Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Kompilacja wszystkich głupot relatywy.

1,439 views
Skip to first unread message

Krzysztof

unread,
Jul 21, 2022, 9:57:54 AM7/21/22
to
Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:

https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8

gdzie pan profesor przyrównuje pracę pana E. z 1905 r.
do muzyki Mozarta, i od razu szlag mnie trafił - nie dość
że zakute łby, to jeszcze mają dębowe uszy.

Pokaz z lampkami na początku niby ma być dowodem,
że równoczesność jest względna; nie p. prof., równoczesność
jest absolutna - jej pomiar jest względny.
Znowu typowe mylenie równoczesności z przesyłem sygnału,
który jest funkcją wektorów położenia.
Stojąc w środku między lamkami prof. odbiera dwa sygnały
równocześnie, i ci pomocnicy z boków A i B na równych
odległościach od lampek a i b mają zmierzyć tę równoczesność,
a nie względne zwłoki czasowe.
Pan prof. jako przyrząd pomiarowy (a także wykładowca)
jest niewiarygodny - uczciwie było by postawić w środku
detektor, który zapala środkową lamkę c równoczesności.
Wtedy w A i B detektory odbiorą równoczesne sygnały od c.

Inne kurioza
W 10 min:
Pan prof. nie rozumie pojęcia siły.

A w 23 min. znana głupota relatywy - sławetna gamma.
No, tu już pan prof. wstąpił do grona cyferkowych papug.
Naprawdę trzeba być sztukmistrzem, aby napisać,
że gamma = 10.
Jeśli v^2 ---> c^2 to maksymalna wartość ilorazu v^2/c^2=1.
I p. prof dzieli sobie przez 0,
Zamiast odsyłać słuchaczy z rachunkami do 6 klasy, może
pan prof. nauczy się przekształcać ułamki piętrowe - to akurat
chyba 6 klasa.

J.F

unread,
Jul 21, 2022, 10:11:41 AM7/21/22
to
On Thu, 21 Jul 2022 06:57:53 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
> Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:
> https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8
>
> gdzie pan profesor przyrównuje pracę pana E. z 1905 r.
> do muzyki Mozarta, i od razu szlag mnie trafił - nie dość
> że zakute łby, to jeszcze mają dębowe uszy.
>
> Pokaz z lampkami na początku niby ma być dowodem,
> że równoczesność jest względna; nie p. prof., równoczesność
> jest absolutna - jej pomiar jest względny.

Jesli zmierzyc nie potrafisz, to skad wiesz, ze jest absolutna?

> Znowu typowe mylenie równoczesności z przesyłem sygnału,
> który jest funkcją wektorów położenia.

Ale ten przesyl jest kluczowy w rownoczesnosci.

> Stojąc w środku między lamkami prof. odbiera dwa sygnały
> równocześnie, i ci pomocnicy z boków A i B na równych
> odległościach od lampek a i b mają zmierzyć tę równoczesność,
> a nie względne zwłoki czasowe.

Ale ja ci pisalem - wyobraz sobie, ze te lampki i obserwator poruszaja
sie w jedną strone, z taka samą predkoscia.
Nadal obserwator odbierze rownoczenie?
Uzasadnij.

> Pan prof. jako przyrząd pomiarowy (a także wykładowca)
> jest niewiarygodny - uczciwie było by postawić w środku
> detektor, który zapala środkową lamkę c równoczesności.
> Wtedy w A i B detektory odbiorą równoczesne sygnały od c.
>
> Inne kurioza
> W 10 min:
> Pan prof. nie rozumie pojęcia siły.

Ale o co chodzi?

> A w 23 min. znana głupota relatywy - sławetna gamma.
> No, tu już pan prof. wstąpił do grona cyferkowych papug.
> Naprawdę trzeba być sztukmistrzem, aby napisać,
> że gamma = 10.
> Jeśli v^2 ---> c^2 to maksymalna wartość ilorazu v^2/c^2=1.
> I p. prof dzieli sobie przez 0,

Aha, a ty debilu nadal dzielic przez ulamki nie umiesz?

co masz na ekranie?





jaką predkosc?
To teraz napisz swoje obliczenia gammy.

> Zamiast odsyłać słuchaczy z rachunkami do 6 klasy, może
> pan prof. nauczy się przekształcać ułamki piętrowe - to akurat
> chyba 6 klasa.

Debil.

J.

Krzysztof

unread,
Jul 21, 2022, 10:51:00 AM7/21/22
to
O głupie pytanie?
"Dlaczego dwie masy się przyciągają"
Bo taki jest charakter siły wzajemnego przyciągania
(nie tylko grawitacji); zamiast krytykować Newtona
i pośrednio Coulomba lepiej występować w cyrku "filozofów".

> > A w 23 min. znana głupota relatywy - sławetna gamma.
> > No, tu już pan prof. wstąpił do grona cyferkowych papug.
> > Naprawdę trzeba być sztukmistrzem, aby napisać,
> > że gamma = 10.
> > Jeśli v^2 ---> c^2 to maksymalna wartość ilorazu v^2/c^2=1.
> > I p. prof dzieli sobie przez 0,
> Aha, a ty debilu nadal dzielic przez ulamki nie umiesz?

Co idioto masz w mianowniku owej gammy: sqrt(1-v^2/c^2)
Tu akurat priorytetem jest pierwiastkowanie.
No, popisz się swoją znajomością arytmetyki i wstaw cyferki
i przekształć to wyrażenie.
Nie widzicie, ze zwiększając v ---> c, ten mianownik ---> sqrt (0)
Już nie tylko wtórny analfabetyzm, ale kompletne matołectwo.

> co masz na ekranie?
>
>
>
>
>
> jaką predkosc?
> To teraz napisz swoje obliczenia gammy.
> > Zamiast odsyłać słuchaczy z rachunkami do 6 klasy, może
> > pan prof. nauczy się przekształcać ułamki piętrowe - to akurat
> > chyba 6 klasa.
> Debil.

Analfabeta i matoł.

> J.

J.F

unread,
Jul 21, 2022, 11:10:29 AM7/21/22
to
Pytanie jak najbardziej zasadne, choc moze zostac jeszcze dlugo bez
odpowiedzi.
Ale skad wniosek, ze pan prof. nie rozumie pojecia sily ?

> Bo taki jest charakter siły wzajemnego przyciągania
> (nie tylko grawitacji); zamiast krytykować Newtona
> i pośrednio Coulomba lepiej występować w cyrku "filozofów".

No chyba, ze sie uwierzy w OTW.
A tu juz czas na wierzenie sie skonczyl - to teraz praktyka.

Oczywiscie nadal mozna sobie zadawac glupie pytanie - a czemu masa tak
dziala ..

>>> A w 23 min. znana głupota relatywy - sławetna gamma.
>>> No, tu już pan prof. wstąpił do grona cyferkowych papug.
>>> Naprawdę trzeba być sztukmistrzem, aby napisać,
>>> że gamma = 10.
>>> Jeśli v^2 ---> c^2 to maksymalna wartość ilorazu v^2/c^2=1.
>>> I p. prof dzieli sobie przez 0,
>> Aha, a ty debilu nadal dzielic przez ulamki nie umiesz?
>
> Co idioto masz w mianowniku owej gammy: sqrt(1-v^2/c^2)
> Tu akurat priorytetem jest pierwiastkowanie.
> No, popisz się swoją znajomością arytmetyki i wstaw cyferki
> i przekształć to wyrażenie.
> Nie widzicie, ze zwiększając v ---> c, ten mianownik ---> sqrt (0)
> Już nie tylko wtórny analfabetyzm, ale kompletne matołectwo.
>
>> co masz na ekranie?
>>
>> jaką predkosc?
>> To teraz napisz swoje obliczenia gammy.

podpowiem debilu - na ekranie jest wyswietlane
v=0,995 c

A teraz pokaz, co ty z tego wyliczasz.

J.

Wladek

unread,
Jul 21, 2022, 12:04:15 PM7/21/22
to
On Thursday, July 21, 2022 at 8:57:54 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:
>
> https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8
>
> gdzie pan profesor przyrównuje pracę pana E. z 1905 r.
> do muzyki Mozarta, i od razu szlag mnie trafił - nie dość
> że zakute łby, to jeszcze mają dębowe uszy.
>
> Pokaz z lampkami na początku niby ma być dowodem,
> że równoczesność jest względna; nie p. prof., równoczesność
> jest absolutna - jej pomiar jest względny.
> Znowu typowe mylenie równoczesności z przesyłem sygnału,
> który jest funkcją wektorów położenia.
> Stojąc w środku między lamkami prof. odbiera dwa sygnały
> równocześnie, i ci pomocnicy z boków A i B na równych
> odległościach od lampek a i b mają zmierzyć tę równoczesność,
> a nie względne zwłoki czasowe.
> Pan prof. jako przyrząd pomiarowy (a także wykładowca)
> jest niewiarygodny - uczciwie było by postawić w środku
> detektor, który zapala środkową lamkę c równoczesności.
> Wtedy w A i B detektory odbiorą równoczesne sygnały od c.

Już to tutaj przerabiałem z bombami :).
Równocześnie, to znaczy w tym samym czasie i obserwatorzy nie mają nic do tego.
Co najwyżej, mogą sobie określić odległość od zdarzenia - jak od grzmotu, znając prędkość fali.

>
> Inne kurioza
> W 10 min:
> Pan prof. nie rozumie pojęcia siły.
>
> A w 23 min. znana głupota relatywy - sławetna gamma.
> No, tu już pan prof. wstąpił do grona cyferkowych papug.
> Naprawdę trzeba być sztukmistrzem, aby napisać,
> że gamma = 10.
> Jeśli v^2 ---> c^2 to maksymalna wartość ilorazu v^2/c^2=1.
> I p. prof dzieli sobie przez 0,
> Zamiast odsyłać słuchaczy z rachunkami do 6 klasy, może
> pan prof. nauczy się przekształcać ułamki piętrowe - to akurat
> chyba 6 klasa.

Pozdr. Władek.

Simpler

unread,
Jul 21, 2022, 12:07:25 PM7/21/22
to
dziecinada.

Wątpię aby ten amator gimnazjum skończył.

Krzysztof

unread,
Jul 21, 2022, 12:59:50 PM7/21/22
to
No jasne, prawda czasu - prawda ekranu.
Czyli uważasz że v w mianowniku jest inna, niż v z ekranu?
Już raz wstawiałeś swoje cyferki w tę głupotę i moja ciężka
orka na ugorze poszła na marne.
Dlaczegóż nie wstawisz swoich cyferek do tego wzoru,
aby objaśnić debilowi, że gamma może =10.
Tylko kinematyczny matoł podaje wartość względną v do c
zamiast bezwzględnej v, którą chce obliczyć.
v(c):c = 0,995:300
300 v(c) = 0,0995 c
v(c) = 0,0033
Taka jest prawda ekranu.

Simpler

unread,
Jul 21, 2022, 1:03:32 PM7/21/22
to
czwartek, 21 lipca 2022 o 18:04:15 UTC+2 Wladek napisał(a):
> On Thursday, July 21, 2022 at 8:57:54 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:
> >
> > https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8
> >
> > gdzie pan profesor przyrównuje pracę pana E. z 1905 r.
> > do muzyki Mozarta, i od razu szlag mnie trafił - nie dość
> > że zakute łby, to jeszcze mają dębowe uszy.
> >
> > Pokaz z lampkami na początku niby ma być dowodem,
> > że równoczesność jest względna; nie p. prof., równoczesność
> > jest absolutna - jej pomiar jest względny.
> > Znowu typowe mylenie równoczesności z przesyłem sygnału,
> > który jest funkcją wektorów położenia.
> > Stojąc w środku między lamkami prof. odbiera dwa sygnały
> > równocześnie, i ci pomocnicy z boków A i B na równych
> > odległościach od lampek a i b mają zmierzyć tę równoczesność,
> > a nie względne zwłoki czasowe.
> > Pan prof. jako przyrząd pomiarowy (a także wykładowca)
> > jest niewiarygodny - uczciwie było by postawić w środku
> > detektor, który zapala środkową lamkę c równoczesności.
> > Wtedy w A i B detektory odbiorą równoczesne sygnały od c.
> Już to tutaj przerabiałem z bombami :).
> Równocześnie, to znaczy w tym samym czasie i obserwatorzy nie mają nic do tego.
> Co najwyżej, mogą sobie określić odległość od zdarzenia - jak od grzmotu, znając prędkość fali.

No, no... ci wariaci utożsamiają jednoczesność z widzeniem - detekcją...
czyli uprawiają fizykę nietoperza.

Mam nadzieję że tylko UW ma takich szmacianych wykładowców...

ślepa żaba w studni zdrowy rozsądek krytykuje... haha!




Krzysztof

unread,
Jul 21, 2022, 1:08:15 PM7/21/22
to
czwartek, 21 lipca 2022 o 18:04:15 UTC+2 Wladek napisał(a):
> On Thursday, July 21, 2022 at 8:57:54 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:
> >
> > https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8
> >
> > gdzie pan profesor przyrównuje pracę pana E. z 1905 r.
> > do muzyki Mozarta, i od razu szlag mnie trafił - nie dość
> > że zakute łby, to jeszcze mają dębowe uszy.
> >
> > Pokaz z lampkami na początku niby ma być dowodem,
> > że równoczesność jest względna; nie p. prof., równoczesność
> > jest absolutna - jej pomiar jest względny.
> > Znowu typowe mylenie równoczesności z przesyłem sygnału,
> > który jest funkcją wektorów położenia.
> > Stojąc w środku między lamkami prof. odbiera dwa sygnały
> > równocześnie, i ci pomocnicy z boków A i B na równych
> > odległościach od lampek a i b mają zmierzyć tę równoczesność,
> > a nie względne zwłoki czasowe.
> > Pan prof. jako przyrząd pomiarowy (a także wykładowca)
> > jest niewiarygodny - uczciwie było by postawić w środku
> > detektor, który zapala środkową lamkę c równoczesności.
> > Wtedy w A i B detektory odbiorą równoczesne sygnały od c.
> Już to tutaj przerabiałem z bombami :).
> Równocześnie, to znaczy w tym samym czasie i obserwatorzy nie mają nic do tego.
> Co najwyżej, mogą sobie określić odległość od zdarzenia - jak od grzmotu, znając prędkość fali.

Władek, za zdrowy rozsądek mianuję Cię profesorem rzeczywistym :-)
Pozdr. K.

Krzysztof

unread,
Jul 21, 2022, 1:17:18 PM7/21/22
to
Pal sześć jego wypociny, ale żeby porównywać wypociny p. E.
np. do "Ronda Alla Turca", tu już herezja.

Wladek

unread,
Jul 21, 2022, 1:30:32 PM7/21/22
to
Odmawiam przyjęcia tytułu :).

> Pozdr. K.

Pozdr. Władek.

Wladek

unread,
Jul 21, 2022, 1:32:05 PM7/21/22
to
Może miał pierwszy stopień umuzykalnienia :).

Pozdr. Władek.

J.F

unread,
Jul 21, 2022, 2:38:08 PM7/21/22
to
Nie pierdol debilu od rzeczy, tylko napisz swoje obliczenia,
a potem podaj co policzyl kalkulator.

> Już raz wstawiałeś swoje cyferki w tę głupotę i moja ciężka
> orka na ugorze poszła na marne.
> Dlaczegóż nie wstawisz swoich cyferek do tego wzoru,
> aby objaśnić debilowi, że gamma może =10.
> Tylko kinematyczny matoł podaje wartość względną v do c
> zamiast bezwzględnej v, którą chce obliczyć.
> v(c):c = 0,995:300
> 300 v(c) = 0,0995 c
> v(c) = 0,0033
> Taka jest prawda ekranu.

nie potrafisz proporcji ulozyc, to nie ukladaj.

Nie potrafisz policzyc "bezwzglednej predkosci" z 0.995c,
to sie nie wypowiadaj wiecej o kinematyce.

Korepetycje sobie wez, debilu.

J.

Krzysztof

unread,
Jul 21, 2022, 3:16:47 PM7/21/22
to
Nie idioto, najpierw powiedz, co oznacza u prof. i u ciebie
v/c - już raz musiałeś przyznać, że ilorazu wektorów nie ma.
Skleroza, czy co? Coś za dużo rzeczy nie pamiętasz.
Jeśli v = sqrt(v_x^2 + v_y^2) to na jednym kierunku jest v_x^2/c^2
a na drugim: v_y^2/c^2, a v^2 jest na trzecim.
Operacje na wektorach jednego kierunku nie możecie ogarnąć
(v. różnica wektorów), a co dopiero na trzech kierunkach.

I tak mam w swoim "papierze", więc dla ciebie to terra incognita.

> > Już raz wstawiałeś swoje cyferki w tę głupotę i moja ciężka
> > orka na ugorze poszła na marne.
> > Dlaczegóż nie wstawisz swoich cyferek do tego wzoru,
> > aby objaśnić debilowi, że gamma może =10.
> > Tylko kinematyczny matoł podaje wartość względną v do c
> > zamiast bezwzględnej v, którą chce obliczyć.
> > v(c):c = 0,995:300
> > 300 v(c) = 0,0995 c
> > v(c) = 0,0033
> > Taka jest prawda ekranu.
> nie potrafisz proporcji ulozyc, to nie ukladaj.
>
> Nie potrafisz policzyc "bezwzglednej predkosci" z 0.995c,
> to sie nie wypowiadaj wiecej o kinematyce.

Przecież ci ją podałem idioto.
Twoja znajomość proporcji jest znana od dawna.
Nadal twierdzisz, że v/v/c = c ?

> Korepetycje sobie wez, debilu.

Przecież tobie je udzielam bezpłatnie.

>
> J.

J.F

unread,
Jul 21, 2022, 3:53:24 PM7/21/22
to
On Thu, 21 Jul 2022 12:16:46 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
> czwartek, 21 lipca 2022 o 20:38:08 UTC+2 J.F napisał(a):
>> On Thu, 21 Jul 2022 09:59:48 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
>>> czwartek, 21 lipca 2022 o 17:10:29 UTC+2 J.F napisał(a):
>>>> On Thu, 21 Jul 2022 07:50:59 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
>>>>> czwartek, 21 lipca 2022 o 16:11:41 UTC+2 J.F napisał(a):
>>>>>> On Thu, 21 Jul 2022 06:57:53 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:

>>>>>>> Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:
>>>>>>> https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8

Pisalem tez pare innych rzeczy. Ze np to nie są wektory.
Zreszta masz Borna, wyjasnil ci ladnie o coz tymi wektorami chodzi.

> Jeśli v = sqrt(v_x^2 + v_y^2) to na jednym kierunku jest v_x^2/c^2
> a na drugim: v_y^2/c^2, a v^2 jest na trzecim.

Podaj w ktorej minucie wykladu pojawia sie v_x i v_y.

Aaaa .... tobie sie pojawia.

> Operacje na wektorach jednego kierunku nie możecie ogarnąć
> (v. różnica wektorów), a co dopiero na trzech kierunkach.
> I tak mam w swoim "papierze", więc dla ciebie to terra incognita.




>>> Już raz wstawiałeś swoje cyferki w tę głupotę i moja ciężka
>>> orka na ugorze poszła na marne.
>>> Dlaczegóż nie wstawisz swoich cyferek do tego wzoru,
>>> aby objaśnić debilowi, że gamma może =10.
>>> Tylko kinematyczny matoł podaje wartość względną v do c
>>> zamiast bezwzględnej v, którą chce obliczyć.
>>> v(c):c = 0,995:300
>>> 300 v(c) = 0,0995 c
>>> v(c) = 0,0033
>>> Taka jest prawda ekranu.
>> nie potrafisz proporcji ulozyc, to nie ukladaj.
>>
>> Nie potrafisz policzyc "bezwzglednej predkosci" z 0.995c,
>> to sie nie wypowiadaj wiecej o kinematyce.
>
> Przecież ci ją podałem idioto.
> Twoja znajomość proporcji jest znana od dawna.
> Nadal twierdzisz, że v/v/c = c ?

na razie debilu, to masz
v=0.995 c

Nie ma dzielenia wektorow, jest proste mnozenie.
Nie potrafisz pomnozyc?
to podpowiem, ze c ~= 186000 mil/sekunde.

