Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fucjun...@poczta.onet.pl...
ze strony racjonalista.pl:
"Niestety, ale te "formy przejściowe" istnieją tylko w wyobraźni
ewolucjonistów. Np. wymieniony wyżej Archeopteryx. Patterson, specjalista od
danych kopalnych, tak samo jak wyżej cytowani Raup i Stanley, nie potrafi
podać ani jednej formy przejściowej między większymi grupami zwierząt. Nie
potrafi też udzielić odpowiedzi na pytanie, czy Archeopteryx jest przodkiem
wszystkich ptaków, i uważa, że nie jest on dobrym przykładem formy
przejściowej. (za Luther D. Sunderland, "Darwin's Enigma. Fossils and Other
Problems", California 1984, s. 65n.). To samo zauważa Henry Gee ("In Search
of Deep Time"). Paul Lemoine na przykład pisze, że chociaż ma on cechy
zarówno gadów, jak i ptaków, "z pewnością nie jest przodkiem żadnego z nich,
ale raczej stanowi jedynego reprezentanta pewnej szczególnej podklasy".
"Owo stworzenie wielkości gołębia nie rozwiązuje żadnego problemu ewolucji
ptaków. Był to zasadniczo ptak upierzony tak samo jak te dziś żyjące.
Robienie z niego na siłę ogniwa przejściowego pomiędzy gadami a ptakami to
jest wciskanie kitu. To tak jakby ktoś robił z dziobaka formę przejściową
pomiędzy gadami a ssakami, tylko dlatego, że ma on futro jak ssak i dziób
jak ptak. To, iż ma on coś wspólnego dla tych obu form nie oznacza przecież,
że dziobak jest "ogniwem" przejściowym pomiędzy ssakami a ptakami. Tak samo
jest z archeopteryxem. Ewolucjoniści stwierdzają, że Archaeopteryx wyraźnie
demonstruje makroewolucyjne przejście od gadów do ptaków. Mówią, że
faktycznie archeopteryks jest najlepszym przykładem formy przejściowej w
danych kopalnych dotyczących kręgowców. Miał on zęby i kostny ogon ("cechy
gadzie"), a jednocześnie prawdziwe pióra (cechę ograniczoną do ptaków). Ale
sądząc po jego względnie masywnych widełkach obojczykowych i asymetrycznych
stosinach piór lotnych archeopteryks prawdopodobnie był zdolny do siłowego
lotu. Inne kopalne ptaki miały zęby, chociaż nie występują w żadnej
współczesnej postaci. Ponadto niektóre gady nie mają zębów. Jeszcze nie
przeniknęło do powszechnej wiadomości, że odkryto współczesnego ptaka, który
żył w tym samym czasie co archeopteryks (Bone Bonanza: Early Bird and
Mastodon, Science News, September 24, 1977, s. 198). W 1977 roku mianowicie
odkryto w Colorado skamieniałości niewątpliwego ptaka, który nie mógł
pochodzić od archeopteryksa, ponieważ żył w tym samym czasie. Ponadto
okazało się, że archeopteryks miał tak znakomite skrzydła, że był zdolny
dobrze latać. Był to ptak z prawdziwego zdarzenia, chociaż o nieco dziwnej
budowie. Jeśli archeopteryksa nazywa się ogniwem pośrednim między
dinozaurami i ptakami - uznał Hitching - to równie dobrze można pingwina
nazwać formą pośrednią między ptakiem i rybą.
Znaczy to, że pochodzenie ptaków musi być wcześniejsze od istnienia
archeopteryksa. A więc nie można go już więcej uważać za formę przejściową
między gadami i ptakami. A więc luka między gadami i ptakami pozostanie
luką, dopóki nie odnajdzie się kopalnego gada z zaczątkiem piór."
--
--
pzdr
peacemaker>
>>>>>>>>
Peacemaker <tec...@wp.pl> napisał(a):
>
> Użytkownik "Pszemol" napisał:
....
> > Daje to wyrazna ciaglosc morfologicznej zmiennosci
> > i istnienia wielu form posrednich laczacych gady i ptaki.
>
> ze strony racjonalista.pl:
>
> "Niestety, ale te "formy przejściowe" istnieją tylko w wyobraźni
> ewolucjonistów...
......
> Paul Lemoine na przykład pisze, że chociaż ma on cechy
> zarówno gadów, jak i ptaków, "z pewnością nie jest przodkiem żadnego z nich,
> ale raczej stanowi jedynego reprezentanta pewnej szczególnej podklasy".
>
> ..
> Robienie z niego na siłę ogniwa przejściowego pomiędzy gadami a ptakami to
> jest wciskanie kitu. To tak jakby ktoś robił z dziobaka formę przejściową
> pomiędzy gadami a ssakami, tylko dlatego, że ma on futro jak ssak i dziób
> jak ptak....
....
>Był to ptak z prawdziwego zdarzenia, chociaż o nieco dziwnej
> budowie. Jeśli archeopteryksa nazywa się ogniwem pośrednim między
> dinozaurami i ptakami - uznał Hitching - to równie dobrze można pingwina
> nazwać formą pośrednią między ptakiem i rybą.
>
Może pozwolę sobie w tym miejscu podkreślić hipokryzję, obłudę i dwulicowość
ewolucjonistów, gdy oceniają dowody i rozumowanie za ewolucją i przeciw.
Gdy coś ma popierać ewolucję, to największa możliwa głupota i niedorzeczność,
jak np. "nieprawdopodobieństwo ewolucji" staje sie nic nie wartą hipotezą
nieuków nierozumiejących, niby tego, że ewolucja nie działa przypadkowo, bo
przeżywalność jest "kierunkowa" i "celowa".
Gdy natomiast zajmują się szkalowaniem zwolenników IP, to nagle podskakuje im
IQ i dostrzegają rzeczy, których nie widzą w przypadku ewolucji.
Przykład:
Przemol do mnie w nawiązaniu do postu Peacemakera:
>Malo tego - gdyby prawda bylo ze ssaki, w tym czlowiek, zyly
>w epoce karbonu to podczas wydobycia wegla nie znalezlibysmy
>jednego lancuszka zlotego, jednego mlotka i jednego naczynka
>zelaznego - przy ogromie megaton wegla wydobytego na przestrzeni
>ostatnich 200 lat mielibysmy do dyspozycji ZATRZESIENIE takich
> odkryc. Ich nieistnienie jest dowodem falszywosci tych nielicznych.
Zauważmy Przemol dostrzega (zresztą błędnie), że pojedyncze przypadki
znalezisk, tam gdzie według niego powinno ich być "zatrzęsienie" są "dowodem
fałszywości tych nielicznych".
Oczywiście takie zarzuty są już nie do przyjęcia w drugą stronę. No bo gdy
zapytamy gdzie jest to zatrzęsienie, form pośrednich dowolnych, między grupami
istot żywych, które znajdują się w wykopaliskach w dużych ilościach, to
usłyszymy - przypadkowo ich nie ma - bo - i tu zaczynają wymyślać bajeczki,
czemu to nie ma tych form pośrednich. A z kolei kilka przypadków szkieletów
wymarłych stworzeń, z cechami rzekomo pośrednimi (a tak naprawdę obserwowanymi
i dzisiaj u żywych zwierząt), urasta do miana niepodważalnych dowodów na
ewolucję. Istna komedia.
A wracając jeszcze do tego "jednego łańcuszka i jednego młotka", to akurat
tutaj mała ilość takich znalezisk jest jak najbardziej na miejscu.
Przede wszystkim moja TWN, przyjmuje, że zebranie materiału roślinnego
"zabitego przez potop", nastąpiło w sposób inteligentny i celowy. Tylko jakiś
przypadek mógł sprawić, że takie artefakty mogły dostać się między gromadzony
materiał przeznaczony na węgiel, dla przyszłych pokoleń człowieka.
Do tego w dzisiejszych czasach kopalnie są umaszynowione do tego stopnia, że
istnieje bardzo mały dostęp oczu człowieka do materiału wykopanego. Ogromne
ilości węgla idą całymi wagonami do elektrowni i elektrociepłowni, gdzie w
wysokotemperaturowych piecach jakiekolwiek artefakty zostają bezpowrotnie
stopione i znikają po nich ślady.
Za to kiedyś gdy kopano kilofami i większość wydobywanego węgla była spalana w
indywidualnych paleniskach, były większe szanse na wypatrzenie przez ludzi
czegokolwiek, np. tego łańcuszka, czy młotka. Do tego w minionych
dziesięcioleciach wydobywano węgiel położony najwyżej, czyli jak można by
przypuszczać "przykrywany" najpóźniej z powiedzmy sobie resztek zbieranego
materiału, gdzie najłatwiej mogły zawieruszyć się niezauważone naczynia czy
inne wytwory człowieka. Dlatego dawne znaleziska odnotowano i zarejestrowano,
a dzisiejszych brak. Poza tym kiedyś ewolucjonizm nie był tak rozpanoszony i
nie miał takiej władzy, teraz każde znalezisko tego pokroju jest z pewnością
natychmiast ukrywane i niszczone, a ślady po nim zacierane, bo obalałyby TE.
To tyle na razie co do obiektywizmu ewolucjonistów takich jak Pszemol.
Pozdr. N.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Motto:
> Profesor Louis Bounoure
> przewodniczący Towarzystwa Biologicznego w Strasburgu, dyrektor Muzeum
> Zoologicznego w Strasburgu, dyrektor badań w Narodowym Centrum Badań
> Naukowych
> we Francji
> "Ewolucja jest bajeczką dla dorosłych. Ta teoria w żaden sposób nie
> przyczyniła się do rozwoju nauki. Jest bezużyteczna." ("The Advocate,"
> March
> 8, 1984, str. 17)
Michael RUSE (2000)
"Ewolucjonizm jest propagowany przez ewolucjonistów jako coś więcej niż
tylko nauka. Ewolucjonizm jest rozpowszechniany jako ideologia, jako świecka
religia - jako dojrzała alternatywa dla chrześcijaństwa, dająca sens i
moralność. Jestem zawziętym ewolucjonistą i byłym chrześcijaninem, ale muszę
przyznać, że skarżąc się (.) literaliści mają absolutną rację. Ewolucjonizm
jest religią. Było to prawdą o ewolucjonizmie na początku i jest prawdą o
ewolucjonizmie nadal dzisiaj" (Michael RUSE, How evolution became a
religion. Creationism correct?: Darwinians wrongly mix science with
morality, politics, National Post, Saturday, May 13, 2000;
http://www.nationalpost.com/arslife.asp?f=000513/288424.html )
---------------------
Nawet najwięksi na górze już wymiękają, tylko na dole jeszcze największe
oszołomy wciąż klepią idiotyczną mantrę do swego boga zwanego Przypadek,
buhahah !!!
--
--
pzdr
peacemaker
Michael Ruse jest Twoim zdaniem najwiekszym na gorze?
A czym zawdziecza to uplasowanie?
http://en.wikipedia.org/wiki/Michael_Ruse
On nawet nie jest biologiem a raczej filozofem...
Jego poglady wlasnie przypominaja ideologicznie kierowane
bo niejako na sile probuje godzic chrzescijanstwo i doslowne
rozumienie Biblii z teoria ewolucji co jest moim zdaniem
niedorzecznoscia.
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fuf146...@poczta.onet.pl...
To on o sobie! czy ty naprawde jesteś ślepy że dwóch zdań nie umiesz
przeczytać ze zrozumieniem?
Michael Ruse - Profesor filozofii i zoologi. Autor książki Darwinism
Defended
Ruse kończy swą książkę wierszami pełnymi emocji: "Darwinizm ma wielką
przeszłość. Pracujmy nad tym, by ujrzeć, że ma on jeszcze większą
przyszłość"
--
pzdr
peacemaker
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fucjun...@poczta.onet.pl...
Gdyby jak piszesz w ostatnich latach znaleziono formy przejściowe to w
ostatnich dziesięcioleciach nie powstałaby grupa frustratów ewolucjonistów
( na czele z amerykanskimi paleontologami, Nielsem Eldredgim i Stephenem Jay
Goulda), którzy widząc kompromitacje dowodów kopalnych wymyślili na siłe
nową koncepcję zwaną modelem "punctated equilibrium".
