Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Wiedziałem, są ślady po pradawnym statku kosmicznym ;-)

29 views
Skip to first unread message

M M

unread,
Jan 6, 2022, 5:42:54 PM1/6/22
to

A tak poważniej, jak to wytłumaczyć?

Niebywałe, 320mln lat temu żelazna śruba została umieszczona w skale?

Na szybko pomyślałem sobie, że może jakiś organizm mógł mieć wtedy taki szkielet na bazie żelaza - ale to chyba też mało prawdopodobne?

Znaleźli to w pobliżu upadku meteorytu, ale jakby to były fragmenty meteorytu, to by chyba rozpoznali.

Oszustwo chyba też nie wchodzi w grę, bo ponoć znaleźli takich śrub i trybików bardzo dużo.

Link do jednego z wielu artykułów w necie:

https://geekweek.interia.pl/technauka/news-tajemnica-zelaznej-sruby-sprzed-300-mln-lat,nId,1728765


https://www.google.com/search?q=archeologia+%C5%9Bruby+w+ska%C5%82ach&client=ubuntu&hs=XIz&channel=fs&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjOqv_uj571AhXrxIsKHRzgAsEQ_AUoAXoECAIQAw&biw=1252&bih=538&dpr=1.09#imgrc=clQA2KM5WhCKpM

Pozdrawiam

heby

unread,
Jan 7, 2022, 3:09:20 AM1/7/22
to
On 06/01/2022 23:42, M M wrote:
> https://www.google.com/search?q=archeologia+%C5%9Bruby+w+ska%C5%82ach&client=ubuntu&hs=XIz&channel=fs&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ved=2ahUKEwjOqv_uj571AhXrxIsKHRzgAsEQ_AUoAXoECAIQAw&biw=1252&bih=538&dpr=1.09#imgrc=clQA2KM5WhCKpM

"[...]Nigdzie nie znalazł się ani jeden uczony, który by wątpił w to, że
ma przed sobą sztuczny wyrób w głębi kawałka skały.[...]"

A więc na bank są gdzieś publikacje naukowe, podpisane i wydane przez
tych naukowców, gdzie można znaleźć badania, wyniki i wnioski. Masz na
nie namiar?

J.F.

unread,
Jan 7, 2022, 7:25:02 AM1/7/22
to
Użytkownik "M M" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:139c3c72-eb5b-477f...@googlegroups.com...
>A tak poważniej, jak to wytłumaczyć?
>Niebywałe, 320mln lat temu żelazna śruba została umieszczona w skale?
>Na szybko pomyślałem sobie, że może jakiś organizm mógł mieć wtedy
>taki szkielet na bazie żelaza - ale to chyba też mało prawdopodobne?
>Znaleźli to w pobliżu upadku meteorytu, ale jakby to były fragmenty
>meteorytu, to by chyba rozpoznali.

Ja tam po pierwsze widze, ze to nie jest sruba. To sa talerzyki, a nie
gwint.

Po drugie - gdzie ta skala jest, gdzie mozna obejrzec, z jakiego
materialu "sruba", a z jakiego skala ..

>Oszustwo chyba też nie wchodzi w grę, bo ponoć znaleźli takich śrub i
>trybików bardzo dużo.

Jesli duzo ... to moze jest naturalny proces, ktory takie dziwy
tworzy.
A jesli naprawde sztuczne ... moze z bardzo daleka pochodzic.

J.

Marek

unread,
Jan 7, 2022, 10:04:17 AM1/7/22
to
On Fri, 7 Jan 2022 09:09:07 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> A więc na bank są gdzieś publikacje naukowe, podpisane i wydane
> przez
> tych naukowców, gdzie można znaleźć badania, wyniki i wnioski. Masz
> na
> nie namiar?

Wątpię, nikt tego nie ruszy by nie narażać swojej reputacji. Co
oczywiście wielka szkoda bo nauka udaje, że takich artefaktów nie ma
a praktycznie stają się paliwem dla teorii spiskowych lub
paranaukowych.

--
Marek

Marek

unread,
Jan 7, 2022, 10:14:10 AM1/7/22
to
On Fri, 7 Jan 2022 13:24:59 +0100, "J.F."
<jfox_x...@poczta.onet.pl> wrote:
> Ja tam po pierwsze widze, ze to nie jest sruba. To sa talerzyki, a
> nie
> gwint.

No i od tego trzeba zacząć. Wyciąganie wniosków z błędnych lub
fałszywych założeń. To zadaje się jedna z cech paranauki.

Problem jest w tym, że jak ktoś zna się na czymś to od razu widzi
czym to (nie) jest. Spec od (pra) fauny rzuca okiem i rozpoznaje
rodzaj muszli/pancerza, zieew. Spec od mechaniki widzi, że to nie
śruba i nie gwint, zieew.
A ktoś kto nie odróżnia śruby od gwintu i nie ma pojęcia o cechach
kształtu dawnej fauny będzie się jarał, bił pianę i replikował
głupoty w mediach o "wkręconej śrubie".

> A jesli naprawde sztuczne ... moze z bardzo daleka pochodzic.

Oj uważaj. Skąd pochodzić?

--
Marek

heby

unread,
Jan 7, 2022, 11:34:39 AM1/7/22
to
On 07/01/2022 16:04, Marek wrote:
>> A więc na bank są gdzieś publikacje naukowe, podpisane i wydane przez
>> tych naukowców, gdzie można znaleźć badania, wyniki i wnioski. Masz na
>> nie namiar?
> Wątpię, nikt tego nie ruszy by nie narażać swojej reputacji.

Nauka tak nie działa. To nie jest naruszanie reputacji. Jeśli masz
sensowne argumenty, możesz zgłosić model Ksieżyca z sera i jeśli
obliczenia są sensowne, to nie ma powodu, aby tego nie opublikować.

> Co
> oczywiście wielka szkoda bo nauka udaje, że takich artefaktów nie ma

Może najzwyczajniej ich nie ma.

> a
> praktycznie stają się paliwem dla teorii spiskowych lub paranaukowych.

Co widać na załączonym obrazku.

Marek

unread,
Jan 7, 2022, 3:47:34 PM1/7/22
to
On Fri, 7 Jan 2022 17:34:27 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Nauka tak nie działa. To nie jest naruszanie reputacji.

No więc skoro tak nie działa, to gdzie są te analizy?

--
Marek

heby

unread,
Jan 7, 2022, 4:48:24 PM1/7/22
to
On 07/01/2022 21:46, Marek wrote:
>> Nauka tak nie działa. To nie jest naruszanie reputacji.
> No więc skoro tak nie działa, to gdzie są te analizy?

Może najzwyczajniej nie było śladu po naukowcach, artefaktach itd. i
całośc tego tematu to tylko kilka bredni z internetu.

Brzytwa Ockhama. Jak zawsze.

Marek

unread,
Jan 7, 2022, 6:18:05 PM1/7/22
to
On Fri, 7 Jan 2022 22:48:12 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Może najzwyczajniej nie było śladu po naukowcach, artefaktach itd.
> i
> całośc tego tematu to tylko kilka bredni z internetu.

No ale właśnie tego brakuje: oficjalnego naukowego statement'u: "to
nie jest "śruba", to skamielina gatunku Isolatorus vulgaris (zamiast
tego mamy na razie wzruszenie ramion).
Dopóki tego nie będzie to "artefakt" będzie paliwem dla spisków. A
nawet jak już się pojawi to będzie za późno i tak zostanie
niezauważony, bo w mediach pozostanie zapamiętany jako śruba.

--
Marek

heby

unread,
Jan 7, 2022, 7:09:54 PM1/7/22
to
On 08/01/2022 00:18, Marek wrote:
>> Może najzwyczajniej nie było śladu po naukowcach, artefaktach itd. i
>> całośc tego tematu to tylko kilka bredni z internetu.
> No ale właśnie tego brakuje: oficjalnego naukowego statement'u: "to nie
> jest "śruba"

Ale może tego statementu brakuje, bo tej śruby nikt jednak nikomu nie
dostarczył do badań? Albo: nikomu poważnemu?

Poza kilkoma fotkami z netu i pismakowym podnieceniu, jest w ogóle
cokolwiek?

Była wiele lat temu sprawa znalezienia latajacego spodka w Indiach.
"Naukowcy nie mają pojęcia co to jest". Po latach okazało się, że ci
"naukowcy" to lokalny lekarz, który pierwszy raz na oczy widziała balon
meteo. Do dzisiaj środowiska ufologów będą bredzić, że "naukowcy się
wypowiedzieli".

>, to skamielina gatunku Isolatorus vulgaris (zamiast tego
> mamy na razie wzruszenie ramion).

Weź pod uwagę, że ani śruba, ani skamielina, mogły w ogóle nie istnieć.
To naprawde nic trudnego zrobić taki fake, dać do Skandali i dziwić sie,
że nauka się "nie odnosi". Moze nie ma do czego, bo to tylko fake-fotki
i troche ściemy w tekście.

> Dopóki tego nie będzie to "artefakt" będzie paliwem dla spisków. A nawet
> jak już się pojawi to będzie za  późno i tak zostanie niezauważony, bo w
> mediach pozostanie zapamiętany jako śruba.

Wiec jedyna sensowna odpowiedź brzmi: to brednie. Dlatego nikt tego nie
przebadal i wyników nie opublikował, bo nie było czego opublikować.
Dlatego nie ma publikacji. Wydaje się to najbardziej oczywistym
rozwiązaniem zagadki. Dlaczego potrzebujemy trudniejszych?

J.F.

unread,
Jan 8, 2022, 3:51:55 AM1/8/22
to
Użytkownik "Marek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:almarsoft.2150...@news.neostrada.pl...
Z innej planety w naszej galaktyce, albo i nie w naszej.
Wiec moze to i slad po obcym statku kosmicznym ... ktorzy to kosmici
dawno wygineli, bo im sie ropa skonczyla :-)

J.


WM

unread,
Jan 8, 2022, 6:15:32 AM1/8/22
to
W dniu 2022-01-06 o 23:42, M M pisze:
>
> A tak poważniej, jak to wytłumaczyć?
>

Tu masz przykłady i wyjaśnienia jak to się robi.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Oszustwa_archeologiczne


WM

WM

unread,
Jan 8, 2022, 6:39:29 AM1/8/22
to
W dniu 2022-01-08 o 01:09, heby pisze:
Dużo się mówi o wiedzy astronomicznej dużych cywilizacji np. Babilonu.
Okazuje się, że w starożytnej Europie środkowej też wiedziano sporo o
niebie.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Dysk_z_Nebry


WM

heby

unread,
Jan 8, 2022, 6:55:09 AM1/8/22
to
On 08/01/2022 12:38, WM wrote:
> Dużo się mówi o wiedzy astronomicznej dużych cywilizacji np. Babilonu.
> Okazuje się, że w starożytnej Europie środkowej też wiedziano sporo o
> niebie.
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Dysk_z_Nebry

W mojej okolicy mówiono też, że Panna Marysia, sasiadka, ma szeroką
wiedzę o astrologii i szycia. Co prawda w temacie nie ma to żadnego
sensu, ale tak to sobie zostawię, skoro można wstawiać dowone dygresje,
to czemu i nie tą, to też świadczy o autentyczności pozostalych paranauk
i parabredni równie dobrze jak Babilon.

WM

unread,
Jan 8, 2022, 7:14:31 AM1/8/22
to
W dniu 2022-01-08 o 12:54, heby pisze:
Erich Anton Paul von Däniken nie był uczonym, a wypowiadał się w kwestii
naukowych dowodów wizyt kosmitów na Ziemi. Ludzie chętnie czytają jego
książki, bo lubią bajki i mity.
To może być spadek po czasach szamanów plemiennych, którzy spełniali w
wiosce tubylców ważną rolę pierwotnych kapłanów.

WM

WM

unread,
Jan 8, 2022, 7:33:23 AM1/8/22
to
W dniu 2022-01-08 o 09:51, J.F. pisze:
Koncepcji rozwiązania tej kwestii jest wiele :)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Paleoastronautyka

WM

heby

unread,
Jan 8, 2022, 8:10:42 AM1/8/22
to
On 08/01/2022 13:14, WM wrote:
>> W mojej okolicy mówiono też, że Panna Marysia, sasiadka, ma szeroką
>> wiedzę o astrologii i szycia. Co prawda w temacie nie ma to żadnego
>> sensu, ale tak to sobie zostawię, skoro można wstawiać dowone
>> dygresje, to czemu i nie tą, to też świadczy o autentyczności
>> pozostalych paranauk i parabredni równie dobrze jak Babilon.
> Erich Anton Paul von Däniken nie był uczonym, a wypowiadał się w kwestii
> naukowych dowodów wizyt kosmitów na Ziemi. Ludzie chętnie czytają jego
> książki, bo lubią bajki i mity.

Mam ich kilkanaście. Doceniam inne spojrzenie, bo faktycznie, na ch...
komu tyle kalendarzy, ale jednoczesnie zaryzykuję, że to jednak
zbiorowisko bredni, statystycznie.

Dlatego sugeruje, przy nastepnej okazji "śrubki w skale" zainteresować
się co *napradę* zostało w tym temacie zrobione, a nie co zostało
napisane, że zostało zrobione. Bo papier wszystko przyjmie, jak u
Danikena. A interernet nie tylko przyjmie, ale działa jak głuch telefon.

Marek

unread,
Jan 8, 2022, 11:00:47 AM1/8/22
to
On Sat, 8 Jan 2022 01:09:41 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Ale może tego statementu brakuje, bo tej śruby nikt jednak nikomu
> nie
> dostarczył do badań? Albo: nikomu poważnemu?

Myślisz, że poważnego badacza nie zainteresowałaby taka "śruba"?
Chyba sytuacja powinna być odwrotna: to badacze powinni się na to
rzucić.
.
> Poza kilkoma fotkami z netu i pismakowym podnieceniu, jest w ogóle
> cokolwiek?

No ale to nie jedyny przypadek. Co się dzieje w sprawie M. Cremo i L.
Thompson i ich książki "Zakazana archeologia"? Cremo niedawno
widziałem na jakiś Google Lectures, ciągle walczy z tematem.

> Była wiele lat temu sprawa znalezienia latajacego spodka w Indiach.
> "Naukowcy nie mają pojęcia co to jest". Po latach okazało się, że
> ci
> "naukowcy" to lokalny lekarz, który pierwszy raz na oczy widziała
> balon
> meteo. Do dzisiaj środowiska ufologów będą bredzić, że "naukowcy
> się
> wypowiedzieli".

Ale czy to daje nam upoważnienie do twierdzenia, że wszystkie
przypadki są tej klasy?
Co tictaciem z USS Nimitz, David Frevor zmyśla i nie rozpoznał Wenus?
BTW polecam na YT wywiad z Frevorem jaki zrobił Lex Fridman. Skala
sprawy poraża bez względu jakie stanowisko przyjmiemy: czy to
faktycznie UAP czy głęboko idąca w US Navy akcja
dezinformacyjno-prześmiewcza w celu zmylenia "opinii publicznej".

