Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Absurdalne zachowania członkow Hare Kryszna

706 views
Skip to first unread message

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 6:08:52 AM3/26/02
to
Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg w Marciszowie.
Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
wracających z ich ośrodka w Czarnowie.
Widząc jacy ci chłopcy są przemarznięci, jak trzęsą się z zimna,
zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryną, aby się rozgrzali.
Niestety, jeden z nich (widać było, że jakiś ważniejszy w hierarchii sekty)
wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" założyciela Hare
Kryszna - Prabhupady: "nie pijemy kawy i herbaty, bo my się nie toksykujemy".
Wszyscy odmówili, a herbata - nie wypita - wylądowała w zlewozmywaku stacyjnego
bufetu.
Stojąc w nieogrzewanej poczekalni odprawiali medytacje. Wydając
"transcendentalne dźwięki" trzymali ręce w specjalnych woreczkach z koralami
służącymi do odliczania ilości odmówionych mantr (muszą odmówić
minimum 1728 razy w ciągu dnia tzw Wielką Mantrę "Hare Kryszna").
Było to coś niesamowitego, bo owe dźwięki wydobywające się z ich ust
sprawiały wrażenie jakby w poczekalni latały roje pszczół, co inni podróżni
komentowali drwinami. Niektórzy mówili: "zobaczcie, to czubki!".
Wśród tych wyznawców był mój syn i jego kolega Tomek z tej samej
dzielnicy. Przez cały czas trwania wyprawy do ośrodka sekty w związku
z jakąś ich uroczystością czy "świętem", na którą pojechałem z synem
aby zobaczyć co tam się naprawdę odbywa (przy okazji pochodziłem
trochę po górach), prawie wcale nie jedli, poza skromnym posiłkiem
(nazwanym jak na ironię "ucztą"), którym zostaliśmy poczęstowani w
owej "świątyni". Po powrocie z tej wyprawy obaj rozchorowali się
i musieli leczyć się silnymi antybiotykami... Mnie jakoś nic nie było, bo
kiedy trzeba to jadłem, kiedy trzeba to rozgrzałem się herbatą... A oni -
nie. Oto na czym polega ten ich fanatyzm, zwany: "wegetarianizmem".
Bo przecież pod wpływem sekty zachowywali się jak kompletni głupcy...
Nie uważam, że wegetarianizm jest czymś złym, jednak po tych wszystkich
przejściach z moim synem, po tym jak sekta wciągnęła go w anoreksję,
dostrzegam ogromną przepaść między przepojonym szczerymi intencjami
wegetarianizmem, a tym czymś, w co angażuje ludzi ta sekta.
Syn na szczęście wyszedł z tej sekty, a kiedy czasami wspominam tamte czasy
jest mu po prostu dziś głupio. Ale co z młodymi ludźmi, którzy w tym nadal
tkwią?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

tomek

unread,
Mar 26, 2002, 7:59:58 AM3/26/02
to
rug...@poczta.onet.pl napisał(a):

> Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg w Marciszowie.
> Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
> wracających z ich ośrodka w Czarnowie.
> Widząc jacy ci chłopcy są przemarznięci, jak trzęsą się z zimna,
> zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryną, aby się rozgrzali.
> Niestety, jeden z nich (widać było, że jakiś ważniejszy w hierarchii sekty)
> wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" założyciela Hare
> Kryszna - Prabhupady: "nie pijemy kawy i herbaty, bo my się nie

> toksykujemy". [...]

Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej dziwacznie?

--
Tomek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

blower

unread,
Mar 26, 2002, 9:07:06 AM3/26/02
to
> Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej dziwacznie?

Wolno pic i kawe i herbate.... :-)

blower


Sqrczak

unread,
Mar 26, 2002, 8:14:54 AM3/26/02
to

>
> > Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg w Marciszowie.
> > Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
> > wracających z ich ośrodka w Czarnowie.
> > Widząc jacy ci chłopcy są przemarznięci, jak trzęsą się z zimna,
> > zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryną, aby się rozgrzali.
> > Niestety, jeden z nich (widać było, że jakiś ważniejszy w hierarchii
sekty)
> > wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" założyciela Hare
> > Kryszna - Prabhupady: "nie pijemy kawy i herbaty, bo my się nie
> > toksykujemy". [...]
>
> Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej dziwacznie?
>

a w ktorym klasztorze katolickim (sic!) zycie wyglada tak samo ?
lub chociaz podobnie ??

sqra


Krzysztof Kwiatkowski

unread,
Mar 26, 2002, 8:14:57 AM3/26/02
to

tomek napisał(a) w wiadomości: ...
>rug...@poczta.onet.pl napisał(a):
>
>> Kiedy? w czasie bardzo mroĽnej zimy czekałem na poci?g w Marciszowie.
>> Na ten sam poci?g czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
>> wracaj?cych z ich o?rodka w Czarnowie.
>> Widz?c jacy ci chłopcy s? przemarznięci, jak trzęs? się z zimna,
>> zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryn?, aby się
rozgrzali.
>> Niestety, jeden z nich (widać było, że jaki? ważniejszy w hierarchii

sekty)
>> wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" założyciela
Hare
>> Kryszna - Prabhupady: "nie pijemy kawy i herbaty, bo my się nie
>> toksykujemy". [...]
>
>Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej
dziwacznie?

Ja myślę że tak. Znam jednego zakonnika i odchyłek nie stwierdziłem
(poza celibatem oczywiście) - lubi pojeść, do tłustego jedzenia lubi
wypić setkę wódki, lubi się śmiać, nie głosował na LPR, opowiada
pikantne dowcipy, ma wypadki samochodowe, na weselach tańczy, itp, itd,
w zasadzie można to wymieniać bez końca.
Pisałem to dla poćwiczenia palców, bo wystarczyło zdanie, że przeciętny
członek KRK nie żyje w klasztorze.

"Nienormalnymi rządzą nienormalne prawa"
Tytus, Romek i A'Tomek, ks.XIV

Seva

unread,
Mar 26, 2002, 8:37:00 AM3/26/02
to
Sqrczak <j...@wm.pl> napisał(a) w wiadomości
news:a7psdm$q46$1...@news.tpi.pl:

> a w ktorym klasztorze katolickim (sic!) zycie wyglada tak samo ?
> lub chociaz podobnie ??

Tzn tak jak na dworcu kolejowym?

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]
http://www.vrinda.net.pl/ [Portal Wisznuicki]

Tomek

unread,
Mar 26, 2002, 8:35:43 AM3/26/02
to
Chodzi mi o to, ze jesli szukamy odchylow u innych, to moze najpierw
zacznijmy od siebie samych.

Seva

unread,
Mar 26, 2002, 8:46:52 AM3/26/02
to
tomek <tom...@poczta.gazeta.pl> napisał(a) w wiadomości
news:a7prce$m86$1...@news.gazeta.pl:

> Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej
> dziwacznie?

A co tam było dziwacznego?

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://www.vege.pl/ [Wegetariański niezbędnik]

Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 8:46:46 AM3/26/02
to
Nie dajcie sie wciagnac w ta dyskusje. Stali bywalcy PSR wiedza ze autor
tego watku prowadzi prywatna krucjate przeciw HK i nie po raz pierwszy
szkaluje wspomniane wyznanie. Co jakis czas wyskakuje z podobnym listem po
czym znika na miesiac, dwa... Na potwierdzenie mozna przejzec archiwum grupy
PSR. Znajdziecie tam podobny watek o tym jak Syn pana Rugaly "zostal
podstepnie wciagniety w sekte HK" jakie to czarne prkatyki odbywal, jakie to
bylo przerazajace przezycie dla jego rodziny i przyjaciol by w koncu
wyladowac w szpitalu z wycienczenia spowodowanym postami i wegetarianizmem.
Nietety chodz wypowiedz p. R. obwituje w wyrwane z kontekstu fakty dotyczce
dego wyznania, to mimo wszystko ma tyle wspolnego z jego obiektywna ocena co
ameba z kangurem.


Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 8:48:31 AM3/26/02
to
> > Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej
dziwacznie?

A malo to zakonow w ktorych jest zakaz kontaktow ze "swiatem zewnetrznym" (w
tym i z rodzina?)?


rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 8:47:38 AM3/26/02
to
> rug...@poczta.onet.pl  napisał(a):
>
> > Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg w Marciszowie.  
> > Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
> > wracających z ich ośrodka w Czarnowie.
> > Widząc jacy ci chłopcy są przemarznięci, jak trzęsą się z zimna,
> > zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryną, aby się rozgrzali.
> > Niestety, jeden z nich (widać było, że jakiś ważniejszy w hierarchii sekty)
> > wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" założyciela Hare
> > Kryszna - Prabhupady: "nie pijemy kawy i herbaty, bo my się nie
> > toksykujemy". [...]
>
> Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej dziwacznie?

LR: Rożnica jest przeogromna. Klasztor to nie dworzec kolejowy ani nie bufet
dworcowy. Do klasztoru ludzie wstępują po długim okresie refleksji. Sekta zaś
wciąga nastolatków (moj syn miał wtedy 16 lat) robiąc im pranie mózgu. Ludzie
są zapraszani na wykład o zdrowym żywieniu, a po jakimś czasie wmawia się im,
że całym ich nieszczęściem, a nawet głupotą jest.... kierowanie się w swoim
życiu elemetarnymi zasadami logiki...

JIMMYtm

unread,
Mar 26, 2002, 8:41:08 AM3/26/02
to
absurdalne to sa Twoje wnioski a nie ich zachowanie, to ze dales im herbate
nie pytajac sie wczesniej czy ja przyjma to juz Twoj problem i Twoja kasa.
Jezeli na spotkaniu jedli malo to tez ich sprawa, tak samo jak to ze nie
ubrali sie odpowiednio i nie mieszaj do tego Krisznowcow ze nie nauczyles
dzieci sweterkow w gory brac.
Jezeli uwazasz ze zachowuja sie jak czubki bo sie modla do Tego w kogo
wierza to sorry ale chyba nie pojmujesz istoty wiary (jakiejkolwiek). I to
nei oni w pociagu robili z siebie posmiewisko tylko ludzie qtrzy sie smiali,
pokazujac swa glupote, zacowanie i brak tolerancji.
Poczytaj sobie troche niezaleznych opracowan o Hare Krsna i dopiero wtedy
sie wypowiadaj.

--
Jestem Obcy i nic co obce nie jest mi obce
Greetz 4 @ll JIMMYtm

Seva

unread,
Mar 26, 2002, 9:12:11 AM3/26/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:0738.00008e...@newsgate.onet.pl:

>> Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej
>> dziwacznie?
>
> LR: Rożnica jest przeogromna. Klasztor to nie dworzec kolejowy ani
> nie bufet dworcowy. Do klasztoru ludzie wstępują po długim okresie
> refleksji.

Poważnie? Poczytaj
http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=738787&dzial=011201

> Sekta zaś wciąga nastolatków (moj syn miał wtedy 16
> lat) robiąc im pranie mózgu.

Sam z z nim przecież przychodziles na programy w Poznanium więc teraz
ludziom ciemnot nie wciskaj.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://faq.vege.pl/ [Wege FAQ]

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 9:17:17 AM3/26/02
to

... i zakaz ten obowiązuje 16 letnie dzieci, a dotyczy poczekalni, bufetów
dworcowych... zakazuje się im picia herbaty z cytryną itd...

...rozumiesz jak absurdalne są twoje porówniania z zakonami?...

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 9:30:26 AM3/26/02
to

> Poczytaj sobie troche niezaleznych opracowan o Hare Krsna i dopiero wtedy
> sie wypowiadaj.
LR: Właśnie! Poczytaj fragment opracowania z USA, a potem się wypowiadaj:

Sankirtan jest podstawowym źródłem zarabiania pieniędzy. Międzynarodowe
Towarzystwo Świadomości Kryszny [ang. skrót ISKCON - przyp. red.] produkuje
także kadzidełka o nazwie "Natchnione Niebo" (jest drugim największym
producentem kadzidełek na świecie). Kieruje też wydawnictwem The Bhaktivedanta
Book Trust, które publikuje prace Prabhupady i magazyn "Back to Godhead".
ISKCON jest także właścicielem i zarządcą sieci wegetariańskich
restauracji "Govinda".

Jedną z dużych różnic pomiędzy ruchem Czaitanii w Indiach a Krysznowcami jest
używanie sankirtanu.

