test

115 views
Skip to first unread message

Bartek Szczygieł

unread,
Feb 21, 2024, 6:00:11 PM2/21/24
to pl.sci.fizyka.2
Mechanika kwantowa kłamie a czarne dziury nie istnieją. FKm6mljVIAEuZJ6.jpg

Bartek Szczygieł

unread,
Feb 21, 2024, 6:01:31 PM2/21/24
to pl.sci.fizyka.2
Dwublablasjan martyngału wszedł do baru

Wladyslaw Darowski

unread,
Feb 22, 2024, 8:33:15 AM2/22/24
to pl.sci.fizyka.2
No i działa :).

Pozdr. Władek.

Bartek Szczygieł

unread,
Feb 22, 2024, 3:52:44 PM2/22/24
to pl.sci.fizyka.2
Wygląda na to, że googlowa bramka do pl.sci.fizyka nie tylko została odciąta od usenetowego oryginału,
ale i zablokowana. 
Tu na razie tłumy nie walą:)

pzdr
bartekltg

Wladyslaw Darowski

unread,
Feb 22, 2024, 6:29:45 PM2/22/24
to pl.sci.fizyka.2
No właśnie. Czytać można, ale napisać, już nie.
Tłumy nie walą, bo jeszcze nie ma ciekawego tematu :).

Pozdr. Władek.

Krotka

unread,
Feb 23, 2024, 11:13:03 AM2/23/24
to pl.sci.fizyka.2
Test, przepraszam.

Alsor

unread,
Feb 23, 2024, 11:36:54 AM2/23/24
to pl.sci.fizyka.2
a dlaczego w nie ma strony - adresu fizyka.pl po prostu?

niech ktoś kupi ten adres. :)

Sławek D.

unread,
Mar 13, 2024, 10:49:22 AM3/13/24
to pl.sci.fizyka.2
Nieprawda. Mechanika kwantowa mówi prawdę. Całą prawdę i tylko prawdę. Natomiast czarne dziury nie istnieją (istnieją co najwyżej dziury ciemno-szare), ale jest coś gorszego - grawitacja nie istnieje. Przynajmniej nie istnieje jako osobne, czwarte (albo pierwsze) fundamentalne oddziaływanie. 

czwartek, 22 lutego 2024 o 00:00:11 UTC+1 Bartek Szczygieł napisał(a):

Alsor

unread,
Mar 13, 2024, 12:50:01 PM3/13/24
to pl.sci.fizyka.2
kwantowa się sypie na byle atomach, a i o jądrowych wspomnę, bo tu szkoda... gadać.

testy epr-bella itp. duperele dawno zostały rozwalone - fanaberie małolatów.

grawitacja.. też do dupy czyli podobnie.

innymi słowy: nauka w XX wieku walczyła z honorem i dumie,
ale z fikcją naukową, którą sama sobie tworzyła.

Bartek Szczygieł

unread,
Mar 16, 2024, 4:23:44 PM3/16/24
to pl.sci.fizyka.2
środa, 13 marca 2024 o 15:49:22 UTC+1 Sławek D. napisał(a):
Nieprawda. Mechanika kwantowa mówi prawdę.

Udowodnij ;-)
 
ale jest coś gorszego - grawitacja nie istnieje. Przynajmniej nie istnieje jako osobne, czwarte (albo pierwsze) fundamentalne oddziaływanie. 

Też libuę ten pomysł, ale niestety, dość patykiem pisany
I grawitacja jako oddziaływanie polegajace na wpływ masy (czy tam odpowiedniego wielkiego
tensora) na czasoprzestrzeń trzyma się mocno. 

pzdr
bartekltg

 

Sławek D.

unread,
Mar 17, 2024, 11:57:24 AM3/17/24
to pl.sci.fizyka.2
Tu się chyba grupa nie rozwinie - i nie utrzyma. Ja sam, - tu czy tam - przelatuję jak meteor, i zgasnę jak meteoryt.
O entropicznej grawitacji słyszałem i trochę czytałem, ale teoria, którą mam na myśli, nie ma z nią związku. Trochę więcej z tym, co proponuje Alexander Unzicker:
O ile dobrze zgaduję, "Einstein's Lost Key: How We Overlooked the Best Idea of the 20th Century" najlepiej opisuje propozycję Unzicker'a, ja go znam z serii wykładów na Youtube:
Grawitacja to zmiana prędkości światła. Czytane wprost brzmi trochę jak herezja, na grupie "pl.sci.fizyka" była swego czasu potężna awantura o wpis do polskiej wersji Wikipedii dotyczący grawitacji. Przypomnę artykuł, który zainicjował burzę:

