Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Zbawienie

189 views
Skip to first unread message

Józef Myśliwiec

unread,
Jun 9, 2023, 10:31:34 AM6/9/23
to
Jezus swoją śmiercią męczeńską na krzyżu zbawił nas. Na czym właściwie
to zbawienie polega? W jaki sposób odmieniło ono los człowieka? Czy
przed Jezusem wszyscy ludzie poszli do piekła, a dopiero po jego
śmierci, niektórzy poszli do nieba?

Pozdrawiam,
jotemon

Nemrod

unread,
Jun 9, 2023, 11:19:57 AM6/9/23
to
W dniu 09.06.2023 o 16:31, Józef Myśliwiec pisze:
> Jezus swoją śmiercią męczeńską na krzyżu zbawił nas. Na czym właściwie
> to zbawienie polega? W jaki sposób odmieniło ono los człowieka?

Przed Chrystusem grzech zamykał ludziom drogę do Nieba czyli
do Królestwa Bożego. Chrystus swoją męką i śmiercią odkupił
wszystkie grzechy całej ludzkości. Pokonał także samego diabła,
który został "precz wyrzucony". Po swoim Zmartwychwstaniu
objawił się swoim uczniom jako pełen mocy Syn Boży, Mesjasz, Pan.
Uczniowie, czyli Apostołowie podjeli zadanie rozwoju Kościoła,
aby zbawienie przez Chrystusa dotarło "aż na krańce Ziemi".
Nowe Przymierze ma charakter uniwersalny - może do niego
przystapić dowolny człowiek i przez chrzest święty wszczepić
się w święte drzewo Kościoła Katolickiego. Jednakże może
się zdarzyć, że jacyś ludzie, nawet kapłani, sprzeniewierzą
się swojemu powołaniu i w życiu nie będą zachowywać nauki
Chrystusa - Ewangelii, wówczas, jako niesprawiedliwi
podzielą los potępionych, zamiast osiagnąć zbawienie.
Człowiek ma tu wolną wolę i w życiu może dowolnie decydować,
kim chce być i co robić.

> Czy przed Jezusem wszyscy ludzie poszli do piekła, a dopiero po
> jego śmierci, niektórzy poszli do nieba?

Przed Chrystusem los umarłych był praktycznie jednolity,
dusze ich spoczywały w tzw. Otchłani, gdzie ani nie mieli
wizji uszczęśliwiającej tzn. nie mogli oglądać Bożej Chwały,
ani nie mogli ponosić wiecznej kary za swoje grzechy, bo nie
było na nich prawa, co do ich losu ostatecznego. Po zstąpieniu
Chrystusa do Otchłani, i po pokonaniu strażnika ich, czyli diabła,
który "dzierżył władzę nad śmiercią", dusze tych którzy byli
przeznaczeni do Nieba (np. patriarchów) tam się udali, a reszta
poszła na potępienie do Piekła. Istnieją też dusze, które mają
obiecane Niebo, ale muszą jeszcze odpokutować, żeby dopełnić
Bożej sprawiedliwości - one są w tzw. Czyśćcu, po którym idą
do Nieba.

Proponuję poczytać sobie "katolicki wynalazek misyjny"
czyli Biblię, najlepiej od deski do deski. Lektura
Pisma Św. na pewno tu wiele wyjaśni.

--
Nemrod Vargardsson

Pwt 32,41 Gdy miecz błyszczący wyostrzę
i wyrok wykona ma ręka,
na swoich wrogach się pomszczę,
odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.
42 Upoję krwią moje strzały,
mój miecz napasie się mięsem,
krwią poległych i uprowadzonych,
głowami dowódców nieprzyjacielskich.

Zenek Kapelinder

unread,
Jun 9, 2023, 2:42:13 PM6/9/23
to
A skąd wiesz ze to co napisałeś to prawda a nie reklamowy bełkot?

Jacek

unread,
Jun 9, 2023, 2:48:01 PM6/9/23
to
W dniu Fri, 9 Jun 2023 11:42:10 -0700 (PDT), użytkownik Zenek Kapelinder
napisał:

> A skąd wiesz ze to co napisałeś to prawda a nie reklamowy bełkot?

Pewnie odpisze że on wierzy i wiedza mu niepotrzebna. Ale tak naprawdę, on
doznał objawienia i ma wiedzę tylko nie chce się do niej przyznać :)
Nemrodzie, czy to ładnie tak przed niewiernymi ukrywać swoje objawienie?
Przecież mogłoby ono niejedną duszę nawrócić a ty się najwyraźniej boisz
prześmiewców. Czyżbyś nie był pewny tego objawienia?



--
Jacek

jotemon

unread,
Jun 10, 2023, 2:15:45 AM6/10/23
to
Czyli jeżeli komuś trafiło się być wcześniej świętym w myślach i czynach
to musiał w tej otchłani czekać na śmierć Jezusa czasem nawet wieki. W
dziwnym świetla stawia Boga taka interpretacja - Boga dobra.


Po zstąpieniu
> Chrystusa do Otchłani, i po pokonaniu strażnika ich, czyli diabła,
> który "dzierżył władzę nad śmiercią", dusze tych którzy byli
> przeznaczeni do Nieba (np. patriarchów) tam się udali, a reszta
> poszła na potępienie do Piekła. Istnieją też dusze, które mają
> obiecane Niebo, ale muszą jeszcze odpokutować, żeby dopełnić
> Bożej sprawiedliwości - one są w tzw. Czyśćcu, po którym idą
> do Nieba.
>
> Proponuję poczytać sobie "katolicki wynalazek misyjny"
> czyli Biblię, najlepiej od deski do deski. Lektura
> Pisma Św. na pewno tu wiele wyjaśni.

A ja proponuję przeczytać np. "Historia Biblii" którą napisali Stephen
M. Miller i Robert V. Huber. Pokazano tam, że to dzieło powstało na
podstawie historyjek przekazywanych "głuchym telefonem" w przypadku ST
przez setki lat, a w przypadku NT przez 20 lat. Człowiek, który ma
chociaż pół mózgu nie będzie takiego dzieła traktował poważnie.
>
Mimo wszystko, pozdrawiam,
jotemon


Nemrod

unread,
Jun 10, 2023, 10:03:28 AM6/10/23
to
W dniu 10.06.2023 o 08:15, jotemon pisze:
> Czyli jeżeli komuś trafiło się być wcześniej świętym w myślach i czynach
> to musiał w tej otchłani czekać na śmierć Jezusa czasem nawet wieki. W
> dziwnym świetla stawia Boga taka interpretacja - Boga dobra.

Czekanie duszy oddzielonej od ciała fizycznego to nie jest jakiś
duży problem. Podobnie jak ze snem - zasypiasz - i pomimo, że
śpisz jakieś 8-9h to mija jak kilka sekund. Podobnie nawet
jak ci umarli, mogli czekać nawet przez tysiąclecia na zbawienie.
A ostatecznie obudzą się wszyscy podczas powszechnego zmartwychwstania
i Sądu Ostatecznego.

> A ja proponuję przeczytać np. "Historia Biblii" którą napisali Stephen
> M. Miller i Robert V. Huber. Pokazano tam, że to dzieło powstało na
> podstawie historyjek przekazywanych "głuchym telefonem" w przypadku ST
> przez setki lat, a w przypadku NT przez 20 lat. (...)

A możesz zacytować coś stamtąd, na podstawie czego wysuwasz takie
wnioski co do ST? Pierwszą redakcję tekstu świętego opracował Mojżesz,
a ostateczna redakcję opracowano w czasach Ezdrasza i Nehemiasza.
Nie widzę tu żadnego powodu do zgorszenia. "Historia Biblii" ma
katolicki imprimatur, więc albo coś ci się pomyliło, albo w ogóle
tego nie czytałeś. Nie mówiąc o fakcie, że jest to tylko jakiś
komentarz do Biblii. Trzeba znać tekst natchniony a nie jakieś
tam komentarze. "Nieznajomość Pisma Świetego jest nieznajomością
Jezusa Chrystusa". Czytaj Biblię od deski do deski, bo bez
tego będziesz ślepy, głuchy i chromy - nijak drogi do Boga
nie znajdziesz.

Nemrod

unread,
Jun 10, 2023, 10:04:42 AM6/10/23
to
W dniu 09.06.2023 o 20:42, Zenek Kapelinder pisze:
> A skąd wiesz ze to co napisałeś to prawda a nie reklamowy bełkot?

Bo jest to dowodliwe na mocy Słowa Bożego z Biblii.

Nemrod

unread,
Jun 10, 2023, 10:17:52 AM6/10/23
to
W dniu 09.06.2023 o 20:47, Jacek pisze:
> (...) Ale tak naprawdę, on
> doznał objawienia i ma wiedzę tylko nie chce się do niej przyznać :)
> Nemrodzie, czy to ładnie tak przed niewiernymi ukrywać swoje objawienie?
> Przecież mogłoby ono niejedną duszę nawrócić a ty się najwyraźniej boisz
> prześmiewców. Czyżbyś nie był pewny tego objawienia?

Jedyne Objawienie z którego korzystam to te, które jest w Biblii.
Nawet jakbym wiedział coś więcej to i tak byłaby to wiedza tylko
dla mnie, a nie do rozgłaszania publicznie. Przypomnij sobie
np. przypowieść o skarbie na roli - człowiek znalazł skarb
w ziemi i ukrył ponownie, po czym sprzedał wszystko co miał,
żeby kupić tę rolę, i w ten sposób został właścielem skarbu.
A co by było, gdyby po odnalezieniu skarbu, zaczął rozgłaszać
wszędzie, że wie gdzie jest to złoto? Kto inny mógłby go uprzedzić,
albo okraść go ze złota czy drogich kamieni. Tak więc widzisz,
nic tu nie wskórasz, więc lepiej odpuść :P

Jacek

unread,
Jun 10, 2023, 1:19:26 PM6/10/23
to
W dniu Sat, 10 Jun 2023 16:17:49 +0200, użytkownik Nemrod napisał:

> W dniu 09.06.2023 o 20:47, Jacek pisze:
>> (...) Ale tak naprawdę, on doznał objawienia i ma wiedzę tylko nie chce
>> się do niej przyznać :) Nemrodzie, czy to ładnie tak przed niewiernymi
>> ukrywać swoje objawienie? Przecież mogłoby ono niejedną duszę nawrócić
>> a ty się najwyraźniej boisz prześmiewców. Czyżbyś nie był pewny tego
>> objawienia?
>
> Jedyne Objawienie z którego korzystam to te, które jest w Biblii. Nawet
> jakbym wiedział coś więcej to i tak byłaby to wiedza tylko dla mnie, a
> nie do rozgłaszania publicznie.
Czy Chrystus nie powiedział do uczni "idźcie i głoście"? Przecież byli
świadkami. Ty też, ale jakoś nie kwapisz się do głoszenia :) To się nazywa
kunktatorstwo.

>Przypomnij sobie np. przypowieść o
> skarbie na roli - człowiek znalazł skarb w ziemi i ukrył ponownie, po
> czym sprzedał wszystko co miał,
> żeby kupić tę rolę, i w ten sposób został właścielem skarbu.
Czyli okradł właściciela bo wykorzystał jego nieświadomość. Typowe dla
biblii, pochwała oszustwa i przemocy.




--
Jacek

Nemrod

unread,
Jun 10, 2023, 1:35:57 PM6/10/23
to
W dniu 10.06.2023 o 19:19, Jacek pisze:
> Czy Chrystus nie powiedział do uczni "idźcie i głoście"? (...)

Nie. Chrystus kazał głosić Ewangelię, a nie jakieś nie wiadomo co.
W obecnych czasach, gdy tekst Ewangelii i całej Biblii jest łatwo
dostępny wystarczy zachęceć ludzi do lektury. A i tak w kościele
jest to cały czas czytane. Do kościoła idź :)

> Czyli okradł właściciela bo wykorzystał jego nieświadomość. Typowe dla
> biblii, pochwała oszustwa i przemocy.

Nie było to żadne oszustwo (czy przemoc), bo nie było żadnym aktem
czynu zabronionego. To tylko "złoty interes". Podobnie dziś
możesz se grać na giełdzie - i nie jesteś tam żadnym złodziejem,
obojętnie ile kasy wyfarmisz.

Jacek

unread,
Jun 10, 2023, 1:54:59 PM6/10/23
to
W dniu Sat, 10 Jun 2023 19:35:53 +0200, użytkownik Nemrod napisał:

> W dniu 10.06.2023 o 19:19, Jacek pisze:
>> Czy Chrystus nie powiedział do uczni "idźcie i głoście"? (...)
>
> Nie. Chrystus kazał głosić Ewangelię, a nie jakieś nie wiadomo co.
> W obecnych czasach, gdy tekst Ewangelii i całej Biblii jest łatwo
> dostępny wystarczy zachęceć ludzi do lektury. A i tak w kościele jest to
> cały czas czytane. Do kościoła idź :)
Przypomnij se co to znaczy "ewangelia" :) bo widzi mi się że już zza
sloganów nie dostrzegasz treści. Istota polega na tym ze świadek ma głosić
prawdę. Klechy nie są świadkami a ty jesteś. No to głoś.
>
>> Czyli okradł właściciela bo wykorzystał jego nieświadomość. Typowe dla
>> biblii, pochwała oszustwa i przemocy.
>
> Nie było to żadne oszustwo (czy przemoc), bo nie było żadnym aktem czynu
> zabronionego. To tylko "złoty interes". Podobnie dziś możesz se grać na
> giełdzie - i nie jesteś tam żadnym złodziejem, obojętnie ile kasy
> wyfarmisz.
Hehe :) Masz pojęcie o giełdzie jak i o reszcie świata. I akurat na
giełdzie korzystanie z informacji zastrzeżonych jest surowo tępione. Ty
"złoty interesie" :)





--
Jacek

Nemrod

unread,
Jun 10, 2023, 3:04:19 PM6/10/23
to
W dniu 10.06.2023 o 19:54, Jacek pisze:
> Przypomnij se co to znaczy "ewangelia" :) bo widzi mi się że już zza
> sloganów nie dostrzegasz treści. Istota polega na tym ze świadek ma głosić
> prawdę. Klechy nie są świadkami a ty jesteś. No to głoś.

Co niby głoś? Ewangelię masz i możesz se poczytać. Tutaj mogę odpowiadać
na pytania - przecież nie będę ci tu wklejał całego tekstu Mt, Mk,
Łk i J. I wydaje się, że znowu budujesz mi legendę i sam w nią
wierzysz :)

> (...) I akurat na
> giełdzie korzystanie z informacji zastrzeżonych jest surowo tępione.
> Ty "złoty interesie" :)

Jeżeli poza mną nikt tej poufnej informacji nie zna, to mogę spać
spokojnie i liczyć swoje złoto :) Chyba o to chodzi nie?

Zenek Kapelinder

unread,
Jun 10, 2023, 3:36:18 PM6/10/23
to
A jakieś powazniejsza argument masz czy tylko ten co napisałeś? Ten dotychczasowy był dobry we wczesnym sredniowieczu. Teraz jest XXI wiek. W Watykanie jakiś czas temu została powołana komórka ds chrystianizacji obcych.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 10, 2023, 4:22:22 PM6/10/23
to
piątek, 9 czerwca 2023 o 17:19:57 UTC+2 Nemrod napisał(a):
O cześć Nemrod.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Jacek

unread,
Jun 10, 2023, 4:23:31 PM6/10/23
to
W dniu Sat, 10 Jun 2023 21:04:15 +0200, użytkownik Nemrod napisał:

> Jeżeli poza mną nikt tej poufnej informacji nie zna, to mogę spać
> spokojnie i liczyć swoje złoto Chyba o to chodzi nie?

No możesz ale stajesz się oszustem. Jak zresztą przystało na światek
religiantów.



--
Jacek

Nemrod

unread,
Jun 11, 2023, 12:13:58 AM6/11/23
to
W dniu 10.06.2023 o 22:23, Jacek pisze:
> No możesz ale stajesz się oszustem. (...)

Nie oszust lecz roztropny inwestor.

Nemrod

unread,
Jun 11, 2023, 12:15:25 AM6/11/23
to
W dniu 10.06.2023 o 22:22, Jakub A. Krzewicki pisze:
> O cześć Nemrod.
> Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

Na wieki wieków. Amen.

Nemrod

unread,
Jun 11, 2023, 12:17:53 AM6/11/23
to
W dniu 10.06.2023 o 21:36, Zenek Kapelinder pisze:
> (...) był dobry we wczesnym sredniowieczu. (...)

Dla ciebie jak znalazł :P

Zenek Kapelinder

unread,
Jun 11, 2023, 7:32:37 AM6/11/23
to
Marna odpowiedź. Ale czego można oczekiwać od sekciarza.

Nemrod

unread,
Jun 11, 2023, 8:16:35 AM6/11/23
to
W dniu 11.06.2023 o 13:32, Zenek Kapelinder pisze:
> (...) czego można oczekiwać od sekciarza.

Nie sekciarza, lecz katolika.

Jacek

unread,
Jun 11, 2023, 9:11:50 AM6/11/23
to
W dniu Sun, 11 Jun 2023 14:16:31 +0200, użytkownik Nemrod napisał:

> W dniu 11.06.2023 o 13:32, Zenek Kapelinder pisze:
>> (...) czego można oczekiwać od sekciarza.
>
> Nie sekciarza, lecz katolika.

Katolicyzm to przecież sekta judaistyczna.



--
Jacek

jotemon

unread,
Jun 11, 2023, 9:58:43 AM6/11/23
to
Nemrod wrote:
> W dniu 10.06.2023 o 08:15, jotemon pisze:
>> Czyli jeżeli komuś trafiło się być wcześniej świętym w myślach i
>> czynach to musiał w tej otchłani czekać na śmierć Jezusa czasem nawet
>> wieki. W dziwnym świetla stawia Boga taka interpretacja - Boga dobra.
>
> Czekanie duszy oddzielonej od ciała fizycznego to nie jest jakiś
> duży problem. Podobnie jak ze snem - zasypiasz - i pomimo, że
> śpisz jakieś 8-9h to mija jak kilka sekund. Podobnie nawet
> jak ci umarli, mogli czekać nawet przez tysiąclecia na zbawienie.
> A ostatecznie obudzą się wszyscy podczas powszechnego zmartwychwstania
> i Sądu Ostatecznego.
>
>> A ja proponuję przeczytać np. "Historia Biblii" którą napisali Stephen
>> M. Miller i Robert V. Huber. Pokazano tam, że to dzieło powstało na
>> podstawie historyjek przekazywanych "głuchym telefonem" w przypadku ST
>> przez setki lat, a w przypadku NT przez 20 lat. (...)
>
> A możesz zacytować coś stamtąd, na podstawie czego wysuwasz takie
> wnioski co do ST? Pierwszą redakcję tekstu świętego opracował Mojżesz,

https://drive.google.com/drive/folders/1Jc6VIGOLDUl9LtBJes9ma74myFhXOLko?usp=sharing

> a ostateczna redakcję opracowano w czasach Ezdrasza i Nehemiasza.
> Nie widzę tu żadnego powodu do zgorszenia. "Historia Biblii" ma
> katolicki imprimatur, więc albo coś ci się pomyliło, albo w ogóle
> tego nie czytałeś. Nie mówiąc o fakcie, że jest to tylko jakiś
> komentarz do Biblii. Trzeba znać tekst natchniony a nie jakieś
> tam komentarze. "Nieznajomość Pisma Świetego jest nieznajomością
> Jezusa Chrystusa". Czytaj Biblię od deski do deski, bo bez
> tego będziesz ślepy, głuchy i chromy - nijak drogi do Boga
> nie znajdziesz.
>

Ja to widzę tak - Biblią nałożyłeś sobie klapki na oczy. Trzeba wątpić,
bo tylko wątpiąc można się rozwijać. Na początku byłem katolikiem, bo
mama i tata byli katolikami. Jednak wątpiłem i potem byłem ateistą, aż w
końcu wylądowałem jako agnostyk teistyczny i nie wiem czy to już koniec.

Pozdrawiam

Nemrod

unread,
Jun 11, 2023, 11:48:38 AM6/11/23
to
W dniu 11.06.2023 o 15:58, jotemon pisze:
>> A możesz zacytować coś stamtąd, na podstawie czego wysuwasz takie
>> wnioski co do ST?
>
> https://drive.google.com/drive/folders/1Jc6VIGOLDUl9LtBJes9ma74myFhXOLko?usp=sharing
>

Ale rozumiesz co to znaczy zacytować? Otworzyć cudzysłów i napisać
tekst, podając jeszcze nr strony, żeby można było to zweryfikować.
A zamiast tego zalinkowałeś jakiś materiał, do którego muszę się
logować kontem google, i to całkowicie bez potrzeby.

> Ja to widzę tak - Biblią nałożyłeś sobie klapki na oczy. Trzeba wątpić,
> bo tylko wątpiąc można się rozwijać. Na początku byłem katolikiem, bo
> mama i tata byli katolikami. Jednak wątpiłem i potem byłem ateistą, aż w
> końcu wylądowałem jako agnostyk teistyczny i nie wiem czy to już koniec.

Wątpią ludzie słabi i niewypróbowani, którzy nie zdali egzaminu
z trzeźwego myślenia. Rozwój ludzkości nie polegał wcale na rozwoju
sceptycyzmu, tylko na rozwoju filozofii inżynieryjnej, wyobraźni
matematycznej itd. Wątpienie czy niedowiarstwo to nie jest żaden
rozwój, tylko zwykłe przyznanie się do zabłądzenia. Bez światła
Chrystusa w ciemnocie pozostaniesz, i pomrzesz w swoich grzechach
jesli nie nawrócisz się, do jedynie-słusznego Kościoła Katolickiego.

A możesz podać więcej szczegółów, co sobie właściwie myślałeś i co
czytałeś? Co do mnie, to czytam głównie dwie księgi - księgę Objawienia
(czyli Biblię) i księgę Przyrody, czyli nauki przyrodnicze i ścisłe.
Jedno z drugim się wspaniale uzupełnia, i buduje świątynię Boga w moim
sercu, przez Eucharystię.