JOE: Sankirtan w Indiach nie oznacza zarabiania pieniędzy. W Stanach oznacza
właśnie zarabianie i rekrutację członków. W Indiach sankirtan oznacza wyjście
na zewnątrz i odprawianie nabożeństw, śpiewanie imienia Kryszny i kierowanie
uwagi na Krysznę. Jeśli ludzie ci coś ofiarują, to możesz przyjąć żywność,
kwiaty, cokolwiek, ale nigdy nie prosisz o pieniądze. To jest niedopuszczalne w
ich tradycji. Natomiast w USA Krysznowcy sprzedają rzeczy bez mówienia w
międzyczasie kim są.

MRR: Czym był dla ciebie sankirtan?

MARY: Z kobiecej perspektywy wszystkie kobiety to muszą robić. Mężczyźni, kiedy
są "bhaktami" ["sługami Kryszny" - przyp. red.], kiedy właśnie przyłączyli się
do ruchu, mogą to robić. Oni wtedy próbują wysyłać na ulice mężczyzn. A kobiety
muszą to robić. To było straszne.

MRR: Co mówiłaś ludziom, żeby ci coś ofiarowali?

MARY: Że dam im plakietkę "LOVE NEW YORK". Mówiłam, że to jest datek na
głodujące dzieci albo na drukowanie książek przeznaczonych do więzień lub
szpitali. A następnie próbowałam wyciągnąć od nich jak najwięcej pieniędzy.

MRR: Czy instruowano cię jak to robić?

MARY: W pewnym sensie. Mówiło o tym wielu ludzi. Oni mieli swój program
żywnościowy Food For Life (Żywność Dla Życia), więc mogli mówić, że dokarmiamy
ludzi. Ale to nie z sankirtanu pochodzi większość pieniędzy przeznaczonych na
ten cel, lecz z dotacji rządowych. Większość pieniędzy z sankirtanu nie idzie
na żywienie ludzi.

MRR: Czy byłaś kiedykolwiek z tego powodu aresztowana? (w USA, w niektórych
stanach żebractwo jest zakazane)

MARY: Byłam aresztowana naprzeciwko American Airlines. Wkroczyliśmy na ich
teren. W pewnym sensie wierni, którzy zostali aresztowani podczas sankirtanu,
traktowani są jak męczennicy. Nie dostarczono mi obrońcy. Musiałam mieć obrońcę
z urzędu.

MRR: Dlaczego nie dali ci prawnika?

MARY: Ponieważ nie wydają żadnych swych pieniędzy na wiernych. Twierdzili, że
to ja jestem winna. Razem ja i przyjaciółka, licząc czas, jaki spędziliśmy w
areszcie i więzieniu, zmarnowałyśmy (jak oni obliczyli) ok. 1000 dolarów.
Słyszałam również opowieść o mężczyźnie, który był wysłany, aby zarobić, w
nielegalne miejsce (zawsze nas wysyłano w takie miejsca, ponieważ tam można
więcej zarobić) i został aresztowany. Szef odpowiedzialny za sankirtan
przyszedł do aresztu i wrzeszczał na niego: "Dlaczego tam poszedłeś? Mówiłem
ci, żebyś tam nie szedł!" i kompletnie go skompromitował. A on był tam wysłany.
Oni często tak postępują z wiernymi. Robią to cały czas. Jest mnóstwo wiernych,
którzy wożą narkotyki. Oni nawet o tym nie wiedzą, a są jedynymi, którzy idą do
więzienia. Jest wielu wiernych, którzy są namawiani do szmuglowania narkotyków
i wielu takich, którzy nie wiedzą, że je przemycają.

Oto kilka danych na temat ruchu Hare Kryszna:

W Amsterdamie: Gregory Martin Gottfried "Guru Kripa" lider ISKCON w południowej
Azji i pierwszy prezydent świątyni w Tokio oraz inny wierny zostali aresztowani
za próbę przemytu 2 kg heroiny;
W Bombaju: trzech mnichów (jeden Amerykanin) zostało aresztowanych po
tajemniczej śmierci tancerza walczącego z kobietą;
W Gainsville, na Florydzie: policja oskarża prezydenta miejscowej świątyni o
sprzedaż broni poprzez ogłoszenia w prasie;
W Anglii: wierny Hare Kryszna został złapany z 65 funtami haszyszu;
Na Hawajach: jeden wierny został aresztowany za posiadanie morfiny;
W Sacramento, w Kalifornii: policja zatrzymała wyznawcę Hare Kryszna z czterema
pistoletami i czterema karabinami;
W Los Angeles: policja oskarżyła jednego wiernego o posiadanie i ukrywanie
broni, w tym półautomatycznego karabinu, oraz innego wiernego o noszenie
pistoletu pod ceremonialną szatą;
Prasadam Distribution inc., fabryka spożywcza Krysznowców została oskarżona
przez agentów federalnych o "pranie brudnych pieniędzy";
Dhrtavrata Das, inaczej Joseph Shelton Davis został skazany za porwanie i
morderstwo dla zysku na potrzeby ISKCON;
W Dallas: wierny Kryszny uciekł z więzienia, aby wykonać specjalny nakaz
świątyni i został ponownie aresztowany w Bourne, w Teksasie za włamanie do
kościoła luterańskiego z wiernymi ze świątyni w Houston. Nakłonił go do
tego "guru Tamal Krishna";
W 1980 roku u kilku liderów ruchu znaleziono literaturę i pamiątki
nazistowskie;
W Philadelphii: udowodniono jednemu wiernemu próbę przemytu 3 funtów opium,
które miały być przeszmuglowane w trzech statuetkach Buddy;
W Niemczech: ISKCON wynajął osiemnastu prawników broniących frankfurcką
świątynię przed zarzutami o polityczne szwindle, uprowadzanie dzieci, oszustwa
podatkowe, fałszowanie paszportów, nielegalne posiadanie rewolwerów, karabinów
i amunicji;
Wierny podróżujący z Kanady do USA został zatrzymany za przemyt marihuany i
tysięcy niezadeklarowanych dolarów;
W Toronto: liderzy ruchu zostali oskarżeni o nierozliczenie się z darowizn w
wysokości miliona dolarów;
W San Diego: ukryta kamera zarejestrowała wyznawcę Kryszny w przebraniu
Świętego Mikołaja proszącego o dotacje i mówiącego dającym, że fundusze
przeznaczone są na UNICEF;
W Berkeley, w Kalifornii: Wiliam Benedict założyciel świątyni w San Diego i
pierwszy prezydent świątyni w Berkeley zgłosił zaginięcie swej aktówki z
pieniędzmi i kartami kredytowymi świątyni. Był zdumiony, kiedy odkrył, że
świątynia Mt. Kailasa zamówiła wykładaną płytkami podłogę wartości 1700 dolarów
i zapłaciła jego kartami kredytowymi. Przypuszczalnym sprawcą był Ralph
Pugliese, in. Dino Bhandu, osobisty sługa "guru Hansadutty", który szybko
zbiegł do Azji. Wkrótce potem tokijska policja dostała nakaz aresztowania
Puglise - za kradzież trzech klejnotów, w tym diamentu wartego 43 tysiące
dolarów;
W Orange Country, w Kalifornii: handlarz narkotyków związany z ruchem Kryszny
wynajął mafijnych morderców, aby zabili rywala handlującego kokainą Stevena
Boyana;
Aleksander Kulik, mecenas ISKCON powiedział, że dostarczył 2 miliony dolarów z
handlu narkotykami Prabhupadzie, i że podróżował po świecie jako jego osobisty
sponsor;
W 1977 r. jedenastu bengalskich wieśniaków zostało zranionych ogniem
artyleryjskim ze świątyni ISKCON, którą wieśniacy szturmowali źli na wyznawców
Hare Kryszna za to, że zbili ich sąsiada. Dziewięciu Krysznowców zostało
aresztowanych na podstawie oskarżenia o strzelanie do nieuzbrojonego tłumu i
nielegalnego posiadania broni palnej;
W Płd. Kalifornii: siedmiu wiernych, włączając w to prezydenta świątyni w
Laguna Beach, zostało zatrzymanych w związku z uczestniczeniem w przemycie
haszyszu wielomiliardowej wartości, a dwóch następnych oskarżono o posiadanie 3
kg kokainy, następny był oskarżony o posiadanie więcej niż funta czystej
heroiny;
W Płn. Kalifornii: policja odkryła kilka arsenałów broni i fabrykę amunicji
należące do Krysznowców oraz zatrzymała jedenastu wiernych oskarżonych o
popełnienie osiemnastu przestępstw, w tym rozboje z bronią w ręku, włamania,
kradzieże samochodów i posiadanie karabinów maszynowych;
Wyznawcy Hare Kryszna Dan Reld i Thomas Drescher zostali skazani za morderstwo
wiernego w Zach. Wirginii Charlesa St. Denisa...
To nie jest kwestia upadłości wiernych tu czy tam. Ich poczynania mają miejsce
za wiedzą, a często za zgodą ich liderów. Motywem są pieniądze. Prabhupada
wiedział co się dzieje, ciągnęło go bogactwo. Mógł z tym skończyć, ale pozwalał
temu się dalej kręcić.

Wyznawcy Hare Kryszna wierzą, że przeważają ponad prawem. Wierzą, że kiedy kto
nie jest Krysznowcem łamie boże prawa, ale członkowie Hare Kryszna nie muszą
się stosować do praw społecznych.

MRR: Czy w świątyni znajdowała się broń?

STEVE: Przeprowadzono rewizję w świątyni w Toronto, ponieważ prezydent tej
świątyni rzekomo ukradł ponad milion dolarów z dotacji na rzecz społeczności
indiańskiej. Indianie donieśli policji, że widzieli broń w świątyni. Posiadanie
broni w Kanadzie jest nielegalne. Można mieć karabin, ale broń ręczna jest
zupełnie nielegalna. Policja zrobiła obławę i znaleziono broń. Jeden z
detektywów zadzwonił do mnie i zapytał, czy moglibyśmy się spotkać,
Powiedziałem OK. i on przyleciał do Philadelphii. Opowiedział mi tę historię i
zapytał o rodzaje pistoletów, jakie widziałem. Innymi słowy, on chciał, abym
był świadkiem w zamian za uniewinnienie mnie za oszustwa. Więc zgodziłem się.
Opisałem broń. Prezydent świątyni miał pistolet kowbojski, to była ogromna broń
ręczna, miał też pas z nabojami. Każda świątynia posiadała broń chroniącą ją
przed &ldquodemonami&rdquo. Jeden lub dwaj strażnicy śpią zawsze przy drzwiach
frontowych z załadowaną bronią. Przyjechałem pewnego razu do Chicago.
Zadzwoniłem do drzwi świątyni ok. 130. Człowiek, który mi otworzył, miał
futerał z rewolwerem. Więc kiedy opisałem broń i amunicję, którą widziałem,
detektyw powiedział: "To dobrze. Właśnie takie były pistolety, które
znaleźliśmy!".

Z jedenastu oryginalnie wyznaczonych przez Prabhupadę następców dzisiaj
pozostało tylko trzech na swych "stanowiskach". Sześciu z nich zostało
ekskomunikowanych w ciągu ostatnich ośmiu lat:

Charles "Visnupad" Baces (Australia): homoseksualista;
Robert "Ramesvar" Grant (Los Angeles): znęcał się nad nieletnią dziewczyną;
Wiliam "Bhagavan" Ehrlichman (Europa): złamał śluby czystości;
Hans "Hansadutta" Kary (Berkeley): zamieszany w afery z narkotykami i bronią.
Pewnej nocy oddał strzały w sklepie alkoholowym i biurze Cadillaca;
Keith "Bhaktipada" Ham (Zach. Wirginia): nadużywanie filozofii do celów
materialnych. Jego pałac ze złota został powiązany z handlem kokainą,
deprawacją nieletnich i morderstwami;
James "Jajatirtha" Immel (Londyn): używał halucynogennego LSD [w 1987 r. jeden
z jego uczniów John Tiernan pod wpływem dewiacji psychicznych wywołanych
praktykami kultowymi obciął jemu głowę - przyp. red.].

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 9:45:25 AM3/26/02
to
> <rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
> news:0738.00008e...@newsgate.onet.pl:
>
> >> Czy sadzisz, ze zycie w klasztorach katolickich wyglada mniej
> >> dziwacznie?
> >
> > LR: Rożnica jest przeogromna. Klasztor to nie dworzec kolejowy ani
> > nie bufet dworcowy. Do klasztoru ludzie wstępują po długim okresie
> > refleksji.
>
> Poważnie? Poczytaj
> http://wyborcza.gazeta.pl/info/artykul.jsp?xx=738787&dzial=011201
>
> > Sekta zaś wciąga nastolatków (moj syn miał wtedy 16
> > lat) robiąc im pranie mózgu.
>
> Sam z z nim przecież przychodziles na programy w Poznanium więc teraz
> ludziom ciemnot nie wciskaj.

