***
Dostawa została ustalona na dzień 04.11.2006 pomiędzy 11 a 13, a
przełożenie drzwi miało odbyć się w godzinach od 13 do 17. Niestety o
godzinie 13:30 nikt jeszcze się nie pojawił, dlatego też zadzwoniłam do
Państwa centrali, aby dowiedzieć się gdzie aktualnie znajduje się owy
transport. Po ok. 10 minutach zadzwonił dostawca, że spóźni się około 40
minut, nie czując się zobowiązany poinformować mnie o tym fakcie, mimo
iż mój numer telefonu znajdował się na fakturze zakupu. Na moją uwagę,
że niebawem może pojawić się Pan odpowiedzialny za przełożenie drzwi w
lodówce, odpowiedział mi, że nie szkodzi i najwyżej monter poczeka.
Po ok. 10 minutach od tej rozmowy pojawił się Pan w celu przełożenia
drzwi, który zobaczywszy że nie ma dowieziono jeszcze sprzętu
powiedział, że może poczekać 5 minut po czym kolejna jego wizyta może
odbyć się dopiero w poniedziałek. Zniecierpliwiona oczekiwaniem na
dostawców sprzętu wykonałam kolejny telefon, tym razem poinformowano
mnie, że dostawcy zjawią się na miejscu za 10 minut i tak też było.
Po przybyciu dostawcy wnieśli sprzęt, przy czym nie mając śrubokręta nie
mogli zdjąć blokady z pralki. Na szczęście monter, który przekładał
drzwi pożyczyła dostawcom swoje narzędzia. Kiedy poprosiłam Panów o
wykonanie usługi poziomowania, za którą zapłaciłam, stwierdzili, że się
nie znam, ponieważ zakupiony model pralki nie pozwala na poziomowanie a
na poziomowanie lodówki nie mają czasu ponieważ, w między czasie
zmieniany był kierunek drzwi.
Poinformowałam Panów, że w takim razie nie zamierzam płacić im za usługę
niewykonaną i ponownie zadzwoniłam do centrali pytając się jakie
proponują rozwiązanie w takiej sytuacji. Niestety kolejny już raz
zostałam nieprzyjemnie potraktowana przez osobę z centrali, która
stwierdziła że siedzi w Warszawie i ją to ta sprawa nie obchodzi, oraz
że mam zapłacić za całość i pofatygować się o zwrot za niewykonane
usługi do sklepu, w którym dokonałam zakupu. Skończywszy rozmowę
dostawcy sprzętu zaczęli w nieprzyjemny sposób oświadczać mi, że to nie
ich wina, że mogłam owy sprzęt zakupić w Gdyni a nie „ciągać” ich z
Gdańska. Następnie jeden z nich powiedział, że nie powinnam się dziwić
się, że się spóźniają, ponieważ jeśli mają takich klientów jak ja to
chyba oczywiste. Odpowiedziałam im, że jeśli nie posiadają sprzętu i nie
mogą przez to wykonać opłaconych usług to już nie moja wina, na co
dostawcy odparli, że narzędzia posiadają, a modelu mojej pralki nie
poziomuje się. Poprosiłam zatem, aby przynieśli te narzędzia, o których
mówili, na co otrzymałam odpowiedz, że jednak ich nie posiadają.
Dnia 05.11.2006 roku pojechałam do sklepu, w którym zakupiłam sprzęt i
złożyłam skargę na wymienionych wyżej dostawców oraz odebrałam pieniądze
za niewykonaną usługę poziomowania myśląc że ta niefortunna historia
dobiegła końca. Niestety był to dopiero początek.
Dnia 06.11.2006 otrzymałam telefon od kierownika magazynu, który
poinformował mnie, że lodówką która została do mnie przywieziona
prawdopodobnie jest niższej klasy niż ta, za którą zapłaciłam. Zmuszona
zostałam ponownie pojechać do Gdyni (tymczasowo mieszkam w Gdańsku), co
było dla mnie pewnym problemem. Rzeczywiście okazało się, że lodówka
jest niewłaściwa i na wymianę umówiłam się na 10.11.2006.
Dostarczona lodówka niestety okazała się uszkodzona (pęknięta obudowa),
dlatego też kolejna wymiana miała odbyć się 13.11.206 punktualnie o
godzinie 18.