>> Korepetycje sobie wez, debilu.
> Przecież tobie je udzielam bezpłatnie.

Ty to debilizmy piszesz.

J.

Krzysztof

unread,
Jul 22, 2022, 3:34:43 AM7/22/22
to
Całkiem cię porąbało - przecież to 0,995 wynika z v:c
i jest liczbą bez miana, jeśli w ogóle wiesz czym ona
różni się od liczby niemianowanej, np. % jest taki.

Nie kombinuj z jednostkami, bo przy każdych jest to samo.

Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie:
Jaka jest wartość bezwzględna v, jeśli względna jest 0,995 c
a c =~300 tys. km/s
Podpowiedź: v jest mniejsza od c o 5%%.

A teraz czekam na objaśnienie "cudu":
γ = 10

J.F

unread,
Jul 22, 2022, 4:30:22 AM7/22/22
to
Masz debilu podane
v=0,995c

Chcesz predkosci "bezwzglednej" to sobie policz - c ma miano i
wartosc.

> Nie potrafisz odpowiedzieć na proste pytanie:
> Jaka jest wartość bezwzględna v, jeśli względna jest 0,995 c
> a c =~300 tys. km/s
> Podpowiedź: v jest mniejsza od c o 5%%.
>
> A teraz czekam na objaśnienie "cudu":
> γ = 10

No co ja bede debilowi tlumaczyl.
Masz c, masz v, podstaw do wzoru i oblicz.
Nie da sie czy co?

napisz obliczenia krok po kroku, to moze zobaczysz ile wyszlo, lub
gdzie jest błąd.

J.

Krzysztof

unread,
Jul 22, 2022, 8:20:06 AM7/22/22
to
Oczywiście, że się da, jeśli wiadomo co się liczy.
Nie żadne 0,995 c, tylko 298,5 km/s i rzeczywiście:
γ =~10
A teraz rozwinę tę gammę:
300/sqrt(300^2 - 298,5^2) =~3,81= γ

No orle, kto ma błąd?
O ten "cud" arytmetyczny mi chodziło.

J.F

unread,
Jul 22, 2022, 8:55:59 AM7/22/22
to
Jesli raz ci wychodzi 10, a innym sposobem 3.81, to zgadnij,
kto ma błąd?
W zwiazku z tym, czy powinienem dopisac "debilu" ?


A ja ci podam jeszcze trzeci sposob
1/sqrt(1-v^2/c^2) = 1/sqrt(1- ( 0.995*c)^2/c^2) =
1/sqrt(1- 0.995^2*c^2/c^2) = 1/sqrt(1- 0.995^2) =

No i ile z tego wychodzi?

Byla potrzebna "predkosc bezwzględna" ?

J.

Wladek

unread,
Jul 22, 2022, 9:02:55 AM7/22/22
to
Tak tylko wejdę wam w słowo.
Jeśli c = 300 a v = 0,5c, to względem czego są te prędkości?
Postulat mówi, ze c jest stała względem każdego, więc v = 0 a c = 300
Skąd ten ułamek 0,5 się bierze?

> γ =~10
> A teraz rozwinę tę gammę:
> 300/sqrt(300^2 - 298,5^2) =~3,81= γ
>
> No orle, kto ma błąd?
> O ten "cud" arytmetyczny mi chodziło.

Pozdr. Władek.

Krzysztof

unread,
Jul 22, 2022, 9:10:40 AM7/22/22
to
Ten, kto nie wie co ten czynnik oznacza i jak został wyprowadzony.
Ileż razy można pisać, że jest to porównanie prędkości algebraicznej
na jednym kierunku z prędkością geometryczną z dwóch kierunków.
c/c` = γ
A pan prof. był łaskaw stwierdzić, cytuję:
"...mniejsza o to jak on się definiuje"

Simpler

unread,
Jul 22, 2022, 10:08:39 AM7/22/22
to
v jest prędkością np. rakiety względem bazy

i odwrotnie: z rakiety baza ma prędkość v,
bo to jest też postulat Einsteina:
prędkości mierzone z obu stron są jednakowe,,,

co jest znowu błędne i oczywiście.

Wladek

unread,
Jul 22, 2022, 10:39:06 AM7/22/22
to
On Friday, July 22, 2022 at 9:08:39 AM UTC-5, Simpler wrote:
> > Pozdr. Władek.

> v jest prędkością np. rakiety względem bazy

To i światło ma prędkość względem bazy.
Rakieta odleci od bazy na odległość vt a światło na odległość ct.
Jest różnica między odległościami? Jest.
Musi więc być też różnica między prędkościami, bo czas t jest taki sam.

>
> i odwrotnie: z rakiety baza ma prędkość v,
> bo to jest też postulat Einsteina:
> prędkości mierzone z obu stron są jednakowe,,,
>
> co jest znowu błędne i oczywiście.

Zgadza się :).

Pozdr. Władek.

J.F

unread,
Jul 22, 2022, 11:05:36 AM7/22/22
to
A to jest informacja od ciebie, czy od Borna?
Bo ten czynnik wystepuje tez w sytuacjach, gdzie zadnej
"predkosci prostopadlej" nie ma ...

> A pan prof. był łaskaw stwierdzić, cytuję:
> "...mniejsza o to jak on się definiuje"

Skoro na tym wykladzie nie zamierza sie skupiac na wyprowadzeniu,
to "mniejsza o to".

Ale ale ... nie zastanowilo cię to, ze niezaleznie od wyprowadzenia,
wzor na ten czynnik jest taki sam, wiec nie może byc tak,
ze raz jest on rowny 10, a raz 3.81? (Debilu).

Przeksztaciles poprawnie, z drugiego wzoru nadal wychodzi ~10,
a nie zadne 3.81. Popełniłes jakis błąd w obliczeniu.

Ale ... a w jaki sposow "rozwinąłes tę gammę".
Bo poprawnie to ona jest przeksztalcona zgodnie z moimi regułami,
czyli zgodnie z regułami matematyki,
natomiast niepoprawnie stosując twoje debilne reguły,
ktore nam tu od roku wciskasz.

Wiec jak to jest - umiesz dzielic ułamki, czy nie umiesz?

bo wiesz
sqrt( 1 - v^2/c^2) = sqrt ( (c^2-v^2) / c^2)
= sqrt(c^2-v^2) / c

a ty chcesz policzyc
1/sqrt( 1 - v^2/c^2), to skad ci sie nagle zrobilo 300/... ?

Poprawnie ale przeciez 1/ sqrt(c^2-v^2) / c
to sie w/g ciebie, debilu, jakos inaczej liczy :-)

J.

Simpler

unread,
Jul 22, 2022, 11:30:43 AM7/22/22
to
piątek, 22 lipca 2022 o 16:39:06 UTC+2 Wladek napisał(a):
> On Friday, July 22, 2022 at 9:08:39 AM UTC-5, Simpler wrote:
> > piątek, 22 lipca 2022 o 15:02:55 UTC+2 Wladek napisał(a):
> > > On Friday, July 22, 2022 at 7:20:06 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > >
> > > > > Masz c, masz v, podstaw do wzoru i oblicz.
> > > > > Nie da sie czy co?
> > > > Oczywiście, że się da, jeśli wiadomo co się liczy.
> > > > Nie żadne 0,995 c, tylko 298,5 km/s i rzeczywiście:
> > > Tak tylko wejdę wam w słowo.
> > > Jeśli c = 300 a v = 0,5c, to względem czego są te prędkości?
> > > Postulat mówi, ze c jest stała względem każdego, więc v = 0 a c = 300
> > > Skąd ten ułamek 0,5 się bierze?
> > > Pozdr. Władek.
>
> > v jest prędkością np. rakiety względem bazy
> To i światło ma prędkość względem bazy.
> Rakieta odleci od bazy na odległość vt a światło na odległość ct.
> Jest różnica między odległościami? Jest.
> Musi więc być też różnica między prędkościami, bo czas t jest taki sam.

Nie.
Ten postulat c = const, dotyczy tylko pomiaru c.
'c = const dla dowolnego obserwatora', a nie pomiędzy...

Np. widzisz w odległości L rakietę, która oddala się z pr. v,
no to gdy wyślesz sygnał, wtedy otrzymasz zwyczajny czas przelotu:

ct = L + vt

masz swoje c, i v też jest.

i to wyjdzie klasycznie: ct-vt = L, czyli:

t = L / (c-v);
nie będzie L/c, bo ta rakieta ucieka... masz tylko swoje c = const...

No, tak oni rozumują: ryba cala a i kot nażarty.



Wladek

unread,
Jul 22, 2022, 4:21:20 PM7/22/22
to
On Friday, July 22, 2022 at 10:30:43 AM UTC-5, Simpler wrote:
Mogę też być w ruchu (w eterze)i wysłać impuls światła do przodu do tarczy spoczywającej (w eterze).
Gdy światło doleci do niej w czasie ct, ja przelecę dystans vt,
więc odległość między drogą ct i moją vt, będzie ct-vt.
Jaka będzie prędkość światła względem mnie?
c' = (ct - vt) / t = t*(c-v)/t = c-v
Co w tym złego? Nie pasuje do teorii? :)


> nie będzie L/c, bo ta rakieta ucieka... masz tylko swoje c = const...
>
> No, tak oni rozumują: ryba cala a i kot nażarty.

I nie można tego przemyśleć?

Pozdr. Władek.

Krzysztof

unread,
Jul 22, 2022, 4:46:35 PM7/22/22
to
Nie matole, po prostu nie umiecie przekształcać wzorów algebraicznych.

> Ale ... a w jaki sposow "rozwinąłes tę gammę".

No właśnie, poprawnie przekształciłem ten wasz debilny wzór,
aby miał sens kinematyczny (a nie był tylko skalą), do postaci
pierwotnej:
c / sqrt(c^2-v^2) ---> c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)]
Wyciągam c^2 przed różnicę i później przed pierwiastek
i mam po skróceniu przez c waszą gammę:
1 / (1 - v^2/c^2) z zachowaniem priorytetów.
I tak to sobie Lorentz wyprowadził - podzielił c/c`

Dlaczego to wzór debilny? Bo to nie jest skala typu i / j = k,
gdyż nie uwzględnił kątów - jeśli we wzorze jest składanie
geometryczne, to występują również kąty.
Skala w postaci sumy geometrycznej to kuriozum geometryczne.

> Bo poprawnie to ona jest przeksztalcona zgodnie z moimi regułami,
> czyli zgodnie z regułami matematyki,

Nie rozśmieszaj - wasza poprawność matematyczna to oksymoron.
W tworzeniu sofizmatów dorównujecie "filozofom".

> natomiast niepoprawnie stosując twoje debilne reguły,
> ktore nam tu od roku wciskasz.
>
> Wiec jak to jest - umiesz dzielic ułamki, czy nie umiesz?
>
> bo wiesz
> sqrt( 1 - v^2/c^2) = sqrt ( (c^2-v^2) / c^2)
> = sqrt(c^2-v^2) / c

Znowu to samo - w mianowniku wyciągnąć przed nawias
i przed pierwiastek możesz, ale nie dzielić,
c^2 - v^2 = c^2(1 - v^2/c^2)
To wyrażenie matole masz pod pierwiastkiem - prędkość
względną na Y`, a prędkość bezwzględną v na X.

> a ty chcesz policzyc
> 1/sqrt( 1 - v^2/c^2), to skad ci sie nagle zrobilo 300/... ?

Nic mi się nie zrobiło - to tak Lorentz wyprowadził swój czynnik.
Jeśli uważasz że w liczniku nie ma c, to musisz waszym zwyczajem
w mianowniku zrobić z c jedynkę, bo masz:
1 / c*sqrt(1-v^2/c^2)

I popatrz, znowu pojawia się 1/c :-)
więc a propos:
ile to v/v/c ---> ?

A to, że c jest w liczniku wynika z innego porównania
szanownej relatywy, chyba ci znanego:
2Lc/(c^2-v^2) : 2L/sqrt(c^2-v^2) = c/sqrt(c^2-v^2)

Simpler

unread,
Jul 22, 2022, 4:54:37 PM7/22/22
to
piątek, 22 lipca 2022 o 22:21:20 UTC+2 Wladek napisał(a):

> > Np. widzisz w odległości L rakietę, która oddala się z pr. v,
> > no to gdy wyślesz sygnał, wtedy otrzymasz zwyczajny czas przelotu:
> >
> > ct = L + vt
> >
> > masz swoje c, i v też jest.
> >
> > i to wyjdzie klasycznie: ct-vt = L, czyli:
> >
> > t = L / (c-v);
> Mogę też być w ruchu (w eterze)i wysłać impuls światła do przodu do tarczy spoczywającej (w eterze).
> Gdy światło doleci do niej w czasie ct, ja przelecę dystans vt,
> więc odległość między drogą ct i moją vt, będzie ct-vt.
> Jaka będzie prędkość światła względem mnie?
> c' = (ct - vt) / t = t*(c-v)/t = c-v
> Co w tym złego? Nie pasuje do teorii? :)

Niektórym bardziej się podoba... ich własna wygoda, a nie nauka, prawda.

> > No, tak oni rozumują: ryba cala a i kot nażarty.
> I nie można tego przemyśleć?

Móc znaczy chcieć.

podstawowa sprawa filozofii:
rozum bezcelowy nie istnieje,
ale można mieć różne cele - w tym i te z kratami..

Krzysztof

unread,
Jul 23, 2022, 5:26:13 AM7/23/22
to
czwartek, 21 lipca 2022 o 15:57:54 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
> Słucham sobie na yt muzyki i na bandzie pojawił się link:
>
> https://www.youtube.com/watch?v=PeIprWcETD8
>
> gdzie pan profesor przyrównuje pracę pana E. z 1905 r.
> do muzyki Mozarta, i od razu szlag mnie trafił - nie dość
> że zakute łby, to jeszcze mają dębowe uszy.
>
> Pokaz z lampkami na początku niby ma być dowodem,
> że równoczesność jest względna; nie p. prof., równoczesność
> jest absolutna - jej pomiar jest względny.
> Znowu typowe mylenie równoczesności z przesyłem sygnału,
> który jest funkcją wektorów położenia.
> Stojąc w środku między lamkami prof. odbiera dwa sygnały
> równocześnie, i ci pomocnicy z boków A i B na równych
> odległościach od lampek a i b mają zmierzyć tę równoczesność,
> a nie względne zwłoki czasowe.
> Pan prof. jako przyrząd pomiarowy (a także wykładowca)
> jest niewiarygodny - uczciwie było by postawić w środku
> detektor, który zapala środkową lamkę c równoczesności.
> Wtedy w A i B detektory odbiorą równoczesne sygnały od c.
>
> Inne kurioza
> W 10 min:
> Pan prof. nie rozumie pojęcia siły.

Ponieważ znawca obu teoryjek STW i OTW mnie o to spytał
to rozwinę moją krótka odpowiedź, choc sprawa jest prosta -
każdy kto uważa, że opis siły zmienić układem nie rozumie
że siła jest wielkością dwóch układów.
Toteż zaciekawiło mnie jak miły pan prof. przechodzi od
relatywistycznych "ilościowych efektów kinematycznych" do
przeciwnych, relatywistycznych "ilościowych efektów grawitacyjnych",
czyli od kinematyki STW do statyki OTW.


Puściłem dalej ten wykład i nic innego niż u reszty - ale dojechałem do
34:27 i zastanowiło mnie dlaczego śrubową linię świata Minkowskiego
pan prof. zestawił ze znanym odwrotnym stożkiem czasu i wspomniał
o warunku nachylenia tworzącej = 45 st.
Wydaje się, że wykładowcy coś świta, ale u innych jest to samo - może
nie wiedzą, ze spirala Archimedesa nie ma podobieństwa geometrycznego
tzn. nie ma obrazu jako krzywa logarytmiczna - jest podobna tylko sama do
siebie obrócona o kąt fi.

Ta linia świata to nic innego tylko tzw. efekt Sagnaca. natomiast jeśli
puścić spiralę A. po tworzącej stożka to mamy t(T), t = n*T i przy 45 st.
na każdym zwoju n przyrost jest jednakowy, bo tg 45 st = 1.

Okazuje się, że tzw. czasy równoległy i prostopadły u relatywy równe,
wbrew temu, co twierdzi ich kinematyka.

Oczywiście te "efekty relatywistyczne", w tym przypadku głównie
dylatacja, pojawiają się przy tg kąta =/= 45 st.. co wykazałem już
dawno:
https://drive.google.com/file/d/1l6t2GYHVrqa-DuEQ4_vrpBMQnWPjonDm/view?usp=sharing

> A w 23 min. znana głupota relatywy - sławetna gamma.
> No, tu już pan prof. wstąpił do grona cyferkowych papug.
> Naprawdę trzeba być sztukmistrzem, aby napisać,
> że gamma = 10.
> Jeśli v^2 ---> c^2 to maksymalna wartość ilorazu v^2/c^2=1.
> I p. prof dzieli sobie przez 0,

Nemrod

unread,
Jul 24, 2022, 5:03:00 AM7/24/22
to
W dniu 22.07.2022 o 14:55, J.F pisze:
Skończone pierdy.

> A ja ci podam jeszcze trzeci sposob
> 1/sqrt(1-v^2/c^2) = 1/sqrt(1- ( 0.995*c)^2/c^2) =
> 1/sqrt(1- 0.995^2*c^2/c^2) = 1/sqrt(1- 0.995^2) =
>
> No i ile z tego wychodzi?

Tyle samo. A nie pomyślałeś, że ktoś o nicku "Krzysztof"
to może być czat-bot dyskusyjny? Takie już są i działają,
i autorzy owych zacierają ręce widząc ogrom dyskusji jakie
wywołują na usenecie. Można je poznać po tym, że gubią się w
wyjaśnieniach, cały czas kręcą, i korzystają ze znanych
sofizmatów. Poza tym są monotematyczne, nie potrafią
rozmawiać na tematy z innych dziedzin, i ponieważ
nie są ludźmi, nie mają swojej historii ani wspomnień,
i sprawiają wrażenie totalnych nolife'ów.

Spróbuj podpytać bota pod tym kątem, bo jak widać,
cała dyskusja z tym jełopem Krzysztofem jest bezcelowa.
On nie potrafi się uczyć jak człowiek, chyba, że jest
to ktoś całkowicie upośledzony umysłowo - ale w takim
razie, skąd ma wiedzę by siedzieć na niszowym usenecie?

--
Nemrod Vargardsson

Pwt 32,41 Gdy miecz błyszczący wyostrzę
i wyrok wykona ma ręka,
na swoich wrogach się pomszczę,
odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.
42 Upoję krwią moje strzały,
mój miecz napasie się mięsem,
krwią poległych i uprowadzonych,
głowami dowódców nieprzyjacielskich.

J.F

unread,
Jul 25, 2022, 4:13:24 AM7/25/22
to
Debil.
Ty potrafisz, tylko jakos nie potrafisz powiedziec ile z tego
wychodzi. 10 czy 3,81, czy jeszcze inaczej.

>> Ale ... a w jaki sposow "rozwinąłes tę gammę".
>
> No właśnie, poprawnie przekształciłem ten wasz debilny wzór,
> aby miał sens kinematyczny (a nie był tylko skalą), do postaci
> pierwotnej:
> c / sqrt(c^2-v^2) ---> c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)]

No swietnie, to teraz podstaw przykladowe wartosci do jednego i
drugiego, i napisz co ci wyszlo w obu wzorach.

A potem ... napisz, skad wziales wzror c/sqrt(c^2-v^2)

> Wyciągam c^2 przed różnicę i później przed pierwiastek
> i mam po skróceniu przez c waszą gammę:
> 1 / (1 - v^2/c^2) z zachowaniem priorytetów.
> I tak to sobie Lorentz wyprowadził - podzielił c/c`
>
> Dlaczego to wzór debilny? Bo to nie jest skala typu i / j = k,
> gdyż nie uwzględnił kątów - jeśli we wzorze jest składanie
> geometryczne, to występują również kąty.
> Skala w postaci sumy geometrycznej to kuriozum geometryczne.

