Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Znów poszukiwania telefony

471 views
Skip to first unread message

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 11:31:26 AM1/17/24
to
https://wiadomosci.wp.pl/doszlo-do-zaniedbania-ewa-potocka-zmarla-po-dobie-poszukiwan-6985679186524864a

Znów małopolska. Tak jak wrocławskapolicja słynie ze śmierci na
lusonariatach, tak widać małopolskie kulsony są na bakier z
poszukiwaniami osób.

No ja pierdolę - kulosny nie znalazły przez 24 godziny osoby z którą był
kontakt telefoniczny... I ta zamarła na śmierć... Kurwa, nie wiem co
jeszcze można powiedzieć...
--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!

Monika Głowacka

unread,
Jan 17, 2024, 12:07:20 PM1/17/24
to
W dniu 2024-01-17 o 17:31, Shrek pisze:
> https://wiadomosci.wp.pl/doszlo-do-zaniedbania-ewa-potocka-zmarla-po-dobie-poszukiwan-6985679186524864a
>
> Znów małopolska. Tak jak wrocławskapolicja słynie ze śmierci na
> lusonariatach, tak widać małopolskie kulsony są na bakier z
> poszukiwaniami osób.
>
> No ja pierdolę - kulosny nie znalazły przez 24 godziny osoby z którą był
> kontakt telefoniczny... I ta zamarła na śmierć... Kurwa, nie wiem co
> jeszcze można powiedzieć...

Czy na grupie pl.soc.prawo ktoś z Was pisał na temat dotyczący danych
pozyskanych od operatora? Mianowicie, przeczytałam tam, że dane te są w
takiej formie, że nie da się ich od razu odczytać. Czy to znaczy, że nie
da się na ich podstawie online śledzić telefonu?
Jeśli tak, to dlaczego? Czy to wynika z przepisów prawa, czy może z
technicznych ograniczeń?

nie_ma...@onet.pl

unread,
Jan 17, 2024, 12:10:27 PM1/17/24
to
Shrek <1...@wp.pl> napisał(-a):

> No ja pierdolę - kulosny nie znalazły przez 24 godziny osoby z którą był
> kontakt telefoniczny... I ta zamarła na śmierć... Kurwa, nie wiem co
> jeszcze można powiedzieć...

Czekamy na głos policmajstra. Na pewno padnie sensowne wytłumaczenie.

A nawiasem brak jakiegoś lokalizatora w telefonie chorej na cukrzycę to nie
wiem jak skomentować.

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 12:13:42 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 18:07, Monika Głowacka pisze:

> Czy na grupie pl.soc.prawo ktoś z Was pisał na temat dotyczący danych
> pozyskanych od operatora? Mianowicie, przeczytałam tam, że dane te są w
> takiej formie, że nie da się ich od razu odczytać. Czy to znaczy, że nie
> da się na ich podstawie online śledzić telefonu?

Robert dużo pisał ale nic konkretnego nie napisał (poza tym żeby
przeczytać rozporządzenie). Jak to w praktyc wygląda i co konkretnie
dostają nie napisał.

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 12:21:03 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 18:08, nie_ma...@onet.pl pisze:

> A nawiasem brak jakiegoś lokalizatora w telefonie chorej na cukrzycę to nie
> wiem jak skomentować.

Wiesz, to trochę kwestia prywatności - nie każdy ma ochotę się dzielić
swoją lokalizacją - nie wiemy jakie miał relację z rodziną. Ja na wrazie
czego po prostu znam hasło do googla matki i w razie czego ją znajdę, a
i on wie, że nie będę tego robił bez powodu bo przecież jej się
wyświetli że ktoś lokalizował telefon. No ale tak jak piszę zależy to
od stosunków z rodziną.

J.F

unread,
Jan 17, 2024, 12:25:12 PM1/17/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 18:08:51 +0100, nie_ma...@onet.pl wrote:
> Shrek <1...@wp.pl> napisał(-a):
>
>> No ja pierdolę - kulosny nie znalazły przez 24 godziny osoby z którą był
>> kontakt telefoniczny... I ta zamarła na śmierć... Kurwa, nie wiem co
>> jeszcze można powiedzieć...
>
> Czekamy na głos policmajstra. Na pewno padnie sensowne wytłumaczenie.

Przeciez pisał - lokalizowanie jest niedokładne i powolne.
I się potwierdziło.

> A nawiasem brak jakiegoś lokalizatora w telefonie chorej na cukrzycę to nie
> wiem jak skomentować.

A była chora na cukrzycę? Poważny stan ?

J.

J.F

unread,
Jan 17, 2024, 1:16:53 PM1/17/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 18:07:15 +0100, Monika Głowacka wrote:
> W dniu 2024-01-17 o 17:31, Shrek pisze:
>> https://wiadomosci.wp.pl/doszlo-do-zaniedbania-ewa-potocka-zmarla-po-dobie-poszukiwan-6985679186524864a

>> No ja pierdolę - kulosny nie znalazły przez 24 godziny osoby z którą był
>> kontakt telefoniczny... I ta zamarła na śmierć... Kurwa, nie wiem co
>> jeszcze można powiedzieć...
>
> Czy na grupie pl.soc.prawo ktoś z Was pisał na temat dotyczący danych

Dyskutowalismy niedawno dość szeroko, przy okazji smierci
Natalii/nastolatki z Andrychowa.

> pozyskanych od operatora? Mianowicie, przeczytałam tam, że dane te są w
> takiej formie, że nie da się ich od razu odczytać. Czy to znaczy, że nie
> da się na ich podstawie online śledzić telefonu?
> Jeśli tak, to dlaczego? Czy to wynika z przepisów prawa, czy może z
> technicznych ograniczeń?

Przede wszystkim są dwie, a nawet trzy sytuacje.
-jak obywatel nie dzwoni na 112, to minister nakazał operatorom
gromadzic informację do jakich stacji bazowych był telefon zalogowany.
I niewiele wiecej, wieć oni więcej nie zapisują, i lokalizacja jest
badzo niedokładna. "W polu" to moze być kilkanascie km, bo o tyle, a
nawet więcej, moga być odległe inne BTS. W dodatku może być do
dostępne z duzym opóźnieniem, bo operator ma gromadzic, a udostępniać
na żądanie.

-jak obywatel dzwoni na numer alarmowy, to są inne przepisy.
Operator go lokalizuje i przekazuje do 112 lokalizację. W dodatku
jest europejska dyrektywa 2002/22/WE, nakładająca taki obowiązek.
Ale nie mówi jak dokładnie. Jest też podobny amerykanski przepis, ale
obowiązuje tylko w USA.
Po pewnej aferze Litwa się zawzięła i podobno lokalizuje z
dokładnoscią do 50m. A my chyba dalej tylko stację bazową.

-kolejna dyrektywa dotyczy samochodów, które w razie wypadku same
dzwonią na 112 i przekazują pozycję GPS. Tylko te nowsze, ale uważaj -
samochód na ciebie doniesie :-)

-w starym systemie GSM, tzw TDMA, siec w trakcie połączenia musiała
znac odległość telefonu od stacji bazowej z dokładnością ok 500m.
Jak były trzy BTS w zasięgu, to można było lokalizować z podobną
dokładnoscią. Ale jak "w polu" był tylko jeden?

-od systemu TDMA operatorzy odeszli i stosują nowsze. A w nich chyba
nie trzeba tak mierzyć, to i nie ma takich danych.

-AML ...
https://www.prawo.pl/prawo/numer-112-po-wyroku-tsue-obowiazek-dokladnej-lokalizacji,468898.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Advanced_Mobile_Location

tylko jesli dobrze rozumiem, to telefon wysyła pozycję, jak stwierdzi,
ze osoba dzwoni na 112. Oczywiscie musi byc odpowiednio "smart".

I to Litwa wdrożyła?
GPS w telefonie też nie zawsze działa.


-U siebie w ustawieniach lokalizacji, mam dwie ciekawe opcje:
-"udostępnij informacje o lokalizacji operatorowi"
-"usługa lokalizacji dla połączeń alarmowych".
to chyba wlasnie to AML ... albo i nie - ELS
https://support.google.com/accounts/answer/3467281?hl=pl

-jak masz Androida, to Google cię śledzi. Lokalizuje telefon i sobie
zapisuje. No ale to google wie, a nie policja.
Albo już nie
https://www.telepolis.pl/wiadomosci/aplikacje/google-maps-historia-lokalizacji-policja
https://www.pb.pl/google-nie-bedzie-informowac-policji-o-uzytkownikach-ktorzy-znalezli-sie-blisko-miejsc-zbrodni-1203414

-jest też troche różnych aplikacji do lokalizowania, ale to trzeba je
zainstalować i może uruchomić. No i raczej nie meldują policji.

To jak - można Pegassusa zainstalować każdemu i zdalnie? :-)
Aaa - on tylko na smartfony.


J.







Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 1:24:53 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 19:16, J.F pisze:

> Przede wszystkim są dwie, a nawet trzy sytuacje.
> -jak obywatel nie dzwoni na 112, to minister nakazał operatorom
> gromadzic informację do jakich stacji bazowych był telefon zalogowany.
> I niewiele wiecej, wieć oni więcej nie zapisują, i lokalizacja jest
> badzo niedokładna. "W polu" to moze być kilkanascie km, bo o tyle, a
> nawet więcej, moga być odległe inne BTS. W dodatku może być do
> dostępne z duzym opóźnieniem, bo operator ma gromadzic, a udostępniać
> na żądanie.
>
> -jak obywatel dzwoni na numer alarmowy, to są inne przepisy.
> Operator go lokalizuje i przekazuje do 112 lokalizację. W dodatku
> jest europejska dyrektywa 2002/22/WE, nakładająca taki obowiązek.
> Ale nie mówi jak dokładnie. Jest też podobny amerykanski przepis, ale
> obowiązuje tylko w USA.
> Po pewnej aferze Litwa się zawzięła i podobno lokalizuje z
> dokładnoscią do 50m. A my chyba dalej tylko stację bazową.

Już pomijając, że nie wiemy czy to co robert mówi jest prawdą, a
zazwyczaj się z nią mija w stopniu znacznym (a nic konkretnego nie
powiedział, tylko się odwoływał do rozporządzenia, które określa
minimalne warunki), to jeśli rzeczywiście do lokalizacja jak dzwonisz na
112 jest dokładniejsza od tej jak występują służby (nie wierzę), to
można było po prostu poprosić babkę żeby na 112 zadzwoniła.

J.F

unread,
Jan 17, 2024, 1:50:06 PM1/17/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 19:24:50 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 19:16, J.F pisze:
>> Przede wszystkim są dwie, a nawet trzy sytuacje.
>> -jak obywatel nie dzwoni na 112, to minister nakazał operatorom
>> gromadzic informację do jakich stacji bazowych był telefon zalogowany.
>> I niewiele wiecej, wieć oni więcej nie zapisują, i lokalizacja jest
>> badzo niedokładna. "W polu" to moze być kilkanascie km, bo o tyle, a
>> nawet więcej, moga być odległe inne BTS. W dodatku może być do
>> dostępne z duzym opóźnieniem, bo operator ma gromadzic, a udostępniać
>> na żądanie.
>>
>> -jak obywatel dzwoni na numer alarmowy, to są inne przepisy.
>> Operator go lokalizuje i przekazuje do 112 lokalizację. W dodatku
>> jest europejska dyrektywa 2002/22/WE, nakładająca taki obowiązek.
>> Ale nie mówi jak dokładnie. Jest też podobny amerykanski przepis, ale
>> obowiązuje tylko w USA.
>> Po pewnej aferze Litwa się zawzięła i podobno lokalizuje z
>> dokładnoscią do 50m. A my chyba dalej tylko stację bazową.
>
> Już pomijając, że nie wiemy czy to co robert mówi jest prawdą, a
> zazwyczaj się z nią mija w stopniu znacznym (a nic konkretnego nie
> powiedział, tylko się odwoływał do rozporządzenia, które określa
> minimalne warunki), to jeśli rzeczywiście do lokalizacja jak dzwonisz na
> 112 jest dokładniejsza od tej jak występują służby (nie wierzę), to

Policja to raczej występuje o lokalizacje na długo po fakcie, bo
złapali podejrzanego i trzeba sprawdzic co zrobił. A operator nie
przechowuje nie wiadomo jak dokladnie.

Ale pamiętasz wątek odszukania telefonu ministra ... dało sie trafic
do biurka czy pokoju. Ale nie bardzo wiadomo jak.

> można było po prostu poprosić babkę żeby na 112 zadzwoniła.

Mozna było.
Ale jeśli nie jest dokładniej, to nie ma sensu prosić :-)

O, helikopter można było sprowadzic, tego by raczej nie przegapiła :-)
Albo race sygnalizacyjne strzelać.

Jesli miała smartfona, to można było pokierować i uzyskac pozycję GPS,
ale jak nie miała, albo mocno niekomputerowa ...

Choc wcale nie jest to uzyskanie takie łatwe - a przynajmniej kiedys
nie było.


J.

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 1:58:28 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 19:50, J.F pisze:

>> Już pomijając, że nie wiemy czy to co robert mówi jest prawdą, a
>> zazwyczaj się z nią mija w stopniu znacznym (a nic konkretnego nie
>> powiedział, tylko się odwoływał do rozporządzenia, które określa
>> minimalne warunki), to jeśli rzeczywiście do lokalizacja jak dzwonisz na
>> 112 jest dokładniejsza od tej jak występują służby (nie wierzę), to
>
> Policja to raczej występuje o lokalizacje na długo po fakcie, bo
> złapali podejrzanego i trzeba sprawdzic co zrobił.

Ale to raczej kwestia policji że nie występuje.

> Ale pamiętasz wątek odszukania telefonu ministra ... dało sie trafic
> do biurka czy pokoju. Ale nie bardzo wiadomo jak.

Czyli dalej nie wiemy o co może wystąpic policja i jakie są tego
ograniczenia,

>> można było po prostu poprosić babkę żeby na 112 zadzwoniła.
>
> Mozna było.
> Ale jeśli nie jest dokładniej, to nie ma sensu prosić :-)

No ale robert niejasno dawał do zrozumienia, że możliwości są inne.

J.F

unread,
Jan 17, 2024, 2:56:57 PM1/17/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 19:58:25 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 19:50, J.F pisze:
>>> Już pomijając, że nie wiemy czy to co robert mówi jest prawdą, a
>>> zazwyczaj się z nią mija w stopniu znacznym (a nic konkretnego nie
>>> powiedział, tylko się odwoływał do rozporządzenia, które określa
>>> minimalne warunki), to jeśli rzeczywiście do lokalizacja jak dzwonisz na
>>> 112 jest dokładniejsza od tej jak występują służby (nie wierzę), to
>>
>> Policja to raczej występuje o lokalizacje na długo po fakcie, bo
>> złapali podejrzanego i trzeba sprawdzic co zrobił.
>
> Ale to raczej kwestia policji że nie występuje.

Trudno, zeby występowali o twoje dane, zanim jeszcze zostaniesz
podejrzanym :-)

Gorzej, ze w pilnym przypadku zaginięcia też nie występuje ...
Robert tłumaczył czemu tak powoli ...

>> Ale pamiętasz wątek odszukania telefonu ministra ... dało sie trafic
>> do biurka czy pokoju. Ale nie bardzo wiadomo jak.
>
> Czyli dalej nie wiemy o co może wystąpic policja i jakie są tego
> ograniczenia,

Tak "na bieżąco" to chyba nie wiemy.
Robert zdaje sie ten tajny komputer/terminal w Krakowie widział, to
moze wie co potrafi ...

>>> można było po prostu poprosić babkę żeby na 112 zadzwoniła.
>> Mozna było.
>> Ale jeśli nie jest dokładniej, to nie ma sensu prosić :-)
>
> No ale robert niejasno dawał do zrozumienia, że możliwości są inne.

No np uzyskasz lokalizacje zaraz po rozmowie, czy jeszcze nawet w
czasie rozmowy, a nie np na drugi dzień.

Ale jak to lokalizacja równie niedokładna, to po co?

W jednym z artykułów była mowa az o 11 lokalizacjach, czyli jakby
policjanci cos mieli, ale ile w tym prawdy?

J.

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 3:03:27 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 17:31, Shrek pisze:

> Kurwa, nie wiem co jeszcze można powiedzieć...

Uderzyć się w pierś, że wypisywanie głupot, że Policja może ten telefon
namierzyć do metra powoduje, że ludziom się wydaje, że tak jest. Nie
jest tak i w Andrychowie to nadal by nic nie dało - ale Ty wiesz lepiej.
Tu mamy tragedię nakręcaną tym ze Policja mogła, a nie namierzyła. Nie
będę ponownie pisał, czy mogła i dlaczego nie.

I dlatego się pieniaczę, że piszesz takie rzeczy. Nie to, by mi zależało
na tym, by postawić na swoim. Nawet mi nie zależy na Twojej opinii. Po
prostu dostrzegam zagrożenie wywołane takimi wpisami i tyle. To nie jest
wina Policji tylko po prostu fizyka. Z fizyką - wiadomo - nie da się
wygrać. Będzie śledztwo może się dowiemy, co ustalono.

Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
--
(~) Robert Tomasik

_Master_

unread,
Jan 17, 2024, 3:04:41 PM1/17/24
to
W dniu 2024-01-17 o 18:07, Monika Głowacka pisze:
> Jeśli tak, to dlaczego? Czy to wynika z przepisów prawa, czy może z
> technicznych ograniczeń?

LEWAKI chciałyby zjeść ciastko i mieć ciastko.;-)

Jeśli służby mają sprawnie działać w tempie na jaki pozwala technologia
to nie mogą się przejmować RODEM SRODEM czy innym WYWODEM o prawach
człowieka

Taki kulson co namierza się dziś 3 razy zastanawia czy warto.

A jak za 8 lat ktoś się przypierdoli że nie miał jeszcze zgody albo
osoba nie będzie w miejscu publicznym tylko w hotelu... ;-)

_Master_

unread,
Jan 17, 2024, 3:12:36 PM1/17/24
to
W dniu 2024-01-17 o 18:08, nie_ma...@onet.pl pisze:
> A nawiasem brak jakiegoś lokalizatora w telefonie chorej na cukrzycę to nie
> wiem jak skomentować.

Połowa ludzi ma cukrzyce a tylko część o tym wie.

Mają LOKALIZATORY?

Mi lekarze wpychają Metformaxy bo przekraczam 100. ;-)


Ale jest na to lekarstwo

Trzeba ludzi ZACZIPOWAĆ i stale nadzorować ;-)

Do takich debilizmów prowadzi lewackie zboczenie o sile i roli państwa.

