W dniu 2022-11-21 o 15:06, J.F pisze:
> On Sat, 19 Nov 2022 08:55:35 +0100, cef wrote:
>> Jest taka sytuacja: pracownik wziął z kasy zaliczkę w złotówkach,
>> pojechał na dwa dni w delegację do Niemiec samochodem służbowym
>> (będącym środkiem trwałym w firmie). W czasie delegacji wydał
>> na hotel i paliwo, parking i po powrocie przedstawił rozliczenie
>> delegacji.
>> I teraz pytanie czy poniesione przez pracownika
>> wydatki w czasie pobytu to wydatki związane z wyjazdem, które w całości
>> zaliczymy w kup? Czy wydatki na zagraniczne paliwo czy parking należało
>> by jednak ujmować w kwocie 75% wynikającej z ograniczenia z ustawy.
>> Tzn pracownikowi trzeba zapłacić za poniesione wydatki w całości ale co
>> z ksiegowaniem tego?
>> Księgowej się pewnie nie chciało tego wydłubywać z rozliczenia i puściła
>> kwotę delegacji tak jak było podsumowane wszystko.
>> Da się to jakoś obronić?
>
> A co - kontrola jest? Moze nie ma problemu :-)
Takiej urzędowej kontroli z dochodówki, to nigdy nie miałem.
Ale przy każdej vatowskiej zawsze analizują rejestr i przed jpk
jak brali losowo faktury zakupu do sprawdzenia to zawsze szukali
jakichś kosztów, które można łatwo podważyć i nasłać tych od dochodowego
na kontrolę. I zawsze byli zdziwieni, że nie mam takich wątpliwych kosztów.
> Tak logicznie patrząc ... jakbym ze Zgorzelca pojechal w delegacje do
> Goerlitz, i tam zatankowal 60 litrow ... to moze i slusznie nalezy w
> koszty wpisac 75% paliwa :-)
> Ale co przepisy podatkowe maja wspolnego z logiką :-)
Zależy jaka logika :-), bo ja nie widzę takiego związku,
żeby akurat tankowanie w Goerlitz różniło się od tankowania
gdzieś w trasie.
Tak przy okazji dowiedziałem się, że z tankowania zagranicznego
powinieniem liczyć
te 75% ale od netto :-).
Bowiem cytując ze strony:
"Reasumując, mimo że przy zakupie paliwa za granicą podatnik nie będzie
mógł od danej transakcji odliczyć podatku VAT, to według interpretacji
podatkowych taki wydatek należy ująć w kwocie netto bowiem podatek VAT
można odzyskać poprzez złożenie VAT-REF."
Muszę sprawdzić jak to zinterpretować i czy da się wrzucić 75%
kwoty brutto z paragonu niemieckiego. Bo skoro musiała być na to
interpretacja, to znaczy, że na logikę podatnicy robią tak jak ja czyli
brutto w koszty (tzn 75% z paragonu brutto) To nie są u mnie jakieś
gigantyczne kwoty,
bo w kilku ostatnich latach z powodu pandemii rzadziej jeździłem, ale
kllka euro
rocznie jakby nieświadomie okradałem budżet :-)
Jak widać nawet na newsach człowiek się stale dowiaduje czegoś.
A sam składałem 15 lat temu wnioski Niemcom o zwrot naszego VAT
do polskiej skarbówki, więc gdzieś lampka powinna się zaświecić...