Przeczytalem na googlach o Mirenie. Jestesmy z zona zdecydowani na ta
konkretnie wkladke i teraz juz tylko formalnosc.
1. Kto kupowal w ostatnim czasie ta wkladke i gdzie dostane ja w przystepnej
cenie?
2. W jednym z postow bylo napisane ze mozna ja kupic bardzo tanio w
wyprzedazy jesli termin zalozenia sie konczy, czy to nie ma wplywu
pozniejsze uzytkowanie wkladki? Podejrzewam ze nie, ale...
Warszawa.
--
Krzysztof Sokol
witam,
> Przeczytalem na googlach o Mirenie. Jestesmy z zona zdecydowani na ta
> konkretnie wkladke i teraz juz tylko formalnosc.
gratuluję wyboru. sama jestem szczęśliwą "nosicielką" tej wkładki...
> 1. Kto kupowal w ostatnim czasie ta wkladke i gdzie dostane ja w
przystepnej
> cenie?
kupowałam z apteki, która prowadzi sprzedaż wysyłkową. kosztowała 560PLN (w
aptece obok mnie 700PLN). mogę podać namiary na priv.
> 2. W jednym z postow bylo napisane ze mozna ja kupic bardzo tanio w
> wyprzedazy jesli termin zalozenia sie konczy, czy to nie ma wplywu
> pozniejsze uzytkowanie wkladki? Podejrzewam ze nie, ale...
nie wiem jak to jest. ale chyba powinno być ok - termin to termin, pewnie i
tak ma duży zapas...
pozdrawiam,
iza - mama Kuby (08.01.2004)
http://justborn.republika.pl/blog/justborn/pics/smile.jpg
kupowałam z apteki, która prowadzi sprzedaż wysyłkową. kosztowała 560PLN (w
aptece obok mnie 700PLN). mogę podać namiary na priv.
Poprosze o namiary na ta apteke.
Sliczny chlopak na zdjeciu, rozumiem ze jeszcze karmisz dziecko. Czytalem
cos na temat ze niby hormony z mireny wnikaja w pokarm itp. i ze jedni
oradzaja inni nic nie mowia, na ulotce mozna karmic piersia. Co o tym
sadzisz?
Krzysztof
wysłałam na priv...
> Sliczny chlopak na zdjeciu,
dziękuję bardzo :o)
> rozumiem ze jeszcze karmisz dziecko.
owszem, karmię głównie piersią. mały dostaje też bebilon 2.
> Czytalem
> cos na temat ze niby hormony z mireny wnikaja w pokarm itp. i ze jedni
> oradzaja inni nic nie mowia, na ulotce mozna karmic piersia. Co o tym
> sadzisz?
wolę wierzyć w to, że ta minimalna dawka, którą mirena uwalnia do macicy
działa jedynie w jej obrębie. poza tym mirena ma ten sam hormon co tabletki
cerazette, które są nagminnie przepisywane kobietom karmiącym...
pozdrawiam,
iza
A ja bym się nie zgodził wkładać jakieś świństwo w ukochaną osobę narażając
ją na powikłania.
Ale jak już musisz to 0,5 min w google:
http://www.apteki.org/moja-apteka/promocje.htm
Pozdrawiam
ale zgodziłbyś się by brała pigułki antykoncepcyjne, prawda? to jest kwestia
wyboru, bo pigułki narażają na powikłania, na które nie naraża Mirena i
odwrotnie. poza tym dla niektórych kobiet kolejne zajście w ciąże może być
najgorszym zagrożeniem, a Mirena daje skuteczność porównywalną ze
sterylizacją, która w naszym kraju jest niestety zabroniona. może sam
zgodziłbyś się podwiązać? a może preferujesz prezerwatywy (narażające na
powikłania w związku z alergią na lateks). no chyba, że kalendarzyk
małżeński - metoda zawodna koszmarnie, bo wg. najnowszych badań 10% kobiet
ma owulację 2 x w cyklu... nie ma w 100% bezpiecznych i jednocześnie bardzo
skutecznych metod antykoncepcji oprócz wstrzemięźliwości seksualnej... a
Mirena czasem oprócz swojej antyseminacyjnej funkcji pełni też funkcje
terapeutyczne (np. u mnie) - zatrzymuje rozrost endometrium i hamuje w ten
sposób menstruacje (które też nie są najzdrowsze dla kobiecego organizmu -
anemie i inne problemy)...
pozdrawiam,
iza
Wiem doskonale ja działa wkładka. Nie musisz mnie pouczać. Jak już sie
zdecydowaliście to zmieniajcie ją częściej niż jest to przewidziane. Wkładki
korodują szybciej niż podaje producent. Widać to oczywiście w skali mikro.
