Istnienie mozliwosci cofania czasu do tylu oraz budowania wehikulow
czasu opisane zostalo na totaliztycznej stronie "timevehicle_pl.htm"
- o dzialaniu czasu, podrozach w czasie i o wehikulach czasu. "Teoria
wszystkiego" zwana Konceptem Dipolarnej Grawitacji (patrz jej opis na
totaliztycznej stronie "dipolar_gravity_pl.htm") definiuje czas jako
przebieg kontroli wykonawczej przez naturalne programy sterujace
naszym zyciem. (Dokladniejsze wyjasnienia jak owa kontrola wykonawcza
przebiega przez naturalne programy naszego zycia zawarte zostaly w
podrozdzialach N1.5 i N1.4 z tomu 11 monografii [1/5] upowszechnianej
bezplatnie z totaliztycznej strony "tekst_1_5.htm".) Zgodnie wiec z ta
dipolarna definicja czasu, "czas jest to po prostu ciag dyskretnych
rozkazow zawartych w programie naszego zycia". Jako zas ciag
dyskretnych rozkazow, czas daje sie przesuwac do przodu i do tylu,
przekakiwac, zwalniac lub przyspieszac, itp. Zgodnie wiec z owym
Konceptem Dipolarnej Grawitacji (patrz jego opis na totaliztycznej
stronie "dipolar_gravity_pl.htm") podrozowanie przez czas jest
mozliwe, realne, a nawet latwo realizowalne.
Oczywiscie, jesli czas faktycznie jest dyskretnym programem zlozonym z
ciagu pojedynczych rozkazow, w ktorym to programie kontrole wykonawcza
daje sie przesuwac do przodu i do tylu, wowczas musza istniec ku temu
jakies dowody fizykalne. Jak sie okazuje, "jeden z dowodow fizykalnych
na dyskretna nature czasu wielu z nas widzialo na wlasne oczy".
Dowodem tym jest interferencja zachodzaca pomiedzy dyskretnymi pulsami
czasu, a obiektami migoczacymi z czestoscia realizowania
indywidulanych rozkazow wykonawczych z naszych programow zycia.
Istnienie tej interferencji dowodzi ze czas wcale NIE plynie w sposob
ciagly, a uplywa on w sposob skokowy - tak jak pojedyncze klatki
filmowe przeplywaly przez ekrany w dawnych filmach, a scislej jak
dokonywana jest realizacja pojedynczych rozkazow w kazdym dlugim
programie. Dowod ten daje sie odnotowac golymi oczami - jesli wzrokowo
obserwuje sie stopniowe rozpedzanie jakiegos kola ze szprychami, tak
aby predkosc migania owych szprych wzrastala od zera az do okolo 1800
szprych/min (tj. aby migotanie owych szprych docelowo osiagalo
czestosc nie mniejsza od 30 Hz). (Przykladowo, daje sie to zobaczyc na
kolach samochodu, motocykla, lub wagonu, kiedy rozpedza sie on jadac
rownolegle do naszego samochodu.) Mianowicie, patrzac na owe coraz
szybciej obracajace sie szprychy, na poczatku widzimy w ktorym
kierunku sie one rozpedzaja. Jednak na pewnym etapie rozpedzania
odnotujemy, ze szprychy owe jakby sie zatrzymaly, a potem zaczynaja
sprawiac wrazenie ze zaczely sie obracac coraz szybciej w zupelnie
odwrotnym kierunku do ich faktycznego obrotu. Ow moment kiedy szprychy
sie zatrzymaja jest wlasnie momentem kiedy ich czestosc migotania
pokrywa sie z czestoscia realizowania indywidualnych rozkazow w
naszych programach zyciowych. Z kolei fakt ze w naszych oczach owe
szprychy zaczynaja sie jakby obracac w odwrotna strone, jest owym
wizualnym dowodem ze uplyw czasu ma nature dyskretna (znaczy ze czas
uplywa skokami). Wszakze jesli sie dobrze zastanowic, nic poza
dyskretna natura czasu NIE pozwala na uformowanie owego wrazenia
pozornego obracania sie szprych w kierunku odwrotnym do ich
faktycznego kierunku obrotow. Stad faktycznie istnienie tego zjawiska
jest jednym z fizykalnych dowodow na skokowy (dyskretny) charakter
uplywu czasu. (A wiec rowniez kolejnym dowodem na poprawnosc Konceptu
Dipolarnej Grawitacji.)
Wysoce obiecujaca jest swiadomosc, ze opisany powyzej fizykalny dowod
na skokowy (dyskretny) charakter czasu dostarcza nam jednoczesnie
zasady pomiaru szybkosci uplywu czyjegos czasu, a takze dostarcza
pierwszego przyrzadu do pomiaru owej szybkosci uplywu czyjegos czasu.
Jak bowiem filozofia totalizmu (patrz opisy totalizmu na stronie
"totalizm_pl.htm") nam objasnia, czas wcale NIE plynie z taka sama
szybkoscia dla kazdej osoby ani dla kazdej sytuacji. Przykladowo
szybkosc ta zmienia sie z wiekiem, stad np. u starych ludzi czas
plynie znacznie szybciej niz u mlodziezy. Rowniez w sytuacjach
wyzwalajacych silne uczucia czas wyraznie zmienia szybkosc swego
przebiegu. Dlatego jesli zbuduje sie rodzaj smigielka ktore bedzie
pozwalalo pomierzyc u danej osoby czestotliwosc (szybkosc) migotania
przy ktorej osoba ta odnotuje ze smigielko to pozornie zaczyna sie
obracac w kierunku odwrotnym do wlasciwego, wowczas otrzymamy przyrzad
do pomiaru szybkosci uplywu czasu u indywidualnych ludzi. Z kolei
pomiary owej szybkosci moga prowadzic ludzi do szokujacych odkryc, np.
ze niektorzy ludzie sa otyli wcale NIE z powodow ich genetyki czy
ilosci kalorii ktore zjadaja, a np. poniewaz ich doba jest znacznie
krotsza od doby ludzi szczuplych - a stad niektorym otylym zwyczajnie
brakuje czasu w dobie na spalenie kalorii ktore zjadaja.