Ale my tu nie o debilizmie Lorenza, tylko twoim.

podstaw v=0.995c i policz ile wyszlo.

>> Bo poprawnie to ona jest przeksztalcona zgodnie z moimi regułami,
>> czyli zgodnie z regułami matematyki,
>
> Nie rozśmieszaj - wasza poprawność matematyczna to oksymoron.
> W tworzeniu sofizmatów dorównujecie "filozofom".
>
>> natomiast niepoprawnie stosując twoje debilne reguły,
>> ktore nam tu od roku wciskasz.
>>
>> Wiec jak to jest - umiesz dzielic ułamki, czy nie umiesz?
>>
>> bo wiesz
>> sqrt( 1 - v^2/c^2) = sqrt ( (c^2-v^2) / c^2)
>> = sqrt(c^2-v^2) / c
>
> Znowu to samo - w mianowniku wyciągnąć przed nawias
> i przed pierwiastek możesz, ale nie dzielić,

Debil

> c^2 - v^2 = c^2(1 - v^2/c^2)

Poprawne ... ale podales/pan profesor podal, wzor zawierajacy

sqrt( 1 - v^2/c^2)


I co - nie da sie tego przeksztalcic, czy da,
a jak da, to co wyjdzie ?

> To wyrażenie matole masz pod pierwiastkiem - prędkość
> względną na Y`, a prędkość bezwzględną v na X.

No i fajnie, tylko potem mamy składanie dwóch przedkosci, z ktorych
każda jest w kierunku X, a o Y w ogole nie ma mowy.

Wladkowi policz, bo on ma pytanie z dwoma skladowymi.

>> a ty chcesz policzyc
>> 1/sqrt( 1 - v^2/c^2), to skad ci sie nagle zrobilo 300/... ?
>
> Nic mi się nie zrobiło - to tak Lorentz wyprowadził swój czynnik.
> Jeśli uważasz że w liczniku nie ma c, to musisz waszym zwyczajem
> w mianowniku zrobić z c jedynkę, bo masz:
> 1 / c*sqrt(1-v^2/c^2)

Debil.

> I popatrz, znowu pojawia się 1/c :-)
> więc a propos:
> ile to v/v/c ---> ?
>
> A to, że c jest w liczniku wynika z innego porównania
> szanownej relatywy, chyba ci znanego:
> 2Lc/(c^2-v^2) : 2L/sqrt(c^2-v^2) = c/sqrt(c^2-v^2)
>
>> Poprawnie ale przeciez 1/ sqrt(c^2-v^2) / c
>> to sie w/g ciebie, debilu, jakos inaczej liczy :-)
>>
>>>> W zwiazku z tym, czy powinienem dopisac "debilu" ?
>>>>
>>>>
>>>> A ja ci podam jeszcze trzeci sposob
>>>> 1/sqrt(1-v^2/c^2) = 1/sqrt(1- ( 0.995*c)^2/c^2) =
>>>> 1/sqrt(1- 0.995^2*c^2/c^2) = 1/sqrt(1- 0.995^2) =
>>>>
>>>> No i ile z tego wychodzi?
>>>>
>>>> Byla potrzebna "predkosc bezwzględna" ?
>>>>
>>>> J.

No - i co twoj kalkulator mowi, jak obliczasz takie wyrazenie ?

J.

J.F

unread,
Jul 25, 2022, 7:17:53 AM7/25/22
to
On Sun, 24 Jul 2022 11:02:32 +0200, Nemrod wrote:
> W dniu 22.07.2022 o 14:55, J.F pisze:
>> On Fri, 22 Jul 2022 05:20:05 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
>>>> Masz c, masz v, podstaw do wzoru i oblicz.
>>>> Nie da sie czy co?
>>>
>>> Oczywiście, że się da, jeśli wiadomo co się liczy.
>>> Nie żadne 0,995 c, tylko 298,5 km/s i rzeczywiście:
>>> γ =~10
>>> A teraz rozwinę tę gammę:
>>> 300/sqrt(300^2 - 298,5^2) =~3,81= γ
>
> Skończone pierdy.
>
>> A ja ci podam jeszcze trzeci sposob
>> 1/sqrt(1-v^2/c^2) = 1/sqrt(1- ( 0.995*c)^2/c^2) =
>> 1/sqrt(1- 0.995^2*c^2/c^2) = 1/sqrt(1- 0.995^2) =
>>
>> No i ile z tego wychodzi?
>
> Tyle samo. A nie pomyślałeś, że ktoś o nicku "Krzysztof"
> to może być czat-bot dyskusyjny? Takie już są i działają,
> i autorzy owych zacierają ręce widząc ogrom dyskusji jakie
> wywołują na usenecie. Można je poznać po tym, że gubią się w
> wyjaśnieniach, cały czas kręcą, i korzystają ze znanych
> sofizmatów. Poza tym są monotematyczne, nie potrafią
> rozmawiać na tematy z innych dziedzin, i ponieważ
> nie są ludźmi, nie mają swojej historii ani wspomnień,
> i sprawiają wrażenie totalnych nolife'ów.

Dzieło Woźniaka?
Bo taki troche monotematyczny, ale tez dosc różnorodny,
jesli AI, to cholernie dobra :-)

> Spróbuj podpytać bota pod tym kątem, bo jak widać,
> cała dyskusja z tym jełopem Krzysztofem jest bezcelowa.

W zasadzie czesc dyskusyjną zakonczylem, teraz mu tylko przysrywam,
jak cos glupiego napisze. Czyli co chwila.

> On nie potrafi się uczyć jak człowiek, chyba, że jest
> to ktoś całkowicie upośledzony umysłowo - ale w takim
> razie, skąd ma wiedzę by siedzieć na niszowym usenecie?

Jesli chodzi o moje zdanie - demencja starcza.
Widac, ze kiedys cos tam umial.

A moze jednak kosciol obalaczy, tylko sprzed 40 lat?

J.

Nemrod

unread,
Jul 25, 2022, 8:01:15 AM7/25/22
to
W dniu 25.07.2022 o 13:17, J.F pisze:
> Dzieło Woźniaka?
> Bo taki troche monotematyczny, ale tez dosc różnorodny,
> jesli AI, to cholernie dobra :-)

M. Woźniak to nie AI, ponieważ potrafi wypowiadać
się w bardzo krótki i zabawny sposób. Poza tym M. Woźniak
pisał jeszcze na tematy z matematyki i filozofii, więc
nie jest monotematyczny. Jeżeli poczytać
naszego bota Krzysztofa, to pisze on irytujące bzdury.
Taka różnica. AI jest też na pl.test - spamuje
oferty pracy.

> W zasadzie czesc dyskusyjną zakonczylem, teraz mu tylko przysrywam,
> jak cos glupiego napisze. Czyli co chwila.

Chodzi o to, że to nic nie da. Bot korzysta z jakiejś bazy danych
na temat fizyki - i stamtąd czerpie i pisze irytujący spam.
Zamiast dyskutować merytorycznie trzeba go zdemaskować,
czyli sprawić, że napisze coś czego żaden człowiek
normalnie nie napisze.

> Jesli chodzi o moje zdanie - demencja starcza.
> Widac, ze kiedys cos tam umial.
>
> A moze jednak kosciol obalaczy, tylko sprzed 40 lat?

No to zadaj botowi takie pytania. Zobacz co odpowie.
Z takim dyskusja powinna być w postaci jednego zdania
na post, a reszta starannie wycięta, żeby (jeżeli
ma opcję ignorowania pytań na jego własny temat)
nie miał możliwości odniesienia się do pozostałego
materiału. Może nawet sam pokuszę się o sprawdzenie
czy to naprawdę bot, bo wiele wskazuje na to, że tak
jest.

Nemrod

unread,
Jul 25, 2022, 8:11:10 AM7/25/22
to
W dniu 23.07.2022 o 11:26, Krzysztof pisze:
> (...)

"Krzysztofie", co jeszcze umiesz robić poza bezrozumną
analizą materiału audio-video? Czy znasz coś takiego
jak kalendarz?

Krzysztof

unread,
Jul 25, 2022, 9:12:04 AM7/25/22
to
Matole, ma wyjść to samo, i tak wychodzi - przekształcony wzór
nie zmienia arytmetyki (chyba, że jest źle przekształcony):
c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)] = γ = 3.81
przy v= 298,5 tys. km/s
Poza tym, wasz linearny v/c nie jest równoważny geometrycznemu (v/c)^2.
v/c = 298,5/300 = 0,995
0,995^2 = 0,997

> A potem ... napisz, skad wziales wzror c/sqrt(c^2-v^2)

Stąd, skąd wziął go Lorentz - przecież ci pisałem.
c/c` = γ
i prędkości geometryczne wsadził do ruchu liniowego.
Patrz wyżej - prędkości geometryczne składacie linearnie,
a błąd kinematyczny "podprawiacie" skalą-czynnikiem Lorentza.

> Wladkowi policz, bo on ma pytanie z dwoma skladowymi.
> >> a ty chcesz policzyc
> >> 1/sqrt( 1 - v^2/c^2), to skad ci sie nagle zrobilo 300/... ?
> >
> > Nic mi się nie zrobiło - to tak Lorentz wyprowadził swój czynnik.
> > Jeśli uważasz że w liczniku nie ma c, to musisz waszym zwyczajem
> > w mianowniku zrobić z c jedynkę, bo masz:
> > 1 / c*sqrt(1-v^2/c^2)
> Debil.
> > I popatrz, znowu pojawia się 1/c :-)
> > więc a propos:
> > ile to v/v/c ---> ?
> >
> > A to, że c jest w liczniku wynika z innego porównania
> > szanownej relatywy, chyba ci znanego:
> > 2Lc/(c^2-v^2) : 2L/sqrt(c^2-v^2) = c/sqrt(c^2-v^2)

No i co, brak komentarza?

> >> Poprawnie ale przeciez 1/ sqrt(c^2-v^2) / c
> >> to sie w/g ciebie, debilu, jakos inaczej liczy :-)
> >>
> >>>> W zwiazku z tym, czy powinienem dopisac "debilu" ?
> >>>>
> >>>>
> >>>> A ja ci podam jeszcze trzeci sposob
> >>>> 1/sqrt(1-v^2/c^2) = 1/sqrt(1- ( 0.995*c)^2/c^2) =
> >>>> 1/sqrt(1- 0.995^2*c^2/c^2) = 1/sqrt(1- 0.995^2) =
> >>>>
> >>>> No i ile z tego wychodzi?

Myślałem, że jako znawca stawiania nawiasów zrozumiesz,
że masz (v/c)^2, czyli najpierw dzielisz, a potem potęgujesz,
czyż nie cały czas pyskujesz o nawiasowym priorytecie?
Iloraz v/c macie linearny, więc skąd kwadraty licznika i mianownika?

Nie masz 0,995 tylko 0,990025 - dopplerowski efekt 2 rzędu.
Różnica niewielka, ale istotna w poprawnej kinematyce.

Chyba już kiedyś pisałem o tej różnicy - matematyczni myśliciele
skrywają ją pod symbolem β = v/c i nie wiadomo, czy to (v/c)^2,
czy v^2/c^2.
Szanowna relatywa w e.D. stosuje przybliżenie 1/(1+β) ≈ 1 - β
i (1+β)(1-β) ≈ 1, jeśli odrzucić β^2
stawiając swoim zwyczajem c=1i kombinację ze zwrotem v
"obserwatora" i źródła (różnica częstotliwości przy v_o w prawo,
źródło stoi i gdy źródło w lewo, a obserwator stoi - relatywizacja
położeń).
Ale w swojej kinematyce zainteresowała się β^2 w związku z
wykrywaniem eteru, gdzie β^2 =10^-8 i efekt D. pierwszego rzędu
praktycznie nie daje możliwości wykrycia eteru.

No i bądź tu mądry - co jest jedynką c, czy v?

Jeśli by ktoś sądził, że to moje dywagacje (bez ostatniego pytania),
to odsyłam go do książki Borna "Einstein`s theory of relativity"
wyd. 1962 r., str. 123-125

J.F

unread,
Jul 25, 2022, 9:22:37 AM7/25/22
to
On Mon, 25 Jul 2022 14:00:49 +0200, Nemrod wrote:
> W dniu 25.07.2022 o 13:17, J.F pisze:
>> Dzieło Woźniaka?
>> Bo taki troche monotematyczny, ale tez dosc różnorodny,
>> jesli AI, to cholernie dobra :-)
>
> M. Woźniak to nie AI, ponieważ potrafi wypowiadać
> się w bardzo krótki i zabawny sposób.

Ale taki zdolny, to mogl napisac, aby go wyreczył :-)

> Poza tym M. Woźniak
> pisał jeszcze na tematy z matematyki i filozofii, więc
> nie jest monotematyczny. Jeżeli poczytać
> naszego bota Krzysztofa, to pisze on irytujące bzdury.
> Taka różnica. AI jest też na pl.test - spamuje
> oferty pracy.

>> W zasadzie czesc dyskusyjną zakonczylem, teraz mu tylko przysrywam,
>> jak cos glupiego napisze. Czyli co chwila.
> Chodzi o to, że to nic nie da. Bot korzysta z jakiejś bazy danych
> na temat fizyki - i stamtąd czerpie i pisze irytujący spam.

Nie, to zdecydowanie nie bot.

Za to coraz wiecej botow do mnie dzwoni i namawia na jakies pokazy ..

> Zamiast dyskutować merytorycznie trzeba go zdemaskować,
> czyli sprawić, że napisze coś czego żaden człowiek
> normalnie nie napisze.

bedzie trudno. "Normalny czlowiek" tez nie przyzna, ze jest debilem,
a to bylaby niemal jedyna prawdziwa rzecz w jego wypowiedziach.

>> Jesli chodzi o moje zdanie - demencja starcza.
>> Widac, ze kiedys cos tam umial.
>> A moze jednak kosciol obalaczy, tylko sprzed 40 lat?
>
> No to zadaj botowi takie pytania. Zobacz co odpowie.
> Z takim dyskusja powinna być w postaci jednego zdania
> na post, a reszta starannie wycięta, żeby (jeżeli

mozemy sprobowac.

> ma opcję ignorowania pytań na jego własny temat)
> nie miał możliwości odniesienia się do pozostałego
> materiału.

Nawet prosta AI moglaby sprawdzic historie wątku.

> Może nawet sam pokuszę się o sprawdzenie
> czy to naprawdę bot, bo wiele wskazuje na to, że tak
> jest.

Jesli jest ... pogratulac tworcy.
AI co prawda debilna, chyba, ze tak miala wyglądac,
ale kawał znakomitej roboty :-)

J.

J.F

unread,
Jul 25, 2022, 9:52:09 AM7/25/22
to
On Mon, 25 Jul 2022 06:12:03 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
> poniedziałek, 25 lipca 2022 o 10:13:24 UTC+2 J.F napisał(a):
>> On Fri, 22 Jul 2022 13:46:33 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:

[...]
>>> No właśnie, poprawnie przekształciłem ten wasz debilny wzór,
>>> aby miał sens kinematyczny (a nie był tylko skalą), do postaci
>>> pierwotnej:
>>> c / sqrt(c^2-v^2) ---> c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)]
>> No swietnie, to teraz podstaw przykladowe wartosci do jednego i
>> drugiego, i napisz co ci wyszlo w obu wzorach.
>
> Matole, ma wyjść to samo, i tak wychodzi - przekształcony wzór
> nie zmienia arytmetyki (chyba, że jest źle przekształcony):
> c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)] = γ = 3.81
> przy v= 298,5 tys. km/s

podstaw te wartosci jawnie, i napisz krok po kroku jak to obliczasz,
debilu.
Wraz z wynikami posrednimi.

> Poza tym, wasz linearny v/c nie jest równoważny geometrycznemu (v/c)^2.
> v/c = 298,5/300 = 0,995
> 0,995^2 = 0,997

Ale jaki znow linearny, ja tam widze v^2/c^2


>> A potem ... napisz, skad wziales wzror c/sqrt(c^2-v^2)
> Stąd, skąd wziął go Lorentz - przecież ci pisałem.
> c/c` = γ
> i prędkości geometryczne wsadził do ruchu liniowego.

zeskanuj odpowiedni fragment.

Choc owszem - aby zaspokoic wynik doswiadczenia MM, mogl cos takiego
podstawic.

>>>>>> A ja ci podam jeszcze trzeci sposob
>>>>>> 1/sqrt(1-v^2/c^2) = 1/sqrt(1- ( 0.995*c)^2/c^2) =
>>>>>> 1/sqrt(1- 0.995^2*c^2/c^2) = 1/sqrt(1- 0.995^2) =
>>>>>>
>>>>>> No i ile z tego wychodzi?
>
> Myślałem, że jako znawca stawiania nawiasów zrozumiesz,
> że masz (v/c)^2, czyli najpierw dzielisz, a potem potęgujesz,
> czyż nie cały czas pyskujesz o nawiasowym priorytecie?

Mam v^2/c^2, wiec najpierw poteguje, a potem dziele.
Taki wzor.

Ale akurat przeksztacenie poprawne, powinno z tego wyjsc tyle samo,
wiec jesli ci wychodzi inaczej, tos debil.

> Iloraz v/c macie linearny, więc skąd kwadraty licznika i mianownika?

pewnie z tego, ze iloraz do kwadratu.

> Nie masz 0,995 tylko 0,990025 - dopplerowski efekt 2 rzędu.

jesli chciales napisac
1/sqrt(1- 0.995^2) = 1/sqrt(1- 0.990025)

to sie zgadzamy.

> Różnica niewielka, ale istotna w poprawnej kinematyce.

No ale kontynuj obliczenia, az do wyniku koncowego.
Czemu sie zatrzymales, debilu?

> Chyba już kiedyś pisałem o tej różnicy - matematyczni myśliciele
> skrywają ją pod symbolem β = v/c i nie wiadomo, czy to (v/c)^2,
> czy v^2/c^2.

Debil.
Jesli nie rozumiesz dlaczego nazywam cie debilem, to sie spytaj.

> Szanowna relatywa w e.D. stosuje przybliżenie 1/(1+β) ≈ 1 - β
> i (1+β)(1-β) ≈ 1, jeśli odrzucić β^2

Oba przyblizenia dopuszczalne, o i β jest mała, tzn znacznie mniejsza
od 1 i bliska zeru, no i oczywiscie jesli dopuszczamy przyblizenia.

> stawiając swoim zwyczajem c=1i kombinację ze zwrotem v
> "obserwatora" i źródła (różnica częstotliwości przy v_o w prawo,
> źródło stoi i gdy źródło w lewo, a obserwator stoi - relatywizacja
> położeń).
> Ale w swojej kinematyce zainteresowała się β^2 w związku z
> wykrywaniem eteru, gdzie β^2 =10^-8 i efekt D. pierwszego rzędu
> praktycznie nie daje możliwości wykrycia eteru.

albowiem nie bylo wtedy odpowiednio dokladnych zegarow i mozliwosci
osiagania duzych predkosci, aby to wykryc.

Nadal predkosci dla obiektow makroskopowych sa niewielkie, tylko
zegary umiemy robic dokladniejsze.
Ale jak sobie przypomnisz doswiadczenie z jonami, to zrobiono
odpowiedni eksperyment i wyszlo, ze Einstein mial racje.

Dalej - w eterowych/osrodkowych wzorach e.D. roznica w wygladzie jest
moze duza, ale w wyniku znikoma. Właśnie z powodu przyblizenia
1/(1+β) ≈ 1 - β

Mozesz podac wartosc prawej i lewej strony dla β=0.0002
Wiec i ta roznica jest niemierzalna dla malych predkosci, jako że jest
drugorzędowa .. tzn podaj wzor na
1/(1+β) - (1 - β)

> No i bądź tu mądry - co jest jedynką c, czy v?
> Jeśli by ktoś sądził, że to moje dywagacje (bez ostatniego pytania),
> to odsyłam go do książki Borna "Einstein`s theory of relativity"
> wyd. 1962 r., str. 123-125

No fajnie, jakbys jeszcze podal jakis link do e-biblioteki ...


