W związku z tym chciałbym poinformować, że nielegalne kopiowanie
wszelkich książek Witolda Dederko, zarówno wydanych do tej pory, jak i
nowych opracowań, będzie przez aktualnego posiadacza praw majątkowych
bezwzględnie ścigane. Proszę zatem o zdjęcie tego, co wisi w sieci,
nierozpowszechnianie posiadanych kopii i nie zachecanie do nielegalnego
kopiowania. Głupio by było, gdyby ktoś dostał wyrok np. dwa lata w
zawieszeniu za nielegalne rozpowszechnianie utworu. Do tego może dojść
proces cywilny o odszkodowanie. O rewizji w domu, konfiskacie sprzętu
służącego do popełnienia przestępstwa, sprawdzeniu legalności
wszystkich innych posiadanych programów nie wspomnę...
Propozycja jest taka, że powielanie tych utworów aż do dzisiaj, nie
mające na celu zysku, nie będzie ścigane. Powielanie mające na celu
osiągnięcie zysku może być zgłaszane Policji. Mam tu na myśli maile do
licytujących na Allegro w stylu "Mam tą książkę w postaci pdf (czarno-
biały skan) i za dyszkę mogę przesłać na CD-R", sam takie dostaję...
To nie jest żart, potraktujcie to proszę poważnie. Internet naprawdę
nie daje anonimowości...
Czarek
P.S. Uprzedzę pytanie - ja oprogramowanie mam legalne ;-)
Cos mam subiektywne zastrzegam odczucie ze traktujesz kolegow z grupy jak
bande zlodziei.O tym ze ten przemily skromny i bezinteresowny czlowiek jakim
byl Witold Dederko,jesli patrzy na nas z gory,musi byc solidnie
zniesmaczony,nawet nie wspomne.
twil
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Cos mam subiektywne zastrzegam odczucie ze traktujesz kolegow z grupy jak
>bande zlodziei.
Dobrze, że subiektywne :-) Zauważyłeś co dziś się działo na tej grupie
właśnie a propos Dederki...? Napisałem tego posta ponieważ nie chcę,
żeby ktoś przez głupotę zmarnował sobie kawał życia. Jedna książka,
nawet Dederki :-) nie jest warta zafajdania papierów, wyrzucenia z
pracy itd.
>O tym ze ten przemily skromny i bezinteresowny czlowiek jakim
>byl Witold Dederko,jesli patrzy na nas z gory,musi byc solidnie
>zniesmaczony,nawet nie wspomne.
Tutaj, niestety, się zgodzę :( Witold rozdawał wiedzę i żył w
biedzie...
Czarek
--
e-mail: 4x5 [maułpka] mtf [kroppka] art [krropka] pl; stronka: http://strony.aster.pl/4x5
Dystrybucja: Andrzej Mroczek: Książka o fotografowaniu. Cena 56 zł
Dystrybucja: W. Barchacz: Fotografujemy. Jak uniknąć błędów. Cena 30 zł
Mazowieckie Towarzystwo Fotograficzne http://www.mtf.art.pl
kilka fajnych rzeczy: http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=565315
ciekawe tylko czy ta nowa książka już bez jej autora będzie czegoś warta...
:-/
>ciekawe tylko czy ta nowa książka już bez jej autora będzie czegoś warta...
Będzie więcej warta niż stara, bo zostały usunięte archaizmy typu
nomogram czy CUK, a wprowadzono np. studyjne oświetlenie fleszowe.
> Propozycja jest taka, że powielanie tych utworów aż do dzisiaj, nie
> mające na celu zysku, nie będzie ścigane.
No to chłopaki, jest czas do północy ;)
A czy mozesz uchylić rąbka tajemnicy:
- jakie pozycje sa jeszcze planowane?
- kto dysponuje tymi prawami (Sz.?)
- kto opracowuje merytorycznie nowe wersje?
T.
Oczywiscie. Co niektorzy beda mieli nawet na allegro egzemplarze z
autografem autora. Sie bedzie dzialo.
--
KEEK
http://keek.freehost.pl
Michal
>a mp3? posiadasz? :-))
A nie! :-) Słucham Radia Jazz ;-) W komputerze nawet mam dźwięk popsuty
:D
>Oczywiscie. Co niektorzy beda mieli nawet na allegro egzemplarze z
>autografem autora. Sie bedzie dzialo.
Pisane ręką zza grobu :D
Ale glupie pytanie - czy takie posty, oznaczaja ze raczej nie bedzie mnie
stac na nowe wydanie ksiazki?
Hmmm... pozostaje kupienie lezaka magazynowego za rok...
pewnie tak w końcu chce sie zarobić na marce zmarłego...
>
> A nie! :-) Słucham Radia Jazz ;-)
----------------
Eeee... Radio Swiss Jazz jest lepsze!
:)
--
Pozdrawiam serdecznie!
Arkadiusz Stopa <stopa(małpa)cso.pl> tel. 089/7633408
Mała Galeria Makrofotografii: http://www.stopa.cso.pl/
Na cyfrowej się spodobało, to i tu wrzucę :-P
http://groups.google.com/group/pl.rec.foto/msg/e238e1fd799fc73f
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\--------------------------------------------------------------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
;-)))))))))))))))))))))))))))))))))
Obsikalem sobie rajstopy. Sorki ;-)
--
Serdecznie pozdrawiam
Piotr Szkut
psz(@)eulersoft.com.pl
jak mówią uczeni w piśmie: "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia"
..i od tego, czym Czarek akurat kupczy..
--
Jarek
www.grabek.pl
Ja w podstawówce na potrzeby okołodzienniczkowe potrafiłem podpisać sie za
całą rodzinę.
Może Szymon też kiedyś ćwiczył?
--
Jarek
www.grabek.pl
>> (..) chciałbym poinformować, że nielegalne kopiowanie
>> wszelkich książek Witolda Dederko, zarówno wydanych do tej pory, jak i
>> nowych opracowań, będzie przez aktualnego posiadacza praw majątkowych
>> bezwzględnie ścigane. Proszę zatem o zdjęcie tego, co wisi w sieci,
>> nierozpowszechnianie posiadanych kopii i nie zachecanie do nielegalnego
>> kopiowania. Głupio by było, gdyby ktoś dostał wyrok np. dwa lata w
>> zawieszeniu za nielegalne rozpowszechnianie utworu. Do tego może dojść
>> proces cywilny o odszkodowanie. O rewizji w domu, konfiskacie sprzętu
>> służącego do popełnienia przestępstwa, sprawdzeniu legalności
>> wszystkich innych posiadanych programów nie wspomnę...
Z ustawy o prawie autorskim
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już
rozpowszechnionego
utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do
budowania
według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających w
związku
osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku
towarzyskiego.