LR: Ciebie tam nie było, jesteż z Gdańska i nic o tym nie wiesz (kłamiesz) i
teraz przekręcasz kota ogonem.
Zauważyliśmy, że coś złego dzieje się z synem od kiedy zaczął uczęszczać na
spotkania sekty. Później zjawialiśmy się tam również my, ale tyko po to, aby
dowiedzieć się bliżej z kim związało się nasze dziecko. Zaczęliśmy czytać
przynoszone przez niego broszury i z przerażeniem dostrzegliśmy, czego naprawdę
uczą. Powiedzieliśmy liderom grupy, że nie życzymy sobie aby syn kontaktował
się z nimi. Jak się później okazało - oszukali nas. Obiecali, że zabronią mu
chodzić do nich na spotkania, a dowiadywaliśmy się od jego rówieśników, że
zamiast być w tym czasie w szkole, widzieli go idącego w kierunku ośrodka
krysznowców. Zresztą zdradzał go zapach kadzidełek, które tam bezustannie palą,
a którymi cały przesiąknięty wracał późno do domu. Sekta, posługując się
technikami psychomanipulacji, szybko uzależniła syna od siebie. Zaczął kłamać,
wyciągać od nas pieniądze, mówiąc że potrzebuje na szkołę, a tak naprawdę
wspierał finansowo sektę i kupował różne akcesoria kultowe.
Może wyjaśnisz, dlaczego liderzy sekty nas okłamywali i dlaczego wyznawcy sekty
tak często kłamią?

Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 10:02:48 AM3/26/02
to
p. Rugala jak ci cos nie odpowiada albo zrobili ci jakas rzeczywista krzywde
to ich ZASKARZ!!! Ruch ten jest w Polsce prawnie zarejestrowany w MSW i
mozesz to zrobic... Szkalowanie i manipulacjama pseudofaktami nie robi na
mnie wrazenia.


Krzysztof Kwiatkowski

unread,
Mar 26, 2002, 10:11:01 AM3/26/02
to

Jerry_Keey napisał(a) w wiadomości: <3ca0...@news.vogel.pl>...

Widzisz, to jest tak, że jak coś się pokręci np. dostawcy Twojej
telewizji cyfrowej i zatrudnią firmę do ściągania długów, to jak
przyjdzie do Ciebie pan, z dwoma wytatuowanymi łysymi ruskimi (jego
znajomi) i grzecznie Cię poprosi o spłacenie długu, to komu z jakiego
powodu się poskarżysz?

Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 10:15:10 AM3/26/02
to

> ... i zakaz ten obowiązuje 16 letnie dzieci,
to juz nie dzieci a mlodziez... a za osoby do pewnego wieku odpowiadaja
rodzice. Jesli prawa rodzicielskie zostaja zalamane mozna ich dochodzic
prawnie np, droga sadowa. HK nie jest jakas tam zakamuflowana sekta tylko
ruchem wyznaniowym legalnie dzialajacym w tym kraju. Mozna go prawnie scigac
za popelnione przestepstwa (o ile takie zostaly rzeczywiscie popelnione a
nie sa tylko wymyslem fanatycznych judochrzescijan)...

> a dotyczy poczekalni, bufetów
> dworcowych... zakazuje się im picia herbaty z cytryną itd...

Jako dowod tego o czym piszesz mam tylko twoje slowa... Znam cie z
wczesniejszych postow na tej grupie i wiem ze nie sa miarodajne. Moje
kontakty z innymi wyznaniami (w tym HK) wygladaly zupeklnie inaczej,
dochodzace do mnie informacje tez byly sprzeczne z twoimi... Swoja droga jak
by mi jakis obcy facet stawial herbate (szczegolnie gdybym byl mlodym,
przystojnym chlopcem) to tez bym odmowil... Skoro zas prawda jest to co
piszesz - zamiast toksykujacej herbaty trzeba im bylo zaproponowac jednie
CZYSTA, GORACA WODE! - o ile rzeczywiscie zalezalo ci tylko na rozgrzaniu
tych ludzi.

> ...rozumiesz jak absurdalne są twoje porówniania z zakonami?...

Absurdalne to sa zaadoaptowane przez ciebie, wyczytane niewiadomo gdzie i
zastosowane do panskiej wlasnej osoby pseudofakty. Panska historia rwie sie
jak babie lato... Skoro byl pan z synem w jednej z ich wedruwek to powinien
pan byc juz do nich uprzedzony... i nie proponowac herbate. Jak sie wiaze
jedno z drugim oprucz szkalowanego przez pana wyznania? Czemu mam wrzenie ze
tak naprawde w zadnej mierze nie do tyczy to panskich osobiscie przezyc?

Mam pytanie... Gdyby bylo podobnych panu wiecej, czy zalozylby pan dla tych
ludzi getta? A moze obozy koncentracyjne???

Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 10:19:59 AM3/26/02
to
A wiec powraca list z przed miesiecy? Nie prosciej bylo odeslac do
archiwum?...A sorry... Zapomnialem ze w tamtej dyskusji polegles z kretesem
w konfrontacji z rzeczywistymi faktami...

> LR: Ciebie tam nie było, jesteż z Gdańska i nic o tym nie wiesz (kłamiesz)
i
> teraz przekręcasz kota ogonem.

Nie zazucaj klamstwa innym skoro sam tak czynisz... Zwyczajnie nie wypada
pomijajac ze pownienes miec na to dowody...

> Może wyjaśnisz, dlaczego liderzy sekty nas okłamywali i dlaczego wyznawcy
sekty
> tak często kłamią?

Bo byles naiwnym, zlym rodzicem?

iszbin

unread,
Mar 26, 2002, 7:55:53 AM3/26/02
to

> Syn na szczęście wyszedł z tej sekty, a kiedy czasami wspominam tamte
czasy
> jest mu po prostu dziś głupio. Ale co z młodymi ludźmi, którzy w tym nadal
> tkwią?


iszbin: Życie...
pzdr
iszbin

Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 10:24:41 AM3/26/02
to
> Widzisz, to jest tak, że jak coś się pokręci np. dostawcy Twojej
> telewizji cyfrowej i zatrudnią firmę do ściągania długów, to jak
> przyjdzie do Ciebie pan, z dwoma wytatuowanymi łysymi ruskimi (jego
> znajomi) i grzecznie Cię poprosi o spłacenie długu, to komu z jakiego
> powodu się poskarżysz?

Nikomu - pujde do kumpli, postwie dwie, trzy flaszki a oni zalatwia reszte.


Jerry_Keey

unread,
Mar 26, 2002, 10:26:56 AM3/26/02
to
Swoja droga znow Krzysiu obierasz front nie podchodzac do sprawy
obiektywnie. Przyjzyj sie dokladnie p. Rugale... Wiesz, tak jak psr-owicz
potrafi. Nic ci sie dziwne nie wydaje?


Krzysztof Kwiatkowski

unread,
Mar 26, 2002, 10:31:21 AM3/26/02
to

Jerry_Keey napisał(a) w wiadomości: <3ca0...@news.vogel.pl>...

Dobra, bo może to tak wygląda - nie interesuje mnie pan Rugała, chciałem
tylko coś napisać o takim skarżeniu się na grupy wyznaniowe - to, że
działają legalnie wcale nie musi oznaczać że są "w porządku". To tak jak
z radyjkiem.

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 10:59:44 AM3/26/02
to
> > > ... i zakaz ten obowiązuje 16 letnie dzieci,
> to juz nie dzieci a mlodziez... a za osoby do pewnego wieku odpowiadaja
> rodzice. Jesli prawa rodzicielskie zostaja zalamane mozna ich dochodzic
> prawnie np, droga sadowa. HK nie jest jakas tam zakamuflowana sekta tylko
> ruchem wyznaniowym legalnie dzialajacym w tym kraju. Mozna go prawnie scigac
> za popelnione przestepstwa

LR: Sekta jest bardzo bogata i w Polsce nie ma szans z nimi wygrać. Ważne , że
odzyskałem syna, choć się przedtem nieźle pokaleczył...
Co innego w USA. W lutym w Washington Post pisano o bankructwie kliku świątyń
Hare Kryszna w USA z powodu nadużyć popełnionych na dzieciach. Oto link to tego
artykułu (Uwaga! link może być połamany):

http://www.washingtonpost.com/ac2/wp-dyn?
pagename=article&node=&contentId=A48646-2002Feb8

tytuł artykułu: "Krishna Temples Plan Bankruptcy Filing Over Abuse Suit"

(o ile takie zostaly rzeczywiscie popelnione a
> nie sa tylko wymyslem fanatycznych judochrzescijan)...
>
> > a dotyczy poczekalni, bufetów
> > dworcowych... zakazuje się im picia herbaty z cytryną itd...
> Jako dowod tego o czym piszesz mam tylko twoje slowa... Znam cie z
> wczesniejszych postow na tej grupie i wiem ze nie sa miarodajne. Moje
> kontakty z innymi wyznaniami (w tym HK) wygladaly zupeklnie inaczej,
> dochodzace do mnie informacje tez byly sprzeczne z twoimi... Swoja droga jak
> by mi jakis obcy facet stawial herbate (szczegolnie gdybym byl mlodym,
> przystojnym chlopcem) to tez bym odmowil... Skoro zas prawda jest to co
> piszesz - zamiast toksykujacej herbaty trzeba im bylo zaproponowac jednie
> CZYSTA, GORACA WODE! - o ile rzeczywiscie zalezalo ci tylko na rozgrzaniu
> tych ludzi.

LR: To jest właśnie absurdalne w ich zachowaniu. Co jest takiego toksykującego
w herbacie??? (ha,ha!). Zresztą herbatę podałem im na talerzyku na sznureczkach
i mogli jej po prostu nie wkładać do wrzątku, wsypać tylko cukier i wcisnąć
cytrynę... Ale nie zrobili tego zowodu zaślepienia straszliwym fanatyzmem. Sam
wypiłem dwie herbaty do których wcisnąłem cytryny, a reszta wylądowała w
bufetowym zlewozmywaku...

JIMMYtm

unread,
Mar 26, 2002, 10:56:21 AM3/26/02
to
hue hue i co to mialo byc ? pseudodowody nienormalnego zachowania
nienormalych amerykanow.... ehh

to co moze ja mam napisac ze niejaki wyskoko postawiony w KK Paetz jest
oskarzony o molestowanie podwladnych.... i ci to jest dowod ze KK jest sekta
qtra deprawuje niedoswiadczone pacholeta ?

pisalem zebys poczytal NIEZLAZNE opracowania a nie belkot fanatyqw...
ale jak juz mnie ostrzegl Jerry_Keey: EOT

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 11:09:05 AM3/26/02
to
> A wiec powraca list z przed miesiecy? Nie prosciej bylo odeslac do
> archiwum?...A sorry... Zapomnialem ze w tamtej dyskusji polegles z kretesem
> w konfrontacji z rzeczywistymi faktami...

LR: Faktami??? Co ty bredzisz? Teksty pisane przez wyrafinowanych kłamców,
pełne fantazyjnych zmyśleń i kłamstw nazywasz faktami? Czy się dobrze czujesz?

Tomek

unread,
Mar 26, 2002, 11:27:19 AM3/26/02
to
In article <a7q138...@om.tat.sat>, Seva wrote:
> A co tam było dziwacznego?

A choćby to, że nie mieli na sobie ciepłych ubrań podczas gdy na dworze panował
mróz. Jeśli ich guru jest takim zahartowanym człowiekiem to niech sobie sam
nosi w zimie tą krishnicką, pomarańczowa koszulkę, najwyraźniej przewidzianą do
noszenia gdzieś nad brzegiem Gangesu gdy na dworze jest +40C ale niech nie
wymaga tego od członków swojej grupy bo mogą mu się przeziębić i umrzeć a poza
tym jak się jest chorym i wycieńczonym dziwacznym przestrzeganiem jednej ze
skrajnych odmian wegeterianizmu, bezkrytycznie przeniesionego z ciepłych krajów
do Polski gdzie metabolizm człowieka jest zupełnie inny, to nie można nawet
poprawnie medytować. Dziwaczne było również ostentacyjne, prowokacyjne
wyrzucenie kubków z gorącą herbatą, tak jak by nie można było nimi poczęstować
innych podróżnych albo po prostu grzecznie odmówić i zostawić.

