Sent: Thursday, January 24, 2008 5:50 AM
Różnica pomiędzy Demokracją Bezpośrednią ( DB ), a Demokracją
Parlamentarną ( DP ).
z pełną definicją JOW
w Hamburgu, 24.01.2008 r.
Dipl. Ing. Krzysztof Puzyna,
Huetten 118, 20355 Hamburg,
Tel. 004940-342797
opublikowana na stronie
http://iddd.de/idb.htm#rozi
porównaj z
3 elementy demokracji bezpośredniej
http://iddd.de/idb.htm#333
oraz główny manifest
Demokracja bezpośrednia a korupcja
http://iddd.de/idb.htm#korup
Nowa Partia
http://iddd.de/ppppl.htm#nowa
Aby wreszcie skończyć z nieporozumieniami przedstawiam po raz pierwszy
parę myśli, które pozwalają lepiej rozróżniać demokrację bezpośrednią
od bezpośredniego mącenia .
Otóż w globalnym świecie mamy tych co posiadają np. koncerny i
posiadają pozycje i zarabiają miliony dziennie albo w ogóle nie
pracują i są wynagradzani milionami.
Są to tzw. klasy panujące. W Niemczech dochodzą jeszcze klasy średnie
z poziomami zarobków przewyższającymi 10 do 1000-krotnie ich
produktywność. Klasy panujące pozwoliły na rozwój klasy średniej z
prostego powodu: to ona organizowała i organizuje dochód narodowy.
Całe nieporozumienie i tajemnica, którą tutaj poniżej publikuję to
prosty fakt: dostęp do klasy panującej jest dla innych klas zamknięty.
Niech socjolodzy to twierdzenie udowadniają pracami doktorskimi czy
grubymi książkami, ale to jest prawda. Tak jak w Indiach mamy do
dzisiaj system kastowy, panuje w Europie uprzywilejowane, dziedziczne
mieszczaństwo. Klasy panujące oczywiście rządzą dla własnych
interesów, a nie dla narodu.
W Europie władzę w każdym państwie europejskim posiada klasa panująca
złożona w nowych państwach unijnych z nowobogackich agentów służb
specjalnych, czy przestępców i nie chce jej oddać.
Wystarczy więc patrzeć do kogo w ustroju parlamentarnym należy władza
by pozbyć się wątpliwości.
Np. System JOW chciałby zorganizować najsympatyczniejszych polityków
dla potrzeb DP. Nawet jak robi to narzędziem DB jakim jest referendum
to po takim referendum wszystko jest jak było. Władza pozostaje w
rękach panującej sekty. Kontroli nad decyzjami takich wybranych JOW
polityków nie mają ich wyborcy przez cztery lata aż do następnych
wyborów. A ile może nakraść i złego zrobić przez dwa lata najlepszy i
najsympatyczniejszy polityk doświadczył już każdy Polak.
Referendum ludowe to nie jest Demokracja Bezpośrednia tylko narzędzie
polityczne - artykulacja polityczna Demokracji Bezpośredniej.
(W Hamburgu związek "Mehr Demokratie" zorganizował Referendum dla
uniknięcia prywatyzacji szpitali. Jak się okazało że 800 000 ludzi w
Hamburgu wie o manipulacji bilansów i nie chce sprzedawać niby
nierentownych szpitali to klasa panująca zorganizowała wyrok sądu
najwyższego. Paru sędziów orzekło lud nie ma prawa do rządzenia tylko
do proszenia. Głosowanie 76 procent Hamburczyków potraktowano jako
ankietę publiczną a złodzieje u władzy szybko oddali najlepsze
hamburskie szpitale za parę milionów Asclepios- firmie kolesia pana
Peinera, a uprzywilejowana firma sprzedała najlepsze szpitale, parę
miesięcy później - dalej. Ole von Beust i jego senator od finansów
Peiner zachowali się jak paserzy. Jakby Hamburczycy mieli pojęcie o
ludzkiej własnej wartości to by zrobili powstanie, ale ci ludzie od
dołu nigdy nic nie osiągnęli i niestety nigdy nic nie osiągną. To jest
prawda historyczna oni nie mają tych tradycji jak Polacy.)
Tylko wtedy jeśli życiowe sprawy państwa w każdym sektorze państwowym
są regulowane i organizowane bezpośrednio przez zainteresowaną
większość społeczeństwa mamy do czynienia z ustrojem Demokracji
Bezpośredniej.
W komunizmie władza nie należała do ludu tylko do przedstawicieli
jednej partii, w DP władza nie należy do ludu tylko do przedstawicieli
wielu partii, w dyktaturze koncernów amerykańskich, władza nie należy
do ludu tylko do lobbystów -przedstawicieli koncernów to jest aktualna
faza globalizmu.
W Demokracji Bezpośredniej władza należy bezpośrednio do narodu i tego
się boją amerykańskie pasożyty, angielskie wampiry, czy niemieckie
karaluchy.
W nowych krajach Unii Europejskiej są jak widzimy naciski dla
wprowadzenia sprawdzonego systemu JOW. Dlaczego?
Ze względu na olbrzymie różnice zagranicznej siły finansowej klasa
panująca, np. z Niemiec, już wykupiła najlepsze kąski w Polsce, ale
nie jest w stanie ich jeszcze otwarcie i swobodnie żreć, gdyż się boi.
Patrz Deutsche Telekom co się w Polsce maskuje pod nazwą ERA.
Dlatego zagraniczne klasy panujące i posiadające potrzebują warstwy
tubylców do ochrony jak Francuzi w Burkina Faso, czy Amerykanie w
Liberii lub w Nigerii.
Także w Polsce obca klasa panująca potrzebuje goryli co wyglądają jak
profesorowie i to jest pełna definicja JOW.
Obce klasy posiadające przygotowując totalną eksploatację Polski
potrzebują bariery ochronnej najlepiej z klasy zdrajców i
kolaborantów. Na kolaborantów nadają się "NAJLEPSI" gdyż WYBRANYM
łatwiej jest otumanić zaufaniem rodaków, stąd te puszczane mity o
JOW.
Oczywiście jeszcze wygodniejsi są spolszczeni niemieccy osiedleńcy
np z Kaszub tzw. czasowe bomby po niemiecku śpiochy. Trzeba było
widzieć to promieniowanie od Tuska jak był w Berlinie: całkowicie
obudzony, on tak się cieszył jakby przyjechał po długiej nieobecności
do swojego domu...
W Demokracji Bezpośredniej chodzi o władzę przez Naród dla Narodu.
Taki podział władzy chroni Polskę przez bezczelnym wyzyskiem ze strony
międzynarodowych koncernów. Po prostu ludzie potrafią rozróżnić
propagandę od prawdy, własne dobro od dobra niemieckiego, czy
"unijnego.."
Polacy jeśli nie chcecie żyć masowo na ulicy czy w śmietnikach to
musicie teraz zacząć robić kółka demokracji bezpośredniej i meldować
swoje istnienie u mnie oraz w grupie dyskusyjnej o demokracji
bezpośredniej.
Krzysztof Puzyna
http://iddd.de/idb.htm#rozi