O godzinie 19:10 tego dnia, zniecierpliwiona ich nieobecnością,
zadzwoniłam do kierownika magazynu zapytać o powód tego spóźnienia. Po
ok. 15 minutach dostałam telefon od dostawcy, który po prawie
półtoragodzinnym spóźnieniu powiedział mi, że dziś ma dużo pracy i
chciałby moją dostawę przełożyć na kolejny dzień. Odpowiedziałam, że to
chyba jakaś kpina, że nie mam czasu, aby codziennie jeździć po pracy z
Gdańska do Gdyni, płacić za przejazdy, tylko dlatego, że nie potrafią
oni wywiązać się ze swoich obowiązków.
Dostawcy przyjechali ponownie przywieźli – kolejną już lodówkę, która
wstępnie została obejrzana przeze mnie w przedpokoju. Po wprowadzeniu
jej do kuchni dostawcy zabrali się za pakowanie do samochodu poprzednio
dostarczonej lodówki a nową pozostawili na środku kuchni. Przekonana, że
wrócą niebawem oglądałam ją dalej, gdy spostrzegłam, że posiada wadę
(wgniecenie) zamalowane białą farbą. Po pięciu minutach nieobecności
dostawców wyszłam przed dom i zorientowałam się, że kierowcy odjechali
zostawiając lodówkę na środku kuchni. Zadzwoniłam do nich z prośbą o
zawrócenie i zabranie kolejnej – ponownie felernej – lodówki, na co
usłyszałam, że ma jeszcze 5 innych klientów i nie ma czasu, po czym
odłożył słuchawkę.
Tego samego dnia udałam się do sklepu, w którym zakupiłam w/w sprzęt, ze
swoim partnerem – poprosiłam o zabranie towaru i zwrot pieniędzy.
Kierowniczka „zaprosiła” nas do siebie gestem w postaci słów „proszę
tutaj” siedząc do nas plecami. Ponadto mój partner, z którym przybyłam
do sklepu, został potraktowany w nieprofesjonalny sposób przez tą samą
kierowniczkę sklepu, która to odmówiła mu odpowiedzi na zadane pytania
stwierdzając, że nie ma zamiaru z nim rozmawiać z powodu, iż jego dane
nie są wpisane na zamówieniu, a także nie zaproponowała miejsca do
siedzenia nie traktując go jako strony w rozmowie.
Dnia 15.11.2006 lodówka została zabrana z mojego domu, oczywiście z
uwzględnieniem dotychczasowych doświadczeń z obcowania z dostawcami
(umówiona godzina odbioru 17 – 19, faktyczna godzina przybycia dostawców
19:15).
***
--
// \\
// // // http://www.buraxta.int.pl \\ \\ \\
\\ \\ \\ GG:421503 | JID:bur...@gmail.com // // //
\\ //
stresc ta przestroge w jednym zdaniu;
niewiele osob przeczyta tak dlugi post;
W jednym zdaniu się nie da :) Lodówka była wymieniana 3 razy - poza
pierwszym razem, kiedy dowieźli zły model, wszystkie były uszkodzone
(pęknięcie drzwi przy zawiasie - nie możliwe do nie zauważenia,
wgniecenie zrobione prawdopodobnie młotkiem - zamalowane ręcznie farbą,
liczne wgniecenia na tylnej ścianie lodówki).
Do tego bezczelność dostawców - spóźnienia po 2h, ich komentarze, brak
narzędzi (choćby śrubokręta do odkręcenia blokady na pralce - za co
sklep liczy sobie bodajże 30 PLN, nie mówiąc już o poziomicy), UCIECZKA
dostawców z powodu ponownego dostarczenia uszkodzonej lodówki (włącznie
z pozostawieniem jej na środku kuchni zamiast ustawienia na miejscu i
odjechaniem bez słowa), rzucanie słuchawką, bezczelność ludzi w
centrali, którzy twierdzą, że ich nic nie obchodzi, bo oni sobie siedzą
w Warszawie itd.
Do tego wszystkiego (nie ma tego w skardze) zwrot pieniędzy trwał ponad
30 minut, pomimo tego, że wcześniej umówiliśmy się z kierownikiem sklepu
na konkretny dzień, to nie był zupełnie przygotowany, a pani w kasie
zamiast ponad 1500 zł wydała 180 zł - "bo się pomyliła".
Nie mniej w porównaniu do przygód z dostawcami można powiedzieć, że
obsługa w sklepie nie była taka zła :)
Zamierzającym coś kupić w tym sklepie polecam jednak przeczytać
poprzedni post, być może Was to nie spotka, ale warto wiedzieć o takich
rzeczach.
