1987 - Nowa Fantastyka - Nocny Tygrys opow.SF
2001 - Magazyn Science Fiction - numer Jeden -opow.SF. Atak
2001 - Magazyn Science Fiction - numer Trzy -opow. SF. Czy kobiety powinny
sluzyc w wojsku
2001 - Magazyn Science Fiction - numer Siedem opow.SF. Tranzyt
2009 - powiesc Cybercop
http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
http://www.e-bookowo.pl/
Znacie jakies inne strony gdzie mozna zdobyc Jego powiesci?
Fan pisarza Marka Falzmanna
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
a� tak jest ma�o znany, �e trzeba dopisywa� "pisarz" przy nazwisku? hehe
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Tworze strone o bardzo ciekawym pisarzu Marku Falzmannie. To czlowiek, ktory
> nie obawia sie prawdy. Pisze w sposob na prawde ciekawy. Znacie Go? Mam juz
> troche informacji. M.in
Tak, niestety znamy.
>
> 1987 - Nowa Fantastyka - Nocny Tygrys opow.SF
> 2001 - Magazyn Science Fiction - numer Jeden -opow.SF. Atak
> 2001 - Magazyn Science Fiction - numer Trzy -opow. SF. Czy kobiety powinny
> sluzyc w wojsku
> 2001 - Magazyn Science Fiction - numer Siedem opow.SF. Tranzyt
> 2009 - powiesc Cybercop
> http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
> http://www.e-bookowo.pl/
>
> Znacie jakies inne strony gdzie mozna zdobyc Jego powiesci?
>
> Fan pisarza Marka Falzmanna
Jest aż tak źle, że musiałeś zostać swoim fanem? Hehe :P
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"It is a proud and lonely thing to be a prince of Amber, incapable of
trust. I wasn't real fond of it just then, but there I was".
>> Tworze strone o bardzo ciekawym pisarzu Marku Falzmannie. To czlowiek, ktory
>> Pisze w sposob na prawde ciekawy.
> Jest aż tak źle, że musiałeś zostać swoim fanem? Hehe :P
Przynajmniej wczuwa się w styl pisania swojego targetu.
--
Pozdrawiam,
Michał
P.S. Falzmann to Natalia Julia Nowak tej grupy, ilekroć coś napiszę, nie
mogę uwierzyć, że to nie czyjść perfekcyjny troll
Jakie cechy prozy Marka Faltzmana sprawiły, że zostałeś jego fanem?
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Bylem zmuszony zalozyc nowe konto, bo przez live i usenet.gazeta.pl nie widac
tego watku. Wracajac do pytania, to zzera Cie Przewodasie zawisc, ze zaden z
Twoich fanow nie wychwala twojej prozy na usenecie? Pytasz jakie cechy prozy to
sprawily. Juz ci odpowiadam. Przede wszystkim Marek Falzmann budzi z letargu.
Pisze wartko i ciekawie. Mocna strona sa dialogi, szybka wymiana mysli.
Wystarczy przeczytac Cybercopa. Prosze tu jest ebook. Chyba cie stac na zakup?
Na prawde polecam jako probke mozliwosci a nie jest to Jego najlepszy tekst:
http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
Dodatkowo nie rozumiem co tu kogo bawi. Falzmann ma okreslone poglady i pisze
dla ludzi. Nie tak jak wspominany tu ostatnio Zwikiewicz, ktory pisze tak, ze
pewnie nikt poza nim samym go nie rozumie. Co takiego ma Zwikiewicz, czego
ewidentnie brakuje w powiesciach Marka? Tak myslalem. Nic co mozna wymienic bez
zastanowienia. A dowodem na to, ze nie jestem Markiem Falzmannem i smieszne sa
takie dziecinne insynuacje jest fakt, ze Marek za taki brak szacunku nawet by
nie podjal z toba rozmowy.
POZDRAWIAM
Fan Club pisarza Marka Falzmanna
O tak, zżera przeogromnie. W usenecie doceniają mnie przeważnie wrogowie.
> Przede wszystkim Marek Falzmann budzi z letargu.
> Pisze wartko i ciekawie. Mocna strona sa dialogi, szybka wymiana mysli.
Fan, jak sama nazwa wskazuje potrafi cytować z pamięci ulubione kawałki. Nie
posługuje się ogólnikami. Rzuć błyskotliwy cytat!
> Falzmann ma okreslone poglady i pisze dla ludzi.
Czy mógłbyś mi wskazać autora piszącego dla chomików?
> Nie tak jak wspominany tu ostatnio Zwikiewicz, ktory pisze tak, ze
> pewnie nikt poza nim samym go nie rozumie.
Zazdrość cię zżera? Że o nim, mimo to ciągle ktoś sobie przypomina.
> Co takiego ma Zwikiewicz, czego ewidentnie brakuje w powiesciach Marka?
Sugestywność wizji. Bogactwo języka. Subtelność wyrażania myśli. Nie myli
pisania z młocką cepem.
> dowodem na to, ze nie jestem Markiem Falzmannem i smieszne sa
> takie dziecinne insynuacje jest fakt, ze Marek za taki brak szacunku nawet by
> nie podjal z toba rozmowy.
Wobec tego cieszy mnie ogromnie, że nie jesteś Falzmanem. On ma za dużą
skłonność do popadania w małpią histerię. Rozumiem, że wytrzymasz dłużej...
Pozdrawiam
Przewodas
Pfff, niby dlaczego mam kupować słabszy tekst, jak są jakieś lepsze? Który
jest ten najlepszy?
--
Toread@IRCNet::gg#23475::DSA#BEC9A444::http://polygamia.pl
I'm dead. I've missed you. Kiss . ?
- Neil Gaiman
Najlepszy moim zdaniem to Cosmopol. Ale Cybercop polecam. To cos jak polaczenie
Blade Runnera i powiesci Gibsona. Na tej stronie mozesz przeczytac probke
tekstu, a dalej jest jeszcze ciekawiej:
http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
Fan pisarza Marka Falzmanna
Pelno ich chociazby w Cybercopie. Soczyste dialogi co chwile.
