Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

pomiar promienia ziemi.

804 views
Skip to first unread message

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 10, 2014, 8:03:15 AM1/10/14
to
Z jakiej odleg�o�ci da si� zauwa�y� krzywizn� ziemi wynikaj�c� z za�o�enia
�e ziemia jest okr�g�o?
Chodzi o warunki do pomiaru i obliczenia promienia ziemi.

Menorzinho

unread,
Jan 10, 2014, 10:26:00 AM1/10/14
to
Promien ziemi można obliczyć mając stoper w ręce, znając swój wzrost i ile trwa doba. A, i konieczna jest dobra pogoda, i jakies płaskie miejsce, np plaża nad morzem itp.

podczas zachodu słonca czlowiek kladzie sie na ziemi. ogdy tarcza słońca zajdzie za horyzont człowiek wstaje i mierzy czas gdy słońca powtórnie zajdzie za horyzont. Dalej to już obliczenia, trygonometria itp.

Marek

unread,
Jan 12, 2014, 5:35:30 PM1/12/14
to
On Fri, 10 Jan 2014 14:03:15 +0100, "Krystyna z gazowni"
<krych...@wp.pl> wrote:
> Z jakiej odległości da się zauważyć krzywiznę ziemi wynikającą z
założenia
> że ziemia jest okrągło?
> Chodzi o warunki do pomiaru i obliczenia promienia ziemi.

Ciekawsze zadanie jest takie: jaką minimalną teoretyczną wysokość
powinien mieć wybudowany wieżowiec w Lizbonie aby w Warszawie był
widoczny ponad horyzontem? Dla uproszczenia pomiń wpływ
przejrzystości powietrza.
Jaką budynek powinien mieć szerokość aby był zauważalny z tej
odległości?

--
Marek

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 12, 2014, 5:53:21 PM1/12/14
to
On Sun, 12 Jan 2014, Marek wrote:

> Ciekawsze zadanie jest takie: jaką minimalną teoretyczną wysokość powinien
> mieć wybudowany wieżowiec w Lizbonie aby w Warszawie był widoczny ponad
> horyzontem? Dla uproszczenia pomiń wpływ przejrzystości powietrza.

Kiedyś z nudów liczyłem coś podobnego lecąc samolotem - z jakiej
odległości teoretycznie da się zobaczyć nad horyzontem samolot lecący na
wysokości 12 km? :)

Odległość linii widnokręgu od obserwatora da się wyrazić zależnością
d=sqrt(h*(2R+h)), gdzie h oznacza wysokość obserwatora nad powierzchnią
Ziemi a R jest promieniem Ziemi. Dla naszego samolotu wyszło wtedy coś
koło 400 km, więc raczej marne są szanse na budowę takiego wieżowca... ;)

Ja mam natomiast jeszcze ciekawszą zagadkę: gdzieś nad morzem oglądamy
zachód Słońca leżąc płasko na plaży. Kiedy brzeg słonecznej tarczy skryje
się pod horyzontem bardzo szybko wstajemy. Czy mamy szansę jeszcze przez
chwilę zobaczyć fragment Słońca nad horyzontem? :)

> Jaką budynek powinien mieć szerokość aby był zauważalny z tej odległości?

To zależy przez co chcesz go oglądać... :)

Pozdrawiam,

W.

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 13, 2014, 1:18:19 PM1/13/14
to
Marek napisał:
> Ciekawsze zadanie jest takie: jaką minimalną teoretyczną
> wysokość powinien mieć wybudowany wieżowiec w
> Lizbonie aby w Warszawie był widoczny ponad horyzontem?
> Dla uproszczenia pomiń wpływ przejrzystości powietrza.
> Jaką budynek powinien mieć szerokość aby był zauważalny
> z tej odległości?

Wiem że nowy rok, spore ilości alkoholu i to co się mówi znacznie rozmija
się z tym co się myśli a jeszcze bardziej z tym co się robi, dlatego
rozumiem odpowiedzi mające mało wspólnego z zadanym pytaniem:)
Mnie nie chodzi o rozwiązywanie ciekawych zagadek i zastanawianie się z
której będzie większa frajda. Mi chodzi o odpowiedź na jedno konkretne
pytanie, ponieważ obserwuję z okna dziwne zjawisko i chcę je zweryfikować
obliczeniowo, więc zadaję pytanie ponownie:

Z jakiej odległości da się zaobserwować krzywiznę ziemi wynikającą z jej
kulistości i czy z tej obserwacji da się policzyć promień tej kuli?
Dodam że w mojej okolicy jest w zasadzie płaski teren z maksymalnie 10m
pagórkami i te pagórki z okna oczywiście widać. Więc da się to zaobserwować
z okna, czy jest to raczej niemożliwe? Ewentualnie z jakiej minimalnej
odległości/wysokości taka obserwacja była by możliwa?


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 13, 2014, 1:44:31 PM1/13/14
to
On Mon, 13 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Wiem że nowy rok, spore ilości alkoholu i to co się mówi znacznie rozmija się
> z tym co się myśli a jeszcze bardziej z tym co się robi, dlatego rozumiem
> odpowiedzi mające mało wspólnego z zadanym pytaniem:)

Ależ one mają bardzo wiele wspólnego z zadanym pytaniem, tylko
najwyraźniej nie potrafisz tego związku zauważyć ;)

> Z jakiej odległości da się zaobserwować krzywiznę ziemi wynikającą z jej
> kulistości i czy z tej obserwacji da się policzyć promień tej kuli?

Ale z jakiej odległości "od czego do czego"? Czy masz na myśli wysokość
obserwatora nad powierzchnią Ziemi, czy jakąś inną odległość? Krzywiznę
Ziemi możemy zaobserwować nawet stojąc na plaży nad morzem i przyglądając
się oddalającym się statkom (najpierw za horyzonetm znika kadłub, a na
samym końcu maszty). No i przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem moją
"zagadkę" z zachodem Słońca, bo z takiej obserwacji też od biedy da się
(wprawdzie z bardzo kiepską dokładnością) promień Ziemi wyznaczyć :)

Pozdrawiam,

W.

bartekltg

unread,
Jan 13, 2014, 1:57:07 PM1/13/14
to
On 2014-01-13 19:18, Krystyna z gazowni wrote:
> Marek napisał:
>> Ciekawsze zadanie jest takie: jaką minimalną teoretyczną
>> wysokość powinien mieć wybudowany wieżowiec w
>> Lizbonie aby w Warszawie był widoczny ponad horyzontem?
>> Dla uproszczenia pomiń wpływ przejrzystości powietrza.
>> Jaką budynek powinien mieć szerokość aby był zauważalny
>> z tej odległości?
>
> Wiem że nowy rok, spore ilości alkoholu i to co się mówi znacznie
> rozmija się z tym co się myśli a jeszcze bardziej z tym co się robi,
> dlatego rozumiem odpowiedzi mające mało wspólnego z zadanym pytaniem:)
> Mnie nie chodzi o rozwiązywanie ciekawych zagadek i zastanawianie się z
> której będzie większa frajda. Mi chodzi o odpowiedź na jedno konkretne
> pytanie, ponieważ obserwuję z okna dziwne zjawisko i chcę je
> zweryfikować obliczeniowo, więc zadaję pytanie ponownie:
>
> Z jakiej odległości da się zaobserwować krzywiznę ziemi wynikającą z
> jej kulistości i czy z tej obserwacji da się policzyć promień tej kuli?


Wszystko zależy od tego, co i z jaką dokładnością obserwujesz.
Jednemu potrzeba całego Egiptu, a czasem wysatrczy ten statek na
morzu.


> Dodam że w mojej okolicy jest w zasadzie płaski teren z maksymalnie 10m
> pagórkami i te pagórki z okna oczywiście widać. Więc da się to
> zaobserwować z okna, czy jest to raczej niemożliwe? Ewentualnie z jakiej
> minimalnej odległości/wysokości taka obserwacja była by możliwa?


Jasne, że się da. Widzisz horyzont? To właśnie skutek kulistości
Ziemi.

pzdr
bartekltg


Kviat

unread,
Jan 13, 2014, 5:41:10 PM1/13/14
to
W dniu 2014-01-12 23:53, Wojtek Borczyk pisze:
>
> Ja mam natomiast jeszcze ciekawszą zagadkę: gdzieś nad morzem oglądamy
> zachód Słońca leżąc płasko na plaży. Kiedy brzeg słonecznej tarczy
> skryje się pod horyzontem bardzo szybko wstajemy. Czy mamy szansę
> jeszcze przez chwilę zobaczyć fragment Słońca nad horyzontem? :)
>


Wprawdzie nie mam bladego pojęcia ;), ale w związku z morzem
przypomniało mi się o czymś, co nazywają "fałszywym horyzontem". Czy
mając na uwadze poniższe cytaty (o ile teoria jest prawdziwa...) da
się obliczyć "Z jakiej odległości da się zauważyć krzywiznę ziemi
wynikającą z założenia że ziemia jest okrągło?".
Z cytatów poniżej wynika, że odległość (obserwowana) do horyzontu zależy
od temperatury powierza.
Czyli, cytuję: "podczas zachodu słonca czlowiek kladzie sie na ziemi.
ogdy tarcza słońca zajdzie za horyzont człowiek wstaje i mierzy czas gdy
słońca powtórnie zajdzie za horyzont. Dalej to już obliczenia,
trygonometria itp.".
No chyba nie do końca, skoro mogą być różne temperatury powietrza na
odcinku od człowieka do horyzontu, a do tego mogą się przecież zmieniać
te temperatury w trakcie pomiaru (powietrze jest w ruchu).
Oczywiście (nadal zakładam, że teoria jest prawdziwa) istotna jest
dokładność pomiaru. Jeżeli się pomylę o kilka/kilkadziesiąt metrów to
problemu nie ma (na potrzeby lekcji fizyki w gimbazie ;), ale z cytatów
poniżej wynika, że taki "wizualny pomiar" może wprowadzić w błąd o całe
mile... Czyli nagły spadek (lub wzrost - o ile?) temperatury powietrza
gdzieś "po drodze" może oszukać mój stoper.
Czy ta teoria Tima Maltina ma sens? Jeżeli tak, to stoper i zwykła
trygonometria może wystarczyć tylko w sprzyjających warunkach pogodowych.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,83914,title,Na-Titanicu-nie-widzieli-gory-lodowej,wid,14368454,wiadomosc.html

"To niecodzienne pogodowe zjawisko określa się jako fałszywy horyzont.
Powstaje wówczas nierealny obraz na morzu, który w tym konkretnym
wypadku ukrył górę lodową, a kiedy załoga ją odkryła, było już za późno
na reakcję. To zjawisko występuje na wielu morzach i oceanach, w tamtych
czasach stanowiło ono zwykle wyrok śmierci dla danego statku, dziś
urządzenia elektroniczne, nowoczesne radary są w stanie przed takim
niebezpieczeństwem w porę ostrzec."

http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-katastrofa-titanica-winna-nie-tylko-gora-lodowa,nId,914966

"Brytyjczyk Tim Maltin uważa, że lodowate wody oceanu stworzyły idealne
warunki do wystąpienia niecodziennych złudzeń optycznych. (...)
który występuje wtedy, kiedy zimne powietrze załamuje promienie świetlne
ku dołowi.(...)W takiej sytuacji patrzącemu może wydawać się, że daleko
na horyzoncie, na tle nieba, widzi różnego rodzaju obiekty.
(...)
Maltin dowodzi, że zimne miraże mogły stworzyć fałszywy obraz horyzontu,
który zakrył górę lodową przed wzrokiem załogi. W świetle tej teorii
linia styku ciemnej tafli oceanu i rozgwieżdżonego nieba mogła być
"rozmazana", przez co wyłaniająca się zza widnokręgu góra.
(...)
Z obliczeń Maltina wynika, że dwa statki dzieliło jakieś 10 mil
morskich, kiedy nagle oba zatrzymały się i zaczęły dryfować w kierunku
Prądu Labradorskiego. Zimne miraże spowodowały, że załogi na obu
jednostkach sądziły, że są znacznie bliżej siebie, oceniając dzielącą je
odległość na mniej więcej 5 mil morskich. Jeden z oficerów "Titanica"
wspominał wręcz, że widział światła iluminatorów "Californiana".
(...)
Maltin twierdzi również, że złudzenia optyczne zmyliły załogę
"Californiana" co do rakiet sygnalizacyjnych wystrzeliwanych przez
"Titanica". (...) Część marynarzy z "Californiana" zeznała, że widziane
przez nich race wyglądały "dziwnie". "Nie wznosiły się na jakąś
szczególną wysokość" - mówił Herbert Stone, drugi oficer - "docierały
zaledwie do połowy wysokości, na której widoczne było światło na topie
masztu"

Pozdrawiam
Piotr

Marek

unread,
Jan 13, 2014, 6:22:56 PM1/13/14
to
On Mon, 13 Jan 2014 19:57:07 +0100, bartekltg <bart...@gmail.com>
wrote:
> Jasne, że się da. Widzisz horyzont? To właśnie skutek kulistości
> Ziemi.

Ciekawe co na to Towarzystwo Płaskiej Ziemi:
http://pl.m.wikipedia.org/wiki/Towarzystwo_P%C5%82askiej_Ziemi
http://ziemia.friko.pl/

--
Marek

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 13, 2014, 6:23:22 PM1/13/14
to
On Mon, 13 Jan 2014, Kviat wrote:

> Wprawdzie nie mam bladego pojęcia ;), ale w związku z morzem
> przypomniało mi się o czymś, co nazywają "fałszywym horyzontem". Czy
> mając na uwadze poniższe cytaty (o ile teoria jest prawdziwa...) da się
> obliczyć "Z jakiej odległości da się zauważyć krzywiznę ziemi wynikającą
> z założenia że ziemia jest okrągło?".

Domyślam się, że dostaliście w szkole jakieś zadanie do rozwiązania i stąd
to nagłe zainteresowanie tematem? :) Jeśli tak, to opisz może trochę
bardziej szczegółowo na czym to zadanie ma polegać, bo odpowiedź na Twoje
pytanie zależy m.in. od tego, z jaką dokładnością chcesz tego pomiaru
promienia Ziemi dokonać :)

> Z cytatów poniżej wynika, że odległość (obserwowana) do horyzontu zależy
> od temperatury powierza.

To nie tak! :) Zjawisko o którym piszesz, to miraże atmosferyczne, które
pojawiają się w bardzo szczególnych warunkach, kiedy w powietrzu
atmosferycznym występują bardzo duże gradienty temperatury. Chłodne
powietrze ma większą gęstość a co za tym idzie również większy
współczynnik załamania od ciepłego. Promienie światła przechodząc przez
optycznie niejednorodny ośrodek, jakim jest powietrze o zmieniającej się
szybko temperaturze ulegają załamaniu, co objawia sie w postaci deformacji
obrazów odległych przedmiotów lub nawet występowaniu zjawiska
"fatamorgany". W takiej sytuacji jakikolwiek sensowny pomiar np. wysokości
Słońca nad horyzontem nie jest możliwy, ale na szczęście zjawiska takie
nie wystepują zbyt często :)

> Czyli, cytuję: "podczas zachodu słonca czlowiek kladzie sie na ziemi. ogdy
> tarcza słońca zajdzie za horyzont człowiek wstaje i mierzy czas gdy słońca
> powtórnie zajdzie za horyzont. Dalej to już obliczenia, trygonometria itp.".
> No chyba nie do końca, skoro mogą być różne temperatury powietrza na odcinku
> od człowieka do horyzontu, a do tego mogą się przecież zmieniać te
> temperatury w trakcie pomiaru (powietrze jest w ruchu).

Dlatego pytałem o dokładność, z jaką chcesz to mierzyć :) Tak naprawdę w
wiekszości "typowych" sytuacji problemem nie będą tu miraże, o których
piszesz, a które są zjawiskami dość rzadkimi, tylko znacznie bardziej
"przyciemny" efekt, jakim jest
https://pl.wikipedia.org/wiki/Refrakcja_atmosferyczna

W wyniku istnienia tego zjawiska kiedy widzimy Słońce chowające się pod
horyzontem, to tak naprawdę od pewnego czasu jest ono już poniżej
horyzontu. Co więcej, dla małych wysokości kątowych wartość refrakcji
bardzo silnie zmienia się wraz z tą wysokością (i właśnie dlatego
zachodzące Słońce wydaje nam się być lekko spłaszczone).

> Oczywiście (nadal zakładam, że teoria jest prawdziwa) istotna jest dokładność
> pomiaru. Jeżeli się pomylę o kilka/kilkadziesiąt metrów to problemu nie ma
> (na potrzeby lekcji fizyki w gimbazie ;), ale z cytatów poniżej wynika, że
> taki "wizualny pomiar" może wprowadzić w błąd o całe mile...

Obawiam się, że nawet o dziesiątki albo setki mil, ale głównym źródłem
błędu nie będzie tu refrakcja (którą, nota bene, można całkiem dokładnie
uzwględnić), ale raczej Twój czas reakcji przy odczycie czasu ze stopera
:)

> Czy ta teoria Tima Maltina ma sens? Jeżeli tak, to stoper i zwykła
> trygonometria może wystarczyć tylko w sprzyjających warunkach pogodowych.

To o czym pisałem to jedynie *poglądowy* przykład pozwalający naocznie
przekonać się o kulistości Ziemi, a nie wyznaczyć jej promień z
dokładnością do metrów czy nawet kilometrów. Rozumiem jednak, że Tobie
chodzi raczej o to drugie? Czy mógłbyś zatem przedstawić mi to zadanie w
jakiejś bardziej kompletnej postaci? :)

Pozdrawiam,

W.

szczepan bialek

unread,
Jan 14, 2014, 3:36:09 AM1/14/14
to

U�ytkownik "Kviat" <kviat@NIE_DLA_SPAMUneostrada.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:52d46b87$0$2141$6578...@news.neostrada.pl...
>W dniu 2014-01-12 23:53, Wojtek Borczyk pisze:
>>

> http://fakty.interia.pl/new-york-times/news-katastrofa-titanica-winna-nie-tylko-gora-lodowa,nId,914966
>
> "Brytyjczyk Tim Maltin uwa�a, �e lodowate wody oceanu stworzy�y idealne
> warunki do wyst�pienia niecodziennych z�udze� optycznych. (...)
> kt�ry wyst�puje wtedy, kiedy zimne powietrze za�amuje promienie �wietlne
> ku do�owi.(...)W takiej sytuacji patrz�cemu mo�e wydawa� si�, �e daleko na
> horyzoncie, na tle nieba, widzi r�nego rodzaju obiekty.
> (...)
> Maltin dowodzi, �e zimne mira�e mog�y stworzy� fa�szywy obraz horyzontu,
> kt�ry zakry� g�r� lodow� przed wzrokiem za�ogi. W �wietle tej teorii linia
> styku ciemnej tafli oceanu i rozgwie�d�onego nieba mog�a by� "rozmazana",
> przez co wy�aniaj�ca si� zza widnokr�gu g�ra.

Jak miraz jest "goracy" to widzimy niebo ponizej horyzontu i sadzimy ze to
woda.
Jak miraz jest zimny to widzimy wode zamiast gory.

Jak jest gora lodowa to obok jest zimna woda.
Inny badacz ustalil ze byla za zimna dla stali z jakiej wkonano Titanica.
Tak zwana "kruchosc stali na zimno" amerykanie odkryli jak im zaczely pekac
na pol
statki wysylane do Murmanska.

