Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

okulista - badanie 5 latka

644 views
Skip to first unread message

MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 6:31:41 AM3/24/09
to
Witam
Wczoraj rano bylam z synem u okulisty
Jako ze ja na stale "okularnica" i malzonek sporadycznie zakladada okulary
(niewielka wada -0,5) moje dziecko mniemam, ze tez moze miec problemy ze
wzrokiem
Pierwsze co to lekarka chciala zrobic to zakroplic oczy atropina w celu
badania dna oka i cisnienia co mnie sie na tyle nie spodobalo ze
zrezygnowalam z badania

Po 30 min od zakrolpenia przez co najmniej 1,5 h obraz jest bardzo
niewyrazny a on mial wrocic do przedszkola (ja sama mialam klopoty z
powrotem do domu i straszny bol glowy az do wieczora)
Dodam ze to nasza pierwsza wizyta u okulisty bo na bilansie 4 latka badal go
pediarta (wzrok rowniez) i nie widzial zadnych niepokojacych objawow

Moje pytanie czy to badanie dna oka to standardowa procedura ? Czy podanie
atropiny nie ma skutkow ubocznych dla dziecka (2 krople do kazdego oka)?

jako dziecko NIGDY czegos takiego nie mialam a okulary nosze od 4 rz (w
ciagu ostatnich 10 lat mialam takie bandanie 3-krotnie)

Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam
MAAagda


annikka

unread,
Mar 24, 2009, 7:17:37 AM3/24/09
to
MAAagda pisze:

> Witam
> Wczoraj rano bylam z synem u okulisty
> Jako ze ja na stale "okularnica" i malzonek sporadycznie zakladada okulary
> (niewielka wada -0,5) moje dziecko mniemam, ze tez moze miec problemy ze
> wzrokiem
> Pierwsze co to lekarka chciala zrobic to zakroplic oczy atropina w celu
> badania dna oka i cisnienia co mnie sie na tyle nie spodobalo ze
> zrezygnowalam z badania

Niepotrzebnie.

>
> Po 30 min od zakrolpenia przez co najmniej 1,5 h obraz jest bardzo
> niewyrazny a on mial wrocic do przedszkola (ja sama mialam klopoty z
> powrotem do domu i straszny bol glowy az do wieczora)
> Dodam ze to nasza pierwsza wizyta u okulisty bo na bilansie 4 latka badal go
> pediarta (wzrok rowniez) i nie widzial zadnych niepokojacych objawow
>
> Moje pytanie czy to badanie dna oka to standardowa procedura ? Czy podanie
> atropiny nie ma skutkow ubocznych dla dziecka (2 krople do kazdego oka)?

Zakroplenie atropiny jest niezbędne przed zbadaniem dna oka. Dla
zdrowego dziecka nie ma ona żadnych skutków ubocznych poza czasowym
rozszerzeniem źrenicy. Może to powodować zaburzenie widzenia, ale to
szybko przechodzi. Piszę tu o atropinie zakroplonej jednorazowo przed
badaniem, bo krople podawane przez np. tydzień działają oczywiście dłużej.

> jako dziecko NIGDY czegos takiego nie mialam a okulary nosze od 4 rz (w
> ciagu ostatnich 10 lat mialam takie bandanie 3-krotnie)

Naprawdę nie miałaś czy nie pamiętasz? Ja zaczęłam nosić okulary jako
dziecko 8-letnie i miałam wcześniej zakraplaną atropinę przez tydzień.
Do szkoły chodziłam tylko z butami na zmianę, bo nie mogłam czytać ani
pisać. Krople miałam podawane zimą i na dworze strasznie łzawiły mi
oczy, gdy słońce odbijało się od śniegu.

Ania

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 7:51:36 AM3/24/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 11:31:41 +0100, MAAagda
<msof...@gazeta.pl> wrote:
> Witam
> Wczoraj rano bylam z synem u okulisty
> Jako ze ja na stale "okularnica" i malzonek sporadycznie zakladada okulary
> (niewielka wada -0,5) moje dziecko mniemam, ze tez moze miec problemy ze
> wzrokiem

To mu dawajcie mało cukru, ponoć od nadmiaru gałka oczna nierówno rośnie.

> Pierwsze co to lekarka chciala zrobic to zakroplic oczy atropina w celu
> badania dna oka i cisnienia co mnie sie na tyle nie spodobalo ze
> zrezygnowalam z badania

Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
się potężną nadgorliwością.

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.

MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 8:04:34 AM3/24/09
to

> Zakroplenie atropiny jest niezbędne przed zbadaniem dna oka. Dla
> zdrowego dziecka nie ma ona żadnych skutków ubocznych poza czasowym
> rozszerzeniem źrenicy. Może to powodować zaburzenie widzenia, ale to
> szybko przechodzi. Piszę tu o atropinie zakroplonej jednorazowo przed
> badaniem, bo krople podawane przez np. tydzień działają oczywiście dłużej.


No wlasnie chodzi o to badanie dna oka - rozumiem cokrzyca, uraz glowy z
podejrzeniem wstrzasnienia mozgu , inne choroby ...
Czy nie wystarczy sama "litania z cyferkami na tablicy" ?
Jesli wyjdzie, ze cos jest nie tak, to moze wowczas zrobic "doglebne"
badania ?
Jutro idziemy do innego okulisty wiec chcialam sie upewnic czy to regula to
dno oka


> Naprawdę nie miałaś czy nie pamiętasz? Ja zaczęłam nosić okulary jako
> dziecko 8-letnie i miałam wcześniej zakraplaną atropinę przez tydzień. Do
> szkoły chodziłam tylko z butami na zmianę, bo nie mogłam czytać ani pisać.
> Krople miałam podawane zimą i na dworze strasznie łzawiły mi oczy, gdy
> słońce odbijało się od śniegu.
>
> Ania

Pamietam ze jak mialam 12 lat po raz pierwszy mialam wlasnie takie badanie i
nie wspominam tego najlepiej - delikatnie rzecz ujmujac
Teraz i po wczeniejszych badaniach jakie mialam (wlasnie po badaniu dna oka
i mierzeniu w nim cisnienia) przechodzilam koszmar z bolem glowy (pewnie za
duzo bodzcow swietlnych z zewnatrz)
Wlasnie tego chce oszczedzic mojemu dziecku jesli tylko moge


pozdrawiam MAAagda


Qrczak

unread,
Mar 24, 2009, 8:12:18 AM3/24/09
to
W Usenecie MAAagda <msof...@gazeta.pl> tak oto plecie:

>
>
>> Zakroplenie atropiny jest niezbędne przed zbadaniem dna oka. Dla
>> zdrowego dziecka nie ma ona żadnych skutków ubocznych poza czasowym
>> rozszerzeniem źrenicy. Może to powodować zaburzenie widzenia, ale to
>> szybko przechodzi. Piszę tu o atropinie zakroplonej jednorazowo przed
>> badaniem, bo krople podawane przez np. tydzień działają oczywiście
>> dłużej.
>
>
> No wlasnie chodzi o to badanie dna oka - rozumiem cokrzyca, uraz glowy z
> podejrzeniem wstrzasnienia mozgu , inne choroby ...
> Czy nie wystarczy sama "litania z cyferkami na tablicy" ?

A po co? Okulista ma wierzyć rodzicom i na ich wniosek od razu zaordynować
szkła korekcyjne.

Qra

Anna G.

unread,
Mar 24, 2009, 8:19:40 AM3/24/09
to
MAAagda pisze:
> Witam
> Wczoraj rano bylam z synem u okulisty[...]

Byliśmy z naszym 5 - latkiem u okulisty w styczniu, pani przepisała mu
atropinę sporządzoną specjalnie dla niego i zakrapialiśmy przez chyba 5
dni dwa razy dziennie. Potem byliśmy na wizycie pani badała mu wzrok i
świeciła po oczach latarką (jak orzekło nasze dziecko), po 2 tyg.
ponownie do kontroli (gdy atropina już zeszła) i młody dostał piękne
okularki.

pozdrawiam
Ania

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 8:18:50 AM3/24/09
to

A ktoś chciał od razu szkieł korekcyjnych? Może ja czegoś nie doczytałem,
ale chyba chodziło o proste sprawdzenie czy dziecko widzi prawidłowo.

MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 8:27:10 AM3/24/09
to

Użytkownik "Paweł Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisał w wiadomości
news:slrngshia8...@chlor.kofeina.net...


> To mu dawajcie mało cukru, ponoć od nadmiaru gałka oczna nierówno rośnie.

Cukier w nadmiernym stezeniu (czyt. cukrzyca) powoduja trwale zmiany wiec w
takich przypadkach bdanie dna oka musi byc wykonywane co dwa lata a w
pozniejszym wieku co roku


> Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ
> wykazała
> się potężną nadgorliwością.
>
> Paweł Pluta

Lekarka nie dosc ze spoznila sie 1:05 (65 min) to niemal w drzwiach gabinetu
wsyztskim "na dzien dobry" zakraplala oczy
Ja okazalam sie uciazliwym pacjentem bo "wpakowalam" sie obok niej do
gabinetu i zaczelam zadawac pytania


Stad moje watpliwosci i pytania

pozdrawiam MAAagda


MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 8:31:31 AM3/24/09
to

Użytkownik "Anna G." <ani...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gqajls$t1p$1...@mx1.internetia.pl...

z tego posta wnioskuje ze jest mozliwosc rozdzielenia atropiny dla dzieci i
dla doroslych - o czym "nasza" lekarka nie raczyla mnie poinformowac
Dziekuje za wskazowke, pewnie pojde tym tropem

pozdrawiam MAAagda

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 8:44:21 AM3/24/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 13:27:10 +0100, MAAagda
<msof...@gazeta.pl> wrote:
>
> U?ytkownik "Pawe? Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisa? w wiadomo?ci
> news:slrngshia8...@chlor.kofeina.net...
>
>
>> To mu dawajcie ma?o cukru, pono? od nadmiaru ga?ka oczna nierówno ro?nie.

>
> Cukier w nadmiernym stezeniu (czyt. cukrzyca) powoduja trwale zmiany wiec w
> takich przypadkach bdanie dna oka musi byc wykonywane co dwa lata a w
> pozniejszym wieku co roku

Ja nie mówię o cukrzycy.

Qrczak

unread,
Mar 24, 2009, 8:57:11 AM3/24/09
to
W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:

>
> On Tue, 24 Mar 2009 13:12:18 +0100, Qrczak
> <qrka_a...@gazeta.pl> wrote:
>> W Usenecie MAAagda <msof...@gazeta.pl> tak oto plecie:
>>>
>>>
>>>> Zakroplenie atropiny jest niezbędne przed zbadaniem dna oka. Dla
>>>> zdrowego dziecka nie ma ona żadnych skutków ubocznych poza czasowym
>>>> rozszerzeniem źrenicy. Może to powodować zaburzenie widzenia, ale to
>>>> szybko przechodzi. Piszę tu o atropinie zakroplonej jednorazowo przed
>>>> badaniem, bo krople podawane przez np. tydzień działają oczywiście
>>>> dłużej.
>>>
>>>
>>> No wlasnie chodzi o to badanie dna oka - rozumiem cokrzyca, uraz
>>> glowy z podejrzeniem wstrzasnienia mozgu , inne choroby ...
>>> Czy nie wystarczy sama "litania z cyferkami na tablicy" ?
>>
>> A po co? Okulista ma wierzyć rodzicom i na ich wniosek od razu
>> zaordynować szkła korekcyjne.
>
> A ktoś chciał od razu szkieł korekcyjnych? Może ja czegoś nie doczytałem,
> ale chyba chodziło o proste sprawdzenie czy dziecko widzi prawidłowo.

A jak nie widzi to oślepić?