> Sugestywność wizji. Bogactwo języka. Subtelność wyrażania myśli. Nie myli
> pisania z młocką cepem.
I pewnie dlatego jego ksiazki szwendaja sie po aukcjach i antykwariatach za 7
polskich zlotych? Ha!
> Wobec tego cieszy mnie ogromnie, że nie jesteś Falzmanem. On ma za dużą
> skłonność do popadania w małpią histerię. Rozumiem, że wytrzymasz dłużej...
Jestes co najmniej bezczelny. Nie dziwie sie ze Pan Falzmann splonkowal cie
kiedys, nie probujac nawet wbijac ci do glowy wartosci, ktorych nie szanujesz.
Niektorzy rodza sie anarchistami, niektorzy komunistami. Niektorzy IGNORANTAMI.
Mimo to pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
>> Na prawde polecam jako probke mozliwosci a nie jest to Jego najlepszy tekst:
>> http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
>
> Pfff, niby dlaczego mam kupować słabszy tekst, jak są jakieś lepsze? Który
> jest ten najlepszy?
Najlepsze to te które pisał na grupie w ramach autoreklamy.
Pozdrawiam
To prosze o probke towaru. Na razie slysze miałczenie fana w worku.
> > Sugestywność wizji. Bogactwo języka. Subtelność wyrażania myśli. Nie myli
> > pisania z młocką cepem.
> I pewnie dlatego jego ksiazki szwendaja sie po aukcjach i antykwariatach za 7
> polskich zlotych? Ha!
7 PLN to duzo wiecej niz Falzman moze liczyc.
> Jestes co najmniej bezczelny.
Powiedziala myszka do kota...
> Nie dziwie sie ze Pan Falzmann splonkowal cie
> kiedys
Opowiada o tym na spotkaniach autorskich?
>nie probujac nawet wbijac ci do glowy wartosci, ktorych nie szanujesz.
> Niektorzy rodza sie anarchistami, niektorzy komunistami. Niektorzy >IGNORANTAMI.
Niektórzy belkoczacymi grafomanami. Czasem wyjatkowo żalosnie...
Pozdrawiam
Przewodas
Najlepszy moim zdaniem to oczywiscie Cosmopol. To perelka wsrod polskiego SF.
Ale tez mocno polecam Cybercopa. Duzo soczystej akcji i dialogow. To jak
polaczenie BladeRunnera i prozy Gibsona. Przeczytaj. NIE POZALUJESZ.
pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
--
Żałosne to jest używanie niusy.onet.pl, które nawet nie potrafi
porządnie wątku utrzymać...
A potem wszyscy mają bałagan w newsach z powodu jednej lamy.
--
Arivald
> 7 PLN to duzo wiecej niz Falzman moze liczyc.
Moze na wiecej. Spokojna glowa. Ale ok. Nie kopmy lezacego, bo Zwikiewicz
praktycznie przestal funkcjonowac. Po okresie komuny nie przystosowal sie do
nowego rynku i nowego pokolenia czytelnikow. Ale wezmy innego autora. Taki
Huberath. Ja przepraszam ale to jest wrecz smutne i zalosne. Czy polska
literatura tylko wowczas jest cenna, kiedy jest dolujaca, epatuje zlem,
okrucienstwem, ofiarami? Kompleksy narodowe? Huberatha czyta sie z obrzydzeniem
i przerazeniem. Czytac go po to, zeby strzelic sobie w leb? I co dostaje imc Pan
Huberath za ten wszechobecny smutek? Trafia pod skrzydelka Wydawnictwa
Literackiego! Czyli ceni sie u nas pisarzy smutnych i opisujacych smierc.
Falzmanna piszacego w stylu Gibsona sie nie ceni bo pisze lzej?
> Niektórzy belkoczacymi grafomanami. Czasem wyjatkowo żalosnie...
>
> Pozdrawiam
> Przewodas
Czytalem fragmenty twojego Kotolaka. Tam to jest wtornosc. Myslales ze jak dasz
co kilka mieszanke zabijania i kopulacji, to wyjdzie ci ciekawe fantasty?
Recenzje tez Kotolak ma zalosne: http://framzeta.art.pl/fr99_03/teksty/13.html
pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
Gdyby przestal nie musialbys sie uzalac, ze tu o nim gadaja.
> Taki Huberath. Ja przepraszam ale to jest wrecz smutne i zalosne.
Zgadzam się. Zawisc jest bardzo zalosna.
> Falzmanna piszacego w stylu Gibsona sie nie ceni bo pisze lzej?
Nie wiedzialem, ze styl Gibsona jest stylem szkolnego wypracowania. Człowiek
cale zycie sie uczy....
> Czytalem fragmenty twojego Kotolaka. Tam to jest wtornosc. Myslales ze jak >dasz
> co kilka mieszanke zabijania i kopulacji, to wyjdzie ci ciekawe fantasty?
Zapytaj tych co w 1992 nominowali Ksina do nagrody Zajdla i wciaz go kupuja i
czytaja.
> Recenzje tez Kotolak ma zalosne: http://framzeta.art.pl/fr99_03/teksty/13.html
Jak ci ta recenzja nie pasuje, to poszukaj innych lepszych. Nie bedzie z tym
zadnego problemu. Choćby:
http://ksiazki.polter.pl/Ksin-drapiezca-Konrad-T-Lewandowski-c19440
Potem kup sobie czwarte wydanie tej powiesci i zgadnij co sprawia, ze Ksin jest
w obiegu od 20 lat?
Pozdrawiam
Przewodas
Nie uzalam sie. Wykazuje zdziwienie.
> Zgadzam siďż˝. Zawisc jest bardzo zalosna.
Jaka zawisc? Mozesz z czystym sumieniem napisac ze to na tyle ciekawy pisarz, ze
zasluguje na parasol Wydawnictwa Literackiego? Nie doluje cie jego proza? Nie
zniesmacza? W jakim innym kraju niz Polska tak smutna literatura bylaby tak
chwalona przez krytykow? Please, man.