Miałem okazje widzieć taką wkładkę i wierz mi że to nie najlepszy widok. Nie
stosujemy też tabletek. Rozważam możliwość używania tabletek hormonalnych w
okresie menopauzy dla złagodzenia objawów. Ale zanim dojdziemy do tego wieku
to moze być już coś lepszego. A co do wstrzemięźliwości :-) wiemy że różnie
to wygląda choć pracować nad sobą zawsze warto. Ogólnie jestem za
antykoncepcja (nie popieram kościelnego kalendarzyka - choć nauczenie sie
cyklu jest pożyteczne). Chcecie wkładkę nie ma sprawy to wasz wybór - tylko
radze ją częściej zmieniać.
Pozdrawiam
Marek
A macie zgodę proboszcza ? :-)
--
Tata Mamak z Galicji
irc: #prk
K+Łebaski
> wysłałam na priv...
A ja też mogę poprosić o namiar
Gosia
A.
na tej samej stronie napisane jest dokładnie tak:
"Mirena nie jest zalecana jako metoda antykoncepcyjna pierwszego wyboru dla
kobiet karmiących piersią. Jednakże, spośród hormonalnych środków
antykoncepcyjnych, Mirena jest w tym okresie metodą zdecydowanie najbardziej
godną polecenia."
iza
Pozdrawiam
Tatiana
--
Za odwagę trzeba płacić. Strach jest za darmo.
Mam jednak pytanie: czy wybieracie Mierenę z jakichś innych powodów, niż
dobry marketing?
A.
> Użytkownik "i" <drez...@o2.pl> napisał w wiadomości
> > małżeński - metoda zawodna koszmarnie, bo wg. najnowszych badań
10% kobiet
> > ma owulację 2 x w cyklu...
> ciach
> a możesz podać jakieś namiary na te najnowsze badania? link, tytuł
ksiązki,
> artykułu.bo ja akurat jestem w trakcie czytania ksiązki autorstwa:
> dr hab. n. med. Z. Szymański
Jaki jest tytul tej ksiazki?
> dojrzewanie kolejnych pęcherzyków jajnikowych. zatem _wystąpienie
> _jajeczkowania _w fazie_ ciała _żółtego, tj. tzw. dodatkowego
> _jajeczkowania_ jest_ w_ świetle _współczesnej_ nauki _niemożliwe."
Jak to? A bliznieta dwujajowe?
Poza tym, naleze pewnie do tych 10% procent, bo fakt 2 owulacji w
przeciagu kilku dni mam na wydruku z USG.
magda
> Jaki jest tytul tej ksiazki?
naturalne planowanie rodziny
> > dojrzewanie kolejnych pęcherzyków jajnikowych. zatem _wystąpienie
> > _jajeczkowania _w fazie_ ciała _żółtego, tj. tzw. dodatkowego
> > _jajeczkowania_ jest_ w_ świetle _współczesnej_ nauki _niemożliwe."
>
> Jak to? A bliznieta dwujajowe?
:) przy ciązy blizniaczej zarówno dwu- lub wielojajowej następuje prawie
równoczesne jajeczkowanie dwóch lub więcej pecherzyków Graafa, a nie
jajeczkowanie po jakims czasie, np po kilku dniach.
> Poza tym, naleze pewnie do tych 10% procent, bo fakt 2 owulacji w
> przeciagu kilku dni mam na wydruku z USG.
usg to dla mnie żadna pewność.chyba nie tylko mi z usg wyszedł chłopiec a
urodziła się dziewczynka. urządzenie jest urządzeniem a fachowość
interpretacji tego co widać na monitorze usg to juz wogóle zupełnie inna
kwestia.
K
Wydawca, rok? Sorry, ze tak sie dopytuje, ale dziwi mnie, ze lekarze
wypowiadaja sie z taka pewnoscia.
> > Jak to? A bliznieta dwujajowe?
