Poszukuje w rejonie Katowic "magika" od badania takich zjawisk jak tzw. "zyly
wodne" itp. Mam na mysli czlowieka o ktorego fachu mowi sie chyba "rozdzkarz".
Prosze o polecenie kogos z doswiadczeniem, a najlepiej taka osobe ktora komus z
Was pomogla.
Pozdrawiam
Piotr
Daj sobie spokoj, to poprostu bajka, byly prowadzone badania ktore
stwierdzily iz rozdkarze ewentualnie ich magiczne rozdrzki nie maja nic do zyl
wodnych. Utworzono zyly wodne, przyjechalo 20 rozdkarzy i kazano im wskazac te
zyly wodne, niestety wskazania ich rozdrzek byly tak nietrafne, i to niezaleznie
od tego z jakiego byly drzewa iz w sumie trzeba bylo uznac ze poprostu nie ma zadnego
zwiazku ze wskazaniem zyl wodnych, co podwaza ich stwierdzenie zlego samopoczucia ludzi
z powodu zyl wodnych, jest to poprostu maszynka do robienia pieniedzy.
--
% Bischoop | LRU: #260447 %
% bischoop(at)go2.pl | GG:4510058 |ICQ:159794827 %
% Szanuj siebie i blizniego swego, zielen i netykiete %
>> Poszukuje w rejonie Katowic "magika" od badania takich zjawisk jak tzw. "zyly
>> wodne" itp. Mam na mysli czlowieka o ktorego fachu mowi sie chyba "rozdzkarz".
>> Prosze o polecenie kogos z doswiadczeniem, a najlepiej taka osobe ktora komus z
>> Was pomogla.
>
> Daj sobie spokoj, to poprostu bajka, byly prowadzone badania ktore
> stwierdzily iz rozdkarze ewentualnie ich magiczne rozdrzki nie maja nic do zyl
> wodnych. Utworzono zyly wodne, przyjechalo 20 rozdkarzy i kazano im wskazac te
> zyly wodne, niestety wskazania ich rozdrzek byly tak nietrafne, i to niezaleznie
> od tego z jakiego byly drzewa iz w sumie trzeba bylo uznac ze poprostu nie ma zadnego
> zwiazku ze wskazaniem zyl wodnych, co podwaza ich stwierdzenie zlego samopoczucia ludzi
> z powodu zyl wodnych, jest to poprostu maszynka do robienia pieniedzy.
Ostatnio zresztą był na ten temat artykuł, albo w wyborczej, albo we
wprost lub newsweeku. Niemniej właśnie utrzymany w takim tonie.
Sam widziałem kiedyś różdżkarza w akcji; od tego czasu prysł we mnie
kolejny, po świętym mikołaju mit ;>
--
Michał Cieślicki | BOFH# 264799 | GG: 3429916 | OS: w3.pld.org.pl
Bóg stworzył apcoh, aby ćwiczyć lamerów. I tak się tam właśnie dzieje.
|> > > >> > uggc://jjj.lbfuv.nvc.cy/ncpbu/sbegharf.gkg < << < < <|
Jak byłbyś superbohaterem, to mówiliby o Tobie: "szybszy od SuperSedesa"
Hmmmmm, a moze w tym morzu "fachowcow od rozdzek" jest kilka perelek ? Moze byc
tak jak wszedzie w zyciu, ze jest kilku prawdziwych, "czujacych temat"
specjalistow, a reszta to sa wlasnie cwaniacy. Dlatego wlasnie rozgladam sie za
"specem".
Pozdrawiam
Piotr
Też tak myślałem, ale po przeczytaniu tego artykułu straciłem wszelkie
wątpliwości. Został ustanowiony konkurs na znalezienie bodajże żyły
wodnej w domu (który notabene był nimi poprzecinany) i nagroda w
wysokości kilkuset tysięcy dolarów afair. Nikomu się nie udało, a
pojawiła się tam ponoć śmietanka tej branży. Lame...
Coz ... przegladnalem zasoby Internetu i znalazlem rozne materialy na ten temat.
Miedzy innymi takie, ktore tlumacza zasade dzialania rozdzkarza. Nawet to bylo
ciekawe. Te materialy nie mowia, ze rozdzkarz to spec od szukania wody tylko od
wyszukiwania roznic w warstwach ziemi. Jesli grunt byl odpowiednio spreparowany
to faktycznie mogli niczego nie wykryc. To dokladnie tak, jak mozna majac
odpowiednie srodki wrobic zwyklego czlowieka w jakas brudna sprawe. Nic,
poczekam sierpliwie - moze jakis magik sie odezwie :) Jesli nie "zaspiewa" mi
kosmicznej ceny to moze sie skusze :)
Pozdrawiam
Piotr
> Witajcie.