> Nie wiedzialem, ze styl Gibsona jest stylem szkolnego wypracowania. Cz�owiek
> cale zycie sie uczy....
Nie rozbawiaj mnie robaczku. Szkolnego? Czytales Cosmopol? Czytales Cybercopa?
> Potem kup sobie czwarte wydanie tej powiesci i zgadnij co sprawia, ze Ksin jest
> w obiegu od 20 lat?
Poprawki Ksina mnie nie bawia. Tak jak remake'i. Co sprawia ze jest ciagle w
obiegu? To samo co sprawia ze ludzie nadal czytaja Harlequiny i tandetne
ksiazki. Napisz prostackie fantasy a nisza sie znajdzie po kretynow ktorzy sie
tym beda jarac jest wielu. Szczegolnie w Polsce gdzie najpopularniejsza muzyka
to Disco Polo.
pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tak, moge.
> Nie doluje cie jego proza? Nie
> zniesmacza? W jakim innym kraju niz Polska tak smutna literatura bylaby tak
> chwalona przez krytykow? Please, man.
Choćby w USA, np. "Chata wuja Toma", "Z zimną krwią"...
> > Nie wiedzialem, ze styl Gibsona jest stylem szkolnego wypracowania. Człowiek
> > cale zycie sie uczy....
> Nie rozbawiaj mnie robaczku. Szkolnego? Czytales Cosmopol? Czytales Cybercopa?
Czytalem wystarczajaco, zeby nie wydawac na to pieniedzy.
A cytatow, ktore pomoglby mi zmienic zdanie - brak.
> > Potem kup sobie czwarte wydanie tej powiesci i zgadnij co sprawia, ze Ksin jest
> > w obiegu od 20 lat?
>
> Poprawki Ksina mnie nie bawia. Tak jak remake'i. Co sprawia ze jest ciagle w
> obiegu? To samo co sprawia ze ludzie nadal czytaja Harlequiny i tandetne
> ksiazki. Napisz prostackie fantasy a nisza sie znajdzie po kretynow ktorzy sie
> tym beda jarac jest wielu. Szczegolnie w Polsce gdzie najpopularniejsza muzyka
> to Disco Polo.
No popatrz, a Falzman nawet na disko polo i harlekiny się nie łapie, co za brak
talentu!
Kotek, byc moze cykl o Ksinie jest najsłabszym z moich dziel literackich, ale
Falzmanowi bardzo daleko nawet do poziomu popularności kotolaka. Nie musze
zebrac i udawac wlasnego fana zeby mi Ksina kupowali.
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>> Czytalem fragmenty twojego Kotolaka. Tam to jest wtornosc. Myslales ze jak >dasz
>> co kilka mieszanke zabijania i kopulacji, to wyjdzie ci ciekawe fantasty?
>
> Zapytaj tych co w 1992 nominowali Ksina do nagrody Zajdla i wciaz go kupuja i
> czytaja.
W 1992 to było ciekawe a pomysł był nowatorski jak na nasze realia.
>> Recenzje tez Kotolak ma zalosne: http://framzeta.art.pl/fr99_03/teksty/13.html
>
> Jak ci ta recenzja nie pasuje, to poszukaj innych lepszych. Nie bedzie z tym
> zadnego problemu. Choćby:
> http://ksiazki.polter.pl/Ksin-drapiezca-Konrad-T-Lewandowski-c19440
> Potem kup sobie czwarte wydanie tej powiesci i zgadnij co sprawia, ze Ksin jest
> w obiegu od 20 lat?
Autor stracił koncept, dalej męczy tego samego bohatera lub nic
nowego nie potrafi wymyślić.
Może zamiast bełkotać na grupie napiszesz i wydasz coś nowego
i ciekawego ?
Pozdrawiam
Powiedz jak to jest byďż˝ aďż˝ takim durniem?
Informacjďż˝ tďż˝ wykorzystam do budowy postaci literackich.
Przewodas
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Spytaj sam siebie dlaczego zamiast pisać książki bełkoczesz
w usenecie, możesz to potem wykorzystać do budowy postaci
literackich. Pod warunkiem że jeszcze coś napiszesz.
Pozdrawiam
Akurat zrobiłem sobie przerwę w pisaniu powieści i dla relaksu droczę się z
głupkowatym gówniarzem. Jesteś moją przerwą na kawę i to jest twój wkład w
literaturę.
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tylko gorzej z uzasadnieniem? Prawda? Bo jezyk u Huberatha nie jest jakos
wyszukany, a jego "Miasta pod skala" przekombinowane. Poza tym co jest ciekawego
w efekciarstwie polagajacym na szokowaniu czytelnika zlymi wizjami, czy coraz
bardziej wymyslnymi potworami? Ale Wydawnictwa i rynek dziwnym prawom podlegaja.
W Polsce chyba szczegolnie.
> Cho�by w USA, np. "Chata wuja Toma", "Z zimn� krwi�"...
Tak ich wiele, ze jako przyklad musiales wyszukac tytuly sprzed 40 czy 50 lat?
> No popatrz, a Falzman nawet na disko polo i harlekiny si� nie �apie, co za brak
> talentu!
Bo lapie sie na czytelnikow, ktorzy doceniaja dobra fantastyke, a nie
martyrologie, uzalanie sie, pesymizm albo efekciarstwo. A probki o ktore pytales
sa na stronach z ebookami jako fragmenty. Chociazby na stronie z ebookiem do
Cybercopa.
> Kotek, byc moze cykl o Ksinie jest najs�abszym z moich dziel literackich, ale
> Falzmanowi bardzo daleko nawet do poziomu popularno�ci kotolaka. Nie musze
> zebrac i udawac wlasnego fana zeby mi Ksina kupowali.
Nie rozsmieszaj mnie. Pan Marek Falzmann podobno szybko traci cierpliwosc. Wiec
jakze to mialby z toba dyskutowac, skoro nie znajduje w Tobie partnera do rozmowy?
pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Nie ma to jak wpasc we wlasne sidla. Trzeba potem twardo isc w zaparte i
dostarczac niezamierzonej rozrywki.
