Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Ktore fakty nam dowodza ze na pewnosc istnienia Boga trzeba sobie ciezko zapracowac (JP)

20 views
Skip to first unread message

janp...@gmail.com

unread,
Sep 28, 2008, 12:01:08 AM9/28/08
to
Czy czytelnik kiedykolwiek sie zastanawial "jak sie dzieje ze naszym
'rodzicem' jest najbogatsza istota calego wszechswiata, znaczy Bog -
ktory jest wlascicielem wszystkiego co tylko istnieje, jednak znaczaca
wiekszosc ludzi jest zadowolona z tego jak ow 'rodzic' ich wychowal"?
Tymczasem spora proporcja dzieci z ludzkich tzw. "bogatych domow",
typowo ma gleboki zal do swoich rodzicow ze ich zle przygotowali do
trudnosci i problemow rzeczywistego zycia.

Na "nitke Ariadny" ktora zaprowadzila mnie do odkrycia jakie metody
Bog stosuje aby wiekszosc ludzi byla zadowolona z wychowania ktore
otrzymala od Boga, wpadlem przypadkowo w Kuala Lumpur w sierpniu 2008
roku. Czekalem tam wowczas na swoja kolejke do dentysty i z nudow
wzialem do reki jeden z owych kolorowych magazynow ktore typowo
oferowane sa w poczekalniach dentystycznych. W magazynie tym zaczalem
czytac raczej ciekawy artykul o losie i wychowaniu dzieci bogatych
rodzicow. Artykul ten logicznie argumentowal i dokumentowal, ze typowo
dzieci bogatych rodzicow ktore w dziecinstwie otrzymuja bez wysilku i
zabiegania wszystko co tylko zechca i co tylko jest najlepsze,
wyrastaja na nastawione wylacznie konsumpcyjnie spoleczne snobki,
kaleki, niedolegi, narzekacze, itp., ktore maja potem klopoty z zyciem
w prawdziwym spoleczenstwie, ktore szybko marnotrawia oddziedziczona
fortune, oraz ktore nie tak rzadko umieraja jako nalogowcy lub
bezdomni zebracy. Dlatego jednym z zadan zamoznych rodzicow jest
zamierzone wprowadzenie celow do osiagniecia, nagrod i kar,
dyscypliny, struktury, wzorcow, wysilku, obowiazkow, itp., do zycia i
wychowania swoich dzieci - tak aby nabyly one tych wymaganych cech
charakteru ktore automatycznie nabywaja dzieci ubogich rodzicow. Ja
doskonale zgadzalem sie z autorem owego artykulu, bowiem w swoim zyciu
znalem osobiscie az kilka przypadkow dzieci bogatych rodzicow ktore
"zeszly na psy". Oczywiscie, artykul ten traktowalem jako chwilowa
rozrywke i nawet NIE odnotowalem jego tytulu ani danych edytorskich.

Dopiero w jakis czas po przeczytaniu tego artykulu dotarlo do mojej
swiadomosci, ze my - znaczy wszyscy ludzie, jestesmy wlasnie jak owe
dzieci bogatych rodzicow. Wszakze nasz "rodzic", czyli Bog (patrz
totaliztyczna strona "god_pl.htm"), jest bardzo bogaty - posiada
przeciez caly wszechswiat na wlasnosc. Gdyby zechcial to moglby nas
"rozpieszczac" do woli, zasypujac nas za darmo i bez wysilku wszystkim
co tylko zechcielibysmy miec. Jednak wowczas stalibysmy sie
spolecznymi kalekami i niedolegami - tak jak typowe dzieci ludzkich
bogatych rodzicow. Poniewaz wiec nasz rodzic, czyli Bog, jest
nieskonczenie madry i przezorny, celowo wprowadza On do naszego zycia
cele do osiagniecia, nagrody i kary, wysilek, obowiazki, itp. W ten
sposob Bog wyksztaltowuje w nas pozadane cechy charakteru, tak abysmy
stali sie wytrwalymi poszukiwaczami prawdy, abysmy byli zdolni do
wlozenia wysilku i pracy w to co zdobywamy, abysmy NIE dawali za
wygrana w swoich dazeniach, itd., itp.