> :) przy ciązy blizniaczej zarówno dwu- lub wielojajowej następuje
prawie
> równoczesne jajeczkowanie dwóch lub więcej pecherzyków Graafa, a nie
> jajeczkowanie po jakims czasie, np po kilku dniach.
A skad ta pewnosc?
> > Poza tym, naleze pewnie do tych 10% procent, bo fakt 2 owulacji w
> > przeciagu kilku dni mam na wydruku z USG.
> usg to dla mnie żadna pewność.chyba nie tylko mi z usg wyszedł
chłopiec a
> urodziła się dziewczynka. urządzenie jest urządzeniem a fachowość
> interpretacji tego co widać na monitorze usg to juz wogóle zupełnie
inna
> kwestia.
Dla mnie tez USG nie daje pewnosci ale oprocz potwierdzenia tego przez
USG (najpierw rosnacy pecherzyk, potem po peknieciu) mam na to dowod
polegajacy na "wlasnych odczuciach".
magda
> > > Jaki jest tytul tej ksiazki?
> > naturalne planowanie rodziny
>
> Wydawca, rok? Sorry, ze tak sie dopytuje, ale dziwi mnie, ze lekarze
> wypowiadaja sie z taka pewnoscia.
Gdańsk 1991-1995, Polskie Towarzystwo Nauczycieli Naturalnego Planowania
Rodziny, podrecznik dla nauczycieli NMR
>
> > > Jak to? A bliznieta dwujajowe?
> > :) przy ciązy blizniaczej zarówno dwu- lub wielojajowej następuje
> prawie
> > równoczesne jajeczkowanie dwóch lub więcej pecherzyków Graafa, a nie
> > jajeczkowanie po jakims czasie, np po kilku dniach.
>
> A skad ta pewnosc?
z wielu zródeł , pytałam o to swojego ginekologa-potwierdził, pozatym
m.in.
http://www.npr.pl/przychodnia/jajeczkowanie.html
> > > Poza tym, naleze pewnie do tych 10% procent, bo fakt 2 owulacji w
> > > przeciagu kilku dni mam na wydruku z USG.
> > usg to dla mnie żadna pewność.chyba nie tylko mi z usg wyszedł
> chłopiec a
> > urodziła się dziewczynka. urządzenie jest urządzeniem a fachowość
> > interpretacji tego co widać na monitorze usg to juz wogóle zupełnie
> inna
> > kwestia.
>
> Dla mnie tez USG nie daje pewnosci ale oprocz potwierdzenia tego przez
> USG (najpierw rosnacy pecherzyk, potem po peknieciu) mam na to dowod
> polegajacy na "wlasnych odczuciach".
wiesz trudno mi dyskutowac z "twoimi odczuciami", może akurat jestem osobą,
której organizm wprowadził by przełom w tym temacie;), jeśli zaś chodzi o
doświadczenia to mogę powiedzieć tylko tyle, że ja nie miałam nigdy
podwójnej owulacji, znam bardzo wiele osób, które stosując NMPR-NMPR nie
kalendarzyk czy wróżenie z "fusów", przez 5,10, 15 a nawet 20 lat nie miały
jej też. ja tam więc wierze w te źródła które czytam i czytałam oraz w to co
mówiono mi na różnych wykładach na ten temat.ale to moje osobiste zdanie.
K
>
> Dla mnie tez USG nie daje pewnosci ale oprocz potwierdzenia tego przez
> USG (najpierw rosnacy pecherzyk, potem po peknieciu) mam na to dowod
> polegajacy na "wlasnych odczuciach".
zapomniałam dodać
co oznacza "własne odczucia"? jeśli ból owulacyjny to niestety ale dla mnie
to żaden wskaźnik, dla mnie wiarygodnym wskaźnikiem jest tylko wzrost
temperatury oraz objaw śluzu. nie zawierzyłabym nawet samej sobie że
owulacja była na podstawie bólu owulacyjnego. myślę, ze większość mitów na
temat NMPR stad się właśnie bierze, ludzie nie maja pojęcia, ze nie jest to
ruletka, wróżby, przepowiadanie płodnej albo niepłodnej przyszłości, to
prosta metoda, ale oparta na bezwzględnych regułach, a przede wszystkim na
zapisie, wykresie, bo potem się słyszy-ja tam cały miesiąc jestem płodna - a
okazuje się, ze delikwentka w życiu nie zmierzyła temperatury w celu
określenia fazy cyklu.