Normalny biały myślący człowiek zadbałby o taki "lokalizator"

Ale opiekuńcze państwo daje mu ułudę że się nim zaopiekuje i uchroni od
wszelakich nieszczęść.

I co? Chroni? ;-)

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 3:22:15 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 20:56, J.F pisze:

>>> Policja to raczej występuje o lokalizacje na długo po fakcie, bo
>>> złapali podejrzanego i trzeba sprawdzic co zrobił.
>>
>> Ale to raczej kwestia policji że nie występuje.
>
> Trudno, zeby występowali o twoje dane, zanim jeszcze zostaniesz
> podejrzanym :-)

Dlaczego? Myślałem że rozmawiamy o poszukiwaniach zaginionego. Wtedy
ustalenie gdzie jest jego telefon wydaje się jedną z pierwszych rzeczy
do sprawdzenia,

> Gorzej, ze w pilnym przypadku zaginięcia też nie występuje ...
> Robert tłumaczył czemu tak powoli ...

Czemu?

>> No ale robert niejasno dawał do zrozumienia, że możliwości są inne.
>
> No np uzyskasz lokalizacje zaraz po rozmowie, czy jeszcze nawet w
> czasie rozmowy, a nie np na drugi dzień.

Z tym po rozmowie to zdaje się też bardzo niejasno pisał.

Jest jeszcze jeden problem z robertem - jak już napisałem na końcu dnia
okazuje się że zwykle mija się z prawdą w stopniu znacznym. Także
naprawdę to nic nie wiemy, poza tym że robert się miotał między nie ma
sensu i tak by nie pomogło a poza tym się nie da. Czyli typowy kulson
jest typowy;)

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 3:33:46 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 21:03, Robert Tomasik pisze:

> Tu mamy tragedię nakręcaną tym ze Policja mogła, a nie namierzyła. Nie
> będę ponownie pisał, czy mogła i dlaczego nie.

No to napisz dlacego nie?

J.F

unread,
Jan 17, 2024, 3:44:28 PM1/17/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 21:03:23 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 17:31, Shrek pisze:
>> Kurwa, nie wiem co jeszcze można powiedzieć...
>
> Uderzyć się w pierś, że wypisywanie głupot, że Policja może ten telefon
> namierzyć do metra powoduje, że ludziom się wydaje, że tak jest. Nie
> jest tak i w Andrychowie to nadal by nic nie dało - ale Ty wiesz lepiej.

A na Litwie można.

Choc jak tak czytam - to chyba telefon sam wysyła wtedy lokalizacje,

> I dlatego się pieniaczę, że piszesz takie rzeczy. Nie to, by mi zależało
> na tym, by postawić na swoim. Nawet mi nie zależy na Twojej opinii. Po
> prostu dostrzegam zagrożenie wywołane takimi wpisami i tyle. To nie jest
> wina Policji tylko po prostu fizyka. Z fizyką - wiadomo - nie da się
> wygrać. Będzie śledztwo może się dowiemy, co ustalono.

Hi hi - śledztwo jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci pani
Ewy i sposobu prowadzenia akcji poszukiwawczej.

Wiem - po prostu tak sie robi, ale brzmi ... kto miałby spowodować?
Mąż przecież nie, kierowca autobusu?
Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P

> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.

Tylko tym razem łączność z nią była.
Nie można było czegos sensownego wymyślec?

No chyba, ze to co ona i rodzina mówili, akurat wprowadzało w błąd.

I jeszcze:

"Ruszyli sprawdzać okolicę. – Byliśmy w 11 miejscach, bo niby sygnał z
telefonu miał być namierzany w tych punktach. Tam i z powrotem
kręciliśmy się po głównej drodze między targowiskiem a naszym domem.
Od godz. 18 do godz. 6 rano siedziałem z tyłu samochodu, nie mogłem
zadzwonić do żony. Kazali mi telefon położyć na siedzeniu. Byłem
podejrzewany, że jestem zabójcą i babę wywiozłem w las. Pilnowali
mnie, widziałem, że ona ciągle do mnie dzwoni. 0:15, 0:28, co 15 minut
dzwoniła do mnie – pokazuje historię połączeń z żoną."

Rozmawiał z żoną, czy nie mógl, bo potraktowaliście jak przestępcę?

No ale to tylko fakty z Faktu ... sam bym nie wierzył całkowicie ..


"O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. –
Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."

Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?

J.

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 3:53:20 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 18:07, Monika Głowacka pisze:
> Jeśli tak, to dlaczego? Czy to wynika z przepisów prawa, czy może z
> technicznych ograniczeń?

Wynika to z technicznych ograniczeń. Często dostaje się trójkąt o boku
kilkunastu kilometrów i to w dodatku bez pewności, że z nim jest
telefon, bo faktyczna charakterystyka anteny przypomina takie
rozciągnięte jajo.

Istnieją możliwości dokładnego śledzenia, ale s one uwarunkowane kilkoma
kwestiami, których nie chcę tu omawiać. W wypadku ratowania życia robi
się wszystko co możliwe. Najgorsze jest szerzenie opinii, że to się
zawsze daje dokładnie namierzyć, bo powoduje że zamiast podejmować
równolegle inne możliwe działania wszyscy czekają na ten namiar.

Najlepiej by było odczytać położenie z GPS-a telefonu, ale nie zawsze
się da. Czasem ludzie blokują taką możliwość, bo w internecie piszą, że
władze namierzają obywateli. Większość ludzi nie robi niczego, co
mogłoby wzbudzić zainteresowanie kogokolwiek. W krytycznym momencie
zaczyna się problem.
--
(~) Robert Tomasik

J.F

unread,
Jan 17, 2024, 3:54:27 PM1/17/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 21:33:42 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 21:03, Robert Tomasik pisze:
>> Tu mamy tragedię nakręcaną tym ze Policja mogła, a nie namierzyła. Nie
>> będę ponownie pisał, czy mogła i dlaczego nie.
>
> No to napisz dlacego nie?

Bo operatorzy nie dają takich możliwości.
Bo minister od nich nie wymaga.

Tzn podobno nie dają, bo telefon ministra jednak znalezli szybko i
dokładnie..

Ale im wiecej szukam, tym bardziej mi się wydaje, ze faktycznie nie ma
takich możliwosci technicznych ...

J.

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 3:57:52 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 21:53, Robert Tomasik pisze:

> Wynika to z technicznych ograniczeń. Często dostaje się trójkąt o boku
> kilkunastu kilometrów i to w dodatku bez pewności, że z nim jest
> telefon, bo faktyczna charakterystyka anteny przypomina takie
> rozciągnięte jajo.

Czasem tak, a czasem dość dokładną lokalizację. Jak nie sprawdzisz to
się nie dowiesz.

> Istnieją możliwości dokładnego śledzenia, ale s one uwarunkowane kilkoma
> kwestiami, których nie chcę tu omawiać. W wypadku ratowania życia robi
> się wszystko co możliwe.

No chyba żeby nie...

> Najgorsze jest szerzenie opinii, że to się
> zawsze daje dokładnie namierzyć, bo powoduje że zamiast podejmować
> równolegle inne możliwe działania wszyscy czekają na ten namiar.

Problem w tym że nie podjęto rownolegle a po prostu nie sprawdzono "bo
nie zawsze się uda".

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 4:00:18 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 21:54, J.F pisze:

>>> Tu mamy tragedię nakręcaną tym ze Policja mogła, a nie namierzyła. Nie
>>> będę ponownie pisał, czy mogła i dlaczego nie.
>>
>> No to napisz dlacego nie?
>
> Bo operatorzy nie dają takich możliwości.

To trochę dziwne, bo operatorzy się chwalą że mają.

> Bo minister od nich nie wymaga.

Minster określa minimalne wymagania. Operatorzy twierdzą że mogą więcej.

> Ale im wiecej szukam, tym bardziej mi się wydaje, ze faktycznie nie ma
> takich możliwosci technicznych ...

A ja im bardziej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że mogą
znacznie więcej niż twierdzi robert. CHoć zapewne nie zawsze. No ale jak
nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 4:00:23 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 19:16, J.F pisze:
> -kolejna dyrektywa dotyczy samochodów, które w razie wypadku same
> dzwonią na 112 i przekazują pozycję GPS. Tylko te nowsze, ale uważaj -
> samochód na ciebie doniesie 🙂

Nie wiem, czy wszystkie, ale co najmniej część tych systemów działa tak,
ze nie wysyła współrzędnych GPS, tylko adres obliczony na ich podstawie.
Czasem to lepiej, bo dysponuje się patrol na dany adres. Ale czasem to
geolokowanie działa źle i mamy dwa zgłoszenia w pobliżu i trudno
jednoznacznie stwierdzić, czy dotyczą tego samego zdarzenia. Bo
teoretycznie mogą być dwa wypadki obok siebie. Dzieje się tak, gdy w
sąsiedztwie miejsca zdarzenia nie ma jakiegokolwiek adresu. System
podaje najbliższy, a to czasem może być przykładowo druga strona rzeki,
na której nie ma mostu.

No i te systemy czasem wzywają pomocy z nieznanych powodów - ot nagle
uzna, że trzeba.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 4:02:26 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 19:50, J.F pisze:
> Jesli miała smartfona, to można było pokierować i uzyskac pozycję GPS,
> ale jak nie miała, albo mocno niekomputerowa ...

JA się dziwię, że nie ma jeszcze takiej aplikacji SOS, która wysyła do
CPR pozycje GPS. Telefony z reguły mają odbiorniki.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 4:04:45 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 18:21, Shrek pisze:
> Wiesz, to trochę kwestia prywatności - nie każdy ma ochotę się dzielić
> swoją lokalizacją - nie wiemy jakie miał relację z rodziną. Ja na wrazie
> czego po prostu znam hasło do googla matki i w razie czego ją znajdę, a
> i on wie, że nie będę tego robił bez powodu bo przecież jej się
> wyświetli że ktoś lokalizował telefon.  No ale tak jak piszę zależy to
> od stosunków z rodziną.
Zależy jeszcze od ustawień w telefonie, bo jak nie udostępnisz pozycji,
albo wyłączysz GPS, to ... - konto do Google nie pomoże.
--
(~) Robert Tomasik

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 4:09:18 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 22:04, Robert Tomasik pisze:

> Zależy jeszcze od ustawień w telefonie, bo jak nie udostępnisz pozycji,

Nie udostępniam pozycji, znajdowanie telefonu działa bo właśnie sprawdziłem.

> albo wyłączysz GPS, to ... - konto do Google nie pomoże.

Raczej pomoże. Zresztą w nowych androidach nie da się łatwo wyłączyć
GPS, co najwyżej dostęp aplikacji do niej. Google zaginiony telefon
znajdije bez pośrednictwa aplikacji którym możesz ten dostęp wyłączyć -
przynajmniej stockowe androidy.

Shrek

unread,
Jan 17, 2024, 4:15:33 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 22:02, Robert Tomasik pisze:

> JA się dziwię, że nie ma jeszcze takiej aplikacji SOS, która wysyła do
> CPR pozycje GPS. Telefony z reguły mają odbiorniki.

Google: cpr lokalizacja telefonu:

Wpadli - art z 19 roku:



"Z najnowszego raportu Komisji Europejskiej wynika zaś, że coraz więcej
krajów wdraża zaawansowane rozwiązanie lokalizacji komórkowej AML,
pozwalające określić położenie osoby z dokładnością do 50 metrów za
pomocą GPS. Należą do nich m.in. Belgia, Estonia, Finlandia, Irlandia,
Malta, Słowenia, Wielka Brytania, a także Litwa, którą być może
zmobilizowała do tego sprawa w TSUE. Teraz komisja finansuje jego
wdrożenie w w Niemczech, Danii, Francji, Chorwacji, na Węgrzech, w
Portugalii i Szwecji. To oznacza, że Polska należy już tylko do 13
krajów, w którym nie można precyzyjnie i szybko zlokalizować osoby
dzwoniącej o pomoc. KE tymczasem zamierza wprowadzić do Kodeksu
łączności elektronicznej taki obowiązek.

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/prawo/numer-112-po-wyroku-tsue-obowiazek-dokladnej-lokalizacji,468898.html


https://krakow.naszemiasto.pl/112-lokalizacja-telefonu-osoby-dzwoniacej-statystyki/ar/c4-2874518
- akurat kraków;)

"Jako pierwsze w Polsce krakowskie centrum ma możliwość automatycznej
lokalizacji telefonów stacjonarnych i komórkowych, z których dzwonią
osoby ze zgłoszeniami. Do tej pory, gdy była taka potrzeba, służby
musiały zwracać się do poszczególnych operatorów z prośbą o
zlokalizowanie dzwoniącego.

W CPR można zobaczyć na mapie, z jakiego miejsca dzwoni osoba ze
zgłoszeniem. To nie tylko pomaga w udzieleniu pomocy w sytuacji, gdy
ktoś nie potrafi podać dokładnej lokalizacji (np. dziecko lub w razie
wypadku samochodowego). Automatyczna lokalizacja pomaga również w
eliminowaniu fałszywych zgłoszeń. Jeżeli ktoś dzwoni i twierdzi, że
widzi pożar na Rynku Głównym w Krakowie, a pracownik centrum widzi, że
zgłaszający dzwoni z innej części miasta, to do takiego zgłoszenia
służby podchodzą z dużą ostrożnością."

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 4:59:39 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 21:44, J.F pisze:

> Hi hi - śledztwo jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci pani
> Ewy i sposobu prowadzenia akcji poszukiwawczej.
> Wiem - po prostu tak sie robi, ale brzmi ... kto miałby spowodować?

Może ktoś jej podał za dużo leku i spadł jej cukier. Po za tym do czasu
sekcji zwłok nie było wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. By powołać
biegłego trzeba wszcząć.

> Mąż przecież nie, kierowca autobusu?

Jeśli wywalił potrzebująca pomocy kobietę? To tak enigmatycznie jest
napisane, ze ją wysadził na przystanek. Może pogotowie należało wezwać?
Nie jest to szczególnie nieprawdopodobna teoria akurat.

> Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P

Poszukiwania terenowe koordynuje Straż Pożarna. Mogli sprawdzić ten
ugór. A nie jakieś 11 punktów. Oczywiście - by uprzedzić - żartuję.
Teraz łatwo się popisywać elokwencją, ale było tam w krzakach to
wymyślić, ze ona poszła w jakieś pastwiska.
>
>> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
>> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
>> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
> Tylko tym razem łączność z nią była.
> Nie można było czegos sensownego wymyślec?

Nie wiem. Ufam, ze zrobiono wszystko, co było w zakresie możliwości.
>
> No chyba, ze to co ona i rodzina mówili, akurat wprowadzało w błąd.
>
> I jeszcze:
>
> "Ruszyli sprawdzać okolicę. – Byliśmy w 11 miejscach, bo niby sygnał z
> telefonu miał być namierzany w tych punktach. Tam i z powrotem
> kręciliśmy się po głównej drodze między targowiskiem a naszym domem.
> Od godz. 18 do godz. 6 rano siedziałem z tyłu samochodu, nie mogłem
> zadzwonić do żony. Kazali mi telefon położyć na siedzeniu. Byłem
> podejrzewany, że jestem zabójcą i babę wywiozłem w las. Pilnowali
> mnie, widziałem, że ona ciągle do mnie dzwoni. 0:15, 0:28, co 15 minut
> dzwoniła do mnie – pokazuje historię połączeń z żoną."

Trudno powiedzieć, czemu nie pozwolili mu rozmawiać. Ja na miejscu
dowodzącego akcją raczej obawiał bym się, że w trakcie rozmowy szybciej
padnie bateria ofiary. Jeśli była przytomna, to można było ją poprosić o
opisanie, co widzi (ale chyba nic ciekawego nie widziała). Można było
włączyć światła błyskowe radiowozu i pytać, czy widzi. Jeździć (ale
jednym) i gdy potwierdzi koncentrować się w tej okolicy.

Z tymi 11 miejscami namierzenia, to boję się, ktoś mocno namieszał.
Gdyby była mowa o kilku, to bym wiedział, co pomylono, ale kilkanaście,
to nie może być moja koncepcja. Jeśli wykonywała szereg połączeń, to za
każdym razem dostawali antenę, kierunek i maksymalny zasięg. Tam jest
kilka BTS-ów. Skąd im wyszło 11 pozycji, to tego nie wiem, bo powinno
być maksymalnie kilka. Natomiast nie wykluczone , że nikt tego nie
liczył i podano tak obrazowo, jak moje 10 kilometrów zasięgu pocisku
karabinowego.
>
> Rozmawiał z żoną, czy nie mógl, bo potraktowaliście jak przestępcę?

To jest po prostu dziwne. Skoro dzwoniła do niego, to można było nawet
to połączenie odebrać i zapytać ją, czy mąż ją zamordował.
>
> No ale to tylko fakty z Faktu ... sam bym nie wierzył całkowicie ..
>
No właśnie się boję.
>
> "O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
> Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. –
> Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
> Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."
>
> Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
> Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?

Dziwne. Nie? Może była w takim stanie, że nie dało się sensownie gadać.
Jak to dziecko z Andrychowa.

I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
"dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
taki materiał

--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 5:08:57 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 21:54, J.F pisze:
> Tzn podobno nie dają, bo telefon ministra jednak znalezli szybko i
> dokładnie..

Ale - że zacytuję stronę w internecie, bo nie chcę pisać o szczegółach -
konieczny był przyjazd kilku specjalistów z aparaturą. Problem w tym, ze
nie zawsze są specjaliści oraz stosowny sprzęt do dyspozycji.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 5:11:28 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 22:00, Shrek pisze:

>>>> Tu mamy tragedię nakręcaną tym ze Policja mogła, a nie namierzyła. Nie
>>>> będę ponownie pisał, czy mogła i dlaczego nie.
>>> No to napisz dlacego nie?
>> Bo operatorzy nie dają takich możliwości.
> To trochę dziwne, bo operatorzy się chwalą że mają.

