Kto�, gdzie�, kiedy� "chlapn��", �e: "w Bo�e Cia�o si� nie lata". Czy kto�
ma jakie� uzasadnienie oparte o np. przes�dy itp?
Pozdrawiam
Jacek Ch.
tak to prawda zakazy lotow obowiazuja ponadto:
- niedziele, Sw.Wiekanocne, Sw.B.Narodzenia
- w okresie ramadanu i dzihad'u (czyli chyba od lat 70-tych)
- oraz z tego obilo mi sie o uszy, to rowniez w trakcie szabasow,
pashy itd.
Jezeli nie chialbys nikogo z "innowiercow nie urazic" i byc na biezaco
z dniami swiateczno-nielotnymi to biez do reki czerwony mazak i...:
http://religie.wiara.pl/
http://pl.wikipedia.org/wiki/Islam#.C5.9Awi.C4.99ta
http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awi%C4%99ta_%C5%BCydowskie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:%C5%9Awi%C4%99ta_hinduistyczne
Uzytkownik "Kriss" <ppg...@gmail.com> napisal w wiadomosci
news:59c2a849-c2dd-4d90...@d14g2000yqb.googlegroups.com...
U�ytkownik "kondrat" <kond...@poczta.onet.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:itt1i1$eq6$1...@news.onet.pl...
> pomijajac podejscie religijne,
> ktore mam daleko,
> wiekowa pilotka szybowcowa zawsze mi m�wila gdy w pracy wchodzilismy na
To poważny problem, bo kwestie wiary nie ważne czy w boga czy w aerodynamikę leżą w jakiejś części mózgu bardzo oddalonej od logiki, ale za to blisko strachu i agresji. Podejście "obyś dzień święty święcił" jest o tyle słuszne, że ja święcę taki dzień pracą lub lataniem. Zagwarantowanie dnia wolnego od pracy religia pełniła prawdopodobnie na zasadzie obecnych związków zawodowych. Ludzie nie lubią chodzić do pracy i dawniej święta religijne były jedyną osłoną przed nadmiernym wyzyskiem. Poza tym jest to zapożyczenie z religii żydowskiej, gdzie podobno w szabas nawet nie wono naciskać guzika w windzie, bo to też praca będąca występkiem. Dlatego wymyślono w windach tryb szabasowy, gdzie winda zatrzymuje się automatycznie na każdym piętrze :) (zasłyszane niedawno) Bezrefleksyjne przyjmowanie przesądów i zabobonów funkcjonujących wśród plemion koczowniczych na półwyspie arabskim zupełnie nie przystaje do mentalności naszych plemion gdzie zamiast zakazów religijnych i obrzezania wypracowaliśmy sobie noc świętojańską i inne radosne święta z jak najmniejszą ilością zakazów :)
Zbyszek
Zbyszku a ty w ten dzien latasz? Tylko szczerze
:)
Przemo
który w Boze Ciało nie lata
________________________
Zainteresowany wpisałem w google: "W Boże Ciało się nie lata" -
jestem zaskoczony, bo wygląda na to, że faktycznie taka tradycja
istnieje, o czym nie miałem pojęcia i nawet zaplanowałem na jutro
latanie. Teraz się zastanawiam, czy realizować te plany.
Jako ciekawostkę dodam, że dzwoniłem dzisiaj do Dęblina zapytać o
zgodę na jutrzejsze loty w MATZ, i okazało się że ani Wojsko, ani
Aeroklub jutro nie lata - może coś w tym jest...
pozdrawiam
TS
Szczerze? Nie korzystam z kalendarza. Większość świąt mi umyka, nie pamiętam o rocznicach, imieninach i urodzinach bliskich oraz własnych. Latam jak mam gdzie, z kim, i są odpowiednie warunki. Fajnie by było, gdyby piloci wyrobili sobie równie zabobonny strach przed lataniem w zawietrznej jaki mają w związku ze świętami kościelnymi :)
Zbyszek
No tu akurat kalendarz jest niepotrzebny. Jak nie mozna dojechac na
startowisko bo ci tlum tamuje ruch to oznacza ze chyba jest Boze Cialo
lub ewentualnie Lepper probuje reaktywowac Samoobrone:)))
Przemek
Aerokluby w Plsce od wielu lat pielegnuja te tradycję. Podobno:)
zwiazane to bylo z duza wypadkowoscia w dzien Bozego Ciala.
Ale.. jako ciekawostke podam ze moj tesc -zapalony wedkarz- nie jezdzi
na ryby w BC! podobno wsrod wedkarzy to takze tradycja zwiazana z duza
iloscia wypadków. Moj tesc mowi ze przed laty wedkowal w ten Czwartek
do czasu az jednego roku obsypalasie skarpa na ktorej stal, a innego
lodka zktorej lowil uderzyla w podwodny pal i zatonela. Ot tka
historyjka:))
Przemo
>
> U=BFytkownik "PrzeMo" <pka...@wp.pl> napisa=B3=20
> Zbyszku a ty w ten dzien latasz? Tylko szczerze
>
>
> Szczerze? Nie korzystam z kalendarza. Wi=EAkszo=B6=E6 =B6wi=B1t mi =
> umyka, nie pami=EAtam o rocznicach, imieninach i urodzinach bliskich =
> oraz w=B3asnych. Latam jak mam gdzie, z kim, i s=B1 odpowiednie warunki. =
> Fajnie by by=B3o, gdyby piloci wyrobili sobie r=F3wnie zabobonny strach =
> przed lataniem w zawietrznej jaki maj=B1 w zwi=B1zku ze =B6wi=EAtami =
> ko=B6cielnymi :)=20
>
> Zbyszek
Amen
pzdr
peter
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Słaby kwantyfikator, bo u mnie przez wieś idą pielgrzymki do Częstochowy. To taki mega sacrotour pieszy. Skala zjawiska sugeruje, że w tym musi drzemać jakaś atawistyczna potrzeba. A nie tak dawno jak byłem na lataniu, to droge blokowali ludzie niosący kilkumetrowe palmy do kościoła. Pilot, który tego dnia złamał kręgosłup nie został użyty jako ilustracja koscielnego zakazu, więc czemu inne święto miało by mieć większy wpływ na nasze decyzje?
Zbyszek
...mozna lata�, tylko trzeba startowa� alpejk� ale tak aby odkr�ci� si� trzy
razy. ;o)
M.
zeby nie bylo tylko, ze ten dzien przywlaszczyli sobie wielbiciele
KRK, to proponuje nazwa ten dzien "Dzien Zawietrznej" czy "Rotora"
to wtedy napewno nikt nie bedzie latal ;-)
cra3y, wyznawca Kościoła Latającego Potwora Spaghetti ;-)
--
Pozdrawiam
K.Gajda(cra3y)
> On Jun 22, 6:36=A0pm, TS <sur...@gmail.com> wrote:
> > Aeroklub jutro nie lata - mo=BFe co=B6 w tym jest...
>
> zeby nie bylo tylko, ze ten dzien przywlaszczyli sobie wielbiciele
> KRK, to proponuje nazwa ten dzien "Dzien Zawietrznej" czy "Rotora"
>
> to wtedy napewno nikt nie bedzie latal ;-)
>
> K.Gajda(cra3y)
No co Ty..bo znowu ustanowiďż˝ jakies swieto np,,swieta zawietrzna,,
najlepiej to wcale nie latac zeby sie komus nie narazic i dziecka nie budzic
.kajan
Krzysztof Kami�ski <acti...@tlen.pl> napisa�(a):
> Ja w BC nie latam, nie ze wzgled=F3w religijnych - widzia=B3em kilka
> wypadk=F3w w tym dniu i s=B3ysza=B3em o =B6miertelnych - jest taka
tradycja=
> i
> ju=BF.
> Sadz=EA, =BFe jest to zwi=B1zane z pocz=B1tkiem sezonu - nieodnowionymi
> nawykami, dodatkowym dniem wolnym i zwi=B1zanym z tym ci=B6nieniem na
> latanie. Nak=B3ada si=EA na to najd=B3u=BFszy dzie=F1 w roku, najmocniejsza
> ekspozycja s=B3oneczna i cz=EAste =B6wie=BFe masy powietrza znad bieguna.
> W=B3a=B6nie idzie pi=EAkny walec burzowy od zachodu - jutro bedzie ostra
> jazda.
Pozdrawiam Rafał
Ja nie wierz� w przes�dy, bo to przynosi pecha.
--
Pozdrawiam
Rafal "RAV" Miszczak r...@e-rav.pl http://www.e-rav.pl/
Skype: rav_wroc_pl_2 GG: 9783 tel: 0606-198315
Ilu z tych pechowiczow bylo katolikami??
Bo jeszcze troche, a okaze sie, ze tak naprawde to wiara rzymsko-
katolicka jest przyczyna pecha,
a Bog ktory ma byc milosierny, okaze sie krwawym bozkiem zadnym
zemsty.
Moze cos przegapilem, ale wg mnie prawdziwa i nierobaczywa wiara to
taka "z serca", a nie ta ze strachu
Co do ogolnego wzrostu wypadkowosci to statystyki wciaz zawyzane sa
przez wkndy (w tym przedewszystkim niedziele -> m.in. powroty z
imprez, ew. syndrom "dnia nastepnego"), moze tak na wszelki wypadek
rozpoczac nowa tradycje i zaprzestac weekendowego latania, zwlaszcza
dlugoweekendowego??