(Słuchaj Nabukomb , idź sie odlej abys nie zsikał się ze śmiechu)
Otóż, polegało to na tym że ewolucja nie była procesem powolnych przemian!!.
Miała ona polegać na wielkich skokowych przemianach, wystepujacych nagle i
bez zachowania ciagłosci.
"Europejski paleontolog, O.H. Schindewolf, który otworzył droge Eldredge'owi
i Gouldowi, twierdził, podajac przykład majacy potwierdzic słusznosc tego
modelu ewolucji, że "pierwszy ptak wyszedł z jaja gada w wyniku mutacji,
czyli wielkich zmian w materiale genetycznym, do których doszło przypadkowo".
W ten sam sposób, w miare dokonujacych sie szybkich i wielkich zmian w
materiale genetycznym, mogły też powstac ...wieloryby!!. (Buhahaha :-)))
To są właśnie mędrcy ewolucjonizmu, naukowcy, którzy wierzą, że jak pocałuje
się żabę to ona zamieni się w księcia !! BUUUhaha!!! Cyrk na kółkach..
--
--
pzdr
peacemaker
> (Słuchaj Nabukomb , idź sie odlej abys nie zsikał się ze śmiechu)
Akurat niedawno byłem, spoko. Mnie ewolucjoniści już niczym nie zaskoczą.
Najlepsze to jest ich butne przekonanie, że my nie rozumiemy TE, bo nam się
ona jawi jako proces przypadkowy, a -przecież to nie przypadek-krzyczą
ewolucjoniści.
Te ich poglądy są jeszcze głupsze niż definicja Trójcy, wzajemnie się
wykluczające pojęcie nieprzypadkowy dobór naturalny i przypadkowe mutacje,
połączyli w "ewolucyjną dwójcę". I oto teraz mamy im wierzyć w "nieprzypadkowy
przypadek", bo jak nie to jesteśmy nierozumnymi kretynami. Pszemol takie
mistyczne dogmaty wiary stawia na piedestale najwyższej mądrości i
inteligencji, bo przecież Dawkins w Bogu urojonym pisze:
Str. 171
(...) "Tyle że konkurenci w walce o wyjaśnienie tajemnicy życia i jego
nieprawdopodobieństwa to nie , jak się fałszywie przyjmuje , projekt (kreacja)
i ślepy traf . To projekt i dobór naturalny . Ślepy traf czy przypadek nie
stanowiłby żadnego sensownego rozwiązania , gdyż złożoność organizmów
ożywionych , którą obserwujemy wokół siebie , jest o wiele za duża i zbyt
nieprawdopodobna , by ***jakikolwiek zdrowy na umyśle biolog*** mógł sugerować
, że powstały one 'przypadkiem' ".
A w innych miejscach co kawałek:
Str. 174
"Otóż dobór to proces stopniowy , eskalacyjny i kumulatywny, zatem nie ma już
jednej zagadki , tylko mnóstwo niezależnych pytań . Oczywiście każdy z tych
małych kawałków wielkiego pytania nadal odwołuje się do zdarzeń mało
prawdopodobnych , ale już nie niemożliwych . ( ... ) Standardowy kreacjonista
( ... ) popełnia w tym momencie podstawowy błąd : takie statystycznie
nieprawdopodobne zdarzenie ( organ,roślinę,zwierzę ) traktuje jako zdarzenie
pojedyncze . Kreacjoniści nie rozumieją potęgi akumulacji , powolnego
gromadzenia się zmian ."
Str. 175
" Kreacjoniści , posługując sie dowodem z nieprawdopodobieństwa , przyjmują
zawsze (bardzo wygodne dla siebie) założenie , że biologiczne dostosowanie to
gra typu 'wszystko albo nic'. W innej wersji ta fałszywa hipoteza przyjmuje
miano 'nieredukowalnej złożoności' ( IC - irreducible complexity ) - oko widzi
albo nie , skrzydło nadaje sie do latania albo nie .Takie myślenie opiera się
na założeniu , że z rozwiązań pośrednich nie ma żadnego pożytku . Tymczasem
jest to zwyczajny fałsz ."
Oni sami sobie zaprzeczają, jedni, że musiało skokowo, inni, że tylko
głupi(kreacjonista) myśli, że skokowo, a to było powolutku i stopniowo.
To są zaczątki obłędu, niedługo się za łby chwycą i może jak się porządnie w
nie walną, to im ta głupota wywietrzeje i oddadzą nam naukę i naukowców, by
mogli pracować dla prawdy, nie dla bajek.
Skad u Ciebie ten ton pelen jadu?
Takiej milosci i tolerancji uczysz sie od swojego Boga?
> Michael Ruse - Profesor filozofii i zoologi. Autor książki Darwinism Defended
> Ruse kończy swą książkę wierszami pełnymi emocji: "Darwinizm ma wielką przeszłość. Pracujmy nad tym, by ujrzeć, że ma on jeszcze
> większą przyszłość"
http://www.fsu.edu/~philo/new%20site/staff/ruse.htm
Jest profesorem filozofii, nie biologii.
Ale to niewazne - niech sie nawet zajmuje w zyciu biologia
- co z tego wynika ze jakiegos profesora u schylku zycia
strach oblecial i woli nie "zadzierac z Bogiem"?
> Takiej milosci i tolerancji uczysz sie od swojego Boga?
>
> - co z tego wynika ze jakiegos profesora u schylku zycia
> strach oblecial i woli nie "zadzierac z Bogiem"?
>
Pszemuś przejdź może na forum religijne, bo my tu podobno o ewolucji i
alternatywie naukowej dla niej mieliśmy mówić, nie o wierze w Boga.
p.N.
To nie jad ale pretensja to twego obiektywizmu..
> Takiej milosci i tolerancji uczysz sie od swojego Boga?
O widzisz, tonący sie i brzytwy chwyta,...ale le, wg ewolucjonistów miłości
ani toleranicji ani Boga nie ma, to tylko chemiczne reakcje!! Więc chyba
jesteś strasznie tonący, ze chywtasz się tak abstrakcyjnych pojęć,
nieznanych potomkom małp darwina :-))
A tak poważnie to się nawróć, zaufaj Chrystusowi, zacznij być
odpwoiedzialnym za własne życie, to wszystko masz wypisane w sumieniu, wyjdź
z piaskownicy.
>
>> Michael Ruse - Profesor filozofii i zoologi. Autor książki Darwinism
>> Defended
>> Ruse kończy swą książkę wierszami pełnymi emocji: "Darwinizm ma wielką
>> przeszłość. Pracujmy nad tym, by ujrzeć, że ma on jeszcze większą
>> przyszłość"
>
> http://www.fsu.edu/~philo/new%20site/staff/ruse.htm
> Jest profesorem filozofii, nie biologii.
Czy to powszechna cecha ewolucjonistów żeby ujawniać fakty tylko im
korzystne a uikac całej prawdy, czy to tylko nierzetelnosć w poszukiwaniach?
http://www.counterbalance.net/bio/miker-body.html
Michael Ruse, Ph.D. is Professor of Philosophy and Zoology at Florida State
University. The author of many books including Mystery of Mysteries: Is
Evolution a Social Construction? Monad to Man: The Concept of Progress in
Evolutionary Biology, The Philosophy of Biology, and Taking Darwin
Seriously. New publications forthcoming include Can a Darwinian be a
Christian? The Relationship Between Science and Religion, The Evolution
Wars, and Cloning (edited volume). He is also the founder and editor of the
journal Biology & Philosophy, and editor of the "Cambridge University Press
Series in the Philosophy of Biology" (8 volumes published and 10 more
volumes contracted).
--
--
pzdr
peacemaker
>
Jak dotad nie byles w stanie zaprezentowac NAUKOWEJ alternatywy
dla teorii ewolucji. Dogmaty z Biblii moga byc co najwyzej
teologiczna alternatywa ale nie naukowa. Niepodwazalne dogmaty
nie maja z nauka nic wspolnego.
Ja sie pytam Ciebie, stworzenia boskiego, czy takiej wlasnie
milosci do blizniego uczysz sie od swojego Boga?
>>> Michael Ruse - Profesor filozofii i zoologi. Autor książki Darwinism Defended
>>> Ruse kończy swą książkę wierszami pełnymi emocji: "Darwinizm ma wielką przeszłość. Pracujmy nad tym, by ujrzeć, że ma on jeszcze
>>> większą przyszłość"
>>
>> http://www.fsu.edu/~philo/new%20site/staff/ruse.htm
>> Jest profesorem filozofii, nie biologii.
>
>
> Czy to powszechna cecha ewolucjonistów żeby ujawniać fakty tylko im korzystne a uikac całej prawdy, czy to tylko nierzetelnosć w
> poszukiwaniach?
>
>
> http://www.counterbalance.net/bio/miker-body.html
>
> Michael Ruse, Ph.D. is Professor of Philosophy and Zoology at Florida State University.
Przytoczylem Ci witryne Uniwersytetu Stanowego Florydy
na ktorej to witrynie pan Michael Ruse figuruje jako
szef departamentu filozofii, nie biologii.
Jak przystalo na kreacjoniste masz problem z rozstrzyganiem
konfliktow autorytetow: masz dwa "dowody" i wybierasz dowod
slabszy (wzmianka na jego temat z jakiejs fundacji) zamiast
mocnego (jego opis na witrynie uniwersytetu na ktorym jest
profesorem katedry filozofii, nie biologii). Wybierasz slabszy
bo pasuja Ci on lepiej do Twojej tezy postawionej wczesniej...
Co znaczy slowo profesor na uniwersytecie? Ano jest to
szef katedry na takim uniwersytecie. Michael Ruse jest
szefem katedry filozofii, nie jest szefem katedry biologii.
Tu masz liste pracownikow naukowych z katedry biologii
tego uniwersytetu, nazwisko Michael Ruse nie jest na liscie:
http://www.bio.fsu.edu/faculty.php
Najwyrazniej Counterbalance Fundacja sie pomylila...
> >
> > Pszemuś przejdź może na forum religijne, bo my tu podobno o ewolucji i
> > alternatywie naukowej dla niej mieliśmy mówić, nie o wierze w Boga.
>
> Jak dotad nie byles w stanie zaprezentowac NAUKOWEJ alternatywy
> dla teorii ewolucji.
Twoje opinie o mnie i o tym co jestem a stanie, a co nie to zatrzymaj może dla
siebie, jakoś nie widzę rzeszy internautów przyklaskującej Twoim opiniom.
> Dogmaty z Biblii moga byc co najwyzej
> teologiczna alternatywa ale nie naukowa.
Powtarzam, nie bierz się za teologię, bo mi ona "zwisa" i nie jestem tu by
omawiać Twoje wierzenia, teologia nie jest alternatywą dla niczego, tak jak i
teologia ewolucji. To fikcja w którą się wierzy, albo nie, nie ma ona
najmniejszego wpływu na rzeczywistość i "Projektanta". Nie mieszaj mnie do
swoich wyobrażeń o teologii, jeśli chcesz coś wiedzieć, to zadaj rozsądne
pytanie. W Biblii nie ma dogmatów, a Ty jej po prostu nie znasz.
> Niepodwazalne dogmaty
> nie maja z nauka nic wspolnego.
Z prawdziwą nauką, zgadzam się, ale ewolucjonizm to nie nauka, to właśnie
zbiór dogmatów ułożonych w religijną mitologię.
P.N.
Czy według Ciebie Zoologia, nie jest częścią Biologii?
Przemol, on moze sobie tam figurować jako cieć tego uniwerku, ale to nie
znaczy że nie jest on profesorem i filozofii i zoologi.
Wielu profesorów polskich szoruje gary w Anglii i są na listach pracowników
restauracji, ale nie znaczy że są to garkuchty i nie maja nic do pwiedzenia,
bo mogą nadal pisac ksiązki na światowym poziomie.
> Jak przystalo na kreacjoniste masz problem z rozstrzyganiem
> konfliktow autorytetow: masz dwa "dowody" i wybierasz dowod
> slabszy (wzmianka na jego temat z jakiejs fundacji) zamiast
> mocnego (jego opis na witrynie uniwersytetu na ktorym jest
> profesorem katedry filozofii, nie biologii). Wybierasz slabszy
> bo pasuja Ci on lepiej do Twojej tezy postawionej wczesniej...