Pierwszy raz przeczytałem Biblię od deski do deski jeszcze przed
bierzmowaniem, i ponieważ mi się podobało, w pełni świadomie przyjąłem
wszystkie dary Ducha Świętego.

jotemon

unread,
Jun 11, 2023, 2:41:24 PM6/11/23
to
Nemrod wrote:
> W dniu 11.06.2023 o 15:58, jotemon pisze:
>>> A możesz zacytować coś stamtąd, na podstawie czego wysuwasz takie
>>> wnioski co do ST?
>>
>> https://drive.google.com/drive/folders/1Jc6VIGOLDUl9LtBJes9ma74myFhXOLko?usp=sharing
>>
>>
>
> Ale rozumiesz co to znaczy zacytować? Otworzyć cudzysłów i napisać
> tekst, podając jeszcze nr strony, żeby można było to zweryfikować.
> A zamiast tego zalinkowałeś jakiś materiał, do którego muszę się
> logować kontem google, i to całkowicie bez potrzeby.

Pod linkiem masz 3 strony z "Historii Biblii" o której pisałem wcześniej
i to się nie nadaje żeby otworzyć cudzysłów i napisać tekst. Nie
rozumiem po co się logować do Googla. Wkleić do adresu przeglądarki i
widać 3 strony.

>
>> Ja to widzę tak - Biblią nałożyłeś sobie klapki na oczy. Trzeba
>> wątpić, bo tylko wątpiąc można się rozwijać. Na początku byłem
>> katolikiem, bo mama i tata byli katolikami. Jednak wątpiłem i potem
>> byłem ateistą, aż w końcu wylądowałem jako agnostyk teistyczny i nie
>> wiem czy to już koniec.
>
> Wątpią ludzie słabi i niewypróbowani, którzy nie zdali egzaminu
> z trzeźwego myślenia.

Okazuje się czasem, że rzeczy, które zdawały się bardzo proste, gdy
miało się je w głowie, stają się całkiem inne, gdy wychodzą z głowy na
świat i inni na nie patrzą.

Chatka Puchatka, rozdz. VI

Potrzeba dialogu z różnymi ludźmi, o którym tak dużo mówił Sokrates, a w
zdrowym dialogu trudno uniknąć wątpienia.

Rozwój ludzkości nie polegał wcale na rozwoju
> sceptycyzmu, tylko na rozwoju filozofii inżynieryjnej, wyobraźni
> matematycznej itd. Wątpienie czy niedowiarstwo to nie jest żaden
> rozwój, tylko zwykłe przyznanie się do zabłądzenia. Bez światła
> Chrystusa w ciemnocie pozostaniesz, i pomrzesz w swoich grzechach
> jesli nie nawrócisz się, do jedynie-słusznego Kościoła Katolickiego.
>
> A możesz podać więcej szczegółów, co sobie właściwie myślałeś i co
> czytałeś?

https://drive.google.com/file/d/1fyOWQs6ouzpW_J8jKtH6lOXCLt96MTir/view?usp=sharing

i nie loguj się do Googla.

Nemrod

unread,
Jun 12, 2023, 11:02:48 AM6/12/23
to
W dniu 11.06.2023 o 20:41, jotemon pisze:
>>> https://drive.google.com/drive/folders/1Jc6VIGOLDUl9LtBJes9ma74myFhXOLko?usp=sharing
> Pod linkiem masz 3 strony z "Historii Biblii" (...)

Było podać te numery stron zamiast linkować. Pomogła druga przeglądarka.

Z tego co zrozumiałem, to, nie przeczytałeś nigdy Biblii, ale czytałeś,
jakieś komentarze, w tym jakieś materiały ateistyczno-agnostyczne,
które nawet cytują jakieś fragmenty Pisma Św., wyrywając z kontekstu,
aby zniechęcić i uprzedzić czytelnika do własnej lektury Biblii.
Pytanie, czy nie widzisz, że tam ktoś chce po prostu zmanipulować
odbiorcę?

Wracając do meritum nt. tych stron z "Historii Biblii". Napisałeś
wcześniej tak: " "Historia Biblii" którą napisali Stephen M. Miller
i Robert V. Huber. Pokazano tam, że to dzieło powstało na podstawie
historyjek przekazywanych "głuchym telefonem" w przypadku ST przez
setki lat". Nigdzie na tych trzech stronach z "Historii Biblii"
nie pada taka teza (str. 39-41). (Za to jest to w tym drugim materiale
o agnostycyzmie - ale jak widać coś ci się pomyliło.)

Natomiast to co pada w tym materiale z "H.B." to próba zakwestionowania
autorstwa Mojżesza co do Pięcioksiągu (Torah). Żeby była jasność:
Kościół Katolicki NIGDY nie orzekł dogmatycznie, jaki konkretnie
człowiek jest autorem konkretnej księgi Biblii. Kościół orzekł
natomiast, które księgi spisane w starożytności są święte
i natchnione przez Boga. Autorstwo człowieka jest kwestią całkowicie
drugorzędną, i może być otwarte na dyskusję naukową wśród teologów.
Czytałem znacznie trudniejsze teologicznie pozycje na temat Biblii,
i ten problem który poruszasz, odsyłając mnie do tych 3 stron
z katolickiej książki, to po prostu mały pikuś, a nie problem,
który byłby w stanie doprowadzić do destrukcji wiary jakiegoś katolika.
W ogóle można zauważyć, że w obecnej debacie teologicznej, pod wpływem
protestantów, panuje moda na kwestionowanie autorstwa. Do niczego
to nie prowadzi w mojej opinii, ale nie ma sensu cenzurować czegoś
co może być czasami przydatne podczas egzegezy biblijnej.

Tutaj jeszcze trzeba powiedzieć o jednym fakcie: na zakwestionowanie
autorstwa Mojżesza, czy kogokolwiek innego tradycyjnego autora
księgi Biblijnej, nie ma ŻADNYCH dowodów archeologiczno-historycznych.
Wszystkie najstarsze rękopisy są dużo późniejsze niż datowany czas
powstania, mówimy nawet o setkach lat! Natomiast podstawą naukową,
którą się przyjmuje do badań jest tzw. krytyka tekstu czy inne
metody historyczno-krytyczne. Polega to na analizie językowej
tekstu i próbie wyselekcjonowania potencjalnych źródeł. W ten
sposób można wykryć np. późniejsze dodatki redakcyjne itd.,
czasami jest to pomocne, a czasami niedorzeczne - dany autor
może czasami zmienić styl swoich wypowiedzi - wtedy wniosek,
że napisał to inny autor, jest całkowicie nieuprawniony.
Na przykład, zgodnie z tradycją Żydzi przepiłowali proroka
Izajasza z góry na dół, na dwie części, a współcześni teologowie
podzielili księgę proroka na trzech Izajaszy. Zero dowodów,
poza próbą analizy tekstu.

Wracając jeszcze do Mojżesza. Otóż, fakt, że Mojżesz pisał
święte księgi Biblii, jest odnotowany np. tu:

Wj 24,4 Spisał więc Mojżesz wszystkie słowa Pana. Nazajutrz wcześnie
rano zbudował ołtarz u stóp góry i postawił dwanaście stel, stosownie
do liczby dwunastu pokoleń Izraela. 5 Potem polecił młodzieńcom
izraelskim złożyć Panu ofiarę całopalną i ofiarę biesiadną z cielców.
6 Mojżesz zaś wziął połowę krwi i wylał ją do czar, a drugą połową
krwi skropił ołtarz. 7 Wtedy wziął Księgę Przymierza i czytał ją głośno
ludowi. I oświadczyli: <<Wszystko, co powiedział Pan, uczynimy
i będziemy posłuszni>>.

Jak wiadomo Mojżesz z Ludem wędrowali przez 40 lat przez pustynię,
więc Mojżesz miał mnóstwo czasu, żeby zająć się spisywaniem
historii świętej. To co najważniejsze na pewno jest jego autorstwa,
późniejsze dodatki czy uzupełnienia mogły być dziełem innych
autorów, jak pisałem wcześniej ostateczne słowo redakcyjne
należało do Ezdrasza i Nehemiasza. I ta teza też pada w "H.B".

Nie ma więc tu żadnego powodu do zgorszenia.

>> A możesz podać więcej szczegółów, co sobie właściwie myślałeś i co
>> czytałeś?
>
> https://drive.google.com/file/d/1fyOWQs6ouzpW_J8jKtH6lOXCLt96MTir/view?usp=sharing

A tu jest jakiś anonimowy materiał, ktoś ze wstydu nawet sie na nim nie
podpisał. Pokrótce się do niego odniosę.

Str. 1. Trochę wstepnej filozofii, metody poznania. Razi brak
poznania matematycznego i bazujących na nim nauk inżynieryjno-
technicznych. Problem pozostaje niezauważony, pomimo takich
tekstów w Biblii jak z Rdz 1,26-27 i J 1,1-3. Mówiąc krótko
człowiek może mówić i porozumiewać się z Bogiem za pomocą
słów. Ponadto może zrozumieć stwórcze Słowo Boga i dokonywać
wynalazków technicznych.

Str. 2. Padają jakieś tezy sceptyczne. Autor nie ma pojęcia
o poznaniu matematycznym. Tutaj polecałbym lekturę książek
takich jak Lee Strobel "Dochodzenie w sprawie Stwórcy",
lub J. Sosnowski "Fizyk w jaskini światów". Wiele by to
wyjaśniło.

Str. 3-6. Jakaś własna teoria powstania ksiąg świętych.
Same bzdury. Odnieść się można, do tych rzekomych sprzeczności.

"To w końcu do wszystkich narodów, czy tylko do owiec z domu Izraela?"
Odpowiadam - najpierw do Żydów, po Zmartwychwstaniu dopiero
do wszystkich narodów. Widać celową manipulację tekstem.

"Mojżesz nic nie napisał." Oczywiste kłamstwo. Patrz wyżej
cytat Wj 24,4+.

"Skąd wiadomo jak się modlił skoro był sam, w oddaleniu?
Przecież nie krzyczał, bo zdążyli usnąć."
Ale był blisko i mogli słyszeć go nawet przez sen.

Str. 7. Trochę o islamie. Autokrytyka Koranu, który
w wielu miejscach plagiatuje nieudolnie Biblię,
a jednocześnie wprowadza jakieś swoje zwyczaje
i głosi inne prawa. Tutaj pasuje cytat ze św. Pawła:

Ga 1,6 Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską
Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii.
7 Innej jednak Ewangelii nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy
sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić Ewangelię
Chrystusową. 8 Ale gdybyśmy nawet my lub anioł z nieba głosił
wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy - niech będzie
przeklęty! 9 Już to przedtem powiedzieliśmy, a teraz jeszcze
mówię: Gdyby wam kto głosił Ewangelię różną od tej, którą
[od nas] otrzymaliście - niech będzie przeklęty!

Str. 8-12. Trochę różej wiedzy wskazującej jednak na istnienie
Boga. Więcej takich dowodów jest w książkach poleconych wyżej
->Str.2.<-

Str. 13. "Stworzenie człowieka powinno się rozumieć nie jako
stworzenie jednego egzemplarza, ale jako stworzenie społeczności
świadomych istot bezcielesnych.". To jest nieprawda. Raz, że
Biblia mówi że wszyscy ludzie pochodzą od pierwszych rodziców,
Adama i Ewy, a dwa że genetycy dowiedli, że wszyscy ludzie
są blisko spokrewnieni, pochodzący od jednej wspólnej pramatki
- tzw. mitochondrialnej Ewy. Ewolucję, ze stworzeniem można
pogodzić bardzo łatwo: powiedzmy że kiedyś istniały jakieś
hominidy człekokształtne, ale nie były ludźmi, lecz zwierzętami.
I tutaj w pewnym momencie dochodzi do makroewolucyjnej interwencji
Boga - w łono, w komórkę jajową, którejś z samic tych hominidów
zostaje wszczepiony zastrzyk z genów, który powoduje, że powstaje
nowy gatunek - pierwszy człowiek Adam. Mógł on być normalnie urodzony
i wykarmiony przez swoją hominidlaną matkę, ale różnił się
od tych hominidów, górował intelektem i zdolnościami, otrzymanymi
razem z nieśmiertelną duszą. Po pewnym czasie został wniebowzięty
do Raju, gdzie poznał swoją żonę, a co dalej było to jest w Biblii.

Str. 14. Coś o reinkarnacji. Same bzdury. Nie ma reinkarnacji:

Hbr 9,27 A jak ->postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd,<-
28 tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów
wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla
zbawienia tych, którzy Go oczekują.

Kontekst tych słów Hbr zaprzecza także wielokrotnym wcieleniom JCH.

Str. 15-18. Jakieś pokrętne świadectwa na rzecz "poprzednich wcieleń".
Pominięto w analizie tych przypadków, bardzo ważną okoliczność,
czy ci ludzie opowiadający te historyjki nie mogli być po prostu
chorzy psychicznie czy opętani. Wiadomo, że diabeł może tak działać,
żeby szerzyć zamęt i wiarę w błędne doktryny.

Str. 18-20. "Niestety, od dawna już widać, że nie ma rozwiązań
etycznych ustalonych raz na zawsze." Przecież jest nawet w ST:
"Miłuj bliźniego swego jak siebie samego." Kpł 19,18. Jeżeli
czasy się zmieniają, to należy tak czynić innym, aby i oni
czynili nam to samo. Proste.

Dalej jest jakaś mało interesująca analiza etyczna. Taka uwaga:
każdy człowiek jest tak zbudowany, że PSYCHOLOGICZNIE, bez
powodu nie wyrządzi żadnego zła drugiemu człowiekowi. Jakiś
powód zawsze jest - najczęściej nienawiść, zazdrość itd.
Po to jest właśnie Kościół, żeby uczył ludzi jak żyć, aby
uniknęli niepotrzebnych kłopotów i byli mądrzejsi, i dobrzy,
a nie źli.

Zwalczanie Kościoła pod pozorem wolności czy lepszych wartości,
to po prostu podcinanie gałezi na której się siedzi.

Str. 21. Tu w centrum postawiono fragment z Ewangelii
o nadstawianiu drugiego policzka. To jest Słowo dla
zwykłych chrześcijan, nie dla policji czy wymiaru sprawiedliwości.

Dla mnie nie było to trudne - kiedyś (dawno temu) gdy chodziłem
do szkoły średniej i mieszkałem w internacie, przyszedł do mnie
jakiś, wrogo nastawiony do chrześcijaństwa kolega, i mnie
przeegzaminował z tej Ewangelii. Z 10 razy mu nadstawiałem
na zmianę policzek, a potem nagle coś ruszyło go sumienie
i odszedł. Potem widziałem, że przechodził okres załamania
nerwowego, a na końcu szkoły chyba się nawrócił, chciał
utrzymać ze mną kontakt, ale co się z nim stało później
to nie mam pojęcia. Po wielu latach później dowiedziałem się,
że ludzie którzy znieśli fizyczne prześladowanie za wiarę,
i przeżyli, mają w Kościele status "Wyznawcy". Może to
za dużo powiedziane, ale tak czy inaczej moja historia
dowodzi, że można zło dobrem zwyciężać.

A czego dowodzi ten linkowany materiał? Gra na emocjach,
podburza do niewiary i nieposłuszeństwa wobec Boga
i Chrystusa, i szerzy jakieś błędne filozofie,
za które nawet sam autor tych bzdur głową nie nałoży.
A ilu było męczęnników w chrześcijaństwie to możesz
sobie łatwo sprawdzić - to także dzięki nim Kościół
istnieje aż po dziś dzień i kontynuuje swe dzieło
zbawienia ludzkości. Nawróć się zatem do jedynie-słusznego
Kościoła Katolickiego, albowiem każdy kto chce mieć
Boga za Ojca, musi mieć Kościół za Matkę.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 12, 2023, 12:36:54 PM6/12/23
to
Ważny jest moment objawienia.
Do niewoli babilońskiej wiara Izraelitów to był henoteizm, politeizm i monolatria.
Były momenty prześwitów z wezwaniami do monoteizmu jak te przez Mojżesza, Proroków czy króla Jozjasza, ale nie były one pospolitą praktyką ogólną, zarezerwowane będąc dla nielicznych elit ducha, odizolowanych jednostek o wysokiej inteligencji i świadomości.
W niewoli babilońskiej Żydzi natknęli się na religię monoteistyczną proroka Zoroastra, z której wywodzi się nasza wiara w rzeczy ostateczne (życie pozagrobowe, milennium Długiego Panowania, Sąd Boży, anioły i demony, niebo albo piekło).
Pod wpływem tej wiary Naród Wybrany przeszedł na wygnaniu odrodzenie religijne i dojrzał do ostatecznego generalnego objawienia Tetragrammaton (IHVH) jako Boga Stwórcy w pełni i bez rezerwacji mentalnych monoteistycznego. Człowiekiem, który przeredagował ostatecznie Torę i Pisma Izraela do standardu jedynobóstwa był rabin i skryba Ezdrasz. Można go nazwać bez ogródek ojcem judaizmu rabinicznego.
Taka jest prawda historyczna o poznaniu Boga przez Naród Izraela. Koniec kropka. Przecenianie przez stopnia znajomości Tetragrammaton przez kulturę narodu Izraela przed Ezdraszem stanowi anachronizm podobny jak przypisywanie przez Greków autorstwa filozofii mistycznej Hermesowi Trismegistosowi. Istniały wprawdzie te postacie jako figury historyczne, jednak tak jak są przedstawiane obecnie w tradycji, stanowią one alegoryczną ilustrację nowszych (i lepszych) poglądów, poprzez ich projekcję w przeszłość.
Religie abrahamiczne, takie jak są nam podane do wiadomości, zostały objawione przez Boga tak naprawdę Epoce Osiowej: perskiej, hellenistycznej i rzymskiej.
To, co było wcześniej w erze brązu, to były zaledwie ich migawki i zapowiedzi.

jotemon

unread,
Jun 12, 2023, 4:27:57 PM6/12/23
to
Kilka razy rozmawiałem ze Świadkami Jehowy i gdybyś nie napisał, że
jesteś Katolikiem, to dałbym głowę, że jesteś właśnie Świadkiem Jehowy.

Nie pozostaje mi nic innego jak na koniec tamtych spotkań życzyć Ci dużo
zdrowia i dalszego twórczego czytania Biblii.

Podrawiam,
jotemon



Nemrod

unread,
Jun 13, 2023, 12:47:06 PM6/13/23
to
W dniu 12.06.2023 o 22:27, jotemon pisze:
> Kilka razy rozmawiałem ze Świadkami Jehowy (...)

Jehowi kiedyś tu byli, ale już dawno się wykruszyli.
Przekieruj ich tutaj jakby nadal cie zaczepiali.

Oni tam mają jakieś swoje pokrętne tłumaczenie Biblii,
ale nawet w nim są niekonsekwentni. Przykładowo,
wszędzie gdzie w NT jest słowo KYRIOS (tzn. PAN, w sensie
BÓG) wklejali słowo Jehowa. Ale w poniższym fragmencie:

Rz 10,9 Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że JEZUS JEST PANEM,
i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych
- osiągniesz zbawienie.

Musieliby wstawić:

"(...) JEZUS JEST JEHOWĄ (...)"

a tak oczywiście nie napisali, zamiast tego wstawili
tam "pan" z małej litery. Takich przykładów można by
mnożyć więcej, ale już tu widać zakłamanie tej sekty,
która z prawdą nie ma nic wspólnego.

Nemrod

unread,
Jun 13, 2023, 12:54:42 PM6/13/23
to
W dniu 12.06.2023 o 18:36, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Ważny jest moment objawienia.
> Do niewoli babilońskiej wiara Izraelitów to był henoteizm, politeizm i monolatria.
> (...)

Nakazany Prawem mieli monoteizm, a konkretnie jahwizm, na co są dowody
archeologiczne. A że w praktyce gniewali Boga swoimi zwyczajami
i bałwochwalstwem, to podzielili los odstępców od Prawa
zapisany w Prawie Mojżesza. Jerozolimę i Pierwszą Świątynię
spalili Chaldejczycy, a Izraelici poszli na wygnanie,
gdzie nad rzekami Babilonu siedzieli tam i płakali.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 13, 2023, 10:34:30 PM6/13/23
to
wtorek, 13 czerwca 2023 o 18:54:42 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 12.06.2023 o 18:36, Jakub A. Krzewicki pisze:
> > Ważny jest moment objawienia.
> > Do niewoli babilońskiej wiara Izraelitów to był henoteizm, politeizm i monolatria.
> > (...)
>
> Nakazany Prawem mieli monoteizm, a konkretnie jahwizm, na co są dowody
> archeologiczne. A że w praktyce gniewali Boga swoimi zwyczajami
> i bałwochwalstwem, to podzielili los odstępców od Prawa
> zapisany w Prawie Mojżesza. Jerozolimę i Pierwszą Świątynię
> spalili Chaldejczycy, a Izraelici poszli na wygnanie,
> gdzie nad rzekami Babilonu siedzieli tam i płakali.

Prawo ni istniało wtedy w całości jako spójny tekst.
Dopiero Jozjasz próbował rozproszone przepisy zebrać w tzw. Deuteronomicon.
Całą historię z jego "odnalezieniem" wymyślił Ezdrasz, żeby sztucznie przedłużyć do tyłu znajomość Prawa przez Żydów.
W rzeczywistości byli za głupi, żeby świadomie buntować się przeciwko Prawu, bo z wyjątkiem nielicznych jednostek, które zostały zapisane w księgach historycznych jako wyróżniające się prawością, to byli amorecy. Dlatego mówię o przebłyskach monoteizmu.
Ale właściwie... dlaczego my tyle o Prawie, skoro w chrześcijaństwie o wiele ważniejszy jest mistycyzm, który dominuje nad Prawem od samego początku? Z Prawa nie ma zbawienia, ale ze Świętego Imienia Pana Naszego Jezusa Chrystusa wymawianego z nabożnością i wiarą - już jest!

