Kategorie:
Wszystkie | Jerzy Buzek
|
Panie Buzek, wypowiada się Pan jak Kłamca Oświęcimski i jak politruk Armii Czerwonej, a uniemożliwił Pan zbadanie swojej osoby pod kątem ewentualnej współpracy z żydokomunistycznymi służbami ( SB, Stasi, MOSSAD i KGB).
Był Pan premierem rządu AWS, który w kolejnych wyborach nie przekroczył 5 proc. progu wyborczego. Polacy poznali się bowiem na Pana koszmarnej działalności. W efekcie tej Pana działalności wkrótce 42 proc. młodych Polaków będzie bez pracy i bez zasiłków dla bezrobotnych!
Jeżeli nie chce Pan ujawnić swojej ukrytej przeszłości, to może odpowie Pan, czy to prawda, że po zakończeniu Pana obecnej roli w Parlamencie Europejskim ma Pan obiecane w przyszłości zostać szefem Instytutu, który dopiero powstanie po to, żeby rozwijać stosunki Unii Europejskiej z państwami leżącymi na wschód od Europy: Uzbekistan, Chiny, itd.?
Bo jeśli to miałaby być prawda, to chyba już najwyższa pora zaopiniować Pana radosną działalność publiczną.
wprost.pl — 27 stycznia ludzie w calej dotknietej wojna Europie skladaja wience i zapalaja znicze pamieci. Zadnego wyzwolenia Auschwitz jednak nie bylo. Oboz Auschwitz ewakuowano 17 stycznia, 19 bylo spoznione bombardowanie, 27 stycznia Armia Czerwona wkroczyla do Oswiecimia, ktorego nikt nie bronil, SS-manow nie bylo w nim juz 9 dni.
czwartek, 28 stycznia
2010
|
Autor: Helena Bohdan | |
22.01.2010. | |
![]() Na progu Domu Polskiego „przywitała” nas grupa, a w jej pierwszym szeregu stał Andrzej Poczobut, który na nasze z prezesem powitanie krzyknął: „Kim ty jesteś?” Pan Stanisław się przedstawił i powiedział, że przyjechał spotkać się z członkami miejscowego Oddziału ZPB. „Nie wejdziesz do tego domu, jesteś tu personą non grata! To jest polski dom i polskie terytorium!” – wrzasnął Poczobut. „Przyjechałem spotkać się z ludźmi i z nimi się spotkam, jeżeli nie tu, to w domu kultury” – odparł prezes. | |
Czytaj całość… |
środa, 27 stycznia 2010
Po co powstała warszawska „Wspólnota” i kto nią
kierował?(między wierszami dzieła: Wałęsa a
SB).
(...)
z chwilą powołania warszawskiej „Wspólnoty”, przymiotnik „polska” w
oficjalnej nazwie od lat przez nas nie jest używany, bowiem jest raczej
urągowiskiem wobec polskich i ogólnoludzkich wartości, kultury,
wobec elementarnej porządności i uczciwości. To po objęciu stanowiska
przez A. Stelmachowskiego i jego wspólnotowego otoczenia rozpoczęło się
naginanie Konstytucji do potrzeb tej warszawskiej zorganizowanej
wspólnoty, inwigilowanie i manipulowanie środowiskami Polaków na świecie,
ukierunkowywanie ich, szczególnie na Wschodzie, nie na pracę, a na
prowokacje i walki w krajach zamieszkania. Komu tak naprawdę służy ta
organizacja wyraźnie dowodzi przyjazd w sierpniu 1999 roku A.
Stelmachowskiego do Wilna, aby bronić Leona Jankielewicza,
sekretarza KC zdelegalizowanej na Litwie komunistycznej partii Związku
Sowieckiego, który nigdy jakiejkolwiek działalności polonijnej nie
prowadził. Próbowano przy tym wciągnąć do jego obrony nawet Polonię Stanów
Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Nie skutecznie, na szczęście, tylko
dzięki naszej interwencji. Dlatego następny na prośbę apel o łaskę dla
sekretarza KC, opublikowany w „Gazecie Wyborczej”, a podpisany przez Marka
Edelmana, Jerzego Giedrojcia, Jacka Kuronia, Adama Michnika, Jana Nowaka –
Jeziorańskiego i Jana Widackiego przy braku poparcia ze strony Polonii
wyglądał co najmniej żałośnie. Również z warszawskiej „Wspólnoty”
sterowano prowokacjami, aby rozbić środowisko polskie na Litwie i
udzielano wsparcia działaczom Akcji Wyborczej, którzy napadali na legalny
Związek Polaków, by pomóc „Wspólnocie” ukryć wielomilionowe nadużycia przy
budowie Domu Polskiego w Wilnie. Przykłady można mnożyć i mnożyć, a
pracujący tam nadal „dla dobra Polaków” malwersanci i prowokatorzy jedynie
dowodzą, że prowokacji wobec środowisk polskich w krajach ich zamieszkania
należy oczekiwać również w przyszłości.
23:58, kulturzentrum , przy pomocy "Wspólnoty Polskiej" i pieniędzy z Senatu
RP Link Dodaj komentarz » |