Nie bede juz tutaj sie rozwodzil, ze kazdy dowod na skokowy uplyw
czasu jest jednoczesnie dowodem na istnienie Boga. Wszakze czytelnik
sam powinien byc w stanie wydedukowac, ze softwarowy czas ktory uplywa
w skokach, a wiec ktory daje sie cofac do tylu, mogl zostac
urzeczywistniony tylko w przypadku jesli istnieje Bog ktory celowo
czas ten zaprojektowal w taki niezwykly sposob. Wszakze aby taki czas
mogl panowac w swiecie fizycznym, Bog najpierw musial zbudowac cos, co
na totaliztycznych stronach "timevehicle_pl.htm" (patrz tam punkty #B6
i #D1) oraz "dipolar_gravity_pl.htm" (patrz tam punkt #G4) opisane
jest pod nazwa "przestrzen czasowa". Tylko bowiem kiedy taka
softwarowa "przestrzen czasowa" istnieje i dziala, czas moze
faktycznie uplywac skokowo w sposob jak to opisuje "teoria
wszystkiego" zwana Konceptem Dipolarnej Grawitacji. Z kolei aby taka
"przestrzen czasowa" faktycznie mogla byc zbudowana, istniec musi Bog
ktory na dodatek musi posiadac forme ogromnego programu - czyli forme
jaka Bogu przyporzadkowuje ow Koncept Dipolarnej Grawitacji.
Zaprezentowane powyzej wyjasnienia adoptowane zostaly z punktu #D2
najnowszej aktualizacji totaliztycznej strony internetowej o nazwie
"god_proof_pl.htm", datowanej 23 pazdziernika 2008 roku, lub pozniej.
Owa najnowsza aktualizacja strony "god_proof_pl.htm" powinna byc
dostepna az na kilku witrynach totalizmu. Jedna z tych witryn jest
"jan-pajak.com" - ktora jest dostepna pod adresem http://jan-pajak.com/god_proof_pl.htm
na jakim przez krotkie okresy staram sie wystawiac po kolei kazda z
nowo-zaktualizowanych stron totalizmu.
Prosze odnotowac ze na kazdym z adresow (serwerow) totalizmu,
udostepniane sa praktycznie wszystkie strony totalizmu. Dlatego
niezaleznie od omawianej tutaj strony, na kazdym ze wskazanych tutaj
adresow faktycznie powinny byc tez dostepne wszystkie inne strony
totalizmu - chyba ze ktoras z nich zostala ostatnio zasabotazowana,
lub ze strona ta jest az tak nowa iz na dany serwer jeszcze nie
zdazylem jej zaladowac. (W przypadku jednak gdyby danej strony z
jakichs tam powodow nie bylo pod danym adresem, na owym adresie ciagle
beda dostepne MENU z linkami do innych adresow (serwerow) totalizmu,
na ktorych to innych adresach poszukiwane strony totalizmu powinny byc
juz dostepne.) Dlatego jesli ktos zechce przegladnac opisy z owych
innych stron totalizmu, np. z owych stron referowanych na niniejszym
wpisie, wowczas w powyzszym adresie, lub w dowolnym adresie strony
totalizmu ktora znajdzie w www.google.com , ostatnia nazwe adresu, np.
"god_proof_pl.htm" powinien zamienic na nazwe strony ktora chce
przegladnac, np. na nazwe strony "eco_cars_pl.htm", "boiler_pl.htm",
"free_energy_pl.htm", "fe_cell_pl.htm", "oscillatory_chamber_pl.htm",
"newzealand_pl.htm", "malbork.htm", "god_pl.htm", "god_proof_pl.htm",
"biblia.htm", "will_pl.htm", "dipolar_gravity_pl.htm",
"evolution_pl.htm", "telepathy_pl.htm", "nirvana_pl.htm",
"evil_pl.htm", "tekst_1_5.htm", "day26_pl.htm", "ufo_proof_pl.htm",
"explain_pl.htm", "katrina_pl.htm", itp.
Gdyby tutaj powyzszy tekst nie dal sie odczytac, lub jego linki nie
dzialaly, powyzszy wpis zawarty jest takze az na kilku blogach
totalizmu, kolejne z ktorych mozna znalezc pod nastepujacymi adresami:
http://www.getablog.net/totalizm
http://totalizm.wordpress.com
http://totalizm.blox.pl/html
http://totalizm.myblog.net
Na blogach owych warto rowniez poczytac ich poprzedni wpis numer #158
(lub poczytac poprzedni watek grupy
http://groups.google.com/group/pl.soc.religia/browse_thread/thread/b62add8db2f75f86#
), ktory wyjasnia ze na pewnosc istnienia Boga trzeba sobie
zapracowac. Tresc tamtego wpisu uzupelnia wiec tresc niniejszego
wpisu.
Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak
Hmm, jeżeli to prawda to po co ja mam większe od 30 Hz odświeżanie w
monitorze skoro wszechświatowy komputer tego nie uwzględnia?