Aby efektywnie ksztaltowac nasze charaktery w wymagany sposob, Bog
stworzyl cos co filozofia totalizmu nazywa "polem moralnym" (po
szczegoly tego pola patrz totaliztyczna strona "totalizm_pl.htm").
Pole moralne jest rownie niewidzialne jak pole grawitacyjne. Powoduje
ono jednak, ze w zyciu ludzkim osiaganie wszystkiego co jest moralne,
przychodzi tylko z wielkim wysilkiem i nakladem pracy, bowiem wymaga
to wspinanie sie pod gore owego niewidzialnego pola moralnego.
Oczywiscie, "rozumowa wiedza i pewnosc istnienia Boga jest najbardziej
moralnym osiagnieciem ludzkim jakie tylko ktos z nas jest w stanie
uzyskac". Dlatego osiagniecie rozumowej wiedzy i pewnosci ze Bog
faktycznie istnieje wymaga od kazdego z nas wlozenia w to ogromnego
wysilku wspinania sie pod gore owego pola moralnego. To zas oznacza,
ze dowody na istnienie Boga wcale NIE moga po prostu rzucac nam sie
same w oczy - tak jak czynia to reklamowki z telewizji lub z ulicy.
Aby dostrzec i uznac te dowody na faktyczne istnienie Boga, musimy
solidnie sie napracowac - i to na przekor ze dowodow tych napotykamy
cale zatrzesienie praktycznie w kazdym miejscu do jakiego zagladniemy.

Fakt, ze takie cos jak "pole moralne" rzeczywiscie istnieje i dziala w
naszym zyciu codziennym, ludzie odnotowali juz dawno temu. Dla
przykladu, wyrazili to nawet w licznych przyslowiach – np. rozwaz
wszystkim dobrze znane przyslowie "bez pracy nie ma kolaczy", albo
inna jego wersje "pieczone galabki same nie wleca do gabki". Owe
przyslowia doskonale wyrazaja soba empiryczne spostrzezenie naszych
przodkow, ze owo "pole moralne" rzeczywiscie dziala w ludzkim zyciu i
ze nic co korzystne dla nas i co moralne samo do nas NIE przychodzi, a
musimy to zarobic ciezkim wysilkiem i praca.

Tak nawiasem mowiac, to sam fakt ze istnieje i dziala takie cos jak
"pole moralne", jest takze bezposrednim i wyraznym dowodem na
istnienie Boga. Wszakze bez udzialu inteligencji Boga bezmyslny
wszechswiat NIE bylby w stanie wyksztaltowac takiej sytuacji, ze
wszystko co moralne i korzystne dla ludzi wymaga wlozenia w to trudu
wspinania sie pod gore owego niewidzialnego pola moralnego, zas
wszystko co niemoralne i niekorzystne dla ludzi przychodzi z latwizna
zeslizgiwania sie w dol owego pola moralnego. Aby wiec z istnienia i
dzialania "pola moralnego" nabyc pewnosci istnienia Boga, wystarczy
obserwowac co sie dzieje z zapotrzebowaniem na nasz wklad pracy
podczas wykonywania moralnych i niemoralnych dzialan. (Warto tu jednak
pamietac, ze owe "moralne" i "niemoralne" dzialania musza wypelniac
totaliztyczna definicje tego co "moralne" - jako ze np. religijne
definicje moralnosci sa odmiennie od definicji sformulowanej przez
filozofie totalizmu.)