...a moze poprostu nie dajmy sie zwariowac
PS. tak na marginesie: od kiedy przesady i zabobony staly sie
rownorzedne pojeciu tradycji??
bo nalatwiej swoje i cudze nieszczescia wytlumaczyc sila wyzsza i
pechem, a z moich obserwacji prawda jest bardziej prozaiczna i rowniez
dotyczy lotnictwa, w tym rowniez paralotniarstwa.
Otoz --> http://demotywatory.pl/2698956/Polowa-wypadkow
i raczej tej wersji bym sie trzymal
U�ytkownik "Jacek Ch." napisa� w wiadomo�ci grup
dyskusyjnych:itsukf$ip4$1...@inews.gazeta.pl...
Problem mentalny na rozlu�nienie :-)
Kto�, gdzie�, kiedy� "chlapn��", �e: "w Bo�e Cia�o si� nie lata". Czy kto�
ma jakie� uzasadnienie oparte o np. przes�dy itp?
Pozdrawiam
Jacek Ch.
Kwestia wiary i zabobonów jest chyba nierozłącznym elementem tego
rodzaju hobby czy jak by to nie nazwać.Już nie pamiętam jak to było na
początku mojego latania kiedy o tym decydowali starsi
instruktorzy.Teraz kiedy sam mam coś do powiedzenia w ostoji latania
komunistycznego jakim dla części tutaj na tym forum są
aerokluby,jestem przeciwnikiem latania w ten dzień.Powiem więcej
powieszona kłótka na hangarze w ten dzień jest świętością, która moze
wywoływac takie reakcje jak dawniej gdy w niedzielę najlepsze filmy
lecialy w teleranku gdy trwała msza.Zresztą nielatanie w ten dzień
przeniosłem też na glajty moze to zabobon ale wstrzymanie sie jeden
dzień w roku od tego co się lubi i kocha to chyba nie za wiele .W
swojej 30 letniej przygodzie z powietrzem raz już ucieklem grabażowi
spod łopaty może mi to pomaga w decyzji.Zostaje jeszcze 364(365) dni w
roku w których mozemy poczuć się jak w raju.Żeby nie być gołosłownym
tutaj Sylwester 2010:
http://www.garnek.pl/szybol/14820987/sylwester-2010
I nowy rok 2011
http://www.garnek.pl/szybol/15673923/nowy-rok-2011
Zbyszek
A ja nie polatam - chyba !.
Bo jak na razie wiejjjjjjjjje jak ......... !
Tez mi bardzo przykro !.
Ale pozdrawiam tych co w swi�ta nie lataj� jak i tych co w ww. dni lataja !.
No cóż - jeżeli temat dotyczy chrześcijaństwa i przesądów , to już w
średniowieczu mówiono :
"Duch mara , Bóg wiara" .
Poza tym w chrześcijaństwie od zawsze istniały obok siebie "Fides et
ratio" ( wiara i rozum ) oraz "Ora et labora" ( modlitwa i praca) . I
nie było tu żadnej sprzeczności .
Między innymi - to dzięki temu w epokę przemysłową samodzielnie weszły
tylko i wyłącznie narody chrześcijańskie . Mimo iż jeszcze w
średniowieczu Europa była biednym cywilizacyjnym zadupiem dźwigającym
się z mroków barbarzyństwa i ciągłych najazdów .
Obyczaje słowiańskie były bardzo fajne i ciekawe . Oczywiście można je
kultywować i dzisiaj . Odczyniać uroki przed każdym startem zaplatając
wstążki w linki lub włosy oraz skraplać krwią kurczaka startowisko by
uzyskać pomyślność bogów wiatru. Obwieszać się talizmanami szczęścia .
Można zamawiać u zaprzyjaźnionych szamanów np talizman centrowania
komina ( to mógłby być hicior na allegro ) .
Co zaś do przesądów w środowisku lotniczym - to piloci w aeroklubie
krakowskim zazwyczaj skrupulatnie sprawdzali , żeby do AN-2 nie
wsiadało nigdy 13 skoczków . Zawsze nas to wkurzało i najczęściej 1
skoczek chował się za drzwiczkami w ogonie :)
Dzisiaj nie latam . I nie mam z tym żadnych dylematów . Po prostu
zerwałem ścięgno achillesa i jestem ku*wa mać w tym sezonie
uziemiony .
Pozdr
Adaho
Dziś, w Boże Ciało rozbił się Mig29, dwóch nie żyje.
Ale to nie byli raczej katolicy, a ruscy, koło Astrachania.
Pilotów żal... widać nie tylko katolików może to dotyczyć.
Ależ to wszystko funkcjonuje. No, może oprócz skrapiania startowiska krwią kurczaka, bo to kłopotliwe a w dodatku kura to nielot. Chyba szybciej się przyjmie rytualne picie wina :) Talizmany piloci wieszają sobie na uprzęży, albo kupuja okulary pomagające szukać kominów. Są też tacy, którzy przywiązują znaczenie do koloru glajta lub firmy, ale w sensie magicznym a nie merytorycznym. A żeby nie było, że tylko prasłowiańskie obyczaje nas pętają i umysł mącą to weźmy na przykład takie szukanie Jonasza na każdym nieudanym pogodowo wyjeździe. I jakoś nikt do tej pory nie wpadł na pomysł, że u słowian funkcjonowała od dawna funkcja kozła ofiarnego. Niby to samo, a brzmi zupełnie inaczej :)
Zbyszek
ale tez chrzescijanie.
Zreszta u nich to zadna sensacja tam prawie codziennie cos spada.
Tak z przekory zapytam: Tu-134 to zaoral ziemie czczac ktore ze
swiat??
Dobra koncze. Niech kazdy wierzy w to co chce, albo w co mu wygodniej.
Jednak jako katolikowi obraz milosiernego chrzescijanskiego Boga
bioracego pomste i dziesiatkujacego ludzi chcacych spedzic Jego dzien
swiety przyjemnie i radosnie podziwiajac z gory geniusz i dzielo
Stworcy jakos mi nie lezy...
Bardziej pasowalby mi do jakiegos azteckiego albo afrykanskiego bozka
umazanego krwia skladanych mu ofiar...
Chyba ze ja jakos opatrznie rozumiem swoja religie.
PS. ktos wie jaka maja dzisiejszego dnia stawke piloci liniowi?? i liu
z nich zginie dla mamony??
Wiesz - Słowianie to nie były takie sympatyczne misiaczki . O ile ci
zamieszkujący interior byli w miarę lajtowi - to ci z pogranicza
najczęściej byli totalnymi psycholami . Żeby daleko nie szukać -
Wieleci . Jak się urodziła córeczka - tatuś który miał za dużo dzieci
- brał noworodka za nóżki i robił pierdut o pień drzewa . Można
powiedzieć , że mieli nowoczesne poglądy "pro choice" i nie byli
zacofanymi "pro life" :) . Do tego zazwyczaj walczyli naćpani wywarem
z muchomora . Po bitwie składali ofiarę z jeńców - wycinając im
serca . I takie tam ... Kronikarze pisali , że w bitwie byli
zagrożeniem nie tylko dla wrogów ale i dla sojuszników ( przede
wszystkim wojownicy , którzy wpadli w szał bojowy ) .
Nieźle dawali czadu też wyznawcy Peruna . Bizantyjczycy byli
przerażeni jak widzieli przed bitwą Rusinów , którzy wrzucali do ognia
niemowlęta na ofiarę Perunowi aby mieć pomyślność w bitwie .
Tutaj jest bardziej odpowiednie forum na tego typu tematy :
http://www.historycy.org/index.php?s=79ba042e98b2b3e40ef23ee0ee3d4eb9&showforum=247
Pozdr
Adaho
Niezły hardkor
Popatrz na stary testament. Tam Bóg dawał ludziom nieźle w kość. A to walnął plagami egipskimi lub utopił armię, to znów spalił jakieś miasto lub zrównał z ziemią. Przykazanie miłości wymyślono dużo później i jest to twór na tyle sztuczny, że sami funkcjonariusze religii nie potrafią się mu podporządkować :)
Zbyszek
Wiem. Najlepszy przykład to rzezie w Jugosławii. Na szczęscie nie jesteśmy na pograniczu i odium spada na enerdowskich Słowian :) Nie było gorszych celników, niż ci z naszej zachodniej granicy. Choć jak tak czytam grupę....
>Kronikarze pisali , że w bitwie byli
>zagrożeniem nie tylko dla wrogów ale i dla sojuszników
Tu mam świetną ilustrację. Włodek Wirski startował sponsorowany przez Dudzinka w jednej drużynie razem z nim. Było to zdaje się na MP. No i po którejś konkurencji gdy Dudzinek był prawie na pudle Włodek złożył protest na Dudzinka. Protest został z radością przyjęty przez sędziów. Wywar z muchomora powiadasz....
Zbyszek
Ekhem . Nieśmiało chciałem zauważyć , że wiara w Boga - zakłada także
istnienie Lucyfera . I ten drugi ze swoja ekipą także działa . Poza
tym chrześcijaństwo zakłada , że człowiek ma wolną i nieprzymuszoną
wole . I odrzuca pogański determinizm i przeznaczenie . No i nie
należy mylić Jahwe ze świętym Mikołajem . To są dwie różne osoby .
Oj - spało się na lekcjach religii :)
Stary - ty przynajmniej odniosłeś kontuzję podczas uprawiania sportu
ekstremalnego . A ja grając ze znajomymi i 10 - 14 letnimi dziećmi w
piłkę .
