Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Od błędu Bohra do genezy spinu magnetycznego elektronu

112 views
Skip to first unread message

Eugeniusz Włodarczyk

unread,
Jan 28, 2024, 7:43:03 AMJan 28
to
Według mechaniki kwantowej
- spin magnetyczny elektronu wynika z jego natury kwantowej, jest wewnętrzną właściwością cząstki,
- spin elektronu jest pojęciem kwantowym, którego praktycznie nie da się zilustrować,
według Wikipedii
- spin nie wynika z jego ruchu obrotowego, lecz z symetrii jego funkcji falowej względem odpowiedniej grupy obrotów”.

Wymuszony jednostajny ruch prostoliniowy elektronu w pobliżu nieruchomego protonu, to zjawisko z pozoru sprzeczne z prawem elektrodynamiki klasycznej, w którym występuje emisja elektronu. Zatem jeśli w przyrodzie istnieje ruch jednostajny elektronu skutkujący emisją, to musi istnieć ruch przyspieszony elektronu bez emisji. Przykładem takiego ruchu jest zdefiniowany zapisem matematycznym ruch elektronu w modelu atomu Bohra mv2/r= ke2/r2, który wyraźnie wskazuje na brak przyspieszenia ładunku elektronu. Już na tym etapie domniemaną emisję elektronu należało uznać za błędną i podjąć działania wyjaśniające mechanizm jej braku. Niestety od przeszło 110 lat fizycy nie dokonali właściwej analizy zagadkowego zjawiska fizycznego, bo wygodniej było założyć niestosowalność prawa elektrodynamiki klasycznej niż rozwikłać zagadkę. Fizyka kwantowa uśpiła dociekliwość fizyków w zakresie niewyjaśnionych zjawisk z uwagi na brak w niej niewygodnego dotychczas dla fizyków pojęcia "przyspieszenie". Wynik dokładnej analizy superpozycji pól protonu i elektronu w modelu atomu Bohra ma fundamentalne znaczenie dla wyjaśniania kolejnych zagadkowych zjawisk np. pochodzenia spinu elektronu, traktowanego obecnie jako cecha cząstki nie wynikająca z jego ruchu obrotowego.

Zdanie odmienne:
z superpozycji pól protonu i elektronu jednoznacznie wynika, że spin elektronu jest konsekwencją jego ruchu wirowego:
poruszający się ruchem jednostajnym elektron wytwarza towarzyszące mu pole elektromagnetyczne opisane w „Elektryczność i magnetyzm, Edward M. Purcell, 1975r.”, a już wirujący elektron miałby go nie wytwarzać? Mechanizmy są identyczne! Na granicy elektronu poruszającego się ruchem liniowym tworzy się zaburzenie pola. Analogicznie identyczne zaburzenie pola elektrycznego powstaje w jego ruchu wirowym. Pole elektryczne elektronu pochodzące od tkwiącego w jego wnętrzu ładunku jest nierozerwalnie związane z jego masą i razem z nią wiruje do chwili wyjścia poza elektron, co jednoznacznie wynika z superpozycji pól protonu i elektronu w modelu atomu Bohra. Na granicy przejścia pola elektrycznego poza elektron, następuje jego zaburzenie na identycznych zasadach jak w jego ruchu prostoliniowym. Zaburzenie ciągłości pola wynikające z ruchu wirowego, to właśnie mechanizm powstawania spinu magnetycznego elektronu. Szacunkowo można przyjąć, że aby ruch wirowy elektronu wytworzył moment magnetyczny równy jego momentowi orbitalnemu na pierwszej orbicie Bohra, powinien „toczyć się po niej” z prędkością równą prędkości liniowej elektronu na tej orbicie (tj. około 0,01c).


Eugeniusz Włodarczyk

Krotka

unread,
Jan 28, 2024, 4:48:10 PMJan 28
to
Fajne, choć mało rozimiem, szkoda, że tego w szkole nie uczyli.