Nemrod

unread,
Jun 15, 2023, 8:39:18 AM6/15/23
to
W dniu 14.06.2023 o 04:34, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Prawo ni istniało wtedy w całości jako spójny tekst.
> Dopiero Jozjasz próbował rozproszone przepisy zebrać w tzw. Deuteronomicon.
> Całą historię z jego "odnalezieniem" wymyślił Ezdrasz, żeby sztucznie przedłużyć do tyłu znajomość Prawa przez Żydów.
> W rzeczywistości byli za głupi, żeby świadomie buntować się przeciwko Prawu, (...)

I po co takie bzdury wypisujesz? Masz o tu:

J 1,17 Podczas gdy ->Prawo zostało nadane przez Mojżesza,<-
łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Zrozumiałeś? Nie przez Ezdrasza, a przez Mojżesza.
Za Jozjasza odnaleziono księgę Prawa - 2 Krl 22.
Czyli co - chcesz być "Następcą Apostołów" -
a nawet Ewangelii nie znasz?

> (...) dlaczego my tyle o Prawie, skoro w chrześcijaństwie o wiele ważniejszy jest mistycyzm, (...)

Żaden tam mistycyzm. Przyjmując brzemię Chrystusa, licz się prędzej
z tym, że zostaniesz wychłostany przez Boga i twoja wiara zostanie,
prędzej czy później, solidnie wypróbowana.

Hbr 12,6 Bo kogo miłuje Pan, tego karze,
chłoszcze zaś każdego, którego za syna przyjmuje.
7 Trwajcież w karności! Bóg obchodzi się z wami jak z dziećmi.
Jakiż to bowiem syn, którego by ojciec nie karcił? 8 Jeśli jesteście
bez karania, którego uczestnikami stali się wszyscy, nie jesteście
synami, ale dziećmi nieprawymi.

Mistycyzmu, czy jakichś tam objawień, to nałogowo szukają
jakieś moherowe babcie, których dewocja zniechęca innych
wierzących. One tam zaniedbują dom, męża, rodziny, na rzecz
przeżyć religijnych w postaci modłów, rekolekcji czy innych
spotkań o charakterze religijnym. Chyba do takich jeszcze
nie dotarło, że Bóg to nie święty Mikołaj.

W chrześcijaństwie, i w szczególności w katolicyzmie,
trzeba być dobrym człowiekiem, przestrzegającym przykazań
i pomagającym ludziom. Tylko takie życie jest wartościowe
- w przyjaźni z Bogiem - a nie ciągłe szukanie wrażeń,
czy przeżyć religijno-ezoterycznych.

Mistycy w historii Kościoła się zdarzali, ale za swoje dary
płacili własnym ciężkim cierpieniem, tak więc można
powiedzieć, że zawsze jest "coś za coś" nawet w relacji
osobowej z Bogiem.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 15, 2023, 3:26:28 PM6/15/23
to
Jansenista wykryty :)

Nemrod

unread,
Jun 15, 2023, 3:56:10 PM6/15/23
to
W dniu 15.06.2023 o 21:26, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Jansenista wykryty :)

Znowu ci się coś pomyliło.
Jestem katolikiem, i to sobie
zapamiętaj raz na zawsze :P

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 15, 2023, 7:52:34 PM6/15/23
to
czwartek, 15 czerwca 2023 o 21:56:10 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> J 1,17 Podczas gdy ->Prawo zostało nadane przez Mojżesza,<-
> łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.

Przez którego Mojżesza?
Mojżesza żyjącego w epoce brązu czy Mojżesza będącego bohaterem pism Historii Świętej w redakcji Ezdrasza w ramach jego świata przedstawionego?

Podpowiedź: Caius Iulius Cæsar a Julius Caesar Shakespeare'a.
Mikołaj Cudotwórca z Mira a Święty Mikołaj legendy bożonarodzeniowej, jak już o Mikołaju mowa.

Chodzi o rezygnację z zaledwie faktyczności historycznej w Pismach dla ukazania i lepszego poznania Prawdy Wieczności. Ewangelia Jana ma charakter mistyczny, charakter hagady mającej dawać świadectwo o Prawdzie metafizycznej, a nie kroniki historycznej.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 15, 2023, 8:04:58 PM6/15/23
to
Nie ma takiej możliwości, aby Izrael zrozumiał Prawo przed Ezdraszem i poprawnie wcielił je w życie. Czy je Ezdrasz przeredagował, czy nie - był pierwszym, co je poprawnie objaśnił. Sam fakt objawienia się prawa jako rebusu w Świętym Języku (codzienną mową Izraelitów była bowiem aramejska) nie oznacza pełnej jego deszyfracji.

Nemrod

unread,
Jun 16, 2023, 11:40:15 AM6/16/23
to
W dniu 16.06.2023 o 02:04, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>> J 1,17 Podczas gdy ->Prawo zostało nadane przez Mojżesza,<-
>>> łaska i prawda przyszły przez Jezusa Chrystusa.
>> Przez którego Mojżesza?
>> (...) <- same bzdury

Masz prosty, idioto-odporny tekst,
a ty nadal kombinujesz.

J 5,46 Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi,
to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał.
47 Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż
moim słowom będziecie wierzyli?

Nie myśl sobie, że będziesz cwańszy od Biblii
i magisterium Kościoła. Powinieneś się wyrzec
tych swoich błędnych filozofii i ideologii, którymi
byłeś struty latami, a było tego sporo, a potem
powrócić na łono Kościoła Katolickiego. A z tego
co zrozumiałem to ty gdzieś tam nadal się błąkasz,
i szukasz nie wiadomo czego. Wygląda na to, że
włączył ci się "syndrom moherowej babci-dewotki",
zamiast autentycznego nawrócenia na chrześcijaństwo.

A to co piszesz w odpowiedzi na cytat z Ewangelii,
mi tu się nie podoba i moją opinię podzieliłby
na pewno sam Mojżesz i wszyscy święci, łącznie
z Apostołami.

Jacek

unread,
Jun 16, 2023, 12:31:26 PM6/16/23
to
W dniu Fri, 16 Jun 2023 17:40:13 +0200, użytkownik Nemrod napisał:

> J 5,46 Gdybyście jednak uwierzyli Mojżeszowi,
> to byście i Mnie uwierzyli. O Mnie bowiem on pisał.
> 47 Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie
> wierzyli?

Ciekawe że współczesnym politykom wiary nie dajesz a starożytnym tak :)



--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 18, 2023, 7:58:36 PM6/18/23
to
piątek, 16 czerwca 2023 o 17:40:15 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> Powinieneś się wyrzec
> tych swoich błędnych filozofii i ideologii, którymi
> byłeś struty latami, a było tego sporo, a potem
> powrócić na łono Kościoła Katolickiego.

Raczej postrzegam to tak, że każdą filozofię i ideologię da się wykorzystać jako narzędzie w słusznej sprawie.
Zrozumiałem aluzję, że namawiasz mnie do obcięcia duchowego zasięgu. Ale na to muszą być poważne argumenty i to niedotyczące Prawa, bo Pan Nasz Jezus Chrystus wprawdzie go nie zniósł, ale za nas je wypełnił.

> A z tego
> co zrozumiałem to ty gdzieś tam nadal się błąkasz,
> i szukasz nie wiadomo czego.

https://en.wikipedia.org/wiki/Disciplina_arcani
https://en.wikipedia.org/wiki/Esoteric_Christianity
https://en.wikipedia.org/wiki/Charismatic_Christianity

Jacek

unread,
Jun 19, 2023, 1:52:50 AM6/19/23
to
W dniu Sun, 18 Jun 2023 16:58:35 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krzewicki napisał:

>> Powinieneś się wyrzec tych swoich błędnych filozofii i ideologii,
>> którymi byłeś struty latami, a było tego sporo, a potem powrócić na
>> łono Kościoła Katolickiego.
>
> Raczej postrzegam to tak, że każdą filozofię i ideologię da się
> wykorzystać jako narzędzie w słusznej sprawie.
> Zrozumiałem aluzję, że namawiasz mnie do obcięcia duchowego zasięgu. Ale
> na to muszą być poważne argumenty i to niedotyczące Prawa, bo Pan Nasz
> Jezus Chrystus wprawdzie go nie zniósł, ale za nas je wypełnił.

Zawsze mnie zdumiewała ludzka zdolność do ignorowania faktów. Rozumiem że
można było sobie uznawać swojego boga za niewątpliwego w czasach gdy sieć
informacji, komunikacja i poziom wykształcenia społeczeństw był
praktycznie zerowy. W czasach gdy wymiana kulturowa pomiędzy
poszczególnymi ośrodkami cywilizacyjnymi była nieistniejąca. Brak było
podstaw do kwestionowania przekazu poprzednich pokoleń, człowiek dostawał
jeden tylko przekaz. Ale dziś żyjemy w czasach w których wie się ponad
wszelką wątpliwość o boskich panteonach egipskich, sumeryjskich, greckich,
hinduskich i innych pomniejszych. Wiele z tych religii trwało dłużej niż
chrześcijaństwo+judaizm, wybudowało wspaniałe świątynie i przeprowadzało
barwne i bogate obrzędy religijne. Niektóre z tych panteonów trwają do
dziś, bijąc chrześcijaństwo czasem trwania na głowę i przewyższając je
liczbą wyznawców.
Nie sposób być ignorantem, wiedza dosłownie o tym na siłę wlewa się go
głów. Mimo to, wciąż spotykam ludzi którzy tą wiedzę ignorują, twierdząc
że bóg judeochrześcijański (czy jakiś inny) jest tym jedynym prawdziwym.
IMO jedyne dwa wnioski jakie można wyciągnąć z tego obrazu to albo wszyscy
ci bogowie, łącznie z Jahwe, są prawdziwi albo wszyscy oni są fałszywi.
Gdybym miał sądzić podług siebie, to musiałbym przyjąć że wszyscy wierzący
a szczególnie warstwa kapłańska, są świadomymi oszustami w sprawie swojego
wyznania, bowiem mają w tym interes. Ale wciąż spotykam ludzi którzy
raczej nie mają interesu a jednak uważają swojego boga za jedynie
prawdziwego. I tu dla mnie zagadka - dlaczego w ludzkim umyśle ewolucyjnie
wykształciła się zdolność do ignorowania faktów? Jak pożytek może być z
takiej cechy?
Na marginesie, można taką zdolność zauważyć nie tylko w sprawie religii.
Na p.sci.fizyka znajdzie się ludzi nie zgadzających się z twierdzeniami
teorii względności a i ludzi twierdzących że Ziemia jest płaska też jest
dosyć :)



--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 19, 2023, 2:32:49 AM6/19/23
to
Ależ szanowny Jacku.
Każdy z tych panteonów zawiera okruchy odwiecznej teologii, którą korzystając z ich symboliki i elementów rytuału można przekuć w narzędzie pomocy ludziom w dojściu do Boga Chrześcijańskiego, jak Go nazywasz.
Chrześcijanin jest Żydem, Hellenistą, Hinduistą, Buddystą, Taoistą, Konfucjanistą, Tengristą i wszystkim czym chcesz i o czym możesz pomyśleć minus zabobon. Dlatego, że w osobie Jezusa Chrystusa z Nazaretu skupiają się właściwie i pierwotnie rozumiane korzenie tych wszystkich religii, zanim ich prawdziwych Bogów zaczęli w zaniedbanych świątyniach zastępować czarci, a ich Wyrocznie milknąć. Tylko ktoś kto poznał Pana Jezusa jest w stanie oddać w pełni cześć tym autentycznym Bogom (Odbiciom i Emanacjom Jego Energii) w jego Oryginalnej Osobie. Więc próżno oburza się na przykład młodopolski satanista Miciński, drwiąc bluźnierczo z chrześcijan malabarskich, iż "przypinają krzyżyk na piersi bezbożnego Sziwy", bo intetpretatio christiana to nie jest "bug" w systemie Prawdziwej Wiary tylko jego "feature". A jak ktoś jest jeszcze nieprzekonany, to niech Trylogię Międzyplanetarną C.S. Lewisa poczyta i jego eseje pt. Odrzucony obraz.
W odróżnieniu od Nemroda nie widzę zatem sensu, abym do Jezusa Chrystusa przychodzić musiał gołym i bosym, zamiast przyłączać się doń (i do Państwa Bożego) z całym nabytym osobiście udzielnym Xięstwem, jego wojskiem, bronią, uzbrojeniem, ziemiami, skarbami i poddanymi, nieważne kto mi je nadał. Ten kto daje i odbiera, ten się w piekle poniewiera, a wierzę, że Pan Jezus Chrystus obroni mnie, jeśli darczyńcy owi upominać się będą o swoje.
"Jeśli nawet moją wiedzę wezmę od diabła, będzie to już moja wiedza - i mogę dzięki niej leczyć chorych i wielbić Boga [...] Jeśli tylko możemy wydrzeć diabłu całą jego sztukę, powinniśmy to uczynić, wiedzę tę wykorzystać, a diabła porzucić" - Paracelsus.

Jacek

unread,
Jun 19, 2023, 3:32:39 AM6/19/23
to
W dniu Sun, 18 Jun 2023 23:32:47 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Twoją wypowiedź po obraniu z pustosłowia odbieram jako deklarację
synkretyzmu religijnego. Uważasz że wszyscy obecni i minioni bogowie są
czy byli prawdziwymi. Lecz najprawdziwszym obierasz arbitralnie boga
chrześcijan, traktując wszystkich innych jako jego wcielenia czy
niedoskonałe objawienia. A dlaczego jego? Dlaczego nie Brahmę czy Zeusa?
Za deklarowanym synkretyzmem ukrywasz przekonanie że jedynym prawdziwym, o
którego względy warto się starać czy którego kary należy się obawiać jest
Jahwe.
Podpadasz zatem pod kategorię ludzi którzy wiedząc o rozmaitości bogów
uważają tylko swojego za prawdziwego. Czyli jesteś na bakier z logiką,
bowiem z faktu wielości bogów znanych ludzkości można wyciągnąć jedynie
dwa wnioski: Albo wszyscy są prawdziwi albo wszyscy fałszywi.



--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 19, 2023, 10:37:06 AM6/19/23
to
poniedziałek, 19 czerwca 2023 o 09:32:39 UTC+2 Jacek napisał(a):
> W dniu Sun, 18 Jun 2023 23:32:47 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Fenomenologia to pokazuje. Przytoczę dwa fakty, które uważam za kluczowe i będące najlepszymi argumentami za tą tezą:

Argument #1. Tylko jahwizm zbudował system filozoficzny tak złożony i subtelny jak Kabała, który wchłonął w siebie Pitagoreizm, Platonizm, a obecnie jest w trakcie zjadania na śniadanie Braminizmu, Buddyzmu, Taoizmu etc.

Argument #2. Wcześniejszy "nierówny" politeizm (henoteizm) jako tradycja biblijna.

Biblia Wujka, Psalm LXXXI, u Żydów 82.
1. Psalm Asaphowi.
Bóg stanął w zgromadzeniu bogów: a w pośrodku bogi sądzi.
2. Dokądże niesprawiedliwość sądzicie, a osoby grzeszników przyjmujecie?
3. Czyńcie sprawiedliwość ubogiemu i sierocie: strapionego i ubogiego usprawiedliwiajcie.
4. Wyrwijcie ubogiego: a nędznego z ręki niezbożnego wyzwólcie.
5. Nie umieli, ani rozumieli: chodzą w ciemnościach. Zachwieją się wszystkie grunty ziemie.
6. Jam rzekł: Jesteście bogowie i synowie Najwyższego wszyscy.
7. A wy pomrzecie jako ludzie: a jako jeden z książąt upadniecie.
8. Powstań, Boże, sądź ziemię; bo ty odziedziczysz wszystkie narody.

Kim byli owi Elohim? To jest już temat na dalsze spekulacje, wystarczający jednak do zrozumienia tezy, że wybranym Synem Ela był w tym politeizmie YHWH. Żydzi uznawali faktyczne istnienie innych Elohim, ale nie uważali ich kultu bynajmniej za im potrzebny (monolatria). Monoteizm stał się dalszym, konsekwentnym etapem tych słusznych tendencji.

Ergo: Tak jak w przypadku wielu starterów a jednego Pioruna, widać wyraźnie, który z Boskich fenomenów stał się właściwą ścieżką służącą do wyładowania energii Absolutu.

Jacek

unread,
Jun 19, 2023, 12:15:27 PM6/19/23
to
W dniu Mon, 19 Jun 2023 07:37:05 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krzewicki napisał:

> Fenomenologia to pokazuje. Przytoczę dwa fakty, które uważam za kluczowe
> i będące najlepszymi argumentami za tą tezą:
Mógłbyś dla jasności tą tezę powtórzyć abym się nie musiał domyślać.
Przypuszczalnie ci chodzi o tezę jakoby jedynie Jahwe był prawdziwym
bogiem.
>
> Argument #1. Tylko jahwizm zbudował system filozoficzny tak złożony i
> subtelny jak Kabała, który wchłonął w siebie Pitagoreizm, Platonizm, a
> obecnie jest w trakcie zjadania na śniadanie Braminizmu, Buddyzmu,
> Taoizmu etc.
Ze złożoności systemu wierzeń wnioskować o jego prawdziwości? Dziwne
dosyć :) Słabo znasz filozofie hinduistycze, buddyjskie czy konfucjańskie.
Sprawiają wrażenie całkiem spójnych w swojej wielowarstwowej budowie. I
poza tym, to twierdzenie o wyższości Kabały wydaje mi się nieprawdziwe.
Filozofia nie została wynaleziona przez Izraelitów którzy egzystowali
gdzieś na marginesie między cywilizacją staroegipską i mezopotamską i
stamtąd zapożyczali. Wynajdywano ją wielokrotnie w każdym z centrów
cywilizacyjnych i każde z nich wniosło swój wkład do dzisiejszego obrazu
kultury.
>
> Argument #2. Wcześniejszy "nierówny" politeizm (henoteizm) jako
> tradycja biblijna.
>
> Biblia Wujka, Psalm LXXXI, u Żydów 82.
> 1. Psalm Asaphowi.
> Bóg stanął w zgromadzeniu bogów: a w pośrodku bogi sądzi.
[-]
Dowodzić prawdziwości twierdzeń cytatami z tych twierdzeń to dosyć
osobliwe, nie sądzisz? I czemu dziś nie czcimy Ela, ojca bogów tylko
jednego z jego synów? Po prostu bogowie, jak każdy ludzki twór bywają
zapominani i porzucani gdy pojawiają się lepsze, bardziej pasujące do
czasów pomysły na bóstwo. Ludzkość zaliczyła jeden znany falstart do
monoteizmu, za Echnatona, Izraelici nie byli pierwsi. Ale nowinka się nie
przyjęła, choć niewiele brakowało. Trzeba było poczekać jeszcze dobre
paręset lat. Sam zresztą zdajesz się niekonsekwentny, wspominając
politeistyczne początki monoteizmu :) No, co się stało z Elem? Abdykował,
umarł? Zabito go? Żyje i ma się dobrze? A inni jego synowie? Czemu w
twoich księgach brak takiej informacji i trzeba ją wyławiać spomiędzy
wierszy? Wspomnienie o Elu czy Aszerze zachowało się jako relikt,
obrazujący ludzką tendencję do budowania coraz to bardziej abstrakcyjnych,
wysublimowanych boskich obrazów. Nawet już całkiem monoteistyczny Jahwe
ewoluował z groźnego i okrutnego bożka plemiennego i stał się wcieleniem
dobroci i miłosierdzia aby sprostać zapotrzebowaniu :) Takich mamy bogów
jakie czasy i potrzeby.


--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 19, 2023, 6:34:16 PM6/19/23
to
Generalnie Bóg to jest Ayn Soph i z punktu widzenia poszukujących śmiertelników jest Pustką pozbawioną znanych nam atrybutów (qualiów) objawiającą się jednak i działającą poprzez różne Energie. Religia jest sposobem, aby uporządkować sfery tych energii i w jakiś sposób dowiedzieć się, jak można odnieść osobiste korzyści z działania i związku z Nimi. Dla mnie po prostu religia judeochrześcijańska, jahwizm jest to generalnie najlepszy interfejs do rozmowy z Bogiem, bo klasyfikuje Jego Energie najbliżej jak to jest dla człowieka możliwe do tego, jakimi są. Ehyeh asher ehyeh.
Takie przedstawienia jak Trójca / Trojan Osób Boskich czy 10 Sephiroth (Sfer) działania Energii Boga są najbardziej wydajnymi przedstawieniami i dlatego Trójcy się należy latreia (cześć Boska). Wszystkie pozostałe emanacje należą do Sephiroth i przynależy ich oryginalnej formie doulia (veneratio).
Masz przykład 1) Arbatel de magia veterum, gdzie cała moc znajduje się w ręce Pana Naszego Jezusa Chrystusa i on dopiero użycza jej służącym Mu bytom olimpijskim i konstelacjom, aby możliwa była współpraca człowieka z tymi hierarchiami (magia starożytnych, różna od zakazanego przez Biblię czarnoksięstwa). Masz 2) Reuchlina, gdzie w centrum Kabały Chrześcijańskiej spoczywa sekret Verbum Mirificum, cudotwórczego słowa Yod-He-Shin-Vau-He (Pentagrammaton), które jest jednym z zapisów imienia Pana Naszego Jezusa Chrystusa, odnoszącym się do jego Natura Boskiej, podczas gdy do Natury Ludzkiej odnosi się imię Yod-He-Shin-Ayin - oba wymawiane niemal identycznie, tylko z podstawieniem innych spółgłosek niemych pod samogłoski. Ten schemat powtarza też m.in. Jakob Boehme, a w okrągłej tablicy 72 imion Boga również Athanasius Kircher S.J.