Kurna - prawie setka skoków na spadochronie - w tym jedno ratowanie na
zapasie . Na paralotniach od '94 roku . Kilka lądowań na drzewach i w
jeżynach , kilka niebezpiecznych sytuacji w powietrzu i poza
zadrapaniami żadnych kontuzji . A tutaj takie coś ....
W każdym razie - łącze się w bólu .
Pozdr
Adaho
> to tak jak ja, poza wszelkimi wyborami - z=B3amana r=EAka 2 tyg. temu na
> =AFarze, z tym, =BFe ja mam nadziej=EA za=B3apa=E6 si=EA na ko=F1c=F3wk=EA
=
> sezonu
> m=B1drzejszy o wiedz=EA: nie lata=E6 w zawietrznej!
Mnie ta wiedza nie pomogla:(
pzdr
peter tez nadlamany
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Myślę, że następnym razem to ta wiedza Ci już pomoże, w końcu ile razy
można uczyć się na własnych błędach.
Mój ból jest jeszcze większy, gdy niemal z okna widzę kręcących nad
Żarem, nawet dziś :)
Ból tym większy, gdy niemal z okna widzę kręcących nad Żarem, nawet w
takim dniu jak dzisiejszy:)
Jednak co nas nie zabije to nas wzmocni.
pzdr
stelmi
Problem w tym ze to bardziej pech i niestabilna pogoda.
Latanie zawsze niesie ze sobá pewne ryzyko.
Tylko czasem trzeba odpuscic mimo cisnienia...
pzdr
peter na razie uziemiony
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Obawiam się że tutaj nie ma limesa :) Jest powiedzenie które bardzo
lubię: "człowiek czasami potyka się o prawdę, ale przeważnie podnosi
się i idzie dalej".
Pzdr,
JJR
- Oczywi�cie, �e nie wierz�! Ale s�ysza�em, �e podkowa przynosi szcz�cie
r�wnie� tym, kt�rzy w nie nie wierz�!!!
;o)
Witaj
Jak kto� wierzy w takie bzdury, to zdecydowanie nie powinien w ten dzie�
lata� :)
pozdr. Atlantyda
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> lub zrównał z ziemią. Przykazanie miłości wymyślono dużo później i jest
> to twór na tyle sztuczny, że sami funkcjonariusze religii nie potrafią
> się mu podporządkować :)
jak nie? na ministrantach testują ;-)
--
Pozdrawiam
K.Gajda (cra3y)
RGB
W dniu 11-06-24 13:10, Jacek Chrobociński pisze:
> Muszę powiedzieć, że nie spodziewałem się takiego odzewu na taki temat. :-)
> Wyszło na to, że w tytule powinienem jeszcze dopisać najbardziej chyba
> odpowidnie słowo, czyli "tradycja".
>
>
Bracie w wierze, zaprawde trzecim jestes jakowego znam, albowiem
Dynamit takowoz do Kosciola naszego nalezy :)
Niech FSM bedzie w Toba!
Elektryk
Użytkownik "Elektryk" napisał
>Bracie w wierze, zaprawde trzecim jestes jakowego znam, albowiem
>Dynamit takowoz do Kosciola naszego nalezy :)
>Niech FSM bedzie w Toba!
Bo grupe nieuwaznie czytujesz ;)
https://groups.google.com/group/pl.rec.paralotnie/msg/987a91c708f0053b?hl=pl
--
uriuk
Witaj Bracie starszy w wierze!
Ano nieuwaznie - przerzucam tylko, bo jako ze z fabryki, to nie moge
przez czytnik ino bez www. A tu plonka na niektorych zalozyc nie
umim ;)
Zeby sie pokajac ide se pier... zdjecie w durszlaku :)
PZDR
Elektryk
PS Kiedys FSM to byla Fabryka Samochodow Malolitrazowych a tera co to
sie panie porobilo - sycko bez te atomy... S.
Jak kolwiek nielatanie w BC jest wynikiem "tradycji" religijnych i byc moze
tez przesadow to obecnie z owymi nie ma nic wspolnego. Teraz jest to tylko i
wylacznie TRADYCJA LOTNICZA. Siega ona czasow, kiedy przynaleznosc do tej
grupy byla zaszczytem, ktorego dostapic mogly tylko elity.
Wiadomosc 100% pewna: Tradycja owa zarezerwowana jest tylko dla PILOTOW i
tylo oni, jezeli zawodowo nie musza, to sa jej wierni.
Nie piloci moga spokojnie o tym zapomniec i sobie dalej w BC latac.
ps. Sama umiejetnosc latania nie czyni jeszcze pilota!
poz.pawel
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Użytkownik "pawel" napisał
> Jak kolwiek nielatanie w BC jest wynikiem "tradycji" religijnych
> i byc moze
> tez przesadow to obecnie z owymi nie ma nic wspolnego. Teraz jest to tylko
> i
> wylacznie TRADYCJA LOTNICZA. Siega ona czasow, kiedy przynaleznosc do tej
> grupy byla zaszczytem, ktorego dostapic mogly tylko elity.
>
> Wiadomosc 100% pewna: Tradycja owa zarezerwowana jest tylko dla PILOTOW i
> tylo oni, jezeli zawodowo nie musza, to sa jej wierni.
> Nie piloci moga spokojnie o tym zapomniec i sobie dalej w BC latac.
>
> ps. Sama umiejetnosc latania nie czyni jeszcze pilota!
Co to za elity skoro mogly sie do niej dostac jednostki uprawiajace jakies
gusla?
Jest tylko jedna religia godna polta, mianowicie pastafarianizm, w ktorej to
religii Najwyzszy nalezy do persolelu latajacego.
Cala reszta to ziemniaki ;)
--
uriuk
> Jest tylko jedna religia godna polta, mianowicie pastafarianizm, w ktorej
> to religii Najwyzszy nalezy do persolelu latajacego.
> Cala reszta to ziemniaki ;)
Cala reszta Najwyzszych oczywiscie :0
u
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Tak nagle sekciarsko sie zrobilo na tej naszej liscie. Taki drobny
nacisk emocjonalny z odwolaniem do tradycji. To moze dla uzdrowienia
przeczytaj sobie tekst ponizej. Koniecznie ze zrozumieniem ;-) To
piosenka jest z odwolaniem do czasow kolebki narodu. Wiekszosc ludzi
swiadomych historii przyjmuje go ze zrozumieniem ;-)
[...]
… kraj to dzikem był, borem ponurem porosły,
gdzie smolarz w wądole siarkę tlił,
gdzie stukot stawidła i bas tura doniosły,
gdzie żerenie bobrowe, kosze wiklinowe,
światowidła i swarożyca posagi granitowe,
… i nie cenion ten kruszon, czy kruszec,
Tam kołacz i miód, wnyk, płóg i czepiec.
I spokojny to kraj, śród jezior tonący.
I przaśny ten chleb w piecach wyrosły.
I prawe to ramie pług dzierżące.
I skromne warkocze koromysła kołyszące.
I czysta ta toń jezior spokojnych.
I czysta ta myśl pogan wolnych.
I zacny ten lód, choć prosty.
I dobry ten bóg w świata cztery strony patrzący.
Jaken Dietrich Halstark von Kniprode… Gott mit uns !!!
Mrok, gangrena, mór, zaraza, trup, pożoga.
Szpon zakonny krucyfiks dzierży, krtań zdławiona.
Kruk na płaszczu z czarnym krzyżem, z pawim czubem.
Dąb zakwitły w kwiat wisielczy, tkany sznurem.
I trupi to jad, co jezior toń struł.
I krzyżem ten znak, co trąd naniósł.
I obłędna ta łza w oku krąży.
I nowy ten bóg, co zacny lód bydem ciąży i… dobry ten bóg?
Gott mit uns.
[...] *)
Wiec moze Ci latajacy w BC to w prostej lini spadkobiercy tradycji
swietopelkowej a nie latajacy w BC to mowiac wulgarnie ...krzyzaki.
;-)
Pozdrawiam,
Viking
*) Lao Che
Tradycja ta to tradycja i jak juz wspomnialem, obowiazuje ona tylko pilotow.
Tak samo jak inne zwyczaje lotnicze. Nie piloci nie musza tego wiedziec ani
znac. Takze nielatanie w BC jest przywilejem tylko i wylacznie PILOTOW. Reszty
to nie obowiazuje.
Prosto ujmujac:
Swego czasu Matura byla czyms. Dzisiaj nawet tytul magistra ma byle "smendak"
(odsylam do kaberetu Dudek)
> Badz kasekwentny.
> Stazy lotnicy to przeciez Twardziele sa:)
> Swego czasu Matura byla czyms. Dzisiaj nawet tytul magistra ma byle
> "smendak"
> (odsylam do kaberetu Dudek)
Przepraszam, ale nie mogłem się oprzeć :)
--
pzdr,
Jędrzej
Jestem lumpeninteligenckim wykształciuchem w kamaszach, ujadającym pieskiem
stojącym tam gdzie ZOMO, polskojęzycznym oraz pozbawionym patriotyzmu
marginesem z łżeelit.
> witam,
> Badz kasekwentny.
> Lata sie zawsze, nawet jezeli pogoda czy zdrowie na to nie pozwalaja. Jezeli
> tego nie wiesz, tos za przeproszeniem dupa wolowa a nie stary lotnik:)
> Lata sie tez wszedzie, bez koniecznosci przestrzegania stref. Stazy lotnicy to
> przeciez Twardziele sa:)
No faktycznie, ja chyba z nie tej szkoly lotnikow jestem !. Przepraszam !.