>
> Co znaczy slowo profesor na uniwersytecie? Ano jest to
> szef katedry na takim uniwersytecie. Michael Ruse jest
> szefem katedry filozofii, nie jest szefem katedry biologii.
> Tu masz liste pracownikow naukowych z katedry biologii
> tego uniwersytetu, nazwisko Michael Ruse nie jest na liscie:
> http://www.bio.fsu.edu/faculty.php
>
> Najwyrazniej Counterbalance Fundacja sie pomylila...
Daj spokój, toż to kupy sie nie trzyma. To krętactwo z twej strony aż wstyd.
--
--
pzdr
peacemaker
Nie widze rzeszy internautow przyklasujacej Twoim opiniom.
Sam nie mozesz byc sedzia we wlasnej sprawie, pamietasz?
>> Dogmaty z Biblii moga byc co najwyzej
>> teologiczna alternatywa ale nie naukowa.
>
> Powtarzam, nie bierz się za teologię, bo mi ona "zwisa" i nie jestem tu by
> omawiać Twoje wierzenia, teologia nie jest alternatywą dla niczego, tak jak
> i teologia ewolucji. To fikcja w którą się wierzy, albo nie, nie ma ona
> najmniejszego wpływu na rzeczywistość i "Projektanta". Nie mieszaj mnie do
> swoich wyobrażeń o teologii, jeśli chcesz coś wiedzieć, to zadaj rozsądne
> pytanie. W Biblii nie ma dogmatów, a Ty jej po prostu nie znasz.
OK, zgodnie z zyczeniem zadaje pytanie: kim jest Projektant w TWN?
Jakie ma on cechy? Co o nim wiemy poza tym, ze stworzyl swiat?
>> Niepodwazalne dogmaty nie maja z nauka nic wspolnego.
>
> Z prawdziwą nauką, zgadzam się, [..]
Czy zgadzasz sie zatem, ze twierdzenie zacytowane tu z answersinorigins.org
jest wyrazem nienaukowego podejscia do kreacjonizmu i nauki ?
Czytales moja wypowiedz? Dlaczego nie odniosles sie
do ARGUMENTOW jakie przedstawilem tylko wyciales caly
moj tekst i powtorzyles cytat jaki podal Peacemaker
z jakiejs fundacji?
Pokaz mi witryne www katedry zoologii na Florida State University
na ktorej to katedrze pan Ruse jest rzekomo profesorem...
Acha, zapomnialem ze Ty nie znasz jezykow obcych, wiec to
zadanie moze byc dla Ciebie za trudne...
Mam cos latwiejszego.
Tu masz witryne uniwersytetu o ktorym mowa: http://www.fsu.edu/
Wrzuc tam w pole "search" nazwisko tego profesora i zobacz
co Ci wyskoczy :-) Potem wrzuc sobie slowo zoology i zobacz
czy znajdziesz taki departament ktorego mial byc profesorem.
Tez tak jak Nabukomb nie znasz jezyka angielskiego?
Twierdzisz ze jest profesorem na uniwersytecie, ja
Ci przytaczam witryne tego uniwersytetu na ktorej
nie figuruje on jako profesor biologii/zoologii
tylko profesor filozofii a Ty mi na to, ze moglby
figurowac tam jako ciec a Ty i tak zmienilbys
zdania ze jest tam profesorem?
> Wielu profesorów polskich szoruje gary w Anglii
> i są na listach pracowników restauracji, ale nie
> znaczy że są to garkuchty i nie maja nic do pwiedzenia, bo mogą nadal pisac ksiązki na światowym poziomie.
Z zalem zauwazlyme wlasnie ze nie rozumiesz biedaku
co znaczy slowo profesor uniwersytetu w USA!
Mylisz go pewnie z tytulem nadawanym w Polsce przez prezydenta
albo ze zwyczajowym okreslenia nauczyciela w liceum... :-)
Napisales bzdure podobna do tego: "wielu dyrektorow szkol
nie pracuje w szkole w ktorej sa dyrektorami". :-))
Jak mozna byc dyrektorem szkoly w ktorej sie nie pracuje?
Ano wlasnie - tak samo nie mozna byc profesorem w USA
jesli nie jest sie szefem katedry na jakims uniwersytecie.
W USA mianem profesora nazywa sie osobe ktora jest
szefem katedry na uniwersytecie, jest kierownikiem
naukowym dowodzacym projektom badawczym na tej
katedrze uniwersytetu prowadzonym. Innymi slowy
profesor to po prostu nazwa stanowiska na uniwerku
w USA a nie tytul nadawany przez prezydenta jak w PL.
Okreslenie "Michael Ruse is Professor of Philosophy and
Zoology at Florida State University." w jezyku angielskim
oznacza ze pan doktor (Ph.D) pelni funkcje profesora
katedry Zoologii i Filozofii na Uniwersytecie Stanowym
na Florydzie. Uniwersytet nie ma w ogole takiej katedry
zoologii, ma za to "The Department of Biological Science"
i pan doktor Ruse NIE JEST profesorem tej katedry.
Jest natomiast profesorem katedry filozofii na tymze
uniwersytecie co jest faktem potwierdzonym nie przez
jakas tam fundacje ktorej witryne cytujesz tylko jego
nazwisko figuruje jako szef Katedry Filozofii na
witrynie uniwerku.
>> Jak przystalo na kreacjoniste masz problem z rozstrzyganiem
>> konfliktow autorytetow: masz dwa "dowody" i wybierasz dowod
>> slabszy (wzmianka na jego temat z jakiejs fundacji) zamiast
>> mocnego (jego opis na witrynie uniwersytetu na ktorym jest
>> profesorem katedry filozofii, nie biologii). Wybierasz slabszy
>> bo pasuja Ci on lepiej do Twojej tezy postawionej wczesniej...
>>
>> Co znaczy slowo profesor na uniwersytecie? Ano jest to
>> szef katedry na takim uniwersytecie. Michael Ruse jest
>> szefem katedry filozofii, nie jest szefem katedry biologii.
>> Tu masz liste pracownikow naukowych z katedry biologii
>> tego uniwersytetu, nazwisko Michael Ruse nie jest na liscie:
>> http://www.bio.fsu.edu/faculty.php
>>
>> Najwyrazniej Counterbalance Fundacja sie pomylila...
>
> Daj spokój, toż to kupy sie nie trzyma. To krętactwo z twej strony aż wstyd.
Przemysl to sobie jeszcze raz i powiedz mi co o tym myslisz :-)
Nie zaszkodziloby tez gdybys przeprosil za swoja pomylke,
nie musisz jednak sie z niej nikomu spowiadac...
> a
> > siebie, jakoś nie widzę rzeszy internautów przyklaskującej Twoim opiniom.
>
> Nie widze rzeszy internautow przyklasujacej Twoim opiniom.
> Sam nie mozesz byc sedzia we wlasnej sprawie, pamietasz?
>
Ja stwierdzam fakt: "nie widzę rzeszy ..."
Ty rzucasz bezpodstawne oskarżenia, na bazie własnych domysłów i poglądów.
Wypadało by dostrzec różnicę, między faktem a pomówieniem, "dzieciaku".
> >....., jeśli chcesz coś wiedzieć, to zadaj *rozsądne
> > pytanie*. W Biblii nie ma dogmatów, a Ty jej po prostu nie znasz.
>
> OK, zgodnie z zyczeniem zadaje pytanie: kim jest Projektant w TWN?
> Jakie ma on cechy? Co o nim wiemy poza tym, ze stworzyl swiat?
>
Ty to potrafisz zadawać rozsądne pytania :)
Nie wiemy kim jest projektant.
Nie wiemy jakie ma cechy.
Nie wiemy czy stworzył świat.
> >> Niepodwazalne dogmaty nie maja z nauka nic wspolnego.
> >
> > Z prawdziwą nauką, zgadzam się, [..]
>
> Czy zgadzasz sie zatem, ze twierdzenie zacytowane tu z answersinorigins.org
> jest wyrazem nienaukowego podejscia do kreacjonizmu i nauki ?
Tak.
> " Nabukomb" <nabu...@NOSPAM.gazeta.pl> wrote in message news:fuiiir$2p1$1@inew
> s.gazeta.pl...
> > Michael Ruse, Ph.D. is Professor of Philosophy ***and Zoology***
> > at Florida State University.
> >
> > Czy według Ciebie Zoologia, nie jest częścią Biologii?
>
Nie odpowiedziałeś na pytanie.
Ani Ty na moje!
Czemu wyciales cala wypowiedz uderzajaca w Twoje argumenty?
Po co ta zalosna proba odwracania uwagi od swojej przegranej?
Zoologia jest oczywiscie czescia Biologii, ale Ruse
NIE JEST profesorem zoologii na uniwersytecie stanowym
na Florydzie bo nie ma tam takiej katedry.
Co to stwierdzenie "faktu" mialo na celu?
Czy to nie byl jakis argument, proba udowodnienia ze nie mam tu poparcia?
A jesli byl, to czemu wysmiewasz analogiczny argument uzyty przeciw Tobie?
>> >....., jeśli chcesz coś wiedzieć, to zadaj *rozsądne
>> > pytanie*. W Biblii nie ma dogmatów, a Ty jej po prostu nie znasz.
>>
>> OK, zgodnie z zyczeniem zadaje pytanie: kim jest Projektant w TWN?
>> Jakie ma on cechy? Co o nim wiemy poza tym, ze stworzyl swiat?
>>
>
> Ty to potrafisz zadawać rozsądne pytania :)
> Nie wiemy kim jest projektant.
> Nie wiemy jakie ma cechy.
No to niewiele oferujesz...
> Nie wiemy czy stworzył świat.
Nie wiemy czy stworzyl swiat? Kto stworzyl swiat?
Projektant i Stworca nie sa ta sama osoba? Jest ich dwoch?
Czy sa ze soba spokrewnieni?
>> >> Niepodwazalne dogmaty nie maja z nauka nic wspolnego.
>> >
>> > Z prawdziwą nauką, zgadzam się, [..]
>>
>> Czy zgadzasz sie zatem, ze twierdzenie zacytowane tu z answersinorigins.org
>> jest wyrazem nienaukowego podejscia do kreacjonizmu i nauki ?
>
> Tak.
I co na Twoja opinie Peacemaker?
nie chciałes epitetów wiec sam ich nie stosuj..
Podajesz dane dotyczące tego jednego uniwersytetu, ale facet wykłada, robi
odczytry pisze ksiązki na temat filozofii - biologii. To ze tam akurat jest
zatrudniony jako profesro filozofii to nie znaczy o mono wykształceniu, ale
o jego zatrudnieniu na takim stanowisku.
Jeśli uważasz ze jego autorytet w neodarwiniźmie się nie liczy (
Thursday, February 1, 3:45 pm, 101 UPL-PHYSICS DEPARTMENT COLLOQUIUM,
"Evolution and creation: an American problem," Dr. Michael Ruse, FSU. )
to twoja sprawa ale to nie ma znaczenia dla tematu. Oczywiście jeśli sie
myle w sprawach jego znawstwa zoologi to cię serdecznie przepraszam, za swój
błąd.
--
--
pzdr
peacemaker
> >>
> > Ja stwierdzam fakt: "nie widzę rzeszy ..."
> A jesli byl, to czemu wysmiewasz analogiczny argument uzyty przeciw Tobie?
Ty naprawdę nie widzisz różnicy, między zauważeniem tego co widać, a
domniemywaniem tego czego nie widać. Gdzie tu Pszemuś analogia, ja fakt, ty
pomówienie. Otrząśnij się bo przysypiasz intelektualnie.
> >> >....., jeśli chcesz coś wiedzieć, to zadaj *rozsądne
> >> > pytanie*.
> >
> > Ty to potrafisz zadawać rozsądne pytania :)
>
> No to niewiele oferujesz...
To nie ja niewiele oferuję, tylko Ty nie potrafisz zadawać rozsądnych pytań.
Różnica jest ogromna, a wnioski jakie wyciągasz pogrążają Cię jeszcze bardziej.
> >> Czy zgadzasz sie zatem, ze twierdzenie zacytowane tu z answersinorigins.org
> >> jest wyrazem nienaukowego podejscia do kreacjonizmu i nauki ?