Tak więc w gronie towarzyskim , jak np ta grupa dyskusyjna , możemy
spokojnie udostępniąc sobie kopie Dederki , bez obawy o konsekwencje
>
> Tak więc w gronie towarzyskim , jak np ta grupa dyskusyjna , możemy
> spokojnie udostępniąc sobie kopie Dederki , bez obawy o konsekwencje
Niby tak, ale Czarus wyraznie napisal co sie stanie
jak "zyczliwy anonim" doniesie gdzie trzeba.
Sprawdza Ci komputer, f-ry na sprzet foto,
rope w aucie czy nie opal etc. Na kazdego cos
milego sie znajdzie. Grupa zna juz taki przypadek...
Wiec nie filozofuj tylko juz zrob zamowienie u Czarka,
bedziesz mogl spac troche spokojniej ;-)
q
Michal
Ja nie smiem watpic :)
q
--
Buy photos with license
Sell your photos
http://fotobank.tivi.net.pl/linki.html
Użytkownik "Jakub Jewuła" <bi...@skanowanie.com.pl> napisał w wiadomości
news:dp5nlo$4cb$1...@alfa.ceti.pl...
> ...
>> 2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje krąg osób pozostających
>> w związku
>>
>> osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku
>> towarzyskiego.
>
>>
>> Tak więc w gronie towarzyskim , jak np ta grupa dyskusyjna , możemy
>> spokojnie udostępniąc sobie kopie Dederki , bez obawy o konsekwencje
>
> Niby tak, ale Czarus wyraznie napisal co sie stanie
> jak "zyczliwy anonim" doniesie gdzie trzeba.
> Sprawdza Ci komputer, f-ry na sprzet foto,
> rope w aucie czy nie opal etc. Na kazdego cos
> milego sie znajdzie. Grupa zna juz taki przypadek...
Soft mam legalny , jeżdże na gaz , kochanek nie posiadam , ogólnie prowadzy
przyzwoity tryb życia
czekam na kontrolę a potem wystąpie o odszkodowanie za straty moralne.
--
Buy photos with license
Sell your photos
http://fotobank.tivi.net.pl/linki.html
Użytkownik "Jakub Jewuła" <bi...@skanowanie.com.pl> napisał w wiadomości
news:dp5nlo$4cb$1...@alfa.ceti.pl...
A tak z innej beczki to BSA i inne pokrewne instytucje po serii wpadek i
odszkodowań
aktualnie prowadze akcje w sytuacjach gdzie naruszenie prawa jest
zdecydowanie jednoznaczne.
Zresztą jedną sprawe w tym temacie już miałem - kontrola była u znajomego i
znaleziono u niego kilka filmów divx
ode mnie , więc i mnie pociągło(spanikował i wygadał się ,że to
moje).Poniważ soft i winda u mnie była legal;na a divx było na
prywatne potrzeby na domowym komputerze , więc mieściło sie w granicach
użytku dozwolonego sąd umorzył sprawę wobec mnie.
Kolega za soft jednak beknął.
Pamietasz jak bylo z bronia chemiczna w Iraku -
niby nie znalezli, ale amerykanie maja f-ry,
ze sprzedawali i paru gosci spedza urlop na Kubie :)
Jak bedzie trzeba kwity sie znajda ;-)
q
Te, które płaci, to tak :D
czyli myślisz że to co napisał Czarek to jest taka propozycja w stylu Cosa
Nostra ;-)
>On Fri, 30 Dec 2005 20:03:40 +0100, "Dilbercik"
><duzy_smutas@skasowac_gazeta.pl> wrote:
>
>>a mp3? posiadasz? :-))
>
>A nie! :-) Słucham Radia Jazz ;-) W komputerze nawet mam dĽwięk popsuty
>:D
>
>Czarek
Tak przypadkiem wystukalem na emulu Dederke
i okazalo sie ze jest pare pdf-ow .
nawiasem mowiac zeskanowanych z warszawskiej biblioteki
Zespolu Szkol Zawodowych Nr5
Czarku ktora zawodowke konczyles?
jp
Oki, zarzuci ktos linkiem do ftp? Jak to taka rewelka, ze az zabraniają
to chetnie poczytam :-)
Lukasz
>
> Czarek
>
> P.S. Uprzedzę pytanie - ja oprogramowanie mam legalne ;-)
Pudło. Jak Czarek kończył zawodówkę, to tej konkretnej na pewno jeszcze nie
wybudowali ;p
--
Jarek
www.grabek.pl
Zeby nie bylo, iz jestem leniwy, to dodam, ze wiekszosc archiwalnych
linkow troszke zdechła :-(
na zartach sie nie znasz? :))))
jerzy
>Na cyfrowej się spodobało, to i tu wrzucę :-P
Odpowiedziałem na syfrowej, to i tu odpowiem :-)
Drobna różnica... między wymianą wśród znajomych, a wprowadzeniem
utworu na nowe pole eksploatacji, niestety, zbyt trudna do zrozumienia
dla niektórych, w tym chyba także dla Ciebie.
Żadna książka Dederki nigdy nie została opublikowana w wersji
internetowej. Możesz ją sobie skserować od kumpla, sądy nawet czasem
umarzają takie sprawy, ponieważ wychodzą z założenia, że kserowanie,
czasem droższe od ceny książki, ma na celu zdobycie niedostępnej w inny
sposób wiedzy. Inną sprawą jest zeskanowanie tej książki i wprowadzenie
skanu na rynek.
Zresztą róbcie, jak chcecie, ja tylko poinformowałem, że działania
takie będą ścigane.
Ja znam, ciekaw tylko jestem, kiedy Czarek się wk.. ;)))
--
Jarek
www.grabek.pl
Użytkownik "Jakub Jewuła" <bi...@skanowanie.com.pl> napisał w wiadomości
news:dp5nlo$4cb$1...@alfa.ceti.pl...
Jak nie znajdą haka to zawsze mogą mnie jeszcze do wojska powołac :)
Ciekawa teoria. Czyli wśród znajomych możemy sobie kraść ile wlezie
cudze utwory ale broń boże nie może się to rozejść dalej? Zwróc uwagę,
że twoi znajomi mają także swoich znajomych. Czy w takim wypadku w
tamtym kręgu będzie to również "legalna" wymiana czy już nie? I czym w
końcu ten łańcuszek będzie się różnił od wrzucenia tego "znajmomym z
e-muła"? Twoja teoria zapewne jest i dla mnie za trudna. Ja kradzież
pojmuję jako kradzież, nie ważne czy pomaga ci w tym kumpel czy nieznajomy.
