Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Dlaczego on drapie drzwi?

940 views
Skip to first unread message

Shenn

unread,
May 2, 2008, 2:01:33 AM5/2/08
to
Znowu się nie wyspałam... A to wszystko przez Kernela. Urządził sobie
w nocy pokaz swoich możliwości drapiąco miauczących... Nie pierwszy
raz mamy z nim taki problem. O ile jednak poprzednie dwa razy można
było jakoś wytłumaczyć, tak ostatnio nie mamy zupełnie pomysłu o co mu
chodzi... Kot staje przy drzwiach i nawala przednimi łapami w drzwi
drapiąc oczywiście też. Jest to o tyle irytujące, że dzieje się w
środku nocy i nie wiadomo dlaczego i jeszcze bardziej nie wiadomo jak
kota odwieść od tego czynu.
Pierwszy taki incydent miał miejsce, gdy Kernello był półrocznym
kociakiem. Zawitała do nas malusia i bardzo chora kicia w związku z
czym zamieszkała w naszej sypialni co pociągnęło za sobą zamykanie
drzwi gdy śpimy. Kotek przyzwyczajony od małego do spania z nami był
bardzo nieszczęśliwy. Długo chodziliśmy niewyspani aż w końcu się
poddał. Potem, gdy mała wyzdrowiała, koty znów mogły spać z nami aż do
niemiłego incydentu dwa miesiące temu, gdy nasza najstarsza kotka
dotkliwie nas pogryzła. Od tamtej pory znów drzwi w nocy są zamknięte.
Początkowo drapał ale w końcu sobie odpuścił. A kilka dni temu znów
coś go napadło i spać nam nie daje. Co gorsza robi to coraz bardziej w
nocy. Zaczął od 6tej i chwili drapania a dziś już doszło do tego, że
zaczął o 4tej a skończył o 5tej. potem jeszcze ze dwa razy koło 6tej.
Zupełnie nie wiemy o co mu chodzi tym razem i nie wiemy też jak sobie
z tym poradzić. Woda nie skutkuje, bo jak tylko ktoś naciśnie klamkę
to kot jest już ze 3 metry od drzwi, gdzie nie sięga spryskiwacz.
Krzyknięcie (albo rzucenie poduszką w drzwi w desperacji) skutkuje na
chwilę. W końcu dziś się zirytowałam i wpuściłam go do sypialni.
Połaził po nas, pomruczał, poleżał chwilę po czym poszedł do drzwi i
zaczął drapać... Więc go wypuściłam. A on znów drapanko z tamtej
strony...
Nie otworzę drzwi na noc, jeszcze się boję ponownego ataku kotki (choć
generalnie dużo lepiej się już zachowuje) więc zupełnie nie wiem co z
tym fantem zrobić. Ma ktoś choćby cień idei o co temu kotu chodzi?
Dodam jeszcze, że Kernel uwielbia robić takie rzeczy z drzwiami do
szafek, które od czasu do czasu mu ustępują i się otwierają. Sprawdza
co jest w środku, czasem posiedzi na tym czymś i opuszcza szafkę nie
zamykając za sobą drzwi oczywiście...
Ech,

shenn+4

klarka

unread,
May 2, 2008, 7:19:12 AM5/2/08
to

Użytkownik "Shenn" <sh...@op.plnapisał

> Zaczął od 6tej i chwili drapania a dziś już doszło do tego, że
zaczął o 4tej a skończył o 5tej. potem jeszcze ze dwa razy koło 6tej.

nudzi się- mówi Wam- zajmijcie się mną, ile można spać, już jest dzień, co
tam robicie, ja się chce z wami pobawić nooo..i co by tu zepsuć!
Moje kotwory biegały po mnie od czwartej, sypiałam z przerwami po kilka
godzin i chciało mi się płakać z niewyspania. Wywaliłam towarzystwo na pole,
nie ma walenia po oknie, nie ma drapania do drzwi, z tydzień kombinowały
gdzie by się tu schować w domu na noc a potem dały spokój, spią grzecznie w
garażu, ślady kocich łapek na masce to jest nic, na pościeli za to nie ma,
(a juz miałam szukać pościeli we wzorek z kocimi łapkami). Pozdrawiam-
Klarka


Shenn

unread,
May 3, 2008, 6:21:23 AM5/3/08
to
On 2 Maj, 13:19, "klarka" <kl...@buziaczek.pl> wrote:
> Użytkownik "Shenn" <sh...@op.plnapisał
>
> > Zaczął od 6tej i chwili drapania a dziś już doszło do tego, że
>
> zaczął o 4tej a skończył o 5tej. potem jeszcze ze dwa razy koło 6tej.
>
> nudzi się- mówi Wam- zajmijcie się mną, ile można spać, już jest dzień, co
> tam robicie, ja się chce z wami pobawić nooo..i co by tu zepsuć!

