General Dukaczewski powoluje stowarzyszenie SOWA; Lech Kaczynski w Panteonie Bohaterów i Zasluzonych; Jan Stec, 15-letni partyzant; Rosyjska TARCZA w Niemczech. Wicekanclerz Westerwelle chce Armii Europejskiej z udzialem Rosji

32 views
Skip to first unread message

SOWA

unread,
Feb 8, 2010, 4:59:30 AM2/8/10
to so...@yahoogroups.de, sowa-fr...@googlegroups.com, kultur...@yahoogroups.de, kulturz...@yahoogroups.de, kulturz...@yahoogroups.de
  Rosyjska TARCZA w Niemczech. Wicekanclerz Westerwelle chce Armii Europejskiej z udziałem Rosji
                                                               ABW
magazyn europejski sowa - frankfurt am main - sowa european magazine
niedziela, 07 lutego 2010
Czy generał Dukaczewski zamierza się bawić z żydokorowcem Maciarewiczem (w niezdrowe podniecanie Polaków)?
 
Czy generał Dukaczewski zamierza się bawić z żydokorowcem Maciarewiczem w niezdrowe podniecanie Polaków tajnymi służbami, które są tak niepociumane, że trzeba je bronić w czynie społecznym, dezinformacją i przekrętami ?

Kategoria:
Źródło:
Dodano:
07-02-2010
Tagi:
żydokomuna Wsi Dukaczewski Macierewicz sowa żydokorowcy
http://elefanta.pl/bookmark.action?bookmarkId=10411768

Gen. Marek Dukaczewski, prezes stowarzyszenia Sowa

  • Gen. Marek Dukaczewski, prezes stowarzyszenia Sowa
(...) Generał M.Dukaczewski albo nie zna sprawy, albo liczy na przedawnienie i pozywa A.Macierewicza o pomówienie swych kolegów o udział w aferach. I powołuje stowarzyszenie SOWA, które ze składek członkowskich, będzie pomagać byłym członkom m.in. w sprawach sądowych związanych z raportem po likwidacji.
Tylko po co mieszać w to sowę?

6 Lut 2010 ... I powołuje stowarzyszenie SOWA, które ze składek członkowskich, .... Dukaczewski w okresie od czerwca do sierpnia przeszedł kurs w ...
wing2009.salon24.pl/155245,czy-sowa-pomoze-wsi -

http://wing2009.salon24.pl/155245,czy-sowa-pomoze-wsi

http://safari.blox.pl/2007/06/narzeczona-Dukaczewskiego-bgen-WSIpowiernica.html

EU - zwei Geschwindigkeiten. Europäisches Magazin SOWA. Herausgeber: Stefan KOSIEWSKI, Frankfurt am Main
poniedziałek, 08 lutego 2010
Rosyjska TARCZA w Niemczech. Wicekanclerz Westerwelle chce Armii Europejskiej z udziałem Rosji


MÜNCHEN (Eigener Bericht) - Der deutsche Außenminister fordert den
Aufbau einer EU-Armee und spricht sich für die Einigung Europas durch
gemeinsame Militärinterventionen aus. Das "europäische Projekt einer
gemeinsamen Sicherheits- und Verteidigungspolitik wird ein Motor für
das weitere Zusammenwachsen Europas sein", erklärte Guido Westerwelle
am Wochenende auf der diesjährigen Münchner Sicherheitskonferenz. Laut
Westerwelle besteht die Bundesregierung außerdem auf Sonderbeziehungen
zu Russland, die Deutschland eine Möglichkeit zu Positionsgewinnen
gegenüber den USA verschaffen sollen; sie favorisiert aus diesem Grund
ein neues Bündnissystem, das neben Washington auch Moskau einschließt.
Berlin wollte dieses Vorhaben auf der Sicherheitskonferenz
diskutieren; Washington wies es jedoch vor Beginn der Veranstaltung
kategorisch zurück. Bei der Konferenz kam es zu kurzfristig
anberaumten Gesprächen mit dem Außenminister Irans; ein US-Teilnehmer
drohte Teheran offen mit Krieg. Gemeinsame Aggressionen gegen das
iranische Militärregime gelten transatlantischen Kräften als letzte
Chance, die westliche Hegemonie am Persischen Golf vor einem weiteren
Erstarken der Volksrepublik China durchzusetzen.