>
> Zeby rozprawic sie z ta Tradycja jak piszesz, musialbys najpierw dostapic
> zaszczytu posiadania przywileju rozumienia tej tradycji. A przywilej ten
> zarezerwowany jest tylko dla PILOTOW. Powtorze sie. Sama umiejetnosc latania
> nie czyni jeszcze z czlowieka pilota.
Masz w pelni racje, nie kazdy kto wzniesie sie na paralotni w powietrze (lub
innym latajacym badziewiem) dobrze oprowadzi wycieczke po Rzymie czy innej
Wenecji. To moze zrobic tylko ten co dostapil przywileju bycia pilotem, ale
oczywiscie nie robi tego zgodnie ze swoja tradycja w swieto Bozego Ciala.
Rozumiem i popieram.
>
> Tradycja ta to tradycja i jak juz wspomnialem, obowiazuje ona tylko pilotow.
> Tak samo jak inne zwyczaje lotnicze. Nie piloci nie musza tego wiedziec ani
> znac. Takze nielatanie w BC jest przywilejem tylko i wylacznie PILOTOW. Reszty
> to nie obowiazuje.
Prosze jeszcze, zdradz mi co robi wtedy Twoja wycieczka, Panie pilocie ?
> Prosto ujmujac:
> Swego czasu Matura byla czyms. Dzisiaj nawet tytul magistra ma byle "smend
> ak"
> (odsylam do kaberetu Dudek)
>
> poz.pawel
>
>
Pozdrawiam pilota bez matury (bo rozumiem, ze to porzadny pilot a nie jakis
tam "smendak")
Mam nadziej, ze sie nie obrazisz, ze sobie z Ciebie pozartowalem ? Pozdrowienia.
> witam,
> Wiem, ze thread juz nieaktualny, ale dorzuce swoje trzy grosze.
>
> Jak kolwiek nielatanie w BC jest wynikiem "tradycji" religijnych i by
> c moze
> tez przesadow to obecnie z owymi nie ma nic wspolnego. Teraz jest to tylko i
> wylacznie TRADYCJA LOTNICZA. Siega ona czasow, kiedy przynaleznosc do tej
> grupy byla zaszczytem, ktorego dostapic mogly tylko elity.
>
> Wiadomosc 100% pewna: Tradycja owa zarezerwowana jest tylko dla PILOTOW i
> tylo oni, jezeli zawodowo nie musza, to sa jej wierni.
> Nie piloci moga spokojnie o tym zapomniec i sobie dalej w BC latac.
>
> ps. Sama umiejetnosc latania nie czyni jeszcze pilota!
>
> poz.pawel
>
Czasy elit PRL masz na my�li?
Czyli ci co nie latajďż˝ w BC to piloci a ci co latajďż˝ to nie?
To ja b�d� w takim razie lata� tylko w ko�cielne �wi�ta, bo b�d� mia�
gwarancj� �e w powietrzu spotkam tylko tych kt�rzy posiedli umiej�tno��
latania a nie przykl�ku:)
Masakra.......
pzdr
peter
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Koledzy, spoko !.
Mysle, ze nie nalezy do latania mieszac religii. Wg. mnie, kto wierzy,ze w
swieta religijne nie nalezy latac to powinien zostac na ziemi, a pozostali o
ile warunki pozwalaja a maja chec to niech ida latac, zwracajac uwage aby nie
latac nad swiatyniami i innymi miejscami kultu religijnego. Jestem dodatkowo
przekonany, ze zadna religia nie zakazuje akurat latania w swieta. Chyba, ze
sie myle ?. Pozdrawiam.
Racja, a nawet Święta Racja Leszku.
Religia nie zabrania, bo powstała znacznie wcześniej niż nasza pasja i
jakoś nie nadążą - nie tylko w tym temacie.. Dawniej prawo lotu miały
tylko anioły niebieskie a może tez niektóre szczepy dyabłów (ale
biegły w temacie nie jestem). Niedawny lokalny incydent - latanie nad
ołtarzem podobno w czasie podniesienia i to w takim miejscu - nad jez.
Lednickim (słynna ryba 100lecia) świadczy o niedojrzałości pilota
(nie widział gdzie leci?).
Nie przysporzy to nam zwolenników. Pilnujmy się zatem, choćbyśmy byli
wyznawcami prześmiewczej "religii" potwora makaronowego.
pozdrawiam
Dracheta :)
Tradycje lotnicze w Polsce siegaja czasow duzo przedPRLowskich. Zwlaszcza jako
sport byl powodem dumy przedwojennych Polakow. Ze wymienie nazwiska: Buzynski,
Hynek, Wigura. Pewnie tobie to nic nie mowi, ale akurat nie dziwi mnie to.
Podejrzewam, ze nie masz rowniez pojecia co oznacza slowo TRADYCJA. Pewnie tak
jak wielu tu wypowiadajacych sie myslisz, ze ma to cos wspolnego z religia,
zabobonami itp. JESTES W BLEDZIE. Ale to nie moja rola wyprowadzac cie z
niego.
Kolego, lataj sobie kiedy chcesz i jak chcesz. Masz do tego swiete (
tradycyjne) prawo. Slusznie zauwazyles. Wsrod latajacych sa piloci i nie
piloci. Ale to jedyne co udalo ci sie zauwazyc. Jezeli tradycje mylisz z
przyklekaniem tos poprostu, bez obrazy, zwykly ignorant, zeby nie powiedziec
glab.
Do innych: Panowie, tu mowimy o tradycji, a nie o religi, czy zabobonach!
Powtorze jeszcze raz moze, ale to zaczyna byc nudne:
TRADYCJA PILOTOW JEST NIELATANIE W BC! I to bez wzgledu na poglady, czy
wyznawana religie!
A wy moi mili mozecie sobie z ta wiedza zrobic co sie wam rzewnie podoba.
poz.pawel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Yeeeesssss!
Ondraszku! To już nas jest dwóch! Niech inni się (normalni) tu
ujawnią. bo kurna, np. świetego makaronu w ilościach mistycznych nie
strawię.
Dracheta :)
Użytkownik "pawel" napisał
> Zeby rozprawic sie z ta Tradycja jak piszesz, musialbys najpierw dostapic
> zaszczytu posiadania przywileju rozumienia tej tradycji. A przywilej ten
> zarezerwowany jest tylko dla PILOTOW. Powtorze sie. Sama umiejetnosc
> latania
> nie czyni jeszcze z czlowieka pilota.
Jednym z moich instruktorow byl sp Adam Gawronski.
Pilot wojskowy, kawaler Krzyza Walecznych za wojne Polsko-Bolszewicka z 1920
r.
Gawedziarz byl z niego niezly, zwlaszcza podczas dlugich wieczornych
degustacji armenskiego koniaku.
Calymi wieczorami opowiadal przy ognisku o roznych tradycjach pilotow.
Tyle... ze nic o twoich guslach nie wspominal ;)
Wychodzi wiec na to, ze on nie byl Panem Pilotem, tylko woznica jakiegos
latajacego wehikulu.
Prawdziwym nosnikiem Tradycji Pilotow Polskich jest widac jakowys
"uzytkownik Pawel" i inni nawiedzeni z okolic kruchty ;)
W sumie robienie z siebie posmiewiska przez milosnikow wyscigow procesji ze
spiewem na ustach jest mi, jako wyznawcy prawdziwej wiary w Latajacego
Potwora Spaghetti, jak najbardziej na reke, wiec bede z dzika radoscia
ciagnal ten wontek ;)
--
uriuk
To ja tez sie nie opre, chociaz to nie na temet:
Kasekwencja pochodzi w tym wypadku od slowa kasac, czyli zlosliwie podgryzac.
Myslalem, ze jest to juz dosc znane.
Natomiast to drugie to poprostu literowka i tyle.
Prawdziwy Pilocie wez gleboki oddech, policz do dziesieciu, potem jeszcze
jeden oddech.
Rozumiem ze masz jakies kompleksy i jedyne co Ci zostaje to inwektywy pod
adresem tych, ktorzy mysla inaczej i maja odwage to powidziec glosno.
Ty jako prawdziwy pilot nie latasz w bc i tylko dlatego jestes pilotem.
Niewazne czy z powodu tradycji czy tez religijnych zabobonow. A ci ktorzy
maja czelnosc przeciwstawic sie tradycji "prawdziwych pilotow" nie maja
prawa do tego miana. Jesli to twoj punkt widzenia to tylko moge wyrazic
wyrazy wspolczucia...
Twoja reakcja byla do przewidzenia i zareagowales doklanie tak jak stado
moherowych beretow na widok loga TVN :)
pzdr
peter
ps Jesli oddechy i liczenie nie pomaga, sprobuj wiadra zimnej wody, moze
wtedy ochloniesz;)
Ukryta opcja, zapomniałeś o ukrytej opcji:)
Zbyszek
> Ukryta opcja, zapomniałeś o ukrytej opcji:)
Nie, nie zapomniałem. Po prostu ja nie piszę swoich stopek, wszystkie
pochodzą z życia, tj. z internetu. A ta konkretna pochodzi z czasów, kiedy
podstępna ukryta opcja jeszcze nie była zdemaskowana :)
--
pzdr,
Jędrzej
"Informacje, z których wynika, że nic się nie dzieje, uważam za bardziej
interesujące, ponieważ wiemy, że - jak wiadomo - są rzeczy, o których wiemy,
że o nich wiemy. Wiemy też, że są znane niewiadome, to znaczy, że są
rzeczy,o których wiemy, że nic o nich nie wiemy. Ale są również nieznane
niewiadome - takie, o których nie wiemy, że o nich nie wiemy".