> Wysoce obiecujaca jest swiadomosc, ze opisany powyzej fizykalny dowod
> na skokowy (dyskretny) charakter czasu dostarcza nam jednoczesnie
> zasady pomiaru szybkosci uplywu czyjegos czasu, a takze dostarcza
> pierwszego przyrzadu do pomiaru owej szybkosci uplywu czyjegos czasu.
> Jak bowiem filozofia totalizmu (patrz opisy totalizmu na stronie
> "totalizm_pl.htm") nam objasnia, czas wcale NIE plynie z taka sama
> szybkoscia dla kazdej osoby ani dla kazdej sytuacji. Przykladowo
> szybkosc ta zmienia sie z wiekiem, stad np. u starych ludzi czas
> plynie znacznie szybciej niz u mlodziezy. Rowniez w sytuacjach
> wyzwalajacych silne uczucia czas wyraznie zmienia szybkosc swego
> przebiegu. Dlatego jesli zbuduje sie rodzaj smigielka ktore bedzie
> pozwalalo pomierzyc u danej osoby czestotliwosc (szybkosc) migotania
> przy ktorej osoba ta odnotuje ze smigielko to pozornie zaczyna sie
> obracac w kierunku odwrotnym do wlasciwego, wowczas otrzymamy przyrzad
> do pomiaru szybkosci uplywu czasu u indywidualnych ludzi. Z kolei
> pomiary owej szybkosci moga prowadzic ludzi do szokujacych odkryc, np.
> ze niektorzy ludzie sa otyli wcale NIE z powodow ich genetyki czy
> ilosci kalorii ktore zjadaja, a np. poniewaz ich doba jest znacznie
> krotsza od doby ludzi szczuplych - a stad niektorym otylym zwyczajnie
> brakuje czasu w dobie na spalenie kalorii ktore zjadaja.
Chyba nie tędy droga, nie trzeba żadnych "śmigiełek" żeby wykazać
błędność tej teorii. Pamiętam doskonale mój stary gramofon w którym to
optymalną prędkość odtwarzania ustawiało się właśnie na tej zasadzie.
Mała lampka podświetlała obracający się talerz na którym były
namalowane czarne paski. Ustawienie optymalnej prędkości polegało
właśnie na "unieruchomieniu" tych pasków.
W swojej teorii Pan twierdzi że w tym momencie różne osoby powinny
ustawiać całkowicie różną prędkość odtwarzania.
Nie spotkałem się z badaniami nad "odświeżaniem" oka więc nie jestem
pewien ale zakładam że efekt który Pan wyżej opisuje wynika właśnie z
faktu "odświeżania" ludzkiego oka 30 razy na sekundę.
Po prostu jeżeli zrównam "migotanie" szprych z częstotliwością
odświeżania oka to wówczas otrzymam koło w spoczynku, cofanie zachodzi
przez przesunięcie o ponad 1 szprychę na "mignięcie".
Czy kamery kręcące np. 120 fps też rejestrują cofanie się koła jeżeli
szprychy "migotają" z częstotliwością 30 Hz?
A tak w ogóle 30 Hz to bardzo mało i niemożliwe byłoby zachowanie
płynności zachodzących zjawisk.
Jeżeli szprychy zatrzymywałyby się przy 30 Hz to wówczas odświeżanie
wszechświata musiałoby wynosić tyle samo. To trochę mało. Niemożliwe
byłoby zachowanie płynności zjawisk które przecież w spowolnieniu są
nadal płynne. W ogóle to po co wówczas ustawiać większe odświeżanie w
komputerze niż 30 Hz skoro nie uwzględniałby tego wszechświatowy
komputer.
Efekt ten raczej pozwala na uzyskanie odpowiedzi ile fps widzi ludzkie
oko niż z jaką częstotliwością odświeża się wszechświat.
> Wysoce obiecujaca jest swiadomosc, ze opisany powyzej fizykalny dowod
> na skokowy (dyskretny) charakter czasu dostarcza nam jednoczesnie
> zasady pomiaru szybkosci uplywu czyjegos czasu, a takze dostarcza
> pierwszego przyrzadu do pomiaru owej szybkosci uplywu czyjegos czasu.
> Jak bowiem filozofia totalizmu (patrz opisy totalizmu na stronie
> "totalizm_pl.htm") nam objasnia, czas wcale NIE plynie z taka sama
> szybkoscia dla kazdej osoby ani dla kazdej sytuacji. Przykladowo
> szybkosc ta zmienia sie z wiekiem, stad np. u starych ludzi czas
> plynie znacznie szybciej niz u mlodziezy. Rowniez w sytuacjach
> wyzwalajacych silne uczucia czas wyraznie zmienia szybkosc swego
> przebiegu. Dlatego jesli zbuduje sie rodzaj smigielka ktore bedzie
> pozwalalo pomierzyc u danej osoby czestotliwosc (szybkosc) migotania
> przy ktorej osoba ta odnotuje ze smigielko to pozornie zaczyna sie
> obracac w kierunku odwrotnym do wlasciwego, wowczas otrzymamy przyrzad
> do pomiaru szybkosci uplywu czasu u indywidualnych ludzi. Z kolei
> pomiary owej szybkosci moga prowadzic ludzi do szokujacych odkryc, np.
> ze niektorzy ludzie sa otyli wcale NIE z powodow ich genetyki czy
> ilosci kalorii ktore zjadaja, a np. poniewaz ich doba jest znacznie
> krotsza od doby ludzi szczuplych - a stad niektorym otylym zwyczajnie
> brakuje czasu w dobie na spalenie kalorii ktore zjadaja.