--
towarzysz Vader - http://www.rzeszow.net/
Przepis na e-mail: 1 tow_vader, 1 małpa, 1 rzeszow, 1 kropka, 1 net
>
>>>Pudło. Jak Czarek kończył zawodówkę, to tej konkretnej na pewno jeszcze nie
>>>wybudowali ;p
>> na zartach sie nie znasz? :))))
>
>Ja znam, ciekaw tylko jestem, kiedy Czarek si? wk.. ;)))
I co sie wtedy stanie?
Obrazi sie i przestanie tu spamowac?
Czy przestanie nas uczyc o zbyt kontrastowych obiektywach.
Nie martw sie nie grozi:))
jerzy
> Twoja teoria zapewne jest i dla mnie za trudna.
Widzę i dziwię się, że się wypowiadasz ;-)
Po pierwsze nie moja, zwróć uwagę kto ten temat wyciągnął. Po drugie
omawiałem przykłady z praktyki sądowej.
Klasyka niusów - nie wiem, ale się wypowiem :-)
On jest zdecydowanie większy i brzydszy niż ja. Z takimi trzeba uważać ;)
--
Jarek
www.grabek.pl
>
>>>Ja znam, ciekaw tylko jestem, kiedy Czarek si? wk.. ;)))
>> I co sie wtedy stanie?
>> Obrazi sie i przestanie tu spamowac?
>> Czy przestanie nas uczyc o zbyt kontrastowych obiektywach.
>> Nie martw sie nie grozi:))
>
>On jest zdecydowanie większy i brzydszy
a to juz wiadomo czemu taki grumpy:))
jerzy
Ja nie wyciągnąłem żadnego tematu. Akurat na temat ebooków mam poglądy
dość jednoznaczne (nie podejrzewam Cię o czytanie Canon Board, ale
jakbyś miał ochotę to poszukaj wątku o polskich instrukcjach). Mi się
rozchodzi tylko o... zresztą co się będę rozpisywał, po reakcjach widzę
że wszyscy doskonale zrozumieli o co hihi :-PPP
Daniel
--
\ Daniel Rychcik INTEGRAL Science Data Centre, Versoix/Geneve, CH
\--------------------------------------------------------------------
\ GCM/CS/MU/M d- s++:+ a- C+++$ US+++$ P+>++ L+++$ E--- W++ N++ K-
\ w- O- M PS+ PE Y+ PGP t+ 5 X- R tv b+ D++ G+ e+++ h--- r+++ y+++
no i co najgorsze mieszka w Warszawie... ;-)
a jestes lekarzem?
bo na razie sie chyba do nich tylko ogranicza
- jak wciela wszystkie 50 czy 60% lekarzy co nie chcieli z chora kasa
podpisac umowy to moze sie dla ciebie nie znalezc miejsce ;)
Ja mam inne pytanie. Czy Ty na tej książce będziesz zarabiał??
Jeśli tak, to zastanw się jaki charakter ma ten post. Czy jest to post
członka społeczności pt. pl.rec.foto, czy już kogoś innego??
--
Niulcia
> Jestem po rozmowie z właścicielem praw autorskich do wszystkich prac
> Witolda Dederko. Chciałem Wam powiedzieć, że niektóre jego pozycje będą
> wznawiane lub opracowane na nowo. O "Oświetleniu w fotografii" już
> wiecie, niedługo się ukaże.
Przez chwilę pomyślałem, że oto wreszcie coś się ruszyło i ktoś zechce
u nas wydawać e-booki. Ech...
Pozdrawiam.
--
Grzegorz Nowakowski
>Przez chwilę pomyślałem, że oto wreszcie coś się ruszyło i ktoś zechce
>u nas wydawać e-booki. Ech...
Jak pewno się domyślasz, osoby prywatne czy firmy z kapitałem prywatnym
cokolwiek wydając mają nadzieję na zysk. Podaj więc proszę realny
sposób zabezpieczenia e-booków przed powielaniem bez płacenia, a
przedstawię propozycję odpowiednim osobom :-)
Książka papierowa jest zabezpieczona naturalnie - nie opłaca się
kserować, bo wyjdzie drożej i gorzej :-)
> On Mon, 02 Jan 2006 09:06:54 +0100, Grzegorz Nowakowski
> <kre...@rohlik.e-wro.net> wrote:
>
>>Przez chwilę pomyślałem, że oto wreszcie coś się ruszyło i ktoś zechce
>>u nas wydawać e-booki. Ech...
>
> Jak pewno się domyślasz, osoby prywatne czy firmy z kapitałem prywatnym
> cokolwiek wydając mają nadzieję na zysk. Podaj więc proszę realny
> sposób zabezpieczenia e-booków przed powielaniem bez płacenia, a
> przedstawię propozycję odpowiednim osobom :-)
Nie ma takiej technicznej możliwości, by (na dłuższą metę)
zabezpieczyć cokolwiek w postaci elektronicznej - jeśli mogę zobaczyć
coś na ekranie, mogę to powielić i rozprowadzić, kropka. Natomiast
można próbować rozwiązać problem metodami marketingowymi, promocjami,
etc - nie ma rozwiązania pewnego na 100% (to biznes, było nie było,
jak każdy inny - jest ryzyko) ale próbuje się tu i ówdzie i sam mam
nawet parę pomysłów (niekoniecznie mądrych ani realnych), lecz czemu
miałbym za kogoś odrabiać jego zadanie domowe?
> Książka papierowa jest zabezpieczona naturalnie - nie opłaca się
> kserować, bo wyjdzie drożej i gorzej :-)
Idąc tym tropem, ebooka można wydać też za taką cenę, żeby szukanie
nielegalnej kopii było nieopłacalne (sporo ludzi ceni sobie również
wygodę). W końcu nie musimy bulić za farbę, opony samochodów
dostawczych i półki w księgarniach, prawda?
Pozdrawiam.
P.S. Gdybyś jednak przedstawił propozycję 'odpowiednim osobom' i
ktokolwiek zechciał potraktować to poważnie, uprzedź ich, że na 99%
eksperyment zakończy się klapą. Tak jak wyżej wspomniałem, wciąż nie
wypracowano skutecznego modelu biznesowego na sprzdaż w postaci
elektronicznej ale za ten stan współodpowiedzialni są i wydawcy, bo
przez tyle lat nie próbowali zrozumieć tego nowego kanału dystrybucji
(w każdym razie, nie widać by próbowali) a teraz mają pretensje do
całego świata, że obudzili się z ręką w nocniku.
--
Grzegorz Nowakowski
>nawet parę pomysłów (niekoniecznie mądrych ani realnych), lecz czemu
>miałbym za kogoś odrabiać jego zadanie domowe?