K
> zapomniałam dodać
> co oznacza "własne odczucia"?
To, ze publicznie nie mam zamiaru pisac o szczegolach....
> eśli ból owulacyjny to niestety ale dla mnie
> to żaden wskaźnik
Jezeli twierdze, ze mialam dwie owulacje, to wiem co mowie. Jesli nie
jestem czegos pewna uzywam slow: "prawdopodobnie", "byc moze", itd.
Twoj sposob wypowiadania sie slyszalam wielokrotnie, a potem widzialam
tzw. "opadajace szczeki", jak tylko okazalo sie, ze mialam racje.
magda
Najtaniej bedzie bezposrednio u Scheringa.
Pamietaj tez ze niebagatelna kwota jest samo zalozenie. U Scheringa
mozesz tez dowiedziec sie kto w Twojej okolicy zaklada wkladke.
|2. W jednym z postow bylo napisane ze mozna ja kupic bardzo tanio w
|wyprzedazy jesli termin zalozenia sie konczy, czy to nie ma wplywu
|pozniejsze uzytkowanie wkladki? Podejrzewam ze nie, ale...
To moze pojdziesz na bazar lepiej co? chyba troche przesadzasz.
--
K.
christianity is the most perverted system that ever shone on man -
thomas jefferson
> To, ze publicznie nie mam zamiaru pisac o szczegolach....
> > eśli ból owulacyjny to niestety ale dla mnie
> > to żaden wskaźnik
>
> Jezeli twierdze, ze mialam dwie owulacje, to wiem co mowie. Jesli nie
> jestem czegos pewna uzywam slow: "prawdopodobnie", "byc moze", itd.
> Twoj sposob wypowiadania sie slyszalam wielokrotnie, a potem widzialam
> tzw. "opadajace szczeki", jak tylko okazalo sie, ze mialam racje.
widze, że bardzo się zirytowałaś, niepotrzebnie!
jeśli nie mówimy o usg to sprawdzenie czy była owulacja na 100% daje tylko
mierzenie temperatury, z twojej irytacji wynika, że jej nie mierzyłaś, więc
w świetle zasad NPR i nauki nie możesz jednoznacznie stwierdzić, że owulacja
była, dlatego się tak irytujesz, przecież napisanie, że nastąpił wzrost
temperatury nastąpił nie jest chyba jakiś publicznym ekshibicjonizmem?
przedstawiłam ci rzeczowe argumenty, podałam źródła swoich poglądów, a ty
mnie atakujesz. nie odnosisz się do tego co ci napisałam tylko piszesz że
mój sposób wypowiadania się słyszałaś wielokrotnie. nic nie wniosłaś do tej
dyskusji, oprócz swojej irytacji. ani nie udowodniłaś, ze źródła które
podałam kłamią, ani nie potrafiłaś przekonać że twoje stwierdzenie o dwóch
owulacjach w twoim cyklu jest prawdziwe. zaczynasz dyskusje a gdy przychodzi
do podania rzeczowych argumentów wykręcasz się prywatnością.
K
> > Twoj sposob wypowiadania sie slyszalam wielokrotnie, a potem
widzialam
> > tzw. "opadajace szczeki", jak tylko okazalo sie, ze mialam racje.
> widze, że bardzo się zirytowałaś, niepotrzebnie!
Po pierwsze: nie zirytowalam sie.
> jeśli nie mówimy o usg to sprawdzenie czy była owulacja na 100% daje
tylko
> mierzenie temperatury, z twojej irytacji wynika, że jej nie
mierzyłaś,
Po drugie: nie bede na ten temat publicznie dyskutowac.
> więc
> w świetle zasad NPR i nauki nie możesz jednoznacznie stwierdzić, że
owulacja
> była, dlatego się tak irytujesz, przecież napisanie, że nastąpił
wzrost
> temperatury nastąpił nie jest chyba jakiś publicznym
ekshibicjonizmem?
Nazywaj sobie to jak chcesz.
> przedstawiłam ci rzeczowe argumenty, podałam źródła swoich poglądów,
a ty
> mnie atakujesz.
Nie atakuje. Na niektore tematy nie wypowiadam sie i nie bede.
