On 2024-02-12, PeJot <
slepy...@nigdzie.pl> wrote:
> W dniu 12.02.2024 o 05:05, Marcin Debowski pisze:
>> On 2024-02-11, PeJot <
slepy...@nigdzie.pl> wrote:
>>> Czołem,
>>>
>>> posty na grupę rowerową nie dochodzą, pytam tutaj:
>>>
>>> jak *dzisiaj* przedstawia się temat samodzielnego malowania roweru ? Mam
>>> ofertę na malowanie proszkowe, ale usługa zaczyna się od 300 zł, nie
>>> wiem czy to dużo czy mało. Lakiernicy samochodowi nie bardzo chcą się
>>> podjąć. Lakier w sprayu mnie nie przekonuje, bardziej bym się
>>> zastanawiał nad zakupem pistoletu natryskowego, bo sprężone powietrze
>>> jest w zasięgu. Jeżeli tak, to jaki sprzęt trzeba by zakupić i jakich
>>> konkretnie materiałów dzisiaj się używa ? Jakieś sugestie ?
>>
>> A masz w perspektywie coś więcej do malowania?
>
> Jakby dało się pomalować ramę żonie, to może bym i swoje ramy też
> prysnął :) a przy okazji czegoś się nauczył.
>
>> I jeszcze jak bardzo
>> jesteś wymagający co do jakości tej powłoki?
>
> Bardziej zależy mi na trwałości.
I takich sprejów w puszkach z trwałymi farbami/lakierami nie ma?
Nb. za czasów końca socjalizmu/poczatków kapitalizmu sporo malowałem
róznych rzeczy bo wtedy innych opcji jakby nie było (przynajmniej mi
dostepnych), i robiłem to pistoletem elektrycznym w stylu tego:
https://allegro.pl/oferta/elektryczny-pistolet-natryskowy-rozpylacz-farby-13947408244
Tylko, że ruskim. Dało się wszystko zrobić tak, że farba wylatywała w
postaci dość duzych kropelek, które odrobine przysychały w drodze do
celu nadając powłoce lekko szorstką powierzchnię (teksturę). Miało to tę
kapitalną zalete, że doskonale maskowało wszelke powierzchniowe
niedoskonałości włącznie ze wspomnianymi paproachmi. Z tym, że nie mam
przekonania czy to dobry patent na rame roweru z błotem i innym brudem,
który tam okresowo się osadza.
>> Bo to wiesz, jak będziesz
>> chciał coś np. z połyskiem to każdy kurz będzie widać. Nie znam cen za
>> takie usługi, ale 300zł nie wydaje mi się wiele, szczególnie jeśli to z
>> piaskowaniem etc.
>
> Za 3 stówy jak dobrze poszukam, to kupię nową ramę.
Czyli nie bawiłbys się w piaskowanie, a tylko lekko zmatowił, wyczyścił,
odtłuścił i tyle? To też trochę roboty. A farba/lakier ile kosztują?
--
Marcin