Hę? Że co? :-) Przecież to Ty narzekałeś, że nie e-book, więc czemu
piszesz o odrabianiu za kogoś czegoś, co nawet nie było zadane? :->
>P.S. Gdybyś jednak przedstawił propozycję 'odpowiednim osobom' i
E, raczej nie, uchodzę za poważnego człowieka, więc nie będęsobie psuł
opinii :D
> Tak jak wyżej wspomniałem, wciąż nie
>wypracowano skutecznego modelu biznesowego na sprzdaż w postaci
>elektronicznej ale za ten stan współodpowiedzialni są i wydawcy,
No i oczywiście cykliści.
>przez tyle lat nie próbowali zrozumieć tego nowego kanału dystrybucji
>(w każdym razie, nie widać by próbowali) a teraz mają pretensje do
>całego świata, że obudzili się z ręką w nocniku.
Jakoś nie sądzę, żeby komukolwiek zależało na dystrybucji nielegalnych
kopii :-)
> On Mon, 02 Jan 2006 11:22:54 +0100, Grzegorz Nowakowski
> <kre...@rohlik.e-wro.net> wrote:
>
>>przez tyle lat nie próbowali zrozumieć tego nowego kanału dystrybucji
>>(w każdym razie, nie widać by próbowali) a teraz mają pretensje do
>>całego świata, że obudzili się z ręką w nocniku.
>
> Jakoś nie sądzę, żeby komukolwiek zależało na dystrybucji nielegalnych
> kopii :-)
Jasssne, mój sssskarbie, złoczyńcy będą ścigani w pełnym majesssstacie
prawa...
Wiesz, ja tylko pokazałem, że to byli potencjalni klienci. Ale to w
końcu nie mój biznes.
Pozdrawiam.
--
Grzegorz Nowakowski
No jak nie twoja? Przecież zacytowałem twoje słowa, które były
odpowiedzią na przytoczenie przez Daniela twojej wypowiedzi z archiwum.
Odpisywałem, bo dziwię się, że zmieniasz tak drastycznie zdanie (choć
podobno tylko krowa nie zmienia zdania ;-) ). W momencie kiedy jest to
dla ciebie wygodne - wszystko można, bo "3. internet nie jest medium
publicznym w rozumieniu polskiego prawa, więc wolno :->" a teraz
gromisz wszystkich, którzy ośmielili/ośmielą się robić to samo. To
zalatuje mi conajmniej dwoma zasadami: "Co wolno wojewodzie..." lub
"Pies ogrodnika...". Obie zasady nie stawiają cię w dobrym świetle a
dodatkowo nie pomagają w uwiarygodnieniu twoich słów.
Czarku, szanuję cię jako fachowca ale z takimi próbami gróźb akurat ty
powinieneś dać sobie spokój. Bo jedyną odpowiedzią na nie jaka mi
ciśnie się na usta jest: "zapomniał wół jak cielęciem był".
PS. Z racji, że jest to temat zupełnie nie związany z tematyką grupy,
na ciąg dalszy zapraszam na priva.
> No i oczywiście cykliści.
>
no no, tylko nie cyklisci...
*W*K*
A słyszeliście może o książce "Thinking in Java" Eckela. Eckel napisał ja w
formie elektronicznej i pozwolił za darmo pobierać ze swojej strony.
Przez chwilę nic nie zarobił, ale po paru miesiącach jego książka rozeszła
się na "cały świat" i sami czytelnicy prosili go by wydał ją w formie
papierowej, bo się lepiej czyta.
Facet zrobił na tym piękną kasę. Tak więc da się.
A swoja drogą książka jest bardzo dobra.
Pozdrawiam
Winetoo
Ja tam wolę książkę hardware`ową ; )
Postawię może ryzykowną tezę, ale wydaje mi się, że skany książek chodzących
po sieci mają pozytywny wpływ na zainteresowanie zakupem prawdziwego
egzemplarza. Oczywiście jest też ryzyko, że odstraszą potencjalnego chętnego
na zakup czegoś co się nie podoba.
Ja tak miałem z osławionym Freemanem.
Niespecjalnie interesowało mnie płacenie takich pieniędzy jakie te książka
osiąga na Allegro. Po przeczytaniu (z bólem) pdf`a, odechciało mi się
jeszcze bardziej (dałbym za nią max 30 zł). Potem pożyczyłem od kogoś
książkę i wyszło mi, że o wiele ciekawszą pozycją jest Photographer`s
Handbook Hedgecoe.
Pdf leży na dysku tylko dlatego, że wymieniłem niedawno na większy i nie
zawadza. W innym przypadku zostałby już dawno zdeletowany. Gdyby mi się ta
książka spodobała to starałbym się gdzieś ją kupić bo czytanie pdf`a to jak
flirtowanie z botem via sms w porównaniu do "analogowego" flirtu z prawdziwą
kobietą ; )
Z Dederką będzie tak samo - jeśli cena będzie normalna to książka pójdzie
jak woda, i to w dużej mierze do ludzi, którzy pociągnęli ją w pdf`ie.
adam
Pójdzie jeśli cena będzie adekwatna do zawartości...
> Cos mam subiektywne zastrzegam odczucie ze traktujesz kolegow z grupy jak
>bande zlodziei.O tym ze ten przemily skromny i bezinteresowny czlowiek jakim
>byl Witold Dederko,jesli patrzy na nas z gory,musi byc solidnie
>zniesmaczony,nawet nie wspomne.
Ciekawe. Ja się poruszony nie czuję. Może dlatego, że nie mam nawet
pół nielegalnego softu, zdjęcia, czy płyty CD?
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. Ludwiki 1 m. 74, 01-226 Warszawa
_______/ /_ http://trzypion.oldfield.org.pl/fotki/2005-06-19_Plener/F1010031.html
___________/ GG: 3524356
>Ja mam inne pytanie. Czy Ty na tej książce będziesz zarabiał??
>Jeśli tak, to zastanw się jaki charakter ma ten post. Czy jest to post
>członka społeczności pt. pl.rec.foto, czy już kogoś innego??
A może to ja będę kradł Twoją pracę i będę twierdził, że skoro
protestyjesz, to jesteś aspołeczna?
Moze dlatego ze subtelnys jak ci wszyscy handlujacy symbolami,apelujacy
dodatkowo do sumien majac za jedyny argument prokurature,zonglujacy argumentami
w zaleznosci od pogody.
I wez se ustaw kodowanie,szlag mnie trafi przez te komunikaty czytnika.
twil
--
Są obrazy,których potrzebuję,aby dopełnić
mą własną realność (Jim Morisson)
>[...]
> >Ja mam inne pytanie. Czy Ty na tej książce będziesz zarabiał??
> >Jeśli tak, to zastanw się jaki charakter ma ten post. Czy jest to post
> >członka społeczności pt. pl.rec.foto, czy już kogoś innego??
>
> A może to ja będę kradł Twoją pracę i będę twierdził, że skoro
> protestyjesz, to jesteś aspołeczna?