Dzisiejsza stal wyszla by bez szkody po otarciu z lodem.
S*


kvia...@gmail.com

unread,
Jan 14, 2014, 5:25:47 AM1/14/14
to
W dniu wtorek, 14 stycznia 2014 00:23:22 UTC+1 użytkownik Wojtek Borczyk napisał:

> Domyślam się, że dostaliście w szkole jakieś zadanie do rozwiązania i stąd
> to nagłe zainteresowanie tematem? :)

Skąd taki pomysł? Zwyczajnie przypomniała mi się ta teoria "wyjaśniająca" dlaczego Titanic nie otrzymał na czas pomocy od przepływających niedaleko statków - przez błąd oceny odległości. Wydawało im się, że są na tyle blisko, że się specjalnie nie spieszyli...

(Czy tylko gimbaza zagląda na grupy dyskusyjne? Chyba tylko ta bardziej ogarnięta część, która czytnik jeszcze potrafi skonfigurować (sorki, że zostałem w tej chwili zmuszony do użycia googla...:)))

> bo odpowiedź na Twoje
> pytanie zależy m.in. od tego, z jaką dokładnością chcesz tego pomiaru
> promienia Ziemi dokonać :)

Pytanie było: czy teoria ma sens. Rozumiem, że ma.
A w związku z tym, czy gdyby wtedy wiedzieli o tym zjawisku, to mogliby zrobić poprawkę i więcej ludzi uratować.

Czy dzisiaj (pomijając radary i inne cuda), dałoby radę wyliczyć taką poprawkę znając np.temperatury powietrza?


>(...) W takiej sytuacji jakikolwiek sensowny pomiar np. wysokości
> Słońca nad horyzontem nie jest możliwy, ale na szczęście zjawiska takie
> nie wystepują zbyt często :)
>
> (...)Dlatego pytałem o dokładność, z jaką chcesz to mierzyć :) Tak naprawdę w
> wiekszości "typowych" sytuacji problemem nie będą tu miraże, o których
> piszesz,

Hmmm... nie pisałem o mirażach. Zrozumiałem, że problem był w ocenie odległości, bo wystrzelone rakiety nie były mirażami, a zgodnie z opisaną teorią po prosu były wystrzelone znacznie dalej niż im się wydawało.

> W wyniku istnienia tego zjawiska kiedy widzimy Słońce chowające się pod
> horyzontem, to tak naprawdę od pewnego czasu jest ono już poniżej
> horyzontu.

O właśnie....

> > Jeżeli się pomylę o kilka/kilkadziesiąt metrów to problemu nie ma
> > (na potrzeby lekcji fizyki w gimbazie ;), ale z cytatów poniżej wynika, że
> > taki "wizualny pomiar" może wprowadzić w błąd o całe mile...

Aaaa... to taki zwrot retoryczny "Jeżeli się pomylę" na potrzeby dyskusji :)

> Obawiam się, że nawet o dziesiątki albo setki mil, ale głównym źródłem
> błędu nie będzie tu refrakcja (którą, nota bene, można całkiem dokładnie
> uzwględnić), ale raczej Twój czas reakcji przy odczycie czasu ze stopera
> :)

Właśnie, setki mil. Czy przy stanie dzisiejszej wiedzy można by było wyliczyć "poprawkę"? Z jaką dokładnością? Bo przy setkach mil, poprawka o 50 mil raczej Titanicowi by nie pomogła...

> Czy mógłbyś zatem przedstawić mi to zadanie w
> jakiejś bardziej kompletnej postaci? :)

Oczywiście. To co napisałem wyżej, oraz cytaty tej teorii to kompletna postać :)

Pozdrawiam
Piotr

kvia...@gmail.com

unread,
Jan 14, 2014, 6:02:07 AM1/14/14
to
W dniu wtorek, 14 stycznia 2014 09:36:09 UTC+1 użytkownik szczepan bialek napisał:

>
> Jak jest gora lodowa to obok jest zimna woda.

Poważnie?

> Inny badacz ustalil ze byla za zimna dla stali z jakiej wkonano Titanica.

I postanowiłeś mi o tym powiedzieć ponieważ...?

> Tak zwana "kruchosc stali na zimno" amerykanie odkryli
> Dzisiejsza stal wyszla by bez szkody po otarciu z lodem.

Do teraz myślałem, że to tajna informacja.

Pozdrawiam
Piotr

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 14, 2014, 6:34:16 AM1/14/14
to
On Tue, 14 Jan 2014, kvia...@gmail.com wrote:

> Sk�d taki pomys�? Zwyczajnie przypomnia�a mi si� ta teoria
> "wyja�niaj�ca" dlaczego Titanic nie otrzyma� na czas pomocy od
> przep�ywaj�cych niedaleko statk�w - przez b��d oceny odleg�o�ci.
> Wydawa�o im si�, �e s� na tyle blisko, �e si� specjalnie nie
> spieszyli...

To juďż˝ wprawdzie chyba nie jest temat na p.s.f., ale przynajmniej mnie o
wiele bardziej prawdopodobna wydaje siďż˝ inna wersja wydarzeďż˝: po
otrzymaniu ostrze�enia o g�rach lodowych od "Californiana"
radiotelegrafista "Titanica" opieprzy� swojego "koleg� po fachu", �e
zawraca mu g�ow� jakimi� bzdurami, podczas kiedy on ma pe�ne r�ce roboty z
wysy�aniem depesz od pasa�er�w. W odpowiedzi na co tamten wy��czy� radio i
poszed� spa�, czego prost� konsekwencj� by�o, �e nie m�g� us�ysze�
p�niejszego wo�ania o pomoc (w tamtych czasach nie stosowano �adnych
ujednoliconych procedur radiowych ani nie istnia� obowi�zek prowadzenia
ca�odobowego nas�uchu) :)

> Pytanie by�o: czy teoria ma sens. Rozumiem, �e ma.

Moim zdaniem nie bardzo, ale to tylko moje prywatne zdanie :)

> A w zwi�zku z tym, czy gdyby wtedy wiedzieli o tym zjawisku, to mogliby
> zrobi� poprawk� i wi�cej ludzi uratowa�.

Nie! Uwzgl�dnianie tzw. "anomalnej refrakcji" jest bardzo trudne i do dzi�
w wielu przypadkach wr�cz niemo�liwe. Ale powtarzam raz jeszcze, �e z
takimi sytuacjami mamy do czynienia zupe�nie wyj�tkowo. Przez wiele lat,
a� do po�owy XX wieku w nawigacji pozycj� statku okre�lano z dok�adno�ci�
poni�ej mili morskiej na podstawie pomiar�w (sekstantem) wysoko�ci S�o�ca
wzgl�dem widocznego horyzontu.

> Hmmm... nie pisa�em o mira�ach. Zrozumia�em, �e problem by� w ocenie
> odleg�o�ci, bo wystrzelone rakiety nie by�y mira�ami, a zgodnie z
> opisan� teori� po prosu by�y wystrzelone znacznie dalej ni� im si�
> wydawa�o.

Tylko to, �e by�o je wida� w innej odleg�o�ci, ni� si� rzeczywi�cie
znajdowa�y, to w�a�nie mira� ;)

>> W wyniku istnienia tego zjawiska kiedy widzimy S�o�ce chowaj�ce si� pod
>> horyzontem, to tak naprawd� od pewnego czasu jest ono ju� poni�ej
>> horyzontu.
>
> O w�a�nie....

No ale to jest tzw. "refrakcja normalna", kt�r� potrafimy wzglednie dobrze
modelowaďż˝ :)

> W�a�nie, setki mil. Czy przy stanie dzisiejszej wiedzy mo�na by by�o
> wyliczy� "poprawk�"? Z jak� dok�adno�ci�? Bo przy setkach mil, poprawka
> o 50 mil raczej Titanicowi by nie pomog�a...

Doprecyzuj mo�e, o co Ci chodzi: chcesz wyznaczy� obserwacyjnie promie�
Ziemi, czy zweryfikowa� (mocno moim zdaniem "naci�gan�") teori� t�umacz�c�
brak udzielenia pomocy ton�cemu "Titanicowi"? :)

Pozdrawiam,

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 14, 2014, 6:37:03 AM1/14/14
to
On Tue, 14 Jan 2014, szczepan bialek wrote:

> Jak jest gora lodowa to obok jest zimna woda.

Tylko wiesz... Woda w stanie ciek�ym nie mo�e by� zimniejsza, ni� jakie�
0st.C (w s�onym oceanie w praktyce ciutk� mniej)... :)

W.

Andrzej Lawa

unread,
Jan 14, 2014, 6:53:46 AM1/14/14
to
W dniu 14.01.2014 12:37, Wojtek Borczyk pisze:
Mo�e.

Woda mo�e by� przech�odzona do prawie -50C.

W naturze to si� raczej nie zdarza, wi�c to tylko taka uwaga na
marginesie ;)

--
�wiadomie psuj�cy kodowanie i formatowanie wierszy
s� jak sraj�cy z lenistwa i g�upoty na �rodku pokoju.
I jeszcze ci durnie t�umacz� to nowoczesno�ci�...

Andrzej Lawa

unread,
Jan 14, 2014, 6:59:37 AM1/14/14
to
W dniu 14.01.2014 12:34, Wojtek Borczyk pisze:

> z wysy�aniem depesz od pasa�er�w. W odpowiedzi na co tamten wy��czy�
> radio i poszed� spa�, czego prost� konsekwencj� by�o, �e nie m�g�
> us�ysze� p�niejszego wo�ania o pomoc (w tamtych czasach nie stosowano
> �adnych ujednoliconych procedur radiowych ani nie istnia� obowi�zek
> prowadzenia ca�odobowego nas�uchu) :)

Wy��czy� w sensie zaprzestania nadawania. Odbiornik systemu Marconiego
by� nakr�cany - p�tla drutu nap�dzana mechanizmem spr�ynowym. Wg
instrukcji co p� godziny nale�a�o to nakr�ca�, ale zaniedba�. Pono�
oficer na obchodzie nas�uchiwa� czy czego� w s�uchawkach nie s�ycha�,
ale nie zauwa�y�, �e szpula si� nie przesuwa (nie zna� zasady
dzia�ania?) i c�, niczego nie us�ysza�.

kvia...@gmail.com

unread,
Jan 14, 2014, 7:03:57 AM1/14/14
to
W dniu wtorek, 14 stycznia 2014 12:34:16 UTC+1 użytkownik Wojtek Borczyk napisał:
>
> Doprecyzuj mo�e, o co Ci chodzi: chcesz wyznaczy� obserwacyjnie promie�
> Ziemi,

Przecież to nie ja o promień pytałem :) Ja się tylko podczepiłem, bo zobaczyłem związek z tematem odległości horyzontu, a ściślej - jak słusznie zauważyłeś - miraży na tym horyzoncie.

> czy zweryfikowa� (mocno moim zdaniem "naci�gan�") teori� t�umacz�c�
> brak udzielenia pomocy ton�cemu "Titanicowi"? :)

No mniej więcej :) Chciałem się dowiedzieć, czy te różnice w ocenie są aż tak duże, że można się pomylić o tak _dużą_odległość_.
Poruszyłeś wątek z radiotelegrafistą, a autor teorii twierdzi, że inny statek widział race (zakładam optymistycznie, że na podstawie źródeł z zeznaniami świadków z tamtego wydarzenia), a skoro widział to są blisko i nie trzeba się spieszyć...
Jeżeli tak było faktycznie (że widzieli race), to to co napisałeś, że różnice mogą być w setkach mil, to moim zdaniem uprawdopodabnia taką hipotezę o spóźnionej pomocy.
Pewnie przyczyn było wiele i wszystko razem do kupy się złożyło, ale to akurat mnie zaintrygowało.
A że grupę czytam _od_dawna_ (w tym czasie można by gimnazjum kilka razy skończyć ;)) i akurat wątek z horyzontem się pojawił to skorzystałem z okazji...

Pozdrawiam
Piotr

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 14, 2014, 7:25:49 AM1/14/14
to
On Tue, 14 Jan 2014, Andrzej Lawa wrote:

>> Tylko wiesz... Woda w stanie ciek�ym nie mo�e by� zimniejsza, ni� jakie�
>> 0st.C (w s�onym oceanie w praktyce ciutk� mniej)... :)
>
> Mo�e.
> Woda mo�e by� przech�odzona do prawie -50C.
> W naturze to si� raczej nie zdarza, wi�c to tylko taka uwaga na marginesie ;)

Oj tam, oj tam... ;-) Ale formalnie oczywi�cie masz 100% racji :)

Pozdrawiam,

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 14, 2014, 7:38:50 AM1/14/14
to
On Tue, 14 Jan 2014, kvia...@gmail.com wrote:

> No mniej wi�cej :) Chcia�em si� dowiedzie�, czy te r�nice w ocenie s�
> a� tak du�e, �e mo�na si� pomyli� o tak _du��_odleg�o��_.

Szczerze m�wi�c nie potrafi� Ci odpowiedzie� na pytanie jak odleg�e
obiekty mog� by� widziane w formie mira�u, ale z pewno�ci� nie s� to
odleg�o�ci rz�du setek mil :)

> Poruszy�e� w�tek z radiotelegrafist�, a autor teorii twierdzi, �e inny
> statek widzia� race (zak�adam optymistycznie, �e na podstawie �r�de� z
> zeznaniami �wiadk�w z tamtego wydarzenia)

Z tego co pami�tam tym "innym statkiem" by� w�a�nie "Californian", tyle
tylko, �e race te uznano za dodatkow� atrakcj� dla podr�uj�cych na
"Titanicu" pasa�er�w, a nie za wo�anie o pomoc.

> a skoro widziaďż˝ to sďż˝ blisko i nie trzeba siďż˝ spieszyďż˝...

Ale oni si� nie tylko "nie spieszyli", ale w og�le nie wyruszyli na pomoc,
wi�c ta teoria jest raczej trudna do utrzymania :)

> Je�eli tak by�o faktycznie (�e widzieli race), to to co napisa�e�, �e
> r�nice mog� by� w setkach mil

Gwoli wyja�nienia, bo chyba troch� �le mnie zrozumia�e�: pisz�c o "setkach
mil r�nicy" mia�em na my�li b��d wyznaczenia *promienia*Ziemi* przy
u�yciu techniki opisanej przeze mnie kilka post�w wcze�niej w mojej
"zagadce", a nie b�ad wyznaczenia odleg�o�ci do obiektu spowodowany
mira�em :)

Pozdrawiam,

W.

szczepan bialek

unread,
Jan 14, 2014, 11:40:03 AM1/14/14
to

U�ytkownik <kvia...@gmail.com> napisa� w wiadomo�ci
news:cea0e4f8-63f4-4311...@googlegroups.com...
W dniu wtorek, 14 stycznia 2014 09:36:09 UTC+1 u�ytkownik szczepan bialek
napisa�:

>
>> Jak jest gora lodowa to obok jest zimna woda.

>Powa�nie?

>> Inny badacz ustalil ze byla za zimna dla stali z jakiej wkonano Titanica.

>I postanowi�e� mi o tym powiedzie� poniewa�...?

>> Tak zwana "kruchosc stali na zimno" amerykanie odkryli
>> Dzisiejsza stal wyszla by bez szkody po otarciu z lodem.

>Do teraz my�la�em, �e to tajna informacja.

Zolnierzom Napoleona rozsypaly sie na rosyjskim mrozie guziki z cyny.
Amerykanom statki.
Rosjanie o tym wiedzieli.

Juz z tych dwu przykladow powinienes wywnioskowac ze na wszelki wypadek
wszystko powinno byc tajne.

Juliusz Verne napisal o hinduskim arystokracie co to anglicy go wyszkolili a
on zbudowal Nautilusa
i dokuczal anglikom.
To literacka fikcja. Ani w starozytnosci ani teraz nie uczy sie w szkolach
czegokolwiek co moze
obrocic sie przeciwko nam.
S*


Krystyna z gazowni

unread,
Jan 14, 2014, 1:15:08 PM1/14/14
to
Wojtek Borczyk napisał:
> Ależ one mają bardzo wiele wspólnego z zadanym pytaniem,
> tylko najwyraźniej nie potrafisz tego związku zauważyć ;)

Tym torem to nawet mucha ma coś wspólnego z krową:) Rozumiem że się nie
rozumiemy dlatego staram się tłumaczyć o co mi chodzi. Ja chcę najpierw
zaobserwować, zmierzyć i policzyć. Ty proponujesz coś założyć i na podstawie
tego liczyć nawet nie widząc, co jest absurdem, nawet ze względu że
założenia są różne i często ze sobą sprzeczne.
Według twojego wzoru d=sqrt(h*(2R+h)), jeśli jest prawdziwy, wynika że z
kulistości ziemi, ziemia powinna się zaginać od stycznej do obserwatora, o
jeden metr na odległości 3,5km i o 10m na odległości 11km. Różnicy jednego
metra raczej sie nie zauważy, a na odległość 11km chyba nie da się nic
zobaczyć, więc by wychodziło że z ziemi nie da się zauważyć kulistości
ziemi. Zastanawia mnie tylko to dlaczego lecąc samolotem i pisząc swoje
równanie nie wyjrzałeś przez okno? Bo zobaczył byś płaski horyzont, czy z
wysokości 10tyś.km też nie da się zaobserwować kulistości ziemi?


> Ale z jakiej odległości "od czego do czego"? Czy masz na myśli
> wysokość obserwatora nad powierzchnią Ziemi, czy jakąś inną
> odległość? Krzywiznę Ziemi możemy zaobserwować nawet stojąc
> na plaży nad morzem i przyglądając się oddalającym się statkom
> (najpierw za horyzonetm znika kadłub, a na samym końcu maszty).
> No i przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem moją "zagadkę" z zachodem
> Słońca, bo z takiej obserwacji też od biedy da się
> (wprawdzie z bardzo kiepską dokładnością) promień Ziemi wyznaczyć :)

Chodzi mi o ustalenie punktu obserwacyjnego i chodzi mi o widok w dal, czyli
jak daleko muszę widzieć i z jakiej wysokości żeby to zaobserwować. Twoja
zagadka jest kiepska, co wyjaśnię ci poniżej odpowiadając bartekltg-owi.


bartekltg napisał:
> Jasne, że się da. Widzisz horyzont? To właśnie skutek
> kulistości Ziemi. pzdr bartekltg

Widzę że muszę wyjaśnić że powietrze nie jest nieskończenie przejrzyste, na
dodatek jest w ciągłym ruchy, co w połączeniu ze znanym efektem optycznym że
obiekty im dalej tym widać je mniejsze, sprawia że na horyzoncie obraz jest
rozmazany i zamazany, po prostu dalej nie widać a to co widać jest
rozmazane.
Dodatkowo obserwując horyzont mamy powietrze na różnych wysokościach, czyli
o różnych gęstościach, temperaturach i wilgotnościach. Więc światło zanim
dotrze do obserwatora to zostaje rozszczepione jak na pryzmacie i dodatkowo
zakrzywione. Słusznie i obszernie zwrócił na to uwagę Kviat.
Więc horyzont to tak naprawdę wyłącznie granica widoczności. Ciekawostką
jest że w zależnosci od warunków pogodowych horyzont obserwowany z tego
samego miejsca może być w różnych odległościach.
Dlatego zupełnie nie rozumiem jak horyzont może być skutkiem kulistości, czy
kwadratowości ziemi, skąd ci to przyszło do głowy?

Na horyzoncie światło jest praktycznie całkowicie wytłumione przez
atmosferę, dodatkowo rozmazane na skutek jej ruchów, rozszczepione i
zakrzywione. Dlatego zagadka z pomiarem średnicy ziemi z obserwacji słońca
na horyzoncie jest nietrafiona, bo ten obraz słońca jest zniekształcony,
rozmazany, rozszczepiony w barwach i jego tor jest w atmosferze załamany,
więc jedyne co można wtedy zaobserwować i zmierzyć to złudzenie:)


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 14, 2014, 5:03:40 PM1/14/14
to
On Tue, 14 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Rozumiem że się nie rozumiemy dlatego staram się tłumaczyć o co mi
> chodzi. Ja chcę najpierw zaobserwować, zmierzyć i policzyć.