> nic nie wniosłaś do tej dyskusji,
Iza cos napisala, Ty zaprzeczylas, wiec musialam sie dopisac, by
potwierdzic, ze ma racje.
> nie udowodniłaś, ze źródła które podałam kłamią
Nie, ale zyje juz tak dlugo na tym swiecie, ze wiem, iz prawda jest
wzgledna. Czasami sa dwie prawdy, zupelnie rozne od siebie.
> ani nie potrafiłaś przekonać
No coz, ja nie mam zamiaru nikogo przekonywac.
> zaczynasz dyskusje a gdy przychodzi
> do podania rzeczowych argumentów wykręcasz się prywatnością.
Mam do tego prawo, nieprawdaz?
magda
A jaka to byla wkladka?
magda
> Mam jednak pytanie: czy wybieracie Mierenę z jakichś innych powodów,
niż
> dobry marketing?
A jest jakis inny wybor?
magda
Jeśli chodzi o odczucia, to ja mogę napisać ;)
Zdarza się, że mam wszystkie typowe dla mnie objawy owulacji - ale jeśli
akurat tego newralgicznego dnia zdarzy mi się jakiś stres, choroba itp. to
brakuje jednego - wzrostu temperatury. A po paru dniach mój organizm znowu
zaczyna się nakręcać i powtarza się sytuacja sprzed tygodnia. Tylko tym
razem jest wzrost temperatury. Rozumuję, że owulacja była jedna.
Po drugie nie sądzę, żeby podwójna owulacja miała duży wpływ na zawodność
metody NPR. Jeśli bowiem odstęp czasowy między kolejnymi owulacjami jest
niewielki - to jest on uwzględniony w metodzie. Jeśli duży, to nie sądzę,
aby szansa na ciążę była duża - jeśli są objawy fazy płodnej (śluz, szyjka)
to wiadomo, że jest faza płodna, a jak nie ma, to jakie mają szanse biedne
plemniki, gdy szyjka jest zamknięta? Nie wnikam tu w różne medyczne
szczegóły, choć moich pytań laika mogłoby być więcej: czy jest możliwe
zagnieżdżenie zarodka mimo braku wzrostu temperatury? czy możliwa jest
owulacja, gdy poziom hormonów jest typowy dla okresu poowulacyjnego (np.
niski estrogenu)?
Pozdrawiam
Jola
Zapomniałaś o NPR - nie mającej wiele wspólnego z kalendarzykiem :)
> bo wg. najnowszych badań 10% kobiet
> ma owulację 2 x w cyklu...
Nie słyszałam, że aż 10 % ... Na pewno? Przecież statystycznie byłoby wtedy
10% ciąż bliźniaczych, a tak nie jest. Może chodzi o to, że 10% kobiet
zdarzają się podwójne owulacje? Jeśli tak, to mam dobrą wiadomość :) Według
mojego dość już przestarzałego podręcznika NPR (wydanie sprzed 15 lat)
podwójna owulacja jest uwzględniona w metodzie. Z tym, że o ile pamiętam
mowa było o maksymalnie jednej dobie odstępu między owulacjami.
pozdrawiam
Jola
A wkładki bez hormonów?
Są na pewno dużo tańsze.
A.
tańsze są kilkunastokrotnie, jednak dla mnie to nie jest dobra opcja. te
wkładki zazwyczaj intensyfikują i wydłużają menstruację, a dla mnie
oznaczałoby to pogłębienie anemii...
pozdrawiam,
iza
hmm, a nosiłaś już wcześniej wkładkę?
A.
> > A jest jakis inny wybor?
>
> A wkładki bez hormonów?
Bez hormonow sa srodkami poronnymi. W Szwecji sie ich nie zaleca a
nawet odradza.
magda
Magda
A.
BTW - diagnozowałaś się pod kątem przyczyn anemii?
U mnie, od czasu urodzenia Eryka, dość krwawego zresztą, poziom jakoś nie
może się wyrównać, pomimo łykania, kłucia i innych takich.
A.
Jak to "miedzy innymi"?
> A przecież wkładki mają także inne działanie, i nie za każdym razem
działają
> właśnie wczesnoporonnie.
Mozesz napisac troche wiecej na ten temat? Z tego co wiem, to zwykla
spirala ma tylko wczersnoporonne dzialalnie. A-ha, bo w dzialanie
miedzi to nie chce mi sie wierzyc...