Jacek

unread,
Jun 20, 2023, 2:04:32 AM6/20/23
to
W dniu Mon, 19 Jun 2023 15:34:15 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krzewicki napisał:

> Generalnie Bóg to jest Ayn Soph i z punktu widzenia poszukujących
> śmiertelników jest Pustką pozbawioną znanych nam atrybutów (qualiów)
> objawiającą się jednak i działającą poprzez różne Energie. Religia jest
> sposobem, aby uporządkować sfery tych energii i w jakiś sposób
> dowiedzieć się, jak można odnieść osobiste korzyści z działania i
> związku z Nimi [-]

Przywołujesz tu byty na których istnienie nie ma najmniejszych dowodów. I
które pozostają bez związku z sprawą którą poruszyłem i doprawdy nie wiem
po co. Chcesz mnie ewangelizować?
Przypominam, poruszyłem sprawę wniosków jakie można wyciągnąć z wielości
bóstw znanych ludziom. Wyraziłem przekonanie że można wyciągnąć jedynie 2
wnioski - że ci wszyscy bogowie są fałszywi albo że wszyscy są prawdziwi.
Nie można natomiast wyciągnąć wniosku że prawdziwy jest jeden arbitralnie
wybrany bóg a pozostali fałszywi. IMO trudno o jaśniejsze postawienie
sprawy.
Zadeklarowałeś że jesteś wyznawcą jednego, arbitralnie wybranego boga. I
jak rozumiem, nie jest to Jahwe, tylko twój prywatny synkretyczny "bóg
ponad bogami".I "jahwizm jest to generalnie najlepszy interfejs do rozmowy
z Bogiem", czyli istniejący już kult zapożyczasz na jej potrzeby.
W pewnym sensie jesteś twórcą nowej religii :) W mojej opinii postępujesz
jeszcze mniej sensownie niż zwykli religianci, ponieważ pomnażasz ilość
bóstw nie podając przy tym najmniejszego uzasadnienia i ignorując przy tym
te dwa wnioski o jakich wspomniałem.



--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 20, 2023, 2:21:48 AM6/20/23
to
Nie jestem. To kabalistyczna wersja jahwizmu. W wydaniu chrześcijańskim.
W przypadku Boga Jahwe transpersonalnego trudno mówić zresztą o policzalności, monoteizm i politeizm to etykietki.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 20, 2023, 5:26:35 PM6/20/23
to
PS. Cały problem rozróżnienia skutków akcji duchowych człowieka można podsumować następująco. Tylko te, które odwołują się do Energii Ojca, Syna czy Ducha świętego świadomie lub nie mogą owocować zbawieniem, pozostałe mogą być co najwyżej wstawiennictwem, jeżeli takie role są im zrządzeniem Boskim z góry przeznaczone, albo jedynie, jak w przypadku pierwotnych bóstw pogańskich (Bene Elohim) pomyślnością doczesną.

Z tymi ostatnimi kanały łączności należy uważać, gdyż często-gęsto są zbugowane przez Drugą Stronę. Dlatego Izraelici interpretowali pierwsze przykazanie Dekalogu jako całkowity zakaz pracy na nich również instrumentalnej, nie tylko latrii, chrześcijanie mogą zaś korzystać z najwyższą ostrożnością z symboli mitologicznych, jeżeli uzyskają osobistą dyspensę Białego Chrystusa, któremu to duchy olimpijskie i konstelacje oddają pokłon i wyznają jako ich Pana.

Jacek

unread,
Jun 21, 2023, 2:12:59 AM6/21/23
to
W dniu Tue, 20 Jun 2023 14:26:34 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Policzmy: Energia ojca, druga strona, biały Chrystus, duchy olimpijskie,
konstelacje. Krótka wypowiedź i 5 pojęć nieznanych ortodoksyjnemu
chrześcijaństwu a na pewno katolicyzmowi. I ty twierdzisz że jesteś
chrześcijaninem? Zresztą, mniejsza o to czy ustalimy jakiego wyznania
jesteś. Jakiego byś nie był, arbitralnie wybrałeś pewnego boga z puli
dostępnych. IMO to błąd, bowiem albo należy czcić wszystkich albo żadnego.
Brak tu nawet cienia wyjaśnienia dlaczego akurat tego a nie Brachmę czy
Amaterasu. Prawdopodobnie wyboru dokonałeś nieświadomie, tylko dlatego że
urodziłeś się w chrześcijańskim społeczeństwie. Skup się, proszę i trzymaj
się tematu, który zasadza się na wyjaśnieniu tego "dlaczego".


--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 21, 2023, 3:27:18 PM6/21/23
to
środa, 21 czerwca 2023 o 08:12:59 UTC+2 Jacek napisał(a):
> W dniu Tue, 20 Jun 2023 14:26:34 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Energie jako nazwania 3 Osób Boskich - prawosławie i nestorianizm
Biały Chrystus - tak nazywali Jezusa Chrystusa świeżo upieczeni chrześcijanie nordyccy i saksońscy we wczesnym średniowieczu.
Druga Strona - nazwa zła w kabale judaistycznej i XVI-wiecznej chrześcijańskiej.
Duchy olimpijskie i konstelacje - pojęcie z nowożytnej kabały chrześcijańskiej: Arbatel, Kalendarz Tychona, Grimuar Turiela, Zielona Księga Élus-Coëns.

Dlaczego nie odwołuję się do Amaterasu? Bo jej służę wyłączne politycznie w sprawach świeckich jako agent wpływu Cesarstwa Japonii, ale nie uprawiam akurat jej kultu religijnego, ani nie używam w obrzędach. Pod tyn względem nie ma tyle do zaoferowania co nawet byty poddane Chrystusowi, które mogę przywołać w kręgu, a co dopiero sam Mistrz, Pan Nasz Jezus Chrystus. Brahma zaś to indyjski "rzut" Boga Ojca, więc trudno o nim mówić jako o samodzielnym bóstwie, skoro jest tylko nazwą jedną z wielu głównego aspektu Bytu Boskiego jako Stwórcy. Kto jest kim nie wyznacza przede wszystkim to, jak nań wołają w różnych środowiskach, ale paradygmat strukturalno-funkcjonalny, "orle".

Jacek

unread,
Jun 21, 2023, 3:57:59 PM6/21/23
to
W dniu Wed, 21 Jun 2023 12:27:17 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krzewicki napisał:

> Brahma zaś to indyjski "rzut" Boga Ojca,

Dzięki za wykład swojej doktryny ale daj już spokój :) Jak już
powiedziałem, nie chodzi w tym wątku o ustalenie jakie bóstwo czcisz ale
dlaczego właśnie te. Jak na razie z twoich wyjaśnień przyjmuję że
dokonałeś przeglądu dostępnych bóstw pod względem możliwych do uzyskania
korzyści i pod tym kątem patrząc, wybrałeś Jahwe. Odpowiedz czy mam rację?
I nawiasem mówiąc, Brahmę czczono długo przedtem zanim Jahwe się Żydom
objawił więc coś tu jest nie po kolei :) Raczej to Jahwe powinien być
widziany jako manifestacja Brahmana, jedna z wielu.

--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 21, 2023, 5:15:52 PM6/21/23
to
Chodzi o funkcjonalność. W teorii wszystkie bóstwa są portalami astralnymi do jednego Boga, w praktyce mamy portale w różnym stopniu zepsute i zhakowane, które mogą filtrować i przekierowywać co któregoś będącego na Ścieżce na Drugą Stronę.
Niektóre portale działają oprócz tego lepiej w pewnych warunkach kulturowych i są tam lepiej kontrolowane przed infiltracją. Dlatego dosłownie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Np. w Europie Nienarodzone - to, co nazywa się w Indiach: Asamprajnata Brahman i jest podstawą wszystkich religii teistycznych oraz panteistycznych - nosi nazwę: Ayn Soph, a ponieważ jestem pod względem miejsca zamieszkania mojego i znakomitej większości moich przodków co najmniej od kilkuset lat Europejczykiem, to główny tryb użytkowy to dla mnie: Kabała, a inne, jak np. Radża-Joga - mogą dla mnie pełnić funkcję co najwyżej nauk pomocniczych.

Jacek

unread,
Jun 21, 2023, 5:50:53 PM6/21/23
to
W dniu Wed, 21 Jun 2023 14:15:50 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krótko i zwięźle, postulujesz istnienie "jednego Boga" do którego wiodą
rozmaite, kulturowo zdefiniowane portale wyposażone w swoje, specyficzne
manifestacje tego "jednego Boga". Oczywiście, Jahwe jest jedną z tych
manifestacji, której używasz z powodów kulturowych. Po prostu masz
prywatną religię. No i mamy jasność, lecz tylko w kwestii ustalenia w co
wierzysz. Natomiast brak nam zupełnie odpowiedzi dlaczego akurat "jedyny
Bóg" jest twoim wyborem? Żadna z dostępnych propozycji cię nie zadowalała?
Przecież, zanim dokonałeś aktu kreacji swojego boga musiałeś dostrzec że
ogół ludzi uważa swoje bóstwa za jedyne prawdziwe.
Przypominam moją tezę - albo uznajesz wszystkich bogów za fałszywych albo
wszystkich za prawdziwych.



--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 22, 2023, 8:57:03 PM6/22/23
to
środa, 21 czerwca 2023 o 23:50:53 UTC+2 Jacek napisał(a):
> W dniu Wed, 21 Jun 2023 14:15:50 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Sprawdzałem różne ścieżki. No i wyszło, która jest najmniej kłopotliwa.
W buddyzmie i taoizmie są też struktury trynitarne, ale pod względem wysiłku to droga przez mękę jeszcze większa niż w chrześcijaństwie. Sprawa się tyczy właśnie przekroczenia otchłani i walki z ego, które na Zachodzie personifikuje się pod postacią historycznie służących ego bytów pod nazwą Choronzona czy Szatana. Pan Jezus Chrystus załatwił dla nas Europejczyków tę sprawę mostem ponad Otchłanią i już możemy po prostu olać tamtego potwora w dole jeśli przejdziemy przez zbudowany przez Niego most. Wprawdzie do taoizmu, a szczególnie do siostrzanego wobec chrześcijaństwa buddyzmu ta idea została zaimportowana i w tym ostatnim pojawiła się wskutek tego postać bodhisattwy i kierunek mahajana, a następnie wadżrajana, jednakże nadal praca u podstaw opiera się na tym samym schemacie koncentracji do boju duchowego jak w Theravadzie, panuje taka sama fobia przed cieniem Ego, który trzeba przekroczyć, pomimo, że bodhisattwowie to za nas robią.
Może mniejsza w niektórych religiach japońskich odwołujących się do bytów równoważnych funkcjonalnie podstawowym pojęciom Europejczyków o Chrystusie i zbawieniu przez wiarę, w których postaci niemal na pewno działa w jakimś stopniu ukryta forma Syna Bożego, bo stopień synkretyzmu chrześcijańskiego we wszystkich szkołach buddyzmu japońskiego był spory (jeśli nie największy w tej części świata) od początku, włącznie z jedną z ewangelii synoptycznych (nie pamiętam niestety którą) w ich wersji Tripitaki. Ten synkretyzm, którego Franciszek Ksawery w pełni był świadomy, stał się jednakże jedną z czołowych przeszkód na dłuższą metę w rozpowszechnieniu się tam katolicyzmu rzymskiego, jeżeli wyłączyć oczywisty fakt prześladowań politycznych.
Pytanie tylko: po co mi zbuddyzowany nestorianizm japoński albo staoizowany nestorianizm chiński albo zbraminizowany nestorianizm indyjski, skoro mam Krzyż i Lotos u siebie w domu pod nazwą Alchemii chrześcijańskiej, Kabały chrześcijańskiej czy wreszcie wprost Różokrzyża i to zharmonizowany z dobrze mi znaną symboliką katolicką i protestancką. Dlaczego mam korzystać z pewnej niszowej transzy darów od Ducha Świętego i Pana Jezusa Chrystusa prymarnie drogą okrężną via Daleki Wschód, kiedy pod nosem mam to samo, jeszcze z opracowanym racjonalnie i oczyszczonym z przekłamań hellenizmem i judaizmem w pakiecie. W dodatku bez nadmiernych utyskiwań ksenofobicznych ultraortodoksów i prób podstawiania mi przez nich nogi na polu prac zbawiennych a użytecznych. Same plusy!
Oczywiście wiem, że walkę ze zdemonizowanym światem będę musiał też kiedyś zaostrzyć, aby dowieść swojej szczerości, ale ile daje mi to czasu dodatkowego na przygotowanie jej podstaw! Jeżeli Bóg utrzymuje otwarty korytarz do Nieba w śmierci męczeńskiej, to przecież nie dla ceregieli pozwala zgłębiać mi nauki sekretne i starać się o cudowne przedłużenie życia i opanowanie artium, jak nie celem dożycia jako świadek odległej mam nadzieję epoki, w której będę mógł z tej bramy raju skorzystać jako zachodniego, bardziej użytecznego odpowiednika seppuku. Oby nie nastąpiło to jednak nazbyt szybko, tak abym miał jeszcze czas na nauczanie. Idealnie byłoby lat kilkaset jak sugeruje Arbatel (możliwe wkrótce dzięki osobliwości technicznej?) ale dobrych kilkadziesiąt lat działalności pastoralnej też jest to coś, o czym bym marzył.
Ja lubię po prostu dobre transakcje z Panem Bogiem w ogólnym tego słowa znaczeniu i Jego ekipą, które przewyższają o wiele rzędów wszystko to, co da się iluzorycznie ugrać faustianom z Sithra Achra i rogatym. Salomon prosił Tetragrammaton o Mądrość i ją otrzymał, Św. Albert Wielki prosił Matkę Jezusa Chrystusa o wstawiennictwo za darem Filozofii i został Doktorem Kościoła etc. etc.

Jacek

unread,
Jun 23, 2023, 2:06:43 AM6/23/23
to
W dniu Thu, 22 Jun 2023 17:57:02 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krzewicki napisał:

>> Przypominam moją tezę - albo uznajesz wszystkich bogów za fałszywych
>> albo wszystkich za prawdziwych.
>
> Sprawdzałem różne ścieżki.

W odpowiedzi na moje powyższe pytanie otrzymałem zajebisty kawał
uzasadnienia dlaczego uznajesz swoją religię i bóstwo za prawdziwe. Nic z
tego nie odnosi się do mojego dylematu.
Muszę przyjąć że wolą twojego boga było objawić się rozmaitym ludziom na
różne sposoby z których jedne są lepszym kanałem łączności z nim a inne
gorszym. Woli boskiej się nie kwestionuje ani szuka w niej
racjonalności :) Ale wszyscy, oprócz ciebie, nie dostrzegli osoby
prawdziwie boskiej zza awatarów/manifestacji lokalnych. Ty jeden
przejrzałeś na oczy i czcisz właściwie. Mógłbym przyjąć że oprócz tych
którzy uważają wszystkich bogów za fałszywych lub prawdziwych, tych którzy
arbitralnie wybierają z puli dostępnych jednego boga za prawdziwego
istnieje jeszcze trzecia kategoria, jednoosobowa - ten który tworzy sobie
prywatnego boga. Lecz właściwie, należało by cię zaliczyć do tych którzy
wybierają jednego boga tyle że nie z puli gotowych a konstruują go sobie z
klocków. Hmmm... też tak można :)
Tym niemniej, ja wolę pogląd że wszyscy bogowie to ludzkie twory
powoływane w celu zaspokojenia jakiejś ewolucyjnej potrzeby. Był czas
kiedy ludzkość nie miała bogów i zapewne będzie taki kiedy już ich nie
będzie miała.
No i z rozmowy z tobą nijak nie idzie się dowiedzieć dlaczego ludzie
olewają logikę i zamiast przyjąć że wszyscy bogowie są fałszywi lub że
wszyscy są prawdziwi, przyjmują arbitralnie że tylko ich bóg jest
prawdziwy. Daję ci ostatnią szansę wypowiedzenia się na temat.

--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 23, 2023, 3:25:40 AM6/23/23
to
Istoty Boga nikt nie widział, tylko Osoby Boskie i działanie ich energii. Objawienia sił duchowych, jakie ludzie doświadczali na świecie to jest czubek góra lodowej i chyba logiczne, że to, co jest pod wodą, ludzie usiłują zrekonstruować na użytek swojego Zbawienia drogą coraz to dokładniejszych ekstrapolacji. Tak więc powołali do życia teologię, a kiedy zobaczyli, że sama nie wystarcza, to jeszcze filozofię idealistyczną i są przekonani, że w całych tych poszukiwaniach i kolejnych częściowych jedynie sukcesach (przeplatanych pasmami porażek) pomaga im wyjść z błędu Duch Święty. Gdyby nie wiara w prowadzenie przez takiego Ducha, to przecież poszukiwacze religijnej Prawdy daliby sobie spokój. Ludzie, kiedy nie są inspirowani, mają tylko słomiana zapał i rezygnują, a jak przez cienie Drugiej Strony, to nawet pogrążają się w bezsilnej złości jeszcze bardziej.
Gorsze kanały objawień są dlatego gorsze, ponieważ mając niższe standardy szczelności, narażone są częściej na ataki hackerskie Drugiej Strony, trudniej odsiać w nich szum od informacji. Wędrując po różnych źródłach należy poszukiwać zgodności pomiędzy nimi, które stanowią to, co jest zawsze prawdziwe. Katolicki znaczy "powszechny". Nawiasem mówiąc, co do terminów "katolicki" i "protestancki" mam takie zdanie niemal dokładnie, jak Kościół Anglii, który czuje się uprawniony do obu tych określeń jako równoprawnych przydomków.

Jacek

unread,
Jun 23, 2023, 3:48:13 AM6/23/23
to
W dniu Fri, 23 Jun 2023 00:25:39 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
Krzewicki napisał:

> Istoty Boga nikt nie widział, tylko Osoby Boskie i działanie ich
> energii. Objawienia sił duchowych, jakie ludzie doświadczali na świecie
> to jest czubek góra lodowej i chyba logiczne, że to, co jest pod wodą,
> ludzie usiłują zrekonstruować na użytek swojego Zbawienia drogą coraz to
> dokładniejszych ekstrapolacji. Tak więc powołali do życia teologię, a
> kiedy zobaczyli, że sama nie wystarcza, to jeszcze filozofię
> idealistyczną i są przekonani, że w całych tych poszukiwaniach i
> kolejnych częściowych jedynie sukcesach (przeplatanych pasmami porażek)
> pomaga im wyjść z błędu Duch Święty. Gdyby nie wiara w prowadzenie przez
> takiego Ducha, to przecież poszukiwacze religijnej Prawdy daliby sobie
> spokój. Ludzie, kiedy nie są inspirowani, mają tylko słomiana zapał i
> rezygnują, a jak przez cienie Drugiej Strony, to nawet pogrążają się w
> bezsilnej złości jeszcze bardziej.


Ja mogę jedynie stwierdzić że sam ani osoby ani istoty boskiej (cokolwiek
to jest) nie widziałem. Anyway, zaczynamy mówić pomału wspólnym językiem,
zgadzasz się bowiem że ponieważ objawienia okazały się mało zadowalające,
ludzie usiłują dociec prawdy swoimi sposobami. Zaczynasz dostrzegać że
ludzkość jest sprawcza w sprawie bogów. Tyle tylko pożytku z naszej
rozmowy bowiem w dalszym ciągu nie wypowiedziałeś się czemu ludzie zamiast
postępować logicznie i uznawać wszystkich bogów za prawdziwych lub
fałszywych, arbitralnie i w niezgodzie z logiką wybierają jednego z nich
za prawdziwego. Ponieważ pomimo moich wysiłków, nakłaniających cię do
wypowiedzenia się w tej sprawie nie uzyskałem żadnego rezultatu, uznaję
cię za niezdolnego do dostrzeżenia wagi tego pytania. I dziękuję za
rozmowę.


--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 23, 2023, 3:57:20 AM6/23/23
to
Ale ludzie postępują logicznie, kiedy wybierają pomiędzy świeżą szynką a zleżałą pasztetową. I to i to jest prawdziwą żywnością, bo ma wartość odżywczą. Podobnie rzecz się tyczy strawy duchowej.

jotemon

unread,
Jun 23, 2023, 2:20:37 PM6/23/23
to
Jacek wrote:
> W dniu Fri, 23 Jun 2023 00:25:39 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
> Krzewicki napisał:
>
>> Istoty Boga nikt nie widział, tylko Osoby Boskie i działanie ich
>> energii. Objawienia sił duchowych, jakie ludzie doświadczali na świecie
>> to jest czubek góra lodowej i chyba logiczne, że to, co jest pod wodą,
>> ludzie usiłują zrekonstruować na użytek swojego Zbawienia drogą coraz to
>> dokładniejszych ekstrapolacji. Tak więc powołali do życia teologię, a
>> kiedy zobaczyli, że sama nie wystarcza, to jeszcze filozofię
>> idealistyczną i są przekonani, że w całych tych poszukiwaniach i
>> kolejnych częściowych jedynie sukcesach (przeplatanych pasmami porażek)
>> pomaga im wyjść z błędu Duch Święty. Gdyby nie wiara w prowadzenie przez
>> takiego Ducha, to przecież poszukiwacze religijnej Prawdy daliby sobie
>> spokój. Ludzie, kiedy nie są inspirowani, mają tylko słomiana zapał i
>> rezygnują, a jak przez cienie Drugiej Strony, to nawet pogrążają się w
>> bezsilnej złości jeszcze bardziej.
>
>
> Ja mogę jedynie stwierdzić że sam ani osoby ani istoty boskiej (cokolwiek
> to jest) nie widziałem.

A pomyślałeś, że świat powinien wyglądać i funkcjonować tak jakby Boga
nie było? Gdyby Bóg był i wszystko o nim byłoby wiadome, to my bylibyśmy
dużo lepsi, ale to nie byłby nasz prawdziwy obraz, a o ten nasz
prawdziwy obraz może chodzi.

Jacek

unread,
Jun 23, 2023, 3:33:17 PM6/23/23
to
W dniu Fri, 23 Jun 2023 20:20:23 +0200, użytkownik jotemon napisał:

> A pomyślałeś, że świat powinien wyglądać i funkcjonować tak jakby Boga
> nie było? Gdyby Bóg był i wszystko o nim byłoby wiadome, to my bylibyśmy
> dużo lepsi, ale to nie byłby nasz prawdziwy obraz, a o ten nasz
> prawdziwy obraz może chodzi.


Bóg który lubi zabawę w chowanego? :) Wybacz, ale obraz boga w
chrześcijańskim wydaniu jest tak głęboko sprzeczny wewnętrznie że nie
podejmuję się rozmawiać na ten temat. Ten bóg jest wyposażony we wzajemnie
się wykluczające atrybuty.


