wiadomo ptysiu działa podprogowo, a podpróg to straszna broń w
zaśmierdzaniu, pedzik potwierdzi:)
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C27793%2Cglobalny-zaduch-w-morzach-i-oceanach-powiekszaja-sie-pustynie-tlenowe.html
Globalny zaduch w morzach i oceanach: powiększają się pustynie tlenowe
Niska zawartość rozpuszczonego w wodzie tlenu powoduje obumieranie
koralowców w Panamie (Bocas del Toro). Na zdjęciu widać też martwe
kraby. To kolejne ofiary ubywania tlenu w tamtejszych wodach. Źródło:
Arcadio Castillo/Smithsonian Niska zawartość rozpuszczonego w wodzie
tlenu powoduje obumieranie koralowców w Panamie (Bocas del Toro). Na
zdjęciu widać też martwe kraby. To kolejne ofiary ubywania tlenu w
tamtejszych wodach. Źródło: Arcadio Castillo/Smithsonian
W oceanach i morzach na całym świecie ubywa tlenu. Rejony o
niebezpiecznie niskiej zawartości tlenu powiększyły się w ciągu
ostatnich 50 lat o obszar tak duży, jak Unia Europejska - alarmują
naukowcy. Publikacja na ten temat ukazała się w "Science".
Naukowcy zwracają uwagę, że do odtlenienia mórz i oceanów przyczynia się
głównie działalność człowieka. Po pierwsze chodzi o - spowodowany
nadmierną emisją dwutlenku węgla - wzrost temperatury na Ziemi, inaczej
globalne ocieplenie. A drugim powodem odtlenienia oceanów są nawozy
sztuczne i ścieki, których bezprecedensowe ilości trafiają do mórz
rzekami oraz spływając z pól.
Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy, jak ważna jest dla życia woda z
bąbelkami. I nie chodzi tu o butelkowaną wodę gazowaną, nasyconą
dwutlenkiem węgla. Mieszkańcy mórz i oceanów - ryby, skorupiaki,
koralowce, gąbki, czy ośmiornice - nie poradziliby sobie bez innego gazu
- rozpuszczonego w wodzie tlenu. Kiedy stężenie tlenu w otoczeniu stale
maleje, zwierzęta te muszą drastycznie zmniejszyć wydatki energetyczne,
co wiąże się z mniejszymi rozmiarami, rzadszą reprodukcją czy
zdecydowanie mniejszym zasięgiem poszukiwania pożywienia. Ostatecznie,
jeśli w wodzie zabraknie tego życiodajnego gazu, zwierzęta po prostu się
duszą.
Okazuje się, że aż połowa tlenu na całej kuli ziemskiej, również tego,
którym oddychają ssaki lądowe, pochodzi właśnie z oceanu. A skąd gaz ten
bierze się w oceanie? Produkowany jest np. przez malutkie wodne roślinki
- fitoplankton, w procesie fotosyntezy.
W najnowszej publikacji, która ukazała się w prestiżowym "Science"
naukowcy alarmują, że na całym świecie ubywa tlenu w morzach i oceanach.
W ciągu ostatnich 50 lat z otwartych oceanów "wyparowało" 2 proc.
zawartego tam tlenu.
„Rejony mórz i oceanów o niebezpiecznie niskiej zawartości tlenu (ang.
Oxygen Minimum Zones) powiększyły się w ciągu ostatnich 50 lat o obszar
tak duży, jak Unia Europejska, a objętość pustyni tlenowych, gdzie tlenu
nie ma wcale, wzrosła w tym samym czasie czterokrotnie" - unaocznia
współautor publikacji dr Maciej Telszewski z Instytutu Oceanologii PAN w
Sopocie.
GLOBALNE OCIEPLENIE POZBAWIA WODĘ TLENU
Do odtlenienia oceanu przyczynia się globalne ocieplenie. "W ciągu
ostatnich 100 lat średnia temperatura oceanów podniosła się o 0,7 st. C"
- przypomina dr Telszewski. A im cieplejsza woda, tym gazy słabiej się w
niej rozpuszczają. Można to sobie uświadomić w prostym doświadczeniu -
wystarczy podgrzać wodę gazowaną i przekonać się, że wraz ze wzrostem
temperatury traci ona swoje bąbelki - dwutlenek węgla po prostu z niej
ucieka. Podobnie jest z rozpuszczonym w wodzie tlenem.
To nie koniec problemów związanych z globalnym ociepleniem. Wzrost
temperatury atmosfery sprawia, że wody przy powierzchni - z reguły
lepiej dotlenione - słabiej się mieszają z głębinowymi. Ciepła woda jest
bowiem lżejsza od zimnej i nie zanurza się w niższe rejony. A to
sprawia, że w głębinach powstają częściej pustynie tlenowe. "Tam nie
mogą mieszkać żadne zwierzęta, które oddychają tlenem" - mówi badacz z
IO PAN.