> Wiec jedyna sensowna odpowiedź brzmi: to brednie. Dlatego nikt tego
> nie
> przebadal i wyników nie opublikował, bo nie było czego opublikować.
> Dlatego nie ma publikacji. Wydaje się to najbardziej oczywistym
> rozwiązaniem zagadki. Dlaczego potrzebujemy trudniejszych?

Ale właśnie współczesny świat potrzebuje wyjaśnienia, jego brak
tworzy więcej szkody niż pożytku. To co dla fachowca jest oczywiste,
jest oczywiste tylko dla niego.

--
Marek

heby

unread,
Jan 8, 2022, 11:33:43 AM1/8/22
to
On 08/01/2022 17:00, Marek wrote:
>> Ale może tego statementu brakuje, bo tej śruby nikt jednak nikomu nie
>> dostarczył do badań? Albo: nikomu poważnemu?
> Myślisz, że poważnego badacza nie zainteresowałaby taka "śruba"?

Cały czas zakładasz błednie, że ona w ogóle istnieje.

> Chyba
> sytuacja powinna być odwrotna: to badacze powinni się na to rzucić.

I rzucili by się, gdyby było na co. Jest pełno przypadków, kiedy nauka
rzucała się na anomalie i zmieniała swoje wnioski. Tylko że tam dowody
*faktycznie* istniały.

>> Poza kilkoma fotkami z netu i pismakowym podnieceniu, jest w ogóle
>> cokolwiek?
> No ale to nie jedyny przypadek.

Zgadza się. Bardzo łatwo się to fabrykuje.

> Co się dzieje w sprawie M. Cremo i L.
> Thompson i ich książki "Zakazana archeologia"? Cremo niedawno widziałem
> na jakiś Google Lectures, ciągle walczy z tematem.

Nie wykluczone, że to samo co z Danikenem. Jest szumem w tle.

W przypadki Danikena, jesgo ignorancja w każdym możliwym temacie
wylewała się z jego ksiązek hektolitrami. Nawet jeśli wedpnął by w coś
interesującego, to fakt tej dziecinady jaką uprawiał odrzucał nawet
ludzi z otwartymi umysłami. Nic nie wskazuje na to, aby na cokolwiek
ważnego wpadł, jedyna zaleta, że wyśmiał archeologów widzących w każdym
przedmiocie kalendarz i to jest jego wkład w młode pokolenie - nie każdy
kamień z wydłubaną linią to kalendarz. W sumie można mu za to podziękować.

>> Była wiele lat temu sprawa znalezienia latajacego spodka w Indiach.
>> "Naukowcy nie mają pojęcia co to jest". Po latach okazało się, że ci
>> "naukowcy" to lokalny lekarz, który pierwszy raz na oczy widziała
>> balon meteo. Do dzisiaj środowiska ufologów będą bredzić, że "naukowcy
>> się wypowiedzieli".
> Ale czy to daje nam upoważnienie do twierdzenia, że wszystkie przypadki
> są tej klasy?

Nie pojmujesz: kto daje Ci upoważnienie aby twierdzić, że przypadek ze
śrubą jest inny, skoro jesteś otoczony milionami przypadków gdzie ludzie
kłamią i przekrecają fakty?

Co z tego, że 1 osoba mówi prawdę, że widziała Yeti, skoro milion innych
widzi codziennie Elvisa?

> Co tictaciem z USS Nimitz, David Frevor zmyśla i  nie rozpoznał Wenus?

Czy ta Wenus miała w środku śrubę?

Wrzucasz wszystkie przypadki do jednego worka i na podstawie większej
warygodności jednego, określasz wiarygodnośc pozostałych? Powiedz, że
żartujesz, nie można mieć tak dokumentnie spieprzonej logiki.

Przypadek ze śrubą może byc prawdziwy. Nie znaczy to, że Pani
Mieczysława widziała Obcych w sadzie.

Obcy mogą istnieć, ale to nie znaczy że gubili śrubki.

To sa rozdzielne przypadki.

Równie dobrze tą śrubę mogła zbudować cywilizacja krabów, po której nic
nie zostało, bo budowali miasta z sitowia. No, poza tą śrubką, której
jednak nigdy nie było.

> BTW polecam na YT wywiad z Frevorem jaki zrobił Lex Fridman. Skala
> sprawy poraża bez względu jakie stanowisko przyjmiemy: czy to faktycznie
> UAP czy głęboko idąca w US Navy akcja dezinformacyjno-prześmiewcza w
> celu zmylenia "opinii publicznej".

A ono jest o śrubach? Jeśli nie jest, to po co przytaczas to argument
podpierający pierdoły o śrubach w kamieniach?

>> Wiec jedyna sensowna odpowiedź brzmi: to brednie. Dlatego nikt tego
>> nie przebadal i wyników nie opublikował, bo nie było czego
>> opublikować. Dlatego nie ma publikacji. Wydaje się to najbardziej
>> oczywistym rozwiązaniem zagadki. Dlaczego potrzebujemy trudniejszych?
> Ale właśnie współczesny świat potrzebuje wyjaśnienia

Nie, wspólczesny świat potrzebuje faktów. Bardzo o nie cieżko, kiedy
mamy możliwośc tak prostego ich tworzenia z niczego.

Nikt z nauki nie musi, nie ma obowiązku, pochylać się nad każdym brudnym
oknem w którym ktoś zobaczył Jezusa, nad każdym światłem ulicznym
rozpoznanym jako UFO i przede wszystkim nad każdym przypadkiem
schizoferenii, których pełno w tej okolicy.

Przynieś dowód, to się zobaczy ile jest wart. Najwyraźniej śruby w
kamieniu nie przyniesiono, skoro nie ma prac naukowych na ten temat.
Pierwszy naukowiec, któy by to prawidłowo zbadał i opisał, mógłby liczyć
na sławę, nie na potępienie, wbrew obiegowej opinii pustaków z netu,
który uniwersytet widzieli przez szybę pizzeri.

>, jego brak tworzy
> więcej szkody niż pożytku.

Nauka nie ma obowiązu badać czyichś urojeń. Prawie wszystkie przypadki
nadprzyrodzonych zjawisk są urojeniami, albo z powodu choroby, albo z
powodu potrzeby sławy i startstyka, w dobie internetu, tylko sie pogarsza.

WM

unread,
Jan 8, 2022, 11:56:13 AM1/8/22
to
W dniu 2022-01-08 o 14:10, heby pisze:
Kieł narwala ma kształt śruby i pewnie coś podobnego jest w skale.
Skąd żelazo? Może tak jak rudy darniowe powstałe od wody z żelazianami.
Co ciekawe, niekiedy, kieł narwala uznawano za róg jednorożca.
https://www.aukcjeostoya.pl/rzemioslo/varia/23309/197-kie%C5%82-narwala-zaadaptowany-na-lamp%C4%99,-xix-xx-w-detail

WM

M M

unread,
Jan 8, 2022, 12:10:58 PM1/8/22
to
Niewykluczone że to po prostu fałszerstwo, tak jak było chociażby w
przypadku kryształowych czaszek. A ja już sobie pomyślałem, że może
gatunek z jakiejś całkowicie wymarłej linii ewolucyjnej miał żelazne
organy :)

Pozdrawiam

WM

unread,
Jan 8, 2022, 12:52:37 PM1/8/22
to
W dniu 2022-01-08 o 18:10, M M pisze:
Dla mnie było zaskoczeniem, że Rudolf Virchow uznał malowidła naskalne w
grotach Francji za fałszerstwo.
Był w 19 wieku autorytetem i jego opinia została powszechnie uznana.
Dzisiaj wiadomo, że się mylił, ale wypowiadając swoją opinię, zaszkodził
poważnie ówczesnym badaniom. Nie zabezpieczono odpowiednio malunków.

WM

ansaj...@polbox.com

unread,
Jan 8, 2022, 1:12:55 PM1/8/22
to
Wcale nie przypadkiem, dnia Thu, 6 Jan 2022 14:42:53 -0800 (PST)
doszła do mnie wiadomość
<139c3c72-eb5b-477f...@googlegroups.com>
od M M <mmar...@gmail.com> :
Zalecana powściągliwość, delikatnie mówiąc.
geekweeki w wielu odmianach, innemedium.pl, zmianynaziemi.pl,
tylkonauka, tylkoastronomia(jest tego więcej) to dezinformacyjne
trole, zarabiają na dezinformacji. Proponuje dodać to do jakiegoś
filtra i zapomnieć, szkoda czasu.
Jeszcze opinia o tym, co z Internetu zrobił Google, bardzo mi się
spodobała:
"As I've often lamented, Google has reduced the Web to a brothel of
whores competing to give a robot the best blow job."

70% internetu to dezinformacyjne szambo, łatwiej zarabiać na
kłamstwach niż na uczciwej, potwierdzonej w wielu miejscach
informacji.
Czarno to widzę, w szkołach powinien być dodatkowy przedmiot, radzenie
sobie z dezinformacją i trolami oraz oszustami.

--
Szwambuł Trantiputl
Inter faeces et urinam nascimur.
We are born between shit and piss.
Rodzimy się między łajnem i uryną.

opluk

unread,
Jan 8, 2022, 2:56:34 PM1/8/22
to
W dniu 07.01.2022 o 16:14, Marek pisze:
> On Fri, 7 Jan 2022 13:24:59 +0100, "J.F." <jfox_x...@poczta.onet.pl>
> wrote:
>> Ja tam po pierwsze widze, ze to nie jest sruba. To sa talerzyki, a nie
>> gwint.
>
> No i od tego trzeba zacząć. Wyciąganie wniosków z błędnych lub
> fałszywych założeń. To zadaje się jedna z cech paranauki.
>
> Problem jest w tym, że jak ktoś zna się na czymś to od razu widzi czym
> to (nie) jest. Spec od (pra) fauny  rzuca okiem i rozpoznaje rodzaj
> muszli/pancerza, zieew.

Jestem biologiem, moze nie specem od prafauny, ale ja tu na przykład
widze,:kolumienke z muszli i przegrody. (prawy górny róg) Wewnątrz
pustej przestrzeni widac komory.




--
pozdrawiam
opluk

Marek

unread,
Jan 8, 2022, 6:24:57 PM1/8/22
to
On Sat, 8 Jan 2022 17:33:30 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Cały czas zakładasz błednie, że ona w ogóle istnieje.

Co ty znowu bredzisz? Temat tej idiotycznej "śruby" zamknąłem w
poście do J.F.


> I rzucili by się, gdyby było na co. Jest pełno przypadków, kiedy
> nauka
> rzucała się na anomalie i zmieniała swoje wnioski. Tylko że tam
> dowody
> *faktycznie* istniały.

No więc niech nie rzuci. Czekam.


> Nie wykluczone, że to samo co z Danikenem. Jest szumem w tle.
> W przypadki Danikena, jesgo ignorancja w każdym możliwym temacie

Wiesz kim jest Cremo? Nie bardzo rozumiem porównania "twórczości"
Danikena z Cremo.


> Czy ta Wenus miała w środku śrubę

> Wrzucasz wszystkie przypadki do jednego worka i na podstawie
> większej
> warygodności jednego, określasz wiarygodnośc pozostałych? Powiedz,
> że
> żartujesz, nie można mieć tak dokumentnie spieprzonej logiki
> A ono jest o śrubach?

No masz tupet. Na podstawie jednego idiotycznego (i słabego)
przykładu ze "śrubą" wrzucasz inne do jednego worka urojeń. Nie
udawaj idioty, to oczywiste że dyskusja nie jest o śrubie ale o
szerszym aspekcie tego typu spraw. A jak szerszy aspekt to więcej
omawianych przykładów. W tej dygresji podałem inny przykład, którego
nie da się wrzucić tak prostu do "twojego worka urojeń". Zamiast się
ustosunkować nasrałeś na szachy, bo to nie o śrubie. Zostawmy to
idiotyczną śrubę i przedstaw co masz do powiedzenia o tictacu.

--
Marek

heby

unread,
Jan 9, 2022, 5:16:16 AM1/9/22
to
On 09/01/2022 00:24, Marek wrote:
>> Cały czas zakładasz błednie, że ona w ogóle istnieje.
> Co ty znowu bredzisz? Temat tej idiotycznej "śruby" zamknąłem w poście
> do J.F.

To po ch... to ciągniesz dalej?

>> I rzucili by się, gdyby było na co. Jest pełno przypadków, kiedy nauka
>> rzucała się na anomalie i zmieniała swoje wnioski. Tylko że tam dowody
>> *faktycznie* istniały.
> No więc niech nie rzuci. Czekam.

Bo metalowa śruba a kamieniu z plejstocenu nie istnieje.

>> Nie wykluczone, że to samo co z Danikenem. Jest szumem w tle.
>> W przypadki Danikena, jesgo ignorancja w każdym możliwym temacie
> Wiesz kim jest Cremo? Nie bardzo rozumiem porównania "twórczości"
> Danikena z Cremo.

Bo nie widzisz abstrakcji.

"[...] American freelance researcher [...]".

No, to faktycznie różnica na dobre 3mm.

>> Wrzucasz wszystkie przypadki do jednego worka i na podstawie większej
>> warygodności jednego, określasz wiarygodnośc pozostałych? Powiedz, że
>> żartujesz, nie można mieć tak dokumentnie spieprzonej logiki
>> A ono jest o śrubach?
> No masz tupet. Na podstawie jednego  idiotycznego (i słabego) przykładu
> ze "śrubą" wrzucasz inne do jednego worka urojeń.

To się nazywa brzytwa Ockhama. Jeśli itnieje sensowne wyjasnienie nie
wymagające wróżek (śruba nie istnieje) to wybieram je, zamiast tej
zawierajacej wróżki.

Swoją drogą gdzie ja pisze, że pozostałe przypadki odrzucam? Zaznaczam
tylko, że to pozostalch też należy stosować brzytwę, podejście naukowe i
przede wszystkim analizę *dowodów* a nie artykułów o *dowodach*.

> Nie udawaj idioty

Czyli zabolało. Prawidłowo, Troche ciśnienie w ego popuszczone, dobre na
nerki.

>, to
> oczywiste że dyskusja nie jest o śrubie ale o szerszym aspekcie tego
> typu spraw.

"Tego typu spraw" jest błedem logicznym.

Te sprawy nie należą do jednej i tej samej kategorii. To zupełnie
rozdzielne zagadnienie, każde wymagajace osobnej analizy.

Jezusy z płynu do mycia szyb nie są w tym samym worku co ruszajace się
żyrandole na VHS i manuskrypty w nienznanych językach. To zupełne różne
problemy, zagadnia w jednym nie waliduje drugiego.

To żed stosujesz tak żałosną i prymitywną metodę uwiarygadniania zjawisk
parapsychologicznych kiepsko świadczy o zdolności do prowadzenia
logicznych dysput.

> A jak szerszy aspekt to więcej omawianych przykładów.

Aspekt jest wąski i dotyczy śrubek w kamieniach. Albo UFO widzianych w
oceanie. Albo Jezusów w tęczy baniek mydlanych. Każdy z tych ptzypadkó
to wąski aspekt.