Mhmm... W takim razie proponuję test: spytaj się gościa, czy jest w
stanie wykryć, która kiełbasa była przechowywana w lodówce, a która w
zamrażalniku. Oczywiście obie muszą być rozmrożone i miękkie, tak aby
się nie dało tego sprawdzić na pierwszy rzut oka. Ponoć potrafią...
PS: Dla utrudnienia obie mogą być z lodówki.
Obawiam się, że najwyżej znajdziesz najlepszego speca od reklamy
(swoich usług).
Kilka lat temu w Niemczech przeprowadzono eksperyment
za prawie pół miliona marek. Zaproszono różdżkarzy i poproszono
o wykrycie "cieków wodnych" w kontrolowanych warunkach.
Różdżkarze mieli pełny komfort pracy, mogli wskazać,
jak chcą badać, jakimi przyrządami itp. Eksperymentatorzy
byli osobami wierzącymi w umiejętności różdżkarskie, więc
nie byli złośliwi i niczego nie utrudniali.
Nie chodziło tam o sprawdzenie "średnich" umiejętności różdżkarzy,
ale właśnie wykrycie "perełek". Każdy różdżkarz był badany
niezależnie i oczekiwano, że kilku osiągnie wynik (korelację
swoich wskazań z rzeczywistością) lepszy niż losowy.
Niestety, wszystkie wyniki były całkowicie losowy, tzn.
takie, jakie osiąga się podając losową odpowiedź.
Do tej pory nie została podjęta nagroda 1 miliona dolarów
ufundowana przez pewnego Amerykanina dla osoby, która
wykaże się jakimikolwiek umiejętnościami "paranormalnymi".
Wykrywanie wody różdżką też jest do takich umiejętności
zaliczane. Nikt dotąd nagrody nie zdobył.
Druga sprawa to istnienie owych "cieków wodnych", które
jakoby wykrywają różdżkarze. Fachowcy od geologii twierdzą,
że żadnych takich podziemnych rzek nie ma. A logika
również podpowiada, że nawet gdyby były, to dziwne byłyby
ostre granice oddziaływania takiej wody kilkadziesiąt
metrów od niej (tu jest "ciek", a 10 cm dalej nie ma).
Ale jeśli masz za dużo pieniędzy, to mogę przyjechać
z różdżką (prawdziwą, kupiłem kiedyś!) i wskazać kilka
podejrzanych miejsc, a nawet sprzedać kilka woreczków
z kasztanami do odpromieniowania i kryształową piramidkę
likwidującą szkodliwe promieniowanie komputera w promieniu
10 metrów od niej :-)
Piotr
--
Zabezpieczenie antyspamowe: w moim adresie nie ma cyfr
> Mhmm... W takim razie proponuję test: spytaj się gościa, czy jest w
> stanie wykryć, która kiełbasa była przechowywana w lodówce, a która w
> zamrażalniku. Oczywiście obie muszą być rozmrożone i miękkie, tak aby
> się nie dało tego sprawdzić na pierwszy rzut oka. Ponoć potrafią...
>
> PS: Dla utrudnienia obie mogą być z lodówki.
Hehehehehehehehe - dobre :)
Dzieki i pozdrawiam
Piotr
Nie, nie mam za duzo forsy :) Studzicie moje zapaly bardzo skutecznie :)
Zaczalem sie rozgladac za magikiem z powodu fatalnego samopoczucia wszystkich
domownikow po przespanej nocy. Generalnie wszyscy wstajemy bardziej zmeczeni niz
przed polozeniem sie :) i to nie z powodu nocnych spacerow do lodowki itp :) Po
prostu od czasu jak zmienilismy mieszkanie (kilka lat temu) to sie nasila i jest
juz powoli nie do zniesienia. Przestawialismy lozko itp i zero efektu. Pietro
wyzej i lekko z boku jest cala maszynownia od wind. Myslalem tez ze to moze
jakies promieniowanie elektromagnetyczne z silnikow itp, ale nie jestem
fachowcem z elektryki i tu moje przypuszczenia sie koncza.
Pozdrawiam
Piotr
> Hmmmmm, a moze w tym morzu "fachowcow od rozdzek" jest kilka perelek ? Moze byc
> tak jak wszedzie w zyciu, ze jest kilku prawdziwych, "czujacych temat"
> specjalistow, a reszta to sa wlasnie cwaniacy. Dlatego wlasnie rozgladam sie za
> "specem".
w tym badaniu brali spece z calego swiata, tak wiec jeszcze raz
powtarzam, odpusc sobie szkoda na to kasy.