--
Tomek A.

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 26, 2002, 1:09:16 PM3/26/02
to
> hue hue i co to mialo byc ? pseudodowody nienormalnego zachowania
> nienormalych amerykanow.... ehh
>
> to co moze ja mam napisac ze niejaki wyskoko postawiony w KK Paetz jest
> oskarzony o molestowanie podwladnych.... i ci to jest dowod ze KK jest sekta
> qtra deprawuje niedoswiadczone pacholeta ?
>
> pisalem zebys poczytal NIEZLAZNE opracowania a nie belkot fanatyqw...
> ale jak juz mnie ostrzegl Jerry_Keey: EOT

LR: Rozumiem, że miałeś na myśli swoje opracowania, bo to co stwierdziła
policja i sądy czy inne instytucje w USA, a także to, że po różnych przewałach
liderzy HK trafili do więzień, to oczywiście - według twojej paranoi - nie
jest "niezależnym" dowodem na absurdalne zachowania członków HK.
Nie proponuje szukać daleko. Spójrz tu, na "nienormalne zachowania normalnych
Polaków":

http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.soc.religia&aid=16059060

lub:

http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.soc.religia&aid=16113832

Zobacz też (uwaga na złamanie linku):
Bankructwo świątyń sekty Hare Kryszna z powodu nadużyć w USA, informował
Washington Post w lutym br.:
http://www.washingtonpost.com/ac2/wp-dyn?
pagename=article&node=&contentId=A48646-2002Feb8



Krishna Temples Plan Bankruptcy Filing Over Abuse Suit

Seva

unread,
Mar 27, 2002, 1:41:43 AM3/27/02
to
Tomek <ua...@glon.example.net> napisał(a) w wiadomości
news:a7q7h7$9r0$1...@news.tpi.pl:

>> A co tam było dziwacznego?
>
> A choćby to, że nie mieli na sobie ciepłych ubrań podczas gdy na
> dworze panował mróz. Jeśli ich guru jest takim zahartowanym
> człowiekiem to niech sobie sam nosi w zimie tą krishnicką,
> pomarańczowa koszulkę,

A kto Ci powiedział, ze ubrani byli w dhoti i kurty?
Rugała jechał tam ze swoim synem, to nie widział jak on się ubiera?

> wymaga tego od członków swojej grupy bo mogą mu się przeziębić i
> umrzeć a poza tym jak się jest chorym i wycieńczonym dziwacznym
> przestrzeganiem jednej ze skrajnych odmian wegeterianizmu,

Skrajna odmiana wegetarianizmu? Ty wiesz o czym piszesz? Jeśli lakto-
wegetarianizm jest skrajny, to co powiesz o weganiźmie, który ja
stosuje z zyskiem dla swojego zdorwia?

> bezkrytycznie przeniesionego z ciepłych krajów do Polski gdzie
> metabolizm człowieka jest zupełnie inny,

A jaki jest tam metabolizm?

> Dziwaczne było również ostentacyjne,
> prowokacyjne wyrzucenie kubków z gorącą herbatą,

O to musisz mieć już pretensje do Rugały.

> tak jak by nie
> można było nimi poczęstować innych podróżnych albo po prostu
> grzecznie odmówić i zostawić.

Z opisu wynika, ze oni właśnie odmówili.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://puszkkka.spinacz.pl/ [Najlepsza książka kucharska]

Seva

unread,
Mar 27, 2002, 2:11:43 AM3/27/02
to

> ... i zakaz ten obowiązuje 16 letnie dzieci,

Szkoda, ze nie napisałeś "16 letnie niemowlęta". :-)

> zakazuje się im picia herbaty z cytryną

Przestań, proszę. Chcesz - pijesz, nie chcesz - nie pijesz. Jak
ktokolwiek moze kazać coś zrobić? Podejmujesz pewne postanowienia z
wlasnego wyboru - zawsze. Przecież twoj syn z toba mieszkal i na prawde
nie miales na niego zadnego wpływu? Nie rozmawialiscie? Chyba nie skoro
nawet nie wiedziales, ze nie pije herbaty. Gybyscie rozmawiali moze
powiedzialby ci dlaczego tego nie robil.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://uczta.vege.pl/ [Uczta Wegetariańska]

Seva

unread,
Mar 27, 2002, 2:15:11 AM3/27/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:0738.000090...@newsgate.onet.pl:

> LR: Sekta jest bardzo bogata i w Polsce nie ma szans z nimi
> wygrać. Ważne , że odzyskałem syna, choć się przedtem nieźle
> pokaleczył... Co innego w USA.

Mysle, ze w Polsce jest duzo latwiej wygrac, bo polski ISKCON jest
nieporownywanie biedniejszy. Smialo, podaj go do Sądu - jesli racja
jest po twojej stronie - wygrasz.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://www.vrinda.net.pl/ [Portal Wisznuicki]

Seva

unread,
Mar 27, 2002, 2:15:10 AM3/27/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:0738.000090...@newsgate.onet.pl:

> dlaczego wyznawcy sekty tak często kłamią?

Biorą przykład z rodziców takich jak ty?

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 27, 2002, 3:10:20 AM3/27/02
to
> > Dziwaczne było również ostentacyjne,
> > prowokacyjne wyrzucenie kubków z gorącą herbatą,
>
> O to musisz mieć już pretensje do Rugały.
>
> > tak jak by nie
> > można było nimi poczęstować innych podróżnych albo po prostu
> > grzecznie odmówić i zostawić.
>
> Z opisu wynika, ze oni właśnie odmówili.

LR: Odmówili, ale w wyjątkowo arogancki sposób. Poza tym byli zbyt lekko ubrani
jak na taki mróz, byli przemarznięci, mogli się rozgrzać choćby wypijając
ciepłą wodę z cukrem i cytryną, a torebki z herbatą nie wkładać do wody. Ale
tego nie zrobili, bo byli zaślepienie straszliwym fanatyzmem, w który
wmanipulowała ich sekta. Nic dziwnego, że po tym wszyskim mój syn i jego kolega
zachorowali. Inni pewnie też, bo już na tej stacji kaszleli i smarkali.
Ale takie to właśnie są te absurdalne zachowania członków sekty Hare Kryszna

Seva

unread,
Mar 27, 2002, 3:41:47 AM3/27/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:0738.000096...@newsgate.onet.pl:

> Nic dziwnego, że po tym wszyskim mój syn i jego kolega
> zachorowali. Inni pewnie też, bo już na tej stacji kaszleli i
> smarkali. Ale takie to właśnie są te absurdalne zachowania
> członków sekty Hare Kryszna

Ougólniasz - to jest zachowanie twojej rodziny i znajomych.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://faq.vege.pl/ [Wege FAQ]

rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 27, 2002, 4:07:48 AM3/27/02
to
> <rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
> news:0738.000096...@newsgate.onet.pl:
>
> > Nic dziwnego, że po tym wszyskim mój syn i jego kolega
> > zachorowali. Inni pewnie też, bo już na tej stacji kaszleli i
> > smarkali. Ale takie to właśnie są te absurdalne zachowania
> > członków sekty Hare Kryszna
>
> Ougólniasz - to jest zachowanie twojej rodziny i znajomych.

LR: Jak może człowiek, który nawet mnie nie zna, tak wypowiadać się na temat
wydarzeń w których nie uczestniczył? Przecież to nieuczciwe. Niestety, owa
nieuczciwość to też jeden z objawów absurdalnych zachowań członków Hare
Kryszna - sekty, do której należysz.
Gdybyś czytał uważnie, to byś przeczytał, że do takich zachowań zmobilizował
ich pewien bhakta wyżej postawiony w hierarchii sekty. I byłem bezsilny, bo
zbuntował nawet mojego syna przeciwko własnemu ojcu. Nie tylko przeciwko ojcu,
ale także przeciwko zdrowemu rozsadkowi, który normanemu człowiekowi by
podpowiedział, że należy napić się coś ciepłego i coś zjeść dla własnego dobra.
To był człowiek, którego spotkałem jedynie podczas tamtego wyjazdu i nigdy
później (całe szczęście) już nie widziałem. Też smarkał i kaszlał, a więc nie
był zdrowy. Ale zarówno on jak i inni chłopcy nie był żadnymi moimi znajomymi!
Dlaczego wyznawcy HK stale kłamią? Dlaczego nie chcesz odpowiedzieć na to
pytanie?

Jerry_Keey

unread,
Mar 27, 2002, 2:11:39 AM3/27/02
to
> LR: Faktami??? Co ty bredzisz? Teksty pisane przez wyrafinowanych kłamców,
> pełne fantazyjnych zmyśleń i kłamstw nazywasz faktami? Czy się dobrze
czujesz?

Nie przedstwiles zadnych wiarygodnych dokumentow ze nie jestes jednym z
nich - nawet nie wiadomo kim tak naprawde jestes: talibem, nawiedzonym czy
ksiedzem zwalczajacym konkurencje...


Jerry_Keey

unread,
Mar 27, 2002, 2:09:39 AM3/27/02
to
> LR: Sekta jest bardzo bogata i w Polsce nie ma szans z nimi wygrać. Ważne
, że
> odzyskałem syna, choć się przedtem nieźle pokaleczył...
> Co innego w USA. W lutym w Washington Post pisano o bankructwie kliku
świątyń Skoro przegrala nawet TP.sa to czemu nie oni? Piszesz brednie, swoje
wymysly ktore chcesz bysmy przyjeli za fakt.

> LR: To jest właśnie absurdalne w ich zachowaniu. Co jest takiego
toksykującego
> w herbacie??? (ha,ha!).

I tu wlasnie przejawia sie obraz twego ignoranctwa. Od dawna wiadomo ze np.
te same fusy zaparzone parokrotnie uwalniaja garbniki bedace silna toksyna.
Wiadomo tez ze b. mocna herbata (tzw. studencki fikol) dziala bardziej
pobudzajaco niz nie jedna kawa...

> Zresztą herbatę podałem im na talerzyku na sznureczkach
> i mogli jej po prostu nie wkładać do wrzątku, wsypać tylko cukier i
wcisnąć
> cytrynę... Ale nie zrobili tego zowodu zaślepienia straszliwym fanatyzmem.
Sam
> wypiłem dwie herbaty do których wcisnąłem cytryny, a reszta wylądowała w
> bufetowym zlewozmywaku...

I tu jest pies pogrzebany:
1. Kazdy przyzwoity czlowiek najpierw zapytalby czy wyrazaja ochote na
wypicie herbaty...
2. Jesli chciales spolnic role dobrego samarytanina a ci nie wyszlo to do
kogo masz pretensje i o co? Ze nie okazano ci wdziecznosci przyjmujac twoj
"dar"? Dobry samarytanin tego nie oczekuje...
3. Jak mieli sie zachowac skoro jak piszesz inni wspolpasazerowie jawnie z
nich szydzili? Skad mogli wiedziec ze nie jest to kolejny pretekst do kpin?
3. Cala sprawa smierdzi bo jak opisujesz - miales juz negadtywne
doswiadczenie z HK (no opisz nam ponownie jak to zaczepili twego syna w
schronisku gorskim a ty jestes zapalonym turysta) i cala sprawa z herbata
wydaje sie niczym innym jak twoja jawna prowokacja.


Seva

unread,
Mar 27, 2002, 4:31:47 AM3/27/02
to

>> Ougólniasz - to jest zachowanie twojej rodziny i znajomych.


>
> LR: Jak może człowiek, który nawet mnie nie zna, tak wypowiadać
> się na temat wydarzeń w których nie uczestniczył?

Na podstawie tego, co wysyłasz na grupę. Pamiętasz?

> Przecież to
> nieuczciwe. Niestety, owa nieuczciwość to też jeden z objawów
> absurdalnych zachowań członków Hare Kryszna - sekty, do której
> należysz.

A jak nazwiesz wielokrotnie przesyłanie na różne grupy dyskusyjne opisu
danego zdarzenia, a później dziwienie się skad inni o tym wszystkim
wiedzą?

> Gdybyś czytał uważnie, to byś przeczytał, że do takich
> zachowań zmobilizował ich pewien bhakta wyżej postawiony w
> hierarchii sekty.

Jaką funkcję pełnił?

> I byłem bezsilny, bo zbuntował nawet mojego syna
> przeciwko własnemu ojcu.

A może ty prowokowałeś? Nie wierzę, ze po lekturze ksiazek HK,
odwiedzaniu ich ośrodków nie wiedziałes, ze nie pija herbaty.