> W tej
> dygresji podałem inny przykład

Zpełnie bez sensu. Jedyn co mają wspólne to fakt, że do obu sosujemy
metodę naukową, sceptycyzm, brzytwę.

>,  którego nie da się wrzucić tak prostu
> do  "twojego worka urojeń".

Ja nie mam worka urojeń który jest "mój".

Mam natomiast worek, który został już zapełniony przez innych badaczy
urojeniami. Którzy badając rózne zjawiska potrafili wykazać, że to nie
są paranormalne tajemnice, a jedynie brednie schizofreników.

Ponieważ takich przypadkó jest absurdalna ilość, to nie widzę powodu
aby, stosując brzytwę, każdy nowy przypadek badać najpierw pod tym
kątem. Choćby z powodu statystyki.

> Zamiast się ustosunkować nasrałeś na szachy

Do czego mam się ustosunkować? Do każdego kto mówi że widzi zielone
ludziki i to ma tłumaczyć, że śrubka też istnieje?

Moje dziecko w przedszkolu dyponowało lepszym mechnizmem logiki.

> bo to nie o śrubie.

To na ch.. .to wyciągasz w dyskusji o śrubach?

> Zostawmy to idiotyczną śrubę i przedstaw co masz do
> powiedzenia o tictacu.

To jakiś egazmin?

To inny przypadek. Abym mógł mieć o nim jakiekolwiek *własne*
przemyślenia, potrzebuje faktów, wiedzy, doświadczenia.

Po co Ci *moje* przemyślenia w tym temacie?

No dobra. Dokument An_ahistorical_assessment_with_comments.pdf zawiera,
poza kilkoma fotkami, brakime cech publikacji, brakiem recenzji itd
odniesienie do *astrologii*.

Niewątpliwie to zasługa autora, ale jak sam widzisz,to nie ja wrzucam
wszystko do jednego worka.

Dyskwalifikacja, Panie szanowny.

WM

unread,
Jan 9, 2022, 7:52:35 AM1/9/22
to

Marek

unread,
Jan 9, 2022, 8:38:56 AM1/9/22
to
On Sun, 9 Jan 2022 11:16:02 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Czyli zabolało.

Ale kogo i co zabolało? Irytacja nad kolejnym idiotą z internetu,
który widzi "śruby" tam gdzie ich nie ma i idiotycznie tłumaczy nic
nie wnoszącymi do sprawy banałami otaczającą tą sprawę pustkę w
naukowej analizie?

> "Tego typu spraw" jest błedem logicznym.
> Te sprawy nie należą do jednej i tej samej kategorii. To zupełnie
> rozdzielne zagadnienie, każde wymagajace osobnej analizy.

Gdzie są te analizy? Jak na razie popisujesz się tylko nic nie
wnoszącymi banałami "każdy przypadek jest inny", "każdy wymaga
osobnej analizy". No więc proszę, gdzie są te analizy? Co ty wniosłeś
ciekawego do sprawy oprócz bicia idiotycznej piany?

> To żed stosujesz tak żałosną i prymitywną metodę uwiarygadniania
> zjawisk
> parapsychologicznych kiepsko świadczy o zdolności do prowadzenia
> logicznych dysput.

Kto uwiarygadnia jakie zjawiska? O czym ty bredzisz?

> Po co Ci *moje* przemyślenia w tym temacie?

Odpowiadaj grzecznie jak pytają.

> No dobra. Dokument An_ahistorical_assessment_with_comments.pdf
> zawiera,
> poza kilkoma fotkami, brakime cech publikacji, brakiem recenzji itd
> odniesienie do *astrologii*.

Jaki to ma związek z pytaniem o ustosunkowanie się do konkretnej
sprawy dot. USS Nimitz?

--
Marek

heby

unread,
Jan 9, 2022, 8:59:11 AM1/9/22
to
On 09/01/2022 14:38, Marek wrote:
>> Czyli zabolało.
> Ale kogo i co zabolało?

Ciebie, jakies bliżej nieokreslone ego, w wyniku pokazania pustki w
logicznym pojmowaniu świata.

> Irytacja nad kolejnym idiotą z internetu, który
> widzi "śruby" tam gdzie ich nie ma i idiotycznie tłumaczy nic nie
> wnoszącymi do sprawy banałami otaczającą tą sprawę pustkę w naukowej
> analizie?

Pustka w naukowej analizie wynika z pustki w sferze faktów. Nie
dostrzegasz tego, że śruby nie ma, nie było i całośc to tylko kilka
fotek z netu, bredni parapsychologów i wzmacniacza internetowego.

>> "Tego typu spraw" jest błedem logicznym.
>> Te sprawy nie należą do jednej i tej samej kategorii. To zupełnie
>> rozdzielne zagadnienie, każde wymagajace osobnej analizy.
> Gdzie są te analizy?

Tam gdzie fakty ich dotyczące. Nigdzie.

> Jak na razie popisujesz się tylko nic nie
> wnoszącymi banałami "każdy przypadek jest inny", "każdy wymaga osobnej
> analizy". No więc proszę, gdzie są te analizy?

Zmuszasz Naukę, aby zajmowała się każdą duperelą znalezioną w
internecie, prowadziła zdalne analizy, badania itd?

Zdumiewający poziom pojmowania logiki i działania świata.

Jeśli twierdzisz, że znalazłeś coś, co przeczy aktualnemu stanowi
wiedzy, to ciężar *DOWODU* spoczyta na Tobie, a nie na naukowcach.

To tak działa od setek lat. Sugeruje wyjść z ziemanki intelektualnej, w
której siedzisz.

> Co ty wniosłeś ciekawego
> do sprawy oprócz bicia idiotycznej piany?

Wyjaśniłem Ci, że naukowcy nie mają obowiazku zajmowania się
doniesieniami z gazet dla debili. To dużo więcej, niż zasługujesz.

>> To żed stosujesz tak żałosną i prymitywną metodę uwiarygadniania
>> zjawisk parapsychologicznych kiepsko świadczy o zdolności do
>> prowadzenia logicznych dysput.
> Kto uwiarygadnia jakie zjawiska? O czym ty bredzisz?

Zakładasz, że obserwacja UFO miała uwiarygodnić tezę że "naukowcy nie
zajmują się śrubą a tu UFO lata".

Oni się nią nie zajmują, bo jej nie ma. Śruba w kamieniu, sprzed epoki
śrub, prawodpodobnie nigdy nie istniała a jeśli ktoś sfabrykował dowód,
to nie trafił od do rąk naukowców, tylko "naukowców" czyli kilku
parapsychicznych z bujną wyobraźnią. Jak 99% "artefaktów" wcześniej.

>> Po co Ci *moje* przemyślenia w tym temacie?
> Odpowiadaj grzecznie jak pytają.

Nazywanie kogoś "udającego idiotą" dawno zwolniło mnie z tego obowiązku,
drogi nieudający idioty.

>> No dobra. Dokument An_ahistorical_assessment_with_comments.pdf
>> zawiera, poza kilkoma fotkami, brakime cech publikacji, brakiem
>> recenzji itd odniesienie do *astrologii*.
> Jaki to ma związek z pytaniem o ustosunkowanie się do konkretnej sprawy
> dot. USS Nimitz?

Taki, że dokument ten odnosi się do tego właśnie przypadku, który
podsuwasz usilnie. Nie sprawdziłeś, prawda? No wiec wyjaśnie Ci, że
dokument ten zawiera obserwacje ufo pod wodą z opisu Nimiz, wzbogacony o
interesujący diagram do budowania horoskopów, stylizowany na
profesjonalna publikację. Innymi słowy, to game over dla dalszej dysputy
o tym zjawisku, ponieważ jest otoczone już przez armie imbecyli i każda
informacja którą zlinkujesz z netu będzie miała taki właśnie obciążnik z
ołowiu, w postaci parapsychologicznego rzadkiego gówna na około.

Może coś pod tą wodą latało, ch... wie.

Zlinkuj pracę naukową, pozbawioną tego przylepionego gówna, poczytam i
jak znajdę chwilę do podziele się światem swoimi przemyśleniami.
Zaryzykuje jednak, że wszystkie zjawiska "nadprzyrodzone" opisane w
kazdej dostępnej mi literaturze, miał solidy bias, głównie ufologów lub
wierzących. W obu wypadkach opisy takie są nieużyteczne do analizy. A i
moje przemyślenia, są bez znaczenia, wiec nie wiem po co miałbyć ich
używać, choć oczywiście rozumiem potrzebę dopompowania ego w nastepnej
prymitywnej pyskówce.

Marek

unread,
Jan 9, 2022, 9:57:52 AM1/9/22
to
On Sun, 9 Jan 2022 14:58:57 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Ciebie, jakies bliżej nieokreslone ego, w wyniku pokazania pustki w
> logicznym pojmowaniu świata
> Pustka w naukowej analizie wynika z pustki w sferze faktów.
> dostrzegasz tego, że śruby nie ma, nie było i całośc to tylko kilka
> fotek z netu, bredni parapsychologów i wzmacniacza internetowego.

Ja prdl. Od dwóch dni mówię, że tematu nie ma a on swoje.

> Zmuszasz Naukę, aby zajmowała się każdą duperelą znalezioną w
> internecie, prowadziła zdalne analizy, badania itd?

Nie, wskazuje w jaki sposób tym napędzasz paranaukowe brednie.


> Taki, że dokument ten odnosi się do tego właśnie przypadku, który

Serio? A jakich "podwodnym UFO" bredzisz? Przyznaj, nie masz
bladofiołkowego pojęcia czego sprawa dotyczy.

> podsuwasz usilnie. Nie sprawdziłeś, prawda? N

Wyobraź sobie, że sprawdziłem. Bredzisz o czymś innym luźno związanym
z zadanym tematem.

--
Marek

heby

unread,
Jan 9, 2022, 10:56:20 AM1/9/22
to
On 09/01/2022 15:57, Marek wrote:
>> Zmuszasz Naukę, aby zajmowała się każdą duperelą znalezioną w
>> internecie, prowadziła zdalne analizy, badania itd?
> Nie, wskazuje w jaki sposób  tym napędzasz  paranaukowe brednie.

To nie ja je napędzam. Nauka robi to poprawnie. Zajmuje się faktami, a
nie gównem z internetu. W momencie, kiedy nauka zajmować się bedzie
gównami naoczynch świadków z internetu, stanie się religią. Kilka już
mamy, trudno o głębsze szambo.

>> Taki, że dokument ten odnosi się do tego właśnie przypadku, który
> Serio? A jakich "podwodnym UFO" bredzisz? Przyznaj, nie masz
> bladofiołkowego pojęcia czego sprawa dotyczy.
>> podsuwasz usilnie. Nie sprawdziłeś, prawda?

Sprawdziłem.

"We didn’t see anything below the water. We just saw whitewater. [As to]
its shape, you can say that it was a cross, about the size of a 737. So it
looks as if you took a 737 and put it about 15-20 feet below the water so
that the waves are breaking over the top and you get whitewater where
the plane is. You would see this kind of shape; so it looks like a cross".

"Thus, the four aviators discover a strange cross-shaped whitewater
disturban-ce in the midst of an otherwise calm blue ocean"

Moje "podwodne ufo" to tylko taka gra słów na opisy szanownego świadka
naocznego, aczkolwiek wcale nie tak odległa, jak widzisz.

> Wyobraź sobie, że sprawdziłem.

Rózne rzeczy sprawdzałes, z miernym skutkiem.

> Bredzisz o czymś innym luźno związanym z
> zadanym tematem.

Zadany temat jest o statkach kosmicznych śrubkach itd. Kiedyś sporo na
ten temat czytałem. Założyć możesz, że jestem prawie ekspertem w
rzeczach nieistniejacych, mam około 1mb ksiązek o tematyce zwiazanej,
które dzisiaj traktuje jako cieżkie studium z psychiatrii, będące
cieniem poszukiwań prawdy, które skończyły się na wysypisku dla debili o
nazwie internet. Co ślepa uliczka, jedynym poprawnym sposobem odkrywania
prawdy jest skupienie się na faktach, a nie na opiniach wszelakich
Mareczków z netu, którzy myślą, że wiedzą czym powinna zajmować się
Nauka. Na szczęscie na Mareczków, Nauka ma wyjebane, mówąc kolokwialnie.
I to bardzo dobrze.

Piotrne

unread,
Jan 9, 2022, 3:35:07 PM1/9/22
to
W dniu 2022-01-08 o 00:18, Marek pisze:

>
> No ale właśnie tego brakuje: oficjalnego naukowego statement'u: "to nie jest "śruba", to skamielina
> gatunku Isolatorus vulgaris (zamiast tego mamy na razie wzruszenie ramion).

Można sobie kupić takie coś i zbadać:

https://www.therockgallery.co.uk/fossil-crinoid-stems-screwstone---300-million-years-old---ukraine-2868-p.asp

Ale chyba już ktoś zbadał, bo napisali:

STEMS OF CRINOIDS (SEA LILIES) ('SCREWSTONE')

300 million years old

Donieck, Ukraine

This attractive and unusual form of fossil preservation is a result of the original fossil being
dissolved by groundwater percolating through the rock leaving the original sediment-filled hole in
the centre of the stem intact.

These fossils resemble screws although they do not have a helical thread. For this reason they
were once known as 'screwstones'.



P.

Piotrne

unread,
Jan 9, 2022, 3:42:18 PM1/9/22
to
W dniu 2022-01-08 o 00:18, Marek pisze:

> No ale właśnie tego brakuje: oficjalnego naukowego statement'u:
> "to nie jest "śruba", to skamielina gatunku Isolatorus vulgaris

I jeszcze tu:

https://www.bgs.ac.uk/discovering-geology/fossils-and-geological-time/crinoids/
https://www.bgs.ac.uk/wp-content/uploads/2020/05/P549501_P549502_1-960x497.jpg


P.

Piotrne

unread,
Jan 9, 2022, 4:19:15 PM1/9/22
to
W dniu 2022-01-07 o 09:09, heby pisze:

> A więc na bank są gdzieś publikacje naukowe, podpisane i wydane przez tych naukowców, gdzie można
> znaleźć badania, wyniki i wnioski. Masz na nie namiar?
DOI: 10.1007/s13358-015-0099-5

https://sjpp.springeropen.com/articles/10.1007/s13358-015-0099-5

Stephen K. Donovan, John W. M. Jagt & Mart J. M. Deckers
Reworked crinoidal cherts and screwstones (Mississippian, Tournaisian/Visean) in the bedload of the
River Maas, south-east Netherlands
Swiss Journal of Palaeontology volume 135, pages 343–348 (2016
Published: 25 September 2015


P.

Marek

unread,
Jan 9, 2022, 5:45:21 PM1/9/22
to
On Sun, 9 Jan 2022 16:56:06 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> To nie ja je napędzam. Nauka robi to poprawnie. Zajmuje się
> faktami, a
> nie gównem z internetu. W momencie, kiedy nauka zajmować się bedzie

Robi to rewelacyjnie. Brawo. Płaskoziemców jest coraz więcej.
Antyszcepionkowcy pozwalają już sobie na podpalalnie przychodni,
grożą lekarzom a G. Braun pisze 3 tom "Fałszywej pandemii".
Faktycznie rewelacyjnie i przede wszystkim skutecznie nauka obala
brednie.



