On 20/01/2022 20:41, Marek wrote:
>> Nie, opinie polaryzują się. Środka już dawno nie ma, nie jest istotny.
> Bzdury, jak zwykle stosujesz swoje przesadzone wizje świata niezgodne z
> rzeczywistością.
To są obserwacje z punktu widzenia grup, nie moje. Siedzisz jako
antyszczepionowkiec i cała reszta to szczepionkowi naziści. Może spróbuj
odezwać się na dowolnej grupie dla nich.
Polaryzacja jest i pogłebiają ją koncentracje debili na mediach
społecznosciowych. Nawet, jesli ktoś miał jakieś wahania, to po kilku
miesiącach integruje się kompletnie. Kilka takich procesów oberwuje w
moim otoczeniu.
>> Więc powinny im wystarczyć informacje podawane w sposób obecny. Czyli
>> gołe fakty, modele, doświadczenia.
> Ale tych informacji nie ma dostępnych pod ręką.
Są, tylko nie potrafisz/nie potraficie ich szukać, koro twierdzisz, że
nie są dostepne. Ba, one są nawet dostępne w formie przetrawionej i
grficznej, w postaci Wiedzy i Życia i wielu innych, schowanych na
najniższej półce, gazetach. Nikt tego nie kupuje, jak się pojawił numer
specjalny o COVID to leżał w lokalnym kiosku 1 egzemplarz, przez 2
miesiące, za to pod sklepem zawsze stało paru żuli, szczepionych
wyłacznie etylowym, prowadzącym zaciekłe dysputy.
>> Oczywiście. Rozumiem że podczas ostatniej rozmowy w gronie rodzinnym,
>> pod koniec grudnia, byłeś uprzejmy wyjaśnić wujkowi Romkowi i cioci
>> Halince, że antyszczepionkowcy posługują się kłamstwami? I jak,
>> uwierzyli?
> Tak, dokładnie.
Brawo za odwagę.
> U mnie tak się to odbywa, i wyobraź sobie, że wierzą.
To fail. Nie mają wierzyć. Mają akceptować fakty. To biegunowo odległe
od wiary.
> napracował by robił zasięgi. Odpisałem mu wskazując podstawy dlaczego to
> nie może działać, gdzie są prawdopodobnie ukryte baterie oraz zwróciłem
> mu uwagę na słabości samej prezentacji zdradzające, że przygotowujący ją
> nie zna nawet podstaw fizyki działania prostych zespołów napędowych
> żeby chociaż bardziej wiarygodnie przygotować swój trik. Kuzyn (już
> przekonany) podziękował za wyjaśnienia, szczególnie za zwrócenie uwagi
> na szczegóły, na które jako laik nie zwrócił uwagi. Można? Można!
Szumiło robi codzienne live. Idz do niego na kanał i zastosuj tą
sztuczkę. Ja stosowałem u niego na kanale, kilka razy. Niesamowita
reakcja, jak jesteś nagle wyzywany od komunistów, chujów, debili,
idiotów, pedałów, agentów, konfidentów tylko dlatego, że masz czelnośc
zapytać jaki jest bilans energetyczny wypocin Szumiły. I to bez słowa
"wypocin".
Masz miłego kuzyna.
Fajny przykład.
Te które ja mogę podać, nie są miłe.
Tak działają społeczności ekstremistów. Niewiele da się na to poradzić,
ale naprawdę polecam poszukanie na FB jakiejś fajnej grupy i pogadanie
chwile z wyznawcami. Twoje teorie będzie można zweryfikować lepiej i
bardziej w temacie problemu o którym dyskutujemy. Dowiesz się wtedy,
dlaczego gadanie o rozkładzie Gaussa jest samobójstwem w takiej grupie i
dlaczego tak głupim założeniem jest, że należy stosować argumety
"Naukowe" kiedy rozmawiasz z debilami pod wpływem urojeń. Nie wolno ich
stosować.
> Nie
> każdy żyje w jakiś wyimaginowanych przez Ciebie patologiach lub
> patologicznych relacjach do wiedzy.
Nie każdy. Ale czy to większość? Mowa bowiem, co przypominam, o
patologiach, które nie dają wiary nawet w statystkę medyczną. Twój kuzyn
to normalny, zagubiony w ignorancji człowiek. Ani są dawno za tą barierą
i nie przyjmują jakiejkolwiek argumentacji poza ich urojeniami.
Idź do nich i przekonaj ich, że bredzą.
Jak chcesz sobie poćwiczyć, to pogadaj z dowolnym świadkiem Jehowy, na
przykład o początkach życia na Ziemi. Będziesz miał darmowy i relatywnie
łatwy materiał ćwiczebny do prawdziwej walki z debilami
antyszczepionkowymi. Jehowcy co najwyżej zczerwienieją i uciekną.