>[...]
Uwaga cośkolwiek nie na miejscu. Rozumiem, gdyby Czarek byl konsekwentny -
ale przecież jak mu wytknięto jakiś czas temu sam pisał, że
rozpowszechnianie w sieci tych pdf-ów jet legalne. W tej sytuacji straszenie
na tym samym forum karami jest co najmniej dwuznaczne moralnie.
--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (wysz...@toya.net.pl)
>Uwaga cośkolwiek nie na miejscu. Rozumiem, gdyby Czarek byl konsekwentny -
>ale przecież jak mu wytknięto jakiś czas temu sam pisał, że
>rozpowszechnianie w sieci tych pdf-ów jet legalne. W tej sytuacji straszenie
>na tym samym forum karami jest co najmniej dwuznaczne moralnie.
Marku, mam do Ciebie prośbę; przeczytaj raz jeszcze cały wątek, w
szczególności mój post, od którego się zaczęło i wypowiedz się raz
jeszcze...
Twoje zdanie akurat bardzo sobie cenię i coś tu jest nie tak - albo Ty
nie zrozumiałeś czegoś, albo ja nie zrozumiałem :-)
>
> >Uwaga cośkolwiek nie na miejscu. Rozumiem, gdyby Czarek byl
konsekwentny -
> >ale przecież jak mu wytknięto jakiś czas temu sam pisał, że
> >rozpowszechnianie w sieci tych pdf-ów jet legalne. W tej sytuacji
straszenie
> >na tym samym forum karami jest co najmniej dwuznaczne moralnie.
>
> Marku, mam do Ciebie prośbę; przeczytaj raz jeszcze cały wątek, w
> szczególności mój post, od którego się zaczęło i wypowiedz się raz
> jeszcze...
>
> Twoje zdanie akurat bardzo sobie cenię i coś tu jest nie tak - albo Ty
> nie zrozumiałeś czegoś, albo ja nie zrozumiałem :-)
>
Chodzi mi o zestawienie dwoch tekstów. Wcześniejszy, sprzed chyba 2 lat
który Ci wytknięto:
*****początek cytatu*****
<marekmadej.SKA...@gazeta.pl> wrote:
> Najwyższa więc pora, by zrobić porządek z ustawicznym naruszaniem praw
> autorskich na pl.rec.foto. A to mjakieś zdjątki i linki do nich za friko,
a
> to wrzucanie artukułów z gazet również za friko. A co na to autor p.
> Tkaczyński? I wy fotografowie chcecie by kiedyś wam za zdjęcia płacono? A
po
> co jak wszystkie wasze prace będą w necie za darmo... PORA Z TYM SKOŃCZYĆ.
> Najpierw kontakt z autorem i pisemna zgoda na publikację elektroniczną.
Marek, nie chrzań :-)
1. fragmenty jako cytaty wolno,
2. do celów edukacyjnych wolno,
3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
więc wolno :->
Czarek
*****koniec cytatu*****
I niedawną Twoją wypowiedź z tego wątku:
*****poczatek cytatu*****
W związku z tym chciałbym poinformować, że nielegalne kopiowanie
wszelkich książek Witolda Dederko, zarówno wydanych do tej pory, jak i
nowych opracowań, będzie przez aktualnego posiadacza praw majątkowych
bezwzględnie ścigane. Proszę zatem o zdjęcie tego, co wisi w sieci,
nierozpowszechnianie posiadanych kopii i nie zachecanie do nielegalnego
kopiowania. Głupio by było, gdyby ktoś dostał wyrok np. dwa lata w
zawieszeniu za nielegalne rozpowszechnianie utworu. Do tego może dojść
proces cywilny o odszkodowanie. O rewizji w domu, konfiskacie sprzętu
służącego do popełnienia przestępstwa, sprawdzeniu legalności
wszystkich innych posiadanych programów nie wspomnę...
*****koniec cytatu*****
Jeśli pisałeś, że Internet nie jest medium publicznym i wolno w nim
publikować cudze teksty - zwłaszcza do celów edukacyjnych - to dlaczego
teraz nagle zapowiadasz że będzie to ścigane? Nie widzisz niekonsekwencji?
Wiem, że człowiek czasem się myli i wygłasza błędne poglądy z których musi
się potem wycofać - ale skoro już Ci to wyciagnęli, to może należało
uczciwie napisać - 'nie miałem wtedy racji, napisałem bzdurę, odwołuję i
przepraszam jeśli kogoś wprowadziłem wówczas w błąd'. Jakoś w tym wątku
takiego stwierdzenia nie zauważyłem - i właśnie dlatego uważam, ze Twoje
wypowiedzi są moralnie dwuznaczne.
Według mnie nie jest to takie oczywiste. Zauważ, że moja stara
wypowiedź dotyczyła:
- A to jakieś zdjątki i linki do nich za friko,
- a to wrzucanie artukułów z gazet również za friko.
- A co na to autor p. Tkaczyński
Podawanie linków do zdjęć chyba jest sprawą bezydskusyjną? Jeśli chodzi
o ściąganie zdjęć z sieci i zapisywanie ich na własnym dysku, to chyba
też nie masz wątpliwości, że nie łamie to niczyich praw? Pan Tkaczyński
zapewne też nie ma tu nic do gadania, bo prawdopodobnie właścicielem
praw majątkowych do wspomnianego tekstu jest gazeta, która to
wydrukowała. Był to bodajże Fotopozytyw. Jeśli traktować numer gazety
jako całość, to powieszenie w internecie urywka w postaci tekstu
Tkaczyńskiego wcale nie musi być naruszeniem praw autorskich. Takie
było moje zdanie i dziś go chyba nie zmieniam :-)
Dalej:
1. fragmenty jako cytaty wolno,
2. do celów edukacyjnych wolno,
Jedno i drugie wynika z ustawy. Też sądze bezdyskusyjne.
3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
więc wolno :->
Opierałem się na wypowiedzi Mariusza Busiło, który podawał przykłady z
praktyki sądowej. W owym czasie internetu sądu nie uważały za medium
publiczne. Jak jest teraz, nie wiem.
Jeśli chodzi o moją ostatnią wypowiedź dotyczącą Dederki, to zwróć
uwagę, że nikogo nie zamierzam posadzić za kratki, tylko
poinformowałem, czym może grozić wprowadzanie tej pozycji na nowe pola
eksploatacji [zwróć uwagę, że nie jest to zwykłe kopiowanie, jak np.
kserowanie]. Do tej książki mają prawa dwie osoby: spadkobierca Witolda
Dederko ma prawa to zawartości intelektualnej, a wydawnictwo do układu
książki. I jeden, i drugi mogą się o swoje upomnieć.