Z praktycznego punktu widzenia jest dosyc istotnym aby sobie
uswiadomic, jak wlasciwie Bog zmusza nas aby owe dowody na Jego
istnienie kazdy z nas oddzielnie musial odkrywac i zdobywac swoim
osobistym wysilkiem i mozolnym wspinaniem sie pod gore pola moralnego
- na przekor ze dowodow tych jest pelno w kazdym mozliwym temacie. Jak
sie okazuje, Bog uzywa w tym celu cala game najrozniejszych srodkow i
sposobow. Najwazniejszym z nich jest "nieustanne utrzymywanie kazdego
czlowieka w niepewnosci co do istnienia Boga". O tym dlaczego i jak
sam Bog celowo utrzymuje wszystkich ludzi w niepewnosci co do swojego
istnienia pisalem juz obszernie w punktach #F2 i #F3 totaliztycznej
strony "evil_pl.htm" (tj. strony o pochodzeniu zla na Ziemi), w
punktach #D1 i #D2 strony "ufo_pl.htm" (tj. strony z odpowiedziami na
fundamentalne pytania o UFOnautach i o wehikulach UFO - np. czy UFO
istnieja, jak funkcjonuja, itp.), a takze we wpisie numer #157 do
blogow totalizmu oraz w watku
http://groups.google.com/group/pl.misc.paranauki/browse_thread/thread/ab16ed81ff44a4df#
. Tutaj NIE bede juz powtarzal tamtych opisow. Tu poswiece sie raczej
uswiadomieniu czytelnikowi, ze z powodu tej naszej niepewnosci co do
faktu istnienia Boga, oraz z powodu owej nadanej nam przez Boga
wrodzonej nieufnosci wobec wszystkich stwierdzen dotyczacych Boga,
kazdy z nas musi wlozyc ogromna ilosc wysilku i pracy w odnotowanie i
uznanie pierwszych dowodow na istnienie Boga na jakie sie natkniemy,
czyli w nabycie przekonania ze Bog faktycznie istnieje.

W tym miejscu warto takze podkreslic, ze NIE wszyscy ludzie musza
zawsze wkladac ogromny wysilek w poznanie dowodow na istnienie Boga,
czyli w nabycie rozumowej pewnosci ze Bog istnieje. Powody dlaczego
tak jest zostaly najlepiej wyjasnione w punkcie #F5 totaliztycznej
strony "evil_pl.htm" (tj. strony o pochodzeniu zla na Ziemi), oraz w
punkcie #D6 strony "ufo_pl.htm" (tj. strony z odpowiedziami na
fundamentalne pytania o UFOnautach i o wehikulach UFO - np. czy
istnieja, jak funkcjonuja, itp.). Okazuje sie bowiem, ze ci ludzie
ktorzy owe dowody poznali juz podczas jednej ze swoich poprzednich
reinkarnacji, oraz ktorzy w owej reinkarnacji nabyli pewnosci ze Bog
istnieje, w obecnym zyciu juz wcale NIE musza ponownie wkladac w to
trudu. W obecnym zyciu moga bowiem jedynie bezwysilkowo przypomniec
sobie tamte dowody i przypomniec sobie tamta pewnosc istnienia Boga.
Wiedza bowiem i pewnosc ktora wypracowalismy sobie ciezka praca
podczas ktorejs z naszych poprzednich reinkarnacji pozostaje do naszej
dyspozycji na zawsze. W obecnym zyciu owa wiedze i pewnosc wystarczy
sobie jedynie przypomniec. Dlatego niektorym z czytelnikow bedzie
wystarczalo ze np. przeczytaja jedynie strone "god_proof_pl.htm", a to
co w niej zawarte przypomni im ich wlasna wiedze i pewnosc, ktora
wypracowali sobie juz dawno temu np. podczas jednej z poprzednich
reinkarnacji.

Szeroki wykaz naukowych dowodow na istnienie Boga przytoczony zostal
na totaliztycznej stronie "god_proof_pl.htm". Oczywiscie, z powodu
dzialania "pola moralnego", a takze z powodu wrodzonej nieufnosci
ludzkiej, owe naukowe dowody na istnienie Boga reprezentuja jedynie
drogowskazy ujawniajace gdzie dokladnie komus moze przyjsc najlatwiej
uzyskanie pewnosci ze Bog faktycznie istnieje. Aby jednak ktos pewnosc
ta faktycznie uzyskal, najpierw musi ze znaczacym nakladem osobistego
wysilku i pracy pokonac tzw. "bariere swiadomosciowa". Ilustratywnym
przykladem "dowodu na istnienie Boga" jest ujawniany ludziom przez
dzisiejsza fizyke fakt, ze "fale elektromagnetyczne maja poprzeczny
charakter". Dla wiekszosci ludzi, w tym rowniez dla wiekszosci tzw.
"naukowcow", ow fakt nic soba NIE mowi. Wszakze nie wlozyli oni
jeszcze wymaganej pracy w pokonanie "bariery swiadomosciowej"
normalnie uniemozliwiajacej im pelne zrozumienie zwiazku tego dowodu z
faktycznym istnieniem Boga. Jednak u tych ludzi ktorzy pokonali juz ta
bariere i ktorzy znalezli sie na wymaganym "poziomie wtajemniczenia",
ow poprzeczny charakter fal elektromagnetycznych oznacza ze fale te
propaguja sie na granicy dwoch odrebnych swiatow (tj. naszego swiata i
przeciw-swiata), a stad ze sa one fizykalnym dowodem na istnienie
przeciw-swiata wypelnionego inteligentna przeciw-materia - czyli na
istnienie Boga. (Po wiecej szczegolow o tym fizykalnym dowodzie na
istnienie przeciw-swiata w ktorym mieszka Bog, a stad i na istnienie
Boga - patrz punkt #D3 ze strony "dipolar_gravity_pl.htm" (tj. strony
o Koncepcie Dipolarnej Grawitacji), lub patrz wpis numer #134 do
blogow totalizmu albo patrz watek
http://groups.google.com/group/pl.sci.fizyka/browse_thread/thread/f1d08f7bcafc69f3/70db6a211039a142#70db6a211039a142
.)

