On Wednesday 10 January 2024 at 11:32:14 UTC+1, heby wrote:
> On 09/01/2024 23:23, Andrzej Lechowski wrote:
> > Pięknie. A jeszcze piękniej by było, gdyby oprócz tych rygorów badano
> > prace pod kątem ich racjonalności.
> Zdefiniuj racjonalność. Jeśli definicją jest "logiczne"to tak, bada się
> pod tym kątem. Nazywamy to ogólnie matematyką.
>
> Jesli definicją jest "kilku świrów myśli, że fizyka powinna być prosta",
> to nie. Z doświadczenia wiemy, że nie jest prosta i nie ma trendu bycia
> prostą, tak gdzieś od ~200 lat.
Ale po co ją komplikować jeszcze bardziej ((?))
> > Ale to jeszcze nie koniec, bo są przypadki fałszowania badań i nierzetelności
> > w publikacjach zwanych naukowymi.
> Dawaj przykłady.
Przykład 1.
http://pinopa.narod.ru/Oszustwo_Millikana_pl.pdf
Przykład 2. Alexander Unzicker „The Higgs Fake” How Particle Physicists Fooled The Nobel Committee (ISBN 9781492176244). Mam tę książkę i ją przeczytałem.
Przykład 3.
https://vixra.org/abs/2104.0006
Przykład 4.
https://vixra.org/abs/2004.0569
Przykład 5.
http://pinopa.narod.ru/10_C2_Wstyd_uczonych.pdf
Przykład 6.
http://pinopa.narod.ru/16_C3_Jak_poprawic_Newtona.pdf
Przykład 7.
https://www.youtube.com/watch?v=PfMN6mWiVrQ
Przykład 8.
http://pinopa.narod.ru/Glupia_formula_pl.pdf.
Mogę tak ciągnąć w przysłowiową nieskończoność. Przez kilka lat byś tego nie przetrawił.
> Fałszywki są i są wykrywane niemal natychmiast, tak właśnie działa
> możliwość powtarzania badań, sceptycznego podejścia, analizy błedów.
Też to potrafię choć nie jestem fizykiem. Przykładowo, wystarczy mi parę sekund
by wykazać, czy jakaś teoria kosmologiczna jest racjonalna czy irracjonalna.
Te rodem z oficjalnej nauki są wszystkie irracjonalne (eufemizm).
> Najdłużej utrzymywał się niejaki Łysenko ze swoimi bredniami z biologii.
> On tez powoływał się na zdrowy, radziecki rozsądek i komunistyczny
> racjonalizm. Nie na zgniła generykę zachodnią. jesteś właśnie w takiej
> grupie zwolenników Łysenki, którzy nie mogą zaakceptować, że fizyka
> przestała byc prosta. Spokojnie, przed wami byli ci od geocentryzmu.
> Nawet ich jeszcze sporo się ostało.
Łysenko mnie nie interesuje. Nie jest ważne co kto myśli o swoich pracach,
czy „pracach”. Istota sprawy: jest racjonalna, czy irracjonalna.
> >> Tak, uważam że mają znamiona racjonalności, w przeciwieństwie do iditów
> >> z youtube.
> > YT jest bardzo dobrym miejscem prezentowania swoich dokonań, a
> > występują tam również gównonurtowi jajcarze.
> Jesli chodzi o dokonania naukowe, nikt tam nic nie publikuje.
Jak to nie? Zobacz np. profesora nauki gównego nurtu
https://www.youtube.com/watch?v=9l9sVi45TDQ
I ten tytuł ((!)) : „czym się różni czas od przestrzeni ?”
To są rzadkie jajcysia. Czas (pojęcie abstrakcyjne) i przestrzeń
(rzeczywistość fizyczna). Jak można to porównywać
ze sobą ((?)) ((!))
> Jeśli chodzi o paranaukę to wszyscy tam publikują (i na podobnych
> platformach).
Nie ma takiej kategorii. Albo jest coś nauką, albo nią nie jest.
Jedyne kryterium to racjonalność vs irracjonalność.
> Wręcz cała "nauka" o płaskiej ziemii zawiera 100% swojej
> wiedzy na YT.
Chyba nie, choć różnych jajcarskich „dzieł” nie brakuje.
Niemniej, są i takie, które są prawdzią rzeczywistością.
> Jesli coś nie jest możiwe do pomiaru, to nie jest domeną fizyki.
Czyżby? Nie znam się na polach torsyjnych, ale pasuje mi ta
koncepcja (nie ważne jak to zwać). Rzecz w tym, że osoby,
jasnowidzące, np. K. Jackowski, H. Podwójci, Stefan Ossowiecki,
A. Cz. Klimuszko, potrafili m.in. trafnie przewidywać, odnajdywać
przedmioty, osoby. Podam w skrócie przykład z kręgu mojej rodziny:
Było to oczywiście przed 1980. Po wizycie w Kanadzie, Klimuszko
przybył do Nowego Jorku na spotkanie z miejscową Polonią. Historię
tą opowiedział mi mój brat (JL), który w Stanach mieszkał wiele lat
Jego koleżanka (JA) miała partnera (AT), z którym przyszła na to
spotkanie. Ci, którzy chcieli by jasnowidz powiedział im coś o sobie
prosili go o to. Tak uczniłi JA i AT. Jej powiedział: "ty nigdy się nie
nauczysz angielskiego". I faktycznie, znała tylko parę słów po angielsku
i nie potrafiła czytać w tym języku. Natomiast jej partnerowi (który
bardzo interesował się samolotami i miał wiele ich modeli), powiedział:
"uważaj na samoloty". I tak, w katastrofie lotniczej w Lasach Kabackich
w 1987 roku zginął jej partner.
Uważam, że te zjawiska wchodzą w zakres fizyki (nie mają w nich
udziału siły nadprzyrodzone mimo że sami mogą tak uważać).
