Nie ma podstaw prawnych, prawo nie reguluje dokładnie wszystkiego. Masz
wytyczne Sanepidu (w wielu punktach też oparte li tylko na widzimisiach
urzędniczych) i starczy.
--
Quid leges sine moribus?
> Nie ma podstaw prawnych, prawo nie reguluje dokładnie wszystkiego. Masz
> wytyczne Sanepidu (w wielu punktach też oparte li tylko na widzimisiach
> urzędniczych) i starczy.
Hmm.. wydawało mi się, że poza tymi sanepidowskimi zaleceniami coś powinno
regulować choć ogólne zasady - jeśli jednak istotnie nie ma takich
regulacji, tym lepiej :-)
Dzięki za szybką odp.
> Warto pamiętać, że układanie planu lekcji w szkołach należy do obowiązków
> dyrekcji,
A może to właśnie ten ktoś został świeżym wice i p0o raz pierwszy
przychodzi mu się zmierzyć.
Co do planu, to ja pamiętam, że mój syn jednego dnia miał wszystkie możliwe
przedmioty, gdyby ktoś wtedy zważył jego tornister.Tyle tylko, że było to w
nauczaniu więc do gimnazjum chyba moja uwaga nie bardzo pasuje, ale
chciałabym żeby dyrektorzy takie sprawy też brali pod uwagę przy układaniu
planu.
--
Elżbieta
I tutaj strzał w dziesiątkę :-)
W zasadzie plan ułożony. Zamiast wytycznych Sanepidu priorytetem było dobro
ucznia, na drugim miejscu nauczyciela. Nadal jednak mam wątpliwości,
ponieważ w trzech klasach (przypominam: gimnazjum) język polski wypada w
blokach dwugodzinnych 2 razy w tygodniu i raz w postaci jednej lekcji. Mam
wątpliwości, czy można tak pozostawić ten plan???
> język polski wypada w
> blokach dwugodzinnych 2 razy w tygodniu i raz w postaci jednej lekcji. Mam
> wątpliwości, czy można tak pozostawić ten plan???
Ja się znam tylko na nauczaniu początkowym. Jednak wydaje mi się, że j.
polski w blokach dwugodzinnych w starszych klasach jest całkiem dobry, ot
choćby dlatego, że można spokojnie pisać pracę klasową. A i tematy czasem
są takie, że jedna godzina na omówienie to za mało.
--
Elżbieta