Strzelam ze wszystkiego prócz tego, co dla mnie za ciężkie, aby z tym
biegać - ale preferuję broń krótką (a najbardziej bezkurkowce 9mm), w
strzelaniu z której doszłam do sporej wprawy w statyce (nie chwaląc się -
z 15-20 m wszystko w czarnym), a obecnie pracuję nad szybkością i celnością
dubletów do tarczy/blachy i celnością w dynamice 🙂
Mąż zachwycony, zresztą to za jego namową weszłam w to szybką decyzją „z
biegu” - zaczęło się bowiem bardzo niewinnie, po prostu od urodzinowego
prezentu od córki w postaci wykupionych dla mnie kilku zajęć z instruktorem
na strzelnicy. Córcia zna moją historię licealnych osiągnięć w strzelaniu z
kbks na P.O. i pozostałą po tym na lata tesknotę i znalazła dobry sposób na
zmuszenie mnie do konkretnej decyzji po latach. No i co - na pierwszych
zajęciach wszystko w czarnym to jednak super motywacja. Nie da się jej nie
ulec. No i świetny instruktor też dał mi kopa do kontynuacji. I tak od
lipca zeszłego roku łażę na strzelnicę kilka razy w mcu, co tydzień lub 2
razy w tyg., bo obecnie to już nałóg, który sporo kosztuje, owszem, ale
pochłania przecież “tylko” te pieniądze, które normalnie wydałabym na
ciuchy, buty i torebki. Sam zysk 🤣🤣🤣
> Jakieś czas temu też trochę strzelałem, jako myśliwy. Ale to
> grono to zdziczeniem przewyższa nawet polityków,
Trochę ludzi z tego grona już poznałam i są różni, fajni też. Natomiast w
strzelectwie, które ja uprawiam, spotykam samych super ludzi, w tym także
sporo kobiet, co też jest wspaniałe. I ta atmosfera! Nie liczy się ani
wiek, ani płeć, ani poglądy, bardzo zrównoważeni i konkretni, przyjaźni i
pomocni oraz rozgarnięci i ogarnięci ludzie. Mega. Tego szukałam.
> to już nie hobby a
> środek dla zdobycia mięsa, bez żadnych zahamowań,
E no, mięso ze sklepu jest łatwiejsze w zdobyciu i tańsze, więc raczej nie
chodzi o mięso, lecz o zabijanie :(
> tak że dałem sobie
> spokój z "myślistwem".
Zastąp to czymś, bo zdziadziejesz ;) Ja się bronię jak mogę, strzelnica
moja, zaraz wykupię kartę klubową na następny rok 😊
--
XL wiosenna