> >
> > Tak.
>
> I co na Twoja opinie Peacemaker?
Obawiam się, że piszemy o różnych cytatach, może daj konkretnie link lub
przytocz.
Dalej nie rozumiesz jak widze tego, ze okreslenie
"Michael Ruse is Professor of Philosophy and
Zoology at Florida State University." podane przez
Ciebie jako cytat jakiejs fundacji jest KLAMSTWEM.
Nie publikuj klamstw, bo klamstwo ma krotkie nogi.
> Jeśli uważasz ze jego autorytet w neodarwiniźmie się nie liczy (
> Thursday, February 1, 3:45 pm, 101 UPL-PHYSICS DEPARTMENT COLLOQUIUM, "Evolution and creation: an American problem," Dr. Michael
> Ruse, FSU. )
>
> to twoja sprawa ale to nie ma znaczenia dla tematu.
> Oczywiście jeśli sie myle w sprawach jego znawstwa zoologi
> to cię serdecznie przepraszam, za swój błąd.
Nikt nie pisal ze sie mylisz w sprawach jego wiedzy lecz
myslisz sie z cala pewnoscia w sprawie jego profesury.
Nawet cie Nabukomb solidarnie zaczal z tego klamstwa bronic.
Wybral wprawdzie smieszna taktyke "czy zoologia jest czesia biologii?" :-)
ale to juz swiadczy tylko o jego poziomie inteligencji i zrozumienia
tego co sie dzieje wokol niego.
Moje pytanie brzmi tak: czy umiesz myslec samodzielnie
czy bedziesz sobie z Ruse robil niepodwazalny autorytet?
Jesli to drugie, to dlaczego z Ruse a nie np. z Dawkinsa?
W odroznieniu od Ruse, ktory ma formalne wyksztalcenie
jako filozof, Dawkins studiowal zoologie w Oxford, w latach
1967-1969 byl asystentem profesora zoologii na Uniwersytecie
Kalifornijskim w Berkeley, w 1970 roku podjal prace jako
wykladowca zoologii na uniwersytecie Oxford. Jesli juz
mialbys sobie obierac jako autorytet w sprawie biologii
to chyba zamiast filozofii powinienes wybrac zoologa?
No ale rozumiem, ze wybor Dawkinsa bylby Ci nie po mysli... :-)
Podpierasz sie wiec kreacjonistycznym profesorem filozofii
bo ma podobne zdanie do Twojego... Nabukomb sie podpiera
natomiast autorytetem noblisty z fizyki Robert Andrews Millikan.
Czemu te osoby maja Waszym zdaniem wiecej do powiedzenia
w sprawie biologii niz sami biolodzy?
> Najlepsze to jest ich butne przekonanie, że my nie rozumiemy TE, bo nam się
> ona jawi jako proces przypadkowy, a -przecież to nie przypadek-krzyczą
> ewolucjoniści.
> Te ich poglądy są jeszcze głupsze niż definicja Trójcy, wzajemnie się
> wykluczające pojęcie nieprzypadkowy dobór naturalny i przypadkowe mutacje,
> połączyli w "ewolucyjną dwójcę".
Jest banalnie proste, jak łącznie działają przypadkowe mutacje i
nieprzypadkowy dobór.
Jest rzeczą stwierdzoną ponad wszelką wątpliwość (nawet kreacjoniści
temu nie zaprzeczają), że mutacje istnieją. Z różnych powodów dochodzi
do zmiany w treści zapisu genetycznego. Znamy kilka mechanizmów
powstawania mutacji, z których Zmiany te są dość przypadkowe (na ile
przypadkowe, to osobna, złożona kwestia - różne są bowiem mechanizmy
powstawania mutacji).
Wyobraźmy sobie zatem, że zmiana ta dotyczy genu decydującego o
twardości dzioba papugi.
Jednemu osobnikowi przytrafiła się mutacja, której skutkiem jest
mniejsza twardość dzioba. W związku z tym nie będzie w stanie dobrać się
do zawartości twardszych nasion. Jeśli pokarmu jest pod dostatkiem, nie
ma to znaczenia. Ale jeśli trafi się gorszy rok, miękkodzioba papuga
wyżre najpierw wszystko, co miękkie, a potem padnie z głodu. Nie wyda
potomstwa, a mutacja zginie wraz z nią.
Drugiemu osobnikowi przytrafiła się mutacja, której skutkiem jest
większa twardość dzioba. W związku z tym będzie w stanie dobrać się do
zawartości nawet najtwardszych nasion. Jeśli pokarmu jest pod
dostatkiem, nie ma to znaczenia. Ale jeśli trafi się gorszy rok,
twardodzioba papuga wyżre najpierw wszystko, co miękkie, a potem zajmie
się tym, co twardsze. Przeżyje, złoży jaja, z nich wyklują się kolejne
twardodziobe papugi.
W każdym pokoleniu twardodziobe wydają potomstwo. Miękkodziobe - tylko w
pokoleniach trafiających na żyzne lata. Liczebność miękkodziobych będzie
stale spadać, w końcu będą mieć trudności ze znalezieniem partnera do
lęgów, aż wyginą całkowicie.
To zjawisko selektywnego wymierania osobników gorzej przystosowanych
nazwano doborem naturalnym. Ono również jest faktem, łatwo obserwowalnym
w przyrodzie.
Leszek
Ja stwierdzam fakt, ze nie widze tu rzeczy internautow przyklasujacej Twoim opiniom.
>> >> >....., jeśli chcesz coś wiedzieć, to zadaj *rozsądne
>> >> > pytanie*.
>> >
>> > Ty to potrafisz zadawać rozsądne pytania :)
>>
>> No to niewiele oferujesz...
>
> To nie ja niewiele oferuję, tylko Ty nie potrafisz zadawać rozsądnych pytań.
> Różnica jest ogromna, a wnioski jakie wyciągasz pogrążają Cię jeszcze bardziej.
Teoria ma odpowiadac na pytania. Twoja nie odpowiada.
Co mi z teorii "wszsytkiego" ktora ma az tyle dziur?
Mowi o jakims projektancie o ktorym nic nie wiadomo!
>> >> Czy zgadzasz sie zatem, ze twierdzenie zacytowane tu z answersinorigins.org
>> >> jest wyrazem nienaukowego podejscia do kreacjonizmu i nauki ?
>> >
>> > Tak.
>>
>> I co na Twoja opinie Peacemaker?
>
> Obawiam się, że piszemy o różnych cytatach, może daj konkretnie link lub
> przytocz.
Pisze o cytacie opublikowanym w watku "Kreacjonistyczna filozofia":
Cytujac fragment ze strony www.answersingenesis.org:
"when the interpretation of scientific data contradicts
the true history of the world as revealed in the Bible,
then its the interpretation of the data that is at fault."
Tlumaczac na polski:
"jesli interpretacja danych naukowych podwaza
prawdziwa historie swiata ujawniona w Biblii
to interpretacja tych danych jest bledna."
Czy zgadzasz sie zatem, ze twierdzenie zacytowane tu z answersingenesis.org
To zdanie ma znaczenie dla naszej dyskusji.
> NIE JEST profesorem zoologii na uniwersytecie stanowym
> na Florydzie bo nie ma tam takiej katedry.
To powyżej nie jest żadnym dowodem, że Ruse, nie jest uznanym fachowcem od
Zoologii, nie ma też znaczenia dla wartości jego wypowiedzi.
Poza tym na stronie, którą sam linkujesz, jest napisane:
Research Areas : **Philosophy of Biology**(esp. Darwinism), Ethics, the
History & **Philosophy of Science**,
a z kolei na stronie z której ja rzekomo bez sensu zacytowałem występuje on w
innym oknie jako tylko:
Michael Ruse - *Philosopher*, author of Can a Darwinian be a Christian?
http://www.counterbalance.net/bio/index-body.html
Kto i kiedy popełnia większy błąd strona "zła" nazywając go tylko "filozofem",
czy strona "dobra" na której podają określenia wyraźnie związane z biologią i
nauką.
Przypominam, że nie znam angielskiego, tylko zgaduję i domyślam się znaczenia
tego co widzę :)
P.N.
>
> Ja stwierdzam fakt, ze nie widze tu rzeczy internautow przyklasujacej Twoim opi
> niom.
"Genialny" sposób "odwracania kota ogonem", moje gratulacje za dowcip.
> > To nie ja niewiele oferuję, tylko Ty nie potrafisz zadawać rozsądnych pytań.
> > Różnica jest ogromna, a wnioski jakie wyciągasz pogrążają Cię jeszcze bardzie
> j.
>
> Teoria ma odpowiadac na pytania. Twoja nie odpowiada.
Na nierozsądne pytania, odpowiadają chyba tylko nierozsądne teorie.
Poza tym teoria nie jest od zadawania pytań, a od przewidywania rzeczy
przyszłych lub niewidocznych "gołym okiem". Ty pytałeś o wiedzę Pszemuś i
dostałeś taką odpowiedź o jaką pytałeś.
> Co mi z teorii "wszsytkiego" ktora ma az tyle dziur?
> Mowi o jakims projektancie o ktorym nic nie wiadomo!
Zgadzam się Tobie do niczego moja TWN, a przy tym Ty już wierzysz w taką
teorię z samymi dziurami i jest Ci z nią super, tak trzymaj :)
> >
> > Obawiam się, że piszemy o różnych cytatach, może daj konkretnie link lub
> > przytocz.
>
> Pisze o cytacie opublikowanym w watku "Kreacjonistyczna filozofia":
Jednak o tym samym, podtrzymuję więc odpowiedź.
>
> > Te ich poglądy są jeszcze głupsze niż definicja Trójcy, wzajemnie się
> > wykluczające pojęcie nieprzypadkowy dobór naturalny i przypadkowe mutacje,
> > połączyli w "ewolucyjną dwójcę".
>
> Jest banalnie proste, jak łącznie działają przypadkowe mutacje i
> nieprzypadkowy dobór.
>
> Jest rzeczą stwierdzoną ponad wszelką wątpliwość (nawet kreacjoniści
> temu nie zaprzeczają), że mutacje istnieją.
Czyli dokładnie tak jak pisałem. Katolicy także wierzą w Jezusa, któremu
istnieniu nie zaprzeczają nawet Żydzi, i w podobno tego samego Boga Jahwe.
Natomiast Katolicka Trójca to logiczne kuriozum, tak samo jak ewolucyjna Dwójca.
[....]
Cała reszta postu, to teologiczne bajdurzenie. Katolicy też wylali może
atramentu, by udowodnić istnienie Trójcy, powodzenia, gadaj tak do studentów,
ja trochę myślę i umiem dodawać fakty.
P.N.
Nie ch ci tam bedzie twoja profesura z filozofii, to nie ma tuy żadnego
znaczenia. Dzielisz włos na czworo, .. bez sensu.
Dawkins? Ok! Wspaniale! Cóz mamy? Otóz np. :
Richard Dawkins, komentuje fakt ekplozji kambyjsiej nastepujaco:
"Warstwa kambryjska jest najstarsza warstwa, w której odkrywa sie
skamieniałosci
bezkregowców. Wiekszosc z nich jest w zaawansowanym stadium rozwoju. Wyglada
to tak, jakby
organizmy owe pojawiły sie nagle, bez przejscia kolejnych etapów ewolucji.
Fakt ten bardzo cieszy
kreacjonistów."33
Wszystkie organizmy pochodzace z warstwy geologicznej kambru pojawiły sie
nagle i nie
miały "adnych przodków. Były to ró"ne stworzenia; charakteryzujace sie
kompleksowa budowa
zwierzeta nale"ace do grupy bezkregowców, takie jak np. d"d"ownice, slimaki,
rozgwiazdy, trylobity
i wiele innych. W literaturze geologicznej nagłe pojawienie sie na Ziemi
takiej mozaiki gatunków
okreslane jest mianem eksplozji kambryjskiej
39
Oko trylobita
Trylobity, które pojawiły sie na swiecie w epoce kambru, charakteryzowały
sie bardzo zło"ona
budowa oka. Ich narzady wzroku składały sie z milionów czasteczek, uło"onych
na kształt plastra
miodu; posiadały one dwie soczewki.