Zaprezentowane powyzej wyjasnienia adoptowane zostaly z punktow #A3,
#B1 i #B2 najnowszej aktualizacji totaliztycznej strony internetowej o
nazwie "god_proof_pl.htm", datowanej 23 wrzesnia 2008 roku, lub
pozniej. Owa najnowsza aktualizacja strony "god_proof_pl.htm" powinna
byc dostepna az na kilku witrynach totalizmu. Jedna z tych witryn jest
"jan-pajak.com" - ktora jest dostepna pod adresem http://jan-pajak.com
na jakim przez krotkie okresy czasu staram sie wystawiac po kolei
kazda z nowo-zaktualizowanych stron totalizmu.

Prosze odnotowac ze na kazdym z adresow (serwerow) totalizmu,
udostepniane sa praktycznie wszystkie strony totalizmu. Dlatego
niezaleznie od omawianej tutaj strony, na kazdym ze wskazanych tutaj
adresow faktycznie powinny byc tez dostepne wszystkie inne strony
totalizmu - chyba ze ktoras z nich zostala ostatnio zasabotazowana,
lub ze strona ta jest az tak nowa iz na dany serwer jeszcze nie
zdazylem jej zaladowac. (W przypadku jednak gdyby danej strony z
jakichs tam powodow nie bylo pod danym adresem, na owym adresie ciagle
beda dostepne MENU z linkami do innych adresow (serwerow) totalizmu,
na ktorych to innych adresach poszukiwane strony totalizmu powinny byc
juz dostepne.) Dlatego jesli ktos zechce przegladnac opisy z owych
innych stron totalizmu, np. z owych stron referowanych na niniejszym
wpisie, wowczas w powyzszych adresach nazwe "evil_pl.htm" powinien
zamienic na nazwe strony ktora chce przegladnac, np. na nazwe strony
"eco_cars_pl.htm", "boiler_pl.htm", "free_energy_pl.htm",
"fe_cell_pl.htm", "oscillatory_chamber_pl.htm", "newzealand_pl.htm",
"malbork.htm", "god_pl.htm", "god_proof_pl.htm", "biblia.htm",
"will_pl.htm", "dipolar_gravity_pl.htm", "evolution_pl.htm",
"telepathy_pl.htm", "nirvana_pl.htm", "evil_pl.htm", "tekst_1_5.htm",
"day26_pl.htm", "ufo_proof_pl.htm", "explain_pl.htm",
"katrina_pl.htm", itp.

Gdyby tutaj powyzszy tekst nie dal sie odczytac, lub jego linki nie
dzialaly, powyzszy raport zawarty jest takze az na kilku blogach
totalizmu, kolejne z ktorych mozna znalezc pod nastepujacymi adresami:
http://www.getablog.net/totalizm
http://totalizm.wordpress.com
http://totalizm.blox.pl/html
http://totalizm.myblog.net
Na blogach owych warto rowniez poczytac ich poprzedni wpis numer #157
(lub poczytac poprzedni watek grupy
http://groups.google.com/group/pl.misc.paranauki/browse_thread/thread/ab16ed81ff44a4df#
), ktory wyjasnia ze Bog celowo utrzymuje ludzi w braku pewnosci Jego
istnienia. Tresc tamtego wpisu uzupelnia wiec tresc niniejszego wpisu.

Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak

Kakux

unread,
Sep 28, 2008, 5:05:34 AM9/28/08
to
On 28 Wrz, 06:01, janpa...@gmail.com wrote:

> Tak nawiasem mowiac, to sam fakt ze istnieje i dziala takie cos jak
> "pole moralne", jest takze bezposrednim i wyraznym dowodem na
> istnienie Boga. Wszakze bez udzialu inteligencji Boga bezmyslny
> wszechswiat NIE bylby w stanie wyksztaltowac takiej sytuacji, ze
> wszystko co moralne i korzystne dla ludzi wymaga wlozenia w to trudu
> wspinania sie pod gore owego niewidzialnego pola moralnego, zas
> wszystko co niemoralne i niekorzystne dla ludzi przychodzi z latwizna
> zeslizgiwania sie w dol owego pola moralnego. Aby wiec z istnienia i
> dzialania "pola moralnego" nabyc pewnosci istnienia Boga, wystarczy
> obserwowac co sie dzieje z zapotrzebowaniem na nasz wklad pracy
> podczas wykonywania moralnych i niemoralnych dzialan.

Myśląc w taki sposób można dojść do wniosku że wszystko jest dowodem
na istnienie Boga a skoro tak to wszystko ma jakiś sens, z czegoś
wynika i ogólnie jest ze sobą powiązane. Idąc w tym kierunku dojdziemy
do punktu w którym nie będzie logiczne myślenie i przewidywanie. Z
resztą Pan piszący posta powyżej jest jak najbardziej ilustratywnym
przykładem tego stwierdzenia.

Dlatego muszę też stwierdzić że to nieprawda że wypracowywanie sobie
takiego "brainlocka" jest moralne. Jest to wręcz wysoce niemoralne i
sprzeczne z zasadami totalizmu. Totalizm dąży to poszerzania
horyzontów a nie do ich zawężania.

Widzicie właśnie drodzy internauci najbardziej szatanskie metody
manipulacji jakie kiedykolwiek były zastosowane we wszechświecie.
Ów "zamaskowane indywiduum" którego posty można oglądać powyżej nie
jest wcale prawdziwym Janem Pająkiem tylko wrednym UFOlem żądnym
naszej energii moralnej.

janp...@gmail.com

unread,
Sep 28, 2008, 8:12:48 PM9/28/08
to
On Sep 28, 10:05 pm, Kakux <klika...@gmail.com> wrote:
...

> Myśląc w taki sposób można dojść do wniosku że wszystko jest dowodem
> na istnienie Boga a skoro tak to wszystko ma jakiś sens, z czegoś
> wynika i ogólnie jest ze sobą powiązane. Idąc w tym kierunku dojdziemy
> do punktu w którym nie będzie logiczne myślenie i przewidywanie.
...
"Prawda jest bardzo prosta - to tylko klamstwo musi kluczyc po
okreznej drodze". Tymczasem prawda jest taka, ze Bog stworzyl wszystko
co istnieje w calym wszechswiecie. Cokolwiek wiec z tego co Bog
stworzyl by sie nie zaczelo szczegolowo badac, w ostatecznej konkluzji
zawsze dojdzie sie do istnienia Boga. Zaprzeczanie istnieniu Boga i
opluwanie tych co ujawniaja dowody na istnienie Boga - tak jak to Wasc
czynil to na moim poprzednim watku, wcale nie zmieniaja faktu ze dowod
na istnienie Boga faktycznie zawarty jest w kazdym temacie jaki ktos
tylko zacznie badac. Jedyny problem polega na tym, ze w niektorych z
owych tematow trzeba pokonac wiele tzw. "barier swiadomosciowych"
zanim dotrze sie do istnienia Boga. Tego zas pokonania barier NIE
kazdy czlowiek jest w stanie dokonac. Dlatego aby nabyc osobistej
pewnosci ze Bog istnieje znacznie lepiej badac te tematy ktore
zawieraja tylko po jednej takiej barierze. Tematy te wyszczegolniono
m.in. na wskazanej w moim oryginalnym wpisie stronie "god_proof.htm".
Warto wiec tam zagladnac, bowiem dla kazdego czlowieka NIE ISTNIEJE
WAZNIEJSZA sprawa niz poznanie prawdy i uzyskanie pewnosci ze Bog
faktycznie istnieje. Wszakze, jak badania totalizmu to nam ujawniaja,
ow Bog dziala rownie bezwzglednie jak kazdy program komputerowy, tj. z
precyzja komputera i bez zadnego "wybaczania" ktore religie nam
obiecuja dla powodow politycznych. Jesli wiec ktorys z nas zawali
"proby" i "egzaminy" jakim Bog go poddaje m.in. dyskusjami jak
niniejsza, NIE moze liczyc na "wybaczenie" czy na lagodniejsze
potraktowanie.