> Nie tylko przeciwko ojcu, ale także
> przeciwko zdrowemu rozsadkowi, który normanemu człowiekowi by
> podpowiedział, że należy napić się coś ciepłego i coś zjeść dla
> własnego dobra.

To fakt, jeśli tak było, to ja na ich miejscu bym się ogrzał.

> To był człowiek, którego spotkałem jedynie podczas
> tamtego wyjazdu i nigdy później (całe szczęście) już nie
> widziałem.

A może wcale go nie widziałeś? ;-)

> Też smarkał i kaszlał, a więc nie był zdrowy.

Udawał - ci z HK są bardzo wyrafinowani. :-)

> Ale
> zarówno on jak i inni chłopcy nie był żadnymi moimi znajomymi!

Pisałeś, ze był tam twoj syn. To nie znajomy? Pisałeś, ze byl kupel
syna - to nie znajomy?

> Dlaczego wyznawcy HK stale kłamią? Dlaczego nie chcesz
> odpowiedzieć na to pytanie?

Ponieważ jest fałszywe, nieprawdziwe.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://puszkkka.spinacz.pl/ [Najlepsza książka kucharska]

Lech Rugała

unread,
Mar 27, 2002, 4:47:46 AM3/27/02
to

LR: Z góry przepraszam za spam, ale mam nadzieję, ze dzięki niemu coś
zyskasz... Całkiem poważnie tak sądzę. Ponieważ wszystko ci się pomieszało i
skoro już domagasz się: "no opisz nam ponownie jak to zaczepili twego syna w
schronisku gorskim a ty jestes zapalonym turysta" przeczytaj sobie wszystko
uważnie i chronologicznie poukładaj
Pozdrawiam

Zajrzyj też:
http://www.thfac.poznan.pl/PWT98/psyche/rugala.htm

Farma ekologiczna, wegetarianizm, duchowe oświecenie???

Kiedyś dużo częściej, niż obecnie, wyjeżdżaliśmy całą rodziną w góry.
Prowadziliśmy wędrówki krajoznawcze i przyrodnicze, letnie obozy wędrowne, a
syna staraliśmy się wychować na człowieka wrażliwego na sprawy ekologii.
Właśnie w górach po raz pierwszy zetknęliśmy się z ruchem Hare Kryszna. Razem
z synem zajrzeliśmy do "farmy ekologicznej", znajdującej się w sąsiedztwie
ówczesnego schroniska PTTK "Czartak" w Rudawach Janowickich w Sudetach
(reklamowała się m.in. w broszurze "Ekoturystyka"). W czasie tamtego
spotkania nie było mowy, że jej właściciele reprezentują jakąś religię.
Mówiono wtedy, że farma produkuje zdrową żywność w oparciu o hinduską
tradycję, że propaguje zdrowe żywienie i wegetarianizm oraz życie w zgodzie z
naturą. Gospodarze farmy - młodzi ludzie - zaprowadzili nas do budynku, w
którym stały woły i mówili, że używają ich do orki. W trakcie spotkania
poczęstowali nas wegetariańskim posiłkiem. Byliśmy przekonani, że jest to
świecki ruch społeczny o orientacji proekologicznej, co wydawało się być
zgodne z naszymi poglądami i zainteresowaniami. Rozmawiali o czymś na
osobności z synem i sprzedali mu książkę, jednak wtedy nie wzbudziło to
naszego zaniepokojenia.

Prawdziwe oblicze tego kultu poznaliśmy dopiero później. Syn przynosił do
domu i czytał coraz więcej książek z tekstami założyciela sekty - Prabhupady.
Kiedy zaczął codziennie wstawać nad ranem i przez wiele godzin intonować
mantrę "Hare Kryszna, Hare Kryszna...", było już za późno na wyciągnięcie go
z tego uzależnienia. Przyrządzał też w osobnych naczyniach (nasze
były "duchowo nieczyste") odrębne pożywienie. Coraz więcej czasu poświęcał
sekcie, zerwał z kolegami i harcerstwem, zaniedbał naukę i przerażająco
chudł. Znikał też na całe dnie i wyjeżdżał do ośrodków sekty. Często zamiast
w szkole przebywał wśród wyznawców kultu, gdzie odurzano go kadzidełkami i
wprawiano w trans za pomocą ekstatycznych tańców i śpiewów. Liderom sekty,
tzw. mistrzom duchowym, oddawał pokłony i poświęcał swoje wszystkie myśli.

Zauważyliśmy, że coś złego dzieje się z synem od kiedy zaczął uczęszczać na
spotkania sekty. Później zjawialiśmy się tam również my, ale tyko po to, aby
dowiedzieć się bliżej z kim związało się nasze dziecko. Zaczęliśmy czytać
przynoszone przez niego broszury i z przerażeniem dostrzegliśmy, czego
naprawdę uczą. Powiedzieliśmy liderom grupy, że nie życzymy sobie aby syn
kontaktował się z nimi. Jak się później okazało - oszukali nas. Obiecali, że
zabronią mu chodzić do nich na spotkania, a dowiadywaliśmy się od jego
rówieśników, że zamiast być w tym czasie w szkole, widzieli go idącego w
kierunku ośrodka krysznowców. Zresztą zdradzał go zapach kadzidełek, które
tam bezustannie palą, a którymi cały przesiąknięty wracał późno do domu.
Sekta, posługując się technikami psychomanipulacji, szybko uzależniła syna od
siebie. Zaczął kłamać, wyciągać od nas pieniądze, mówiąc że potrzebuje na
szkołę, a tak naprawdę wspierał finansowo sektę i kupował różne akcesoria
kultowe.

Syn przed przystąpieniem do ruchu Kryszny udzielał się w harcerstwie i
uprawiał turystykę. Chętnie jeździł ze swoimi kolegami na wycieczki
krajoznawcze i obozy wędrowne. I było mu z tym dobrze. W domu nie brakowało
mu też miłości i ciepła. Nikt nie widywał go z butelką piwa albo z papierosem.

Czas mijał, a my próbowaliśmy go z tego wydostać. Byliśmy jednak zupełnie
bezradni wobec manipulacji jakimi posługiwała się sekta. Jej liderzy
powoływali się m.in. na rzekomo pozytywne wyniki badań naukowych ich diety,
które to badania miał prowadzić prof. Wojciech Chalcarz z Pracowni Żywności i
Żywienia AWF w Poznaniu. Sprawa wyjaśniła się dopiero wówczas, kiedy profesor
napisał w liście: "Jest to nieprawda. (...) Z moich obserwacji wynika, że
wielu młodych mężczyzn, wyznawców ruchu Hare Kryszna, jest nadmiernie
chudych. (...) Taka dieta jest niebezpieczna dla zdrowia".
Ich dieta polega nie tylko na zakazie spożywania mięsa, ale również jaj,
cebuli, szczypiorku, grzybów, wielu produktów mlecznych i roślinnych, nawet w
szczątkowych ilościach. Często obowiązuje zakaz przyrządzania potraw
zawierających nawet śladowe ilości mąki i roślin strączkowych, co poważnie
ogranicza spożywanie białka. Cały kalendarz postów i głodówek liczy
kilkanaście stron maszynopisu. Ta dieta nie ma nic wspólnego ze zdrowym
żywieniem! Jednak wtedy syn miał już tak "wyprany mózg", że nawet nie
zauważył jak okropnie schudł, a tylko stale powtarzał: "ja nie jestem tym
ciałem".

Prosiliśmy liderów sekty, aby uszanowali nasze prawa rodzicielskie i nie
angażowali go w tak intensywne praktyki. Niestety, bez żadnego skutku... Po
upływie około 2 lat od związania się z sektą, któregoś dnia syn zasłabł i
upadł na ulicy, złamał sobie nos i szczękę i wybił zęby. Trafił do szpitala,
gdzie chciał kontynuować posty i odmawiał jedzenia, bo pożywieniem szpitalnym
mógł się "duchowo zanieczyścić". Ale wtedy krysznowcy jakoś o nim zapomnieli.
W tym miejscu przytoczymy fragment pracy doktorskiej Anny Kubiak, "Delicje i
lewa ręka Kryszny", zawierającej wypowiedzi wyznawców sekty: "Nie daj Boże
zachorować w ruchu. Nikt się tobą nie zaopiekuje. Brak jest współczucia,
pomocy, gdy ktoś ma trudności."
Naszą rozpacz pogłębiły oskarżenia lekarzy: "Co zrobiliście z tym chłopcem?
Dlaczego on tu nie chce niczego jeść? Czy brał jakieś narkotyki?". To był po
prostu obłęd! Lekarze nie mogli zrozumieć, że to sekta zabroniła mu
przyjmowania pożywienia od "nie-wielbicieli Kryszny". Początkowo karmiono go
kroplówką. W końcu zaczął przyjmować posiłki, ale... przyrządzane tylko przez
nas. Przynosiliśmy mu do szpitala jedzenie przez 6 tygodni.

Do normalności wracał długo. Po wyjściu ze szpitala krysznowcy sobie o nim
bowiem przypomnieli. On też chciał do nich wrócić, wyjeżdżał do ośrodków
kultu, m.in. na farmę do Czarnowa w Rudawach Janowickich. Byliśmy już
zupełnie bezsilni... Miał już 18 lat, kiedy pewnego dnia przyjechał po niego
jakiś krysznowiec o dziwnie brzmiącym imieniu "Moksadai Dasa" (w sekcie
rzadko używa się prawdziwych nazwisk). Zapakowali z synem do samochodu co
watrościowsze przedmioty i odjechali. Syn zamieszkał gdzieś we wspólnocie.
Wszystko to trwało dalsze dwa lata. Na szczęście w końcu zrozumiał, że jest
wykorzystywany do celów nie mających nic wspólnego z rozwojem duchowym i
zerwał z sektą i jej praktykami.
Ciągle jeszcze odczuwamy skutki szkodliwego oddziaływania tego kultu na
naszego syna. To nie tylko koszty jego leczenia, przedłużonego okresu
nauczania, utraty pełnej zdolności do pracy i nauki - poniesione przez całą
rodzinę. To także cierpienia moralne, których nie da się przeliczyć na
pieniądze. Tej tragedii można było zapobiec, gdyby przywódcy tego związku
wyznaniowego reprezentowali uczciwą religię, o zdrowych zasadach etyczno-
moralnych, a nie kult oparty na obłudzie i fałszywych obietnicach. Liderzy
sekty, kiedy stało się nieszczęście, wyparli się wszystkiego. Twierdzili, że
kontakty syna z ruchem były sporadyczne i on sam narzucił sobie to wszystko.

Ruch Hare Kryszna to naszym zdaniem wyjątkowo nieudany przeszczep religii
wschodnich na rodzimy grunt. A wydawać by się mogło, że nie może nieść nic
złego ideologia przepojona szczerą duchowością, popierana przez liczne
autorytety... Zrozumieliśmy, że Hare Kryszna może być wyborem tylko dla
mocnych, w pełni dojrzałych ludzi - cwaniaków umiejących zrobić na tej
ideologii niezły interes. Paradoksem zaś jest, że sekta wciąga nastolatków o
niewykształconej jeszcze osobowości, ludzi wrażliwych i idealistów
szukających oparcia w grupie rówieśniczej, w której stają się ślepymi
narzędziami do realizacji celów jej lidera.