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Nie ma to jak w glebi ducha przyznac racje co do prozy Huberatha, ale dla
zachowania twarzy nie odpowiedziec i pokazac tym samym, ze nie taki Przewodas
hardy jakim chcialby sie wydawac.
A na koniec napisze Ci jedno Przewodasie. Wskaz mi ty czlowieku te szeregi
piszacych po polsku pisarzy SF, na tyle lepszych od Pana Marka Falzmanna, zeby
ten musial sie cokolwiek czuc gorszy. Nie widze tu geniuszy. Moze Dukaj
prezentuje poziom OK. Ale nie widze tu innych nazwisk. Przy calym szacunku do
polskiego zascianka
Pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
>>> Powiedz jak to jest być aż takim durniem?
>>> Informację tę wykorzystam do budowy postaci literackich.
>> Spytaj sam siebie dlaczego zamiast pisać książki bełkoczesz
>> w usenecie, możesz to potem wykorzystać do budowy postaci
>> literackich. Pod warunkiem że jeszcze coś napiszesz.
>
> Akurat zrobiłem sobie przerwę w pisaniu powieści i dla relaksu droczę się z
> głupkowatym gówniarzem. Jesteś moją przerwą na kawę i to jest twój wkład w
> literaturę.
Coś strasznie długa ta twoja przerwa w pisaniu powieści. :-)
A co do relaksu to i młodszy jesteś i twoje maile głupotą
zalatują, więc mniej samozachwytu a więcej pracy radził bym.
Z mojej strony EOT.
Pozdrawiam
Huberath pisze o rzeczach istotnych, o kt�rych nie ma sensu gada� z ograniczonym
prostakiem.
> A na koniec napisze Ci jedno Przewodasie. Wskaz mi ty czlowieku te szeregi
> piszacych po polsku pisarzy SF, na tyle lepszych od Pana Marka Falzmanna,
Wszyscy.
> Nie widze...
> Ale nie widze...
To idďż˝ do okulisty.
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Typowa wypowiedz jak sie nie wie co napisac. Huberatha podnieca zadawania
bohaterom cierpienia i pokazywanie ze wszystko w gruncie rzeczy jest zle. Pewnie
w swoim mniemaniu chce tym szokowac. Stada literackich gowniarzy nie wiedza jak
to zaklasyfikowac wiec jeden z nich pisze ze to rzeczy istotne.
> Wszyscy.
Ta. Pewnie jeszcze Debski. Albo Piekara. Jak tu kiedys zajrzy Pan Marek Falzmann
to chyba ze smiechu skona. Moze tez tego nie przeczyta bo dal ci zawistny
czlowieczku plonka. Naucz sie okazywac ludziom szacunek.
> To idź do okulisty.
> Pozdrawiam
> Przewodas
to jest prostacka odpowiedz. Ergo wiemy juz kto jest prostakiem. Zreszta bawi
mnie ta proba podkopywania dolkow pod Falzmannem. Dobrze ze ten czlowiek jest
ponadto. Napisalem co o tym mysle w oddzielnym watku. Ludzie nie sa glupi Panie
Przewodas.
pozdrawiam
Fan pisarza Marka Falzmanna
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Tych wszystkich pięciu czytelników docenia coś takiego?
"jeśli oni są już gdzieś tutaj, to ja, z uwagi na obecną sytuację i
obawę o pod-słuch wroga, powstrzymam się z jakimikolwiek uwagami, czy
komentarzem do czasu otrzymania zielonego światła od naszych dzielnych
Zielonych Hełmów, któ-rzy zapewne mnie teraz słuchają. Górą nasi!"
"- Siirrr! Dzięki Bogu! Te luje na centrali powariowali. Nie mogę się
przebić do nikogo. - Na małym ekranie, wartownik przypominał postać z
horroru, cały w maskującej farbie i obwieszony bronią. - ...Ja
wysłałem chłopaków z obsługi maszynowego parku do zabezpieczenia
podanego adresu i ... - Po maskującej far-bie ściekły krople łez, ni
to płaczu ni zgrozy, ale zapewne wyższej gamy wojennej paniki, bowiem
wartownik zaskowyczał jak ranny pies. - Aaajjj... panie majorze! Tam
są klony! Realne klony, sir! I co my teraz zrobimy?"
"- A to co innego. - Max odprężył się i przeniósł dłoń z rękojeści na
pas, klepiąc sprzączkę. - Nadal jednak uważam, że powinniśmy pozostać
bez ruchu. Statyczne elementy krajobrazu są pomijane sensorami oraz
nie ściągają uwagi. Tu napraw-dę jest bardzo niebezpiecznie. -
Słyszałam, dlatego wybrałam to miejsce na spotkanie. Wolę, by nikt nie
wie-dział o nas i nie był w stanie niczego podsłuchać. - Profesorka
zatrzymała się i zniżyła głos. - Mam wielu wrogów i w twoim przypadku,
nie będę w stanie cię chronić, jeśli ktoś coś zwęszy... - Jeśli to
spotkanie jest tak tajne, to może odłożę moją kartę CC, bo ta zapisuje
wszystko."
Pozwolę sobie pozostać poza tym elitarnym gronem czytelników imć
Falzmanna.
pzdr
n
I dlatego KTLa zlewają, a Falzmanna nie czytają.
QED
n
"- Uciekam, uciekam. - Porucznik, wskakując do Hoovera, zobaczył, że
repor-terka ciekawie zagląda w ekran Info. - Pani wybaczy, to jest
klasyfikowane... - Pan wybaczy, ale to jest wojna. Czy mogę pomóc?"
A autor mógłby nauczyć się języka polskiego, który zdążył stać się mu
obcy w tej wspaniałej Kanadzie.
n
po pierwsze to kim Ty jestes czlowieczku zeby krytykowac pisarza, ktory ma sporo
wiecej w zyciorysie niz Ty? He?