--
Jacek

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 23, 2023, 10:27:28 PM6/23/23
to
piątek, 23 czerwca 2023 o 20:20:37 UTC+2 jotemon napisał(a):
> Jacek wrote:
> > W dniu Fri, 23 Jun 2023 00:25:39 -0700 (PDT), użytkownik Jakub A.
> > Krzewicki napisał:
> >
> >> Istoty Boga nikt nie widział, tylko Osoby Boskie i działanie ich
> >> energii. Objawienia sił duchowych, jakie ludzie doświadczali na świecie
> >> to jest czubek góra lodowej i chyba logiczne, że to, co jest pod wodą,
> >> ludzie usiłują zrekonstruować na użytek swojego Zbawienia drogą coraz to
> >> dokładniejszych ekstrapolacji. Tak więc powołali do życia teologię, a
> >> kiedy zobaczyli, że sama nie wystarcza, to jeszcze filozofię
> >> idealistyczną i są przekonani, że w całych tych poszukiwaniach i
> >> kolejnych częściowych jedynie sukcesach (przeplatanych pasmami porażek)
> >> pomaga im wyjść z błędu Duch Święty. Gdyby nie wiara w prowadzenie przez
> >> takiego Ducha, to przecież poszukiwacze religijnej Prawdy daliby sobie
> >> spokój. Ludzie, kiedy nie są inspirowani, mają tylko słomiana zapał i
> >> rezygnują, a jak przez cienie Drugiej Strony, to nawet pogrążają się w
> >> bezsilnej złości jeszcze bardziej.
> >
> >
> > Ja mogę jedynie stwierdzić że sam ani osoby ani istoty boskiej (cokolwiek
> > to jest) nie widziałem.
> A pomyślałeś, że świat powinien wyglądać i funkcjonować tak jakby Boga
> nie było? Gdyby Bóg był i wszystko o nim byłoby wiadome, to my bylibyśmy
> dużo lepsi, ale to nie byłby nasz prawdziwy obraz, a o ten nasz
> prawdziwy obraz może chodzi.

Tylko to by nie wyjaśniało szczególnych zjawisk umysłowo-duchowych. Nie pamiętam, czy na grupie cytowałem już tę propozycję, którą wysunął swego czasu Giovanni Pico de Mirandola: Nulla est scientia quae mos magis certificet de diuinitate Christi quam magia et cabala. A w tym, co się nazywa psychotroniką siedzę już od dawna i nawet wiem, dlaczego Randi nie może wykryć jej działania. Nie zawsze jest takowa oszustwem, ale zastosowana metodologia na takie odkrycie nie pozwala. To dlatego, że metodologia nauki ścisłej zmierzyć, zważyć i zbadać potrafi tylko to, co należy do sefiry Malkuth tj. świata zmaterializowanego. Do pozostałego bytu zresztą stosuje brzytwę Ockhama, a zjawiska parapsychologiczne z definicji dzieją się z definicji poza zbadaną materią. Tak więc sama metodologia zastosowana przez Randiego nie pozwala na wykrycie tego rodzaju anomalii, natomiast całkowicie dobrze demaskuje ona iluzjonistów i w tym sensie nawet przysługę oddaje autentycznej duchowej magyi (zjawiskom psychicznym zwłaszcza w kontekście budowy i kultywacji motywacyjnego działania woli, siły ducha) - ucząc ludzi, czym ona, uwaga: nie jest.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 23, 2023, 10:45:59 PM6/23/23
to
PS. Całość sprowadza się do faktu, że duchowość nie manifestuje się w sposób wykrywalny przez naukę poprzez zmiany świata nieożywionego, jest w stanie objawiać się tylko w materii poprzez działania biologiczne istot żywych. A cały proces decyzyjny, który powoduje taką a nie inną aktywność jednostki żywej, nie jest w przypadku pojedynczego egzemplarza do zbadania za pomocą szkiełka i oka. Co innego statystyka, ale ona daje tylko bardzo rozmazany obraz, nie będący w stanie prześledzić całych procesów informacyjnych czy szczegółowego działania oprogramowania sterującego mózgiem człowieka. Stosuje ona metody typu cyfra lub suchy fakt, właściwe przedmiotom martwym, którymi sterują proste prawa fizyczne, a nie złożone systemy cybernetyczne posługujące się skomplikowanym modelem językowym i wielowarstwową symboliką takie jak umysł ludzki (jego system operacyjny). "Bóg jest Bogiem żywych, nie martwych".

jotemon

unread,
Jun 24, 2023, 3:43:09 AM6/24/23
to
Jacek wrote:
> W dniu Fri, 23 Jun 2023 20:20:23 +0200, użytkownik jotemon napisał:
>
>> A pomyślałeś, że świat powinien wyglądać i funkcjonować tak jakby Boga
>> nie było? Gdyby Bóg był i wszystko o nim byłoby wiadome, to my bylibyśmy
>> dużo lepsi, ale to nie byłby nasz prawdziwy obraz, a o ten nasz
>> prawdziwy obraz może chodzi.
>
>
> Bóg który lubi zabawę w chowanego? :)

Nie, Bóg, który jest cierpliwym nauczycielem, takim który nie narzuca
zasad, ale chce żebyśmy sami doszli do zasad mających sens.

Wybacz, ale obraz boga w
> chrześcijańskim wydaniu jest tak głęboko sprzeczny wewnętrznie że nie
> podejmuję się rozmawiać na ten temat. Ten bóg jest wyposażony we wzajemnie
> się wykluczające atrybuty.

Jako agnostyk teistyczny unikam odwołań do religii i ich Bogów. Ja nie
chcę kogokolwiek przekonywać jak jest z Bogiem, ja tylko dopuszczam, że
jest. Szacuję w sposób subiektywny, że większe jest prawdopodobieństwo
Bóg istnieje niż, że go brak. Szacuję na podstawie przesłanek logicznych
dostępnych mi dzisiaj, a za miesiąc, za dwa lata moje poglądy mogą się
zmienić. A tak naprawdę, to nie powinno się rozważać możliwość Boga, ale
możliwość jakiejś transcendecji, nadrzędnej w stosunku do naszego
świata. Inną konwencję istnienia bytów świadomych.

>
>

Jacek

unread,
Jun 24, 2023, 4:13:52 AM6/24/23
to
W dniu Sat, 24 Jun 2023 09:42:54 +0200, użytkownik jotemon napisał:

> Nie, Bóg, który jest cierpliwym nauczycielem, takim który nie narzuca
> zasad, ale chce żebyśmy sami doszli do zasad mających sens.
Cierpliwy nauczyciel? Wparował w historię z przytupem zaraz na wstępie
każąc Mojżeszowi wybić pół plemienia bo pomodlili się do innego boga, a
resztę pogonił na pustynię :) Jak widzisz, cierpliwości miał mało. Mam
uwierzyć że mu przeszło i uzbroił się potem w tą cierpliwość? Same
sprzeczności. Że już nie wspomnę o potopie kiedy wkurwiony wywrócił
stolik. Cokolwiek przytoczysz w oparciu o źródła chrześcijaństwa, zaraz ci
przytoczę coś przeciwnego w oparciu o te same źródła.

> Jako agnostyk teistyczny unikam odwołań do religii i ich Bogów. Ja nie
> chcę kogokolwiek przekonywać jak jest z Bogiem, ja tylko dopuszczam, że
> jest. Szacuję w sposób subiektywny, że większe jest prawdopodobieństwo
> Bóg istnieje niż, że go brak. Szacuję na podstawie przesłanek logicznych
> dostępnych mi dzisiaj, a za miesiąc, za dwa lata moje poglądy mogą się
> zmienić. A tak naprawdę, to nie powinno się rozważać możliwość Boga, ale
> możliwość jakiejś transcendecji, nadrzędnej w stosunku do naszego
> świata. Inną konwencję istnienia bytów świadomych.
Ja to zwykle ujmuje tak: Za istnieniem pierwszego poruszyciela przemawia
przesłanka (a nawet mniej, zaledwie możliwość) w postaci Big Bangu. Ale to
tylko przesłanka. A reszta to tylko efekt neotenicznej tęsknoty ludzkiej
za opiekunem podsuwającym gotowy sens istnienia.





--
Jacek

jotemon

unread,
Jun 24, 2023, 3:48:38 PM6/24/23
to
Jacek wrote:
> W dniu Sat, 24 Jun 2023 09:42:54 +0200, użytkownik jotemon napisał:
>
>> Nie, Bóg, który jest cierpliwym nauczycielem, takim który nie narzuca
>> zasad, ale chce żebyśmy sami doszli do zasad mających sens.
> Cierpliwy nauczyciel? Wparował w historię z przytupem zaraz na wstępie
> każąc Mojżeszowi

Dlaczego twierdzisz, że "kazał Mojżeszowi"? To nie są słowa Boga, tylko
słowa nawiedzonych - pokroju Nemroda - autorów Tory. Według mnie nie
mają nic wspólnego z Bogiem. W ten sposób autorzy Tory zaprezentowali
swoją mentalność etyczną i tyle.

wybić pół plemienia bo pomodlili się do innego boga, a
> resztę pogonił na pustynię :) Jak widzisz, cierpliwości miał mało. Mam
> uwierzyć że mu przeszło i uzbroił się potem w tą cierpliwość? Same
> sprzeczności. Że już nie wspomnę o potopie kiedy wkurwiony wywrócił
> stolik. Cokolwiek przytoczysz w oparciu o źródła chrześcijaństwa, zaraz ci
> przytoczę coś przeciwnego w oparciu o te same źródła.
>
>> Jako agnostyk teistyczny unikam odwołań do religii i ich Bogów. Ja nie
>> chcę kogokolwiek przekonywać jak jest z Bogiem, ja tylko dopuszczam, że
>> jest. Szacuję w sposób subiektywny, że większe jest prawdopodobieństwo
>> Bóg istnieje niż, że go brak. Szacuję na podstawie przesłanek logicznych
>> dostępnych mi dzisiaj, a za miesiąc, za dwa lata moje poglądy mogą się
>> zmienić. A tak naprawdę, to nie powinno się rozważać możliwość Boga, ale
>> możliwość jakiejś transcendecji, nadrzędnej w stosunku do naszego
>> świata. Inną konwencję istnienia bytów świadomych.
> Ja to zwykle ujmuje tak: Za istnieniem pierwszego poruszyciela przemawia
> przesłanka (a nawet mniej, zaledwie możliwość) w postaci Big Bangu. Ale to
> tylko przesłanka.

Tak, fizyka nie sięga do Wielkiego Wybuchu, ale jest jeszcze zasada
antropiczna. Chyba nie czytałeś tekstu, który podsunąłem Nemrodowi pod
którymś tam linkiem.

A reszta to tylko efekt neotenicznej tęsknoty ludzkiej
> za opiekunem podsuwającym gotowy sens istnienia.

Nie było i chyba nie będzie uniwersalnego światopoglądu. Wiele jego
elementów dotykamy tylko intuicyjnie, a intuicja, to bardzo indywidualna
cecha człowieka.

>
>
>
>
>

Jacek

unread,
Jun 25, 2023, 2:07:58 AM6/25/23
to
W dniu Sat, 24 Jun 2023 21:48:27 +0200, użytkownik jotemon napisał:

> ale jest jeszcze zasada antropiczna.

Jakoś do mnie nie przemawia wizja Wszechświata stworzonego po to by mogła
istnieć ludzkość :) Znaj proporcją, mociumpanie.



--
Jacek

Nemrod

unread,
Jun 25, 2023, 7:04:56 AM6/25/23
to
W dniu 19.06.2023 o 01:58, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Powinieneś się wyrzec
>> tych swoich błędnych filozofii i ideologii, którymi
>> byłeś struty latami, a było tego sporo, a potem
>> powrócić na łono Kościoła Katolickiego.
>
> Raczej postrzegam to tak, że każdą filozofię i ideologię da się wykorzystać jako narzędzie w słusznej sprawie.
> Zrozumiałem aluzję, że namawiasz mnie do obcięcia duchowego zasięgu. Ale na to muszą być poważne argumenty i to niedotyczące Prawa, bo Pan Nasz Jezus Chrystus wprawdzie go nie zniósł, ale za nas je wypełnił.

Nie ma takiej opcji, że będziesz uznawał jakieś inne wierzenia na równi
z wiarą w Jezusa Chrystusa. Czy chcesz pobudzać Pana do zazdrości?

1 Kor 10,20 Ależ właśnie to, co ofiarują poganie, demonom składają
w ofierze, a nie Bogu. Nie chciałbym, byście mieli coś wspólnego
z demonami. 21 Nie możecie pić z kielicha Pana i z kielicha demonów;
nie możecie zasiadać przy stole Pana i przy stole demonów.
22 Czyż będziemy pobudzali Pana do zazdrości? Czyż jesteśmy mocniejsi
od Niego? 23 Wszystko wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść.
Wszystko wolno, ale nie wszystko buduje.

Pwt 7,25 Ani wniesiesz z bałwana do domu twego,
byś się nie zstał przeklęctwem, jako i on jest. (BJW)

<<Niechaj odstąpi od nieprawości każdy, kto wzywa imienia Pańskiego>>
(2 Tm 2,19)

Fakt, że będziesz wzywał imienia Pańskiego, żeby poskromić np. demony
nie gwarantuje ci sukcesu, jeżeli nie trwasz w komunii z Kościołem.
Sprawdź np. tę historię:

Dz 19,13 Ale i niektórzy wędrowni egzorcyści żydowscy próbowali
wzywać imienia Pana Jezusa nad opętanymi przez złego ducha.
«Zaklinam was przez Pana Jezusa, którego głosi Paweł» - mówili.
14 Czyniło to siedmiu synów niejakiego Skewasa, arcykapłana
żydowskiego. 15 Zły duch odpowiedział im: «Znam Jezusa i wiem o Pawle,
a wy coście za jedni?» 16 I rzucił się na nich człowiek, w którym był
zły duch, powalił wszystkich i pobił tak, że nadzy i poranieni uciekli
z owego domu. 17 Dowiedzieli się o tym wszyscy Żydzi i Grecy,
mieszkający w Efezie, i strach padł na wszystkich, i wysławiano
imię Pana Jezusa.

Nie możesz być skalany jakimiś innymi filozofiami czy ideologiami.
Jeżeli nawet utrzymujesz, że wierzysz a nie praktykujesz sakramentów
Kościoła to zachowujesz się tak jak głupia panna z przypowieści
o pannach z lampami, a te głupie panny na wesele do Nieba nie pójdą.
- Mt 25,1-13. Bez Eucharystii jesteś duchowym trupem, i nie ma
dla ciebie zmartwychwstania do życia - por. J 6 - mowa Eucharystyczna.

I żadne tam ezoteryczne chrześcijaństwa, tylko Kościół Katolicki
trwa na skale Piotrowej. Cała reszta albo się zepsuje do reszty
albo powróci na łono Kościoła.

--
Nemrod Vargardsson

Pwt 32,41 Gdy miecz błyszczący wyostrzę
i wyrok wykona ma ręka,
na swoich wrogach się pomszczę,
odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.
42 Upoję krwią moje strzały,
mój miecz napasie się mięsem,
krwią poległych i uprowadzonych,
głowami dowódców nieprzyjacielskich.

jotemon

unread,
Jun 25, 2023, 9:41:33 AM6/25/23
to
Niektórych to boli, a mnie podoba się, że każdy może mieć swoją wizję
świata i Boga. Jeżeli nie słuchałeś, to polecam wykłady prof. Meissnera
"Fizyka i wiara" i "Fizyka i transcendencja".

Pozdrawiam,
jotemon

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 25, 2023, 12:08:01 PM6/25/23
to
niedziela, 25 czerwca 2023 o 13:04:56 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 19.06.2023 o 01:58, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >> Powinieneś się wyrzec
> >> tych swoich błędnych filozofii i ideologii, którymi
> >> byłeś struty latami, a było tego sporo, a potem
> >> powrócić na łono Kościoła Katolickiego.
> >
> > Raczej postrzegam to tak, że każdą filozofię i ideologię da się wykorzystać jako narzędzie w słusznej sprawie.
> > Zrozumiałem aluzję, że namawiasz mnie do obcięcia duchowego zasięgu. Ale na to muszą być poważne argumenty i to niedotyczące Prawa, bo Pan Nasz Jezus Chrystus wprawdzie go nie zniósł, ale za nas je wypełnił.
> Nie ma takiej opcji, że będziesz uznawał jakieś inne wierzenia na równi
> z wiarą w Jezusa Chrystusa. Czy chcesz pobudzać Pana do zazdrości?

Otóż nie na równi.

Właśnie przez fakt, że w religii chrześcijańskiej energia Chrystusa czy też siły jej subordynowane działają jawnie, a w innych skrycie pod innymi nazwami i mogą je opuścić (jak to się stało z milknięciem świętych wyroczni hellleńskich, które stopniowo przejmowane były przez biesów) - trudno mówić o równi.
O takie nieprzygotowanie z nauki teologi nie możesz czynić sobie pretekstów do osądzania mnie. Dobrze wiem, co stoi wyżej ze względu na jakość. Gdzieś tutaj dałem porównanie między zdezelowanym moskwiczem a nową toyotą. Z punktu widzenia funkcji podstawowej strukturalnie to jest to samo, ale nie ulega wątpliwości, co jest lepsze.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 25, 2023, 12:11:40 PM6/25/23
to
PS. Teologii oczywiście przez 2i.
Tak więc nadal masz pretensję, że dolnych zasięgów nie obcinam, skoro z górnymi nie są na równi?

Nemrod

unread,
Jun 25, 2023, 12:28:44 PM6/25/23
to
W dniu 25.06.2023 o 18:08, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Nie ma takiej opcji, że będziesz uznawał jakieś inne wierzenia na równi
>> z wiarą w Jezusa Chrystusa. Czy chcesz pobudzać Pana do zazdrości?
> Otóż nie na równi.
> (...) stopniowo przejmowane były przez biesów (...)
> (...) Dobrze wiem, co stoi wyżej ze względu na jakość. (...) Z punktu widzenia funkcji podstawowej strukturalnie to jest to samo, ale nie ulega wątpliwości, co jest lepsze.

No i w co ty wierzysz? Jakich tam biesów? Diabeł jest bytem
skompromitowanym i całkowicie przegranym. Jeżeli wiesz to co jest
lepsze - to za tym podążaj i temu się oddaj. Natomiast jak czytamy:

<<Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie
wyrwana>> - Mt 15,13

Tak więc wszystkie ideologie i filozofie, które oddalają
lub przysłaniają prawdziwą wiarę - będą wykorzenione,
a ich głosiciele - potępieni i skazani na męki wieczne.

Jeżeli zapoznałeś się z nauką NT, to powinieneś wiedzieć,
że uznawana jest tylko komunia z Kościołem mającym sukcesję
po świętych Apostołach.

2 Tes 3,6 Nakazujemy wam, bracia, w imię Pana naszego
Jezusa Chrystusa, abyście stronili od każdego brata,
który postępuje wbrew porządkowi, a nie według tradycji,
którą przejęliście od nas.

14 Jeżeli ktoś nie posłucha słów naszego listu, tego
sobie zaznaczcie i nie obcujcie z nim, aby się zawstydził.
15 A nie uważajcie go za nieprzyjaciela, lecz jak brata
go napominajcie!

Tak więc - napominam cię po raz kolejny byś porzucił
błędne wierzenia i filozofie, i wrócił na łono naszej
matki - Kościoła Katolickiego. Inaczej popadniesz
tylko w większe kłopoty i będziesz niepotrzebnie
błądził, zamiast ubogacać się łaską i rosnąć
w sile i bogactwie u Boga.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 25, 2023, 1:58:39 PM6/25/23
to
niedziela, 25 czerwca 2023 o 18:28:44 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 25.06.2023 o 18:08, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >> Nie ma takiej opcji, że będziesz uznawał jakieś inne wierzenia na równi
> >> z wiarą w Jezusa Chrystusa. Czy chcesz pobudzać Pana do zazdrości?
> > Otóż nie na równi.
> > (...) stopniowo przejmowane były przez biesów (...)
> > (...) Dobrze wiem, co stoi wyżej ze względu na jakość. (...) Z punktu widzenia funkcji podstawowej strukturalnie to jest to samo, ale nie ulega wątpliwości, co jest lepsze.
>
> No i w co ty wierzysz? Jakich tam biesów? Diabeł jest bytem
> skompromitowanym i całkowicie przegranym. Jeżeli wiesz to co jest
> lepsze - to za tym podążaj i temu się oddaj.

Przychodzi pierwszy lepszy rzeźnik i mówi: "To, że mam w sklepie świeżą szynkę, nie znaczy, że nie mogę trzymać również zleżałej, choć jeszcze niezepsutej pasztetowej dla tych klientów, których nie stać". Podobnie jest ze strawą duchową.

> Natomiast jak czytamy:
>
> <<Każda roślina, której nie sadził mój Ojciec niebieski, będzie
> wyrwana>> - Mt 15,13
>
> Tak więc wszystkie ideologie i filozofie, które oddalają
> lub przysłaniają prawdziwą wiarę - będą wykorzenione,
> a ich głosiciele - potępieni i skazani na męki wieczne.
>
> Jeżeli zapoznałeś się z nauką NT, to powinieneś wiedzieć,
> że uznawana jest tylko komunia z Kościołem mającym sukcesję
> po świętych Apostołach.

