Pozdrawiam
Wojtek
--
"Strange things, very strange things, my mind has wings..."
e-mail: wroj_@_gazeta.pl
> Czy ktos z Was wie i moze mi napisac jak w jezyku polskim okresla sie
> zone kuzyna?
>
>
Witam
Pozostalabym przy "zonie kuzyna" ew. brata ciotecznego/stryjecznego
(niepotrzebne skreslic).
Jako stara pedantka powien jednak, ze nie chodzi tutaj o stopien
pokrewienstwa lecz nazewinictwo. Poniewaz mamy do czynienia z
osoba "wzeniona" w rodzine, nie zachodzi tutaj relacja pokrewienstwa lecz
powinowactwa, czyli nie moze byc mowy o stopniu pokrewienstwa. Tenze odnosi
sie tylko do osob pomiedzy ktorymi zachodzi biologiczne pokrewienstwo.
Juz wiecej nie bede nudzic.
papapapa
MN
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Bylo :-)
W tytule.
Dlatego tez do tego watku zajrzalam
Papapapa
Masz oczywiscie racje. Moj blad.
Dzieki, pozdrawiam.
WR
> Poniewaz mamy do czynienia z
> osoba "wzeniona" w rodzine, nie zachodzi tutaj relacja pokrewienstwa lecz
> powinowactwa, czyli nie moze byc mowy o stopniu pokrewienstwa. Tenze odnosi
> sie tylko do osob pomiedzy ktorymi zachodzi biologiczne pokrewienstwo.
...ale można mówić o stopniu powinowactwa!
[1] Np. mąż siostry osoby X będzie spowinowacony w drugim stopniu, wobec
czego (przykładowo) X nie może wydać decyzji administracyjnej (art. 24
kpa) czy sądzić w sprawie karnej (art. 40 kpk).
[2] Ale już np. mąż siostry matki osoby X (wujek cioteczny), jako
spowinowacony w 3. stopniu, będzie mógł już np. wydać wspomniany rodzaj
decyzji wg kpa.
[3] Z drugiej strony, siostra małżonka osoby X jest też spowinowacona w
2. stopniu...
[4] ...a mąż siostry teściowej osoby X też jest spowinowacony w 3. stopniu.
[1]
rodzice
|
----------|-----------
| |
| |
SZWAGIER + siostra osoba X
[2]
dziadkowie
|
-------|-------
| |
| |
WUJEK + ciocia matka/ojciec
|
|
osoba X
[3]
teściowie
|
----------|-------
| |
| |
osoba X + małżonek SZWAGIER(KA)
[4]
dziadkowie małżonka
|
---------------|----------
| |
| |
teść/teściowa CIOCIA/WUJEK MAŁŻONKA
|
|
osoba X + małżonek
Warto zauważyć, że w przykładzie [3] mąż siostry NIE jest spowinowacony
z osobą X. Jest to tzw. "zimny szwagier".
"Ciepli" są dla siebie osoba X i rodzeństwo małżonka ([3]), a także
osoba X i małżonkowie rodzeństwa [1].
--
Pozdrawiam, Maciej Róg "Rożek" (rozek19 at interia.pl)
www.rogowie.prv.pl, www.barylowie.prv.pl, www.jsfamilia.prv.pl
Szukam krewnych: Róg Wilk Pyryt Tomczyk Kalinowski Rodak Zapłotny
Zając Jędrzejaczyk Owczarek Rokosz Dreszla Grzebiela Pasicz Zajadlak
Miejscowości: Nowa Dęba, Krzątka, Strojec, Praszka, Ożarów, Wieluń.
Maciej Róg <maci...@poczta.onet.pl> napisał(a):
Witam!!!
> ....ale można mówić o stopniu powinowactwa!
Bardzo dziekuje za te informacje; nigdy o tym nie slyszalam, lecz czlowiek
uczy sie cale zycie (inaczej bylyby bardzo nudno, nie?)
>
> Warto zauważyć, że w przykładzie [3] mąż siostry NIE jest spowinowacony
> z osobą X. Jest to tzw. "zimny szwagier".
> "Ciepli" są dla siebie osoba X i rodzeństwo małżonka ([3]), a także
> osoba X i małżonkowie rodzeństwa [1].
