Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Merkel i niemiecka hipokryzja

2 views
Skip to first unread message

boukun

unread,
Aug 28, 2008, 8:27:24 AM8/28/08
to

Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostro skrytykowała Rosję za uznanie
niepodległości Abchazji i Osetii Południowej. "Decyzja Rosji jest sprzeczna z
prawem międzynarodowym i absolutnie nie do przyjęcia. Myślę, że cała Unia
Europejska wypowie się na ten temat w podobnym duchu" - powiedziała Merkel.
Według niemieckiej kanclerz warunkiem dalszej współpracy UE z Rosją powinno być
przywiązanie do wspólnych wartości: szacunku dla praw człowieka, zasad
demokracji i prawa międzynarodowego. "W przeciwnym razie współpraca będzie
trudna" - dodała. Pani kanclerz miałaby prawo do takiej krytyki Rosji gdyby
kierowane obecnie przez nią państwo nie wzięło wcześniej udziału w
przeprowadzonej z cynizmem i pogwałceniem wszelkich reguł operacji rozbicia
Jugosławii, a potem Serbii.
Warto więc przypomnieć kilka faktów. Niemcy były w roku 1991 pierwszym
państwem, które uznało niepodległość Słowenii i Chorwacji, wówczas jeszcze
pozostających w granicach Jugosławii. Uczyniły to bez wiedzy i zgody Ameryki,
która wówczas była jeszcze przeciwko tak gwałtownej dezintegracji tego państwa.
Jak się wkrótce okazało, było to tylko pierwsze posunięcie na drodze całkowitego
rozbicia Jugosławii. Potem Niemcy postawiły na Albańczyków z Kosowa i muzułmanów
w Bośni - dostarczały im broń, szkoliły "bojowników", zachęcały do walki. Niemcy
prowadziły też gigantyczną kampanię propagandową dyskredytująca Serbię i Serbów,
biorąc odwet za to, że naród ten w dwóch wojnach światowych walczył przeciwko
nim. Wreszcie w roku 1999 Niemcy poparły agresję NATO na Serbię (wówczas jeszcze
Jugosławię, choć okrojoną), a nawet wzięły w niej udział. Czołgi Bundeswehry
(pierwszy raz poza granicami Niemiec) triumfalnie wjechały do serbskiej
prowincji Kosowo. Podczas straszliwych nalotów lotnictwa USA na Belgrad i inne
miasta Serbii niemieckie media i politycy, w tym szef resortu obrony, kłamali w
żywe oczy, terroryzowali własną opinię publiczną podając wyssane z palca "fakty"
o "serbskich zbrodniach". Końcowym akordem było błyskawiczne uznanie Kosowa jako
"niepodległego państwa", oczyszczonego z mniejszości narodowych, w tym z Serbów,
pod osłoną sił KFORR. Niemcy nigdy nie zająknęli się, kiedy Albańczycy
dokonywali czystek, palili i wysadzali w powietrze prastare cerkwie prawosławne,
zabijali niewinnych ludzi. Plan się powiódł - Bałkany są w proszku a Serbia
rzucona na kolana, granice zmienione siłą, wbrew prawu i cywilizowanym zasadom.
Biorąc to wszystko pod uwagę, opinie pani kanclerz na temat polityki
rosyjskiej są co najmniej nie na miejscu, są zwyczajnie nieprzyzwoite. Owszem,
Rosja pokazała kły, ale czy jej akcja różni się czymkolwiek od tego co zrobił
Zachód na Bałkanach? Jeśli się różni, to tylko tym, że Moskwa nie była aż tak
brutalna, nie bombardowała tygodniami Tbilisi, nie niszczyła całej
infrastruktury Gruzji, nie zburzyła "pomyłkowo" ambasady USA czy Niemiec, nie
zabiła 5.000 niewinnych cywilów (takie były serbskie straty bombardowań).
Zamiast tego rzuciła na Gruzinów czeczeński batalion "Wostok", co można uznać za
swego rodzaju perwersję. I tyle. Tak więc, parafrazując słowa klasyka Jacquesa
Chiraca, Niemcy nie skorzystały z okazji, żeby siedzieć cicho. Byłoby mniej
wstydu.

