Jest ich już prawie 22 000, z 31 parafii.
Napracowało się przy tym (charytatywnie) jak dotąd 14 osób.
Pod wskazanym adresem jest spis i wyszukiwarka, która pozwala wynajdywać
nazwiska według ich podobieństwa brzmieniowego.
Zapraszam do udziału! W szczególności chciałbym zwrócić uwagę, że nie mamy
żadnych spisów z obecnego woj. mazowieckiego!
Wszystkie szczegóły pod adresem http://www.przodkowie.com/metryki/ .
Z szacunkiem,
dr Marek Jerzy Minakowski
Dr Minakowski Publikacje Elektroniczne
http://www.przodkowie.com/ - http://www.wielcy.pl/
Marek Jerzy Minakowski <mi...@onet.pl> napisał(a):
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Tamara Marszewska
> Tamara Marszewska
Witam.
W parafii w Malanowie nie znajdziesz, tam posiadają Księgi Ślubów od 1881
r.
Musisz szukać w Archiwum Archidiecezjalnym we Włocławku.
Porównaj z:
http://www.genpol.com/Katalog_Zasobow_Metrykalnych-parafia_4894.html
Prawdopodobnie możesz szukać w AP w Poznaniu.
Pozdrawiam
D-100
--
Wysłane z serwisu Genealogia Polska -> http://www.GenPol.com
Potwierdzam Poznań.
Sprawdź link:
http://baza.archiwa.gov.pl/sezam/pradziad.php?mode=show&id=18656&miejscowosc=Malan%F3w&gmina=&binary=
Krzysztof Zieliński
Można. Proszę napisać do mnie.
Dokładnie tak.
--
Z głębokim szacunkiem i wdzięcznością za "obronę" chciałbym jednak
stwierdzić, że nie jestem altruistą. Robię to dla siebie, nie dla innych. Po
prostu tyram nad rozmaitymi projektami genealogicznymi, licząc na to, że
tłumy innych wezmą ze mnie przykład i razem doprowadzimy do tego, że moje
prywatne marzenia się spełnią.
Projekt indeksowania metryk wziął się stąd, że nie mogę znaleźć aktu ślubu
rodziców mojego prapradziadka, Władysława Radzickiego, ur. ok. 1840 gdzieś
na Mazowszu (podobno Bylice w par. Klukowo pod Nasielskiem, tam jednak aktu
chrztu nie znalazłem). Wg jego aktu zgonu (Płońsk, 1901, pisany cyrylicą)
ojcem był Eustachy (skądinąd dziedzic tychże Bylic), a matką Xawera Dalak
(może z francuskiej rodziny Dulac??).
Żeby znaleźć akt ślubu tej pary, musiałbym przejrzeć wszystkie księgi
metrykalne okolic Nasielska, Ciechanowa, Płocka, a może i Warszawy. Ponieważ
jednak mieszkam w Krakowie, zrobiłem inaczej: spisałem w ciągu tygodnia
14.000 obcych mi małżeństw z Krakowa i okolic (lata 1810-1852), udostępniłem
je i czekam, kiedy zgłosi się ktoś z Warszawy, Płocka, Grodziska Maz. czy
Mławy (tam są archiwa, które mnie interesują), żeby zrobić to samo...
Zaczynam jednak mieć wątpliwości co do mojej strategii. Może jednak lepiej
dać komuś 1000 zł, niech spędzi tydzień w archiwum i zrobi dla mnie
odpowiednią kwerendę, będę mieć to dla siebie i już... I może wtedy będę
miał czas na oglądanie telewizji (przynajmniej pół filmu na tydzień)?
Szkoda, że w Polsce nikomu się nie chce pracować... A oglądalność telewizji
rośnie...
Dobra, dość pisania. Wracam do mojej genealogii potomków Sejmu Wielkiego (do
których należał rzeczony Władysław Radzicki).
--
W dziedzinie genealogii każdy z nas osiągnie najwięcej korzyści, jeśli
wszyscy będziemy pracowali razem, nie patrząc na to, czy chwilowo ma się z
tego korzyść.
Przecież każdy z każdym jest jakoś rodzinnie powiązany, więc nigdy nie
wiadomo, na co się przyda dany akt.
> Zaczynam jednak mieć wątpliwości co do mojej strategii. Może jednak lepiej
> dać komuś 1000 zł, niech spędzi tydzień w archiwum i zrobi dla mnie
> odpowiednią kwerendę, będę mieć to dla siebie i już... I może wtedy będę
> miał czas na oglądanie telewizji (przynajmniej pół filmu na tydzień)?
Niewątpliwie ta strategia będzie skuteczniejsza. Wspomniałem kiedyś, że w
ciągu ostatnich 7 lat do ksiąg całkiem dużej parafii Łuków zajrzało 5 osób.
Można pospekulować, jaki jest średni czas oczekiwania na dane z jakiejś
parafii. Kilkanaście lat minimum, moim zdaniem.
Z drugiej strony, apel p. Marka już przynosi pozytywne skutki dla
społeczności genealogów. I wyznacza wzorce zachowań! Kiedyś bym nie pomyślał
o spisywaniu wszystkich małżeństw, bo czasu szkoda. Teraz odżałowałem trochę
tego czasu i jakiś skromniutki wkład dołożyłem. Jeśli każdy coś zrobi, to
może już za 50 lat cały wiek XIX będzie zaindeksowany. Wiem, to nie jest
ciekawa perspektywa dla p. Marka, ale patrzmy realnie, najwyżej się miło
rozczarujemy.
Pozdrawiam,