Zofia i Lech Rugałowie
(Zofia jest przewodnikiem turystycznym PTTK,
Lech - przodownikiem turystyki górskiej PTTK i przewodnikiem GOT PTT)

PS> Najbardziej utkwił mi w pamięci pewien epizod związany z całą tą
niesamowitą historią.
Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg w Marciszowie.
Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
wracających z ich ośrodka w Czarnowie.
Widząc jacy ci chłopcy są przemarznięci, jak trzęsą się z zimna,
zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryną, aby się rozgrzali.
Niestety, jeden z nich (widać było, że jakiś ważniejszy w hierarchii sekty)
wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" Prabhupady: "nie
pijemy kawy i herbaty, bo my się nie toksykujemy". Wszyscy odmówili, a
herbata - nie wypita - wylądowała w zlewozmywaku stacyjnego bufetu.
Stojąc w nieogrzewanej poczekalni odprawiali medytacje. Wydając
"transcendentalne dźwięki" trzymali ręce w specjalnych woreczkach z koralami
służącymi do odliczania ilości odmówionych mantr (muszą odmówić
minimum 1728 razy w ciągu dnia tzw Wielką Mantrę "Hare Kryszna").
Było to coś niesamowitego, bo owe dźwięki wydobywające się z ich ust
sprawiały wrażenie jakby w poczekalni latały roje pszczół, co inni podróżni
komentowali drwinami. Niektórzy mówili: "zobaczcie, to czubki!".
Wśród tych wyznawców był mój syn i jego kolega Tomek z tej samej
dzielnicy. Przez cały czas trwania wyprawy do ośrodka sekty w związku
z jakąś ich uroczystością czy "świętem", na którą pojechałem z synem
aby zobaczyć co tam się naprawdę odbywa (przy okazji pochodziłem
trochę po górach), prawie wcale nie jedli, poza skromnym posiłkiem
(nazwanym jak na ironię "ucztą"), którym zostaliśmy poczęstowani w
owej "świątyni". Po powrocie z tej wyprawy obaj rozchorowali się
i musieli leczyć się silnymi antybiotykami... Mnie jakoś nic nie było, bo
kiedy trzeba to jadłem, kiedy trzeba to rozgrzałem się herbatą... A oni -
nie. Oto na czym polega ten ich fanatyzm, zwany: "wegetarianizmem".
Bo przecież pod wpływem sekty zachowywali się jak kompletni głupcy...
Nie uważam, że wegetarianizm jest czymś złym, jednak po tych wszystkich
przejściach z moim synem, po tym jak sekta wciągnęła go w anoreksję,
dostrzegam ogromną przepaść między przepojonym szczerymi intencjami
wegetarianizmem, a tym czymś, w co angażuje ludzi ta sekta.

WNIOSKI:

Powyższa relacja powinna być poważnym ostrzeżeniem przed niektórym ruchami na
rzecz ekologii i wegetarianizmu, prowadzącymi działalność propagandowo -
agitatorską pod pozorem zainteresowania zdrowym żywieniem. To co opisuje
należy do pewnego rodzaju uzależnienia, podobnie jak od narkotyków. Opisuje
skutki stanu osiąganego przez ciągłe śpiewanie, medytację i ciągłe
powtarzanie oraz specjalną dietę. To techniki zmieniające pracę mózgu,
wspólnie z monotonną muzyką fałszują typ i jakość informacji docierającej do
umysłu człowieka. Im dłużej śpiewasz, tym dłużej pozostajesz w stanie
zmienionej świadomości. Towarzyszy temu specyficzna niezbilansowana dieta
zwana "wegetarianizmem", z niedoborem białka, a białko to budulec komórek
mózgowych. Niektóre kulty robią w ten sposób ze swych członków nałogowców.
Ludzie, którzy dadzą się nakłonić do codziennej medytacji, tańców i śpiewania
(np. ponad 3 godziny dziennie), oraz specyficznej diety, mogą stać się
uzależnieni psychicznie i fizjologicznie.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Seva

unread,
Mar 27, 2002, 5:17:19 AM3/27/02
to
Lech Rugała <rug...@poczta.gazeta.pl> napisał(a) w wiadomości
news:a7s4g2$edh$1...@news.gazeta.pl:

> Z góry przepraszam za spam, ale mam nadzieję, ze dzięki niemu coś
> zyskasz...

Na spamie się tylko traci, dlatego jest spamem.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://uczta.vege.pl/ [Uczta Wegetariańska]

zofia_...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 27, 2002, 7:00:25 AM3/27/02
to
> Pisałeś, ze był tam twoj syn. To nie znajomy? Pisałeś, ze byl kupel
> syna - to nie znajomy?

Człowieku! Lecz się. Kolega naszego syna był znajomym naszego syna a nie
znajomym jego rodziców.


>
> > Dlaczego wyznawcy HK stale kłamią? Dlaczego nie chcesz
> > odpowiedzieć na to pytanie?  
>
> Ponieważ jest fałszywe, nieprawdziwe.

Fałszywe jest to paranoiczne czepianie się drobiazgów i odwracanie kota ogonem
nie mające żadnego wpływu na fakty. A fakty mówią same za siebie. Fakty mówią,
że zachowania ludzi z Hare Kryszna są po prostu absurdalne.

Bazyl

unread,
Mar 27, 2002, 7:12:51 AM3/27/02
to
zofia_...@poczta.onet.pl wrote:

Na razie jedyna absurdalnoscia jaka widze jest zacietrzewienie familii Rugala.


--
Bazyl

'Jedynym sposobem pozbycia sie pokusy jest uleganie jej.' - Oscar Wilde


Seva

unread,
Mar 27, 2002, 7:22:08 AM3/27/02
to
<zofia_...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:0738.000098...@newsgate.onet.pl:

>> Pisałeś, ze był tam twoj syn. To nie znajomy? Pisałeś, ze byl
>> kupel syna - to nie znajomy?
>
> Człowieku! Lecz się. Kolega naszego syna był znajomym naszego syna
> a nie znajomym jego rodziców.

OK, błędnie pomyślałem, ze tak jak moi rodziece znali moich znajomych,
wy znaliście znajomych syna, no ale nie wszyscy interesują się dziećmi,
a później mają pretencje do całego świata... ech... życie...

>> > Dlaczego wyznawcy HK stale kłamią? Dlaczego nie chcesz
>> > odpowiedzieć na to pytanie?  
>>
>> Ponieważ jest fałszywe, nieprawdziwe.
>
> Fałszywe jest to paranoiczne czepianie się drobiazgów i odwracanie
> kota ogonem nie mające żadnego wpływu na fakty. A fakty mówią same
> za siebie. Fakty mówią, że zachowania ludzi z Hare Kryszna są po
> prostu absurdalne.

Spokojnie -złość piękności szkodzi. :-) Przyjmij, proszę do wiadomosci,
ze działania, których nie rozumiesz nie są jednoznaczne z działaniami
absurdalnymi.

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://www.vrinda.net.pl/ [Portal Wisznuicki]

Jerry_Keey

unread,
Mar 27, 2002, 8:54:14 AM3/27/02
to
Wiedzialem ze sobie nie odfmowisz tej przyjemnosci... dzieki za
potwierdzenie opini o twojej krucjacie przeciw HK.

Wszystkich zainteresowanych o tym jak ten opis skonfrontowano z faktami
odsylam do archwum tej grupy.


Jerry_Keey

unread,
Mar 27, 2002, 8:56:31 AM3/27/02
to

Użytkownik <rug...@poczta.onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:0738.000096...@newsgate.onet.pl...

> > <rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
> > news:0738.000096...@newsgate.onet.pl:
> >
> > > Nic dziwnego, że po tym wszyskim mój syn i jego kolega
> > > zachorowali. Inni pewnie też, bo już na tej stacji kaszleli i
> > > smarkali. Ale takie to właśnie są te absurdalne zachowania
> > > członków sekty Hare Kryszna
> >
> > Ougólniasz - to jest zachowanie twojej rodziny i znajomych.
>
> LR: Jak może człowiek, który nawet mnie nie zna, tak wypowiadać się na
temat
> wydarzeń w których nie uczestniczył? Przecież to nieuczciwe. Niestety, owa
> nieuczciwość to też jeden z objawów absurdalnych zachowań członków Hare
> Kryszna - sekty, do której należysz

A jak ty mozesz sie wypowiadac na temat calego ruchu wyznaniowego po
negatywnym kontakcie z drobna grupka jej reprezanteantow lub nawet dalszego
odlamu (co zdaza sie nawet i wsrod chr-jan)???


Jerry_Keey

unread,
Mar 27, 2002, 8:59:04 AM3/27/02
to
Te dewagacje maja malo wspolnego z faktami... Ciekawe tez ze mamy nowe konto
(malzonki?) rowniez z onetu. Samemu sobie wsparciem? ...


rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 27, 2002, 12:14:40 PM3/27/02
to

>
> A jak ty mozesz sie wypowiadac na temat calego ruchu wyznaniowego po
> negatywnym kontakcie z drobna grupka jej reprezanteantow lub nawet dalszego
> odlamu (co zdaza sie nawet i wsrod chr-jan)???

LR: A ty możesz zdradzić, ile ci z Hare Kryszna tobie płacą za te lawinowe
kontrowanie każdej mojej wypowiedzi?

Seva

unread,
Mar 28, 2002, 1:19:07 AM3/28/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:0738.00009b...@newsgate.onet.pl:

> A ty możesz zdradzić, ile ci z Hare Kryszna tobie płacą za te
> lawinowe kontrowanie każdej mojej wypowiedzi?

Nie martw się, nie więcej niż tobie - jesteś najlepiej opłacanym
szpiegiem HK w Polsce. ;-)

Jerry_Keey

unread,
Mar 27, 2002, 9:10:37 AM3/27/02
to
> LR: Rozumiem, że miałeś na myśli swoje opracowania, bo to co stwierdziła
> policja i sądy czy inne instytucje w USA, a także to, że po różnych
przewałach
> liderzy HK trafili do więzień, to oczywiście - według twojej paranoi - nie
> jest "niezależnym" dowodem na absurdalne zachowania członków HK.
> Nie proponuje szukać daleko.

A ilu Chr-jan trafia co roku do wiezien, nie tak daleko szukajac w Polsce...
Zwyczajnie wlacz telewizje na dowolny program z wiadomosciami... Morduja,
kradna, gwalca... Czy z tego jedynie powodu mamy stwierdzic ze chr-janstwo
jest zle i chore?


Jerry_Keey

unread,
Mar 28, 2002, 2:34:18 AM3/28/02
to
> LR: A ty możesz zdradzić, ile ci z Hare Kryszna tobie płacą za te lawinowe
> kontrowanie każdej mojej wypowiedzi?

Nic mi nie placa - jestem ateista choc moje szczere zainteresowanie
wzbudzaja wierzenia staroslowianskie. Zwyczajnie mierzi mnie jak ktos z tego
kraju jawnie prubuje uczynic taliban... Jak wyznawca jednej wiary szkaluje
inna by dowartosciwac wlasna. MAMY W TYM KRAJU (jeszcze puki co) WOLNOSC
WYZNANIA i jak ktos zechce to sobie moze wierzyc nawet w ZuluGule, natomiast
jak jeden czlowiek zrobi krzywde drugiemu - to istnieja ku temu inne sankcje
(mamy XXI wiek i namawianie do linczu nic ci nie da).


rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 28, 2002, 3:57:44 AM3/28/02
to

LR: Nie rozumiem dlaczego kojarzysz informowanie z namawianiem do linczu?
Społeczeństwu w końcu należy się informacja. Przyjęcie światopoglądu i
przynależności do grupy religijnej, jeśli ma odpowiadać godności osoby ludzkiej
musi odbywać się w warunkach pełnego dostępu do niezafałszowanej informacji, w
niezakłóconej sprawności umysłowej oraz w atmosferze wolności od silnych
presji, jakie może wywierać grupa. (Nie widzisz, że sam jesteś dla nich
narzędziem wywierającym taką presję).
I właśnie tutaj sekty poważnie łamią zasady wolności religijnej. Stosują
techniki nazywane przez ruchy obrony psychomanipulacjami.

Bazyl

unread,
Mar 28, 2002, 4:12:56 AM3/28/02
to
rug...@poczta.onet.pl wrote:

>
>
> LR: Nie rozumiem dlaczego kojarzysz informowanie z namawianiem do linczu?
>

> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

bo twoje "informacje" zaczynaja przypominac "informacje" o tym jak to zydzi krew
niemowlat do macy dodaja.

Jerry_Keey

unread,
Mar 28, 2002, 4:31:34 AM3/28/02
to
> LR: Nie rozumiem dlaczego kojarzysz informowanie z namawianiem do linczu?
Poniewaz nie czynisz tego obiektywnie a twe dzialanie przejawia sie w
wielokrotnym, zawyczaj o charakterystycznym zabarwieniu, negatywna kampania.

> Społeczeństwu w końcu należy się informacja. Przyjęcie światopoglądu i
> przynależności do grupy religijnej, jeśli ma odpowiadać godności osoby
ludzkiej
> musi odbywać się w warunkach pełnego dostępu do niezafałszowanej
informacji, w
> niezakłóconej sprawności umysłowej oraz w atmosferze wolności od silnych
> presji, jakie może wywierać grupa. (Nie widzisz, że sam jesteś dla nich
> narzędziem wywierającym taką presję).

Alez to ty wlasnie zaczeles wywierac presje - negatywna na tej grupie
skierowanej do HK. Gdyby bylo tak ja piszesz: "Społeczeństwu ... należy się
informacja" i "w warunkach pełnego dostępu do niezafałszowanej informacji"
poparlbym cie calym sercem ateisty ALE TAK NIE JEST!