Jan Engelgard


Źródło:http://blog.engelgard.pl/?p=61...

M.J.

unread,
Aug 28, 2008, 2:41:01 PM8/28/08
to

"boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote in message
news:g9661n$40j$1...@nemesis.news.neostrada.pl...

Tak więc, parafrazując słowa klasyka Jacquesa
> Chiraca, Niemcy nie skorzystały z okazji, żeby siedzieć cicho. Byłoby
> mniej wstydu.
>
> Jan Engelgard


Niemcy sa i byli zawsze drapieznikami, mysla i czynia tak
jak na drapieznikow przystalo.

M.J.Galinski


thomsen

unread,
Aug 28, 2008, 2:35:59 PM8/28/08
to

Kim jest Jan Engelgard?
Skad on ma taka informacje:

"Potem Niemcy postawiły na Albańczyków z Kosowa i muzułmanów
w Bośni - dostarczały im broń, szkoliły "bojowników", zachęcały do
walki."

Kto szkolil "bojownikow" z Kosowa (tez muzulmany) i z Bosni - i gdzie?

Wydaje mi sie ze to po prostu propaganda.

Naloty na Belgrad wykonaly Amerykanie ...

A co robily inni panstwa Unii Europejskiej podczas wojen w bylej
Jugoslawii?
Cicho siedzieli? Nie uznali niezaleznosc Slowenii i Chorwacji?

Jednym slowem - mozna krytykowac dzialanie niemieckiego rzady podczas
tych wojen - ale ze Niemcy graly decydujaca role zamiast B.Clinton i
M. Albright - to jest fantazja.

Pozdrawiam,

A.


boukun

unread,
Aug 28, 2008, 2:50:41 PM8/28/08
to

Użytkownik "thomsen" <a.th...@gmx.de> napisał w wiadomości
news:5bbee421-c307-4f7d...@e39g2000hsf.googlegroups.com...

Pozdrawiam,

A.
--------------
Zacznijmy od tego, że wojna na Bałkanach zaczęła się od Genschera i jego uznania
katolickiej Chorwacji. Potem, już całkiem na końcu było Kosowo..., a teraz
Merkel hipokrytka dziwi się Putinowi i Miedwiediewowi?

boukun


thomsen

unread,
Aug 28, 2008, 3:19:54 PM8/28/08
to
On 28 Aug., 20:50, "boukun" <bou...@neostrada.pl> wrote:
> Użytkownik "thomsen" <a.thom...@gmx.de> napisał w wiadomościnews:5bbee421-c307-4f7d...@e39g2000hsf.googlegroups.com...

A z nowu bzdury. Wojna sie zaczela od deklaracji niezaleznosci
Slowenii i Chorwacji.
Przed tym ze Niemcy i inne panstwa unii uznali Slowenie i Chorwacje na
koniec roku 1991/poczatek roku 1992, to serbska/jugoslowanska armia
juz miedzy sierpien i listopad 1991 zaatakowala i zniszczyla Vukovar i
Vinkovci w Chorwacjii, w pazdzierniku 1991 zaatakowala dalmatynski/
chorwacki Dubrovnik, byli walki w okolice Sarajeva itd.

Moze Genscher nie rozsadnie zareagowal - ale w zaden sposob nie zaczal
albo pomogl przy zaczeniem wojny w Jugoslawii. Z reszta - czy Pan
kiedys slyszal o takich ludziach jak np. "Kapetan Dragan", ktory z
Australii wrocil do Serbii zeby tam kierowac jednostki "paramilitarne"
czyli nieregularne.

Aktywisci w Jugoslawii na pewno nie potrzebowali niemcow zeby zaczac
wojne domowa.

Pozdrawiam,

A.


0 new messages