28 sierpnia poziom Wisły w Warszawie spadł do zaledwie 6 cm. Największa rzeka w kraju zamienia się miejscami w piaszczyste koryto. — Polska znalazła się w samym środku kryzysu klimatycznego. Czuję się jak w filmie katastroficznym, z każdej strony pojawiają się ostrzegawcze sygnały, jak źle skończy się to dla głównego bohatera — mówił w "Onet Rano." rzecznik Greenpeace Polska Marek Józefiak.
Jeszcze tydzień temu warszawski wodomierz przy Bulwarach wskazywał 11 cm. Wczoraj było 7 cm, a dziś zaledwie 6 cm. Tafla wody wciąż się utrzymuje, ale z każdej strony wyłaniają się piaszczyste łachy. Widok przypomina bardziej krajobraz pustynny niż serce europejskiej stolicy.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDla Marka Józefiaka, rzecznika Greenpeace Polska, to jasny sygnał, że kryzys wodny w kraju przybiera dramatyczny wymiar.
Czuję się jak w filmie katastroficznym, z każdej strony pojawiają się ostrzegawcze sygnały, jak źle skończy się to dla głównego bohatera. My jako kraj jeszcze nie jesteśmy na etapie katastrofy, ale jesteśmy w kryzysie. Zmiana klimatu w Polsce oznacza z jednej strony suszę, z drugiej – coraz gwałtowniejsze opady, które prowadzą do powodzi i podtopień. Byłem latem na Dolnym Śląsku, w Lądku-Zdroju. Ludzie wciąż nie podnieśli się po ubiegłorocznej powodz