> > s.
> > ste...@apollo.umcs.lublin.pl
> >
>
> Boguslaw
>
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Marek Gutowski | Internet: gu...@gamma1.ifpan.edu.pl
Witam
Wydaje mi sie, ze o "efektywanosci" to mozemy mowic w wypadku fabryki
traktorow a nie w wypadku wyciecia np. mojego serca.
ja sie nie zastanawialem czy bym chcial zeby mnie posztkowali i kawalki
"zamontowali" w 5 roznych osobach. Mysle, ze znajzc realia naszego
kraju daje taka ustawa duzo mozliwosci do manipulacji.
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-
Pozdrawiam bardzo serdecznie: Marcin Musial
Internet e-mail: sq7...@kielce.ampr.org
" Nie wszystko co saksofon to sie swieci "
+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-+-
> > > Pragne tez zwrocic uwage, ze ``dawcy'' to w wielu wypadkach ofiary katastrofy,
> > > wypadku drogowego. I brutalnie mowiac: chodzi o mozliwosc jak najsszybszego
> > > dzialania. Czy przyjecie przez domniemanie zgody jest wlasciwsze niz
> > > przyjecie przez domniemanie braku takowej? Wydaje mi sie to byc problemem bardziej
> > > moralnym niz prawnym.
> > >
> > Wiec jak moralny, to juz niewazny?
> > I im szybciej, tym lepiej, nawet jesli niemoralnie?
> > To jest bardzo niebezpieczny styl myslenia -
> > "efektywnosc" przede wszystkim, a jakies tam wzgledy moralne...
> > kto by sie tam przejmowal...
> >
> >
> > > A stawianie tego w kategoriach ``panstwo decyduje''
> > > jest przewrazliwieniem, chyba.
> > >
> > Nie. Byly, czesto zlowrogie, precedensy.
> > Ile razy mamy sie wpuszczac w ten sam kanal, zeby zmadrzec?
> >
> > Dedykuje motto Pana Gutowskiego, z malym uzupelnieniem:
> >
> > "Ludzie, myslcie [zawczasu], to nie boli".
>
> Jeszcze raz, bowiem nie tyle sama ustawa, co _sposob_ argumentacji
> nie wydaje mi sie wlasciwy. Panskie przyklady, na ktore powoluje sie
> Pan w innym liscie (np. analogia z glosowaniem) sa chybione.
>
Nie sa chybione. Pokazuja analogiczne sytuacje istotnej asymetrii
domniemania zgody z domniemaniem niezgody obywatela
na cos, co obywatela bezposrednio dotyczy.
> Istostnie, raczyl Pan zauwazyc, ze w pewnych przypadkach
> ``im szybciej tym lepiej'', czego przekonac sie na wlasnej skorze
> Panu nie zycze.
>
Moze Pan raczyl zauwazyc, ze NIE pochwalalem zasady
"im szybciej, tym lepiej"?
> A jesli mowa o moralnosci akurat, to odsylam
> Pana do Jana Pawla II, odpowiednie slowa znajdzie Pan w listopadowym
> numerze Reader's Digest. Pozwole sobie jedynie zauwazyc, ze
> Panski poglad rozmija sie nieco z Jego pojeciem ``moralnego
> postepowania''.
>
Jak juz mowilem mnostwo razy, widocznie musze powtorzyc
jeszcze raz, zeby moze w koncu do Pana doszlo:
nie jestem przeciw przeszczepom "w ogole".
Jestem przeciwko sposobowi okreslania (przez ustawe),
czy ewentualny dawca sie godzi, czy nie.
Wiec niech mnie Pan laskawie papiezem nie straszy,
ze o "Reader's Digest" nie wspomne.
> Biorac pod uwage, ze prawie zawsze, jako argumentow raczy Pan
> uzywac czegos takiego ``urzednicy decyduja'', szuka Pan szpiega
> w masce pod lozkiem, dopatrujac sie sformulowaniach owej ustawy
> podstepnego zamachu, czegos wrecz umozliwiajacego powstanie
> spisku na organa nieprawomyslnych, pozwalam sobie watpic
> aby Panska rekomendacja:
> > "Ludzie, myslcie [zawczasu], to nie boli".
> byla szczera. Widocznie jednak zabolalo...
>
Niby dlaczego z niecheci do decydowania przez urzednikow -
ze niby na pewno chce dostac w leb, o ile nie zadalem
sobie trudu oznajmienia, ze nie chce -
ma wynikac nieszczerosc mojej rekomendacji myslenia?
Najwyrazniej Pan z tej rekomendacji nie raczyl skorzystac...
Polecam wiec,
-- Zenon Q