> I właśnie tutaj sekty poważnie łamią zasady wolności religijnej. Stosują
> techniki nazywane przez ruchy obrony psychomanipulacjami.

HK nie jest sekta co prawomocnym wyrokiem sadowniczym okreslono w RP!!!


rug...@poczta.onet.pl

unread,
Mar 28, 2002, 4:37:21 AM3/28/02
to
> rug...@poczta.onet.pl wrote:

> > LR: Nie rozumiem dlaczego kojarzysz informowanie z namawianiem do linczu?
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>
> bo twoje "informacje" zaczynaja przypominac "informacje" o tym jak to zydzi
krew
> niemowlat do macy dodaja.

LR: Bredzisz. Ja byłem bezpośrednim obserwatorem tego co dzieje się w sekcie,
widziałem wszystko na własne oczy. O żadnej krwi niemowląt nie pisałem, ale o
absurdach jak np. o "dezynfekcji" krowim łajnem, bo to fakt. Jak nie wierzysz
przeczytaj relacje innych osób:
dyskusja w internecie:
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artykul&group=pl.soc.religia&aid=16113832

Twoje wydumane zarzuty są wymądrzaniem się dyletanta, który czerpie swoją
wiedzę z domysłów a nie z faktów. I ty jesteś ateistą? Bardzo w to wątpię,
Szanowny Popleczniku Sekty Hare Kryszna...

Pawel Bogaczewicz

unread,
Mar 28, 2002, 4:52:50 AM3/28/02
to
Dnia 2002-03-28 10:37, Użytkownik rug...@poczta.onet.pl napisał:

>>rug...@poczta.onet.pl wrote:
>>
>
>>>LR: Nie rozumiem dlaczego kojarzysz informowanie z namawianiem do linczu?
>>>
>>>--
>>>Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
>>>
>>bo twoje "informacje" zaczynaja przypominac "informacje" o tym jak to zydzi
>>
> krew
>
>>niemowlat do macy dodaja.
>>
>
> LR: Bredzisz. Ja byłem bezpośrednim obserwatorem tego co dzieje się w sekcie,
> widziałem wszystko na własne oczy. O żadnej krwi niemowląt nie pisałem, ale o
> absurdach jak np. o "dezynfekcji" krowim łajnem, bo to fakt.


:)))) wow..co za bark zrozumienia tego co sie czyta.

pawelb

Jerry_Keey

unread,
Mar 28, 2002, 4:48:33 AM3/28/02
to
Twoje wydumane zarzuty są wymądrzaniem się dyletanta, który na poparcie i
uwierzytelnienie swoich urojen wykozystuje pseudofakty i skrajne przypadki
odlamow tego wyznania .

> I ty jesteś ateistą? Bardzo w to wątpię,

To jego sprawa kim jest i czy zechce ci na to odpowiedziec.

> Szanowny Popleczniku Sekty Hare Kryszna...

brak argumentow trzeba zastapic oszczerstwami? A to zachowanie
przedstwiciela jakiej religi???

Bazyl

unread,
Mar 28, 2002, 4:47:55 AM3/28/02
to
rug...@poczta.onet.pl wrote:

Wystarczy, ze widze kogos tak zionacego chrescijanska miloscia, ze az mu piana po
brodzie cieknie by czuc sympatie do kosciola atakowanego. To taki odruch
antymonopolistyczny. Z rozmow zamiejscowych tez korzystam z innych operatorow bo
wq...a mnie monopol tepsy. A twoje "informacje" zdyskredytowane przez rozmowcow,
ktorzy maja (przyznaje) wieksza wiedze na temat religii wschodu niz ja,
przypominaja nagonke na zydow w latach 60. Czym sie to skonczylo mozna poczytac w
wielu publikacjach. Ty dazysz do powtorki, tylko w roli zydow postawilbys hk.

Bazyl

unread,
Mar 28, 2002, 4:58:32 AM3/28/02
to
Jerry_Keey wrote:

>
> > Szanowny Popleczniku Sekty Hare Kryszna...
> brak argumentow trzeba zastapic oszczerstwami? A to zachowanie
> przedstwiciela jakiej religi???

Ciekawe kiedy sie dowiem, ze moim codziennum ubraniem zamiast szarego gangola
jest pomaranczowy sarong ;-))

Bazyl

unread,
Mar 28, 2002, 4:55:39 AM3/28/02
to
Pawel Bogaczewicz wrote:

Jak komus krew z wscieklosci do glowy udeza to i wzrok metnieje i zrozumienie
tekstu staje sie trudniejsze ;-))

bazyli4

unread,
Mar 28, 2002, 5:08:39 AM3/28/02
to

<rug...@poczta.onet.pl> wrote in message
news:0738.00009b...@newsgate.onet.pl...

>
> LR: A ty możesz zdradzić, ile ci z Hare Kryszna tobie płacą za te lawinowe
> kontrowanie każdej mojej wypowiedzi?

Przecież tego nawet kontrować nie warto. Trzeba leczyć.

Paweł

bazyli4

unread,
Mar 28, 2002, 5:14:26 AM3/28/02
to

<rug...@poczta.onet.pl> wrote in message
news:0738.0000a1...@newsgate.onet.pl...

> > rug...@poczta.onet.pl wrote:
>
ale o
> absurdach jak np. o "dezynfekcji" krowim łajnem, bo to fakt

to fakt, ale poczytaj torchę ezoteryki, to zrozumiesz, dlaczego...


Paweł

Seva

unread,
Mar 28, 2002, 5:19:21 AM3/28/02
to
Bazyl <ko...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:3CA2E6CB...@poczta.onet.pl:

> A twoje "informacje" zdyskredytowane przez rozmowcow,
> ktorzy maja (przyznaje) wieksza wiedze na temat religii wschodu
> niz ja, przypominaja nagonke na zydow w latach 60.

W tym kontekście przypomniało mi się, ze jedna z doktorantek UW pisze
pracę nt. stosunku prasy do Żydów w międzywojniu i HK po 89 roku. Ma to
być podobno studium porównawcze. Ciekawie się zapowiada.

Bazyl

unread,
Mar 28, 2002, 5:22:08 AM3/28/02
to
Seva wrote:

Czyli za niedlugo popularne bedzie haslo: to wszystko przez tych hk
rzadzacych Polska...
;-))

Seva

unread,
Mar 28, 2002, 5:49:10 AM3/28/02
to
Bazyl <ko...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:3CA2EED0...@poczta.onet.pl:

> Czyli za niedlugo popularne bedzie haslo: to wszystko przez tych hk
> rzadzacych Polska...
> ;-))

Apokalipsa wg Lecha. :-)))

Lech Rugała

unread,
Mar 28, 2002, 10:50:23 AM3/28/02
to
Seva <se...@post.lp> napisał(a):

> Bazyl <ko...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
> news:3CA2E6CB...@poczta.onet.pl:
>
> > A twoje "informacje" zdyskredytowane przez rozmowcow,
> > ktorzy maja (przyznaje) wieksza wiedze na temat religii wschodu
> > niz ja, przypominaja nagonke na zydow w latach 60.
>
> W tym kontekście przypomniało mi się, ze jedna z doktorantek UW pisze
> pracę nt. stosunku prasy do Żydów w międzywojniu i HK po 89 roku. Ma to
> być podobno studium porównawcze. Ciekawie się zapowiada.

LR: Zwłaszcza ciekawe kiedy się okaże, że ta doktorantka isnieje tylko w
twojej wyobraźni...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Lech Rugala

unread,
Mar 28, 2002, 12:53:34 PM3/28/02
to
Seva <se...@post.lp> napisał(a):

> Bazyl <ko...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
> news:3CA2E6CB...@poczta.onet.pl:
>
> > A twoje "informacje" zdyskredytowane przez rozmowcow,
> > ktorzy maja (przyznaje) wieksza wiedze na temat religii wschodu
> > niz ja, przypominaja nagonke na zydow w latach 60.
>
> W tym kontekście przypomniało mi się, ze jedna z doktorantek UW pisze
> pracę nt. stosunku prasy do Żydów w międzywojniu i HK po 89 roku. Ma to
> być podobno studium porównawcze. Ciekawie się zapowiada.

LR: Dodam tu jeszcze, że HK chce uchodzić w mediach za "prześladowaną
mniejszość religijną", przyrównując swoją obecną, zresztą bardzo korzystną
sytuację prawną i materialną w Polsce, nawet do sytuacji prześladowanych
pierwszych chreścijan, co jest po prostu komiczne.


--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.religia

Jerry_Keey

unread,
Mar 29, 2002, 2:17:26 AM3/29/02
to
> LR: Dodam tu jeszcze, że HK chce uchodzić w mediach za "prześladowaną
> mniejszość religijną", przyrównując swoją obecną, zresztą bardzo korzystną
> sytuację prawną i materialną w Polsce, nawet do sytuacji prześladowanych
> pierwszych chreścijan, co jest po prostu komiczne.

Ja tam w mediach jakos nic takiego nie znalazlem... Podaj kanal bo moze ty
odbierasz kanaly nie konicznie z tej polkuli?


Jerry_Keey

unread,
Mar 29, 2002, 7:42:45 AM3/29/02
to
Hare Krishna, Hare Krishna, Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,
Krishna Krishna, Hare Hare
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare


Tak sobie sprawdzam czy mi zaszkodzi...
ale nie wiadomo czemu, wyobrazilem sobie swierza kromke chleba posmarowana
margaryna... Chyba czas na objad.

PS. Chcialem to puscic jako nowy watek ale stwiedzilem ze nie wypada :)


ElliAt

unread,
Mar 29, 2002, 8:00:32 AM3/29/02
to
Jerry_Keey wrote:

> Hare Krishna, Hare Krishna, Krishna Krishna, Hare Hare
> Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare Hare Krishna, Hare Krishna,

/.../


>
> Tak sobie sprawdzam czy mi zaszkodzi...
> ale nie wiadomo czemu, wyobrazilem sobie swierza kromke chleba posmarowana
> margaryna... Chyba czas na objad.
>

A wie pan panie Jurku, że też bym się napił... :o))

--
ElliAt
--------------------------------------------
"Ja jestem tą różą co podpala lasy..."

Nahia

unread,
Apr 1, 2002, 1:32:04 PM4/1/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> odezwal(a) sie tymi slowy:

> to co stwierdziła policja i sądy czy inne instytucje w USA, a
> także to, że po różnych przewałach liderzy HK trafili do więzień,
> to oczywiście - według twojej paranoi - nie jest "niezależnym"
> dowodem na absurdalne zachowania członków HK.

a wiesz, moim zdaniem tez nie jest- bo mimo ze USA ma dosc
hm, interesujace prawodawstwo, to jednak za "absurdalne
zachowania" nie trafia sie jeszcze do wiezien :->

btw. zmien plyte, ta sie juz przezarla...

Nahia

--
Palec mnie swierzbi, to dowodzi,
Ze jakis potwor tu nadchodzi;
Odsloncie otwor, niech wnijdzie potwor!

Lech Rugala

unread,
Apr 1, 2002, 2:32:28 PM4/1/02
to

----- Original Message -----
From: Nahia <na...@poczta.onet.pl>
To: <pl-soc-...@newsgate.pl>
Sent: Monday, April 01, 2002 8:32 PM
Subject: Re: Absurdalne zachowania członkow Hare Kryszna - wg opracowania z
USA


> <rug...@poczta.onet.pl> odezwal(a) sie tymi slowy:
>
> > to co stwierdziła policja i sądy czy inne instytucje w USA, a
> > także to, że po różnych przewałach liderzy HK trafili do więzień,
> > to oczywiście - według twojej paranoi - nie jest "niezależnym"
> > dowodem na absurdalne zachowania członków HK.
>
> a wiesz, moim zdaniem tez nie jest- bo mimo ze USA ma dosc
> hm, interesujace prawodawstwo, to jednak za "absurdalne
> zachowania" nie trafia sie jeszcze do wiezien :->

LR: Czyli kradzieże, handel narkotykami, znęcanie się nad kobietami i
dziećmi we wspólnocie, zabójstwa, w co byli zamieszani nawet głowni liderzy
sekty:
- Charles "Visnupad" Baces (Australia): homoseksualista;
- Robert "Ramesvar" Grant (Los Angeles): znęcał się nad nieletnią
dziewczyną;
- Wiliam "Bhagavan" Ehrlichman (Europa): defraudacje, złamał śluby
czystości;
- Hans "Hansadutta" Kary (Berkeley): zamieszany w afery z narkotykami i
bronią. Pewnej nocy oddał strzały w sklepie alkoholowym i biurze Cadillaca;
- Keith "Bhaktipada" Ham (Zach. Wirginia): nadużywanie filozofii do celów
materialnych. Jego pałac ze złota został powiązany z handlem kokainą,
deprawacją nieletnich i morderstwami;
- James "Jajatirtha" Immel (Londyn): używał halucynogennego LSD [w 1987 r.
jeden z jego uczniów John Tiernan pod wpływem dewiacji psychicznych
wywołanych praktykami kultowymi obciął jemu głowę. Po zakończeniu sprawy o
zabójstwo został przewieziony do szpitala dla umysłowo chotych]....
nie jest absurdalnym zachowaniem, lecz czymś zupełnie normalnym.