Taką samą sukcesję - ważną, ale nieregularną - ma przecież wiele chrześcijańskich kościołów niekatolickich i starokatolickich, z którymi Rzym, pomimo ważności ich sukcesji: komunii utrzymywać ani myśli! Ale jeżeli pasterze tamtych stad doń przechodzą - sukcesję tę kardynuje (tak to się bodajże nazywa) na prośbę ubiegającego się i to zwykłego następcy Apostołów i już jest uznana za regularną. Nie ze starym misiem te sztuczki!
Ale nie oszukujmy się, że Biskup takowy ma większe znaczenie w korporacji rzymskokatolickiej, gdzie są tysiące takich jak on, niż w małej denominacji episkopalnej składającej się z pojedynczej diecezji, gdzie jest jeden ordynariusz, kilku biskupów pomocniczych, kilkunastu pastorów prezbiterów i kilkuset (w porywach: kilka tysięcy) wiernych. Dlatego to najczęściej mniejsze kościółki dokonują kardynacji b. biskupów rzymskich, raczej niż to się miałoby dziać odwrotnie.
Chociaż na dobrą sprawę, aby wejść w chrześcijaństwo ezoteryczne nie trzeba wychodzić z kościoła katolickiego i wchodzić w jakieś "nju-ejdże" i inne cuda wianki, bo ono mocno w nim siedzi. Pierwszego lepszego ZChN-owca spytaj :)
Nawet karcianka ciesząca się popularnością wśród ezoteryków (w tym również neopogańskich) pn. Tarot wymyślona została... w Kościele katolickim w okresie renesansu jako rozrywka umysłowa kardynałów podczas planowanego soboru w Mantui (jaki w końcu nie doszedł do skutku). Znane są nawet konkretne postacie, które go tworzyły, b. zasłużone dla historii chrześcijaństwa, a to: Mikołaj z Kuzy, papież Pius II i Jan kardynał Bessarion.
Twórcy najbardziej znanej obecnie wersji Tarota: Arthur Edward Waite i Pamela "Pixie" Colman-Smith też byli b. wierzącymi chrześcijanami-katolikami. Talia ta jest wręcz wypełniona symboliką chrześcijańską począwszy od jej pierwszej karty - Asa Kielichów https://qph.cf2.quoracdn.net/main-qimg-752e3f35842f816643dcc72503d52356
I wbrew powszechnej opinii: podstawowym zastosowaniem Tarota nie jest wróżenie, ale medytacja Disciplina Arcanum (kabały chrześcijańskiej). Dlatego też zwykłe karty, z których pochodzą nasze karty do gry — nazywają się w Taroku: Małe Arkana, a karty atutowe z przedstawieniami symbolicznymi: Wielkie Arkana. Książka pt. Medytacje o Tarocie Valentina Tomberga z przedmową Hansa kard. Urs von Balthasara https://ia803401.us.archive.org/0/items/meditations-on-the-tarot/Meditations%20on%20the%20Tarot.pdf leżała na biurku niczyim innym jak… Ojca Św. Jana Pawła II!
RESUMÉ/SUMMARY/ZUSAMMENFASSUNG:
Przychodzi Nemrod do baru w Watykanie:
- Chcę być bardziej katolicki niż sam papież!

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 25, 2023, 2:15:21 PM6/25/23
to
PS. Tak więc wcale nie skłaniam się do twierdzenia, że KRzK to pod względem mistyki i ezoteryki bida z nędzą, ale znacznie więcej swobód i szersze pole indywidualnego działania (włącznie z kolonizacją kulturową) pasterze stad Bożych mają w mniejszych denominacjach, a cóż dopiero w takich, które sami sobie od zera organizują.
O ograniczeniach nakładanych przez Rzym boleśnie przekonali się swego czasu Templariusze i Jezuici.

Nemrod

unread,
Jun 25, 2023, 2:50:02 PM6/25/23
to
W dniu 25.06.2023 o 20:15, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> (...) podstawowym zastosowaniem Tarota nie jest wróżenie, ale medytacja (...)

To co piszesz to nieistotne lanie wody, w większości całkiem
nie na temat.

Pwt 18,10 Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał
przez ogień swego syna lub córkę, ->uprawiał wróżby, gusła,
przepowiednie i czary; 11 nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał
duchów i widma, zwracał się do umarłych<-.
12 ->Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, kto to czyni.<-

1 Tes 5,22 ->Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.<-

Jeżeli coś goovnem śmierdzi, to trzeba to wywalić i to jak najszybciej.
Masz jasno wytłumaczone co i jak.

>> Przychodzi Nemrod do baru w Watykanie:
>> - Chcę być bardziej katolicki niż sam papież!

Nie. - Chcę podwójne vino półsłodkie czerwone (lub różowe)!

> PS. Tak więc wcale nie skłaniam się do twierdzenia, że KRzK to pod względem mistyki i ezoteryki bida z nędzą, (...)

Kol 2,8 Baczcie, aby kto was nie zagarnął w niewolę przez tę
filozofię będącą czczym oszustwem, opartą na ludzkiej tylko
tradycji, na żywiołach świata, a nie na Chrystusie.

1 Tm 6,20 O, Tymoteuszu, strzeż depozytu [wiary] unikając
światowej czczej gadaniny i przeciwstawnych twierdzeń
rzekomej wiedzy, 21 jaką obiecując niektórzy odpadli od wiary.
Łaska z wami!

Żadnej ezoteryki w Kościele ma nie być - jak wyżej.

Wj 33,20 I znowu rzekł: «Nie będziesz mógł oglądać mojego oblicza,
gdyż żaden człowiek nie może oglądać mojego oblicza i pozostać
przy życiu».

A wyżej masz uzasadnienie, co do praktycznie niemożliwej
do osiągnięcia pełnej mistyki i komunii z Bogiem za życia.
Cel ten będzie w pełni osiągnięty dopiero po powszechnym
zmartwychwstaniu. Teraz trzeba trwać mocno w Kościele,
odrzucając ezoteryki, gnozy i inne fałszywe filozofie
i ideologie. Inaczej będzie ci to zawsze kulą u nogi.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 26, 2023, 6:16:10 PM6/26/23
to
niedziela, 25 czerwca 2023 o 20:50:02 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> Żadnej ezoteryki w Kościele ma nie być - jak wyżej.

Gut Deutsche Herrgott! To co robili Hans kard. Urs von Balthasar i Św. Jan Paweł II?

A wiesz, co to jest ezoteryka i kim był Pitagoras, który to tak nazwał?
Mistyka liczb, liter, proporcji figur geometrycznych.
Później znana też jako platonizm i Kabała.

Skończ te karaimskie i jansenistyczne nudziarstwa, zaś ojca Atanazego Kirchera prof. Collegium Romanum sobie na osłodę łez poczytaj.
A jak za mało, to Karla von Eckarthausena prof. Uniwersytetu w Ingolstadt. Bo Reuchlin zapewne za trudny.

Jak mi szkoda, że nie żyję w czasach, kiedy ludzie nosili na głowach te fajne pierogi i pudel-peruki!

Nemrod

unread,
Jun 27, 2023, 7:09:01 AM6/27/23
to
W dniu 27.06.2023 o 00:16, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Żadnej ezoteryki w Kościele ma nie być - jak wyżej.
> (...) To co robili Hans kard. Urs von Balthasar i Św. Jan Paweł II?

A co mieli robić? Masz jakieś ich cytaty chwalące ezoterykę?

> A wiesz, co to jest ezoteryka i kim był Pitagoras, który to tak nazwał?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ezoteryka

> Mistyka liczb, liter, proporcji figur geometrycznych.

Albo ktoś uprawia matematykę i żadnej tajemnej wiedzy
tam nie ma, bo jest rozumowanie dedukcyjne, albo
komuś odwala i robi z tego jakiś kult magiczny.
To drugie jest surowo potepione, sama symbolika
tego - jakieś pentagramy, symbole szatańskie -
od tego goovna chrześcijanin i katolik powienien
się trzymać jak najdalej.

> Później znana też jako platonizm i Kabała.

To wszystko śmierdzi. Co, będziesz się podniecał,
że 2+2=4? To co się rozumie przez ezoterykę,
to gnoza, astrologia, masoneria, alchemia,
spirytualizm itd. Całe to śmierdzące goovno
trzeba wywalić i zapomnieć.

> Skończ te karaimskie i jansenistyczne nudziarstwa, (...)

Ale o czym ty tu w ogóle do mnie gadasz?
Może zdefiniuj o co ci tu chodzi, bo pleciesz
coś trzy po trzy i sprawiasz wrażenie
obrażonego pieniacza, który nie jest w stanie
zrozumieć najprostszych nauk z Biblii.
W odpowiedzi na Słowo Boże zakazujące
praktykowania magii, ezoteryki itd.
ty nadal lejesz wodę.

A po chuj ci ta cała ezoteryka jest potrzebna.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 27, 2023, 4:11:09 PM6/27/23
to
wtorek, 27 czerwca 2023 o 13:09:01 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 27.06.2023 o 00:16, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >> Żadnej ezoteryki w Kościele ma nie być - jak wyżej.
> > (...) To co robili Hans kard. Urs von Balthasar i Św. Jan Paweł II?
>
> A co mieli robić? Masz jakieś ich cytaty chwalące ezoterykę?

Wstęp kard. Ursa von Balthasara do książki Tomberga.

> To wszystko śmierdzi. Co, będziesz się podniecał,
> że 2+2=4? To co się rozumie przez ezoterykę,
> to gnoza, astrologia, masoneria, alchemia,
> spirytualizm itd. Całe to śmierdzące goovno
> trzeba wywalić i zapomnieć.

Atkudy ty sia oolong.
Wywalisz drzwiami, oknem wejdzie, bo na świecie rządzi.
I w samym Watykanie tyż.

I nie myl ezoteryki ze spirytualizmem. Sam Papus powiedział że spirytyzm w odróżnieniu od Magii Wysokiej to g***no, coby na stolikach nie wzywać zmarłych.

Masz mimo to klerykalne podziemie nekromantyczne w Polsce, w postaci wielkiego uczonego teologa ks. dr. Natanka, obecnie suspendowanego.
Też mówi w jednym kazaniu, że to szajs, a w drugim wzywa zmarłych. Rytuał skuteczny, na własnych czterech literach się przekonałem, odwiedzając Wielkopolskę, jak byłem jeszcze poganinem, o mocy chrześcijańskiej czarnej magii. Bądź tu mądry i pisz wiersze.
Kika razy do roku na Grobie Nieznanego Żołnierza odbywa się Apel Poległych, co d istoty ten sam rytuał czarnoksięski. Z udziałem kleru.
A może jednak raczej białoksięski, bo wierzymy chyba w Świętych obcowanie.

W sumie to jak walka Prigożyna z Putą. Niby podskoczy, puczu puczu, a są w jednej paczce.
The inside job. To ja stwierdziłem, coby się nie krygować, bo prawdziwą herezją jest crowleyanizm i pochodne, a nie jakiś różokrzyż, martynizm czy starokatolicki plankton, który da się po jezuicku akulturować. Ze wszystkimi licencjami, koncesjami i rezerwacjami mentalnymi, na jakie tylko przysięga Towarzystwa Jezusowego pozwala. Dzisiaj de facto biały i czarny papież to ta sama osoba, bo Frater Sosa tym drugim jest tylko pro forma, a na drugą kasatę się nie zanosi. Jak Franciszek reweruje Pacha Mamę, to jest sygnał ducha czasów, podobnie jak zejściem z niebios samego anioła Sandalphona było objawienie się Eliasza Nauk w w. XVII.

Pytanie, czego ty szukasz wyrzucając wszystkie kastety? No pewnie, staniesz przeciw thelemitom od bestii 666 na duchowe gołe pięści i będziesz oczekiwał, że Herr Gott pozwoli Twojemu obnażonemu torsowi odbijać szatańskie pociski, jak nawet nie umiesz po imieniu wezwać generałów zastępów wojowników Jego Armii?
Michael - któż przeciw Bogu (skoro Emmanuel - czyli Bóg z Nami)
Gabriel - mąż Boży (przysłany przez najwyższego jako zwiastun Objawień)
Raphael - Bóg leczy (Turkusowy Książę Medycyny, Pan Wschodniego Nieba)
Uriel - Bóg jest światłością (przyświecającą Kościołowi Anglii, pilnuje bram Raju Ziemskiego z mieczem ognistym)
Niechaj staną do Boju przeciwko bestii!

Tak jak to często-gęsto pisuję: upudrowani panowie w pudel-perukach i pierogach na głowie mieli więcej RiGCz-u.
Masoneria, astrologia, alchemia i gnoza wywodzą się z Kościoła i do niego wrócą jak Syn Marnotrawny, nie przestając być sobą.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 28, 2023, 1:07:12 AM6/28/23
to
PS. Gnoza, nie gnostycyzm, który zwalczał patron dnia dzisiejszego św. Ireneusz. Nie wierzę w głupią herezję o złym Demiurgu.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 28, 2023, 5:04:40 AM6/28/23
to
środa, 28 czerwca 2023 o 07:07:12 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
BTW. Jeszcze gnostycyzm odrzuca Tanach, Gnoza nie odrzuca, tylko go czyta w/g egzegezy neoplatońskiej (Pseudo-Dionizego i kabalistów).

Nemrod

unread,
Jun 28, 2023, 9:15:36 AM6/28/23
to
W dniu 28.06.2023 o 11:04, Jakub A. Krzewicki pisze:
>>>> A co mieli robić? Masz jakieś ich cytaty chwalące ezoterykę?
>>> Wstęp kard. Ursa von Balthasara do książki Tomberga.

Po pierwsze: goovno prawda. Po drugie: czy ty rozumiesz
co to znaczy zacytować? Napisać tekst i podać źródło
w celu weryfikacji.

>>> Wywalisz drzwiami, oknem wejdzie, bo na świecie rządzi.
>>> (...) <- dalsze pierdy

Kolejna goovno prawda. Diabeł tylko w swoim koorestwie
może se rządzic. Jak nie jesteś z owiec św Kościoła,
to do Piekła się udasz, na wieczne wąchanie smrodu
szatana i resztę mąk wiecznych.

>>> (...) podziemie nekromantyczne w Polsce, w postaci wielkiego uczonego teologa ks. dr. Natanka, obecnie suspendowanego.

Ten głupek co to parodiuje księdza i kapłana? Jakie podziemie
nekromantyczne?

>>> (...) na własnych czterech literach się przekonałem, odwiedzając Wielkopolskę, jak byłem jeszcze poganinem, o mocy chrześcijańskiej czarnej magii. (...)

Czyli co konkretnie ci się przydarzyło?

>>> (...) <- pierdu pierdu
>>> Masoneria, astrologia, alchemia i gnoza wywodzą się z Kościoła i do niego wrócą jak Syn Marnotrawny, nie przestając być sobą.

Ni chuja, z Kościołem nic wspólnego nie mają i nigdy tam nie będą.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 28, 2023, 4:42:05 PM6/28/23
to
środa, 28 czerwca 2023 o 15:15:36 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 28.06.2023 o 11:04, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >>>> A co mieli robić? Masz jakieś ich cytaty chwalące ezoterykę?
> >>> Wstęp kard. Ursa von Balthasara do książki Tomberga.
> Po pierwsze: goovno prawda. Po drugie: czy ty rozumiesz
> co to znaczy zacytować? Napisać tekst i podać źródło
> w celu weryfikacji.
> >>> Wywalisz drzwiami, oknem wejdzie, bo na świecie rządzi.
> >>> (...) <- dalsze pierdy
>
> Kolejna goovno prawda. Diabeł tylko w swoim koorestwie
> może se rządzic. Jak nie jesteś z owiec św Kościoła,
> to do Piekła się udasz, na wieczne wąchanie smrodu
> szatana i resztę mąk wiecznych.
>
> >>> (...) podziemie nekromantyczne w Polsce, w postaci wielkiego uczonego teologa ks. dr. Natanka, obecnie suspendowanego.
>
> Ten głupek co to parodiuje księdza i kapłana? Jakie podziemie
> nekromantyczne?
>
> >>> (...) na własnych czterech literach się przekonałem, odwiedzając Wielkopolskę, jak byłem jeszcze poganinem, o mocy chrześcijańskiej czarnej magii. (...)
>
> Czyli co konkretnie ci się przydarzyło?

Byłem w Poznaniu, na delegacji pewnego domu wydawniczego, dla którego napisałem swoją pierwszą książkę - przewodnik turystyczny po moim rodzinnym mieście Wrocławiu. Właśnie odniosłem poważną klapę finansową, bo poznańska policja aresztowała na moich oczach dwóch znajomych (nawiasem mówiąc: starych komuchów i kapusiów d. powiązanych ze Stowarzyszeniem Grunwald), przedstawicieli tego wydawnictwa - jednego za złamanie zakazu wysiadania z samochodu na Starym Mieście (odbywał się wtedy międzynarodowy szczyt ekologiczny), a drugiego, który był współautorem książki (fotografem) za niezapłacone alimenty. Nakład, jak myślałem - ukradł pewien dżentelmen z Pruszkowa, któremu przewodnik miał zostać sprzedany. Chociaż to nie było pewne, bo znajomy fotograf miał proces, w którym oskarżono go o przywłaszczenie zapłaty. Za coś go w każdym razie wsadzono.
Hotel, w którym nocowałem, znajdował się na Wildzie, jak później okazało się, koło jakiegoś starego niemieckiego cmentarza, o którym nie wiedziałem. I tu zaczyna się krótka autentyczna historia gotycka. Zawsze otóż jeździłem z taką tybetańską książeczką z rytuałem, jak ustanawiać pole ochronne, w sumie blokadę usuwającą z pobliża przed snem siły duchowe, włączającym małą rytualną libację alkoholową i dzielenie się żywnością ze strażnikiem (z tego, co się orientuję od kilku lat przed dniem dzisiejszym odesłanym na dobre z powodu zmniejszającej się skuteczności rytuału, więc nie mam już potrzeby go szukać i związywać). Tym razem poszło jednak zupełnie odwrotnie, ponieważ we śnie pojawiły się setki duchów ze świecami chcących ze mną rozmawiać. Buddyzm i szamanizm tybetańsko-mongolski zaliczają takie duchy zmarłych bytujące na cmentarzu do kategorii pretów, tj. głodnych duchów. Duchy te oświadczyły, że wyznają religię chrześcijańską. Zarzuciły nie tylko mojej osobie, ale także przy okazji ówczesnym elitom i wpływowym ludziom w mieście Wrocławiu - korzystając z faktu, że z niego wyjechałem - brak lojalności wobec korzeni, spowodowany radykalnym odwróceniem się od kultury chrześcijańskiej i jej zaniedbaniem. Domagały się przerwania ognistego kręgu ochronnego. Wówczas chrześcijaństwo jako religia obchodziło mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg, pomimo to jednak czułem się przez te duchy dosłownie linczowany, jak bandyta posadzony na jakimś sądzie kiblowym. Od tej pory sprawdzałem zawsze, czy na wyjeździe nie nocuję koło jakiś cmentarzy, by sytuacja się nie odwróciła. (Najśmieszniejsze jest z tego, że koło domu we Wrocławiu mam dwa zaorane b. cmentarze niemieckie, a nigdy nie miałem takich snów ani wizji na jawie z jednym wyjątkiem, kiedy pojedynczy duch pokazał mi się we wczesnym dzieciństwie w postaci silnego wiru powietrza przy nocnej bezchmurnej pogodzie, ale wtedy to raczej zdziwiłem się niż przestraszyłem.)
Cała ta zbiorowość duchów pokazała mi się, jak później się okazało, mniej więcej w tych samych latach, w którym odnotowano działalność dr. Natanka związaną z rytuałami nekromantycznymi i aktywizacją chrześcijańskich duchów zmarłych na masową skalę. Kiedy w parę lat później pokazał się w sieci film z jego wzywaniem duchów, to po stylu i celu rozpoznałem, kto był prawdopodobnym sprawcą.
Najciekawsze, że zanim poznałem tożsamość tego księdza, to mogłem go jeszcze znać przypadkowo z widzenia. Rok czy dwa wcześniej jechałem z ekipą dokładnie tego samego wydawnictwa w identycznym składzie osobowym w celach biznesowych i zahaczyła ona przypadkiem o Gietrzwałd (w którego sanktuarium akurat pracował dr. Natanek). Chcieliśmy zwiedzić turystycznie sanktuarium, ale było ono zamknięte, tylko przez okienko czy też dziurkę od klucza w drzwiach widziałem człowieka, który w środku śpiewając (zapewne po łacinie) odprawiał samotnie jakieś nabożeństwa, i kiedy później zobaczyłem ten film, na którym wzywa duchy, uderzyła mnie zgodność rysopisu człowieka. Dodatkowo utwierdza mnie to w przekonaniu, kto mógł stać za takimi zjawami.