Qra, chyba już wolę szkła

Iwon(K)a

unread,
Mar 24, 2009, 9:34:37 AM3/24/09
to
MAAagda pisze:

> > Byliśmy z naszym 5 - latkiem u okulisty w styczniu, pani przepisała mu
> > atropinę sporządzoną specjalnie dla niego i zakrapialiśmy przez chyba 5
> > dni dwa razy dziennie. Potem byliśmy na wizycie pani badała mu wzrok i
> > świeciła po oczach latarką (jak orzekło nasze dziecko), po 2 tyg. ponownie
> > do kontroli (gdy atropina już zeszła) i młody dostał piękne okularki.
> >
> > pozdrawiam
> > Ania
>
>
>
> z tego posta wnioskuje ze jest mozliwosc rozdzielenia atropiny dla dzieci i
> dla doroslych - o czym "nasza" lekarka nie raczyla mnie poinformowac


a skad wiesz, ze lekarka nie miala atropiny dla dzieci ???
lekarka chciala bardzo porzadnie podejsc do badania oka. Mojej kolezanki
dziecko mialo tak dobrze zbadane oko kiedy juz praktycznie na jedno nie
widzialo, chyba z minus 6 dioptrii miala, mimo ze ostrosc wzroku miala
sprawdzane wczesniej. Nie wiem jak jest to mozliwe, grunt ze po zakropieniu
atropina dopiero wychodzi ta wada wzroku. (
A atropiny nie wpuszcza sie tylko w celach zobaczenia dna oka.
warto poczytac (badanie refrakcji oka)
http://www.zdrowie.med.pl/oczy/badania/refrakcja.html
http://www.doz.pl/zdrowie/h356-Badanie_wad_refrakcji_oka

dodam jeszcze, ze okulisci chca od dawana wprowadzic badania z atropina dla
dzieci jako standard, bo wlasnie wiele wad nie jest zauwazane do czasu kiedy
dziecko pojdzie do szkoly a wtedy jest czesto bardzo pozno na leczenie.


i.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 9:36:20 AM3/24/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 13:57:11 +0100, Qrczak

<qrka_a...@gazeta.pl> wrote:
> W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:
>>
>> On Tue, 24 Mar 2009 13:12:18 +0100, Qrczak
>> <qrka_a...@gazeta.pl> wrote:
>>> W Usenecie MAAagda <msof...@gazeta.pl> tak oto plecie:
>>>>
>>>>
>>>>> Zakroplenie atropiny jest niezbędne przed zbadaniem dna oka. Dla
>>>>> zdrowego dziecka nie ma ona żadnych skutków ubocznych poza czasowym
>>>>> rozszerzeniem źrenicy. Może to powodować zaburzenie widzenia, ale to
>>>>> szybko przechodzi. Piszę tu o atropinie zakroplonej jednorazowo przed
>>>>> badaniem, bo krople podawane przez np. tydzień działają oczywiście
>>>>> dłużej.
>>>>
>>>>
>>>> No wlasnie chodzi o to badanie dna oka - rozumiem cokrzyca, uraz
>>>> glowy z podejrzeniem wstrzasnienia mozgu , inne choroby ...
>>>> Czy nie wystarczy sama "litania z cyferkami na tablicy" ?
>>>
>>> A po co? Okulista ma wierzyć rodzicom i na ich wniosek od razu
>>> zaordynować szkła korekcyjne.
>>
>> A ktoś chciał od razu szkieł korekcyjnych? Może ja czegoś nie doczytałem,
>> ale chyba chodziło o proste sprawdzenie czy dziecko widzi prawidłowo.
>
> A jak nie widzi to oślepić?

Jak się okaże że nie widzi to się zobaczy :-)

annikka

unread,
Mar 24, 2009, 9:47:23 AM3/24/09
to
MAAagda pisze:

> Pamietam ze jak mialam 12 lat po raz pierwszy mialam wlasnie takie badanie i
> nie wspominam tego najlepiej - delikatnie rzecz ujmujac
> Teraz i po wczeniejszych badaniach jakie mialam (wlasnie po badaniu dna oka
> i mierzeniu w nim cisnienia) przechodzilam koszmar z bolem glowy (pewnie za
> duzo bodzcow swietlnych z zewnatrz)

A mówiłaś kiedykolwiek okuliście o tym? Twoje dolegliwości po atropinie
mogą świadczyć o niewykrytej jaskrze:

"Niekiedy w kilka godzin po podaniu leków rozszerzających źrenicę u
pacjentów z niewykrytą jaskrą zamkniętego kąta może wystąpić jatrogenny
atak jaskry, objawiający się silnym bólem oka i niekiedy głowy oraz
pogorszeniem widzenia z towarzyszącymi nudnościami i wymiotami oraz
twardą gałką oczną w wyniku wzrostu ciśnienia wewnątrzgałkowego. W celu
przerwania ataku jaskry należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza
okulisty gdyż w przeciwnym razie długotrwały atak może zakończyć się
ślepotą oka." (za http://mediweb.pl/medicaltest/wyswietl_bd.php?id=27).

Ania

Maciek

unread,
Mar 24, 2009, 9:52:42 AM3/24/09
to
MAAagda pisze:

> z tego posta wnioskuje ze jest mozliwosc rozdzielenia atropiny dla dzieci i
> dla doroslych - o czym "nasza" lekarka nie raczyla mnie poinformowac
> Dziekuje za wskazowke, pewnie pojde tym tropem
Z tego co wiem to jest taka sama atropina. Po prostu sporządzają roztwór
w aptece i wydają na receptę (bo to trucizna). Podczas wizyty z 3 latką
miałem dokładnie tak samo, czyli najpierw zakroplenie na kilkanaście
minut i wstępne badanie, jak wyszło coś niepokojącego, to kilkudniowe
zakraplanie i badanie pełne.

--
Pozdrawiam
Macie

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 10:05:16 AM3/24/09
to

Zajebista rzecz jak się chce trwale zniechęcić dziecko do chodzenia do
lekarza.

Qrczak

unread,
Mar 24, 2009, 10:24:52 AM3/24/09
to
W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:
>
> On Tue, 24 Mar 2009 14:52:42 +0100, Maciek
> <mac...@nospam.pl> wrote:
>> MAAagda pisze:
>>> z tego posta wnioskuje ze jest mozliwosc rozdzielenia atropiny dla
>>> dzieci i dla doroslych - o czym "nasza" lekarka nie raczyla mnie
>>> poinformowac Dziekuje za wskazowke, pewnie pojde tym tropem
>> Z tego co wiem to jest taka sama atropina. Po prostu sporządzają roztwór
>> w aptece i wydają na receptę (bo to trucizna). Podczas wizyty z 3 latką
>> miałem dokładnie tak samo, czyli najpierw zakroplenie na kilkanaście
>> minut i wstępne badanie, jak wyszło coś niepokojącego, to kilkudniowe
>> zakraplanie i badanie pełne.
>
> Zajebista rzecz jak się chce trwale zniechęcić dziecko do chodzenia do
> lekarza.

Lekarz to nie lunapark. Nie musi się cieszyć, że tam idzie.

Qra

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 10:44:08 AM3/24/09
to

Ale też i nie powinno się zapierać wszystkimi kończynami za framugę "bo
znowu będą mi TO robić!".

annikka

unread,
Mar 24, 2009, 10:56:10 AM3/24/09
to
Paweł Pluta pisze:

> Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
> się potężną nadgorliwością.

Przecież to rutynowe badanie.

Ania

Iwon(K)a

unread,
Mar 24, 2009, 11:03:22 AM3/24/09
to
annika:

> > Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
> > się potężną nadgorliwością.
>
> Przecież to rutynowe badanie.

nic nie zrobisz z mundrymi rodzicami. Niekiedy (na szczescie)odbiera sie im
prawa rodzicielskie, ale to juz w ektremalnej milosci.

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 11:10:56 AM3/24/09
to

Od kiedy niby?

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 11:15:13 AM3/24/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 16:03:22 +0100, Iwon(K)a
<iwonek69...@poczta.onet.pl> wrote:
> annika:
>> > Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
>> > się potężną nadgorliwością.
>>
>> Przecież to rutynowe badanie.
>
> nic nie zrobisz z mundrymi rodzicami. Niekiedy (na szczescie)odbiera sie im
> prawa rodzicielskie, ale to juz w ektremalnej milosci.

Noooo, to już dojebałaś. Odbieranie praw rodzicielskich za kwestionowanie
zbędnych badań? Mocna, kurwa, rzecz. Godna nadętej swoją medyczną ważnością
zakompleksionej dentystki.

Iwon(K)a

unread,
Mar 24, 2009, 11:45:05 AM3/24/09
to
MAAgda:

> Witam
> Wczoraj rano bylam z synem u okulisty


przypomniala mi sie wada o ktorej wspominalam, jest to amblyopia

http://www.lazyeye.org/


tylko calosciowe (z atropina) badanie wzroku dziecka moze wykryc ta wade.
Najwazniejsze akurat jest wykrycie we wczesnym dziecisntwie. Nawet do 2 roku
zycia.A leczenie we wczesnym dziecinstwie pozwala na calkowite wyleczenie tej
wady. Nieleczenie prowadzi nawet do slepoty.


"Early diagnosis increases the chance for a complete recovery. This is one
reason why the _______American Optometric Association recommends that children
have a comprehensive optometric examination by the age of 6 months and again
at age 3.________- Lazy eye will not go away on its own. If not diagnosed
until the pre-teen, teen or adult years, treatment takes longer and is often
less effective"


warto o tym wiedziec.

Paweł Pluta

unread,
Mar 24, 2009, 12:03:27 PM3/24/09
to

Wamać, ale piękny przykład lekarskiego straszenia. Nawet w tym amerykańskim
tekście stoi jak byk jedynie że jak się późno wykryje, to się trudniej
leczy i mniej skutecznie. Jak zwykle nie ma informacji jak często to jest,
jak znam życie to góra pojedyńcze procenty.
Co z tego przekazuje pani dentystka? Ano że jak się tego nie leczy to można
oślepnąć. Znowu - "prowadzi _nawet_ do ślepoty", a zatem wcale nie zawsze
prowadzi do tej ślepoty. I znowu - żadnych procentów ileż to tej slepoty się
zdarza, jeżeli już w ogóle zdarzyła się choroba.
A teraz co zobaczą PT czytelnicy? Pewnie coś w rodzaju "jak się nie bada
rutynowo dna oka to dziecko ślepnie". Gratulacje.

andziasle

unread,
Mar 24, 2009, 12:22:02 PM3/24/09
to

Użytkownik "Paweł Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisał w wiadomości >

Noooo, to już dojebałaś......Mocna, kurwa, rzecz. Godna nadętej swoją

medyczną ważnością
> zakompleksionej dentystki.
>
> Paweł Pluta


Panie Pawle "Pluto", z tego co zauważam od bardzo dawna, to bardziej
nadętej i zadufanej w swej wszechwiedzy osoby na tym forum nie ma!!!
A przekleństwa niech Pan z łaski swojej zachowa dla osób z bliższego sobie
otoczenia.
Pozdrawiam
Ania


annikka

unread,
Mar 24, 2009, 12:27:24 PM3/24/09
to
Paweł Pluta pisze:

> On Tue, 24 Mar 2009 15:56:10 +0100, annikka
> <ann...@nospam.pl> wrote:
>> Paweł Pluta pisze:
>>
>>> Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
>>> się potężną nadgorliwością.
>> Przecież to rutynowe badanie.
>
> Od kiedy niby?

A jakie ma to znaczenie, od kiedy? Ja na każdej wizycie kontrolnej mam
badanie dna oka. Moje dziecko również je miało.
To proste badanie, a pozwala na wykrycie wielu schorzeń od zapalenia po
nowotwory.

Ania

MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 2:29:25 PM3/24/09
to

> a skad wiesz, ze lekarka nie miala atropiny dla dzieci ???

to byl okulista dla doroslych i przyjmuje dzieci od 4 rz
Jak wczesniej wspomnialam zakraplala wszystkim oczy ktorzy wchodzili do
gabinetu i robila to na stojaco 1,5 m od drzwi w drugimkoncu swojego
gabinetu
Te same krople zakroplic miala mnie i synowi i tego jestem pewna


> lekarka chciala bardzo porzadnie podejsc do badania oka. Mojej kolezanki
> dziecko mialo tak dobrze zbadane oko kiedy juz praktycznie na jedno nie
> widzialo, chyba z minus 6 dioptrii miala, mimo ze ostrosc wzroku miala
> sprawdzane wczesniej. Nie wiem jak jest to mozliwe, grunt ze po
> zakropieniu
> atropina dopiero wychodzi ta wada wzroku. (
> A atropiny nie wpuszcza sie tylko w celach zobaczenia dna oka.
> warto poczytac (badanie refrakcji oka)
> http://www.zdrowie.med.pl/oczy/badania/refrakcja.html
> http://www.doz.pl/zdrowie/h356-Badanie_wad_refrakcji_oka
>
> dodam jeszcze, ze okulisci chca od dawana wprowadzic badania z atropina
> dla
> dzieci jako standard, bo wlasnie wiele wad nie jest zauwazane do czasu
> kiedy
> dziecko pojdzie do szkoly a wtedy jest czesto bardzo pozno na leczenie.
>


Absolutnie nie neguje tego badania jesli sa jakies przeslanki lub przy
innych schorzeniach
Sama bym sie poddala (zniosla ten pozniejszy dyskomfort z bolem glowy)

Syn nie ma zadnych przeslanek do takiego badania z wyjatkiem nadgorliwej
matki "okularnicy" i tylko dlatego wybralam sie z nim do okulisty


MAAagda


MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 2:34:41 PM3/24/09
to

Użytkownik "annikka" <ann...@nospam.pl> napisał w wiadomości
news:gqao8e$iej$1...@news3.onet...