Jesli zas chodzi o przezywanie sie od UFOli, to dziwne ze UFOnauci tak
entuzjastycznie zawsze za nie sie zabieraja. Widac maja juz to we
krwi, ze dla odwrocenia uwagi od siebie, na kazdego zwalaja oni
podejrzenia o to czym sami sa.

Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak

P.S. To interesujace, ze do badania Boga i do ujawniania prawdy o Bogu
NIKT jakos sie nie pali. Jednak do zacierania prawdy ktora ustalil
totalizm zawsze ustawiaja sie cale kolejki jakichs zamaskowanych
indywiduow. Czyz samo NIE mowi to za siebie?

Aleksander Nabagło

unread,
Sep 29, 2008, 2:50:29 AM9/29/08
to
!

janp...@gmail.com napisał(a):


> Tymczasem spora proporcja dzieci z ludzkich tzw. "bogatych domow",
> typowo ma gleboki zal do swoich rodzicow ze ich zle przygotowali do
> trudnosci i problemow rzeczywistego zycia.

> ...


> doskonale zgadzalem sie z autorem owego artykulu, bowiem w swoim zyciu
> znalem osobiscie az kilka przypadkow dzieci bogatych rodzicow ktore
> "zeszly na psy". Oczywiscie, artykul ten traktowalem jako chwilowa

NTG;

Moim zdaniem nie chodzi o to, czy dzieci otrzymuja duzo i latwo.
Ze zlymi dziecmi bogatych rodzicow problem polega na tym,
ze bogaci rodzice (szczegolnie w dorobkiewicze w pierwszym
pokoleniu jak i dumni "arystokraci" od pokolen) czesto stosuja
odmienne standardy moralne wobec dzieci, niz wszystkich innych
ludzi. Chodzi o zaklamanie -- jesli dzieciak wplywowego rodzica
cos "zmaluje" wraz z ubogim kolezka -- to uchodzi mu to na sucho
duzo latwiej, niz jego koledze. Taka podwojna moralnosc mozna
bardzo czesto zaobserwowac w szkole -- czesto wychowawcy klasy
jak i dyrekcja szkoly bardzo roznicuja wymagania moralne w zaleznosci
od majetnosci lub pozycji spolecznej rodzicow (oczywiscie nigdy
jawnie sie do tego nie przyznaja).
Ponadto dzieci bogatych rodzicow buntuja sie z powodu
wyzwania ktoremu nie moga sprostac: "Wszystko od nas dostales,
a sam nie poradzilbys sobie z niczym"; faktycznie, jesli
dary rodzicow maja uzasadniac absolutne posluszenstwo dziecka,
to mozna nawet mniemac, ze samodestrukcyjny bunt dziecka jest
jedyna jemu dostepna metoda walki o wyzwolenie ze zniewolenia
oraz jedynym polem moralnym, na ktorym dziecko moze dzialac.
Pamietac jeszcze nalezy, ze materialne dary bogatych
rodzicow bywaja zaplata za brak czasu dla dziecka;
powazylbym sie nawet za porownanie tego z zaplata za prostytucje
(w zaplacie dla prostytutki jest troche za usluge, wiekszosc
za brak dalszych zobowiazan wobec niej).

Znalem dzieci zamoznych rodzicow, ktore wiele
dostawaly i byly wychowywane bardzo liberalnie -- i nie
zaszkodzilo im to, sa dobrymi i szczesliwymi ludzmi.

Glowna rzecza, ktora roznia sie dzieci bogatych
rodzicow jest pycha, arogancja i zaklamanie (lub ich
przeciwienstwo) tychze rodzicow.