Doskonale się rozumiemy, tylko wciąż nie usłyszałem od Ciebie do czego Ci
ten "pomiar" jest tak naprawdę potrzebny i jaką dokładność chcesz
osiągnąć :)

> Według twojego wzoru d=sqrt(h*(2R+h)), jeśli jest prawdziwy

Ten wzór możesz sobie sama w banalnie prosty sposób wyprowadzić :)

> wynika że z kulistości ziemi, ziemia powinna się zaginać od stycznej do
> obserwatora, o jeden metr na odległości 3,5km i o 10m na odległości
> 11km. Różnicy jednego metra raczej sie nie zauważy

Zauważyć można nawet znacznie mniejsze różnice. Chociażby tu masz opis
fajnego, szkolnego eksperymentu, w którym ta odległość była znacznie
mniejsza, a mimo to pomiar się udał:
http://www.pl.euhou.net/index.php/wiczenia-mainmenu-13/planeta-ziemia-mainmenu-140/173-jak-wypoczywajc-nad-jeziorem-zmierzy-promie-ziemi

Dlatego jeszcze raz ponawiam moje pytanie: do czego Ci to potrzebne, jaką
dokłądność chcesz osiągnąć i jakie metody obserwacji masz zamiar (lub
wolno Ci) stosować?

> więc by wychodziło że z ziemi nie da się zauważyć kulistości ziemi.

Rozumiem, że argumentu w postaci statku, któremu najpierw za horyzontem
"znika" kadłub a na końcu maszty nie przyjmujesz do wiadomości? A to jest
jak najbardziej *możliwe* do zaobserwowania :)

> Zastanawia mnie tylko to dlaczego lecąc samolotem i pisząc swoje
> równanie nie wyjrzałeś przez okno? Bo zobaczył byś płaski horyzont, czy
> z wysokości 10tyś.km też nie da się zaobserwować kulistości ziemi?

Chwila, bo już się pogubiłem: więc nie chodzi Ci o obserwacyjne wykazanie,
że Ziemia jest kulą, tylko o to, z jakiej wysokości nasz zmysł wzroku
zaczyna postrzegać Ziemię jako kulę? Bo to jest *zupełnie*inne* pytanie!
:)

> Więc horyzont to tak naprawdę wyłącznie granica widoczności. Ciekawostką
> jest że w zależnosci od warunków pogodowych horyzont obserwowany z tego
> samego miejsca może być w różnych odległościach. Dlatego zupełnie nie
> rozumiem jak horyzont może być skutkiem kulistości, czy kwadratowości
> ziemi, skąd ci to przyszło do głowy?

Nonsens, tłumaczyłem to już Twojemu przedpiscy. Spróbuj to sobie wyobrazić
inaczej: mamy linię pionu i mierzymy kąt pomiędzy tą linią a linią
poprowadzoną od obserwatora do dowolnego punktu na horyzoncie (w
astronomii ten kąt nazywamy "odległością zenitalną"). Dla obserwatora
leżącego na samej powierzchni Ziemi ten kąt jest równy 90 stopni, a w
miarę zwiększania się jego wysokości nad Ziemią staje się coraz większy od
90 stopni (wartość tego kąta pomniejszoną o 90 stopni nazywamy
"obniżeniem" albo "depresją" horyzontu). Jest to właśnie bezpośredni dowód
na kulistość Ziemi - linia horyzontu to linia styku stożka, którego
wierzchołek znajduje się w obserwatorze, z powierzchnią kulistej Ziemi.

> Na horyzoncie światło jest praktycznie całkowicie wytłumione przez
> atmosferę, dodatkowo rozmazane na skutek jej ruchów, rozszczepione i
> zakrzywione.

A naprawdę oglądałaś kiedyś nad morzem zachód Słońca? :)

W.

Robert Wańkowski

unread,
Jan 14, 2014, 8:29:46 PM1/14/14
to

"Wojtek Borczyk"
>
> Zauważyć można nawet znacznie mniejsze różnice. Chociażby tu masz opis
> fajnego, szkolnego eksperymentu, w którym ta odległość była znacznie
> mniejsza, a mimo to pomiar się udał:
> http://www.pl.euhou.net/index.php/wiczenia-mainmenu-13/planeta-ziemia-mainmenu-140/173-jak-wypoczywajc-nad-jeziorem-zmierzy-promie-ziemi

Tyle napisali, ale o wynikach pomiarów zapomnieli. :-)

Robert

szczepan bialek

unread,
Jan 15, 2014, 3:56:32 AM1/15/14
to

U�ytkownik "Krystyna z gazowni" <krych...@wp.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:52d42b4a$0$2354$6578...@news.neostrada.pl...
> Mi chodzi o odpowied� na jedno konkretne pytanie, poniewa� obserwuj� z
> okna dziwne zjawisko i chc� je zweryfikowa� obliczeniowo, wi�c zadaj�
> pytanie ponownie:
>
> Z jakiej odleg�o�ci da si� zaobserwowa� krzywizn� ziemi wynikaj�c� z jej
> kulisto�ci i czy z tej obserwacji da si� policzy� promie� tej kuli?
> Dodam �e w mojej okolicy jest w zasadzie p�aski teren z maksymalnie 10m
> pag�rkami i te pag�rki z okna oczywi�cie wida�. Wi�c da si� to
> zaobserwowa� z okna, czy jest to raczej niemo�liwe? Ewentualnie z jakiej
> minimalnej odleg�o�ci/wysoko�ci taka obserwacja by�a by mo�liwa?

Dla astronoma (Wojtka) jest to proste i mozliwe.
Mierzysz kat miedzy pionem a horyzontem:
>"mamy lini� pionu i mierzymy k�t pomi�dzy t� lini� a lini� poprowadzon� od
>obserwatora do dowolnego punktu na horyzoncie (w astronomii ten k�t
>nazywamy "odleg�o�ci� zenitaln�"). Dla obserwatora le��cego na samej
>powierzchni Ziemi ten k�t jest r�wny 90 stopni, a w miar� zwi�kszania si�
>jego wysoko�ci nad Ziemi� staje si� coraz wi�kszy od 90 stopni (warto��
>tego k�ta pomniejszon� o 90 stopni nazywamy "obni�eniem" albo "depresj�"
>horyzontu). Jest to w�a�nie bezpo�redni dow�d na kulisto�� Ziemi - linia
>horyzontu to linia styku sto�ka, kt�rego wierzcho�ek znajduje si� w
>obserwatorze, z powierzchni� kulistej Ziemi "

Z 10km pewnie to widac golym okiem. Trzeba miec mozliwosc patrzec przez 2
okna.
S*


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 15, 2014, 4:23:43 AM1/15/14
to
On Wed, 15 Jan 2014, szczepan bialek wrote:

> Z 10km pewnie to widac golym okiem. Trzeba miec mozliwosc patrzec przez 2
> okna.

Z pok�adu "dreamlinera" raczej nie wida�. Ale podobno w przypadku lot�w
stratosferycznych ju� si� da zauwa�y� (ja tam nie wiem, tak wysoko nigdy
nie lata�em) ;)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 15, 2014, 7:17:01 AM1/15/14
to
On Tue, 14 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Zastanawia mnie tylko to dlaczego lecąc samolotem i pisząc swoje
> równanie nie wyjrzałeś przez okno? Bo zobaczył byś płaski horyzont, czy
> z wysokości 10tyś.km też nie da się zaobserwować kulistości ziemi?

Wypadałoby chyba jeszcze wyjaśnić co mnie wtedy zainspirowało do podjęcia
takich rozważań :) Otóż na ekranie monitora wbudowanego w oparcie fotela
znajdującego się przede nami można wyświetlić m.in. bieżącą pozycję
samolotu na tle mapy, na której zaznaczono chwilową linię terminatora,
czyli linię, na której z powierzchni Ziemi widoczny jest akurat
wschód/zachód Słońca. Okazało się jednak, że to, co widzę na mapie nie
zgadza się z tym, co widzę za oknem - według mapy powinniśmy być jeszcze w
obszarze zmroku, podczas gdy za oknem Słońce świeciło już dość jasno nad
horyzontem. Wystarczyła jednak kartka papieru, długopis, kalkulator i
kilka prostych obliczeń, żeby wyjaśnić tą pozorną sprzeczność -
wyświetlany na ekranie przebieg linii terminatora jest wyliczany na
podstawie położenia Słońca względem horyzontu obserwowanego z powierzchni
Ziemi, podczas gdy dla obserwatora lecącego na wysokości 12.000 m ten
horyzont znajduje się o 3,5 stopnia niżej :)

W.

szczepan bialek

unread,
Jan 15, 2014, 11:39:31 AM1/15/14
to

U�ytkownik "Wojtek Borczyk" <bo...@moon.astro.amu.edu.pl> napisa� w
wiadomo�ci news:alpine.BSF.2.00.1...@moon.astro.amu.edu.pl...
> On Tue, 14 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:
>
>> Zastanawia mnie tylko to dlaczego lec�c samolotem i pisz�c swoje r�wnanie
>> nie wyjrza�e� przez okno? Bo zobaczy� by� p�aski horyzont, czy z
>> wysoko�ci 10ty�.km te� nie da si� zaobserwowa� kulisto�ci ziemi?
>
> Wypada�oby chyba jeszcze wyja�ni� co mnie wtedy zainspirowa�o do podj�cia
> takich rozwa�a� :) Ot� na ekranie monitora wbudowanego w oparcie fotela
> znajduj�cego si� przede nami mo�na wy�wietli� m.in. bie��c� pozycj�
> samolotu na tle mapy, na kt�rej zaznaczono chwilow� lini� terminatora,
> czyli lini�, na kt�rej z powierzchni Ziemi widoczny jest akurat
> wsch�d/zach�d S�o�ca. Okaza�o si� jednak, �e to, co widz� na mapie nie
> zgadza si� z tym, co widz� za oknem - wed�ug mapy powinni�my by� jeszcze w
> obszarze zmroku, podczas gdy za oknem S�o�ce �wieci�o ju� do�� jasno nad
> horyzontem. Wystarczy�a jednak kartka papieru, d�ugopis, kalkulator i
> kilka prostych oblicze�, �eby wyja�ni� t� pozorn� sprzeczno�� -
> wy�wietlany na ekranie przebieg linii terminatora jest wyliczany na
> podstawie po�o�enia S�o�ca wzgl�dem horyzontu obserwowanego z powierzchni
> Ziemi, podczas gdy dla obserwatora lec�cego na wysoko�ci 12.000 m ten
> horyzont znajduje si� o 3,5 stopnia ni�ej :)

Masz wyjrzec przez okno a nie patrzec w ekran.
Sinus 3,5 stopnia to 0,06.
Jak siedzisz na srodku kabiny to w przeciwleglych oknach horyzont bedzie
25cm nizej od poziomu. Kazdy to zaobserwuje.
Jezeli widzi trzy okna z jednej strony to tez widac ze horyzont nie jest
linia tylko lukiem.
Kiedy znowu lecisz?
S*


Krystyna z gazowni

unread,
Jan 15, 2014, 1:32:57 PM1/15/14
to
Robert Wańkowski napisał:
Też to zauważyłam, ale odnoszę wrażenie ze wynik tu nie ma znaczenia bo to
tak naprawdę jest liczą iluzja, bo w praktyce te doświadczenia z zachodem
słońca, czy łódką na wodzie to czysta iluzja, chociaż na kartce papieru
wygląda to całkiem logicznie:)
Mam wrażenie że uczy sie dzieci iluzji a wynik nie ma znaczenia, bo nawet
jak jest niedokładny to wina małej precyzji doświadczenia i jak by to
poprawić to byłby bliższy prawdy, takie wrażenie odniosłam z tego tekstu:)

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 15, 2014, 2:48:03 PM1/15/14
to
Wojtek Borczyk napisał:
> Doskonale się rozumiemy, tylko wciąż nie usłyszałem od Ciebie
> do czego Ci ten "pomiar" jest tak naprawdę potrzebny i jaką
> dokładność chcesz osiągnąć :)

Niedawno zauważyłam coś dziwnego w widoku z okna, który od zawsze był
zwyczajny i normalny, po prostu uświadomiłam sobie że coś tu nie pasuje do
ogólnej i bardzo popularnej teorii o ziemi, dlatego potrzebne mi
doświadczenie które będę mogła pomierzyć, zweryfikować i odnieść się do
widoku z okna a dokładność ma być wystarczająca żeby wykluczyć błąd pomiaru,
więc jak by się udało zobaczyć różnicę 10m to było by bardzo dobrze.


>> Według twojego wzoru d=sqrt(h*(2R+h)), jeśli jest prawdziwy
> Ten wzór możesz sobie sama w banalnie prosty sposób wyprowadzić :)

Powiem więcej, ja mogę wyprowadzić 10 takich wzorów i każdy będzie inny a
problem z twoim wzorem jest taki że został wyprowadzony na wyssanych z palca
założeniach, może te założenia są prawdziwe, może nie, ja tego nie wiem, ty
też nie. Z twojego wzoru policzyłam że mój pomysł chyba się nie uda, bo
chyba nie znajdę okna z którego będzie widok na 10-30km terenu, ale dziwię
się tobie że lecąc samolotem nie zweryfikowałeś naocznie tego wzoru, bo
chyba z 10km to według wzoru powinno już coś być wyraźnie widać a tam
horyzont płaski jak do linijki, więc chyba coś z tym wzorem jest nie tak?


> Zauważyć można nawet znacznie mniejsze różnice. Chociażby tu
> masz opis fajnego, szkolnego eksperymentu, w którym ta odległość
> była znacznie mniejsza, a mimo to pomiar się udał:
ww.pl.euhou.net/index.php/wiczenia-mainmenu-13/planeta-ziemia-mainmenu-140/173-jak-wypoczywajc-nad-jeziorem-zmierzy-promie-ziemi

Bardzo ładnie opisane doświadczenie ale po przeczytaniu znowu zauważyłam że
jak z tym słońcem to jest czysta iluzja, będąca prawdą jedynie na kartce
papieru. Bo na tafli 1,5km wody mierzyli jeden centymetr. Czy ty nie wiesz o
tym że nawet najspokojniejsze jezioro czy może ma fale?
Mam zdjęcia statku na horyzoncie morza, bo kiedyś bawiłam się zoomem
aparatu, na tych zdjęciach widać że na spokojnym morzu są wzniesienia,
pagórki i doliny identyczne jak na lądzie, widać to dopiero przy dużym
zumie, bo gołym okiem tafla była płaska jak od linijki. Bzdurą jest też
twierdzenie że statek chowający sie za morzem jest dowodem kulistości ziemi,
bo tak naprawdę statek chowa się za falą a nie za kulą ziemską:)
Przypomniał mi się z dzieciństwa przykład na pomiar promienia ziemi za
pomocą studni i słońca i okazuje się że to taka sama iluzja jak z
horyzontem, czy statkiem na wodzie, bo całe doświadczenie opiera sie na
założeniu że ziemia jest okrągła a nikt dziecku nie powie że jeśli założenie
będzie inne to wynikiem wcale nie będzie promień ziemi.


> Chwila, bo już się pogubiłem: więc nie chodzi Ci o obserwacyjne
> wykazanie, że Ziemia jest kulą, tylko o to, z jakiej wysokości nasz
> zmysł wzroku zaczyna postrzegać Ziemię jako kulę?

Chodzi mi dokładnie o obserwację tego a dokładniej ustalenia warunków przy
których taka obserwacja będzie możliwa, żeby potem efekty tej obserwacji
skonfrontować z widokiem z okna.



> Nonsens, tłumaczyłem to już Twojemu przedpiscy. Spróbuj to sobie wyobrazić
> inaczej: mamy linię pionu i mierzymy kąt pomiędzy tą linią a linią
> poprowadzoną od obserwatora do dowolnego punktu na horyzoncie (w
> astronomii ten kąt nazywamy "odległością zenitalną"). Dla obserwatora
> leżącego na samej powierzchni Ziemi ten kąt jest równy 90 stopni, a w
> miarę zwiększania się jego wysokości nad Ziemią staje się coraz większy od
> 90 stopni (wartość tego kąta pomniejszoną o 90 stopni nazywamy
> "obniżeniem" albo "depresją" horyzontu). Jest to właśnie bezpośredni dowód
> na kulistość Ziemi - linia horyzontu to linia styku stożka, którego
> wierzchołek znajduje się w obserwatorze, z powierzchnią kulistej Ziemi.

Ale ten sam efekt będziesz obserwował gdyby ziemia była płaska, lub wklęsła,
to tak jakby powiedzieć że skoro raki chodzą do tyłu to jest to bezpośredni
dowód na kulistość ziemi, znowu jak w przypadku horyzont, wyciągasz wnioski
z przykładów z którego te wnioski nijak nie wynikają.


> A naprawdę oglądałaś kiedyś nad morzem zachód Słońca? :)

Obserwowałam ale nie pamiętam, zresztą tam dojdzie kolejne kolejne złudzenie
optyczne jakim jest odbicie w wodzie, lepiej zobacz wschód pełni księżyca
gdzie księżyc nie dość ze mocno zniekształcony to na dodatek wyłania się nie
z za horyzontu a z nad niego, pod połówką księżyca jest wtedy niebo i
wygląda to jakby istniała tylko połowa księżyca, czyli widać te wszystkie
złudzenia optyczne jak na dłoni.

bartekltg

unread,
Jan 15, 2014, 2:56:32 PM1/15/14
to
On 2014-01-15 20:48, Krystyna z gazowni wrote:
> Wojtek Borczyk napisał:
>> Doskonale się rozumiemy, tylko wciąż nie usłyszałem od Ciebie
>> do czego Ci ten "pomiar" jest tak naprawdę potrzebny i jaką
>> dokładność chcesz osiągnąć :)
>
> Niedawno zauważyłam coś dziwnego w widoku z okna, który od zawsze był
> zwyczajny i normalny, po prostu uświadomiłam sobie że coś tu nie pasuje
> do ogólnej i bardzo popularnej teorii o ziemi, dlatego potrzebne mi
> doświadczenie które będę mogła pomierzyć, zweryfikować i odnieść się do
> widoku z okna a dokładność ma być wystarczająca żeby wykluczyć błąd
> pomiaru, więc jak by się udało zobaczyć różnicę 10m to było by bardzo
> dobrze.

Co zauważyłaś. Ze Ziemia jest płaska? A może wklęsłą (były takie
teorie:)


>
>>> Według twojego wzoru d=sqrt(h*(2R+h)), jeśli jest prawdziwy
>> Ten wzór możesz sobie sama w banalnie prosty sposób wyprowadzić :)
>
> Powiem więcej, ja mogę wyprowadzić 10 takich wzorów i każdy będzie inny

Czyli co najmniej 9 będzie źle;)

> a problem z twoim wzorem jest taki że został wyprowadzony na wyssanych z
> palca założeniach, może te założenia są prawdziwe, może nie, ja tego nie
> wiem, ty też nie. Z twojego wzoru policzyłam że mój pomysł chyba się nie

Nie rozumiesz, jak działa nauka.
1. Zakładamy, że ziemia jest kulista.
2. Wyprowadzamy wzorki i przewidywania oparte na tym założeniu.
3. Obserwujemy, czy rzeczy wyprowadzone w 2 pasują do rzeczywistości.


> uda, bo chyba nie znajdę okna z którego będzie widok na 10-30km terenu,
> ale dziwię się tobie że lecąc samolotem nie zweryfikowałeś naocznie tego
> wzoru, bo chyba z 10km to według wzoru powinno już coś być wyraźnie
> widać a tam horyzont płaski jak do linijki, więc chyba coś z tym wzorem
> jest nie tak?