Oczywiście wiem, że fizyka się tym nie zajmuje, ale zjawisko jest
jak najbardziej fizyczne.
> Może być domeną religii, metafizyki, duchowości czy ogólnie zakładu dla
> obłakanych.
Nie. To jest parapsychologia.
> Tak nie ma dorobku. To tylko pierdolenie.
Zobaczymy co odpowie.
> >> Jak rozumie, że nie pojmujesz jak to możliwe, ale odsiewanie gówna od
> >> nauki odbywa się relatywnie wczesnie, na etapie publikowania.
> > Tak powinno być, lecz w wielu przypadkach gówna wciąż są przepuszczane
> Sporadycznie i są natychmiast wyłapywane.
>
> Na YT nie są.
Mogą być wyłapywane z każdej przestrzeni. Masz przykład filmu z YT o różnicy
między czasem a przestrzenią :D
> Zgadnij, gdzie jest więcej gówna i na czym warto bazować swoje
> rozumienie świata.
> >> Nie ma to nic wspólnego z cenzura, jak Ci szepcą ściany.
> > A czy ja mówię, że ma?
> Tak.
>
> Stwierdziłeś że dalej Cie cenzurują.
Niektóre fora mnie akceptują, inne nie. Ale zaprzestałem już takiej aktywności.
> Ale nie przedstawiłes dowodów bo to było dawno. Czyli pierdolisz od rzeczy.
Pitigrilisz. Podałem: nazwę forum, czas, i inicjały admina, który mnie zbanował.
Jakich chcesz dowodów? Ja tego nie archiwizuję.
> > Cenzura głównonurtowej fizyki następuje wtedy, gdy
> > praca mimo swej racjonalności zostaje odrzucona.
> Nie znam ani jednego przypadku odrzucenia racjonalnej pracy w nauce.
Jest wiele wartościowych, racjonalnych prac. Znam paru, którzy próbowali
opublikować je w Nature czy Science, ale ponieważ były nie po linii
gównego nurtu, nie zostały przyjęte.
> Przedstaw przykład pracy racjonalnej, którą odrzucono. Takiej, gdzie
> matematyka, model, jakosc pomiarów, opis zjawisk itd zostały
> przygotowane zgodnie ze sztuką, a mimo to odrzucono.
A ile ich chcesz? Masz dwa na początek.
https://vixra.org/abs/1906.0217
https://vixra.org/abs/2104.0006
> > Ja głównie urzęduję na portalach niezależnych od meRdiów gównego
> > ścieku.
> Czyli na gównoportalach dla świrów. Absolutnie nic dziwnego.
Nos do ula. Już Ci pokazałem wyżej te mądrości jedynie słusznej nauki.
> > Nie znaczy to, że bezkrytycznie łykam wszysto
> Dokładnie to oznacza. Łyknąłeś brednie o braku lądowania na Księżycu i
> nawet je powieliłeś.
Tak, bo nie przyszło mi do głowy, że DW przeprowadziła diagnozę w oparciu
o zdjęcie nie zrobione na Księżycu.
> Łyknąłeś brednie o jakiś polach torysjnych nie
> zadajac sobie trudu przeanalziowania całości badania.
Możesz to zwać różnie. Jeśli nie wierzysz, że są pola przenoszące informację,
to wytłumacz w jaki sposób np. K. Jackowski, czy H. Podwójci potrafią
odnajdywać nieżyjące zaginione osoby. Masz jakiś pomysł? Tylko nie wciskaj
mi, że to nieprawda.
> Jesteś naiwnym frajerem.
Czyżby? Takich przykładów tej gównonurtowej nauki mogę Ci
rzucić całą litanię. Każdy kto ma głowę między ramionami momentalnie
zauważy irracjonalizmy. Uwaga: ugięcie czasoprzestrzeni (jak podbierak
na ryby), czasoprzestrzeń, dylatacja czasu, strzałka czasu, czas jako czwarty
wymiar – to tylko niektóre z tych mądrości, które można znaleźć w, wydawało
by się, poważnych periodykach naukowych. I jak długo to już trwa? Cały
wiek z okładem! Komu zależy by błazny rządziły nauką? Domyślasz się?
> > informują. Jeżeli jesteś proszczepionkowcem, to bardzo się dziwię,
> > bo nawet ich producenci przyznali się do zbrodniczych praktyk.
> Jak już wspomniałem, jesteś naiwnym frajerem, wierzącym w dowolne
> brednie o ile mają tylko znamiona spisku lub magiczności. A jeszcze
> lepiej jak są "przeciwko głównemu ściekowi". To jest właśnie typowe
> myślenie schozofrenika: "prawda jest gdzie indziej".
Oj naiwniaku. Przyjmij taką starożytną zasadę: „wysłuchaj co ma druga
strona do powiedzenia” (audiatur et altera pars). Ja tak robię i dlatego
nie wierzę we wszystko co mówią w telewizorze. Wiem gdzie kłamią
i co zatajają.
> >> Gdybyś miał choć minimum racjonalności w myśleniu, gównoportale dla
> >> świrów nie ośmieliły by Cie cytować.
> > Nie mam pojęcia o jaki chodzi. Nawet jeśli był to gównoportal, to
> > pewnikiem powiedziałem coś mądrego.
> Nie. Jeśli jesteś cytowany przez idiotę, to nie dzieje się to bez
> przyczyny. Ta zasada działa od czasu jak pojawiły się media bez progu
> wejścia, gdzie każdy idiota może coś powiedzieć i znaleźć grupkę
> głupszych od siebie słuchaczy.
Nie jest ważne kto cytuje, tylko co cytuje.
> >> W zasadzie pokusiłbym się o "odwrotny algorytm googla": im więcej
> >> linkowania z gównoportali, tym mniejsza wiarygodnośc naukowca.