Profesor geologii uniwersytetów Harvard, Rochester i Chicago, David Raup,
oceniał: "Oko
trylobita było zaprojektowane w tak przemyslany sposób, "e projektu owego
nie powstydziłby sie
"żaden współczesny inżynier optyk." Narzad ten powstał 530 milionów lat temu
i zachował swoja
forme do dzis nie tylko u trylobitów, lecz tak"e u pszczół i libellua
depressa. Nagłe pojawienie sie
organizmu wyposa"onego w tak kompletny narzad jest podstawa do odrzucenia
teorii ewolucji i
uwierzenia w stworzenie swiata przez Stwórce.
Jak widac, nawet Dawkins zmuszony był do stwierdzenia, że eksplozja
kambryjska jest
dowodem na potwierdzenie prawdy dotyczacej stworzenia swiata. Stworzenie to
bowiem jedyne
prawdopodobne wytłumaczenie nagłego pojawienia sie różnych organizmów
Co wiecej, dochodzi
nawet do tworzenia sie teorii tak ekstremalnych, jak teoria słynnego
ewolucjonisty, Richarda
Dawkinsa, który przekonywał chrzescijan: "Jeżeli zobaczycie, że figurka
Matki Boskiej kiwa do was
reką, to nie myslcie od razu, że to cud. Mogło sie po prostu zdarzyc, choc
podobienstwo tego jest
bardzo małe, że wszystkie atomy tworzace reke figurki zaczeły sie poruszac w
tym samym
kierunku."
..i to jest twój guru od ewolucji lepszy od Ruse`a? Przecież widac ze facet
ma nierówno pod sufitem.
--
--
pzdr
peacemaker
> Cała reszta postu, to teologiczne bajdurzenie.
Cała? Czyli bajdurzeniem jest, że: "jeśli trafi się gorszy rok,
miękkodzioba papuga wyżre najpierw wszystko, co miękkie, a potem padnie
z głodu [...] twardodzioba papuga wyżre najpierw wszystko, co miękkie, a
potem zajmie się tym, co twardsze. Przeżyje, złoży jaja, z nich wyklują
się kolejne twardodziobe papugi"
Leszek
Jak zwykle nie zrozumiałeś. Bajdurzenie w tym sensie, że nie dowodzi TE, nie
że coś tam było nieprawdopodobne, czy nawet prawdziwe.
Takimi samymi bajeczkami podpierają się teologowie katoliccy by udowodnić, że
żył w Kościele jest Jezus, albo że Bóg nie jest martwy i cały czas działa.
Problem tylko we wnioskach i dogmatach, dokładnie tak jak z TE.
Z opowiadania o fakcie A, albo o fakcie B, nie wynika że AxB=XYZ, i tyle.
Trzeba po prostu umieć kojarzyć fakty i wyciągać wnioski. Bajeczki, że Twoje
"dzioby" dowodzą ewolucji to możesz wciskać małym dzieciom, nie mnie.
Ustalmy więc, czy zgadzasz się, że zjawisko doboru naturalnego (które
opisałem na przykładzie) istnieje?
Leszek
-
> Nabukomb pisze:
> > Lech Trzeciak <leszek3333BE...@N0SPAMoDWA.pl> napisaďż˝(a):
> >
> >> Nabukomb pisze:
> >>
> >>> Ca�a reszta postu, to teologiczne bajdurzenie.
> >> Ca�a? Czyli bajdurzeniem jest, �e: "je�li trafi si� gorszy rok,
> >> mi�kkodzioba papuga wy�re najpierw wszystko, co mi�kkie, a potem padnie
> >> z g�odu [...] twardodzioba papuga wy�re najpierw wszystko, co mi�kkie, a
> >> potem zajmie si� tym, co twardsze. Prze�yje, z�o�y jaja, z nich wykluj�
> >> siďż˝ kolejne twardodziobe papugi"
> >>
> >
> > Jak zwykle nie zrozumia�e�. Bajdurzenie w tym sensie, �e nie dowodzi TE, nie
> > �e co� tam by�o nieprawdopodobne, czy nawet prawdziwe.
>
> Ustalmy wi�c, czy zgadzasz si�, �e zjawisko doboru naturalnego (kt�re
> opisa�em na przyk�adzie) istnieje?
>
Istnieje zaprogramowana zmienno�� w ramach pewnych barier genowych i zdolno��
adaptacyjna jako zaprogramowany mechanizm dostosowywania si� do zmieniaj�cych
warunk�w �rodowiskowych. Nazwanie tego doborem naturalnym to psychologiczne
nadu�ycie sugeruj�ce jakoby te mechanizmy by�y cz�ci� ewolucyjnych przemian
istot �ywych.
To co opisa�e� mog�o by� oparte zar�wno na pierwszym jak i na drugim z tych
mechanizm�w.
P.N.
--
Wys�ano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Nie rozumiesz. Po prostu uzyles argumentu ktorym sam sobie
strzeliles gola do wlasnej bramki. Zarzuciles mi ze cos
musi byc nie tak z tym co mowie bo nie widzisz rzeszy
internautow przyklaskujacych moim opiniom. Zaskoczylem Cie
riposta ktora idealnie trafila rowniez w Ciebie, bo ja
nie widze na odmiane rzeszy internautow przyklaskujacych Tobie.
CZY Z TEGO WYNIKA ZE COS JEST NIE TAK Z TYM CO MOWISZ?
A moze w moim przypadku brak poparcia oznacza moja glupote
a Twoim przypadku brak poparcia oznacza glupote Twoich sluchaczy? :-)))))
>> > To nie ja niewiele oferuję, tylko Ty nie potrafisz zadawać rozsądnych pytań.
>> > Różnica jest ogromna, a wnioski jakie wyciągasz pogrążają Cię jeszcze bardzie
>> j.
>>
>> Teoria ma odpowiadac na pytania. Twoja nie odpowiada.
>
> Na nierozsądne pytania, odpowiadają chyba tylko nierozsądne teorie.
> Poza tym teoria nie jest od zadawania pytań, a od przewidywania rzeczy
> przyszłych lub niewidocznych "gołym okiem". Ty pytałeś o wiedzę Pszemuś i
> dostałeś taką odpowiedź o jaką pytałeś.
Jakie rzeczy przyszle, niewidoczne golym okiem przewiduje Twoja teoria?
>> Co mi z teorii "wszsytkiego" ktora ma az tyle dziur?
>> Mowi o jakims projektancie o ktorym nic nie wiadomo!
>
> Zgadzam się Tobie do niczego moja TWN, a przy tym Ty już wierzysz w taką
> teorię z samymi dziurami i jest Ci z nią super, tak trzymaj :)
Juz nie chcesz mnie przekonywac ze Twoja teoria jest lepsza?
Poddajesz sie znowu? A wygladales na mocniejszego zawodnika...
>> > Obawiam się, że piszemy o różnych cytatach, może daj konkretnie link lub
>> > przytocz.
>>
>> Pisze o cytacie opublikowanym w watku "Kreacjonistyczna filozofia":
>
> Jednak o tym samym, podtrzymuję więc odpowiedź.
Peacemaker sie chyba poplacze ze wysmiales jego kolegow z answersingenesis.org :-)
Albo jak zwykle nie wyraziles sie zrozumiale.
> Bajdurzenie w tym sensie, że nie dowodzi TE, nie
> że coś tam było nieprawdopodobne, czy nawet prawdziwe.
> Takimi samymi bajeczkami podpierają się teologowie katoliccy
> by udowodnić, że żył w Kościele jest Jezus,
> albo że Bóg nie jest martwy i cały czas działa.
> Problem tylko we wnioskach i dogmatach, dokładnie tak jak z TE.
Twierdzisz ze Bog (u Ciebie Projektant) jest juz niezywy?
I juz nie dziala?
> Trzeba po prostu umieć kojarzyć fakty i wyciągać wnioski. Bajeczki, że Twoje
> "dzioby" dowodzą ewolucji to możesz wciskać małym dzieciom, nie mnie.
Czego dowodza dzioby?
Teraz nie ma nagle znaczenia? Jeszcze pare godzin temu mialo... :-)
Ja tego nie widze. Na dodatek mam do Ciebie wielka prosbe, po raz kolejny:
jak CYTUJESZ KOGOS, tak jak w powyzszym przypadku, to napisz kogo cytujesz
I SKAD GO CYTUJESZ. Jesli jest to witryna www to podaj do niej linka,
jesli artykul to tytul i rok wydania, autora itp - tego nakazuje kultura
dyskusji. Te numerki 33 i 39 w tekscie to prawdopodobnie odnosniki do
materialow zrodlowych - to WAZNE ABY JE TU PRZYTACZAC!
A teraz do rzeczy - czy z przytoczonych tu cytatow wynika ze Dawkins
odrzuca teorie ewolucji? Sadzisz ze z tych cytatow wynika, ze Dawkins
popiera "prawde" dotyczaca stworzenia swiata? Ale by sie chlop zdziwil
gdyby sie dowiedzial ze tak go nie zrozumiales...
Jakie?
>> NIE JEST profesorem zoologii na uniwersytecie stanowym
>> na Florydzie bo nie ma tam takiej katedry.
>
> To powyżej nie jest żadnym dowodem, że Ruse, nie jest uznanym fachowcem
> od Zoologii,
Bo nie mialo byc takim dowodem. Czemu nie czytasz ze zrozumieniem? :-)
> nie ma też znaczenia dla wartości jego wypowiedzi.
Byc moze dla Ciebie nie ma, ale dla Peacemakera mialo,
inaczej nie podkreslalby tego ze jest profesorem takim
czy innym na takim czy innym uniwersytecie...
Najwyrazniej uznal on ze to jakim jest profesorem jest wazne.
Podobnie jak cytujac Roberta Andrewsa Millikana Ty
podkreslales ze jest noblista z fizyki. Najwyrazniej
Ty uznales to za wazny fakt podkreslajacy jego
ekspertyze w dziedzinie biologii :-)
> Poza tym na stronie, którą sam linkujesz, jest napisane:
> Research Areas : **Philosophy of Biology**(esp. Darwinism), Ethics, the
> History & **Philosophy of Science**,
I co z tego?
Czy znaczy to, wedlug Ciebie ze jest on profesorem zoologii?
> a z kolei na stronie z której ja rzekomo bez sensu zacytowałem
> występuje on w innym oknie jako tylko:
> Michael Ruse - *Philosopher*, author of Can a Darwinian be a Christian?
> http://www.counterbalance.net/bio/index-body.html
Poprawili sie? :-) Czy moze sa sprzeczni sami ze soba?
Czemy Wy kreacjonisci lubicie cytowac takie slabe zrodla?
> Kto i kiedy popełnia większy błąd strona "zła" nazywając go tylko "filozofem",
> czy strona "dobra" na której podają określenia wyraźnie związane z biologią i
> nauką.
Popelnia blad ten, kto nazwal go profesorem zoologii gdy
on profesorem zoologii nie jest.
Po co tracisz swoj i moj cenny czas na takie OCZYWISTOSCI?
> Przypominam, że nie znam angielskiego, tylko zgaduję
> i domyślam się znaczenia tego co widzę :)
Czemu wiec podpierasz sie czyms, czego nawet nie umiesz przeczytac?
Mam nadzieje, ze to bedzie dla Ciebie dobra lekcja...
Sama zdolnosc do czegos, zdolnosc adaptacyjna to nie mechanizm!
Zdolnosc adaptacyjna to okreslenie bardzo ogolnikowe... teoria
ewolucji rowniez stanowi o zdolnosci adaptacyjnej, i zdolnosc
ta objawia sie za pomoca przypadkowych mutacji i sterowanego
przez wymogi srodowiska doboru naturalnego...
Jaki inaczej nazywa sie mechanizm ktory wprawia w ruch ta
Twoja zdolnosc adaptacyjna jesli nie jest to dobor naturalny?
Na jakies zasadzie dokonuje sie w przyrodzie adaptacja do
zmieniajacych sie warunkow srodowiskowych? Co sie dzieje ze
zwierzetami mniej zaadaptowanymi aby staly sie lepiej dopasowane?
Rozumiesz pytanie?
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fuiknt...@poczta.onet.pl...
Jeśli facet podaje wydarzenie o prawdopodobieństwie zerowym za przykład do
teorii ewolucji to albo sobie strzela sobie w kolano i nie wierzy w TE, albo
jak napisałem ma nierówno pod sufitem i sam już nie wie co plecie.