Po drugie o co Ci chodzi z tym wklejonym fragmentem? Marek Falzmann pisze lekka
fantastyke z domieszka akcji, horroru, intrygi kryminalnej. Fragment jaki
wkleiles pokazuje calkiem sprawnie przedstawiony dialog. Sugestywny, z
metaforami. Przeciez Falzmann nie bedzie zamulal akcji masa ozdobnikow jak
Zwikiewicz! Nikt by tego nieczytal. To proza w stylu Debskiego, ale znacznie
lepsza. Troche z Gibsona, troche z Mastertona.
Lepszy fragment, moim zdaniem calkiem mocny znajdziesz tu:
http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
trzeba scrollnac nizej. Reszta ksiazki jeszcze lepsza. POLECAM. Zapoznajcie sie
a nie sluchacie opinii gowniarzy
Ha. Wskaz mi co tu nie po polsku? Ekran Info? Czlowieczku w literaturze SF takie
terminy to normalny zabieg. Co tu znajdujesz dziwnego? Stosuje sie w pisaniu
holoekrany, stosuje sie cyberprzestrzenie, stosuje sie alerty. Przeczytaj wiecej
literatury to nie beda cie dziwic takie rzeczy. Albo jezyka angielskiego sie naucz
To teraz z łaski swojej sprawdź w słowniku co oznacza termin
"klasyfikowane". Bo widzisz wodzu, angielskie "Classified" w tym
kontekście tłumaczy się na nasz piękny język jako "poufne".
>> > "- Uciekam, uciekam. - Porucznik, wskakując do Hoovera, zobaczył, że
>> > repor-terka ciekawie zagląda w ekran Info. - Pani wybaczy, to jest
>> > klasyfikowane... - Pan wybaczy, ale to jest wojna. Czy mogę pomóc?"
>>
>> > A autor mógłby nauczyć się języka polskiego, który zdążył stać się mu
>> > obcy w tej wspaniałej Kanadzie.
[...]
>> Ha. Wskaz mi co tu nie po polsku? Ekran Info?
[...]
> To teraz z łaski swojej sprawdź w słowniku co oznacza termin
> "klasyfikowane". Bo widzisz wodzu, angielskie "Classified" w tym
> kontekście tłumaczy się na nasz piękny język jako "poufne".
To jest celowy zabieg. Dzięki niemu tekst jest bardziej patetyczny.
pozdrawiam,
--
Mariusz 'koder' Chwalba
> To jest celowy zabieg. Dzięki niemu tekst jest bardziej patetyczny.
>
> pozdrawiam,
> --
> Mariusz 'koder' Chwalba
Zwracam zatem honor. Fragment "Cybercopa" przeczytałem cały. Jak dla
mnie bombeczka.
iorę się za upadek i liczę na podobną dawkę solidnej literatury.
A skąd Ty wiesz, co ja mam w życiorysie, człowieczku? :)
Rozumiem, że pisarz Marek Falzmann przeprowadza lustrację swoich
czytelników, zanim dostąpią oni zaszczytu lektury jego "lekkiej
fantastyki"?
> Po drugie o co Ci chodzi z tym wklejonym fragmentem?
O to, że jest do dupy.
> Lepszy fragment, moim zdaniem calkiem mocny znajdziesz tu:
>
> http://www.e-bookowo.pl/ebooks/7/178/proza/cybercop/
OK, przeczytałem:
"Max znalazł to, co robił tak odpychającym, że mało sam nie zemdlał.
Smród palonego ciała wypełniał mu nozdrza, a płacz dziewczyny darł coś
w sercu i duszy. - Szczerość za szczerość. Dla mnie wy to tylko dwa
biolocyby i to dobrze zepsute, a ja...
- Ty jesteś cybercop i zabijasz. - Paul miał w mrocznych oczach ocean
nienawiści. - Okay, to zabij. Przestań nas kaleczyć, tylko zabij. Czyż
ci nie powiedzieli? Nasze rany zarastają szybciej, niż ty je robisz.
Patrz!"
Jeśli "reszta książki jeszcze lepsza", to nie dziwię się, że tak się
musisz autopromować. Nie, żebym wcześniej miał wątpliwości, że Fan=sam
"pisarz Marek Falzmann", ale bardzo ładnie się podkładasz:
"Ha. Wskaz mi co tu nie po polsku?"
Gdybym nie znał angielskiego, to bym zobaczył tylko niezrozumiałe w
konteście słowo "klasyfikowane". Ale że znam, to zauważyłem ordynarną,
głupią kalkę z języka, w którym mówi się tam, gdzie obecnie "pisarz
Marek Falzmann" żyje i tworzy. To może Ty pisz po angielsku i daj
sobie spokój z językiem, którego zapomniałeś?
n
> Rozumiem, że pisarz Marek Falzmann przeprowadza lustrację swoich
> czytelników, zanim dostąpią oni zaszczytu lektury jego "lekkiej
> fantastyki"?
"Czytelników", huh. Jeden zachorował, a drugiemu mama komputer zabrała.
Sigurd
No, nie sadzilem, że kiedys bede musial to publicznie przyznac, ale tak! Piekara
jest lepszy od Falzmanna. Pretensjonalny do bolu zebow, ale jednak troche sie
przez 25 lat wyrobil, czego o Falzmannie ni cholery powiedziec nie mozna. Debski
(EUgeniusz) też, choc to w istocie autor zbiorowy, wytwor bezimiennej rzeszy
redaktorow i korektorow. Debski Rafal to klasa wyzej, choc cienizna. Ba, nawet
Piotr Witold Lech kiedy jeszcze pisal byl od Falzmanna lepszy, bo choc rownie
przerysowany, to jednak troche skromniejszy.
Powiedzmy, ze Falzmanowi zaczela dorownywac pozna Bialolecka.
> Jak tu kiedys zajrzy Pan Marek Falzmann
> to chyba ze smiechu skona.
Gul mu zaraz peknie jak nie przestanie patrzec.
> Ludzie nie sa glupi Panie Przewodas.
Tak, i dlatego nie ma fanow Marka Falzmanna.