> > O wiarygodności naukowca nie świadczy gdzie się wypowiada, tylko
> > czy racjonalnie.
> Im bardziej racjonalnie się wypowiadasz, tym mmniej cytacji w
> gównoportalach.
Nawet jeżeli jest to „gównoportal” to nie ma on obowiązku podawania
nieprawdziwych informacji. Pozatym, chciałbym się dowiedzieć, które
portale do nich zaliczasz? Bo może się okazać, że nimi nie są, a jest to
Twoja subiektywna kwalifikacja. Żaden portal nie ma monopolu na
prawdę. Dlatego stosuję zasadę czerpania informacji z wielu źródeł.
> Jesli naukowiec powie, że z badań wynika stutecznośc szczepień, to
> gównoportale nie będą go cytowac jako autorytetu.
To nie jest tak. Zapoznaj się chociaż z pierwszymi trzema wideo (a jest
ich bodajże 37), to będziesz miał przynajmniej pojęcie o co w tym
chodzi. Znajdziesz je tu:
https://jerzyzieba.com/szczepienia
> Jesli "naukowiec" powie, że białaczkę można leczyć wahadełkiem, to masz
> gwarantowane cytacje w gównoportalach.
Nie słyszałem o czymś takim. Leczenie chorób przewlekłych jest skuteczne
tylko przez naturalne środki. Znasz jakiś lek który wyleczy chorobę przewlekłą?
A wiesz, że np. sepsę można wyleczyć błyskawicznie? Bez antybiotyków
i leków? Ale niechby spróbował lekarz wyleczyć w ten sposób chorego, to
momentalnie ma izbę lekarską na karku i groźbę utraty wykonywania zawodu.
A białaczkę można łatwo wyleczyć. Bez potrzeby przeszczepu szpiku.
> To bardzi prosty mechanizm. Dla przeciętnego suwerena wręcz idealny
> papierek lakmusowy: jesli świry cytuja, to zazwyczaj innego świra.
> Metryka załatwiona.
To ja podam inny przykład. Dlaczego wszystkie rządowe media świata nie
dopuszczają do głosu niezależne autorytety? By przedstawili swoje racje
- choćby w temacie 5G
https://www.youtube.com/watch?v=BnYsm4H54to
Pewnie jakieś zwurdzenie nastąpiło. Niżej masz inne:
https://medium.com/swlh/gravitational-waves-the-silent-disaster-ab18857c68f8
http://vixra.org/pdf/1603.0127v4.pdf
http://pinopa.narod.ru/10_C2_Wstyd_uczonych.pdf
http://pinopa.narod.ru/11_C2_Dwa_powody_wstydu.pdf
> >> Działo się to wielokrotnie na przestrzeni dziejów.
> > Stosy też płonęły :|
> Tak, palili je "racjonaliści" którym w głowie nie mieściło sie, że
> fizyka może być inna niż sobie ubzdurali.
Rzecz w tym, że byli tacy, którzy w imię nauki dali się spalić.
W dzisiejszych czasach trwoni się pieniądze na fałszywe prace,
tzw. naukowe.
> >> Dostarcz fakty - nauka zaakceptuje.
> > Akurat. Zacznę od siebie i polecę mową wiązaną – tylko dwoma zwrotkami
> > z mojego przydługiego wiersza:
> > …
> > jak czas może dylatować
> Czy to ma byc ten FAKT?
To jest proste wykazanie, że dylatacja jest niemożliwa. Chyba, że według
Ciebie wzór matematyczy może podróżować i być jednocześnie czasem,
jak i prędkością – i to na pewno jest fakt. Wprost genialne!
> > Jednym zdaniem, jeśli czas (wzór matematyczny) może dylatować, to nauka
> > w tym momencie staje się irracjonalna, bo nie widzi różnicy między s/v a s/t.
> Zamierzasz obalić teorię względności za pomocą odniesień do własnej
> ignoracji?
> Misiu złoty, dylatację obserwujemy w praktyce.
Naiwniaczku, możesz sobie wierzyć w te bajeczki.
> Na kilka róznych sposóbów, w tym na sposoby osiągalne w domowych
> warunkach, choć wymagajacych nakładów finansowych. Powtórzone to
> zostało setki, jak nie tysiące razy, wręcz studenci robią takie eksperymenty
> rutynowo.
No cóż, wiara w nonsensy jeszcze nie jest zabroniona – Twój wybór.
> A Ty przychodzisz z "ale ja nie rozumiem" i to ma być FAKT?
Z czego to wyrwałeś?
> >> Albo Twój kolega nie miał pojęcia co to jest ślepa próba. Nastepnym
> >> razem poproś tego kretyna aby sprawdził tak ze 20 telefonó w stanie
> >> nieznanym (włożonym do skarpetki). Ktoś inny będzie miał pojęcie które z
> >> nich mają magiczną nakładkę. Potem sobie policzycie ile razy trafił i
> >> czym ta statystyka różni się od ślepego strzału.
> > Ten kolega nie jest nowicjuszem i zna się na tym co robi. Widzę, że
> > jeśli kwestionujesz czyjeś badania
> To nie są badania. Zabawa w chowanego, kiedy wiesz że ktoś się chowa w
> Pałacu, to nie jest zabawa w chowanego.
O co w sumie chodzi? To były badania na prywatny użytek, a nie dla
„Nature”. A że ludzie, którym wykonywał usługę byli usatysfakcjonowani,
to ma prawo uważać, że się zna na tym co robi.
> Przwedstawiasz przykład kolegi, który może dowolnie oszukiwać (i ma w
> tym interes) i nazywasz to "badaniami". To nie są badania. Schozofrenik
> zrobi wszystko, aby jego urojenia urealnić.