Piotrze jest to poprostu przyzwyczajenie do jakiegos miejsca, tak samo
by bylo jakbys poprostu polozyl sie na innej polowie lozka, kazdy ma
swoj kat, czytalem iz akurat mezczyzni(czyt. wieksza polowa, zeby jakis
grupowicz nie wyskoczyl iz u niego jest odwrotnie) lubia spac zwroceni w strone
telewizora, czy sprzetu hi-fi. I przeszkadzac moze nawet przestawienie
lozka, a co tu mowic o zmianie miejsca zamieszkania, jest to zupelnie
odmienna nasza orientacja w pomieszczeniach. Co do tej maszynowni moze
faktycznie stwarzac dyskomfort, jest tam kupa zelastwa no i mozliwe
jakies dzialanie pola magnetycznego, albo moze przeszkadzac chociaz
ciche buczenie tej maszynowni.
Pewnie masz duzo racji :) Coz, poczekam jeszcze troche i moze sie przeprowadze
;)
Pozdrawiam
Piotr
>Myslalem tez ze to moze
>jakies promieniowanie elektromagnetyczne z silnikow itp, ale nie jestem
>fachowcem z elektryki i tu moje przypuszczenia sie koncza.
Poszukaj "normalnych" przyczyn. Jedną z nich mogą być infradźwięki
o dużym natężeniu (dźwięki o częstotliwościach poniżej 16Hz,
niesłyszalne przez człowieka). Maszynownia windy za ścianą może być
źródłem takich dźwięków.
> Poszukaj "normalnych" przyczyn. Jedną z nich mogą być infradźwięki
> o dużym natężeniu (dźwięki o częstotliwościach poniżej 16Hz,
> niesłyszalne przez człowieka). Maszynownia windy za ścianą może być
> źródłem takich dźwięków.
Po dyskusji i wymianie kilku mail'i z kilkoma fajnymi ludzmi tez sie ku temu
coraz bardziej sklaniam :)
Pozdrawiam
Piotr
> lekko z boku jest cala maszynownia od wind. Myslalem tez ze to moze
> jakies promieniowanie elektromagnetyczne z silnikow itp, ale nie
> jestem fachowcem z elektryki i tu moje przypuszczenia sie koncza.
W kazdym jezyku sa klucze slowa. Jezeli cos Ci dolega, albo czegos nie
rozumisz to najlepiej poszukac zrodel PROMIENIOWANIA. Po awarii w Czarnobylu
slowo to nabralo dodatkowej wagi, kto by dyskutowal z *takim* argumentem.
Moge Cie zapewnic, ze pole magnetyczne lub elektryczne o czestotliowosci
50Hz jest dla Ciebie nieszkodliwe. Jezeli chcesz sie dobrze wyspac poloz sie
wczesnie wieczorem i wstan wczesnie rano, nie ma lepszej recepty.
BTW piszesz, ze mieszkasz zaraz pod/obok maszynowni windy? Ktore to pietro
8, 10? Nawet gdyby istnial jakis prawdziwy rozdzkarz to na tej wysokosci
wykryl by co najwyzej akwarium dzieci sasiada z dolu.
--
Grzegorz
There's too much blood in my caffeine system.
>>Myslalem tez ze to moze
>>jakies promieniowanie elektromagnetyczne z silnikow itp, ale nie jestem
>>fachowcem z elektryki i tu moje przypuszczenia sie koncza.
>
> Poszukaj "normalnych" przyczyn. Jedną z nich mogą być infradźwięki
> o dużym natężeniu (dźwięki o częstotliwościach poniżej 16Hz,
> niesłyszalne przez człowieka). Maszynownia windy za ścianą może być
> źródłem takich dźwięków.
Zgadza się. Ponoć w "nowoczesnym" budownictwie takie rzeczy nie są
rzadkością.
> --
> Zabezpieczenie antyspamowe: w moim adresie nie ma cyfr
Masz zepsuty delimiter.
http://www.oe.it-faq.pl
> W kazdym jezyku sa klucze slowa. Jezeli cos Ci dolega, albo czegos nie
> rozumisz to najlepiej poszukac zrodel PROMIENIOWANIA. Po awarii w Czarnobylu
> slowo to nabralo dodatkowej wagi, kto by dyskutowal z *takim* argumentem.
> Moge Cie zapewnic, ze pole magnetyczne lub elektryczne o czestotliowosci
> 50Hz jest dla Ciebie nieszkodliwe. Jezeli chcesz sie dobrze wyspac poloz sie
> wczesnie wieczorem i wstan wczesnie rano, nie ma lepszej recepty.