> Wiesz dobrze Magdo, że każda antykoncepcja jest jakimś tam
kompromisem.
No tak, ale uwazam, ze spirala bez hormonow to to samo co aborcja, raz
na miesiac. Tak wiec nie jest to metoda dla mnie.
> I kiedy kolejne potencjalne dziecko staje się
> nieszczególnie pożądane, na jakiś kompromis trzeba iść.
Niekoniecznie ten
> związany ze szklanką wody.
No jasne, dlatego jestem za sterylizacja. Jesli sie sprawe nakreci,
byc moze uda sie wymusic na NFZ finansowanie zabiegow za granica.
magda
> BTW - diagnozowałaś się pod kątem przyczyn anemii?
Tak,przez jakis czas leczylam sie w przuchodni hematologicznej.Krwinki
czerwone i zelazo mam na pograniczu dolnej granicy,w czasie okresu ,spada mi
bardziej.Zelaza w tablekach nie przyswajam.
Magda
> A w sumie kosztowało ją to ponad 1,5 zł (wkładka,
> badania, zakładanie).
To strasznie tanio jak za to wszystko :-)
--
Ola
/Tomek - 3l 9m
Natalka - 1 rok/
Londyn
A.
Magdo, z całym szacunkiem, ale Mirena również uniemożliwia zagnieżdżenie się
zarodka, więc wielkiej różnicy nie widzę.
ER
Przy stosowaniu Mireny czy innych hormonalnych wkladek wewn.m. nie
dochodzi do zaplodnienia.
magda
> > >
> > >
> > > No tak, ale uwazam, ze spirala bez hormonow to to samo co aborcja,
> raz
> > > na miesiac. Tak wiec nie jest to metoda dla mnie.
> >
> > Magdo, z całym szacunkiem, ale Mirena również uniemożliwia
> zagnieżdżenie się
> > zarodka, więc wielkiej różnicy nie widzę.
>
> Przy stosowaniu Mireny czy innych hormonalnych wkladek wewn.m. nie
> dochodzi do zaplodnienia.
Może dojść. Prawdopodobieństwo jest oczywiście mniejsze niż w przypadku
zwykłych wkładek, ale jest (świadczy o tym choćby fakt, że skuteczność
Mireny nie wynosi 100%, o czym można przeczytać nawet na z założenia
reklamującej ten środek stronie producenta). Mirena _nie_ blokuje owulacji,
a jedynie zmniejsza ruchliwość plemników i uniemożliwia zagnieżdżenie
zarodka.
ER
> > Przy stosowaniu Mireny czy innych hormonalnych wkladek wewn.m. nie
> > dochodzi do zaplodnienia.
>
>
> Może dojść.
Poprosze o zrodlo.
> Mirena _nie_ blokuje owulacji,
> a jedynie zmniejsza ruchliwość plemników i uniemożliwia
zagnieżdżenie
> zarodka.
Cytat, ze strony: http://www.mirena.pl/mirena_dzialanie.html
"Efekt antykoncepcyjny systemu Mirena(R) jest oparty na miejscowym
dzialaniu LNG w jamie macicy, które powoduje:
zageszczenie sluzu szyjkowego [Barbosa i wsp. 1990],
zahamowanie ruchliwosci i czynnosci komórek plemnikowych w macicy i
jajowodach, zapobiegajace zaplodnieniu [Videla-Rivero i wsp. 1987],
zapobieganie rozrostowi endometrium [Silverberg i wsp. 1986]
pobudzenie endometrium do produkcji glikodeliny A-glikoproteiny
hamujacej wiazanie plemników z komórka jajowa - w srodkowej fazie
cyklu [ Mandelin i wsp. 1997].
U niektórych kobiet zahamowaniu ulega owulacja [Nilsson i wsp. 1984].
Moze takze wystepowac slaba reakcja na obecnosc ciala obcego
[Silverberg i wsp. 1986].
Zmiany w skladzie sluzu szyjkowego oraz plynu maciczno-jajowodowego,
jak równiez zmiany w morfologii endometrium, oraz czynnosci jajników
powodowane przez system Mirena(R), zapobiegaja zaplodnieniu. Metody
tej nie mozna uznac za metode poronna [Videla-Rivero i wsp. 1987]."