D.Rumsfeld
to raczej ty waz gleboki oddech!
>Rozumiem ze masz jakies kompleksy i jedyne co Ci zostaje to inwektywy pod
>adresem tych, ktorzy mysla inaczej i maja odwage to powidziec glosno.
Mysle, ze to cala twoja odwaga, o jakiej wypisujesz i na tym koniec.
Nie tylkos ignorant lotniczy, ale rowniez mentalny.
>Prawdziwy Pilocie wez gleboki oddech, policz do dziesieciu, potem jeszcze
>jeden oddech.
>...Ty jako prawdziwy pilot nie latasz w bc i tylko dlatego jestes pilotem.
>Niewazne czy z powodu tradycji czy tez religijnych zabobonow. A ci ktorzy
>maja czelnosc przeciwstawic sie tradycji "prawdziwych pilotow" nie maja
>prawa do tego miana
Nigdzie nigdy nie pisalem, ze jestem pilotem i ze nie latam w BC.
Jak cos takiego znajdziesz w moich tekstach to mi o tym powiedz. Zaraz to
sprostuje!
A teraz UWAGA! SKONCENTRUJ SIE! nie bede wiecej powtarzal!
TRADYCJA PILOTOW JEST NIE LATANIE W BC!
Pisze jest bo do tej pory tak bylo.( Pewnie narodzila sie nowa tradycja)
I nie pomoze tu opowiadanie kogokolwiek, o tym, ze ktos mu czegos przy browcu
podczas ogniska nie powiedzial. Bo albo nie bylo przy tym ognisku o tym mowy,
albo browiec byl stechly i przeszkadzal w sluchaniu tego co sie mowi.
Mozesz byc jeszcze odwaznieszy i miec milion dodakowych czelnosci
przeciwstawiania sie czegokolwiek. Nie zmienia to faktu, ze caly czas piszesz
o sobie i co ty to niepotrafisz a nie trzymasz sie tematu!
Temat mniej wiecej: Tradycje Lotnicze - Tradycja nielatania w BC
TRADYCJE. To nie cos co ci sie wydaje, albo niewydaje. O tradycjach mozesz
dowiedzies sie z ksiazek. O powyzszej rowniez.
Natomiast co ty osobiscie robisz to gowno mnie to obchodzi, wiec o tym nie
pisz. Mysle, ze nie dosc, ze to nie na temat to jeszcze malo ciekawe.
Natomiast co do mojej osoby, bo widze ze wzbudziala twoje zeinteresowanie,
jako ze juz dokonales pelnej oceny mojego profilu, to informuje, ze jak jest
warun to ja latam w BC, nie chodze na procesje ani do kosciola. Nie zanczy to
ze ww tradycji wsrod pilotow niema. Siebie rowniez nie nazywam pilotem. Za
maly jestem na to, chociaz na szmatach w powietrzu unosze sie od ponad 20 lat!
TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA,
TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA,
Zanim cokolwiek napiszesz to powtorz sobie to slowo kilkakrotnie.
Użytkownik "pawel" napisał
> TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA,
> TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA, TRADYCJA,
>
> Zanim cokolwiek napiszesz to powtorz sobie to slowo kilkakrotnie.
Od 1980 r blakam sie po lotniskach.
Zawodowo od 17 lat.
Dzien w dzien.
Znalem pilotow walczaczacych w Bitwie o Anglie, podczas I WS i w wojnie 1920
r.
I jakos nic o tej tradycji nie slyszalem.
Moze za malo szlajam sie po pielgrzymkach ;P
--
uriuk
> peter,
>
> to raczej ty waz gleboki oddech!
>
> >Rozumiem ze masz jakies kompleksy i jedyne co Ci zostaje to inwektywy pod
> >adresem tych, ktorzy mysla inaczej i maja odwage to powidziec glosno.
>
>
> Mysle, ze to cala twoja odwaga, o jakiej wypisujesz i na tym koniec.
> Nie tylkos ignorant lotniczy, ale rowniez mentalny.
>
> >Prawdziwy Pilocie wez gleboki oddech, policz do dziesieciu, potem jeszcze
> >jeden oddech.
> >...Ty jako prawdziwy pilot nie latasz w bc i tylko dlatego jestes
pilotem.
> >Niewazne czy z powodu tradycji czy tez religijnych zabobonow. A ci ktorzy
> >maja czelnosc przeciwstawic sie tradycji "prawdziwych pilotow" ni
> e maja
Znowu niepotrzebnie sie podniecasz. Wiadro wody nie pomoglo? ;)
Masz kopleksy na punkcie duzego lotnictwa? Nie dostales sie do Deblina?
Pewnie odpadles na testach psychologicznych.
Widze ze chcesz sprowadzic dyskusje do poziomu na ktorym pokonasz mnie
doswiadczeniem. Probuj, probuj...:)
pzdr
peter
ps Nie nauczyli Cie w szkole ze jak zwracasz sie do kogos w formie pisemnej
to "ty", "ciebie" itp pisze sie z duzej litery?
A sorki - nie matura.....
No właśnie, słusznie prawisz...woźnica bryczki tyle,że latającej..
Bo chyba jest tak,że naprawdę prawdziwy pilot nigdy nie nazwie się sam
"prawdziwym pilotem". Nie pozwoli mu na to jego godność i skromność -
cechy niestety zanikające. Co innego jeśli go tak oceniają, ale to
kolejny jego listek do wawrzynu.Tak go widzą inni - on sam cieszy się
z powodzenia, uznania ale tego uczucia pięknego nie eksponuje. Wielu
jest takich - ostatnio kojarzy mi się z tą definicją śp.Marek Szufa.
Marek.....cholera jasna, dlaczego Ty? Mówiłeś,że na liście Pana Boga
jesteś daleko...
A ta cała reszta latająca - super, niech lata, czerpie garściami
radość z uneszenia się w powietrzu -orgiastyczą prawie...ale mozż
wstrzyma się na razie z opiniami wszystkowiedzących. Pokory, panowie,
pokory i to na ziemi a nie daj boże w powietrzu.Latajcie i
dojrzewajcie...byle nie za szybko, bo dojrzały owoc no co? Spada.
Dracheta
zamyslona jakoś...ciśnienie spada czy jak?
O jakiej nagonce piszesz. W spoleczenstwie ktore deklaruje w 90% katolicyzm?
Chyba nie zauwazyles tego pogardliwego "prawdziwi piloci". I jakie to ma
znaczenenie czy to religijna czy "nowa swiecka tradycja". Ktos
jest "prawdziwy" bo nie latata w bc czy inny szabas ?
Mnie tam wszystko jedno czy jestem prawdziwy czy nieprawdziwy, bo latam w
dzien ktory komus nie odpowiada.
Ja nikogo nie atakuje swoimi pogladami, tradycjami bo to moja prywatna
sprawa. I oczekuje tego od innych. To grupa o lataniu a nie pl.rec.tradycja
czy pl.fanatyk.religijny
pzdr
peter
Ja nikogo nie atakuje swoimi pogladami, tradycjami bo to moja prywatna
sprawa. I oczekuje tego od innych. To grupa o lataniu a nie
pl.rec.tradycja
czy pl.fanatyk.religijny
I o to chodzi. Reszta niech się poważnie zastanowi czy nie pomylili
adresów.
Drachata\P.S.
"O Gwiazdo nowej ewangelizacji...." tej Pani juz dziękujemy. Teraz i
zawsze.
U�ytkownik "pawel" napisa�
> To, ze tobie ktos czegos nie powiedzial, to nie znaczy, ze tego niema.
Wiara polega na slepym lykaniu tego, co glosi personel naziemny twojego
boga. Innych przekazow brak, bo Jezus byl analfabeta.
Prawie wszystko co tenze personel glosi jest na tyle metne, ze nie daje sie
weryfikowac.
Ale jest jedna rzecz mierzalna. Mianowicie twierdza oni ze w Polsce jest
ponad 90% katolikow (mnie tez w to wliczaja ;)
I okazuje sie ze lza. Bo wg ich wlasnych danych w takim np Wroclawiu nie
zostali wpuszczeni po koledzie do 50% mieszkan.
Oznacza to ze w co drugim mieszkaniu nie ma zadnego katolika, a w
pozostalych jest przynajmniej jeden (pewnie jakas babinka lub Prawdziwy
Pilot).
Sami oglaszjaa na pismie dowod na to, ze jedna z nielicznych dajacych sie
sprawdzic, gloszonych prez nich prawd jest g.. warta.
Daje to pojecie o wartosci calej reszty tej nauki ;)
Ja tam wole Latajacego Potwora. Jest znacznie mniej irytujacy, a jego
wyznawcy nie usiluja narzucac sie wszystkim ze swoja misja.
W duzych miastach jest juz tak, ze katoli jest mniej niz rudowlosych. Tyle
ze rudzi nie sa az tak falszywi (i nie glosza ze jest ich 96%)
--
uriuk
Ps.
Nie dziwie sie przedmowcy, ze mu lapy opadly
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
nikt nie napisal ze nie wolno latac, a ze jest to taka tradycja.
juz wczesniej napisalem, ze sie poddaje - przepraszam za ponowna probe
poz.pawel
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Użytkownik "pawel" napisał
> Ty stawiasz na szale swoja niewiedze (bo tego nie wiesz skoro nikt ci tego
> nie
> powiedzial), ja zas swoje obserwacje i dokumenty aeroklubowe. W nich mozna
> bez
> trudu sprawdzic czy w BC byly loty czy tez nie.