Płaski? Ja z wysokości swojej głowy widzę, że horyzont jest
okręgiem. Ze stacji kosmicznej też jest okręiem.
Co więcej, popatrz na Księżyc. _Horyzont_ na księżycu jest okręgiem;-)

Serio, jak horyzont ma być linią prostą, skoro jak się obrócę
o 90 stopni, to nadal jest w tej samej odległości?

Punkty stycznośći prostej przechodzace przez oczy do kuli
zawsze tworzą okrąg. Pytanie tylko, skąd obserwujesz ten okrąg,
z odpowiedniej wysokości będziesz go widzieć 'bardziej z boku'
niż ze środka.


>> Zauważyć można nawet znacznie mniejsze różnice. Chociażby tu
>> masz opis fajnego, szkolnego eksperymentu, w którym ta odległość
>> była znacznie mniejsza, a mimo to pomiar się udał:
> ww.pl.euhou.net/index.php/wiczenia-mainmenu-13/planeta-ziemia-mainmenu-140/173-jak-wypoczywajc-nad-jeziorem-zmierzy-promie-ziemi
>
>
> Bardzo ładnie opisane doświadczenie ale po przeczytaniu znowu zauważyłam
> że jak z tym słońcem to jest czysta iluzja, będąca prawdą jedynie na
> kartce papieru. Bo na tafli 1,5km wody mierzyli jeden centymetr. Czy ty
> nie wiesz o tym że nawet najspokojniejsze jezioro czy może ma fale?
> Mam zdjęcia statku na horyzoncie morza, bo kiedyś bawiłam się zoomem
> aparatu, na tych zdjęciach widać że na spokojnym morzu są wzniesienia,
> pagórki i doliny identyczne jak na lądzie, widać to dopiero przy dużym
> zumie, bo gołym okiem tafla była płaska jak od linijki. Bzdurą jest też

*zoomie

To, że powierzchnia ma fale nie zmienia jakościowo obserwacji,
najpierw niknie kadłub, potem maszt.


>> Chwila, bo już się pogubiłem: więc nie chodzi Ci o obserwacyjne
>> wykazanie, że Ziemia jest kulą, tylko o to, z jakiej wysokości nasz
>> zmysł wzroku zaczyna postrzegać Ziemię jako kulę?
>
> Chodzi mi dokładnie o obserwację tego a dokładniej ustalenia warunków
> przy których taka obserwacja będzie możliwa, żeby potem efekty tej
> obserwacji skonfrontować z widokiem z okna.
>
>
>
>> Nonsens, tłumaczyłem to już Twojemu przedpiscy. Spróbuj to sobie
>> wyobrazić inaczej: mamy linię pionu i mierzymy kąt pomiędzy tą linią a
>> linią poprowadzoną od obserwatora do dowolnego punktu na horyzoncie (w
>> astronomii ten kąt nazywamy "odległością zenitalną"). Dla obserwatora
>> leżącego na samej powierzchni Ziemi ten kąt jest równy 90 stopni, a w
>> miarę zwiększania się jego wysokości nad Ziemią staje się coraz
>> większy od 90 stopni (wartość tego kąta pomniejszoną o 90 stopni
>> nazywamy "obniżeniem" albo "depresją" horyzontu). Jest to właśnie
>> bezpośredni dowód na kulistość Ziemi - linia horyzontu to linia styku
>> stożka, którego wierzchołek znajduje się w obserwatorze, z
>> powierzchnią kulistej Ziemi.
>
> Ale ten sam efekt będziesz obserwował gdyby ziemia była płaska, lub
> wklęsła,

Nie. Jest to nieprawda. Dla wklęsłej nie masz horyzontu,
dla płaskiej na horyzoncie obiekty nie są w skończonej odległości.


BTW, Ty rzeczywiście sugerujesz, ze Ziemia nie jest kulą?
Trollujesz czy choinka Ci na łeb spadła?

pzdr
bartekltg

Lamesz

unread,
Jan 15, 2014, 3:28:10 PM1/15/14
to
W dniu 2014-01-15 20:56, bartekltg pisze:

>> Niedawno zauważyłam coś dziwnego w widoku z okna, który od zawsze był
>> zwyczajny i normalny, po prostu uświadomiłam sobie że coś tu nie pasuje
>> do ogólnej i bardzo popularnej teorii o ziemi, dlatego potrzebne mi
>> doświadczenie które będę mogła pomierzyć, zweryfikować i odnieść się do
>> widoku z okna a dokładność ma być wystarczająca żeby wykluczyć błąd
>> pomiaru, więc jak by się udało zobaczyć różnicę 10m to było by bardzo
>> dobrze.
>
> Co zauważyłaś. Ze Ziemia jest płaska? A może wklęsłą (były takie
> teorie:)
>

Dowodzi się tego oczywiście przez wzorce zużycia butów. Na Ziemi
kulistej najbardziej zużywałyby się środki podeszwy. Na Ziemi wklęsłej
najszybciej ścierają się pięty i palce.

Pozdrawiam,
Lamesz

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 15, 2014, 3:42:47 PM1/15/14
to
bartekltg napisał:
> Co zauważyłaś. Ze Ziemia jest płaska? A może wklęsłą
> (były takie teorie:)

Zauważyłam że z tą teorią kulistości coś tu nie gra a przynajmniej z mojego
okna, a teorii na kształt ziemi jest cała masa, okrągła też jest tylko
teorią, która jest prawdziwa zgaduj:)


> Czyli co najmniej 9 będzie źle;)

Racja! Który wzór będzie dobry zgaduj:)


> Nie rozumiesz, jak działa nauka.
> 1. Zakładamy, że ziemia jest kulista.
> 2. Wyprowadzamy wzorki i przewidywania oparte na tym założeniu.
> 3. Obserwujemy, czy rzeczy wyprowadzone w 2 pasują do rzeczywistości.

No więc jesteśmy na etapie 3. Obserwujemy:)


> Płaski? Ja z wysokości swojej głowy widzę, że horyzont jest
> okręgiem. Ze stacji kosmicznej też jest okręiem. Co więcej,
> popatrz na Księżyc. _Horyzont_ na księżycu jest okręgiem;-)

Kłamiesz, ty widzisz zawsze prostą linię w koło głowy a czy jest okręgiem
tego nie wiesz, jak by był kwadratem też byś widział dokładnie to samo co
teraz.
A byłeś ty kiedyś na stacji kosmicznej, lub na ksieżycu?


> Punkty stycznośći prostej przechodzace przez oczy do kuli
> zawsze tworzą okrąg. Pytanie tylko, skąd obserwujesz ten okrąg,
> z odpowiedniej wysokości będziesz go widzieć 'bardziej z boku'
> niż ze środka.

Nie tylko dla kuli, takich przypadków jest wiecej, więc dlaczego akurat
uczepiłeś sie tej kuli i widzisz ja wszędzie, nawet jak rak idzie tyłem to
dla ciebie to kula:)


> To, że powierzchnia ma fale nie zmienia jakościowo obserwacji,
> najpierw niknie kadłub, potem maszt.

Znowu kłamiesz. Zmienia to bardzo całą obserwacje, tak jak obserwujesz
samochód jadący na górce, najpierw znikają koła, potem dach, statek znika
dokładnie tak samo, tylko tą górką jest fala a istnienie fal nie jest
dowodem na żaden kształt ziemi, rozumiesz to czy nie?


> Nie. Jest to nieprawda. Dla wklęsłej nie masz horyzontu,
> dla płaskiej na horyzoncie obiekty nie są w skończonej odległości.

Jak wejdziesz do czarnej szklanki to horyzontem będzie okrągły jej brzeg a
szklanka chyba jest wypukła?
Zresztą widzę ze nie zrozumiałeś że horyzont to jest wyłącznie złudzenie
optyczne a nie coś fizycznego, to jest w zasadzie granica przejrzystości
atmosfery i innych efektów jej istnienia, bo w atmosferze nie widzisz w
nieskończoność.


> BTW, Ty rzeczywiście sugerujesz, ze Ziemia nie jest kulą?
> Trollujesz czy choinka Ci na łeb spadła?

Ja nic nie sugeruję, tylko się pytam o metodę pomiaru, oraz obserwację, to
ty ciągle coś sugerujesz i obrzucasz epitetami.

bartekltg

unread,
Jan 15, 2014, 3:54:29 PM1/15/14
to
On 2014-01-15 21:42, Krystyna z gazowni wrote:

> Kłamiesz, ty widzisz zawsze prostą linię w koło głowy a czy jest
> okręgiem tego nie wiesz, jak by był kwadratem też byś widział dokładnie
> to samo co teraz.

Wiem, bo umiem myśleć. Jeśli linia jest _w_ _koło_ _głowy_,
to _nie_ jest _prostą_.



>> BTW, Ty rzeczywiście sugerujesz, ze Ziemia nie jest kulą?
>> Trollujesz czy choinka Ci na łeb spadła?
>
> Ja nic nie sugeruję, tylko się pytam o metodę pomiaru, oraz obserwację,
> to ty ciągle coś sugerujesz i obrzucasz epitetami.

Troll troll trolluś.

bartekltg

Jakub Wroblewski

unread,
Jan 15, 2014, 6:22:20 PM1/15/14
to
Witam,

bartekltg wrote:
>>> BTW, Ty rzeczywiście sugerujesz, ze Ziemia nie jest kulą?
>>> Trollujesz czy choinka Ci na łeb spadła?
>>
>> Ja nic nie sugeruję, tylko się pytam o metodę pomiaru, oraz obserwację,
>> to ty ciągle coś sugerujesz i obrzucasz epitetami.
>
> Troll troll trolluś.

Zapewne troll, ale a nuż skorzysta ktoś inny:
Kulistość Ziemi jest faktem znanym od Starożytności na podstawie m.in.
obserwacji kształtu cienia Ziemi rzucanego podczas zaćmień na Księżyc.
Ze wszystkich stron jest okrągły.
Wiedząc już, że Ziemia jednak jest kulą, jej promień można obecnie w
miarę dokładnie oszacować mając samochód z licznikiem km i zegarek.
Przenosimy się o 100 km na zachód i mierzymy godzinę, o jakiej wypada
południe - potem trochę trygonometrii, której można uniknąć robiąc
pomiar na równiku.

Pozdrawiam,
Jakub Wróblewski

bartekltg

unread,
Jan 15, 2014, 6:29:13 PM1/15/14
to
Eee, to bierze się z tego, że słońce jest małe i dość nisko
nad Ziemią;)

O ->
/ | \
/ | \
---A-----B-----C

A, B i C to różne punkty obserwacji

;-)


Starożytni zrobili ten eksperyment prościej i bez auta.
W znanej odległości zmierzyli tego samego dnia cień rzucany
przez patyk określonej wysokości na ziemię na różnych
szerokościach geograficznych. Erastotenes (ten od sita)
nawet niezłą dokładność uzyskał:
http://en.wikipedia.org/wiki/Eratosthenes#Measurement_of_the_Earth.27s_circumference

pzdr
bartekltg



szczepan bialek

unread,
Jan 16, 2014, 3:31:29 AM1/16/14
to

U�ytkownik "Krystyna z gazowni" <krych...@wp.pl> napisa� w wiadomo�ci
news:52d6e33f$1$2205$6578...@news.neostrada.pl...
>
>Z twojego wzoru policzy�am �e m�j pomys� chyba si� nie uda, bo chyba nie
>znajd� okna z kt�rego b�dzie widok na 10-30km terenu, ale dziwi� si� tobie
>�e lec�c samolotem nie zweryfikowa�e� naocznie tego wzoru, bo chyba z 10km
>to wed�ug wzoru powinno ju� co� by� wyra�nie wida� a tam horyzont p�aski
>jak do linijki, wi�c chyba co� z tym wzorem jest nie tak?

Lecac samolotem latwo wyznaczyc poziom bo sa siedzenia a pierwsze jest przy
oknie.
Aby zobaczyc horyzont trzeba umiescic oczy 25cm powyzej poziomu.
A jak sie patrzy na horyzont przez trzy okna z jednej strony to widac ze
horyzont to nie linijka tylko luk.
Trzeba usiasc na srodku kabiny.
S*
>


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 16, 2014, 4:36:45 AM1/16/14
to
On Wed, 15 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Niedawno zauwa�y�am co� dziwnego w widoku z okna, kt�ry od zawsze by�
> zwyczajny i normalny, po prostu u�wiadomi�am sobie �e co� tu nie pasuje do
> og�lnej i bardzo popularnej teorii o ziemi

No ale mo�e opiszesz nam to "co�" troch� dok�adniej, bo z powy�szego
tekstu raczej trudno siďż˝ domysliďż˝ o co chodzi? :)

>>> Wed�ug twojego wzoru d=sqrt(h*(2R+h)), je�li jest prawdziwy
>> Ten wz�r mo�esz sobie sama w banalnie prosty spos�b wyprowadzi� :)
>
> Powiem wi�cej, ja mog� wyprowadzi� 10 takich wzor�w i ka�dy b�dzie inny

Dla kulistej Ziemi? Mocno w�tpi�... ;)

> problem z twoim wzorem jest taki �e zosta� wyprowadzony na wyssanych z palca
> za�o�eniach, mo�e te za�o�enia s� prawdziwe, mo�e nie, ja tego nie wiem, ty
> teďż˝ nie.

Chwila... Czy dobrze rozumiem, �e w tej chwili pr�bujesz negowa� fakt
kulistego kszta�tu Ziemi???

> Z twojego wzoru policzy�am �e m�j pomys� chyba si� nie uda, bo chyba
> nie znajd� okna z kt�rego b�dzie widok na 10-30km terenu

Niestety, nie znam Twojego pomys�u, wi�c trudno mi to oceni� :)

> ale dziwi� si� tobie �e lec�c samolotem nie zweryfikowa�e� naocznie tego
> wzoru

No przecie� zweryfikowa�em - obliczaj�c rzeczywist� godzin� wschodu S�o�ca
dla swojego po�o�enia :)

> bo chyba z 10km to wed�ug wzoru powinno ju� co� by� wyra�nie wida� a tam
> horyzont p�aski jak do linijki, wi�c chyba co� z tym wzorem jest nie
> tak?

Obni�enie horyzontu mo�esz zmierzy� nie tylko z pok�adu samolotu, ale
nawet z r�nych, dostatecznie wysoko po�o�onych miejsc na powierzchni
Ziemi. Ale do tego nie wystarczy nieuzbrojone oko, potrzebny jest
chocia�by jaki� dobry teodolit :)

> Bzdur� jest te� twierdzenie �e statek chowaj�cy sie za morzem jest
> dowodem kulisto�ci ziemi, bo tak naprawd� statek chowa si� za fal� a nie
> za kulďż˝ ziemskďż˝:)

Musz� Ci� zmartwi�, ale przynajmniej na Ba�tyku raczej nie ma fal o
wysoko�ci por�wnywalnej z burt� du�ego, towarowego statku :)

> Przypomnia� mi si� z dzieci�stwa przyk�ad na pomiar promienia ziemi za pomoc�
> studni i s�o�ca i okazuje si� �e to taka sama iluzja jak z horyzontem, czy
> statkiem na wodzie, bo ca�e do�wiadczenie opiera sie na za�o�eniu �e ziemia
> jest okr�g�a a nikt dziecku nie powie �e je�li za�o�enie b�dzie inne to
> wynikiem wcale nie b�dzie promie� ziemi.

A w jaki inny spos�b (ni� w�a�nie kulisto�ci� Ziemi) wyt�umaczysz fakt, �e
wysoko�� S�o�ca w po�udnie zmienia si� wprost proporcjonalnie do drogi,
jak� przeb�dziemy wzd�u� ziemskiego po�udnika?

Poza tym dowod�w na kulisto�� Ziemi ju� w staro�ytno�ci znano wi�cej - np.
wiedziano, �e cie� rzucany przez Ziemi� na Ksi�yc w czasie jego
za�mienia *zawsze* jest okr�g�y.

> Chodzi mi dok�adnie o obserwacj� tego a dok�adniej ustalenia warunk�w przy
> kt�rych taka obserwacja b�dzie mo�liwa, �eby potem efekty tej obserwacji
> skonfrontowaďż˝ z widokiem z okna.

Ale co rozumiesz pod s�owem "obserwacja" - takie zwyk�e patrzenie
nieuzbrojonym okiem, czy pomiar wykonany przy u�yciu jakiego� mniej lub
bardziej precyzyjnego przyrz�du?

>> Nonsens, t�umaczy�em to ju� Twojemu przedpiscy. Spr�buj to sobie wyobrazi�
>> inaczej: mamy lini� pionu i mierzymy k�t pomi�dzy t� lini� a lini�
>> poprowadzonďż˝ od obserwatora do dowolnego punktu na horyzoncie (w astronomii
>> ten k�t nazywamy "odleg�o�ci� zenitaln�"). Dla obserwatora le��cego na
>> samej powierzchni Ziemi ten k�t jest r�wny 90 stopni, a w miar� zwi�kszania
>> si� jego wysoko�ci nad Ziemi� staje si� coraz wi�kszy od 90 stopni (warto��
>> tego k�ta pomniejszon� o 90 stopni nazywamy "obni�eniem" albo "depresj�"
>> horyzontu). Jest to w�a�nie bezpo�redni dow�d na kulisto�� Ziemi - linia
>> horyzontu to linia styku sto�ka, kt�rego wierzcho�ek znajduje si� w
>> obserwatorze, z powierzchniďż˝ kulistej Ziemi.
>
> Ale ten sam efekt b�dziesz obserwowa� gdyby ziemia by�a p�aska, lub wkl�s�a,

Zastan�w si� chwil� nad tym, co piszesz, bo piszesz kompletne bzdury :)

>> A naprawd� ogl�da�a� kiedy� nad morzem zach�d S�o�ca? :)
>
> Obserwowa�am ale nie pami�tam

No to spr�buj jeszcze raz i koniecznie podziel si� z nami wra�eniami :)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 16, 2014, 4:40:15 AM1/16/14
to
On Thu, 16 Jan 2014, Jakub Wroblewski wrote:

> Wiedząc już, że Ziemia jednak jest kulą, jej promień można obecnie w miarę
> dokładnie oszacować mając samochód z licznikiem km i zegarek. Przenosimy się
> o 100 km na zachód i mierzymy godzinę, o jakiej wypada południe - potem
> trochę trygonometrii, której można uniknąć robiąc pomiar na równiku.

O wiele prościej będzie jechać cały czas wzdłuż południka i mierzyć
np. wysokość dowolnej gwiazdy w chwili jej górowania :)

Pozdrawiam,

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 16, 2014, 4:56:22 AM1/16/14
to
On Wed, 15 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Zauważyłam że z tą teorią kulistości coś tu nie gra a przynajmniej z mojego
> okna, a teorii na kształt ziemi jest cała masa, okrągła też jest tylko
> teorią, która jest prawdziwa zgaduj:)

Jeśli już chcemy mówić o tym, że istnieje "cała masa" teorii na temat
kształtu Ziemi to powinniśmy przy tej okazji pamiętać, że opisują one
jedynie bardzo niewielkie odchylenia Ziemi od idealnie kulistego kształtu.

> A byłeś ty kiedyś na stacji kosmicznej, lub na ksieżycu?

Nie musisz lecieć na Księżyc, w zupełności wystarczy jeśli zaczekasz do
najbliższego zaćmienia Księżyca i zobaczysz jaki kształt ma cień Ziemi
rzucany na jego tarczę :)

>> To, że powierzchnia ma fale nie zmienia jakościowo obserwacji,
>> najpierw niknie kadłub, potem maszt.
>
> Znowu kłamiesz. Zmienia to bardzo całą obserwacje, tak jak obserwujesz
> samochód jadący na górce, najpierw znikają koła, potem dach, statek znika
> dokładnie tak samo, tylko tą górką jest fala a istnienie fal nie jest dowodem
> na żaden kształt ziemi, rozumiesz to czy nie?