Wskażesz gdzie? Bo jeśli mają, a na żądanie organów to ukrywają, to jest
dość gardłowa sprawa. W wypadku kobiety pod Krakowem nawet nieumyślnego
spowodowania śmierci. Ale wątpię.
>
>> Bo minister od nich nie wymaga.
> Minster określa minimalne wymagania. Operatorzy twierdzą że mogą więcej.
>
>> Ale im wiecej szukam, tym bardziej mi się wydaje, ze faktycznie nie ma
>> takich możliwosci technicznych ...
> A ja im bardziej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że mogą
> znacznie więcej niż twierdzi robert. CHoć zapewne nie zawsze. No ale jak
> nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.
>
wskaż źródło informacji, ze mogą, a gwarantuję Ci, ze przetestuję przy
kolejnych poszukiwaniach. Ale to musi być wiarygodne źródło, a nie
wypisywanie bzdur w necie.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 5:12:40 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 22:15, Shrek pisze:
> Polska należy już tylko do 13 krajów, w którym nie można precyzyjnie i
> szybko zlokalizować osoby dzwoniącej o pomoc
Nawet sam znalazłeś sobie odpowiedź.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Wańkowski

unread,
Jan 17, 2024, 5:12:49 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 22:59, Robert Tomasik pisze:
> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
> taki materiał

Powinni wydać rzeczowe oświadczenie ze szczegółami, aby nie było miejsca
na spekulacje.


Robert

Robert Tomasik

unread,
Jan 17, 2024, 5:21:30 PM1/17/24
to
W dniu 17.01.2024 o 23:12, Robert Wańkowski pisze:
>> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
>> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
>> taki materiał
> Powinni wydać rzeczowe oświadczenie ze szczegółami, aby nie było miejsca
> na spekulacje.

To wydali. Problemem są niemający zielonego pojęcia o tym ludzie, którzy
wypisują coś, by "błysnąć".
--
(~) Robert Tomasik

nie_ma...@onet.pl

unread,
Jan 17, 2024, 5:25:47 PM1/17/24
to
Shrek <1...@wp.pl> napisał(-a):

> Ja na wrazie
> czego po prostu znam hasło do googla matki i w razie czego ją znajdę, a
> i on wie, że nie będę tego robił bez powodu bo przecież jej się
> wyświetli że ktoś lokalizował telefon.

A po wpisaniu hasła pojawi się napis "wpisz kod z SMS" i tyle będziesz miał z
lokalizacji :)

nie_ma...@onet.pl

unread,
Jan 17, 2024, 5:25:47 PM1/17/24
to
"J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> napisał(-a):

> A była chora na cukrzycę? Poważny stan ?

Była, bo przed śmiercią awaryjnie kupiła sobie batonik (tak piszą).

Marcin Debowski

unread,
Jan 17, 2024, 6:32:54 PM1/17/24
to
On 2024-01-17, Shrek <1...@wp.pl> wrote:
> https://wiadomosci.wp.pl/doszlo-do-zaniedbania-ewa-potocka-zmarla-po-dobie-poszukiwan-6985679186524864a
>
> Znów małopolska. Tak jak wrocławskapolicja słynie ze śmierci na
> lusonariatach, tak widać małopolskie kulsony są na bakier z
> poszukiwaniami osób.
>
> No ja pierdolę - kulosny nie znalazły przez 24 godziny osoby z którą był
> kontakt telefoniczny... I ta zamarła na śmierć... Kurwa, nie wiem co
> jeszcze można powiedzieć...

Poczekac na więcej danych bo historia faktycznie bardzo dziwnie wygląda.

--
Marcin

Marcin Debowski

unread,
Jan 17, 2024, 6:42:48 PM1/17/24
to
On 2024-01-17, Shrek <1...@wp.pl> wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 18:08, nie_ma...@onet.pl pisze:
>
>> A nawiasem brak jakiegoś lokalizatora w telefonie chorej na cukrzycę to nie
>> wiem jak skomentować.
>
> Wiesz, to trochę kwestia prywatności - nie każdy ma ochotę się dzielić
> swoją lokalizacją - nie wiemy jakie miał relację z rodziną. Ja na wrazie
> czego po prostu znam hasło do googla matki i w razie czego ją znajdę, a
> i on wie, że nie będę tego robił bez powodu bo przecież jej się
> wyświetli że ktoś lokalizował telefon. No ale tak jak piszę zależy to
> od stosunków z rodziną.

Zwykle jest to kwestia, że ktos nie wiedział że tak mozna, a jesli
słyszał to nie wiedział jak. Byłoby dobrze aby robotę informacyjną
wykonywali tu lekarze i MZ, które powinno przygotowac odpowiednie
instrukcje.

--
Marcin

io

unread,
Jan 17, 2024, 8:24:55 PM1/17/24
to
W dniu 18.01.2024 o 00:42, Marcin Debowski pisze:
Za czyje pieniądze?

Marcin Debowski

unread,
Jan 17, 2024, 8:52:24 PM1/17/24
to
Podatników. Opracowanie instrukcji (a nawet aplikacji) będzie dużo
tańsze niż koszty ewentualnych powikłań i akcji służb. Ile myslisz
kosztowała ta akcja z 365 policjantami nie licząc innych służb i
amortyzacji infrastruktury?

--
Marcin

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:25:04 AM1/18/24
to
W dniu 17.01.2024 o 23:12, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 17.01.2024 o 22:15, Shrek pisze:
>> Polska należy już tylko do 13 krajów, w którym nie można precyzyjnie i
>> szybko zlokalizować osoby dzwoniącej o pomoc
> Nawet sam znalazłeś sobie odpowiedź.

To jest art z 19 roku i pisze o tym że nie mamy lokalizacji opartej o
GPS. O gsm dalej mamy i jest ona dla numeru 112 automatyczna z sensowną
prezentacją wyniku. A ty pisałeś że dostajesz to co określa minimalne
wymagania ministra czyli nazwę BTSa i sektor. Nie uwierzę, że mając
system z automatyczną prezentację danych po złości policji przekazują
dane raw.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:26:36 AM1/18/24
to
W dniu 17.01.2024 o 23:21, nie_ma...@onet.pl pisze:
Nic się nie pojawi. Normalnie lokalizuje telefon. Na ekranie telefonu
pojawi się info że telefon został zlokalizowany przez googla.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:28:35 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 02:52, Marcin Debowski pisze:

> Podatników. Opracowanie instrukcji (a nawet aplikacji) będzie dużo
> tańsze niż koszty ewentualnych powikłań i akcji służb. Ile myslisz
> kosztowała ta akcja z 365 policjantami nie licząc innych służb i
> amortyzacji infrastruktury?

Tyle co paliwo. Policjanci nie mają za to płacone, amortyzacja i tak się
dzieje niezależnie czy sprzęt jest używany czy rdzewieje. Dopóki kogoś
nie zastrzelą albo co to nic to nie kosztuje realnie.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:36:26 AM1/18/24
to
W dniu 17.01.2024 o 23:11, Robert Tomasik pisze:

> Wskażesz gdzie?

Wskazywałem - strona orange.

Lokalizacja GSM

Telefon Twoich bliskich może być lokalizowany za pomocą technologii GSM
lub GPS. Do lokalizacji GSM wykorzystywane są nadajniki BTS, za pomocą
których każdy telefon łączy się z siecią komórkową. Ustalanie pozycji
telefonu nie wymaga więc instalowania na telefonie Twojego dziecka
żadnych dodatkowych aplikacji.

Dokładność lokalizacji GSM uzależniona jest jednak od liczby stacji
bazowych znajdujących na danym terenie. W centrum miast, gdzie
urządzenia te występują w dużym zagęszczeniu, dokładność lokalizacji GSM
wynosi od 50 do 200 m, poza centrum – od 200 do 400 m.

Na ternie małych miast oraz wsi lokalizacja jest mniej precyzyjna –
położenie może być określone z dokładnością od 200 m do 1 km.

> wskaż źródło informacji, ze mogą, a gwarantuję Ci, ze przetestuję przy
> kolejnych poszukiwaniach. Ale to musi być wiarygodne źródło, a nie
> wypisywanie bzdur w necie.

Wskazałem ci ci dostaje operator 112 w nomen omen krakowie. Na stronie
policji stało napisane. Chcesz powiedzieć że policja kłamie na stronie
czy że policji po złości tych danych nie udostępniają w razie poszukiwań
osób których życie jest zagrożone. Bo na to drugie to chyba paragrafy są.

Marcin Debowski

unread,
Jan 18, 2024, 12:38:41 AM1/18/24
to
On 2024-01-18, Shrek <1...@wp.pl> wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
>
>> Podatników. Opracowanie instrukcji (a nawet aplikacji) będzie dużo
>> tańsze niż koszty ewentualnych powikłań i akcji służb. Ile myslisz
>> kosztowała ta akcja z 365 policjantami nie licząc innych służb i
>> amortyzacji infrastruktury?
>
> Tyle co paliwo. Policjanci nie mają za to płacone, amortyzacja i tak się
> dzieje niezależnie czy sprzęt jest używany czy rdzewieje. Dopóki kogoś
> nie zastrzelą albo co to nic to nie kosztuje realnie.

A nie, tak tez można. No to niech oni napiszą tę instrukcję w czasie gdy
kogoś nie szukają. Myslę, że spoko dadzą radę. Długopisy lub komputery
dawno zamortyzowane.

--
Marcin

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:42:08 AM1/18/24
to
W dniu 17.01.2024 o 23:12, Robert Wańkowski pisze:
Ale przecież za kazdym razem robert broni policji dokładnie w ten sam
sposób - nie było cię tam, nie wiesz jak było więc nie zakładaj niczyjej
winy i morda w kubeł. To po co mieliby takie oświadczenia wydawać?
Pomijjąc że pewnie sami nie wiedzą co się dokładnie stało.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:43:19 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 00:32, Marcin Debowski pisze:

> Poczekac na więcej danych bo historia faktycznie bardzo dziwnie wygląda.

I dziwnie przypomina poprzednią podobną - nawet blisko...

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:47:08 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 06:38, Marcin Debowski pisze:

> A nie, tak tez można.

Można, można. Wliczanie smartyzacji sprzętu w koszty akcji jest bez
sensu. Sprzęt jest po to żeby z niego korzystać a amortyzuje się tak czy
inaczej. Takie myślenie protezą z księgowości potem powodowało że sprzęt
medyczny za grube miliony stał i się kurzył zamiast robić 24/7 bo ktoś
wyliczył że procedura kosztuje 4k i stać nas na dwa dziennie:(

W prywatnych trzeba jakoś rozliczyć więc z braku laku się amortyzację
wpisuje w cenę usługi - służby tak nie działają.

> No to niech oni napiszą tę instrukcję w czasie gdy
> kogoś nie szukają.

Przecież kulsony są wiecznie zajęte - nawet nie ma nigdy komu zgłoszenia
przyjąć.

Marcin Debowski

unread,
Jan 18, 2024, 1:49:46 AM1/18/24
to
On 2024-01-18, Shrek <1...@wp.pl> wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 06:38, Marcin Debowski pisze:
>
>> A nie, tak tez można.
>
> Można, można. Wliczanie smartyzacji sprzętu w koszty akcji jest bez
> sensu. Sprzęt jest po to żeby z niego korzystać a amortyzuje się tak czy
> inaczej. Takie myślenie protezą z księgowości potem powodowało że sprzęt
> medyczny za grube miliony stał i się kurzył zamiast robić 24/7 bo ktoś
> wyliczył że procedura kosztuje 4k i stać nas na dwa dziennie:(

To są realne koszty. Ktos ten sprzęt kupił. Ktos będzie musiał kupic jak
obecny się zużyje. Można coś robić taniej niż za te 4k ale to zwyczajnie
oznacza, że ktos gdzieś za to dopłaca.

> W prywatnych trzeba jakoś rozliczyć więc z braku laku się amortyzację
> wpisuje w cenę usługi - służby tak nie działają.

Wszystko tak działa. A jeśli uważasz, że to jakiś specjalny obszar
finansów to ponownie, niech instrukcje napisze ktoś kto jest finansowany
podług tego modelu, jest takich na pęczki. Wtedy nic to kosztowac nie
będzie poza paliwem.

--
Marcin

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 2:17:46 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
> Podatników. Opracowanie instrukcji (a nawet aplikacji) będzie dużo
> tańsze niż koszty ewentualnych powikłań i akcji służb. Ile myslisz
> kosztowała ta akcja z 365 policjantami nie licząc innych służb i
> amortyzacji infrastruktury?

Tego nikt tak nie wycenia. Bo policjanci są. Natomiast wydaje mi się, że
taka aplikacja mogłaby być niejako klonem tych samochodowych. Skoro
samochód może wezwać pomoc, to na podobnej zasadzie może sam telefon.
--
(~) Robert Tomasik

Marcin Debowski

unread,
Jan 18, 2024, 2:35:33 AM1/18/24
to
Jest jeszcze to (dla wybranych):
If cellular and Wi-Fi coverage are not available, and your iPhone 14 or
iPhone 14 Pro or later is near your Apple Watch, Fall Detection will use
your iPhone to send the notification using Emergency SOS via satellite,
where Emergency SOS via satellite is available. See the Apple Support
article Use Emergency SOS via satellite on your iPhone.

If the birthdate you enter when setting up your Apple Watch (or adding
it to the Health app on iPhone) indicates that you’re 55 or older, Fall
Detection is turned on automatically. If you’re between age 18 and 55,
you can turn on Fall Detection manually by doing the following

https://support.apple.com/en-sg/guide/watch/apd34c409704/watchos

--
Marcin

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 3:35:31 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 06:36, Shrek pisze:
> Na ternie małych miast oraz wsi lokalizacja jest mniej precyzyjna –
> położenie może być określone z dokładnością od 200 m do 1 km.

A w lesie? Ludzie przeważnie nie giną w mieście. No wyjątkiem było to
dziecko w Andrychowie, ale wpadło do jakiejś wolnostojącej reklamy. To
nie typowa sytuacja. Wiesz ile to jest kilometr w lesie w górach? A jak
Ci pisałem, to w górach może być kilka, czy nawet kilkanaście kilometrów
- o tym już nie piszesz. Za to w mieście 200 metrów, to jest czasem całe
osiedle mieszkaniowe. Weź sobie dowolne miejsce w Twojej okolicy, gdzie
znasz teren i warunki, wrysuj na Google okrąg o promieniu 200 metrów i
popatrz. Oceń, ile by Ci i Twoim kolegom zajęło przeszukanie tego
terenu, ale tak, byś miał 100% pewności, że zajrzałeś wszędzie.
Oczywiście może to być park, który jednym patrolem przeszukasz w kilka
minut, choć nie wykluczysz, że poszukiwany nie leży zagrzebany w
liściach, albo w jakimś mało dostępnym miejscu miejscu nie wisi na
drzewie. Albo osiedle mieszkaniowe gdzie masz setki mieszkań, ale gdzie
można założyć, że jak leży w budynku, to nie zamarznie. Albo centrum
handlowe, gdzie gość może leżeć i wymagać pomocy w jakimś zakamarku
podziemnego parkingu albo siedzieć w toalecie i śmiać się z tych
przeszukujących.

Już pomijam to, w jaki sposób te deklaracje operatorów mają się do
danych rzeczywistych, bo to jest osobna kwestia. W tym konkretnym
wypadku sprawdzono 11 wskazanych lokalizacji i na żadnej z nich nie było
poszukiwanej osoby. Kiedyś pisałeś, że coś tam się falami radiowymi
zajmowałeś. To powinieneś wiedzieć, jak one się propagują w terenie
zabudowanym. Czy sądzisz, że oni na pałę sobie te lokalizacje wyznaczali
i biegali po nich? Jak sądzisz? Z jaką werwą i dokładnością
przeszukiwali zmarznięci ratownicy 12 podaną lokalizację? Tak, wiem.
Każdy powinien być zaangażowany i trawnik przekopać nożem. Ale jak masz
ludzi rozwiniętych w lesie, to nawet ciepłej herbaty nie dostaną. Ja,
jak jadę z domu, to zabieram w zimie w termosie kawę.

Zapraszam Cię. Przyjedź na takie poszukiwania. Czasem, jeśli akcja ma
szerszy wymiar, to przychodzi masa ludzi. Mieszkańcy, GOPR, WOPR, OSP,
Zawodowa Straż, Policja, Straż Miejska i "harcerze" ze Strzelca czy klas
mundurowych. Każdy się przyda do przeszukania lasku, chaszczy, brzegu
rzeki. Tu nie trzeba być ratownikiem, czy jakimś komandosem. Ja często
jadę, bo jak mam spacerować bez celu po parku, to mogę pomóc - nie w
ramach pracy, a po prostu by pomóc - taka zaleta, ze przeważnie o takich
akcjach wiem. Biorę torbę ratowniczą, bo jak się znajdzie kogoś, to
przeważnie wymaga pomocy. Zobacz, jak to wygląda. Nie będziesz
publikował bzdur. Bo oczywiście policjanci też nie są doskonali, ale
takich akcji poszukiwawczych zakończonych znalezieniem osoby bez
sensacji (bo prasa o tym nie wie, a już na pewno nie pisze, bo po co) i
bez dramatu (bo znaleziono zaginionego żywego), to w skali powiatu jest
kilka - kilkanaście w tygodniu. Czasem 2~3 dziennie - przeważnie kilka
dziennie.

Nie wszystkie są aż tak dramatyczne. Ale co chwilę ktoś ucieka ze
szpitala, bo nie doczekał się na pomoc na SOR i wówczas nagle się
okazuje, że jest zagrożenie dla jego życia. Wcześniej kilka godzin
siedział i nikt się nim nie interesował - były pilniejsze przypadki. Ale
jak zniknie, to szpital momentalnie powiadamia, że może umrze pod
szpitalem, bowiem lekarz go nie zbadał. Dzwonią DPS-y, że pensjonariusz
nie wrócił z przepustki i może gdzieś leży umierając. Mamy domy dziecka,
a tam młodzi, to już czasem zdążą uciec w czasie, gdy patrol dopełnia
formalności przekazania go po poprzedniej ucieczce. O jakiś
niewracających nastolatkach, czy mężach / żonach, które oświadczyły, że
"mają tego dość" i wyszły - być może się przewietrzyć, a być może się
powiesić już nie wspominając. Bo on - proszę pana - dwie godziny temu
wyszedł do paczkomatu, ale od rana był taki jakiś "nie swój" i
wspominał, że ma już dość tego życia - trzy wieczory z rzędu szukano
tego samego, bo często paczki odbierał.

Nikt nie może za każdym razem podrywać całego powiatu. Przeważnie to się
daje ogarnąć pozostającymi w bieżącej służbie siłami. Jak nie ma pomysłu
na użycie większych sił, to nikt ludzi nie ściąga. Nie ściąga, bo nie
jest to prosta rzecz. Nie wiem, czy wiesz, ale część policjantów
dojeżdża do pracy po kilkadziesiąt kilometrów. Zatem oni jadą powiedzmy
godzinę w jedną stronę. Jeśli zdążą dojechać do jednostki, zanim się
znajdzie osoba, to dostają tyle, ile będą działać, czyli przykładowo
zwrot 15 minut czasu służby albo równowartość tego, czyli ~10 zł. Jeśli
nie, to się ich zawraca z trasy. Tak. Wiem, że to służba. Ale jak kilka
razy w tygodniu zrobisz taki numer, to jak oceniasz skutki dla zdolności
mobilizacji sił?