NAWOZY I PUSTYNIE
Dr Telszewski wyjaśnia, że nawozy i ścieki trafiające do mórz i oceanów
to gotowe substancje odżywcze (zawierają m. in. fosfor i azot)
inicjujące gigantyczne zakwity roślin wodnych. ”Fitoplankton w takich
warunkach rośnie +jak na drożdżach+, a po obumarciu jest rozkładany w
toni wodnej przez wyspecjalizowane mikroby. W czasie tego rozkładu
wykorzystywany jest tlen. Ten proces prowadzi do powstawania olbrzymich
pustyni tlenowych w morzach przybrzeżnych" - mówi badacz.
Problem niedotlenienia ma bezpośredni negatywny wpływ na bioróżnorodność
gatunków, funkcjonowanie morskiego łańcucha pokarmowego, czy ogólną
produkcję biomasy. Ten ostatni proces wiąże się nierozerwalnie z
rybołówstwem. Zwłaszcza w rejonach tzw. upwellingu, gdzie niedotlenione
wody głębinowe mogą być wynoszone na powierzchnię przez prądy morskie.
ZAGROŻENIA DLA RYBOŁÓWSTWA
Rejony mórz i oceanów o niskiej zawartości tlenu na świecie rosną.
Czerwonymi kropkami oznaczono obszary na wybrzeżach, gdzie zawartość
tlenu wynosi najwyżej 2 mg na litr. Kolorem niebieskim oznaczono
podobnie niskie stężenie tlenu, ale w obszarach otwartego oceanu.
Źródło: GO2NE working group. Dane z World Ocean Atlas 2013, R. J. Diaz
Rejony mórz i oceanów o niskiej zawartości tlenu na świecie rosną.
Czerwonymi kropkami oznaczono obszary na wybrzeżach, gdzie zawartość
tlenu wynosi najwyżej 2 mg na litr. Kolorem niebieskim oznaczono
podobnie niskie stężenie tlenu, ale w obszarach otwartego oceanu.
Źródło: GO2NE working group. Dane z World Ocean Atlas 2013, R. J. Diaz
"Tak się składa, że najsilniejsze i najrozleglejsze upwellingi - m.in.
zachodnie wybrzeże Ameryki Południowej, zachodnie wybrzeże południowej
Afryki czy morza otaczające Indie - to obszary o najbardziej
atrakcyjnych komercyjnych łowiskach ryb na świecie" - mówi badacz. I
ostrzega, że zjawisko niedotlenienia wód może tam w dłuższym czasie
spowodować duże straty. Problem dotyczy też, choć w mniejszej skali,
łowisk dorsza w Bałtyku.
Dr Maciej Telszewski zaznacza jednak, że globalne prognozy dotyczące
tego, jak przebiegać może w przyszłości odtlenienie wód morskich i
oceanicznych, nie są jednoznaczne. Modele matematyczne muszą uwzględnić
wiele bardzo skomplikowanych i często wpływających na siebie procesów,
które wymagają dokładniejszego poznania poprzez obserwacje i
eksperymenty. Prace nad ulepszaniem globalnych i lokalnych modeli
matematycznych trwają w zasadzie nieustannie i prowadzą do powstawania
coraz bardziej zgodnych prognoz.
ŚMIERTELNE TRIO
Badacz dodaje, że odtlenienie oceanu to jeden z trzech procesów tzw.
śmiertelnego trio, na które składają się: ocieplenie oceanu, zakwaszenie
oceanu i odtlenienie oceanu. Procesy te są ze sobą nierozerwalnie
połączone. „Tylko ich całościowe zrozumienie przybliży nas do
zrozumienia wpływu, jaki mają na morski świat” – uważa rozmówca PAP.
Dlatego – jak mówi - naukowcy skupiają się teraz na budowaniu nowych
wieloparametrowych czujników, które pozwolą skutecznie badać procesy
zachodzące w głębinach. Dzięki temu będą mogli lepiej zrozumieć
powiązania pomiędzy poszczególnymi zmiennymi. Konieczne są również
intensywne i systematyczne obserwacje zawartości tlenu w wodach morskich
i badania wpływu zaobserwowanych zmian na organizmy.
CÓŻ ZROBIĆ?
Ale najważniejsze, co zdaniem oceanologa można zrobić, aby spowolnić
odtlenianie mórz i oceanów, to ograniczenie emisji dwutlenku węgla.
"Środowisko naukowe powtarza to już od ponad 20 lat. Krajom trudno się
do tego zobowiązać, bo często oznacza to przemodelowanie gospodarek. Ale
obserwując coraz powszechniejszy i coraz dotkliwszy negatywny wpływ
emisji gazów cieplarnianych przez człowieka, nie nasuwa się żadna inna
konkluzja. Odnawialne źródła energii zamiast nieodnawialnych na pewno
pozytywnie wpłyną na rozwiązanie problemu duszących się oceanów" -
podsumowuje. (PAP)
PAP - Nauka w Polsce
autor: Ludwika Tomala
--
General Skalski o zydach w UB :
"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa,
Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."
prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :
"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".