Chyba nie tędy droga, to już jest sprawdzone i żadne "śmigiełko" nie
jest to tego potrzebne. Powinien pamiętać Pan gramofony w których to
optymalną prędkość przewijania ustawiało się właśnie w ten sposób.
Lampka podświetlała talerz z namalowanymi paskami. Wyregulowanie
polegało właśnie na "zatrzymaniu" tych pasków.
Jeżeli to co Pan pisze byłoby prawdą wówczas różne osoby powinny
ustawiać różne prędkości odtwarzania, czego nie zaobserwowałem.
A tak w ogóle to nawet jeżeli skokowy upływ czasu byłby prawdą to
trzeba by zakładać o wiele większą częstotliwość.
P.S
Czy kamera rejestrująca 120 fps widzi "efekt cofania się kół" których
> Dzisiejsza nauka wmawia nam blednie ze czas uplywa naokolo nas w
> sposob ciagly - tak jak woda w rzece plynie nokolo nieruchomego
> kamienia. Tymczasem "teoria wszystkiego" zwana Konceptem Dipolarnej
> Grawitacji uczy nas ze czas stoi w miejscu, zas to my przemieszczamy
> sie przez czas krotkimi skokami - podobnie jak skokowo dawniej
> przemieszczaly sie klatki filmu przez nieruchomy ekran kinowy.
> Istnieje tez wszystkim dobrze znany dowod ktory wzrokowo nam
> uwidacznie ze czas faktycznie ma skokowy charakter. Dowod ten i jego
> znaczenie chce wszystkim przypomniec za posrednictwem niniejszego
> wpisu. Wszakze jesli czas uplywa skokowo, wowczas mozliwe (i
> relatywnie latwe) jest podrozowanie przez czas i cofanie czasu do
> tylu. Jesli zas nauczymy sie cofac nasz czas do tylu, wowczas nauczymy
> sie takze jak mozemy zyc wiecznie poprzez powtarzalne cofanie sie do
> czasu naszej mlodosci po kazdym osiagnieciu wieku starczego.
Co z tego, że teoretyczny człowiek w teorii zwanej Koncept Dipolarnej Grawitacji
będzie teoretycznie przenosił się skokami w teoretycznym czasie, skoro nie
ma to żadnego odniesienia do rzeczywistego człowieka, który żyje tu na Ziemi?
Teorie o samonakrywających się stoliczkach, o smokach pożerających dziewice,
o złotych rybkach spełniających życzenia itd są piękne ale to bajki.
W REALU jest tak:
CZAS to własność konkretnej rzeczywistej objętości, a upływ czasu mierzy się
tempem przemian w tej objętości. Upływ czasu jest ciągły bowiem najmniejszy
element składowy dt=1/oo sekundy ma wymiar ZERO choć wartość >0
Wielkość = wymiar + wartość
Wymiar jest rzeczywisty, a wartość jest urojona (podwymiar)
Wielkość jest liczbą zespoloną.
> Istnienie mozliwosci cofania czasu do tylu oraz budowania wehikulow
> czasu opisane zostalo na totaliztycznej stronie "timevehicle_pl.htm"
> - o dzialaniu czasu, podrozach w czasie i o wehikulach czasu. "Teoria
> wszystkiego" zwana Konceptem Dipolarnej Grawitacji (patrz jej opis na
> totaliztycznej stronie "dipolar_gravity_pl.htm") definiuje czas jako
> przebieg kontroli wykonawczej przez naturalne programy sterujace
> naszym zyciem. [...]
> Nie bede juz tutaj sie rozwodzil, ze kazdy dowod na skokowy uplyw
> czasu jest jednoczesnie dowodem na istnienie Boga. [...]
> Z totaliztycznym salutem,
> Jan Pajak
"czas jako przebieg kontroli" <= totalne wymieszanie pojęć :-)
W teorii w której teoretyczny czas jako przebieg kontroli - stoi w miejscu,
a teoretyczne "my" przemieszczają się przez czas krótkimi skokami -
brakuje synchronizacji, bo każdy teoretyczny element zbioru "my"
mógłby sobie skakać gdzie mu się podoba gdyby oczywiście teroretyczny
obiekt zakwalifikowany do zbioru "my" miał możliwość decydowania o sobie,
i o tym gdzie skacze: do przodu, do tyłu, w górę, w bok czy w otchłań bez dna.
Proponuję wzbogacić "Teorię wszystkiego" o żywych ludzi - wszak żywi
ludzie należą do zbioru WSZYSTKO.
Taka teoria nabrałaby rumieńców - żyłbym w dwóch miejscach:
tu i teraz oraz w teorii.
Tu i teraz pisałbym posty do Usenetu, a w teorii podrywałbym Kopciuszka
nic o tym nie wiedząc. :-)
Edward Robak* z Nowej Huty
http://nasza-klasa.pl/profile/14459853
Powstaje więc pytanie:
czy da się żywego człowieka przenieść do teorii i wykreować taką projekcję
by teoretyczny człowiek żył w projekcji: odżywiał się bezenergetyczną energią,
wąchał kwiatki, które nie pachną, opalał się w promieniach słońca, które nie
rozświetla mroku i umierał nie żyjąc przy okazji kopulując z innymi bytami myślnymi, a więc z
MEMAMI, urojeniami i demonami. :-)
Ale wy Wascie-UFOle jestescie uparci we wmawianiu ludziom bzdur.