Nemrod

unread,
Jun 29, 2023, 8:46:14 AM6/29/23
to
W dniu 28.06.2023 o 22:42, Jakub A. Krzewicki pisze:
> Byłem w Poznaniu, na delegacji pewnego domu wydawniczego, dla którego napisałem swoją pierwszą książkę - przewodnik turystyczny po moim rodzinnym mieście Wrocławiu. Właśnie odniosłem poważną klapę finansową, bo poznańska policja aresztowała na moich oczach dwóch znajomych (nawiasem mówiąc: starych komuchów i kapusiów d. powiązanych ze Stowarzyszeniem Grunwald), przedstawicieli tego wydawnictwa - jednego za złamanie zakazu wysiadania z samochodu na Starym Mieście (odbywał się wtedy międzynarodowy szczyt ekologiczny), a drugiego, który był współautorem książki (fotografem) za niezapłacone alimenty. Nakład, jak myślałem - ukradł pewien dżentelmen z Pruszkowa, któremu przewodnik miał zostać sprzedany. Chociaż to nie było pewne, bo znajomy fotograf miał proces, w którym oskarżono go o przywłaszczenie zapłaty. Za coś go w każdym razie wsadzono.
> Hotel, w którym nocowałem, znajdował się na Wildzie, jak później okazało się, koło jakiegoś starego niemieckiego cmentarza, o którym nie wiedziałem. I tu zaczyna się krótka autentyczna historia gotycka. Zawsze otóż jeździłem z taką tybetańską książeczką z rytuałem, jak ustanawiać pole ochronne, w sumie blokadę usuwającą z pobliża przed snem siły duchowe, włączającym małą rytualną libację alkoholową i dzielenie się żywnością ze strażnikiem (z tego, co się orientuję od kilku lat przed dniem dzisiejszym odesłanym na dobre z powodu zmniejszającej się skuteczności rytuału, więc nie mam już potrzeby go szukać i związywać). Tym razem poszło jednak zupełnie odwrotnie, ponieważ we śnie pojawiły się setki duchów ze świecami chcących ze mną rozmawiać. Buddyzm i szamanizm tybetańsko-mongolski zaliczają takie duchy zmarłych bytujące na cmentarzu do kategorii pretów, tj. głodnych duchów. Duchy te oświadczyły, że wyznają religię chrześcijańską. Zarzuciły nie tylko mojej osobie, ale także przy okazji ówczesnym elitom i wpływowym ludziom w mieście Wrocławiu - korzystając z faktu, że z niego wyjechałem - brak lojalności wobec korzeni, spowodowany radykalnym odwróceniem się od kultury chrześcijańskiej i jej zaniedbaniem. Domagały się przerwania ognistego kręgu ochronnego. Wówczas chrześcijaństwo jako religia obchodziło mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg, pomimo to jednak czułem się przez te duchy dosłownie linczowany, jak bandyta posadzony na jakimś sądzie kiblowym. Od tej pory sprawdzałem zawsze, czy na wyjeździe nie nocuję koło jakiś cmentarzy, by sytuacja się nie odwróciła. (Najśmieszniejsze jest z tego, że koło domu we Wrocławiu mam dwa zaorane b. cmentarze niemieckie, a nigdy nie miałem takich snów ani wizji na jawie z jednym wyjątkiem, kiedy pojedynczy duch pokazał mi się we wczesnym dzieciństwie w postaci silnego wiru powietrza przy nocnej bezchmurnej pogodzie, ale wtedy to raczej zdziwiłem się niż przestraszyłem.)
> Cała ta zbiorowość duchów pokazała mi się, jak później się okazało, mniej więcej w tych samych latach, w którym odnotowano działalność dr. Natanka związaną z rytuałami nekromantycznymi i aktywizacją chrześcijańskich duchów zmarłych na masową skalę. Kiedy w parę lat później pokazał się w sieci film z jego wzywaniem duchów, to po stylu i celu rozpoznałem, kto był prawdopodobnym sprawcą.
> Najciekawsze, że zanim poznałem tożsamość tego księdza, to mogłem go jeszcze znać przypadkowo z widzenia. Rok czy dwa wcześniej jechałem z ekipą dokładnie tego samego wydawnictwa w identycznym składzie osobowym w celach biznesowych i zahaczyła ona przypadkiem o Gietrzwałd (w którego sanktuarium akurat pracował dr. Natanek). Chcieliśmy zwiedzić turystycznie sanktuarium, ale było ono zamknięte, tylko przez okienko czy też dziurkę od klucza w drzwiach widziałem człowieka, który w środku śpiewając (zapewne po łacinie) odprawiał samotnie jakieś nabożeństwa, i kiedy później zobaczyłem ten film, na którym wzywa duchy, uderzyła mnie zgodność rysopisu człowieka. Dodatkowo utwierdza mnie to w przekonaniu, kto mógł stać za takimi zjawami.

Czyli fakty są takie: doznałeś klapy wydawniczej i pewnej nocy,
kiedy nocowałeś nieświadomie koło cmentarza, trochę
popiłeś i odprawiłeś pogański rytuał, który zamiast cię uspokoić
i uśpić, wywołał przerażenie i przestrach. To nie jest żadna
"czarna magia chrześcijańska" ani nie stoi za tym żadne
"podziemie nekromantyczne w Kościele". Teologicznie możnaby
wyjaśnić to tak, że duszom zmarłych, których resztki ciał
spoczywają sobie spokojnie w poświęconej ziemi cmentarza,
zakłóciłeś odpoczynek, za pomocą tego swojego pogańskiego
rytuału. Czyli od tego pogaństwa, pogonili ci kota, zwykli
zmarli moherowi dziadkowie i babcie, a nie żadne super
nadprzyrodzone siły.

Na razie to widzę sprawę tak, że poganinem byłeś
i poganinem zostałeś, tyle, że przekonałeś się,
jak bardzo wielka jest moc Chrystusa, tyle
że nie chcesz aby cię to doprowadziło do nawrócenia,
tylko starasz się wykorzystać to do własnych,
niekoniecznie godziwych, celów.

A to jest tekst specjalnie dla ciebie:

Mt 7,21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!",
wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto
spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie,
czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie
wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia,
i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?"
23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem.
Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się
nieprawości!"

Na razie zatem opowiedziałeś jakąś jedną historię
sprzed lat. Masz jeszcze coś do opowiedzenia,
gdzie ponownie przekonałeś się o mocy
chrześcijaństwa i samego Chrystusa?

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 29, 2023, 3:49:24 PM6/29/23
to
czwartek, 29 czerwca 2023 o 14:46:14 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> Na razie to widzę sprawę tak, że poganinem byłeś
> i poganinem zostałeś, tyle, że przekonałeś się,
> jak bardzo wielka jest moc Chrystusa, tyle
> że nie chcesz aby cię to doprowadziło do nawrócenia,
> tylko starasz się wykorzystać to do własnych,
> niekoniecznie godziwych, celów.

Też możliwe. Jestem jednak było nie było jakimś przypadkiem ochrzczony i od niedawna nawet publikuję ad propagandam fidei Christianae contra haeresim Thelemitarum. A "chrześcijanin" czy "poganin" to nie są słowa znaczące, tylko wyzwiska nadane przez ludzi świeckich z zewnątrz. Jakoś C.S. Lewis, którego obrałem za wzór też w swoich powieściach Trylogii międzyplanetarnej i eseju Odrzucony obraz - odwoływał się do tej samej astrologii, hermetyzmu i magia veterum... a nikt nie kwestionuje jego zasług dla chrześcijaństwa. Moje nawrócenie nie jest kotem Schrödingera. Istnieje, tylko ma koloryt romantyczno-inklingowski, jak przystało na magistra filologii polskiej o specjalności literaturoznawczej.

> A to jest tekst specjalnie dla ciebie:
>
> Mt 7,21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!",
> wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto
> spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
> 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie,
> czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie
> wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia,
> i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?"
> 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem.
> Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się
> nieprawości!"

Zawsze myślałem, że to tyczy się pewnego specyficznego gatunku chrześcijan. Tego od cegiełek i maybachów oraz kultu złotego cielca. Gdybyś mnie upomniał ostrzeżeniem o kwalifikacji do tej szufladki, to dopiero byłbym zaniepokojony. Już wolę, jak nazywasz mnie poganinem, byleby mi nie imputować tego rodzaju zepsucia.

> Na razie zatem opowiedziałeś jakąś jedną historię
> sprzed lat. Masz jeszcze coś do opowiedzenia,
> gdzie ponownie przekonałeś się o mocy
> chrześcijaństwa i samego Chrystusa?

Czy to jest pytanie o chrześcijański odpowiednik umysłu zen? Bo istotę grzechu nieczystości znam, a żaden z nas (nie tylko nas dwóch, ale wszystkich ludzi) od czasu zjedzenia rajskiego jabłka przez pierwszych rodziców nie jest od niego wolny. Osądzające i władcze ego jest w ścisłej komitywie z Lucyperem i w kontekście starcia przez moc Chrystusową z umysłu przeszkód psychologicznych i duchowych będących u podłoża tej arogancji przekonałem się o potędze tej mocy jeszcze na wiele lat, zanim zdecydowałem się z nią pracować. Nie chcę jednak się tym doświadczeniem chełpić, bo jak mnie wtedy Pan Jezus osądzi?

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 29, 2023, 4:10:03 PM6/29/23
to
PS. A narzędzia duchowe szczerze mówiąc zbieram dlatego, że moje naturalne możliwości magiczne (które Pan Bóg daje wszystkim bez wyjątku, a że niektórzy dają je w pacht diabłu to już inna para kaloszy) z wiekiem spadają, a nie rosną. Dlatego muszę uciekać się do nauki uczonego cudotwórstwa. Trochę jak ten elegancki starszy pan, który dla spełniania obowiązku małżeńskiego z młodą żoną nie ma wyjścia, jak ratować się Viagrą.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 29, 2023, 9:17:18 PM6/29/23
to
czwartek, 29 czerwca 2023 o 14:46:14 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> Teologicznie możnaby
> wyjaśnić to tak, że duszom zmarłych, których resztki ciał
> spoczywają sobie spokojnie w poświęconej ziemi cmentarza,
> zakłóciłeś odpoczynek, za pomocą tego swojego pogańskiego
> rytuału.

A jeszcze jedno...
Pisałem, że we Wrocławiu mieszkam koło dwóch takich zburzonych cmentarzy, a mimo to trupki cicho siedziały.
Nie ma innej opcji, jak że ktoś żywy musiał przy tym majstrować.
https://www.meisterdrucke.uk/kunstwerke/1200w/Unknown_artist_-_John_Dee_et_Edward_Kelly_invoquent_un_esprit_1825_Bibl_Morando_Milan_-_%28MeisterDrucke-1025529%29.jpg
Powiada się, że Pan Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych.

Nemrod

unread,
Jun 30, 2023, 3:54:27 AM6/30/23
to
W dniu 29.06.2023 o 22:10, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> (...) Jestem jednak było nie było jakimś przypadkiem ochrzczony (...)

No to z punktu widzenia KPK jesteś chrześcijaninem, tyle
że ponieważ dokonywałeś wielokrotnej apostazji, co rusz
to na inną religię, to obecnie tkwisz w stanie ekskomuniki,
czyli nie masz żadnych praw w Kościele i jesteś na równi
z poganami. W tym pogaństwie tkwisz czysto mentalnie,
próbujesz łączyć różne wierzenia z wiarą w Chrystusa.

2 Kor 6,14 Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo.
Cóż bowiem ma wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością?
Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? 15 Albo jakaż jest
wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym?

Jeżeli chcesz NAPRAWDĘ przyjąć Chrystusa, to musisz
bezwzględnie odrzucić wszystkie te swoje inne wierzenia,
i odbyć sprawiedliwą pokutę. Innej drogi nie ma.

To, że będziesz tytułował Chrystusa "Panie, Panie",
w niczym ci tu nie pomoże, jeśli naprawdę się
nie nawrócisz. I o tym był poniższy cytat:

>>> Mt 7,21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!",
>>> wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto
>>> spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
>>> 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie,
>>> czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie
>>> wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia,
>>> i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?"
>>> 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem.
>>> Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się
>>> nieprawości!"

>> Zawsze myślałem, że to tyczy się pewnego specyficznego gatunku chrześcijan. (...) Gdybyś mnie upomniał ostrzeżeniem o kwalifikacji do tej szufladki, to dopiero byłbym zaniepokojony. (...) byleby mi nie imputować tego rodzaju zepsucia.

To sie tyczy wszystkich ludzi, a nie "tylko chrześcijan", więc
słusznie poczułeś się zaniepokojony.

>> (...) Nie chcę jednak się tym doświadczeniem chełpić (...)

Co tu do chełpienia się? W jednym przypadku opisałeś
jak dostałeś po doopie za pogaństwo. Przypuszczalnie
w innych przeżyciach było podobnie.

Hbr 3,12 Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego
serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego,
13 lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to,
co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości
przez oszustwo grzechu.

> (...) moje naturalne możliwości magiczne (...) z wiekiem spadają, a nie rosną.
> (...)

Ale wiesz, że magia to moc złego ducha? I to nie żadne twoje
"zdolności magiczne" się wyczerpują, tylko diabelska moc
wyczerpuje się z czasem i na tym koniec. Tylko Bóg ma moc
nieskończoną, ale Bóg ma zasady. Diabeł umie tylko oszukiwać.

> (...) ratować się Viagrą.

Tak naprawdę wygląda ta twoja Viagra:

Łk 11,24 Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach
bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: "Wrócę
do swego domu, skąd wyszedłem". 25 Przychodzi i zastaje go wymiecionym
i przyozdobionym. 26 Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów
złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy
owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni.


> (...)
> Pisałem, że we Wrocławiu mieszkam koło dwóch takich zburzonych cmentarzy, a mimo to trupki cicho siedziały.
> Nie ma innej opcji, jak że ktoś żywy musiał przy tym majstrować.
> (...)

No i tu dalej ci ta słoma z butów wystaje.
Zachowujesz się jak Aztekowie po przegranej
wojnie z Hernanem Cortezem. "Biały Wódz z brodą",
"wcielenie [kogoś tam - jakiegoś bałwana]",
"gwiazdy przepowiedziały zagładę" itd.
I ty tak samo sobie coś tłumaczysz zamiast
myśleć racjonalnie. Pozorne nawrócenie,
uznanie siły Boga-Chrystusa, ale nie nawrócenie
sercem, z miłości do Zbawiciela. Na tym
twój problem polega. Dlatego napisałem,
że nadal jesteś "poganinem" a nie wierzącym
w Chrystusa.

> Powiada się, że Pan Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych.

Tutaj znowu niedoczytałeś. Sadyceusze uważali, że po śmierci
człowiek ulega unicestwieniu - całkowicie przestaje istnieć,
dlatego w ich mniemaniu idea zmartwychwstania jest błędna.
W odpowiedzi na to Chrystus przypomniał im na podstawie
Pięcioksięgu (który nawet Sadyceusze uznawali za święty
i uznawali za autorytet), że Bóg jest Bogiem Abrahama,
Izaaka i Jakuba, co oznacza, że oni nadal żyją przed
obliczem Boga i nie ulegli żadnemu unicestwieniu, czekają
spokojnie na powstanie z martwych - zmartwychwstanie
jest zatem ideą logicznie wynikającą z Pism Mojżesza. (Mt 22,23+)

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 30, 2023, 7:10:18 AM6/30/23
to
piątek, 30 czerwca 2023 o 09:54:27 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 29.06.2023 o 22:10, Jakub A. Krzewicki pisze:
> >> (...) Jestem jednak było nie było jakimś przypadkiem ochrzczony (...)
>
> No to z punktu widzenia KPK jesteś chrześcijaninem, tyle
> że ponieważ dokonywałeś wielokrotnej apostazji, co rusz
> to na inną religię, to obecnie tkwisz w stanie ekskomuniki,
> czyli nie masz żadnych praw w Kościele i jesteś na równi
> z poganami. W tym pogaństwie tkwisz czysto mentalnie,
> próbujesz łączyć różne wierzenia z wiarą w Chrystusa.
>
> Jeżeli chcesz NAPRAWDĘ przyjąć Chrystusa, to musisz
> bezwzględnie odrzucić wszystkie te swoje inne wierzenia,
> i odbyć sprawiedliwą pokutę. Innej drogi nie ma.

Teoretycznie tak. Jednak jest tyle denominacji, które są w stanie znieść tę formalną ekskomunikę, a nawet znając moją przeszłość i bank informacji, jakiego jestem depozytariuszem, nie uznałyby za szkodliwe doprowadzić wręcz do mojej ordynacji, że dla mojego zbawienia to tylko komplikacja iluzoryczna. Nie dlatego, że miałbym jakąś przewagę w moralności nad Tobą. Wręcz odwrotnie, ponieważ z pewnością stoję o wiele niżej, to Panu Bogu posiadającemu poczucie humoru spodobało się jednak, jaką jestem cwaną gapą. A skoro tak, to jakie widzisz przeszkody w wykorzystaniu tej nie do końca nawet przeze mnie przewidzianej dyspensy?

Wiem za to, że to co robię, bardzo nie spodobało się szatanowi, z pisma pewnej osoby, która była w pakcie z nim, przezeń nawiedzona i owładnięta, lżącej wszelką religię wraz z białą magią na forum publicznym. Nieugięcie stojąc przy Panu Jezusie Chrystusie doprowadziłem do tego, że wycofała ona swoje wpisy bojąc się tchórzliwie namierzenia przez wierzących. Każda taka porażka szatana jest na wagę złota.

> To, że będziesz tytułował Chrystusa "Panie, Panie",
> w niczym ci tu nie pomoże, jeśli naprawdę się
> nie nawrócisz. I o tym był poniższy cytat:
> >>> Mt 7,21 Nie każdy, który Mi mówi: "Panie, Panie!",
> >>> wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto
> >>> spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
> >>> 22 Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie,
> >>> czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie
> >>> wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia,
> >>> i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?"
> >>> 23 Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem.
> >>> Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się
> >>> nieprawości!"
> >> Zawsze myślałem, że to tyczy się pewnego specyficznego gatunku chrześcijan. (...) Gdybyś mnie upomniał ostrzeżeniem o kwalifikacji do tej szufladki, to dopiero byłbym zaniepokojony. (...) byleby mi nie imputować tego rodzaju zepsucia.

> To sie tyczy wszystkich ludzi, a nie "tylko chrześcijan", więc
> słusznie poczułeś się zaniepokojony.

Nie niepokoiło mnie, ponieważ symoniakiem zostać nie zamierzam. Jak woda po kaczce. Wręcz odwrotnie, odczułem talko przyjemne łaskotanie, jakie mam na myśl, że ktoś jest na tyle inteligentny, że sprawdza moje słabe punkty.

> >> (...) Nie chcę jednak się tym doświadczeniem chełpić (...)
>
> Co tu do chełpienia się? W jednym przypadku opisałeś
> jak dostałeś po doopie za pogaństwo. Przypuszczalnie
> w innych przeżyciach było podobnie.

W tym przypadku nie dostałem po doopie tylko wręcz odwrotnie, parę użytecznych porad i wskazówek za darmo, które mi pomogły. Jak wielu dobrych parafian nie doceniasz Miłosierdzia Syna Bożego, które jest nieprzebrane, większe dla gorszych niż Ty. Wolał użyć go wobec mnie zamiast Sprawiedliwości. I za to okazane mi dawniej i tegorocznie powtórzone w sposób nieoczekiwany dobrodziejstwo Go kocham.

> Hbr 3,12 Uważajcie, bracia, aby nie było w kimś z was przewrotnego
> serca niewiary, której skutkiem jest odstąpienie od Boga żywego,
> 13 lecz zachęcajcie się wzajemnie każdego dnia, póki trwa to,
> co "dziś" się zwie, aby żaden z was nie uległ zatwardziałości
> przez oszustwo grzechu.

> Ale wiesz, że magia to moc złego ducha?

Nie całkiem prawda, ponieważ zły duch stracił niemal całkowicie swoją moc po upadku. Z wyjątkiem zdolności krętactwa i oszustwa, jak w De Praestigiis dowodzi uczony Piscinarius. Ta magia, którą w tej chwili posiada, to moc, którą dali mu żywi i umarli będący na mocy uczynionych zakładów o duszę w jego Pseudomonarchii. Potrafi on także kraść (w mniejszym stopniu) talenty takich chymików posługujących się swoją magica naturalis, którzy nie podpisali żadnego formalnego paktu, ale nie są pod ochroną wiary. (Talenta magiczno-naturalne, jak wywodzą biegły w naukach J. Baptista van Helmont i jego duchowy doradca Ojciec Del Rio S.J. nie są bowiem dziełem szatańskim, ale darem Bożym, chociaż podlegają wyjątkowym atakom i pokusom ze strony Złego w celu ich podstępnego przejęcia). Na razie to nie jest jakiś wielki wyciek mocy, ale różne inne religie z Tradycji Integralnej odmówiły mi takiego schronienia. Pozostaje mi jednakże uciec się dla zachowania. a nawet odnowy moich talentów do Pana Jezusa Chrystusa i nadających kompas chrześcijaństwu duchów Mu podległych, takich, jak Eliasz Nauk, o którego przyjściu już chyba w którymś z postów zdarzyło mi się wspomnieć.

> > Pisałem, że we Wrocławiu mieszkam koło dwóch takich zburzonych cmentarzy, a mimo to trupki cicho siedziały.
> > Nie ma innej opcji, jak że ktoś żywy musiał przy tym majstrować.
> > (...)
>
> No i tu dalej ci ta słoma z butów wystaje.
> Zachowujesz się jak Aztekowie po przegranej
> wojnie z Hernanem Cortezem. "Biały Wódz z brodą",
> "wcielenie [kogoś tam - jakiegoś bałwana]",
> "gwiazdy przepowiedziały zagładę" itd.
> I ty tak samo sobie coś tłumaczysz zamiast
> myśleć racjonalnie. Pozorne nawrócenie,
> uznanie siły Boga-Chrystusa, ale nie nawrócenie
> sercem, z miłości do Zbawiciela. Na tym
> twój problem polega. Dlatego napisałem,
> że nadal jesteś "poganinem" a nie wierzącym
> w Chrystusa.

Nawrócenie jednak chyba z miłości. Może nie do końca bezinteresownej, bo przez wzgląd na dary Boże. Czy Tobie to nie wystarcza? Bo Bogu jak na razie tak. Piszę "jak na razie", bo Jego zamiarów w dalszej przyszłości nie znam. Nie chcę się nad Ciebie wywyższać, nie wypada to robić komuś, kogo nie uważasz za chrześcijanina, chociaż z chrześcijaństwa korzysta. Nadmieniam tylko, że u mnie to nie jest jakiś nagły wstrząs i zwrot, tylko to jest proces. Jak u C.S. Lewisa czy wcześniej K.J. Huysmansa.

A co do zmarłych, to istnieje tutaj jednak jakaś asymetria. Dlaczego ci, których spotkałem na wyjeździe, zachowali się inaczej?
Pisałem chyba, że w domu regularnie urządzałem takie libacje rytualne, a jednak żaden się przyjść nie odważył.
Dlatego właśnie zakładam ingerencję innego człowieka jako czynnik różnicy, a nie ze względu na jakiś irracjonalny i nielogiczny zabobon.

> > Powiada się, że Pan Bóg jest Bogiem żywych, a nie umarłych.
> Tutaj znowu niedoczytałeś. Sadyceusze uważali, że po śmierci
> człowiek ulega unicestwieniu - całkowicie przestaje istnieć,
> dlatego w ich mniemaniu idea zmartwychwstania jest błędna.
> W odpowiedzi na to Chrystus przypomniał im na podstawie
> Pięcioksięgu (który nawet Sadyceusze uznawali za święty
> i uznawali za autorytet), że Bóg jest Bogiem Abrahama,
> Izaaka i Jakuba, co oznacza, że oni nadal żyją przed
> obliczem Boga i nie ulegli żadnemu unicestwieniu, czekają
> spokojnie na powstanie z martwych - zmartwychwstanie
> jest zatem ideą logicznie wynikającą z Pism Mojżesza. (Mt 22,23+)

Nie miałem na myśli tego, że ulegają unicestwieniu. Wręcz odwrotnie, iż żyją oni aż do Sądu przed obliczem Boskim w ciele Adama, strzegąc i prowadząc żywych ludzi (ibbûr). To zaś, co się ukazuje w sąsiedztwie ich ciał, to nie są dokładnie ich dusze, tylko ich zjawy (obrazy ich śmierci). Problem w tym, że aby je ożywić, ktoś musi wypowiedzieć imiona zmarłych i złożyć im ofiary. Inaczej się nie pokażą. Czytałeś Odyseję albo fragment Samuela dotyczący Wiedźmy z Endor?