Ok, mamy wiec jasnosc.
Jest gdzies w Polsce jakis aeroklub, czy moze kilka, gdzies hen w diecezji
tarnowskiej, gdzie jakas grupa pilotow nie lata w swieto Bozego Ciala.
W mojej okolicy piloci nawet nie wiedza co to jest to cholery to Boze Cialo,
oprocz tego ze jest iles tam dni po Zielonych Swiatkach. Co to jest ten
Zielony Swiatek tez nie wiedza. Trzeba trafu robilem mala prywatna ankiete
spowodowana naglym zamknieciem sklepow z piwem i chcialem sie dowiedzec o co
do ciezkiej anieki chodzi. Nie wiedzial NIKT. Literalnie nikt nie mogl mi
wyjasnic o co w tym chodzi i jaki ma zwiazek z piwem, a raczej z jego
zaaresztowaniem w zamknietych sklepach.
Taki to mamy katolicki kraj ;)
Ale nie przeszkadza to sukienkowym twierdzic, ze 96% Polakow to ich
owieczki. I z tego powodu strzyga budzet panstwa ;)
Zupelnie jak w tym dowcipie:
- Prosiaczku, Prosiaczku! - woła Kubuś Puchatek - Krzyś dał nam dziesięć
baryłek miodu do podziału. To na każdego będzie po osiem.
- Ależ Puchatku - mówi Prosiaczek - dziesięć baryłek na dwóch, to będzie po
pięć, nie po osiem
- Ja tam nie wiem, ja swoje osiem zjadłem!
--
uriuk
Sam daj"se" spokój "koleś". Wygrzebałeś wątek o bc i się niezdrowo podniecasz.
Rozumiem że to Twój konik ale tutaj nie ma wielu zainteresowanych.
I wcale się nie stresuję, ba nawet mam niezły ubaw:)
Pozdro
Kolego - byc moze byla i jest taka tradycja w jakims polskim aeroklubie. Nie
wiem, nie slyszalem ale nioe neguje ! Niemniej jednak jezeli ona (tradycja)
istnieje lub lepiej, kiedys zostala zapoczatkowana to na zdrowy chlopski rozum
(tutaj zazartuje) taki bez bez matury, to w 99,99% mozna odrzucic teze, ze
haslo podal ateista i ateisci to haslo podjeli. Tradycja ta wg. mnie mogla sie
narodzic i byc pielegnowana na kresach i calej scianie wschodniej Polski. Mnie
splodzono w Czerwonym Zaglebiu, latac sie uczylem w aeroklubie Slaskim i
nasluchalem sie takze o roznych lotniczych tradycjach i o takiej nie slyszalem
(ale nadal nie neguje, ze istniala/istnieje). A nikt Slazakom nie zarzuci, ze
sa malo religijni, lub ze nie szanuja tradycji. No chyba, ze ja bylem za mlodu
gamoniem ktory czegos w tepym lepku nie zarejestrowal. Ale ufam, ze skoro o
innych tradycjach lotniczych w nielotne dni (a jak wiadomo latanie polega na
czekaniu, jak sprytnie zauwazyl to moj kolega Maciek) na lotnisku instruktorzy
"godali" w kolko, to i ta by mi sie w pamiec wryla. Ale powracajac do glownej
mysli. To ze Ty mowisz, ze dyskutujemy o tradycji ktora nie ma nic wspolnego z
wiara jest wg. mnie nieprawda. Nie mozna w tym wypadku oddzielic tego
"zachowania" jakiejs grupy pilotow w Polsce od religii. To tyle co chcialem Ci
z uporem maniaka powiedziec. Pozdrawiam.
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
>Bo chyba jest tak,że naprawdę prawdziwy pilot nigdy nie nazwie się sam
>"prawdziwym pilotem". Nie pozwoli mu na to jego godność i skromność -
>cechy niestety zanikające.
Tak mi się skojarzyło a propos z czeluści mojego cytatowego zbiorku:
Being powerful is like being a lady. If you have to tell people you are, you
aren't.
Margaret Thatcher
A tu jeszcze o zabobonach :)
"On Sun, 21 Dec 2003, sg wrote:
W jaki sposób niedrogo można dopiąć się do internetu drogą radiową lub
inną pomijając neostradę i tepsę w okolicach ulicy Kościuszki i Kołłątaja we
Wrocławiu?
Musisz zrobic tak: Przy pelni ksiezyca bierzesz skore z czarnego kota i
owijasz nia swoj komputer. Polewasz tak owinietego kompa 64 kroplami
dziewiczej krwi. Potem musisz wymowic zaklecie: 0101011101010001110101
Powtarzasz, do skutku.
Jezeli uwazasz, ze powyzsze to poganski zabobon, mozesz tez skorzystac z
porzadnej chrzescijanskiej modlitwy: "Prosimy Cię Panie, ześlij nam tani
internet radiowy i rozlej litościwie strumienie pakietow IPV4 na moj
komputer PC. Który żyjesz i królujesz na wieki. Amen."
pzdr,
Jędrzej
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Dlaczego zaraz z�o�liwie, ja to nawet lubi� jak seksownie mnie jaka�
piekno�c k�sa :-)
W
> Wiara polega na slepym lykaniu tego, co glosi personel naziemny twojego
> boga. Innych przekazow brak, bo Jezus byl analfabeta.
Nie prawda, wiara polega na wewnętrznym przekonaniu. Można tak jak ty wieżyć
we wsyztskie pierdoły które opowiadasz, albo w to że jesteś idiotą.
Kwestia wyboru wiary. Ja wybieram że masz dużo czasu i dużo czytasz w
googlach. Moja wiara jest poparta dowodami że zanim powstało google, o wiele
mniej wiedziałęs z czasów przed jego powstaniem.
> Prawie wszystko co tenze personel glosi jest na tyle metne, ze nie daje
> sie weryfikowac.
Dlatego trzeba wierzyć, bo ne można sprawdzić. Gdyby dało się to sprawdzić
nie trzeba by wierzuć.
> Ale jest jedna rzecz mierzalna. Mianowicie twierdza oni ze w Polsce jest
> ponad 90% katolikow (mnie tez w to wliczaja ;)
> I okazuje sie ze lza. Bo wg ich wlasnych danych w takim np Wroclawiu nie
> zostali wpuszczeni po koledzie do 50% mieszkan.
Uriuk, myslisz wiarę z postawą. Można być katolikiem i stać w opozycji do
instytucji kościoła. Wierzyć w Boga hołdowac jego tradycji a jednocześnie
potępiać zło tworzone przez ludzi tworzących jego kościuł. I jedno drugiego
nie wyklucza.
> Oznacza to ze w co drugim mieszkaniu nie ma zadnego katolika, a w
> pozostalych jest przynajmniej jeden (pewnie jakas babinka lub Prawdziwy
> Pilot).
Dziwne te zalozenia. Bo z jednej strony zakladaja ze jest jedna babcia a z
drugiej ze wielu przeciwnych.
A moze jest wrecz odwrotnie, a moze poszli do lasu bo byla ladna pogoda, a
moze wlasnie byli w kosciele :-)
> Sami oglaszjaa na pismie dowod na to, ze jedna z nielicznych dajacych sie
> sprawdzic, gloszonych prez nich prawd jest g.. warta.
I znów mylisz prawdy gloszone z marketingiem. Musisz poczytać google.
> Daje to pojecie o wartosci calej reszty tej nauki ;)
Absolutnie, jedyne co to moze dawać, to fakt iż obecni monarchowie tego
kościoła satją sie populistami a nie posłancami.
I co wiecej jesli wiara jest silna to jest to tylko próba na jej
przetrwanie. Co potwierdza ze szatan bedzie próbował zawsze zaatakować
wierzacych i sprowadzić ich na zła drogę.
> Ja tam wole Latajacego Potwora. Jest znacznie mniej irytujacy, a jego
> wyznawcy nie usiluja narzucac sie wszystkim ze swoja misja.
A jednak, skoro gośc chce swój kościuł usancjonować, to czymze jest to innym
niż narzucenie swojej woli?
> W duzych miastach jest juz tak, ze katoli jest mniej niz rudowlosych. Tyle
> ze rudzi nie sa az tak falszywi (i nie glosza ze jest ich 96%)
>
A podaj mi źródło twojego twierdzenia odnośnie tej statystyki. Konkretnie,
Jesli takowe nie istnieje oznacza ze mamy jeden do jednego ty łzesz i oni
łza, tyle ze oni w dobrej wierze a ty w złej. A ja wybieram dobro.
W
>
> --
> uriuk
>
> www.uriuk.com
>
>
>
Aeroklub BB, Zar,Goleszow za czasow swojej dzalalnosci(kolebka polskiego
szybownistwa). Z innego konca Polski, Aeroklob Torunski. Z przed wojny Warszawa.
Uriuku, Wroclaw to ani kolebka kultury (tam tradycja i kultura zostaly
calkowicie wytrzebione)ani tradycji lotniczych. Nie podawaj tego miejsca za wzor
wszelkich cnot.
Tak, zeby bylo, ze tradycja, zarowno Kawa jak i Kepka wraz z wieloma innymi
wybitnymi szybownikami sa wychowankami jednego ze wspomnianych aeroklubow!
Aeroklubu z tradycjami. Rowniez z tradycja ZAMKNIETEGO HANGARU w BC!