Czyzby australijskie muchy byly krewniakami Wasciow? Dyskusja z
Wasciami to potwierdzenie starego powiedzenia "chlop swoje a baba
swoje". Wszakze niniejszy wpis ma wlasnie na celu wskazanie
empirycznego dowodu, ze "softwarowa interpetacja czasu" jest
rzeczywistoscia i prawda. Normalne ludzkie zasady dyskusji wymagaja,
ze zanim wy Wascie-UFOnauci zaczniecie opluwac powyzszy dowod,
najpierw powiniscie wykazac ze dowod ten nie ma meritu. Wy zas
plujecie bez zadnego uzasadnienia. Oj UFOle, UFOle. Nawykliscie przez
tysiaclecia do zwodzenia oglupialych ludzi, teraz Wasciom jakos nie
chce wejsc do glowy ze ow czas sie juz skonczyl.
1. Manieryczny sposób wysławiania się:
> wy Wascie-UFOle
2. Tupet mający na celu odwrócenie podejrzeń od siebie:
> jestescie uparci we wmawianiu ludziom bzdur.
3. Sugerowanie własnego obycia w szerokim świecie:
> Czyzby australijskie muchy byly krewniakami Wasciow?
4. Protekcjonalny ton:
> Dyskusja z Wasciami to potwierdzenie starego powiedzenia "chlop swoje a baba
> swoje".
5. Zwykłe kłamstwo:
> Wszakze niniejszy wpis ma wlasnie na celu wskazanie
> empirycznego dowodu, ze "softwarowa interpetacja czasu" jest
> rzeczywistoscia i prawda.
(wskazano tylko jedno odosobnione zjawisko, dorabiając do niego życzeniową
nadinterpretację, pomijając inne wyjaśnienia, np. co mówią lotnicy?)
6. Bezczelność:
> Normalne ludzkie zasady dyskusji wymagaja,
> ze zanim wy Wascie-UFOnauci zaczniecie opluwac powyzszy dowod,
> najpierw powiniscie wykazac ze dowod ten nie ma meritu.
(obowiązek wykazywania spoczywa na osobie stawiającej tezę)
7. Obrona przez personalny atak:
> Wy zas plujecie bez zadnego uzasadnienia.
8. Odwołanie do teorii spiskowej:
> Oj UFOle, UFOle. Nawykliscie przez tysiaclecia do zwodzenia oglupialych ludzi
9. Poza zbawcy:
> teraz Wasciom jakos nie chce wejsc do glowy ze ow czas sie juz skonczyl.
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak
P.S. Dlaczego zamiast wyniszczac ludzkosc po prostu nam nie pomozecie
wyjsc spod czarnych lat waszej skrytej okupacji?
Metodę tępienia pająków kapciem wynaleźli już starożytni Chińczycy, ale
wyniszczaniem ludzkości bym tego nie nazwał.
Kazdy tez moze ten efekt zobaczyc na wlasne oczy, jesli np. uwaznie
przygladnie sie smiglu zastartowywanego smaolotu, albo nawet szprychom
wlasnego rowera odwroconego do gory kolami i napedzanego przez kogos
innego.
Chinczycy takich jak Wasc nazywaja "zaba w studni" - wszkaze zaba w
studni tez NIE widzi swiata naokolo siebie i NIE ma pojecia co w
rzeczywistym swiecie sie dzieje.
Co nam z Wascinych teorii jakie Wasc nam wylozyl powyzej, jesli Wasc
rzeczywistego zycia jeszcze NIE widzial. Proponuje wiec sie wylaczyuc
i odleciec z powrotem na swoj ksiezyc!
Z totaliztycznym slautem,
Jan Pajak
Pac kapciem! Pac!
Sadzilem ze prowadze dyskusje z doroslymi ktorzy maja cos po
powiedzenia na niniejszy temat. Tymczasem okazuje sie ze dyskutuje z
dzieciakami. Wszakze tylko dzieci pokazuja jezyk kiedy zabraknie im
argumentu na poparcie ich stanowiska.
Powinienem tutaj dodac, ze oficjalna nauka ziemska NIE ma zielonego
pojecia skad sie bierze opisywany tutaj efekt wizualny pozornego
odwrocenia predkosci obrotowej szybko wirujacych obiektow. Wszakze
nauka ta NIE uznaje mojej "teorii wszystkiego" zwanej "Konceptem
Dipolarnej Grawitacji", zas poza ta teoria NIKT (ani nic) narazie nie
wyjasnia dzisiejszym naukowcom ze czas faktycznie pulsuje jak swiatlo
lampy stroboskopowej. Bez zas uznania ze czas pulsuje, wcale NIE daje
sie wyjasnic dlaczego wirujace obiekty obserwowane w swietle dziennym
pozornie odwracaja kierunek swoich obrotow. Oczywiscie, naukowcy sa
zbyt dumni aby sie przyznac do wlasnej ignoracji w jakiejkolwiek
sprawie. Wszakze uwazaja sie za "kaplanow wiedzy". Dlatego kiedy ktos
zapyta ich o naukowe wyjasnienie opisywanego tutaj efektu wizualnego,
beda rzucali "naukowa terminologie" ktora wprawdzie brzmi madrze,
jednak ktora niczego NIE wyjasnia. Stad prosze sie NIE dziwic, ze
naukowcy beda bakali cos np. na temat "efektu stroboskopowego" czy np.
"inercji ciala ludzkiego", bez faktyczniego wyjasnienia jaki bylby
mechanizm mozliwego impaktu tychze na wizulane obserwacje wirujacych
obiektow w swietle dziennym.