Nie zawsze jest pomysł na masowe przeszukiwanie terenu. Bo jak zdrowy
gość wyszedł i poszedł, to choć brak kontaktu z nim jest niepokojący, to
jednak czasem po prostu nie ma pomysłu, gdzie go szukać. Ostatnio
zaginął mieszkający u nas obywatel Ukrainy i sam się znalazł następnego
dnia w sąsiednim powiecie. Pół nocy go szukano w miejscowości, z której
wyszedł. Rożne były pomysły, ale na to, ze sobie przez góry poszedł do
sąsiedniego powiatu do tamtejszego schroniska nikt nie wpadł. Drogą to
60 km, ale on pieszo miał 12 i w kilka godzin doszedł. Dorosły jest (~75
lat), to co będzie kogokolwiek informował, gdzie poszedł? Dawniej, jak
się w górach wychodziło ze schroniska, to był obowiązek informowania,
gdzie idziesz i jak z jakiegoś powodu zmieniały się plany i lądowałeś w
innym schronisku, to ja zawsze do WOP do dyżurnego dzwoniłem. Niby
drobiazg, ale nie musiał nikt dymać za moją grupą po lasach - komórek
nie było. Ale ja od nastolatka dymałem za innymi w ramach różnych
dziwnych aktywności. Jak już pisałem, mam bez celu łazić, to mogę się
przydać.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 3:38:58 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 08:35, Marcin Debowski pisze:
Chińskiej wersji nie miałeś? Nie używam Apple Watch. Skoro da się zrobić
to na upadek to tym bardziej na jakiś przycisk.
--
(~) Robert Tomasik

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 6:32:32 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 21:57:48 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 21:53, Robert Tomasik pisze:
>> Wynika to z technicznych ograniczeń. Często dostaje się trójkąt o boku
>> kilkunastu kilometrów i to w dodatku bez pewności, że z nim jest
>> telefon, bo faktyczna charakterystyka anteny przypomina takie
>> rozciągnięte jajo.
>
> Czasem tak, a czasem dość dokładną lokalizację. Jak nie sprawdzisz to
> się nie dowiesz.

Skoro leżała w polu, to raczej nie była dokładna.
Może czystym przypadkiem, ale trudno polegać na przypadku.

Gdy BTS gęsciej stoją, to i dokładność rośnie, ale 500m w miescie
to raczej sporo. Ale w miescie ludzie chodzą, to ktos sie natknie.
Chyba ze w domu leży, albo noc ..

>> Istnieją możliwości dokładnego śledzenia, ale s one uwarunkowane kilkoma
>> kwestiami, których nie chcę tu omawiać. W wypadku ratowania życia robi
>> się wszystko co możliwe.
>
> No chyba żeby nie...
>
>> Najgorsze jest szerzenie opinii, że to się
>> zawsze daje dokładnie namierzyć, bo powoduje że zamiast podejmować
>> równolegle inne możliwe działania wszyscy czekają na ten namiar.
>
> Problem w tym że nie podjęto rownolegle a po prostu nie sprawdzono "bo
> nie zawsze się uda".

Kto ich tam wie. Może coś próbowali.
Po tej nastolatce powinni być trochę podkręceni.

Cos tam Fakt pisze, ze 11 lokalizacji sprawdzali, ale ile w tym prawdy
..

J.



J.F

unread,
Jan 18, 2024, 6:32:33 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 21:53:17 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 18:07, Monika Głowacka pisze:
>> Jeśli tak, to dlaczego? Czy to wynika z przepisów prawa, czy może z
>> technicznych ograniczeń?
>
> Wynika to z technicznych ograniczeń. Często dostaje się trójkąt o boku
> kilkunastu kilometrów i to w dodatku bez pewności, że z nim jest
> telefon, bo faktyczna charakterystyka anteny przypomina takie
> rozciągnięte jajo.
>
> Istnieją możliwości dokładnego śledzenia, ale s one uwarunkowane kilkoma
> kwestiami, których nie chcę tu omawiać. W wypadku ratowania życia robi
> się wszystko co możliwe.

No chyba nie calkiem, skoro przez 12h nie dało sie zlokalizowac z
dokladnością chocby do 2km ..

> Najgorsze jest szerzenie opinii, że to się
> zawsze daje dokładnie namierzyć, bo powoduje że zamiast podejmować
> równolegle inne możliwe działania wszyscy czekają na ten namiar.

No ale sie daje, bo jak piszesz powyzej "nie chce omawiać".

> Najlepiej by było odczytać położenie z GPS-a telefonu, ale nie zawsze
> się da. Czasem ludzie blokują taką możliwość, bo w internecie piszą, że
> władze namierzają obywateli.

Patrz przypadki googla z USA, a to ponoc taki praworządny kraj.

> Większość ludzi nie robi niczego, co
> mogłoby wzbudzić zainteresowanie kogokolwiek. W krytycznym momencie
> zaczyna się problem.

Wiekszosc ludzi nie ustawia też jakos ambitnie telefonu, tylko
korzysta z domyslnych ustawien ... sprzedawcy/producenta/operatora.
A jak wyłączają, to i włączyć potrafią - ale muszą być przytomni.

Trzeba też miec odpowiedni telefon ... mam wrażenie, ze teraz 90% ma,
ale wsród staruszków moze być gorzej.

No i tu niestety prztyczek w Google - odpal Mapy, albo inny systemowy
program, i odczytaj pozycję. Nie jest to łatwe.

Są natomiast rózne apki ułatwiające lokalizowanie, ale trzeba je
zainstalować.

Jest tez jak widać pewne rozwiązanie systemowe, na nowszych
telefonach, ale Polska nie chce wdrożyc.
Zaraz - a nie jest wdrożone? Jak te samochody zgłaszaja wypadki?
Aaa - przez producenta?

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 6:38:35 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 22:00:19 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 19:16, J.F pisze:
>> -kolejna dyrektywa dotyczy samochodów, które w razie wypadku same
>> dzwonią na 112 i przekazują pozycję GPS. Tylko te nowsze, ale uważaj -
>> samochód na ciebie doniesie ��
>
> Nie wiem, czy wszystkie, ale co najmniej część tych systemów działa tak,
> ze nie wysyła współrzędnych GPS, tylko adres obliczony na ich podstawie.

Dla samochodów to troche głupio by było.

> Czasem to lepiej, bo dysponuje się patrol na dany adres. Ale czasem to
> geolokowanie działa źle i mamy dwa zgłoszenia w pobliżu i trudno
> jednoznacznie stwierdzić, czy dotyczą tego samego zdarzenia. Bo
> teoretycznie mogą być dwa wypadki obok siebie.

Np jedna Kia i jedno BMW 500m dalej.

> Dzieje się tak, gdy w
> sąsiedztwie miejsca zdarzenia nie ma jakiegokolwiek adresu. System
> podaje najbliższy, a to czasem może być przykładowo druga strona rzeki,
> na której nie ma mostu.

To i tak lepiej niż "default location" w USA :-)

https://www.denverpost.com/2016/08/10/lawsuit-kansas-home-600-million-ip-addresses/

Dobrze, ze tam policjanci mają swoje ograniczenia :-)

Bo u nas to jaby to wyglądało?
AT by wpadło o poranku, czy długo nikt by nie wpadał, bo po co sie
ruszac zza biurka?

> No i te systemy czasem wzywają pomocy z nieznanych powodów - ot nagle
> uzna, że trzeba.

Jak to z automatami.

J.


J.F

unread,
Jan 18, 2024, 6:41:42 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 22:00:15 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 21:54, J.F pisze:
>>>> Tu mamy tragedię nakręcaną tym ze Policja mogła, a nie namierzyła. Nie
>>>> będę ponownie pisał, czy mogła i dlaczego nie.
>>>
>>> No to napisz dlacego nie?
>>
>> Bo operatorzy nie dają takich możliwości.
>
> To trochę dziwne, bo operatorzy się chwalą że mają.

No wlasnie widzisz ... nasi się tak chwalą?

>> Bo minister od nich nie wymaga.
> Minster określa minimalne wymagania. Operatorzy twierdzą że mogą więcej.


Może i mogą, ale skoro nie wymaga?
Kolejna sprawa, to zapisywanie tych lokalizacji, jakby prokurator
chciał sprzed pól roku np ...

>> Ale im wiecej szukam, tym bardziej mi się wydaje, ze faktycznie nie ma
>> takich możliwosci technicznych ...
>
> A ja im bardziej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że mogą
> znacznie więcej niż twierdzi robert. CHoć zapewne nie zawsze. No ale jak
> nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.

No właśnie. Wiec poszukaj może jakis wiarygodnych informacji co mogą,
i w jaki sposób ...

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 6:48:42 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 22:02:23 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 19:50, J.F pisze:
>> Jesli miała smartfona, to można było pokierować i uzyskac pozycję GPS,
>> ale jak nie miała, albo mocno niekomputerowa ...
>
> JA się dziwię, że nie ma jeszcze takiej aplikacji SOS, która wysyła do
> CPR pozycje GPS. Telefony z reguły mają odbiorniki.

W zasadzie jest - "Ratunek"
https://play.google.com/store/apps/details?id=com.pagasolutions.emergencycall_pl&hl=pl&gl=US

A że GOPR potrafi, WOPR potrafi, a CPR nie potrafi ... może policjanci
wiedzą dlaczego :-)

Jest też jak widać systemowe rozwiązanie AML/ELS - ale u nas znów CPR
nie potrafi ...

No cóż - moze po tych dwóch wypadkach coś się ruszy, w koncu jest nowa
władza, nowy minister ...

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 6:52:49 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 22:09:15 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 22:04, Robert Tomasik pisze:
>> Zależy jeszcze od ustawień w telefonie, bo jak nie udostępnisz pozycji,
>
> Nie udostępniam pozycji, znajdowanie telefonu działa bo właśnie sprawdziłem.
>
>> albo wyłączysz GPS, to ... - konto do Google nie pomoże.
>
> Raczej pomoże. Zresztą w nowych androidach nie da się łatwo wyłączyć
> GPS, co najwyżej dostęp aplikacji do niej. Google zaginiony telefon
> znajdije bez pośrednictwa aplikacji którym możesz ten dostęp wyłączyć -
> przynajmniej stockowe androidy.

Hm, chyba jednak daje sie łatwo - wśród ikonek szybkich ustawien mam
i lokalizacje - można wyłączyc.

Problem w tym, ze obecnie to chyba wyłącza całą usługę lokalizacji,
nie tylko GPS.

Chyba nie da sie teraz w Androidzie wyłączyc samego GPS - wiec co
pewien czas będzie włączał i baterię rozładowywał.


J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 7:02:30 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 22:15:30 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 22:02, Robert Tomasik pisze:
>> JA się dziwię, że nie ma jeszcze takiej aplikacji SOS, która wysyła do
>> CPR pozycje GPS. Telefony z reguły mają odbiorniki.
>
> Google: cpr lokalizacja telefonu:
>
> Wpadli - art z 19 roku:
>
> "Z najnowszego raportu Komisji Europejskiej wynika zaś, że coraz więcej
> krajów wdraża zaawansowane rozwiązanie lokalizacji komórkowej AML,
> pozwalające określić położenie osoby z dokładnością do 50 metrów za
> pomocą GPS. Należą do nich m.in. Belgia, Estonia, Finlandia, Irlandia,
> Malta, Słowenia, Wielka Brytania, a także Litwa, którą być może
> zmobilizowała do tego sprawa w TSUE. Teraz komisja finansuje jego
> wdrożenie w w Niemczech, Danii, Francji, Chorwacji, na Węgrzech, w
> Portugalii i Szwecji. To oznacza, że Polska należy już tylko do 13
> krajów, w którym nie można precyzyjnie i szybko zlokalizować osoby
> dzwoniącej o pomoc. KE tymczasem zamierza wprowadzić do Kodeksu
> łączności elektronicznej taki obowiązek.
>
> Czytaj więcej na Prawo.pl:
> https://www.prawo.pl/prawo/numer-112-po-wyroku-tsue-obowiazek-dokladnej-lokalizacji,468898.html

Tylko ze jak zjedziesz na dół i przeczytasz "Co to jest AML", albo
https://en.wikipedia.org/wiki/Advanced_Mobile_Location

To wychodzi na to, ze to nie operator namierza, tylko telefon przy
dzwonieniu na 112 sam wysyła swoją pozycję, w/g GPS i innych źródeł.

Wymaga odpowiedniego telefonu ... Android i Apple maja, choć
Austria Android only

Z komentarza Koppa wynika jednak, ze implementacja jest stosunkowo
łatwa, i prawie nie wymaga pieniędzy, w dodatku u nas połowa juz jakby
zrobiona - tzn jest ta platforma lokalizacyjna, przez którą operatorzy
mają zgłaszać pozycje przy dzwonieniu na 112.

> https://krakow.naszemiasto.pl/112-lokalizacja-telefonu-osoby-dzwoniacej-statystyki/ar/c4-2874518
> - akurat kraków;)
>
> "Jako pierwsze w Polsce krakowskie centrum ma możliwość automatycznej
> lokalizacji telefonów stacjonarnych i komórkowych, z których dzwonią
> osoby ze zgłoszeniami. Do tej pory, gdy była taka potrzeba, służby
> musiały zwracać się do poszczególnych operatorów z prośbą o
> zlokalizowanie dzwoniącego.
>
> W CPR można zobaczyć na mapie, z jakiego miejsca dzwoni osoba ze
> zgłoszeniem. To nie tylko pomaga w udzieleniu pomocy w sytuacji, gdy
> ktoś nie potrafi podać dokładnej lokalizacji (np. dziecko lub w razie
> wypadku samochodowego). Automatyczna lokalizacja pomaga również w
> eliminowaniu fałszywych zgłoszeń. Jeżeli ktoś dzwoni i twierdzi, że
> widzi pożar na Rynku Głównym w Krakowie, a pracownik centrum widzi, że
> zgłaszający dzwoni z innej części miasta, to do takiego zgłoszenia
> służby podchodzą z dużą ostrożnością."

Ale o dokładnosci nie napisali.
A w Krakowie BTSy gęsto.

J.

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:30:00 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:32, J.F pisze:

>> Wynika to z technicznych ograniczeń. Często dostaje się trójkąt o
>> boku kilkunastu kilometrów i to w dodatku bez pewności, że z nim
>> jest telefon, bo faktyczna charakterystyka anteny przypomina takie
>> rozciągnięte jajo. Istnieją możliwości dokładnego śledzenia, ale s
>> one uwarunkowane kilkoma kwestiami, których nie chcę tu omawiać. W
>> wypadku ratowania życia robi się wszystko co możliwe.
> No chyba nie calkiem, skoro przez 12h nie dało sie zlokalizowac z
> dokladnością chocby do 2km ..

Bo to szczere pole i dokładność może być kilkanaście kilometrów. U nas
masę BTS-ów ma deklarowane zasięgi 16 km
>
>> Najgorsze jest szerzenie opinii, że to się zawsze daje dokładnie
>> namierzyć, bo powoduje że zamiast podejmować równolegle inne
>> możliwe działania wszyscy czekają na ten namiar.
> No ale sie daje, bo jak piszesz powyzej "nie chce omawiać".

Czasem daje, a czasem nie. Nie chcę omawiać kiedy daje. Nie zależy to od
chciejstwa, tylko szeregu niuansów technicznych.
>
>> Najlepiej by było odczytać położenie z GPS-a telefonu, ale nie
>> zawsze się da. Czasem ludzie blokują taką możliwość, bo w
>> internecie piszą, że władze namierzają obywateli.
> Patrz przypadki googla z USA, a to ponoc taki praworządny kraj.
>> Większość ludzi nie robi niczego, co mogłoby wzbudzić
>> zainteresowanie kogokolwiek. W krytycznym momencie zaczyna się
>> problem.
> Wiekszosc ludzi nie ustawia też jakos ambitnie telefonu, tylko
> korzysta z domyslnych ustawien ... sprzedawcy/producenta/operatora. A
> jak wyłączają, to i włączyć potrafią - ale muszą być przytomni.
> Trzeba też miec odpowiedni telefon ... mam wrażenie, ze teraz 90%
> ma, ale wsród staruszków moze być gorzej.
> No i tu niestety prztyczek w Google - odpal Mapy, albo inny
> systemowy program, i odczytaj pozycję. Nie jest to łatwe.

To jest skomplikowane. Ale możesz wysłać SMSem pinezkę, albo większością
komunikatorów.
>
> Są natomiast rózne apki ułatwiające lokalizowanie, ale trzeba je
> zainstalować.
>
> Jest tez jak widać pewne rozwiązanie systemowe, na nowszych
> telefonach, ale Polska nie chce wdrożyc. Zaraz - a nie jest wdrożone?
> Jak te samochody zgłaszaja wypadki? Aaa - przez producenta?

Nie wiem, jak one zgłaszają. Do Policji przychodzi tzw. formatka i tu
jest właśnie problem, bo tam nie ma cyferek z położeniem, tylko adres. A
tą geolokacją różnie bywa.

--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:32:50 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 13:02, J.F pisze:
> A w Krakowie BTSy gęsto.

Ta kobieta nie zginęła w Krakowie. To wiocha kilka kilometrów obok.
--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:33:52 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:48, J.F pisze:
> No cóż - moze po tych dwóch wypadkach coś się ruszy, w koncu jest nowa
> władza, nowy minister ...

A gdzie wolność obywatela? :-)
--
(~) Robert Tomasik

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 7:37:50 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 22:59:35 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 21:44, J.F pisze:
>> Hi hi - śledztwo jest w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci pani
>> Ewy i sposobu prowadzenia akcji poszukiwawczej.
>> Wiem - po prostu tak sie robi, ale brzmi ... kto miałby spowodować?
>
> Może ktoś jej podał za dużo leku i spadł jej cukier. Po za tym do czasu

No, jest to jakis trop.

> sekcji zwłok nie było wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. By powołać
> biegłego trzeba wszcząć.

Wiem, ale całość brzmi ... niepokojąco dla policji.
A sprawa z Andrychowa juz umorzona, czy prokurator ciągle śledzi?

>> Mąż przecież nie, kierowca autobusu?
> Jeśli wywalił potrzebująca pomocy kobietę? To tak enigmatycznie jest
> napisane, ze ją wysadził na przystanek. Może pogotowie należało wezwać?
> Nie jest to szczególnie nieprawdopodobna teoria akurat.