--
A
.

Kakux

unread,
Sep 29, 2008, 3:31:26 AM9/29/08
to
On 29 Wrz, 02:12, janpa...@gmail.com wrote:

> P.S. To interesujace, ze do badania Boga i do ujawniania prawdy o Bogu
> NIKT jakos sie nie pali. Jednak do zacierania prawdy ktora ustalil
> totalizm zawsze ustawiaja sie cale kolejki jakichs zamaskowanych
> indywiduow. Czyz samo NIE mowi to za siebie?

NIE. Dlaczego?
Jeżeliby Waść przytaczał tutaj dowody na nieistnienie Boga w podobnie
wysoce "logiczny" sposób jak Waść to tutaj teraz czynisz to mógłbyś
Waść liczyć na podobną reakcję z mojej strony (oczywiście jeżeli nie
miałbym co robić, jak teraz).

> "Prawda jest bardzo prosta - to tylko klamstwo musi kluczyc po
> okreznej drodze".

Na razie Waść nie kluczysz bo nawet nie próbujesz. Dla Waści jest
wszystko jasne.

> Cokolwiek wiec z tego co Bog
> stworzyl by sie nie zaczelo szczegolowo badac, w ostatecznej konkluzji
> zawsze dojdzie sie do istnienia Boga.

I Ty Waść twierdzisz że Bóg nie odbiera ateistom wolnej woli?

> Jesli wiec ktorys z nas zawali
> "proby" i "egzaminy" jakim Bog go poddaje m.in. dyskusjami jak
> niniejsza, NIE moze liczyc na "wybaczenie" czy na lagodniejsze
> potraktowanie.

Nie wiem o jakiej każe Waść mówisz.
Według tego co Waść oficjalnie twierdzi kara za to co tutaj teraz
robię powinna obejmować przyszłe naśmiewanie się ze mnie na grupach
dyskusyjnych. Jeżeli Waść mówisz o jakiejś innej karze to znowu
będziesz sam przeczyć swoim stwierdzeniom.

> Zaprzeczanie istnieniu Boga i
> opluwanie tych co ujawniaja dowody na istnienie Boga - tak jak to Wasc
> czynil to na moim poprzednim watku, wcale nie zmieniaja faktu ze dowod
> na istnienie Boga faktycznie zawarty jest w kazdym temacie jaki ktos
> tylko zacznie badac. Jedyny problem polega na tym, ze w niektorych z
> owych tematow trzeba pokonac wiele tzw. "barier swiadomosciowych"
> zanim dotrze sie do istnienia Boga.

Waść powinien zauważyć że nie opluwam Waści dlatego że Waść przytacza
dowody na istnienie Boga a raczej dlatego że Waść posiada tzw.
"barierę świadomościową" polegającą na pojmowaniu wszystkiego na swój
"wysoce logiczny" sposób. I niech mi Waść nie wciska że to ja ową
barierę posiadam ponieważ jeżeli argumenty są logiczne mogę dyskutować
na wszelkie tematy.
A na razie argumentacja Waści nie różni się zbytnio od tej którą
mógłby użyć przeciętny słuchacz Radia Maryja.

janp...@gmail.com

unread,
Sep 29, 2008, 9:57:22 PM9/29/08
to
On Sep 29, 7:50 pm, Aleksander Nabagło <n...@ap.krakow.pl> wrote:
...