Czytaj wyżej i postaraj się zrozumieć co napisałem.
> Zaproś kolegę do ślepiej próby, dowiesz się czy jest prawdą jego
> twierdenie o paranormalnych zdolnościach.
Nie, nie zaproszę, bo mnie to nie interesuje. Niektórzy je mają.
Są opisane, np.: Anna Ostrzycka Marek Rymuszko - Nieuchwytna siła
Przeczytałem. Nawiasem mówiąc mama kolegi, z którym pracowałem
była z ramienia Politechniki Gliwickiej wydelegowana do badania
opisanych wydarzeń.
> Doskonale sobie zdaje sprawę, że nie zrobisz tego. Sam też masz interes
> w trwaniu swoich urojeń. W końcu mogło by się okazać, że od
> dziesięcioleci pływasz w gównie i zaczyna już pachnieć lepiej niż perfuma.
Nie mam potrzeby sprawdzania, ani roboty do wykonania przez kolegę.
W gównach niby-naukowych tarzasz się Ty. Obwąchiwał Cię nie będę.
> > To nie były badania na użytek nauki. Kolega sam był ciekaw co wyjdzie,
> > nie brał za to pieniędzy i powiedział, że kupi sobie taką nakładkę.
> > Inni też. A co jakby ślepe próby potwierdziły badanie?
> Przekonaj się.
Nie mam takiej potrzeby.
> Myślę, że masz szansę na rewolucję w fizyce.
Może i mam, ale nie w paranormalnych zdolnościach, a tych co
je mają nie zamierzam przekonywać do brania w nich udziału.
>
> Całosc eksperyumentu to zakup grubej skarpetki.
> > Pewnikiem
> > powiedziałbyś, że nie było męża zaufania :D
> Nie. Wtedy potwórzylibyśmy ten eksperyment w kilku miejscach, aby
> wykluczyć oszustwo. Gdyby okazało się, że zjawisko istnieje, stałbys się
> razem z kolega, sławny.
Jeżeli Cię to tak interesuje, to mogę zaproponować mu spotkanie z Tobą.
Pokierujesz eksperymentem. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale musiałbyś
przybyć do Dąbrowy Górniczej.
>
> Koszt grubej skarpetki, to jak sprawdziłem, około 20zł.
>
> Za 20zł możesz być na stałe (z kolegą) wpisany w historię rozwoju ludzkości.
To już musisz szczegóły z nim ustalić.
Jesteś maniakiem na tym tle. Mnie to nie interesuje.
> Jak kazdy schozofrenik, nie zrobisz tego. Urojenia są cenniejsze niż sława.
Schizofrenii u mnie nie zdiagnozowano.
> >> Tak, Ci "prawdziwi" się nie pojawili.
> > Już mówiłem o potencjalnych przyczynach. O możliwym
> > niepowodzeniu mógł zadecydować choćby minimalny stres.
> To to samo co pieprzą od rzeczy religijni: nie da się sprawdzić czy
> modlitwa ma pozytywny skutek, bo Bóg widzi i wtedy sie nie liczy.
Chcesz badać ludzi o takich zdolnościach? To mogę spróbować
znaleźć takich przez tego kolegę. Ale koszty badań sam będziesz
pokrywał.
> Bardzo, bardzo wygodne dla urojeń.
Będziesz miał odpowiedź czy to urojenia.
> Nieweryfikowalnośc twierdzeń jest siła napędową każdej religii i spisku.
> Wrećz niezbędna, bo co to za spisek, jak by był na to jakiś dowód?
Powiedz to księdzu, nie mnie. Spiskiem jest czuwanie nad irracjonalną,
tzw. teorią względności.
> Więc: fizyka nie zajmuje się nieweryfikowalnymi zjawiskami. Są domeną
> religii i kilku świrów.
Przecież sam jesteś wyznawcą kościoła albertańskiego, więc czemu przyganiasz
religiom?
> Natomaist twierdzenie że coś istnieje, bez werfikowalnego dowodu, jest
> tematem dla oddziału psychiatrii.
No to zgłoś się tam. Może przed zawinięciem w kaftan pokażesz dowód
na dylatację czasu?
> Co do kolesi którzy się zestreowali (setki ich było). Mogą przed próbą w
> sposób dowolny się zrelaksowac. Próba nie rózni się niczym od szukania
> studni u rolnika. A może tam też się stesują i to wszystko gówno warte?
> >>> Setki przykładów: Pierwszy
> >>> lepszy:
https://www.youtube.com/watch?v=rr69Vw3kTSk
> >>> Pewnie będziesz wybrzydzał, że z YT, tak jakby tam nie było obecności
> >>> wykładów naukowych.
> >> "Ludzied mówią". Wartośc naukowa takiego świadectwa jest bliska zeru.
> > A w sumie uważasz, że to nieprawda? Czy że prawda, tylko nauka
> > nie ma na to wytłumaczenia? Nie każde zjawisko może być w fizyce
> > od razu wyjaśnione.
> Zjawisko lub jego skutki ma byc przede wszystim obserwowalne. A
> najlepiej mierzalne.
> Wtedy jest o czym mówić.
>
> Z tych samych przyczyn nie mówimy w fizyce o duchach, albo honorze
> prawników. Oba sa niemierzalnymi zjawiskami.
> Fizyka zajmuje się *TYLKO* tym, co można zmierzyć, zamodelować albo
> przynajmniej odczuć skutki w innych mierzalnych parametrach.
No zmierz u K. Jackowskiego to pole, za pomocą którego odnajduje ofiary
wypadków. Robi to skutecznie, ale czym to zmierzysz? Jakimś multimetrem?
Przykładając mu do głowy? A jest to fizyka w czystej postaci.