Łukasz Smoliński

unread,
Jan 29, 2024, 2:56:56 AMJan 29
to
niedziela, 28 stycznia 2024 o 13:43:03 UTC+1 Eugeniusz Włodarczyk napisał(a):
> Według mechaniki kwantowej
> - spin magnetyczny elektronu wynika z jego natury kwantowej, jest wewnętrzną właściwością cząstki,
> - spin elektronu jest pojęciem kwantowym, którego praktycznie nie da się zilustrować,
> według Wikipedii
> - spin nie wynika z jego ruchu obrotowego, lecz z symetrii jego funkcji falowej względem odpowiedniej grupy obrotów”.

No i oni sobie tak bełkoczą od 50 lat ponad. To jest ich problem.

>
> Wymuszony jednostajny ruch prostoliniowy elektronu w pobliżu nieruchomego protonu, to zjawisko z pozoru sprzeczne z prawem elektrodynamiki klasycznej, w którym występuje emisja elektronu. Zatem jeśli w przyrodzie istnieje ruch jednostajny elektronu skutkujący emisją, to musi istnieć ruch przyspieszony elektronu bez emisji. Przykładem takiego ruchu jest zdefiniowany zapisem matematycznym ruch elektronu w modelu atomu Bohra mv2/r= ke2/r2, który wyraźnie wskazuje na brak przyspieszenia ładunku elektronu. Już na tym etapie domniemaną emisję elektronu należało uznać za błędną i podjąć działania wyjaśniające mechanizm jej braku. Niestety od przeszło 110 lat fizycy nie dokonali właściwej analizy zagadkowego zjawiska fizycznego, bo wygodniej było założyć niestosowalność prawa elektrodynamiki klasycznej niż rozwikłać zagadkę. Fizyka kwantowa uśpiła dociekliwość fizyków w zakresie niewyjaśnionych zjawisk z uwagi na brak w niej niewygodnego dotychczas dla fizyków pojęcia "przyspieszenie". Wynik dokładnej analizy superpozycji pól protonu i elektronu w modelu atomu Bohra ma fundamentalne znaczenie dla wyjaśniania kolejnych zagadkowych zjawisk np. pochodzenia spinu elektronu, traktowanego obecnie jako cecha cząstki nie wynikająca z jego ruchu obrotowego.
>
> Zdanie odmienne:
> z superpozycji pól protonu i elektronu jednoznacznie wynika, że spin elektronu jest konsekwencją jego ruchu wirowego:
> poruszający się ruchem jednostajnym elektron wytwarza towarzyszące mu pole elektromagnetyczne opisane w „Elektryczność i magnetyzm, Edward M. Purcell, 1975r.”, a już wirujący elektron miałby go nie wytwarzać? Mechanizmy są identyczne! Na granicy elektronu poruszającego się ruchem liniowym tworzy się zaburzenie pola. Analogicznie identyczne zaburzenie pola elektrycznego powstaje w jego ruchu wirowym. Pole elektryczne elektronu pochodzące od tkwiącego w jego wnętrzu ładunku jest nierozerwalnie związane z jego masą i razem z nią wiruje do chwili wyjścia poza elektron, co jednoznacznie wynika z superpozycji pól protonu i elektronu w modelu atomu Bohra. Na granicy przejścia pola elektrycznego poza elektron, następuje jego zaburzenie na identycznych zasadach jak w jego ruchu prostoliniowym. Zaburzenie ciągłości pola wynikające z ruchu wirowego, to właśnie mechanizm powstawania spinu magnetycznego elektronu. Szacunkowo można przyjąć, że aby ruch wirowy elektronu wytworzył moment magnetyczny równy jego momentowi orbitalnemu na pierwszej orbicie Bohra, powinien „toczyć się po niej” z prędkością równą prędkości liniowej elektronu na tej orbicie (tj. około 0,01c).

Wszystko pięknie, zgadzam się, ale 'toczyć' to takie niefortunne stwierdzenie sugerujące, jakoby masa i grawitacja coś miały by tutaj do powiedzenia.

Co istotne niektóre modele (nie mające nic wspólnego z mk) oparte o solitny proponują genezy tego 'toczenia'.