Może i tak, ale:
-ostatni przystanek w tym Kocmyrzowie? Wątpie.
-wywaliłby, bo pamiętał, ze bilet kupiła tylko do wczesniej
miejscowości? No ale chyba nie nieprzytomną.
-zaczęła sie awanturować, bo przejechała swój przystanek, to
powiedział - wysiada albo płaci. No ale zdrowa była.

Ale wychodzi na to, ze kierowca ma to wszystko nagrane.

>> Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P
> Poszukiwania terenowe koordynuje Straż Pożarna. Mogli sprawdzić ten

No to może strażacy podejrzany, bo źle koordynowali.

> ugór. A nie jakieś 11 punktów. Oczywiście - by uprzedzić - żartuję.
> Teraz łatwo się popisywać elokwencją, ale było tam w krzakach to
> wymyślić, ze ona poszła w jakieś pastwiska.

Całość dla mnie troche dziwna, bo co - dwie godziny w zaspie leżała
i nigdzie nie zadzwoniła?
Chyba, ze faktycznie jakis problem cukrzycowy, telefon ją obudził.


>>> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
>>> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
>>> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
>> Tylko tym razem łączność z nią była.
>> Nie można było czegos sensownego wymyślec?
> Nie wiem. Ufam, ze zrobiono wszystko, co było w zakresie możliwości.

Jakos troche powątpiewam. Jakby zrobili wszystko, to by ją znalezli
wczesniej i żywą.
Fakt, ze to już noc była.

Fakt drugi, ze w dużej częsci chyba sama sobie winna, bo jakby
powiedziała dokładnie jak było, to powinni ją znaleźć szybko.
No cóż - może jakaś chwilowa amnezja, też od cukrzycy?

>> No chyba, ze to co ona i rodzina mówili, akurat wprowadzało w błąd.
>>
>> I jeszcze:
>>
>> "Ruszyli sprawdzać okolicę. – Byliśmy w 11 miejscach, bo niby sygnał z
>> telefonu miał być namierzany w tych punktach. Tam i z powrotem
>> kręciliśmy się po głównej drodze między targowiskiem a naszym domem.
>> Od godz. 18 do godz. 6 rano siedziałem z tyłu samochodu, nie mogłem
>> zadzwonić do żony. Kazali mi telefon położyć na siedzeniu. Byłem
>> podejrzewany, że jestem zabójcą i babę wywiozłem w las. Pilnowali
>> mnie, widziałem, że ona ciągle do mnie dzwoni. 0:15, 0:28, co 15 minut
>> dzwoniła do mnie – pokazuje historię połączeń z żoną."
>
> Trudno powiedzieć, czemu nie pozwolili mu rozmawiać. Ja na miejscu
> dowodzącego akcją raczej obawiał bym się, że w trakcie rozmowy szybciej
> padnie bateria ofiary.

A jakie to ma znaczenie, skoro i tak nie potraficie namierzyć? :-)

> Jeśli była przytomna, to można było ją poprosić o
> opisanie, co widzi (ale chyba nic ciekawego nie widziała).

Noc już była. Cos tam pisali, ze widziała migający komin.
Ale pewnie w Nowej Hucie jest kilka wysokich.

> Można było włączyć światła błyskowe radiowozu i pytać, czy widzi.

O widzisz - w miare dobry dobry pomysł.
Ja co prawda proponowałem helikopterem latac, bo to znacznie dalej
widać :-)

> Jeździć (ale jednym) i gdy potwierdzi koncentrować się w tej okolicy.

A moze jednak lepiej kilkoma.
Jak zobaczy/usłyszy, to niech zadzwoni, a potem wszystkie stop
i uruchamiamy koguty po jednym.



> Z tymi 11 miejscami namierzenia, to boję się, ktoś mocno namieszał.
> Gdyby była mowa o kilku, to bym wiedział, co pomylono, ale kilkanaście,
> to nie może być moja koncepcja. Jeśli wykonywała szereg połączeń, to za
> każdym razem dostawali antenę, kierunek i maksymalny zasięg. Tam jest
> kilka BTS-ów. Skąd im wyszło 11 pozycji, to tego nie wiem, bo powinno
> być maksymalnie kilka. Natomiast nie wykluczone , że nikt tego nie
> liczył i podano tak obrazowo, jak moje 10 kilometrów zasięgu pocisku
> karabinowego.

mąż to powiedział, pewnie też nie liczyl, ale 11 to raczej nie 5.

A może jednak operator potrafi cos dokładniej zlokalizować,
i stąd rózne pozycje ... ale nadal niedokładne.

>> Rozmawiał z żoną, czy nie mógl, bo potraktowaliście jak przestępcę?
> To jest po prostu dziwne. Skoro dzwoniła do niego, to można było nawet
> to połączenie odebrać i zapytać ją, czy mąż ją zamordował.

Moze nie mozna, bo to naruszenie tajemnicy telekomunikacyjnej :-P

>> "O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
>> Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. –
>> Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
>> Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."
>>
>> Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
>> Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?
>
> Dziwne. Nie? Może była w takim stanie, że nie dało się sensownie gadać.
> Jak to dziecko z Andrychowa.

Dziecko powiedziało co powiedziało i zamilkło.
Tu jednak była w miare przytomna.

> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
> taki materiał

Jak rozsądni to powinni pomyslec
"czemu my/oni nie potrafimy namierzyc telefonu dokładnie".

Kurde - 21 wiek.


J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 7:38:38 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 23:08:54 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 21:54, J.F pisze:
>> Tzn podobno nie dają, bo telefon ministra jednak znalezli szybko i
>> dokładnie..
>
> Ale - że zacytuję stronę w internecie, bo nie chcę pisać o szczegółach -
> konieczny był przyjazd kilku specjalistów z aparaturą. Problem w tym, ze
> nie zawsze są specjaliści oraz stosowny sprzęt do dyspozycji.

W Krakowie chyba jest.
I ABW mozna poprosic o pomoc :-P

J.

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:38:43 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:38, J.F pisze:

>> Nie wiem, czy wszystkie, ale co najmniej część tych systemów działa
>> tak, ze nie wysyła współrzędnych GPS, tylko adres obliczony na ich
>> podstawie
> Dla samochodów to troche głupio by było.

ale tak jest.
>
>> Czasem to lepiej, bo dysponuje się patrol na dany adres. Ale czasem
>> to geolokowanie działa źle i mamy dwa zgłoszenia w pobliżu i
>> trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dotyczą tego samego zdarzenia.
>> Bo teoretycznie mogą być dwa wypadki obok siebie.
> Np jedna Kia i jedno BMW 500m dalej.

W automatycznym komunikacie nie masz maki samochodów czasem. Czasem da
się domyślić, jaki pojazd to wysłał. Ale w zgłoszeniu możesz mieć
drugiego markę. Ostatnio u nas tak właśnie było. Zgłoszenie telefoniczne
bodaj RENAULT z drugim pojazdem, a alert z BMW. Jeszcze czasem są takie
myki, że powiadamia RENAULT, a na miejscu DACIA stoi. Pół biedy, jak
rozwalona, to wiadomo. A jak cała, a tylko system wysłał alert?
>
>> Dzieje się tak, gdy w sąsiedztwie miejsca zdarzenia nie ma
>> jakiegokolwiek adresu. System podaje najbliższy, a to czasem może
>> być przykładowo druga strona rzeki, na której nie ma mostu.
> To i tak lepiej niż "default location" w USA :-)
> https://www.denverpost.com/2016/08/10/lawsuit-kansas-home-600-million-ip-addresses
> Dobrze, ze tam policjanci mają swoje ograniczenia :-)
> Bo u nas to jaby to wyglądało? AT by wpadło o poranku, czy długo nikt
> by nie wpadał, bo po co sie ruszac zza biurka?
>> No i te systemy czasem wzywają pomocy z nieznanych powodów - ot
>> nagle uzna, że trzeba.


--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:40:42 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:32, J.F pisze:

>> Czasem tak, a czasem dość dokładną lokalizację. Jak nie sprawdzisz to
>> się nie dowiesz.
>
> Skoro leżała w polu, to raczej nie była dokładna.
> Może czystym przypadkiem, ale trudno polegać na przypadku.
>
> Gdy BTS gęsciej stoją, to i dokładność rośnie, ale 500m w miescie
> to raczej sporo. Ale w miescie ludzie chodzą, to ktos sie natknie.
> Chyba ze w domu leży, albo noc ..

Albo, jak w Andrychowie w reklamie pod sklepem.
--
(~) Robert Tomasik

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 7:43:12 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 23:12:46 +0100, Robert Wańkowski wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 22:59, Robert Tomasik pisze:
>> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
>> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
>> taki materiał
>
> Powinni wydać rzeczowe oświadczenie ze szczegółami, aby nie było miejsca
> na spekulacje.

Nie wolno, bo to naruszenie tajemnicy śledztwa :-)

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 7:48:30 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 23:11:23 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 22:00, Shrek pisze:
>>> Ale im wiecej szukam, tym bardziej mi się wydaje, ze faktycznie nie ma
>>> takich możliwosci technicznych ...
>> A ja im bardziej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że mogą
>> znacznie więcej niż twierdzi robert. CHoć zapewne nie zawsze. No ale jak
>> nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.
>>
> wskaż źródło informacji, ze mogą, a gwarantuję Ci, ze przetestuję przy
> kolejnych poszukiwaniach. Ale to musi być wiarygodne źródło, a nie
> wypisywanie bzdur w necie.

A takie cos może być ?
https://malopolska.policja.gov.pl/krk/aktualnosci/aktualnosci/42505,Andrychowscy-policjanci-uratowali-mezczyzne-w-kryzysie.html

"Dla jednostki Policji w Andrychowie został ogłoszony alarm.
Funkcjonariusze sprawdzili teren w pobliżu miejsca zamieszkania
mężczyzny, a na miejsce zadysponowano przewodnika z psem tropiącym.
Przeprowadzone ustalenia telekomunikacyjne pozwoliły na potwierdzenie
miejsca pobytu 28-latka, który po około dwóch godzinach został
odnaleziony na terenie miasta Andrychów."

Wystarczy, jak tylko prokurator trochę kota pogoni?

Co prawda nadal nie bardzo wiadomo jak znaleźli ... moze prostu
wystarczyło nie lekceważyc na początku, ustalic ze telefon
"gdzies w Andrychowie lub okolicach" i jednostka dostała rozkaz
"szukać aż znajdziecie".

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 7:51:20 AM1/18/24
to
On Wed, 17 Jan 2024 23:22:53 +0100, nie_ma...@onet.pl wrote:
> "J.F" <jfox_x...@poczta.onet.pl> napisał(-a):
>> A była chora na cukrzycę? Poważny stan ?
>
> Była, bo przed śmiercią awaryjnie kupiła sobie batonik (tak piszą).

Nie wiem czy to nie domysły.

Ale faktycznie napisali, ze chora, czego wczesniej nie zauważyłem,
albo czytałem inne artykuły ..

Hypoglikemia przy cukrzycy daje wiele prawdopodobnych wytłumaczen.


J.

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:54:03 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 13:37, J.F pisze:

>> Może ktoś jej podał za dużo leku i spadł jej cukier. Po za tym do czasu
> No, jest to jakis trop.

Żaden. Po prostu odparowałem Twój pomysł.
>
>> sekcji zwłok nie było wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. By powołać
>> biegłego trzeba wszcząć.
> Wiem, ale całość brzmi ... niepokojąco dla policji.

Jakbyśmy się chcieli takimi rzeczami niepokoić ...

> A sprawa z Andrychowa juz umorzona, czy prokurator ciągle śledzi?
>
>>> Mąż przecież nie, kierowca autobusu?
>> Jeśli wywalił potrzebująca pomocy kobietę? To tak enigmatycznie jest
>> napisane, ze ją wysadził na przystanek. Może pogotowie należało wezwać?
>> Nie jest to szczególnie nieprawdopodobna teoria akurat.
> Może i tak, ale:
> -ostatni przystanek w tym Kocmyrzowie? Wątpie.
> -wywaliłby, bo pamiętał, ze bilet kupiła tylko do wczesniej
> miejscowości? No ale chyba nie nieprzytomną.
> -zaczęła sie awanturować, bo przejechała swój przystanek, to
> powiedział - wysiada albo płaci. No ale zdrowa była.
> Ale wychodzi na to, ze kierowca ma to wszystko nagrane.

Tylko pewnie w nocy nie było do niego dostępu.
>
>>> Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P
>> Poszukiwania terenowe koordynuje Straż Pożarna. Mogli sprawdzić ten
> No to może strażacy podejrzany, bo źle koordynowali.

Do takich głupich pomysłów prowadzą właśnie takie artykuły. I jakby
dziennikarz za szerzenie bzdur dostał wyrok, to by następnym razem się
zastanowił.
>
>> ugór. A nie jakieś 11 punktów. Oczywiście - by uprzedzić - żartuję.
>> Teraz łatwo się popisywać elokwencją, ale było tam w krzakach to
>> wymyślić, ze ona poszła w jakieś pastwiska.
> Całość dla mnie troche dziwna, bo co - dwie godziny w zaspie leżała
> i nigdzie nie zadzwoniła?
> Chyba, ze faktycznie jakis problem cukrzycowy, telefon ją obudził.
>
Podobno do męża dzwoniła, tylko mu zabronili odbierać - wierzysz w to?
>
>>>> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
>>>> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
>>>> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
>>> Tylko tym razem łączność z nią była.
>>> Nie można było czegos sensownego wymyślec?
>> Nie wiem. Ufam, ze zrobiono wszystko, co było w zakresie możliwości.
>
> Jakos troche powątpiewam. Jakby zrobili wszystko, to by ją znalezli
> wczesniej i żywą.
> Fakt, ze to już noc była.

Przede wszystkim miejsce nieoczywiste. Ona miała jechać do domu
autobusem. Pewnie chciała na skróty polami wrócić. Inaczej nie wiem, co
miałaby robić w tym polu.
>
> Fakt drugi, ze w dużej częsci chyba sama sobie winna, bo jakby
> powiedziała dokładnie jak było, to powinni ją znaleźć szybko.
> No cóż - może jakaś chwilowa amnezja, też od cukrzycy?

Albo przekonanie, że po telefonie namierzą, więc po co mówić? Ratujcie mnie!

>> Trudno powiedzieć, czemu nie pozwolili mu rozmawiać. Ja na miejscu
>> dowodzącego akcją raczej obawiał bym się, że w trakcie rozmowy szybciej
>> padnie bateria ofiary.
> A jakie to ma znaczenie, skoro i tak nie potraficie namierzyć? :-)

Ma znaczenie, bo potrafimy, tylko trzeba przywieźć sprzęt, a tego nie ma
dużo i może być gdzie indziej. Ale telefon musi działać.
>
>> Jeśli była przytomna, to można było ją poprosić o
>> opisanie, co widzi (ale chyba nic ciekawego nie widziała).
> Noc już była. Cos tam pisali, ze widziała migający komin.
> Ale pewnie w Nowej Hucie jest kilka wysokich.

I mógł to być maszt przykładowo, a nie komin. W nocy można pomylić.
>
>> Można było włączyć światła błyskowe radiowozu i pytać, czy widzi.
> O widzisz - w miare dobry dobry pomysł.

Wiele razy sprawdzony. Tylko wymaga współpracy poszukiwanego.

> Ja co prawda proponowałem helikopterem latac, bo to znacznie dalej
> widać :-)

Zwłąszcza w nocy, gdy nie możesz poniżej limitu zejść.
>
>> Jeździć (ale jednym) i gdy potwierdzi koncentrować się w tej okolicy.
>
> A moze jednak lepiej kilkoma.
> Jak zobaczy/usłyszy, to niech zadzwoni, a potem wszystkie stop
> i uruchamiamy koguty po jednym.
>

>
>
>> Z tymi 11 miejscami namierzenia, to boję się, ktoś mocno namieszał.
>> Gdyby była mowa o kilku, to bym wiedział, co pomylono, ale kilkanaście,
>> to nie może być moja koncepcja. Jeśli wykonywała szereg połączeń, to za
>> każdym razem dostawali antenę, kierunek i maksymalny zasięg. Tam jest
>> kilka BTS-ów. Skąd im wyszło 11 pozycji, to tego nie wiem, bo powinno
>> być maksymalnie kilka. Natomiast nie wykluczone , że nikt tego nie
>> liczył i podano tak obrazowo, jak moje 10 kilometrów zasięgu pocisku
>> karabinowego.
> mąż to powiedział, pewnie też nie liczyl, ale 11 to raczej nie 5.
> A może jednak operator potrafi cos dokładniej zlokalizować,
> i stąd rózne pozycje ... ale nadal niedokładne.

Nie można częściowo wysiąść z jadącego pociągu. Skoro podaje kilkanaście
pozycji leżącego w jednym miejscu telefonu, to nie zna tej pozycji.
>
>>> Rozmawiał z żoną, czy nie mógl, bo potraktowaliście jak przestępcę?
>> To jest po prostu dziwne. Skoro dzwoniła do niego, to można było nawet
>> to połączenie odebrać i zapytać ją, czy mąż ją zamordował.
> Moze nie mozna, bo to naruszenie tajemnicy telekomunikacyjnej :-P
>>> "O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
>>> Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. –
>>> Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
>>> Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."
>>> Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
>>> Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?
>> Dziwne. Nie? Może była w takim stanie, że nie dało się sensownie gadać.
>> Jak to dziecko z Andrychowa.
> Dziecko powiedziało co powiedziało i zamilkło.
> Tu jednak była w miare przytomna.

Skąd to wiemy?
>
>> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
>> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
>> taki materiał
> Jak rozsądni to powinni pomyslec
> "czemu my/oni nie potrafimy namierzyc telefonu dokładnie".
> Kurde - 21 wiek.

--
(~) Robert Tomasik

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 7:54:38 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 13:38, J.F pisze:
I koniecznie jasnowidza.
--
(~) Robert Tomasik

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 8:15:56 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 06:25:01 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 23:12, Robert Tomasik pisze:
>> W dniu 17.01.2024 o 22:15, Shrek pisze:
>>> Polska należy już tylko do 13 krajów, w którym nie można precyzyjnie i
>>> szybko zlokalizować osoby dzwoniącej o pomoc
>> Nawet sam znalazłeś sobie odpowiedź.
>
> To jest art z 19 roku i pisze o tym że nie mamy lokalizacji opartej o
> GPS.

Lokalizacja oparta o GPS wymaga współpracy od telefonu.

Jak widać odpowiedni pomysł doczekał sie realizacji i nowsze telefony
współpracują lub mogą współpracować.
I wiele krajów wdrożyło do użytku.