> Sprawdziłem.

> "We didn’t see anything below the water. We just saw whitewater.
> [As to]
> its shape, you can say that it was a cross, about the size of a
> 737. So it
> looks as if you took a 737 and put it about 15-20 feet below the
> water so
> that the waves are breaking over the top and you get whitewater
> where
> the plane is. You would see this kind of shape; so it looks like a
> cross".

Żartujesz, prawda?Ze skomplikowanego incydentu, w której jest
uwikłany dość poważnie departament obrony USA wybrałeś jakiś w ogóle
nieznaczący, wątpliwy fragment relacji i ten fragment podciągnąłeś
jako meritum całego incydentu, by go nim zaorać.  Serio?

Tak dla niezorientowanych, żeby pokazać do czego ustosunkował się
heby (celowo wciągnięty w grę p.t. pokaż mi swój wór urojeń). Sorry
za zaśmiecanie grupy ale zostawić tego tak nie można. Tak w skrócie:
rok 2004, są ćwiczenia na Pacyfiku przy wybrzeżu Kalifornii, w
ćwiczeniach bierze udział m.in.  USS Nimitz. W trakcie ćwiczeń
kontrola radarowa obszaru na USS Nimitz, wykrywa w pewnej odległości
od obszaru ćwiczeń dziwnie pojawiające się w grupach
niezidentyfikowane echa obiektów. Pojawiają się nagle, w grupach,
niektóre z wysokości ok 24 km w ciągu kilku sekund "spadają" do
pułapu kilku km n.p.m. Obserwacja radarowa  tego zjawiska trwa kilka
dni. Początkowo, ponieważ odbywa się to poza obszarem ćwiczeń (ok
100km), dowództwo USS Nimitz ma tylko temu się przyglądać. Rozsądnie
uznano, że to są jakieś nieprawidłowości w działaniu systemu
radarowego, który (o ile mnie pamięć nie myli) był tuż po naprawie
lub kalibracji. W końcu jednak, któregoś dnia przy braku pomysłów co
to może być (nie dało się tego dluzej ignorować) wysłano dwa samoloty
na rekonesans. Piloci po dotarciu zauważają biały obiekt w kształcie
tictaca, wielkości mnie więcej niewielkiego autobusu. Obiekt (wg.
relacji pilota) unosi się nad wodą przemieszczając się skokami,
często pod ostrym kątem. Uwaga tutaj zaczyna się fragment, o którym
wspomniał heby:  wg  relacji  D. Fravora (jednego z pilotów)  pod
obiektem woda jest wzburzona. Koniec fragmentu. Co to znaczy? Nic,
mało istotna w całej sprawie relacja naocznego świadka. Ale heby
uznał to za całość, podsumował i zaorał. Oczywiście łaskaw był nie
wspomnieć o zapsie z FLIR, o wcześniejszej obserwacji radarowej ze
statku, o bieżącej obserwacji radarowej (piloci podczas misji
rozpoznawczej mieli kontakt "z radarem" ze statku, który potwierdzał
im zmiany pozycji obiektu).
 Idźmy dalej wg relacji D. Fravor'a (pilota) obiekt w jakiś sposób
"wyczuł" obecność samolotów bo gdy się zbliżają odskakuje gwałtownie
od obszaru nad wodą, w której przebywał. Zaczyna się zabawa w kotka i
myszkę, przy której obiekt zmienia bardzo gwałtownie pułap, pilotom
udaje się go "namierzyć" i zarejestrować go systemem FLIR, jest to
sławne nagranie opublikowane przez NYT w 2017r (a oficjalnie
potwierdzone w 2019 przez departament obrony - potwierdzone w sensie
źródła pochodzenia). Samoloty próbują doścignąć obiekt ale on w
pewnym momencie odchodzi tak ostro, że praktycznie znika im z
widoczności i z instrumentów. Samoloty wracają do USS Nimitz. Po
drodze piloci rozmarzyli się, że chcieliby czymś takim pilotować. Ale
do kogo złożyć papiery? Do Rosjan, Chińczyków? Po powrocie na statek
żarty z kolegów o zielonych ludzikach, życie. Nagrania z FLIR zostają
zabezpieczone i utajnione na 13 lat (chodź po kilku wypływają na YT
przed publikacją w NYT).  Niewiadomo co się stało z nagraniami  z
systemu radarowego ale wg procedur na pewno były. To tak w skrócie o
historii, którą heby *wyjaśnił*: coś gotowało się pod wodą. LOL.

Oczywiście jestem za tym by (dla dobra wszystkich) całość  wrzucić do
hebowego worka z urojeniami. Ale chociaż mamy bezcenną  naukę (czytaj
nauczkę) jak heby rzetelne zapoznaje się z dostępnymi źródłami.

--
Marek

ansaj...@polbox.com

unread,
Jan 9, 2022, 6:04:12 PM1/9/22
to
Wcale nie przypadkiem, dnia Sun, 9 Jan 2022 22:19:26 +0100
doszła do mnie wiadomość <srfjgh$i90$1...@dont-email.me>
od Piotrne <pio...@poczta.onet.pl> :
He he, szkoda, że nie wpadłem wcześniej na pomysł, aby użyć do
śledztwa dodatku:
https://addons.mozilla.org/pl/firefox/addon/search_by_image/
Polecam wszystkim tropicielom oszustw, a nawet wierzącym geekweekom i
innymmediumom we wkręcone w kamień metalowe śruby.
Ciekawe okazy można też znaleźć na hasło "skamieliny liliowca", nawet
tryby i wałki widać, zakazana archeologia ;):
http://menteetmalleo.pl/index.php?page=shop.product_details&category_id=41&flypage=flypage.tpl&product_id=641&option=com_virtuemart&Itemid=2

heby

unread,
Jan 10, 2022, 2:13:20 AM1/10/22
to
On 09/01/2022 23:45, Marek wrote:
> On Sun, 9 Jan 2022 16:56:06 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
>> To nie ja je napędzam. Nauka robi to poprawnie. Zajmuje się faktami, a
>> nie gównem z internetu. W momencie, kiedy nauka zajmować się bedzie
> Robi to rewelacyjnie.

Tak. I to nie tylko mój pogląd.

https://www.youtube.com/watch?v=9BRDCxNEuyg

To 10 minut esencji, czym jest nauka. Lepszej edukacji w tym temacie nie
uzyskasz, więc poświęt te 10 minut życia na coś cenniejszego niż
następny artykuł w Skandalach.

> Antyszcepionkowcy pozwalają już sobie na podpalalnie przychodni, grożą
> lekarzom a G. Braun pisze 3 tom  "Fałszywej pandemii". Faktycznie
> rewelacyjnie i przede wszystkim skutecznie nauka obala brednie.

Nauka nie jest od obalania breni. Pomyliło Ci się. Nauka nie jest
ogólnie zainteresowana bredniami. Nauka tworzy modele na podstawie
obserwowalnych i mierzalnych zjawisk. Zjawiska "naoczni świadkowie" i
"rozmyta plama na radarze" są niemierzalne, zdecydowanie domeną teologii
i innych pseudonauk o duperelach, ponieważ nie mieszczą się w znanych
nam metodach weryfikacji modeli. Sugeruje wybrać się do wydziału
teologicznego i tam zgłaszać podobne przypadki, oni mają metody w
których relacja naocznego świadka jest uważana za najważniejszą, może
mają też wypracowane metody na badanie takich zjawisk lepiej, niż Nauka.
Wydział prawniczy też może być, to mniej więcej to samo szambo.

> Żartujesz, prawda?Ze skomplikowanego  incydentu, w której jest uwikłany
> dość poważnie departament obrony USA wybrałeś jakiś w ogóle nieznaczący,
> wątpliwy fragment relacji i ten fragment podciągnąłeś jako meritum
> całego incydentu, by go nim zaorać.  Serio?

Tak, w celu wyjaśnienia ci czym powinna "zajmowac się Nauka".
Przypuszczalnie nie powinna zajmować się relacjami naocznych świadków,
polityką oraz przekopywaniem się przez sterty gówna z internetu.

Nauka zajmuje się faktami.

Dostarcz śrubki w kamieniach, będzie się nimi zajmować. Dostarcz kawałek
UFO, to będziemy się zajmować.

Relacji naoczynych świadków mamy pod dostatkiem. Wszystkie, w sumie,
maja wartość dokładnie 0.

Artykuły w gównogazetach, gówniane fotki z netu, relacje naoczych
światków na bumcykcyk, to nie są fakty.

> zaśmiecanie grupy ale zostawić tego tak nie można. Tak w skrócie: rok
> 2004, są ćwiczenia na Pacyfiku przy wybrzeżu Kalifornii, w ćwiczeniach
> bierze udział m.in.  USS Nimitz. W trakcie ćwiczeń kontrola radarowa
> obszaru na USS Nimitz, wykrywa w pewnej odległości od obszaru ćwiczeń
> dziwnie pojawiające się w grupach niezidentyfikowane echa obiektów.

Czy były to śrubki, w formie owalnych kamieni, tzw "cygara"?

> NYT).  Niewiadomo co się stało z nagraniami  z systemu radarowego

No widzisz, i masz swoje fakty.

> procedur na pewno były. To tak w skrócie o historii, którą
> heby *wyjaśnił*: coś gotowało się pod wodą. LOL.

Nie pojmujesz problemu. Nie ma tutaj przestrzeni na dyskotowanie
naukowe. Są relacje świadów (a uważamy je za gówno warte, w Nauce),
znikajace dowody i masa manipulacji.

Tym się ma zajmować Nauka? Nie, niemożliwe, nie można być aż tak głupim.

> Oczywiście jestem za tym by (dla dobra wszystkich) całość  wrzucić do
> hebowego worka z urojeniami. Ale chociaż mamy bezcenną  naukę (czytaj
> nauczkę) jak heby rzetelne zapoznaje się z dostępnymi źródłami.

Ja się nie muszę rzetelnie zapoznawać ze źródłami tego "incydentu", bo
mi, Mareczku, za to nie płacisz. Ale mogę w ramach wolnego czasu nieco
spuścić Twoje ego, zdecydowanie za dużo nałykałeś się gazu ostatnio.

Jak narazie wychodzisz na typowego newage rzucajacego hasło "niech ktoś
wyjaśni to UFO". No to wyjaśniam. To było UFO. TBDU. Reszta jak
dostaczysz jakiś *dowód* i sugeruje nie mi, tylko komuś kto się tym
zawodowo i naukowo zajmuje.

Mam też radę dla UFOków. Może niech następnym razem zaparkują gdzieś na
Brodwayu, za dużo mamy plam na radarach i urojeń świadków, a za mało
konkretów. Możesz im przekazać?

J.F

unread,
Jan 10, 2022, 10:48:43 AM1/10/22
to
Dosc istotna jest tez umiejetnosc przekonywujace wciskania swoich tez.

Taka np mapa Piri Reisa, na ktorej w/g Danikena jest Antarktyda, w
ksztalcie lądu pod lodem, a w ogole mapa wyglada tak jak Ziemia
widziana z kosmosu.
Jak mapa byla rzadko pokazywana publicznie, to mozna bylo rozne rzeczy
pisac, a dzis dzieki internetowi

https://pl.wikipedia.org/wiki/Mapa_Piri_Reisa
https://en.wikipedia.org/wiki/Piri_Reis_map

No i co - dowod na kosmitow, czy wcale nie ?

J.





>
> WM

Marek

unread,
Jan 10, 2022, 6:09:16 PM1/10/22
to
On Mon, 10 Jan 2022 08:13:07 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> https://www.youtube.com/watch?v=9BRDCxNEuyg

Jaki związek mają te oczywistości z tematem t.j. czemu nauka nie
wspiera (na pewnym, szczególnym odcinku) merytoryczną przeciwwagę do
szerzonych bzdur przez oszołomów?

> Nauka nie jest od obalania breni.

Między innymi _jest_, o tym szczególnym odcinku mówię. Bo jeśli nie
dostarcza merytorycznej przeciwwagi a tylko wzruszenie ramion to
inaczej matołki pokroju poszukiwaczy śruby w skale, świateł na
niebie, obalacze otw, szczepionek, spece od fałszywych pandemii czy
jak się zabawnie teraz okazuje odnajdujący krzyże astrologiczne tam
gdzie ich nie ma prościej przekonują do swoich bredni, bo nie ma
łatwo dostępnych źródeł by je zweryfikować.

> Ja się nie muszę rzetelnie zapoznawać ze źródłami tego "incydentu",

Chłopie ty się lepiej z więcej z niczym nie zapoznawaj. W podrzuconym
testowym temacie de facto _nie_ związnym z UFO (w klasycznym
rozumieniu) znalazłeś UFO, wątpliwe relacje świadków oraz, uwaga,
nawiązania do astrologii (przyznaję, mistrzostwo ale swoją drogą
jest ciekawe, że jednak 1 mb książek paranaukowych dyplomowanego
paranaukowca nie robi).
Palnąłeś stek bredni i jeszcze się nad nimi rozwodzisz.

--
Marek

heby

unread,
Jan 11, 2022, 3:50:58 AM1/11/22
to
On 11/01/2022 00:09, Marek wrote:
>> https://www.youtube.com/watch?v=9BRDCxNEuyg
> Jaki związek mają te oczywistości z tematem t.j. czemu nauka nie wspiera
> (na pewnym, szczególnym odcinku) merytoryczną przeciwwagę do szerzonych
> bzdur przez oszołomów?

Dostałeś to ślicznie wyjaśnione. Nauka się tym nie zajmuje. Pomyliłeś ją
z policją, szpitalem psychiatrycznym, detektywami, związaki wyznaniowymi.

>> Nauka nie jest od obalania breni.
> Między innymi _jest_

Nie. Nie pojmujesz czym jest nauka. Nauka nie obala. Nauka tworzy
modele, poprawia modele, i weryfikuje wyniki, odrzuca hipotezy,
przyjmuje twierdzenia. Nauka nie obala nawet właśnych twierdzeń
(przynajmniej od jakiegoś czasu), co najwyżej je precyzuje i rozwija.

Nauka nie ma być batem na brednie, nie jest i mam nadzieje że nie będzie.

Pretensje, jakie masz, że nauka nie pochyla się nad każdym rozlanym
wizerunkiej Jezusa na szybie, są absurdalne i skrajnie głupie. To nie
jest rola Nauki. Niewątpliwie, tak wyglądała "nauka" w okolicy
średniowiecza, ale od czasu, kiedy poznaliśmy psychologie (i uważamy że
deklaracja świadka jest ch... warta) i mamy obiektywne narzędzia, nasz
sposób szukania odpowiedzi zmienił się. Zmieniły się również cele,
szukamy odpowiedzi na pytania, a nie dyskutujemy z debilami.