>
Nie rozumiem dokladnie roznicy pomiedzy "zimnym" a "cieplym". Czy cieply to
taki ktory jest polaczony jedna koicja, a gdy mamy do czynienia z dwoma lub
wiecej to jest zimny? Czy idiom zimny szwagier odnosi sie tylko do szwargra
czy tez moznam miec zimnego kuzyna, stryjka etc? Czy moge poprosic o zrodlo?
Czy jest to nazewnictwo stosowane w mowie potocznej? czy tez mozna by je
uwazac za "naukowe" czyli ogolnie przyjete genealogiczne?
Papapa
Stara pedantka
> Nie rozumiem dokladnie roznicy pomiedzy "zimnym" a "cieplym".
> Czy cieply to taki ktory jest polaczony jedna koicja, a gdy
> mamy do czynienia z dwoma lub wiecej to jest zimny?
Mea cupla, mea maxima culpa! Pomyliłem się, chodziło o inną relację...
C D
---|--- ---|---
| | | |
E A + B F + G
Poprzednio pisałem, że osoby A i G są "zimnymi" szwagrami/bratowymi dla
siebie.
Jest zaś tak, że to osoby E i F są "zimne" względem siebie (osoba G nie
ma tutaj zadnego znaczenia).
Osoby A-B = małżeństwo
Osoby A-F i B-E = "ciepłe szwagierstwo"
(powinowactwo, linia boczna, stopień 2)
Osoby E-F = "zimne szwagierstwo"
(quasi-powinowactwo, nie można mówić
ani o linii, ani o stopniu; wg polskiego
prawa to nie jest powinowactwo)
Osoby A-G = nie zachodzi nawet powinowactwo
Czyli zamiast dwóch koicji chodzi o jedną koicję i cztery filiacje w
przypadku szwagrów??? ;-)))
Pokrewieństwo = jedna lub więcej filiacji ?
Powinowactwo = dokładnie jedna koicja plus co najmniej jedna filiacja,
ale po stronie jednego, tego samego małżonka ?
"Zimne powinowactwo", quasi-powinowactwo = też dokładnie jedna koicja,
plus jakaś liczba filiacji po stronie jednego małżonka,
i taka sama po stronie drugiego ??? (czyli E-F, C-D itd.)
> Czy idiom zimny szwagier odnosi sie tylko do szwargra czy tez
> moznam miec zimnego kuzyna, stryjka etc?
Nie wiem... Ale jak dedukowałem powyżej, jeśli można przyjąć wzór
X razy filiacja <---> koicja <---> X razy filiacja
to nie tylko rodzeństwo, ale też przodkowie, kuzynostwo i wujostwo :-)
> Czy moge poprosic o zrodlo? Czy jest to nazewnictwo stosowane w mowie
> potocznej? czy tez mozna by je uwazac za "naukowe" czyli
> ogolnie przyjete genealogiczne?
Określeniem tym posługuje się dr Jerzy Strzebińczyk, z którym miałem
egzamin z prawa rodzinnego (Uniwersytet Wrocławski).
Mam wyraźnie zapisane w swoich notatkach z wykładu z 19.03.2003, że o
ile "ciepła" szwagierka jest spowinowacona, o tyle "zimna" szwagierka
nie jest już w żaden sposób spowinowacona. Do tego rysunek:
brat męża --- mąż oo żona --- siostra żony
| | |
| |--------->----------|
| ciepła szwagierka |
| |
|--------------->------------------|
zimna szwagierka
Chodziło o to, żeby automatycznie nie rozszerzać powinowactwa: że
rodzina małżonka z rodziną małżonka. NIE! Powinowatymi są mąż z krewnymi
żony, krewni żony z mężem, żona z krewnymi męża, krewni męża z żoną, ale
już krewni męża z krewnymi żony nie są ze sobą w związku powinowactwa!!
Nie wiem, czy "zimna szwagierka", oraz ewentualnie "zimne powinowactwo",
jest to żargon z orzecznistwa polskich sądów, z prawniczej literatury, z
regionu, z którego pochodzi pan doktor, czy też jego własne określenie.
>>....ale można mówić o stopniu powinowactwa!
> Bardzo dziekuje za te informacje; nigdy o tym nie slyszalam, lecz czlowiek
> uczy sie cale zycie (inaczej bylyby bardzo nudno, nie?)