--
--
pzdr
peacemaker
> >
> > "Genialny" sposób "odwracania kota ogonem", moje gratulacje za dowcip.
>
> Nie rozumiesz. Po prostu uzyles argumentu ktorym sam sobie
> strzeliles gola do wlasnej bramki. Zarzuciles mi ze cos
> musi byc nie tak z tym co mowie bo nie widzisz rzeszy
> internautow przyklaskujacych moim opiniom. Zaskoczylem Cie
> riposta ktora idealnie trafila rowniez w Ciebie, bo ja
> nie widze na odmiane rzeszy internautow przyklaskujacych Tobie.
>
> CZY Z TEGO WYNIKA ZE COS JEST NIE TAK Z TYM CO MOWISZ?
>
Genialne, najpierw się "kota ogonem odwraca", a teraz zaglądasz mu pod ogon,
czy to kot, czy kotka. Tak Pszemuś Ty jesteś nawet "lwem intelektu", nie tylko
kotem. Powodzenia w dalszym zaglądaniu pod "ogony odwróconych kotów". Jak
dobrze pokręcisz moimi wypowiedziami, to zawsze wyjdzie na Twoje, przyjemnej
zabawy.
>
> Juz nie chcesz mnie przekonywac ze Twoja teoria jest lepsza?
Jakoś nie przypominam sobie, bym chciał Cię do czegokolwiek przekonywać,
mógłbyś mi podrzucić jakieś cytaty?
> >> Zoologia jest oczywiscie czescia Biologii,
> >
> > To zdanie ma znaczenie dla naszej dyskusji.
>
> Jakie?
Jakie, co?
> >> NIE JEST profesorem zoologii na uniwersytecie stanowym
> >> na Florydzie bo nie ma tam takiej katedry.
> >
> > To powyżej nie jest żadnym dowodem, że Ruse, nie jest uznanym fachowcem
> > od Zoologii,
>
> Bo nie mialo byc takim dowodem.
No przecież właśnie tak napisałem, jak chciałeś. Według Ciebie miało nie być
dowodem, no i ja to podkreśliłem, że nie jest, w czym widzisz problem?
> Podobnie jak cytujac Roberta Andrewsa Millikana Ty
> podkreslales ze jest noblista z fizyki. Najwyrazniej
> Ty uznales to za wazny fakt podkreslajacy jego
> ekspertyze w dziedzinie biologii :-)
To Twoja nadinterpretacja, nie podkreślałem, że to noblista, skopiowałem cytat
razem z opisem jego autora. Podanie o kimś, że otrzymał konkretnego Nobla,
czyni tą osobę łatwą do odszukania i zweryfikowania. Wałęsa też dostał Nobla,
a nie jest dla mnie autorytetem od pokoju na świecie :).
>
> > Poza tym na stronie, którą sam linkujesz, jest napisane:
> > Research Areas : **Philosophy of Biology**(esp. Darwinism), Ethics, the
> > History & **Philosophy of Science**,
>
> I co z tego?
> Czy znaczy to, wedlug Ciebie ze jest on profesorem zoologii?
Czy ja tak napisałem ? Odnoś się do tego co piszę, nie baw się w zgadywanki.
> Poprawili sie? :-) Czy moze sa sprzeczni sami ze soba?
> Czemy Wy kreacjonisci lubicie cytowac takie slabe zrodla?
...
.....
Nie zrozumiałeś kontekstu:).
Na razie nie ma nazwy, określenie "zdolność adaptacyjna", to dobry skrót
myślowy. Ty oczywiście możesz sobie go roboczo nazywać - zaprogramowaną w DNA
zdolnością organizmów do dostosowania się do zmieniających się warunków
środowiska życia.
> Na jakies zasadzie dokonuje sie w przyrodzie adaptacja do
> zmieniajacych sie warunkow srodowiskowych?
To proste, cały czas w wyniku rozmnażania pojawiają się osobniki o możliwych
genetycznie "wzorach odporności". Gdy pojawi się zmiana środowiska, lub jakiś
czynnik chorobowy, jeśli takie jednostki akurat są w zagrożonej populacji,
przeżywają, zaczynają się krzyżować i populacja stopniowo wraca do stanu
poprzedniego, lub lekko jest zmieniona (np. te "dzioby Trzeciaka").Nie jest to
jednak ewolucja, zmiany nie są wynikiem mutacji, populacja może wrócić do
poprzedniego stanu jeśli tego będzie wymagać kolejna zmiana środowiska. Po
prostu wszystkie możliwości adaptacji są już w projekcie, nie powstają w
skutek ewolucyjnych mutacji.
> Co sie dzieje ze
> zwierzetami mniej zaadaptowanymi aby staly sie lepiej dopasowane?
Nic się z nimi nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji.
P.N.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Bardzo zabawne, plus za dowcip!
> Czego dowodza dzioby?
>
Dzioby zwykle "dziobią", raczej nie widziałem nigdy, by coś dowodziły, ale to
Ty tu robisz za klowna, podaj więc jakąś bajeczkę o tym czego dowodzą "dzioby".
Jedną już od Leszka usłyszałem, mam nadzieję, że go przebijesz:).
To bylo powazne pytanie a nie dowcip, czemu nie odpowiesz?
>> > Trzeba po prostu umieć kojarzyć fakty i wyciągać wnioski. Bajeczki, że Twoje
>> > "dzioby" dowodzą ewolucji to możesz wciskać małym dzieciom, nie mnie.
>> Czego dowodza dzioby?
>>
> Dzioby zwykle "dziobią", raczej nie widziałem nigdy, by coś dowodziły, ale to
> Ty tu robisz za klowna, podaj więc jakąś bajeczkę o tym czego dowodzą "dzioby".
> Jedną już od Leszka usłyszałem, mam nadzieję, że go przebijesz:).
Co to ma byc? Nie rozumiesz argumentu czy udajesz?
Dzioby to cecha morfologiczna - twierdzisz ze wyglad niczego nie dowodzi?
Na czym opiera sie Twoja wspaniala teoria? Na zapachu zwierzat?
Zdolnosc adaptacyjna nie opisuje mechanizmu w jakim ta adaptacja
ma miejsce.
>> Na jakies zasadzie dokonuje sie w przyrodzie adaptacja do
>> zmieniajacych sie warunkow srodowiskowych?
>
> To proste, cały czas w wyniku rozmnażania pojawiają się osobniki o możliwych
> genetycznie "wzorach odporności". Gdy pojawi się zmiana środowiska, lub jakiś
> czynnik chorobowy, jeśli takie jednostki akurat są w zagrożonej populacji,
> przeżywają, zaczynają się krzyżować i populacja stopniowo wraca do stanu
> poprzedniego, lub lekko jest zmieniona (np. te "dzioby Trzeciaka").Nie jest to
> jednak ewolucja, zmiany nie są wynikiem mutacji, populacja może wrócić do
> poprzedniego stanu jeśli tego będzie wymagać kolejna zmiana środowiska. Po
> prostu wszystkie możliwości adaptacji są już w projekcie, nie powstają w
> skutek ewolucyjnych mutacji.
Jesli zmiany nie sa wynikiem mutacji to czego sa wynikiem?
Jaki mechanizm "wylawia" korzystne cechy z puli mozliwych cech?
Nie jest to dobor naturalny preferujacy specyficzne cechy?
>> Co sie dzieje ze
>> zwierzetami mniej zaadaptowanymi aby staly sie lepiej dopasowane?
>
> Nic się z nimi nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji.
Nie mow mi co sie nie dzieje tylko co sie dzieje.
Im wiecej testuje Twoja "teorie" pytaniami tym bardziej
utwierdzam sie w przekonaniu ze jest pusta w srodku :-)
No jakie ma znaczenie utwierdzanie Cie w przekonaniu,
ze zoologia jest czescia biologii? Starasz sie mnie
przekonac, ze to ma jakies znaczenie dla dyskusji
a nie jest tylko objawem niezrozumienia sporo miedzy
mna a Peacemakerem :-) Powoodzenia :-)
Ktore wydarzenia z TE maja wedlug Dawkinsa prawdopodobienstwo zerowe?
Dobrze wiesz co sie tu stalo :-) Nie udawaj niewiniatka.
>> Juz nie chcesz mnie przekonywac ze Twoja teoria jest lepsza?
>
> Jakoś nie przypominam sobie, bym chciał Cię do czegokolwiek przekonywać,
> mógłbyś mi podrzucić jakieś cytaty?
Moglbym.
>
> >> Juz nie chcesz mnie przekonywac ze Twoja teoria jest lepsza?
> >
> > Jakoś nie przypominam sobie, bym chciał Cię do czegokolwiek przekonywać,
> > mógłbyś mi podrzucić jakieś cytaty?
>
> Moglbym.
>
Cieszę się, że Ty jeszcze (czy może już) możesz, gratuluję wigoru :)
> " Nabukomb" <nabu...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:fukfn2$c2v$1@inew
> s.gazeta.pl...
> > Autor: Pszemol
> > Data: 22-04-2008, 00:50:34
> >
> >> >> Zoologia jest oczywiscie czescia Biologii,
> >> >
> >> > To zdanie ma znaczenie dla naszej dyskusji.
> >>
> >> Jakie?
> >
> > Jakie, co?
>
>
> No jakie ma znaczenie utwierdzanie Cie w przekonaniu,
> ze zoologia jest czescia biologii? Starasz sie mnie
> przekonac, ze to ma jakies znaczenie dla dyskusji
> a nie jest tylko objawem niezrozumienia sporo miedzy
> mna a Peacemakerem :-) Powoodzenia :-)
>
Jakie utwierdzanie mnie, o czym Ty w ogóle tu piszesz, kogo ja niby staram się
przekonać-Ciebie, do czego, po co?
>
> Jesli zmiany nie sa wynikiem mutacji to czego sa wynikiem?
Wystarczyło czytać ze zrozumieniem.
> Im wiecej testuje Twoja "teorie" pytaniami tym bardziej
> utwierdzam sie w przekonaniu ze jest pusta w srodku :-)
A nie pomyślałeś, że to wynik złego sposobu testowania.
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fuk4lj...@poczta.onet.pl...
Te , ktore zilustrował machającą ręką figurką matki boskiej.
--
pzdr
peacemaker
No teraz jest jeszcze lepszy dowcip. Brawo za inteligencję.
No właśnie dlatego, że twierdzisz iż było poważne, to nie odpowiadam, gdyby to
był dowcip, to bym Ci odpowiedział innym dowcipem. A tak brak odpowiedzi, był
dobitną odpowiedzią, ale to trzeba rozumieć.
> Co to ma byc? Nie rozumiesz argumentu czy udajesz?
Ja nie rozumiem argumentu, udało Ci się znowu zaszaleć.
p.N.
>> Na jakies zasadzie dokonuje sie w przyrodzie adaptacja do
>> zmieniajacych sie warunkow srodowiskowych?
>
> To proste, cały czas w wyniku rozmnażania pojawiają się osobniki o możliwych
> genetycznie "wzorach odporności".
A konkretnie jak się to odbywa?
Leszek
Cofnijmy się jeszcze o krok w tych rozważaniach. Skoro mutacje powstają,
i jedne są szkodliwe, a inne pożyteczne (to wynika z czystego
przypadku), to co się dzieje z mutantami niosącymi szkodliwe mutacje?
Leszek
>>>> Jaki inaczej nazywa sie mechanizm ktory wprawia w ruch ta
>>>> Twoja zdolnosc adaptacyjna jesli nie jest to dobor naturalny?
>>>
>>> Na razie nie ma nazwy, określenie "zdolność adaptacyjna", to dobry skrót
>>> myślowy. Ty oczywiście możesz sobie go roboczo nazywać - zaprogramowaną w DNA
>>> zdolnością organizmów do dostosowania się do zmieniających się warunków
>>> środowiska życia.
>>
>> Zdolnosc adaptacyjna nie opisuje mechanizmu w jakim ta adaptacja
>> ma miejsce.
Czemu tego nie skomentowales tylko wyciales?
>>>> Na jakies zasadzie dokonuje sie w przyrodzie adaptacja do
>>>> zmieniajacych sie warunkow srodowiskowych?