>
>
> Eugeniusz Włodarczyk

Simplest

unread,
Jan 29, 2024, 11:59:52 AMJan 29
to
niedziela, 28 stycznia 2024 o 13:43:03 UTC+1 Eugeniusz Włodarczyk napisał(a):
Ja mam odmienne zdanie na ten temat:
elektron nie ma żadnego spinu. :)

A to co nazywają spinem elektronu, jak i wielu innych cząstek: proton, neutron, itd.
tam masz zawsze to: h/2 z założenia.

elektron nie ma nic, a ten spin jest z atomu, bo tam przecież to samo wychodzi:
L = h na orbicie, z warunku Bohra,
no, ale komuś się znowu pomieszało i h/2 * 2 = 2,
bo g-faktor = 2... tylko po to aby się zgadzało: 2/2 = 1.

Natomiast proton to już inaczej... tam faktycznie coś wiruje,
i stąd tam g_proton = 5.6 chyba aż, zamiast 2,
czyli jest super nienormalne w porównaniu z elektronem!

ale moment magnetyczny protonu, promień, i inne parametry są ponoć znane;
więc można to sobie wyliczyć:
i co - zgadza się, czy nie?

u = iS = e/2 vr, i biorąc dla protonu v =~ c,
r - promień protonu jest znamy = ?

no to sobie dopasujmy to, no i zapewne wyjdzie jak należy.... i w czym problem :)





J.F

unread,
Jan 29, 2024, 1:55:51 PMJan 29
to
On Sun, 28 Jan 2024 04:43:01 -0800 (PST), Eugeniusz Włodarczyk wrote:
> Według mechaniki kwantowej
> - spin magnetyczny elektronu wynika z jego natury kwantowej, jest wewnętrzną właściwością cząstki,
> - spin elektronu jest pojęciem kwantowym, którego praktycznie nie da się zilustrować,
> według Wikipedii
> - spin nie wynika z jego ruchu obrotowego, lecz z symetrii jego funkcji falowej względem odpowiedniej grupy obrotów”.
>
> Wymuszony jednostajny ruch prostoliniowy elektronu w pobliżu
> nieruchomego protonu, to zjawisko z pozoru sprzeczne z prawem
> elektrodynamiki klasycznej, w którym występuje emisja elektronu.
> Zatem jeśli w przyrodzie istnieje ruch jednostajny elektronu
> skutkujący emisją,

A co to za ruch?

> to musi istnieć ruch przyspieszony elektronu bez
> emisji. Przykładem takiego ruchu jest zdefiniowany zapisem
> matematycznym ruch elektronu w modelu atomu Bohra mv2/r= ke2/r2,
> który wyraźnie wskazuje na brak przyspieszenia ładunku elektronu.

Masz na mysli zmianę predkosci ?
A on zmienia kierunek. I to też jest "przyspieszenie".

I nie emituje fali, choc klasycznie powinien.
W dodatku nowe, lepsze modele mówią, ze nie wiadomo jak on się tam
porusza, i wcale nie musi "krążyć po orbicie".

Dziwacznie się zachwuje, i wcale nie klasycznie.

> Już na tym etapie domniemaną emisję elektronu należało uznać za
> błędną i podjąć działania wyjaśniające mechanizm jej braku.
> Niestety od przeszło 110 lat fizycy nie dokonali właściwej analizy
> zagadkowego zjawiska fizycznego, bo wygodniej było założyć
> niestosowalność prawa elektrodynamiki klasycznej niż rozwikłać
> zagadkę. Fizyka kwantowa uśpiła dociekliwość fizyków w zakresie
> niewyjaśnionych zjawisk z uwagi na brak w niej niewygodnego
> dotychczas dla fizyków pojęcia "przyspieszenie". Wynik dokładnej
> analizy superpozycji pól protonu i elektronu w modelu atomu Bohra
> ma fundamentalne znaczenie dla wyjaśniania kolejnych zagadkowych
> zjawisk np. pochodzenia spinu elektronu, traktowanego obecnie jako
> cecha cząstki nie wynikająca z jego ruchu obrotowego.
>
> Zdanie odmienne: z superpozycji pól protonu i elektronu
> jednoznacznie wynika, że spin elektronu jest konsekwencją jego
> ruchu wirowego: poruszający się ruchem jednostajnym elektron
> wytwarza towarzyszące mu pole elektromagnetyczne opisane w
> „Elektryczność i magnetyzm, Edward M. Purcell, 1975r.”, a już
> wirujący elektron miałby go nie wytwarzać? Mechanizmy są
> identyczne!