Z przykrością muszę stwierdzić, że potwierdzasz tylko moją wcześniejszą
diagnozę dotyczącą paranoi...

Nahia

unread,
Apr 4, 2002, 12:01:57 PM4/4/02
to
Tomek odezwal(a) sie tymi slowy:

> A choćby to, że nie mieli na sobie ciepłych ubrań podczas gdy
> na dworze panował mróz.

hm, widac faceta ktory uczyl mnie karate trzebeby zamknac- w
srodku zimy latalismy po sniegu w samych kimonach i na bosaka...
toz to jakas zbrodnia byla chyba... :->

a tak btw, to jestescie pewni, ze u HK jest jakis zakaz noszenia
innych niz te pomaranczowe cienkie fatalaszki ciuchow?... bo cos
mi sie majaczy, ze zima widywalam ich w jakichs takich grubszych
chyba plaszczykach, a w kazdym razie dlugich szmatkach... nie
wiem, moze to jakis odlam od glownego nurtu, wie ktos?

Nahia

unread,
Apr 4, 2002, 12:02:00 PM4/4/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> odezwal(a) sie tymi slowy:

> Powiedzieliśmy liderom grupy, że nie życzymy sobie aby syn
> kontaktował się z nimi. Jak się później okazało - oszukali nas.

a powiedz mi, czemu zwrociliscie sie do nich, zamiast usiasc na
chwile z synem, pogadac, powiedziec mu co znalezliscie w tych
broszurach, i podsunac mu publikacje ktore zweryfikowalyby te
rewelacje z broszur? mi osobiscie to drugie wydaje sie jakby
logiczniejsze i chyba skuteczniejsze.

> Może wyjaśnisz, dlaczego liderzy sekty nas okłamywali

bo dbali o wlasne interesy.

kontrpytanie: czemu uwierzyliscie komus, o kim wiedzieliscie juz
ze manipuluje ludzmi dla wlasnych celow?

Nahia

unread,
Apr 4, 2002, 12:04:03 PM4/4/02
to
<rug...@poczta.onet.pl> odezwal(a) sie tymi slowy:

> Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg
> w Marciszowie. Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców -
> wyznawców Hare Kryszna _wracających_ z ich ośrodka w
> Czarnowie.
[...]

> Wśród tych wyznawców był mój syn i jego kolega Tomek z
> tej samej dzielnicy. Przez cały czas trwania wyprawy _do_
> ośrodka sekty w związku z jakąś ich uroczystością
[...]

to jak- jechali DO czy Z osrodka? nie placz wasc chociaz zeznan.

Seva

unread,
Apr 5, 2002, 12:19:27 AM4/5/02
to
Nahia <na...@poczta.onet.pl> napisał(a) w wiadomości
news:a8i0vf$sqp$1...@news.onet.pl:

> a tak btw, to jestescie pewni, ze u HK jest jakis zakaz noszenia
> innych niz te pomaranczowe cienkie fatalaszki ciuchow?...

Nie ma takiego zakazu. Dhoti i kurty na codzień noszone są tylko przez
mieszkańców świątyń, którzy stanowią <5% społeczności krysznaickiej.
Reszta ubiera się normalnie wykorzystując odminny strój tylko do
przeprowadzania obrzędów.

> bo cos
> mi sie majaczy, ze zima widywalam ich w jakichs takich grubszych
> chyba plaszczykach,

Nic w tym nadzwyczajnego. :-)

--
Seva --> GG#788049 --> http://www.seva.prv.pl/ [Moja strona]
http://www.allegro.pl/mojastrona.php?id=103279 [Moje aukcje]

http://www.vege.pl/ [Wegetariański niezbędnik]

Romuald

unread,
Apr 29, 2007, 11:35:32 PM4/29/07
to
Też tak uważam.

edytaw...@gmail.com

unread,
Apr 13, 2020, 9:34:50 AM4/13/20
to
Trzeba było chłopakom kupić wodę z cytryną i cukrem. Nie każdy człowiek musi pić herbatę. Herbatę pije się głównie w Polsce, w innych krajach nie.
W takich Świątyniach jest więcej niż jeden posiłek, nikt nie chodzi głodny.
Mamrotanie z różańcem też może się komuś nie podobać. Wypowiedź tendencyjna i pozbawiona głębszego sensu.

dniu wtorek, 26 marca 2002 12:08:52 UTC+1 użytkownik rug...@poczta.onet.pl napisał:
> Kiedyś w czasie bardzo mroźnej zimy czekałem na pociąg w Marciszowie.
> Na ten sam pociąg czekało kilku chłopców - wyznawców Hare Kryszna
> wracających z ich ośrodka w Czarnowie.
> Widząc jacy ci chłopcy są przemarznięci, jak trzęsą się z zimna,
> zamówiłem dla nich w bufecie po herbacie z cytryną, aby się rozgrzali.
> Niestety, jeden z nich (widać było, że jakiś ważniejszy w hierarchii sekty)
> wyrecytował jak zaprogramowany automat fragment "nauk" założyciela Hare
> Kryszna - Prabhupady: "nie pijemy kawy i herbaty, bo my się nie toksykujemy".
> Wszyscy odmówili, a herbata - nie wypita - wylądowała w zlewozmywaku stacyjnego
> bufetu.
> Stojąc w nieogrzewanej poczekalni odprawiali medytacje. Wydając
> "transcendentalne dźwięki" trzymali ręce w specjalnych woreczkach z koralami
> służącymi do odliczania ilości odmówionych mantr (muszą odmówić
> minimum 1728 razy w ciągu dnia tzw Wielką Mantrę "Hare Kryszna").
> Było to coś niesamowitego, bo owe dźwięki wydobywające się z ich ust
> sprawiały wrażenie jakby w poczekalni latały roje pszczół, co inni podróżni
> komentowali drwinami. Niektórzy mówili: "zobaczcie, to czubki!".
> Wśród tych wyznawców był mój syn i jego kolega Tomek z tej samej
> dzielnicy. Przez cały czas trwania wyprawy do ośrodka sekty w związku
> z jakąś ich uroczystością czy "świętem", na którą pojechałem z synem
> aby zobaczyć co tam się naprawdę odbywa (przy okazji pochodziłem
> trochę po górach), prawie wcale nie jedli, poza skromnym posiłkiem
> (nazwanym jak na ironię "ucztą"), którym zostaliśmy poczęstowani w
> owej "świątyni". Po powrocie z tej wyprawy obaj rozchorowali się
> i musieli leczyć się silnymi antybiotykami... Mnie jakoś nic nie było, bo
> kiedy trzeba to jadłem, kiedy trzeba to rozgrzałem się herbatą... A oni -
> nie. Oto na czym polega ten ich fanatyzm, zwany: "wegetarianizmem".
> Bo przecież pod wpływem sekty zachowywali się jak kompletni głupcy...
> Nie uważam, że wegetarianizm jest czymś złym, jednak po tych wszystkich
> przejściach z moim synem, po tym jak sekta wciągnęła go w anoreksję,
> dostrzegam ogromną przepaść między przepojonym szczerymi intencjami
> wegetarianizmem, a tym czymś, w co angażuje ludzi ta sekta.
> Syn na szczęście wyszedł z tej sekty, a kiedy czasami wspominam tamte czasy
> jest mu po prostu dziś głupio. Ale co z młodymi ludźmi, którzy w tym nadal
> tkwią?

Magdalena Sakowicz

unread,
Dec 31, 2021, 5:18:24 PM12/31/21
to
Moi Drodzy-miałam dużo styczności z Wielbicielami Kryszny-uważam że nikt szczególnie nie powinien się obawiać filozofii ani stylu życia .Nie ma nic złego w tym ze ludzie się modlą .W samym ruchu są osoby o różnych standardach i mentalnościach. Nie wszyscy są tam tacy sami .Nie wszystkie kobiety są podległe swoim mężom .Jak wszędzie związki są różne. Problemy owszem istnieją jak w każdej społeczności, ponieważ wszyscy ludzie chociaż bardzo starają się być lepszymi ,często są obciążeni uwarunkowaniami z dzieciństwa .To na co trzeba uważać to na to aby samemu być rozsądnym i ostrożnym .Biorąc pod uwagę że jest to ruch międzynarodowy można tam spotkać ludzi z całego świata-ze wszystkich grup społecznych .Można sobie wyobrazić ile wiąże się z tym niespodzianek .Nie należy być naiwnym i każdego człowieka który intonuje Hare Kryszna uważać za osobę której można bezwarunkowo zaufać tak jak nie każdy człowiek spotkany w pracy zasługuje na nasze zaufanie i na to abyśmy opowiadali mu o wszystkich swoich problemach .Należy również rozumieć że nie jest to schronisko dla osób które mają problemy ekonomiczne .Ruch jest często spostrzegany jako fajne miejsce aby uciec od odpowiedzialności we własnym życiu i młodzi ludzie często ulegają temu złudzeniu .Jednak wewnątrz instytucji również jest bardzo doceniana zdolność przyjmowania odpowiedzialności .Pamiętajcie również , stykając się z ruchem , abyście nie stracili własnego kursu-kierunku edukacji i kariery zawodowej bo to wszystko jest bardzo ważne .Nie należy odcinać się od swojej rodziny ani od starych przyjaciół .Jeśli zrozumiałeś filozofię wedanty musisz wiedzieć że nie wszyscy mają taką zdolność .Tak jak nie każdy zrozumie fizykę kwantową a nawet niektóre zagadnienia z matematyki. Nie każdy może śpiewać i nie każdy potrafi dobrze gotować. Trzeba również wiedzieć ze w każdej instytucji religijnej istnieje rywalizacja o pozycję społeczną .Poza tym nie należy chwalić się wszystkim ludziom swoją - roślinną dietą -w szczególności rodzicom- wiedząc że lubią jeść mięso .Raczej w skromny sposób zachęcić ich do nie jedzenia krów, koni ,saren -opisując. im zalety tych zwierząt .Na co należy uważać -przede wszystkim nie podejmuj szybko radykalnych decyzji ,które będą miały wpływ na całe twoje życie-jak małżeństwo .Osobiście uważam po wielu latach bycia vege że nie należy być fanatycznym w szczególności w stosunku do dzieci-gdyż żyjemy w zimnym kraju .Wydaje mi się że wszystkie filozofie religijne nie powinny być dzieciom narzucane i w szkole powinien być przedmiot religioznawstwa i kulturoznawstwa ,oraz elementy psychologii i pedagogiki -aby człowiek po ukończeniu szkoły branżowej 1 stopnia był świadomy tych podstaw. Osobiście szanuję filozofię chrześcijaństwa i uważam że Kościół Katolicki jest bardzo wartościową instytucją .Nie sądzę aby wojna między tymi dwoma światami jakim jest świat wyznawców Kryszny i wyznawców Chrystusa miała jakikolwiek sens .Ludzie są różni i nie każdy może praktykować chrześcijaństwo i nie każdy może praktykować świadomość Kryszny .Każdy szuka miejsca dobrego dla siebie aby nawiązać kontakt z Bogiem. Szanujmy proszę wybory tych ludzi i ich lekcje życia .Zapewniam Was że Bóg potrafi pomóc każdemu z nas w każdej najcięższej sytuacji -a poza tym z moich obserwacji wynika że nasz światopogląd się zmienia z biegiem czasu .Ktoś może być w ugrupowaniu religijnym 30 lat a potem mieć potrzebę życia całkowicie poza instytucjami .Proszę nie kłóćmy się o to kto ma rację -dajmy sobie prawo wyboru .To czego wszyscy się uczymy to szacunku dla cudzych poglądów i wyborów. I to się dzieje nie tylko na płaszczyżnie religijnej .Pozdrawiam.
0 new messages