Probowalem wiele razy - bez skutku :(
> BTW piszesz, ze mieszkasz zaraz pod/obok maszynowni windy? Ktore to pietro
> 8, 10? Nawet gdyby istnial jakis prawdziwy rozdzkarz to na tej wysokosci
> wykryl by co najwyzej akwarium dzieci sasiada z dolu.
Tego juz sie dowiedzialem. Coz - moja wiedza na ten temat jest znikoma - ale po
dyskusji jest juz lepiej ;)
Pozdrawiam
Piotr
> Witam.
>
> Poszukuje w rejonie Katowic "magika" od badania takich zjawisk
> jak tzw. "zyly wodne" itp.
[ciach]
z komentarzy pod Twoim postem widzę, że grupowicze to straszni
sceptycy :) dorzucę więc kilka słów od siebie...
od razu zaznaczam, ze nie cierpię szarlatanów, naciągaczy,
spekulantów naginających teorie naukowe do swojego widzimisię...
jednak istnieją pewne zjawiska na pierwszy rzut oka niewytłumaczalne
albo takie co do których przyczyn - o ile mi wiadomo - nauka
nie daje zadowalających odpowiedzi albo zbyt mało wiadomo na ich
temat choć zostały już przez naukowców zbadane?
przykładem telekineza, radiestezja (podobno znana i z powodzeniem
stosowana już w starożytnym Egipcie - znaczy się znana wtajmniczonym
a dla reszty wyglądająca na magię:) czy właśnie wyznaczanie żył
wodnych...
osobiście podchodzę do takich rzeczy z dużą rezerwą, jednak nie
można im odmówić racji bytu... szczególnie jeśli się widziało
to na własne oczy/samemu się tego doświadczyło (a na pewno nie
była to iluzja czy jakaś halucynacja:)
kilkanaście lat temu potrzebowaliśmy wybudować studnię na wsi
a ponieważ wiedzieliśmy, że takimi pracami zajmuje się daleki
krewny zleciliśmy jej budowę właśnie jemu (a właściwie jego
brygadzie budowlanej)
zaciekawił mnie sposób w jaki zabrał się do wyznaczania miejsca
pod budowę studni - nie używał żadnej aparatury tylko wyciął
z krzewu rosnącej w pobliżu leszczyny kijek w kształcie
litery Y (leszczyna to elastyczne, chyba dość nawodnione drzewo
- podobnie jak wierzba) następnie chwycił oburącz, lekko
naprężywszy, któtsze końce tak zrobionej 'różdżki' i trzymając
ją tak by dłuższy koniec skierowany był poziomo ku przodzowi
ruszył przed siebie... szedłem obok i przyglądałem się...
w pewnym miejscu, znajdujący się dotychczas w pozycji poziomej
kijek zaczął wyginać się ku ziemi, a gdy 'różdżkarz' zaczął
cofać się do tyłu kijek zaczął się wyginać ku górze (gdyby to
był ktoś obcy pomyślałbym, że robi mnie w balona:) zaintrygowany,
z niedowierzaniem zacząłem wypytywać jak to się dzieje chcąc
zdemaskować to co zobazyłem (naprawdę myślałem, że to jakaą ściema:)
- w efekcie czego dostałem różdżkę do ręki, zostałem poinstruowany
co i jak robić po czym najpierw z pomocą trzymającego mnie
za ręce krewnego, a poźniej już samodzielnie zacząłem wyznaczać
w polu punkty pod którymi prawdopodobnie przechodziła podziemna
żyła wodna... znaleźlismy kilkanaście takich punktów, połączyliśmy
je 'w myśli' wirtualnymi liniami i w miejscu ich przecięcia
(miała się tam znajdować tzw. żyła-matka) wykopano głęboką na
kilkanaście metrów studnię - do dziś jest tam woda! :))
być może zdradziłem w tej chwili tajemnice sztuki różdżkarskiej:)
ale to i tak wielu na nic się nie zda... bo niestety nie każdy
człowiek ma do tego predyspozycje - na przykład znajomy, który był
wtedy z znami za żadne skarby świata nie potrafił wyznaczyć
podziemnych cieków wodnych - po prostu w jego rękach różdżka była
cały czas nieruchoma choć biegał jak szalony po polu w poszukiwaniu
żyły wodnej :)
później kilkukrotnie zabawiałem się demonstrując znajomym
w różnych miejscach nowo opanowaną umiejętność ale nie miałem
więcej okazji by użyć jej do wyznaczenia miejsca pod studnię :))
mogę ewentulanie (wzamian za piwko :) spróbować pomóc w wyznaczeniu
żyły wodnej (choć nigdy tego nie robiłem w budynku i trochę wątpię
czy sposób z różdżką by tam zadział:) ale jeśli obawiasz się
negatywnego oddziaływania żył wodnych na organizm przebywającego
(np. śpiącego) nad nimi człowieka to lepiej skontaktuj się
z radiestetami posiadajacymi kwalifikacje i uprawnienia do
wykonywania ekspertyz radiestezyjnych (ja się na tym nie znam:)
- kogoś takiego pewno znajdziesz w książce telefonicznej (osobiście
też znam taką osobę ale nie jestem przekonany czy to ma sens?