>>>
>>> To proste, cały czas w wyniku rozmnażania pojawiają się osobniki o możliwych
>>> genetycznie "wzorach odporności". Gdy pojawi się zmiana środowiska, lub jakiś
>>> czynnik chorobowy, jeśli takie jednostki akurat są w zagrożonej populacji,
>>> przeżywają, zaczynają się krzyżować i populacja stopniowo wraca do stanu
>>> poprzedniego, lub lekko jest zmieniona (np. te "dzioby Trzeciaka").Nie jest to
>>> jednak ewolucja, zmiany nie są wynikiem mutacji, populacja może wrócić do
>>> poprzedniego stanu jeśli tego będzie wymagać kolejna zmiana środowiska. Po
>>> prostu wszystkie możliwości adaptacji są już w projekcie, nie powstają w
>>> skutek ewolucyjnych mutacji.
>>
>> Jesli zmiany nie sa wynikiem mutacji to czego sa wynikiem?
>
> Wystarczyło czytać ze zrozumieniem.
Czy Ty probujesz ukryc swoja niekompetencje takimi glebokimi
wycinankami cytatow? Wstydzisz sie swoich slow ze je wycinasz?
A moze boisz sie, ze bedzie widac ze nic nie powiedziales?
Jak moge czytac ze zrozumieniem skoro nie napisales nic
o mechanizmach o ktore pytam?
>>> >> Co sie dzieje ze
>>> >> zwierzetami mniej zaadaptowanymi aby staly sie lepiej dopasowane?
>>> >
>>> > Nic się z nimi nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji.
>>
>> Nie mow mi co sie nie dzieje tylko co sie dzieje.
Czemu tu jest brak komentarza?
>> Im wiecej testuje Twoja "teorie" pytaniami tym bardziej
>> utwierdzam sie w przekonaniu ze jest pusta w srodku :-)
>
> A nie pomyślałeś, że to wynik złego sposobu testowania.
Pomyslalem i wyszlo mi jednak ze to wynik pustki w Twojej "teorii".
Ktora czesc okreslenia "Mogło sie po prostu zdarzyc, choc podobienstwo
tego jest bardzo małe" sugeruje Ci ze Dawkins okresla tu wartosc
prawdopodobienstwa na zerowa? Masz chyba jakies przywidzenia...
Jakie znaczenie dla naszej dyskusji ma tu wedlug Ciebie
to, ze zoologia jest czescia biologii?
ha, ha, ha... ale dowcip.
A moze zamiast takich bzdur skupisz sie na odpowiedzi na wazniejsze posty?
Np. na post ktory od wczoraj pozostawiles bez odpowiedzi o tych swoich
eksperymetnach z szukaniem metalowych przedmiotow poch. ludzkiego w pokladach
ropy naftowej i wegla?
>
> A moze zamiast takich bzdur skupisz sie na odpowiedzi na wazniejsze posty?
> Np. na post ktory od wczoraj pozostawiles bez odpowiedzi o tych swoich
> eksperymetnach z szukaniem metalowych przedmiotow poch. ludzkiego w pokladach
> ropy naftowej i wegla?
Po kolei i w stosownym czasie nie oznacza dokładnie w kolejności wchodzących
postów, sam wiesz jak "czarowałeś datami i godzinami", ja patrzę na drzewko i
na to który wątek jest najwyżej na liście. Ale spoko właśnie doszedłem i do
tamtego wątku i odpisałem. A tak w ogóle, to właśnie Ty robisz bajzel z nowymi
watkami i pisaniem w kilku miejscach w tym samym wątku, potem muszę szukać
gdzie jest najnowszy post.
Poza tym jestem w pracy i późno wstaję, nie pisuję zwykle w takich godzinach
jak Ty.
P.N.
Duże.
Możesz sobie mówić co chcesz.Twoje prawo, moje prawo pisać na tyle szczegółowo
na ile uznaję za stosowne. A Twoje opinie jak wielokrotnie Ci przypominałem
mnie nie interesują i nie zamierzam z nimi polemizować. Nie będę właził do
Twojej czaszki, Twoje myli-Twoja sprawa, moje myśli-moja prywatność.
> >>> >> Co sie dzieje ze
> >>> >> zwierzetami mniej zaadaptowanymi aby staly sie lepiej dopasowane?
> >>> >
> >>> > Nic się z nimi nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji.
> >>
> >> Nie mow mi co sie nie dzieje tylko co sie dzieje.
>
> Czemu tu jest brak komentarza?
A jak zrozumiałeś: "nic się nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji".?
> >> Im wiecej testuje Twoja "teorie" pytaniami tym bardziej
> >> utwierdzam sie w przekonaniu ze jest pusta w srodku :-)
> >
> > A nie pomyślałeś, że to wynik złego sposobu testowania.
>
> Pomyslalem i wyszlo mi jednak ze to wynik pustki w Twojej "teorii".
Jakie myślenie, takie wyniki-prosta sprawa.
P.N.
No to może rzeczywiście cofnijmy się, przypomnij mi co i gdzie pisałem o
mutacjach?
To Ty uważasz się za specjalistę od zagadnień biologicznych, powinieneś
wiedzieć, a jak nie wiesz, to przeanalizuj jeszcze raz moje wskazówki z
poprzednich postów i domyśl się (pisze o tym także Hoyle w "Matematyce
ewolucji", możesz też tam poszukać).
1. Nie wycinaj cytatow ujawniajacych kontekst.
2. Odpowiadaj na powazne pytania i nie blaznuj.
3. Jak nie znasz odpowiedzi na pytanie to powiedz: "nie wiem".
>> Co to ma byc? Nie rozumiesz argumentu czy udajesz?
>
> Ja nie rozumiem argumentu, udało Ci się znowu zaszaleć.
Co to ma byc, Nabukomb? Jakies wyglupy czy dyskusja?
A wiec nie wycinaj cytatow w taki sposob aby ukryc sens pytania.
>> >>> >> Co sie dzieje ze
>> >>> >> zwierzetami mniej zaadaptowanymi aby staly sie lepiej dopasowane?
>> >>> >
>> >>> > Nic się z nimi nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji.
>> >>
>> >> Nie mow mi co sie nie dzieje tylko co sie dzieje.
>>
>> Czemu tu jest brak komentarza?
>
> A jak zrozumiałeś: "nic się nie dzieje, co miało by znamiona ewolucji".?
Nie mow mi co sie nie dzieje tylko napisz co sie dzieje!
Co Ty jestes jakis opozniony w rozwoju umyslowym?
Nie rozumiesz o co sie Ciebie pyta?
>> >> Im wiecej testuje Twoja "teorie" pytaniami tym bardziej
>> >> utwierdzam sie w przekonaniu ze jest pusta w srodku :-)
>> >
>> > A nie pomyślałeś, że to wynik złego sposobu testowania.
>>
>> Pomyslalem i wyszlo mi jednak ze to wynik pustki w Twojej "teorii".
>
> Jakie myślenie, takie wyniki-prosta sprawa.
Jestes umyslowa wydmuszka.
On wie jak to sie odbywa, tlumaczy to teoria ewolucji ktorej nie znasz.
Pytanie jest do Ciebie: jak sie to odbywa jesli zaprzeczasz teorii ewolucji.
I po co blaznujesz?
A Ty po co?
P.N.
> " Nabukomb" <nabu...@gazeta.SKASUJ-TO.pl> wrote in message news:fuktcd$ct1$1@i
No to świetnie, On wie, Ty wiesz pozostaje poczekać, aż powiecie co wiecie.
>
> A wiec nie wycinaj cytatow w taki sposob aby ukryc sens pytania.
Przycięty cytat zawsze można odszukać, Ty jesteś specjalistą od przytaczania
cytatów w postaci jednego słowa "mogę". Chyba z ciebie jednak gorszy dyskutant
jeśli chodzi o cytaty.
> Co Ty jestes jakis opozniony w rozwoju umyslowym?
Genialny argument na poparcie TE. Masz takich więcej?
> > Jakie myślenie, takie wyniki-prosta sprawa.
>
> Jestes umyslowa wydmuszka.
Po co pytałem, oczywiście, że masz więcej, to może jeszcze podaj mechanizm,
jak te argumenty dowodzą prawdziwości TE.
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fuk9ij...@poczta.onet.pl...
> prawdopodobienstwa na zerowa? Masz chyba jakies przywidzenia... --
Właśnie ta część. Bardzo małe prawdopodobieństwo to jak eufemizm brzmi w
porównaniu do liczb przedstawiających ową małość. Prawdopodobieństwo
wystąpienia zdarzenia jak jeden do liczby z kilkuset zerami jest równe 0.
Każdy matematyk to wie.
--
pzdr
peacemaker
> >
> >> To bylo powazne pytanie a nie dowcip, czemu nie odpowiesz?
> >
> > No teraz jest jeszcze lepszy dowcip. Brawo za inteligencję.
> > No właśnie dlatego, że twierdzisz iż było poważne, to nie odpowiadam, gdyby t
> o
> > był dowcip, to bym Ci odpowiedział innym dowcipem. A tak brak odpowiedzi, był
> > dobitną odpowiedzią, ale to trzeba rozumieć.
>
>
> 1. Nie wycinaj cytatow ujawniajacych kontekst.
> 2. Odpowiadaj na powazne pytania i nie blaznuj.
> 3. Jak nie znasz odpowiedzi na pytanie to powiedz: "nie wiem".
1. W przeciwieństwie do Ciebie szanuję miejsce na serwerze i stosuję się do
zaleceń netykiety .
2. Nie zadajesz poważnych pytań. To Twoje pytania są błazenadą.
3. A jak znam, a nie chcę Ci powiedzieć ?
> >> Co to ma byc? Nie rozumiesz argumentu czy udajesz?
> >
> > Ja nie rozumiem argumentu, udało Ci się znowu zaszaleć.
>
> Co to ma byc, Nabukomb? Jakies wyglupy czy dyskusja?
Pszemuś kiedy do Ciebie dotrze, że tak jak Ty to dyskutują dzieci.
Wkleję Ci może jedno z zaleceń dla dyskutantów z mojego forum, może załapiesz,
a przynajmniej inni.
Żebyś nie mówił, że coś specjalnie dla Ciebie wymyślam, post jest z
28-02-2008, kiedy jeszcze nawet nie wiedziałem, że na pl.sci.biologia
przyczepi się do mnie jakiś Pszemuś.
>>>
Nabukomb
Administrator
PostWysłany: 28 Lut 2008 03:46 pm
>>>>>>>>>>>>>>
Miałbym pewną dygresję odnośnie sposobu prowadzenia dysputy w przyszłości.
Wydaje mi się, że takie "obstrzeliwanie" polemisty krótkimi pytaniami
pogłębiającymi, trochę przypomina postawę dziecka, które samo nie potrafiąc
czegoś istotnego wnieść do tematu o który pyta, zamęcza tatusia lub innego
dorosłego ciągłymi pytaniami typu:dlaczego, jak,po co, i znowu dlaczego i tak
w kółko. Oczywiście nie mam o to na razie żadnych pretensji i tę uwagę kieruję
nie tyle do kolegi heysela, co do wszystkich przyszłych dyskutantów naszego forum.
Uważam, że w takich momentach dyskusji, by zachować pewną równowagę powinno
się wyjaśnić swój punkt widzenia i dopiero zapytać dlaczego polemista ma inny.
Ale to tylko tak na marginesie i w tym konkretnym przypadku nie oczekuję od
kolegi wyjaśnień, dlaczego on uważa, że "przeskoki czasowe" nie mają wpływu na
organizmy żywe.
>>>>>>>>>>>>>
Pozdr.ciężki polemisto
To powiedz ze nie chcesz mi powiedziec i nie bedziemy ciagnac tej blazenady.
> Wkleję Ci może jedno z zaleceń dla dyskutantów z mojego forum,
Nie interesuje mnie Twoje forum. Napisalem to juz chyba wyraznie?
Jedno slowo moge nie bylo cytatem, bylo moja odpowiedzia
na Twoje pytanie "czy mozesz [...]?".
Kiedy nauczysz sie czytac ze zrozumieniem?
Masz cos jeszcze do dodania w spawie TWN?