Oczywiscie, czym naprawde jest ow wizualny efekt wyjaniam to tutaj
(powyzej) na tym wpisie, na blogach totalizmu, w punkcie #A1
totaliztycznej strony "timevehicle_pl.htm" (np. patrz pod adresem
http://members.fortunecity.com/timevehicle/timevehicle_pl.htm i
punkcie #D2 strony "god_proof_pl.htm" (np. patrz strona pod adresem
http://milicz.fateback.com/god_proof_pl.htm ), a takze w podrozdziale
N1.8 z tomu 11 najnowszej monografii [1/5] (patrz w aktualizacjach
owej monografii datowanych 5 listopada 2008 - np. pod adresem
http://totalizm.pl/tekst_1_5.htm ). Radze poczytac moje opisy, bowiem
osadzajac z zacieklych atakow jakichs zamaskowanych istot, jakimi owe
istoty poddaja moje teorie i wyjasnienia, kiedy moj czas sie skonczy
wszystkie owe opisy poznikaja z internetu. Tymczasem wehikuly czasu sa
kluczem do pokonania smierci i do wiecznego zycia ludzkosci. Warto
wiec poznac zasade dzialania i budowe owych wehikulow czasu - te zas
opisuja i wyjasniaja jedynie moje teorie.
Zatem w nocy czas nie pulsuje? Śpi?
> naukowcy beda bakali cos np. na temat "efektu stroboskopowego" czy np.
> "inercji ciala ludzkiego"
Proszę obiektywnie zreferować inny punkt widzenia. Chyba, że to zbyt trudne dla
cynicznego szarlatana...?
> Z totaliztycznym salutem,
> Jan Pajak
Z kapciowym pacnięciem. Pac!
Oczywiscie ich dzialania maja na celu odwrocenie uwagi czytelnikow od
rzeczowej dyskusji tematu "wehikilow czasu" ktore tutaj opisuje.
No przecież ja nie mam absolutnie i totaliztycznie nic złego na myśli
pisząc, że w teorii istnieją teoretyczni ludzie przenoszący się skokami
w teoretycznym czasie, będącym "softwarową interpetacją".
Stwierdzam fakt.
Real nie jest teorią.
Nauki praktyczne tym różnią się od teorii, że są falsyfikowalne.
Wymyślam sobie na przykład teorię o UFO i teoria dotąd pozostanie teorią
dopóki ktoś nie odkryje UFO. Wówczas teoria przestaje być teorią, a staje
się nauką o UFO. Słowo teoria dotyczy wyłącznie wyobrażeń np. Teoria Mnogości. Wyobrażasz sobie, że
strzała nigdy nie osiągnie granicy i choć
w realu osiąga to w Teorii Mnogości nie może z założenia. Założenia w teoriach
są niepodważalne bo są aksjomatami. Nie może strzała osiągnąć granicy
bo obowiązuje zakaz, a każdy kto nie wierzy to dostanie bana i po sprawie. :)
Podobnie jest z wehikulami czasu. Ja powyzej pokazalem dowod
empiryczny ze wehikuly czasu mozna zbudowac, jednak tez nikt jakos NIE
uznaje mojego dowodu.
>> No przecież ja nie mam absolutnie i totaliztycznie nic złego na myśli
>> pisząc, że w teorii istnieją teoretyczni ludzie przenoszący się skokami
>> w teoretycznym czasie, będącym "softwarową interpetacją".
>> Stwierdzam fakt.
>> Real nie jest teorią.
>> Nauki praktyczne tym różnią się od teorii, że są falsyfikowalne.
>> Wymyślam sobie na przykład teorię o UFO i teoria dotąd pozostanie teorią
>> dopóki ktoś nie odkryje UFO. Wówczas teoria przestaje być teorią, a staje
>> się nauką o UFO. Słowo teoria dotyczy wyłącznie wyobrażeń np. Teoria
>> Mnogości. Wyobrażasz sobie, że strzała nigdy nie osiągnie granicy i choć
>> w realu osiąga to w Teorii Mnogości nie może z założenia. Założenia w
>> teoriach są niepodważalne bo są aksjomatami. Nie może strzała osiągnąć
>> granicy bo obowiązuje zakaz, a każdy kto nie wierzy to dostanie bana i po
>> sprawie. :)
>> Edward Robak* z Nowej Huty
> Doskonale Wasc to wymyslil, ale wcale NIE jest to prawda. Przykladowo,
> wielu ludzi widuje UFO oraz istnieje teoria (moja) ktora objasnia jak
> UFO dziala i dowodzi fizycznego istnienia UFO (moze ja Wasc sobie
> poczytac na stronie http://milicz.fateback.com/ufo_proof_pl.htm ),
> obie te tez wcale ze soba NIE koliduja, a jedynie sie nawzajem
> uzupelniaja. Mimo wszystko NIE sa one akceptowane przez nauke, ani
> przez wiekszosc ludzi.
>
> Podobnie jest z wehikulami czasu. Ja powyzej pokazalem dowod
> empiryczny ze wehikuly czasu mozna zbudowac, jednak tez nikt jakos NIE
> uznaje mojego dowodu.
>
> Z totaliztycznym salutem,
> Jan Pajak
Naprawdę nie widzę powodu, aby o strzale, która w realu osiąga granicę
nieskończonego podziału połówkowego pisać: "wcale NIE jest to prawda".