> dostarcza merytorycznej przeciwwagi a tylko wzruszenie ramion

Dostarczam modeli, działajacych i zeryfikowanych. To nie to samo, co
wzruszenie ramionami. Nic więcej, poza faktami, dostarczyć nie możemy.
Wchodzienie w dyskusje z np. religiami nie ma sensu. Naukowcy od dawna
wiedza, że z imbecylami nie ma o czym rozwiać, a w razie dysputy suweren
mógłby nie odróżnić kto ma rację. W efekcie, Nauka wrtącająca się w
dylematy imbecyli przegra, rozcieńczając się w dyskusjach o debilizmach
jak to czy zygota to człowiek.

To że w społeczeństwie jest skrajnie głupi element, to wszyscy wiemy.
Naiwne uważanie, że ci debile będa się przejmować co ma do powiedzenia
Nauka na jakiś temat, nie ma sensu. Nie będa. Musisz się pogodzić, że
ludzie są głupi, nic tego nie zmieni. Zastanów się raczej jak ich
brednie zasłonić czymś mądrym Walka z tym szambem powoduje tylko
pojawienie się nowych męczenników na ołtarzu głupoty.

> bo nie ma łatwo dostępnych źródeł
> by je zweryfikować.

To brednia. Źródła są bardzo łatwo dostepne. Brakuje dwóch rzeczy:

a) umiejętności odrózniania czym jest wiarygodne źródło od
niewiarygodnego. Dla większości ludzi słowo pisane ma taką samą wartość,
czy to publikacja naukowa, czy facebookowa. Z tym bym walczył w szkole,
ale w zalewie patetycznych gówien jak religia czy patriotyzm, trudno
znaleźć dodatkowe miejsce na leczenie głupoty.

b) pojmowania czym jest dowód. Żyjemy w społeczeństwie, gdzie przypadek
szwagra ciotki zięcia dziadka ma impakt 100x większy, niż statystyka
medyczna. Tu też szkoła, ale nie ma miejsca, bo 7 W-Fów w tygodniu.

Zmień szkołę na nieprzesiąkniętą debilizmami, to będziesz miał za 20 lat
wyniki. Utopia, większosci grup politycznych nie po drodze z Nauką, wiec
to nigdy nie nastapi. Wręcz czerpanie z mediów społecznościoaych
"wiedzy" będzie za jakiś czas podstwowyą siła napędową społeczeństwa,
przez co skończymy w jaskinach za kilka pokoleń.

>> Ja się nie muszę rzetelnie zapoznawać ze źródłami tego "incydentu",
> Chłopie ty się lepiej z więcej z niczym nie zapoznawaj.

Przykro mi, będe się zapoznawał z czym chce, nawet tak głupim, jak
czytanie czegoś z polecenia usenetu.

> W podrzuconym
> testowym  temacie de facto _nie_ związnym z UFO  (w klasycznym
> rozumieniu)  znalazłeś UFO, wątpliwe relacje świadków oraz, uwaga,
> nawiązania do astrologii (przyznaję,  mistrzostwo ale swoją drogą jest
> ciekawe, że  jednak 1 mb książek paranaukowych dyplomowanego
> paranaukowca nie robi).

Ależ robi dyplomowango paranaukowca. Nic innego przecież nie mamy, mamy
tylk słowo pisane w tej dziedzinie patowiedzy.

> Palnąłeś stek bredni i jeszcze się nad nimi rozwodzisz.

Palnąłem coś o dokładniej takiej samej wadze, ja Twoje palnięcie. Dla
równowagi, aby wykazać absurdalny debilizm tej argumentcji. Widzę że
szlag Cie trafia, ale to bardzo dobrze, o to chodziło, abyć znał swoje
miejsce, z takimi poglądami. Jesteś gdzieś w okolicy astrologii
bioenergoteraupeutycznoszarakowej w temacie dyskutowania czym ma sie
zajmować Nauka. Siedz sobie tam grzecznie i nie pouczaj świata co ma
robić w kwesti Nauki, lub porzynajmniej wymień argumentacje na sensowną,
bo z przypadkami UFO daleko nie zjedziesz.

Marek

unread,
Jan 11, 2022, 6:16:45 PM1/11/22
to
On Tue, 11 Jan 2022 09:50:45 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Dostałeś to ślicznie wyjaśnione. Nauka się tym nie zajmuje.
> Pomyliłeś ją
> z policją, szpitalem psychiatrycznym, detektywami, związaki
> wyznaniowymi.

Juz ci powietrze z ego zeszło czy jeszcze posłuchamy więcej wykładów
czym zajmuje wg ciebie jest Nauka? Wiemy czym się zajmuje. Wiemy też
czym się nie zajmuje.

> Nie. Nie pojmujesz czym jest nauka. Nauka nie obala. Nauka tworzy
> Nauka nie obala nawet właśnych twierdzeń

Jak najbardziej obala, jest często wbrew powszechnie (wcześniej)
uznanym poglądom, czy nawet wbrew ogólnie przyjmowanemu rozsądkowi.
To była jej pierwotna rola ale co do zasady taką jest nadal i taką
być musi.
Radzę (ponownie) spuść trochę ze swojego ego bo ci ego przysłania
kontekst mojej wypowiedzi, nie mailem na myśli Nauki ale nauki, albo
lepiej pop-sci. Czyli tego co ma być pod ręką w dyskusji np.
recenzje.

> To brednia. Źródła są bardzo łatwo dostepne.

Tak tak, oczywiście. Poproszę mi wskazać dostępność przynajmniej 5
recenzji bredni opisanych w "fałszywej pandemii". Podpowiem są tylko
dwie i to bardzo słabe. Właściwie jedna. A ściśle merytorycznie to 0,
bo obie pisane przez dziennikarzy będących tylko tak średnio w
temacie, kontrargumentują tezy wybiórczo, przez co suweren uzna, że
to pozostałe to jednak prawda. A proszę państwa, 3 tom jest w
przygotowaniu.

> Palnąłem coś o dokładniej takiej samej wadze, ja Twoje palnięcie.

Tłumacz się, tłumacz się dalej. Ale ten krzyż astrologiczny...
naprawdę.
I do tego ten protekcjonalny ton... lol. Sebcio, chyba się nie
obrazisz (znamy się tyle lat) jak
zauważę, żeś zwykła dupa z usenetu z dość przerośniętym ego a nie
paranaukowiec, bo kto jak to, ale paranaukowiec wezwany do tablicy
by takich głupot nie palnął. ;)

A tak zapytam z ciekawości - jest na sali jakiś zawodowy
paranaukowiec? Co sądzi o tym jak heby się przyłożył do rzetelnej
(żeby nie powiedzieć khem, naukowej) analizy podrzuconego tematu,
bądź co bądź dość interesującego, bo to jeden z pierwszych oficjalnie
skwitowanych przez AATIP jako UAP.

--
Marek

heby

unread,
Jan 12, 2022, 3:22:47 AM1/12/22
to
On 12/01/2022 00:16, Marek wrote:
> Juz ci powietrze z ego zeszło czy jeszcze posłuchamy więcej wykładów
> czym zajmuje wg ciebie jest Nauka? Wiemy czym się zajmuje. Wiemy też
> czym się nie zajmuje.

Ja nie zajmuje się Edukacją Naukową, ale niewątpliwie możez obejrzeć
więcej fimów Neila Tysona. Uważany jest za najlepszego propagatora
Nauki, obecnie. Zgadzam się z większością jego poglądów, a orator z
niego znacząco lepszy. Tak że nie dyskutuj ze mną, bom nikim, ale z Neilem.

>> Nie. Nie pojmujesz czym jest nauka. Nauka nie obala. Nauka tworzy
>> Nauka nie obala nawet właśnych twierdzeń
> Jak najbardziej obala

Więc może rozmawiamy o czymś innym. Nauka ma w dupie inne poglądy (w
sensie, nie bazujace na metodach naukowych) i nie interesuje się ich
obalaniem, a jedynie tworzeniem poprawnych modeli w ramach swojej metody
poznawania świada. Chwilowo, Metoda Naukowa jest najlepszą, bo jedyną,
gwarantujacą poprawne modelowanie matematyczne rzeczywistości.
Pozostałe, jak religie, Mareczki z usenetu i New Age nie dały rady
zamodelować czegokolwiek w sposob prawidłowy.

>, jest często wbrew powszechnie (wcześniej) uznanym
> poglądom, czy nawet wbrew ogólnie przyjmowanemu rozsądkowi. To była jej
> pierwotna rola ale co do zasady taką jest nadal i taką być musi.

Pierwotną rolą nauki było poszukiwanie prawdy. Obecnie raczej
poszukujemy prawidłowego opisu świata, głównie matematycznego, bo to
jedyna prawda co do której mamy niejaką pewność. O tej mitycznej
"Prawdzie" zapomnieliśmy, bo to mało ścisłe pojęcie i zazwyczaj każdy ma
własną.

> Radzę (ponownie) spuść trochę ze swojego ego bo ci ego przysłania
> kontekst mojej wypowiedzi, nie mailem na myśli Nauki ale nauki, albo
> lepiej pop-sci.

Marudziłeś, jak typowy osioł spod budki z piwem, że Nauka czymś się nie
zajmuje i to *jej* wina, że są take i siakie teorie dla debili,
popularne pomiędzy suwerenami. Do tego odnieśc można się jedynie
zestawiajac takie idityczne poglądy z czymś równie głupim. Ale nawet nie
musiałem. Sam przyniosłeś tutaj UFO. Ta dyskusja się sama zaorała,
jedyne co musiałem zrobić to pchnąc ją we właściwym kierunku, nawet
nieświadomie.

>> To brednia. Źródła są bardzo łatwo dostepne.
> Tak tak, oczywiście.  Poproszę mi wskazać  dostępność przynajmniej 5
> recenzji bredni opisanych w "fałszywej pandemii".

Już Ci wyjaśniłem, że Nauka nie zajmuje się obalaniem bredni. Z tej
samej przyczyny nie znajdziesz prac naukowych, po recenzji *naukowej*,
ogarniajacych energetyzowanie wody przez relewizor, analizę wydzieliny z
uszu Szaraków, czy płaskostopie apostołów.

Każdą z powyższych publikacji widziałem, ale ani jedna nie miała
prawidłowej recenzji. Nic dziwnego, powyższe zagadniania, w tym
"fałszywa pandemia", nie mieszczą sie z zakresie badań naukowców.

Mogę Ci też, jeśli chcesz, napisać pracę o fałszywej pandemi, o proszę:

Departament Dyskutowania z Nadętymi Usenetowcami
Sebastian Biały
bardzo_gup...@buziaczek.pl

Temat: Czy "fałszywa pandemia" jest prawdziwym twierdzeniem w kontekście
COVID-19?

Wnioski: Jest fałszywym.

Literatura: Wszystkie dane nukowe.

Proszę. Od biedy mogę poprosić kota o recenzję, ale nie wiem czy papier
wytrzyma wilgoć.

Możesz już spać, czy dalej bezsenne wizje, że Nauka się czymś nie
zajmuje i to *straszne*?

> Podpowiem są tylko
> dwie i to bardzo słabe. Właściwie jedna. A ściśle merytorycznie to 0, bo
> obie pisane przez dziennikarzy będących tylko tak średnio w temacie,
> kontrargumentują tezy wybiórczo, przez co suweren uzna, że to pozostałe
> to jednak prawda. A proszę państwa, 3 tom jest w przygotowaniu.

Bardzo dobrze. Nawet lepiej, niż się podziewałem.

>> Palnąłem coś o dokładniej takiej samej wadze, ja Twoje palnięcie.
> Tłumacz się, tłumacz się dalej. Ale ten krzyż astrologiczny... naprawdę.

Tak, on faktycznie dodaje całego uroku Twoim argumentom. Jestem poniekąd
z tego dumny, że pierwszy strzał w ten temat znalazł coś tak
prześlicznie absurdalnego.

> I do tego ten protekcjonalny ton... lol.

To tylko imitacja niejakiego Mareczka, który używa go cały czas na usenecie.

Uwielbiam stosować metody, stosowane wobec mnie. To powoduje piane na
ustach rozmówców.

> Sebcio, chyba się nie obrazisz

Mnie nie da rady obrazić, a już na usenecie uzyskujesz efekty biegunowo
odwrotne.

> (znamy się tyle lat)

Nie. O ile ja podpisywałem się zazwyczaj prawidłowymi danymi, to Twoich
nie pamiętam. Nie mam więc w związku z tym zdjecia, adresu i numeru
buta, niejakiego Mareczka. Wiec się raczej nie znamy. Na ulicy też mnie
nie poznasz, więc...

> jak zauważę, żeś zwykła dupa z usenetu z dość
> przerośniętym ego

Powoli się gubię czy nie odpisujesz sam sobie.

> a nie paranaukowiec

Brak mi aspiracji. O ile jat temu 25 byłem obeznany w temacie, to
ostatnią książkę z tej dziedziny wiedzy przeczytałem gdzieś mniej więcej
wtedy. Ale patrząc na tytuły nowych opracowań, jest tylko gorzej.

Tak że masz rację, paranaukowiec ze mnie żaden, a i naukowiec dupa. Mam
jednak resztkę świadomości gdzie jest właściwa droga.

>, bo kto jak to, ale  paranaukowiec
> wezwany do tablicy by takich głupot nie palnął. ;)

To trzeba jakiegoś wezwać. Zgłaszasz się?

> A tak zapytam z ciekawości - jest na sali jakiś zawodowy paranaukowiec?

pl.sci.fizyka.

> Co sądzi o tym jak heby się przyłożył do rzetelnej (żeby nie powiedzieć
> khem, naukowej) analizy podrzuconego tematu, bądź co bądź dość
> interesującego, bo to jeden z pierwszych oficjalnie skwitowanych przez
> AATIP jako UAP.

Stawiam żądanie na stół, powiedzmy, około x0 mln dolarów, z otwartą
możliwoscią przekroczenia i to o kilka razy. Zgłębienie tematu wymaga
dotarcia do świadków, wizji lokalnych, grzebania w archiwach, dostępu do
dokumentów (a więc wynajęcia amerykanów), być może porwań, kradzieży,
przekupienia, wyrywania paznokci itd.

Zaryzykuje, że nie stać Cie.

I ja się do tego nie nadaje. Ale naprawdę dziękuje za pokładaną wiarę.
Twój paranaukowy problem będzie musiał być na zawsze nierozwiązanym,
tajemniczym, a spisek naukowców nigdy go nie podejmie, bo wiadomo. Tak
trzymać.

opluk

unread,
Jan 12, 2022, 11:04:38 AM1/12/22
to
W dniu 12.01.2022 o 00:16, Marek pisze:
> On Tue, 11 Jan 2022 09:50:45 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:

> A tak zapytam z ciekawości - jest na sali jakiś zawodowy paranaukowiec?
Sprobuj na pmp.
MartinMcKey sie tam ostatnio objawil i nawet jakis namiar na facebooku
zostawil


--
pozdrawiam
opluk

WM

unread,
Jan 12, 2022, 1:13:26 PM1/12/22
to
W dniu 2022-01-12 o 17:04, opluk pisze:
Nie jest łatwo zdefiniować prawdziwą naukę.
Nazywa się to problemem demarkacji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Problem_demarkacji


WM

Marek

unread,
Jan 14, 2022, 7:07:43 PM1/14/22
to
On Wed, 12 Jan 2022 09:22:33 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Marudziłeś, jak typowy osioł spod budki z piwem, że Nauka czymś się
> nie Już Ci wyjaśniłem, że Nauka nie zajmuje się obalaniem bredni. Z
> tej
> samej przyczyny nie znajdziesz prac naukowych, po recenzji
> *naukowej*,
> ogarniajacych energetyzowanie wody przez relewizor, analizę
> wydzieliny z
> uszu Szaraków, czy płaskostopie apostołów.