Zdobyte doświadczenie jest przydatne, możesz wbić w sam środek jakiegoś
zlotu konfederacji i grzecznie wyjaśnić, że np. chodzenie w garniturach
nie świadczy o heteroseksualności prezesa, albo że amantadyna nie
gwarantuje nawet porządnej sraczki. Już widzę, jak wszyscy kiwają
głowami, a sam prezes bije brawo, wychodząc z szafy.
>> Nie jesteś w stanie weryfikować informacji, nie każdej którą uzyskasz.
> Nie muszę każdej. Wystarczy wybrana, tak naprawdę wystarczy prosta
> weryfikacja "z autorytetu".
To nie jest weryfikacja dobra dla anyszczepionkowaca, z racji, że mają
autorytety zupełnie gdzie indziej. I te autorytety pochodzą z ich grupy.
>> Mussz zaufać autorytetom, choćby z powodu braku betatronu, dostępu do
> Brawo Jasiu! Wreszcie zaczynasz kumać o co chodzi.
Ciekawe, bo kumam to mniej więcej od szkoły podstawowej. Znowu bawisz
się w psychologa z miernym skutkiem?
> Szkoda tylko, że
> potrzebowałeś tydzień na to. Dokładnie, nie potrzebuję betatronu do
> weryfikacji, wystarczy mi zdanie autorytetu. To jest również weryfikacja.
A ty dalej myślisz, że autorytetem dla antyszczepionkowaca jest
naukowiec. On jest jego przeciwieństwem. Autorytetem jest prezydent
Siemianowic Ślaskich.
Ja by ten prezydent zaczał się powoływać na jakiekolwiek badania naukowe
przeczące ich bredniom, autorytet zniknąłby w sekundę.
>> Aby pojąc przeciętną publikację naukową z zakresu obejmującego nauki
>> ścisłe, nie wystarczy IQ rzędu 100 i kurs spawacza.
> Nie potrzebuję pochylać się nad publikacją naukową, wystarczy do
> weryfikacji zdanie autorytetu na jej temat, jego IQ.
Dalej nie rozumiesz, kto jest autorytetem dla antyszczepionkowego
spawacza z IQ=100. Nie jest nim prof. dr hab. X Y. To tylko głupek w
garniturze, co nawet oleju by sam nie zmienił, taki idiota.
>> Od kilkuset lat robimy to (usuwanie) ze znakomitymi efektami.
> Nie ma żadnych efektów. Suma wierzących w bóstwa i czarne dziury jest
> stała we Wrzechświecie.
Religja, po odsunieciu w cień, przestała stopować rozwój. To jest
"usuwanie". To że dalej gdzieś się tli, to już nie jest takie groźne.
>> Setki lat nie przekonaliśmy ich, a Ty mówisz, że Nauka ma przekonywać
>> antyszczepionkowców.
> Nigdy nie twierdziłem, że chcę przekonywać beton, cytując klasyka "z
> idiotami się nie rozmawia".
Od kilku postów starasz się usilnie przekonać świat, że nauka powinna
przekonywać antyszczepionkowców za pomocą jakiś kontrpublikacji. Szybko
wytraciłeś impakt, skoro "nigdy tego nie twierdziłeś". Ale może to i
dobrze, zdać sobie sprawę, że to głupie.
>> Zdcyduj się w końcu, czy to Naukowcy mają coś tłumaczyć idiotom, czy
>> może jednak przyszedł Ci do głowy inny koncept.
> Jak wyżej, z idiotami się nie rozmawia. Można natomiast z tymi, którzy
> jeszcze nie zidiocieli i zdają pytania licząc na rzetelne odpowiedzi.
Rzeletne odpowiedzi nie mieszczą się w strefie pojmowania aparatu
metematycznego "wahających". Bo wahający, to raczej nie człowiek do
którego da się przemówić matematycznie - bo inaczej juz dawno by nie
był wahający.
Wykombinowałeś sobie nową grupę "po środku" o ratowanie której tak
strasznie nam chodzi. Ale prawda jest taka, że ta grupa nie ma wpływu na
cokolwiek, siedzi cicho i nie pojmuje co się do okoła niej dzieje.
Najwięcej szczekają debile i oni mają znacznie większą siłe rażenia z
uwagi na głośnośc i bardzo proste w pojmowaniu argumenty. Nauka ma
"sferyczne krowy". Nie da rady nimi kogokolwiek przekonać z "wahających
się".
Wymieniłem listę, kto powinien zająć się edukacją w dziedzienie
pseudonaukowych bredni. Nie ma na niej Nauki, ponieważ najzwyczajniej
wiem, jak działa taka edukacja "Naukowa" w praktyce. Nie działa, nie po
to ją wymyśono, nie ma takich celów a zmuszona do takiej roli generuje
sferyczne krowy i naukowy bełkot, niepojmowalny dla suwerena.
W obecnej sytuacji nie ma dobrego wyjscia, wiec po prostu czekamy aż
jakaś część populacji wymrze i tyle. Żeby to pierwszy raz.