Jesli masz inne dane, poprosze o podanie ich.
dzieki, magda
"Co należy zrobić, jeżeli kobieta stosująca Mirenę zajdzie w niepożądaną
ciążę?
W przypadku przypadkowej ciąży w trakcie stosowania Mireny, system musi być
usunięty i powinno się rozważyć przerwanie ciąży. Jeżeli powyższe działania
nie są możliwe, pacjentka powinna zostać poinformowana o zwiększonym ryzyku
samoistnego poronienia lub przedterminowego porodu, co miało miejsce w
czasie stosowania wkładek starszej generacji - plastykowych lub z dodatkiem
miedzi. Ponadto taka ciąża powinna być szczególnie ściśle monitorowana."
Jeśli możliwe są ciąże, musi dojść wcześniej do zapłodnienia, prawda?
Mirena, owszem, utrudnia życie plemnikom, ale działa na kilka sposobów,
m.in. uniemożliwiając zagnieżdżenie się zarodka (poprzez działanie na
śluzówkę macicy).
> Zmiany w skladzie sluzu szyjkowego oraz plynu maciczno-jajowodowego,
> jak równiez zmiany w morfologii endometrium, oraz czynnosci jajników
> powodowane przez system Mirena(R), zapobiegaja zaplodnieniu. Metody
> tej nie mozna uznac za metode poronna [Videla-Rivero i wsp. 1987]."
Ale autorzy strony dokładnie to samo piszą o klasycznych wkładkach:
"Ani Mirena(R), ani klasyczne wkładki z zawartością miedzi (tzw. IUD) nie
mogą być uważane za środki poronne." Wynika to z tego, że liczą ciążę od
momentu zagnieżdżenia zarodka, zapłodnienie nie ma znaczenia. Ot, taka
sofistyka, żeby ładniej wyglądało.
ER
Pojawiające się dwa razy objawy płodności, szczególnie śluzu, to może być
tzw. rozszczepiony zanik śluzu. O ile mi wiadomo wtedy zarówno śluz płodny
(plus inne charakterystyczne dla danego organizmu objawy) mogą wystąpić 2
razy w ciągu cyklu. Pojawia się to chyba wtedy, kiedy ciało kobiece w
wyniku choroby, stresu itd. "wycofa" się i wtedy za pierwszym razem nie
następuje z reguły wzrost temperatury, czyli nie nastąpiła owulacja. Mój
podręcznik jest z 2002 roku, ale ja tak teraz z głowy, bo nie chce mi się
go szukać;o))
Pozdrawiam
Klapouszka
Tak, ale czytalam tez (nie pamietam gdzie, ale u producenta), nie
stwierdzono ani jednego przypadku ciazy przy Mirenie.
magda
Znalazłam podręcznik. Cytuję:
"W naturalnym planowaniu rodziny zwykle dodaje się do obu stron okresu
najwyższej płodności pewnien zapas dni ze względu na możliwość wystąpienia
wcześniejszego lub powtórnego jajeczkowania w przeciągu 24 godzin od
pierwszej owulacji".
> Pojawiające się dwa razy objawy płodności, szczególnie śluzu, to może być
> tzw. rozszczepiony zanik śluzu.
Albo "zespół dwukrotnego występowania śluzu" - spowodowany stresem i chorobą
:)) Na rozszczepione zanikanie śluzu i rozszczepiony szczyt też są regułki
:)
Pozdrawiam
Jola
> > "Co należy zrobić, jeżeli kobieta stosująca Mirenę zajdzie w
> niepożądaną
> > ciążę?
> > W przypadku przypadkowej ciąży w trakcie stosowania Mireny, system
> musi być
> > usunięty i powinno się rozważyć przerwanie ciąży.
>
> Tak, ale czytalam tez (nie pamietam gdzie, ale u producenta), nie
> stwierdzono ani jednego przypadku ciazy przy Mirenie.
Z broszurki na stronie producenta: "Badania wykazały, że na 1000 kobiet
stosujących tę metodę przez okres 12 miesięcy, zaledwie jedna zaszła w
ciążę. " i dalej: "Przypadki zajścia w ciążę w trakcie stosowania systemu są
bardzo rzadkie."
ER
OK, znalazlam to.