Nie pojmujesz zupełnie w czym rzecz.
O ile brak naukowych recenzji (nie Naukowych!) dot. polemiki z
twierdzeniem np. o aureoli "nad buzią w tym tęczu" czy, jak
zauważyłeś, analizy wydzielin szaraków nie jest problemem i się
zgodzę, że nauka tym zajmować się nie powinna.
Poza tym to folklor, który nie jest szkodliwy społecznie jak problem,
który poruszam.
Twierdzenia i manipulacje w czymś takim jak "fałszywa pandemia"
powodują realny problem społeczny. Do ludzi trafia argumentacja tam
zawarta bo nie mają czym ją zweryfikować (przynajmniej ci co są na
tyle mądrzy by weryfikować "fakty") . Nie ma łatwo dostępnych
recenzji ukazujących i kontrargumentujacych zawarte tam manipulacje.
Przez to suweren daje wiarę w bzdury i w efekcie się nie szczepi.
Przez to umierają ludzie. To jest problem społeczny, który przerasta
trochę klasę problemu z wydzielinami u szaraków. Oczywiście nie
twierdzę, że ma tym się zajmować Nauka, twierdzę, że ze _wsparciem_
jej autorytetu powinna być reakcja na takie publikacje kontr
publikacją. Wzruszenie ramion to za mało. Oczywiście kto, na kogo
zlecenie i za ile powinien to robić to polityka, to jest poza tą
dyskusją.

> Jestem poniekąd
> z tego dumny, że pierwszy strzał w ten temat znalazł coś tak
> prześlicznie absurdalnego.

To tak jakby twój kolega Woźniak znalawszy pierwsze z brzegu brednie
o TW, był dumny, że znalazł argument koronny przeciwko bredniom TW.
Faktycznie powód do dumy.

> Uwielbiam stosować metody, stosowane wobec mnie.

Na takie traktowanie i metody sam dzielnie zapracowałeś _zawsze_
zaczynając być pierwszy impertynencki w usentowych dyskusjach. Co
ciekawe w realu już taki do przodu w dyskusji nie jesteś. Złudzenie
anonimowości w usenecie dodaje animuszu czy odwagi by odreagować
swoje życiowe frustracje?

> To powoduje piane na
> ustach rozmówców.

Pianę sam sobie bijesz.

> O ile ja podpisywałem się zazwyczaj prawidłowymi danymi, to Twoich
> nie pamiętam.

Popatrz jak ten świat mały jest, zaskakujące na kogo można trafić w
usenecie po tylu latach.

--
Marek

Robert Wańkowski

unread,
Jan 15, 2022, 11:47:40 AM1/15/22
to
W dniu 2022-01-06 o 23:42, M M pisze:
> żelazna śruba

Kosmiczna technologia z zerowym skokiem gwintu. :-)

Robert

heby

unread,
Jan 15, 2022, 4:44:07 PM1/15/22
to
On 15/01/2022 01:07, Marek wrote:
> Nie pojmujesz zupełnie w czym rzecz. O ile brak naukowych recenzji  (nie
> Naukowych!) dot. polemiki z twierdzeniem np. o  aureoli "nad buzią w tym
> tęczu" czy, jak zauważyłeś, analizy wydzielin szaraków  nie jest
> problemem i się zgodzę,  że nauka tym zajmować się nie powinna.

Czyli istnieje jakaś granica debilizmów. To znakomicie.

> Twierdzenia i manipulacje w czymś takim jak "fałszywa pandemia" powodują
> realny problem społeczny. Do ludzi trafia argumentacja tam zawarta bo
> nie mają czym ją zweryfikować (przynajmniej ci co są na tyle mądrzy by
> weryfikować "fakty") .

I tutaj masz rolę:
1) polityków
2) dziennikarzy
3) kościoła
4) lokalnych autorytetów
5) celebrytów

Nijak nauki. Idiota wierzący w amantadynę jest dokładnie tym typem
idioty, który nie rozumie Nauki, więc co by ona nie powiedziała, nie
będzie działać.

Gorzej: da skutek odwrotny. Informacja, że amantadynę można sobie
wsadzić w dupę z podobnym skutkiem, spowodowała odwrotny efekt
psychologiczny u idiotów, wysypało się setki opinii na internecie jak
lekarze są opłacani i na pewno działa bo powiedzieli że nie działa.

Zaryzykuje, że co by nauka nie powiedziała, za czy przeciw, typowy
spiskowiec będzie uznawał za argument za.

Widzę ten mechanizm od dziesięcioleci, w moim otoczeniu.

Po ch... wobec teg okomu opinie naukowców na tematy spiskowe, skoro to
nie działa? Psychologia "ogólnej orientacji spiskowej" mówi wręcz
wprost, że nie używa się logiki przy tym defekcie, nawet do wiary w
sprzeczne spiski. I Ty chcesz uzywać argumentów logicznych? Serio? A po co?

> Nie ma łatwo dostępnych recenzji ukazujących i
> kontrargumentujacych zawarte tam manipulacje.

Chyba nie pojmujesz jak takie publikacje i recenzje wyglądają.

Tam nie ma prostych słów, dla idioty.

Tam jest gruba, trudna matematyka.

Co chcesz udowodnić idiocie z konfederacji, pokazując mu całki i
różniczki? Że to *ty* jesteś głupi a nie on? Bo on tak pomyśli. Tam
ignorancja jest siłą.

> Przez to suweren daje
> wiarę w bzdury i w efekcie  się nie szczepi.

Bo część wypuntkowanych przeze mnie, odpowiedzialnych za ten stan,
działa odwrotnie. I trudno się dziwić, ludzie w tych kategoriach to
zazwyczaj też idioci.

> Przez  to umierają ludzie.

To jedno z pierwszych wymierań ludzkości, które ma choć niewielki
związek z mądrością. Lepsze to niż gazowanie <tu wstaw cokolwiek>.

Umiera wielu wspaniałcyh ludzi z powodu idiotów. ALe, poza chwyceniem za
morde motłuchu, niewiele tutaj da się zrobić tłumaczeniami. Tłumaczymy i
odbija się to od pozłacanych głów wypełnionych sieczką.

> To jest problem społeczny, który przerasta trochę klasę problemu z
> wydzielinami u szaraków. Oczywiście nie twierdzę, że ma tym się zajmować
> Nauka

*JUŻ* nie twierdzisz? Ojej. Czyli istnieje określony typ bredzenia,
którym ma się zajmować a innym nie?

Może taki, że ludzie umierają?

To moze niech się zajmie np. religią. Sporo osób by uratowano, obalając
te brednie. Co Ty na to? I dlaczego nie?

>, twierdzę,  że  ze _wsparciem_ jej autorytetu powinna być reakcja
> na takie publikacje kontr publikacją.

Kontr publikacja jest niepojmowalna, przez idiotę. Za trudna. Jak by nie
istniała.

> Wzruszenie ramion to za mało.

Nikt nie wzrusza, tylko robi swoje. Idioci się mnożą, naukowcy robią i
weryfikują modele. Każdy ma jakąś cegiełkę do dołożenia.

> Oczywiście kto, na kogo zlecenie  i za ile powinien to robić to
> polityka, to jest poza tą dyskusją.

Naukowcy nie mogą pisać publikacji "za pieniądze" bo to już nie jest
"obiektywne", nawet jeśli jest.

Pierwszy, który sfinansuje takie rzeczy, będzie spalony na stosie przez
motłoch.

>> Jestem poniekąd z tego dumny, że pierwszy strzał w ten temat znalazł
>> coś tak prześlicznie absurdalnego.
> To tak jakby twój kolega Woźniak

My się może i czubimy, ale do koleżeństwa jeszcze kilka randek i nie
wiadomo czy zwiazek przetrwa.

>> Uwielbiam stosować metody, stosowane wobec mnie.
> Na takie traktowanie i metody  sam dzielnie zapracowałeś

O dziękuje, nareszcie ktoś docenia.

> _zawsze_
> zaczynając być pierwszy impertynencki w usentowych dyskusjach.

Sugeruje nie mówić "zawsze". Mój detektor idiotów co prawda mocno
brzęczy ostatnio w każdej dyskusji, a na pl.sci.fizyka jest poza skalą,
ale nie zawsze. Zazwyczaj po pysku oddaje a nie daje, choć jeśli widzę
idityczne poglądy, to walę od razu. Nie stawiaj się jako przykład
"obiektywnego" usenetowca-policjanta, to nadęctwo z którego właśnie
spuszczam powietrze. Nie jesteś obiektywny, a większość Twoch postów
służy do zaczepek i prowadzenia takich pustackich dyput jak ta.

> Co
> ciekawe w realu już taki do przodu w dyskusji nie jesteś.

W realu? A którym realu? Pytałeś świadów Jehowy, którzy od kilku lat
skupulatnie omijają moją ulicę, dlaczego ją omijają (pozostawiajac mnie
w smutku)?

> Złudzenie
> anonimowości

A gdzie ja się staram być anonimowy? W którym *konkretnie* miejscu masz
kłopot ze znalezieniem mnie jako osoby w realu? Znajdziez moje puliczne
dane na co najmniej kilku portalach społecznościowych. To ma złudzenia,
bo nie rozumiem?

> w usenecie dodaje animuszu czy odwagi by odreagować swoje
> życiowe frustracje?

Frustracje?

Rozumiem, że teraz, siedzisz wygodnie w fotelu i z myślą "no, czas
pokazać temu smarkaczowi", zaczynasz roić sobie jakies wyimaginowane
frustracje?

Nie za dużo tych internetowych psychiatrów? Wszak musisz przyznać, że
mierny w tym jesteś.

> > O ile ja podpisywałem się zazwyczaj prawidłowymi danymi, to Twoich
>> nie pamiętam.
> Popatrz jak ten świat mały jest, zaskakujące  na kogo można trafić w
> usenecie po tylu latach.

To prawda. Kiedyś strafiłem na debila z okolicy mojej szkoły
podstawowej. Zgrywał cwaniaka prawnika na pl.cośtam. Pechowo maila nie
zmienił i dalej sprzedawł ubezpiecznia, jak zawsze. No bywa. Trafiłem.
Co dalej i dlaczego to jakiś problem?

heby

unread,
Jan 15, 2022, 4:50:19 PM1/15/22
to
On 15/01/2022 17:47, Robert Wańkowski wrote:
>> żelazna śruba
> Kosmiczna technologia z zerowym skokiem gwintu. :-)

Bo to gwoździe ciesielskie. Andromedowe.

Marek

unread,
Jan 19, 2022, 3:59:15 AM1/19/22
to
On Sat, 15 Jan 2022 22:43:44 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Po ch... wobec teg okomu opinie naukowców na tematy spiskowe, skoro
> to
> nie działa? Psychologia "ogólnej orientacji spiskowej" mówi wręcz

Bzdury opowiadasz. Po pierwsze nie wszyscy są niereformowalnymi
idiotami mającymi wyrobioną i nienaruszalną opinię. Są tacy co się
wahają, potrzebują opinii innych albo po prostu chcą sprawdzić
informację. Nie wrzucaj wszystkich do swojego worka szalonych
znajomych.
Po drugie ludzie najczęściej żyją w grupach społecznych (np. w
rodzinach), w takiej grupie często jest ktoś kto posiada autorytet i
po zapoznaniu się z argumentami (bo ma akurat odpowiedni aparat
poznawczy) może rozwiać wątpliwość reszcie. Zadziała tutaj autorytet
lub po prostu zaufanie.
Masz autorytet w swojej grupie społecznej? Czy jednak go troszkę
utraciłeś po nam dobrze znanym "incydencie"?
Po trzecie są też tacy, którzy lubią weryfikować informacje, tak po
prostu dla siebie i nie muszą nikogo innego przekonywać.

> Chyba nie pojmujesz jak takie publikacje i recenzje wyglądają.
> Tam nie ma prostych słów, dla idioty.

Jak wyżej. Nie wszyscy są idiotami otaczającymi lub omijającymi
okolicę Sebci...

> To moze niech się zajmie np. religią. Sporo osób by uratowano,
> obalając
> te brednie. Co Ty na to?

Ja no to żebyś przestał bredzić o religii (wynikającą z wiary) bo sam
ją uprawiasz stosując kredyt zaufania jaki nadajesz nauce wynikający
z własnych opinii bo sam _nie_ weryfikujesz często informacji (to, że
akurat masz do tego aparat nie ma nic do rzeczy). Wiara jest
immanentną cechą wynikającą z ewolucji i nie da się jej usunąć ani
zastąpić. Była jest i będzie jej coraz więcej. To co różni wiarę w
latające spodki czy bóstwa od wiary w czarne dziury czy w zawartość
szczepionek to tylko obrządek.

> Naukowcy nie mogą pisać publikacji "za pieniądze" bo to już nie
> jest
> "obiektywne", nawet jeśli jest.

Jasne, będą pisać za darmo, lol. Nie _Naukowcy_, mają pisać, ciołku.
Wielokrotnie tłumaczyłem ale widać nie dociera, na jakich zasadach
powinno być "to pisane". Nauka ma być wyłącznie źródłem i odnośnikiem
a nie tworzywem w tym procesie.


> Zazwyczaj po pysku oddaje a nie daje, choć jeśli widzę

LOL, alterego wyjebane w kosmos :)

--
Marek

heby

unread,
Jan 19, 2022, 5:15:39 AM1/19/22
to
On 19/01/2022 09:59, Marek wrote:
>> Po ch... wobec teg okomu opinie naukowców na tematy spiskowe, skoro to
>> nie działa? Psychologia "ogólnej orientacji spiskowej" mówi wręcz
> Bzdury opowiadasz. Po pierwsze nie wszyscy są niereformowalnymi idiotami
> mającymi wyrobioną i nienaruszalną opinię.

Wierzący w amantadynę? Oni, z kazdą opinią naukowców, uważają, że to spisek.

> Są tacy co się wahają,

Nie, opinie polaryzują się. Środka już dawno nie ma, nie jest istotny.
Dzisiaj możesz być albo lewakiem albo prawakiem. Albo nazistą od
szczepionek albo oświeconym facebookiem domowym wirusologiem. Wahają?
Jak jasyć są, to nabierają amplitudy.

> potrzebują opinii innych albo po prostu chcą sprawdzić informację.

Więc powinny im wystarczyć informacje podawane w sposób obecny. Czyli
gołe fakty, modele, doświadczenia.