choć może... w końcu skoro trzymamy w domach paprotki jonizujące
powietrze by mieć dobre samopoczucie, skoro niektórzy śpią
w kierunku magnetycznego bieguna Ziemi, twierdząc, że dzięki
temu lepiej się czują (bo organizm ludzki jest swego rodzaju
magenesem) więc może inne zabiegi np. uwzględnienie żył wodnych
też mogą wpłynąć korzystnie na mikroklimat w domu?
niedawno czytałem ciekawą książkę popularnonaukową na ten temat
pt. "Bliżej natury" (o oddziaływaniu sił przyrody na organizm
człowieka) - polecam
chętnie bym poznał jakieś potwierdzone, naukowe wyjaśnienie
'zasady działania' rożdżkarza wyznaczającego podziemne cieki
wodne - jedyne na jakie natrafiłem (raczej nieoficjalne) to
sugestia, że między różdżkarzem a podziemną żyłą wodną
prawdopobnie występuje jakieś oddziaływanie, które powoduje
powstawanie niewielkich sił w mięśniach jego rąk (w których
trzyma naprężone, rozgięte końce różdżki), które to siły
sumują się dając w efekcie tzw. moment skręcający wskutek
czego różdżka ulega wygięciu przy przechodzeniu nad żyłą
wodną... (niby czysta mechanika ale nie wiadomo co jest
źrodłem siły? :)
we wzmiankowanej wcześniej książce napisano, że badania nad
naturą promieniowania cieków wodnych i ich wpływu na organizmy
żywe prowadził m.in. dr L.Radwanowski (Politechnika Warszawska,
1972-76) który jako pierwszy w Polsce opublikował "hipotezę
wieloskładnikowego zjawiska anomalii energetycznych nad strefami
geopatycznymi" dowodząc, że owe anomalie działają destrukcyjnie
na materiały budowlane, metal i złożone procesy w organizmach
żywych
więc może jednak radiesteci mają rację, twierdząc, że miejsc
zapromienowanych (nad żyłamai wodnymi) należy unikać? może
faktycznie mają one wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie?
może stosowanie jakiś ekranów redukujących szkodliwe
oddziaływanie (o ile są skuteczne) ma sens?
wg książki w strefie oddziaływania podziemnych cieków wodnych
emitowane są fale elektromagnetyczne (o częstoliwości 1420 MHz),
akustyczne (niesłyszalne dla ludzkiego ucha infradźwięki) i tzw.
fale quasi-Alfvena (zaburzenia powstające na skutek działania
pola magnetycznego Ziemi w niskotemperaturowej plazmie pochodzącej
z głębi ziemi i gazów powietrza - przyspieszają one przebieg
reakcji chemicznych i biochemicznych); nad ciekami wodnymi tworzą
się pasy zwiększonego przewodnictwa ciepła i wyższej wilgotności,
występuje inny potencjał elektryczny, a jonizacja powietrza
w wyższym procencie jest dodatnia (niekorzystna!) i nie może
pozostawać bez wpływu na żywe organizmy - doświadczalnie stwierdzono,
że w takiej strefie szybciej rozwijają się m.in. bakterie
chorobotwórcze oraz większość pleśniaków i grzybków; wrażliwe
rośliny, takie jak paprostki i geranium na strefach zapromieniowanych
stają się bladozielone i często usychają; istotnym sygnałem obecności
promieniowania może być zachowanie psa (szczególnie po przeprowdzaniu
do nowego mieszkania) - jeśli jest niespokojny, chodzi nocą, nie chce
leżeć na swoim miejscu, niechętnie wraca ze spaceru, często przebywa
przy drzwiach - może to oznaczać, że pod mieszkaniem są groźne
cieki wodne; w wodzie postawionej w słoiku na skrzyżowaniu żył
wodnych już po kilku dniach pojawiają się naloty lub inne glony;
szybciej w takich miejscach występuje korozja i zmęczenie materiału...
zdaniem bioelektroników w organizmie ludzkim istnieje swoiste
życie magnetyczne, o niepowtarzalnej rytmice, które steruje
m.in. całym metabolizmem (płyny ustrojowe są elektrolitami?)