> O gsm dalej mamy i jest ona dla numeru 112 automatyczna z sensowną

Ale nie wiemy na ile dokładnie.
Byc moze tez tylko adres BTS i sektor anteny.

Wyjechac na pole, zadzwonic na 112 i poprosic o podanie pozycji, bo
się zgubiłeś?
Ciekawe czy pomogą, czy zaczną oskarżać.

> prezentacją wyniku. A ty pisałeś że dostajesz to co określa minimalne
> wymagania ministra czyli nazwę BTSa i sektor. Nie uwierzę, że mając
> system z automatyczną prezentację danych po złości policji przekazują
> dane raw.

Policja czesto ma inne cele, wiec i inna użyteczność danych.

Ale gdzies tam w Krakowie stoi ten mityczny terminal i cos pokazuje.
Podejrzewam, ze jakby przy nim z godzinę posiedziec, to by sie udało
cos więcej wywnioskować - chocby z tego, ze przeskakuje na inne BTS,
lub nie ...

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 8:17:44 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 06:28:33 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
>> Podatników. Opracowanie instrukcji (a nawet aplikacji) będzie dużo
>> tańsze niż koszty ewentualnych powikłań i akcji służb. Ile myslisz
>> kosztowała ta akcja z 365 policjantami nie licząc innych służb i
>> amortyzacji infrastruktury?
>
> Tyle co paliwo. Policjanci nie mają za to płacone, amortyzacja i tak się
> dzieje niezależnie czy sprzęt jest używany czy rdzewieje.

Amortyzacja moze i tak liczona, ale jak sprzęt dobry, to można używać
dłużej, albo sprzedać używany drożej.

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 8:21:30 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 06:36:24 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 17.01.2024 o 23:11, Robert Tomasik pisze:
>> Wskażesz gdzie?
>
> Wskazywałem - strona orange.
> Lokalizacja GSM
>
> Telefon Twoich bliskich może być lokalizowany za pomocą technologii GSM
> lub GPS. Do lokalizacji GSM wykorzystywane są nadajniki BTS, za pomocą
> których każdy telefon łączy się z siecią komórkową. Ustalanie pozycji
> telefonu nie wymaga więc instalowania na telefonie Twojego dziecka
> żadnych dodatkowych aplikacji.
>
> Dokładność lokalizacji GSM uzależniona jest jednak od liczby stacji
> bazowych znajdujących na danym terenie. W centrum miast, gdzie
> urządzenia te występują w dużym zagęszczeniu, dokładność lokalizacji GSM
> wynosi od 50 do 200 m, poza centrum – od 200 do 400 m.
>
> Na ternie małych miast oraz wsi lokalizacja jest mniej precyzyjna –
> położenie może być określone z dokładnością od 200 m do 1 km.

No, to teraz włącz te lokalizacje, wyłącz GPS, wyjedz gdzies w teren,
może być Kocmyrzów, pare km od BTS, i namierz swój telefon.

Uprzedzam ze "Gdzie jest Dziecko" ma limit darmowych lokalizacji na
żądanie, więc nie baw się w miescie.
No chyba, ze masz dzieci i płacisz :-)

>> wskaż źródło informacji, ze mogą, a gwarantuję Ci, ze przetestuję przy
>> kolejnych poszukiwaniach. Ale to musi być wiarygodne źródło, a nie
>> wypisywanie bzdur w necie.
>
> Wskazałem ci ci dostaje operator 112 w nomen omen krakowie. Na stronie
> policji stało napisane. Chcesz powiedzieć że policja kłamie na stronie
> czy że policji po złości tych danych nie udostępniają w razie poszukiwań
> osób których życie jest zagrożone. Bo na to drugie to chyba paragrafy są.

Ale podali dokładnosc?

J.


J.F

unread,
Jan 18, 2024, 8:35:09 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 06:43:16 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 00:32, Marcin Debowski pisze:
>> Poczekac na więcej danych bo historia faktycznie bardzo dziwnie wygląda.
>
> I dziwnie przypomina poprzednią podobną - nawet blisko...

Poprzednia była taka, ze telefon działał, ale z osobą nie było
kontaktu.
A tu kontakt był, można było zapytać co robiła, gdzie szła, co widzi
(niewiele, bo jest ciemna noc).

A tymczasem w NS dwa sukcesy, ale bez namierzania telefonów
https://nowy-sacz.policja.gov.pl/kn/aktualnosci/42398,Szczesliwy-final-poszukiwan-Zaginiony-73-latek-z-Rytra-odnalazl-sie-w-Szczawnicy.html
https://nowy-sacz.policja.gov.pl/kn/aktualnosci/42297,Wychlodzeni-mezczyzni-potrzebowali-pomocy-Skuteczne-interweniowali-policjanci-ze.html


A nawet trzeci sukces
https://malopolska.policja.gov.pl/krk/aktualnosci/aktualnosci/42453,Skuteczna-walka-sadeckich-policjantow-z-przestepczoscia-gospodarcza-i-narkotykow.html


W tym:
"W efekcie jedna osoba usłyszała zarzut dokonania 1410 czynów
karalnych związanych z poświadczaniem nieprawdy w wystawianych
fakturach, co miało znaczenie prawne dla rzetelności ksiąg
rachunkowych i deklaracji VAT. Jak wynikało z ustaleń, firma, by
zdobyć klientów oferowała im towar wraz z montażem, jednak usługa nie
była wykonywana, z kolei klient kupował taniej, ponieważ zamiast
23-procentowej stawki podatku VAT, płacił 8 procent. Za popełnione
przestępstwo z art. 271 § 3 kk grozi kara do 8 lat więzienia."

oraz
"W kategorii przestępstw narkotykowych w 2023 roku sądeccy policjanci
wszczęli 170 postępowań, osiągając przy tym bardzo wysoki poziom
wykrywalności, który wyniósł 98,5%. Funkcjonariusze w trakcie
prowadzonych działań oraz podejmowanych interwencji ujawnili i
zabezpieczyli łącznie ponad 15 kilogramów substancji zabronionych, w
tym około 11 kilogramów marihuany o łącznej czarnorynkowej wartości
około 750 tysięcy złotych."

Inne komisariaty maja mniejszą skutecznosc w narkotykach?
Narkotyki znajdują, a sprawców nie mogą wykryć ? :-)

Niecałe 100gr na osobę ... a co będzie, jak zalegalizują maryśkę? :-)

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 8:36:27 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 06:47:06 +0100, Shrek wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 06:38, Marcin Debowski pisze:
>> A nie, tak tez można.
>
> Można, można. Wliczanie smartyzacji sprzętu w koszty akcji jest bez
> sensu. Sprzęt jest po to żeby z niego korzystać a amortyzuje się tak czy
> inaczej. Takie myślenie protezą z księgowości potem powodowało że sprzęt
> medyczny za grube miliony stał i się kurzył zamiast robić 24/7 bo ktoś
> wyliczył że procedura kosztuje 4k i stać nas na dwa dziennie:(
>
> W prywatnych trzeba jakoś rozliczyć więc z braku laku się amortyzację
> wpisuje w cenę usługi - służby tak nie działają.
>
>> No to niech oni napiszą tę instrukcję w czasie gdy
>> kogoś nie szukają.
>
> Przecież kulsony są wiecznie zajęte - nawet nie ma nigdy komu zgłoszenia
> przyjąć.

Jak szukają jakiejs osoby po polach, to co się dziwisz ..


J.

nie_ma...@onet.pl

unread,
Jan 18, 2024, 8:47:37 AM1/18/24
to
Shrek <1...@wp.pl> napisał(-a):

> to jeśli rzeczywiście do lokalizacja jak dzwonisz na
> 112 jest dokładniejsza od tej jak występują służby (nie wierzę), to
> można było po prostu poprosić babkę żeby na 112 zadzwoniła.

Albo niech wyśle lokalizację SMS z Map Google'a. To 3 czy 4 kliknięcia.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 9:20:29 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 09:35:28 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 06:36, Shrek pisze:
>> Na ternie małych miast oraz wsi lokalizacja jest mniej precyzyjna –
>> położenie może być określone z dokładnością od 200 m do 1 km.
>
> A w lesie? Ludzie przeważnie nie giną w mieście. No wyjątkiem było to
> dziecko w Andrychowie, ale wpadło do jakiejś wolnostojącej reklamy. To
> nie typowa sytuacja. Wiesz ile to jest kilometr w lesie w górach? A jak
> Ci pisałem, to w górach może być kilka, czy nawet kilkanaście kilometrów
> - o tym już nie piszesz. Za to w mieście 200 metrów, to jest czasem całe
> osiedle mieszkaniowe. Weź sobie dowolne miejsce w Twojej okolicy, gdzie
> znasz teren i warunki, wrysuj na Google okrąg o promieniu 200 metrów i
> popatrz. Oceń, ile by Ci i Twoim kolegom zajęło przeszukanie tego
> terenu, ale tak, byś miał 100% pewności, że zajrzałeś wszędzie.
> Oczywiście może to być park, który jednym patrolem przeszukasz w kilka
> minut, choć nie wykluczysz, że poszukiwany nie leży zagrzebany w
> liściach, albo w jakimś mało dostępnym miejscu miejscu nie wisi na

Pod sniegiem :-(

> drzewie. Albo osiedle mieszkaniowe gdzie masz setki mieszkań, ale gdzie
> można założyć, że jak leży w budynku, to nie zamarznie.

Ale moze innej pomocy wymagac ... pilnie.

> Albo centrum
> handlowe, gdzie gość może leżeć i wymagać pomocy w jakimś zakamarku
> podziemnego parkingu albo siedzieć w toalecie i śmiać się z tych
> przeszukujących.
>
> Już pomijam to, w jaki sposób te deklaracje operatorów mają się do
> danych rzeczywistych, bo to jest osobna kwestia. W tym konkretnym
> wypadku sprawdzono 11 wskazanych lokalizacji i na żadnej z nich nie było
> poszukiwanej osoby.

To fakt z Faktu.

Ale jesli to działa tak, ze podaje adres BTS, to nawet szkoda jechac,
chyba, ze sygnał wyjątkowo silny i można podejrzewać, ze blisko.

> Kiedyś pisałeś, że coś tam się falami radiowymi
> zajmowałeś. To powinieneś wiedzieć, jak one się propagują w terenie
> zabudowanym. Czy sądzisz, że oni na pałę sobie te lokalizacje wyznaczali
> i biegali po nich? Jak sądzisz? Z jaką werwą i dokładnością
> przeszukiwali zmarznięci ratownicy 12 podaną lokalizację? Tak, wiem.
> Każdy powinien być zaangażowany i trawnik przekopać nożem. Ale jak masz
> ludzi rozwiniętych w lesie, to nawet ciepłej herbaty nie dostaną. Ja,
> jak jadę z domu, to zabieram w zimie w termosie kawę.
>
> Zapraszam Cię. Przyjedź na takie poszukiwania. Czasem, jeśli akcja ma
> szerszy wymiar, to przychodzi masa ludzi. Mieszkańcy, GOPR, WOPR, OSP,
> Zawodowa Straż, Policja, Straż Miejska i "harcerze" ze Strzelca czy klas
> mundurowych. Każdy się przyda do przeszukania lasku, chaszczy, brzegu
> rzeki. Tu nie trzeba być ratownikiem, czy jakimś komandosem.

Ale po co? Przeciez mówimy, ze nie tędy droga.
Zapros do CPR albo do tego terminala, to zobaczymy co się da ustalic
:-)

> Ja często
> jadę, bo jak mam spacerować bez celu po parku, to mogę pomóc - nie w
> ramach pracy, a po prostu by pomóc - taka zaleta, ze przeważnie o takich
> akcjach wiem.

Psa można zabrać na spacer jak ktos ma ..

> Biorę torbę ratowniczą, bo jak się znajdzie kogoś, to
> przeważnie wymaga pomocy. Zobacz, jak to wygląda. Nie będziesz
> publikował bzdur. Bo oczywiście policjanci też nie są doskonali, ale
> takich akcji poszukiwawczych zakończonych znalezieniem osoby bez
> sensacji (bo prasa o tym nie wie, a już na pewno nie pisze, bo po co) i
> bez dramatu (bo znaleziono zaginionego żywego), to w skali powiatu jest
> kilka - kilkanaście w tygodniu. Czasem 2~3 dziennie - przeważnie kilka
> dziennie.

No - komenda NS sie chwali półtorej z tygodnia :-)

P.S. A zobacz jak koledzy traktują zakupy internetowe
https://nowy-sacz.policja.gov.pl/kn/aktualnosci/42507,Zamiast-kamer-monitoringu-w-przesylce-byly-pantofle-Uwaga-na-internetowych-oszus.html



> Nie wszystkie są aż tak dramatyczne. Ale co chwilę ktoś ucieka ze
> szpitala, bo nie doczekał się na pomoc na SOR i wówczas nagle się
> okazuje, że jest zagrożenie dla jego życia. Wcześniej kilka godzin
> siedział i nikt się nim nie interesował - były pilniejsze przypadki.

To jest osobny temat. Nie wiem jak w NS, ale Wrocław mam niestety
rozpoznany ...

> Ale
> jak zniknie, to szpital momentalnie powiadamia, że może umrze pod
> szpitalem, bowiem lekarz go nie zbadał.

Wrocławskie też dzwonia? Mam wątpliwości :-(

> Nie zawsze jest pomysł na masowe przeszukiwanie terenu. Bo jak zdrowy
> gość wyszedł i poszedł, to choć brak kontaktu z nim jest niepokojący, to
> jednak czasem po prostu nie ma pomysłu, gdzie go szukać.

Toteż nie mówimy, zeby go szukać w terenie, tylko namierzać telefon.

> Ostatnio
> zaginął mieszkający u nas obywatel Ukrainy i sam się znalazł następnego
> dnia w sąsiednim powiecie. Pół nocy go szukano w miejscowości, z której
> wyszedł.

Ten z Rytra do Szczawnicy?

Ale nie zabrał telefonu.

> Rożne były pomysły, ale na to, ze sobie przez góry poszedł do
> sąsiedniego powiatu do tamtejszego schroniska nikt nie wpadł. Drogą to
> 60 km, ale on pieszo miał 12 i w kilka godzin doszedł. Dorosły jest (~75
> lat), to co będzie kogokolwiek informował, gdzie poszedł? Dawniej, jak
> się w górach wychodziło ze schroniska, to był obowiązek informowania,
> gdzie idziesz

Nie wiem czy obowiązek, czy dobry zwyczaj ...
Były jeszcze pensjonaty i hoteliki, które mogły zgłosic, ze ktos nie
wrócił na noc, ale nie musiały ...

> i jak z jakiegoś powodu zmieniały się plany i lądowałeś w
> innym schronisku, to ja zawsze do WOP do dyżurnego dzwoniłem. Niby
> drobiazg, ale nie musiał nikt dymać za moją grupą po lasach - komórek
> nie było.

A dzis kogo zawiadamiać? SG, GOPR, Policje, 112?

Ale ale ... te schroniska wieczorem sprawdzały listy?
Bo co z tego, ze w schronisku A jest zapisane ze idziesz przez Rysy
do schroniska B, jesli nikt z A sie nie zainteresuje czy doszedłeś,
albo sam nie zadzwonisz, ze doszedłeś i mogą Cie skreślic z listy ...

J.

P.S.
https://nowy-sacz.policja.gov.pl/kn/aktualnosci/42030,Wysoka-aktywnosc-sadeczan-w-trosce-o-bezpieczenstwo-W-2023-roku-naniesli-na-KMZB.html
"Mieszkańcy Sądecczyzny chętnie korzystają z możliwości, jakie daje
Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa i dzielą się z sądecką Policją
spostrzeżeniami dotyczącymi stanu bezpieczeństwa w ich najbliższym
otoczeniu. W 2023 roku nanieśli łącznie 4134 zgłoszenia, z których
54,6% zostało potwierdzonych przez funkcjonariuszy. "

https://nowy-sacz.policja.gov.pl/kn/aktualnosci/42113,Na-Sadecczyznie-jest-bezpiecznie-Kryminalni-podsumowali-2023-rok.html
"Funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu dokładali
wszelkich starań, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Sądecczyzny,
jak i turystom goszczącym w naszym regionie. W 2023 roku sądeccy
policjanci wszczęli o 5% mniej postępowań o popełnieniu przestępstw, a
4 na 5 sprawców poniosło konsekwencje swoich czynów, co jednoznacznie
wskazuje, że w naszym regionie mieszkańcy mogą czuć się bezpiecznie."


No dobra, jak sie doczytac, to
"Najczęstszymi zagrożeniami, jakie w ubiegłym roku zaznaczali na mapie
mieszkańcy naszego regionu były: przekraczanie dozwolonej prędkości
(1958 zgłoszeń, z czego potwierdziło się 59,3%), nieprawidłowe
parkowanie (626 zgłoszeń – 62,9% potwierdzonych) oraz niewłaściwa
infrastruktura drogowa (399 zgłoszeń – 53,2% potwierdzonych). Z kolei
do najczęściej potwierdzanych zgłoszeń w 2023 roku należą zgłoszenia z
kategorii: dzikie wysypiska śmieci (63,7% potwierdzonych z 94
zgłoszeń), nieprawidłowe parkowanie (62,9% potwierdzonych z 626
zgłoszeń) oraz spożywanie alkoholu w miejscach niedozwolonych (61,9%
potwierdzonych z 224 zgłoszeń)."

Przyjechaliscie, zobaczyliscie ze rzeczywiscie jadą za szybko,
pewnie wystawiliscie pare mandatów, i pojechaliscie ... na rok? :-)

A co z tą niewłasciwą infrastrukturą drogową? Poszły stosowne pisma?


J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 9:28:44 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 09:38:54 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 08:35, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-01-18, Robert Tomasik <robert....@gazeta.pl> wrote:

>>> Tego nikt tak nie wycenia. Bo policjanci są. Natomiast wydaje mi się, że
>>> taka aplikacja mogłaby być niejako klonem tych samochodowych. Skoro
>>> samochód może wezwać pomoc, to na podobnej zasadzie może sam telefon.
>>
>> Jest jeszcze to (dla wybranych):
>> If cellular and Wi-Fi coverage are not available, and your iPhone 14 or
>> iPhone 14 Pro or later is near your Apple Watch, Fall Detection will use
>> your iPhone to send the notification using Emergency SOS via satellite,
>> where Emergency SOS via satellite is available. See the Apple Support
>> article Use Emergency SOS via satellite on your iPhone.
>>
>> If the birthdate you enter when setting up your Apple Watch (or adding
>> it to the Health app on iPhone) indicates that you’re 55 or older, Fall
>> Detection is turned on automatically. If you’re between age 18 and 55,
>> you can turn on Fall Detection manually by doing the following
>>
>> https://support.apple.com/en-sg/guide/watch/apd34c409704/watchos
>>
> Chińskiej wersji nie miałeś? Nie używam Apple Watch. Skoro da się zrobić
> to na upadek to tym bardziej na jakiś przycisk.