Są ludzie, którzy widzą strzałę, widzą tarczę, widzą odległość i widzą,
że wystrzelona strzała osiągnęła granicę, a więc utkwiła w tarczy po pokonamiu
odległości. Na tym polega kłamstwo by znając prawdę odwrócić jej znaczenie.
Ty znając prawdę o osiągnięciu granicy piszesz "wcale NIE jest to prawda",
a więc świadomie kłamiesz. :-(
Czy można z kłamcą dojść do jakiegokolwiek porozumienia jeśli będzie
zaprzeczał prawdzie w twarz? :-)
Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak
P.S. Zapraszam do kolejnego watka na ktorym prezentuje swoja najnowsza
strone internetowa o nazwie "immortality_pl.htm" jaka omawia wszystkie
sprawy wiazace sie ze zbudowaniem wehikulow czasu i z uzyskaniem przez
ludzi dostepu do niesmiertelnosci. Watek ten jest dostepny pod adresem
http://groups.google.com/group/pl.sci.biologia/browse_thread/thread/d158c461077d5f90#
. Natomiast sama strone "immortality_pl.htm" mozna sobie poczytac
m.in. pod adresami http://members.fortunecity.com/timevehicle/immortality_pl.htm
czy http://totalizm.nazwa.pl/immortality_pl.htm . Warto tam zagladnac,
bowiem sprawa uzyskania przez ludzi dostepu do niesmiertelnosci wcale
NIE jest tylko prywatna sprawa niejakiego dra inz. Jana Pajaka, a
sprawa praktycznie kazdego mieszkanca Ziemi. Kazdy mieszkaniec Ziemi
przeciez w koncu bedzie musial umrzec. Kazdemu tez smierc zabiera tych
co najbardziej on kochaja. Tymczasem moje badania wskazuja prosty
sposob na to jak daje sie pokonac smierc i zyc nieskonczenie dlugo.
Oplaca sie wiec sprawdzic co ja pisze, chocby tylko ze zwyklej
ciekawosci - czyli nawet jesli ktos wcale NIE ma zamiaru mi pomagac w
moich wysilkach.
> ...
>> pozdrawiam , bo jednak jest pan "dziwakiem" to przede wszystkim myslacym
>> samodzielnie bez pomocy innych , co dzis jest raczej rzadko spotykane .
> ...
> Prosze NIE nabywac sie kompleksow tylko na bazie np. wagi mozgu -
> wszakze wieloryby maja najwieksze mozgi na calej naszej planecie a tez
> laduja na stolach Japonczykow i Islandczykow. Szczerze mowiac to
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
> sam fakt ze ktos docenia moja zdolnosc do samodzienego myslenia dla mnie
> osobiscie jest dowodem czyjejs nieprzecietnosci.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zgoda. :)
> Z totaliztycznym salutem,
> Jan Pajak
>
> P.S. Zapraszam do kolejnego watka na ktorym prezentuje swoja najnowsza
> strone internetowa o nazwie "immortality_pl.htm" jaka omawia wszystkie
> sprawy wiazace sie ze zbudowaniem wehikulow czasu i z uzyskaniem przez
> ludzi dostepu do niesmiertelnosci. Watek ten jest dostepny pod adresem
> http://groups.google.com/group/pl.sci.biologia/browse_thread/thread/d158c461077d5f90#
> . Natomiast sama strone "immortality_pl.htm" mozna sobie poczytac
> m.in. pod adresami
> http://members.fortunecity.com/timevehicle/immortality_pl.htm
> czy http://totalizm.nazwa.pl/immortality_pl.htm . Warto tam zagladnac,
> bowiem sprawa uzyskania przez ludzi dostepu do niesmiertelnosci wcale
> NIE jest tylko prywatna sprawa niejakiego dra inz. Jana Pajaka, a
> sprawa praktycznie kazdego mieszkanca Ziemi. Kazdy mieszkaniec Ziemi
> przeciez w koncu bedzie musial umrzec. Kazdemu tez smierc zabiera tych
> co najbardziej on kochaja. Tymczasem moje badania wskazuja prosty
> sposob na to jak daje sie pokonac smierc i zyc nieskonczenie dlugo.
> Oplaca sie wiec sprawdzic co ja pisze, chocby tylko ze zwyklej
> ciekawosci - czyli nawet jesli ktos wcale NIE ma zamiaru mi pomagac w
> moich wysilkach.
cytat:
Na blogach owych warto rowniez poczytac poprzedni wpis numer #160,
ktory zawiera prezentacje dowodu ze czas uplywa skokami (tj. ze czas
ma dyskretny charakter). Tresc tamtego wpisu uzupelnia wiec tresc
niniejszego wpisu.
Z totaliztycznym salutem,
Jan Pajak
/koniec cytatu.
Ruch masy wywołany pędem jest ciągły - to i upływ czasu jest ciągły.
Żadne sztuczki o nazwie "dowód ze czas uplywa skokami" tego nie zmienią.
pozdrawiam serdecznie,
Czyli reasumując jeśli czas jest skokowy, a my jesteśmy "w tym czasie"
to wydaje nam się, że czas jest stały mimo że zmienia swe wartości
(powiedzmy w Hz)? Chodzi mi o to, że jeśli czas zwolni to my zwolnimy
razem z czasem, ale tego nie odczujemy bo należymy do "tego" czasu
więc będziemy odnotowywać to jako czas, który jest stały. Jeszcze
jednym przykładem mogło by być zatrzymanie naszego czasu na 1000 lat w
czasie softwarowym, ten długotrwały upływ "czasu softwarowego"
pomiędzy poszczególnymi "klatkami naszego czasu" nie był by dla nas
odnotowalny, bo gdy czas się zatrzymuje to my zatrzymujemy się razem z
czasem, a zatem widzimy ciągle, że czas jest stały. Sorry że mówię tak
na chłopski rozum ale nie jestem (jeszcze) fizykiem. Tak więc nie
widzę przeciwwskazań żeby odrzucać tą teorię, ale zbudowanie przyrządu
pomiarowego będzie lada wyzwaniem skoro widzimy nasz czas jako stały.