Pisałem Ci już, że na Bałtyku nie ma fal o wysokości porównywalnej z burtą
przeciętnego współczesnego kontenerowca :)

> Zresztą widzę ze nie zrozumiałeś że horyzont to jest wyłącznie złudzenie
> optyczne a nie coś fizycznego, to jest w zasadzie granica przejrzystości
> atmosfery i innych efektów jej istnienia, bo w atmosferze nie widzisz w
> nieskończoność.

Wytłumacz mi w takim razie jak to możliwe, że od ponad 150 lat nawigatorzy
wyznaczali pozycje statków na podstawie pomiarów wysokości Słońca i gwiazd
odniesionych do tegoż horyzontu i te pozycje były poprawne z dokładnością
poniżej jednej mili morskiej?

> Ja nic nie sugeruję, tylko się pytam o metodę pomiaru

Najpierw napisz nam dokładnie, co konkretnie chcesz mierzyć :)

W.

Jakub Wroblewski

unread,
Jan 16, 2014, 5:53:29 AM1/16/14
to
Witam,

Dnia Thu, 16 Jan 2014 10:40:15 +0100, Wojtek Borczyk napisał(a):
> O wiele prościej będzie jechać cały czas wzdłuż południka i mierzyć np.
> wysokość dowolnej gwiazdy w chwili jej górowania :)

Co sobie będziemy żałować: Gwiazdy Polarnej.
Nie trzeba czekać na górowanie.

Pozdrawiam,
Jakub Wróblewski

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 16, 2014, 6:16:43 AM1/16/14
to
On Thu, 16 Jan 2014, Jakub Wroblewski wrote:

> Co sobie będziemy żałować: Gwiazdy Polarnej. Nie trzeba czekać na
> górowanie.

Oj, byłbym ostrożny - Gwiazda Polarna znajduje sie obecnie jakieś 3/4
stopnia od bieguna... ;)

Pozdrawiam,

W.

Andrzej Lawa

unread,
Jan 16, 2014, 7:07:42 AM1/16/14
to
W dniu 16.01.2014 10:56, Wojtek Borczyk pisze:

>> A byłeś ty kiedyś na stacji kosmicznej, lub na ksieżycu?
>
> Nie musisz lecieć na Księżyc, w zupełności wystarczy jeśli zaczekasz do
> najbliższego zaćmienia Księżyca i zobaczysz jaki kształt ma cień Ziemi
> rzucany na jego tarczę :)

Przecież to sztuczna projekcja spiskowców...

;->

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

J.F.

unread,
Jan 16, 2014, 6:01:17 PM1/16/14
to
Dnia Thu, 16 Jan 2014 00:22:20 +0100, Jakub Wroblewski napisał(a):
> Zapewne troll, ale a nuż skorzysta ktoś inny:
> Kulistość Ziemi jest faktem znanym od Starożytności na podstawie m.in.
> obserwacji kształtu cienia Ziemi rzucanego podczas zaćmień na Księżyc.
> Ze wszystkich stron jest okrągły.

Ale Ksiezyc co tydzien ma inny kawalek w cieniu, i granica tez jest
okragla. Najpierw trzeba wpasc, ze to cien Ziemii.

J.

bartekltg

unread,
Jan 16, 2014, 6:09:59 PM1/16/14
to
Mówisz o cieniu samego Księżyca. To no jest odpowiedzialny
za jego fazy.

Jakub pisał o cieniu podczas zaćmienia Księżyca. To nie to samo co nów;)

pzdr
bartekltg


J.F.

unread,
Jan 16, 2014, 6:25:27 PM1/16/14
to
Dnia Fri, 17 Jan 2014 00:09:59 +0100, bartekltg napisaďż˝(a):
> On 2014-01-17 00:01, J.F. wrote:
>> Dnia Thu, 16 Jan 2014 00:22:20 +0100, Jakub Wroblewski napisaďż˝(a):
>>> Zapewne troll, ale a nuďż˝ skorzysta ktoďż˝ inny:
>>> Kulisto�� Ziemi jest faktem znanym od Staro�ytno�ci na podstawie m.in.
>>> obserwacji kszta�tu cienia Ziemi rzucanego podczas za�mie� na Ksi�yc.
>>> Ze wszystkich stron jest okr�g�y.
>>
>> Ale Ksiezyc co tydzien ma inny kawalek w cieniu, i granica tez jest
>> okragla. Najpierw trzeba wpasc, ze to cien Ziemii.
>
> M�wisz o cieniu samego Ksi�yca. To no jest odpowiedzialny
> za jego fazy.
> Jakub pisa� o cieniu podczas za�mienia Ksi�yca. To nie to samo co n�w;)

Ale skad starozytny Grek ma wiedziedziec co jest co i dlaczego ?

J.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 16, 2014, 6:45:10 PM1/16/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, J.F. wrote:

> Ale skad starozytny Grek ma wiedziedziec co jest co i dlaczego ?

Ale dlaczego zakładasz, że Ci starożytni Grecy byli mniej inteligentni od
nas i że nie potrafili wyciągać właściwych wniosków ze swoich obserwacji?
Przyczyny powstawania zaćmień Słońca i Księżyca najprawdopodobniej znali
już Babilończycy. Grecki astronom Arystarch z Samos opracował (w pełni
poprawną od strony koncepcji!) metodę wyznaczania stosunku odległości
Słońce-Ziemia i Ziemia-Księżyc na podstawie obserwacji położenia linii
terminatora na tarczy Księżyca. Z kulistości Ziemi zdawano sobie doskonale
sprawę już bardzo dawno temu i tylko kiepskie podręczniki szkolne wciąż
powielają mity, jakoby jeszcze w średniowieczu wierzono, że Ziemia jest
płaska jak naleśnik ;)

Pozdrawiam,

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 16, 2014, 6:46:11 PM1/16/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, J.F. wrote:

> Ale Ksiezyc co tydzien ma inny kawalek w cieniu, i granica tez jest
> okragla.

No bo sam też jest kulisty :)

Pozdrawiam,

W.

szczepan bialek

unread,
Jan 17, 2014, 3:21:22 AM1/17/14
to

Użytkownik "Wojtek Borczyk" <bo...@moon.astro.amu.edu.pl> napisał w
wiadomości news:alpine.BSF.2.00.1...@moon.astro.amu.edu.pl...
>
Z kulistości Ziemi zdawano sobie doskonale
> sprawę już bardzo dawno temu i tylko kiepskie podręczniki szkolne wciąż
> powielają mity, jakoby jeszcze w średniowieczu wierzono, że Ziemia jest
> płaska jak naleśnik ;)

A teraz wszystkie zrodla podaja kiedy Slonce wstaje. A to sugeruje ze Slonce
lata dookola Ziemi.
W podrecznikach musza byc uproszczenia i nauczyciele nie powinni tego
kwestionowac.
Nauka i nauczanie to zupelnie co innego.
Podrecznik nie ma nic wspolnego z nauka.
S*


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 17, 2014, 4:34:38 AM1/17/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, szczepan bialek wrote:

> A teraz wszystkie zrodla podaja kiedy Slonce wstaje. A to sugeruje ze
> Slonce lata dookola Ziemi. W podrecznikach musza byc uproszczenia i
> nauczyciele nie powinni tego kwestionowac.

Mylisz (sensowne) uproszczenie z przekazywaniem z gruntu fałszywych
informacji.

> Podrecznik nie ma nic wspolnego z nauka.

Podręcznik nie ma być odzwierciedleniem najbardziej aktualnego stanu
naszej wiedzy, ale powinien dawać jej rzetelne podstawy, niezbędne do
późniejszego samodzielnego rozwoju naukowego osoby uczącej się. Niestety,
wciąż nie potrafisz tego zrozumieć.

W.

J.F

unread,
Jan 17, 2014, 11:21:29 AM1/17/14
to
Użytkownik "Wojtek Borczyk" napisał w wiadomości
On Fri, 17 Jan 2014, J.F. wrote:
>> Ale skad starozytny Grek ma wiedziedziec co jest co i dlaczego ?
>Ale dlaczego zakładasz, że Ci starożytni Grecy byli mniej
>inteligentni od nas i że nie potrafili wyciągać właściwych wniosków
>ze swoich obserwacji?

My mamy duzo rzeczy na tacy w szkole podanych.

>Przyczyny powstawania zaćmień Słońca i Księżyca najprawdopodobniej
>znali już Babilończycy. Grecki astronom Arystarch z Samos opracował
>(w pełni poprawną od strony koncepcji!) metodę wyznaczania stosunku
>odległości Słońce-Ziemia i Ziemia-Księżyc na podstawie obserwacji
>położenia linii terminatora na tarczy Księżyca. Z kulistości Ziemi
>zdawano sobie doskonale sprawę już bardzo dawno temu i tylko kiepskie
>podręczniki szkolne wciąż powielają mity, jakoby jeszcze w
>średniowieczu wierzono, że Ziemia jest płaska jak naleśnik ;)

Owszem ... a jednak Kopernik ponoc jakiegos naukowego odkrycia
dokonal, a przez ~1500 lat nauka nie zrobila wielkiego postepu.

J.



szczepan bialek

unread,
Jan 17, 2014, 11:36:28 AM1/17/14
to

Użytkownik "Wojtek Borczyk" <bo...@moon.astro.amu.edu.pl> napisał w
wiadomości news:alpine.BSF.2.00.1...@moon.astro.amu.edu.pl...
Np. taka podstawe:
"" Dwutlenek węgla zasadniczo nie wchodzi w atmosferze w żadne
reakcje chemiczne i jest z niej usuwany tylko w wyniku rozpuszczania w
oceanie oraz wychwytywania przez rośliny w procesie fotosyntezy ".

A to ze kropla deszczu i rosy to tez woda ani slowa.
Nauka wie ze CO2 spada z deszczem ale do podstaw to nalezec nie moze bo ktos
zaplanowal wplywy z oplat za emisje.

Albo: "Kazdy kraj ma publiczny dlug".
Nauka wie ze to zaden dlug tylko oszczednosci obywateli.
Ale to nie moze nalezec do podstaw wyksztalcenia bo mlodziez zaraz zapyta -
jakich obywateli i zrobi rewolucje.

O tajemnicach fabrycznych juz pisalem.
S*


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 17, 2014, 12:08:08 PM1/17/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, J.F wrote:

> Użytkownik "Wojtek Borczyk" napisał w wiadomości
> On Fri, 17 Jan 2014, J.F. wrote:
>>> Ale skad starozytny Grek ma wiedziedziec co jest co i dlaczego ?
>> Ale dlaczego zakładasz, że Ci starożytni Grecy byli mniej inteligentni od
>> nas i że nie potrafili wyciągać właściwych wniosków ze swoich obserwacji?
>
> My mamy duzo rzeczy na tacy w szkole podanych.

Nie rozumiem związku. W starożytnej Grecji też były szkoły :)

>> Przyczyny powstawania zaćmień Słońca i Księżyca najprawdopodobniej znali
>> już Babilończycy. Grecki astronom Arystarch z Samos opracował (w pełni
>> poprawną od strony koncepcji!) metodę wyznaczania stosunku odległości
>> Słońce-Ziemia i Ziemia-Księżyc na podstawie obserwacji położenia linii
>> terminatora na tarczy Księżyca. Z kulistości Ziemi zdawano sobie doskonale
>> sprawę już bardzo dawno temu i tylko kiepskie podręczniki szkolne wciąż
>> powielają mity, jakoby jeszcze w średniowieczu wierzono, że Ziemia jest
>> płaska jak naleśnik ;)
>
> Owszem ... a jednak Kopernik ponoc jakiegos naukowego odkrycia dokonal, a
> przez ~1500 lat nauka nie zrobila wielkiego postepu.

Jakbyś nie wiedział, to nie Kopernik, ale właśnie właśnie wspomniany
przeze mnie Arystarch był autorem pierwszej znanej w historii
heliocentrycznej teorii budowy świata :)

Pozdrawiam :)

W.

















Wojtek Borczyk

unread,
Jan 17, 2014, 12:15:23 PM1/17/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, szczepan bialek wrote:

> Nauka wie ze CO2 spada z deszczem ale do podstaw to nalezec nie moze bo ktos
> zaplanowal wplywy z oplat za emisje.

Przykro mi, ale to naprawdę nie jest niczyją winą, że współczesne
podręczniki nie zawierają urojeń Szczepana Białka :)

W.

J.F

unread,
Jan 17, 2014, 12:33:30 PM1/17/14
to
Użytkownik "Wojtek Borczyk" napisał w wiadomości
On Fri, 17 Jan 2014, J.F wrote:
>>>> Ale skad starozytny Grek ma wiedziedziec co jest co i dlaczego ?
>>> Ale dlaczego zakładasz, że Ci starożytni Grecy byli mniej
>>> inteligentni od nas i że nie potrafili wyciągać właściwych
>>> wniosków ze swoich obserwacji?
>
>> My mamy duzo rzeczy na tacy w szkole podanych.

>Nie rozumiem związku. W starożytnej Grecji też były szkoły :)

Tylko ze jak w szkole podaje sie wiedze zgodna z prawda i dosc pelna,
to inteligencja nie ma wiele do roboty.
Nie wiem co podawali w greckiej szkole ... ale jakos ta wiedza nie
calkiem sie rozpropagowala.

>>> Przyczyny powstawania zaćmień Słońca i Księżyca najprawdopodobniej
>>> znali już Babilończycy. Grecki astronom Arystarch z Samos
>>> opracował (w pełni poprawną od strony koncepcji!) metodę
>>> wyznaczania stosunku odległości Słońce-Ziemia i Ziemia-Księżyc na
>>> podstawie obserwacji położenia linii terminatora na tarczy
>>> Księżyca. Z kulistości Ziemi zdawano sobie doskonale sprawę już
>>> bardzo dawno temu i tylko kiepskie podręczniki szkolne wciąż
>>> powielają mity, jakoby jeszcze w średniowieczu wierzono, że Ziemia
>>> jest płaska jak naleśnik ;)
>
>> Owszem ... a jednak Kopernik ponoc jakiegos naukowego odkrycia
>> dokonal, a przez ~1500 lat nauka nie zrobila wielkiego postepu.

>Jakbyś nie wiedział, to nie Kopernik, ale właśnie właśnie wspomniany
>przeze mnie Arystarch był autorem pierwszej znanej w historii
>heliocentrycznej teorii budowy świata :)

czyli albo w podrecznikach klamia o rzekomych osiagnieciach Kopernika,
albo Arystarch jakos slabo to uzasadnil, ze reszta swiata zapomniala
:-)

J.


Wojtek Borczyk

unread,
Jan 17, 2014, 3:35:18 PM1/17/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, J.F wrote:

> Tylko ze jak w szkole podaje sie wiedze zgodna z prawda i dosc pelna, to
> inteligencja nie ma wiele do roboty.

A co to znaczy "zgodną z prawdą"? Jestem pewien, że za 1000 lat nasi
potomkowie będą na naszą "wiedzę" patrzyli z takim samym "przymrużeniem
oka", z jakim my patrzymy na wiedzę starożytnych Greków... :)

> Nie wiem co podawali w greckiej szkole ... ale jakos ta wiedza nie calkiem
> sie rozpropagowala.

Raczysz żartować, prawda? :)

> czyli albo w podrecznikach klamia o rzekomych osiagnieciach Kopernika

Oczywiście, że kłamią - nie wiedziałeś o tym wcześniej? :)

> albo Arystarch jakos slabo to uzasadnil, ze reszta swiata zapomniala :-)

Kopernik najprawdopodniej pamiętał... :)

Pozdrawiam :)

W.

Jakub Wroblewski

unread,
Jan 17, 2014, 5:19:05 PM1/17/14
to
Witam,

J.F wrote:
> Użytkownik "Wojtek Borczyk" napisał w wiadomości
>>>> Z kulistości Ziemi
>>>> zdawano sobie doskonale sprawę już bardzo dawno temu i tylko
>>>> kiepskie podręczniki szkolne wciąż powielają mity, jakoby jeszcze w
>>>> średniowieczu wierzono, że Ziemia jest płaska jak naleśnik ;)

Nawet kiepskie podreczniki az takich mitow nie powielaja - raczej
kultura masowa i jej uproszczony obraz Sredniowiecza. Inna sprawa, ze
nie jest to do konca mit: "zdawano sobie sprawe" oznacza, ze niewielka
czesc ludzkosci o tym wiedziala, a reszty to nie obchodzilo (przy czym
poglad o plaskiej Ziemi wsrod tej reszty bywal jak najbardziej obecny).

> czyli albo w podrecznikach klamia o rzekomych osiagnieciach Kopernika,
> albo Arystarch jakos slabo to uzasadnil, ze reszta swiata zapomniala :-)

Bo slabo uzasadnial. A raczej: po Arystarchu byl Ptolemeusz, z modelem
dajacym dobre przewidywania ilosciowe, poparte obserwacjami. Dopiero
Kopernik wprowadzil jednoczesnie i roznice jakosciowe (teoria wielu
centrow grawitacji, ze Sloncem w poblizu srodka swiata) i model
ilosciowy o dokladnosci zblizonej do Ptolemeuszowego, za to prostszy.
Inna sprawa, ze to uproszczenie okupil dodatkowym zalozeniem przyjetym
na wiare: ze sfera gwiazd stalych jest niewyobrazalnie daleko (inaczej
daloby sie zaobserwowac paralakse gwiazd), z czego slusznie robiono mu
zarzuty przez nastepnych 300 lat.

A dlaczego Kopernik, a nie ktokolwiek przez poprzednie >1000 lat? Bo
Kopernik byl jednym z najlepszych matematykow swoich czasow, a przy tym
"produktem" swiata uniwersytetow sredniowiecznych, z ich tradycja
dyskusji, sporow, obowiazkowej znajomosci dziel starozytnych,
ogolnoeuropejskiej wymiany mysli. No i mogl juz wydac wyniki drukiem.

Pozdrawiam,
Jakub Wroblewski

J.F.

unread,
Jan 17, 2014, 6:12:40 PM1/17/14
to
Dnia Fri, 17 Jan 2014 21:35:18 +0100, Wojtek Borczyk napisał(a):
> On Fri, 17 Jan 2014, J.F wrote:
>> Tylko ze jak w szkole podaje sie wiedze zgodna z prawda i dosc pelna, to
>> inteligencja nie ma wiele do roboty.
>
> A co to znaczy "zgodną z prawdą"?

No zgodna. Niezgodna wywoluje czasem wysilek umyslowy.

> Jestem pewien, że za 1000 lat nasi
> potomkowie będą na naszą "wiedzę" patrzyli z takim samym "przymrużeniem
> oka", z jakim my patrzymy na wiedzę starożytnych Greków... :)

Hm, Newtona uznajemy, mimo odstepstw, Keplera szanujemy, Kopernika
gloryfikujemy ... a to juz 400 lat .

>> Nie wiem co podawali w greckiej szkole ... ale jakos ta wiedza nie calkiem
>> sie rozpropagowala.
> Raczysz żartować, prawda? :)

Absolutnie nie - jakos tak ich osiagniecia sie zapomnialy i trzeba
bylo na nowo wymyslec heliocentryzm i Ziemie zmierzyc .

J.

bartekltg

unread,
Jan 17, 2014, 7:12:37 PM1/17/14
to
On 2014-01-18 00:12, J.F. wrote:

>
> Hm, Newtona uznajemy, mimo odstepstw, Keplera szanujemy, Kopernika
> gloryfikujemy ... a to juz 400 lat .