mehr
http://www.german-foreign-policy.com/de/fulltext/57732


w stosunku do żydokracji, żydołaków, żydokomuny, żydokościoła i żydokorowców
Kategorie: Wszystkie | Andrzej Marszałkowski | Andrzej Skorski | Andrzej Szlęzak | Antoni Gut, Jan Strzeżek | Bohdan Poręba | Edward Makowiecki | Elżbieta Adach | Grzegorz Niedzwiecki | Jan Grudniewski | Janusz Piechociński | Jerzy Kowalski | Jerzy Malinski | Józef Bizoń | Kazimierz J. Węgrzyn | Kazimierz Styrna | Kazimierz Switoń | Krzysztof Bzdyl | Krzysztof Cierpisz | Krzysztof Pytel | Lech Klekot | Leszek Skonka | Magdalenka, PRL-Bis | Manowce | Marian Barański | Michnik Adam | Nasza Czeladź | Poczet Bohaterów | Stanisław Tymiński | Stefan Kosiewski | Witold Filipowicz | Witold Karolewski | Z Perspektywy Narodowej | Zbigniew Nowak | Zbigniew Roliński | Zygmunt Wrzodak | apartheid, kryptorasizm syjonistyczny | dr.inż. Jan Czekajewski | ludobójstwo / zagłada / genocide | prof. Jan Szarliński | prof.Zbigniew Dmochowski | prowokator żydowski
poniedziałek, 08 lutego 2010
Jan Steć, 15-letni partyzant decyzją nieodpowiedzialnego wychowawcy, podharcmistrza Szubartowskiego
Sowa Magazyn Europejski
W dawnych czasach nie było fotografii dokumentujących dla przyszłości twarz i postać Bohatera, dlatego musieli ludzie wykuwać ich podobizny w kamieniu. Zastępowanie dzisiaj oryginalnej, ostatniej fotografii Jana Stecia jakąś odpustową fotką przygłupa w groteskowej pozie i karnawałowym stroju kompromituje Poczet Bohaterów Narodu Polskiego, a chyba nie o to Ci chodzi, żeby odrzucać życzliwe uwagi i obstawać przy popełnionych błędach.
Dlaczego nie poprosisz wdowy po Janie Steciu, pani Zdzisławy o inną fotografię jej Małżonka, jeżeli nie rozumiesz, że sfotografowała się przy trumnie zmarłego z Szacunku do niego, a nie dlatego, że ktoś mógłby sobie - jak Ty - pomyśleć, że Jan Steć nie życzyłby sobie tego, żeby wdowa upowszechniała w internecie jego ostatni wizerunek.
Twoje obiekcje w tej materii wynikają z pośpiechu, który sobie narzuciłeś,, a uwaga wpisana przez WKL nie wnosi nic do naszej wymiany uwag, odciąga od myślenia dlatego przypomnijmy w tym miejscu Poetę: "Wiódł ślepy kulawego, dobrze im się działo...".
Morał z tego wiersza taki, że mądrzy ludzie przyjmują sobie do serca uwag życzliwych osób, a ignorancja gryzie dłoń, która się do niej z Pokarmem Nauk wyciąga.
 
Steć Jan (1924-2007)
dowódca pierwszego oddziału partyzanckiego w II wojnie światowej


Urodził się 17 ...kwietnia 1924 roku w Rogatce koło Dubienki na Lubelszczyźnie, w rodzinie o patriotycznych tradycjach. Jego ojciec Julian został odznaczony Krzyżem Walecznych za udział w bitwie nad Niemnem w roku 1920. Uczestnictwo w wojnie polsko-bolszewickiej przypłacił kalectwem. W tej wojnie śmierć ponieśli stryjowie Jana Stecia: Antoni i Józef. Polegli 16 września 1920 roku w walkach pod Dytiatynem, który otrzymał nazwę drugich (obok Zadwórza) "Polskich Termopil". Pośmiertnie zostali odznaczeni orderem Viltuti Millitari. Jan od najmłodszych lat był przygotowany do służby Ojczyźnie. Wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego i tu przeszedł odpowiednie szkolenie wojskowe.