)
>
> A mówiłaś kiedykolwiek okuliście o tym? Twoje dolegliwości po atropinie
> mogą świadczyć o niewykrytej jaskrze:

Za kazdym razem o tym wspominam i slysze ze jak narazie to jedyny sposob na
szerokie zrenice :(

> "Niekiedy w kilka godzin po podaniu leków rozszerzających źrenicę u
> pacjentów z niewykrytą jaskrą zamkniętego kąta może wystąpić jatrogenny
> atak jaskry, objawiający się silnym bólem oka i niekiedy głowy oraz
> pogorszeniem widzenia z towarzyszącymi nudnościami i wymiotami oraz twardą
> gałką oczną w wyniku wzrostu ciśnienia wewnątrzgałkowego. W celu
> przerwania ataku jaskry należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza
> okulisty gdyż w przeciwnym razie długotrwały atak może zakończyć się
> ślepotą oka." (za http://mediweb.pl/medicaltest/wyswietl_bd.php?id=27).
> Ania

dziekuje za "olsnienie" - teraz juz moge pytac bo wiem o co :)

MAAagda


MAAagda

unread,
Mar 24, 2009, 2:44:45 PM3/24/09
to

Użytkownik "Paweł Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisał w wiadomości
news:slrngshu81...@chlor.kofeina.net...

> On Tue, 24 Mar 2009 16:03:22 +0100, Iwon(K)a
> <iwonek69...@poczta.onet.pl> wrote:
>> annika:
>>> > Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ
>>> > wykazała
>>> > się potężną nadgorliwością.
>>>
>>> Przecież to rutynowe badanie.
>>
>> nic nie zrobisz z mundrymi rodzicami. Niekiedy (na szczescie)odbiera sie
>> im
>> prawa rodzicielskie, ale to juz w ektremalnej milosci.
>
> Noooo, to już dojebałaś. Odbieranie praw rodzicielskich za kwestionowanie
> zbędnych badań? Mocna, kurwa, rzecz. Godna nadętej swoją medyczną
> ważnością
> zakompleksionej dentystki.
>
> Paweł Pluta
>
Nie myslalam ze moje pytanie wywola az tyle emocji
Dziekuje za obrone :)


MAAagda


lemonka

unread,
Mar 24, 2009, 8:29:38 PM3/24/09
to

Użytkownik "MAAagda" <msof...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gqacqi$hm5$1...@inews.gazeta.pl...

>
> jako dziecko NIGDY czegos takiego nie mialam a okulary nosze od 4 rz
(w
> ciagu ostatnich 10 lat mialam takie bandanie 3-krotnie)
>

Najlepiej znane mi Dziecko prowadzam regularnie do okulisty, odkąd
skończyło 5 tygodni życia. Badanie dna oka Dziecię przechodzi
regularnie co roku, w grudniu, bo wonczas natężenie światła słonecznego
jest stosunkowo niewielkie i Dziecko cierpi możliwie najmniej. Atropinę
lekarka zapisuje na receptę w granicznym stężeniu, o ile dobrze
pamiętam 0,05% i zakrapiamy Maleństwo w domu, zaczynając na trzy dni
przed wizytą, rano tylko prawe oko, wieczorem tylko lewe oko.

Zmiany w dnie oka nie wiążą się wyłącznie z cukrzycą, ale z wieloma
innymi czynnikami, więc przynajmniej raz w roku takie badanie to raczej
konieczność, zwłaszcza przy obniżeniu ostrości widzenia. Wpisz w gugla
"badanie dna oka" i zobacz, wszędzie jest to rutynowe badanie, takie
jak osłuchanie serca czy płuc przez lekarza POZ albo ostukanie
młoteczkiem przez neurologa. Kropienie nie należy do przyjemności, ale
ogólnie kontakt dziecka z medycyną zazwyczaj wiąże się z wrzaskiem i
zapieraniem się kopytami w progu, choć najlepiej znane mi Dziecko do
dentysty, okulisty i pediatry chadza w nagrodę a nie za karę ale to
raczej kwestia indywidualnego przygotowania Dziecka w domu.

Iwon(K)a

unread,
Mar 24, 2009, 8:57:53 PM3/24/09
to
MAAagda <msof...@gazeta.pl> napisał(a):

>
>
> > a skad wiesz, ze lekarka nie miala atropiny dla dzieci ???
> to byl okulista dla doroslych i przyjmuje dzieci od 4 rz
> Jak wczesniej wspomnialam zakraplala wszystkim oczy ktorzy wchodzili do
> gabinetu i robila to na stojaco 1,5 m od drzwi w drugimkoncu swojego
> gabinetu
> Te same krople zakroplic miala mnie i synowi i tego jestem pewna

a jestes pewna, ze zakropila by taka sama iloscia (dawka) i Tobie o
dziecku.....

> Absolutnie nie neguje tego badania jesli sa jakies przeslanki lub przy
> innych schorzeniach
> Sama bym sie poddala (zniosla ten pozniejszy dyskomfort z bolem glowy)
>
> Syn nie ma zadnych przeslanek do takiego badania z wyjatkiem nadgorliwej
> matki "okularnicy" i tylko dlatego wybralam sie z nim do okulisty


imo o przeslankach najlepiej decyduje okulista.

i.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Qrczak

unread,
Mar 25, 2009, 3:43:14 AM3/25/09
to
W Usenecie andziasle <andz...@wp.pl> tak oto plecie:

>
>
> Użytkownik "Paweł Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisał w wiadomości >
>
> Noooo, to już dojebałaś......Mocna, kurwa, rzecz. Godna nadętej swoją
> medyczną ważnością
>> zakompleksionej dentystki.
>>
>> Paweł Pluta
>
>
> Panie Pawle "Pluto", z tego co zauważam od bardzo dawna, to bardziej
> nadętej i zadufanej w swej wszechwiedzy osoby na tym forum nie ma!!!

Zapomniano o mnie. czuję się urażona.

Qra

Qrczak

unread,
Mar 25, 2009, 3:44:12 AM3/25/09
to
W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:
>
>>> Zajebista rzecz jak się chce trwale zniechęcić dziecko do chodzenia do
>>> lekarza.
>>
>> Lekarz to nie lunapark. Nie musi się cieszyć, że tam idzie.
>
> Ale też i nie powinno się zapierać wszystkimi kończynami za framugę "bo
> znowu będą mi TO robić!".

Tu rola rodziców wytłumaczyć, przekonać, pomóc.

Qra

Qrczak

unread,
Mar 25, 2009, 3:49:43 AM3/25/09
to
W Usenecie MAAagda <msof...@gazeta.pl> tak oto plecie:
>
> Witam
> Wczoraj rano bylam z synem u okulisty
> Jako ze ja na stale "okularnica" i malzonek sporadycznie zakladada
> okulary (niewielka wada -0,5) moje dziecko mniemam, ze tez moze miec
> problemy ze wzrokiem
> Pierwsze co to lekarka chciala zrobic to zakroplic oczy atropina w celu
> badania dna oka i cisnienia co mnie sie na tyle nie spodobalo ze
> zrezygnowalam z badania
> Dodam ze to nasza pierwsza wizyta u okulisty bo na bilansie 4 latka
> badal go pediarta (wzrok rowniez) i nie widzial zadnych niepokojacych
> objawow

Po pierwsze - jak pediatra badał wzrok w trakcie sporządzania bilansu i jaki
był efekt tego badania?

> Moje pytanie czy to badanie dna oka to standardowa procedura ?

Po drugie - okulistka chciała zbadać od razu wszystko, co się da w trakcie
pierwszej wizyty. Tak jak pediatra, kiedy bada dziecko, nie ogranicza się w
trakcie pierwszej wizyty do zajrzenia w gardło, a potem ustala, że "proszę
przyjść za dwa dni, to osłucham oskrzela".

Qra

MAAagda

unread,
Mar 25, 2009, 3:52:32 AM3/25/09
to

Użytkownik "lemonka" <a...@aol.com> napisał w wiadomości
news:gqbu2b$mqe$1...@atlantis.news.neostrada.pl...

>
> Użytkownik "MAAagda" <msof...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:gqacqi$hm5$1...@inews.gazeta.pl...
>
>>
>> jako dziecko NIGDY czegos takiego nie mialam a okulary nosze od 4 rz
> (w
>> ciagu ostatnich 10 lat mialam takie bandanie 3-krotnie)
>>
>
> Najlepiej znane mi Dziecko prowadzam regularnie do okulisty, odkąd
> skończyło 5 tygodni życia. Badanie dna oka Dziecię przechodzi
> regularnie co roku, w grudniu, bo wonczas natężenie światła słonecznego
> jest stosunkowo niewielkie i Dziecko cierpi możliwie najmniej. Atropinę
> lekarka zapisuje na receptę w granicznym stężeniu, o ile dobrze
> pamiętam 0,05% i zakrapiamy Maleństwo w domu, zaczynając na trzy dni
> przed wizytą, rano tylko prawe oko, wieczorem tylko lewe oko.


No walsnie moje watpliwosci budzila ta atropina w dawce 2 krkople do oka i
to bez wzgledu czy dla mnie czy dla 5 latka taka sama dawka i takie samo
stezenie
Nawet nam nie zxaproponowano innego sposobu (kroplenie w domu przez kilka
dni w mniejszej dawce)
Lekarce powiedzialam ze po badaniu syn ma isc do przedszkola (wiec lepiej
zeby widzial normalnie) wiec powinna sama zaproponowac inne rozwiazanie
sprawy
Malpa spoznila sie ponad 1 h i chciala 16 osob czekajacych na korytarzu
zalatwic jak najszybciej (na odwal sie)


> Zmiany w dnie oka nie wiążą się wyłącznie z cukrzycą, ale z wieloma
> innymi czynnikami, więc przynajmniej raz w roku takie badanie to raczej
> konieczność, zwłaszcza przy obniżeniu ostrości widzenia. Wpisz w gugla
> "badanie dna oka" i zobacz, wszędzie jest to rutynowe badanie, takie
> jak osłuchanie serca czy płuc przez lekarza POZ albo ostukanie
> młoteczkiem przez neurologa. Kropienie nie należy do przyjemności, ale
> ogólnie kontakt dziecka z medycyną zazwyczaj wiąże się z wrzaskiem i
> zapieraniem się kopytami w progu, choć najlepiej znane mi Dziecko do
> dentysty, okulisty i pediatry chadza w nagrodę a nie za karę ale to
> raczej kwestia indywidualnego przygotowania Dziecka w domu.


Dentysta w naszym przypadku nie jest za kare i ale i nagroda tez tego nie
nalezy nazywac
Jak jest potrzeba to idziemy bez placzu ale i bez specjanego entuzjazmu
Na fotelu jest spokojny , bez placzu i krzykow a jak schodzi to zawsze
dostaje nagrode i wowczas pojawia sie usmiech :)

MAAagda


MAAagda

unread,
Mar 25, 2009, 4:29:14 AM3/25/09
to

Użytkownik "Qrczak" <qrka_a...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gqco98$stm$1...@nemesis.news.neostrada.pl...

>W Usenecie MAAagda <msof...@gazeta.pl> tak oto plecie:
>>
>> Witam
>> Wczoraj rano bylam z synem u okulisty
>> Jako ze ja na stale "okularnica" i malzonek sporadycznie zakladada
>> okulary (niewielka wada -0,5) moje dziecko mniemam, ze tez moze miec
>> problemy ze wzrokiem
>> Pierwsze co to lekarka chciala zrobic to zakroplic oczy atropina w celu
>> badania dna oka i cisnienia co mnie sie na tyle nie spodobalo ze
>> zrezygnowalam z badania
>> Dodam ze to nasza pierwsza wizyta u okulisty bo na bilansie 4 latka
>> badal go pediarta (wzrok rowniez) i nie widzial zadnych niepokojacych
>> objawow
>
> Po pierwsze - jak pediatra badał wzrok w trakcie sporządzania bilansu i
> jaki był efekt tego badania?