Pozdrawiam
Przewodas
Powiedzial zasciankowy znawca krytykujac pisarska robote
> Jeśli "reszta książki jeszcze lepsza", to nie dziwię się, że tak się
> musisz autopromować. Nie, żebym wcześniej miał wątpliwości, że Fan=sam
> "pisarz Marek Falzmann", ale bardzo ładnie się podkładasz:
Jesli ten fragment cie nie rusza to ja nie wiem czym ty czujesz. Zalapales co
sie dzieje w tej scenie? Co robi cybercop i jaki sposob? Jest to moim zdaniem
mocna scena. Co? Moze lepsze sa wygibasy i barokowe floresy Zwikiewicza, przez
ktore nie rozumiesz polowy fabuly?
> głupią kalkę z języka, w którym mówi się tam, gdzie obecnie "pisarz
> Marek Falzmann" żyje i tworzy. To może Ty pisz po angielsku i daj
> sobie spokój z językiem, którego zapomniałeś?
Wiesz czlowieczku. Nawet przekaze twoje slowa Panu Falzmannowi przy mailownej
okazji. Ale sam pamietam jak kiedys podsumowal takie zrzedzenie chyba
Przewodasa. Jezyk angielski jest zbyt prostacki i nie pozwala na tyle ekspresji
co jezyk polski. Nie rozumiesz tego? Dlaczego jak ktos na grupie chce pytac o
Zwikiewicza to nie wysuwacie przypuszczen ze to sam Zwikiewicz? Ale jak pojawia
sie szczery fan Pana Marka, od razu zabawne podejrzenia ze to sam Falzmann
pisze? Przeciec to dziecinne.
Pozdrawia
Fan pisarza Marka Falzmanna
Powiedział pseudofan, nie mając pojęcia o rozmówcy.
>
> > Je li "reszta ksi ki jeszcze lepsza", to nie dziwi si , e tak si
> > musisz autopromowa . Nie, ebym wcze niej mia w tpliwo ci, e Fan=sam
> > "pisarz Marek Falzmann", ale bardzo adnie si podk adasz:
>
> Jesli ten fragment cie nie rusza to ja nie wiem czym ty czujesz. Zalapales co
> sie dzieje w tej scenie? Co robi cybercop i jaki sposob? Jest to moim zdaniem
> mocna scena. Co? Moze lepsze sa wygibasy i barokowe floresy Zwikiewicza, przez
> ktore nie rozumiesz polowy fabuly?
Ależ czy ja Ci bronię mieć swoje zdanie na temat tego, co napisałeś?
Miej sobie. Nie wypowiadam się, co jest lepsze. Wypowiadam się, że to
jest do dupy.
>
> > g upi kalk z j zyka, w kt rym m wi si tam, gdzie obecnie "pisarz
> > Marek Falzmann" yje i tworzy. To mo e Ty pisz po angielsku i daj
> > sobie spok j z j zykiem, kt rego zapomnia e ?
>
> Wiesz czlowieczku.
Wiem, makaczku.
> Nawet przekaze twoje slowa Panu Falzmannowi przy mailownej
> okazji.
Sam do siebie maile piszesz? Mnie by się nie chciało.
> Jezyk angielski jest zbyt prostacki i nie pozwala na tyle ekspresji
> co jezyk polski.
Ależ wiem. I dlatego apeluję, żebyś się tego języka polskiego poduczył
i przestał go kaleczyć, a zaczął wykorzystywać potencjał.
> Dlaczego jak ktos na grupie chce pytac o
> Zwikiewicza to nie wysuwacie przypuszczen ze to sam Zwikiewicz?
Może dlatego, że Żwikiewicz się na sf-f nie wypowiadał i nie ma tak
rozpoznawalnej "frazy internetowej".
> Ale jak pojawia
> sie szczery fan Pana Marka, od razu zabawne podejrzenia ze to sam Falzmann
> pisze?
No, ale przecież to widać. Zabawnie byłoby udawać, że nie widać.
n
Zresztą, to naprawdę wszystko jedno. Teksty "pisarza Marka Falzmanna"
są kiepskie, egzaltowane, stylistycznie niepoprawne, kaleczące
polszczyznę. Ot, i tyle, nie trzeba szukać spisku, żeby się domyślić,
czemu promowanie tych kawałków jako świetnej fantastyki budzi
politowanie i śmiech.
n
> Powiedzmy, ze Falzmanowi zaczela dorownywac pozna Bialolecka.
>
Ty sobie, Przewodas, Ewą mordy nie wycieraj.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"I must rule with eye and claw — as the hawk among lesser birds."
Ale za to - po namyśle - przepraszam, Nie ma potrzeby zniżać się do
tego poziomu.
n
Moj ty biedaku! Moge zrozumiec, ze nie umiesz pisac, ale czytac wlasne teksty to
jednak powinienes umiec:
>ta parka klonów była jak marmurowe rzeźby. Niema i nieczuła....
i jednocześnie
>płacz dziewczyny darł coś w sercu i duszy
Sam sobie przeczysz i nie kontrolujesz tego co piszesz. Na tym własnie polega
bycie grafomanem. Stosowanie angielskiej skladni to tylko wisienka na tym torcie.
> Reszta ksiazki jeszcze lepsza.
Czyzby napisal ja ktos inny?
Pozdrawiam
Przewodas
O! Przyszla moja popoludniowa kawa!
Przyjmij do swej ociezalej swiadomosaci, ze to ja zalatwilem Ewce debiut w NF.
>>> Powiedzmy, ze Falzmanowi zaczela dorownywac pozna Bialolecka.
>>
>> Ty sobie, Przewodas, Ew� mordy nie wycieraj.
>
> O! Przyszla moja popoludniowa kawa!
> Przyjmij do swej ociezalej swiadomosaci, ze to ja zalatwilem Ewce debiut w NF.
W głębokiej dupie mam co kto komu załatwiał. Ewą sobie mordy nie wycieraj,
chamie, bo jej do pięt nie dorastasz.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"
Zaiste upadla na samo dno, skoro ma takich fanow. Autorka dla bydla....
Nie na to ja promowalem.
On się ewentualnie staje bardziej patetyczny.