Kiedy 17 września Armia Czerwona przekroczyła granice Polski, mieszkańcy Dubienki rozpoczęli obronę przed sowieckim najeźdźcą. Miejscowy nauczyciel i podharcmistrz Edward Szubartowski powiedział do kilku harcerzy: „To jest czwarty rozbiór. Daliśmy sobie rade z trzema zaborcami, damy rade pokonać dwóch. Od dzisiaj rozwiązuję harcerstwo i powołuje w jego miejsce Polską Organizację Powstańczą”. Stała się ona pierwszym oddziałem partyzanckim pierwszej wojny obronnej 1939 roku. Na dowódcę POP-u wyznaczono 15-letniego Jana Stecia. Przyjął pseudonim "Jana Wasteja". Po miesiącu jego oddział liczył kilkunastu młodych obrońców Ojczyzny. W krótkim czasie zorganizowano uzbrojenie i amunicję. 28 września Sowieci wycofali się za Bug. Dwa dni później do Dubienki wtargnęli Niemcy. Początkowo drużyna "Wasteja" ograniczyła się do przenoszenia meldunków oraz informacji podchorążemu "Krukowi", dowódcy oddziału partyzantki powrześniowej.

Na przełomie kwietnia i maja 1940 roku "Kruk" wydał rozkaz rozbicia transportu niemieckiego, zdążającego do Chełma do Hrubieszowa. Sygnałem rozpoczynającym akcję była czerwona raca. Gdyby partyzanci zobaczyli białą racę, mieli się wycofać bez wszczynania walki. W wyniku ostrzału dwunastu samochodów z niemieckimi żołnierzami, został zniszczony cały transport, a cztery samochody uległy całkowitemu spaleniu. Trwało to zaledwie kilka minut, ku kompletnemu zaskoczeniu hitlerowców. Straty po stronie wroga były duże: kilkudziesięciu rannych i zabitych. Partyzanci nie odnieśli żadnych obrażeń. Po tej udanej akcji Polskich powstańców Niemcy mścili się na miejscowej ludności cywilnej; często całe wsie były wysiedlane i kierowane do obozu koncentracyjnego w Majdanku.

Jan Steć cudem ocalał z takiej łapanki. Wspominał: „Stałem akurat za drzwami gdy z całą siłą pchnęli je Niemcy i weszli do środka. Nikt za nie nie zajrzał, dlatego przeżyłem. Rodzicom udało się wcześniej uciec, ale zginęły dwie moje siostry.”

Ostatnia z akcji pod kierunkiem Stecia miała miejsce w ostatnią noc roku 1941. Partyzanci, ubrani w białe prześcieradła, niewidoczni na tle zaśnieżonego Bugu, czołgali się po zamarzniętej rzece. Granicy pilnowali niemieccy żołnierze w białych kożuchach. „Gdy zauważyliśmy niemieckich agresorów, było już za późno - tak zapamiętał sylwestrową noc nasz bohater - weszliśmy w sam kocioł. Zorientowaliśmy się dopiero dwa metry przed Niemcami.”

Jan Steć wraz z sześcioma partyzantami zostali złapani i osadzeni w pobliskiej strażnicy. Potem przewieziono ich na Gestapo do Chełma. Na szczęście meldunków Niemcy nie znaleźli, gdyż przedtem tajne wiadomości, zapisane na niewielkim skrawku papieru, udało się partyzantom schować w śniegu Polscy kurierzy zostali osadzeni w obozie koncentracyjnym w Majdanku. Ponieważ ten obóz ciągle był w budowie, umieszczono ich w Trawnikach, gdzie na terenie ogrodzonym siatką stłoczono 6 tys. osób. Spali pod gołym niebem, na żwirze. Każdej nocy zamarzało kilkudziesięciu więźniów. Dzienna porcja żywieniowa wynosiła 20 dkg chleba i pół litra wody ze studni. Na stu skazanych przypadał jeden kubek.