- i właśnie ten "podstawowy stan magnetyczny", a zatem i
metabolizm, zostaje zaburzony w strefie oddziaływania podziemnego
cieku wodnego, co może mieć istotny wpływ na zdrowie
tak przynajmniej twierdzi książka... i chyba nie są to wyssane
z palca rewelacje skoro przynajmniej niektóre z tych informacji
zostały już potwierdzone badaniami naukowymi?
---
pozdrowienia
Adam
*** Nobody is perfect. So call me Nobody ***
> pbas napisał:
>
>>Myslalem tez ze to moze
>>jakies promieniowanie elektromagnetyczne z silnikow itp, ale nie jestem
>>fachowcem z elektryki i tu moje przypuszczenia sie koncza.
>
> Poszukaj "normalnych" przyczyn. Jedną z nich mogą być infradźwięki
> o dużym natężeniu (dźwięki o częstotliwościach poniżej 16Hz,
> niesłyszalne przez człowieka). Maszynownia windy za ścianą może być
> źródłem takich dźwięków.
>
>
> Piotr
>
ależ właśnie żyły wodne podobno są źródłem m.in. infradźwięków!
> ależ właśnie żyły wodne podobno są źródłem m.in. infradźwięków!
Tak, ale nikt jak do tej pory nie udowodnił ZTCW naukowo faktu
oddziaływania żył wodnych.
PS: Nie odpowiedziałeś na maila w sprawie PLD.
> Witajcie.
>
> Coz ... przegladnalem zasoby Internetu i znalazlem rozne materialy na ten temat.
> Miedzy innymi takie, ktore tlumacza zasade dzialania rozdzkarza.
qrcze, a możesz podesłać linka? chętnie bym to wyjaśnienie przeczytał
i samemu ocenił na ile to wiarygodne
> begin http://www.oe.it-faq.pl
> pbas <pb...@poczta.onet.pl> quotation:
>
>> Witajcie.
>>
>> Coz ... przegladnalem zasoby Internetu i znalazlem rozne materialy na ten temat.
>> Miedzy innymi takie, ktore tlumacza zasade dzialania rozdzkarza. Nawet to bylo
>> ciekawe. Te materialy nie mowia, ze rozdzkarz to spec od szukania wody tylko od
>> wyszukiwania roznic w warstwach ziemi. Jesli grunt byl odpowiednio spreparowany
>> to faktycznie mogli niczego nie wykryc. To dokladnie tak, jak mozna majac
>> odpowiednie srodki wrobic zwyklego czlowieka w jakas brudna sprawe. Nic,
>> poczekam sierpliwie - moze jakis magik sie odezwie :) Jesli nie "zaspiewa" mi
>> kosmicznej ceny to moze sie skusze :)
>
> Mhmm... W takim razie proponuję test: spytaj się gościa, czy jest w
> stanie wykryć, która kiełbasa była przechowywana w lodówce, a która w
> zamrażalniku. Oczywiście obie muszą być rozmrożone i miękkie, tak aby
> się nie dało tego sprawdzić na pierwszy rzut oka. Ponoć potrafią...
>
> PS: Dla utrudnienia obie mogą być z lodówki.
>
zadania tego tupy jak określanie czy w zamkniętym pudełku znajduje się
zdrowe czy zepsute jabłko (odpytawanie nadświadomości?) na podstawie
wskazań wahadełka też wydają mi się mocno naciągane... albo po prostu
dla mnie niepojęte :)
natomiast wyznaczanie żył wodnych przy pomocy różdżki - jak to opisałem
w innym poscie - naprawdę działa! (sam tego doświadczyłem na własnej
skórze:) w wyznaczonym z pomocą różdżki miejscu wykopano studnię
i do dziś jest w niej woda! jak mi to wytłumaczysz? czary? czy raczej
niewiedza komentujących ? ;-)
[ciach]
>
> Druga sprawa to istnienie owych "cieków wodnych", które
> jakoby wykrywają różdżkarze. Fachowcy od geologii twierdzą,
> że żadnych takich podziemnych rzek nie ma.