> Znalem dzieci zamoznych rodzicow, ktore wiele
> dostawaly i byly wychowywane bardzo liberalnie -- i nie
> zaszkodzilo im to, sa dobrymi i szczesliwymi ludzmi.
...
Tak, zgadza sie. Wszystko zalezy od wychowania. Jesli w wychowaniu
dzieci zamoznych rodzicow przyjeto okreslone zasady, np. dyscypline,
stanowczosc, strukture, wyznaczanie celow i ich osiaganie, itp.,
wowczas dzieci te moga wyrosnac na wartosciowych czlonkow
spoleczenstwa i byc nawet szczesliwsze od dzieci biednych rodzicow. To
dlatego w danej Anglii bogaci rodzice wysylali swoje dzieci do szkol
nazywanych "boarding schools" - w ktorych te bogate dzieci dostawaly
tak w skore ze nawet zadroscily domowego wychowania swoim ubogim
rowiesnikom. Jednak rezultatem surowych warunkow i niemal wojskowej
dyscypliny stworzonych w owych szkolach bylo, ze owe dzieci bogatych
rodzicow wyrastaly na doroslych ktorzy cenili prace i dochod, osiagali
wymagana samo-dyscypline i cechy charakteru, itp. Niestety, obecnie ow
zwyczaj juz upadl, w rezultacie program i zasady wychowania dzieci
bogatych rodzicow z niemal kazdego kraju musza byc opracowane przez
owych rodzicow. Aby bylo jeszcze trudniej, w wielu krajach, np. w
Nowej Zelandii, panstwo zaczyna sie zbyt mocno wtracac w wychowanie
dzieci, odbierajac rodzicom mozliwosc np. wyegzekwowania dyscypliny
(np. w Nowej Zelandii nie wolno uderzyc dziecka nikomu, nawet
rodzicon, ani pod zadnym pozorem, bo panstwo uderzajacych wysyla do
wiezienia).

Jednak fakt pozostaje faktem, ze bez celowego wprowadzenia ostrych
zasad wychowania, dzieci bogatych rodzicow wyrastaja na mieczakow i
spoleczne lamagi, ktore nie potrafia sobie radzic z prawdziwym zyciem.
Gdyby wiec Bog NIE traktowal nas w odpowiedni sposob, ktory totalizm
zaczyna pomalu ujawniac, wowczas my, znaczy wszyscy ludzie, tez
wyroslibysmy na takich niedolegow zyciowych niezdolnych do wypelniania
roli ktora Bog nam wyznaczyl.

Aleksander Nabagło

unread,
Sep 30, 2008, 2:44:13 AM9/30/08
to
!

janp...@gmail.com napisał(a):

Czy aby Pan nie pomylil Arymana z Bogiem?

--
A
.

MaRa

unread,
Oct 6, 2008, 1:45:03 PM10/6/08
to
Ciekawi mnie, skąd wzięła się koncepcja energii ZWoW?

Stanislaw Sidor

unread,
Oct 6, 2008, 3:30:17 PM10/6/08
to
Newsuser "MaRa" <rafal...@gmail.com> wrote ...

> Ciekawi mnie, skąd wzięła się koncepcja energii ZWoW?

Z Biblii.


--
(STS)
Wiara w autorytety powoduje,
że błędy autorytetów przyjmowane są za wzorce. [Lew Tołstoj]

janp...@gmail.com

unread,
Oct 8, 2008, 8:05:38 PM10/8/08
to
On Oct 7, 6:45 am, MaRa <rafal.ma...@gmail.com> wrote:
> Ciekawi mnie, skąd wzięła się koncepcja energii ZWoW?

Za pochodzeniem energii moralnej "zwow" kryje sie dosyc dluga
historia. Historia ta opisana jest dokladniej w punkcie #68 z
podrozdzialu 4 w tomie 1 monografii [1/5] - ktorej bezplatne
egzemplarze kazdy moze sobie zaladowac poprzez strone "tekst_1_5.htm"
dostepna na praktycznie niemal wszystkich witrynach totalizmu, np.
dostepna pod adresem http://jan-pajak.com/tekst_1_5.htm . Generalnie
idea tej energii moralnej wynikla z depresyjnej sytuacji w jakiej
znalazlem Nowa Zelandie rzadzona kiedys przez wysoce despotycznego
przywodce (ostatnio ta sama osobe bylego przywodcy kraju mianowali tam
naczelnym dyrektortem kolei panstwowych - ciekawi mnie dokat te koleje
dojada przewodzone przez osobe z taka przeszloscia). Sytuacja ta
naocznie mi dowodzila ze czegos (tj. jakiejs formy energii) wowczas
brakowalo temu krajowi (tj. rzady owego przywodcy spowodowaly jej
utrate przez caly kraj), jednak energia ta byla obecna w innych
krajach. Ta ilusywna energie nazwalem wowczas "zwow" (od "zasob wolnej
woli") i zaczalem poszukiwac naukowych dowodow na jej istnienie.
Reszta informacji co sie dalej dzialo w tej sprawie zawarta jest w w/w
monografii [1/5].

0 new messages