Skoro to nie działa, to znaczy, że mamy do czynienia z grupą ludzi dla
których jest już za późno, odpłyneli na fali schizofrenii w amantadynę,
ufo, religię, płaskoziemstwo.

> Nie
> wrzucaj wszystkich do swojego worka szalonych znajomych.

Oni sami sie wrzucają.

Tak naprawdę pandemia pokazała tylko, jak dużo ludzi w społeczeństwie to
współcześni analfabeci. W dodaku pokazała też, że zawód, wykształcenie,
doświadczenie mają nieprzesadnie dużo wspólnego z rozumieniem świata.
Zaczynają się identyfikować w ramach swoich grup o zbliżonym
światopoglądzie. Dyrektor banku, sprzątaczka w świetlicy, mechanik
samochodowy, jednym głosem wypowiadają się na grupie
antyszczepionkowców. Ja wrzucam do jednego worka? Pan raczysz żartować.
To efekt łatwości znajdowania się i koncentracji świrów, w dobie internetu.

> Po drugie ludzie najczęściej żyją w grupach społecznych (np. w
> rodzinach), w takiej grupie często jest ktoś kto posiada autorytet i po
> zapoznaniu się z argumentami (bo ma akurat  odpowiedni aparat poznawczy)
> może rozwiać wątpliwość reszcie. Zadziała tutaj autorytet lub po prostu
> zaufanie.

Oczywiście. Rozumiem że podczas ostatniej rozmowy w gronie rodzinnym,
pod koniec grudnia, byłeś uprzejmy wyjaśnić wujkowi Romkowi i cioci
Halince, że antyszczepionkowcy posługują się kłamstwami? I jak, uwierzyli?

Jak ja lubię teoretyków.

> Masz autorytet w swojej grupie społecznej?

Tak. Jak trzeba naprawić komputer, założyć konto w banku lub kupić "w
internecie". Jeśli chodzi o autorytet na zasadzie "ale to bzdury, nie ma
takich prądnic, ponieważ zasada zachwoania energii..." to nie mam. Nikt
nie ma. Myślę, że od dawna nie widziałeś kogokolwiek tłumaczącego
cokolwiek skomplikowanego suwerenowi, w gronie rodzinnym. Idź i sprawdź
jak to działa.

Autorytyety rodzinne działają w sferze polityki, w ograniczonej formie,
czasem w sferze socjalnej. W sferze nauki ani trochę.

"Rozważmy sferyczną krowę, emutujacą mleko równomiernie, w wszystkich
kierunkach ..." Też żart nie wziął się z sufitu.

> Czy jednak go troszkę
> utraciłeś po nam dobrze znanym "incydencie"?

Chętnie dowiem się co to za incydent. Ciekawośc mnie zjada od środka.

> Po trzecie są też tacy, którzy lubią weryfikować informacje, tak po
> prostu dla siebie i nie muszą nikogo innego przekonywać.

Nie jesteś w stanie weryfikować informacji, nie każdej którą uzyskasz.
Mussz zaufać autorytetom, choćby z powodu braku betatronu, dostępu do
skamielin brontozaurów czy niedostateczniej ilości zwłok leworęcznych w
domowej lodówce. Ludzie "którzy wszystko sami sprawdzają" nie istnieją,
im się to tylko wydaje. Musisz bazować i bazujesz, na zauwafniu do Nauki.

W przypadku sporej grupy społecznej, naukowcy są odwrotnością autorytetów.

Nie do końca wiem, co mieli by w tej sytuacji zrobić aby kogoś
przekonać, skoro wychodzą efekty odwrotne i nie mają śladu sensu.

>> Chyba nie pojmujesz jak takie publikacje i recenzje wyglądają.
>> Tam nie ma prostych słów, dla idioty.
> Jak wyżej. Nie wszyscy są idiotami otaczającymi lub omijającymi okolicę
> Sebci...

Aby pojąc przeciętną publikację naukową z zakresu obejmującego nauki
ścisłe, nie wystarczy IQ rzędu 100 i kurs spawacza. Spokojnie mam prawo
twierdzić, że więcej niż połowa, a nawet grubo więcej, nie jest w stanie
z takiego dokumentu nic wyciągnąć. W efekcie mam pełne prawo mówić
"idioci". Jest ich większość. Oni nie pojmują Nauki, nie rozumieją
dowodów matematycznych, nie są zainteresowani szukaniem odpowiedzi w
czymś wiarygodnym. W przypadkach skrajnych wnioskują, że skoro niczego
nie rozumieją, to nic się nie zgadza, a wiec spisek. Ale świetnie sobie
radzą jako szefowie firm, dyrektorzy, politycy. W tych dziedzinach
nazywanie ich "idiotami" nie nieuprawnione.

>> To moze niech się zajmie np. religią. Sporo osób by uratowano,
>> obalając te brednie. Co Ty na to?
> Ja no to żebyś przestał bredzić o religii (wynikającą z wiary) bo sam ją
> uprawiasz stosując kredyt zaufania jaki nadajesz nauce

Nauka nie zaciąga kredytu. Nie istnieje w Nauce ani troche wiedzy nie
popartej jakimś wnioskowaniem logicznym, dowodami empirycznymi,
matematyką. Nauka to nie wiara. W zasadzie to przeciwieństwo pod
praktycznie każdym względem.

> Wiara jest immanentną
> cechą wynikającą z ewolucji i nie da się jej usunąć ani zastąpić.

Od kilkuset lat robimy to (usuwanie) ze znakomitymi efektami. Ale w
ujęciu statystycznym, zawsze będą grupy ludzi nie akceptujących. Setki
lat nie przekonaliśmy ich, a Ty mówisz, że Nauka ma przekonywać
antyszczepionkowców.

>> Naukowcy nie mogą pisać publikacji "za pieniądze" bo to już nie jest
>> "obiektywne", nawet jeśli jest.
> Jasne, będą pisać za darmo, lol.

Nie pojmujesz problemu.

Jeśli organizacja "Światowe Centrum Fajniości Szczepinek" finansuje
działa dowolnego instytutu, to badania zostaną uznane za nieobiektywne,
przez organizacje antyszczepionkowe.

To jest bardzo delikatny temat i mieliśmy wiele takich problemów z
ekologia, światopoglądem itd.

Dlatego poważny naukowiec nie będzie szukał finansowania
"sponsorowanego" nawet w dobrej wierze. Natychmiast zostanie zgnieciony
przez spuszczonych z łańcucha dziennikarzy sympatyzujących ze stroną
przeciwną.

Obiektywizm nie będzie miał znaczenia. Ważne kto zapłacił, to zostanie
rozgrzebane, ośmieszone i zrobi więcej szkody niż trzymanie języka za
zębami.

> Nie _Naukowcy_, mają pisać, ciołku.

Ciekawe więc, kto pisze publikacje. Co prawda zatrudniono już AI do
tego, ale chyba jednak większośc pisze samodzielnie.

Zdcyduj się w końcu, czy to Naukowcy mają coś tłumaczyć idiotom, czy
może jednak przyszedł Ci do głowy inny koncept.

> Wielokrotnie tłumaczyłem ale widać nie dociera, na jakich zasadach
> powinno być "to pisane". Nauka ma być wyłącznie źródłem i odnośnikiem a
> nie tworzywem w tym procesie.

Nauka komunikuje się poprzez publikacje+konferencje. Nie ma innych form
komunikacji.

Istnieje niewielka grupa ludzi oddelegowana do promowania nauki, będąc w
rozkroku miedzy światem naukowym a edukacją. Ale to jest śladowa ilość.

>> Zazwyczaj po pysku oddaje a nie daje, choć jeśli widzę
> LOL, alterego wyjebane w kosmos :)

Masz na myśli, ten wstydliwie chowany u mnie w szufladzie, strój
superbohatera: pół człowieka - pół krzywej Hilberta? No mam, ciezko się
w niego obecnie zmieścić, jest troche za bardzo pokręcony.

Marek

unread,
Jan 20, 2022, 2:41:31 PM1/20/22
to
On Wed, 19 Jan 2022 11:15:24 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Nie, opinie polaryzują się. Środka już dawno nie ma, nie jest
> istotny.

Bzdury, jak zwykle stosujesz swoje przesadzone wizje świata
niezgodne z rzeczywistością.

> Więc powinny im wystarczyć informacje podawane w sposób obecny.
> Czyli
> gołe fakty, modele, doświadczenia.

Ale tych informacji nie ma dostępnych pod ręką.

> Oczywiście. Rozumiem że podczas ostatniej rozmowy w gronie
> rodzinnym,
> pod koniec grudnia, byłeś uprzejmy wyjaśnić wujkowi Romkowi i cioci
> Halince, że antyszczepionkowcy posługują się kłamstwami? I jak,
> uwierzyli?

Tak, dokładnie. U mnie tak się to odbywa, i wyobraź sobie, że wierzą.
Przykład: niedawno jak przedwczoraj zaciekawiony swoim odkryciem
kuzyn podesłał mi link na YT do kolejnego "scientific demonstration
of free energy" czyli klasyczna prądnica+silnik spięte razem. Film
robi furorę i jest mocno promowany, jest w kilkudziesięciu językach
więc ktoś się napracował by robił zasięgi. Odpisałem mu wskazując
podstawy dlaczego to nie może działać, gdzie są prawdopodobnie ukryte
baterie oraz zwróciłem mu uwagę na słabości samej prezentacji
zdradzające, że przygotowujący ją nie zna nawet podstaw fizyki
działania prostych zespołów napędowych żeby chociaż bardziej
wiarygodnie przygotować swój trik. Kuzyn (już przekonany)
podziękował za wyjaśnienia, szczególnie za zwrócenie uwagi na
szczegóły, na które jako laik nie zwrócił uwagi. Można? Można! Nie
każdy żyje w jakiś wyimaginowanych przez Ciebie patologiach lub
patologicznych relacjach do wiedzy.

> Nie jesteś w stanie weryfikować informacji, nie każdej którą
> uzyskasz.

Nie muszę każdej. Wystarczy wybrana, tak naprawdę wystarczy prosta
weryfikacja "z autorytetu".

> Mussz zaufać autorytetom, choćby z powodu braku betatronu, dostępu
> do

Brawo Jasiu! Wreszcie zaczynasz kumać o co chodzi. Szkoda tylko, że
potrzebowałeś tydzień na to. Dokładnie, nie potrzebuję betatronu do
weryfikacji, wystarczy mi zdanie autorytetu. To jest również
weryfikacja.

> Aby pojąc przeciętną publikację naukową z zakresu obejmującego
> nauki
> ścisłe, nie wystarczy IQ rzędu 100 i kurs spawacza.

Nie potrzebuję pochylać się nad publikacją naukową, wystarczy do
weryfikacji zdanie autorytetu na jej temat, jego IQ.

> Nauka nie zaciąga kredytu. [....]

Bo nie mówiłem, że nauka zaciąga kredyt, tylko "suweren", który
doświadcza jej aspekty. Bądź łaskaw nie przekręcać i nie robić
dygresji z oczywistości poza tematem.

> Od kilkuset lat robimy to (usuwanie) ze znakomitymi efektami.

Nie ma żadnych efektów. Suma wierzących w bóstwa i czarne dziury jest
stała we Wrzechświecie.


>Setki
> lat nie przekonaliśmy ich, a Ty mówisz, że Nauka ma przekonywać
> antyszczepionkowców.

Nigdy nie twierdziłem, że chcę przekonywać beton, cytując klasyka "z
idiotami się nie rozmawia".

> Zdcyduj się w końcu, czy to Naukowcy mają coś tłumaczyć idiotom,
> czy
> może jednak przyszedł Ci do głowy inny koncept.

Jak wyżej, z idiotami się nie rozmawia. Można natomiast z tymi,
którzy jeszcze nie zidiocieli i zdają pytania licząc na rzetelne
odpowiedzi.

--
Marek

heby

unread,
Jan 20, 2022, 3:52:35 PM1/20/22
to
On 20/01/2022 20:41, Marek wrote:
>> Nie, opinie polaryzują się. Środka już dawno nie ma, nie jest istotny.
> Bzdury, jak zwykle stosujesz swoje przesadzone  wizje świata niezgodne z
> rzeczywistością.

To są obserwacje z punktu widzenia grup, nie moje. Siedzisz jako
antyszczepionowkiec i cała reszta to szczepionkowi naziści. Może spróbuj
odezwać się na dowolnej grupie dla nich.

Polaryzacja jest i pogłebiają ją koncentracje debili na mediach
społecznosciowych. Nawet, jesli ktoś miał jakieś wahania, to po kilku
miesiącach integruje się kompletnie. Kilka takich procesów oberwuje w
moim otoczeniu.

>> Więc powinny im wystarczyć informacje podawane w sposób obecny. Czyli
>> gołe fakty, modele, doświadczenia.
> Ale tych informacji nie ma dostępnych pod ręką.

Są, tylko nie potrafisz/nie potraficie ich szukać, koro twierdzisz, że
nie są dostepne. Ba, one są nawet dostępne w formie przetrawionej i
grficznej, w postaci Wiedzy i Życia i wielu innych, schowanych na
najniższej półce, gazetach. Nikt tego nie kupuje, jak się pojawił numer
specjalny o COVID to leżał w lokalnym kiosku 1 egzemplarz, przez 2
miesiące, za to pod sklepem zawsze stało paru żuli, szczepionych
wyłacznie etylowym, prowadzącym zaciekłe dysputy.

>> Oczywiście. Rozumiem że podczas ostatniej rozmowy w gronie rodzinnym,
>> pod koniec grudnia, byłeś uprzejmy wyjaśnić wujkowi Romkowi i cioci
>> Halince, że antyszczepionkowcy posługują się kłamstwami? I jak,
>> uwierzyli?
> Tak, dokładnie.

Brawo za odwagę.

> U mnie tak się to odbywa, i wyobraź sobie, że wierzą.

To fail. Nie mają wierzyć. Mają akceptować fakty. To biegunowo odległe
od wiary.

> napracował by robił zasięgi. Odpisałem mu wskazując podstawy dlaczego to
> nie może działać, gdzie są prawdopodobnie ukryte baterie oraz zwróciłem
> mu uwagę na słabości samej prezentacji zdradzające, że przygotowujący ją
> nie zna nawet podstaw fizyki działania  prostych zespołów napędowych
> żeby chociaż bardziej wiarygodnie przygotować swój trik.  Kuzyn (już
> przekonany) podziękował za wyjaśnienia, szczególnie za zwrócenie uwagi
> na szczegóły, na które jako laik nie zwrócił uwagi. Można? Można!

Szumiło robi codzienne live. Idz do niego na kanał i zastosuj tą
sztuczkę. Ja stosowałem u niego na kanale, kilka razy. Niesamowita
reakcja, jak jesteś nagle wyzywany od komunistów, chujów, debili,
idiotów, pedałów, agentów, konfidentów tylko dlatego, że masz czelnośc
zapytać jaki jest bilans energetyczny wypocin Szumiły. I to bez słowa
"wypocin".

Masz miłego kuzyna.

