Chrześcijańska rodzina nie powinna spędzać niedzieli w centrach handlowych
na zwiedzaniu czy zakupach
Tak oto pouczają biskupi w tzw. liście pasterskim, który właśnie powinien
być odczytywany w kościołach. Mogli by wymyśleć coś nowego i bardziej
oryginalnego, bo zakupy w niedziele to ONI potępiają od lat, bez
jakiegokolwiek efektu zresztą. Rozumny człowiek dawno by się już znudził
takim pieprzeniem od rzeczy, ale nie biskupi. Pieprzenie od rzeczy to ich
znak rozpoznawczy.
W całym tym liście, nie za długim na szczęście, pełno jest nabożnej
propagandy. Ale jedno zdanie mówi wszystko:
„chrześcijańskie rodziny nie powinny spędzać niedzieli w centrach
handlowych. Zaprzeczeniem świętowania jest też nadmierne spędzanie czasu
przed telewizorem czy komputerem" - czytamy w liście.
W zasadzie nie znalazłem w liście jasnego i atrakcyjnego przepisu, co robić
w tę niezielę w zamian. Choć w jednym momencie jakby półgębkiem autorzy
wspominają, że „jednym ze sposobów świętowania niedzieli jest modlitwa przy
stole i celebrowanie wspólnych posiłków". Aha, i pismo święte trzeba
wspólnie czytać! Powiedzcie, czyż nie jest to zajebiście atrakcyjna
alternatywa spędzenia niedzieli? Wieczorem można by jeszcze podpalić dom
jakiegoś innowiercy, ateisty albo pedała, a potem wspólnie raz jeszcze na
dobranoc pomodlić się za te grzeszne dusze, które właśnie miłosiernie i dla
ich dobra wysłaliśmy do nieba. To był naprawdę przeszcześliwy dzień!
http://tiny.pl/h2hg9
--
Donald Tusk - "wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować
swoją karierę polityczną".