BTW, Falzmann błędy tego rodzaju sadził, odkąd pamiętam - jak się jeszcze w
ubiegłym wieku zaczął na tej grupie udzielać, ukuto nawet termin
"falzmannizmy" na określenie użycia "false friends" w błędnym znaczeniu.
--
Szymon Sokół (SS316-RIPE) -- Network Manager B
Computer Center, AGH - University of Science and Technology, Cracow, Poland O
http://home.agh.edu.pl/szymon/ PGP key id: RSA: 0x2ABE016B, DSS: 0xF9289982 F
Free speech includes the right not to listen, if not interested -- Heinlein H
A wiesz, co jest w tym smutne? Że obaj się kiedyś dobrze zapowiadali.
"Noteka" była zupełnie niezłym tekstem, a i opowiadanie Falzmanna
(debiutanckie chyba) "Opowiedz mi o spadających gwiazdach" było znacznie
lepsze od jego późniejszej twórczości. A teraz co? Upadek, degeneracja, kto
wie, czy nie choroba (bo jak inaczej sklasyfikować to głębokie przekonanie,
że nadal są genialni, ba, coraz genialniejsi, a to tylko te rzesze idiotów
się na nich nie poznają, ale my im jeszcze pokażemy, mój ssskarbie, o tak...
naubliżamy im wulgarnymi słowy, niech wiedzą, co o nich myślimy!) - z
każdego kątka żałość człowieka ujmuje.
>
> Zaiste upadla na samo dno, skoro ma takich fanow. Autorka dla bydla....
> Nie na to ja promowalem.
> Przewodas
Ponownie proszę, abyś sobie Ewą mordy nie wycierał. Wszyscy wiedzą, żeś
cham i prostak, ale chyba odrobinę szacunku dla kobiety NAWET TY potrafisz
wykrzesać? Czy cię to przerasta?
PS: Ewa wypromowała się sama, swoją twórczością.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Krocz naprzód, mężny światłości synu
A te sedesy w kolorze jaśminu
Skąpanego w bladej poświacie miesiąca
Znajdziesz tam, kędy wiedzie strzała gorejąca!"
> Dnia Fri, 11 Jun 2010 18:20:10 +0200, Przewodas napisał(a):
>
>>
>> Zaiste upadla na samo dno, skoro ma takich fanow. Autorka dla bydla....
>> Nie na to ja promowalem.
>> Przewodas
>
> Ponownie proszę, abyś sobie Ewą mordy nie wycierał. Wszyscy wiedzą, żeś
> cham i prostak, ale chyba odrobinę szacunku dla kobiety NAWET TY potrafisz
> wykrzesać? Czy cię to przerasta?
Już udowodnił, że nie, parę lat temu. I od tego czasu mam go za gnidę.
A Pan Falzmann tobie nie dal autografu ze takie szyderstwa wypisujesz? Poza tym
smiesznie sie was czyta. Kiedy Pan Falzmann debiutowal z powodzeniem w
Problemach w 1980, a potem w Mlodym Techniku to Bialolecka nie wiedziala jak
sie pisze. Historia lubi sie powtarzac i kazdy kto na tej grupie pokaze ze ma
jaja musi byc tlamszony i niszczony? To jest niestety polskie_podejscie!
Przewodas to cham i glupek dlatego nikt z nim nie rozmawia. Ale ze wy jak bydlo
bez jaj idziecie jak wam zagra to juz o smiech zahacza.
A Falzmann potrafi jak chce pisac plastycznie i nie tylko skupiac sie na akcji.
Stosuje metafory, moje ulubione to "tracic swiatlo mysli" z tego fragmentu. Prosze:
- Dzien dobry? Nazywam sie Ben Koloski i jestem z Marsa. Czy ma pani cos na
bol glowy. Mam wrazenie, ze trace swiatlo moich mysli...
Dyzurna pielegniarka popatrzyĹ a na mowiÄ cego i zrobila to dlugo.
Typ byl zaskakujacy. Czwarta rano, srodek zimy, Denver, Colorado. A facet
byĹ w szortach, kolorowej hawajskiej koszulce z wyspa i plaza na piersi a
rekinem na rekawie z boku. Bardzo realistycznym bialym rekinem na tle
niebieskiego nieba i trzy tony ciemniejszego oceanu.
Do tego mial naszyjnik z kwiatow. Troszeczke przylodzonych, lecz nadal
pachnacych goracym jak ogien tropikiem. Do tego sandaly na bose stopy i slomkowy
kapelusz na lysa glowe. Bez wloska. Ani jednego. To wlasnie bylo szokujace. Typ
nie mial wlosow. Ani na brwiach, ani
na rzesach, ani na glowie, ani... nigdzie. Gola piers jak miedziana polewa
i gole przedramiona jak miedziane odlewy... Calosc pozwalala na siebie patrzyc
oczami dyzurnej pielegniarki i widziec go tak zabawnym jakim go widziala.
seeya
Fan pisarza Marka Falzmanna
Skoro tak, to moge olewac.
> chyba odrobin� szacunku dla kobiety NAWET TY potrafisz
> wykrzesa�? Czy ci� to przerasta?
Jesli jeszcze to do ciebie nie dotarlo, to informuje, ze kobiety wywalczyly
sobie rownouprawnienie. Mozna je lac w morde jak faceta, gdy sie nalezy.
Poza tym obowiazuje jeszcze prawo do krytyki literackiej, a wiec won gnoju!
Przewodas
>> Wszyscy wiedz�, şe� cham i prostak
>
> Skoro tak, to moge olewac.
>
>> chyba odrobin� szacunku dla kobiety NAWET TY potrafisz
>> wykrzesa�? Czy ci� to przerasta?
>
> Jesli jeszcze to do ciebie nie dotarlo, to informuje, ze kobiety wywalczyly
> sobie rownouprawnienie. Mozna je lac w morde jak faceta, gdy sie nalezy.
>
Skoro chcesz być damskim bokserem... a może wolisz kopnąć dziecko, wiesz,
jest jeszcze łatwiejszym celem niż kobieta? Powód się wszak znajdzie na
pewno.