Ja podszedłem na ekspozycję, wybrałem tą i tą, proszę zapakować, znieść do
samochodu i gra.
Ale inni przy mnie męczyli się z podobną sytuacją - od 3 dni czekają na
dostawę, bez poinformowania dlaczego nie ma ! Wtedy sie dziwiłem. Teraz
widzę że to norma.
Podejrzewam że to w Euro nagminne. Ale wina lezy po stronie kierowców z
transportu.
Dlatego najprościej swoim transportem wziąć sprzęt z ekspozycji
(rozpakowany) lub nowy ze sklepu. Nie czekasz, nie narzekasz.
Jednak potwierdzę również fakt że Euro miało w obydwu przypadkach pomimo
promocji o 10% niższe ceny niż Media i konkurencja z Ikei i jeszcze urwałem
im 50 od każdej maszyny przedstawiając pewne argumenty.
Sam kupowałem lodówkę jakiś miesiąc temu. Sklepy w rodzaju RTV Euro AGD
czy MM wykorzytałem do obejrzenia interesujących mnie modeli, po czym
spędziłem dwa dni przy googlu i telefonie, by kupić lodówkę tam, gdzie
taniej. Ostatecznie, po drobnych negocjacjach, zaoszczędziłem 500 zł w
stosunku do MM, lodówkę postawiono mi z pełną kulturą w samej kuchni, a
za zmianę godziny dostawy (zawczasu uzgodnioną) sprzedawca obniżył mi
jeszcze 10 zł.
Jeśli kogoś interesuje, to sklep na Karwinach koło Biedronki, nie
pamiętam nazwy, mają jeszcze placówkę gdzieś na Żabiance.
Kaper
Ja przeczytałem. :-) Gdyby ktoś napisał ,,ten a ten to głupi łobuz'', to
niekoniecznie wziąłbym to uwaznie. A taka szczegółowa historia mówi więcej.
Sebastian C. (wożący się obecnie z łże-meblistami z Jysk i Black-Red-White)
w moim przypadku Pani w sklepie w Matarnii, przez 20 min nie potrafiła
sobie poradzic z wystawieniem faktury za CZAJNIK!!!Okazalo sie ze jest
nowym pracownikiem, a kolezanki, ktore staly obok, byly bardziej zajete
plotkowaniem niz pomoca nowemu pracownikowi....
ale hitem jest TV mojej koleżanki. TV sie zepsul po 3 m-cach po zakupie,
wiec kolezanka udala sie do sklepu, dopelnila wszelkich formalnosci
gwarancyjnych i mieli do niej zadzwonic ..... po 3 dniach ciszy, sama
zadzwonila do sklepu...pan powiedzial, ze powinna zadzwonic sobie do
serwisu TV i z nimi wszystko ustalić. Nie udalo sie jej 'przekonac"
Pana, ze to sklep jest odpowiedzialny za gwarancje i ze nie bedzie
wydzwaniac po serwisach...Wykonala telefon na infolinie, Ci powiedzieli,
ze sie wszystkim zajmą. Minęły 2 tygodnie w ciszy...15tego dnia
kolezanka zadzwonila na infolinie, Pan byl zaskoczony, ze nikt sie nie
skontakotowal,przeprosił i wysłał zlecenie wymiany TV na nowy. Jakież
było zdzwienie Panów z serwisu, którzy zadzwonili godzine pozniej, zeby
umowić sie na naprawe TV.....
Nastepnym razem zakupy tylko u przemiłego Pana w Promocja AGD w Gdansku:)
Pozdro
megi
Skąpiec wszystkiego nie widzi, sklepu, który wybrałem, tam nie było.
Kaper
Tu jest pewien "kruczek"
Jeżeli korzystała z uprawnień gwarancyjnych- czyli dobrowolnego
zobowiązania producenta- to warunki tej gwarancji okreslone są w
gwarancji producenta. I wtedy zwykle trzeba skontaktować się z serwisem.
Jeżeli z rękojmi zawartej w ustawie - to wtedy sklep.
Michał
> Skąpiec wszystkiego nie widzi, sklepu, który wybrałem, tam nie było.
Bo sklepy musza placic zeby byc w takiej porownywarce.