I podejrzewam, ze nalezy to podciagnac pod wade produktu. Czytalam
gdzies, ze jesli nie pojawia sie zadne zmiany w organizmie w przeciagu
paru miesiecy, nalezy sie zglosic do lekarza.
magda
> I podejrzewam, ze nalezy to podciagnac pod wade produktu.
Niestety, wady tego produktu zadarzają się wcale nierzadko. I nie chodzi
bynajmniej o ciążę a o niekontrolowane wydzielanie hormonu na przykład.
Konsultowałam się z moim lekarzem - wśród jego pacjentek niejednokrotnie
zdarzały się z tym problemy. Po ostatnim przypadku, kiedy konsekwencją
było usunięcie macicy zarzucił jej zakładanie w ogóle.
Eulalka
O kurcze, niewesolo!
Ale jest pewne, ze to po Mirenie??? Jesli tak, kobieta powinna dostac
jakies kosmiczne odszkodowanie! Mam nadzieje, ze urodzila juz
"wszystkie" dzieci...
magda
>>Po ostatnim przypadku, kiedy konsekwencją
>>było usunięcie macicy zarzucił jej zakładanie w ogóle.
>
>
> O kurcze, niewesolo!
> Ale jest pewne, ze to po Mirenie???
Przecież sam jej zakładał.
Rozmawiałam z nim, bo sama brałam pod uwagę
założenie. Też się puknął w głowę, bo ja tabletek
brac nie mogę - nadwrażliwość na estrogeny. Jak
bym sobie je dostarczyła od wewnątrz byłby pewnie
podobny problem. Generalnie stwierdził, że w
czasie 30-letniej praktyki niejedno juz widział i
zaprzestał współpracy z Mireną - choć na pewno
była opłacalna, bo za dużo było problemów u
pacjentek. Głównie mówił, że hormon jaki jest
wydalany przez Mirenę jest w zasadzie wydalany bez
żadnej kontroli i - niestety - nie zawsze w
minimalnej, jak to zakłada producent. Są różne
organizmy i różnie się wkładka zachowuje, a nie ma
tego przeciez potem jak zbadać. Zresztą - mam po
sąsiedzku byłą "nosicielkę" i też po 6 mies.
musiała wyjąć, bo były plamienia, krwawienia i im
dalej tym gorzej :(
Ja zrezygnowałam. A lekarz stwierdził, że z dwojga
złego jakby miał żonie lub córce zakładać
założyłby Copper T a na pewno nie Mirenę.
Eulalka
> Ja zrezygnowałam. A lekarz stwierdził, że z dwojga złego jakby miał
> żonie lub córce zakładać założyłby Copper T a na pewno nie Mirenę.
Mój lekarz twierdzi to samo.
Bardzo dużo Miren musiał wyciągać ze względu na poważne efekty
niepożądane.
Wypowiadał sie właśnie, że Copper T to najlepsza jego zdaniem wkładka
na polskim rynku. A zyski miał lepsze z zakładania Mireny.
Dorota
Po pierwsze - jak to sie objawia? Czy jestes tez nadwrazliwa na
estrogeny wytwarzane przez Twoj organizm?
Po drugie - a co z tabletkami nie zawierajacymi estrogenow?
magda
> Po pierwsze - jak to sie objawia?
Najpierw zaczyna się problem ze skórą - dostaję
trądziku jak nastolatka (e - gorzej, nie pamiętam,
bym jako nastolatka miala taki koszmar) :( Potem
kłopoty z dłuuuugimi miesiączkami, bolesność
piersi, drażliwość, mdłości a na koniec depresja
:( I w ogóle - zespół napiecia przedmiesiączkowego
zaczynał mi sie juz w 5 dni po miesiączce :(
Umęczyłam sie strasznie za ostatnim razem. Po 3
miesiącach mialam dość.... zresztą newt na grupie
nie chciało mi sie wtedy pisać.
> Czy jestes tez nadwrazliwa na
> estrogeny wytwarzane przez Twoj organizm?
To najodpowiedniejsza ilość, więc nie mam.
> Po drugie - a co z tabletkami nie zawierajacymi estrogenow?
Wszystkie jakie ingerują w moja gospodarkę
hormonalną powodują spustoszenie :(
Kiedys było na odwrót - jak nie brałam to miałam
problemy - krwawienia, plamienia itp.
Po narodzinach Weroniki wszystko sie zmieniło.
Eulalka