No nie wiem, czy za pomocą wirujących obiektów, można w łatwy sposób
wyodrębnić "skokowość czasu", należy pamiętać, że ruch tych obiektów
też podlega zasadą które panują w danym czasie. Więc myślę, że nawet
gdyby udało by się nam zbudować owe urządzenie to wskazywało by ono tą
samą częstotliwość upływu czasu, jednak kluczem do poznania odpowiedzi
jest raczej zmierzenie czasu softwarowego (urojonego), wszystko fajnie
ale pomiar czasu softwarowergo wymaga trochę większej technologii, być
może w jakiś sposób można by zastosować urządzenia telekinetyczne (ale
mało na świecie jest zbudowanych takich obiektów, bo przecież wszyscy
pozjadali rozumy), ponieważ owe urządzenie miało by wgląd do
przeciwświata, a zatem dokonywało by porównań czasu płynącego w
przeciwświecie i naszego czasu i można by było w ten sposób obliczyć
częstotliwość, przykładem odmienności czasu w przeciwświecie może być
tzw. "efekt liścia" ale nie będę się rozpisywał na czym polega jest
napisany na forum dyskusyjnym. To by były moje skromne wnioski, ale
nie zakładam, że są one poprawne, ciekawi mnie natomiast fakt piramidy
telepatycznej, czy oprócz rdzenia udało się zbudować całą działającą
piramidę? Może ubytek materii z rdzenia był by przydatny do takich
pomiarów, ale problem w tym, że na razie sposób znikania materii jest
dla nas zagadką, ale głównie ciekawi mnie czy ta materia znika w
równych odstępach czasu?
Dla pomierzenia szybkosci uplywu czasu narazie NIE sa potrzebne
urzadzenia telekinetyczne. Wszakze ludzkosc stawia na tym polu dopiero
pierwsze kroku.
Jeśli chodzi o mnie to jestem obeznany w temacie, przeczytałem na
razie jedynie 50% pańskich monografii (ze względu na brak czasu), ale
muszę przyznać, że zrobiły na mnie wrażenie i znalazłem wiele
odpowiedzi, na które dziś nikt by nie był w stanie mi odpowiedzieć...
mam wrażenie, że dookoła panuje jakaś hipokryzja, to co jest trudne do
wyjaśnienia zostaje od razu obalone, że niby jest to zjawisko fikcyjne
a w rzeczywistości istnieje, kiepski tok rozumowania w dzisiejszych
czasach, odkrywanie czegoś nowego obecnie polega na jakimś
przypadkowym zdarzeniu podczas badań a nie wnikaniu w sedno
intrygujących problemów... Apropo tego miernika, jeśli za bardzo
postawimy na prostotę to miernik ten będzie podawał nam niedokładne
dane, niestety nawet nie wiem od czego mam zacząć jakie Pan ma pomysły
(chodzi mi o szczegóły urządzenia i sposób działania), jak wyodrębnić
czas poszczególnej istoty skoro dla każdego płynie inaczej, no tu
jednak o prostocie trzeba zapomnieć, bo jest to twardy orzech do
zgryzienia, sam efekt "cofania się koła" nie wystarczy bo to będzie
pomiar intuicyjny raczej, ale mimo wszystko jest to zawsze jakiś
początek.
Z totaliztycznym salutem!
Ktokolwiek
Ja raczej jestem obeznany w temacie przeczytałem na razie 50% pańskich
monografii, no i muszę przyznać, że w końcu odnalazłem jakieś dowody
na wiele "niewytłumaczalnych" (jakaż to ironia :D) zjawisk. Ciekawy
pomysł na te urządzenie, pan ma (na tej stronie), niestety ja jestem
dopiero świeży w dziedzinie technicznej, więc jak nabiorę trochę
wiedzy to zabiorę się do roboty, no i proszę nie traktować mnie jak
jakiegoś inżyniera bo jestem dopiero na I roku studiów, czyli
żółtodziobem jestem :]. Ale warto zawsze mieć jakieś plany i zapał,
więc może niedługo, uda mi się coś skręcić.
A gdzie pan konkretnie szuka pracy i warunków? Lepiej by było, np.
żeby Pan zajął się budową, bo ja nie mam w posiadaniu takiej wiedzy i
wniosków. Czy aż tak trudno jest dostać pracę na uczelni ze stopniem
profesora? Rozumiem, że to sprawka UFOli, to dość przykre, fajnie by
było jak by pan wykładał na powiedzmy mojej uczelni :). A tak poza tym
głowa do góry na pewno praca się gdzieś znajdzie, trzeba mieć tylko
nadzieję (aha i proponował bym nie mówić o UFOlach ludziom na to nie
przygotowanym, sam pan widzi co się wyprawia, a niestety nasza
cywilizacja jest nietolerancyjna - to może być czynnik utrudniający
znalezienie pracy... ale ja tylko tak twierdze bo nie znam pańskiej
obecnej sytuacji >punkt widzenia zależy od punktu siedzenia<).
Z totaliztycznym salutem!
Ktoś
Z totalitycznym salutem,
Jan Pajak