--
Akumulatory żelowe, akumulatory do notebook-ów
http://akumulatory.techtron.pl
Krotko i na temat. kto kupuje sprzet w EURO AGD, MM, albo El. World? Albo ma
bardzo duzo kasy albo chce dostac towar na raty - 0% (!?)
A potem wychodza takie "klocki"
Vx
> W związku z "przygodą" przy zakupie lodówki i pralki w EURO RTV-AGD
Nigdy Euro! Sam sie nacialem. Nigdy, nigdy.
--
Pozdrowienia/Greetings,
Poke
Kredyt Bank i PKO to parodie instytucji finansowych
> Krotko i na temat. kto kupuje sprzet w EURO AGD, MM, albo El. World? Albo
ma
> bardzo duzo kasy albo chce dostac towar na raty - 0% (!?)
To gdzie kupowac?
A.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
ja jade do MM, potem Euro, potem jeszcze gdzies tam, ogladam co mnie
intersuje ( AGD) spisuje model, cene i jakde na ul. Kosciuszki pod wiata
obok myjni jest Pan"MORS" i z nim negocjuje cene. Zawsze da taniej niz
wspamniane sklepy, przywieznie do domku w 1-3 dni i wniesie ( tu zawsze
extra 10PLN ale to juz od siebie).
Z TV i reszta podobnych nie podpowiem bo nie kupuje :)
J&J
Ja bym po pierwszej wpadce tj. braku narzędzi i odmówieniu wykonania
zamówionych usług podziękowałbym za współpracę i wyprosił z domu wraz z
tym sprzętem.
Szczerze - wolę zapłacić w takim wypadku 5-10% więcej ale mież wszystko
"na poduszkach". Szukanie najniższej ceny nie zawsze oznacza
oszczędności... Ile czasu i nerwów poszło na durne użeranie się z
dostawcami?
A ja kupilem w Gdyni na Jana z Kolna pralke ktora byla na dziendobry tansza
niz w Euro AGD a po negocjacji ze sprzedawca jeszcze wiecej zaoszczedzilem.
Transport natychmiast po zakupie wraz z wniesieniem i instalacja za 20 zl.
Gdybym kupil od firmy z Poznania przez internet byloby jeszcze taniej ale
nie chcialem czekac.
> To gdzie kupowac?
> A.
>
W zeszłym tygodniu kupowałam piekarnik do zabudowy. Od koleżanki
dowiedziałam się o sklepie Ardexim przy ETC na Zaspie. Zadzwoniłam i po
krótkim czasie pan oddzwonił do mnie z propozycją ceny. Dla sprawdzenia
zadzwoniłam jeszcze w dwa miejsca równiez polecone przez znajomych, czyli do
AGD Promocja z Gdyńskiej na Żabiance i do Zarexu z Marynarki Polskiej w
Gdańsku. Wszędzie oddzwaniano do mnie z propozycjami cen i terminu dostawy.
Najmniejszą cenę zaproponował Zarex i tam po zarezerwowaniu sprzętu i
wpłaceniu 10% zaliczki,w środę kupiłam piekarnik, który w czwartek był już u
nich w sklepie. Na dostawę umówiłam się na piątek po 17. 10 minut przed 17
zadzwonił z samochodu kierowca żeby potwierdzić godzinę dostawy, był
oczywiście punktualnie. Sprzętu nie wnosili do mieszkania bo akurat miałam
na miejscu ludzi do pomocy ale wiem że robią to bez problemu za niedużą
opłatą(sama dostawa jest darmowa). Przy nich rozpakowaliśmy piekarnik żeby
sprawdzić czy nie ma uszkodzeń transportowych i dopiero wtedy
podpieczętowali gwarancję i zainkasowali resztę pieniędzy. Czyli wszystko
szybko, miło i bez problemów. Podejrzewam że w dwóch innych sklepach które
wyżej wymieniłam było by podobnie. Dodam jeszcze, że cena jaką zapłaciłam
ostatecznie była o 150 zł niższa niż gdzie indziej, a więc dość konkurencyjna
(przy cenie całkowitej 1150 zł).
Nie polecam więc molochów w stylu Euro tylko mniejsze firmy, którym zalezy
na każdym kliencie. W dodatku ceny maja naprawdę niższe niż gdzie indziej i
można się dogadać. Sprzedaż ratalna też jest beż problemów.
> zadzwoniłam jeszcze w dwa miejsca równiez polecone przez znajomych, czyli do
> AGD Promocja z Gdyńskiej na Żabiance i do Zarexu z Marynarki Polskiej w
> Gdańsku. Wszędzie oddzwaniano do mnie z propozycjami cen i terminu dostawy.