Dziecko siedzialo na lezance ustawionej przy oknie, po drugiej stronie
gabinetu na drzwiach wisialy tablice okulistyczne
Mial odczytywac obrazki od gory do dolu (od najwiekszej do najmniejszej)
zakrywajac raczko jedno oko
Pozniej lekraka podeszla i palcem wskazujacym przesulal mu przed oczami
prawo-lewo gora-dol
zaswiecila latareczka po oczach
orzekla, ze wg niej z oczami jest ok a gdybym miala jakies watpliwosci to
juz odsyla mnie do specjalisty (okulisty )


>> Moje pytanie czy to badanie dna oka to standardowa procedura ?
>
> Po drugie - okulistka chciała zbadać od razu wszystko, co się da w trakcie
> pierwszej wizyty. Tak jak pediatra, kiedy bada dziecko, nie ogranicza się
> w trakcie pierwszej wizyty do zajrzenia w gardło, a potem ustala, że
> "proszę przyjść za dwa dni, to osłucham oskrzela".
>
> Qra

No moze dla niej to lepiej zalatwic raz i niech juz nie przycchodza
Dla mnie podawanie kropli , ktore nie budza we mnie watpliwosci (mniejsze
stezenie, podawane w domu przez tydzien) rozciagniete w czasie jest lepszym
roziwazaniem
chocby dlatego ze ja po kazdym zakraplaniu oczu atropina mam pozniej silne
bole i zawroty glowy
Ddatkowo po tygodniu te zreznice same powoli sie rozszezaja i brak ostrosci
widzenia nie zakloca codziennego zycia dziecka ,

MAAagda

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 4:21:25 AM3/25/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 17:22:02 +0100, andziasle
<andz...@wp.pl> wrote:
>
> U?ytkownik "Pawe? Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisa? w wiadomo?ci >
>
> Noooo, to ju? dojeba?a?......Mocna, kurwa, rzecz. Godna nad?tej swoj?
> medyczn? wa?no?ci?
>> zakompleksionej dentystki.
>>
>> Pawe? Pluta
>
>
> Panie Pawle "Pluto", z tego co zauwa?am od bardzo dawna, to bardziej

A ten cudzysłów to po co?

> nad?tej i zadufanej w swej wszechwiedzy osoby na tym forum nie ma!!!

No to użyj merytorycznego argumentu, przekłuj mnie i spuść to nadęcie.
Przecież to banalnie proste. Nie potrafisz? No jakże mi żal.

> A przekle?stwa niech Pan z ?aski swojej zachowa dla osób z bli?szego sobie
> otoczenia.

Och, ależ tu wszyscy są jak rodzina :->

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 4:26:52 AM3/25/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 17:27:24 +0100, annikka

<ann...@nospam.pl> wrote:
> Paweł Pluta pisze:
>> On Tue, 24 Mar 2009 15:56:10 +0100, annikka
>> <ann...@nospam.pl> wrote:
>>> Paweł Pluta pisze:
>>>
>>>> Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
>>>> się potężną nadgorliwością.
>>> Przecież to rutynowe badanie.
>>
>> Od kiedy niby?
>
> A jakie ma to znaczenie, od kiedy? Ja na każdej wizycie kontrolnej mam
> badanie dna oka. Moje dziecko również je miało.

A takie ma znaczenie że ja takich badań nie miewam i nie słyszałem żeby
ktokolwiek miał coś takiego robione za każdym razem, więc z tą rutynowością
to bzdura.

> To proste badanie, a pozwala na wykrycie wielu schorzeń od zapalenia po
> nowotwory.

Po pierwsze skoro to wymaga upośledzenia wzroku na pewien czas to to nie
jest proste badanie. Po drugie - i co, niczym innym mniej inwazyjnym nie da
się tych rzeczy wykryć?

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 4:31:09 AM3/25/09
to

Kilkuletniemu dziecku? Co najwyżej można zrobić pranie mózgu żeby
wyindukować skłonności masochistyczne. Ty masz jakiś trudny okres teraz w
życiu, czy co? Jakoś nie przypominam sobie żebyś była we frakcji "z
półtorarocznym dzieckiem wszystko można załatwić szczerą partnerską rozmową,
nawet gdy właśnie płonie kuchnia".

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 4:28:23 AM3/25/09
to
On Tue, 24 Mar 2009 19:44:45 +0100, MAAagda
<msof...@gazeta.pl> wrote:
>
> U?ytkownik "Pawe? Pluta" <ppa...@chlor.kofeina.net> napisa? w wiadomo?ci
> news:slrngshu81...@chlor.kofeina.net...
>> On Tue, 24 Mar 2009 16:03:22 +0100, Iwon(K)a
>> <iwonek69...@poczta.onet.pl> wrote:
>>> annika:
>>>> > Je?eli to by?o tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ
>>>> > wykaza?a
>>>> > si? pot??n? nadgorliwo?ci?.
>>>>
>>>> Przecie? to rutynowe badanie.

>>>
>>> nic nie zrobisz z mundrymi rodzicami. Niekiedy (na szczescie)odbiera sie
>>> im
>>> prawa rodzicielskie, ale to juz w ektremalnej milosci.
>>
>> Noooo, to ju? dojeba?a?. Odbieranie praw rodzicielskich za kwestionowanie
>> zb?dnych bada?? Mocna, kurwa, rzecz. Godna nad?tej swoj? medyczn?
>> wa?no?ci?
>> zakompleksionej dentystki.
>>

> Nie myslalam ze moje pytanie wywola az tyle emocji
> Dziekuje za obrone :)

To nie Twoje pytanie tylko koncepcja że dzieci należy wychowywać według
amerykańskich dyrektyw medycznych, a kto tego nie robi temu się dzieci
weźmie do domu dziecka, gdzie im będzie lepiej.

annikka

unread,
Mar 25, 2009, 5:04:29 AM3/25/09
to
Paweł Pluta pisze:
> On Tue, 24 Mar 2009 17:27:24 +0100, annikka
> <ann...@nospam.pl> wrote:
>> Paweł Pluta pisze:
>>> On Tue, 24 Mar 2009 15:56:10 +0100, annikka
>>> <ann...@nospam.pl> wrote:
>>>> Paweł Pluta pisze:
>>>>
>>>>> Jeżeli to było tylko sprawdzenie na wszelki wypadek, to kobita MSZ wykazała
>>>>> się potężną nadgorliwością.
>>>> Przecież to rutynowe badanie.
>>> Od kiedy niby?
>> A jakie ma to znaczenie, od kiedy? Ja na każdej wizycie kontrolnej mam
>> badanie dna oka. Moje dziecko również je miało.
>
> A takie ma znaczenie że ja takich badań nie miewam i nie słyszałem żeby
> ktokolwiek miał coś takiego robione za każdym razem, więc z tą rutynowością
> to bzdura.

Ja i moje dziecko mamy różnych okulistów, w różnych przychodniach, i dla
nich to nie bzdura.
W moim wypadku badanie jest przeprowadzane na każdej wizycie, bo na
kontrole chodzę raz w roku.

>> To proste badanie, a pozwala na wykrycie wielu schorzeń od zapalenia po
>> nowotwory.
>
> Po pierwsze skoro to wymaga upośledzenia wzroku na pewien czas to to nie
> jest proste badanie. Po drugie - i co, niczym innym mniej inwazyjnym nie da
> się tych rzeczy wykryć?

A czym innym? Oglądanie oka za pomocą wziernika jest badaniem
inwazyjnym? Atropina nie zawsze jest konieczna:

"Pośrednia oftalmoskopia jest przeprowadzana jest po zakropleniu kropli
rozszerzających źrenicę natomiast oftalmoskopię bezpośrednią można
wykonać bez podawania kropli."
(http://mediweb.pl/medicaltest/wyswietl_bd.php?id=27)

Może miałeś robioną oftalmoskopię bezpośrednią, a nie kojarzysz tego z
badaniem dna oka, bo była przeprowadzona bez atropiny?

Ania

Qrczak

unread,
Mar 25, 2009, 5:15:59 AM3/25/09
to
W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:
>
> On Wed, 25 Mar 2009 08:44:12 +0100, Qrczak
> <qrka_a...@gazeta.pl> wrote:
>> W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:
>>>
>>>>> Zajebista rzecz jak się chce trwale zniechęcić dziecko do chodzenia do
>>>>> lekarza.
>>>>
>>>> Lekarz to nie lunapark. Nie musi się cieszyć, że tam idzie.
>>>
>>> Ale też i nie powinno się zapierać wszystkimi kończynami za framugę "bo
>>> znowu będą mi TO robić!".
>>
>> Tu rola rodziców wytłumaczyć, przekonać, pomóc.
>
> Kilkuletniemu dziecku? Co najwyżej można zrobić pranie mózgu żeby
> wyindukować skłonności masochistyczne.

Lubię prać. Niewymownie.

> Ty masz jakiś trudny okres teraz w
> życiu, czy co?

A chcesz o tym porozmawiać?

> Jakoś nie przypominam sobie żebyś była we frakcji "z
> półtorarocznym dzieckiem wszystko można załatwić szczerą partnerską
> rozmową, nawet gdy właśnie płonie kuchnia".

Nie. Ja wymuszam praniem.

Qra


lemonka

unread,
Mar 25, 2009, 5:52:45 AM3/25/09
to

Użytkownik "MAAagda" <msof...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gqcq11$idr$1...@inews.gazeta.pl...

>
> Dziecko siedzialo na lezance ustawionej przy oknie, po drugiej
stronie
> gabinetu na drzwiach wisialy tablice okulistyczne
> Mial odczytywac obrazki od gory do dolu (od najwiekszej do
najmniejszej)
> zakrywajac raczko jedno oko

mniej więcej ocenił czy dziecko widzi

> Pozniej lekraka podeszla i palcem wskazujacym przesulal mu przed
oczami
> prawo-lewo gora-dol

sprawdzał zeza

> zaswiecila latareczka po oczach

sprawdzał akomodację - czy źrenice się zwężają, na pewno nie mógł
ocenić stanu ciała szklistego

> orzekla, ze wg niej z oczami jest ok a gdybym miala jakies
watpliwosci to
> juz odsyla mnie do specjalisty (okulisty )

dobry okulista na pewno sprawdzi dogłębniej

> ja po kazdym zakraplaniu oczu atropina mam pozniej silne
> bole i zawroty glowy

Badałaś się w kierunku jaskry?

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 7:09:36 AM3/25/09
to
On Wed, 25 Mar 2009 10:04:29 +0100, annikka

Ale cała dyskusja jest o takiej z zakrapianiem. Samo zaglądanie - proszę
bardzo, ale nie o tym mowa. Zaglądanie z upośledzeniem widzenia - to już
jest inwazyjne i rutynowe robienie czegoś takiego to przegięcie.
(I nie, nie chce mi się sprawdzać czy "badanie inwazyjne" według
superścisłej definicji z podręcznika medycyny obejmuje także czasowe
uszkodzenie wzroku.)

annikka

unread,
Mar 25, 2009, 8:02:27 AM3/25/09
to
Paweł Pluta pisze:

Jakie uszkodzenie? Co najwyżej nieostre widzenie. Badanie nie jest ani
bolesne, ani uciążliwe. Dla mnie to niewielka cena za uniknięcie ślepoty.

Ania

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 9:25:31 AM3/25/09
to
On Wed, 25 Mar 2009 13:02:27 +0100, annikka

Nieostre widzenie to uszkodzenie wzroku. Cóż niby innego? Że przejściowe?
Złamania też są przejściowe.

> bolesne, ani uciążliwe. Dla mnie to niewielka cena za uniknięcie ślepoty.

Tej ślepoty co to się ponoć jakoby czasem może zdarzyć, ale nikt nie ma
odwagi napisać jak często? Ale na ulicę, mam nadzieję, wychodzisz w hełmie,
co? Przecież czasem dachówki spadają.

Qrczak

unread,
Mar 25, 2009, 9:55:52 AM3/25/09
to
W Usenecie Paweł Pluta <ppa...@chlor.kofeina.net> tak oto plecie:
>
>>> Ale cała dyskusja jest o takiej z zakrapianiem. Samo zaglądanie - proszę
>>> bardzo, ale nie o tym mowa. Zaglądanie z upośledzeniem widzenia - to już
>>> jest inwazyjne i rutynowe robienie czegoś takiego to przegięcie.
>>> (I nie, nie chce mi się sprawdzać czy "badanie inwazyjne" według
>>> superścisłej definicji z podręcznika medycyny obejmuje także czasowe
>>> uszkodzenie wzroku.)
>>
>> Jakie uszkodzenie? Co najwyżej nieostre widzenie. Badanie nie jest ani
>
> Nieostre widzenie to uszkodzenie wzroku. Cóż niby innego? Że przejściowe?
> Złamania też są przejściowe.
>
>> bolesne, ani uciążliwe. Dla mnie to niewielka cena za uniknięcie ślepoty.
>
> Tej ślepoty co to się ponoć jakoby czasem może zdarzyć, ale nikt nie ma
> odwagi napisać jak często? Ale na ulicę, mam nadzieję, wychodzisz w
> hełmie, co? Przecież czasem dachówki spadają.