> Przedstaw jakikolwiek *DOWÓD* na jakiekolwiek zjawosko paraksychiczne,
> metafizyczne. Dowodem nie jest ktoś, kto coś mówi. Dowodem jest
> prawidłowa obserwacja i prawidłowe zmierzenie go.
> Jak widzisz, upływają dziesiątki lat, a nagrody leżą.
I co z tego? Dowodem skuteczności jest odnalezienie ofiary bez ruszenia
tyłka, poprzez wskazanie miejsca, znalezienie ofiary i jej zidentyfikowanie.
> Ale to pewnie dlatego, że Kaziuk i Henio się lekko zestresowali i im
> patyk nie drgnął.
Szukanie wody jest łatwiejsze niż zaginionych ludzi.
Więc niech je zmienią i wyślą tą absurdalną TW w niebyt.
> >> Noale podobnoe bezbłednie potrafią wskazać i jednoczesnie nie mają
> >> pojęcia że są rozpraszani i mogą błednie wskazać.
> >> Wot, logika schizofrenika.
> > Powiem Ci po rumuńsku – nie pierdului. To o czym pisałem, dotyczyło
> > jasno widzącego K. Jackowskiego. Nie słyszałem nic o zainteresowaniu
> > Randiego różczkarzami, ale sryt tam.
> To bez znaczenia. To to samo szambo.
> > No i przypomniałem sobie. Np. na forach fizycznych cenzura
> > wyglądała tak, że kasowali moje posty.
> Fora maja właściciela. Fora moga mieć polityke, że spodziewany poziom
> debilizmu nie może byc większy niż. To może tłumaczyć kasowanie Twoich
> postów. Nie mieściły się w kryteriach.
Nie masz racji w tym ustępie. Tam tylko wyznawcy kościoła albertańskiego
mogli funkcjonować, czyli prawdziwi debile.
> Ogólnie fora są wlaśnością prywatna. Kazdy może zrobic co chce z postami.
Nie badałem formy własności tego forum i nie przejąłem się tym.
>
> Najwyraźniej nie pojmujesz dalej, że fora to nie jest miejsce gdzie
> dyskutuje się o nauce.
Każde forum jest tematyczne w czego jak widać nie rozumiesz.
> > Poza tym, wpisy fejsbuczących,
> > youtubujących, czy innych soc-mediujących, zamieszczających informacje
> > nie po myśli właścicieli planety, np. o skutecznym leczeniu bez szkodliwych
> > leków, o szkodliwości statyn, czy też piszących nt. zbrodni na Palestyńczykach
> > są usuwane, a ich autorzy banowani.
> To są wszystkio prywatne firmy mające interes w separowaniu debili od
> reszty suwerena. Robią to z różną skutecznością.
Nie trafiłeś. To właściciele planety (inaczej elity, Deep State, masoneria,
sataniści, kabała (i jak ich tam zwał) zrzeszeni w swoich dewianckich
klubach: Freemasons, Club of Rome, Opus Dei, Skull and Bones,The Circle,
Propaganda Due, The Bilderberg Group ogłupiają ludzi, których większość
stanowią barany, wierzące we wszystko co im meRdia podadzą.
Ale pewnie o tym nie słyszałeś.
> Strach pomyśles co by było, gdyby antyszczpionkowe imbecyle zalały
> internet swoimi kretynizmami. Może to ilepiej, że cenzurują.
Poczekaj. Już zakupili spore ilości śmiercionek. Resztki przestraszonych
idiotów którzy wciąż wierzą w tą cudowną ochronę, gorliwie nadstawi
swoje ramiona. Będziesz miał szansę przyjąć.
> Taka luźna obserwacja: ludzie chorzy psychicznie, ludzie o niskiej
> inteligencji i wiedzy mają bardzo duże parcie na rozgłaszanie swoich
> kretynizmów.
Tylko kto jest kto?
> To niejako tłumaczy sukcecy religii na skale światową.
> >> Polecam oglądanie raz na jakiś czas czegoś innego niż odgrzewane kozie
> >> bobki o radiestezji.
> > Ja się nie pasjonuję radiestezją. Interesuje mnie wiele tematów. A Tobie
> > polecam niezależne portale, z których dowiesz się o takich rzeczach,
> > jakich nie usłyszysz w żadnym telewizorze.
> Ale ja potrafię odrózniać gówno od metytoryki. Znam tę sztuczkę od
> dziecka. Mam w domu 1mb ksiązek o ufologii i pokrewnych. Przeczytałem
> wszystko. To gówno jest.
A ja potrafię odróżnić „naukę” irracjonalną (w cudzysłowie)
bo to przecież sprzeczność od „racjonalnej” (w cudzysłowie)
gdyż nauka z założenia ma być racjonalna.
> Tak się w zasadzie kończy każde "czytanie mediów niezależnych". Nagle
> zaczynasz pływać w szambie ze świrami.
>
> Nie warto.
Nie ma większego szamba niż meRdia rządowe i obce rezydujące w PL
> Jak w fizyce pojawi się nowy FAKT, to nie przeoczę. Bo fakty przenikną
> przez recenzje. Natomiast cłe gówno jest ślicznie odfiltrowane i kisi
> się po różncyh Rumblach ściągając świrów jak muchy.
> >> Fakt, że coś znajduje na Yt/Rumble o niczym nie świadczy. Na pewnoe nie
> >> o faktach. Takie czasy, że każdy imbecyl może znaleźć audytorium
> >> głupszych od siebie. Wiec nie dziwię się, że szukasz.
> > Uważam, że tylko barany (Anglicy mówią na nich sheeple) wierzą meRdiom
> Nie oglądaj mediów.
Dlaczego? Oglądam jedne i drugie.
> Czytaj pozycje naukowe.
Też
> Być może cały Twój problem psychistryczny polega na tym, że nie
> pojmujesz, że poza Rumblem i YT istnieje jeszcze inne źródło informacji,
> wiarygodne.