""Co do siły grawitacyjnej, pojawia się np. kiedy stoimy na Ziemi. Czujemy siłę grawitacyjną, bo pchamy Ziemię, a ona nas równą i przeciwnie skierowaną siłą proporcjonalną do naszej masy (inercyjnej). Skąd się ta siła bierze fizycznie? Otóż okazuje się (co teoretycznie możemy wydedukować z części matematycznej powyżej, ale można to zrobić łatwiej) że masy robią w swoim otoczeniu taką sztukę, że czas w ich pobliżu biegnie tym wolniej im są większe. To zjawisko nazywa się grawitacyjną dylatacją czasu. Skoro czas biegnie wolniej to tak samo prędkość światła może zwalniać w pobliżu tych mas. Więc kiedy jakiś obiekt w pobliżu jakiejś masy zewnętrznej (względem tego obiektu) przesunie się w kierunku tej malejącej prędkości światła c2 to i energia tego obiektu się zmniejszy (bo E = Mc2). Wiec dany obiekt zachowuje się tak, jakby był popychany ze swojego wnętrza przez siłę proporcjonalną do zmiany energii obiektu wzdłuż tej drogi w kierunku zewnętrznej masy. I powstaje wrażenie przyciągania przez masę zewnętrzną, podczas gdy w rzeczywistości to sam obiekt jest popychany w kierunku zewnętrznej masy swoją wewnętrzną siłą, bo obiekt dąży do stanu o niższej energii. Możemy teraz obliczyć z ilości zmniejszania się energii obiektu pod wpływem zmiany prędkości światła w otoczeniu zewnętrznej masy wskutek dylatacji czasu i okaże się, że ta siła jest dokładnie taka, jaka wynika ze wzoru Newtona na siłę grawitacyjną. Bez żadnego "przyciągania" i tylko dzięki samej dylatacji czasu i przez to przez zmianę prędkości światła na mniejszą. Może powstać pytanie, czy w rzeczywistości to jakaś tajemnicza siła przyciągająca, czy to tylko dylatacja czasu? Tę sprawę można rozstrzygnąć, mierząc czas precyzyjnym zegarem i okazuje się, że to tylko dylatacja czasu powoduje popychanie obiektu w kierunku zewnętrznej masy (w kierunku mniejszej energii wewnętrznej obiektu) a żadnego dodatkowego przyciągania Newtonowskiego nie ma.
Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to wszystko jedno, czy obiekt jest popychany, czy przyciągany w kierunku zewnętrznej masy i mechanizm fizyczny nie jest istotny. Okazuje się, że jest istotny, jeżeli wchodzi w grę zachowanie energii.
Skąd spadająca na Ziemię cegła bierze swoją rosnącą energię kinetyczną? Jeżeli nie znamy mechanizmu, to nie wiemy. "Skądciś" - mówią zwolennicy teorii Newtona. Z "jakiegoś" tajemniczego "pola grawitacyjnego" umieszczonego "gdzieś" dookoła nas. A Einstein powiedziałby, że z własnej energii wewnętrznej obiektu mc2. Bo spadająca cegła zamienia część swojej energii wewnętrznej mc2, którą traci wpadając w obszar mniejszej prędkości światła, na energię kinetyczną swojego ruchu i jej całkowita energia pozostaje stała bez żadnego dopływu energii z zewnątrz. I to wyeliminowanie "energii potencjalnej pola grawitacyjnego" z fizyki i umieszczenie "energii potencjalnej" w samym grawitującym obiekcie, jest oryginalnym osiągnięciem Einsteina, widocznym dopiero w opisie fizycznym tego, co stworzył."