A ślepy nie zobaczy, że leci.

Qra

annikka

unread,
Mar 25, 2009, 10:06:06 AM3/25/09
to
Paweł Pluta pisze:
[ciach]

>>> Ale cała dyskusja jest o takiej z zakrapianiem. Samo zaglądanie - proszę
>>> bardzo, ale nie o tym mowa. Zaglądanie z upośledzeniem widzenia - to już
>>> jest inwazyjne i rutynowe robienie czegoś takiego to przegięcie.
>>> (I nie, nie chce mi się sprawdzać czy "badanie inwazyjne" według
>>> superścisłej definicji z podręcznika medycyny obejmuje także czasowe
>>> uszkodzenie wzroku.)
>> Jakie uszkodzenie? Co najwyżej nieostre widzenie. Badanie nie jest ani
>
> Nieostre widzenie to uszkodzenie wzroku. Cóż niby innego? Że przejściowe?
> Złamania też są przejściowe.

Po złamaniu zostaje zrost, po atropinie - nic.

>> bolesne, ani uciążliwe. Dla mnie to niewielka cena za uniknięcie ślepoty.
>
> Tej ślepoty co to się ponoć jakoby czasem może zdarzyć, ale nikt nie ma
> odwagi napisać jak często? Ale na ulicę, mam nadzieję, wychodzisz w hełmie,
> co? Przecież czasem dachówki spadają.

I po co te osobiste wycieczki?
Na spadające dachówki nie mam wpływu, a o swój wzrok mogę zadbać sama,
m.in. poddając się badaniu dna oka.

Ania

Anna G.

unread,
Mar 25, 2009, 10:19:00 AM3/25/09
to
annikka pisze:

> Po złamaniu zostaje zrost, po atropinie - nic.

Chyba zewnętrznie.
Mam wrażenie, że jeśli dziecko idzie pierwszy raz do okulisty i ta obca
osoba łapie dziecko by mu ni z tego ni z owego zakropić oczy to jednak
coś temu dziecku po atropinie może zostać.
pozdrawiam
Ania

waruga_e

unread,
Mar 25, 2009, 10:47:14 AM3/25/09
to
Dnia Wed, 25 Mar 2009 08:21:25 +0000 (UTC), Paweł Pluta napisał(a):

> Och, ależ tu wszyscy są jak rodzina :->

może i są, ale nie wszyscy mają ochotę na wulgaryzmy z czyjejkolwiek
strony.
--
waruga

waruga_e

unread,
Mar 25, 2009, 10:49:29 AM3/25/09
to
Dnia Tue, 24 Mar 2009 19:44:45 +0100, MAAagda napisał(a):

> Nie myslalam ze moje pytanie wywola az tyle emocji

Może by i nie wywołało. Gdyby...... było samym pytaniem, a nie dodatkowo
podważaniem kompetencji lekarza. To następnym razem idź do sprawdzonego,
poleconego i nie będziesz mieć wątpliwości czy trzeba kropić czy nie.
--
waruga

waruga_e

unread,
Mar 25, 2009, 10:54:37 AM3/25/09
to
Dnia Wed, 25 Mar 2009 15:19:00 +0100, Anna G. napisał(a):

> Chyba zewnętrznie.
> Mam wrażenie, że jeśli dziecko idzie pierwszy raz do okulisty i ta obca
> osoba łapie dziecko by mu ni z tego ni z owego zakropić oczy to jednak
> coś temu dziecku po atropinie może zostać.

Okulista zazwyczaj jest obcą osobą, no chyba, że się ma szczęście posiadać
takowego w rodzinie lub wśród znajomych. To znaczy co, to dziecko weszło do
gabinetu, pani je złapała i siup krople? Jesteś pewna?
--
waruga

annikka

unread,
Mar 25, 2009, 10:59:40 AM3/25/09
to
Anna G. pisze:

Nie musi to być atropina zakraplana na wizycie, a taka, którą podaje się
dziecku przez kilka dni przed wizytą. I wtedy też może coś dziecku zostać?

Jeśli MAAagda obawiała się reakcji dziecka na sam fakt zaaplikowania
kropli przez obcą osobę, to słusznie zrobiła, rezygnując z badania.
Lepiej będzie odwiedzić innego okulistę, który przepisze krople do
podawania w domu. Grunt to zaufanie do lekarza. Sama szybko ewakuowałam
się z dzieckiem z gabinetu jednej okulistki, gdy usłyszałam na wstępie:
"A czy to jest sens go badać? Przecież on i tak nie będzie chciał nosić
okularów".

Ania

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 10:54:02 AM3/25/09
to

A ja na przykład nie mam ochoty na sugestie takie jak pani dentystki, a
wręcz mam je za obrzydliwsze od zwrotu "kurwa jego jebana mać". ICMPTZ?

Theli

unread,
Mar 25, 2009, 11:05:10 AM3/25/09
to
Anna G. pisze:

> Mam wrażenie, że jeśli dziecko idzie pierwszy raz do okulisty i ta obca
> osoba łapie dziecko by mu ni z tego ni z owego zakropić oczy to jednak
> coś temu dziecku po atropinie może zostać.

Nie robcie z dzieci takich ofiar losu. 5-latka pewnie nie raz juz w
zyciu byla u lekarza, dostala zastrzyk czy niedobre lekarstwo.
Sama pamietam, ze atropina nie byla taka zla, poza niewyraznym widzeniem
(da sie przyzwyczaic, jesli nie musisz czytac), wiekszy problem mialam z
przyzwyczajeniem sie do patrzenia jednym okiem (to juz w doroslosci).


th (z wizja lapanek na dzieci i blyskawicznych, bez ostrzezenia
zakroplen oczu).

--
http://nitkowo.bloog.pl/

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 11:30:08 AM3/25/09
to

Ależ to wszystko można załatwić długą szczerą rozmową :->

Paweł Pluta

unread,
Mar 25, 2009, 11:27:06 AM3/25/09
to
On Wed, 25 Mar 2009 15:06:06 +0100, annikka
<ann...@nospam.pl> wrote:
> Paweł Pluta pisze:
> [ciach]
>>>> Ale cała dyskusja jest o takiej z zakrapianiem. Samo zaglądanie - proszę
>>>> bardzo, ale nie o tym mowa. Zaglądanie z upośledzeniem widzenia - to już
>>>> jest inwazyjne i rutynowe robienie czegoś takiego to przegięcie.
>>>> (I nie, nie chce mi się sprawdzać czy "badanie inwazyjne" według
>>>> superścisłej definicji z podręcznika medycyny obejmuje także czasowe
>>>> uszkodzenie wzroku.)
>>> Jakie uszkodzenie? Co najwyżej nieostre widzenie. Badanie nie jest ani
>>
>> Nieostre widzenie to uszkodzenie wzroku. Cóż niby innego? Że przejściowe?
>> Złamania też są przejściowe.
>
> Po złamaniu zostaje zrost, po atropinie - nic.

Weź mnie nie osłabiaj taką argumentacją.

>>> bolesne, ani uciążliwe. Dla mnie to niewielka cena za uniknięcie ślepoty.
>>
>> Tej ślepoty co to się ponoć jakoby czasem może zdarzyć, ale nikt nie ma
>> odwagi napisać jak często? Ale na ulicę, mam nadzieję, wychodzisz w hełmie,
>> co? Przecież czasem dachówki spadają.
>
> I po co te osobiste wycieczki?

I po co wyjeżdżasz ze ślepotą?

> Na spadające dachówki nie mam wpływu, a o swój wzrok mogę zadbać sama,
> m.in. poddając się badaniu dna oka.

Ależ masz wpływ na dachówki. Możesz nosić hełm.

annikka

unread,
Mar 25, 2009, 12:07:36 PM3/25/09
to
Paweł Pluta pisze:

EOT

Anna G.

unread,
Mar 25, 2009, 4:03:26 PM3/25/09
to
waruga_e pisze:

> Okulista zazwyczaj jest obcą osobą, no chyba, że się ma szczęście posiadać
> takowego w rodzinie lub wśród znajomych. To znaczy co, to dziecko weszło do
> gabinetu, pani je złapała i siup krople? Jesteś pewna?

Z opisu spóźnionej pani? Tak mi to wygląda.
pozdrawiam
Ania
PS
Znająca osobę, którą właśnie taka "przyjemność" spotkała. Teraz jest
dorosła i oczu zakropić sobie nie da.

Anna G.

unread,
Mar 25, 2009, 4:05:01 PM3/25/09
to
annikka pisze:

> Anna G. pisze:
>> annikka pisze:
>>
>>> Po złamaniu zostaje zrost, po atropinie - nic.
>> Chyba zewnętrznie.
>> Mam wrażenie, że jeśli dziecko idzie pierwszy raz do okulisty i ta
>> obca osoba łapie dziecko by mu ni z tego ni z owego zakropić oczy to
>> jednak coś temu dziecku po atropinie może zostać.
>
> Nie musi to być atropina zakraplana na wizycie, a taka, którą podaje się
> dziecku przez kilka dni przed wizytą. I wtedy też może coś dziecku zostać?
>
Ja pisałam o wspomnianej wizycie, anie o zakralaniu w domu

> Jeśli MAAagda obawiała się reakcji dziecka na sam fakt zaaplikowania
> kropli przez obcą osobę, to słusznie zrobiła, rezygnując z badania.

Też tak myślę.
> Lepiej będzie odwiedzić innego okulistę,[...]

i aż do końca tej wypowiedzi się zgadzam.
pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 25, 2009, 4:08:11 PM3/25/09
to
Theli pisze:

> Anna G. pisze:
>
>> Mam wrażenie, że jeśli dziecko idzie pierwszy raz do okulisty i ta
>> obca osoba łapie dziecko by mu ni z tego ni z owego zakropić oczy to
>> jednak coś temu dziecku po atropinie może zostać.
>
> Nie robcie z dzieci takich ofiar losu.
Nie chodzi mi o ofiary losu.
Moje dziecko do lekarza chodzi hmmm z przyjemnością.
Miało zakraplane oczy, plombowane zęby, a nawet nawiercane dziurki w
zębach z ropą ... ale za każdym razem wiedziało po co tam idzie.

5-latka pewnie nie raz juz w

> zyciu byla u lekarza, dostala zastrzyk czy niedobre lekarstwo.[...]
To dla mnie jest nie na temat tego o czym pisałam, czyli
niespodziewanego zakraplania.

> th (z wizja lapanek na dzieci i blyskawicznych, bez ostrzezenia
> zakroplen oczu).

??
Gdzieś o tym pisałam?
dramatyzujesz.

pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 25, 2009, 4:10:05 PM3/25/09
to
Paweł Pluta pisze:

> Ależ to wszystko można załatwić długą szczerą rozmową :->
>

chyba, że komuś się nie chce ;)

pozdrawiam
Ania

Marsjasz

unread,
Mar 25, 2009, 5:37:52 PM3/25/09
to
z tego co sie zorientowalam u okulistki do ktorej trafilisy se stachem
zakropienie atropiny nie ma zadnych zgubnych skutkow...
stwierdzono u mlodego zeza ale zeby przeprowadzic dokladniejsze
ogledziny i okreslic stopien rozbiegania oczu, bedziemy podawac atropine
przez trzy doby przed badaniem po jednej kropli do kazdego oka...
najwiekszy problem ze zdobyciem tejze, poniewaz okazuje sie, ze w wawie
sa trzy albo cztery apteki, ktore ogolnie dostepna atropine 1%
rozcienczaja do 0,5%...


dogma

Marsjasz

unread,
Mar 25, 2009, 5:41:01 PM3/25/09
to
Paweł Pluta pisze:

> Zajebista rzecz jak się chce trwale zniechęcić dziecko do chodzenia do
> lekarza.
>

> Paweł Pluta
>

stach lubi chodzic do okulisty, ale mysle ze duza w tym zasluga pani
okulistki i jej podejscia, a dodatkowo tych wszystkich maszym...
zwlaszcza maszyny robiacej "PINK" - pomiar pola widzenia...

dogma

waruga

unread,
Mar 25, 2009, 6:19:37 PM3/25/09
to
Dnia Wed, 25 Mar 2009 21:08:11 +0100, Anna G. napisał(a):

> Gdzieś o tym pisałam?
> dramatyzujesz.