> Najmniejszą cenę zaproponował Zarex i tam po zarezerwowaniu sprzętu i
> wpłaceniu 10% zaliczki,w środę kupiłam piekarnik, który w czwartek był już u
My też niedawno kupowaliśmy w Zareksie. Nie było
się do czego przyczepić - od sympatycznej pani Oli
w telefonie, po miłych ludków wnoszących sprzęt.
Szy.
> Sam kupowałem lodówkę jakiś miesiąc temu. Sklepy w rodzaju RTV Euro AGD
> czy MM wykorzytałem do obejrzenia interesujących mnie modeli, po czym
> spędziłem dwa dni przy googlu i telefonie, by kupić lodówkę tam, gdzie
> taniej. Ostatecznie, po drobnych negocjacjach, zaoszczędziłem 500 zł w
> stosunku do MM, lodówkę postawiono mi z pełną kulturą w samej kuchni, a
> za zmianę godziny dostawy (zawczasu uzgodnioną) sprzedawca obniżył mi
> jeszcze 10 zł.
>
Hi!
I jest to baaardzo dobra metoda dla tych, którym nie leży kupowanie
poprzez internet.
Sklepy ew. tylko aby pooglądać.
Zakup w "sklepikach". Pełna kultura. Ja zwykle w zależności od ceny
potwierdzonej telefonicznie kupowałem w Gdańsku koło Carrefour'a albo
koło ETC w domkach. Fakt, że płaciłem gotówką ale zaoszczędziłem koło
1700 PLN na: lodówce, kuchence, pralce, okapie i mikrofali w stosunku do
cen z "mediamarktów".
Pa!
Kali
Andrzej
Hi!
Co więcej, można poużywać a gwarancje podbić kiedy indziej a w razie
jakby się popsuło to w ciągu paru dni bez problemu wymienić.
Tak robią ci z Ardeximu w domkach koło ETC.
Pa!
Kali
> A na czym polega instalacja pralki?
podklaczenie do wody , sciekow , pradu i wypoziomowanie
>
> U¿ytkownik "Andrzej" <a...@4.mail> napisa³ w wiadomo¶ci
> news:ejvq28$sh1$1...@news.onet.pl...
>
>> A na czym polega instalacja pralki?
>
> podklaczenie do wody , sciekow , pradu i wypoziomowanie
no w mojej trzeba bylo jeszcze odkrecic dwie sruby od blokady bebna.
--
gacek
Do telewizora też zatrudniacie instalatorów?
Andrzej
> No to kupa roboty! Pewnie wyższe wykształcenie trzeba mieć do tej pracy,
> a żeby podłączać do prądu, to pewnie jakieś uprawnienie na 1kV by się
> przydało.
a zebys wiedzial , nie raz mialem sytuacje ze idac po dokos podlaczajac
pralke czy lodowke pod gniazdo z bolcem , a co pozniej sie okazalo ze owe
urzadzenia kopaly , jakis lipny elektryk podlaczal faze na bolec, przecietny
malinowski sam nie potrafi naprawic gniazdka w scianie
>
> Do telewizora też zatrudniacie instalatorów?
czasami trzeba posiedziec aby dobrze wyregulowac telewizor , wszystkie wazne
nastawy geometri obrazu itp znajduja sie w menu serwisowym
> czasami trzeba posiedziec aby dobrze wyregulowac telewizor , wszystkie
> wazne
> nastawy geometri obrazu itp znajduja sie w menu serwisowym
Żaden instalator nie reguluje geometrii obrazu - nie zmyślaj. Regulacja
geometrii w kineskopach (CRT) to już poważna naprawa, a nie
"instalacja".
Andrzej
A jak ma taki kaprys... Jego kasa jego sprawa, nie sądzisz?
--
Pozdrowienia Jurek M
http://www.makiela.pl/ http://galeria.makiela.pl/
GSM 601-938-951 VoIP 0-399-008-347
> Żaden instalator nie reguluje geometrii obrazu - nie zmyślaj. Regulacja
> geometrii w kineskopach (CRT) to już poważna naprawa, a nie
> "instalacja".
nie raz mi sie trafialo ze nowe Tv sprzedawane do ludzi mialy rozjechana
geometrie, trzeba bylo jezdzic i poprawiac. serwis w takim przypadku sie
wypinal
Mówisz o ruskich rubinach ? Co ty za telewizory używałeś ? Unimory 4
kanałowe - instalator musiał pewnie Ci kanały dostroić.