Fajny przykład.

Te które ja mogę podać, nie są miłe.

Tak działają społeczności ekstremistów. Niewiele da się na to poradzić,
ale naprawdę polecam poszukanie na FB jakiejś fajnej grupy i pogadanie
chwile z wyznawcami. Twoje teorie będzie można zweryfikować lepiej i
bardziej w temacie problemu o którym dyskutujemy. Dowiesz się wtedy,
dlaczego gadanie o rozkładzie Gaussa jest samobójstwem w takiej grupie i
dlaczego tak głupim założeniem jest, że należy stosować argumety
"Naukowe" kiedy rozmawiasz z debilami pod wpływem urojeń. Nie wolno ich
stosować.

>  Nie
> każdy żyje w jakiś wyimaginowanych przez Ciebie  patologiach lub
> patologicznych relacjach do wiedzy.

Nie każdy. Ale czy to większość? Mowa bowiem, co przypominam, o
patologiach, które nie dają wiary nawet w statystkę medyczną. Twój kuzyn
to normalny, zagubiony w ignorancji człowiek. Ani są dawno za tą barierą
i nie przyjmują jakiejkolwiek argumentacji poza ich urojeniami.

Idź do nich i przekonaj ich, że bredzą.

Jak chcesz sobie poćwiczyć, to pogadaj z dowolnym świadkiem Jehowy, na
przykład o początkach życia na Ziemi. Będziesz miał darmowy i relatywnie
łatwy materiał ćwiczebny do prawdziwej walki z debilami
antyszczepionkowymi. Jehowcy co najwyżej zczerwienieją i uciekną.
Zdobyte doświadczenie jest przydatne, możesz wbić w sam środek jakiegoś
zlotu konfederacji i grzecznie wyjaśnić, że np. chodzenie w garniturach
nie świadczy o heteroseksualności prezesa, albo że amantadyna nie
gwarantuje nawet porządnej sraczki. Już widzę, jak wszyscy kiwają
głowami, a sam prezes bije brawo, wychodząc z szafy.

>> Nie jesteś w stanie weryfikować informacji, nie każdej którą uzyskasz.
> Nie muszę każdej. Wystarczy wybrana, tak naprawdę wystarczy prosta
> weryfikacja "z autorytetu".

To nie jest weryfikacja dobra dla anyszczepionkowaca, z racji, że mają
autorytety zupełnie gdzie indziej. I te autorytety pochodzą z ich grupy.

>> Mussz zaufać autorytetom, choćby z powodu braku betatronu, dostępu do
> Brawo Jasiu! Wreszcie zaczynasz kumać o co chodzi.

Ciekawe, bo kumam to mniej więcej od szkoły podstawowej. Znowu bawisz
się w psychologa z miernym skutkiem?

> Szkoda tylko, że
> potrzebowałeś  tydzień na to. Dokładnie, nie potrzebuję betatronu do
> weryfikacji, wystarczy mi zdanie autorytetu. To jest również weryfikacja.

A ty dalej myślisz, że autorytetem dla antyszczepionkowaca jest
naukowiec. On jest jego przeciwieństwem. Autorytetem jest prezydent
Siemianowic Ślaskich.

Ja by ten prezydent zaczał się powoływać na jakiekolwiek badania naukowe
przeczące ich bredniom, autorytet zniknąłby w sekundę.

>> Aby pojąc przeciętną publikację naukową z zakresu obejmującego nauki
>> ścisłe, nie wystarczy IQ rzędu 100 i kurs spawacza.
> Nie potrzebuję pochylać się nad publikacją naukową, wystarczy do
> weryfikacji zdanie autorytetu na jej temat, jego IQ.

Dalej nie rozumiesz, kto jest autorytetem dla antyszczepionkowego
spawacza z IQ=100. Nie jest nim prof. dr hab. X Y. To tylko głupek w
garniturze, co nawet oleju by sam nie zmienił, taki idiota.

>> Od kilkuset lat robimy to (usuwanie) ze znakomitymi efektami.
> Nie ma żadnych efektów. Suma wierzących w bóstwa i czarne dziury jest
> stała we Wrzechświecie.

Religja, po odsunieciu w cień, przestała stopować rozwój. To jest
"usuwanie". To że dalej gdzieś się tli, to już nie jest takie groźne.

>> Setki lat nie przekonaliśmy ich, a Ty mówisz, że Nauka ma przekonywać
>> antyszczepionkowców.
> Nigdy nie twierdziłem, że chcę przekonywać beton, cytując klasyka "z
> idiotami się nie rozmawia".

Od kilku postów starasz się usilnie przekonać świat, że nauka powinna
przekonywać antyszczepionkowców za pomocą jakiś kontrpublikacji. Szybko
wytraciłeś impakt, skoro "nigdy tego nie twierdziłeś". Ale może to i
dobrze, zdać sobie sprawę, że to głupie.

>> Zdcyduj się w końcu, czy to Naukowcy mają coś tłumaczyć idiotom, czy
>> może jednak przyszedł Ci do głowy inny koncept.
> Jak wyżej, z idiotami się nie rozmawia. Można natomiast z tymi, którzy
> jeszcze nie zidiocieli i zdają pytania licząc na rzetelne odpowiedzi.

Rzeletne odpowiedzi nie mieszczą się w strefie pojmowania aparatu
metematycznego "wahających". Bo wahający, to raczej nie człowiek do
którego da się przemówić matematycznie - bo inaczej juz dawno by nie
był wahający.

Wykombinowałeś sobie nową grupę "po środku" o ratowanie której tak
strasznie nam chodzi. Ale prawda jest taka, że ta grupa nie ma wpływu na
cokolwiek, siedzi cicho i nie pojmuje co się do okoła niej dzieje.
Najwięcej szczekają debile i oni mają znacznie większą siłe rażenia z
uwagi na głośnośc i bardzo proste w pojmowaniu argumenty. Nauka ma
"sferyczne krowy". Nie da rady nimi kogokolwiek przekonać z "wahających
się".

Wymieniłem listę, kto powinien zająć się edukacją w dziedzienie
pseudonaukowych bredni. Nie ma na niej Nauki, ponieważ najzwyczajniej
wiem, jak działa taka edukacja "Naukowa" w praktyce. Nie działa, nie po
to ją wymyśono, nie ma takich celów a zmuszona do takiej roli generuje
sferyczne krowy i naukowy bełkot, niepojmowalny dla suwerena.

W obecnej sytuacji nie ma dobrego wyjscia, wiec po prostu czekamy aż
jakaś część populacji wymrze i tyle. Żeby to pierwszy raz.

Marek

unread,
Jan 26, 2022, 5:20:41 PM1/26/22
to
On Thu, 20 Jan 2022 21:52:18 +0100, heby <he...@poczta.onet.pl> wrote:
> Są,

Nie ma. Tu chodzi konkrety do konkretnych publikacji np. "Fałszywej
pandemii" (a nie ogólne "jest wszystko w Wiedzy i Życiu". Takie
wszystko to możesz sobie w buty wsadzić bo do konkretnej
kontrargumentacji nie da się wykorzystać jako źródło na szybko).
Każdy prezentowany "fakt" w "fałszywej pandemii" powinien mieć
opublikowany kontrargument, dlaczego ten "fakt" jest manipulacją.
Takich dostępnych, konkretnych dla danego przypadku danych oczekuję.
A nie "jest wszystko". Takie wszystko w tym konkretnym przypadku jest
nic nie warte.

> >> uwierzyli?
> > Tak, dokładnie.

> Brawo za odwage.
> To fail. Nie mają wierzyć. Mają akceptować fakty. To biegunowo
> odległe
> od wiary.

Sam jesteś fail. Pytałeś "czy uwierzyli" - tak uwierzyli. Gdybyś
zapytał czy "zaakceptowali fakty" odpowiedział bym "tak,
zaakceptowali fakty". Nie ma czegoś takiego jak akceptacja faktów
bez wiary w nie. To jest immanentną cechą poznania. Każdy przyjmuje
"fakty" przez kanały komunikacyjne jak np.wzrok czy słuch,.ale one
mogą być zmanipulowane bez świadomości odbierającego. Akceptacja
faktów jest przez wiarę, bo zawsze "zaakceptowany fakt" może okazać
się manipulacją (w psychologii nazywa się to efektem Traumana, zmysły
np. wzrok odbierające "fakty" mogą być zmanipulowane np. z powodu
halucynacji - więc co to za fakty??). W swój typowy lamerski sposób
manipulujesz kontekstem wypowiedzi. To z mojej strony kończy
dyskusję, co kolejny raz utwierdza w przekonaniu, że z idiotą nie
warto dyskutować bo i tak w końcu "nasra na szachy".

--
Marek

heby

unread,
Jan 27, 2022, 9:26:57 AM1/27/22
to
On 26/01/2022 23:20, Marek wrote:
>> Są,
> Nie ma. Tu chodzi  konkrety do konkretnych publikacji np. "Fałszywej
> pandemii" (a nie ogólne "jest wszystko w Wiedzy i Życiu". Takie wszystko
> to możesz sobie w buty wsadzić bo do konkretnej kontrargumentacji nie da
> się wykorzystać jako źródło na szybko). Każdy prezentowany "fakt" w
> "fałszywej pandemii" powinien mieć opublikowany kontrargument

W jakiej formie? Jakiegoś równania, tabelki z procentami, rozkładów
sigma, czegoś z krzywymi eliptycznymi czy jeszcze czegoś równie
niezrozumiałego, dla adresata?

>, dlaczego
> ten "fakt" jest manipulacją.

To wymaga jezyka ścisłego, matematycznego, naukowego.

Idąc z takim językiem do Pani Grażynki z mięsnego, osiągniesz tylko
efekt odwrotny.

Idąc z językiem "na chłoski rozum" nie jesteś Naukowcem.

Dlaczego Nauka ma iśc do Pani Grażynki, a nie jej loklany autorytet
który z chłopskim rozumem na kontakt na codzień?

> Takich dostępnych, konkretnych dla danego
> przypadku danych oczekuję.

Ale suweren ich nie oczekuje. Suweren, ogólnie, nie oczekuje
kontrargumentacji do własnych bredni, traktuje je jako ich potwierdzenie.

> A nie "jest wszystko". Takie wszystko w tym
> konkretnym przypadku jest nic nie warte.

Dla nauki jest warte. Dla suwerena nic nie jest warte, poza bredzeniem
własnych autorytetów. To problem psychiatryczny pewnej częsci
społeczeństwa i tego nie da się rozwizać przy tablicy, rysując krzywe
gaussa, rozkłady potencjału i równania względności.

>> >> uwierzyli?
>> > Tak, dokładnie.
>> Brawo za odwage.
>> To fail. Nie mają wierzyć. Mają akceptować fakty. To biegunowo odległe
>> od wiary.
> Sam jesteś fail. Pytałeś  "czy uwierzyli" - tak uwierzyli.

To bardzo niedobrze. Jesteś najwidoczniej dla nich jeszcze jednym
autorytetem, na równi z Tratajcią i Szumiłem (pobili go ostatnio,
straszliwie, prawie umarł).

> Gdybyś
> zapytał czy "zaakceptowali fakty" odpowiedział bym "tak, zaakceptowali
> fakty".

Ale ja pytałem czy uwierzyli. Dla mnie czyjaś wiara w to, czy mam rację,
oznacza porażkę.

> Nie ma czegoś takiego jak akceptacja faktów bez wiary w nie.

Jest. Nazywa się Nauka.

Zamiast wiary w fakty mamy metody ich weryfikacji. Nie przypominam sobie
nigdzie publikacji naukowej ze stwierdzeniem "wierzymy że to prawda,
więc ...". Zamiast tego jest raczej "doświadczenie weryfikujące pokazuje
zgodność taką a siaką z hipotezą ...".

Może jakąś przeczytaj.

>  To
> jest immanentną cechą poznania. Każdy przyjmuje "fakty" przez kanały
> komunikacyjne jak np.wzrok czy słuch,

Brednia. Poznajemy świat od kilkuset lat z ich pominięciem. Na zdrowie.
Nie wszyscy oczywiście. Ale powiedzmy, że postępowa część już dawno
porzuciła "zmysły" do badania świata. Są zawodne.

> .ale one mogą być zmanipulowane bez
> świadomości odbierającego.

I dlatego nie używamy w Nauce ani śladu faktów "zweryfikowanych" przez
zmysły. Ani jednego nie znam, w fizyce, przykładu użycia konstuktu
"wierzę, że to wystapiło bo widziałem". 100% przypadków to "zmierzyłem,
tu wyniki, opis doświadczenia, analiza bładu i mam taką hipotezę
dotryczącą tego zjawiska".

Wyjątkiem może być badanie samych zmysłów, ale nawet wtedy to nie są
fakty "weryfikowane" przez świadomośc czyjąkolwiek, tylko zespół zjawisk
w szarej galaretce.

> Akceptacja faktów jest przez wiarę

Nie. Jest przez obiektywne narzędzia pomiarowe.

Z tej właśnie przczyny Nauka nie zajmuje się Bogiem, bo nie ma go jak
pomierzyć, jest tylko urojeniem "zmysłowym", czyli nic nie warta
koncepcją do dyskutowania. Nauka nie dyskutuje o czyjejś wierze w
cokolwiek, nawet fakty, nie buduje na tym fundamencie z tektury
jakichkolwiek opinii.

>, bo zawsze
> "zaakceptowany fakt" może okazać się manipulacją (w psychologii nazywa
> się to efektem Traumana, zmysły np. wzrok odbierające  "fakty" mogą być
> zmanipulowane np. z powodu halucynacji - więc co to za fakty??).

Nikt ich nie używa w Nauce, poza dziedzinami zajmującymi się tym właśnie
problemem. Śpij spokojnie. Świat naukowy działa lepiej, niż sobie
ubzdurałeś.

>  W swój
> typowy lamerski sposób manipulujesz kontekstem wypowiedzi.

Wiem, zawsze stosuje takie zabiegi, jakie stosują wobec mnie. Uwielbiam
tą pianę na ustach.

To co, mam więcej cytować? Czy zarzucasz mi modyfikacje Twoich wypowiedzi?

> To z mojej
> strony kończy dyskusję

Nie dyskutujesz. Dyskutowanie to nie monolog o własnych urojeniach jak
działa jakaś dziedzina rzeczywistości z pominieciem faktów jak działa
naprawdę.

To nie dyskusja. To prostowanie urojeń.

>, co kolejny raz utwierdza w przekonaniu, że z
> idiotą nie warto dyskutować bo i tak w końcu "nasra na szachy".

Po czym wychdzisz trzaskając drzwiami do czytania następnych raportów
UFO, przekonany o swojej wygranej nad światem dzięki bystremu umysłowi,
argoanckiemu tonowi i "wiem lepiej".

Upadek. Acz, na szczęście, nie z wysoka.

PS. Co to za "dobrze nam znany incydent" co go przywołałeś kilka postów
wcześniej? Nie trzymaj nas w niepewności, umieram z ciekawości, reszta
czytelników, tych oparów absurdu, być może też.
0 new messages