> W moim przypadku alkohol nie uzależnia.
Nie uzaleznił Ciebie.
Innych tak.
--
...:::WISKOLER:::...
Gates i Stirlitz patrzą, jak faszyści palą książki:
- Cenzura - pomyślał Stirlitz.
- Walka z piractwem - pomyślał Gates.
> Więc czemu mnie nie uzależnił, a innych tak, choć zdrowo pociągałem?
Tak to już jest. Na każdego alkohol dzała inaczej. Jednemu (większości)
poprzestawia coś w głowie, drugiemu (mniejszości) nie poprzestawia.
To jest choroba taka sama jak i każda inna. Jednia zapadają na cukrzycę
inni nie.
A że się tak spytam, po czym sądzisz że nie jesteś uzależniony?
--
...:::WISKOLER:::...
- Stirlitz, jesteście Żydem! - stwierdził nagle Müller, gdy standartenfurer
opuszczał jego gabinet.
- Nieprawda, jestem uczciwym Rosjaninem - dumnie odparł Stirlit
> >>W moim przypadku alkohol nie uzależnia.
> >
> >
> > Nie uzaleznił Ciebie.
> > Innych tak.
> Więc czemu mnie nie uzależnił, a innych tak, choć zdrowo pociągałem?
Jest coś takiego jak "skłonność do uzależnień" - jedni mają większą, inni
mniejszą, a być może są tacy którzy nie mają wcale...
b.
wiesz, tak wlasciwie skoro nie ma (nie zauwazasz) roznicy miedzy twoim
brakiem uzaleznienia a uzaleznieniem to nie wiem o co pytasz, niektore
uzaleznienia sie znosza, w praktyce, czasami nasz uklad odpornosciowy
jest silny a czasami mniej, niektorzy umieraja od kataru a innych trudno
zabic powiklaniami grypy i zapalania pluc zeby nie wspomniec o
nosicielach, tak wiec moze miales szczescie a moze nie stanales jeszcze
przed problemem, tak czy owak alkohol (dobry) jest za drogi
--
The Gnome