> Poza tym obowiazuje jeszcze prawo do krytyki literackiej, a wiec won gnoju!
Ależ przysługuje. Dlatego, krytykując cię literacko, chamie, chamsko
ignoruję twoje "dzieła", serdecznie odradzając ich kupno każdemu komu mogę.
Jak ktoś ma wątpliwości, cytuję ciebie i wątpliwości znikają - działasz
zniechęcająco jak mało co.
Jesteś prawie równie obrzydliwy jak Falzmann.
--
Andrzej Libiszewski; JID: andrea/at/jabster.pl, GG: 5289118
"Dar jest błogosławieństwem ofiarodawcy"
Moglbys ten swoj pidgin-polish przełożyć na polski? Podobno jestes polskim
patriota, to chyba twoja polski umiec?
Przewodas
Nooo, teraz to sie czuje dotkniety!
Inteligencja, erudycja, dorobek, arete i brak filisterskich zahamowan daja mi
prawo do zdecydowanie wiekszej obrzydliwosci w oczach szczekajacych minogow.
Pozdrawiam
Moglbys wacpan nie pitolic? To po pierwsze NIE JEST MOJE, a Pana Falzmanna. A po
drugie gdzie ty w tym fragmencie widzisz lamana polszczyzne? Co jak co, ale
polskiego jezyka to Pan Marek nie zapomnial. Chyba ze metafory jak swiatlo
mysli, albo miedziana polewa dla odmiany sie nie podobaja. Tak zle i tak nie
dobrze. Typowe_czepianie. A zdanie "Calosc pozwalala na siebie patrzyc oczami
dyzurnej pielegniarki i widziec go tak zabawnym jakim go widziala" jest zmiana
perspektywy. W tym fragmencie Falzmann wlasnie plastycznie stoppniuje opis,
nagle w ostatnim zdaniu robiac ciekawy zabieg stylizacyjny.
Dukaj ktorego cenisz uwielbia Egana. Czytales ty Egana? Sa w nim takie frazesy
ze to dopiero jest pidgin-science-english. Taki Egan nie ma akcji a tylko
naukowe wywody i zdania na trzy linie. Ale ze Dukaj chwali to bezjajeczne bydlo
powie ze to dobre. Ksin tez dobry bo Przewodasa. Ale jak ciekawy kawalek napisze
Pan Falzmann, to nie dobre bo Falzmanna. Ale mentalnosc. A moze Falzmann nie
zarzuca ludzi wymyslnymi konstrukcjami bo nie to w powiesci najwazniejsze?
See ya czlowieczku
> Dlatego, krytykując cię literacko, chamie, chamsko
> ignoruję twoje "dzieła",
Yeah, right. Ale jakoś zawsze musisz zacytować i wdać się w dyskusję.
--
Trurl drew himself up sententiously and declared, "Freedom is the
factoryright of any robosapient".
Przypomn� ci to Orli�ski jak zn�w przyleziesz na moje spotkanie autorskie.
A ty Libiszewski staraj si� dalej, twoja g�upota zaczyna by� �mieszna.
Pozdrawiam
Przewodas
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> A moze Falzmann nie zarzuca ludzi wymyslnymi konstrukcjami bo nie to w
powiesci najwazniejsze?
To jak to jest z tymi wymyslnymi konstrukcjami stylizacyjnymi? Sa czy ich nie ma?
Wiesz, budzisz taka litosc, ze chyba ci juz odpuszcze. Swiruj sobie.
Zdrowych nog zycze
Przewodas
Ty Przewodas to prosty chlop jestes jednak. Marek Falzmann cierpliwosci by do
ciebie nie mial, ale ja chetnie sie nad toba poznecam bo to tylko kolejny dowod
ze jestem inny niz On a ja mam wiecej zrozumienia dla twardego lba Przewodasa.
A gdzie ja napisalem ze sa wymyslne konstrukcje????? Napisalem ze w tym podanym
fragmencie Pan Marek zastosowal ciekawy zabieg stylizacyjny. Wymyslnych
konstrukcji wlasnie celowo unika. Ale ty oczywiscie nie rozumiesz tego co sie
pisze. I ucinasz rozmowe kiedy tracisz argumenty udajac ze to litosc. Ha Ha.
Napisze wiecej. Pan Marek nie stosuje wymyslnych konstrukcji jezyka jak taki
Egan, zeby byc bardziej czytelny niz Egan. Pisze wartko, ale daje tyle
stylizacji i metafory zeby czytelnik bez przytloczenia wczul sie latwo a akcje
ksiazki. Teraz zrozumial? Teraz panial to towariszcz? Oj Przewodas. I ty
zwracasz uwage ze ktos nie czyta uwaznie slowa pisanego.
Seeya
Fan piarza Marka Falzmanna
--
Wys�ano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jak już udowodniłem z cytatami - a jednak zapomniał. No, jest jeszcze
jedna możliwość - nigdy dobrze nie znał...
"Dyzurna pielegniarka popatrzyĹ a na mowiÄ cego i zrobila to dlugo."
To ma być po polsku? Zrobiła to długo? Bez jaj.
"Typ nie mial wlosow. Ani na brwiach, ani
na rzesach"
Rzęsy i brwi to SĄ włosy. Nie można NIE mieć włosów na brwiach ani na
rzęsach. Można nie mieć włosów na powiekach i na łuku brwiowym.
http://sjp.pwn.pl/szukaj/brew
http://sjp.pwn.pl/szukaj/rz%C4%99sa
Jak na kogoś, kto rzekomo nie zapomniał języka polskiego, to mało po
polsku.
"Calosc pozwalala na siebie patrzyc
oczami dyzurnej pielegniarki i widziec go tak zabawnym jakim go
widziala. "
To nie jest "ciekawy zabieg stylizacyjny" (swoją drogą "stylistyczny",
panie niezapominający języka), tylko bełkot.
Ciekawe, że "pisarz" i jego "fan" robią tego samego typu błędy, a
"fan" nie widzi błędów u "pisarza" :)
n