Taa, a potem jadę na narty ... no, dobrym narciarzem jestem, nie
wywracam sie czesto :-)
Ale moze zegarek czujny, i jak wstaję po upadku, to nie alarmuje ...

Tak, ze ciekawa jest tu tylko ta satelita ... z czego korzystają?

I dziwne zestawienia "dostępności".

https://support.apple.com/en-sg/HT213426

P.S. Airtaga applowskiego można ładnie namierzyc, ale raczej w
ruchliwym miescie amerykanskim niz w polu. Choc jak nosiciel tez ma
iphone, to chyba i w polu.

J

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 9:55:49 AM1/18/24
to
Trzeba miec smartfona. Być może miała - można by rzec, ze zazwyczaj
osoba ma, choc tu mowa o 60 latach.

Do męza sie wysyła w miarę łatwo, policjantowi trudniej.
Ale mąż był pod ręką.
Musi być jednak na tyle oblatana w telefonie, żeby potrafić to zrobić
pod instruktarzem.
Mozesz potrenowac z kims starszym w rodzinie czy się uda.

Nie są to strasznie skomplikowane rzeczy, ale mogą sie rozbic o taki
drobiazg jak "ja nie mam okularów". Choc jak na codzien handlowała na
bazarku, to powinna mieć.

W dodatku to nie ajfon, wiec problem sie może zrobic na samym
początku, "wystartuj aplikacje Mapy". A jak?

No i cos mi się widzi, ze ona już była w kiepskim stanie umysłowym,
bo inaczej to by sie chyba jakoś z nią dogadali ...

J.



J.F

unread,
Jan 18, 2024, 10:00:14 AM1/18/24
to
Jesli nie macie takiej aparatury w krakowskiej policji, to chyba ABW
ma.
Zadzwonisz, poprosisz, może pomogą.

Nie zadzwonisz, nie poprosisz ... czy to nieumyślne spowodowanie
śmierci?

J.

io

unread,
Jan 18, 2024, 10:37:38 AM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 02:52, Marcin Debowski pisze:
> On 2024-01-18, io <i...@op.pl.invalid> wrote:
>> W dniu 18.01.2024 o 00:42, Marcin Debowski pisze:
>>> On 2024-01-17, Shrek <1...@wp.pl> wrote:
>>>> W dniu 17.01.2024 o 18:08, nie_ma...@onet.pl pisze:
>>>>
>>>>> A nawiasem brak jakiegoś lokalizatora w telefonie chorej na cukrzycę to nie
>>>>> wiem jak skomentować.
>>>>
>>>> Wiesz, to trochę kwestia prywatności - nie każdy ma ochotę się dzielić
>>>> swoją lokalizacją - nie wiemy jakie miał relację z rodziną. Ja na wrazie
>>>> czego po prostu znam hasło do googla matki i w razie czego ją znajdę, a
>>>> i on wie, że nie będę tego robił bez powodu bo przecież jej się
>>>> wyświetli że ktoś lokalizował telefon. No ale tak jak piszę zależy to
>>>> od stosunków z rodziną.
>>>
>>> Zwykle jest to kwestia, że ktos nie wiedział że tak mozna, a jesli
>>> słyszał to nie wiedział jak. Byłoby dobrze aby robotę informacyjną
>>> wykonywali tu lekarze i MZ, które powinno przygotowac odpowiednie
>>> instrukcje.
>>>
>> Za czyje pieniądze?
>
> Podatników. Opracowanie instrukcji (a nawet aplikacji) będzie dużo
> tańsze niż koszty ewentualnych powikłań i akcji służb. Ile myslisz
> kosztowała ta akcja z 365 policjantami nie licząc innych służb i
> amortyzacji infrastruktury?
>

Ale co tu porównywać jakąś akcję informacyjną o niewiadomej skuteczności
z nieudaną (w pewnym sensie niedolną) akcją poszukiwawczą?

O czym w ogóle mowa? Z tego, że ktoś się dowie o jakiejś możliwości
jeszcze nie wynika, że z niej skorzysta. Zapewnienie lokalizacji może
się przydać nie tylko cukrzykowi, także seniorom, nadciśnieniowcom,
zasadniczo każdemu. No to teraz spowiedź, ilu z Was ma wdrożone
rozwiązanie lokalizacyjne dotyczące siebie?

I jeszcze z innej strony. Bo padło, że lekarze mieliby robić akcję
informacyjną. No to ja kiedyś dzwoniłem do placówek służby zdrowia, na
pogotowie w sprawie seniora i żadnej pomocy udzielić nie chcieli.
Tłumaczyli się ... niejako brakiem możliwości technicznych. Znajome, prawda?

Ja myślę tak, jak ktoś chce wydać swoje pieniądze to niech mi je da :-)

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 10:44:33 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 13:53:59 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 13:37, J.F pisze:
>>> Może ktoś jej podał za dużo leku i spadł jej cukier. Po za tym do czasu
>> No, jest to jakis trop.
>
> Żaden. Po prostu odparowałem Twój pomysł.

No, moze warto sprawdzic :-)

>>> sekcji zwłok nie było wiadomo, jaka była przyczyna zgonu. By powołać
>>> biegłego trzeba wszcząć.
>> Wiem, ale całość brzmi ... niepokojąco dla policji.
> Jakbyśmy się chcieli takimi rzeczami niepokoić ...

Tyle lat sie udawało ... ale zawsze musi być ten pierwszy raz.

Trup jest, śledztwo jest ... i teraz wystarczy podejrzanych znaleźć
:-)

>> A sprawa z Andrychowa juz umorzona, czy prokurator ciągle śledzi?
>>
>>>> Mąż przecież nie, kierowca autobusu?
>>> Jeśli wywalił potrzebująca pomocy kobietę? To tak enigmatycznie jest
>>> napisane, ze ją wysadził na przystanek. Może pogotowie należało wezwać?
>>> Nie jest to szczególnie nieprawdopodobna teoria akurat.
>> Może i tak, ale:
>> -ostatni przystanek w tym Kocmyrzowie? Wątpie.
>> -wywaliłby, bo pamiętał, ze bilet kupiła tylko do wczesniej
>> miejscowości? No ale chyba nie nieprzytomną.
>> -zaczęła sie awanturować, bo przejechała swój przystanek, to
>> powiedział - wysiada albo płaci. No ale zdrowa była.
>> Ale wychodzi na to, ze kierowca ma to wszystko nagrane.
>
> Tylko pewnie w nocy nie było do niego dostępu.

Komunikacja raczej długo pracuje, zajezdnie też mają obsady, kierowcy
mają komórki. A godzina 19-ta to noc tylko z jasności.

>>>> Bo jak i on nie, to zostają policjanci podejrzani :-P
>>> Poszukiwania terenowe koordynuje Straż Pożarna. Mogli sprawdzić ten
>> No to może strażacy podejrzany, bo źle koordynowali.
>
> Do takich głupich pomysłów prowadzą właśnie takie artykuły. I jakby
> dziennikarz za szerzenie bzdur dostał wyrok, to by następnym razem się
> zastanowił.

Ale co się ma zastanawiac - jest komunikat prokuratury o śledztwie :-)

>>> ugór. A nie jakieś 11 punktów. Oczywiście - by uprzedzić - żartuję.
>>> Teraz łatwo się popisywać elokwencją, ale było tam w krzakach to
>>> wymyślić, ze ona poszła w jakieś pastwiska.
>> Całość dla mnie troche dziwna, bo co - dwie godziny w zaspie leżała
>> i nigdzie nie zadzwoniła?
>> Chyba, ze faktycznie jakis problem cukrzycowy, telefon ją obudził.
>>
> Podobno do męża dzwoniła, tylko mu zabronili odbierać - wierzysz w to?

Coś w tym musiało być, bo przecież jakby nie było, to by odebrał
i nie narzekał.

Ale co dokładnie? Faktowi wierzyć nie można :-)

Dziwne tez mi sie wydaje, ze nikt do niej nie dzwonił.
360 ludzi szuka, a nikt nie dzwoni?

>>>>> Prawda o poszukiwaniach jest taka, że jak się już znajdzie, to każdy
>>>>> wiedział, że w tym miejscu należy szukać w pierwszej kolejności.
>>>>> Problemem jest by to wymyślić wówczas, jak się szuka.
>>>> Tylko tym razem łączność z nią była.
>>>> Nie można było czegos sensownego wymyślec?
>>> Nie wiem. Ufam, ze zrobiono wszystko, co było w zakresie możliwości.
>>
>> Jakos troche powątpiewam. Jakby zrobili wszystko, to by ją znalezli
>> wczesniej i żywą.
>> Fakt, ze to już noc była.
>
> Przede wszystkim miejsce nieoczywiste. Ona miała jechać do domu
> autobusem. Pewnie chciała na skróty polami wrócić. Inaczej nie wiem, co
> miałaby robić w tym polu.

No jakos tak. Ale powiedziała przeciez ze w polu w zaspie leży.
Choc najpierw jakby powiedziała, ze wysiadając z autobusu nogę
złamała.
Ale to przeciez mozna dopytać, skoro telefon odbiera.

>> Fakt drugi, ze w dużej częsci chyba sama sobie winna, bo jakby
>> powiedziała dokładnie jak było, to powinni ją znaleźć szybko.
>> No cóż - może jakaś chwilowa amnezja, też od cukrzycy?
> Albo przekonanie, że po telefonie namierzą, więc po co mówić? Ratujcie mnie!

A co ma mówic po paru godzinach w polu?
Ratujcie, zamarzam.

Ale co - nic więcej juz nie potrafiła powiedziec? Nikt nie spytał?

Mogła ich zmylic co do przystanku, co do kierunku - szczególnie, jak
się sama pomyliła.

>>> Trudno powiedzieć, czemu nie pozwolili mu rozmawiać. Ja na miejscu
>>> dowodzącego akcją raczej obawiał bym się, że w trakcie rozmowy szybciej
>>> padnie bateria ofiary.
>> A jakie to ma znaczenie, skoro i tak nie potraficie namierzyć? :-)
>
> Ma znaczenie, bo potrafimy, tylko trzeba przywieźć sprzęt, a tego nie ma
> dużo i może być gdzie indziej. Ale telefon musi działać.

Ale to trzeba odebrac, i powiedziec, żeby nie dzwoniła, tylko baterie
oszczedzała.

Albo sie spytac jaki ma telefon, i poinstruowac jak wysłac pineskę z
googla.

>>> Jeśli była przytomna, to można było ją poprosić o
>>> opisanie, co widzi (ale chyba nic ciekawego nie widziała).
>> Noc już była. Cos tam pisali, ze widziała migający komin.
>> Ale pewnie w Nowej Hucie jest kilka wysokich.
> I mógł to być maszt przykładowo, a nie komin. W nocy można pomylić.

maszt niski raczej nie miga, a wysoki jest zauważalny tez przez
innych.
Komin niewiele daje, bo spodziewam się, ze w Krakowie się znajdzie
kilka wysokich, i widac je z wielu km. A kompasu nie ma, żeby azymut
podać.

>>> Można było włączyć światła błyskowe radiowozu i pytać, czy widzi.
>> O widzisz - w miare dobry dobry pomysł.
> Wiele razy sprawdzony. Tylko wymaga współpracy poszukiwanego.

Naprawde sprawdzony?
Te wasze swiatla IMO nie są takie znów mocne, po nocy w otwartym
terenie widać moze z 500m ... o ile nie ma pagórka czy zagajnika.

A teraz w jednym miejscu widze taki migający radiowóz ... ale z bliska
sie okazuje, ze ktos sobie swiatełka choinkowe na barierce powiesił
:-)

>> Ja co prawda proponowałem helikopterem latac, bo to znacznie dalej
>> widać :-)
> Zwłąszcza w nocy, gdy nie możesz poniżej limitu zejść.

Im wyzej, tym lepiej widac, ale faktycznie chmury mogły byc nisko.

>>> Z tymi 11 miejscami namierzenia, to boję się, ktoś mocno namieszał.
>>> Gdyby była mowa o kilku, to bym wiedział, co pomylono, ale kilkanaście,
>>> to nie może być moja koncepcja. Jeśli wykonywała szereg połączeń, to za
>>> każdym razem dostawali antenę, kierunek i maksymalny zasięg. Tam jest
>>> kilka BTS-ów. Skąd im wyszło 11 pozycji, to tego nie wiem, bo powinno
>>> być maksymalnie kilka. Natomiast nie wykluczone , że nikt tego nie
>>> liczył i podano tak obrazowo, jak moje 10 kilometrów zasięgu pocisku
>>> karabinowego.
>> mąż to powiedział, pewnie też nie liczyl, ale 11 to raczej nie 5.
>> A może jednak operator potrafi cos dokładniej zlokalizować,
>> i stąd rózne pozycje ... ale nadal niedokładne.
>
> Nie można częściowo wysiąść z jadącego pociągu. Skoro podaje kilkanaście
> pozycji leżącego w jednym miejscu telefonu, to nie zna tej pozycji.

Sie całkowicie zgadzam, ale jednak cos podaje.
Jedziecie i sprawdzacie.

Tylko ze słusznie zauważasz, ze cos ich za dużo.
W okolicy kazda siec ma 2-3 BTS, jesli wierzyc stronie, częśc chyba
nawet wspólna, wiec skąd te 11 pozycji?

Czyżby jednak operator potrafił określić coś więcej niż pozycję BTS?

Hm ... gdyby miała stary telefon ... czy jest szansa, ze on ciągle
w starym GSM/TDMA/2G gada?
To mógłby operator i zgrubną odległość zmierzyć ... ale czy potrafi
wam wyswietlic na tym tajmniczym terminalu ?

Ten stary standard ma wkrótce być zlikwidowany, ale chyba jeszcze nie
jest. O - Tmobile zlikwidował juz 3G, Orange rozpoczął likwidację 3G,
ale 2G chyba jeszcze działa.

https://www.chip.pl/2023/05/koniec-3g-w-polsce-kiedy

>>>> "O szóstej rano dostępne było nagranie z kamer miejskiego autobusu.
>>>> Wtedy powoli zaczęły być jasne okoliczności zniknięcia pani Ewy. –
>>>> Żona prawdopodobnie przegapiła przystanek, na którym miała wysiąść.
>>>> Dojechała do Kocmyrzowa. Parę kilometrów dalej."
>>>> Ktos pomyślał. Szkoda, ze tak późno.
>>>> Ale nie dało sie tego z żony przez telefon wyciągnąc?
>>> Dziwne. Nie? Może była w takim stanie, że nie dało się sensownie gadać.
>>> Jak to dziecko z Andrychowa.
>> Dziecko powiedziało co powiedziało i zamilkło.
>> Tu jednak była w miare przytomna.
>
> Skąd to wiemy?

Skoro wzywała "ratujcie mnie", i próbowała dzwonić do męża,
to chyba jednak była troche przytomna.

Co do sprawności umysłowej to juz nie jestem taki pewien.

Tak jakby nie udało się z niej wyciągnąc, ze dojechała do Kocmyrzowa,
wysiadla, poszła polami do domu i lezy niedaleko drogi ...

>>> I już reasumując. Pomyślcie, jak się czują ci policjanci, którzy tam
>>> "dymali" całą noc robiąc wszystko, by kobietę znaleźć i teraz czytają
>>> taki materiał
>> Jak rozsądni to powinni pomyslec
>> "czemu my/oni nie potrafimy namierzyc telefonu dokładnie".
>> Kurde - 21 wiek.

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 10:53:42 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 13:38:40 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 12:38, J.F pisze:
>>> Nie wiem, czy wszystkie, ale co najmniej część tych systemów działa
>>> tak, ze nie wysyła współrzędnych GPS, tylko adres obliczony na ich
>>> podstawie
>> Dla samochodów to troche głupio by było.
>
> ale tak jest.

Glupie/dziwne.
Rozbije się samochód gdzies na drodze w polu, i jaki do adres?

Że ktos chciał ułatwic i wyszukuje adres, to mnie nie dziwi, ale ze
ukrywa współrzedne GPS, to już tak.

>>> Czasem to lepiej, bo dysponuje się patrol na dany adres. Ale czasem
>>> to geolokowanie działa źle i mamy dwa zgłoszenia w pobliżu i
>>> trudno jednoznacznie stwierdzić, czy dotyczą tego samego zdarzenia.
>>> Bo teoretycznie mogą być dwa wypadki obok siebie.
>> Np jedna Kia i jedno BMW 500m dalej.
>
> W automatycznym komunikacie nie masz maki samochodów czasem. Czasem da
> się domyślić, jaki pojazd to wysłał. Ale w zgłoszeniu możesz mieć

A VIN nie ma?

Ale mniejsza o marki - zgłoszenia dwa, miejsca dwa a wypadek jeden :-)
Choc jak system szybki, to móglby wysłać pozycje z miejsca zderzenia,
a nie postoju :-)

> drugiego markę. Ostatnio u nas tak właśnie było. Zgłoszenie telefoniczne
> bodaj RENAULT z drugim pojazdem, a alert z BMW. Jeszcze czasem są takie
> myki, że powiadamia RENAULT, a na miejscu DACIA stoi. Pół biedy, jak

A marek Stellantis to nie zliczysz :-)

> rozwalona, to wiadomo. A jak cała, a tylko system wysłał alert?

Jakiegos numerka identyfikacyjnego nie ma?

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 10:55:52 AM1/18/24
to
No - pech spory. Ruchliwe miejsce, ale snieżyca mała, tak do konca nie
wiemy czy tam nie siedziała początkowo, bo jak upadła to akurat mało
przypominała leżącą osobę ...

J.

J.F

unread,
Jan 18, 2024, 10:59:08 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 13:33:49 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 12:48, J.F pisze:
>> No cóż - moze po tych dwóch wypadkach coś się ruszy, w koncu jest nowa
>> władza, nowy minister ...
>
> A gdzie wolność obywatela? :-)

Zauwaz, ze na razie mowimy o lokalizowaniu przy dzwonieniu na 112.
Obywatel wzywa pomocy.

No chyba, ze bombę zgłasza ... fałszywą :-)

Szczególnie, ze to AML wygląda mi jakies proste i tanie w
implementacji...

J.