Problemów psychiatrycznych nie mam. A jak z Tobą? Rzadko oglądam YT.
Na Rumble zasadniczo
https://rumble.com/c/c-2281907 a prócz tego, te,
o których pisałem wcześniej.
> > w dobroczynność śmiercionek, kwestionują trucie chemtrailsami, nie wiedzą
> > nic o zabójczej sieci 5G, o szkodliwym jedzeniu, o elektrosmogu, o trujących
> > substancjach w kosmetykach, w wodzie, glebie – jednym słowem wszędzie.
> Wymieniłeś wszystko, co pływa w szambie spiskowców, w tej chwili, w
> górnej częsci zbiornika.
>
> Na ani jedną z tych rzeczy nei masz dowodu, ale masz za to tysiace
> filmów w których ludzie gadają.
Dowodów jest mnóstwo, ale nie będę się fatygował, bo nie chcącego
się przekonać się nie przeona.
> Następny etap: płaska ziemia i baza nazistów na antarktydzie. I co
> najsmieszniejsze: nie wykluczające się. Tak działa mózg schizofrenika.
To nie moja bajka. Człowiek po to ma mózg, żeby oddzielać plewy
od ziarna. To, że takie rzeczy poruszają, nie znaczy, że inne wiadomości
są nieprawdziwe. Np. w
rumble.com/v467wr5-praswka-10.01.2024-start-18.00.html
od ok. 14:30
> >> Nie. Zadaniem fizyki jest tworzenie modeli. Wyjaśnianie przychodzi
> >> przypadkiem i często wcale nie jest zgodne z chęciami badaczy i publiki.
> > Celem ostatecznym jest wyjaśnianie/przedstawienie teorii.
> Nie.
>
> Nie pojmujesz czym jest fizyka. Fizyka nie ma obowiązku niczego
> wyjaśniać. Od tego jest religia. Tam są same wyjaśnienia bez modeli. W
> fizyce są głównie modele z częsciowymi wyjaśnieniami, które z resztą
> ciągle ewoluują. Dlatego fizyka nic nie wyjaśnia, bo wyjaśnienie to
> zmienia się jak tylko odkrywamy nowe fakty.
Nie wykluczam, podejmowania takich działań. Niemniej celem fizyki jest
wyjaśnianie zjawisk fizycznych, bo nie ma fizyki bez obiektów fizycznych,
a wyjaśnianie może się zmieniać nawet 100 razy po 2 razy.
> >> Tak, właśnie odkryłeś co ma na celu fizyka. Tworzenie modeli matematycznych.
> > Nie. Nie ma fizyki bez obiektów fizycznych.
> Radiesteci właśnie zesrali się w gacie. To dopiero stres, tak ich
> wymazać z rzeczywistości.
Co tu radiesteci mają wspólnego z tym?
> > Za pomocą matematyki można
> > dać opis, ale nie wyjaśnisz żadnego zjawiska fizycznego.
> Nikt nie oczekuje wyjaśnienia zjawisk fizycznym po fizyce. Oczekujemy
> ich modelowania i predykcji.
Jak chcesz predykać, nie znając mechanizmów funkcjonowania
obiektów fizycznych?
> >>> Ponadto, wyjaśnienia/teorie mają być m.in. racjonalne
> >> Nie, mają być tylko weryfikowalne. Teorie kwantowe nie są ani trochę
> >> racjonalne. Ale są weryfikowalne. To wystarczy.
> > Nie. Są do odbytnicy. Nie ma tam pokazanych mechanizmów oddziaływań.
> Są. Przeoczyłeś.
> > Cząstki przenoszące masę, ładunek elektryczny, wizualizowany sprężynami
> > od materaca.
> Nikt tak nie wizualizuje. Nawet jak fizyka ciała stałego była na etapie
> Thompsona, to dalej nie było takiego modelu.
> Standardowo kłamiesz.
To Ty kłamiesz, że ja kłamię. Obejrzyj sobie taką sprężynę, np. tu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Gluon#/media/Plik:Quark_structure_pion.svg
> > Jaki jest mechanizm tych oddziaływań?
> Z faktu, że nie zdałeś sobie trudu dowiedzenia się, nie wynika że coś
> nie istnieje. To tylko Twoja ignorancja.
Zadawałem sobie, ale było to bezskuteczne. I kto tu jest ignorantem?
> Stosowną wiedzę, stopniowaną, zdobywa się już od szkoły podsatwowej.
> Móje dzieci to wiedzą na poziomie wiązań, w szkole średniej może
> dowiedzą się na poziomie fizyki ciała stałego, a na studiach, jesli
> wybiorą kierunek fizyczny, ogarną pola kwantowe.
Pominąłeś przedszkole.
> Na którym etapie jesteś?
Na tym, do którego Ty nie doszedłeś.
> > Cała masa nonsensownych
> > opisów - nieistniejące kwarki-dziwadełka, spiny połówkowe i inne fantastyczne
> > pomysły. Brakuje jeszcze Czerwonego Kapturka, babci i wilka.
> To że nie pojmujesz matematyki i fizyki nie jest problemem nauki.
> Natomaist to, że wybierasz łatwiesze "odpowiedzi" w postaci wyjaśnień
> dla świrów jest niepokojące, ale na szczęscie Nauka też się tym nie
> przejmuje, to tylko problem, że częśc populacji jest za głupia aby
> zrozumieć wyjaśnienie. Jedyny problem to ich karta wyborcza.
Nie chcesz pojąć, że to całe przedstawienie jest przekombinowane.
Nadmierna i niepotrzebna komplikacja prostych rzeczy. Fizyka
powinna wyjaśniać w prosty sposób, tzn. tak jakbyś wszedł w ten
mikroświat i opisywał co widzisz i jak to hula. Nie zobaczyłbyś tam
uroczych krasnoludków pachnących perfumami, na górze i na dole
czy też spinów ułamkowych. To wszystko jest do wywalenia, bo nie
jest już fizyka.