wokół podziemnych żył wodnych narosło wiele nieporozumień
- często doszukujemy się ich podobieństwa do strumieni lub
innych cieków wodnych płynących na powierzchni, a tymczasem
takie wyobrażenie zasadniczo rozmija się z prawdą
żyła wodna to - mówiąc najprościej - przemieszczanie się
kropelek wody w piaskach lub żwirach pod powierzchnią ziemi
w tak zwanej warstwie wodonośnej, która położona jest nad
warstwą nie przepuszczającą wody albo w szczelinach tworów
geologicznych (czyli nie są to żadne rzeki czy strumienie
swobodnie płynące jak niektórzy niedoinformowani sugerują:)
w podziemnych warstwach wodonośnych są miejsca, gdzie przepływ
jest bardziej intensywny, z uwagi na zmieniające się układy
geologiczne - w takich miejscach żyła wodna może zwężać się
do kilku metrów co powoduje wzrost ciśnienia zagęszczonych,
wirujących wciąż kropelek wody - i ma to znaczenie dla
tworzącej się strefy promieniowania
wszystko staje się jasne gdy uświadomisz sobie, że cząteczki
wody są dwubiegunowe elektrycznie o dużym tzw. momencie dipolowym,
dzięki czemu woda jest dobrym rozpuszczalnikiem kryształów czy
substancji o cząstkach biegunowych, może rozrywać wiązania ciał
stałych, a przepływające w niej elektrolity stanowią różnego
rozpuszczone rodzaju sole; jednocześnie taka woda jest cieczą
doskonale przewodzącą i współdziała z polem geomagnetycznym,
które w połączeniu z ruchem turbulentnym wodnego elektrolitu
wytwarza energię, będącą źrodłem promieniowania - to cytat
z książki poświęconej m.in. oddziaływaniu żył wodnych
> A logika
> również podpowiada, że nawet gdyby były, to dziwne byłyby
> ostre granice oddziaływania takiej wody kilkadziesiąt
> metrów od niej (tu jest "ciek", a 10 cm dalej nie ma).
>
to nie chodzi lokalizację samego cieku ale o to jak rozchodzi
się promieniowanie (podobno w górę nad ciekiem przy czym wiązka
rozszerza się wraz z odległością ale również trochę na boki
i to pod dużym kątem (na schemaciku z _przekrojem_ ziemi
i źródła takiego promieniowania widziałem jakoby propagowało
w sumie w trzech kierunkach - do góry, na prawo i lewo)
> Ale jeśli masz za dużo pieniędzy, to mogę przyjechać
> z różdżką (prawdziwą, kupiłem kiedyś!)
różdżkę czy whadełko ? chyba mylisz nazwy :)
nie widziałem nigdy by ktoś sprzedawał różdżki bo one
chyba muszą być ze świeżo ściętego drzewka? co innego
to drugie... ale w wahadełka jakoś nie wierzę :)
Promieniowania?
> wszystko staje się jasne gdy uświadomisz sobie, że cząteczki
> wody są dwubiegunowe elektrycznie o dużym tzw. momencie dipolowym,
> dzięki czemu woda jest dobrym rozpuszczalnikiem kryształów czy
> substancji o cząstkach biegunowych, może rozrywać wiązania ciał
> stałych, a przepływające w niej elektrolity stanowią różnego
> rozpuszczone rodzaju sole; jednocześnie taka woda jest cieczą
> doskonale przewodzącą i współdziała z polem geomagnetycznym,
> które w połączeniu z ruchem turbulentnym wodnego elektrolitu
> wytwarza energię, będącą źrodłem promieniowania - to cytat
> z książki poświęconej m.in. oddziaływaniu żył wodnych
Jakiego promieniowania? Kosmicznego? Bo takie mam wrazenie po przeczytaniu
tego fragmentu.
--
Grzegorz
> natomiast wyznaczanie żył wodnych przy pomocy różdżki - jak to opisałem
> w innym poscie - naprawdę działa! (sam tego doświadczyłem na własnej
> skórze:) w wyznaczonym z pomocą różdżki miejscu wykopano studnię
> i do dziś jest w niej woda! jak mi to wytłumaczysz? czary? czy raczej
> niewiedza komentujących ? ;-)
NTG! Sru na pl.misc.paranauki ;PPPP
Neko :)))
> Tak, ale nikt jak do tej pory nie udowodnił ZTCW naukowo faktu
> oddziaływania żył wodnych.
Nikt tez naukowo nie udowodnil np. milosci. I co to zmienia? ;>
Neko
Ja tez generalnie jestem sceptyczny, ale pewnie wiekszosc z nas miala w zyciu
jakies sytuacje ktore trudno wytlumaczyc naukowo - podobal mi sie wyzej post o
milosci :). Skoro jakies dzialanie na pewno nie zaszkodzi (coz - 50 zl tez
pieniadz ale wiekszosc z nas pewnie nie takie pieniade wydaje na pierdoly) to
moze jednak pomoze ? Najlepszym przykladem sa choroby jakie dotykaja ludzi a
medycyna wowczas rozklada rece. Ludzie wowczas szukaja wszelkich mozliwych drog
aby znalesc pomoc i nie rzadko pomagaja im wowczas rozni "magicy". I nikt nie
potrafi pozniej tego wytlumaczyc.