Wydawało mi się, że genealogicznie też jest to przyjęte, bo w sensie
prawnym na pewno tak. Ze znanych mi przepisów polskiego prawa
procesowego posługiwanie się pojęciem stopień powinowactwa oraz
powinowactwo w linii prostej lub bocznej, mogę przytoczyć np.:
- art. 24 § 1 pkt 2 Kodeksu postępowania administracyjnego (ustawa z
14.06.1960): "Pracownik organu administracji publicznej podlega
wyłączeniu od udziału w postępowaniu w sprawie (...) swego małżonka oraz
krewnych i powinowatych do drugiego stopnia"
- art. 83 § 1 KPA: "Nikt nie ma prawa odmówić zeznań w charakterze
świadka, z wyjątkiem małżonka strony, wstępnych, zstępnych i rodzeństwa
oraz jej powinowatych pierwszego stopnia (...)"
- art. 40 § 1 pkt 3 Kodeksu postępowania karnego (ustawa z 6.06.1997):
"Sędzia jest z mocy prawa wyłączony od udziału w sprawie, jeżeli (...)
jest krewnym lub powinowatym w linii prostej, a w linii bocznej aż do
stopnia pomiędzy dziećmi rodzeństwa osób wymienionych w pkt 2 (...)",
przy czym w rzeczonym pkt 2 wymienia się m.in. małżonka
- art. 18 § 1 pkt 2 ustawy - Prawo o postępowaniu przed sądami
administracyjnymi (30.08.2002): "Sędzia jest wyłączony z mocy samej
ustawy w sprawach (...) swojego małżonka, krewnych lub powinowatych w
linii prostej, krewnych bocznych do czwartego stopnia i powinowatych
bocznych do drugiego stopnia"
(oraz z prawa materialnego:)
- art. 40 § 11 Kodeksu karnego (ustawa z 6.06.1997): "Osobą najbliższą
jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej
linii lub stopniu (...)"
Zasadniczo, niewiele przepisów prawa materialnego(*) posługuje się
"naszymi" genealogicznymi pojęciami, bo i nie ma takiej potrzeby. Nawet
polskie prawo spadkowe nie posługuje się ani liniami, ani stopniami
pokrewieństwa czy powinowactwa! Wskazuje ono jedynie _konkretne_ osoby
spadkobierców (np. małżonek, dzieci, rodzice, rodzeństwo, zstępni -
patrz art. 931 i nn. Kodeksu cywilnego z 23.04.1964) oraz uprawnionych
do zachowku.
(*) powiedzmy, że chodzi o tego rodzaju przepisy,
które ustanawiają jakieś prawa lub obowiązki :-)
Polski Kodeks rodzinny i opiekuńczy (ustawa z 25.02.1964) posługuje się
natomiast tylko określeniami typu krewni w linii prostej, rodzeństwo lub
powinowactwo w linii prostej (art. 14 § 1, art. 128-130 KRO), nie
odwołuje się do stopnia powinowactwa.
A że się tak do mojego wykładowcy odwołałem, to i tutaj niech zabierze głos:
"Także w ramach powinowactwa wyróżnia się linie i stopnie. Powinowatymi
w linii prostej każdego z małżonków są wszyscy krewny w linii prostej
współmałżonka, w linii bocznej zaś - odpowiednio - wszyscy krewni w
linii bocznej drugiego współmałżonka. Stopień pokrewieństwa określonej
osoby z jednym małżonkiem przesądza o identycznym stopniu spowinowacenia
tej osoby z drugim małżonkiem".
[źródło:
J.Strzebińczyk, "Prawo rodzinne", Zakamycze 2003, wyd. II, str. 34
]
Tak w ogóle, to przepisy prawne nie są najlepszą metodą do
przedstawiania pojęć genealogicznych:-), chciałem tylko zaznaczyć,
dlaczego pisałem o stopniu powinowactwa...
PS.
Koicja oznacza związek osób płci przeciwnej zawarty w celu wydania na
świat potomstwa (ponoć). Czy musi być to małżeństwo? Czy rodziców
dziecka pozamałżeńskiego nie łączy koicja (konkubinat skonsumowany)?
Albo w małżeństwie uznanym za nieważne (np. z powodu
poligamii/poliandrii), czy to też koicja, choć małżeństwa nie ma?
Jeśli koicja != (nie równa się) małżeństwo, to powstaje dla mnie
pytanie, co w genealogii wyznacza powinowactwo: koicja czy małżeństwo?
Wg polskiego prawa "małżeństwo"...
Ufff, idę odkręcić palce, niech odpoczną... :-)