" Mam wrażenie, że jeśli dziecko idzie pierwszy raz do okulisty i ta obca

osoba łapie dziecko by mu ni z tego ni z owego zakropić oczy "

hmmmmmmmmm

--
waruga

Theli

unread,
Mar 26, 2009, 3:10:55 AM3/26/09
to
Anna G. pisze:

> 5-latka pewnie nie raz juz w
>> zyciu byla u lekarza, dostala zastrzyk czy niedobre lekarstwo.[...]
> To dla mnie jest nie na temat tego o czym pisałam, czyli
> niespodziewanego zakraplania.

Nadal nie rozumiem, cyzm jest to ,,niespodziewane''? ,,Patrz, ptaszek
leci'' i siup jej krople do oka? Czy to, ze nie bedzie wiedziala o
zakropleniu przed wizyta? Bo ja jakos nie widze w tym problemu.


th

--
http://nitkowo.bloog.pl/

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 8:16:17 AM3/26/09
to
waruga pisze:
hmmmmmmmmm... ładnie wycięłaś, a było tak:

"> th (z wizja lapanek na dzieci i blyskawicznych, bez ostrzezenia
zakroplen oczu).
??
Gdzieś o tym pisałam?
dramatyzujesz. "

w odpowiedzi na: "Lekarka nie dosc ze spoznila sie 1:05 (65 min) to
niemal w drzwiach gabinetu
wsyztskim "na dzien dobry" zakraplala oczy"

Więc ten cytat to jakoś nie bardzo.
pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 8:22:35 AM3/26/09
to
Theli pisze:

> Anna G. pisze:
>
>> 5-latka pewnie nie raz juz w
>>> zyciu byla u lekarza, dostala zastrzyk czy niedobre lekarstwo.[...]
>> To dla mnie jest nie na temat tego o czym pisałam, czyli
>> niespodziewanego zakraplania.
>
> Nadal nie rozumiem, cyzm jest to ,,niespodziewane''? ,,Patrz, ptaszek
> leci'' i siup jej krople do oka?
To, że tobie tak można to nie znaczy, że wszystkim, a skoro autorka
wątku ma wątliwości to znaczy , że z jej dzieckiem tak się nie da.
Pisałam już, że znam osobę, u której właśnie przez takie na siłę i
niespodziewane zakroplenie oczu pojawił się odruch obronny przed
jakąkolwiek ingerencją

Czy to, ze nie bedzie wiedziala o
> zakropleniu przed wizyta?

Jako matka wolałabym wiedzieć co zrobi pani doktor. Tu nie jest
potrzebny długi wykład tylko inormacją dla rodzica, a takiej informacji
jak rozumiem nie było: "niemal w drzwiach gabinetu


wsyztskim "na dzien dobry" zakraplala oczy"

> Bo ja jakos nie widze w tym problemu.
>
Ja nie widzę problemu w zakraplaniu oczu podczas wizyty, jednak wolę
wiedzieć co mnie lub dziecko czeka. Jakoś do tej pory nie miałam z tym
problemu.

pozdrawiam
Ania

Iwon(K)a

unread,
Mar 26, 2009, 8:54:14 AM3/26/09
to
Anna G. <ani...@poczta.onet.pl> napisał(a):


> > Nadal nie rozumiem, cyzm jest to ,,niespodziewane''? ,,Patrz, ptaszek
> > leci'' i siup jej krople do oka?
> To, że tobie tak można to nie znaczy, że wszystkim, a skoro autorka
> wątku ma wątliwości to znaczy , że z jej dzieckiem tak się nie da.
> Pisałam już, że znam osobę, u której właśnie przez takie na siłę i
> niespodziewane zakroplenie oczu pojawił się odruch obronny przed
> jakąkolwiek ingerencją


ale przeciez tutaj nie mialo niejsce cos na sile i niespodziewanie, bo gdyby
tak sie stalo to dziecko mialoby zakropione oczy. Tutaj mama wiedziala, ze
oczy beda zakrapiane i jej sie nie spodobalo to, ze te same krople byly
wpuszczane do oka co pacjentowi wczesniej, bo wolala w domu co kilka godzin
itp.


> Czy to, ze nie bedzie wiedziala o
> > zakropleniu przed wizyta?

> Jako matka wolałabym wiedzieć co zrobi pani doktor. Tu nie jest
> potrzebny długi wykład tylko inormacją dla rodzica, a takiej informacji
> jak rozumiem nie było: "niemal w drzwiach gabinetu
> wsyztskim "na dzien dobry" zakraplala oczy"

tutaj tez byla informacja. Mam wiedziala, ze lekarka chce zrobic to w celu
badania min dna oka. Jej sie ni podobala wogole idea zakraplania, bo sama
miala zle wspomnienia i dziecko szlo do przedzszkola. Gdzie tutaj w ogole
masz sytuacje zaskoczenia i braku informacji??


> > Bo ja jakos nie widze w tym problemu.

> Ja nie widzę problemu w zakraplaniu oczu podczas wizyty, jednak wolę
> wiedzieć co mnie lub dziecko czeka. Jakoś do tej pory nie miałam z tym
> problemu.

pytanie jak wyzej.

i.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 9:12:00 AM3/26/09
to
Iwon(K)a pisze:

> ale przeciez tutaj nie mialo niejsce cos na sile i niespodziewanie, bo gdyby
> tak sie stalo to dziecko mialoby zakropione oczy. Tutaj mama wiedziala, ze

> oczy beda zakrapiane[...]
Bo się wepchała do gabinetu?

> tutaj tez byla informacja.
Na podstawie obserwacji? Dziękuję za taką informację.
Życzę sobie w normalnych warunkach wejść do gabinetu i się dowiedzieć.


> Mam wiedziala, ze lekarka chce zrobic to w celu
> badania min dna oka. Jej sie ni podobala wogole idea zakraplania, bo sama
> miala zle wspomnienia i dziecko szlo do przedzszkola. Gdzie tutaj w ogole
> masz sytuacje zaskoczenia i braku informacji??

A gdzie ty masz, że wiedziała?

>>> Bo ja jakos nie widze w tym problemu.
>
>> Ja nie widzę problemu w zakraplaniu oczu podczas wizyty, jednak wolę
>> wiedzieć co mnie lub dziecko czeka. Jakoś do tej pory nie miałam z tym
>> problemu.

> pytanie jak wyzej.

odpowiedź też.
pozdrawiam
Ania

MAAagda

unread,
Mar 26, 2009, 9:21:58 AM3/26/09
to

Użytkownik " Iwon(K)a" <iwon...@WYTNIJ.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gqfttl$ih4$1...@inews.gazeta.pl...

> Anna G. <ani...@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>
>> > Nadal nie rozumiem, cyzm jest to ,,niespodziewane''? ,,Patrz, ptaszek
>> > leci'' i siup jej krople do oka?
>> To, że tobie tak można to nie znaczy, że wszystkim, a skoro autorka
>> wątku ma wątliwości to znaczy , że z jej dzieckiem tak się nie da.
>> Pisałam już, że znam osobę, u której właśnie przez takie na siłę i
>> niespodziewane zakroplenie oczu pojawił się odruch obronny przed
>> jakąkolwiek ingerencją
>
>
> ale przeciez tutaj nie mialo niejsce cos na sile i niespodziewanie, bo
> gdyby
> tak sie stalo to dziecko mialoby zakropione oczy. Tutaj mama wiedziala, ze
> oczy beda zakrapiane i jej sie nie spodobalo to, ze te same krople byly
> wpuszczane do oka co pacjentowi wczesniej, bo wolala w domu co kilka
> godzin

Wiedzialam ze u mnie beda zakaplane
O zakraplaniu oczu syna sowiedzialam sie juz w momencie wejscia do gabinetu
(lekarka z kroplami w dloni 1,5 m od drzwi )
Zirytowalao mnie to ze bedzie to ta sama dawka co dla mnie
czare goryczy przelalo zachowniae lekarki, ktora w chwili jak zaczelam
pytac robila sie coraz bardziej arogancka i opryskliwa a ze sie spoznila o
65 min chciala wszystkich zalatwic "po lebku"


>> Czy to, ze nie bedzie wiedziala o
>> > zakropleniu przed wizyta?
>
>> Jako matka wolałabym wiedzieć co zrobi pani doktor. Tu nie jest
>> potrzebny długi wykład tylko inormacją dla rodzica, a takiej informacji
>> jak rozumiem nie było: "niemal w drzwiach gabinetu
>> wsyztskim "na dzien dobry" zakraplala oczy"

dokladnie tak

> tutaj tez byla informacja. Mam wiedziala, ze lekarka chce zrobic to w celu
> badania min dna oka. Jej sie ni podobala wogole idea zakraplania, bo sama
> miala zle wspomnienia i dziecko szlo do przedzszkola. Gdzie tutaj w ogole
> masz sytuacje zaskoczenia i braku informacji??
>
>
>> > Bo ja jakos nie widze w tym problemu.
>
>> Ja nie widzę problemu w zakraplaniu oczu podczas wizyty, jednak wolę
>> wiedzieć co mnie lub dziecko czeka. Jakoś do tej pory nie miałam z tym
>> problemu.
>

Tez wole wiedziec co mnie czeka a jak nie wiem to lekarz jest po to by
cierpliwie mi wyjasnic tym bardziej ze dziecko po raz pierwszy bylo u
okulisty


>

MAAagda


waruga_e

unread,
Mar 26, 2009, 11:21:12 AM3/26/09
to
Dnia Thu, 26 Mar 2009 13:16:17 +0100, Anna G. napisał(a):

> Gdzieś o tym pisałam?
> dramatyzujesz. "
>

> w odpowiedzi na: "Lekarka nie dosc ze spoznila sie 1:05 (65 min) to
> niemal w drzwiach gabinetu
> wsyztskim "na dzien dobry" zakraplala oczy"

Moment, pytanie brzmiało czy gdzieś o tym pisałaś, tak pisałaś dokładnie to
co zacytowałam. Teraz mnie raczysz cytatem wątkotwórczyni, który akurat tu
nie przystaje. Postawiłaś jasne pytanie "gdzieś o tym pisałam" i otrzymałaś
odpowiedź, tak pisałaś.
--
waruga

waruga_e

unread,
Mar 26, 2009, 11:23:37 AM3/26/09
to
Dnia Thu, 26 Mar 2009 13:22:35 +0100, Anna G. napisał(a):

> Ja nie widzę problemu w zakraplaniu oczu podczas wizyty, jednak wolę
> wiedzieć co mnie lub dziecko czeka.

Tamci pacjenci też się dowiedzieli co ich czeka, pani doktor powiedziała,
że trzeba kropić. Bo jakoś nie wierzę, że wypadła z tego gabinetu z
kroplami w ręku i bez słowa każdego za głowę i siup krople do oka.
A skoro powiedziała będzie kropienie, to każdy wiedział co go czeka.
--
waruga

waruga_e

unread,
Mar 26, 2009, 11:25:04 AM3/26/09
to
Dnia Thu, 26 Mar 2009 14:12:00 +0100, Anna G. napisał(a):

> A gdzie ty masz, że wiedziała?

Jakby nie wiedziała to by chyba nie pytała czy to konieczne i nie
wspominała o pójściu do przedszkola.
--
waruga

waruga_e

unread,
Mar 26, 2009, 11:27:05 AM3/26/09
to
Dnia Thu, 26 Mar 2009 14:21:58 +0100, MAAagda napisał(a):

>>
>
> Tez wole wiedziec co mnie czeka a jak nie wiem to lekarz jest po to by
> cierpliwie mi wyjasnic tym bardziej ze dziecko po raz pierwszy bylo u
> okulisty

To już wiesz, że na pierwszą wizytę idzie się do sprawdzonego, poleconego i
będzie w porządku, a dziecku tak jak przed wizytą u dentysty, tłumaczy się,
co może pani w gabinecie zrobić i o ewentualnym kropieniu też można
wspomnieć.
--
waruga

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 2:47:17 PM3/26/09
to
waruga_e pisze:
A mnie się wydaje, że dziecko miało poprostu pójść do przedszkola po
wizycie u lekarza. Gdyby rozważała opcję zakraplania oczu to i
rozważyłaby opcję nie posyłania dziecka do przedszkola. Ale nie o to
tutaj chodziło.
pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 2:49:05 PM3/26/09
to
waruga_e pisze:

> To już wiesz, że na pierwszą wizytę idzie się do sprawdzonego, poleconego i
> będzie w porządku, a dziecku tak jak przed wizytą u dentysty, tłumaczy się,
> co może pani w gabinecie zrobić i o ewentualnym kropieniu też można
> wspomnieć.