Żeby nie przeciągać - gdyby ktoś wrzucił fragment książki Dederki, np.
ze dwie strony, w odpowiedzi na czyjś problem np. jak można oświetlić
modela jedną lampą, to nie twierdziłbym, że jest to naruszenie praw
autorskich. Owszem, zdaję sobie sprawę, że 100 osób może wrzucić po
dwie kartki każdy i będzie cała książka... ale to już inna sprawa ;-)
I już ostatnie - wynik każdej sprawy jest zależny od humoru sędziego.
Jeden nie widzi nic złego, drugi karze z całą surowością. Natomiast co
do policji, a tym bardziej prokuratury to nie ma pomyłuj; w każdym
widzą przestępcę i nawet nie mając racji zrobią sprawę sądową. Pamiętaj
o tym, co spotkało Jarka i dlaczego.
Możecie sobie myśleć o mnie co chcecie, ale napisałem tego posta
dlatego, żeby nie zdarzyła się sytuacja, że jakiś dzieciak czy nawet
życzliwy a nieświadomy grupowicz zapaskudzi sobie kartotekę wyrokiem w
zawieszeniu...
Ja osobiście zamierzam zgłaszać tylko propozycje sprzedaży nielegalnych
kopii, za pieniądze, czyli z chęci osiągnięcia zysku.
chyba ? :D
> Dalej:
>
> 1. fragmenty jako cytaty wolno,
> 2. do celów edukacyjnych wolno,
>
> Jedno i drugie wynika z ustawy. Też sądze bezdyskusyjne.
A teraz wchodzimy w interesującą wielopłaszczyznową interpretację celów
edukacyjnych.... :)
>
> 3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
> więc wolno :->
>
> Opierałem się na wypowiedzi Mariusza Busiło, który podawał przykłady z
> praktyki sądowej. W owym czasie internetu sądu nie uważały za medium
> publiczne. Jak jest teraz, nie wiem.
Jest inaczej.
(..)
> Ja osobiście zamierzam zgłaszać tylko propozycje sprzedaży nielegalnych
> kopii, za pieniądze, czyli z chęci osiągnięcia zysku.
>
Zamierzasz zgłaszać tylko propozycje sprzedaży nielegalnych kopii z
chęci osiągnięcia zysku? A jeśli będę sprzedawał poniżej kosztów, czyli
ze stratą ? :D
No i to 'zamierzam'... :)
>No i to 'zamierzam'... :)
Bo jeszcze nie zgłaszałem. Moim zdaniem konsekwencje niewspółmierne do
czynu.
Hihi :-P No to jak zacząłem to podrażnię dalej :)
> 1. fragmenty jako cytaty wolno,
> 2. do celów edukacyjnych wolno,
> Jedno i drugie wynika z ustawy. Też sądze bezdyskusyjne.
Nie wiem z jakiej ustawy... ale anyway: jeśli kiedyś najdzie mnie ochota
na zapoznanie się z tajnikami pracy w studio (w celach wybitnie edukacyjnych
bo fotograf ze mnie raczej nigdy nie będzie), to wygrzebię rzeczoną książkę
na googlu albo Web Archive. W celach edukacyjnych, nie zarobkowych :-)
Jak rozumiem bezdyskusyjnie nie masz nic przeciwko? :-P
> Ja osobiście zamierzam zgłaszać tylko propozycje sprzedaży nielegalnych
> kopii, za pieniądze, czyli z chęci osiągnięcia zysku.
No i trzeba było tak od razu! Bo pod tym chyba podpisać mogą się
wszyscy, niezależnie od poglądów na prawa autorskie itp. Sam często
z nudów zgłaszam handlarzy PDFami z polskimi manualami gdzie popadnie.
>
> Moze dlatego ze subtelnys jak ci wszyscy handlujacy symbolami,apelujacy
>dodatkowo do sumien majac za jedyny argument prokurature,zonglujacy argumentami
>w zaleznosci od pogody.
Znaczy, według Ciebie wolno kraść?
twil
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>Opierałem się na wypowiedzi Mariusza Busiło, który podawał przykłady z
>praktyki sądowej. W owym czasie internetu sądu nie uważały za medium
>publiczne. Jak jest teraz, nie wiem.
Z tego, co się orientuję już uznają.
>Uwaga cośkolwiek nie na miejscu. Rozumiem, gdyby Czarek byl konsekwentny -
>ale przecież jak mu wytknięto jakiś czas temu sam pisał, że
>rozpowszechnianie w sieci tych pdf-ów jet legalne. W tej sytuacji straszenie
>na tym samym forum karami jest co najmniej dwuznaczne moralnie.
Myślę, że porównywanie dwóch zupełnie różnych spraw, na któe prawo
obowiązujące w Polsce patrzy ZUPEŁNIE inaczej nie ma sensu.
Czym innym jest uzycie na potrzeby wąłsne fragmenów, czym innym
publikacja całości.
>[...]
> >Uwaga cośkolwiek nie na miejscu. Rozumiem, gdyby Czarek byl
konsekwentny -
> >ale przecież jak mu wytknięto jakiś czas temu sam pisał, że
> >rozpowszechnianie w sieci tych pdf-ów jet legalne. W tej sytuacji
straszenie
> >na tym samym forum karami jest co najmniej dwuznaczne moralnie.
>
> Myślę, że porównywanie dwóch zupełnie różnych spraw, na któe prawo
> obowiązujące w Polsce patrzy ZUPEŁNIE inaczej nie ma sensu.
> Czym innym jest uzycie na potrzeby wąłsne fragmenów, czym innym
> publikacja całości.
> [...]
Miałem już głosu nie zabierać w tym wątku - ale skoro chcesz...
Jeszcze raz cytat z Czarka:
>1. fragmenty jako cytaty wolno,
>2. do celów edukacyjnych wolno,
>3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
>więc wolno :->
Przy punkcie drugim i trzecim nie ma nic o fragmentach - zatem dotyczą one
całych utworów. Dzieło Dederki ma charakter jak najbardziej edukacyjny - nie
widzę więc innego niż edukacyjny celu bezpłatnego rozpowszechniania jego w
sieci.
Czarek nie odwołał swojej poprzedniej wypowiedzi a teraz straszy, że
udostępnianie prac Dederki w sieci będzie karane.
Nie chcę w tej chwili rozstrzygać, czy powieszenie gdzieś na serwerze ftp
pdf-a zrobionego z ksiązki Dederki (czy jakiegokolwiek innego autora) jest
karalne - być może jest, nie mnie o tym decydować. Uważam jednak, że jeśli
weszło się w porozumienie z właścicielami praw autorskich książki i zaczyna
się walczyć z rozpowszechnianiem jej w wersji elektronicznej w sieci, to
zachowanie takie pozostaje w pewnej sprzeczności z głoszonymi wczesniej
pogladami. Ktoś już w tym wątku napisał, ze punkt widzenia zależy od punktu
siedzenia - i mam wrażenie, że była to bardzo celna wypowiedź.