> >> Nie, nie muszą. Jeśli masz model mówiący, że księżyc jest zrobiony z
> >> sera i masz na to model i pomiary zgodne z przewidywaniami modelu, to
> >> masz prawidłowy model fizyczny.
> > Jak nie muszą, to nie będzie racjonalnego wyjaśnienia.
> Nikt nie oczekuje racjonalnego wyjaśnienia. Oczekujemy działajacych modeli.
> > podróży. Ostatecznym celem w fizyce nie są pomiary, ani modele. Jest nim
> > wniosek wypływający z teorii.
> Nie.
>
> Fizyka nie tworzy wyjaśnień. Tworzy modele. Wyjaśnienia się bezustannie
> zmieniają. Modele zazwyczaj dopracowują.
To mamy inne zdania. Fizyka ma wyjaśniać. I co z tego, że wyjaśnienia się
zmieniają. Tak ma być. Doskonalsze narzędzia to pogłębiona wiedza, nowa
lub zmieniona teoria.
>
> To, że tego nie pojmujesz, świadczy o tym, nie nie miałeś za sobą ani
> grama edukacji w zakresie fizyki.
Miałem fizykę, taka nazwa przedmiotu, ale z technologią, bo mniej było
wyjaśnień zjawisk fizycznych, a więcej obliczeń.
> >> Podobnie mamy "bliżej nieokreslone pola kwantowe" albo "jakaś inflacja"
> >> itd itp.
> > Model Standardowy jest irracjonalny.
> Kolejne słowa. Racjnalnośc nie ma nic do rzeczy. Istotne jest tylko, czy
> model daje prawidłwoe predykcje. Daje. Koniec, do czasu ogarnięcia
> nastepnych FAKTÓW, mamy taki model.
>
> Znajdziesz inny, zgodny z obserwacją, dajacy przewidywania
> weryfikowalne, będzie używany równolegle.
Znajdę.
> Znajdziesz lepszy model, wymienimy go uzyskując lepsze predykcje, ale
> zazwyczaj model nowy redukuje się do starego jeslinie chcesz wysokiej
> dokładności. Mozna więc powiedziec, że to ewulcja.
Jest taki, ale nikt go nie wymieni na nowy, bo fizyka oficjalna jest
hermetyczna. Nie toleruje naukowców z „zewnątrz”.
>
> W przeciwieństwie do wyjaśnień. Tam był pełon rewolucji, np. cieplik.
Jak miało to coś rewolucjonizować, to już technologia.
> >>> Nie chodzi w nich o obserwacje, gdyż fizyka jest wolna od obserwatorów.
> >> To troche w poprzek fizyce kwantowej.
> > Nie. Jeżeli coś co się zaobserwowało jest prawdziwe, nie ma potrzeby
> > tworzenia teorii.
> Zawsze jest potrzeba. To jest właśnie opisywanie fizyczne: przez modele.
Opis nie wyjaśnia zjawisk fizycznych.
> > Ale jeśli czegoś nie da się podejrzeć, wówczas można
> > ją budować.
> Jesli coś jest nieobserwowalne, lub skutki czegoś nie są obserwowalne w
> innych zjawiskach, to nie jest to przedmiotem fizyki.
Podejrzeć w stopniu satysfakcjonującym oczywiście.
> Nie przeszkadza to w tworzeniu hipotez, ale mają one nikła wartość, bo
> są nieweryfikowalne.
Niektóre możnaby odrzucić natychmiast. Ta absurdalna – domyślasz się?
Mogłaby pójść natychmiast, ale jest zabetonowana.
> Podobnie jak teoria względności miała nikłą wartość
> do pierwszej obserwacji zjawiska przewidzianego przez nią.
Ta tzw. teoria to największa szkoda wyrządzona fizyce i hańba.
> >>> Poczytka:
http://pinopa.narod.ru/Requiem_pl.pdf
> >> Nioe ma tym tekście ani jednego doświadczenia przeczącego teorii
> >> względności. Pamiętaj, że wystarczy jedno.
> > Wystarczyło zdezawuować kłamstwa.
> Nie. Jedyną metodą obalenia modelu jest przedsatwienie obserwacji
> przeczącej modelowi.
>
> Ten ciągł słów nie zawiera tego dowodu.
Przecież to był tylko artykuł o książce, w której to dwaj jej autorzy
zawarli dowody. Trzeba by po nią sięgnąć.
> Nic nie obala.
>
> > O Ehrenfestcie czytałeś?
>
> Co miałem czytać? Zajmował się rzeczami które Wy, w swoim szambie
> spiskowym, nazywacie kłamstwami.
Że co? Że jak? Było wręcz odwrotnie. Widać nie doczytałeś artykułu. Cyt.:
„Paradoks Ehrenfesta
Zgodnie z jednym z wniosków Einsteina podczas obrotów dysk powinien
deformować się, tak jak pokazuje rysunek. Jednak w praktyce tak się nie dzieje”
> > W teorii po hipotezie niczego nie obserwujemy, tylko wyjaśniamy.
> Nie. Teoria to tylko model matematyczny.
To mamy różne zdania.
> Po wyjaśnienia proszę zgłosić się do proboszcza. On ma ich na pęczki.
> >>> W którym miejscu?
> >> Że nauka mainstream nie dopuszczała krytyki teorii względności.
> >> Nie tylko dopuszczała, ale spuszaczała swoje największe bulteriery.
> > Owszem, jeden taki rozwścieczony (G.B.) na
physicsforums.com,
> > chyba w 2006 r. dał mi dożywotniego bana za krytykę TW.
