W dniu 29.12.2021 o 18:27, alojzy nieborak pisze:
> Kviat napisał(a):
>> W dniu 29.12.2021 o 17:20, alojzy nieborak pisze:
>>>
>>> Tak samo jak za dużo jest zagranicznych sklepów dla polaków.
>>> Paniał?
>> Ale co cię to tak bardzo boli?
>
> Niespecjalnie mnie boli. Tak się jednak sklada, że obserwuję te "boleści"
> u niemca, francuza czy angola i ich z jakiegoś powodu boli.
Ja tego nie obserwuję (może dlatego, że nie oglądam zagranicznych
prawicowych mediów...).
Mam znajomych w Niemczech, poznałem fajnych ludzi w Hiszpanii, znam też
rodowitego z krwi i kości Szkota, który jak przyjeżdża do Polski, to
paraduje po mieście w kilcie, bo jest dumny ze swojego pochodzenia (i
wzbudza niezdrową sensację, głównie wśród pań) i jakoś jest mu
serdecznie obojętne, że jakiś Polak jest właścicielem sklepu w jego
Szkockiej miejscowości. Za to był bardzo zdziwiony, że u nas na starówce
można wypić piwo w szkle przy stoliku wystawionym przed knajpą, bo u
niego tylko w plastiku podają - za duże ryzyko, że się kibice
przeciwnych drużyn piłkarskich spotkają...
> Skoro ich boli bardzo, czemu mnie nie może bolec trochę?
Ale nie o to pytałem, czy gdzieś też są tacy. To, że też tacy się
zdarzają, to ja wiem.
Czyli ciebie to boli, bo kogoś innego to boli, a nie dlatego, że
nie-Polak jest właścicielem?
Trochę to dziwne... myślałem, że przeszkadza ci to, że Polak nie jest
właścicielem i chciałem się dowiedzieć dlaczego.
>> Jaka jest dla ciebie różnica, czy właścicielem jakiegoś sklepu, czy
>> fabryki jest Polak, czy ktoś tam inny?
>
> Bardziej mnie cena interesuje i tak się dziwnie składa, że po
> przejęciu tego czy owego cena skacze w górę:)
Chcesz mnie przekonać, że w takiej sieciówce jak Bomi (której już nie ma...)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bomi
albo Piotr i Paweł...
są/były niższe ceny niż np. w Biedronce?
>> Ten właściciel Polak zacznie się z tobą dzielić zyskiem, bo ty też
>> jesteś Polakiem?
>
> Sprzeda mi zwyczajnie za niższą cenę.
Tak się jednak składa, że ja obserwuję co innego.
>> Wytłumacz mi na czym polega fenomen płaczu z powodu "wyprzedawania
>> majątku narodowego w obce ręce".
>
> Do majątku mam podobne podejście co do udziału mniejszości w społeczeństwie,
> 5% jest ok, później zaczynają się problemy.
Jakie problemy?
>> Przecież ci najgłośniej płaczący nigdy nie byli właścicielami
>> stoczni/zakładu mięsnego/huty... nawet koło nich nie stali.
>
> Byli konsumentami.
No i?
To co im za różnica?