I jest to wiedza 'dla każdego'. uczy się jej w szkołach,
poza wyjątkiem Newtona, którego (m.in którego) rachunek
różniczkowy to aż pierwszy rok studiów.

Za kolejne 400 lat analiza funkcjonalna nadal będzie istnieć
jako matematyka, ale kwantówka równie dobrze może być
'historyczną teorią, ale prostą i dającą dobre czasem wyniki'
jak i ciekawostką typu cieplnik.

> Absolutnie nie - jakos tak ich osiagniecia sie zapomnialy i trzeba
> bylo na nowo wymyslec heliocentryzm i Ziemie zmierzyc .


Średniowieczni badacze znali wyniki Eratostenesa.
Europa miała zapaść w pierwszej połowie średniowiecza,
ale reszta świata jakoś żyła. Bizancjum czy państwa
arabskie. Co ważniejsze wyniki były tam znane i można
je było z powrotem pobrać.

pzdr
bartekltg


szczepan bialek

unread,
Jan 18, 2014, 3:19:16 AM1/18/14
to

Użytkownik "Wojtek Borczyk" <bo...@moon.astro.amu.edu.pl> napisał w
wiadomości news:alpine.BSF.2.00.1...@moon.astro.amu.edu.pl...
> On Fri, 17 Jan 2014, J.F wrote:
>

> A co to znaczy "zgodną z prawdą"? Jestem pewien, że za 1000 lat nasi
> potomkowie będą na naszą "wiedzę" patrzyli z takim samym "przymrużeniem
> oka", z jakim my patrzymy na wiedzę starożytnych Greków... :)

A masz na mysli nasze podreczniki czy nasza technike?
S*


Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 10:33:32 AM1/18/14
to
szczepan bialek napisał:
> Lecac samolotem latwo wyznaczyc poziom bo sa siedzenia
> a pierwsze jest przy oknie. Aby zobaczyc horyzont trzeba
> umiescic oczy 25cm powyzej poziomu. A jak sie patrzy na
> horyzont przez trzy okna z jednej strony to widac ze horyzont
> to nie linijka tylko luk Trzeba usiasc na srodku kabiny.

W samolocie horyzont widać nawet z jednego okna i nie rozumiem po co te
kombinacje skoro przez jedno, czy przez trzy okna widać dokładnie ten sam
obraz. Dzisiaj ludzie masowo latają i każdy wie że że ten horyzont na
wysokości 10tyś km nad ziemią jest dokładnie tak samo płaski jak widoczny z
ziemi, więc kogo chce Pan oszukać panie Szczepanie? Chyba tylko dzieci, ale
te ostatnio też masowo latają z rodzicami do Irlandii:)

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 11:16:10 AM1/18/14
to
Wojtek Borczyk napisaďż˝:
> No ale mo�e opiszesz nam to "co�" troch� dok�adniej, bo z
> powy�szego tekstu raczej trudno si� domysli� o co chodzi? :)

Oczywi�cie �e napisz�, ale dopiero jak dostan� odpowied� na zadane pytanie,
bo inaczej dostan� now� teori� wymy�lon� wy��cznie w celu dopasowania widoku
do jednej z popularnych teoryjek, wi�cej cierpliwo�ci.


>> Powiem wi�cej, ja mog� wyprowadzi� 10 takich wzor�w i ka�dy b�dzie inny
> Dla kulistej Ziemi? Mocno w�tpi�... ;)

Mog� napisa� r�ne wzory dla r�nych teorii, jak zgadniesz kt�ry wz�r jest
prawdziwy?


> Chwila... Czy dobrze rozumiem, �e w tej chwili pr�bujesz
> negowa� fakt kulistego kszta�tu Ziemi???

Ja nic nie neguj�, ja chc� wy��cznie sprawdzi� teori� w praktyce.


> Obni�enie horyzontu mo�esz zmierzy� nie tylko z pok�adu samolotu,
> ale nawet z r�nych, dostatecznie wysoko po�o�onych miejsc na
> powierzchni Ziemi. Ale do tego nie wystarczy nieuzbrojone oko,
> potrzebny jest chocia�by jaki� dobry teodolit :)

Niezale�nie od tego jaki kszta�t ma ziemia, to horyzont zawsze si� b�dzie
obni�a� ze wzrostem wysoko�ci, jest to normalny efekt oddalania si� od
przedmiotu i kszta�tu to �adnego nie dowodzi.


> A w jaki inny spos�b (ni� w�a�nie kulisto�ci� Ziemi) wyt�umaczysz fakt,
> �e wysoko�� S�o�ca w po�udnie zmienia si� wprost proporcjonalnie do
> drogi, jak� przeb�dziemy wzd�u� ziemskiego po�udnika?

Tym �e s�o�ce wzgl�dem ziemi jest ruchome i wymy�lono specjalne strefy
czasowe �eby pomiar pasowa� do jednej teorii., po�udnie w ro�nych miejscach
jest o innej godzinie.


> Ale co rozumiesz pod s�owem "obserwacja" - takie zwyk�e patrzenie
> nieuzbrojonym okiem, czy pomiar wykonany przy u�yciu jakiego�
> mniej lub bardziej precyzyjnego przyrz�du?

Mo�e to by� obserwacja uzbrojonym okiem w narz�dzia pomiarowe


> No to spr�buj jeszcze raz i koniecznie podziel si� z nami wra�eniami :)

Mo�e ty mi opowiedz co takiego szczeg�lnego zobaczy�e� w czasie zachodu tego
s�o�ca? B�dzie pro�ciej i szybciej ni� zabawa w zgadywanki:)

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 11:00:44 AM1/18/14
to
Wojtek Borczyk napisał:
> Jeśli już chcemy mówić o tym, że istnieje "cała masa" teorii na temat
> kształtu Ziemi to powinniśmy przy tej okazji pamiętać, że opisują one
> jedynie bardzo niewielkie odchylenia Ziemi od idealnie kulistego kształtu.

Istnieje cła masa różnych teorii, wzajemnie ze sobą sprzecznych a okrągła
ziemia to tylko jedna z nich, dlatego nie rozumiem dlaczego przyjmujesz
jedną teorię na wiarę z pominięciem dowodów? Nauka to chyba najpierw
obserwuje a potem wymyśla teorię pasującą do obserwacji a nie na odwrót
prawda?


> Nie musisz lecieć na Księżyc, w zupełności wystarczy jeśli zaczekasz
> do najbliższego zaćmienia Księżyca i zobaczysz jaki kształt ma cień
> Ziemi rzucany na jego tarczę :)

Już myślałam że wreszcie dostałam konkretny dowód, ale po chwili
zastanowienia znowu widzę ze to kolejna ściema:( Bo z zaćmienia księżyca
widać tylko tyle że to księżyc jest wypukły i tylko tą jego wypukłość przy
zaćmieniu widać, nawet nie wiadomo czy ksieżyc jest kulisty, bo widać tylko
jego jedną stronę.


> Pisałem Ci już, że na Bałtyku nie ma fal o wysokości porównywalnej
> z burtą przeciętnego współczesnego kontenerowca :)

Tak, pisałeś, wynika z tego tyle że nie masz pojęcia o falach, bo
zakrzywienie lustra wody wynikające z samych pływów to kilkadziesiąt metrów,
inne wielkie fale też są, tylko są niewidoczne gołym okiem, jeśli fala ma
100m wysokości i 100km szerokości to jej nie widać. Zresztą nie spierajmy
się o wielkość fal, bo nawet za małą falą może się schować wielki statek,
wystarczy że znajdzie się daleko za tą małą falą i tak to właśnie wygląda.

Czy rozumie pan to że za małą górką może zniknąć z wzroku nawet wieżowiec
jeśli znajduje się on dlaeko od tej górki? Czy rozumie pan to że nie ma
najmniejszego sensu pomiar obiektów na horyzoncie bo zachodzi na nim cała
masa zjawisk optycznych zniekształcających obraz?


> Wytłumacz mi w takim razie jak to możliwe, że od ponad 150 lat
> nawigatorzy wyznaczali pozycje statków na podstawie pomiarów
> wysokości Słońca i gwiazd odniesionych do tegoż horyzontu i te
> pozycje były poprawne z dokładnością poniżej jednej mili morskiej?

Nawigacja ma tysiące lat a nie tylko 150:) Określanie położenia odbywa się
wyłącznie za pomocą położenia słońca, czy gwiazd na niebie i nie mieszaj do
tego horyzontu, bo horyzont to jedynie taka prosta pozioma linijka, od
której można mierzyć kąty, jest to prostsze niż od pionu, bo pion trzeba
było by siebie wyznaczyć. Dosyć tego gdybania panie Wojtku, bo niedługo
padnie argument: dlaczego raki chodzą do tyłu, bo gdyby ziemia nie była by
okrągła to było by to niemożliwe:)


> Najpierw napisz nam dokładnie, co konkretnie chcesz mierzyć :)

Już pisałam, chcę zaobserwować, zmierzyć i policzyć kulistość ziemi na
podstawie widoku z okna.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 11:07:07 AM1/18/14
to
On Fri, 17 Jan 2014, Jakub Wroblewski wrote:

>> czyli albo w podrecznikach klamia o rzekomych osiagnieciach Kopernika, albo
>> Arystarch jakos slabo to uzasadnil, ze reszta swiata zapomniala :-)
>
> Bo slabo uzasadnial. A raczej: po Arystarchu byl Ptolemeusz, z modelem
> dajacym dobre przewidywania ilosciowe, poparte obserwacjami. Dopiero Kopernik
> wprowadzil jednoczesnie i roznice jakosciowe (teoria wielu centrow
> grawitacji, ze Sloncem w poblizu srodka swiata) i model ilosciowy o
> dokladnosci zblizonej do Ptolemeuszowego, za to prostszy.

Pisząc o tym, że współczesne podręczniki "kłamią" na temat Kopernika
miałem na myśli to, że w I połowie XVI wieku heliocentryzm nie był tak
naprawdę niczym nowym, a tym bardziej nie był "genialnym pomysłem" samego
Kopernika (podobne poglądy wyznawał m.in. Wojciech z Brudzewa, który był
nauczycielem Kopernika). Nie jest też prawdą powtarzane często
twierdzenie, że Kopernik jako pierwszy przedstawił "niezbite dowody
obserwacyjne" potwierdzające słuszność swojej teorii, bo tak naprawdę
żadnymi "niezbitymi" dowodami nie dysponował (w gruncie rzeczy pierwszym
takim dowodem było dopiero odkrycie aberracji światła przez Bradleya,
ponad 150 lat po śmierci Kopernika). Co się zaś tyczy "dokładności i
prostoty" jego modelu, to ta dokładność była początkowo wyraźnie gorsza,
niż modelu Ptolemeusza, a i z "prostotą" trudno się do końca zgodzić, bo
(wbrew powszechnemu mniemaniu) Kopernik zostawił w swoim modelu epicykle
:)

Pozdrawiam :)

W.

J.F.

unread,
Jan 18, 2014, 11:13:45 AM1/18/14
to
Dnia Sat, 18 Jan 2014 01:12:37 +0100, bartekltg napisał(a):
> On 2014-01-18 00:12, J.F. wrote:
>> Hm, Newtona uznajemy, mimo odstepstw, Keplera szanujemy, Kopernika
>> gloryfikujemy ... a to juz 400 lat .
> I jest to wiedza 'dla każdego'. uczy się jej w szkołach,
> poza wyjątkiem Newtona, którego (m.in którego) rachunek
> różniczkowy to aż pierwszy rok studiów.
> Za kolejne 400 lat analiza funkcjonalna nadal będzie istnieć
> jako matematyka, ale kwantówka równie dobrze może być
> 'historyczną teorią, ale prostą i dającą dobre czasem wyniki'
> jak i ciekawostką typu cieplnik.

Byc moze, ale Newtona raczej nadal bedziemy uznawac.

>> Absolutnie nie - jakos tak ich osiagniecia sie zapomnialy i trzeba
>> bylo na nowo wymyslec heliocentryzm i Ziemie zmierzyc .
> Średniowieczni badacze znali wyniki Eratostenesa.
> Europa miała zapaść w pierwszej połowie średniowiecza,
> ale reszta świata jakoś żyła. Bizancjum czy państwa
> arabskie. Co ważniejsze wyniki były tam znane i można
> je było z powrotem pobrać.

No ale czemu nie pchnely nauki dalej ?

Czyzby Europejczycy jakos inteligentniejsi od innych ?

J.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 11:13:23 AM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, J.F. wrote:

>> A co to znaczy "zgodną z prawdą"?
>
> No zgodna. Niezgodna wywoluje czasem wysilek umyslowy.

Tyle tylko, że to, co dziś uznajemy za "zgodne" za 100 lat może się okazać
jedynie ciekawostką, taką samą jaką dla nas jest obecnie teoria cieplika
czy flogistonu :)

> Hm, Newtona uznajemy, mimo odstepstw, Keplera szanujemy, Kopernika
> gloryfikujemy ... a to juz 400 lat .

Twierdzenie Talesa i Pitagorasa też obowiązuje :)

>>> Nie wiem co podawali w greckiej szkole ... ale jakos ta wiedza nie calkiem
>>> sie rozpropagowala.
>> Raczysz żartować, prawda? :)
>
> Absolutnie nie - jakos tak ich osiagniecia sie zapomnialy

Zapomniały? Praktycznie cała średniowieczna nauka była oparta na
osiągnięciach starożytnych (fakt, że najczęściej znanych nie z
bezpośrednich źródeł, tylko z arabskich albo łacińskich tłumaczeń).

Pozdrawiam :)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 11:22:49 AM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

>>> Powiem więcej, ja mogę wyprowadzić 10 takich wzorów i każdy będzie inny
>> Dla kulistej Ziemi? Mocno wątpię... ;)
>
> Mogę napisać różne wzory dla różnych teorii, jak zgadniesz który wzór jest
> prawdziwy?

Porównując go z wynikiem pomiaru? :)

> Niezależnie od tego jaki kształt ma ziemia, to horyzont zawsze się będzie
> obniżał ze wzrostem wysokości, jest to normalny efekt oddalania się od
> przedmiotu i kształtu to żadnego nie dowodzi.

Zastanów się dobrze nad tym, co piszesz, bo piszesz bzdury :) Dla płaskiej
Ziemi odległość zenitalna horyzotu zawsze będzie równa 90 stopni,
niezależnie od tego, z jakiej wyskości dokonujesz pomiaru. Dla Ziemi
"wklęsłej" w ogóle nie istniało by coś takiego, jak "horyzont" i stojąc na
brzegu morza nigdy nie mielibyśmy szans zaobserować Słońca zachodzącego na
odległości zenitalnej zbliżonej do 90 stopni :)

>> A w jaki inny sposób (niż właśnie kulistością Ziemi) wytłumaczysz fakt,
>> że wysokość Słońca w południe zmienia się wprost proporcjonalnie do
>> drogi, jaką przebędziemy wzdłuż ziemskiego południka?
>
> Tym że słońce względem ziemi jest ruchome i wymyślono specjalne strefy
> czasowe żeby pomiar pasował do jednej teorii., południe w rożnych miejscach
> jest o innej godzinie.

Nie mieszaj do tego stref czasowych, my podróżujemy wzdłuż *południka* ,
czyli przez cały czas znajdujemy sie w obrębie tej samej strefy czasowej,
a mimo to wysokość Słońca (lub każdej, dowolnej gwiazdy) w chwili
górowania zmienia się wprost proporcjonalnie do przebytej drogi :)

>> Ale co rozumiesz pod słowem "obserwacja" - takie zwykłe patrzenie
>> nieuzbrojonym okiem, czy pomiar wykonany przy użyciu jakiegoś
>> mniej lub bardziej precyzyjnego przyrządu?
>
> Może to być obserwacja uzbrojonym okiem w narzędzia pomiarowe

No to weź teodolit i pojedź z nim gdzieś nad morze :)

> Może ty mi opowiedz co takiego szczególnego zobaczyłeś w czasie zachodu tego
> słońca? Będzie prościej i szybciej niż zabawa w zgadywanki:)

Nic szczególnego - po prostu jestem w stanie z dokładnością do kilku
dziesiątych części sekundy określić moment, kiedy ostatni fragment tarczy
Słońca znika pod horyzontem :)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 12:24:51 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Istnieje cła masa różnych teorii, wzajemnie ze sobą sprzecznych a okrągła
> ziemia to tylko jedna z nich

To się robi coraz ciekawsze - może w takim razie zacytuj kilka tych
"alternatywnych" teorii? :) No i rozumiem, że w prawdziwość lotów
kosmicznych też nie wierzysz? :)

> Nauka to chyba najpierw obserwuje a potem wymyśla teorię pasującą do
> obserwacji a nie na odwrót prawda?

Ty tak na serio, czy rzeczywiście tylko trollujesz? :)

> Już myślałam że wreszcie dostałam konkretny dowód, ale po chwili
> zastanowienia znowu widzę ze to kolejna ściema:( Bo z zaćmienia księżyca
> widać tylko tyle że to księżyc jest wypukły

Zastanów sie nad tym, jaki kształt miałby cień rzucany przez Ziemię o
kształcie np. sześcianu na taki kulisty Księżyc :)

> Tak, pisałeś, wynika z tego tyle że nie masz pojęcia o falach, bo
> zakrzywienie lustra wody wynikające z samych pływów to kilkadziesiąt metrów,

Na Bałtyku??? :) Na otwartym oceanie wysokość fali pływowej to zaledwie
kilkadziesiąt centymetrów, kilkunastometrowe fale spowodowane pływami
występują zupełnie sporadycznie, w bardzo niewielu miejscach o
specyficznym ukształtowaniu linii brzegowej, więc nie wciskaj nam takich
bajeczek :)

> Określanie położenia odbywa się wyłącznie za pomocą położenia słońca,
> czy gwiazd na niebie i nie mieszaj do tego horyzontu

A jak myślisz, względem czego się na morzu to położenie Słońca i gwiazd
mierzy? :) http://pl.wikipedia.org/wiki/Sekstant

> bo horyzont to jedynie taka prosta pozioma linijka, od której można
> mierzyć kąty, jest to prostsze niż od pionu, bo pion trzeba było by
> siebie wyznaczyć.

No, widać już u Ciebie jakiś ślad pomyślunku... :)

W.

Tomek "Grych" Gryszkiewicz

unread,
Jan 18, 2014, 12:31:57 PM1/18/14
to
W dniu 18.01.2014, 17:00, Krystyna z gazowni pisze:
> Czy rozumie pan to że za małą górką może zniknąć z wzroku nawet
> wieżowiec jeśli znajduje się on dlaeko od tej górki? Czy rozumie pan to
> że nie ma najmniejszego sensu pomiar obiektów na horyzoncie bo zachodzi
> na nim cała masa zjawisk optycznych zniekształcających obraz?

Np. fatamorgana Giewontu nad Wawelem:
http://www.krakow4u.pl/inne/krakow-tatry/html_foto/krakow-tatry_010.html

--
Grych

bartekltg

unread,
Jan 18, 2014, 1:13:41 PM1/18/14
to
Ale dlaczego sądzisz, ze nie pchnęli.
O algebrze i algorytmach słyszałeś? ;-)
http://en.wikipedia.org/wiki/Algebra#Prehistory_of_algebra

Tu więcej

http://en.wikipedia.org/wiki/Science_in_the_medieval_Islamic_world#Notable_scientists

Z drugiej strony, popatrz na dział
'The views of historians and scholars'
i jets tam parę stwierdzeń, że spacjalnego zapału
do odkrywania nie mieli. Z drugiej strony, w starożytność
też dużo tego nie naprodukowali, w porównaniu do nowożytności.