Zwłaszcza jak rodzic od lat chodzi do okulisty i w tym czasie miał
zakraplane tylko kilka razy, a nie przy każdej wizycie.

Jak szłam z dzieckiem rutynowo pierwszy raz do dentysty to mu też nie
tłumaczyłam, że może dostać znieczulenie, albo że mu będzie pan wiercił
w zębach.

pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 2:51:49 PM3/26/09
to
waruga_e pisze:

> Moment, pytanie brzmiało czy gdzieś o tym pisałaś, tak pisałaś dokładnie to
> co zacytowałam.

Gdzie ja pisałam o łapakach na dzieci z wizją zakraplania oczu?

Napisałam ci, że nie przedstawiłam takiej wizji,a tylko odpowiedziałam
na ...i tutaj był cytat wątkotwórczyni...
pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 26, 2009, 2:53:10 PM3/26/09
to
waruga_e pisze:

> Tamci pacjenci też się dowiedzieli co ich czeka, pani doktor powiedziała,
> że trzeba kropić. Bo jakoś nie wierzę, że wypadła z tego gabinetu z
> kroplami w ręku i bez słowa każdego za głowę i siup krople do oka.
> A skoro powiedziała będzie kropienie, to każdy wiedział co go czeka.

O tym już pisałam. Mogę powtórzyć: "Na podstawie obserwacji? Dziękuję za

taką informację.
Życzę sobie w normalnych warunkach wejść do gabinetu i się dowiedzieć. "

pozdrawiam
Ania

Iwon(K)a

unread,
Mar 26, 2009, 4:11:27 PM3/26/09
to
Anna G. <ani...@poczta.onet.pl> napisał(a):


> > ale przeciez tutaj nie mialo niejsce cos na sile i niespodziewanie, bo
gdyby
> > tak sie stalo to dziecko mialoby zakropione oczy. Tutaj mama wiedziala,
ze
> > oczy beda zakrapiane[...]
> Bo się wepchała do gabinetu?

?? znaczy na sile weszla, bo ja trzymali za dzrwiami??

> > tutaj tez byla informacja.


> Na podstawie obserwacji? Dziękuję za taką informację.
> Życzę sobie w normalnych warunkach wejść do gabinetu i się dowiedzieć.

Trudno mi tutaj dyskutowac, bo nie znam specyfiki pracy okulisty. Na pewno
jesli lekarz potrzebuje zakropic oczy do dokladnego badania musi to zrobic.
Nie sadze (tutaj podpisuje sie pod wruga) ze learka zza pazuchy wystawila
reke i zakropila znienacka oko.


>
>
> > Mam wiedziala, ze lekarka chce zrobic to w celu
> > badania min dna oka. Jej sie ni podobala wogole idea zakraplania, bo
sama
> > miala zle wspomnienia i dziecko szlo do przedzszkola. Gdzie tutaj w
ogole
> > masz sytuacje zaskoczenia i braku informacji??
>
> A gdzie ty masz, że wiedziała?

z pierwszego postu. Nie zakropiono dziecku oka bez wiedzy mamy , znala
intencje lekarki, a dziecko chciala poscic do przedszkola. MAAgda nawet nie
wiedziala ile kropli uzyje lekarka, z definicji stwierdzila, ze musi to byc
zle dawkowanie bo sa te same krople. Generalnie sama nie wie czego chce, imo
rzecz jasna, bo byla poirytowana zachwaniem lekarki, i to podwazylo jej
pojdescie postepowania lekarki. Co wiecej uznala, ze zakrapianie jest
calkowciei zbyteczne (uznala sama jakie sa wskazania a jakie nie). O ile
rozumiem zdenerwowanie podjesciem lekarza, to jest rzecz wzgledna i podpada
pod "gust", czyli sie nie dyskutuje,- to mimo wszystko mierzi mnie podejscie
ludzi, ktorzy z gotowym planem leczenia i czesto diagnozy ida do lekarza
domagajac sie podejscie wg swojego widzimisie czy tez skrawkoej wiedzy, a
nawet doswiadczenia. Obawiam sie, ze gdyby nawet lekartka miala czas, i
grzecznie ja poinformowala o zamiarze zakropienia oka, ona i tak by sie na
to nie zgodzila. Po prostu jest przeciwko temu od samego poczatku.

Iwon(K)a

unread,
Mar 26, 2009, 4:14:27 PM3/26/09
to
Anna G. <ani...@poczta.onet.pl> napisał(a):


> Jak szłam z dzieckiem rutynowo pierwszy raz do dentysty to mu też nie
> tłumaczyłam, że może dostać znieczulenie, albo że mu będzie pan wiercił
> w zębach.


co wiecej niekiedy lepiej dziecku tego nie mowic, szczegolnie uzywajac tego
typu slownictwa.

waruga

unread,
Mar 26, 2009, 4:44:17 PM3/26/09
to
Dnia Thu, 26 Mar 2009 20:11:27 +0000 (UTC), Iwon(K)a napisał(a):

> O ile
> rozumiem zdenerwowanie podjesciem lekarza, to jest rzecz wzgledna i podpada
> pod "gust", czyli sie nie dyskutuje,- to mimo wszystko mierzi mnie podejscie
> ludzi, ktorzy z gotowym planem leczenia i czesto diagnozy ida do lekarza
> domagajac sie podejscie wg swojego widzimisie czy tez skrawkoej wiedzy, a
> nawet doswiadczenia.

Zgadzam się w całej rozciągłości :)
--
waruga

waruga

unread,
Mar 26, 2009, 4:46:48 PM3/26/09
to
Dnia Thu, 26 Mar 2009 19:53:10 +0100, Anna G. napisał(a):

> Życzę sobie w normalnych warunkach wejść do gabinetu i się dowiedzieć

Ale czy ostatecznie nie okazało się, że kropienie odbywało się w gabinecie,
więc wchodząc się dowiedziałam.
To kiedy w końcu miał się dowiedzieć, telefonicznie przed zarejestrowaniem
czy co, bo już nic nie wiem.

--
waruga

MAAagda

unread,
Mar 27, 2009, 4:03:42 AM3/27/09
to

Użytkownik "Anna G." <ani...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:gqgj4n$9m1$1...@mx1.internetia.pl...


Akurat tego dnia dziecko musialo isc do przedszkola bo mialo komputerowe
badanie kregoslupa
Na wisyte do okulisty zapisany byl od stycznia wiec zapisujac dziecko do
specjalisty nie wiedzialam ze tego wlasnie dnia pokryje sie to z innym
badaniem
Moim zdaniem jesli oczy mnusialy byc zakraplane to pierwsze zakraplanie
moglo sie to odbyc w gabinecie dawka aropiny 0,05
W domu zakrkraplalabym dalej oczy rano i wieczorkiem i po 5 dniach isc na
badanie
Gdyby Pani doktor nie spoznila sie 65 min wowczas moglaby nam poswiecic
wiecej czasu i cierpliwie odpowiedziec na moje pytania

Idziemy teraz 2 kwietnia do innego okulisty i mam nadzieje ze znajde
odpowiedzi na wszystkie pytania


Syn chodzi do somatologa oraz do kardiologa i przed kazda wizyta doskonale
wie jak moze wygladac badanie
Napewno o wsyztkim nie jestem go w stanie poinformowac ale zawsze staram sie
robic to w sposob zrozumialy dla niego i nie budzacy srtachu

pozdrawiam
MAAagda


Paweł Pluta

unread,
Mar 27, 2009, 4:26:10 AM3/27/09
to

Tak, takie rzeczy powinno się wiedzieć zawczasu. Rejestracja jest doskonałym
momentem do tego. Choćby dlatego że po wizycie u lekarza dziecko mogło
akurat wybierać się do kina. A że się wiedziało pięć minut wcześniej - nie
bądźmy śmieszni, to _jest_ zaskoczenie.

Paweł Pluta

--

-.-. --.. . -- ..- -- --- -- ... ... . -. -. .. . ---
-.. .--. --- .-- .. .- -.. .- --- -.. -... .. --- .-.

Paweł Pluta

unread,
Mar 27, 2009, 4:41:12 AM3/27/09
to
On Thu, 26 Mar 2009 16:27:05 +0100, waruga_e
<warug...@oo2.pl> wrote:
> Dnia Thu, 26 Mar 2009 14:21:58 +0100, MAAagda napisał(a):
>
>>>
>>
>> Tez wole wiedziec co mnie czeka a jak nie wiem to lekarz jest po to by
>> cierpliwie mi wyjasnic tym bardziej ze dziecko po raz pierwszy bylo u
>> okulisty
>
> To już wiesz, że na pierwszą wizytę idzie się do sprawdzonego, poleconego i

Powiedzmy sobie szczerze - to jest pitolenie bez większego sensu. Często
stosowane jako pseudoargument, ale nic więcej. A to dlatego, że tego się w
praktyce nie da wykonać, bo realnie da się co najwyżej dojść do poziomu
"Zocha mówiła że była u Pieprzyńskiej i że było w porządku". Lekarz to
nie jest piekarnia, do której się chodzi codziennie i ma się dużę próbę
statystyczną tudzież możliwość próbowania gdzie indziej. Do lekarza (danej
specjalności) idzie się raz na rok - raz na pół roku góra. Czyli praktycznie
żadna podstawa do polecenia. Na to nakładają się jeszcze nasze zwyczaje
"pani doktor w poniedziałki jest w Supermedzie, pół wtorku i środy u nas,
drugie pół wtorku i czwartek w Medisuperze, a resztę w szpitalu". Czyli de
facto brak możliwości wyboru, jeżeli nie ma się dokładnie pasującego wolnego
czasu.
No i jeszcze jedni lubią być badani, niczym te staruszki co im się od
rentgena zdrowie poprawia, więc bez wahania polecą lekarza-onanistę
sprzętowego co ma dużo maszyn do robienia ping i wszystkich używa za każdym
razem, a inni wolą żeby ich zbadać niechby i prymitywnie, ale skutecznie.
Też niespecjalnie jakaś wspólna płaszczyzna do polecania.

[...]

złośliwa

unread,
Mar 27, 2009, 7:09:47 AM3/27/09
to

Użytkownik "MAAagda" <msof...@gazeta.pl> napisał

| Na wisyte do okulisty zapisany byl od stycznia wiec zapisujac dziecko do
| specjalisty nie wiedzialam ze tego wlasnie dnia pokryje sie to z innym
| badaniem
|
Jeśli dziecko było zapisane do okulisty już w styczniu, i już w styczniu
wiedziałaś termin to sorry ale mogłaś tydzień wcześniej zadzwonić do
okulisty i sie dopytać jak ew. badanie będzie wyglądało.

| Moim zdaniem jesli oczy mnusialy byc zakraplane to pierwsze zakraplanie
| moglo sie to odbyc w gabinecie dawka aropiny 0,05
|

a po co ?

| W domu zakrkraplalabym dalej oczy rano i wieczorkiem i po 5 dniach isc na
| badanie
|

Przecież wizytę u okulisty czekałaś 3 miechy - więc jaki tydzień później ?

| Syn chodzi do somatologa oraz do kardiologa i przed kazda wizyta doskonale
| wie jak moze wygladac badanie
| Napewno o wsyztkim nie jestem go w stanie poinformowac ale zawsze staram
sie
| robic to w sposob zrozumialy dla niego i nie budzacy srtachu
|

no i to dowodzi tylko tego że to nie pani doktor była nieprzygotowana tylko
Ty.


--
Kasia + Weronika (8-latka - I klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html

Paweł Pluta

unread,
Mar 27, 2009, 7:20:45 AM3/27/09
to
On Fri, 27 Mar 2009 12:09:47 +0100, złośliwa
<niezl...@usun.to.interia.pl> wrote:
[...]

>| Syn chodzi do somatologa oraz do kardiologa i przed kazda wizyta doskonale
>| wie jak moze wygladac badanie
>| Napewno o wsyztkim nie jestem go w stanie poinformowac ale zawsze staram
> sie
>| robic to w sposob zrozumialy dla niego i nie budzacy srtachu
>|
> no i to dowodzi tylko tego że to nie pani doktor była nieprzygotowana tylko
> Ty.