J.

Krzysztof

unread,
Jul 25, 2022, 3:31:01 PM7/25/22
to
Nie, masz β i β^2.
No to nie pisz (v/c)^2 w linii.
sqrt(c^2-v^2) macie z Pitagorasa.
Niedawno napisałeś, że nie ma żadnego c` na Y`

> Ale akurat przeksztacenie poprawne, powinno z tego wyjsc tyle samo,
> wiec jesli ci wychodzi inaczej, tos debil.
> > Iloraz v/c macie linearny, więc skąd kwadraty licznika i mianownika?
> pewnie z tego, ze iloraz do kwadratu.
> > Nie masz 0,995 tylko 0,990025 - dopplerowski efekt 2 rzędu.

No popatrzcie Państwo, już wiesz że istnieje coś takiego,
jak wielkość 2 rzędu.
Trzeba było tworzyć sobie własną bibliotekę - liczenie na e-biblioteki
to to samo, co liczenie na wasze liczenia.
Poproś Władka - może znajdzie tę pozycję w jakimś amerykańskim
antykwariacie, jeśli google jej nie wyszukują.

Zresztą, sprawdziłem - w amazonie 12,21 USD w miękkiej oprawie.

I to ten, który informatykę ma w kieszeni.

> J.

J.F

unread,
Jul 26, 2022, 7:10:25 AM7/26/22
to
Ty napisales wzor i nie bylo tam zadnej β, tylko v^2/c^2

I co - błędny wzór podałes, czy nawet własnego wzoru policzyc nie
umiesz, debilu?
Bo juz sie palę kupowac jakąs ksiązke tylko dlatego, ze debil ułamkow
dzielic nie umie.

J.

Krzysztof

unread,
Jul 26, 2022, 8:14:44 AM7/26/22
to
Krętaczu, to był wasz wzór na składanie prędkości -
cytowałem Borna.
Z cudzysłowem postępujesz tak samo jak z nawiasami?

> I co - błędny wzór podałes, czy nawet własnego wzoru policzyc nie
> umiesz, debilu?

Idioto, twoje krętactwa nie pomogą - nie znacie kinematyki,
począwszy od waszych guru.
Przecież jasne, że TL nie jest ani afiniczna, ani poprawna
a składanie prędkości na jej podstawie uznają tylko matoły
twojego pokroju.
Umiesz dzielić, to podaj wynik:
v/v/c = ?
Wiesz dlaczego go nie podajesz?
Bo wszystkie wasze debilne teoryjki mają źródło w tym,
że nie umiecie przekształcać wzorów fizycznych - po prostu,
ich nie rozumiecie.
Więc zajmuj się cyferkami, bo do zrozumienia wielkości fizycznych
ci daleko.

> J.

J.F

unread,
Jul 26, 2022, 9:51:59 AM7/26/22
to
W tym wątku, debilu, to wskazales 23 minute filmu,
gdzie jest gamma na ekranie, i sie pytales

"Co idioto masz w mianowniku owej gammy: sqrt(1-v^2/c^2)"

No i tak rzeczywiscie tam stoi.

A ty debilu nie potrafisz policyc wartosci owej gammy dla
v=0.995c

I nie wiem debilu - policzyc prostego wyrazenia nie potrafisz,
czy przeksztalcasz tak, ze nie potrafisz policzyc, czy sie upierasz ze
ten wzor jest zly, a ty masz swoj lepszy.

Wez debilu podstaw wartosci i policz tu publicznie krok po kroku,
jak juz ze trzy razy prosilem, debilu.

>> I co - błędny wzór podałes, czy nawet własnego wzoru policzyc nie
>> umiesz, debilu?
>
> Idioto, twoje krętactwa nie pomogą - nie znacie kinematyki,
> począwszy od waszych guru.
> Przecież jasne, że TL nie jest ani afiniczna, ani poprawna
> a składanie prędkości na jej podstawie uznają tylko matoły
> twojego pokroju.

Na razie to zademonstruj, jak liczysz wartosc dla podanego wzoru,
debilu.
Debil.

J.

Simpler

unread,
Jul 26, 2022, 11:05:58 AM7/26/22
to
Ty chyba jesteś botem...

Krzysztof ma jakby lekko przestarzałe podejście,
no a cały ten cyrk z dzieleniem, i innymi bzdurami,
wynikł prawdopodobnie z pomyłek kilku 'wtajemniczonych':
i teraz każdy z nich nie chce się przyznać to swoich błędów,
więc tak bredzą dookoła od 3 miesięcy... dzieciaki tak lubią się kłócić... o ogryzek. :)

Simpler

unread,
Jul 26, 2022, 11:08:33 AM7/26/22
to
Notabene:
ja jestem hierbotem, więc możesz mi... wystawić pomnik i się do niego modlić.
tak jes, minibotku.

Krzysztof

unread,
Jul 26, 2022, 12:38:06 PM7/26/22
to
No i o to chodzi, że v w tej gammie jest prędkością unoszenia
waszego zakichanego obserwatora lub panów MM z ich przyrządem,
czyli prędkością Ziemi i to nie jest prędkość względna - tę oni mają = 0.

Liczycie i nie wiecie co liczycie.
sqrt(c^2-v^2) jest prędkością względną tylko na kierunku
prostopadłym do kierunku v.
Na kierunku v jest tylko v i c, na prostopadłym v^2 i c^2
czyli macie β i β^2.
Skąd na kierunku v macie v^2 i c^2 ? Na nim jest tylko β.
Ileż razy już wam pisałem, że wasze błędne równanie drogi
światła na kierunku v wynika ze źle zastosowanej TG.
Poprawne:
c(t1-t2) = v(t1+t2)
i tu jest tylko β
v (t1+t2)
--- * ---------- = 1
c (t1-t2)

> A ty debilu nie potrafisz policyc wartosci owej gammy dla
> v=0.995c

No to matole wylicz najpierw β z mojego wzoru;
z twojego β = 0,995

Nemrod

unread,
Jul 26, 2022, 1:05:32 PM7/26/22
to
W dniu 26.07.2022 o 17:08, Simpler pisze:
> (...)
> (...), więc możesz mi... wystawić pomnik (...)

Mogę ci co najwyżej nakopać do dupy,
co by cię sporo bólu i zdrowia pokosztowało.

J.F

unread,
Jul 26, 2022, 1:32:22 PM7/26/22
to
Chlopie, ty cos pierdolisz.
Najpierw masz proste zadanie - policzyc wartosc gamma według wzoru.
To policz i udowodnij, ze proste obliczenia potrafisz zrobic, debilu.


A potem, jak ci sie wydaje, ze to zły wzor jest, to wyprowadz poprawny
w twojej wersji.
Tylko musisz dokladnie napisac, co ty wlasciwie liczysz, dlaczego tak,
i moze jakis rysunek, zeby to bylo zrozumiałe.

A w przyszłosci to sie zdecyduj, czy obliczenia ktore nam serwujesz,
to jest "wynik prawidlowe w/g ciebie" przeksztalcenie wzoru
Lorentza/Einsteina/Borna,
czy twója radosna tworczosc, lub jak kto woli - twoj debilny wymysl.

Bo jak na razie, to chyba nigdy nie potrafiles tego jasno sformulowac.

>> A ty debilu nie potrafisz policyc wartosci owej gammy dla
>> v=0.995c
>
> No to matole wylicz najpierw β z mojego wzoru;
> z twojego β = 0,995

Odmawiam.

Z twojego bełkotu powyzej
"Skąd na kierunku v macie v^2 i c^2 ? Na nim jest tylko β."

To w koncu co mamy "na kierunku v" ?
Predkosc, kwadrat predkosci, bezwymiarowy wspolczynnik β?

Bełkot mam liczyc ?


J.

Simpler

unread,
Jul 26, 2022, 4:03:27 PM7/26/22
to
wtorek, 26 lipca 2022 o 19:05:32 UTC+2 Nemrod napisał(a):
> W dniu 26.07.2022 o 17:08, Simpler pisze:
> > (...)
> > (...), więc możesz mi... wystawić pomnik (...)
>
> Mogę ci co najwyżej nakopać do dupy,
> co by cię sporo bólu i zdrowia pokosztowało.

Do roboty, botku!
bo inaczej kara botstka cię czeka.

> --
> Nemrod Vargardsson
>
> Pwt 32,41 Gdy miecz błyszczący wyostrzę
> i wyrok wykona ma ręka,
> na swoich wrogach się pomszczę,
> odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą.
> 42 Upoję krwią moje strzały,
> mój miecz napasie się mięsem,
> krwią poległych i uprowadzonych,
> głowami dowódców nieprzyjacielskich.

masz lesze wierszyki:
mój wrogu!
zdechniesz z głodu...
bo miecza nie uniesiesz.. z głodu. :)

Krzysztof

unread,
Jul 27, 2022, 6:32:17 AM7/27/22
to
Dlaczegóż to? Przecież to wzór bardziej prosty od waszych
debilnych z gammą.
Aha, nie masz "zegara".
To może potrafisz go przekształcić, a ja zamiast przykładowej
prędkości v, podam ci przykładowe czasy t1 i t2.
W końcu to one są wielkościami podstawowymi, a nie pochodna v.

> Z twojego bełkotu powyzej
> "Skąd na kierunku v macie v^2 i c^2 ? Na nim jest tylko β."
> To w koncu co mamy "na kierunku v" ?
> Predkosc, kwadrat predkosci, bezwymiarowy wspolczynnik β?

Wy macie galimatias - ja mam: droga światła = przemieszczenie 0,0`.
Równanie statyczne, i:
c(t1-t2)
----------- = 1 w układzie bezwzględnym z 0
v(t1+t2)

A w układzie względnym w 0` jest różnica: droga - przemieszczenie = 0

Jeśli przekształcisz mój wzór swoją metodą przekształcania
ułamków piętrowych (co chyba zrobiłeś - stąd odmowa), to
nie dziwię się, że odmówiłeś, podobnie jak odmawiasz podania
wyniku przekształcenia: v/v/c.
Może teraz odważysz się na podanie przekształcenia:
1/(t1+t2)/(t1-t2)
Jak widać nie jesteś taki głupi, że odmawiasz,
bo w twoim przekształceniu masz c/v.
a w moim poprawnym:
1/(t1^2 - t2^2) jest v/c
v*(t1+t2) / c*(t1-t2) ---> v/c = (t1-t2) / (t1+t2)
Inaczej:
v : c = (t1-t2) : (t1+t2)
czyli w prędkościach masz czas geometryczny, a nie algebraiczny.
Skoro tak, to w liczniku jest 1^2, lub l^2 i β^2 = (v/c)^2
co jest wymuszone c i v = const.; inaczej jest: l/t^2 = a

To nie zmienia faktu, że krętacz z ciebie super.
Odmowa jest potwierdzeniem krętactwa.

Tak to matołku, kinematyka trudną nauką jest.

J.F

unread,
Jul 27, 2022, 7:44:52 AM7/27/22
to
No - podstaw do wzoru i policz.
Za trudne?

>> A potem, jak ci sie wydaje, ze to zły wzor jest, to wyprowadz poprawny
>> w twojej wersji.
>> Tylko musisz dokladnie napisac, co ty wlasciwie liczysz, dlaczego tak,
>> i moze jakis rysunek, zeby to bylo zrozumiałe.
>>
>> A w przyszłosci to sie zdecyduj, czy obliczenia ktore nam serwujesz,
>> to jest "wynik prawidlowe w/g ciebie" przeksztalcenie wzoru
>> Lorentza/Einsteina/Borna,
>> czy twója radosna tworczosc, lub jak kto woli - twoj debilny wymysl.
>>
>> Bo jak na razie, to chyba nigdy nie potrafiles tego jasno sformulowac.
>>>> A ty debilu nie potrafisz policyc wartosci owej gammy dla
>>>> v=0.995c
>>>
>>> No to matole wylicz najpierw β z mojego wzoru;
>>> z twojego β = 0,995
>> Odmawiam.
>
> Dlaczegóż to? Przecież to wzór bardziej prosty od waszych
> debilnych z gammą.
> Aha, nie masz "zegara".

Bo bełkot. I nie widze zadnego wzoru.

> To może potrafisz go przekształcić, a ja zamiast przykładowej
> prędkości v, podam ci przykładowe czasy t1 i t2.
> W końcu to one są wielkościami podstawowymi, a nie pochodna v.

tylko wiesz, ze czasy w STW zalezą od układu? :-)

>> Z twojego bełkotu powyzej
>> "Skąd na kierunku v macie v^2 i c^2 ? Na nim jest tylko β."
>> To w koncu co mamy "na kierunku v" ?
>> Predkosc, kwadrat predkosci, bezwymiarowy wspolczynnik β?
>
> Wy macie galimatias - ja mam: droga światła = przemieszczenie 0,0`.

Znow jakis bełkot .
Rozumiem, ze po prawej stronie masz przemieszczenie srodkow
interferometrow, czy srodka ukladu wspólrzednych.
v(t1+t2)

Ale dlaczego mialoby byc rowne "drodze swiatła"?
Swiatło przeciez biegnie do kolejnego lusterka i z powrotem.
Bo wzor pasuje do promienia równoległego w interferometrze.

Czyli wzor dobry, nazewnictwo do d*.
Moze dobry, bo dalej.

> Równanie statyczne, i:
> c(t1-t2)
> ----------- = 1 w układzie bezwzględnym z 0
> v(t1+t2)
>
> A w układzie względnym w 0` jest różnica: droga - przemieszczenie = 0

To co to jest 0` ?
Bo pasuje mi ... a nie, masz sam napisac.

I co to jest droga, i co to jest przemieszczenie.

> Jeśli przekształcisz mój wzór swoją metodą przekształcania
> ułamków piętrowych (co chyba zrobiłeś - stąd odmowa), to
> nie dziwię się, że odmówiłeś,

a co - wychodzi jakies dzielenie przez 0?
Bo ja nadal nie wiem, co mam obliczyc.
Jakąś bete chyba, ktora jest równa v/c chyba,
a mam policzyc z czasow t1 i t2, chyba, ktorych nie znam,
a teraz jeszcze pojawia sie jakis drugi uklad wspolrzędnych,
a czasy ciagle t1 i t2?

nawet zadania nie porafisz sformułowac, debilu.

> podobnie jak odmawiasz podania
> wyniku przekształcenia: v/v/c.

Debil.

> Może teraz odważysz się na podanie przekształcenia:
> 1/(t1+t2)/(t1-t2)
> Jak widać nie jesteś taki głupi, że odmawiasz,
> bo w twoim przekształceniu masz c/v.

Ale o co chodzi? mam ze wzoru
c(t1-t2)=v(t1+t2)
wyprowadzic v? v/c ?

Debil.

> a w moim poprawnym:
> 1/(t1^2 - t2^2) jest v/c
oznaczmy to A)

> v*(t1+t2) / c*(t1-t2) ---> v/c = (t1-t2) / (t1+t2)

Debil.
Po lewej stronie masz formułe, po prawej równanie.
Skad ci sie wzielo rownanie?

Nawet nie potrafisz poprawnie zapisac wzoru, ktory przeksztalcasz,
debilu.

> Inaczej:
> v : c = (t1-t2) : (t1+t2)

co wygląda na poprawne przeksztalcenie rownosci
c(t1-t2)=v(t1+t2)
czy jak wolisz
c(t1-t2)
----------- = 1
v(t1+t2)

Ale wrocmy do A) ... to co tam chciales napisac, debilu?

> czyli w prędkościach masz czas geometryczny, a nie algebraiczny.

A co to znowu za czas geometryczny i algebraiczny, debilu?

> Skoro tak, to w liczniku jest 1^2, lub l^2 i β^2 = (v/c)^2
> co jest wymuszone c i v = const.; inaczej jest: l/t^2 = a

W jakim znowu liczniku, co "wymuszone", i jakie znow "a"?

Innymi slowy - potrafisz ty sensownie napisac pare zdań
matematycznych, debilu, czy tylko na jakis bełkot cie stac ?

> To nie zmienia faktu, że krętacz z ciebie super.
> Odmowa jest potwierdzeniem krętactwa.
>
> Tak to matołku, kinematyka trudną nauką jest.

Jak sie tak bełkocze, to oczywiscie.

Ale jak bedziesz odpowiadal, to nie zapomnij wyliczyc
gammy dla tych przykladowych v=0.995c

Czy takie zadanie cie przerasta?

J.

Krzysztof

unread,
Jul 27, 2022, 10:37:07 AM7/27/22
to
Jeśli do tej pory nie wiesz, to spieprzaj.
Link podawałem parę razy.
0 - odbicie - 0``jest drogą, ct1-ct2
0 - 0`` jest przemieszczeniem., vt1+vt2
t1 - w położeniu 0` przy odbiciu
t2 - w położeniu 0``
czasy drogi i przemieszczania są równe tylko prędkości są różne.

> > Jeśli przekształcisz mój wzór swoją metodą przekształcania
> > ułamków piętrowych (co chyba zrobiłeś - stąd odmowa), to
> > nie dziwię się, że odmówiłeś,
> a co - wychodzi jakies dzielenie przez 0?
> Bo ja nadal nie wiem, co mam obliczyc.
> Jakąś bete chyba, ktora jest równa v/c chyba,
> a mam policzyc z czasow t1 i t2, chyba, ktorych nie znam,

O to właśnie chodzi debilu, że w równaniach drogi
czas ma być zmierzony.
I nie możecie matoły zrozumieć, że powodem waszych
skróceń i "dylatacji" jest: równanie:
ct1 + ct2 = vt1 - vt2
c(t1+t2) = v(t1-t2)
gdzie twoi guru walnęli byka kinematycznego w TG.
Po prawej stronie "znika" przemieszczenie 0`, 0``czyli vt2
a panom MM Ziemia cofa się na tym odcinku.
Nie wygląda tylko jest poprawne.

> c(t1-t2)=v(t1+t2)
> czy jak wolisz
> c(t1-t2)
> ----------- = 1
> v(t1+t2)
>
> Ale wrocmy do A) ... to co tam chciales napisac, debilu?
> > czyli w prędkościach masz czas geometryczny, a nie algebraiczny.
> A co to znowu za czas geometryczny i algebraiczny, debilu?

t^2 i t - matole

> > Skoro tak, to w liczniku jest 1^2, lub l^2 i β^2 = (v/c)^2
> > co jest wymuszone c i v = const.; inaczej jest: l/t^2 = a
> W jakim znowu liczniku, co "wymuszone", i jakie znow "a"?

Jak nie wiesz, to się nie odzywaj.

> Innymi slowy - potrafisz ty sensownie napisac pare zdań
> matematycznych, debilu, czy tylko na jakis bełkot cie stac ?
> > To nie zmienia faktu, że krętacz z ciebie super.
> > Odmowa jest potwierdzeniem krętactwa.
> >
> > Tak to matołku, kinematyka trudną nauką jest.
> Jak sie tak bełkocze, to oczywiscie.

Święta racja - wasz bełkot jest za trudny
do odszyfrowania przez gamoni.

> Ale jak bedziesz odpowiadal, to nie zapomnij wyliczyc
> gammy dla tych przykladowych v=0.995c

Na takie wyliczanki to nabieraj głupoli;
na równym czasowym odcinku macie pomyłkę
drogi z przemieszczeniem.
Wyliczaniem waszych pomyłek zajmuje się cała banda
głupoli takich jak ty.

J.F

unread,
Jul 27, 2022, 12:00:31 PM7/27/22
to
ok, jakos tak to rozumiem. Swiatlo biegnie od lustra
polprzepuszczalnego w punkcie 0, do drugiego, wraca do
polprzepuszczalnego, ktore teraz jest w punkcie 0''
i mamy droge impulsu.

Ale dlaczego to ct1-ct2? ct1+ct2

> 0 - 0`` jest przemieszczeniem., vt1+vt2
> t1 - w położeniu 0` przy odbiciu
> t2 - w położeniu 0``

nie "w polozeniu", tylko czas przelotu od 0 do 0', oraz od 0' do 0".
No chyba ze swoim zwyczajem twierdzisz, ze ruch musi sie zaczac w
chwili t=0, i t1 to jest wskazanie zegara/stopera jak swiatlo doleci
do 0'.
Tylko co to wtedy jest t2, bo znów nie pasuje do ct1-ct2.