Dajac tak niewinny post na ta grupe, nie sadzilem ze wywiaze sie taka ciekawa
dyskusja :)
Pozdrawiam
Piotr
czepiasz się :) pytali o magika w Katowicach więc jak najbarziej
na miejscu ;-) a poza tym muszę jakoś nadrobić zaległości :)))
bo w ostatnim miesiącu wypadłem ze statystyki...
> Finito" <"finito[NOSPAM] wrote:
>>
>> w podziemnych warstwach wodonośnych są miejsca, gdzie przepływ
>> jest bardziej intensywny, z uwagi na zmieniające się układy
>> geologiczne - w takich miejscach żyła wodna może zwężać się
>> do kilku metrów co powoduje wzrost ciśnienia zagęszczonych,
>> wirujących wciąż kropelek wody - i ma to znaczenie dla
>> tworzącej się strefy promieniowania
>
> Promieniowania?
>
poczytaj sobie inne moje posty w tym wątku (a szczególnie ten
najdłuższy:) to zrozumiesz o jakie promieniowanie chodzi
(fale elektromagnetyczne, akustyczne, ...)
>> wszystko staje się jasne gdy uświadomisz sobie, że cząteczki
>> wody są dwubiegunowe elektrycznie o dużym tzw. momencie dipolowym,
>> dzięki czemu woda jest dobrym rozpuszczalnikiem kryształów czy
>> substancji o cząstkach biegunowych, może rozrywać wiązania ciał
>> stałych, a przepływające w niej elektrolity stanowią różnego
>> rozpuszczone rodzaju sole; jednocześnie taka woda jest cieczą
>> doskonale przewodzącą i współdziała z polem geomagnetycznym,
>> które w połączeniu z ruchem turbulentnym wodnego elektrolitu
>> wytwarza energię, będącą źrodłem promieniowania - to cytat
>> z książki poświęconej m.in. oddziaływaniu żył wodnych
>
> Jakiego promieniowania? Kosmicznego? Bo takie mam wrazenie po przeczytaniu
> tego fragmentu.
>
chcesz powiedzieć, że dla Ciebie to 'kosmos' ? ;-)
w każdym razie ten rodzaj promieniowania nie ma nic wspólnego
z kosmicznym (czy jak niektórzy mówią reliktowym - pozostałością
po Wielkim Wybuchu)
Aaaaa, teraz rozumiem. Te krecace sie dipole H2O wywoluja indukcje
magnetyczna w sprezynach lozka ofiary. Dlatego rowniez galazka wierzby
zastosowana jako antena nadawczo-odbiorcza wysylajac fale z czestotliwoscia
bicia serca "trzymacza" wpada w rezonans z nieprzepuszczalna warstwa
geologiczna podloza, polozona bezposrednio pod zyla wodna.
Trzeba bylo tak od razu. ;-)
A na powaznie. Nawet jezeli cos w tym jest, to imo nie da sie tego
wytlumaczyc zadnym ze znanych obecnie pojec. Choc rzeczywiscie najlatwiej
powiedziec magiczne slowo "promieniowanie" i dla ludzi nie majacych pojecia
z czym to sie je wszystko staje sie jasne.
--
Grzegorz
>> Tak, ale nikt jak do tej pory nie udowodnił ZTCW naukowo faktu
>> oddziaływania żył wodnych.
>
>
> Nikt tez naukowo nie udowodnil np. milosci. I co to zmienia? ;>
E tam. Ostatnio na discovery był program o tym jeśli dobrze pamiętam.
>różdżkę czy whadełko ? chyba mylisz nazwy :)
>nie widziałem nigdy by ktoś sprzedawał różdżki bo one
>chyba muszą być ze świeżo ściętego drzewka? co innego
>to drugie... ale w wahadełka jakoś nie wierzę :)
Prawdziwą różdżkę, kupioną kiedyś w "specjalistycznym sklepie
radiestezyjnym" w Warszawie. Dwa kawałki sprężystego drutu
stalowego złączone na jednym końcu, na drugich końcach uchwyty
z miedzianych "sprężynek" nałożonych na drut. Dołączona była do tego
broszurka - instrukcja obsługi. Niestety, nie działa...
Widocznie mało widziałeś :-) Wahadełko też tam kupiłem.
Nawet specjalnie się nie zdziwiłem, że nie działa.