>>
>> Myślę, że porównywanie dwóch zupełnie różnych spraw, na któe prawo
>> obowiązujące w Polsce patrzy ZUPEŁNIE inaczej nie ma sensu.
>> Czym innym jest uzycie na potrzeby wąłsne fragmenów, czym innym
>> publikacja całości.
>> [...]
>
>Miałem już głosu nie zabierać w tym wątku - ale skoro chcesz...
>Jeszcze raz cytat z Czarka:
>>1. fragmenty jako cytaty wolno,
>>2. do celów edukacyjnych wolno,
>>3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
>>więc wolno :->
>Przy punkcie drugim i trzecim nie ma nic o fragmentach - zatem dotyczą one
>całych utworów. Dzieło Dederki ma charakter jak najbardziej edukacyjny - nie
>widzę więc innego niż edukacyjny celu bezpłatnego rozpowszechniania jego w
>sieci.
I rozumiem, interpretacja z p. 3 tyeż się przez kilka lat nei
zmieniła, tak?
>>>1. fragmenty jako cytaty wolno,
>>>2. do celów edukacyjnych wolno,
>>>3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
>>>więc wolno :->
> I rozumiem, interpretacja z p. 3 tyeż się przez kilka lat nei
> zmieniła, tak?
Czy musisz tak mącić? Choćby się i zmieniła, to punkt 2 jest dalej
aktualny i dalej świadczy o Czarka hipokryzji.
--
Artur Goc
goc maupa o2 kropa pl
> >[...]
> >Miałem już głosu nie zabierać w tym wątku - ale skoro chcesz...
> >Jeszcze raz cytat z Czarka:
> >>1. fragmenty jako cytaty wolno,
> >>2. do celów edukacyjnych wolno,
> >>3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
> >>więc wolno :->
> >Przy punkcie drugim i trzecim nie ma nic o fragmentach - zatem dotyczą
one
> >całych utworów. Dzieło Dederki ma charakter jak najbardziej edukacyjny -
nie
> >widzę więc innego niż edukacyjny celu bezpłatnego rozpowszechniania jego
w
> >sieci.
>
> I rozumiem, interpretacja z p. 3 tyeż się przez kilka lat nei
> zmieniła, tak?
>[...]
Nie oceniam czy się zmieniła - nie wnikam nawet w to, czy kilka lat temu
była poprawna. Wiem jednak, że jesli się mówiło, że wolno, a teraz się mówi,
że nie, to jest w tym pewna niespójność. Jak już pisałem bywają sytaucje gdy
trzeba zmienić zdanie - ale wtedy warto się do tego uczciwie przyznać.
>Czy musisz tak mącić? Choćby się i zmieniła, to punkt 2 jest dalej
>aktualny i dalej świadczy o Czarka hipokryzji.
Niestety, to co piszesz, świadczy tylko o Twojej ignorancji i
niezrozumieniu problemu.
Widze, ze jedno sie nie zmienilo - jak ktos ma inne
zdanie niz Czarus jest ignorantem i nie kuma problemu :)
A trzeba kumac z ktorej strony chlebek maslem posmarowany :)
q
> A trzeba kumac z ktorej strony chlebek maslem posmarowany :)
Zawsze był z tej, którą padnie na podłogę. Czy też się coś ostatnio
zmieniło? ;)
Pozdrawiam.
--
Grzegorz Nowakowski
>była poprawna. Wiem jednak, że jesli się mówiło, że wolno, a teraz się mówi,
>że nie, to jest w tym pewna niespójność. Jak już pisałem bywają sytaucje gdy
Naprawdę? Jeśli w roku 1970 ktoś mówił, że wolno jeździć po Polsce
autem z kolcowanymi oponami, a dziś powie, że nei wolno, to jest
niespójność?
>Czy musisz tak mącić? Choćby się i zmieniła, to punkt 2 jest dalej
>aktualny i dalej świadczy o Czarka hipokryzji.
Dlaczegóż?
> Dlaczegóż?
Jaja sobie robisz, czy naprawde nie rozumiesz?!
Koleś raz pisze, że wolno, a drugi raz (kiedy godzi to w jego interesy),
że nie wolno. I tyle. A 2+2=4, gdybyś jeszcze chciał zadać jakies pytanie.
> [...]
> >była poprawna. Wiem jednak, że jesli się mówiło, że wolno, a teraz się
mówi,
> >że nie, to jest w tym pewna niespójność. Jak już pisałem bywają sytaucje
gdy
>
> Naprawdę? Jeśli w roku 1970 ktoś mówił, że wolno jeździć po Polsce
> autem z kolcowanymi oponami, a dziś powie, że nei wolno, to jest
> niespójność?
> [...]
W tym momencie się zastanawiam, czy naprawdę nie pojmujesz o co mi chodzi,
czy tylko udajesz, ze tego nie rozumiesz...
Z mojej strony EOT - co miałem do powiedzenia juz powiedziałem i nie ma
sensu kolejny raz powtarzać.
>Widze, ze jedno sie nie zmienilo - jak ktos ma inne
>zdanie niz Czarus jest ignorantem i nie kuma problemu :)
A tymczasem ignorantem jest ten, kto ma inne zdanie niż Kubuś.
>> Dlaczegóż?
>
>Jaja sobie robisz, czy naprawde nie rozumiesz?!
>
>Koleś raz pisze, że wolno, a drugi raz (kiedy godzi to w jego interesy),
>że nie wolno. I tyle. A 2+2=4, gdybyś jeszcze chciał zadać jakies pytanie.
A teraz łaskawie przeczytaj załoenie jakie postawiłem.
>> Pdf leży na dysku tylko dlatego, że wymieniłem niedawno na większy i nie
>> zawadza. W innym przypadku zostałby już dawno zdeletowany. Gdyby mi się
>> ta książka spodobała to starałbym się gdzieś ją kupić bo czytanie pdf`a
>> to jak flirtowanie z botem via sms w porównaniu do "analogowego" flirtu z
>> prawdziwą kobietą ; )
>>
>> Z Dederką będzie tak samo - jeśli cena będzie normalna to książka pójdzie
>> jak woda, i to w dużej mierze do ludzi, którzy pociągnęli ją w pdf`ie.
Zgadzam się z powyższym i z poniższym :)
> Pójdzie jeśli cena będzie adekwatna do zawartości...
Ciekawe jaka bedzie cena tej ksiazki. Więcej czy mniej niż 50 zl ???
Pozdrawiam Przemek
Stanowczo najciekawszy ostatnio wątek na tej zatęchłej grupie ;)
M.