> Mówisz o ruskich rubinach ? Co ty za telewizory używałeś ? Unimory 4
> kanałowe - instalator musiał pewnie Ci kanały dostroić.
>
Neptuna 515 to ja sobie sam w domu zlozylem w wieku 13 lat
a czemu do mnie?
--
gacek
Kaprys kaprysem, ale mnie chodzi o _naciąganie_ klientów "instalowaniem"
pralki czy telewizora w domu.
Andrzej
Głupie gadanie. Pralkę przed podłączeniem trzeba rozkręcić (zdjąć tylną
ściankę) i powyciągać z niej zabezpieczenia transportowe. Ktoś może to
umieć zrobić sam, a ktoś może chcieć to zlecić. Wolny kraj (podobno).
--
***********Jacek Kijewski, ja...@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: *
"Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym
szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin
Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl
************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl *
>> Do telewizora też zatrudniacie instalatorów?
>
> a czemu do mnie?
... a Ty jesteś telewizor? ;]
:]
Szy.
dokladnie. dopiero trzeci krzyzak zlapal na tyle porzadnie ze sie dalo
odkrecic. zeby wypoziomowac - trzeba miec poziomice albo pileczke
pingpongowa ;), trzeba sie schylac i krecic smiesznym kluczykiem.
nietrudno sobie wyobrazic ze komus sie nie chce i woli te 30 dac.
--
gacek
> On Wed, 22 Nov 2006 22:28:06 +0100, Jacek Kijewski <ja...@sail-ho.pl> wrote:
>> Głupie gadanie. Pralkę przed podłączeniem trzeba rozkręcić (zdjąć tylną
>> ściankę) i powyciągać z niej zabezpieczenia transportowe. Ktoś może to
>> umieć zrobić sam, a ktoś może chcieć to zlecić. Wolny kraj (podobno).
>
> dokladnie. dopiero trzeci krzyzak zlapal na tyle porzadnie ze sie dalo
> odkrecic. zeby wypoziomowac - trzeba miec poziomice albo pileczke pingpongowa
Kulkę od myszy bardzo polecam.
Pozdrawiam...
Andrzej
O, to w temacie meblowym wkleje swoje przygody z transportem meblowym z
firmy Achilles, ktora poleca uslugi w budynku top-meble na Grunwaldzkiej.
Zamowiona szafa do sypialni z wniesieniem na gore we Wrzeszczu. Mieli byc od
15, ale ze wzgledu na ilosc zamowien pani poinformowala mnie, ze blizej 16
beda, wiec w pracy w Redlowie sie sprezylem z robota i 15.30 bylem w domu i
czekam, o 17 dzwonie do centrali transportu, ze nie ma - juz pakuja wlasnie,
wiec ok, czekam, o 19 przyjechali dopiero, wtargali, cos mi nie gra na
naklejkach na opakowaniach, sprawdzam w srodku - dostalem jakis segment
zamiast szafy, dzwonie do firmy meblowej, sprawdzaja, wydali do transportu
dobrze, dzwonie do transportu, ze cos pomieszane, maja sprawdzic i
oddzwonic, czekam i nic, dzwonie sam, sie dowiaduje, ze jakas klientka z
Zaspy tez dzwonila i dostala moja szafe, maja wiec zamienic zamowienia, ok
czekam, nic, dzwonie - o 20.30 beda, czekam, jest 21 i nikogo, dzwonie do
centrali transportu, gosc mowi ze ma info ze juz zamienili, juz mnie szlag
trafia i mowie 'jak zamienili jak siedze tutaj caly czas z nie swoim
segmentem', ok, lolek sprawdzi i da znac, oczywiscie nie odezwal sie,
dzwonie, opieprzam, za jakis czas przyjezdzaja, ale sie okazuje, ze jeden
tylko gosc, bo drugi byl na zastepstwie i juz sie zwinal, sam wiec nie
wniesie, ok - to umawiam sie specjalnie na sobote, prawie wychodze z domu i
gosc dzwoni znowu, ze jednak znalezli ekipe inna i przyjada, ok czekam, o
22.05 przyjechali, zabrali, pojechali do tej babeczki z tym i przywiezli mi
moja szafe o 22.40!
Rewelacja, ale nie polecam.
--
Pafelek