Z mojej strony to EOT, bo widze, ze nie masz za duzo pojecia w temacie Tradycji
lotniczych. Wnosze, ze w twojej rodzinie jestes pierwszym uskrzydlonym, wiec i
skad mialbys cos wiedziec o tradycjach.
Na wst�pie powiem �e jestem katolikiem kt�ry do ko�cio�a i Ko�cio�a
(budynku i wsp�lnoty) wnosi du�o wi�cej ni� swoj� osob� raz na tydzie�,
pomimo m�odego wieku.. Ale z drugiej strony jestem bardzo tolerancyjny,
je�eli kto� nie chc� przyj�c naszej nauki to prosz� bardzo. Pan B�g w
akcie stworzenia da� ludziom rozum i intelekt oraz co najwa�niejsze
w�asn� wol�, nikogo nie zmusza do tego aby poszed� za nim, conajwy�ej
kiedy� wyci�gnie stosowne konsekwencj� (to niebo od dawna by�o
uto�samiane z lataniem i chmurami, piek�o nie) Je�eli jeste� niewierz�cy
uriuk to nim pozostaďż˝ i racz nie nabijaďż˝ i nie krytykowaďż˝ na lewo i
prawo wyznawc�w naszej religii, bo mog� zacz�� robi� to samo z Twoich
pogl�d�w
Pozdrowienia
Mateusz SP8EBC
W zasadzie prawidłowe tłumaczenie z rosyjskiego to nie wykształciuch
ale wykształceniec . To też taki co to "wyszedł już ze wsi ale do
miasta jeszcze nie doszedł" .
Obecnie używa się też zamiennego określenia - leming :)
Pozdr
Adaho
Tutaj misiu masz wyniki matur wg województw
A tutaj mapę religijności w polsce , żeby nie było - statystyki z
racjonalista.pl :)
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,426433
Prof Staniszkis pisała , że w przypadku testów kompetencyjnych do
gimnazjów te relacje są jeszcze ściślejsze ( nie chciało mi się szukac
tego po sieci ) .
Tak , że misiaczku - możesz sobie pitolić farmazony o ciemnogrodzie i
onanizować kościołem latającego bigosu ze skwarkami . Natomiast są to
tylko zwykłe popierdywania nie mające pokrycia w faktach . Możesz
nałozyć sobię na to jeszcze mapę przestępczości , mapę zachorowalności
na AIDS , liczbę osób zalegających z opłatami za mieszkania . Wszędzie
wychodzi wyraźna korelacja .
A tutaj jeszcze hicior . Wybory w Niemczech , które wygrało NSDAP w
1933.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/09/NSDAP_Wahl_1933.png/770px-NSDAP_Wahl_1933.png
dziwnym zbiegiem okoliczności najmniej głosów dostali w landach z
przewagą katolików .
pozdr
Adaho
Sprawdzilem w danych zrodlowych. Miejsca, ktore wymieniles nie sa
kolebka polskiego szybownictwa. Przykladowo budowa lotniska w
Aleksandrowicach kolo Bielska Bialej rozpoczela sie w marcu 1934r.
Tymczasem w zupelnie innym miejscu Polski w 1932r. wyszkolilo sie 86
pilotow szybowcowych, wykonali 2355 lotow w czasie lacznym ponad
346godzin. Zgadnij gdzie to bylo...
Z innego konca Polski, Aeroklob Torunski. Z przed wojny Warszawa.
Przedwojenny Torun to mial zaledwie podkategorie A w klasyfikacji LOPP
(podobnie podwarszawska Brzozowka). Magorka, Kiczera, Tegoborze - zgoda
podkategoria D czyli najwyzsza.
> Uriuku, Wroclaw to ani kolebka kultury (tam tradycja i kultura zostaly
> calkowicie wytrzebione)ani tradycji lotniczych. Nie podawaj tego miejsca za wzor
> wszelkich cnot.
Jak myslisz o czym swiadczy liczba 47 kosciolow we Wroclawiu? Wroclaw to
miejsce o wybitnie ciekawej kulturze. Jest tu wiele smakowitych
tradycji, ze zacytuje wybitnego kronikarza sredniowiecznego nijakiego
Dlugosza. Oto jak opisal beatyfikacje swietej Jadwigi a konkretnie
przeniesienie jej szczatkow z sarkofagu w kasztorze trzebnickim do
katedry wroclawskiej"
[...]
"Znaleziono rowniez trzy niezbutwiale palce prawej reki trzymajacej
malenka figurke Najswietszej Marii Panny z kosci sloniowej, ktora
Jadwiga miala zwyczaj nosic wszedzie ze soba. Kiedy raz jej przypadkiem
upadla, przejeta z tego powodu glebokim bolem plakala, gdy nie mogla jej
znalezc mimo starannych poszukiwan. I gdy swinia znalazla ja i niosac w
ryju podala swietej kobiecie w czasie modlitwy w kosciele, Jadwiga w
koncu tak troskliwie i czujnie jej strzegla,ze we dnie i w nocy (...)
sciskala ja trzema palcami"
[...]
Wyobraz sobie, ze Spielberg probuje zekranizowac taka tradycje. Dla mnie
maksymalny odlot. Kronikarz Dlugosz byl przejajcarzem ;-) W kazdym razie
przekaz o tradycji zamykania niektorych hangarow przez ciecia klucznika
w BC to podobny poziom abstrakcji.
;-)
Pozdrawiam,
Viking
Zapewne o naszą kochaną Bezmiechową chodzi, czyż nie?
--
Mateusz SP8EBC
U�ytkownik "adaho" napisa�
>Tutaj misiu masz wyniki matur wg wojew�dztw
>A tutaj map� religijno�ci w polsce , �eby nie by�o - statystyki z
>racjonalista.pl :)
>http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,426433
A gdzie ty tu widzisz sprzecznosc?
Przesady powstaja, kiedy sie slucha i przyswaja, a wiedza, kiedy sie
eksperymentuje i doswiadcza.
Polska szkola jest wg mnie producentem zabobonow (moj siostrzeniec np
dowiedzial sie w szkole ze bielik jest orlem i jest herbem Polski).
Nie jest dla mnie dziwne, ze mapa religijnosci i wysokosci ocen (bo przeciez
nie wiedzy) pokrywaja sie ze soba.
Tak sie sklada ze Wroclaw ma ze 2x wiecej nobliostow niz cala Polska, ale to
nie jest raczej zasluga polskiej edukacji...
Nie zatrudnilbym u siebie absolwenta-prymusa. Bierny mierny ale wierny nie
nadaje sie do samodzielnego myslenia.
--
uriuk co na swiadectwie maturalnym nawet sprawowanie mial "niodpowiednie"
>> Aeroklub BB, Zar,Goleszow za czasow swojej dzalalnosci(kolebka polskiego
>> szybownistwa).
>Sprawdzilem w danych zrodlowych. Miejsca, ktore wymieniles nie sa
>kolebka polskiego szybownictwa.
Zle sprawdziles.
Napisalem "krotko". Krotko to znaczy krotko... a nie dlugo- najlepiej po pol
roku wymienic, jak odpowiedzial jedn pan drugiemu panu na pytanie: jak nalezy
trzymac zone?
Kolebka odnosila sie tylko do Goleszowa! Sam nie wiem dla czego wstydliwie
ukrywa sie historie tego osrodka. W goleszowie byla szkola na dlugo przed
szkola na Zarze
> Przykladowo budowa lotniska w
>Aleksandrowicach kolo Bielska Bialej rozpoczela sie w marcu 1934r.
I moze skoncentrujmy sie na tym. bedzie latwo wyjasnic niektore sprawy.
Otoz lotnisko samo powstalo dosc pozno i to na dokladke jako lotnisko
wojskowe. Jak mi sie wydaje, (nie jestem pewny, mozna to sprawdzic)
dzialalnosc aeroklubowa to lata powojenne. Tak wiec teoretycznie o tradycji
nie moze byc mowy. Pytanie: Czy w ogole mozna mowic o tradycji mowiac o
sportach lotniczych. Przeciez w Polsce to historia ledwo stoletnia.
A wiec mozna. Bo tradycja, w przyblizeniu, to zespol zachowan lub
powtarzalnych obrzadkow przynalezny danej grupie, a bedacy wynikiem sposcizny
historycznej. Skoro cos ma historie 100-letnia to zachowania powtarzalne
siegajace poczatkow tego okresu to juz jest tradycja.
Jak juz ten fakt zostal ustalony (jednostronnie, ale mysle, ze zgodzisz sie z
ta definicja) to jedzmy dalej.
Skoro Aeroklub B-B jest stosunkowo mlody (bez przesady) to zwyczaje w nim
panujace moga byc tradycja w tedy, jezeli siegaja poczatkow istnienia tegoz
aeroklubu (ok 60 lat).
Tak, ale bedzie to tradycja tylko tegoz Aeroklubu!
Czy aby na pewno?
Pamietajmy, ze ten Aeroklub tworzony byl miedzy innymi przez ludzi, ktorzy juz
przed wojna parali sie awiacja. Rowniez przez ludzi, ktorzy latali podczas
wojny w RAF-ie. Ci ludzie wniesli do tegoz Aeroklubu juz przyswojone od dawna
zwyczaje. Aeroklob B-B nie stworzyl tych zwyczai tylko je zaadoptowal. Tak
wiec sa ta zwyczaje nie tylko aeroklubu B-B. Jezeli porownamy te zwyczaje z
innymi placowkami lotniczymi (podalem tylko kilka o ktorych wiem na pewno) a
beda sie one pokrywac to mowienie o tradycji pilotow, tradycji lotniczej, jest
jak najbardziej uzasadnione. Do owej tradycji nalezalo, badz jeszcze nalezy
NIELATANIE W BC.