> Porównujesz się z wybitnymi ludzimi z początku XXw.? Masz na to jakieś
> papiery?
Nie, nie jestem megalomanem, ani kimś wybitnym, ale jakieś papiery mam:
→ andrzej lechowski definition of time 9781844016426
(prawie 18 lat temu)
> > Dobrze, że mnie nie zagryzł. Wyglądało to mniej więcej tak (cytat z pamięci):
> > „You are banned. When will the ban be lifted? Never!”
> Porównujesz gównoforum z polemiką przez artykuły naukowe?
A znasz to forum? I które fizyczne fora nie są gównoforami. Bywałem na wielu,
głównie zagranicznych. A artykuły „naukowe” można sobie darować, jeśli tylko
zawierają mity – jest ich niemało. Jeśli nie zawierają definicji pojęć, lub są fałszywe,
itd.
> To jakiś problem z ego? Czujesz, że jesteś równy z nimi, bo oglądasz Rumble?
Żadnego problemu. Co ma do rzeczy równość z nimi? Oglądam nie tylko ten.
Jest wiele niezależnych.
> >> Mierzymi i dowodzimy. Tworzymy modele, nie muszą byc racjonalne. Nie
> >> mamy obowiązku niczego wyjaśniać.
> > Nie zgadzam się. Mierzenie, modele i dowody, to technologia. Metoda prób
> > i błędów. Celem ostatecznym w fizyce jest wyjaśnianie zjawisk fizycznych.
> Nie jest.
To mamy odmienne zdania.
> > Jeśli teoria uznana zostanie za irracjonalną, to trafia na śmietnik.
> To zależy od definicji irracjonalności.
Irracjonaly = urągający zdrowemu rozsądkowi
>
> Jesli teoria jest nielogiczna to trafia na śmietnik (religia).
Masz rację. Kościół albertański wciąż ma swoich wiernych
> Jesli teroia jest niepoprawnie podparta dowodami i to wszystko, co masz,
> to trafia na śmietnik (koleś z wahadełkiem)
> Jesli teoria nie daje poprawnych predykcji to trafia na śmietnik (setki
> radiestetów testowanych naukowo)
Widziałeś film o K. Jackowskim, o H. Podwójci? A so S. Ossowieckim
słyszałeś? Przeprowadzo z nim mnóstwa eksperymentów naukowych,
które potwierdziły jego zdolności. Badali go nawet zagraniczni naukowcy.
Jest to wszystko opisane. Mogę podać materiały.
> A to, że teoria zakłada istnienei krasnoludków w środku atomów nikomu by
> nie przeszkadzało - o ile da poprawne i mierzalne predykcje.
Niepotrzebne komplikowanie prostych rzeczy.
> > W fizyce nie dowodzi się opisywanych zjawisk, tylko je wyjaśnia.
> > Dotyczy to nie tylko youtuberów.
> :D
>
> Niewatpliwie na YT znajduja sie głównie wyjaśnienia.
Czy mówiłem, że głównie?
> YT jest tylko kolejnym medium z niskim progiem wejścia, co powoduje
> kotłowanie się w nim świrów wszelkich gatunków. Choć obecnie wiecj ich
> na TikToku.
> > był czymś złym, czymś niestosownym, przecież profesory
> > różnej maści też się tam produkują.
> Tak, dlatego nalezy mieć umiejętność odóżniania. Czasem i w szambie
> można dostrzeć pływajacą perłę.
Mogę Ci taką perłę naukową pokazać.
> > Wideo z YT jest bardzo wygodną
> > formą informacji. Zamiast filmu z YT mogę polecić książkę, w której
> > będzie to samo, ale kupisz ją? Od razu? Zapoznasz się natychmiast?
> Książka ma znacząco wyższy poziom wejscia niż nagranie kolejnego wideo o
> chemitrails.
Nie tylko. Jest masę stron. Tylko 1 przykład:
http://chemtrailplanet.com/
> Dlatego ksiązek o chemitrails jest prawie zero, ale filmików dziesiątki
> tysięcy.
Bzdury. Rzucę parę z woleja:
Chemtrails are not Contrails: The Face of Evil
Chemtrails, HAARP... (bardzo długi tytuł)
Chemtrails Exposed
Morgellons: (długi tytuł)
Morgellons Disease (długi tytuł)
Na życzenie mogę podać pełne tytuły, rok wydania,
wydawcę i autorów.
> To jest właśnie szambo. Ściek.
> > Jeżeli jesteś zainteresowany tematem pól skrętnych, to zbierz pytania,
> > na które chcesz uzyskać odpowiedź, a ja wyekspediuję je do DW.
> I na to wszyscy czekali gryząc popcorn? "Odpowiem na końcu".
> No i nie odpowiedziałeś.
Moją odpowiedzią była sugestia zadania pytań DW. Ja też nie wiem
w jaki sposób powstają te wykresy.
> A zadaj te pytania:
>
> 1) Jak wykrywamy że w wodzie jest dajmy na to trójkąt?
> 2) Skąd z fiolki wzieły się potem, na wykresie, masy atomowe?
> 3) Czy można pokazać metodyke od pomiaru do wykresu, krok po kroku?
> Każdy etap, od pomiaru do postawienia punktu na wykresie.
OK
Myślę, że dobrym pomysłem było by utworzenie na Uniwercytecie Jagiellońskim
katedry fizykopatologii, nad którą sprawowali by pieczę patofizycy.
My tu raczej stanowisk nie uzgodnimy. Nie widzę tego.
Moja mama mawiała: Andrzeja łatwiej zabić niż przekonać.
Proponuję obejrzeć serię „Einstein's Idiots” Billa Gaede.
Pierwszy:
https://www.youtube.com/watch?v=PSJjs4l_FHU
i nie ma się co brzydzić youtubą - wykonuje też dobrą robotę.