Może nie całkiem identyczne, ale owszem - powinien, klasycznie.

Tylko:
a) usiłujemy zmierzyć średnicę elektronu, i na razie sie nie udaje.
jakis bardzo malutki jest.
A im mniejszy, tym pole magnetyczne mniejsze powinno być.

b) trzeba by założyć, ze ten ładunek jest jakoś rozłożony w pewnej
odległosci od jądra. A jednoczesnie to jest "ładunek elementarny",
niepodzielny. Cos tu jest nieklasycznego :-)

c) w tylu miejscach kwantówka pokazała, ze klasyka zawodzi,
więc czemu tu miałoby być inaczej?

Tak czy inaczej - swoim filozofowaniem tego nie ustalisz.
Tu trzeba dobry model i skomplikowane eksperymenty.

J.

maluw...@gmail.com

unread,
Jan 29, 2024, 3:52:24 PMJan 29
to
On Monday 29 January 2024 at 19:55:51 UTC+1, J.F wrote:

> Tak czy inaczej - swoim filozofowaniem tego nie ustalisz.

Ano, nie. Ta możliwość jest zarezerwowana dla gurów
wysokiego stopnia.

Eugeniusz Włodarczyk

unread,
Jan 29, 2024, 5:37:55 PMJan 29
to
poniedziałek, 29 stycznia 2024 o 19:55:51 UTC+1 J.F napisał(a):
> On Sun, 28 Jan 2024 04:43:01 -0800 (PST), Eugeniusz Włodarczyk wrote:
> > Według mechaniki kwantowej
> > - spin magnetyczny elektronu wynika z jego natury kwantowej, jest wewnętrzną właściwością cząstki,
> > - spin elektronu jest pojęciem kwantowym, którego praktycznie nie da się zilustrować,
> > według Wikipedii
> > - spin nie wynika z jego ruchu obrotowego, lecz z symetrii jego funkcji falowej względem odpowiedniej grupy obrotów”.
> >
> > Wymuszony jednostajny ruch prostoliniowy elektronu w pobliżu
> > nieruchomego protonu, to zjawisko z pozoru sprzeczne z prawem
> > elektrodynamiki klasycznej, w którym występuje emisja elektronu.
> > Zatem jeśli w przyrodzie istnieje ruch jednostajny elektronu
> > skutkujący emisją,
> A co to za ruch?
O tym przypadku dyskutowaliśmy parę lat temu i sam tłumaczyłeś innym fizykom, że nie ważne jakim sposobem się porusza elektron "załóżmy, że po szynie", bo nie chodzi o to jak zapewnić elektronowi taki tor, tylko jakie będą skutki tego ruchu. Taką emisję kilknascie lat temu zdecydowanie potwierdził mi specjalizujący się w elektrodynamice profesor Jerzy Czerwonko z Politechniki Wrocławskiej.
> > to musi istnieć ruch przyspieszony elektronu bez
> > emisji. Przykładem takiego ruchu jest zdefiniowany zapisem
> > matematycznym ruch elektronu w modelu atomu Bohra mv2/r= ke2/r2,
> > który wyraźnie wskazuje na brak przyspieszenia ładunku elektronu.
> Masz na mysli zmianę predkosci ?
Tak, wektora prędkości, a konkretnie kierunku przy zachowaniu wartości prędkości.
> A on zmienia kierunek. I to też jest "przyspieszenie".
Tak ale to jest przyspieszenie masy m elektronu, co wyraźnie pokazuje zdefiniowany wzorem matematycznym ruch elektronu: mv2/r= ke2/r2. Z definicji nie ma tutaj przyspieszenia ładunku elektronu. Proszę spróbuj w tej definicji matematycznej ruchu elektronu zapisać przyspieszenie ładunku. NIE UDA SIĘ!