Cały czas zakładacie błędnie jedną tezę: że Czarek albo wtedy albo teraz ma
rację. I cała dyskusja opiera się na dociekaniu, kiedy się pomylił.
Ja Was pogodzę: Czarek jak zwykle pieprzy głupoty. I czy to ważne kiedy?
A posiadanie takich pdfów jest oczywiście karane :(
> karalne - być może jest, nie mnie o tym decydować. Uważam jednak, że jeśli
> weszło się w porozumienie z właścicielami praw autorskich książki i zaczyna
> się walczyć z rozpowszechnianiem jej w wersji elektronicznej w sieci, to
> zachowanie takie pozostaje w pewnej sprzeczności z głoszonymi wczesniej
> pogladami. Ktoś już w tym wątku napisał, ze punkt widzenia zależy od punktu
> siedzenia - i mam wrażenie, że była to bardzo celna wypowiedź.
Ciężko się nie zgodzić..
--
Jarek
www.grabek.pl
> A teraz łaskawie przeczytaj załoenie jakie postawiłem.
Nie postawiłeś żadnego założenia dotyczącego punktu 2.
Wymieniając z tobą posty mam coraz większe poczucie traconego czasu.
> Ja Was pogodzę: Czarek jak zwykle pieprzy głupoty.
No, może nie jak zwykle, tylko jak zwykle gdy chodzi o pieniądze i o
"sztukę".
Trzypion wrote:
[...]
>>>3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
>>>więc wolno :->
[...]
>
>
> I rozumiem, interpretacja z p. 3 tyeż się przez kilka lat nei
> zmieniła, tak?
Bez przesady, wypowiedź Czarka jest z czerwca 2004, a więc sprzed
półtorej roku. Moja ówczesna odpowiedź jest w poniższym linku i zdania
nie zmieniłem:
http://groups.google.com/group/pl.rec.foto/msg/b1b17bdd285e5c87
Oczywiście stanowisko sądów, prokuratury w dziedzinie internetu
faktycznie ulega zmiania ale bez przesady, nie jest tak jak zdaje się
sugerować Czarek, że półtorej roku temu w internecie wszystko było
wolno, a dzisiaj łapią kazdego za byle co. Przypuszczam, że dzisiaj
dopiero końca za się procesy rozpoczęte półtorej roku temu :(
Nie tylko w sprawie internetu nie ma jasnego orzecznictwa, nawet w tak
oczywistej sprawie jak wydawanie na płytach CD nagrań powstałych w
czasie gdy CD jeszcze nie istniały (a więc nie było możliwe podpisanie
umów co do tantiem za CD). Np. Polskie Nagrania wydają masowo reedycje
starych płyt na CD i nie płacą wykonawcom tantiem, a sądy ich skargi
różnie rozstrzygają, Alibabki wygrały sprawę, a inni przegrywają.
Pozdrawiam,
--
Tatizek
>Nie tylko w sprawie internetu nie ma jasnego orzecznictwa,
Oczywiście; tylko Grupowicze pl.rec.foto mają łatwość jednoznacznego
osądu, szczególnie negatywnego :-)
>Bez przesady, wypowiedź Czarka jest z czerwca 2004, a więc sprzed
>półtorej roku. Moja ówczesna odpowiedź jest w poniższym linku i zdania
>nie zmieniłem:
>http://groups.google.com/group/pl.rec.foto/msg/b1b17bdd285e5c87
Wiesz co, pozwolę sobie przytoczyć tę wypowiedź, ponieważ jest bardzo
mądra. Szczególnie ostatnie zdanie :-)
Czarek
"Czarek [Wawa]" <g_spame...@nie.adres> wrote in message
news:47nfd05uoltgktq5h...@4ax.com...
> 1. fragmenty jako cytaty wolno,
Cytaty wolno ale całe artykuły to przecież nie cytaty (nawet większy
fragment może już nie być cytatem).
> 2. do celów edukacyjnych wolno,
Nie miejsce tu na rozważanie co jest, a co nie jest celem edukacyjnym,
nie
jest to takie proste i oczywiste. Wykorzystanie np. zdjęcia w
podręczniku
może się wiązać z koniecznością zapłacenia autorowi honorarium za
wykorzystane zdjęcie. No i nie można na przykład kopiować i
rozpowszechniać
podręczników, mimo, że w zasadzie jedynym celem istnienia podręcznika
jest
edukacja, ale kopiując podręcznik naruszamy przecież ... prawa
autorskie
autora podręcznika, że o autorskich prawach majątkowych (autora lub
wydawcy) nie wspomnę.
> 3. internet nie jest medium publicznym w rozumieniu polskiego prawa,
Skąd taka pewność i w jakim rozumieniu? A czyż internet nie jest
"odrębnym
polem eksploatacji" w świetle ustawy o prawie autorskim? Polecam:
http://www.vagla.pl/
> więc wolno :->
"Wolno" ale chyba tylko w takim sensie na jaki pozwala ten uśmieszek:->
Pozdrawiam
Tatizek
> Jestem po rozmowie z właścicielem praw autorskich do wszystkich prac
> Witolda Dederko. Chciałem Wam powiedzieć, że niektóre jego pozycje będą
> wznawiane lub opracowane na nowo. O "Oświetleniu w fotografii" już
> wiecie, niedługo się ukaże.
A "Sztukę fotografowania" też ktoś opracuje na nowo? Bo książka
ciekawa z zamysłu ale napisana beznadziejnie...
Pozdrawiam,
Henry
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
>... a więc sprzed półtorej roku. ...
> ...że półtorej roku temu ...
półtora roku
rok to facet jest
pzdr
eFTe
> Oczywiście stanowisko sądów, prokuratury w dziedzinie internetu faktycznie
> ulega zmiania ale bez przesady, nie jest tak jak zdaje się sugerować
> Czarek, że półtorej roku temu w internecie wszystko było wolno, a dzisiaj
> łapią kazdego za byle co. Przypuszczam, że dzisiaj dopiero końca za się
> procesy rozpoczęte półtorej roku temu :(
> Nie tylko w sprawie internetu nie ma jasnego orzecznictwa, nawet w tak
> oczywistej sprawie jak wydawanie na płytach CD nagrań powstałych w czasie
> gdy CD jeszcze nie istniały (a więc nie było możliwe podpisanie umów co do
> tantiem za CD). Np. Polskie Nagrania wydają masowo reedycje starych płyt
> na CD i nie płacą wykonawcom tantiem, a sądy ich skargi różnie
> rozstrzygają, Alibabki wygrały sprawę, a inni przegrywają.
co przy okazji dowodzi tylko jak to wielce w sprawach przestrzegania praw
autorskich punkt widzenia zależy do punktu siedzenia...