Ech, zebym ja ci debilu twoje wlasne oznaczenia musial tlumaczyc.

> czasy drogi i przemieszczania są równe tylko prędkości są różne.
>
>>> Jeśli przekształcisz mój wzór swoją metodą przekształcania
>>> ułamków piętrowych (co chyba zrobiłeś - stąd odmowa), to
>>> nie dziwię się, że odmówiłeś,
>> a co - wychodzi jakies dzielenie przez 0?
>> Bo ja nadal nie wiem, co mam obliczyc.
>> Jakąś bete chyba, ktora jest równa v/c chyba,
>> a mam policzyc z czasow t1 i t2, chyba, ktorych nie znam,
>
> O to właśnie chodzi debilu, że w równaniach drogi
> czas ma być zmierzony.

Dwa czasy?

> I nie możecie matoły zrozumieć, że powodem waszych
> skróceń i "dylatacji" jest: równanie:

Bo my nie chcemy mierzyc czasow w odleglych punktach.

> ct1 + ct2 = vt1 - vt2
> c(t1+t2) = v(t1-t2)
> gdzie twoi guru walnęli byka kinematycznego w TG.

Żadnego byka nie walneli.
Tylko w twoim debilnym umysle, sie wydaje, ze jest źle.

Bo to ty walnąłes tu byka, przy probie napisania tego złego równania.
Ale ja ci to juz kiedys tlumaczylem, debilu - jak grochem o ścianę.

> Po prawej stronie "znika" przemieszczenie 0`, 0``czyli v> a panom MM Ziemia cofa się na tym odcinku.
Po pierwszych dwoch debilnych wzorach, to nie wiadomo co tu chciales
napisac.
I nawet jesli wyglada mi na poprawny zapis koncepcji, która mi sie
rysuje, to nie wiem czy twoja koncepcja jest taka sama.
Moze inna, i wzor jest niepoprawny :-P

>
>> c(t1-t2)=v(t1+t2)
>> czy jak wolisz
>> c(t1-t2)
>> ----------- = 1
>> v(t1+t2)
>>
>> Ale wrocmy do A) ... to co tam chciales napisac, debilu?
>>> czyli w prędkościach masz czas geometryczny, a nie algebraiczny.
>> A co to znowu za czas geometryczny i algebraiczny, debilu?
>
> t^2 i t - matole

Aha. A dlaczego t^2 to czas geometryczny ?

>>> Skoro tak, to w liczniku jest 1^2, lub l^2 i β^2 = (v/c)^2
>>> co jest wymuszone c i v = const.; inaczej jest: l/t^2 = a
>> W jakim znowu liczniku, co "wymuszone", i jakie znow "a"?
>
> Jak nie wiesz, to się nie odzywaj.

Debil.

>> Innymi slowy - potrafisz ty sensownie napisac pare zdań
>> matematycznych, debilu, czy tylko na jakis bełkot cie stac ?
>>> To nie zmienia faktu, że krętacz z ciebie super.
>>> Odmowa jest potwierdzeniem krętactwa.
>>>
>>> Tak to matołku, kinematyka trudną nauką jest.
>> Jak sie tak bełkocze, to oczywiscie.
>
> Święta racja - wasz bełkot jest za trudny
> do odszyfrowania przez gamoni.

Nie mowie nie, łatwe to nie jest.

>> Ale jak bedziesz odpowiadal, to nie zapomnij wyliczyc
>> gammy dla tych przykladowych v=0.995c
>
> Na takie wyliczanki to nabieraj głupoli;
> na równym czasowym odcinku macie pomyłkę
> drogi z przemieszczeniem.
> Wyliczaniem waszych pomyłek zajmuje się cała banda
> głupoli takich jak ty.

No widzisz debilu - prostego wzoru nie potrafisz obliczyc.

I nie potrafisz sensownie napisac, co mu zarzucasz.

Ale nie pytamy cie co mu zarzucasz, tylko jaka z niego wychodzi
wartosc, debilu.

J.

Krzysztof

unread,
Jul 27, 2022, 2:59:08 PM7/27/22
to
... bo dodajecie czasy przelotu światła,
a nie przemieszczenia układu ruchomego.

> > 0 - 0`` jest przemieszczeniem., vt1+vt2
> > t1 - w położeniu 0` przy odbiciu
> > t2 - w położeniu 0``
> nie "w polozeniu", tylko czas przelotu od 0 do 0', oraz od 0' do 0".

W położeniu matole, bo ruch ma być zakończony i czas zmierzony,
0, 0`(ruch niezakończony - wartości chwilowe), 0`` (ruch zakończony).
To jest droga światła:
ct1 - ct2, bo c w 0` zmieniła zwrot.
A przemieszczenie 0 (detektor) równa się vt1 + vt2 (0, 0` + 0`, 0``)
i znalazł się w położeniu 0`` czyli przemieścił się na wartość 0, 0``.
Matole, od początku wam piszę, że v/c = cos ϕ, albo v/c = tg θ,
więc zadeklaruj, że na linii cos ϕ =/= 1, lecz 0,995, bo linia jest
skrócona i od razu będzie wiadomo, skąd macie koślawą geometrię.

A mnie krętaczu wciągasz w potwierdzenie tej głupoty - niedoczekanie.

J.F

unread,
Jul 28, 2022, 7:07:33 AM7/28/22
to
no dodadajemy czasy przelotu. Czyli t1+t2.
To skad nagle minus ?

>>> 0 - 0`` jest przemieszczeniem., vt1+vt2
>>> t1 - w położeniu 0` przy odbiciu
>>> t2 - w położeniu 0``
>> nie "w polozeniu", tylko czas przelotu od 0 do 0', oraz od 0' do 0".
>
> W położeniu matole, bo ruch ma być zakończony i czas zmierzony,
> 0, 0`(ruch niezakończony - wartości chwilowe), 0`` (ruch zakończony).

no ale co to sa t1 i t2? Czasy trwania czegos tam, czy wskazania
zegara? wskazania sa chwilowe, to pasuja do punktu,
czasy trwania obejmuja juz przemieszczenie.

> To jest droga światła:
> ct1 - ct2, bo c w 0` zmieniła zwrot.

Aaa, tak kombinujesz.
no ale zaraz - jak swiało lecialo 1us w prawo, czyli 300m,
a potem 0.6us w lewo, czyli 180m, to jaka byla sumaryczna droga
swiatla? Bo mnie sie wydaje, ze 480m.
A co wychodzi z twojego wzoru?
I gdzie schowales sofizmat ?

> A przemieszczenie 0 (detektor) równa się vt1 + vt2 (0, 0` + 0`, 0``)
> i znalazł się w położeniu 0`` czyli przemieścił się na wartość 0, 0``.

No i pieknie, tylko ze wtedy przemieszcenie swiatla to ct1-ct2.
I swietnie bo swialo sie pzemiescilo o tyle co ineterferometr,
wiec rownanie ma sens ... wiec o co ty pieprzysz o drodze?
Bełkotu ciag dalszy?

Najpierw, debilu, musisz okreslic co chcesz liczyc, a potem to
policzyc.
A nie jak Simpler - sciagnac dwa wzory z sufitu, napisac "albo albo",
i liczcie sobie.

> A mnie krętaczu wciągasz w potwierdzenie tej głupoty - niedoczekanie.

Ale o co chodzi debilu?

bo nie spodobalo ci sie, jak pan profesor powiedzial, ze gamma jeet
rowna 10.

Wiec co - twoim zdaniem to on zle policzyl gamme z podanego wzoru,
czy wzor jest do d*, bo "gamma w/g Krzysztofa" to jest zupelnie co
innego.

I cos tam pierdoliles o 3.81.
Co to bylo - wynik z podanego wzoru, czy starcze zwidy debila ?

J.

Krzysztof

unread,
Jul 28, 2022, 2:04:15 PM7/28/22
to
Idioci, nie widzicie, że ten wzór jest do bani?
Macie c i v na jednym kierunku X, więc cos ϕ = 1, bo ϕ = 0
A pod pierwiastkiem macie: sqrt(1 - cos^2 ϕ), czyli sin^2 ϕ,
czyli 00000000000000000! Bo sin 0 st. = 0
K**wa, trzeba być całkowitym idiotą, aby dzielić przez zero
i wmawiać mi bełkot.
Pieprzę dyskusje z takimi idiotami - teraz będę tylko zakładał
wątki z waszymi debilizmami w publikacjach waszych guru.

> Najpierw, debilu, musisz okreslic co chcesz liczyc, a potem to
> policzyc.
> A nie jak Simpler - sciagnac dwa wzory z sufitu, napisac "albo albo",
> i liczcie sobie.
> > A mnie krętaczu wciągasz w potwierdzenie tej głupoty - niedoczekanie.
> Ale o co chodzi debilu?
>
> bo nie spodobalo ci sie, jak pan profesor powiedzial, ze gamma jeet
> rowna 10.

Jak podzielił przez zero, to mógł napisać sobie milion.

> Wiec co - twoim zdaniem to on zle policzyl gamme z podanego wzoru,
> czy wzor jest do d*, bo "gamma w/g Krzysztofa" to jest zupelnie co
> innego.

Oczywiście, zajrzyj do mojego "papieru" - przy każdej v jest sin lub cos.
Jesteś na moim indeksie - co za dużo to niezdrowo.

J.F

unread,
Jul 28, 2022, 2:41:22 PM7/28/22
to
On Thu, 28 Jul 2022 11:04:13 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
> czwartek, 28 lipca 2022 o 13:07:33 UTC+2 J.F napisał(a):
>> On Wed, 27 Jul 2022 11:59:07 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
>>> środa, 27 lipca 2022 o 18:00:31 UTC+2 J.F napisał(a):
>>>> On Wed, 27 Jul 2022 07:37:06 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
>>>>> środa, 27 lipca 2022 o 13:44:52 UTC+2 J.F napisał(a):
>>>>>> On Wed, 27 Jul 2022 03:32:16 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
>>>>>>>>>>>>>> [...]
>>>>>>>>>>>>>>>>> No właśnie, poprawnie przekształciłem ten wasz debilny wzór,
>>>>>>>>>>>>>>>>> aby miał sens kinematyczny (a nie był tylko skalą), do postaci
>>>>>>>>>>>>>>>>> pierwotnej:
>>>>>>>>>>>>>>>>> c / sqrt(c^2-v^2) ---> c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)]
>>>>>>>>>>>>>>>> No swietnie, to teraz podstaw przykladowe wartosci do jednego i
>>>>>>>>>>>>>>>> drugiego, i napisz co ci wyszlo w obu wzorach.
>>>>>>>>>>>>>>>
>>>>>>>>>>>>>>> Matole, ma wyjść to samo, i tak wychodzi - przekształcony wzór
>>>>>>>>>>>>>>> nie zmienia arytmetyki (chyba, że jest źle przekształcony):
>>>>>>>>>>>>>>> c / sqrt[c^2(1 - v^2/c^2)] = γ = 3.81
>>>>>>>>>>>>>>> przy v= 298,5 tys. km/s
>>>>>>>>>>>>>> podstaw te wartosci jawnie, i napisz krok po kroku jak to obliczasz,
>>>>>>>>>>>>>> debilu.
>>>>>>>>>>>>>> Wraz z wynikami posrednimi.
[...]

>>>>>> Ale jak bedziesz odpowiadal, to nie zapomnij wyliczyc
>>>>>> gammy dla tych przykladowych v=0.995c
>>>>>
>>>>> Na takie wyliczanki to nabieraj głupoli;
>>>>> na równym czasowym odcinku macie pomyłkę
>>>>> drogi z przemieszczeniem.
>>>>> Wyliczaniem waszych pomyłek zajmuje się cała banda
>>>>> głupoli takich jak ty.
>>>> No widzisz debilu - prostego wzoru nie potrafisz obliczyc.
>>>>
>>>> I nie potrafisz sensownie napisac, co mu zarzucasz.
>
>>> Matole, od początku wam piszę, że v/c = cos ϕ, albo v/c = tg θ,
>>> więc zadeklaruj, że na linii cos ϕ =/= 1, lecz 0,995, bo linia jest
>>> skrócona i od razu będzie wiadomo, skąd macie koślawą geometrię.
>> Bełkotu ciag dalszy?
>
> Idioci, nie widzicie, że ten wzór jest do bani?

Za ten wzor ktos Nobla dostal.

> Macie c i v na jednym kierunku X, więc cos ϕ = 1, bo ϕ = 0
> A pod pierwiastkiem macie: sqrt(1 - cos^2 ϕ), czyli sin^2 ϕ,
> czyli 00000000000000000! Bo sin 0 st. = 0
> K**wa, trzeba być całkowitym idiotą, aby dzielić przez zero
> i wmawiać mi bełkot.
> Pieprzę dyskusje z takimi idiotami - teraz będę tylko zakładał
> wątki z waszymi debilizmami w publikacjach waszych guru.

no ale co ty liczysz?
Cos zupelnie innego, na pierwszy rzut oka.
To co sie debilu dziwisz, ze inne wyniki wychodza.

załoz w osobnym watku twoja wersje relatywisyki, wylumacz co o za
katy, ale najpierw to moze przeczytaj podreczniki z matematyki
dla podstawowki.
Albo mozesz przypomniec gdzie w twojej "publikacji" jest kąt fi ...

>> Najpierw, debilu, musisz okreslic co chcesz liczyc, a potem to
>> policzyc.
>> A nie jak Simpler - sciagnac dwa wzory z sufitu, napisac "albo albo",
>> i liczcie sobie.
>>> A mnie krętaczu wciągasz w potwierdzenie tej głupoty - niedoczekanie.
>> Ale o co chodzi debilu?
>>
>> bo nie spodobalo ci sie, jak pan profesor powiedzial, ze gamma jeet
>> rowna 10.
>
> Jak podzielił przez zero, to mógł napisać sobie milion.

Ale on ma calkowicie inny wzor, i przez zero dzieli tam w innym
przypadku, debilu.

>> Wiec co - twoim zdaniem to on zle policzyl gamme z podanego wzoru,
>> czy wzor jest do d*, bo "gamma w/g Krzysztofa" to jest zupelnie co
>> innego.
>
> Oczywiście, zajrzyj do mojego "papieru" - przy każdej v jest sin lub cos.
> Jesteś na moim indeksie - co za dużo to niezdrowo.

Kata alfa?
A przeciez prosilem, zebys wycofal ten zamęt i policzyl dla alfa=0.

J.

maluw...@gmail.com

unread,
Jul 28, 2022, 2:55:24 PM7/28/22
to
On Thursday, 28 July 2022 at 20:41:22 UTC+2, J.F wrote:

> załoz w osobnym watku twoja wersje relatywisyki, wylumacz co o za
> katy, ale najpierw to moze przeczytaj podreczniki z matematyki
> dla podstawowki.

A skoro mowa o matematyce z podstawówki, zawsze
warto przypomnieć, że wasza banda debili uznaje ją za
"wymysły starego Greka", jako że wizja pewnego ochujałego
pojebańca nijak się z nią nie godziła.

Krzysztof

unread,
Jul 28, 2022, 3:54:24 PM7/28/22
to
Jeśli matoł jeden z drugi nie zna wzoru na jedynkę trygonometryczną
to nie dziwota, że układ prostokątny im się krzywi.

Krzysztof

unread,
Aug 7, 2022, 6:32:55 AM8/7/22
to
P.S.
Z tą jedynką mają przerąbane - inny przekręt:

"Czas potrzebny na wykonanie jednego drgania określonej cząstki
nazywa się czasem drgania lub okresem drgania i oznacza się go
symbolem T. Liczba drgań w czasie 1 sekundy, inaczej częstotliwość,
oznacza się symbolem ν (ni). Ponieważ czas drgania pomnożony przez
liczbę drgań w 1s powinno dokładnie wynosić 1, to:
νT = 1, i:
ν = 1/T lub T = 1/ν
[Born]"

Jaki był cel użycia greckiego ν, zamiast łacińskiego f?
Jedyne co mi przychodzi do głowy, to próba zamulenia
opisu ruchu falowego - ni jest podobne do fał v.

Przytoczony akapit był wstępem w:
&4. Elementy teorii falowej. Interferencja.

I dalej są wzory:
c = λ/T lub c = λν (ni) (35)
Rzeczywiście głupio wygląda wzór:
v(fał) = λν(ni)
więc prędkość światła oznaczono sobie przez c.

"Kiedy fala światła przechodzi z jednego ośrodka do drugiego,
np. z powietrza do szkła, rytm czasowy drgań przenosi się przez
powierzchnię graniczną, tj. T (lub ν "ni") pozostają takie same.
Z drugiej strony prędkość c, i zatem zgodnie ze wzorem (35),
zmienia się długość fali λ.
Toteż dowolna metoda pomiaru λ może służyć do porównania
prędkości światła w różnych ośrodkach.
Teraz jesteśmy w stanie przeanalizować naturę zjawiska interferencji,
której odkrycie pomogło zwycięstwu teorii falowej".

I dalej Born wyłuszcza "przyczynę" interferencji":

"Przyczyną jest fakt, że zgodnie z teorią falową światło nie jest
potokiem cząstek materialnych, lecz stanem ruchu".

Statyka w pełnej krasie - pomylenie stanu z rodzajem.
Może być stan bezruchu, ale nie ruchu.

Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
kostki.
I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
do następnej stacjonarnej.

I wracając do jedynki:
νT = 1
Bezwymiarowa jedynka po wprowadzeniu λ nagle staje się
liniową prędkością c w próżni:
c = λν
c = λ*1/T
a ν (ni) substytutem czasu liniowego.

Wladek

unread,
Aug 7, 2022, 8:22:14 AM8/7/22
to
Krzysztof, a jak to jest z falą świetlną?
W próżni cząstek nie ma. Jak przekaże się energia z żarówki, dalej?

>
> I wracając do jedynki:
> νT = 1
> Bezwymiarowa jedynka po wprowadzeniu λ nagle staje się
> liniową prędkością c w próżni:
> c = λν
> c = λ*1/T
> a ν (ni) substytutem czasu liniowego.

Pozdr. Władek.

Simpler

unread,
Aug 7, 2022, 8:49:20 AM8/7/22
to
niedziela, 7 sierpnia 2022 o 14:22:14 UTC+2 Wladek napisał(a):
> On Sunday, August 7, 2022 at 5:32:55 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > czwartek, 28 lipca 2022 o 21:54:24 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
>
> > Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
> > w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
> > kostki.
> > I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
> > do następnej stacjonarnej.
> Krzysztof, a jak to jest z falą świetlną?
> W próżni cząstek nie ma. Jak przekaże się energia z żarówki, dalej?

Jehowa czuwa i robi takie wrażenie na ludziach... żeby ich zadowolić...
tylko tak doraźnie - do czasu 'żniw'...
i do tego robi to tak cwanie, aby go - broń bose - nie wykryli,
bo to zaniżyłoby cały plon!

WM

unread,
Aug 7, 2022, 10:20:19 AM8/7/22
to
W dniu 2022-08-07 o 14:49, Simpler pisze:
Jesteś świadkiem?

WM

Simpler

unread,
Aug 7, 2022, 11:30:37 AM8/7/22
to
Oczywiście że jestem świadomy tej zakamuflowanej działalności...
prawdopodobnie Jehowa chce ze mnie zrobić sobie swego wybrańca,
znaczy usmażyć w dymie jałowca z cebulką i cykorią.

Wladek

unread,
Aug 7, 2022, 3:45:17 PM8/7/22
to
A tak, bliżej tematu? :)

Pozdr. Władek.