Nemrod

unread,
Jun 30, 2023, 8:44:40 AM6/30/23
to
W dniu 30.06.2023 o 13:10, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Jeżeli chcesz NAPRAWDĘ przyjąć Chrystusa, to musisz
>> bezwzględnie odrzucić wszystkie te swoje inne wierzenia,
>> i odbyć sprawiedliwą pokutę. Innej drogi nie ma.
> Teoretycznie tak. (...) Panu Bogu posiadającemu poczucie humoru spodobało się jednak, jaką jestem cwaną gapą. A skoro tak, to jakie widzisz przeszkody w wykorzystaniu tej nie do końca nawet przeze mnie przewidzianej dyspensy?

Cwaniactwo w oczach Bożych nie przejdzie.

1 Kor 3,19 Mądrość bowiem tego świata jest głupstwem u Boga.
Zresztą jest napisane: ->On udaremnia zamysły przebiegłych<-
20 lub także: Wie Pan, że próżne są zamysły mędrców.

Niektórzy księża też myślą, że się wycwanią. Maksymalnie
częsta spowiedź ma im dać bilet do Nieba. Niestety
dla nich, słyszałem nieraz historie, a to, że ksiądz
zmarł podczas pogrzebu albo znam historię proboszcza,
który tuszując skandal sodomity, wracając ze spotkania
z biskupem dostał zawału serca i prowadząc samochód
wpadł pod tira - ponosząc śmierć na miejscu.

> Wiem za to, że to co robię, bardzo nie spodobało się szatanowi, z pisma pewnej osoby, która była w pakcie z nim, przezeń nawiedzona i owładnięta, lżącej wszelką religię wraz z białą magią na forum publicznym. Nieugięcie stojąc przy Panu Jezusie Chrystusie doprowadziłem do tego, że wycofała ona swoje wpisy bojąc się tchórzliwie namierzenia przez wierzących. Każda taka porażka szatana jest na wagę złota.

Ale tu chyba chodzi o to, że ktoś powinien uznać swe błędy,
a nie bać się agresji z rąk np. narodowców czy kogoś takiego.
Pomimo że ktoś się "wycofał" nie znaczy, że doprowadzi to
do trwałego nawrócenia na chrześcijaństwo. Chrześcijanie
mają misję ratowania ludzi od zła, a nie ich zastraszania
przez ręce innych "wierzących".

>> Co tu do chełpienia się? W jednym przypadku opisałeś
>> jak dostałeś po doopie za pogaństwo. Przypuszczalnie
>> w innych przeżyciach było podobnie.
>
> W tym przypadku nie dostałem po doopie tylko wręcz odwrotnie, parę użytecznych porad i wskazówek za darmo, które mi pomogły. Jak wielu dobrych parafian nie doceniasz Miłosierdzia Syna Bożego, które jest nieprzebrane, większe dla gorszych niż Ty. Wolał użyć go wobec mnie zamiast Sprawiedliwości. I za to okazane mi dawniej i tegorocznie powtórzone w sposób nieoczekiwany dobrodziejstwo Go kocham.

Skoro napisałeś, że cię tam "linczowali jak na sądzie kiblowym",
to chyba jednak po doopie dostałeś za to całe pogaństwo.

Nie uważałem cię nigdy za kogoś straconego dla Chrystusa,
co więcej uważałem, że jakbyś nie ulegał tak tym "magiom obcych
religii" i ich nie praktykował, a jedynie badał treść,
porównując to z Biblią to nie wpadłbyś w te zasadzki szatana,
z których próbujesz się uwolnić.

1 J 5,20 Wiemy także, że Syn Boży przyszedł
i obdarzył nas zdolnością rozumu,
abyśmy poznawali Prawdziwego.
Jesteśmy w prawdziwym Bogu,
w Synu Jego, Jezusie Chrystusie.
On zaś jest prawdziwym Bogiem
i Życiem wiecznym.
21 Dzieci,
->strzeżcie się fałszywych bogów!<-

>> Ale wiesz, że magia to moc złego ducha?
> Nie całkiem prawda, (...)

Rozróżnienie jest proste: siła nadprzyrodzona lub siła naturalna.
Jeżeli nadprzyrodzona to tylko albo moc Boża, albo moc szatana.
Jeżeli naturalna: to fizyka, chemia, biologia lub technika ludzka.

> zły duch stracił niemal całkowicie swoją moc po upadku. (...)
Aż tak dobrze to nie wygląda.

1 P 5,6 Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył
w stosownej chwili. 7 Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego,
gdyż Jemu zależy na was. 8 Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik
wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. 9 Mocni
w wierze przeciwstawcie się jemu! Wiecie, że te same cierpienia
ponoszą wasi bracia na świecie.

> Nawrócenie jednak chyba z miłości. Może nie do końca bezinteresownej, bo przez wzgląd na dary Boże. Czy Tobie to nie wystarcza? Bo Bogu jak na razie tak. Piszę "jak na razie", bo Jego zamiarów w dalszej przyszłości nie znam. Nie chcę się nad Ciebie wywyższać, nie wypada to robić komuś, kogo nie uważasz za chrześcijanina, chociaż z chrześcijaństwa korzysta. Nadmieniam tylko, że u mnie to nie jest jakiś nagły wstrząs i zwrot, tylko to jest proces. Jak u C.S. Lewisa czy wcześniej K.J. Huysmansa.

To już jest twoje sumienie i twoje serce. Ostrzegam jedynie przed
pójściem na łatwiznę i uniknięciem sprawiedliwej pokuty za grzechy.
Boga nie oszukasz, i On doskonale wie, czy robisz to co robisz,
jest szczere czy tylko udawane.

Mk 9,38 Wtedy Jan rzekł do Niego: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś,
kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy,
i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami». 39 Lecz Jezus odrzekł:
«Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie
będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. 40 Kto bowiem nie jest przeciwko
nam, ten jest z nami. 41 Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego
że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci
swojej nagrody.

> A co do zmarłych, to istnieje tutaj jednak jakaś asymetria. Dlaczego ci, których spotkałem na wyjeździe, zachowali się inaczej?
> Pisałem chyba, że w domu regularnie urządzałem takie libacje rytualne, a jednak żaden się przyjść nie odważył.
> Dlatego właśnie zakładam ingerencję innego człowieka jako czynnik różnicy, a nie ze względu na jakiś irracjonalny i nielogiczny zabobon.

To co ci się przydarzyło to raczej konsekwencja całej twojej
drogi życiowej. Czasami tak jest, że Bóg czeka, aż przepełni
się miara niegodziwości i dopiero wtedy zsyła karę, żeby
pokazać komuś jego własną głupotę. Ciesz się, że jeszcze
żyjesz, może twoja babcia z Wrocławia się za tobą wstawiła,
a może dziadek? Kto wie?

> (...) aby je ożywić, ktoś musi wypowiedzieć imiona zmarłych i złożyć im ofiary. Inaczej się nie pokażą.
> Czytałeś Odyseję albo fragment Samuela dotyczący Wiedźmy z Endor?
To co opowiadasz może ma miejsce w jakichś pogańskich rytuałach,
ale tu wyjaśnienie jest prostsze - patrz wyżej. Iliadę i Odyseję
oczywiście czytałem, ale co tam było ntt. to już nie pamiętam
dokładnie. W (1 Sm 28,3+) jest ta historia z wróżką, czyli
babą która była najprawdopodobniej opętana przez demona,
który wróżył. Jakimś fuksem uniknęła masakry, ale to co
robiła i z czego żyła nie podobało się Bogu, który to
jednoznacznie potępił Pwt 18,11-12. Wiedza, którą Saul
uzyskał w niczym mu nie pomogła, a tylko zaszkodziła,
i tak jest za każdym razem gdy człowiek usiłuje
igrać z szatanem, zamiast sprzymierzyć się z Bogiem
Żywym. Można by jeszcze powiedzieć, że np. zakon katolicki
to już jest Sprzysiężenie Zbrojne, a nie zwykłe Przymierze.

A oto takie skrótowe starotestamentowe wyznanie wiary:

<<Nie oddaję czci bożkom uczynionym rękami, lecz Bogu żyjącemu,
który stworzył niebo i ziemię oraz sprawuje władzę nad wszystkimi
istotami.>> - Dn 14,5

Dlatego szatan nie jest żadnym partnerem do walki z Bogiem,
który w każdej chwili może go strącić do Piekła, a diabeł
nie jest w stanie nic poradzić na palec Boży. Powinieneś
już dawno wysnuć wniosek kto tu ostatecznie zwycięży
i to zgodnie z zasadami. Zawsze dobrze późno niż wcale.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 30, 2023, 5:03:05 PM6/30/23
to
piątek, 30 czerwca 2023 o 14:44:40 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> Skoro napisałeś, że cię tam "linczowali jak na sądzie kiblowym",
> to chyba jednak po doopie dostałeś za to całe pogaństwo.

To był inny przypadek, którym nie będę się chwalił. W każdym razie z tego drugiego stało mi się jasne, że Pan Bóg jest bardziej litościwy od niektórych wiernych, żyjących lub zmarłych.

Przecież nie kto inna jak mag i kabalista Jan hrabia Pico de Mirandola, filozof platoński, był największym przyjacielem i zwolennikiem wielebnego Savonaroli.

> Jeżeli naturalna: to fizyka, chemia, biologia lub technika ludzka.

Tylko, że włącznie z fizyką ciał subtelnych. Natura nie ogranicza się do materii hadronowo-leptonowej (sfery Malkuth), a tzw. ciało eteryczne i płynące w nim prądy życiowe nie mają natury nadprzyrodzonej (pomimo, że są tą częścią żywiołów przyrody, którą świat nadprzyrodzony dotyka). Badania prowadzone przez wielu naukowców ubiegłego wieku, w tym sowiecką Sekcję Bioinformacji Towarzystwa im. Aleksandra Popowa, amerykańską Fundamental Fysiks Group czy naszego prof. Stefana Manczarskiego. No i przez wojsko - jeśli jest czymś zainteresowane, to przecież nie bez powodu. Jak było potrzeba znaleźć wodę do reaktora eksperymentalnego w świerku, to geolodzy byli bezradni, z wyjątkiem gościa z różdżką, który nauczył się tego rzemiosła z książek słynnego księdza Mermet.
Chińczycy stąd mają rację ze swoim Qigongiem i akupunkturą, podobnie jak uczeni epoki renesansu (i oświecenia, np. von Eckarthausen), a represja takich nurtów jak witalizm, cymatyka czy energetyka kształtu przez współczesną cywilną naukę zachodnią jest nieprawidłowa. Z drugiej strony grubym błędem jest przypisywać boskość transcendentalną tym fluidom, jak czynią to np. niektórzy jogini w Indiach (to jest kropka w kropkę tak jak z kultem wody i ognia).

> Można by jeszcze powiedzieć, że np. zakon katolicki
> to już jest Sprzysiężenie Zbrojne, a nie zwykłe Przymierze.

Który? Bo ten widzialny to jest tylko zwykła zbieranina, gdzie Papa Franek wprowadza Pacha Mamę i inną cepelię na ołtarze. Chodzi Tobie zapewne o ukryty w nim Kościół Niewidzialny - Mistyczne Ciało Chrystusa, którego to i bramy piekielne nie przemogą.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 30, 2023, 9:01:31 PM6/30/23
to
PS. A w sumie ta magia, którą obecnie praktykuję, to nie żadne kulty czy tym bardziej prognozowanie przeszłości, tylko ordynarna pamięciówa z elementami medytacji: palatium memoriae, diagramy, ścieżkowanie, kody cyfrowe, wizualne i dźwiękowe uruchamiające przejścia i procedury, wizualizacje. Więc zdecydowanie mechanismus, a nie satanismus. Nie widzę w tym większych zagrożeń etycznych dla charakteru.

Czy od tego człowiek robi się bardziej zdolny powiedzmy... do kradzieży, porubstwa, przemocy czy wykrzykiwania jakichś haseł przeciwko Panu Bogu? Tego u osób określających się mianem chrześcijańskich kabalistów nie widać. Wręcz przeciwnie - ponieważ jadą na swego rodzaju autopilocie czy autokorekcie, są na ogół skłonni o wiele mniej do złorzeczeń ludziom dobrze woli niż ludzie, którzy są przeciwnikami białej magii, co więcej dobroczynność sprawia im mniej wysiłku, mniej się muszą zastanawiać, ponieważ polegają na gotowych schematach i algorytmach etycznych. Trochę tak, jak pisanie sprawdzianu z umiejętności życia na ściągawce, chyba tak lepiej z gotowymi, ustalonymi wzorcami dobra i rozpoznawania duchów. Uszeregowanie taksonomiczne, a nie za każdym razem, za każdym człowiekiem czy aniołem опять od nowa.

Tego szukam w tych systemach czytania znaków - ezelbryku jak być najbliżej mądrości i dobra. Nie, nie chodzi o lenistwo, tylko o większą wydajność przy tym samym, a może i mniejszym nakładzie. Kabała to budowanie golema, czyli programowanie wirtualnej maszyny AI we własnej osobie.

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jun 30, 2023, 9:12:13 PM6/30/23
to
sobota, 1 lipca 2023 o 03:01:31 UTC+2 Jakub A. Krzewicki napisał(a):
PS. Dobrej woli miało być... ach ta autokorekta... ale i tak działa na tyle wydajnie, że nie przeszkadza ona zrozumiałości tekstu. Więc nawet jak kabalista chrześcijański popełnia coś nieścisłego etycznie, to są uchybienia na ogół mniejszej rangi niż czyni to parafianin nie mający mechanizmu poprawki, a starający się być na równi dobrym człowiekiem i mniej na koniec musi zanosić do konfesjonału. Bo go koryguje Disciplina Arcanum.

Zenek Kapelinder

unread,
Jul 9, 2023, 11:58:15 AM7/9/23
to
Bardzo czesto temu bogu Bogu zdarzało się i zdarza przerabiać zywych ktorymi ma się opiekowac na umarłych. Taka ciekawostka. W 1939 roku niemcy i Polacy mieli tego samego boga. Niemcy do niego się modlili zeby pozwolił im zabić jak najwięcej Polakow a Polacy zeby pozwolił im przezyc. O tym ze docelowo w Europie wojnę wygrał ZSRR, państwo z załozenia ateistyczne z litości nie wspomnę.

Nemrod

unread,
Jul 23, 2023, 12:13:54 PM7/23/23
to
W dniu 01.07.2023 o 03:12, Jakub A. Krzewicki pisze:
>> Można by jeszcze powiedzieć, że np. zakon katolicki
>> to już jest Sprzysiężenie Zbrojne, a nie zwykłe Przymierze.
> Który?

W zasadzie dowolny, jakikolwiek z zatwierdzoną regułą.

> (...) Papa Franek wprowadza Pacha Mamę i inną cepelię na ołtarze. (...)

Pachamama to dla indian płd Am. synonim Boga, podobnie jak Manitou
dla płn. Am., albo Allah dla Arabów itd. Nie powinno to prowadzić
do nieporozumień, chyba że ktoś wprowadza zwyczaje i kulty
bałwochwalcze do Kościoła.

> PS. A w sumie ta magia, którą obecnie praktykuję, to nie żadne kulty czy tym bardziej prognozowanie przeszłości, tylko ordynarna pamięciówa z elementami medytacji: palatium memoriae, diagramy, ścieżkowanie, kody cyfrowe, wizualne i dźwiękowe uruchamiające przejścia i procedury, wizualizacje. Więc zdecydowanie mechanismus, a nie satanismus. Nie widzę w tym większych zagrożeń etycznych dla charakteru. (...)

Magia w jakiejkolwiek praktyce jest zła i powinna zostać całkowicie
odrzucona przez wyznawcę Chrystusa. To jest obrzydliwość w oczach
Bożych, więc skończ z tym jak najszybciej.

> (...) kabalista chrześcijański popełnia coś nieścisłego etycznie, to są uchybienia na ogół mniejszej rangi (...)

Ale wiesz, że w ogóle ta cała "kabała" to stek bzdur
a nie nauka? Akurat wychodzi obecnie cała masa
popularnonaukowych książek dla laików. Sprawdź
np. J. Sosnowski "Fizyk w jaskini światów",
albo "Przeznaczenie natury" M. Dentona.
Współczena fizyka udowodniła, że np. nie istnieje
kamień filozoficzny, a ty z uporem maniaka
szukasz jakiejś ezoteryki i wiedzy tajemnej
tam gdzie jej zwyczajnie nie ma. Za to są tylko
kłamstwa i pomieszanie z poplątaniem. Z tego
chaosu powinieneś się wydostać, ale jak będziesz
praktykował ezoterykę zamiast różańca, to czeka
cię klęska, tak jak człowieka który swój dom
wybudował ma piasku, zamiast na skale. (Mt 7,24+).

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jul 23, 2023, 6:44:05 PM7/23/23
to
niedziela, 23 lipca 2023 o 18:13:54 UTC+2 Nemrod napisał(a):

> Magia w jakiejkolwiek praktyce jest zła i powinna zostać całkowicie
> odrzucona przez wyznawcę Chrystusa. To jest obrzydliwość w oczach
> Bożych, więc skończ z tym jak najszybciej.

Owszem, w Torze tak określone są czary (kishuph) jako konkretne zastosowania magii takie jak praktyki złoczynne, mediumizm spirytystyczny i dywinacyjna prognostyka przyszłości. Nowy Testament dodaje do tego, żeby nie współpracować z bytami nie posiadającymi aktualnych pozytywnych związków z Jezusem Chrystusem ze względu na ich złe intencje. A więc zawężają zakres dozwolonych praktyk cudotwórczych, ale nie zakazują ich zupełnie, taki był konsensus epoki średniowiecza i wczesnego renesansu przynajmniej. Nie ma w Biblii nic, co zabraniałoby magii naturalnej (fizyki subtelnej) i królewskiej (konwersacji Aniołów Pańskich), na których opierają się niektóre praktyki medytacji kabalistycznej..

Dziewiętnastowieczni transcendentaliści tacy jak Eliphas Lévi Zahed, Dr. Papus i Arthur Waite byli b. skrupulatnymi wyznawcami chrześcijaństwa i też rozróżniali na dozwoloną magię transcendentalną (związaną z mistycyzmem) i zabronioną niską. Brzydzili się spirytystami i ich wirującymi stolikami b. słusznie, ponieważ ci są w stanie nawiązać kontakt tylko z duchami błądzącymi po śmierci w świecie duchowym albo w ogóle bez prowadzenia boskiego (grawitującymi w kierunku piekła, jak opisywał je Swedenborg) albo takimi, które bóg umieścił na tzw. mytarstwach, gdzie odbywa się nadal sąd szczegółowy i ich los nie jest rozstrzygnięty.

Pospolite media nie mają bowiem dostępu do wymiaru Nieba i szerzenie ich doktryn w odróżnieniu od Kabały dogmatycznej jest szkodliwe i powinno być przez każdego człowieka kiedy się tylko da ostro krytykowane jako zabobon, to nie ulega wątpliwości. Podobnie jak używanie przez wróżki do prognozowania przyszłości wiadomej karcianki, którą w późnym średniowieczu luminarze kościoła wymyślili jako grę edukacyjną i pomoc przy medytacji ścieżkowania kabalistycznego. Ale przecież ona, podobnie jak kryształy, była zalecana w średniowiecznych modlitewnikach do konwersacji z Aniołami, a fakt, że się strywializowała do poziomu grimuarów dla czarodziejów i szeptunek wioskowych, a astrologia już w ogóle spadła do roli żartu w postaci błazeńskich horoskopów gazetowych, nie ma nic wspólnego z rolą, jaką te i tym podobne tradycyjne dyscypliny pełniły w epoce mylnie uważanej za okres wstecznictwa i ciemnoty.

Sprawy boskie są i owszem, bardzo poważną rzeczą, której nie wolno trywializować i zamieniać w rozrywkę jarmarczną dla gawiedzi (dosłownie jak to opisuje w swojej książce rabin Ouaknin: był okres, kiedy pierwsza lepsza iluzjonistka cyrkowa przybierała pseudonim np. Shekinah, co spowodowało utratę zaufania do mistycznej kabały chrześcijańskiej ze względu na bezmiar popełnianych na niej oszukańczych nadużyć) - ale ograniczanie własnych horyzontów jedynie do sefiry Malkuth to trochę jak chodzenie w świetle dnia po ulicy wielkiego miasta z opaską na oczach. Owszem, na naszych oczach dzieją się rzeczy, które wolelibyśmy odzobaczyć, a nie możemy, ale uśpienie raz przebudzonej świadomości nie na nic wspólnego z wolnością czy zbawieniem, to byłby krok wstecz, upadek nerwicowy. Stawianie przez takich jak ty znaku równości: dobry chrześcijanin = dobry siudra (tania siła robocza dla pana, wójta i plebana) albo dobry uczony chrześcijański = naturalista Xiądz Kluk (zamiast: kabalista Ojciec Atanazy Kircher czy Benedykt Chmielowski) odwracający swój wzrok od świata przemian duchowych - nie byłaby to więc ani na cal w żadnym wypadku zdrowa propozycja!

Jakub A. Krzewicki

unread,
Jul 23, 2023, 9:45:07 PM7/23/23
to
PS. Tak więc spokojna Twoja rozczochrana, od Hadesu i jego smutnych mieszkańców stronię aby nie zarazić się śmiercią, na veneratio pozwalając sobie tylko i wyłącznie wobec sił Niebiańskich, zaś cultus rezerwując tylko dla Najwyższego.
0 new messages