>
> I nie emituje fali, choc klasycznie powinien.
Nie emituje, bo nie powinien. Poprawna analiza fizyczna zjawiska wyklucza emisję. Nie wolno pominąć wpływu pola protonu na wypadkowe pole elektryczne, w którym porusza się elektron.
> W dodatku nowe, lepsze modele mówią, ze nie wiadomo jak on się tam
Mnie interesuje ten przypadek zjawiska fizycznego, a nie nowe modele.
> porusza, i wcale nie musi "krążyć po orbicie".
Jeśli znajduje się w pobliżu protonu, to MUSI się poruszać i musi doznawać przyspieszenia, którego nie zawiera kwantówka. Sprawę przyspieszenia zamieciono pod dywan.
>
> Dziwacznie się zachwuje, i wcale nie klasycznie.
Zachowanie elektronu nie zmienia się bez względu na to czy patrzymy na niego klasycznie czy kwantowo...
> > Już na tym etapie domniemaną emisję elektronu należało uznać za
> > błędną i podjąć działania wyjaśniające mechanizm jej braku.
> > Niestety od przeszło 110 lat fizycy nie dokonali właściwej analizy
> > zagadkowego zjawiska fizycznego, bo wygodniej było założyć
> > niestosowalność prawa elektrodynamiki klasycznej niż rozwikłać
> > zagadkę. Fizyka kwantowa uśpiła dociekliwość fizyków w zakresie
> > niewyjaśnionych zjawisk z uwagi na brak w niej niewygodnego
> > dotychczas dla fizyków pojęcia "przyspieszenie". Wynik dokładnej
> > analizy superpozycji pól protonu i elektronu w modelu atomu Bohra
> > ma fundamentalne znaczenie dla wyjaśniania kolejnych zagadkowych
> > zjawisk np. pochodzenia spinu elektronu, traktowanego obecnie jako
> > cecha cząstki nie wynikająca z jego ruchu obrotowego.
> >
> > Zdanie odmienne: z superpozycji pól protonu i elektronu
> > jednoznacznie wynika, że spin elektronu jest konsekwencją jego
> > ruchu wirowego: poruszający się ruchem jednostajnym elektron
> > wytwarza towarzyszące mu pole elektromagnetyczne opisane w
> > „Elektryczność i magnetyzm, Edward M. Purcell, 1975r.”, a już
> > wirujący elektron miałby go nie wytwarzać? Mechanizmy są
> > identyczne!
> Może nie całkiem identyczne, ale owszem - powinien, klasycznie.
>
> Tylko:
> a) usiłujemy zmierzyć średnicę elektronu, i na razie sie nie udaje.
> jakis bardzo malutki jest.
Dlatego prędkość wirowania elektronu jednoznacznie wyraziłem przy pomocy średnicy orbity Bohra i prędkości liniowej elektronu.
> A im mniejszy, tym pole magnetyczne mniejsze powinno być.
NIE. Przy zachowaniu tej samej prędkości wirowania im mniejszy promień, tym pole magnetyczne większe. Patrz pole elektromagnetyczne poruszającego się elektronu „Elektryczność i magnetyzm, Edward M. Purcell, 1975r.” plus pęd elektromagnetyczny poruszającego się elektronu Feynmana wykłady z fizyki.
>
> b) trzeba by założyć, ze ten ładunek jest jakoś rozłożony w pewnej
> odległosci od jądra. A jednoczesnie to jest "ładunek elementarny",
> niepodzielny. Cos tu jest nieklasycznego :-)
Założenie, że "ładunek jest jakoś rozłożony" staje się zbędne, np. gdy założymy, że w obrębie elektronu pole elektryczne porusza się razem z elektronem. To wynik żmudnej analizy. Jeśli ładunek elektronu nie zmienia swojego rozkładu - jest stały w czasie wewnątrz elektronu, to jego rozkład w mojej teorii niczego nie zmienia.
>
> c) w tylu miejscach kwantówka pokazała, ze klasyka zawodzi,
Kwantówka podczas jej tworzenia musiała pominąć "przyspieszenie" bo sobie z tym nie poradziła - zamiotła sprawę pod dywan
> więc czemu tu miałoby być inaczej?
>
> Tak czy inaczej - swoim filozofowaniem tego nie ustalisz.
To nie jest filozofowanie, tylko solidne eksperymenty myślowe. Czy filozofowaniem jest dowód, że elektron krążący po kołowej orbicie nie nie ma podstaw do emisji? Czy filozofowaniem jest wskazanie, że błędnie dokonano analizy zjawiska fizycznego pomijając pole elektryczne protonu w modelu atomu Bohra? Filozofowanie, to twierdzenie, że elektron powinien promieniować, gdy jego matematycznie zdefiniowany ruch nie zawiera przyspieszenia ładunku, a jedynie przyspieszenie jego masy m.
> Tu trzeba dobry model i skomplikowane eksperymenty.
>
> J.
Proponuję najpierw dokonać poprawnej analizy fizycznej najprostszego modelu atomu, uwzględnić w nim pole elektryczne protonu, które zasadniczo zmienia warunki w jakich porusza się elektron. Czym się różni matematyczny opis ruchu elektronu po orbicie kołowej z uwzględnieniem pola protonu i bez jego uwzględnienia? Według fizyków niczym, bo dla obu przypadków zapiszą te ruchy tym samym wzorem mv2/r= ke2/r2. Czy to nie błąd? Poprawna analiza fizyczna tego zjawiska fizycznego i rozwikłanie zagadki braku emisji prowadzi do genezy spinu elektronu będącego dla fizyków kwantowych cechą cząstki, podobnie jak dla Bohra atom jest układem odosobnionym z tytułu bezemisyjnego ruchu elektronu. Jak czegoś nie potrafimy wyjaśnić, to przyjmujemy, że tak jest. Słońce długo musiało krążyć wokół Ziemi i pozostaje mieć nadzieję, że elektron będzie krócej krążył wokół protonu bez łamania prawa fizyki. Jeśli ktoś będzie chciał zrozumieć genezę spinu elektronu, niestety musi wrócić do solidnej analizy zjawiska fizycznego występującego w tym prostym modelu atomu. To zjawisko skomplikowane ale w godzinę wykładu można je rzeczowo i dokładnie wyjaśnić. Przyjmę zaproszenie na dowolną uczelnię.
Pozdrawiam.
Eugeniusz Włodarczyk