E-e. Normalne badanie okulistyczne nie wymaga żadnego zakrapiania oczu.
Jeżeli dany lekarz ma takie zwyczaje, to LEKARZ powinien o tym uprzedzić, a
nie pacjent powinien się dopytywać czy aby pani doktor nie ma jakichś
szczególnych odpałów.

MAAagda

unread,
Mar 27, 2009, 7:36:00 AM3/27/09
to

Użytkownik "złośliwa" <niezl...@usun.to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:gqicat$196$1...@atlantis.news.neostrada.pl...

Moze w waszej rejestracji uzielaja szczegolowych informacji na temat
wszelakich badan do wszystkich specjalistow - u mnie nie
To jest moje pierwsze dziecko i pierwszy raz szlam z nim do okulisty wiec
mialam prawo nie wiedziec i wymagac wyjasnien !!!
Czy jak szlas rodzic tow iedzialas o wszystkim co sie moglo wydarzyc ???
Pewnie z "madrych ksiazek" bo z autopsji chba nie bardzo

MAAagda

Iwon(K)a

unread,
Mar 27, 2009, 9:06:37 AM3/27/09
to
MAAagda <msof...@gazeta.pl> napisał(a):

(...)


> Czy jak szlas rodzic tow iedzialas o wszystkim co sie moglo wydarzyc ???


wszystko?? nie. Moze duch swiety wie.

> Pewnie z "madrych ksiazek" bo z autopsji chba nie bardzo


czy z ksiazek czy ze szkoly rodzenia, cokolwiek, ale ja sie dowiedzialam.
Wiedzialam dokladnie co sie ze mna dzieje, i co sie wokol mnie dzieje.

Mermaind

unread,
Mar 27, 2009, 10:03:40 AM3/27/09
to
> czy z ksiazek czy ze szkoly rodzenia, cokolwiek, ale ja sie dowiedzialam.

No więc ja np. z pobieżnej lektury dowiedziałam się, że u małych dzieci
zaleca się zakraplanie przez parę dni przed zabiegiem, poniważ przy
niektórych badaniach właśnie taki sposób zakraplania w przeciwieństwie do
jednorazowego daje lepsze efekty. (można lepiej zbadać). W związku z tym
oczekiwałabym, że pani doktor zbadałabym co się da bez kroplek, a jeśli
uznałaby je za zasadne, to wypisałaby receptę i udzieliła mi odpowiednich
instrukcji. Następna wizyta byłaby najprawdopodobniej za parę miesięcy,
ale o ile rozumiem, sprawa nie była super pilna.

Dlatego ja osobiście byłabym zaskoczona i w sumie postąpiłabym podobnie do
autorki tego wątku.

Chyba, że pani doktor byłaby w stanie spokojnie mnie przekonać do swoich
racji, co jak rozumiem, nie miało miejsca.

Aha - należę do osób, które lubią wszystko wiedzieć wcześniej :) W związku
z tym z przykrością dzisiaj zrezygnuję z ćwiczeń na skoliozę w ramach NFZ
w godzinach dogodnych dla mojego dziecka (po szkole, ja mogę jej
towarzyszyć), bo fizjoterapeutka nie wzbudziła mojego zaufania. Teraz
muszę przekonać córę, że powinna wstawać o świcie jedynego dnia, gdy ma
trochę później do szkoły i lecieć samotnie przez pół miasta. Bo wtedy ma
dyżur pani, która mi się "spodobała". Jakbym nie czytała i nie wiedziała,
to moje dziecko miałoby łatwiej ;)

Pozdrawiam
Jola

złośliwa

unread,
Mar 27, 2009, 10:04:07 AM3/27/09
to

Użytkownik "MAAagda" <msof...@gazeta.pl> napisał

| Moze w waszej rejestracji uzielaja szczegolowych informacji na temat
| wszelakich badan do wszystkich specjalistow - u mnie nie
| To jest moje pierwsze dziecko i pierwszy raz szlam z nim do okulisty wiec
| mialam prawo nie wiedziec i wymagac wyjasnien !!!
|
bez nerw kobito :/

| Czy jak szlas rodzic tow iedzialas o wszystkim co sie moglo wydarzyc ???
|

Jeśli to cię tak bardzo interesuje - to w moim przypadku tak, wiedziałam
wszystko co może się wydarzyć.

Pozatym poród to nie wizyta u lekarza, no sorry jak idę na badania to wiem
że pobiorą mi krew, jak idę do lekarza bo mnie serce boli to wiem a raczej
oczekuję że podłączy mnie do EKG, jeśli mam problemy z jelitami to zdaję
sobie sprawę że może być w użyciu gastroskop, a jak chodzę do okulisty to
również nie po to żeby sobie słodko w oczy popatrzeć :/
A jak się nie mylę Ty nie pierwszy raz byłaś u okulisty więc przynajmniej
mogłaś się domyśleć że dziecko będzie tak badane. Zwłaszcza że to
pięciolatek. Jeśli Ci nie zależało na dokładniejszym badaniu mogłaś
poprzestać na bilansie zrobionym przez pediatrę.

złośliwa

unread,
Mar 27, 2009, 10:12:30 AM3/27/09
to

Użytkownik "Mermaind" <j_gryko...@poczta.onet.pl> napisał

|W związku z tym
| oczekiwałabym, że pani doktor zbadałabym co się da bez kroplek,
|
takie badanie już miało miejsce - pediatra badał co się da.
Okulistka miała sprawdzić dogłębniej wszystko ponieważ oboje rodziców mają
wadę wzroku i u MAAgdy zaświtała myśl że może dziecię jest czymś obciążone
genetycznie. Prawidłowe skojarzenie, tylko niepotrzebnie takie larum i
nerwy.

| Dlatego ja osobiście byłabym zaskoczona i w sumie postąpiłabym podobnie do
| autorki tego wątku.
|

a ja bym dała zakroplić, zbadać, postawić diagnozę i bym miała święty
spokój, przynajmniej z jednym.
No ale jedni wolą rybki inni akwarium.

Anna G.

unread,
Mar 27, 2009, 10:29:33 AM3/27/09
to
Iwon(K)a pisze:

> Anna G. <ani...@poczta.onet.pl> napisał(a):
>
>
>> Jak szłam z dzieckiem rutynowo pierwszy raz do dentysty to mu też nie
>> tłumaczyłam, że może dostać znieczulenie, albo że mu będzie pan wiercił
>> w zębach.
>
>
> co wiecej niekiedy lepiej dziecku tego nie mowic,

To jednak są rzeczy, które się dziecku mówi i których się nie mówi o
wizycie? Bo z tego ci piszesz to MAAagda miała dziecku o wszystkim
powiedzieć pomimo, iż jej na wizytach oczu za każdym razem nie zakraplają.

szczegolnie uzywajac tego
> typu slownictwa.

O moje słownictwo się nie martw.

pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 27, 2009, 10:33:05 AM3/27/09
to
waruga pisze:

> To kiedy w końcu miał się dowiedzieć, telefonicznie przed zarejestrowaniem
> czy co, bo już nic nie wiem.
>

Jeśli lekarka ma taki zwyczaj to tak przy rejestracji, jeśli nie to
pierwsza wizyta z reguły jest informacyjna.

pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 27, 2009, 10:33:49 AM3/27/09
to
Paweł Pluta pisze:

> Tak, takie rzeczy powinno się wiedzieć zawczasu. Rejestracja jest doskonałym
> momentem do tego. Choćby dlatego że po wizycie u lekarza dziecko mogło
> akurat wybierać się do kina. A że się wiedziało pięć minut wcześniej - nie
> bądźmy śmieszni, to _jest_ zaskoczenie.
>

:) uśmiech poparcia
pozdrawiam
Ania

Anna G.

unread,
Mar 27, 2009, 10:37:44 AM3/27/09
to
złośliwa pisze:

> Użytkownik "Mermaind" <j_gryko...@poczta.onet.pl> napisał
> |W związku z tym
> | oczekiwałabym, że pani doktor zbadałabym co się da bez kroplek,
> |
> takie badanie już miało miejsce - pediatra badał co się da.
Moje dziecko też najpierw badała pediatra i co?
I nic, bo pani okulistka stwierdziła, że od oczu to jest ona i to ona
robi to badanie wstępne. Potem mnie poinformowała o dalszych
krokach...itp...
Pomijając już fakt, że rozpoznaie pediatry to pewnie do pani okulistki
nie trafiło, a jeśli są tak zgrani., że trafiło to właśnie ta pani
pediatra (czy pan) powinien był powiedzieć o możliwości zakraplania oczu.

> a ja bym dała zakroplić, zbadać, postawić diagnozę i bym miała święty
> spokój, przynajmniej z jednym.

Taaaa ... a potem spokojnie samochodem pojechać do pracy... (taki
przykład tylko)
pozdrawiam
Ania

złośliwa

unread,
Mar 27, 2009, 10:40:24 AM3/27/09
to

Użytkownik "Anna G." <ani...@poczta.onet.pl> napisał
złośliwa :

| > a ja bym dała zakroplić, zbadać, postawić diagnozę i bym miała święty
| > spokój, przynajmniej z jednym.
| Taaaa ... a potem spokojnie samochodem pojechać do pracy... (taki
| przykład tylko)
|
nie wiem jak Ty ale ja mojej 8-latce nie pozwalam prowadzić samochodu :P

Anna G.

unread,
Mar 27, 2009, 10:41:55 AM3/27/09
to
złośliwa pisze:

> a jak chodzę do okulisty to
> również nie po to żeby sobie słodko w oczy popatrzeć :/
Błąd ... jak idziesz z dzieckiem pierwszy raz _profilaktycznie_ .
U nas w przedszkolu młody też miał badany wzrok i jakoś nie wrócił do
domu z rewelacją, że miał zakraplane oczy.

> A jak się nie mylę Ty nie pierwszy raz byłaś u okulisty więc przynajmniej
> mogłaś się domyśleć że dziecko będzie tak badane.

Zwłaszcza, że sama nie ma przy każdej wizycie zakraplanych oczu.


Zwłaszcza że to
> pięciolatek.

Tego nie zrozumiałam.

> Jeśli Ci nie zależało na dokładniejszym badaniu mogłaś
> poprzestać na bilansie zrobionym przez pediatrę.
>

Jeśli coś mnie u dziecka zaniepoki to chcę się _poradzić_ specjalisty i
raczej nie rezerwuję od razu miejsca w szpitalu (tak na wszelki wypadek).

pozdrawiam
Ania

złośliwa

unread,
Mar 27, 2009, 10:51:19 AM3/27/09
to

Użytkownik "Anna G." <ani...@poczta.onet.pl> napisał
| złośliwa pisze:
| > a jak chodzę do okulisty to
| > również nie po to żeby sobie słodko w oczy popatrzeć :/
| Błąd ... jak idziesz z dzieckiem pierwszy raz _profilaktycznie_ .
| U nas w przedszkolu młody też miał badany wzrok i jakoś nie wrócił do
| domu z rewelacją, że miał zakraplane oczy.
|
Nie chodzę profilaktycznie po lekarzach - to działka hipochondyków.
Jak idę to z konkretnym celem - badanie, diagnoza i leczenie.

| > A jak się nie mylę Ty nie pierwszy raz byłaś u okulisty więc
przynajmniej
| > mogłaś się domyśleć że dziecko będzie tak badane.
|
| Zwłaszcza, że sama nie ma przy każdej wizycie zakraplanych oczu.
|

a skąd wiesz jakie to wizyty ? Może tylko po receptę na szkła albo z
zapaleniem spojówki ?
No litości !

| > Jeśli Ci nie zależało na dokładniejszym badaniu mogłaś
| > poprzestać na bilansie zrobionym przez pediatrę.
| >
|
| Jeśli coś mnie u dziecka zaniepoki to chcę się _poradzić_ specjalisty i
| raczej nie rezerwuję od razu miejsca w szpitalu (tak na wszelki wypadek).
|

A co w tym wypadku było niepokojacego ?
Dziecko przeszło badanie u pediatry - nic nie wykazało.
Nie uskarża się na słabe widzenie, bóle głowy, bóle oczu, nie ma efektu
zmęczonych oczu, nawet nie miało ich zaropiałych. Matka po prostu z obawy że
dziecię może mieć wadę odziedziczoną po rodzicach - poszła na PROFESJONALNE
badanie.
A jak sobie wyobrażasz PROFESJONALNE badanie u 5-latka ? Na każde pytanie
będzie albo kręciło głową przecząco albo odpowiadało że "tak, boli".
Z tablicy miało odczytać ? Przecież już czytało.

It is loading more messages.
0 new messages