Komuś już radziłam Traumeel (maść). Kot może to lizać, nie zaszkodzi mu,
a świetnie goi wszystko.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
Kota mojej siostry miała kłopot z wylizywaniem szyi. Okazało się, że to
alergia pokarmowa. Odstaw różne pokarmy i karm tylko jednym i sprawdzaj czy
naldal liże. Trochę okrutne, ale inaczej nie sprawdzisz.
Przem
> Mam już problem. Pisałm kiedyś o wylizywaniu brzucha przez mojego
> kota, potem jak miał ten brzuch goły, bez sierści zaczęło się
> wylizywanie skóry.
Witam :)
Moja kotka to podobny przypadek. Tak jak i Twoj zaczęła wylizywać futerko na
brzuchu i łapach do skóry przy okazji naszej tygodniowej nieobecności w
domu, mimo, że opiekowali się nią ludzie, których zna i lubi. Wyglądało to
równie fatalnie. Weterynarz zbadał i nie stwierdził fizycznych dolegliwości.
Powiedział, że takie wylizywanie futerka to odruch nerwowy, jak u człowieka
obgryzanie paznokci, reakcja na stres. Przepisał tabletki na uspokojenie.
Faktycznie pomogło. Kociejstwo wyluzowało i teraz po kuracji jest już
futrzasta jak na kota przystało :)
Przyznam, że leczenie kosztowało nas kupe stresu, bo kicia jest wybitnie nie
tabletkowa, wiec żeby kota nie stresować wpychaniem tabletek na uspokojenie
kombinowaliśmy jak dzikie osły jak tą pastylke przemycić w jedzeniu ;))
Pozdrawiam i głaski dla kociego :)
Ania
Moja Kot Ryksa miała podobny epizod, po operacji - zaczęła obgryzać
pazury, do krwi. Zamiast tabletek dostała Feliway do kontaktu, plus
więcej spacerów (bo to akurat bardzo lubi). Pomogło, chociaż w chwilach
stresu czasem zaczyna coś z łapami kombinować.
Pozdrawiam
Magda +2i2
> Wet podobnie to ocenił, że to
> psychogenne podłoże. Długa ta kuracja z tabletkami trwała?,
Dokładnie nie pamiętam, około 3 do 4 tygodni, potem sporadycznie jak
widziałam jakieś nerwowe liznięcia po futerku aż do całkowitego odstawienia
leku.
czy po
> odstawieniu wróciło wszystko do normy w zachowaniu kici?
Tak, wszystko wróciło do normy czego dowodem był futrzasty brzuszek :)
Faktem jest,
> że mój kocik jest czasami dziwnie spłoszony, czasami wystraszy się
> byle szurnięcia kapciem itp. co normalnie nie powinno go niepokoić.
> Zna teren i nigdy nic złego go na nim nie spotkało.
Oj zupełnie jak nasz wypłosz :)) Jak na nią patrze to czasem mam wrażenie,
że ona poprostu lubi si bać ;))
Dziękuję za
> wiadomość, pozdrawiami głaski dla kici :)
Mam nadzieję, że Twoje kociejstwo szybko wydobrzeje :)
Pozdrawiam
Ania