Inny klimat społeczny, czy metoda naukowa i paru ściślejszych
matematyków?

pzdr
bartekltg






szczepan bialek

unread,
Jan 18, 2014, 1:35:19 PM1/18/14
to

Użytkownik "Krystyna z gazowni" <krych...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:52daa639$0$2137$6578...@news.neostrada.pl...
> szczepan bialek napisał:
>> Lecac samolotem latwo wyznaczyc poziom bo sa siedzenia
>> a pierwsze jest przy oknie. Aby zobaczyc horyzont trzeba
>> umiescic oczy 25cm powyzej poziomu. A jak sie patrzy na
>> horyzont przez trzy okna z jednej strony to widac ze horyzont
>> to nie linijka tylko luk Trzeba usiasc na srodku kabiny.
>
> W samolocie horyzont widać nawet z jednego okna i nie rozumiem po co te
> kombinacje skoro przez jedno, czy przez trzy okna widać dokładnie ten sam
> obraz.

Jak okien jest trzy a siedzimy naprzeciw srodkowego to do srodkowego jest
najblizej
a do tych na lewo i prawo dalej.
Aby zobaczyc horyzont przez te skrajne trzeba sie uniesc nieco wiecej niz o
te
przykladowe 25cm.

>Dzisiaj ludzie masowo latają i każdy wie że że ten horyzont na wysokości
>10tyś km nad ziemią jest dokładnie tak samo płaski jak widoczny z ziemi,
>więc kogo chce Pan oszukać panie Szczepanie?

Ale aby zobaczy ze nie jest plaski trzeba zerkac na niego przez trzy okna.
Zauwazymy ze jak do okna jest dalej (bo jest z boku) to trzeba miec oczy
wyzej
niz.gdy patrzymy przez najblizsze (to naprzeciw nas).
A o ile wyzej to juz trygonometria.

> Chyba tylko dzieci, ale te ostatnio też masowo latają z rodzicami do
> Irlandii:)

Dzieci by zauwazyly ten lukowy horyzont bez trudu.
S*


Lamesz

unread,
Jan 18, 2014, 3:59:49 PM1/18/14
to
W dniu 2014-01-18 17:13, J.F. pisze:

>> Europa miała zapaść w pierwszej połowie średniowiecza,
>> ale reszta świata jakoś żyła. Bizancjum czy państwa
>> arabskie. Co ważniejsze wyniki były tam znane i można
>> je było z powrotem pobrać.
>
> No ale czemu nie pchnely nauki dalej ?

Ja myślę, że było w tym trochę polityki i najzwyklejszego rasizmu. W
okresie schyłku średniowiecza klimat porozumienia na linii
chrześcijanie-muzułmanie był dość słaby.

A Arabowie byli niesamowici. Jeden prosty test: praktycznie wszystkie
rzeczy zaczynające się na "al" pochodzą od nich, a to tylko próbka tego,
co przebiło się przez mur uprzedzeń rasowych. Alchemia, algebra,
algorytm, potem gwiazdy: Altair, Aldebaran... etc.

Do dziś pamiętam moje osłupienie, jak w jakimś muzeum na południu
Hiszpanii zobaczyłem zestaw arabskich narzędzi chirurgicznych z okresu,
kiedy Półwysep Iberyjski był arabski. To praktycznie wyglądało jak
zestaw współczesny. Podobno Arabowie w okolicach X wieku n.e. robili już
wewnątrzmaciczne ratujące życie operacje na płodach. Kiedy my nieśmiało
robiliśmy pierwsze sekcje zwłok, za które Watykan gonił z siekierami,
oni mieli ponazywane wszystkie ścięgna ludzkiego ciała. Astronomię mieli
parę stuleci do przodu, nawet z niejakim wstydem trzeba przyznać, że za
sprawą ludzi pokroju Awicenny i Awerroesa "przechowali" dla nas tradycję
i filozofię grecką.

Znaczenie Arabów dla rozwoju nauki jest ko-lo-salne, tylko trzeba
kolejnych kilku stuleci, żeby dumnym białasom wypadało to przyznać.
Niestety, panująca dzisiaj atmosfera polityczna trochę temu nie sprzyja;
pod pewnym względami jest z tym jeszcze gorzej niż w XV-wiecznych Włoszech.

Pozdrawiam,
Lamesz

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 4:38:22 PM1/18/14
to
Wojtek Borczyk napisał:
> To się robi coraz ciekawsze - może w takim razie zacytuj kilka tych
> "alternatywnych" teorii? :) No i rozumiem, że w prawdziwość lotów
> kosmicznych też nie wierzysz? :)

Ziemia na skorupie żółwia, na słoniu, płaska, kwadratowa, trójkątna,
okrągła, mało?
Nie dyskutujmy o lotach kosmicznych gdy nie jesteśmy w stanie tego
zweryfikować, zwłaszcza ze wiele tych lotów to była zwykła ściema żeby wroga
wykiwać:)


> Zastanów sie nad tym, jaki kształt miałby cień rzucany przez Ziemię o
> kształcie np. sześcianu na taki kulisty Księżyc :)

Dokładnie taki sam jak kula, jeśli akurat cień rogu sześciokąta nie padał by
na księżyc, co może być takim samym przypadkiem szczególnym jak to że
widzimy tylko jedną stronę księżyca:)


> Na Bałtyku??? :) Na otwartym oceanie wysokość fali pływowej to zaledwie
> kilkadziesiąt centymetrów, kilkunastometrowe fale spowodowane pływami
> występują zupełnie sporadycznie, w bardzo niewielu miejscach o
> specyficznym
> ukształtowaniu linii brzegowej, więc nie wciskaj nam takich bajeczek :)

Nigdy nie byłam nad Bałtykiem, niemniej widziałam kilkudziesięciometrowe
różnice poziomów wody spowodowane samymi pływami i jak dobrze pamiętam to
akurat na tej samej szerokości geograficznej co Bałtyk. Ale nie dyskutujmy o
wielkościach fal, bo statek może zniknąć nawet za malutką falą, wystarczy
tylko żeby odpłynął daleko.

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 4:27:10 PM1/18/14
to
szczepan bialek napisał:
> Jak okien jest trzy a siedzimy naprzeciw srodkowego to do srodkowego
> jest najblizej a do tych na lewo i prawo dalej. Aby zobaczyc horyzont
> przez te skrajne trzeba sie uniesc nieco wiecej niz o te przykladowe 25cm.

Panie Szczepanie, nie mierzmy liniowości horyzontu liniowością okien, czy
siedzeń w samolocie:)
Mam wykonane zdjęcia horyzontu aparatem szerokokątnym, z samolotu na 10km i
jest on płaski jak od linijki, gołym okiem nie jestem w stanie kąta
bryłowego objąć, na zdjęciu jest prosta linia, co można sprawdzić za pomocą
komputera, żadnej łukowatości nie da się wykryć. Jaki łuk powinno się
zauważyć zgodnie ze wzorem pana Wojtka?

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 4:20:14 PM1/18/14
to
Wojtek Borczyk napisał:
>> Mogę napisać różne wzory dla różnych teorii, jak
>> zgadniesz który wzór jest prawdziwy?
> Porównując go z wynikiem pomiaru? :)

No więc słucham z czym mam porównać żeby zobaczyć tą kulistą ziemię ?


> Zastanów się dobrze nad tym, co piszesz, bo piszesz bzdury :) Dla płaskiej
> Ziemi odległość zenitalna horyzotu zawsze będzie równa
> 90 stopni, niezależnie od tego, z jakiej wyskości dokonujesz pomiaru.
> Dla Ziemi "wklęsłej" w ogóle nie istniało by coś takiego, jak "horyzont"
> i stojąc na brzegu morza nigdy nie mielibyśmy szans zaobserować Słońca
> zachodzącego na odległości zenitalnej zbliżonej do 90 stopni :)

Ty chyba trygonometrii nie znasz?
Załóż że stół to ziemia a jego brzeg to horyzont, teraz kąt między pionem a
horyzontem będzie najmniejszy gdy będziesz obserwował z powierzchni stołu i
będzie rósł ze zwiększaniem odległości od stołu. Następnie Następnie załóż
że stół to miska i masz to samo co wyżej, butelka to samo, kaczka to samo.


> Nie mieszaj do tego stref czasowych, my podróżujemy wzdłuż *południka*,
> czyli przez cały czas znajdujemy sie w obrębie tej samej strefy czasowej,
> a mimo to wysokość Słońca (lub każdej, dowolnej gwiazdy) w chwili
> górowania zmienia się wprost proporcjonalnie do przebytej drogi :)

Jak mam nie mieszać stref czasowych jak odnosisz sie do czasu południa a owo
południe jest w różnych miejscach w różnym czasie, zresztą jaki by ziemia
nie miała kształt to byś obserwował to samo.


>> Może to być obserwacja uzbrojonym okiem w narzędzia pomiarowe
> No to weź teodolit i pojedź z nim gdzieś nad morze :)

Dlaczego akurat nad może? Co mam mierzyć tym tedolitem?


> Nic szczególnego - po prostu jestem w stanie z dokładnością do kilku
> dziesiątych części sekundy określić moment, kiedy ostatni fragment
> tarczy Słońca znika pod horyzontem :)

Przecież to nic szczególnego, są na to wzory. A taka dygresja, co nazywasz
ostatnim fragmentem tarczy słońca? Bo ta tarcza słońca na skutek
rozszczepienia barw zachodzi o różnej porze dla różnych barw, jaką barwę
określasz jako ostatnią? Jak uwzględniasz wpływ pogody atmosfery na
horyzoncie na czas zniknięcia słońca?

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 18, 2014, 4:28:20 PM1/18/14
to
Tomek "Grych" Gryszkiewicz napisał:
Proszę o komentarz do zdjęcia, bo nie znam tego widoku.

J.F.

unread,
Jan 18, 2014, 4:50:43 PM1/18/14
to
Dnia Sat, 18 Jan 2014 22:38:22 +0100, Krystyna z gazowni napisał(a):
> Wojtek Borczyk napisał:
>> Na Bałtyku??? :) Na otwartym oceanie wysokość fali pływowej to zaledwie
>> kilkadziesiąt centymetrów, kilkunastometrowe fale spowodowane pływami [...]

> Nigdy nie byłam nad Bałtykiem, niemniej widziałam kilkudziesięciometrowe
> różnice poziomów wody spowodowane samymi pływami i jak dobrze pamiętam to
> akurat na tej samej szerokości geograficznej co Bałtyk.

Gdzie ? kilkadziesiat metrow to tak przynajmniej 20 powinno byc, 6
pieter.

J.

AlAkabadi

unread,
Jan 18, 2014, 5:03:18 PM1/18/14
to
Lamesz napisał:
> Do dziś pamiętam moje osłupienie, jak w jakimś muzeum na południu
> Hiszpanii zobaczyłem zestaw arabskich narzędzi chirurgicznych z okresu,
> kiedy Półwysep Iberyjski był arabski. To praktycznie wyglądało jak zestaw
> współczesny. Podobno Arabowie w okolicach X wieku n.e. robili już
> wewnątrzmaciczne ratujące życie operacje na płodach. Kiedy my nieśmiało
> robiliśmy pierwsze sekcje zwłok, za które Watykan gonił z siekierami, oni
> mieli ponazywane wszystkie ścięgna ludzkiego ciała. Astronomię mieli parę
> stuleci do przodu, nawet z niejakim wstydem trzeba przyznać, że za sprawą
> ludzi pokroju Awicenny i Awerroesa "przechowali" dla nas tradycję i
> filozofię grecką.

Narzędzia chirurgiczne jeszcze bardziej precyzyjne niż współczesne znajduje
się na różnych kontynentach, więc to nie tylko zasługa arabów. A z czego
były wykonane te które widziałeś?

Wiedza i nauka były bardzo rozwinięte na całym świecie, nawet w Polsce
wiedza i zastosowanie penicyliny zawartej w pajęczej sieci była powszechna
na co najmniej tysiąc lat przed tym gdy penicylinę odkrył jakiś francuz.
Cały świat był wysoko rozwinięty, ale przyszła religia katolicka w europie,
islam u arabów i nadeszło średniowiecze, nastała era ciemnoty i zacofania.
Taka dygresja do religii: w średniowieczu jakiś wielki myśliciel islamski
stwierdził że nauki przyrodnicze są szkodliwe dla religii, natomiast jakiś
wielki myśliciel katolicki stwierdził że nie są szkodliwe i zobacz gdzie
obecnie są europejczycy a gdzie arabowie, im zabroniono a nam akurat tego
nie zabroniono, dlatego teraz to są dzikusy. Dopóki ciemne religie będą
rządzić światem to będzie panowała ciemnota i zacofanie.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 4:57:07 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

>>> Mogę napisać różne wzory dla różnych teorii, jak
>>> zgadniesz który wzór jest prawdziwy?
>> Porównując go z wynikiem pomiaru? :)
>
> No więc słucham z czym mam porównać żeby zobaczyć tą kulistą ziemię ?

No toż bardziej łopatologicznie chyba już nie można: ze *zmierzoną*
wysokością kątową horyzontu! W zależności od wysokości obserwatora n.p.m.
ta wysokość będzie różna.

> Ty chyba trygonometrii nie znasz? Załóż że stół to ziemia a jego brzeg
> to horyzont, teraz kąt między pionem a horyzontem będzie najmniejszy gdy
> będziesz obserwował z powierzchni stołu i będzie rósł ze zwiększaniem
> odległości od stołu.

A teraz (pomijając już kilka innych bzdurnych konsekwencji takiego
podejścia) zastanów się co by się działo z tak zdefiniowanym horyzontem
kiedy przemieszczalibyśmy się raz w stronę jednej krawędzi Twojego stołu,
a innym razem w kierunku drugiej. I pomyśl, dlaczego niczego takiego nie
obserwujemy w praktyce :)

> Następnie Następnie załóż że stół to miska i masz to samo co wyżej,
> butelka to samo, kaczka to samo.

Tylko jakim cudem siedząc na dnie takiej "miski" widzimy horyzont na
wysokości zero stopni, czyli dokładnie na wysokości naszych oczu? ;)

>> Nie mieszaj do tego stref czasowych, my podróżujemy wzdłuż *południka*,
>> czyli przez cały czas znajdujemy sie w obrębie tej samej strefy czasowej, a
>> mimo to wysokość Słońca (lub każdej, dowolnej gwiazdy) w chwili górowania
>> zmienia się wprost proporcjonalnie do przebytej drogi :)
>
> Jak mam nie mieszać stref czasowych jak odnosisz sie do czasu południa a owo
> południe jest w różnych miejscach w różnym czasie

Czy możesz mi wskazać w którym niby miejscu odniosłem się do czasu?
"Południe" dla astronoma to nie jest godzina dwunasta na zegarku, tylko
moment, w którym Słońce osiąga największą wysokość nad horyzontem. Zresztą
pisałem Ci już, że to nie musi być Słońce, wystarczy zmierzyć wysokość
dowolnej gwiazdy w chwili jej górowania. Przemyśl to dokładnie, bo nie
rozumiesz zagadnienia :)

> zresztą jaki by ziemia nie miała kształt to byś obserwował to samo.

No niestety nie! :) Tylko kula ma taką właściwość, że ta wysokość
górowania zmienia się *liniowo* z drogą przebytą wzdłuż *dowolnego*
południka :)

>>> Może to być obserwacja uzbrojonym okiem w narzędzia pomiarowe
>> No to weź teodolit i pojedź z nim gdzieś nad morze :)
>
> Dlaczego akurat nad może?

Bo nad morzem najłatwiej znaleźć prosty fragment horyzontu :)

> Co mam mierzyć tym tedolitem?

Wysokość tegoż horyzontu :)

>> Nic szczególnego - po prostu jestem w stanie z dokładnością do kilku
>> dziesiątych części sekundy określić moment, kiedy ostatni fragment
>> tarczy Słońca znika pod horyzontem :)
>
> Przecież to nic szczególnego, są na to wzory.

Jakie znowu wzory? Cały czas mówimy o pomiarze czasu z obserwacji! :)

> A taka dygresja, co nazywasz ostatnim fragmentem tarczy słońca? Bo ta
> tarcza słońca na skutek rozszczepienia barw zachodzi o różnej porze dla
> różnych barw, jaką barwę określasz jako ostatnią? Jak uwzględniasz wpływ
> pogody atmosfery na horyzoncie na czas zniknięcia słońca?

Dobrze Ci radzę, obejrzyj kiedyś na własne oczy ten zachód Słońca nad
morzem i dopiero wtedy wypowiadaj się na ten temat :)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 5:01:27 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:

> Ziemia na skorupie żółwia, na słoniu, płaska, kwadratowa, trójkątna,
> okrągła, mało? Nie dyskutujmy o lotach kosmicznych gdy nie jesteśmy w
> stanie tego zweryfikować, zwłaszcza ze wiele tych lotów to była zwykła
> ściema żeby wroga wykiwać:)

No cóż, chyba straciłem właśnie resztę złudzeń, że nie jesteś trollem...
;)

>> Zastanów sie nad tym, jaki kształt miałby cień rzucany przez Ziemię o
>> kształcie np. sześcianu na taki kulisty Księżyc :)
>
> Dokładnie taki sam jak kula, jeśli akurat cień rogu sześciokąta nie padał by
> na księżyc

Jeszcze raz apeluję - POMYŚL zanim coś napiszesz, bo piszesz BZDURY! To
jest naprawdę banalnie prosta geometria, spróbuj chociaż trochę wysilić
swoje szare komórki! :)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 5:15:32 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, J.F. wrote:

>> Nigdy nie byłam nad Bałtykiem, niemniej widziałam kilkudziesięciometrowe
>> różnice poziomów wody spowodowane samymi pływami i jak dobrze pamiętam to
>> akurat na tej samej szerokości geograficznej co Bałtyk.
>
> Gdzie ? kilkadziesiat metrow to tak przynajmniej 20 powinno byc, 6
> pieter.

Gdzieś w Kanadzie zanotowano ponoć falę przypływową o wysokości ponad 20
m, ale to nie było na otwartym morzu, tylko w stosunkowo wąskiej i długiej
zatoce, gdzie ten efekt był silnie skumulowany przez ukształtowanie linii
brzegowej. Na otwartym morzu amplituda pływów nie przekracza
kilkudziesięciu centymetrów.

Pozdrawiam,

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 5:34:58 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, Lamesz wrote:

> Ja myślę, że było w tym trochę polityki i najzwyklejszego rasizmu. W okresie
> schyłku średniowiecza klimat porozumienia na linii chrześcijanie-muzułmanie
> był dość słaby.

Rasizm rasizmem (swoją drogą, wiekszą rolę odegrała tu chyba raczej
odmienność wyznawanych religii), ale trzeba przyznać, że większość wiedzy
starożytnych przeniknęła do średniowiecznej nauki europejskiej dzięki
Arabom właśnie :) W średniowieczu bardzo niewielu zachodnich uczonych
znało grekę, natomiast z dziełami greckich uczonych zapoznawali się oni
przeważnie dzięki łacińskim tłumaczeniom arabskich tłumaczeń tych dzieł
(Gerard z Cremony przetłumaczył z arabskiego m.in. "Almagest" Ptolemeusza
oraz "O niebie" i "Fizykę" Arystotelesa).

> Znaczenie Arabów dla rozwoju nauki jest ko-lo-salne, tylko trzeba kolejnych
> kilku stuleci, żeby dumnym białasom wypadało to przyznać.

Nie da się temu zaprzeczyć, jeszcze w czasach wypraw krzyżowych różnica w
rozwoju naukowym i cywilizacyjnym między zachodnią Europą a światem
islamskim (na ich korzyść) była kolosalna. I zawsze zastanawiało mnie to,
dlaczego ta relacja odwróciła się ostatecznie o 180 stopni...