O czwartej w nocy to się ŚPI a nie bawi ;-)

> Moje kotwory biegały po mnie od czwartej, sypiałam z przerwami po kilka
> godzin i chciało mi się płakać z niewyspania. Wywaliłam towarzystwo na pole,
> nie ma walenia po oknie, nie ma drapania do drzwi, z tydzień kombinowały
> gdzie by się tu schować w domu na noc a potem dały spokój, spią grzecznie w
> garażu, ślady kocich łapek na masce to jest nic, na pościeli za to nie ma,
> (a juz miałam szukać pościeli we wzorek z kocimi łapkami). Pozdrawiam-
> Klarka

Na pole to go nie wyrzucę bo mieszkam w mieście, na pierwszym piętrze
i kot od dzieciństwa niewychodzący. Jak kiedyś zabraliśmy go na dwór
na smyczy, żeby śnieg zobaczył to bardzo bardzo chciał wracać;-)

Dziś znów odstawiał cyrki w nocy. Raz zaczął jakiś kwadrans po naszym
położeniu się spać. Miauczał przy tym smutno. A warto dodać, że to
kot, który ogólnie rzadko kiedy wydaje jakieś dźwięki... Ale tej nocy
postawiliśmy na ignorowanie jego wyczynów. Po jakimś kwadransie sie
poddał. Powtórkę zrobił w środku nocy ale znów go zignorowaliśmy.
Kolejny raz zaczął koło 6 i wtedy już otworzyliśmy drzwi (jak niemal
co rano) śpiąc sobie jeszcze przynajmniej godzinkę ze spokojnym kotem
ułożonym na poduszce... Chyba nigdy ine zrozumiem tych potforów;-)

shenn

Piotrek

unread,
May 3, 2008, 8:19:40 AM5/3/08
to
kot jest ZAWSZE po niewłasciwej stronie drzwi - ot i cały problem :)

koty traktują mieszkanie jako terytorium więc niewyobrażalne jest dla nich
to, że gdzieś nie mogą wejść
a na wchodzenie to najlepsze jest miauczenie - każdy kot to wie....

Piotrek

Joanna Puchowska

unread,
May 3, 2008, 5:02:11 PM5/3/08
to
Shenn pisze:


> Kolejny raz zaczął koło 6 i wtedy już otworzyliśmy drzwi (jak niemal
> co rano)


I niestety tym ruchem zniwelowaliście dwa poprzednie :(
Albo stopery w uszy i NIE OTWIERACIE drzwi wtedy gdy chce tego kot, a
jedynie wtedy gdy chcecie tego Wy, albo będziecie do dyspozycji kota
przez cała noc. Wybór należy do Was. Należy tylko pamiętać, że każde
spełnienie zachcianki miauczącego tyrana zaczyna zabawę od początku.
Powodzenia i miłych snoooof :)

Pozdrawiam serdecznie
Asia + 2 ogony (w tym jeden co szantażował)

Hanka Skwarczyńska

unread,
May 4, 2008, 5:37:37 AM5/4/08
to
Użytkownik "Joanna Puchowska" <nie@pisz_tu.pl> napisał w wiadomości
news:fvijsa$gg3$1...@inews.gazeta.pl...
> [...]każde spełnienie zachcianki miauczącego tyrana zaczyna zabawę od
> początku. [...]

Miauczącego... miauczącego i drapiącego to mogę ignorować skolko ugodno, co
też zresztą czynię i udało mi się tym sposobem przekonać kluszczą, że jeden
(nieskuteczny) atak na drzwi powinien jej wystarczyć na pół roku. Skądinąd
kluszcza jest kotem miłym i zaczyna się drzeć dopiero kiedy się obudzimy.
Ale spróbuj być twarda, jak pod drzwi przyjdzie Tunio, położy się przed
progiem, wetknie nos w szparę i MRUCZY.

Pozdrawiam
H. i tyran mruczący
--
Hanka Skwarczyńska ręcznie zdobione zaproszenia ślubne
i kotek Behemotek kartki okolicznościowe, pakowanie prezentów
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. http://truecolors.pl

to@o2.pl Marcin

unread,
May 5, 2008, 1:31:35 AM5/5/08
to

Użytkownik "Piotrek" <hip...@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fvhl8s$oa4$1...@news.onet.pl...

i tu masz rację.

Ja nie zamykam już kota na noc - i tak tak miarczy że spać się nie da, już
wolę 2 pobudki w nocy (2, 4) niż koncert co godzina. Jak ją wpuścić pomruczy
10 minut i śpi - można ją odnieść na jej posłanko. W łóżku nie śpi bo wtedy
ja i żona nie śpimy wogóle (kicia ma upodobanie do lizania po twarzy i
uszach, głaskania łapką po twarzy, a przy ignorowaniu do podgryzania
delikatnego dwunogów, które nie wiedzieć czemu nie głaszczą kota)
Pozdrawiam
Marcin

Joanna Puchowska

unread,
May 5, 2008, 5:13:22 AM5/5/08
to
Hanka Skwarczyńska pisze:


> Ale spróbuj być twarda, jak pod drzwi przyjdzie Tunio, położy się przed
> progiem, wetknie nos w szparę i MRUCZY.
>

Hmm... na szczęście mój Jukoś taki przewrotnie cwany nie był :) Ale bez
stoperów to w ogóle trudno twardym być :)))

Pozdrawiam
A&J&G

0 new messages