Wielokrotnie zostalo to juz tu przedstawione: przypadkowe mutacje
+ ukierunkowany na dopasowanie do srodkowiska dobor naturalny.
Pilka po Twojej stronie boiska.
Buahaha... :-) Ale dales popis.
>
> Wielokrotnie zostalo to juz tu przedstawione: przypadkowe mutacje
> + ukierunkowany na dopasowanie do srodkowiska dobor naturalny.
>
> Pilka po Twojej stronie boiska.
>
Gdzie cytaty mądralo?
P.N.
> " Nabukomb" <nabukom...@gazeta.pl> wrote in message news:ful25b$3q5$1@inew
> s.gazeta.pl...
> > Pszemol <Psz...@PolBox.com> napisał(a):
> >
> >>
> >> A wiec nie wycinaj cytatow w taki sposob aby ukryc sens pytania.
> >
> > Przycięty cytat zawsze można odszukać, Ty jesteś specjalistą od przytaczania
> > cytatów w postaci jednego słowa "mogę". Chyba z ciebie jednak gorszy dyskutan
> t
> > jeśli chodzi o cytaty.
>
> Jedno slowo moge nie bylo cytatem, bylo moja odpowiedzia
> na Twoje pytanie "czy mozesz [...]?".
Dobrze, że mi wyjaśniłeś, bo pewnie byś nigdy się nie domyślił :).
> Masz cos jeszcze do dodania w spawie TWN?
>
A Ty na obronę TE?
>
> > Wkleję Ci może jedno z zaleceń dla dyskutantów z mojego forum,
>
> Nie interesuje mnie Twoje forum. Napisalem to juz chyba wyraznie?
>
A mnie nie interesuje "rzucanie pereł przed wieprze". Napisałem Ci to już
równie wyraźnie.
P.N.
I nasza grupowa gwiada zgasla... nie starczylo paliwka :-) :-) :-)
Przedstawiles jakies szczegolowe zarzuty pod adresem TE?
Jakie cytaty?
Skoncentruj sie na zdefiniowaniu mechanizmow
jakich uzywaja zwierzeta i rosliny w procesie
adaptacji do srodowiska wedlug swojej teorii TWN.
Jest jakas szansa ze te mechanizmy przedstawisz?
Czy moze kolejne Twoje wypowiedzi beda mialy
rownie zenujaco niski poziom jak poprzednia?
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fukik6...@poczta.onet.pl...
PRAWDOPODOBIEŃSTWO
samoistnego powstania organizmu jednokomórkowego
http://potop-exodus.w.interia.pl/stworzenie/prawdopodo.html
Prawdopodobiństwa ograniczone są skalami, np. skalą wszechświata i machanie
łapą glinianej figurki twego umysłowo chorego guru ma prawdopodobieństwo
rozne zero wg skali wszechświata.
Myślę ze masz kompleksy jakieś, i nietęgi jesteś w umyśle, więc zachowujesz
sie jak dzieciak, nie ma sensu szermować z tobą prawdą.
Mat. 7:6
6. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł swoich przed
wieprze, by ich snadź nie podeptały nogami swymi i obróciwszy się, nie
rozszarpały was.
(BW)
--
--
pzdr
peacemaker
Te obliczenia reprezentuja wlasnie bledne podejscie do teorii
ewolucji u laikow takich jak Ty czy Nabukomb...
> Prawdopodobiństwa ograniczone są skalami, np. skalą wszechświata i machanie łapą glinianej figurki twego umysłowo chorego guru ma
> prawdopodobieństwo rozne zero wg skali wszechświata.
I to wystarczy aby mialo prawdopodobienstwo rozne od zera abys
nie mogl naskrobac swoja kreacjonistyczna krzywa lapa ze to jest
niemozliwe.
> Myślę ze masz kompleksy jakieś, i nietęgi jesteś w umyśle, więc zachowujesz sie jak dzieciak, nie ma sensu szermować z tobą
> prawdą.
>
> Mat. 7:6
> 6. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie pereł swoich przed wieprze, by ich snadź nie podeptały nogami swymi i
> obróciwszy się, nie rozszarpały was.
> (BW)
Jaki komentarz podales do moich cytatow z Timoteusza i Tytusa na
temat zaglebiania sie w genealogie i wielka krytyka tego co robisz
przez samego Boga?
Użytkownik "Pszemol" <Psz...@PolBox.com> napisał w wiadomości
news:fukrhp...@poczta.onet.pl...
> "Peacemaker" <tec...@wp.pl> wrote in message
> news:ful7j0$lo1$1...@news.onet.pl...
>>>> Właśnie ta część. Bardzo małe prawdopodobieństwo to jak eufemizm brzmi
>>>> w porównaniu do liczb przedstawiających ową małość. Prawdopodobieństwo
>>>> wystąpienia zdarzenia jak jeden do liczby z kilkuset zerami jest równe
>>>> 0. Każdy matematyk to wie.
>>>
>>> Buahaha... :-) Ale dales popis.
>>
>> PRAWDOPODOBIEŃSTWO
>> samoistnego powstania organizmu jednokomórkowego
>>
>>
>>
>> http://potop-exodus.w.interia.pl/stworzenie/prawdopodo.html
>
>
> Te obliczenia reprezentuja wlasnie bledne podejscie do teorii
> ewolucji u laikow takich jak Ty czy Nabukomb...
>
>> Prawdopodobiństwa ograniczone są skalami, np. skalą wszechświata i
>> machanie łapą glinianej figurki twego umysłowo chorego guru ma
>> prawdopodobieństwo rozne zero wg skali wszechświata.
>
> I to wystarczy aby mialo prawdopodobienstwo rozne od zera abys
> nie mogl naskrobac swoja kreacjonistyczna krzywa lapa ze to jest
> niemozliwe.
Ty jesteś boot. ta odp. to kolejny dowód. Ha!
Do twórców tego programu: Jest słaby i nieroformowalny, miałki, odpowiada na
pytanie pytaniem, amło kreatywny.
--
--
pzdr
peacemaker
No w�a�nie jeszcze nic nie napisa�e�. Co dzieje si� z mutantami
nios�cymi szkodliwe mutacje (twoim zdaniem oczywi�cie, bo co si� dzieje
wg TE, to wiem)?
Leszek
Nabukomb, to twoje zdanie, więc je wyjaśnij. Ja swoje wyjaśniłem. Jest
do wytłumaczenia pewne obserwowalne zjawisko. Ja uważam, że tłumaczy je
banalnie proste zjawisko: źle przystosowani wymierają, odpoadają w
konkurencji z dobrze przystosowanymi. I to nazywamy doborem naturalnym.
Ty to negujesz i proponujesz "pojawianie się osobników o możliwych
genetycznie wzorach odporności". Wyjaśnij, co konkretnie masz na myśli.
Leszek
>> Te obliczenia reprezentuja wlasnie bledne podejscie do teorii
> ewolucji u laikow takich jak Ty czy Nabukomb...
Na dodatek calkote niezrozumienie rachunku prawdopodobieństwa. Nie od dziś
się mówi, że matematyka może nie jest bardzo trudna... ale wymaga jakiegoś
IQ wyższego jednak niż nabukombowe... mniemam, że kilka razy...
Pzdr
Paweł
> , że matematyka może nie jest bardzo trudna... ale wymaga jakiegoś
> IQ wyższego jednak niż nabukombowe... mniemam, że kilka razy...
Ty i te twoje mądrości Bazyli. Ja jako dziecko zdradzałem szczególne
uzdolnienia intelektualne.W wieku 8 lat miałem nadrobione dwie klasy szkoły
podstawowej w stosunku do rówieśników. I chociaż z innych przedmiotów byłem w
normie po przeskoku z drugiej do czwartej klasy, to z matematyki byłem od razu
najlepszy w klasie. I tak było zawsze do końca studiów. Zawsze w swojej grupie
byłem najlepszy z matematyki, a Ty.
Gdybym chciał bez trudu mógłbym iść na matematykę, a nie na leśnictwo, a Ty?
Na studiach poprawiłem profesora od statystyki, bo źle ułożyli zadania na
kolokwium z prawdopodobieństwa. Ech Bazyli, Ty jak coś palniesz. IQ
matematyczne wyższe niż nabukombowe, to pewnie tu nikt z Was na tym forum nie
ma.(oczywiście nie chodzi mi o wiedzę z matematyki, ale zmysł matematycznego
myślenia).
Pozdr. Nabukomb
To Ty nie wiesz??? :-) Bog pacnie takiego rozga i mu wyrastaja skrzydla!
I juz - puuf - dopasowany do srodowiska bo umie latac! :-)
Napisal ze ta mozliwosc adaptacyjna nie manifestuje sie
w procesach mutacji ani doboru naturalnego...
Nie powiedzial nam jeszcze jaki mechanizm zmienia ta
potencjalna mozliwosc adaptacji w rzeczywista adaptacje
ale pewnie jeszcze do tego nie doroslismy. Moze kiedys... ;-)
Ale powiedz nam, jak bez tytulu inzyniera lesnictwa sprzedawalbys meble?
Przeciez byloby Ci chyba trudno?
> Na studiach poprawiłem profesora od statystyki, bo źle ułożyli zadania na
> kolokwium z prawdopodobieństwa. Ech Bazyli, Ty jak coś palniesz. IQ
> matematyczne wyższe niż nabukombowe, to pewnie tu nikt z Was na tym forum nie
> ma.(oczywiście nie chodzi mi o wiedzę z matematyki, ale zmysł matematycznego
> myślenia).
Zaczyna mi byc Ciebie naprawde zal.
Moze Ty jestes w takim razie rodzajem sawanta?
> " Nabukomb" <nabukom...@gazeta.pl> wrote in message news:ful5f8$i0h$1@inew
> s.gazeta.pl...
> >> Masz cos jeszcze do dodania w spawie TWN?
> >>
> >
> > A Ty na obronę TE?
>
>
> Przedstawiles jakies szczegolowe zarzuty pod adresem TE?
Jak to jest Pszemus mieć wybiórczą pamięć ( a może już sklerozę), czy sumienie
Cię z tego powodu nie dręczy.
> " Nabukomb" <nabu...@WYTNIJ.gazeta.pl> wrote in message news:ful5a2$h5e$1@inew
> s.gazeta.pl...
> > Pszemol <Psz...@PolBox.com> napisał(a):
> >
> >
> >>
> >> Wielokrotnie zostalo to juz tu przedstawione: przypadkowe mutacje
> >> + ukierunkowany na dopasowanie do srodkowiska dobor naturalny.
> >>
> >> Pilka po Twojej stronie boiska.
> >>
> > Gdzie cytaty mądralo?
>
> Jakie cytaty?
>
> Skoncentruj sie na zdefiniowaniu mechanizmow
> jakich uzywaja zwierzeta i rosliny w procesie
> adaptacji do srodowiska wedlug swojej teorii TWN.
>
> Jest jakas szansa ze te mechanizmy przedstawisz?
> Czy moze kolejne Twoje wypowiedzi beda mialy
> rownie zenujaco niski poziom jak poprzednia?
>
A gdzie odpowiedzi na moje pytania, gdy pytałem o mechanizm powstania
fotosyntezy i zasady "doboru naturalnego" u roślin.Czy wiele innych, wymagasz
od innych najpierw patrz na siebie.
>
> Ale powiedz nam, jak bez tytulu inzyniera lesnictwa sprzedawalbys meble?
> Przeciez byloby Ci chyba trudno?
>
Ty i te Twoje wnioski o mnie, jad zamiast myślenia i szacunku.
Nawet nie używam tytułu w podpisie. Przez osiem lat nawet nie chciało mi się
dyplomu odebrać, tyle wart dla mnie ten tytuł.
Mógłbym nie kończyć żadnych studiów, a potrafiłbym zarządzać wielkim
przedsiębiorstwem. Inteligencja, nie ma nic wspólnego z tytułami naukowymi.
A praca obecna daje mi wolność i zadowolenie, jakiej nigdy dotąd nie miałem
nawet prowadząc własną firmę. Co Ty możesz o tym wiedzieć, nawet nie chcesz
się przyznać w jakim kraju jesteś? Przypomnij sobie jaką pracę miał Einstein
tworząc teorię względności.
Pozdr. N.
Acha, czyli nie przedstawiles. No to przed czym mam ja bronic?