Od razu dodam. Lata sie w piatki i swiatki i soboty i niedziele i nawet
odbywaly sie nocne loty sylwestrowe, ale BC - wszystko stoi. Tzn, teraz duzo
ludkow ma prywatne samoloty to moga sobie i tam latac, (raczej rzadko, bo to
na ogol tubylcy i maja swiadomosc tradycji) ale ani kadra istruktorska, ani
uczniowie, ani nikt:)
Jedzmy dalej. BB i okolica to nie tylko aeroklub wspanialych nazwisk.
Wymienilem tylko dwa, bo taka rozpietosc wydaje mi sie miarodajna. Jednemu z
tych nazwisk jako dziecko siadalem na kolanach zas drugie nazwisko mogloby
spokojnie jako dziecko siadac na moich kolanach:)
BB to przede wszystkim w swoim czasie prezny osrodek lotniczy. Nie ma sensu
rozpisywac sie o Zakladach Szybowcowych, bo jezeli ktos tego nie zauwaza to
znaczy, ze szkoda czasu na dalsza polemike. Cala masa zarowno swietnych
konstuktorow jak i pilotow doswiadczalnych tam wlasnie zdobywalo swoje szlify
(rowniez praktykanci studentcy - to byly czasy:))) Pokusze sie o stwierdzenie:
BB (generalnie) przyczynilo sie w znacznym (ogromnym) stopniu do NIEUPADKU lub
tez do potegi (jak kto woli) polskiego sportu lotniczego.
Dalej, z Aeroklubem BB zwiazane sa nazwiska legendy. Nie bede ich wspominal
przez szacunek dla tych osob. Nie sadze aby zyczyli sobie byc wymieniani z
nazwiska w tych okolicznosciac (na tej grupie). Dosc, ze wymienilem dwa.
Trudno, stalo sie.
Tak na marginesie: z tym Aeroklubem zwiazani sa tez ludzie, ktorzy przyczynili
sie do poczatkow paralotniarstwo w Polsce. Ale nie mowmy o paralotniarstwie,
bo mowimy o tradycji lotniczej. A zdaje sie, ze jedyna tradycja
paralotniarstwa to jest bluzganie na tej grupie:)
Tak wiec biorac te wszystkie fakty do kupy to na pewno mozna powiedziec, ze
aeroklub B-B to Aeroclub z tradycjami, ktore z jednej strony swoje zrodla
mialy w tradycjach polskiego lotnictwa, z drugiej zas mialy wplyw na tradycje
ogolnopolskie. Skoro do tych tradycji nalezy nielatanie w BC to zanczy, ze
jest to miarodajne. jezeli do tego porownamy to z innymi niezaleznymi
osrodkami to juz zupelnie miarodajne.
A to ze ktos o tym nieslyszal to mozna jedynie powiedziec:
Prawdziwym nosnikiem nowej swieckiej Tradycji Pilotow Polskich jest widac
jakowys
"uzytkownik Uriuk",( ktory wie, ze czegos nie ma bo nigdy nikt mu o tym nie
powiedzial) i inni nawiedzeni z okolic balasek ;)
Pytanie tylko; nikt mu o tym nie powiedzial, bo nikt nie lubi z nim rozmawiac,
czy misiaczek ma klapy na uszach i jezeli cokolwiek podejzanie religijnie (w
jego przekonaniu) brzmi, to filtruje to.
Jak w przypaku powyzszym mozna powiedziec, ze jezeli sie czegos nie slyszalo
to wcale nie znaczy, ze tego czegos nie ma, tak mozna tez powiedziec, ze
jezeli sie cos slyszalo, to wcale nie znaczy, ze to cos istnieje. Dla tego
zachecam zainteresowanych do sprawdzenie podanych przeze mnie faktow.
Ostatecznie mozna wierzyc mi na slowo:)
>Tymczasem w zupelnie innym miejscu Polski w 1932r. wyszkolilo sie 86
>pilotow szybowcowych, wykonali 2355 lotow w czasie lacznym ponad
>346godzin. Zgadnij gdzie to bylo...
Mysle, ze chodzi o Bieszczady. Slyszalem od rodzicow, ze to bardzo ladne
lotnisko. Nigdy tam nie bylem. Pozwol ze zgadne; W BC sie tam nie latalo? Ja
nie pytam jak jest teraz. Pytam jak to sie mialo u zarania tego osrodka. Nie
musisz odpowiadac. Odpowiedz znam.
>Jak myslisz o czym swiadczy liczba 47 kosciolow we Wroclawiu? Wroclaw to
Co do kultury Wroclawia nie musisz mnie przekonywac. Jak kazde miejsce na
ziemi i Wroclaw ma swoja kulture. Ciaglosc tej kultury zostala niestety
brutalnie przerwana. Wlasciwie na sile zostala zastapiona inna. To ze odradza
sie ona w nowy sposob, lub tez troche jakby wstydliwie, na nowo to jest jasne,
zrozumiale i wymagajace szacunku.
Slowo "krotko" jest tu kluczowe. Chodzilo mi o tradycje i kulture, przede
wszystkim w odniesieniu do polskich sportow lotniczych. Jak juz to bardziej
obstawialbym Leszno:) Troche dalej, ale jakby tradycji wiecej:)
On 07/15/2011 09:11 AM, pawel wrote:
> cze Viking,
>
> >> Aeroklub BB, Zar,Goleszow za czasow swojej dzalalnosci(kolebka polskiego
> >> szybownistwa).
> >Sprawdzilem w danych zrodlowych. Miejsca, ktore wymieniles nie sa
> >kolebka polskiego szybownictwa.
>
> Zle sprawdziles.
>
> Napisalem"krotko". Krotko to znaczy krotko... a nie dlugo- najlepiej po pol
> roku wymienic, jak odpowiedzial jedn pan drugiemu panu na pytanie: jak nalezy
> trzymac zone?
>
> Kolebka odnosila sie tylko do Goleszowa! Sam nie wiem dla czego wstydliwie
> ukrywa sie historie tego osrodka. W goleszowie byla szkola na dlugo przed
> szkola na Zarze
Podtrzymuje to co napisalem: szkola szybowcowa w Goleszowie powstala w
1934r. podobnie jak lotnisko w Aleksandrowicach. Natomiast prawdziwa i
jedyna kolebka polskiego szybownictwa jest Lwow a konkretnie Instytut
Techniki Szybowcowej powolany 15 marca 1932r. To od inzynierow
lwowskiego srodowiska z zajawka na punkcie szybownictwa wywodza sie
najlepsze konstrukcje.
[...]
> Jak w przypaku powyzszym mozna powiedziec, ze jezeli sie czegos nie slyszalo
> to wcale nie znaczy, ze tego czegos nie ma, tak mozna tez powiedziec, ze
> jezeli sie cos slyszalo, to wcale nie znaczy, ze to cos istnieje. Dla tego
> zachecam zainteresowanych do sprawdzenie podanych przeze mnie faktow.
> Ostatecznie mozna wierzyc mi na slowo:)
> >Tymczasem w zupelnie innym miejscu Polski w 1932r. wyszkolilo sie 86
> >pilotow szybowcowych, wykonali 2355 lotow w czasie lacznym ponad
> >346godzin. Zgadnij gdzie to bylo...
>
>
> Mysle, ze chodzi o Bieszczady. Slyszalem od rodzicow, ze to bardzo ladne
> lotnisko. Nigdy tam nie bylem. Pozwol ze zgadne; W BC sie tam nie latalo? Ja
> nie pytam jak jest teraz. Pytam jak to sie mialo u zarania tego osrodka. Nie
> musisz odpowiadac. Odpowiedz znam.
Mile Cie polechtam. Nie znalazlem opisu istotnego latania szybowcowego w
BC w tym w dostepnych tabelach rekordowych co znacznie uprawdopodabnia,
ze moze istniec tego typu stadne zachowanie.
> >Jak myslisz o czym swiadczy liczba 47 kosciolow we Wroclawiu? Wroclaw to
>
> Co do kultury Wroclawia nie musisz mnie przekonywac. Jak kazde miejsce na
> ziemi i Wroclaw ma swoja kulture. Ciaglosc tej kultury zostala niestety
> brutalnie przerwana. Wlasciwie na sile zostala zastapiona inna. To ze odradza
> sie ona w nowy sposob, lub tez troche jakby wstydliwie, na nowo to jest jasne,
> zrozumiale i wymagajace szacunku.
Jak juz wczesniej napisalem tradycje szybowcowe wywodza sie ze Lwowa i
jego srodowiska inzynierskiego. Inzynierskie tradycje Lwowa kontynuowano
w powojennym Wroclawiu. Cos tu sie nadal tli bo akademicy wroclawscy
zalatwili sobie w tym tygodniu Miga-29. Szrot to jest podobno okrutny
ale silniki ma sprawne. Na sama mysl, ze mozna tym sprzetem "dac w
palnik" powoduje przyjemny dreszczyk na plecach ;-) To jest ten rodzaj
"dreszczyka", ktory kazdy inzynier odczuwa w chwili jak ta (mniej wiecej
w 22 sekundzie):
http://www.youtube.com/watch?v=Xq92ZC5cYoM
;-)
Pozdrawiam,
Viking