Powody awantury były oczywiste, niemniej sądzę, że takie podejście nie stoi jeszcze w sprzeczności z OTW. Tylko nigdzie nie zostało wyjaśnione (chyba u Einsteina i Unzickera również) ta kwestia:
"Otóż okazuje się [...], że masy robią w swoim otoczeniu taką sztukę, że czas w ich pobliżu biegnie tym wolniej im są większe."
Ja w tym miejscu mam swoją propozycję, nieoczekiwanie prostą - zarówno ze względu na sam pomysł, jak i pod względem matematycznym. Powtarzam to od jakiegoś czasu, nie zdradzając najważniejszych szczegółów: wystarczy dodać kilka postulatów do mechaniki kwantowej i modelu standardowego (oraz kilkaset stron argumentacji), aby pokazać, że grawitacja pośrednio wynika z "zagęszczania się" pól kwantowych cząstek elementarnych - a skądinąd wiadomo, że pola kwantowe tych cząstek rozciągają się do nieskończoności.
Jeśli mamy na myśli "zwyczajną" materię, to już wiemy, że "prawdziwa" masa stanowi w niej tylko kilka procent, cała reszta to energia - przede wszystkim energia kinetyczna kwarków oscylujących w nukleonach z relatywistycznymi prędkościami oraz ich wiązań gluonowych. Ułamek procenta wkładu do masy materii to energia wiązań między nukleonami, reszta energii (wiązań powłok elektronowych czy - dalej - energia chemiczna) się praktycznie nie liczy. A wspomniane kilka procent to masa spoczynkowa kwarków i elektronów, co do której już niewiele brakuje, aby ją również wyeliminować, zastępując energią wiązania lub kinetyczną na niższym poziomie (chwilowo nieodkrytej) struktury.
Ostatecznie to nie masa i energia deformuje (czaso)przestrzeń (albo w alternatywnym podejściu zmienia lokalną wartość parametru c), bo masa po prostu nie istnieje, objawia się tylko w rozmaitych eksperymentach i subiektywnych odczuciach jako pewnego rodzaju makroskopowa właściwość rozmaitych obiektów. Zatem umówmy się, że tylko i wyłącznie energia deformuje (czaso)przestrzeń - i tutaj wymyśliłem (bo przecież nie odkryłem), w jaki sposób energia pól kwantowych zmienia właściwości (czaso)przestrzeni.
Teoria zrobi się niestrawna dla większości fizyków chwilę później. Specjalnie biorę w nawias połowę pojęcia "czasoprzestrzeni", wspominając o "(czaso)przestrzeni". Chodzi o to, że ponownie rozdzielam przestrzeń od czasu, zrywając z dogmatem Minkowskiego, który swego czasu stwierdził mniej więcej tak (cytuję z pamięci): "Od tego momentu nie będzie już osobnego czasu i przestrzeni, tylko jedna czasoprzestrzeń". Potrzebuję tylko czwartego wymiaru przestrzennego, w którego kierunku zachodzą wszystkie oscylacje pól kwantowych. Czas jest osobnym wymiarem (wygodnie przyjąć, że piątym) - a całość utrzymana jest w ryzach geometrii Euklidesa.

Tyle na dzisiaj - i na tutaj. O wiele zresztą za dużo.
-- 
Sławek [am-pm]

Krotka

unread,
Mar 17, 2024, 2:03:51 PM3/17/24
to Sławek D., pl.sci.fizyka.2


Tu się chyba grupa nie rozwinie - i nie utrzyma. Ja sam, - tu czy tam - przelatuję jak meteor, i zgasnę jak meteoryt.

Dla mnie to jest za trudne, ale jakby poszerzyć tematykę np o nauki przyrodnicze , to może było by więcej chętnych.
Forma mi odpowiada jest prosta i tania.

Alsor

unread,
Mar 18, 2024, 11:56:54 AM3/18/24
to pl.sci.fizyka.2
entropią wszystko można załatwić - to żadna teoria,
 jedynie opis ale od innej strony - tej termodynamicznej.

A skąde te tensory w OTW, też od dawna wiadomo co to jest:
to jest gęstość tego medium, znaczy eteru, albo energii ogólnie.

I ta gęstość maleje w gwiazdach, bo to jest negatyw:
w otw materia jest tym niczym, czyli dziurami w eterze.

... no i stąd takie a nie inne wyniki.

i teraz: c = inv w otw, co znaczy że zawsze mierzymy tyle samo.

i tam masz rozdymanie przestrzeni, zwalnianie czasu - tak?

no bo taki jest waruneczek dla utrzymania tego c = inv.

v =======> 1m / 1s

a teraz wydłużamy oba:

v = 2m/2s = to samo...
i na tym to polega.

a wiadomo że w rzadszym medium prędkości fal maleją,
zatem wtedy puchnie nam... materia a nie przestrzeń.
banały.

Po prostu te interpretacje 'czasoprzestrzenne' są poprzewracane do góry nogami -
 negatyw to negatyw, i tak należy to traktować, a wtedy będzie normalnie.



sobota, 16 marca 2024 o 21:23:44 UTC+1 Bartek Szczygieł napisał(a):
Reply all
Reply to author
Forward
0 new messages