Łukasz Smoliński

unread,
Jan 30, 2024, 2:49:57 AMJan 30
to
Według mnie cały układ ma rotacje to znaczy względne położenie między protonami, neutronami i elektronami nie ulega zmianie (pomijając przeskoki elektronów po powłokach elektronowych). Taka winylowa płyta 3D z ułożonymi figurkami.

Jak to przełożyć na powstawanie wiązań chemicznych? 2 cząsteczki miały by niezależne rotacje, elektronów? Elektrony walencyjne, które są współdzielone jak one rotują? Poza tym nie tylko walencyjne odpowiadają za wiązania chemiczne.
Jak to się ma do rotacji elektronów w ogólności, czy to razem z jądrem czy bez niego?
Protony w jądrze generują określone siły i jakoś sobie nie wiedzę, aby mogły elektrony rotować z pominięciem tych sił.

Interferencja sił z protonów różnych atomów powoduje, że elektron walencyjny, aby pozostawał tam gdzie się go spotyka (z analizy chmur elektronowych cząsteczek) wymusza mechanizm jakieś dozwolonej rotacji obu atomów? To znaczy takie 2 atomy są idealnie zsynchronizowane co do osi rotacji i ułożenia topologicznego. Niejako tworzą jeden układ rotujący. Inaczej to by się rozleciało. No a względne położenie p - e - p nie ulega zmianie, dlatego nie ma zmian pola ładunku a w konsekwencji nie ma emisji - Winylowa płyta 3D z figurkami.

Jak dla mnie trzeba to wiązanie rozpatrywać zawsze jako trójka p - e - p, gdzie ich względne położenie nie ulega zmianie (w zakresie powłoki są pewnie jakieś odchyły, ale pomijam to). Ten związek p - e - p widać właśnie przy zmianie chmur elektronowych przy łączeniu cząsteczek. Konsekwencją wiązania jest zmiana osi rotacji i synchronizacja topologiczna i rotacyjna (jeżeli mogę tak powiedzieć). Jeżeli tego nie ma to układ się rozpada, lub są nikłe szanse na powstanie - nawet chwilowe.