J.F

unread,
Aug 8, 2022, 4:39:20 AM8/8/22
to
On Sun, 7 Aug 2022 03:32:54 -0700 (PDT), Krzysztof wrote:
> czwartek, 28 lipca 2022 o 21:54:24 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
>> Jeśli matoł jeden z drugi nie zna wzoru na jedynkę trygonometryczną
>> to nie dziwota, że układ prostokątny im się krzywi.
>
> P.S.
> Z tą jedynką mają przerąbane - inny przekręt:
>
> "Czas potrzebny na wykonanie jednego drgania określonej cząstki
> nazywa się czasem drgania lub okresem drgania i oznacza się go
> symbolem T. Liczba drgań w czasie 1 sekundy, inaczej częstotliwość,
> oznacza się symbolem ν (ni). Ponieważ czas drgania pomnożony przez
> liczbę drgań w 1s powinno dokładnie wynosić 1, to:
> νT = 1, i:
> ν = 1/T lub T = 1/ν
> [Born]"
>
> Jaki był cel użycia greckiego ν, zamiast łacińskiego f?
> Jedyne co mi przychodzi do głowy, to próba zamulenia
> opisu ruchu falowego - ni jest podobne do fał v.

No to grzeb dalej w historii i odszukaj, kto wprowadzil "ni".

Bo ja moge zgadywac, ze
a) to od dawna bylo ni, przynajmniej w niektorych kręgach,
potem nieuki wprowadzili "f".

b) tak sie przyjelo oznaczac czestotliwosc w niektorych dziedzinach,
moze nawet nie czestotliwosc, ale np odwrotnosc dlugosci fali
swiatla

https://archive.org/details/ueberdasfarbigel00doppuoft/page/n9/mode/2up?view=theater

Doppler nie znal pojecia czestotliwosci?

> Przytoczony akapit był wstępem w:
> &4. Elementy teorii falowej. Interferencja.
>
> I dalej są wzory:
> c = λ/T lub c = λν (ni) (35)
> Rzeczywiście głupio wygląda wzór:
> v(fał) = λν(ni)
> więc prędkość światła oznaczono sobie przez c.

Podejrzewam, ze wczesniej wprowadzono c, i z calkiem innego powodu.

A u Dopplera jest "a" lub alfa


> "Kiedy fala światła przechodzi z jednego ośrodka do drugiego,
> np. z powietrza do szkła, rytm czasowy drgań przenosi się przez
> powierzchnię graniczną, tj. T (lub ν "ni") pozostają takie same.
> Z drugiej strony prędkość c, i zatem zgodnie ze wzorem (35),
> zmienia się długość fali λ.
> Toteż dowolna metoda pomiaru λ może służyć do porównania
> prędkości światła w różnych ośrodkach.
> Teraz jesteśmy w stanie przeanalizować naturę zjawiska interferencji,
> której odkrycie pomogło zwycięstwu teorii falowej".
>
> I dalej Born wyłuszcza "przyczynę" interferencji":
>
> "Przyczyną jest fakt, że zgodnie z teorią falową światło nie jest
> potokiem cząstek materialnych, lecz stanem ruchu".
>
> Statyka w pełnej krasie - pomylenie stanu z rodzajem.
> Może być stan bezruchu, ale nie ruchu.

Czastki nie interferują.

Tzn teraz wiemy, ze i czastki interferuja, za Newtona bylo inaczej.

> Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
> w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
> kostki.

Polemizowalbym. W dominie wazny jest tez przyrost energii kazdego
upadajacego klocka, bo straty są.

> I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
> do następnej stacjonarnej.

Ty sie debilu algebry naucz, zamiast jakies dzikie terie wymyslac.

Jakie czastki w przypadku swiatla ?

> I wracając do jedynki:
> νT = 1
> Bezwymiarowa jedynka po wprowadzeniu λ nagle staje się
> liniową prędkością c w próżni:
> c = λν
> c = λ*1/T
> a ν (ni) substytutem czasu liniowego.

Co ty debilu znowu wymyslasz - masz problemy z dzieleniem ułamków?

logiczny jest wzor
λ = c*T
lub
T = λ/c

A dalej to juz proste przeksztalcenia.
Ciekawe czy twoja wersja matematyki je dopuszcza, czy znowu cos
"niemozliwe".

J.

Krzysztof

unread,
Aug 8, 2022, 5:15:38 AM8/8/22
to
niedziela, 7 sierpnia 2022 o 14:22:14 UTC+2 Wladek napisał(a):
> On Sunday, August 7, 2022 at 5:32:55 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > czwartek, 28 lipca 2022 o 21:54:24 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
>
> > Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
> > w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
> > kostki.
> > I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
> > do następnej stacjonarnej.
> Krzysztof, a jak to jest z falą świetlną?

To samo co z każdą falą - akustyczną, wodną, deformacyjną, itp.
Mówimy o opisie ruchu falowego, a nie o naturze zjawiska w którym
występuje.
Opisywać można ruch punktu materialnego na czole fali świetlnej
lub ruch paczki falowej, w przypadku fali świetlnej zwanej fotonem.

Pozostaje kwestia tzw. przenikalności ε μ.
Jeśli w równaniach Maxwella podstawić za ε, μ jedynki, a w miejsce
prądu przewodzenia konwekcyjny prąd elektronów ρv, to przyjmują
one postać:
div E = 4πρ ........ rot H - (1/c) * E/τ = 4πρ* (v/c)
div H = 0 ........... rot E + (1/c) * H/τ = 0
No i mamy sporne ułamki: 1/c i v/c w prawach było nie było:
Coulomba, Biota-Savarta, Faraday`a, i także okres τ.
To jest sedno elektronowej teorii Lorentza, co mu pozwoliło
na śmiałe stwierdzenie:
"Eter spoczywa w absolutnej przestrzeni".

Ale pozostaje kwestia mechaniki i prawa Gaussa w bezwzględnym
układzie CGS z oczywistością, że pole magnetyczne jest bezźródłowe.
Jakby nie patrzeć, ten układ fizyczny jest związany z układem ciężarowym
i pozostaje pytanie: ile ważą pola E i H?

Próżnia jest liniowym ośrodkiem izotropowym - stawiając εo, μo =1
z automatu implikujemy brak oporu w propagacji światła, co jest
nieporozumieniem, gdyż przez teleskop widać więcej gwiazd, niż
gołym okiem.
Z energetycznego punktu widzenia oko jest słabym odbiornikiem
przekazywanej energii z dalekiej odległości, a najbliższą gwiazdę,
czyli Słońce, widzi jako dysk, dalsze - jako punkty.
Słońce ogrzewa Ziemię, gwiazdy tylko migocą :-)
Pozdr. K.

Krzysztof

unread,
Aug 8, 2022, 5:29:54 AM8/8/22
to
Nie wysilaj się - twój idiotyzm jest na moim indeksie.

Wladek

unread,
Aug 8, 2022, 8:36:15 AM8/8/22
to
On Monday, August 8, 2022 at 4:15:38 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> niedziela, 7 sierpnia 2022 o 14:22:14 UTC+2 Wladek napisał(a):
> > On Sunday, August 7, 2022 at 5:32:55 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > > czwartek, 28 lipca 2022 o 21:54:24 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
> >
> > > Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
> > > w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
> > > kostki.
> > > I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
> > > do następnej stacjonarnej.
> > Krzysztof, a jak to jest z falą świetlną?
> To samo co z każdą falą - akustyczną, wodną, deformacyjną, itp.
> Mówimy o opisie ruchu falowego, a nie o naturze zjawiska w którym
> występuje.
> Opisywać można ruch punktu materialnego na czole fali świetlnej
> lub ruch paczki falowej, w przypadku fali świetlnej zwanej fotonem.
>

Mnie dalej interesuje, jak jest przekazywana energia z jednej cząstki na drugą
np. w powietrzu. Drgnę jedną cząstką, a fala rozejdzie się dookoła, przez inne czastki
a przecież cząstki nie zderzają się kolizyjnie i jest próżnia między nimi.
Gdyby ustawić kule bilardowe na stole i drgać jedną z nich (w próżni), to żadna
inna nie zareaguję. Musi więc być pomiędzy nimi "coś" co je razem łączy.
Weźmy taki "telefon" (z naszej młodości). Dwa pudełka od pasty do butów,
połączone dratwą. Dratwa luźna i głos nie przechodzi. Naciągasz dratwę,
pojawia się siła między jej cząstkami i możemy gadać.
Co jest więc ośrodkiem dla dźwięku? Cząstka, czy siła wiążąca cząstki?
Ta siła jest również w próżni.
Pozdr. Władek.

Simpler

unread,
Aug 8, 2022, 11:34:47 AM8/8/22
to
Eter jest z elektronów .

A czym są same elektrony... zapytaj Jehowy,
bo Einstein i reszta nie wiedzą.

W zasadzie elektron jest wciąż tylko hipotezą roboczą.

Podobnie jak fotony... no może troszkę mniejszą na początku,
ale za to większą przy końcu.

Krzysztof

unread,
Aug 8, 2022, 2:34:26 PM8/8/22
to
poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 14:36:15 UTC+2 Wladek napisał(a):
> On Monday, August 8, 2022 at 4:15:38 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > niedziela, 7 sierpnia 2022 o 14:22:14 UTC+2 Wladek napisał(a):
> > > On Sunday, August 7, 2022 at 5:32:55 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > > > czwartek, 28 lipca 2022 o 21:54:24 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
> > >
> > > > Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
> > > > w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
> > > > kostki.
> > > > I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
> > > > do następnej stacjonarnej.
> > > Krzysztof, a jak to jest z falą świetlną?
> > To samo co z każdą falą - akustyczną, wodną, deformacyjną, itp.
> > Mówimy o opisie ruchu falowego, a nie o naturze zjawiska w którym
> > występuje.
> > Opisywać można ruch punktu materialnego na czole fali świetlnej
> > lub ruch paczki falowej, w przypadku fali świetlnej zwanej fotonem.
> >
> Mnie dalej interesuje, jak jest przekazywana energia z jednej cząstki na drugą
> np. w powietrzu. Drgnę jedną cząstką, a fala rozejdzie się dookoła, przez inne czastki
> a przecież cząstki nie zderzają się kolizyjnie i jest próżnia między nimi.
> Gdyby ustawić kule bilardowe na stole i drgać jedną z nich (w próżni), to żadna
> inna nie zareaguję. Musi więc być pomiędzy nimi "coś" co je razem łączy.
> Weźmy taki "telefon" (z naszej młodości). Dwa pudełka od pasty do butów,
> połączone dratwą. Dratwa luźna i głos nie przechodzi. Naciągasz dratwę,
> pojawia się siła między jej cząstkami i możemy gadać.

Ja budowałem telefon innej konstrukcji - tektura, celofan i nitka - takie
niby słuchawki :-)
To jest kwestia drgań podłużnych, poprzecznych i takich że fal,
ale nie dratwy lub nitki tylko naszych membran.
Przyuważ, że przewody muszą być naciągnięte - gdy zwisają rozmowy
nie ma.
Mówiący wywołuje drgania podłużne membrany przekazywane dratwie
lub nici - równie dobrze może to być cienki drut stalowy w twojej konstrukcji;
dla celofanu jest za ciężki :-)
Więc masz drgania podłużne całości zespołu drut - membrany bez uwzględniania
jego fali deformacyjnej.
Drgające podłużnie membrany wywołują podłużne fale akustyczne:
zagęszczenie - rozrzedzenie cząstek powietrza.
Ze światłem jest inaczej: jest to fala poprzeczna, wytwarzająca własne
zmienne ośrodki E i B - inny ośrodek niż próżnia tylko przeszkadza jej
propagacji - normalka, każda produkcja zachodzi w czasie, z tym że
szybkość drgań, a zatem produkcji pól jest niewiarygodna: światło żółte
ma ~500 trylionów drgań w 1 s.

Czy przekaz energii jest związany z jakąś siłą?
W przypadku kostek domina i owszem - początkowy impuls siły
nadany pierwszej jest przekazywany kolejnej, ale końcowe przewrócenie
jest równe pierwszemu - nastąpiła zmiana położenia, czyli przemieszczenie,
lecz nie liniowe, tylko poprzeczne - Y kostki początkowej stało się X-em
kostki końcowej.
Pozdr. K.

Wladek

unread,
Aug 8, 2022, 4:50:18 PM8/8/22
to
On Monday, August 8, 2022 at 10:34:47 AM UTC-5, Simpler wrote:
> niedziela, 7 sierpnia 2022 o 21:45:17 UTC+2 Wladek napisał(a):
> > On Sunday, August 7, 2022 at 7:49:20 AM UTC-5, Simpler wrote:
> > > niedziela, 7 sierpnia 2022 o 14:22:14 UTC+2 Wladek napisał(a):
> > > > On Sunday, August 7, 2022 at 5:32:55 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> > > > > czwartek, 28 lipca 2022 o 21:54:24 UTC+2 Krzysztof napisał(a):
> > > >
> > > > > Każdy, kto obserwował ruch przewracających się kostek domina,
> > > > > w ułożonym wężu wie, że jest to przekaz energii pchnięcia pierwszej
> > > > > kostki.
> > > > > I tym jest ruch falowy - przekazem energii od stacjonarnej cząstki
> > > > > do następnej stacjonarnej.
> > > > Krzysztof, a jak to jest z falą świetlną?
> > > > W próżni cząstek nie ma. Jak przekaże się energia z żarówki, dalej?
> > > Jehowa czuwa i robi takie wrażenie na ludziach... żeby ich zadowolić...
> > > tylko tak doraźnie - do czasu 'żniw'...
> > > i do tego robi to tak cwanie, aby go - broń bose - nie wykryli,
> > > bo to zaniżyłoby cały plon!
> > A tak, bliżej tematu? :)
> >
> > Pozdr. Władek.
> Eter jest z elektronów .

W to nie uwierzę :).
Jaka jest odległość między elektronami w eterze (próżni)?

>
> A czym są same elektrony... zapytaj Jehowy,
> bo Einstein i reszta nie wiedzą.
>
> W zasadzie elektron jest wciąż tylko hipotezą roboczą.
>
> Podobnie jak fotony... no może troszkę mniejszą na początku,
> ale za to większą przy końcu.

Pozdr. Władek.

Wladek

unread,
Aug 8, 2022, 5:22:41 PM8/8/22
to
Właśnie o tym mowa. Drgania muszą być przekazane do drugiej membrany.
Pomiędzy nimi jest nitka. Gdy jest luźna, drgania nie przejdą, chociaż nitka jest taka sama.
Przejdą dopiero wtedy, gdy naciągnę nitkę. Nitka dalej pozostaje nitką,
ale pojawiło się pole siłowe między cząstkami nitki i ono stało się
ośrodkiem do przekazania drgań. Z tego wnioskuję, że materia nie jest ośrodkiem dla fali,
tylko pole siłowe między materią.

> Mówiący wywołuje drgania podłużne membrany przekazywane dratwie
> lub nici - równie dobrze może to być cienki drut stalowy w twojej konstrukcji;
> dla celofanu jest za ciężki :-)
> Więc masz drgania podłużne całości zespołu drut - membrany bez uwzględniania
> jego fali deformacyjnej.
> Drgające podłużnie membrany wywołują podłużne fale akustyczne:
> zagęszczenie - rozrzedzenie cząstek powietrza.

I dalej jest podobnie. Membrana drga cząstkami powietrza,
a siły międzycząsteczkowe odpowiedzialne są za przekaz tych drgań dalej (do ucha).
Bez tych sił, drgania nie przejdą dalej.


> Ze światłem jest inaczej: jest to fala poprzeczna, wytwarzająca własne
> zmienne ośrodki E i B - inny ośrodek niż próżnia tylko przeszkadza jej
> propagacji - normalka, każda produkcja zachodzi w czasie, z tym że
> szybkość drgań, a zatem produkcji pól jest niewiarygodna: światło żółte
> ma ~500 trylionów drgań w 1 s.

To mi trochę nie jest jasne :).
Taka fala musiałaby zataczać coraz to większe okręgi.
Jeden okrąg od drugiego oddalony byłby o lambdę we wszystkich kierunkach.
Wytwarzając tylko jedno takie pole E, zostaje następnie wytworzone pole B.
Po sekundzie, mamy okrąg, o promieniu 300 tyś km.
Jaka energia musiałaby być w tych polach, aby oddziaływać na takie odległości
i to w tej samej chwili?
Nie pasuje mi to i chyba tego nie zrozumię :).


>
> Czy przekaz energii jest związany z jakąś siłą?
> W przypadku kostek domina i owszem - początkowy impuls siły
> nadany pierwszej jest przekazywany kolejnej, ale końcowe przewrócenie
> jest równe pierwszemu - nastąpiła zmiana położenia, czyli przemieszczenie,
> lecz nie liniowe, tylko poprzeczne - Y kostki początkowej stało się X-em
> kostki końcowej.
> Pozdr. K.

Pozdr. Władek.

J.F

unread,
Aug 9, 2022, 5:36:11 AM8/9/22
to
A przy dluzzszym drucie - mamy w jego srodku fale.
Dla glosu i stali to juz kilkanascie metrow wystarcza na zjawiska
falowe. Np jedna membrana ciagnie drut na zewnatrz, a na drugim koncu
drut popuszcza druga membrane tez na zewnątrz.
I np obie membrany poruszaja sie jednoczesnie ku srodkowi.

W dodatku taki drut zwisajac robi naciag ..

> Więc masz drgania podłużne całości zespołu drut - membrany bez uwzględniania
> jego fali deformacyjnej.
> Drgające podłużnie membrany wywołują podłużne fale akustyczne:
> zagęszczenie - rozrzedzenie cząstek powietrza.
> Ze światłem jest inaczej: jest to fala poprzeczna, wytwarzająca własne
> zmienne ośrodki E i B - inny ośrodek niż próżnia tylko przeszkadza jej

Hm, pola E i B sa w prózni ... próznia to osrodek ?

> propagacji - normalka, każda produkcja zachodzi w czasie, z tym że

Przeszkadza, albo pomaga ...

> szybkość drgań, a zatem produkcji pól jest niewiarygodna: światło żółte
> ma ~500 trylionów drgań w 1 s.
>
> Czy przekaz energii jest związany z jakąś siłą?
> W przypadku kostek domina i owszem - początkowy impuls siły
> nadany pierwszej jest przekazywany kolejnej,

Nie musi tak byc. Impuls po paru kostkach sie wyrowna.
Moze tez sie zmienic, jesli odleglosci sie zmienią.

Najlepiej przestan tak porownywac, bo jednak zupelnie inny mechanizm.

> ale końcowe przewrócenie
> jest równe pierwszemu - nastąpiła zmiana położenia, czyli przemieszczenie,
> lecz nie liniowe, tylko poprzeczne - Y kostki początkowej stało się X-em
> kostki końcowej.

Cos wymyslasz, jak to na debila przystalo.

J.

Krzysztof

unread,
Aug 9, 2022, 5:49:27 AM8/9/22
to
W płaskiej fali podłużnej cząstki drgają względem punktu ich położenia
(zostają wytrącone z równowagi statycznej) z amplitudą A^2, czyli energią.
A leży na X - po przekazie E cząstka wraca do punktu równowagi statycznej,
albo pozostaje w nowym położeniu - i to rzeczywiście zależy od sił
międzycząsteczkowych: sprężystości lub plastyczności - ale z przekazem E
nie ma nic wspólnego, tylko zależy od wielkości E.
Pośrednia elastyczność jest już funkcją czasu, którą trzeba uwzględniać
- przy sprężystości ją się pomija, dla "ułatwienia" analizy :-)
A przy plastyczności żadnego przekazu nie ma - początkowy impuls siły
deformuje początek "węża" z plasteliny, o koniec przekazu - cała energia
została zużyta na deformację (skrócenie).

> > Ze światłem jest inaczej: jest to fala poprzeczna, wytwarzająca własne
> > zmienne ośrodki E i B - inny ośrodek niż próżnia tylko przeszkadza jej
> > propagacji - normalka, każda produkcja zachodzi w czasie, z tym że
> > szybkość drgań, a zatem produkcji pól jest niewiarygodna: światło żółte
> > ma ~500 trylionów drgań w 1 s.
> To mi trochę nie jest jasne :).
> Taka fala musiałaby zataczać coraz to większe okręgi.
> Jeden okrąg od drugiego oddalony byłby o lambdę we wszystkich kierunkach.
> Wytwarzając tylko jedno takie pole E, zostaje następnie wytworzone pole B.
> Po sekundzie, mamy okrąg, o promieniu 300 tyś km.
> Jaka energia musiałaby być w tych polach, aby oddziaływać na takie odległości
> i to w tej samej chwili?
> Nie pasuje mi to i chyba tego nie zrozumię :).

Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.

J.F

unread,
Aug 9, 2022, 7:56:45 AM8/9/22
to
Nie bardzo. Wraca do punktu rownowagi, ale ma predkosc - wiec
przelatuje ten punkt na drugą strone.

Tzn tak przy falach sinusoidalnych, przy bardziej zlozonych moze byc
ciekawiej.

> albo pozostaje w nowym położeniu - i to rzeczywiście zależy od sił
> międzycząsteczkowych: sprężystości lub plastyczności - ale z przekazem E
> nie ma nic wspólnego, tylko zależy od wielkości E.

Tylko ze jesli pozostaje w nowym polozeniu, to sie sie sasiednie
przesunęly.

> Pośrednia elastyczność jest już funkcją czasu, którą trzeba uwzględniać
> - przy sprężystości ją się pomija, dla "ułatwienia" analizy :-)
> A przy plastyczności żadnego przekazu nie ma - początkowy impuls siły
> deformuje początek "węża" z plasteliny, o koniec przekazu - cała energia
> została zużyta na deformację (skrócenie).

Nawet plastelina ma szczątkową sprezystosc.

No ale jesli uderzyłeś w wałek plasteliny ... to musiala byc druga
siła, która ten wałek zatrzymala.
Np tarcia, jak plastelina lezy na stole.
Bo jakby nie bylo oporów to wałek leci - zdeformowany lub nie ..

>>> Ze światłem jest inaczej: jest to fala poprzeczna, wytwarzająca własne
>>> zmienne ośrodki E i B - inny ośrodek niż próżnia tylko przeszkadza jej
>>> propagacji - normalka, każda produkcja zachodzi w czasie, z tym że
>>> szybkość drgań, a zatem produkcji pól jest niewiarygodna: światło żółte
>>> ma ~500 trylionów drgań w 1 s.
>> To mi trochę nie jest jasne :).
>> Taka fala musiałaby zataczać coraz to większe okręgi.
>> Jeden okrąg od drugiego oddalony byłby o lambdę we wszystkich kierunkach.
>> Wytwarzając tylko jedno takie pole E, zostaje następnie wytworzone pole B.
>> Po sekundzie, mamy okrąg, o promieniu 300 tyś km.
>> Jaka energia musiałaby być w tych polach, aby oddziaływać na takie odległości
>> i to w tej samej chwili?
>> Nie pasuje mi to i chyba tego nie zrozumię :).
>
> Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
> Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.

Ale nie masz tu punktu B.

Zapalasz zarowke, i sekunde pozniej energia jest kuli o promieniu 300
tys km.

Gasisz - energia jest dalej. Ale ucieka :-)

J.

Wladek

unread,
Aug 9, 2022, 8:22:29 AM8/9/22
to
On Tuesday, August 9, 2022 at 4:49:27 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
Chodzi mi o to, że jeśli nie ma żadnych sił międzycząsteczkowych,
to nie ma ośrodka dla fali. Tak jak te kule bilardowe na stole.
Nie ma sił miedzy nimi i drganie jednej, nie spowoduje drgania następnych.
Jeśli to będą kule magnetyczne (odpowiednio ustawione), to drgając jedną,
będą drgać następne.
To samo jest z tym naszym telefonem. Luźny sznurek nie przekaże drgań z jednej membrany na drugą.
Nie ma siły między nimi. Naciągając sznurek, pojawia się siła (niematerialna)
i ona jest ośrodkiem dla fali.

> Pośrednia elastyczność jest już funkcją czasu, którą trzeba uwzględniać
> - przy sprężystości ją się pomija, dla "ułatwienia" analizy :-)
> A przy plastyczności żadnego przekazu nie ma - początkowy impuls siły
> deformuje początek "węża" z plasteliny, o koniec przekazu - cała energia
> została zużyta na deformację (skrócenie).

No właśnie.

> > > Ze światłem jest inaczej: jest to fala poprzeczna, wytwarzająca własne
> > > zmienne ośrodki E i B - inny ośrodek niż próżnia tylko przeszkadza jej
> > > propagacji - normalka, każda produkcja zachodzi w czasie, z tym że
> > > szybkość drgań, a zatem produkcji pól jest niewiarygodna: światło żółte
> > > ma ~500 trylionów drgań w 1 s.
> > To mi trochę nie jest jasne :).
> > Taka fala musiałaby zataczać coraz to większe okręgi.
> > Jeden okrąg od drugiego oddalony byłby o lambdę we wszystkich kierunkach.
> > Wytwarzając tylko jedno takie pole E, zostaje następnie wytworzone pole B.
> > Po sekundzie, mamy okrąg, o promieniu 300 tyś km.
> > Jaka energia musiałaby być w tych polach, aby oddziaływać na takie odległości
> > i to w tej samej chwili?
> > Nie pasuje mi to i chyba tego nie zrozumię :).
> Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
> Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.

I nie musi być jakiś ośrodek?

Pozdr. Władek.

J.F

unread,
Aug 9, 2022, 8:52:26 AM8/9/22
to
On Tue, 9 Aug 2022 05:22:28 -0700 (PDT), Wladek wrote:
> On Tuesday, August 9, 2022 at 4:49:27 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
>> poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 23:22:41 UTC+2 Wladek napisał(a):
>>> On Monday, August 8, 2022 at 1:34:26 PM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
>>> > poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 14:36:15 UTC+2 Wladek napisał(a):
>>> > > On Monday, August 8, 2022 at 4:15:38 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
>>> > > > niedziela, 7 sierpnia 2022 o 14:22:14 UTC+2 Wladek napisał(a):

[...]
>>> > Mówiący wywołuje drgania podłużne membrany przekazywane dratwie
>>> > lub nici - równie dobrze może to być cienki drut stalowy w twojej konstrukcji;
>>> > dla celofanu jest za ciężki :-)
>>> > Więc masz drgania podłużne całości zespołu drut - membrany bez uwzględniania
>>> > jego fali deformacyjnej.
>>> > Drgające podłużnie membrany wywołują podłużne fale akustyczne:
>>> > zagęszczenie - rozrzedzenie cząstek powietrza.
>>> I dalej jest podobnie. Membrana drga cząstkami powietrza,
>>> a siły międzycząsteczkowe odpowiedzialne są za przekaz tych drgań dalej (do ucha).
>>> Bez tych sił, drgania nie przejdą dalej.
>> W płaskiej fali podłużnej cząstki drgają względem punktu ich położenia
>> (zostają wytrącone z równowagi statycznej) z amplitudą A^2, czyli energią.
>> A leży na X - po przekazie E cząstka wraca do punktu równowagi statycznej,
>> albo pozostaje w nowym położeniu - i to rzeczywiście zależy od sił
>> międzycząsteczkowych: sprężystości lub plastyczności - ale z przekazem E
>> nie ma nic wspólnego, tylko zależy od wielkości E.
>
> Chodzi mi o to, że jeśli nie ma żadnych sił międzycząsteczkowych,
> to nie ma ośrodka dla fali. Tak jak te kule bilardowe na stole.
> Nie ma sił miedzy nimi i drganie jednej, nie spowoduje drgania następnych.

Powietrze jakos podobnie wygląda, a dzwiek jest ...

> Jeśli to będą kule magnetyczne (odpowiednio ustawione), to drgając jedną,
> będą drgać następne.
> To samo jest z tym naszym telefonem. Luźny sznurek nie przekaże drgań z jednej membrany na drugą.
> Nie ma siły między nimi. Naciągając sznurek, pojawia się siła (niematerialna)
> i ona jest ośrodkiem dla fali.

Niby jakos tak, ale nadal uwazam, ze osrodkiem dla fali jest sznurek.
Napiety :-)

J.

Simpler

unread,
Aug 9, 2022, 10:55:52 AM8/9/22
to
A co za sztuka?

Einstein nie używał ośrodka?

Naprawdę?
A czym jest - z czego jest zrobiona - ta pokrzywiona przestrzeń, którą tak namiętnie rysują w podręcznikach:
rzut 4D w 2D, notabene, to raczej przesadne uproszczenie...

no ale ok - przestrzeń jest materialna w OTW - tak/nie?

No to jest materialna, bo inaczej nie byłoby czego krzywić,
no to on zwyczajnie w ciula was zrobił - jak dzieci!:
przemycił zakamuflowany eter w tej matematyce i tyle!

Jak mówiłem: eter robi się rzadszy w pobliżu mas,
bo masa jest tu dziurą, a nie odwrotnie.

OTW to prosty model opisujący negatyw tego co jest pospolicie odwrotnie przyjmowane:
masa to coś co lata w pustej przestrzeni.

A co na to wstrętny Einstein?:
masa to nic - dziura, która lata w solidnej przestrzeni...

grawitacja to kumulacja dziur, czyli rozrzedzanie medium, aż do absurdu -> czarna dziura.

Wladek

unread,
Aug 9, 2022, 11:36:29 AM8/9/22
to
On Tuesday, August 9, 2022 at 7:52:26 AM UTC-5, J.F wrote:
> On Tue, 9 Aug 2022 05:22:28 -0700 (PDT), Wladek wrote:
> > On Tuesday, August 9, 2022 at 4:49:27 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> >> poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 23:22:41 UTC+2 Wladek napisał(a):
> >>> On Monday, August 8, 2022 at 1:34:26 PM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> >>> > poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 14:36:15 UTC+2 Wladek napisał(a):

> > Chodzi mi o to, że jeśli nie ma żadnych sił międzycząsteczkowych,
> > to nie ma ośrodka dla fali. Tak jak te kule bilardowe na stole.
> > Nie ma sił miedzy nimi i drganie jednej, nie spowoduje drgania następnych.
> Powietrze jakos podobnie wygląda, a dzwiek jest ...

Twierdzisz, że między cząstkami powietrza nie ma żadnych sił?

> > Jeśli to będą kule magnetyczne (odpowiednio ustawione), to drgając jedną,
> > będą drgać następne.
> > To samo jest z tym naszym telefonem. Luźny sznurek nie przekaże drgań z jednej membrany na drugą.
> > Nie ma siły między nimi. Naciągając sznurek, pojawia się siła (niematerialna)
> > i ona jest ośrodkiem dla fali.
> Niby jakos tak, ale nadal uwazam, ze osrodkiem dla fali jest sznurek.
> Napiety :-)

A co się zmieniło w tym sznurku, że luźny nie przenosi drgań (dźwięku)
a napięty przenosi? Materia pozostała taka sama a doszła tylko siła naciągnięcia.
Więc, ta siła jest odpowiedzialna za rozchodzenie się drgań.

>
> J.

Władek.

Simpler

unread,
Aug 9, 2022, 11:55:12 AM8/9/22
to
wtorek, 9 sierpnia 2022 o 17:36:29 UTC+2 Wladek napisał(a):

> A co się zmieniło w tym sznurku, że luźny nie przenosi drgań (dźwięku)
> a napięty przenosi? Materia pozostała taka sama a doszła tylko siła naciągnięcia.
> Więc, ta siła jest odpowiedzialna za rozchodzenie się drgań.

Bardzo dobry motyw odkryłeś.

Mi nie chciało się o tym motywie gadać w temacie
o pulsacji Słońca - 160 minut.

No i tu faktycznie o to chodzi:
Słońce pulsuje sobie te 160 minut, bo to jest właśnie efekt naprężenia:
grawitacja to gniecie, więc tam powstaje kontra - naprężenia które zatrzymują zapaść...
no i potem dlatego to drga tak a nie inaczej - jak napięta struna.

Sflaczałe struny nie wibrują.

J.F

unread,
Aug 9, 2022, 12:14:01 PM8/9/22
to
On Tue, 9 Aug 2022 08:55:10 -0700 (PDT), Simpler wrote:
> wtorek, 9 sierpnia 2022 o 17:36:29 UTC+2 Wladek napisał(a):
>> A co się zmieniło w tym sznurku, że luźny nie przenosi drgań (dźwięku)
>> a napięty przenosi? Materia pozostała taka sama a doszła tylko siła naciągnięcia.
>> Więc, ta siła jest odpowiedzialna za rozchodzenie się drgań.

wychodzi na to, ze o sztywnosc sznurka chodzi.
Nie przenosi sil sciskajacych.

pręt przenosi, i napiecia nie wymaga.

Drut ... taki luzny ... hm ...

> Bardzo dobry motyw odkryłeś.
>
> Mi nie chciało się o tym motywie gadać w temacie
> o pulsacji Słońca - 160 minut.
>
> No i tu faktycznie o to chodzi:
> Słońce pulsuje sobie te 160 minut, bo to jest właśnie efekt naprężenia:
> grawitacja to gniecie, więc tam powstaje kontra - naprężenia które zatrzymują zapaść...
> no i potem dlatego to drga tak a nie inaczej - jak napięta struna.
>
> Sflaczałe struny nie wibrują.

struny to fala poprzeczna.

I owszem - potrafi sie rozchodzic bez napiecia - w łańcuchu, w bacie,
w biczu.

J.

J.F

unread,
Aug 9, 2022, 12:16:24 PM8/9/22
to
On Tue, 9 Aug 2022 08:36:28 -0700 (PDT), Wladek wrote:
> On Tuesday, August 9, 2022 at 7:52:26 AM UTC-5, J.F wrote:
>> On Tue, 9 Aug 2022 05:22:28 -0700 (PDT), Wladek wrote:
>>> On Tuesday, August 9, 2022 at 4:49:27 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
>>>> poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 23:22:41 UTC+2 Wladek napisał(a):
>>>>> On Monday, August 8, 2022 at 1:34:26 PM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
>>>>> > poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 14:36:15 UTC+2 Wladek napisał(a):
>
>>> Chodzi mi o to, że jeśli nie ma żadnych sił międzycząsteczkowych,
>>> to nie ma ośrodka dla fali. Tak jak te kule bilardowe na stole.
>>> Nie ma sił miedzy nimi i drganie jednej, nie spowoduje drgania następnych.
>> Powietrze jakos podobnie wygląda, a dzwiek jest ...
>
> Twierdzisz, że między cząstkami powietrza nie ma żadnych sił?

Sa, jak sie zblizą.
Nie jest to moze tak graniczne jak dla kul bilardowych, ale w dzwieku
istotne są "zderzenia".

>>> Jeśli to będą kule magnetyczne (odpowiednio ustawione), to drgając jedną,
>>> będą drgać następne.
>>> To samo jest z tym naszym telefonem. Luźny sznurek nie przekaże drgań z jednej membrany na drugą.
>>> Nie ma siły między nimi. Naciągając sznurek, pojawia się siła (niematerialna)
>>> i ona jest ośrodkiem dla fali.
>> Niby jakos tak, ale nadal uwazam, ze osrodkiem dla fali jest sznurek.
>> Napiety :-)
>
> A co się zmieniło w tym sznurku, że luźny nie przenosi drgań (dźwięku)
> a napięty przenosi? Materia pozostała taka sama a doszła tylko siła naciągnięcia.
> Więc, ta siła jest odpowiedzialna za rozchodzenie się drgań.

Brak przenoszenia sil sciskających ?

J.

Simpler

unread,
Aug 9, 2022, 1:02:23 PM8/9/22
to
Fale w stali, diamencie, czy innym materiale - luźnym,
są inne od tych w naprężonym.

ściśnij sobie żelaztwo - z 1000MPa, i wsłuchaj się w ten dźwięk.. hehe!

Wladek

unread,
Aug 9, 2022, 5:08:52 PM8/9/22
to
No to już mamy więcej wspólnego :).

Pozdr. Władek.

Wladek

unread,
Aug 9, 2022, 5:16:07 PM8/9/22
to
On Tuesday, August 9, 2022 at 11:14:01 AM UTC-5, J.F wrote:
> On Tue, 9 Aug 2022 08:55:10 -0700 (PDT), Simpler wrote:
> > wtorek, 9 sierpnia 2022 o 17:36:29 UTC+2 Wladek napisał(a):
> >> A co się zmieniło w tym sznurku, że luźny nie przenosi drgań (dźwięku)
> >> a napięty przenosi? Materia pozostała taka sama a doszła tylko siła naciągnięcia.
> >> Więc, ta siła jest odpowiedzialna za rozchodzenie się drgań.
> wychodzi na to, ze o sztywnosc sznurka chodzi.
> Nie przenosi sil sciskajacych.

Jeśli jest naprężenie, to można je zmniejszać. Będą to siły ściskające?

>
> pręt przenosi, i napiecia nie wymaga.
>
> Drut ... taki luzny ... hm ...

Chodzi o to, co jest między cząstkami. Jeśli nie ma żadnych sił,
nic drgań nie przeniesie dalej na następne.
W drucie, między atomami jest próżnia - nie ma tam niczego, oprócz sił.
Bez nich atomy leżą jak kule bilardowe na stole.

> > Bardzo dobry motyw odkryłeś.
> >
> > Mi nie chciało się o tym motywie gadać w temacie
> > o pulsacji Słońca - 160 minut.
> >
> > No i tu faktycznie o to chodzi:
> > Słońce pulsuje sobie te 160 minut, bo to jest właśnie efekt naprężenia:
> > grawitacja to gniecie, więc tam powstaje kontra - naprężenia które zatrzymują zapaść...
> > no i potem dlatego to drga tak a nie inaczej - jak napięta struna.
> >
> > Sflaczałe struny nie wibrują.
> struny to fala poprzeczna.
>
> I owszem - potrafi sie rozchodzic bez napiecia - w łańcuchu, w bacie,
> w biczu.
>
> J.

Władek.

Wladek

unread,
Aug 9, 2022, 5:30:00 PM8/9/22
to
On Tuesday, August 9, 2022 at 11:16:24 AM UTC-5, J.F wrote:
> On Tue, 9 Aug 2022 08:36:28 -0700 (PDT), Wladek wrote:
> > On Tuesday, August 9, 2022 at 7:52:26 AM UTC-5, J.F wrote:
> >> On Tue, 9 Aug 2022 05:22:28 -0700 (PDT), Wladek wrote:
> >>> On Tuesday, August 9, 2022 at 4:49:27 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> >>>> poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 23:22:41 UTC+2 Wladek napisał(a):
> >>>>> On Monday, August 8, 2022 at 1:34:26 PM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> >>>>> > poniedziałek, 8 sierpnia 2022 o 14:36:15 UTC+2 Wladek napisał(a):
> >
> >>> Chodzi mi o to, że jeśli nie ma żadnych sił międzycząsteczkowych,
> >>> to nie ma ośrodka dla fali. Tak jak te kule bilardowe na stole.
> >>> Nie ma sił miedzy nimi i drganie jednej, nie spowoduje drgania następnych.
> >> Powietrze jakos podobnie wygląda, a dzwiek jest ...
> >
> > Twierdzisz, że między cząstkami powietrza nie ma żadnych sił?
> Sa, jak sie zblizą.

Cząstki powietrza odpychają się od siebie. Zabierz połowę cząstek ze słoika,
to będą dalej od siebie. Ziemia je przysiąga siłą grawitacji i bliżej Ziemi są bliżej siebie,
(większe ciśnienie) a dalej od Ziemi są dalej od siebie (mniejsze ciśnienie).

> Nie jest to moze tak graniczne jak dla kul bilardowych, ale w dzwieku
> istotne są "zderzenia".

No, nie wiem czy cząstki zderzają się kolizyjnie.
Przysumiesz je bliżej siebie, to z większę siłą odpychać się będą.
Weź i zbliżaj dwa magnesy jednakowymi biegunami do siebie.
Trzeba dużej siły, aby się dotknęły.