Pozdrawiam,

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 5:46:27 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, AlAkabadi wrote:

> Wiedza i nauka były bardzo rozwinięte na całym świecie, nawet w Polsce wiedza
> i zastosowanie penicyliny zawartej w pajęczej sieci była powszechna na co
> najmniej tysiąc lat przed tym gdy penicylinę odkrył jakiś francuz.

Ale to nie była żadna "nauka" :) W średniowieczu poziom wiedzy i nauki w
Europie i w krajach arabskich dzieliła PRZEPAŚĆ! Podczas kiedy u nas
kształtowały się dopiero zalążki państwowości a ludzie nie potrafili
czytać ani pisać, tam rozwijała się matematyka, astronomia, optyka,
medycyna, żyli uczeni tacy, jak Albategnius, Alfraganus, Arzachel,
Awicenna czy Awerroes. Czy nam się to podoba, czy nie, byliśmy w stosunku
do nich zacofani o całe wieki! :)

> Cały świat był wysoko rozwinięty, ale przyszła religia katolicka w europie,
> islam u arabów i nadeszło średniowiecze, nastała era ciemnoty i zacofania.

Widzę, że bardzo kiepsko znasz historię... :)

W.

J.F.

unread,
Jan 18, 2014, 6:05:11 PM1/18/14
to
Dnia Sat, 18 Jan 2014 23:46:27 +0100, Wojtek Borczyk napisał(a):
> Ale to nie była żadna "nauka" :) W średniowieczu poziom wiedzy i nauki w
> Europie i w krajach arabskich dzieliła PRZEPAŚĆ! Podczas kiedy u nas
> kształtowały się dopiero zalążki państwowości a ludzie nie potrafili
> czytać ani pisać, tam rozwijała się matematyka, astronomia, optyka,
> medycyna, żyli uczeni tacy, jak Albategnius, Alfraganus, Arzachel,
> Awicenna czy Awerroes. Czy nam się to podoba, czy nie, byliśmy w stosunku
> do nich zacofani o całe wieki! :)

No ale czemu sie tak zatrzymali w rozwoju ?

J.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 6:06:19 PM1/18/14
to
On Sat, 18 Jan 2014, AlAkabadi wrote:

> zastosowanie penicyliny zawartej w pajęczej sieci była powszechna na co
> najmniej tysiąc lat przed tym gdy penicylinę odkrył jakiś francuz.

...acha, i jeszcze jedno: penicyliny nie odkrył "jakiś Francuz", tylko
angielski (a właściwie szkocki) bakteriolog Alexander Fleming :)

W.

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 18, 2014, 6:11:14 PM1/18/14
to
Też chciałbym znać odpowiedź na to pytanie :)

Pozdrawiam,

W.

Andrzej Lawa

unread,
Jan 18, 2014, 6:23:06 PM1/18/14
to
W dniu 18.01.2014 23:34, Wojtek Borczyk pisze:

>> Znaczenie Arabów dla rozwoju nauki jest ko-lo-salne, tylko trzeba
>> kolejnych kilku stuleci, żeby dumnym białasom wypadało to przyznać.
>
> Nie da się temu zaprzeczyć, jeszcze w czasach wypraw krzyżowych różnica
> w rozwoju naukowym i cywilizacyjnym między zachodnią Europą a światem
> islamskim (na ich korzyść) była kolosalna. I zawsze zastanawiało mnie
> to, dlaczego ta relacja odwróciła się ostatecznie o 180 stopni...

Fundamentalizacja religii u nich, liberalizacja i ateizacja w Europie.

--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

Andrzej Lawa

unread,
Jan 18, 2014, 6:25:26 PM1/18/14
to
W dniu 18.01.2014 23:01, Wojtek Borczyk pisze:
> On Sat, 18 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:
>
>> Ziemia na skorupie żółwia, na słoniu, płaska, kwadratowa, trójkątna,
>> okrągła, mało? Nie dyskutujmy o lotach kosmicznych gdy nie jesteśmy w
>> stanie tego zweryfikować, zwłaszcza ze wiele tych lotów to była zwykła
>> ściema żeby wroga wykiwać:)
>
> No cóż, chyba straciłem właśnie resztę złudzeń, że nie jesteś trollem... ;)

Wiesz... to jest argumentacja Towarzystwa Płaskiej Ziemi i oni ponoć nie
trollują tylko serio to piszą.

bartekltg

unread,
Jan 18, 2014, 6:30:15 PM1/18/14
to
On 2014-01-19 00:25, Andrzej Lawa wrote:
> W dniu 18.01.2014 23:01, Wojtek Borczyk pisze:
>> On Sat, 18 Jan 2014, Krystyna z gazowni wrote:
>>
>>> Ziemia na skorupie żółwia, na słoniu, płaska, kwadratowa, trójkątna,
>>> okrągła, mało? Nie dyskutujmy o lotach kosmicznych gdy nie jesteśmy w
>>> stanie tego zweryfikować, zwłaszcza ze wiele tych lotów to była zwykła
>>> ściema żeby wroga wykiwać:)
>>
>> No cóż, chyba straciłem właśnie resztę złudzeń, że nie jesteś
>> trollem... ;)
>
> Wiesz... to jest argumentacja Towarzystwa Płaskiej Ziemi i oni ponoć nie
> trollują tylko serio to piszą.

Nie, oni trollują.
:)

pzdr
bartekltg


bartekltg

unread,
Jan 18, 2014, 6:41:36 PM1/18/14
to
U nas się poprawiało. Gospodarczo i, jak zauważył Andrzej,
światopoglądowo.
A na wschodzie podział "państwa", mongołowie, być może
za tym rzeczywiście powoli przyszła radykalizacja.
http://en.wikipedia.org/wiki/Islamic_Golden_Age#Decline

pzdr
bartekltg

Lamesz

unread,
Jan 19, 2014, 3:53:06 AM1/19/14
to
W dniu 2014-01-18 18:24, Wojtek Borczyk pisze:

> Ty tak na serio, czy rzeczywiście tylko trollujesz? :)

Hm. Zastanówmy się wszyscy, może komuś uda się rozwikłać tę zagadkę.

Ja osobiście uważam, że to nie jest troll. Przypuszczam, że Rozmówczyni
całkowicie poważnie uważa, że Ziemia jest płaska, ma uzasadnione
wątpliwości dot. metody naukowej, a jej celem jest rzeczowa rozmowa na
argumenty.

Hm, tak. Tak chyba jest.

Pozdrawiam,
Lamesz

szczepan bialek

unread,
Jan 19, 2014, 4:05:17 AM1/19/14
to

Użytkownik "Krystyna z gazowni" <krych...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:52daf19f$1$2220$6578...@news.neostrada.pl...
Dobry pomysl z tym aparatem zamiast oka.
Trzeba pstryknac trzy zdjecia przez trzy okna, dbajac aby aparat byl na tej
samej wysokosci.

> Jaki łuk powinno się zauważyć zgodnie ze wzorem pana Wojtka?

Jezeli do okna masz 3m to aparat musi byc 18cm wyzej niz dolny brzeg okna.
Jezeli okna sa co 1m to do oknaz boku masz 3,162m.
Dla tej odleglosci trzeba sie uniesc 19cm.

Ten 1cm bedzie widac golym okiem i w naturze i na zdjeciach..

Aparat szerokatny linie proste zamienia na luki.
Pewnie z luku tez potrafi zrobic prosta.
S*


J.F.

unread,
Jan 19, 2014, 5:47:13 AM1/19/14
to
Jedno wydaje sie pewne - kiepskie szkoly mieli.
Bo jak w szkole nie poda sie wszystkiego na tacy, to potem
inteligencja musi odkrywac wszystko na nowo :-)

J.

Jakub Wroblewski

unread,
Jan 19, 2014, 6:39:28 AM1/19/14
to
Witam,
Podstawowa różnica dotyczyła stosunku do (i poziomu) filozofii przyrody.
O ile nauki matematyczne rozwijały się w krajach arabskich dynamicznie,
to filozofia przyrody traktowana była bardziej podejrzanie i - poza
sferą czystych zastosowań, co w obu cywilizacjach było zawsze mile
widziane i wspierane przez władców - raczej nie święciła triumfów.
Powodów może być wiele:

- Chyba najważniejszy: pojawienie się uniwersytetów. Uczony teolog
chrześcijański (uniwersytecki) w późnym średniowieczu miał za sobą
obowiązkowe wykształcenie trivium i quadrivium (w tym matematykę), a
także filozofię przyrody w wydaniu Arystotelesa. Oczywiście szczytem
kariery była teologia, jednak po drodze adept musiał przejść przez
twardą szkołę wnioskowania, dyskusji, używania pojęć odnoszących się do
różnych aspektów świata fizycznego.

- "Bogu co boskie, Cesarzowi co cesarskie" - tego kultura Islamu nie
znała. W Europie późne średniowiecze to czas sporów między włądzą
świecką i kościelną, ale też tradycja autonomii instytucji (nie tylko
naukowych). Ciekawy jest tu przykład właśnie uniwersytetów: powstały z
naturalnego w tamtym miejscu i czasie procesu powstawania struktur
korporacyjnych (gildie, cechy) i skomplikowanego systemu zależności i
przywilejów. Uniwersytet był bytem do tego stopnia niezależnym, że
studenci nie podlegali karnie władzy miejskiej (jako de iure klerycy). Z
drugiej strony, w Islamie nie było zasadniczej różnicy między władzą
państwową i religijną, więc jeśli władza religijna nie zachęcała
(delikatnie mówiąc) do studiowania filozofii przyrody, to jej nie
studiowano. Przywoływany wyżej Awerroes jest jednym z chlubnych
wyjątków, ale i on czuł się zmuszony napisać osobny traktat na temat
tego, że filozofia przyrody nie jest zasadniczo sprzeczna z Koranem.

- Niektórzy [1] idą dalej i twierdzą, że Arystoteles był po prostu
potrzebny teologom chrześcijańskim w związku z metafizycznymi
problemami, jakie wynikały z dogmatu o Trójcy, istoty Eucharystii itp.
Islam był o niebo prostszy.

- Dlaczego nauka Islamu nie posunęła się dalej przynajmniej w tych
dziedzinach, w których w Średniowieczu stała niewątpliwie wyżej? Poza
czynnikami zewnętrznymi, jak najazd Mongołów i Ottomanów, zapewne
głównym czynnikiem był brak rozwiniętej filozofii przyrody i wyzwań,
jakie stawiała matematyce. Matematyka europejska już w późnym
Średniowieczu zaczęła przełamywać kompleks arabski (równania 3 i 4
stopnia), a późniejsze odkrycia Keplera (nie mówiąc o Newtonie) wręcz
wymusiły rozwój nowych działów matematyki.

Pozdrawiam,
Jakub Wróblewski

Bibliografia:
[1] E. Grant, "Średniowieczne podstawy nauki nowożytnej", Prószyński i
sp., Warszawa 1996

Tomek "Grych" Gryszkiewicz

unread,
Jan 19, 2014, 7:54:03 AM1/19/14
to
W dniu 18.01.2014, 22:28, Krystyna z gazowni pisze:
1. Ziemia jest płaska, bo przecież Tatry musiałyby schować się za
horyzontem.
2. Ziemia jest okrągła, a Tatry są wystarczająco wysokie i są
wystarczająco blisko.
Wystarczy policzyć :)

Komentowałem Twoją wypowiedź:
"Czy rozumie pan to że za małą górką może zniknąć z wzroku nawet
wieżowiec jeśli znajduje się on dlaeko od tej górki? Czy rozumie pan to
że nie ma najmniejszego sensu pomiar obiektów na horyzoncie bo zachodzi
na nim cała masa zjawisk optycznych zniekształcających obraz?"

--
Grych

J.F.

unread,
Jan 19, 2014, 8:24:38 AM1/19/14
to
Dnia Sun, 19 Jan 2014 12:39:28 +0100, Jakub Wroblewski napisał(a):
> J.F. wrote:
>> Dnia Sat, 18 Jan 2014 23:46:27 +0100, Wojtek Borczyk napisał(a):
>>> Ale to nie była żadna "nauka" :) W średniowieczu poziom wiedzy i nauki w
>>> Europie i w krajach arabskich dzieliła PRZEPAŚĆ! [...]

>> No ale czemu sie tak zatrzymali w rozwoju ?
> [...]
> - "Bogu co boskie, Cesarzowi co cesarskie" - tego kultura Islamu nie
> znała. W Europie późne średniowiecze to czas sporów między włądzą
> świecką i kościelną, ale też tradycja autonomii instytucji (nie tylko
> naukowych). Ciekawy jest tu przykład właśnie uniwersytetów: powstały z
> naturalnego w tamtym miejscu i czasie procesu powstawania struktur
> korporacyjnych (gildie, cechy) i skomplikowanego systemu zależności i
> przywilejów. Uniwersytet był bytem do tego stopnia niezależnym, że
> studenci nie podlegali karnie władzy miejskiej (jako de iure klerycy). Z
> drugiej strony, w Islamie nie było zasadniczej różnicy między władzą
> państwową i religijną, więc jeśli władza religijna nie zachęcała
> (delikatnie mówiąc) do studiowania filozofii przyrody, to jej nie
> studiowano. Przywoływany wyżej Awerroes jest jednym z chlubnych
> wyjątków, ale i on czuł się zmuszony napisać osobny traktat na temat
> tego, że filozofia przyrody nie jest zasadniczo sprzeczna z Koranem

Hm, wychodziloby ze az tak bardzo sie to od Inkwizycji nie roznilo :-)

> - Dlaczego nauka Islamu nie posunęła się dalej przynajmniej w tych
> dziedzinach, w których w Średniowieczu stała niewątpliwie wyżej? Poza
> czynnikami zewnętrznymi, jak najazd Mongołów i Ottomanów, zapewne

Ale islam do Hiszpanii siegal, tam sie bac nie musieli, no chyba ze
chrzescijan.
Turcy islam przygarneli ... ale czy nie w wersji jaka chwalisz -
cesarzowi co cesarskie ?

> głównym czynnikiem był brak rozwiniętej filozofii przyrody i wyzwań,
> jakie stawiała matematyce. Matematyka europejska już w późnym
> Średniowieczu zaczęła przełamywać kompleks arabski (równania 3 i 4
> stopnia),

No wlasnie - czemu kompleks ? Czyzby jednak po arabskiej stronie
zabraklo teologicznych uniwersytetow z elementami matematyki ?

> a późniejsze odkrycia Keplera (nie mówiąc o Newtonie) wręcz
> wymusiły rozwój nowych działów matematyki.

Jabloni w krajach arabskich moze nie ma, ale kokosy z palm przeciez
spadaja :-)

J.

bartekltg

unread,
Jan 19, 2014, 8:40:37 AM1/19/14
to
On 2014-01-19 14:24, J.F. wrote:
> Dnia Sun, 19 Jan 2014 12:39:28 +0100, Jakub Wroblewski napisał(a):
>> J.F. wrote:
>>> Dnia Sat, 18 Jan 2014 23:46:27 +0100, Wojtek Borczyk napisał(a):
>>>> Ale to nie była żadna "nauka" :) W średniowieczu poziom wiedzy i nauki w
>>>> Europie i w krajach arabskich dzieliła PRZEPAŚĆ! [...]
>
>>> No ale czemu sie tak zatrzymali w rozwoju ?
>> [...]
>> - "Bogu co boskie, Cesarzowi co cesarskie" - tego kultura Islamu nie
>> znała. W Europie późne średniowiecze to czas sporów między włądzą
>> świecką i kościelną, ale też tradycja autonomii instytucji (nie tylko
>> naukowych). Ciekawy jest tu przykład właśnie uniwersytetów: powstały z
>> naturalnego w tamtym miejscu i czasie procesu powstawania struktur
>> korporacyjnych (gildie, cechy) i skomplikowanego systemu zależności i
>> przywilejów. Uniwersytet był bytem do tego stopnia niezależnym, że
>> studenci nie podlegali karnie władzy miejskiej (jako de iure klerycy). Z
>> drugiej strony, w Islamie nie było zasadniczej różnicy między władzą
>> państwową i religijną, więc jeśli władza religijna nie zachęcała
>> (delikatnie mówiąc) do studiowania filozofii przyrody, to jej nie
>> studiowano. Przywoływany wyżej Awerroes jest jednym z chlubnych
>> wyjątków, ale i on czuł się zmuszony napisać osobny traktat na temat
>> tego, że filozofia przyrody nie jest zasadniczo sprzeczna z Koranem
>
> Hm, wychodziloby ze az tak bardzo sie to od Inkwizycji nie roznilo :-)

Czuł się zmuszony, bo nie do pomyślenia było robić to inaczej.
Inkwizycja powstałą po pierwsze dlatego, że mnóstwo ludzi zaczęło
myśleć inaczej.

To ogromna różnica.

pzdr
bartekltg

Wojtek Borczyk

unread,
Jan 19, 2014, 8:53:52 AM1/19/14
to
On Sun, 19 Jan 2014, bartekltg wrote:

> Czuł się zmuszony, bo nie do pomyślenia było robić to inaczej.

No nie wiem... Pamiętajmy o tym, że Awerroesa w końcu skazano na wygnanie
za jego "niepoprawne politycznie i religijnie" poglądy, więc nie jestem
pewien, czy te jego deklaracje były tak do końca zgodne z jego
autentycznymi przekonaniami... ;)

> Inkwizycja powstałą po pierwsze dlatego, że mnóstwo ludzi zaczęło
> myśleć inaczej.

Mało kto wie o tym, że jednym z celów utworzenia Inkwizycji była m.in. ...
ochronna "heretyków" przed samosądami i zapewnienie im prawa do
"sprawiedliwego" procesu :)

Pozdrawiam,

W.

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 19, 2014, 8:59:11 AM1/19/14
to
szczepan bialek napisał:
> Dobry pomysl z tym aparatem zamiast oka.
> Trzeba pstryknac trzy zdjecia przez trzy okna, dbajac aby
> aparat byl na tej samej wysokosci.

Ale o co chodzi z tymi trzema oknami, jedno nie wystarczy, jest za małe czy
co?


>> Jaki łuk powinno się zauważyć zgodnie ze wzorem pana Wojtka?
> Jezeli do okna masz 3m to aparat musi byc 18cm wyzej niz dolny
> brzeg okna. Jezeli okna sa co 1m to do oknaz boku masz 3,162m.
> Dla tej odleglosci trzeba sie uniesc 19cm.

Ale to jest pomiar wykazujący jedynie to czy okna w samolocie są względem
siebie w prostej linii a nie horyzont:)


> Aparat szerokatny linie proste zamienia na luki.
> Pewnie z luku tez potrafi zrobic prosta.

Aparat nic nie przekształca, każdy obiektyw ma swój kąt widzenia, tak samo
jak ludzkie oko, aparat szerokokątny po prostu widzi znacznie więcej niż
oko, ale nie zamienia linii prostych na krzywe ani odwrotnie:)

Krystyna z gazowni

unread,
Jan 19, 2014, 8:50:43 AM1/19/14
to
Tomek "Grych" Gryszkiewicz napisał:
>>> Np. fatamorgana Giewontu nad Wawelem:
>>> http://www.krakow4u.pl/inne/krakow-tatry/html_foto/krakow-tatry_010.html
>>
>> Proszę o komentarz do zdjęcia, bo nie znam tego widoku.
> 1. Ziemia jest płaska, bo przecież Tatry musiałyby schować się
> za horyzontem. 2. Ziemia jest okrągła, a Tatry są wystarczająco
> wysokie i są wystarczająco blisko. Wystarczy policzyć :)

Ale dalej nie wiem jaki jest komentarz, czy jest płaska czy okrągła i jak to
z tego zdjęcia wynika?

It is loading more messages.
0 new messages