Masy rozpatruje się w układach inercjalnych j - e ('j' jak jądro atomu), a ruch ładunku, którego skutkiem jest efekt elektromagnetyczny, należy rozpatrywać w układzie związanym z punktem centralnym pola ładunku protonu czyli: p - e i p - e - p w domenie pola ładunku, taki twór pozostaje w spoczynku (ma wspólną oś rotacji). Bo to ładunek przecież utrzymuje twór razem, a nie grawitacja wynikająca z masy elementów. Grawitacja jest pomijalnie nie istotna w atomie.

Krotka

unread,
Jan 30, 2024, 10:14:33 AMJan 30
to

> a) usiłujemy zmierzyć średnicę elektronu, i na razie sie nie udaje.
> jakis bardzo malutki jest.
> A im mniejszy, tym pole magnetyczne mniejsze powinno być.

Dlaczego? Co ma średnica do ładunku z którego wynika pole magnetyczne?
Że gęstość, rozkład ładunku inny?
W zasadzie nie powinno to mieć istotnego znaczenia.


Simplest

unread,
Jan 30, 2024, 11:18:33 AMJan 30
to
magnetyczne maleje z rozmiarami, bo tu jest prosty wzorek od Ampera:

u = i*S, to jest moment magnetyczny.

i w przypadku atomu wodoru mamy: i = e/T, oraz S = pi r^2

okres T = 2pir/v, co daje razem:

u = e/2pir vpir^2 = e/2 v*r, po prostu.


no i teraz gdy r maleje widać że będzie mniejsze - dla tej samej prędkości v.
......

A w kwantowej sobie wymyślono jakieś te spiny niefizyczne,
więc oni to traktują:

Kręt: L = m vr,
czyli: v*r = L/m

co można sobie podmienić:

u = eL/2m;

ale to nic.

Sprawdzamy jaki ma moment magnetyczny atom H:

u = e/2 v a_H = 1.6e-19/2 c/137 * 0.53e-10 = 9.28e-24 [J/T]

no i taka jest tablicowa wartość momentu samego elektronu: u_e = −9.284764×10−24 J/T.

oni tak to produkują: spin elektronu = h/2, ale atom H ma całe h,

zatem taki skecz tu uprawiają:

g_e * 1/2 h = h, bo ten g-faktor niefizyczny g_e=2,
no i tym sposobem ten sam wynik uzyskują. :)

cyk, pyk, parę numerków pomocniczych - z sufitu, oczywiście,
no i jest ok.

No, cóż - kwantowa tak działa ale każdy wie że to tylko taka numerologia -
pełna analogia do Ptolemeusza w sprawach orbit planet.

Pseudonauka zawsze tak funkcjonowała.
Jak zrobić w konia frajera?

Przepis jest zawsze ten sam:
poprzez ekstra numerki, parametry znikąd, bajeczne hipotezy, no i wysoką komplikację -
trudną do opanowania dla słabeuszy. :)

Tak pracują oszuści, politycy, no i współcześni fizycy, czy ogólniej nawet: naukowcy... bo cóż im pozostało?
Głupi są jak dzieci a karierę trza zrobić jakoś - nie? hehe!


Simplest

unread,
Jan 30, 2024, 12:03:15 PMJan 30
to
cd.
a co z protonem?


to sam, niby cóż miałoby być:

u_p = e/2 v*r,

i w tym przypadku należy przyjąć skrajną prędkość, czyli v =~ c,

zatem znając ten momencik u_p = 1.41e−26 J/T
możemy sobie wyliczyć promień protonu:

r_p = 2u_p/ec =~ 0.3fm

no i tyle powinno być...

oficjalnie podają numerki od 0.2fm do 1fm,

i celują w okolicach 0.8fm, no i widać że grubo źle celują. :)

............

Neutron ma około 1.1 fm, bo jest e+p, czyli tu orbita e = elektron jest na promieniu około 1.1fm;
i jest ok. - tak podają pomiary. :)

No i o co chodzi?
Wiadomo o co: klasyka tu rządzi i tyle, a nie jakieś te... szkolne - gimnazjalne spinologie urojone zwane fizyką kwantową!