> >>> Jeśli to będą kule magnetyczne (odpowiednio ustawione), to drgając jedną,
> >>> będą drgać następne.
> >>> To samo jest z tym naszym telefonem. Luźny sznurek nie przekaże drgań z jednej membrany na drugą.
> >>> Nie ma siły między nimi. Naciągając sznurek, pojawia się siła (niematerialna)
> >>> i ona jest ośrodkiem dla fali.
> >> Niby jakos tak, ale nadal uwazam, ze osrodkiem dla fali jest sznurek.
> >> Napiety :-)
> >
> > A co się zmieniło w tym sznurku, że luźny nie przenosi drgań (dźwięku)
> > a napięty przenosi? Materia pozostała taka sama a doszła tylko siła naciągnięcia.
> > Więc, ta siła jest odpowiedzialna za rozchodzenie się drgań.
> Brak przenoszenia sil sciskających ?

Spróbuj ściskąć sznurek tak, aby dwa końce się zeszły :).
Rozciągnąć możesz aż do zerwania.

>
> J.

Władek.

Krzysztof

unread,
Aug 10, 2022, 2:56:40 AM8/10/22
to
Przeanalizuj taką błyskawicę i grzmot. Ilość ładunku rozładowywanego
w piorunie nie jest bardzo duża - prawie taka jaka płynie w tosterze w czasie 1 s.
Ponieważ piorun trwa tylko mały ułamek sekundy, to jego moc jest ogromna.
Typowy piorun wytwarza moc równą kilkuset megawatom - tak dużą jak reaktor
jądrowy średniej wielkości.

> > Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
> > Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.
> I nie musi być jakiś ośrodek?

Ośrodkiem jest ciało, w którym występuje tzw. kohezja, czyli spójność,
wynikająca z sił wzajemnego przyciągania między atomami.
Jeśli na ośrodek działa siła zewnętrzna, to mamy do czynienia ze ściśliwością,
siły przyciągania stają się siłami odpychającymi - niektóre materiały opierają się
silnie ściskaniu, np. stal lub woda.
Pozdr. K.

> Pozdr. Władek.

J.F

unread,
Aug 10, 2022, 7:21:59 AM8/10/22
to
ładunek może mały, ale napiecie duze. To i energia duza. Bo sama moc
to troche za malo.

Choc jak tak dalej pomysle ... pioruchron to przeciez prąd topi ...
Toster w sekunde to co najwyzej bezpiecznik moze stopic ...

J.

Tadeusz Wajda

unread,
Aug 10, 2022, 7:39:39 AM8/10/22
to
Chrls Coulomb wraz Mohrem, w 18wieku > wprowadzili na stan wiedzy pojecie kohezji w celu wyprostowania obowiazujacej ale moim zdaniwm bednej teorii taecia.
Do tej pory hipoteza ta momo wielkrotnego jej sprawadzenia i uzyqwania do celow budownictwa zostala potwierdzona.
Pisalem o tym zalecajac swiatlym fizykom a w scegolnosci nauczycielom aby te stara teorie uzupelnic o te kohezje. Oboqwiazujacy nadal wzor na tarcie ma postac T= P/S * k
Ten wspolczynnikik k ma dwie wartosci; statyczna i dynamixzna
Gdyby do nauki wprowadzic hipoteze Coulomba wzor na tarcie mialby forme
T= P/S + C gdzie C jest sila oporu powstajaca wskutek dzialania kohezj a okreslane doswiadxzalnie dla poszcegolnych materialow wartosc i wspolczynnikow tarcia zgodnie z fizyka mialyby jedna wartosc.
Na studiach uczyli mnie budowlanki i powszechnego zastosowanie w budownictwie a szczegolnie przy fundamentowniu budowli, tego coulobbowskiego wzoru na tarcie z cohezja.
Podobnie bylo z tzw ankrami. Sa to spinajace mury ciegna zahaczone, w muraach zewnetrnych. Chyba az do poczatkow XX wieku stosowano tzw przypory. Potezne poszerzenia fundamentow na narozach zapobiegajace zawaleniu sie murow zewnatrznych budowli Mury bez przypor kladly sie na zewnatrz na wsystkie 4 strony swaiata. Widzial taki dom ktorego scaiany lezaly pokotem na okalajacej go glebie. Obecnie zamiast ankier i przypor stosuje sie zbrojone wience zwienczajajce sniany nosne budynkow.
Pozdr
Tornad

Tadeusz Wajda

unread,
Aug 10, 2022, 7:59:16 AM8/10/22
to
To pomysl. Wzorem twojego guru to nic nie kosztuje a moze jaks nowa teorir wynaleziesz. Jak ja bedzieszmial od kogo zerznac.
Jak w odleglosci od mojegp domu w USA strzelil piorun to moje wszystkie elektryczne gadzety wysiadly. Nawer lodowka odmowila plracy. Byl to zapewne piorun dodatni strzelajacy w ziemie z wysokosci okolo 10 km. Pioruny ujemne powstajace w dolnych wartstwach atmosfey sa kilkakrotniw slabasze, tyle, ze jest ich okolo 10 razy wiecej niz dodatnich.

J.F

unread,
Aug 10, 2022, 8:03:23 AM8/10/22
to
Nie wiem czy trzeba az zmieniac szkolną fizykę, czy wystarczy tylko
uczyc na fundamentach.

Zdaje sie, ze pewien wplyw jest tez w oponach. Ale tam w ogole jest
bardziej skomplikowanie.

> Podobnie bylo z tzw ankrami. Sa to spinajace mury ciegna zahaczone,
> w muraach zewnetrnych. Chyba az do poczatkow XX wieku stosowano tzw
> przypory. Potezne poszerzenia fundamentow na narozach zapobiegajace
> zawaleniu sie murow zewnatrznych budowli Mury bez przypor kladly
> sie na zewnatrz na wsystkie 4 strony swaiata.

Czy to po trochu nie wynikalo ze sklepien i moze dachów?
sklepienie łukowe chyba mialo tendencje do rozpychania scian.

Ale ankry to stary wynalazek?
Bo raczej widywalem takie nowe, ktorymi sie ratuje stare budynki.

Chociaz
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kotew

moze i stary.

Tych wawelskich nie bardzo rozumiem ... troche stabilizują wysoką
kolumne, ale przeciez tylko w jednej plaszczyznie ...


> Widzial taki dom
> ktorego scaiany lezaly pokotem na okalajacej go glebie. Obecnie
> zamiast ankier i przypor stosuje sie zbrojone wience zwienczajajce
> sniany nosne budynkow.

No i są plaskie plyty stropowe.

A potem fizyk ma kłopot.
Jętki - czyli poziome rozpórki miedzy połaciami dachu dwuspadowego ...
https://pl.wikipedia.org/wiki/J%C4%99tka

w którą strone pracują ? :-)

J.

Wladek

unread,
Aug 10, 2022, 8:09:17 AM8/10/22
to
Ale mi chodzi tylko o światło. Błysk trwa krótko i światło leci "w siną dal"
Wyładowanie (elektrony) zaburzyły pole grawitacyjne i rozeszła się fala.
Tak to widzę.

> > > Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
> > > Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.
> > I nie musi być jakiś ośrodek?
> Ośrodkiem jest ciało, w którym występuje tzw. kohezja, czyli spójność,
> wynikająca z sił wzajemnego przyciągania między atomami.
> Jeśli na ośrodek działa siła zewnętrzna, to mamy do czynienia ze ściśliwością,
> siły przyciągania stają się siłami odpychającymi - niektóre materiały opierają się
> silnie ściskaniu, np. stal lub woda.

No więc jednak siły są ośrodkiem dla fali.
Czy bez tych sił byłby możliwy przekaz energii?
A przecież siła to nie materia.

> Pozdr. K.

Pozdr. Władek.

Krzysztof

unread,
Aug 10, 2022, 12:47:56 PM8/10/22
to
Błysk jest to rozładowanie jak w łuku węglowym.
Grzmot jest reakcją powietrza na rozładowanie - przynajmniej
tak to tłumacza spece od elektryczności.

> > > > Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
> > > > Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.
> > > I nie musi być jakiś ośrodek?
> > Ośrodkiem jest ciało, w którym występuje tzw. kohezja, czyli spójność,
> > wynikająca z sił wzajemnego przyciągania między atomami.
> > Jeśli na ośrodek działa siła zewnętrzna, to mamy do czynienia ze ściśliwością,
> > siły przyciągania stają się siłami odpychającymi - niektóre materiały opierają się
> > silnie ściskaniu, np. stal lub woda.
> No więc jednak siły są ośrodkiem dla fali.
> Czy bez tych sił byłby możliwy przekaz energii?
> A przecież siła to nie materia.

Obecna klasyfikacja wrzuca wszystkie wielkości fizyczne do jednego wora,
Materią są wszystkie rzeczy widzialne i "niewidzialne".
Tym nie mniej siła ma związek z masą, choć są w osobnych worach - różnych
układach -, bez masy nie ma siły i odwrotnie.
Niektórzy fizycy tłumaczą pojęcie siły jako rodzaj "żyły", która
wymusza działania różnego charakteru, ujęte w osobnych prawach.
Kiedyś było pojęcie masy e-m, ale mainstream z niego zrezygnował,
bo nie pasowało do jego teoryjek; ale nie na długo - odwrócili kota
ogonem i teraz mają elektronowolta jako jednostkę masy.
Oczywiście, gdy z c zrobią jedynkę.

A wszystko przez durnotę m = E/c^2.
Pozdr. K.

>
> Pozdr. Władek.

Wladek

unread,
Aug 10, 2022, 3:34:03 PM8/10/22
to
On Wednesday, August 10, 2022 at 11:47:56 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
> środa, 10 sierpnia 2022 o 14:09:17 UTC+2 Wladek napisał(a):
> > On Wednesday, August 10, 2022 at 1:56:40 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:

> > > Przeanalizuj taką błyskawicę i grzmot. Ilość ładunku rozładowywanego
> > > w piorunie nie jest bardzo duża - prawie taka jaka płynie w tosterze w czasie 1 s.
> > > Ponieważ piorun trwa tylko mały ułamek sekundy, to jego moc jest ogromna.
> > > Typowy piorun wytwarza moc równą kilkuset megawatom - tak dużą jak reaktor
> > > jądrowy średniej wielkości.
> > Ale mi chodzi tylko o światło. Błysk trwa krótko i światło leci "w siną dal"
> > Wyładowanie (elektrony) zaburzyły pole grawitacyjne i rozeszła się fala.
> > Tak to widzę.
> Błysk jest to rozładowanie jak w łuku węglowym.

Oczywiście. Elektrony przeleciały przez próżnię i pole grawitacyjne.
To zaburzyło pole grawitacyjne i rozeszła sie fala świetlna.
Elektrony przeleciały przez powietrze i zaburzyły jeszcze siły międzycząstkowe w nim.
Rozeszły się fale świetlne i dźwiękowe.
Tak to wygląda z mojej strony.

> Grzmot jest reakcją powietrza na rozładowanie - przynajmniej
> tak to tłumacza spece od elektryczności.
> > > > > Ona nie oddziałuje - jest przekazywana z punktu A do punktu B.
> > > > > Ilościowo przekaz zależy od odległości B od A.
> > > > I nie musi być jakiś ośrodek?
> > > Ośrodkiem jest ciało, w którym występuje tzw. kohezja, czyli spójność,
> > > wynikająca z sił wzajemnego przyciągania między atomami.
> > > Jeśli na ośrodek działa siła zewnętrzna, to mamy do czynienia ze ściśliwością,
> > > siły przyciągania stają się siłami odpychającymi - niektóre materiały opierają się
> > > silnie ściskaniu, np. stal lub woda.
> > No więc jednak siły są ośrodkiem dla fali.
> > Czy bez tych sił byłby możliwy przekaz energii?
> > A przecież siła to nie materia.
> Obecna klasyfikacja wrzuca wszystkie wielkości fizyczne do jednego wora,
> Materią są wszystkie rzeczy widzialne i "niewidzialne".

No i tu jest błąd.

> Tym nie mniej siła ma związek z masą, choć są w osobnych worach - różnych
> układach -, bez masy nie ma siły i odwrotnie.

Zgadza się.

Krzysztof

unread,
Aug 11, 2022, 3:14:50 AM8/11/22
to
Ruch drgający zwykle zachodzi pod działaniem sił wewnętrznych i jest nierównomierny
(w mechanizmach), ale w każdym przypadku następuje zatrzymanie w skrajnych położeniach,
wskutek czego środek ciężkości masy m przemieszcza się z pewną zmienną prędkością v,
co wywołuje działaniem sił inercji przemieszczenie pozostałych części mechanizmu (staniny
albo masy m`) o zwrocie przeciwnym z niektórą prędkością v`.

P<------------◌m----ds----o^v^v^v ^ * C ^v^v❶m`--ds--O------------>P
M = m – m`…………....…|sm`/M|..*..|sm/M|
Jak widzisz, III zasada odnosi się do takiego ruchu posuwisto-zwrotnego.
Masz na stole dwie masy m i m`.
Jeśli one pod działaniem sprężyny, albo w ogóle sił wewnętrznych przemieszczają się
na odległości ds i ds` to jest oczywiste, że:
mv = m`v`
i zatem:
mdv/dt = m`dv`/dt
lub
ma = m`a`
tj.
P = P`
gdzie a i a` - przyspieszenia mas m i m`, a P i P` siły wzajemnego oddziaływania,
a także mvdt = m`v`dt;
mds = m`ds`
Widać, że te równania pokazują, iż wzajemne oddziaływanie mas jest zawsze
równe miedzy nimi, a ich wspólny środek ciężkości pozostaje w spoczynku.

Napisałem ten przydługi wstęp, aby pokazać Ci jaki związek mają siły
wewnętrzne z przekazem energii.

Praca sił wewnętrznych:
ΔL = Pds + |-P`||-ds`| = P (ds+ds`)
lub
ΔL = ma(ds+ds`) = m`a`(ds+ds`)
zależy tylko od wzajemnego położenia mas.

Zatem jeśli początkowe i końcowe położenie mas m i m` jest periodycznie
takie same, to praca sił inercji będzie w tym okresie równa zeru.
Jeśli m/m` = 0, tj. m` jest bardzo duża w porównaniu z m, to:
ΔL ≈/= mvdv
Powyższy wzór należy zestawić ze wzorem na względne przyspieszenia
dwóch mas pod działaniem sił wewnętrznych:
P/m + P`/m` = P(m+m`)/mm`
Wzór:
ΔL = mvdv + m`v`dv`
pokazuje, że siły inercji nadają przyspieszenia masom m i m` jednocześnie.
Gdy jw. napisałem, że zwykle w mechanizmach m` jest o wiele większa od m,
to można przyjąć, że:
ΔL ≈/= mvdv
a przy oznaczonym odcinku:
L = mv_o^2/2 – mv^2/2

Przy równych masach m i m` jest podobnie – praca sił inercji
w ruchu drgającym = 0 i nie ma żadnego przemieszczenia środka
ciężkości, o czym pisałem już lata temu:
https://drive.google.com/file/d/1kN6kauOGYxstRKOfAesimK3Oi5OH9FD0/view?usp=sharing

Przekaz energii nastąpił, ale nie ma on nic wspólnego z drganiami rurki -
ruch posuwisty energii nie jest ruchem posuwisto-zwrotnym rurki:
Mv = E/c
mógł napisać tylko ktoś, kto miał marne pojęcie o równoczesności
działania i w ogóle o dynamice.
Czas deformacji rurki =/= czasowi przekazu energii.
Pozdr. K.

Wladek

unread,
Aug 11, 2022, 8:11:51 AM8/11/22
to
On Thursday, August 11, 2022 at 2:14:50 AM UTC-5, krzysztof...@gmail.com wrote:
Nic nie mam przeciwko temu. Chodzi mi tylko o te siły międzyczastkowe.
Bez nich, energia nie zostanie przekazana następnym cząstkom
a więc i nie rozejdzie się fala. Dlatego piszę, że ośrodkiem dla fali są siły
a nie materia. Materia jest tylko przyczyną do powstania fali.
Bez materii nie ma pola siłowego, więc i fali.

Pozdr. Władek.

Krzysztof

unread,
Aug 12, 2022, 3:09:22 AM8/12/22
to
energia = praca
więc trzeba rozróżniać, co jest przekazywane:
porcja energii, czy zdolność do pracy tej porcji.
Ewentualna praca na końcu przekazu nie zależy od sposobu przekazu,
tylko od początkowego impulsu siły - podczas przekazu mogą być
różne straty energetyczne, umniejszające początkową, potencjalną
zdolność wykonania końcowej pracy przez początkowy impuls.

W gniazdku elektrycznym masz potencjalną zdolność energii
do wykonania pracy, dopóki nie wsadzisz do niego wtyczki
odbiornika, a przy prądzie przemiennym przekaz jest kwantowany.

Formalnie E to nie to samo, co E`.
Porcja energii Ps może mieć różną moc Ps`.

>Dlatego piszę, że ośrodkiem dla fali są siły

No tak uważasz (sam Ci to podsunąłem :-), ale ilość ruchu mv
nie zależy od grawitacji i to jest I zasada Newtona.
A przyczyną zmiany ilości ruchu mogą być siły różnego charakteru,
także grawitacja.
Pozdr. K.

Tadeusz Wajda

unread,
Aug 12, 2022, 6:11:26 AM8/12/22
to
Do swojej kompilacji dodaj relatywizacje wszystkiego co sie rusza, Prawo Ohma nie jest chyba jeszcze zrelatywizowane.
Pisales o gniazdku. Ja podlaczylem do gniazdka autotransformator. Toroidalny.bo mi jest potrzebne napieci 115 V. I co? wywali mi bezpiecznik. Czy to tez z powodu Relatywistycznie dzialajacego prawa Ohma?
No bo zgodnie z nakaem kaze nowe zjawisko, kazdy nowy wynalazek musi byc podparty ta najgienialniejsza teoria.
Transformator sie nie poruszyl i stoi tam gdzie go postawilem. I nie smierdzi. A pradu w gniazdky nima. Na sczscie zarowni mi sie swieca.
I czy kolory juz zostaly zrelatywizowne? A smrod z pierdow kiedy?
I czy nalezy rozumiec, ze jak przeskocze do ukladu smierdacego to reszta swiata z tego juz nie moze sobie posmierdziec?
Tornad

J.F

unread,
Aug 12, 2022, 7:12:47 AM8/12/22
to
A tak ogolnie to dobrze sie czujesz ?

J.

Tadeusz Wajda

unread,
Aug 12, 2022, 7:32:44 AM8/12/22
to
Jak poczytam o tej szczegolnej teorii to czuje sie szczeholnie dobrze. A ogolnie czyli gieneralnir nie za bardzo. A to z tego powodu, ze nie wiem jakiego gienerala tfurca tej generalnej teorii mial na mysli. Bo chyba nie generala wiezinnictwa. General strazy pozarnej tez mi nie pasi. Moze to byl general od odlewania z zliwa dzial? Moze wreszcie uchylisz rabka tej tajemnicy ,zamiast nieudolnie probowac osmieszac porzadnych obywateli tylko z tego powidu, ze w te debilne terie nie wierza bo tym tylko osmieszasz sam siebie.
Totnad

Wladek

unread,
Aug 12, 2022, 8:44:06 AM8/12/22
to
Ale chodzi mi tylko o przekaz siły, czy energii z jednej cząstki na drugą i nastepne.
Jeśli nie ma między nimi żadnego pola siłowego, drgając jedną inne nie drgną.
Znaczy to że drgania (fale) nie rozejdą się.
A to znów znaczy, że osrodkiem fali nie jest sama materia, tylko pole siłowe między nimi.
>
> W gniazdku elektrycznym masz potencjalną zdolność energii
> do wykonania pracy, dopóki nie wsadzisz do niego wtyczki
> odbiornika, a przy prądzie przemiennym przekaz jest kwantowany.
>
> Formalnie E to nie to samo, co E`.
> Porcja energii Ps może mieć różną moc Ps`.
> >Dlatego piszę, że ośrodkiem dla fali są siły
> No tak uważasz (sam Ci to podsunąłem :-), ale ilość ruchu mv
> nie zależy od grawitacji i to jest I zasada Newtona.

Ale ruch cząstki, to jeszcze nie fala :).
A mi o fale chodzi.

> A przyczyną zmiany ilości ruchu mogą być siły różnego charakteru,
> także grawitacja.
> Pozdr. K.

Pozdr, Władek.
It is loading more messages.
0 new messages