J.F

unread,
Jan 18, 2024, 11:00:53 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 13:32:47 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 13:02, J.F pisze:
>> A w Krakowie BTSy gęsto.
>
> Ta kobieta nie zginęła w Krakowie. To wiocha kilka kilometrów obok.

Tak, ale Shrek dawał za przykład krakowski CPR.

Wiec jak dzwoni ktoś z Krakowa, to mozna mieć wrazenie, ze system
podaje pozycję dosć dokładnie.

J.


J.F

unread,
Jan 18, 2024, 11:08:14 AM1/18/24
to
On Thu, 18 Jan 2024 13:29:56 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 18.01.2024 o 12:32, J.F pisze:
>>> Wynika to z technicznych ograniczeń. Często dostaje się trójkąt o
>>> boku kilkunastu kilometrów i to w dodatku bez pewności, że z nim
>>> jest telefon, bo faktyczna charakterystyka anteny przypomina takie
>>> rozciągnięte jajo. Istnieją możliwości dokładnego śledzenia, ale s
>>> one uwarunkowane kilkoma kwestiami, których nie chcę tu omawiać. W
>>> wypadku ratowania życia robi się wszystko co możliwe.
>> No chyba nie calkiem, skoro przez 12h nie dało sie zlokalizowac z
>> dokladnością chocby do 2km ..
>
> Bo to szczere pole i dokładność może być kilkanaście kilometrów. U nas
> masę BTS-ów ma deklarowane zasięgi 16 km

No to w koncu istnieją te możliwości dokładnego śledzenia,
czy w szczerym polu raczej nie?

>>> Najgorsze jest szerzenie opinii, że to się zawsze daje dokładnie
>>> namierzyć, bo powoduje że zamiast podejmować równolegle inne
>>> możliwe działania wszyscy czekają na ten namiar.
>> No ale sie daje, bo jak piszesz powyzej "nie chce omawiać".
>
> Czasem daje, a czasem nie. Nie chcę omawiać kiedy daje. Nie zależy to od
> chciejstwa, tylko szeregu niuansów technicznych.

OK, ale w tym przypadku zabrakło niuansów, czy chciejstwa ?

>>> Najlepiej by było odczytać położenie z GPS-a telefonu, ale nie
>>> zawsze się da. Czasem ludzie blokują taką możliwość, bo w
>>> internecie piszą, że władze namierzają obywateli.
>> Patrz przypadki googla z USA, a to ponoc taki praworządny kraj.
>>> Większość ludzi nie robi niczego, co mogłoby wzbudzić
>>> zainteresowanie kogokolwiek. W krytycznym momencie zaczyna się
>>> problem.
>> Wiekszosc ludzi nie ustawia też jakos ambitnie telefonu, tylko
>> korzysta z domyslnych ustawien ... sprzedawcy/producenta/operatora. A
>> jak wyłączają, to i włączyć potrafią - ale muszą być przytomni.
>> Trzeba też miec odpowiedni telefon ... mam wrażenie, ze teraz 90%
>> ma, ale wsród staruszków moze być gorzej.
>> No i tu niestety prztyczek w Google - odpal Mapy, albo inny
>> systemowy program, i odczytaj pozycję. Nie jest to łatwe.
>
> To jest skomplikowane. Ale możesz wysłać SMSem pinezkę, albo większością
> komunikatorów.

Ale pokieruj tu babcie jak wysłac pinezkę, jesli ona nigdy wczesniej
Mapy nie uruchamiała ...

>> Są natomiast rózne apki ułatwiające lokalizowanie, ale trzeba je
>> zainstalować.
>> Jest tez jak widać pewne rozwiązanie systemowe, na nowszych
>> telefonach, ale Polska nie chce wdrożyc. Zaraz - a nie jest wdrożone?
>> Jak te samochody zgłaszaja wypadki? Aaa - przez producenta?
>
> Nie wiem, jak one zgłaszają. Do Policji przychodzi tzw. formatka i tu
> jest właśnie problem, bo tam nie ma cyferek z położeniem, tylko adres. A
> tą geolokacją różnie bywa.

Samochody chyba zgłaszają do systemu producenta.
Co wymaga jakiejs transmisji danych, i nie wiem jak tu się dogadali.
Z swoim narodowym, czy tam najtanszym operatorem,
a dalej to roaming?

Ale potem ten system producenta jakos wam formatkę wysyła.
Czyli interfejs jest gotowy.

J.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:14:23 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 14:15, J.F pisze:

>> O gsm dalej mamy i jest ona dla numeru 112 automatyczna z sensowną
>
> Ale nie wiemy na ile dokładnie.
> Byc moze tez tylko adres BTS i sektor anteny.

No nie wiemy. Operatorzy twierdzą co innego robert co innego. Komu
uwierzyć, zwłaszcza że robert mówi że tak mało że nie ma sensu sprawdzać
- więc sprawdzał?

>> prezentacją wyniku. A ty pisałeś że dostajesz to co określa minimalne
>> wymagania ministra czyli nazwę BTSa i sektor. Nie uwierzę, że mając
>> system z automatyczną prezentację danych po złości policji przekazują
>> dane raw.
>
> Policja czesto ma inne cele, wiec i inna użyteczność danych.

Nie sądzę - czmu mieliby podawać gorszą i bardziej zawiłą jak mają lepszą?

> Ale gdzies tam w Krakowie stoi ten mityczny terminal i cos pokazuje.
> Podejrzewam, ze jakby przy nim z godzinę posiedziec, to by sie udało
> cos więcej wywnioskować - chocby z tego, ze przeskakuje na inne BTS,
> lub nie ...

Jakby spróbować...

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "иди нахуй"?
PS - i konfederację!

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:16:28 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:32, J.F pisze:

>> Czasem tak, a czasem dość dokładną lokalizację. Jak nie sprawdzisz to
>> się nie dowiesz.
>
> Skoro leżała w polu, to raczej nie była dokładna.
> Może czystym przypadkiem, ale trudno polegać na przypadku.

Dopóki nie sprawdzisz to się nie dowiesz.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 12:18:25 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:52, J.F pisze:

>> Raczej pomoże. Zresztą w nowych androidach nie da się łatwo wyłączyć
>> GPS, co najwyżej dostęp aplikacji do niej. Google zaginiony telefon
>> znajdije bez pośrednictwa aplikacji którym możesz ten dostęp wyłączyć -
>> przynajmniej stockowe androidy.
>
> Hm, chyba jednak daje sie łatwo - wśród ikonek szybkich ustawien mam
> i lokalizacje - można wyłączyc.

To wyłącz i sprawdz czy odnajdywanie telefonu google zadziała -
odpowiadam - zadziała, bo on wyłącza tylko dostęp do apki.

Michał Jankowski

unread,
Jan 18, 2024, 12:34:35 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:48, J.F pisze:
> On Wed, 17 Jan 2024 22:02:23 +0100, Robert Tomasik wrote:
>> W dniu 17.01.2024 o 19:50, J.F pisze:
>>> Jesli miała smartfona, to można było pokierować i uzyskac pozycję GPS,
>>> ale jak nie miała, albo mocno niekomputerowa ...
>>
>> JA się dziwię, że nie ma jeszcze takiej aplikacji SOS, która wysyła do
>> CPR pozycje GPS. Telefony z reguły mają odbiorniki.
>
> W zasadzie jest - "Ratunek"
> https://play.google.com/store/apps/details?id=com.pagasolutions.emergencycall_pl&hl=pl&gl=US
>
> A że GOPR potrafi, WOPR potrafi, a CPR nie potrafi ... może policjanci
> wiedzą dlaczego :-)

TOPR ma oficjalną zgodę na stosowanie IMSI-Catcher - ale tylko w
Tatrach. Policja też powinna takie urządzenia mieć.

Osobiście miałem w rodzinie bardzo podobny przypadek, że starsza osoba z
wielorakimi problemami przewróciła się w lesie i potrafiła zadzwonić, a
nie potrafiła wstać... Wtedy przy pomocy policji z sołtysem udało się ją
szybko znaleźć. Ale to było przed epoką smartfonów.

Teraz to ja wszystkim radzę udostępniać lokalizację rodzinie w googlu -
no chyba że ktoś jeździ do kochanki i chce to przed rodziną ukryć.

MJ


Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 1:33:33 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 07:49, Marcin Debowski pisze:

>> Można, można. Wliczanie smartyzacji sprzętu w koszty akcji jest bez
>> sensu. Sprzęt jest po to żeby z niego korzystać a amortyzuje się tak czy
>> inaczej. Takie myślenie protezą z księgowości potem powodowało że sprzęt
>> medyczny za grube miliony stał i się kurzył zamiast robić 24/7 bo ktoś
>> wyliczył że procedura kosztuje 4k i stać nas na dwa dziennie:(
>
> To są realne koszty. Ktos ten sprzęt kupił.

I już jest kupiony. Niezależnie czy używany czy nie.


> Ktos będzie musiał kupic jak
> obecny się zużyje.

Od tgo jest a i się mocno raczej nie zużywa - no może śmigłowce...

>> W prywatnych trzeba jakoś rozliczyć więc z braku laku się amortyzację
>> wpisuje w cenę usługi - służby tak nie działają.
>
> Wszystko tak działa.

NIe. Cena ryczałtowa. Policjant kosztuje tyle samo wpierdalając pączki
jak i robiąc coś pożytecznego. A nawet jakby kosztował inaczej to jego
praca została zapłacona ryczałtem i ma robić a nie się lenić.

> A jeśli uważasz, że to jakiś specjalny obszar
> finansów to ponownie, niech instrukcje napisze ktoś kto jest finansowany
> podług tego modelu, jest takich na pęczki.

Etat.

> Wtedy nic to kosztowac nie
> będzie poza paliwem.

Z grusza tak właśnie jest.

To może inaczej - kupiłeś komputer, trzymasz go w mieszkaniu w które
wynająłeś i tak czy inaczej musisz za nie płacić. Internet też masz
ryczałtowo opłacony, oprogramowanie zakupione. Jakie odnosisz
oszczędności nie korzystając z niego?

Albo inaczej (choć już mniej dokładnie). Latanie samolotu kosztuje w
cholerę pieniędzy a jednak firmy walczą o to żeby jak najkrócej stały na
lotniskach. Bo po to zostały wylizingowane żeby latać i na nich zarabiać.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 1:34:40 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 14:36, J.F pisze:

>> Przecież kulsony są wiecznie zajęte - nawet nie ma nigdy komu zgłoszenia
>> przyjąć.
>
> Jak szukają jakiejs osoby po polach, to co się dziwisz ..

Kwadratura koła. Wychodzi na to że trzeba formację rozdupczyć i
zatrudnić kogoś kto tej kwadratury nie zauważy - wtedy będzie działać;)

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 1:36:04 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 14:17, J.F pisze:

>> Tyle co paliwo. Policjanci nie mają za to płacone, amortyzacja i tak się
>> dzieje niezależnie czy sprzęt jest używany czy rdzewieje.
>
> Amortyzacja moze i tak liczona, ale jak sprzęt dobry, to można używać
> dłużej, albo sprzedać używany drożej.

Ale zadaniem policji nie jest oszczędzanie sprzętu a działanie.
Niebezpiecznie zbliżasz się do modelu roberta żeby nie używać
defibrylatora, bo się zużyje i nie będzie sprawnego na stanie:P

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 1:51:17 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 09:35, Robert Tomasik pisze:

>> Na ternie małych miast oraz wsi lokalizacja jest mniej precyzyjna –
>> położenie może być określone z dokładnością od 200 m do 1 km.
>
> A w lesie?

NIe wiadomo dopóki nie sprawdzisz w konkretnym przypadku.

> Ludzie przeważnie nie giną w mieście. No wyjątkiem było to
> dziecko w Andrychowie, ale wpadło do jakiejś wolnostojącej reklamy.

I co - sygnał w tej reklamie zaginął czy był inny powód że pisaleś że i
tak to nic nie da?

> To
> nie typowa sytuacja.

Za to zachowanie kulsonów jak najbardziej typowe.

> Wiesz ile to jest kilometr w lesie w górach? A jak
> Ci pisałem, to w górach może być kilka, czy nawet kilkanaście kilometrów
> - o tym już nie piszesz.

A w arktyce wcale - co to ma do rzeczy. W górach jej szykali?

> Za to w mieście 200 metrów, to jest czasem całe
> osiedle mieszkaniowe. Weź sobie dowolne miejsce w Twojej okolicy, gdzie
> znasz teren i warunki, wrysuj na Google okrąg o promieniu 200 metrów i
> popatrz. Oceń, ile by Ci i Twoim kolegom zajęło przeszukanie tego
> terenu, ale tak, byś miał 100% pewności,

Masz rację - skoro nie ma 100% pewności to nie warto zaczynć - typowy
kulson jest typowy.


> Już pomijam to, w jaki sposób te deklaracje operatorów mają się do
> danych rzeczywistych, bo to jest osobna kwestia. W tym konkretnym
> wypadku sprawdzono 11 wskazanych lokalizacji i na żadnej z nich nie było
> poszukiwanej osoby.

Nie wiemy skąd pochodziły te lokalizacje.

Natomiast tu ciekawostka:

"Formalne zawiadomienie dotyczące zaginięcia 60-latki zgłoszone zostało
w Komisariacie Policji VII w Krakowie w dniu 13 stycznia br. we
wczesnych godzinach rannych. Wówczas po uzyskaniu zgody na publikację
wizerunku i danych kobiety opublikowano i rozesłano do mediów komunikat
o zaginięciu 60-latki."

> Kiedyś pisałeś, że coś tam się falami radiowymi
> zajmowałeś.

NIe sądzę...

> To powinieneś wiedzieć, jak one się propagują w terenie
> zabudowanym. Czy sądzisz, że oni na pałę sobie te lokalizacje wyznaczali
> i biegali po nich?

Się dowiemy. Może

> Zapraszam Cię. Przyjedź na takie poszukiwania.

Dzięki za propozycję. Trochę niefortunna, bo jak szukałem moto to jak
zauważyłeś popełniłem całe mnóstwo błędów:P Teraz mam też zaginionych
szukać?

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 1:56:02 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 14:21, J.F pisze:

>> Dokładność lokalizacji GSM uzależniona jest jednak od liczby stacji
>> bazowych znajdujących na danym terenie. W centrum miast, gdzie
>> urządzenia te występują w dużym zagęszczeniu, dokładność lokalizacji GSM
>> wynosi od 50 do 200 m, poza centrum – od 200 do 400 m.
>>
>> Na ternie małych miast oraz wsi lokalizacja jest mniej precyzyjna –
>> położenie może być określone z dokładnością od 200 m do 1 km.
>
> No, to teraz włącz te lokalizacje, wyłącz GPS, wyjedz gdzies w teren,
> może być Kocmyrzów, pare km od BTS, i namierz swój telefon.

No własnie chętnie bym wyłączył GPSa i sprawdził po samych BTSach, ale
chyba mna stockowym andku się nie da.

>> Wskazałem ci ci dostaje operator 112 w nomen omen krakowie. Na stronie
>> policji stało napisane. Chcesz powiedzieć że policja kłamie na stronie
>> czy że policji po złości tych danych nie udostępniają w razie poszukiwań
>> osób których życie jest zagrożone. Bo na to drugie to chyba paragrafy są.
>
> Ale podali dokładnosc?

Nie. Ale podejrzewam, że jest dokładnie taka jak wszyscy piszą - od
kilkudziesięciu metrów w mieście do kilku kilometrów w dziczy. Dlaczego
maiałby być inna niż wynika z techniki?

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 1:59:24 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 14:35, J.F pisze:

>>> Poczekac na więcej danych bo historia faktycznie bardzo dziwnie wygląda.
>>
>> I dziwnie przypomina poprzednią podobną - nawet blisko...
>
> Poprzednia była taka, ze telefon działał, ale z osobą nie było
> kontaktu.

Bez znaczenia w kontekscie lokalizowania telefonu.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 2:05:09 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 12:41, J.F pisze:

>> To trochę dziwne, bo operatorzy się chwalą że mają.
>
> No wlasnie widzisz ... nasi się tak chwalą?


No orange - kilka razy podawałem.

>>> Bo minister od nich nie wymaga.
>> Minster określa minimalne wymagania. Operatorzy twierdzą że mogą więcej.
>
>
> Może i mogą, ale skoro nie wymaga?

Chociażby po to że mają już interfejs, więc nie ma sensu sobie życia
utrudniać.

> Kolejna sprawa, to zapisywanie tych lokalizacji, jakby prokurator
> chciał sprzed pól roku np ...

Ale my jakby nie o tym. Nie tomasikuj:P

>> A ja im bardziej czytam, tym bardziej dochodzę do wniosku że mogą
>> znacznie więcej niż twierdzi robert. CHoć zapewne nie zawsze. No ale jak
>> nie zapytasz to nie dostaniesz odpowiedzi.
>
> No właśnie. Wiec poszukaj może jakis wiarygodnych informacji co mogą,
> i w jaki sposób ...

Podałem co pisze operator. Robert nie podał żadnych źródeł.

Shrek

unread,
Jan 18, 2024, 2:22:33 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 16:44, J.F pisze:

> Tylko ze słusznie zauważasz, ze cos ich za dużo.
> W okolicy kazda siec ma 2-3 BTS, jesli wierzyc stronie, częśc chyba
> nawet wspólna, wiec skąd te 11 pozycji?
>
> Czyżby jednak operator potrafił określić coś więcej niż pozycję BTS?

> Hm ... gdyby miała stary telefon ... czy jest szansa, ze on ciągle
> w starym GSM/TDMA/2G gada?

Na stokowych ustawieniach nie. Ale i 3G i LTE ma parametr TA. Wiec znamy
pozycję BTSa, sektor i odległość z dokładnością do 100 metrów gdzieś.
Sporo.


> Ten stary standard ma wkrótce być zlikwidowany, ale chyba jeszcze nie
> jest. O - Tmobile zlikwidował juz 3G, Orange rozpoczął likwidację 3G,
> ale 2G chyba jeszcze działa.

LTE ma TA i w przełożeniu na metry to zmiana o jeden to jakieś 75m.

Robert Tomasik

unread,
Jan 18, 2024, 3:11:18 PM1/18/24
to
W dniu 18.01.2024 o 13:48, J.F pisze:
>> wskaż źródło informacji, ze mogą, a gwarantuję Ci, ze przetestuję przy
>> kolejnych poszukiwaniach. Ale to musi być wiarygodne źródło, a nie
>> wypisywanie bzdur w necie.
> A takie cos może być ?

Nie, bo to nie jest informacja, ze mogą ustalić do kilkudziesięciu metrów.
--
(~) Robert Tomasik

It is loading more messages.
0 new messages