Potrzeba więcej faktów - dowodów?
Ależ oczywiście - z 8 mld zapewne, bo tylu jest frajerów na Ziemi. :)



Łukasz Smoliński

unread,
Jan 30, 2024, 12:20:10 PMJan 30
to
wtorek, 30 stycznia 2024 o 16:14:33 UTC+1 Krotka napisał(a):
Co do średnicy elektronu to modele mówią ile wynosi, oczywiście nie kwantowe bo to mydlenie oczu jest i pudrowanie syfa w jednym.
Poza tym średnica elektronu została już dawno zmierzona zrobił to zespół z Lund University. Więc ktoś tu bzdury opowiada i mąci:

https://vixra.org/abs/1606.0113

Łukasz Smoliński

unread,
Jan 30, 2024, 12:22:24 PMJan 30
to
Elektron to sfera o promieniu 2.8179E-15 [m]

Simplest

unread,
Jan 30, 2024, 12:35:42 PMJan 30
to
wtorek, 30 stycznia 2024 o 18:22:24 UTC+1 Łukasz Smoliński napisał(a):
dawno to wyliczyłem: r_e = r_Compton;

oficjalna długość fali Comptona: L_c = 2.426e-12 m

L_c / r_c = 860 =~ 137 * 2pi;

albowiem: 1/137 =~ alpha, bo to jest stała promieniowania właśnie!





Łukasz Smoliński

unread,
Jan 30, 2024, 12:36:36 PMJan 30
to
wtorek, 30 stycznia 2024 o 16:14:33 UTC+1 Krotka napisał(a):
Ogólnie masie towarzyszy ładunek (nie ma od tego odstępstwa). Elektron to obszar zakonserwowanej w przestrzeni 3D energii pod postacią masy i ładunku. Jądro to masa, otoczak to ładunek całość to materia. Po przekroczeniu pewnego dystansu od środka zmienia się sposób konserwacji energii i masę niejako przechodzi w ładunek. Polecam poprzedni link co podałem. Jest to bardzo sensowny zunifikowany model budowy wszechświata w pigułce. Co istotne wskazane są wskazane racjonalne genezy dla g-factorów. W skrócie, związane są one z osiami 3D i tym, że wszechświat papiernicza jakimś wektorem około 10% c i to są efekty relatywistyczne które trzeba uwzględnić na różnych etapach. Z pewnością jest to lepsza propozycja g-facotów niż ta z mk, tam to wynikło po prostu z rozjazdów w modelu i nie ma to żadnego sensu fizycznego.

Łukasz Smoliński

unread,
Jan 30, 2024, 12:37:19 PMJan 30
to
wtorek, 30 stycznia 2024 o 18:35:42 UTC+1 Simplest napisał(a):
No właśnie coś mi się, kojarzy, że już to kiedyś podawałeś.

Łukasz Smoliński

unread,
Jan 30, 2024, 1:01:44 PMJan 30
to
wtorek, 30 stycznia 2024 o 18:37:19 UTC+1 Łukasz Smoliński napisał(a):
@Krotka jakbyś się dziwiła skąd to jest ta długość fali Comptona, na którą wskazał simpler, to to jest połowa promienia elektronu.
Simpler doszedł na to na swój sposób. Nie wnikam, ale wniosek ma dobry. ;)

J.F

unread,
Jan 30, 2024, 8:08:39 PMJan 30
to
Numerolog :-)

A dlaczego 137*2pi?

I dlaczego niedokładnie?

J.

Simplest

unread,
Jan 31, 2024, 10:55:00 AMJan 31
to
bo zawsze tak jest z promieniowaniem.

r = alpha/2pi l_fali

gdzie r to promień atomu, np. r_H = 5.3e-11m, zatem ta fala ma długość 92nm...

92e-9 / 5.3e-11 = 1736 = 2 x ...

i widać że to jest połowa, bo tak jest dla jonizacji: hf = hc/l = 1/2 ke^2/r;

i zawsze tak z tym jest:
nawet w wersji relatywistycznej, oraz grawitacyjnej!

Stała alpha =~ 1/137, jest oczywiście nierozpoznana nadal -
pewnie jakieś geometryczne sprawy - może to struktura tego eteru...
0 new messages