DoQ napisał:
> Może jeszcze szybkę im wymienić? Bo przecież kasy zakładać za szefa nie
> chcą, a bez szyby jechać się nie da... Trzeba było się ubezpieczyć.
> Teraz sobie postoją - wazelina.
Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić.
Akurat jestem z tych, co opowiadali kawały o Rumunach wyżerających ze
śmietnika. Nie chlubię się tym. Ot - ponoć każdy Polak dowcipkuje o Żydach,
Ruskich czy innych murzynach.
Ale w tym przypadku zwykła, ludzka przyzwoitość nakazywałaby pozbierać
ludków z tego rowu, zapewnić im jakiś nocleg i przejazd do rumuńskiej
ambasady / konsulatu a auto po prostu odstawić na parking i w przypadku
braku odzewu ze strony właściciela co najwyżej zlicytować w celu pokrycia
kosztów akcji. W końcu jesteśmy ponoć tacy, kurwa, cywilizowani i lepsi od
rumuńskich Cyganów ;-/
To jest - delikatnie mówiąc - żenada. Jakoś na zachodzie (i nie tylko)
nikt nam nie żałuje pomocy. I to pomimo tego, że nawet w takiej Słowacji
zachowujemy się jak ostatnie kurwy:
http://narty.wp.pl/informacje/polacy-winni-kilkadziesiat-tysiecy-euro,774,1,1.html
Szczególne piętno:
"Losem Rumunów zainteresowała się rzeszowska firma InterPetro, która zajmuje
się usługami transportowymi. Dariusz Wilczek, przedstawiciel tej firmy, mówi
"Gazecie", że chętnie pomogą Rumunom. - Możemy wyciągnąć cysternę, ale
konieczna jest pomoc policji i straży pożarnej. Przecież trzeba na chwilę
zablokować drogę, żeby nasz sprzęt mógł pracować - przekazywał nam przed
południem Wilczek.
I pytał: - Kto nam za to zapłaci? Godzina pracy "żurawia" kosztuje 450 zł
netto i za każdy przejechany kilometr 25 zł."
Tak to ja się mogę zainteresować, kurwa, całym światem - a nóż widelec
gdzieś uszczknie się jakiejś padliny :-/
Pozdr.,
Koziołek
--
www.przepraszamzacrossposta.blox.pl