Z końcem lutego 1942 roku Jan Steć trafił do obozu w Majdanku, gdzie wraz z 3 tys. więźniów przebywał w bloku nr 3. Wskutek głodu i chorób liczba więźniów z dnia na dzień malała. W tym obozie koncentracyjnym Steć uratowany został od śmierci. „Dostałem od Niemca pałą w głowę. Straciłem przytomność i odzyskałem ją, gdy chcieli mnie zabrać do krematorium. Koledzy ubłagali hitlerowców, żebym został.” - wspominał.

Bohaterskiego partyzanta przydzielono do całodziennej morderczej pracy układania bruku. Po jej zakończeniu więźniowie otrzymywali litr zupy. Latem dożywiali się chwastami, liśćmi kapusty, buraków i rabarbaru. Po kilku miesiącach Steć został przeniesiony do lżejszej pracy, w magazynie. W sierpniu 1942 roku został zwolniony z obozu. Więźniów wyprowadzono na szosę Lublin-Chełm i pozostawiono. Rozeszli się w różnych kierunkach. Witała ich serdecznie ludność poszczególnych miejscowości.

„Wystawiali nam jedzenie na okna, ale niektórzy byli tak słabi, że nie mieli sił włożyć pokarmu do ust. Wyglądaliśmy jak kościotrupy. Całe ciała mieliśmy pogryzione przez wszy. Mój ojciec wyjechał po mnie furmanką, ale mnie minął, bo mnie nie poznał. Dopiero gdy krzyknąłem, to zawrócił i zapłakał nade mną” - wspomina Jan Steć.

Organizm młodego Jana był tak wycieńczony, że nikt nie dawał mu szans na przeżycie. Po sześciu tygodniach domowego pobytu zjawili się w domu Steciów hitlerowcy, by aresztować Jana i wywieźć go na przymusowe roboty do Niemiec; najpierw do Hannoveru, a potem do kamieniołomów w Górach Harzu. W międzyczasie zmuszono go do rocznej pracy w fabryce metalowej w Brunszwiku, ale potem znów wrócił do kamieniołomów.

W pamiętnym dniu 12 maja 1945 roku robotnicy zostali uwolnieni przez amerykańskich żołnierzy. Wprawdzie kapitulacja została podpisana 8 maja, ale w górach wojska niemieckie jeszcze walczyły. Po zakończeniu wojny wrócił do rodzinnego domu. Musiał jednak go opuścić, gdyż jako współzałożyciel partyzanckiego oddziału walczącego z sowieckim okupantem był szykowany przez ówczesne władze. Wyjechał na Pomorze Zachodnie, do Łobza, gdzie rozpoczął pracę wychowawczą wśród trudnej młodzieży. W roku 1946 przeprowadził się wraz z żoną Zdzisławą do Szczecina. Zamieszkali na Pogodnie. W roku 1966 ukończył Wydział Prawa Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Zdobył także wyższe wykształcenie pedagogiczne po to, by bez reszty poświęcić się dzieciom upośledzonym umysłowo. Chcąc lepiej poznać jej problemy, ukrył swoje wyższe wykształcenie. Zaocznie skończył technikum budowlane. Przed przejściem na emeryturę pracował w OHP o profilu budowlanym.

Ze swoim wojennym bohaterstwem i cierpieniem nie obnosił się nigdy, zawsze natomiast był człowiekiem bardzo skromnym. Nigdy też nie wyrzekł się swojej głębokiej wiary katolickiej. Został zwolniony z etatu kierownika Izby Dziecka za to, że jego dwaj synowie poszli do Pierwszej Komunii Świętej. Przez kolejne dwa lata za wierność Bogu i Kościołowi był bezrobotnym. Jan Steć zmarł 12 stycznia 2007 roku, jako zapomniany bohater drugiej wojny światowej.

Opracowano na podstawie: Bogdan Nowak "Jan Steć - pierwszy polski partyzant", Źródło 9/2009
Zobacz więcej
· ·

poniedziałek, 08 lutego 2010
do władzy ustanawiani są na czele Żydzi... Patrz PO, PiS, SLD...PZPR przekształcili w kilka fikcyjnych frakcji

W PRL było0 całkiem inaczej jalk dzisiaj. Każdy mógł awansować, każdy mógł
czerpać profity. Wystarczyłom, że człowiek zapisał się do Polskiej Zjednoczonej
Partii Robotniczej i miał równe szanse w czerpaniu profitów. Tak samo młodzież,
każdy młody człowiek mógł się zapisać do jedynej i słusznej organizacji ZSMP i
każdy mógł wyjechać na jakiś obóz, wycieczkę do demoludów, a nawet kak jak mój
brat, załapać się na dwuletni kontrakt do pracy w DDR. Wystrczyło się tylko
zapisać fikcyjnie parę dni wcześniej do ZSMP i wyjechał na dwuletni kontrakt do
Groschenau, koło Görlitz.
Dzisiaj PZPR przekształcili w kilka fikcyjnych frakcji i nikt nie jest w stanie
z Polaków czerpać z tego tytułu jakichkolwiek profitów. Nawet jeśli zapiszą się
do tych poszczególnych frakcji PZPR Polacy, to i tak do władzy ustanawiani są na
czele Żydzi... Patrz PO, PiS, SLD...
boukun

http://groups.google.com/group/soc.culture.polish/browse_thread/thread/cbb21a7ac9138b73?hl=pl

nonsens
niedziela, 07 lutego 2010
Lech Kaczyński w Panteonie Bohaterów i Zasłużonych u OO Dominikanów
Sowa Magazyn Europejski
Patronat honorowy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej.

warsztaty ideii: wystąpienia Prezydenta, w ramach kampanii Lecha Kaczynskiego

W dniu 05 lutego 2010 roku o godzinie 15.00 na ulicy Grobla 27a w Poznaniu pod konsulatem honorowym Ukrainy spotkało się około 30 osób, ze środowisk kresowych, aby zaprotestować przeciwko ...
dekretowi Juszczenki nadającemu tytuł Bohatera Ukrainy S. Banderze.
http://safari.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?142905
Zobacz więcej
Godzina:2 maja 2010 11:00
Miejsce:Poznań. Konferencja w sali PAN przy ul. Wieniawskiego około godz. 14.00

 
 
PONS GAULI Europäisches Magazin SOWA
jeweils me hr als 15 000 Leser in mehreren Sprachen
und Staaten - 15 000 Odbiorcow  w bezposrednim abonamencie
 
 
 
 
* YES - POLAND European Magazine * TAK -
POLSKA Magazyn Europejski * JA - POLEN
Europäisches Magazin *
 
 
Steuernummer 47 250 9479 1 KO9
 
Polnischer Schulverein "OSWIATA" in Frankfurt am Main e.V. gegr.: 1992/ rok założenia 1992
 
BLZ 500 502 01 Frankfurter Sparkasse
Konto-Nr. 128 995 321
 
Der Verein ist gemeinnützig anerkannt. Beiträge und Spenden sind steuerabzugfähig.
Eine Spendenbescheinigung wird ausgestellt
 
Stowarzyszenie jest uprawnione do wystawiania zaświadczeń o darowiznach
respektowanych przez Urząd Finansowy.
 
Stefan KOSIEWSKI
Vorsitzender
 
Postfach 800 626
65906 Frankfurt am Main
 
tel. 00-49-69-332845
+491731959843
 
fax +49 / 01805 / 482 004 0351
e-mail:
sowa-frankfurt@freenet.de
 
 
10104419.jpg
sowa.jpg
430064,441508,6.jpg
GFP_Titel_de_on_400x400.jpg
q100000451113923_7165.jpg
20665_290658131734_270470201734_3867456_7650908_s.jpg
chazarska_republika__OBOJGA_NARODOW_1.jpg
pod_konsulatem_400x400.jpg
Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages