Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Nagrody i wyroznienia

1 view
Skip to first unread message

M@rek

unread,
Dec 31, 2005, 10:21:30 AM12/31/05
to
Przeczytałem własnie na "sail_ho" liste laureatow tegorocznego plebiscytu
"Rejs roku" i naszły mnie watpliwosci czy rzeczywiscie nie ma juz animozji
miedzy wybrzezwm wschodnim a zachodnim.
Jesli wyroznia sie obu kapitanow jachtu "Tornado" a zapomina sie o
kapitanie
" Daru Szczecina" Andrzeju Wojciechowskim, ktory na jachcie starszym, o
znacznie gorszych własnosciach regatowych a na dodatek z młodziezowa
zaloga
z "szczecinskiej szkoły pod zaglami" przychodzi na II etapie jako IV
i I w klasie przed wyroznionym "Tornado" to chyba nie przypadek a o brak
znajomosci rzeczy trudno Jury podejrzewac.

Pzd.
M@rek
--
Wyslano z Jastarni
http://augustyna.pl/news

Marcin

unread,
Dec 31, 2005, 11:13:50 AM12/31/05
to
M@rek napisał/a:

Mnie tez dziwi na przyklad dlaczego kpt.grzegorz bińczyk www.binczyk.com za
pierwszy polski, a ponoć nawet światowy rejs na wody Hudson Bay i Ziemie
Baffina
nie został w ogóle wyróżniony.
widocznie nieobiektywne albo dziwne są kategorie.

pozdrawiam, Marcin.

Krzysztof Baranowski

unread,
Dec 31, 2005, 12:07:10 PM12/31/05
to
> widocznie nieobiektywne albo dziwne są kategorie.
>
> pozdrawiam, Marcin.

Jak daleko sięgam pamięcią nagrody "Rejs Roku" były nieobiektywne i
dyktowane zmiennymi kryteriami, najczęściej partykularnymi. Ten rok nie
odbiega od normy.

pozdrawiam
krzysztof


Tomasz Bartkowiak

unread,
Dec 31, 2005, 12:09:49 PM12/31/05
to

Mam takie wrażenie że komuś sie Bińczyk naraził .
Tu na grupie też jakoś tak wypadło że w zasadzie ja
wywołałem temat "czy już przypłynął?" - 2 odpowiedzi i ... po sprawie..
Hm..coś tam nie tak.....

Ale zmieniając temat .... Happy N.Y. 2006 !

Jacek Kijewski

unread,
Dec 31, 2005, 1:52:08 PM12/31/05
to
On Sat, 31 Dec 2005, Tomasz Bartkowiak wrote:

>
> Mam takie wrażenie że komuś sie Bińczyk naraził .
> Tu na grupie też jakoś tak wypadło że w zasadzie ja
> wywołałem temat "czy już przypłynął?" - 2 odpowiedzi i ... po sprawie..
> Hm..coś tam nie tak.....

Proste pytanie: ktoś go zgłosił do tego konkursu?

(większość takich pretensji rozbija się o to, że ktoś sobie robi wyprawę
we własnym gronie, nagłaśniając ją o tyle, o ile musi klientów/sponsorów
złapać - i słusznie, jego prawo. Tylko potem, żeby dostać jakąś nagrodę,
to ci kapitanowie, co to od dość dawna na morzu nie byli, a i marinę
omijali szerokim łukiem, muszą się o tym dowiedzieć).

--
***********Jacek Kijewski, ja...@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: *
"Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym
szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin
Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl
************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl *

M@rek

unread,
Dec 31, 2005, 1:45:13 PM12/31/05
to
> On Sat, 31 Dec 2005, Tomasz Bartkowiak wrote:
>
> >
> > Mam takie wrażenie że komuś sie Bińczyk naraził .
> Proste pytanie: ktoś go zgłosił do tego konkursu?
>
> (większość takich pretensji rozbija się o to, że ktoś sobie robi wyprawę
> we własnym gronie, nagłaśniając ją o tyle, o ile musi klientów/sponsorów
> złapać - i słusznie, jego prawo. Tylko potem, żeby dostać jakąś nagrodę,
> to ci kapitanowie, co to od dość dawna na morzu nie byli, a i marinę
> omijali szerokim łukiem, muszą się o tym dowiedzieć).

A "Zagle" czytaja ? Czy moze trzeba sprawe oprzec o bufet ? Nie wiem
jak czuje sie kpt. 'Tornada" na II etapie , ale ja czułbym sie głupio.

Pzd.
M@rek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Tomasz Bartkowiak

unread,
Dec 31, 2005, 4:33:14 PM12/31/05
to

A Jacek K powiedział , cytuję :

>Tylko potem, żeby dostać jakąś nagrodę, to ci kapitanowie, co to od dość
>dawna na morzu nie byli, a i marinę omijali szerokim łukiem, muszą się o
>tym dowiedzieć)


- Czy widzisz ten gęsty las ?
- Nie widzę , bo mi drzewa zasłaniają ....


Jacek Kijewski

unread,
Dec 31, 2005, 10:58:25 PM12/31/05
to
On Sat, 31 Dec 2005, Tomasz Bartkowiak wrote:

No i poza poszerzeniem wiedzy leśniczej coś mamy w wątku nowego?

K.Listewnik

unread,
Jan 1, 2006, 6:30:48 AM1/1/06
to
Użytkownik "M@rek" <mar...@poczta.onet.pl> napisał ...
ciach....

>
> A "Zagle" czytaja ? Czy moze trzeba sprawe oprzec o bufet ? Nie wiem
> jak czuje sie kpt. 'Tornada" na II etapie , ale ja czułbym sie głupio.

Dlaczego ma sie czuc głupio? Oszukal kogos? Nie rozumiem.

pozdrawiam

--
----------Krystian Listewnik----------
---Rejsy morskie, Czartery jachtów---
--nasza strona: www.merkury-sail.pl--
---------tel. 507 057 899-------------


M@rek

unread,
Jan 1, 2006, 2:22:02 PM1/1/06
to
K.Listewnik napisal i wyslal takie slowa:

> Użytkownik "M@rek" <mar...@poczta.onet.pl> napisał ...
> ciach....
> >
> > A "Zagle" czytaja ? Czy moze trzeba sprawe oprzec o bufet ? Nie wiem
> > jak czuje sie kpt. 'Tornada" na II etapie , ale ja czułbym sie głupio.

> Dlaczego ma sie czuc głupio? Oszukal kogos? Nie rozumiem.

Naprawde nie rozumiesz ? Nie wierze.
Pozdrowienia

K.Listewnik

unread,
Jan 1, 2006, 2:40:40 PM1/1/06
to
M@rek napisał(a):

>>> A "Zagle" czytaja ? Czy moze trzeba sprawe oprzec o bufet ? Nie wiem
>>> jak czuje sie kpt. 'Tornada" na II etapie , ale ja czułbym sie głupio.
>
>
>>Dlaczego ma sie czuc głupio? Oszukal kogos? Nie rozumiem.
>
>
> Naprawde nie rozumiesz ? Nie wierze.
> Pozdrowienia
> M@rek

Kiedys Głos Wybrzeza byl duza gazeta. Nagroda Rejs Roku byla powazbyn
wyroznieniem. Obecnie gazeta ta jest praktycznie niedostepna w kioskach.
To i prestiz niewielki.
Ze ktos nie zostal doceniony? I rejs polski w rejon Zatoki Hudsona? A
niejaki Les Dmowski autor dwoch swietnych ksiazek zeglarskich, to
co-pies? Moze tez powinien sie poczuc obrazony ze nie dostal nagrody:)?

Binczyk zrobil ladny rejs. A nagrody sa i zawsze byly subiektywne.
Torando poplynelo ladnie, Dar Szczecina ładniej. Tylko co z tego wynika?
A moim zdaniem nic. I nadal nie rozumiem dlaczego kapitan Tornada mial
by sie wstydzic ze niezle poplynal, przeciez nie on przyznaje nagrody.

Jaromir Rowinski

unread,
Jan 1, 2006, 3:05:25 PM1/1/06
to

Użytkownik "K.Listewnik" <mer...@list.pl> napisał w wiadomości
news:43b8...@news.home.net.pl...

> Kiedys Głos Wybrzeza byl duza gazeta. Nagroda Rejs Roku byla powazbyn
> wyroznieniem. Obecnie gazeta ta jest praktycznie niedostepna w kioskach.
> To i prestiz niewielki.

Obecnie "Głos Wybrzeża" nie istnieje, a przynajmniej nie jest wydawany.
Nagroda_nie_jest_ już nagrodą "Gł. W." - o czym wyraźnie pisze Jerzy,
podajac nazwiska laureatów na Sail-ho. Czemu przez poprzednie
lata członkowie kapituły trzymałi się takiej szmatławej gazety - nie
jest przedmiotem dyskusji... Ale dziwiło od dawna i niejednego.

> Ze ktos nie zostal doceniony? I rejs polski w rejon Zatoki Hudsona? A
> niejaki Les Dmowski autor dwoch swietnych ksiazek zeglarskich, to
> co-pies? Moze tez powinien sie poczuc obrazony ze nie dostal nagrody:)?

Les jako obywatel Kanady i pod kanadyjską banderą - nie powinien ;-)
Poza tym zorganizowanie wieloetapowej wyprawy małym żagowcem,
obejmującej (oprócz Hudsona) również Islandię, Grenlandię, Z. Baffina,
Owcze, Pentland, etc - to jakby wyczyn innego kalibru niż parotygodniowa
włóczęga jachtem dowiezionym do Zat Hudsona drogą lądową.
Szkoda, że to wydarzenie pozostało przez "Rejs Roku" niezauważone.

> Binczyk zrobil ladny rejs. A nagrody sa i zawsze byly subiektywne.
> Torando poplynelo ladnie, Dar Szczecina ładniej. Tylko co z tego wynika?
> A moim zdaniem nic. I nadal nie rozumiem dlaczego kapitan Tornada mial by
> sie wstydzic ze niezle poplynal, przeciez nie on przyznaje nagrody.
>

Nie wiem czy członkowie kapituły mają się wstydzić pominięcia w swych
rozważaniach wymienionych przez ciebie żeglarskich wydażeń.
Na pewno natomiast pomijanie tych wydażeń, umniejszyło w moich oczach
"prestiż nagrody".

Ahoj
--
Jaromir Rowiński

*****************************************************************
Usenet to usenet - albo umiesz się zachować albo nie.
*****************************************************************

K.Listewnik

unread,
Jan 1, 2006, 3:13:18 PM1/1/06
to
Jaromir Rowinski napisał(a):
ciach...

>>
> Nie wiem czy członkowie kapituły mają się wstydzić pominięcia w swych
> rozważaniach wymienionych przez ciebie żeglarskich wydażeń.
> Na pewno natomiast pomijanie tych wydażeń, umniejszyło w moich oczach
> "prestiż nagrody".

No wlasnie. Członkowie kapituly, a nie kapitan "Tornada"

Jaromir Rowinski

unread,
Jan 1, 2006, 3:35:59 PM1/1/06
to

Użytkownik "Jaromir Rowinski" <glos...@nospambebe.gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:dp9cm5$qij$1...@inews.gazeta.pl...

> Nie wiem czy członkowie kapituły mają się wstydzić pominięcia w swych
> rozważaniach wymienionych przez ciebie żeglarskich wydażeń.
> Na pewno natomiast pomijanie tych wydażeń, umniejszyło w moich oczach
> "prestiż nagrody".
>
K(*&$#!!#$^*)...

Wydarzeń, wydarzeń, wydarzeń, wydarzeń, wydarzeń, wydarzeń, wydarzeń....

Przepraszam wasze oczęta najmocniej.
Zakładam włosiennicę i idę leżeć krzyżem przed słownikiem
ortograficznym....

Eeechh...
--
Jaromir (pełen skruchy) Rowiński


Jacek Kijewski

unread,
Jan 1, 2006, 4:31:42 PM1/1/06
to
On Sun, 1 Jan 2006, K.Listewnik wrote:

> M@rek napisał(a):
>
>> > > A "Zagle" czytaja ? Czy moze trzeba sprawe oprzec o bufet ? Nie wiem
>> > > jak czuje sie kpt. 'Tornada" na II etapie , ale ja czułbym sie
>> > > głupio.
>>
>>
>> > Dlaczego ma sie czuc głupio? Oszukal kogos? Nie rozumiem.
>>
>>
>> Naprawde nie rozumiesz ? Nie wierze.
>> Pozdrowienia
>> M@rek
>
> Kiedys Głos Wybrzeza byl duza gazeta. Nagroda Rejs Roku byla powazbyn
> wyroznieniem. Obecnie gazeta ta jest praktycznie niedostepna w kioskach. To i
> prestiz niewielki.

Kiedyś Głos Wybrzeża miał dopisek "Dziennik Polskiej Zjednoczonej Partii
Robotniczej". Potem zabrali dopisek (redakcja, poglądy, linia pozostały
zbliżone). Potem utracił to minimum ciekawych informacji, co miał, a
równocześnie spieprzył layout. Obecnie ta gazeta jest niedostępna w
kioskach i praktycznie, i teoretycznie, bo zaprzestali wydawania.

Co do prestiżu: nagroda Rejs Roku żyła sobie w pewnym oderwaniu od samej
gazety. Z drugiej strony była to nagroda zupełnie subiektywna, przyznawane
przez grono osób wokół tego projektu skupione, trzeba przyznać, że dość
szerokie, ale jednak. Pod koniec życia GW raczej nagroda dodawała prestiżu
Głosowi, niż odwrotnie.

A mechanizm tej nagrody działa tak, że ktoś zgłasza kandydatury, ktoś je
ocenia, ktoś wręcza dyplom, rąsia, buzia, klapa, goździk - i chwała im za
to. Bawią się i tyle. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby samemu zacząć
przyznawać jakieś nagrody.

> Ze ktos nie zostal doceniony? I rejs polski w rejon Zatoki Hudsona? A niejaki
> Les Dmowski autor dwoch swietnych ksiazek zeglarskich, to co-pies? Moze tez
> powinien sie poczuc obrazony ze nie dostal nagrody:)?

Mam dziwne wrażenie, że większość tego komitetu NIE WIE, kto to jest Les
Dmowski. Bo skąd mają wiedzieć? Do Żagli nie pisał (chyba?), w komisjach
związkowych nie działa, siedzi sobie w Kanadzie i robi swoje. Ja na jego
książkę trafiłem czystym przypadkiem - moim zdaniem jest genialna (i co do
akwenu, i podejścia autora do życia, i stylu, w jakim pisze) - książka
sprzedaje się nie najlepiej i na pewno nie dotarła do szerokiego
czytelnika.

O Grzegorzu Bińczyku po prostu Wysoki Komitet też mógł nie wiedzieć. Poza
Grzegorzem oczywiście Krzysiu Bienkowski. Należało to zauważyć chociaż -
ale skoro nie, to trudno. Gdyby tak Krzysiu napisał książkę na przykład -
to by było fajnie :)

Jacek Kijewski

unread,
Jan 1, 2006, 4:43:18 PM1/1/06
to
On Sun, 1 Jan 2006, Jaromir Rowinski wrote:

>> Ze ktos nie zostal doceniony? I rejs polski w rejon Zatoki Hudsona? A
>> niejaki Les Dmowski autor dwoch swietnych ksiazek zeglarskich, to co-pies?
>> Moze tez powinien sie poczuc obrazony ze nie dostal nagrody:)?
> Les jako obywatel Kanady i pod kanadyjską banderą - nie powinien ;-)

Dla porządku, Les jest obywatelem RP, nie zrzekł się obywatelstwa i bywa
tu czasem (choć niestety nie miałem okazji się z Nim spotkać).

Masz rację, na zdjęciach jest bandera kanadyjska. Czyli Sobiesław Zasada
ścigał się pod banderą polską na jachcie nie występującym w polskich
rejestrach? Ciekawe, ciekawe...

> Poza tym zorganizowanie wieloetapowej wyprawy małym żagowcem,
> obejmującej (oprócz Hudsona) również Islandię, Grenlandię, Z. Baffina,
> Owcze, Pentland, etc - to jakby wyczyn innego kalibru niż parotygodniowa
> włóczęga jachtem dowiezionym do Zat Hudsona drogą lądową.

Dla porządku, ta włóczęga trwała tak mniej-więcej tyle, co rejs Zjawy.
Warto zwrócić uwagę na różnicę w wielkości jachtów ("Bryza" miała koło 8
metrów długości), skład załóg (etapowe załogi vs. Les i jego
kolega-myśliwy) i ogólną ciekawość rejsu.

A na pewno rejs ten był ciekawszy, niż wiele z nagradzanych w ubiegłych
latach rejsów.

Nie, żebym Zjawie czegoś odmawiał - po prostu ta nagroda nie jest nagrodą
za obiektywnie najciekawszy rejs, a wypadkową pewnych poglądów. Np.
nagroda Żagli tradycyjnie w dużej mierze zależy od rekomendacji
Kulińskiego i dość często tu są nagradzane jachty małe, które Kuliński
regularnie zgłasza.

>> Binczyk zrobil ladny rejs. A nagrody sa i zawsze byly subiektywne.
>> Torando poplynelo ladnie, Dar Szczecina ładniej. Tylko co z tego wynika?
>> A moim zdaniem nic. I nadal nie rozumiem dlaczego kapitan Tornada mial by
>> sie wstydzic ze niezle poplynal, przeciez nie on przyznaje nagrody.
>>
> Nie wiem czy członkowie kapituły mają się wstydzić pominięcia w swych
> rozważaniach wymienionych przez ciebie żeglarskich wydażeń.
> Na pewno natomiast pomijanie tych wydażeń, umniejszyło w moich oczach
> "prestiż nagrody".

Członkowie kapituły raczej się wstydzić nie będą. Prestiż... cóż. Prestiż
rzecz względna. Jeżeli ktoś pływa dla własnej radości, to mu taka blacha
pamiątkowa da trochę satysfakcji i tyle. Rejsy, które dawniej były
nagradzane, dziś są po prostu turystyczną masówką (Alandy, a nawet
Svalbard), gdzie się jest "zawożonym" po wpłaceniu odpowiedniej kwoty.

Chyba nie ma się czym zanadto przejmować.

Jaromir Rowinski

unread,
Jan 1, 2006, 4:33:57 PM1/1/06
to

Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.64N.06...@goldenhinde.sail-ho.pl...

> O Grzegorzu Bińczyku po prostu Wysoki Komitet też mógł nie wiedzieć. Poza
> Grzegorzem oczywiście Krzysiu Bienkowski. Należało to zauważyć chociaż -
> ale skoro nie, to trudno. Gdyby tak Krzysiu napisał książkę na przykład -
> to by było fajnie :)

Byłoby wspaniale !!!!
Krzysiu czytasz ???? Pliiizzz.....

--
Jaromir Rowiński
http://www.makiela.pl/4_jsizz/03.09.jpg

Jaromir Rowinski

unread,
Jan 1, 2006, 5:00:47 PM1/1/06
to

Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.64N.06...@goldenhinde.sail-ho.pl...
> On Sun, 1 Jan 2006, Jaromir Rowinski wrote:

>> Poza tym zorganizowanie wieloetapowej wyprawy małym żaglowcem,


>> obejmującej (oprócz Hudsona) również Islandię, Grenlandię, Z. Baffina,
>> Owcze, Pentland, etc - to jakby wyczyn innego kalibru niż parotygodniowa

>> włóczęga jachtem dowiezionym do Zat. Hudsona drogą lądową.


>>
> Dla porządku, ta włóczęga trwała tak mniej-więcej tyle, co rejs Zjawy.
> Warto zwrócić uwagę na różnicę w wielkości jachtów ("Bryza" miała koło 8
> metrów długości), skład załóg (etapowe załogi vs. Les i jego
> kolega-myśliwy) i ogólną ciekawość rejsu.
>

Ogólna ciekawość - rzecz względna.
Zajrzałem raz jeszcze do książki Lesa. Jest arcyciekawa !!!
"Zły duch Zatoki Jamesa" - każdemu jako lekturę polecam.

> A na pewno rejs ten był ciekawszy, niż wiele z nagradzanych w ubiegłych
> latach rejsów.

No cóż - wyprawa "Bryzy" to rok 1986.
Nic dziwnego, że wówczas włodarze nagrody związanej z "organem PZPR"
wyprawy i osoby Lesa nie zauważyli...
Ktoś (Krystian ?) wyciągnął Lesa Dmowskiego jak królika z kapelusza -
w kontekście niedoskonałości nagród "Rejs Roku" za 2005.
Porównywanie wypraw o niemal 20 lat odległych w czasie, jest jednak
jak sądzę pozbawione sensu - jakby z zasady...

> Chyba nie ma się czym zanadto przejmować.

Masz rację. Chyba nie ;-)))

Ahoj
--
Jaromir Rowiński

.: http://woda.biohazard.waw.pl - czyli jak nie pisać na grupę :.

K.Listewnik

unread,
Jan 1, 2006, 5:19:44 PM1/1/06
to
Jaromir Rowinski napisał(a):
ciach...

>
> No cóż - wyprawa "Bryzy" to rok 1986.
> Nic dziwnego, że wówczas włodarze nagrody związanej z "organem PZPR"
> wyprawy i osoby Lesa nie zauważyli...
> Ktoś (Krystian ?) wyciągnął Lesa Dmowskiego jak królika z kapelusza -
> w kontekście niedoskonałości nagród "Rejs Roku" za 2005.

Nie w kontekscie niedoskonalosci nagrod rejs roku, tylko w kontekscie
użycia okreslenia: I polski rejs w rejon Zatoki Hudsona. Bawi mnie
zawsze takie okreslenie. Pierwszy, najlepszy, jedyny słuszny:)....itp, itd
Kiedys (dosc dawno) ktos pozyczal mapy na rejon Botnickiej i pytal o
szczegoly rejsu klubowego, ktory wlasnie w tamte rejony sie odbyl. Potem
ukazal sie artukul, jak to osobnik ow przecieral szlaki Zatoki Botnickiej.

K.Listewnik

unread,
Jan 1, 2006, 5:22:19 PM1/1/06
to
Jaromir Rowinski napisał(a):

ciach...


> Zajrzałem raz jeszcze do książki Lesa. Jest arcyciekawa !!!
> "Zły duch Zatoki Jamesa" - każdemu jako lekturę polecam.

ciach...

Druga pozycja: "Żeglarz w Ziemi Świętej" chyba jeszcze lepsza.

Jacek Kijewski

unread,
Jan 1, 2006, 7:02:18 PM1/1/06
to
On Sun, 1 Jan 2006, K.Listewnik wrote:

> Jaromir Rowinski napisał(a):
>
> ciach...
>> Zajrzałem raz jeszcze do książki Lesa. Jest arcyciekawa !!!
>> "Zły duch Zatoki Jamesa" - każdemu jako lekturę polecam.
> ciach...
>
> Druga pozycja: "Żeglarz w Ziemi Świętej" chyba jeszcze lepsza.

No ale tu więcej o zbieraniu pomarańczy w kibucu, a nie o żeglowaniu -
choć bardzo również polecam. Jest jeszcze książeczka dla dzieci - "Most na
rzece donikąd" - ale wydana w Kanadzie i w Polsce praktycznie nie do
kupienia. Ja w każdym razie nie mam, a słyszałem, że świetna.

M@rek

unread,
Jan 2, 2006, 3:41:53 AM1/2/06
to
K.Listewnik napisal i wyslal takie slowa:

> > Nie wiem czy członkowie kapituły mają się wstydzić pominięcia w swych


> > rozważaniach wymienionych przez ciebie żeglarskich wydażeń.
> > Na pewno natomiast pomijanie tych wydażeń, umniejszyło w moich oczach
> > "prestiż nagrody".

> No wlasnie. Członkowie kapituly, a nie kapitan "Tornada"

> pozdrawiam

A gdzie napisałem ze kapttan "Tornada" ma sie wstydzic i czego ?
Napisałem, ze na jego miejscu czułbym sie głupio.Dlaczego ?
Dlatego ze dostał wyroznienie za osiagniete dobre aczkolwiek nie
najlepsze
miejsce uzyskane na znacznie nowoczesniejszym, lepszym jachcie
z(prawdopodobnie) znacznie bardziej doswiadczona załoga a dzieciaki ktore
na starszym i wolniejszym jachcie z nimi wygrały zostały pominiete.
Dlaczego tak sie stało i kto za to powinien sie wstydzic jest własnie
sednem mojego postu.Chetnie poznałbym pełen sklad jury.
Nawiasem mowiac nawet przez chwile na mysl mi nie przyszedl wspomniany
kapitan.
Pzd.

K.Listewnik

unread,
Jan 2, 2006, 3:56:05 AM1/2/06
to
Jacek Kijewski napisał(a):

> On Sun, 1 Jan 2006, K.Listewnik wrote:
>
>> Jaromir Rowinski napisał(a):
>>
>> ciach...
>>
>>> Zajrzałem raz jeszcze do książki Lesa. Jest arcyciekawa !!!
>>> "Zły duch Zatoki Jamesa" - każdemu jako lekturę polecam.
>>
>> ciach...
>>
>> Druga pozycja: "Żeglarz w Ziemi Świętej" chyba jeszcze lepsza.
>
>
> No ale tu więcej o zbieraniu pomarańczy w kibucu, a nie o żeglowaniu -
> choć bardzo również polecam. Jest jeszcze książeczka dla dzieci - "Most
> na rzece donikąd" - ale wydana w Kanadzie i w Polsce praktycznie nie do
> kupienia. Ja w każdym razie nie mam, a słyszałem, że świetna.
>
Gdzies widzialem w internecie. W kazdym razie google znalazly;)

Janusz Zbierajewski

unread,
Jan 2, 2006, 4:52:05 AM1/2/06
to

Użytkownik "Krzysztof Baranowski" <kap...@krzysztofbaranowski.pl> napisał w
wiadomości news:d62b4f73cc75ed37...@news.home.net.pl...
Donoszę uprzejmie, że Krzysztof ma całkowitą, stu- a nawet
studwudziestoprocentową rację.
Częściowo są to przyczyny obiektywne, bo jak np. porównać samotny rejs Henia
Jaskuły z uratowaniem załogi "Marquesa" przez "Zawiszę" i opłynięciem
Spitsbergenu przez Bieńkowskiego. (Zakładając, że te imprezy odbyłyby się w
jednym roku). Ilu żeglarzy - tyle zdań.
Główny jednak problem - to partykularyzm.
Trzy przykłady, których byłem świadkiem, zainteresowanym, uczestnikiem
(niepotrzebne skreślić):
1. Rok 1978. Siedzę na "Darze Pomorza", gdzie obraduje właśnie Wysokie Jury
Nagrody. Co ja tam robię? Ano byłem wtedy przewodniczącym komisji kapitanów,
więc Jaśnie PZŻ wysłał mnie, żebym przedstawił kandydatury do Rejsu Roku. No
to przedstawiłem i się wyłączyłem. Zaczęła się dyskusja między jurorami i w
pewnym momencie ś.p. komendant Jurkiewicz, z urzędu przewodniczący jury,
pyta: "Proszę panów, a właściwie to za co my te nagrody przyznajemy?"
Przyznam, że mnie lekko zamurowało, bo to był dziewiąty rok przyznawania
nagród. Pomyślałem sobie, że chyba Komendant się lekko w latach posunął.
Po chwili jednak zgłupiałem po raz drugi, bo Tadzio Jabłoński z "Głosu",
główny animator tej imprezy, wyciągnął z przeogromnej teczki jakieś pożółkłe
kwity i odczytał regulamin nagrody, z którego wynikało, że Rejs Roku
przyznawany jest za... walory propagandowe!!! Wyczyn żeglarski nie ma tu nic
do rzeczy.
Powiedziałem, że skoro tak, to pierwsze miejsce powinienem zająć ja za rejs
na "Zawiasie" na festiwal do Hawany. Propagandowo impreza była na duży
gwizdek, zgodnie z ówczesnym tryndem. W Gdyni żegnało mnie trzech
ambasadorów i 5000 zagonionych przez szkoły małolatów, w tym Jarek
Czyszek.Wycinki prasowe z 13 krajów zajmowały parę teczek. Uprzedzam jednak
Szanowne Jury, że jeśli mi tę nagrodę przyznacie, to będzie draka, bo ja jej
nie przyjmę. No bo i za co? Półroczny rejs, pogoda super, warunki ulgowe,
(parę godzin dziewiątki z rufy pod Lizboną i to wszystko). Po redzie Hawany
woziłem Marylkę Rodowicz, Czesia Niemena i świeżo upieczonego kosmonautę,
(jeszcze majora) Hermaszewskiego. Było fajnie, ale za co nagroda? Chyba za
to, że JKM Neptun mnie lubi!
2. Rok 1979. "Panorama" odbyła rejs przez Atlantyk z wymianą załogi po
tamtej stronie. Jeden kapitan dostał nagrodę za rejs przez Atlantyk "tam", a
drugi - za rejs "tu". Ja w tym czasie odbyłem na ś.p. "Zewie Morza" rejs w
obie strony, ale Wysokie Jury nic mi nie dało, nawet wyróżnienia. Argument
Jury: "Bo Zbierajewski miał w załodze płetwonurków, a nie żeglarzy". Święte
słowa, tak było, bo organizatorem rejsu był krakowski "Krab" (Przy okazji:
pozdrowienia dla Wojtka Meinharda et tutti quanti).
3. Kiedy Ojo przepłynął Pentland na żaglach, miąchało nim i kręciło, bo
trafił na syzygię. Podobno Angole padli na kolana z wrażenia. (Tak donosiła
nasza prasa). Dostał nagrodę. Potem Olek Kaszyński przepłynął na "Eurosie".
Nim miąchało, Angole padli. Dostał nagrodę, Potem Rynio Lutosławski
przejechał to to na (bodaj) "Moskicie". Miąchało, padli. Dostał nagrodę. A
potem ja przejechałem to na "Zawiasie". Jak było - wejdźcie na stronę
"Starego Portu" i poczytajcie memuary Jaśka Nedomy. Wyliczyłem co trzeba i
przejechałem to z palcem w...
Wachta kambuzowa obierała pyry i nawet nie zauważyła tej straszliwej
cieśniny. Nic nie dostałem, bo w ogóle nie zgłosiłem rejsu do nagrody.
Odległość i stopień trudności - jak z Gdyni do Jastarni. Nie będę się
wygłupiał.
I to by było na tyle.
Aha! A propos wypowiedzi na temat który kapitan, na którym "Tornado" i którą
nagrodę: Parę (ładnych) lat temu startowałem w Cutty Sarku" na "Rutkowskim"
(jeszcze "Rutkowskim"). Nie mam pojęcia o ragatach, ale zdupczyło mi się
radio, więc nie miałem prognoz. Jedni wierzyli Bracknellowi i poszli w
Atlantyk, żeby nabrać wysokości, a drudzy wierzyli Offenbachowi i poszli
glęboko w Biskaje, w tym samym celu. Ja nie wiedziałem, że trzeba skręcić,
więc jechałem przez Biskaje na krechę, bo mi wiało z południa. W rezultacie
w St. Malo byłem pierwszy w klasie, pierwszy w overall i dostałem Vicky
Scott dla najlepszego kapitana rejowca. W pół roku później jeden z członków
jury zadzwonił z pretensjami: "Stary, dlaczego nie zgłosiłeś się do Rejsu
Roku? Pierwsze miejsce miałbyś murowane, bo nic ciekawszego w tym roku nie
było."
Ano, nie zgłosiłem, bo olewam nagrody, a pływam, bo mi to sprawia frajdę.
Czego i Wam życzę
Pozdrawiam wszystkich nagradzanych i nie.
Janusz Zbierajewski


Marek MAAR Grzywa

unread,
Jan 2, 2006, 7:05:22 AM1/2/06
to
Janusz Zbierajewski napisał(a):

[...CUT choć szkoda było, ale do tekstu się nie odnoszę...]

...Znaczy się, odnoszę się o tyle, że pytanie mam :-))

Czy pojawią się drukiem, na papierze, zebrane wszystkie i w zwięzłej
formie wydane "Usenetowe Eseje z Morza i Okolic"? capt.
Zbierajewskiego:-))

Czego w Nowym 2006, nam wszystkim życzę.


--
.: pzdr, Marek MAAR Grzywa ma...@bcf.pl :.
.: http://netykieta.biohazard.waw.pl - czyli jak pisać na grupę :.

Bartek Szmajdziński

unread,
Jan 2, 2006, 7:10:52 AM1/2/06
to
Jaromir Rowinski <glos...@nospambebe.gazeta.pl> napisał(a):
> Byłoby wspaniale !!!!

> Krzysiu czytasz ???? Pliiizzz.....

Krzysiu Ja cie prosze lepiej nie pisz
bo jak przytoczysz komentarze z dziennika jachtowego S/sy Zjawa IV albo
jakies inne wypowiedzi to bedzie poruta

W zaglach napisałes i chwacit lepiej pomyśl o następnej wyprawie )))

A poza tym o czym masz pisac skoro cały ten rejs przepałes w kapitańskiej
koi ;-))))

Ja zresztą jako współuczestnik buntuje sie przeciwko upublicznianiu naszych
doświadczeń )))) (nie można ludziom przeciez pisac ze było w miare cipło kupa
żaracia ciepła woda w kranie i w górskich jeziorkach tez dawało się kąpać)
może słońca za wiele nie było ale śniegu i deszczu tyż. Ze mozna pływac przez
atlanyk i wokół południa greenlandi mając 84 lata lub beda pierwszy raz na
jakiejkolwiek łódce. No i generalnie jak się chce to można)

Tu bardziej można by napisac o tym jak sie w polskich warunkach taka
wieloetapowa wyprawę urządza jak sie szuka ludzi itd ...

Łatwo jest zjeśc ciasteczko ale żeby do niego dotrzeć z naszego polskiego
grajdołka to juz inna kwestia

Bartek Szmajdziński


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 8:04:15 AM1/2/06
to
On Mon, 2 Jan 2006, Bartek Szmajdziński wrote:

> Ja zresztą jako współuczestnik buntuje sie przeciwko upublicznianiu naszych
> doświadczeń )))) (nie można ludziom przeciez pisac ze było w miare cipło kupa
> żaracia ciepła woda w kranie i w górskich jeziorkach tez dawało się kąpać)
> może słońca za wiele nie było ale śniegu i deszczu tyż. Ze mozna pływac przez
> atlanyk i wokół południa greenlandi mając 84 lata lub beda pierwszy raz na
> jakiejkolwiek łódce. No i generalnie jak się chce to można)
>
> Tu bardziej można by napisac o tym jak sie w polskich warunkach taka
> wieloetapowa wyprawę urządza jak sie szuka ludzi itd ...

Ale kogo to będzie za 10 lat obchodziło... "Szkołę pod żaglami" kupuje się
nie dlatego, żeby szukać, jaką elektrodą spawano coś na Pogorii i ile
pomidorów intendent zamówił :)

A jak ludzie nie piszą książek, to ja potem nie mam co sprzedawać :)

Radwan

unread,
Jan 2, 2006, 8:03:34 AM1/2/06
to

Użytkownik "Janusz Zbierajewski" <jzbier...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:dpaug4$g06$1...@nemesis.news.tpi.pl...

> Ano, nie zgłosiłem, bo olewam nagrody, a pływam, bo mi to sprawia frajdę.
> Czego i Wam życzę

O to chodzi, o to chodzi. A kwestia propagandowa wszelkich nagród
żeglarskich, czy to made in PZŻ, czy nie - funkcjonuje dalej w najlepsze.
Pierwszą dziwną nagrodę, jaką pamiętam, dostał w Tallinie Piotrek Adamowicz.
Pojechał na Corsie, wygrał regaty... no to towarzysze radzieccy post factum
wprowadzili dziwne przeliczniki. Nie znam się na morskich przelicznikach,
ale pamiętam, że za głowy łapali się wszyscy, tylko nie Rosjanie. Ale żeby
nie było chryji na zakończeniu - dali Siwemu "Nagrodę dla Najszybszego
Jachtu"
Niedawno ktos dostał nagrodę ( bodajze fair play) za to, ( chyba zaloga
49), że swoim konkurentom pozyczyli maszt. Halo było w prasie i tv. To ekipa
scigająca się na Omegach ma chyba jekieś inne kryteria wartosci. U nas nie
tylko maszt, ale u całą łodke ci przywiozą, pożycza i jeszcze otaklują.
Najwiekszy konkurent da ci żagle czy bom, jesli tylko bedzie miał. Mógłbym
też co roku zgłaszać parę wyczynów typu: ściagnięcie przy pomocy Omegi innej
Omegi z gwiazdobloków Portu Północnego przy dopychającym wietrze N/NO 5-7B.
( akcja kolegów z Gliwic). Wyciagnięcie z lodowatej wody pacjenta o wadze
130 kg przez goscia o wadze 70 kg., wyholowanie na plażę przy pomocy żagli 3
zatopionych kadłubów ( oczywiscie po kolei, a nie jednoczesnie). Itp, itd.
Ale, jak napisał powyżej kapitan Zbierajewski - pływamy, bo lubimy a nie dla
dziwnych sztucznie pompowanych nagród. Zresztą tych prawdziwych w regatach
nie brakuje :)

Radwan


Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 9:08:39 AM1/2/06
to
On Mon, 2 Jan 2006, Radwan wrote:

> Niedawno ktos dostał nagrodę ( bodajze fair play) za to, ( chyba zaloga
> 49), że swoim konkurentom pozyczyli maszt. Halo było w prasie i tv. To ekipa
> scigająca się na Omegach ma chyba jekieś inne kryteria wartosci. U nas nie
> tylko maszt, ale u całą łodke ci przywiozą, pożycza i jeszcze otaklują.
> Najwiekszy konkurent da ci żagle czy bom, jesli tylko bedzie miał. Mógłbym
> też co roku zgłaszać parę wyczynów typu: ściagnięcie przy pomocy Omegi innej
> Omegi z gwiazdobloków Portu Północnego przy dopychającym wietrze N/NO 5-7B.
> ( akcja kolegów z Gliwic). Wyciagnięcie z lodowatej wody pacjenta o wadze
> 130 kg przez goscia o wadze 70 kg., wyholowanie na plażę przy pomocy żagli 3
> zatopionych kadłubów ( oczywiscie po kolei, a nie jednoczesnie). Itp, itd.
> Ale, jak napisał powyżej kapitan Zbierajewski - pływamy, bo lubimy a nie dla
> dziwnych sztucznie pompowanych nagród. Zresztą tych prawdziwych w regatach
> nie brakuje :)

Może bierze się to stąd, że na morskich regatach utrata masztu, wywalenie
jachtu na gwiazdobloki czy koleś za burtą są rzeczami dość sporadycznymi -
tu się uparcie ćwiczy i uczy, żeby nie lądować na gwiazdoblokach ;) *

Jacek "noworocznie złośliwy" Kijewski

*) ma to też związek z tym, że nie ma motorówki przypadającej na każde 2
ćwiartki czy mantry i w takiej sytuacji fakt udzielenia komuś pomocy jest
równoznaczny z rezygnacją z walki o miejsce w biegu albo w regatach (w
regatach mieczówek można temat olać, bo wiadomo, że pacjenta zaraz wyłowi
obstawa regat). Przy okazji wartość masztu dla morskiego jachtu regatowego
przekracza wartość regatowej omegi, a pożyczanie go komuś, kto już
udowodnił, że złamać maszt umie, zakrawa na bohaterstwo ;) PZU nie wypłaci
ani grosza za maszt złamany na cudzej łódce.

Janusz Zbierajewski

unread,
Jan 2, 2006, 7:59:13 AM1/2/06
to

Użytkownik "Marek MAAR Grzywa" <ma...@bcf.pl> napisał w wiadomości
news:dpb508$bl9$1...@nemesis.news.tpi.pl...

> Janusz Zbierajewski napisał(a):
>
> [...CUT choć szkoda było, ale do tekstu się nie odnoszę...]
>
> ...Znaczy się, odnoszę się o tyle, że pytanie mam :-))
>
> Czy pojawią się drukiem, na papierze, zebrane wszystkie i w zwięzłej
> formie wydane "Usenetowe Eseje z Morza i Okolic"? capt.
> Zbierajewskiego:-))
>
> Czego w Nowym 2006, nam wszystkim życzę.
>
>
> .: pzdr, Marek MAAR Grzywa ma...@bcf.pl :.
> .: http://netykieta.biohazard.waw.pl - czyli jak pisać na grupę :.
> .: http://woda.biohazard.waw.pl - czyli jak nie pisać na grupę :.
>
>

He, he, jak dożyję emerytury, co jeszcze trochę potrwa, to (może) zacznę
pisać memuary. Na razie mam tytuł jednego rozdziału: "Jak budowałem <<Dar
Młodzieży>> czyli pochwała lenistwa". Rzecz będzie o tym, jak - nie ruszając
palcem - dorobiłem się eleganckiego papieru czerpanego, na którym Tow.
Fiszbach dziękuje mi za wyjątkowo cenny wkład pracy w budowę nowego
żaglowca, chluby polskiej myśli konstrukcyjnej, stoczniowej, żeglugowej ,
szkoleniowej i jeszcze jakiejś tam jeszcze.
W sumie - na pytanie: Kto zbudował "Dar Młodzieży"? odpowiadam: ja
zbudowałem!!! I mam na to poważne kwity!
Pozdrawiam wszystkich budowniczych!
Janusz Zbierajewski


M@rek

unread,
Jan 2, 2006, 8:56:39 AM1/2/06
to
Janusz Zbierajewski napisal i wyslal takie slowa:


> > Jak daleko sięgam pamięcią nagrody "Rejs Roku" były nieobiektywne i
> > dyktowane zmiennymi kryteriami, najczęściej partykularnymi. Ten rok nie
> > odbiega od normy.
> >
> > pozdrawiam
> > krzysztof
> >
> Donoszę uprzejmie, że Krzysztof ma całkowitą, stu- a nawet
> studwudziestoprocentową rację.
> Częściowo są to przyczyny obiektywne, bo jak np. porównać samotny rejs Henia
> Jaskuły z uratowaniem załogi "Marquesa" przez "Zawiszę" i opłynięciem
> Spitsbergenu przez Bieńkowskiego. (Zakładając, że te imprezy odbyłyby się w
> jednym roku). Ilu żeglarzy - tyle zdań.
> Główny jednak problem - to partykularyzm.

Tak własnie mi sie wydaje i dlatego miło mi ze dwaj znakomici Kapitanowie
( z jednym mialem juz przyjemnosc pływac a z drugim mam nadzieje) sa
tego samego zdania.
Przykladow mozna wymienic wiecej ale jeszcze nigdy sie nie zdazylo zeby
przyznac wyroznienie kolejnemu na mecie nie wyrozniajac pierwszego a
nawet
o nim nie wpominajac.Przypominam ze chodzi o te same regaty, te sama
klase.
Kazdy , kto choc troche ma pojecie o zeglarstwie morskim w Polsce wie
jakie sa roznice miedzy tymi jachtami o załogach nie wpomne, szkoda tylko
ze niektorzy Koledzy nie potrafia lub nie chca tego zrozumiec.

K.Listewnik

unread,
Jan 2, 2006, 9:24:28 AM1/2/06
to
M@rek napisał(a):
ciach...

> Tak własnie mi sie wydaje i dlatego miło mi ze dwaj znakomici Kapitanowie
> ( z jednym mialem juz przyjemnosc pływac a z drugim mam nadzieje) sa
> tego samego zdania.
> Przykladow mozna wymienic wiecej ale jeszcze nigdy sie nie zdazylo zeby
> przyznac wyroznienie kolejnemu na mecie nie wyrozniajac pierwszego a
> nawet
> o nim nie wpominajac.Przypominam ze chodzi o te same regaty, te sama
> klase.

A zdarzylo ci sie kiedys, ze regaty wygral nie ten jacht co trzeba i
nagrody zostaly szybko zamienione. Tak zeby zostalo w rodzinie?

> Kazdy , kto choc troche ma pojecie o zeglarstwie morskim w Polsce wie
> jakie sa roznice miedzy tymi jachtami o załogach nie wpomne, szkoda tylko
> ze niektorzy Koledzy nie potrafia lub nie chca tego zrozumiec.

Przeciez nikt nie twierdzi, ze nie ma roznic pomiedzy tymi jachtami.
O tym kto dostanie nagrode, a kto nie decyduje kapitula. Zdecydowali tak
a nie inaczej. Mieli do tego prawo. Mozesz dyskutowac tu o obiektywizmie
lub jego braku. Wszystkie konkursy maja to do siebie, ze ocena jest
subiektywna i oparta na wiedzy jury. Jak wybiora brzydka miss polonia to
tez bedziesz protestowal? A przeciez innym dziewczynom mogla stac sie
krzywda:).

Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 10:32:01 AM1/2/06
to
On Mon, 2 Jan 2006, K.Listewnik wrote:

> A zdarzylo ci sie kiedys, ze regaty wygral nie ten jacht co trzeba i nagrody
> zostaly szybko zamienione. Tak zeby zostalo w rodzinie?

Jak Deccę, którą na którymś Heweliuszu przyznano za 11 miejsce? (dla
wyjaśnienia: Decca to był wtedy przedmiot marzeń sennych,
nieprawdopodobnie drogi i przydatny na jachcie, coś jak dzisiaj
chartplotter z kompletem map. Deccę miał dostać ten, kto miał dostać, a
skoro 11 miejsce zajął, no to najważniejsza nagroda regat przypadła za 11
miejsce. Za 1 miejsce przyznano wówczas: fotel).

Takie życie. Tyle, że Regaty Heweliusza miały swój regulamin,
zawiadomienie o regatach, listę nagród i wpisowe, stąd oburzenie
uzasadnione. Jak sobie jakieś tam grono przyzna srebrny dzwon albo złotą
małpę, to jest to problem tylko tego grona...

>> Kazdy , kto choc troche ma pojecie o zeglarstwie morskim w Polsce wie
>> jakie sa roznice miedzy tymi jachtami o załogach nie wpomne, szkoda
>> tylko
>> ze niektorzy Koledzy nie potrafia lub nie chca tego zrozumiec.
>
> Przeciez nikt nie twierdzi, ze nie ma roznic pomiedzy tymi jachtami.
> O tym kto dostanie nagrode, a kto nie decyduje kapitula. Zdecydowali tak a
> nie inaczej. Mieli do tego prawo. Mozesz dyskutowac tu o obiektywizmie lub
> jego braku. Wszystkie konkursy maja to do siebie, ze ocena jest subiektywna i
> oparta na wiedzy jury. Jak wybiora brzydka miss polonia to tez bedziesz
> protestowal? A przeciez innym dziewczynom mogla stac sie krzywda:).

I Miss Polonia na dodatek powinna przyznać, że ma rozstępy, cellulit i
płaskie piersi, żeby dyskutantom list dyskusyjnych stało się zadość ;)))

Jacek WoĽniak

unread,
Jan 2, 2006, 10:09:44 AM1/2/06
to

Użytkownik "Janusz Zbierajewski" <jzbier...@wp.pl> napisał w wiadomości
news:dpb9df$r24$1...@atlantis.news.tpi.pl...

>
> He, he, jak dożyję emerytury, co jeszcze trochę potrwa, to (może) zacznę
> pisać memuary. Na razie mam tytuł jednego rozdziału: "Jak budowałem <<Dar
> Młodzieży>> czyli pochwała lenistwa". Rzecz będzie o tym, jak - nie
> ruszając
> palcem - dorobiłem się eleganckiego papieru czerpanego, na którym Tow.
> Fiszbach dziękuje mi za wyjątkowo cenny wkład pracy w budowę nowego
> żaglowca, chluby polskiej myśli konstrukcyjnej, stoczniowej, żeglugowej ,
> szkoleniowej i jeszcze jakiejś tam jeszcze.

Może choc indywidualne prelekcje?
Też bym tak chciał ... ;-((


--
Trzymajcie sie ciepło i poręczy !!!
:-) Jacek Woźniak

== każdy kij ma dwa końce ... a TONFA ma trzy ==


Radwan

unread,
Jan 2, 2006, 10:26:45 AM1/2/06
to

Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.64N.06...@goldenhinde.sail-ho.pl...
On Mon, 2 Jan 2006, Radwan wrote:

*) ma to też związek z tym, że nie ma motorówki przypadającej na każde 2
ćwiartki czy mantry i w takiej sytuacji fakt udzielenia komuś pomocy jest
równoznaczny z rezygnacją z walki o miejsce w biegu albo w regatach (w
regatach mieczówek można temat olać, bo wiadomo, że pacjenta zaraz wyłowi
obstawa regat). Przy okazji wartość masztu dla morskiego jachtu regatowego
przekracza wartość regatowej omegi, a pożyczanie go komuś, kto już
udowodnił, że złamać maszt umie, zakrawa na bohaterstwo ;) PZU nie wypłaci
ani grosza za maszt złamany na cudzej łódce.

Tiaaa, żeby byc sprawiedliwym, to w tych regatach wywracały
się.......morskie regatówki...Duzy Ptak fiknał kozła na ten przykład... a po
dwie motorówki pilnowały... cwiartek i innego morskiego tałatajstwa :)) U
nas wywaliła się załoga juniorska, z południa Polski, która morza na codzień
nie widuje..... po tych regatach Krzysio Bieńkowski stwierdził, że pierwszy
raz widział nisko latające Omegi.
Przy okazji : ile masz tych morskich jachtów regatowych w Polsce ? 5 ?? I
które z nich wyprzedzą Omegę ??:)))

Radwan
złosliwy noworocznie :))


Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 11:21:27 AM1/2/06
to
On Mon, 2 Jan 2006, Radwan wrote:

> nie widuje..... po tych regatach Krzysio Bieńkowski stwierdził, że pierwszy
> raz widział nisko latające Omegi.
> Przy okazji : ile masz tych morskich jachtów regatowych w Polsce ? 5 ?? I
> które z nich wyprzedzą Omegę ??:)))

Samych Mantr 7000 jest koło 8 sztuk. Do tego 2 Mantry 31. Scamp, Hadar,
Kneź, Tornado, Sarmata, Sekstant. Znalazłoby się jeszcze parę.

Wyprzedzić omegę, rozumiemy przez to oczywiście warunki jak dla regat
morskich? Wiatr 6-7, stan morza 3-4, wyścig powiedzmy 80 Mm, tak?

Myślę, że bez większego problemy każdy C-24, a nawet Nefryt... :) No, nie
każdy...

Jerzy Makieła

unread,
Jan 2, 2006, 10:44:23 AM1/2/06
to
Jacek Kijewski <ja...@sail-ho.pl> napisał(a):


> Wyprzedzi=E6 omeg=EA, rozumiemy przez to oczywi=B6cie warunki jak dla regat=
> =20
> morskich? Wiatr 6-7, stan morza 3-4, wy=B6cig powiedzmy 80 Mm, tak?

UWAGA UWAGA Nadchodzi... tfu, znaczy zaczyna się...
:-))))))))))

--
Pozdrowienia Jurek Makieła (jak ta mrów...)

K.Listewnik

unread,
Jan 2, 2006, 11:07:51 AM1/2/06
to

Użytkownik "K.Listewnik" <mer...@list.pl> napisał w wiadomości:
ciach

> Bawi mnie
> zawsze takie okreslenie. Pierwszy, najlepszy, jedyny słuszny:)....itp, itd
> Kiedys (dosc dawno) ktos pozyczal mapy na rejon Botnickiej i pytal o
> szczegoly rejsu klubowego, ktory wlasnie w tamte rejony sie odbyl. Potem
> ukazal sie artukul, jak to osobnik ow przecieral szlaki Zatoki Botnickiej.

Mnie nie bawi. To byl niejaki Parasol z Warszawy. Wzial ode mnie spis
swiatel C, mapy, informacje "co gdzie jak" - min., ze Merkury holowal z
Turku Bosmana II bo im sie motor popsowal. A potem w Zaglach (1994) napisal
ze byli pierwszym polskim jachtem (od 7 lat) co to zawinal do Turku.

No a Les Dmowski, skad kontekst? - kto nie czytal niech zajrzy do "Zlego
ducha Zatoki Jamesa" jak on pieknie pisze o tym:
"pierwszy_najlepszy_jedyny_słuszny".

A tak na marginesie: Sa ludzi ktorzy plywaja kapitalnie i slad po tym nie
zostaje (dlatego nalezy rozmawiac, z ludzmi, ktorzy kiedys plywali) sa tacy
ktorzy plywaja kapitalnie i zostaje. Ale kapitalnosc rejsu polega wg mnie
nie na:
-akwenie,
-ilosci przeplynietych mil,
-ilosci i rodzaju odwiedzonych portow,
-skladzie zalogi (ilosci przeswietnych osob na m2 jednostki plywajacej),
-swietnosci jachtu,
-dziewictwa dokonania okreslonego zamierzenia zeglarskiego.

ale na tym co nas gna gdzies tam i co zostaje w nas (w formie wspomien
pisanych, opowiadanych czy zupelnie osobistych - przechowywanych gdzies w
pamieci).
I dlatego kazdy rejs z "life motiv" dokadkolwiek by nie byl, bedzie
atrakcyjniej postrzegany niz rejs dookola swiata
"czlonka_wysunietego_z_ramienia_na czolo".

Pozdrawiam jeszcze swiatecznie

Karol Listewnik


wacław

unread,
Jan 2, 2006, 12:35:45 PM1/2/06
to
Użytkownik "Marek MAAR Grzywa" <ma...@bcf.pl> napisał

> .: http://woda.biohazard.waw.pl - czyli jak nie pisać na grupę :.
> do tekstu się nie odnoszę

> Znaczy się, odnoszę się o tyle. że

+cut wiadro pomyj TFU! (ja Grab 1 - bez odbioru)+ = 27 października 2004
Andrzej Kapłan AIKI

--

Pozdrawiam,

Wacław Nieśmiały

Marek, *Prywatnie powiedziałbym spier****, ale publicznie nie wypada+ =
Wojtek Zientara 5 stycznia 2005, dociera?

Jacek WoĽniak

unread,
Jan 2, 2006, 12:41:46 PM1/2/06
to

Użytkownik "Jerzy Makieła" <jurmak1...@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:dpbhon$t0r$1...@inews.gazeta.pl...

> Jacek Kijewski <ja...@sail-ho.pl> napisał(a):
>
>
>> Wyprzedzi=E6 omeg=EA, rozumiemy przez to oczywi=B6cie warunki jak dla
>> regat=
>> =20
>> morskich? Wiatr 6-7, stan morza 3-4, wy=B6cig powiedzmy 80 Mm, tak?
>
> UWAGA UWAGA Nadchodzi... tfu, znaczy zaczyna się...
> :-))))))))))

RA coraz blizej ;-))))))))))

M@rek

unread,
Jan 2, 2006, 12:52:58 PM1/2/06
to
Jacek Kijewski napisal i wyslal takie slowa:

Drodzy koledzy Krystianie i Jacku nie rozumiem zupelnie dlaczego z takim
uporem bronicie decyzji kapituły.Wydaj mi sie ze kirrowac Wami moga
rowniez
jedynie antagonizmy miedzy wybrzezami bo o brak znajomosci rzeczy Was
nie podejrzewam.Nie probuje dyskutowac o tym kto i dlaczego dostal I czy
III nagrode i dlaczego.Jak bedzie taka dyskusja to swoje argumenty
przedstawie.Przypominam ze to nie byl konkurs pieknosci gdzie zdania
zawsze sa subiektywne.To te same regaty, ta sama klasa wyroznienie za
ktores kolejne miejsce i calkowite pominiecie pierwszego.
Uwazam ze decyzja kapituły jest niesprawiedliwa i uzasadnia moja teze.
Podane przez Was przykłady pokazuja ze zla sie dzieje, ale pytam sie
czy Waszym zdaniem tak byc powinno i czy trzeba nad tym przejsc do
porzadku
dziennego ?

Maciej Kotas

unread,
Jan 2, 2006, 1:14:13 PM1/2/06
to
mar...@poczta.onet.pl (M@rek) napisał(a):


> Uwazam ze decyzja kapituły jest niesprawiedliwa i uzasadnia moja teze.
> Podane przez Was przykłady pokazuja ze zla sie dzieje, ale pytam sie
> czy Waszym zdaniem tak byc powinno i czy trzeba nad tym przejsc do
> porzadku
> dziennego ?
>

Nie sądze zeby kwestia "wybrzeza"miala tu jakies znaczenie. A tak pozatym to
nie wiem o co chodzi. Zeglujesz/cie dla nagród??

JA tam se zegluje bo lubie:))

Maciek"S"Kotas

Maciej Kotas

unread,
Jan 2, 2006, 1:14:17 PM1/2/06
to
mar...@poczta.onet.pl (M@rek) napisał(a):


> Uwazam ze decyzja kapituły jest niesprawiedliwa i uzasadnia moja teze.
> Podane przez Was przykłady pokazuja ze zla sie dzieje, ale pytam sie
> czy Waszym zdaniem tak byc powinno i czy trzeba nad tym przejsc do
> porzadku
> dziennego ?
>

K.Listewnik

unread,
Jan 2, 2006, 1:46:44 PM1/2/06
to
M@rek napisał(a):
ciach...

> Drodzy koledzy Krystianie i Jacku nie rozumiem zupelnie dlaczego z takim
> uporem bronicie decyzji kapituły.Wydaj mi sie ze kirrowac Wami moga

Ja widze, ze nie rozumiesz. Nie wiem, czy plynales na tym jachcie, ze
czujsz sie osobiscie urazony? Przeciez te nagrody nie maja zadnego
znaczenia. A mnie osobiscie zwisa i powiewa, kto ta nagrode otrzyma:)
Probowalem Ci wytłumaczyc, ze jezeli nie ma scislego regulaminu
przyznawania nagrod, to organizatorzy moga to zrobic kierujac sie na
przyklad ladnie przystrzyzonym trawnikiem. Albo ze na jachcie B płynela
Baśka co ma fajny biust. I maja do tego prawo.
Biorac udzial, przyjmujac nagrode, godzisz sie na taka formule. Jezeli
nie otrzymales nagrody, lub ta formula Ci nie odpowiada, to nie musisz
brac w tym udzialu.

> rowniez
> jedynie antagonizmy miedzy wybrzezami bo o brak znajomosci rzeczy Was
> nie podejrzewam.Nie probuje dyskutowac o tym kto i dlaczego dostal I czy

To tez jest subiektywne. Czy uwazasz, ze tylko Twoje zdanie jest
słuszne? A ludzie o innych pogladach "nie znaja sie na rzeczy"? Jezeli
lepiej Ci pasuje, to mozesz uznac ze ja sie nie znam na rzeczy. Albo
jestem nieobiektywny.

> III nagrode i dlaczego.Jak bedzie taka dyskusja to swoje argumenty
> przedstawie.Przypominam ze to nie byl konkurs pieknosci gdzie zdania
> zawsze sa subiektywne.To te same regaty, ta sama klasa wyroznienie za
> ktores kolejne miejsce i calkowite pominiecie pierwszego.

Czyli uwazasz, ze normalnie wyniki regat sa obiektywne? Bardzo
obiektywne sa tzw wspolczynniki wyrownawcze. Wieczorem masz 117 a rano
115, bo sedzia obejrzal jeszcze raz Twoj jacht. Nie pomierzył tylko
obejrzal:). Porownywanie nieporownywalnego? A nawet gdyby pomierzyl, to
co? Juz bedzie obiektywnie?
Tego typu konkursy przypominaja konkursy pieknosci, bo wygrywa ten, kto
sie ladniej zaprezentuje.

> Uwazam ze decyzja kapituły jest niesprawiedliwa i uzasadnia moja teze.
> Podane przez Was przykłady pokazuja ze zla sie dzieje, ale pytam sie
> czy Waszym zdaniem tak byc powinno i czy trzeba nad tym przejsc do
> porzadku
> dziennego ?

Ja uwazam, ze jak chcesz miec sprawiedliwa decyzje kapituly, to musisz
wlasna zalozyc. Tylko, ze moze sie znalezc ktos ktos posadzi Cie o brak
znajomosci rzeczy.

Andrzej Remiszewski

unread,
Jan 2, 2006, 2:18:32 PM1/2/06
to
Najwieksza zaletą REJSU ROKU było to, ze taka nagroda powstała. W okresie
kiedy żeglarstwo w POlsce potrzebowąło upowszechnienia, rozpropagowania i
sponsoringu państwa to była rzecz nie do przecenienia.
Wadą nagrody od początku, obok uznaniowości kryteriów, było nadmierne
rozrastanie się ilości wręczanych corocznie wyróżnień.
Zapewne można zadawać sobie pytanie o słuszność różnych decyzji jury - ale
można być pewnym, że gdyby powołać spośród dowolnego gremium żeglarskiego
dowolną ilość składow jury, to każdy ze składów stworzyłby inną listę
nagrodzonych.


Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 3:17:57 PM1/2/06
to
On Mon, 2 Jan 2006, K.Listewnik wrote:

> M@rek napisał(a):
> ciach...
>> Drodzy koledzy Krystianie i Jacku nie rozumiem zupelnie dlaczego z takim
>> uporem bronicie decyzji kapituły.Wydaj mi sie ze kirrowac Wami moga
>
> Ja widze, ze nie rozumiesz. Nie wiem, czy plynales na tym jachcie, ze czujsz
> sie osobiscie urazony? Przeciez te nagrody nie maja zadnego znaczenia. A mnie
> osobiscie zwisa i powiewa, kto ta nagrode otrzyma:)
> Probowalem Ci wytłumaczyc, ze jezeli nie ma scislego regulaminu przyznawania
> nagrod, to organizatorzy moga to zrobic kierujac sie na przyklad ladnie
> przystrzyzonym trawnikiem. Albo ze na jachcie B płynela Baśka co ma fajny
> biust. I maja do tego prawo.
> Biorac udzial, przyjmujac nagrode, godzisz sie na taka formule. Jezeli nie
> otrzymales nagrody, lub ta formula Ci nie odpowiada, to nie musisz brac w tym
> udzialu.

Warto zwrócić uwagę, że rzeczony konkurs jest obecnie prywatnym
przedsięwzięciem, nawet trudno stwierdzić, czyim. Jest sobie kapituła, coś
tam wymyśla, ktoś to popiera (patronatem takim czy innym), ktoś inny nie
popiera. A tu ktoś zaczyna argumentować, że powinni dać nagrodę temu, a
nie tamtemu. Większość dyskusji na prz jest właśnie typu, że w czarterowni
X powinni mieć droższe jachty, a niższe ceny, niech TIGA wymieni Fortuny
na Oriony lub odwrotnie, HOM Puck powinien mieścić się w Międzyzdrojach i
tak dalej, i tak dalej. Najczęściej w wykonaniu ludzi, którzy mogą
udowodnić wszystko, tylko nie to, że własne koncepcje wdrożyli gdzieś z
sukcesem w życie.

Tak jakoś się składa, że w dzisiejszych czasach nawet nie trzeba poparcia
PZPRu w postaci Głosu Wybrzeża, można sobie nadrukować dyplomów pod sufit
i rozdawać, komu się chce. Można też sobie wypracować jakąś markę,
poparcie prasy (może podać email do Heflicha?), narobić blaszanych
statuetek (z blachy do wyboru stalowej, złotej czy jakiejś tam innej),
wynająć sobie Dar, nastawiać tac z tartinkami, a jak się poleje whisky, to
nawet dziennikarze się zjawią na taką imprezę i może coś tam napiszą.
Czemu nie, wolny kraj...

I nie ma to nic wspólnego z jakimiś wybrzeżowymi antagonizmami. Oczywiście
w Szczecinie wyżerkę trudniej urządzić na Darze Pomorza, trzeba by
przyłapać Chopina na postoju w porcie albo wleźć na Wieżę Bismarcka (bo
ładny widok). I to cała różnica.

Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 3:22:02 PM1/2/06
to

Co zresztą świadczy o tym, że w końcu w żeglarstwie dzieje się coś
ciekawego i to w coraz większej skali.

Warto zwrócić uwagę, że istniał/eje jeszcze konkurs Conrady (który z
Rejsem Roku nie zawsze był wspólny i nie mam pojęcia, jak było w tym),
oraz gdyńskie Kolosy - również bardzo prestiżowe.

Dziwnie się składa przy okazji, że żaden z nich nie odbywa się w
Szczecinie, stąd może jakieś podejrzenia o konflikty wybrzeżowe?

Radwan

unread,
Jan 2, 2006, 2:56:50 PM1/2/06
to

Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.64N.06...@goldenhinde.sail-ho.pl...
On Mon, 2 Jan 2006, Radwan wrote:


Samych Mantr 7000 jest koło 8 sztuk. Do tego 2 Mantry 31. Scamp, Hadar,
Kneź, Tornado, Sarmata, Sekstant. Znalazłoby się jeszcze parę.

Wyprzedzić omegę, rozumiemy przez to oczywiście warunki jak dla regat
morskich? Wiatr 6-7, stan morza 3-4, wyścig powiedzmy 80 Mm, tak?

Myślę, że bez większego problemy każdy C-24, a nawet Nefryt... :) No, nie
każdy...

Obawiam się, że przegrał byś z kretesem. Duży Ptak wygrał długi wyscig na
tych regatach....dlatego, że sędzia postawił na trasie bojkę wielkości 5
litrowej bańki po oleju a w instrukcji podał ... położenie boji - długosć i
szerokośc geograficzną... a na Omedze raczej trudno się nawiguje.. no i nie
ma GPS-a, o którego brak miał potem pretensje sędzia.... po protestach
załóg, które "morskie regatówki" widziały tylko na starcie, stwierdził, że
wszystko było ok, bo trzeba było płynąć za Duzym Ptakiem... tylko jak płynąc
za, jak się płynie przed ??:))
Ja widzę, Jacenty, że muszę wreszcie pokazać Ci porządną Omegę, bo masz
jakieś wypaczone mniemanie :))
Morskie regatówki przy wietrze 6-7 a momentami wyzej trzymały się jeszcze
jak cię mogę na halsówce. ( trzymał się Duży Ptak i jedna zrefowana
730-stka). Na pełnym postawilismy spiny i tyle nas widzieli :)) Niestety,
musieliśmy wracać spory kawał spod Portu Północnego na niewidoczną boję :(

Radwan

Jacek Kijewski

unread,
Jan 2, 2006, 4:06:47 PM1/2/06
to
On Mon, 2 Jan 2006, Radwan wrote:

>
> Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomości
> news:Pine.LNX.4.64N.06...@goldenhinde.sail-ho.pl...
> On Mon, 2 Jan 2006, Radwan wrote:
>
>
> Samych Mantr 7000 jest koło 8 sztuk. Do tego 2 Mantry 31. Scamp, Hadar,
> Kneź, Tornado, Sarmata, Sekstant. Znalazłoby się jeszcze parę.
>
> Wyprzedzić omegę, rozumiemy przez to oczywiście warunki jak dla regat
> morskich? Wiatr 6-7, stan morza 3-4, wyścig powiedzmy 80 Mm, tak?
>
> Myślę, że bez większego problemy każdy C-24, a nawet Nefryt... :) No, nie
> każdy...
>
> Obawiam się, że przegrał byś z kretesem. Duży Ptak wygrał długi wyscig na
> tych regatach....dlatego, że sędzia postawił na trasie bojkę wielkości 5
> litrowej bańki po oleju a w instrukcji podał ... położenie boji - długosć i
> szerokośc geograficzną... a na Omedze raczej trudno się nawiguje.. no i nie

Morski jacht (mówimy o regatach _morskich_) to oczywiście taki, na którym
nawigacja jest możliwa. Następnym razem daj znać, mam Garmina 12, mogę
pożyczyć. Stolik nawigacyjny, mapę, kompas, ekierki zainstaluj we własnym
zakresie.

Ale ja nie o tym. Ja o tym, że jeżeli w ww. warunkach jakaś omega
dopłynęłaby do mety, to miałbyś o czym wnukom opowiadać :)

> Morskie regatówki przy wietrze 6-7 a momentami wyzej trzymały się jeszcze
> jak cię mogę na halsówce. ( trzymał się Duży Ptak i jedna zrefowana
> 730-stka). Na pełnym postawilismy spiny i tyle nas widzieli :)) Niestety,
> musieliśmy wracać spory kawał spod Portu Północnego na niewidoczną boję :(

Ścigaliście się na rozlewisku i pod osłoną. A może by tak do boi Łeb i z
powrotem? :)

Jerzy Makieła

unread,
Jan 3, 2006, 3:09:02 AM1/3/06
to
Radwan napisał(a):

> Ja widzę, Jacenty, że muszę wreszcie pokazać Ci porządną Omegę, bo masz
> jakieś wypaczone mniemanie :))

Ja tylko z taką pewną nieśmiałością przypomnę, że ktoś miał przywieść
Omegę do Pucka na SIZ...

--
Pozdrowienia Jurek Makieła

M@rek

unread,
Jan 3, 2006, 4:13:56 AM1/3/06
to
K.Listewnik napisal i wyslal takie slowa:


> Ja widze, ze nie rozumiesz. Nie wiem, czy plynales na tym jachcie, ze
> czujsz sie osobiscie urazony?

Nie, nie czuje sie osobiscie urazony a na tym jachcie ostatnio płynałem
tak ze 30 lat temu.

Przeciez te nagrody nie maja zadnego
> znaczenia. A mnie osobiscie zwisa i powiewa, kto ta nagrode otrzyma:)

Dla Ciebie nie maja, mnie w gruncie rzeczy tez ale sa tacy dla ktorych to
istotne, bo powinna byc to forma uznania za jakies dokonanie prawda ?


> Probowalem Ci wytłumaczyc, ze jezeli nie ma scislego regulaminu
> przyznawania nagrod, to organizatorzy moga to zrobic kierujac sie na
> przyklad ladnie przystrzyzonym trawnikiem.

Dlatego wlasnie kiedys napisałem, ze trudniej wygrac okregowe regaty na
optymiscie niz dac sie przewiezc( za pieniadze) dookoła Hornu.Pozostałych
przyznanych nagrod i wyroznien nie probuje kwestionowac wlasnie z powodow
ktore przytaczasz.
Napisalem juz wczesniej i powtorze po raz kolejny- to znany mi pierwszy
przypadek, ktory moze byc porownywalny ter same regaty, ta sama klasa
wyroznoiny zostal nowszy, szybszy jacht za gorsze miejsce a pominiety
starszy, wolniejszy ktory wygral. Dla mnie to klasyczny przypadek
nepotyzmu.

Albo jestem nieobiektywny.

W takim razie odpowiedz komu przyznałbys to wyroznienie bedac w Jury,
oczywiscie w tym konkretnym przypadku ?


> Czyli uwazasz, ze normalnie wyniki regat sa obiektywne?

Troche sie na regatach znam i to jest własciwie temat na nowa dyskusje.
W zeglarstwie, jak w kazdym sporcie technicznym sprzet odgrywa duza role
a roznice sa, nawet w klasach monotypowych i to tak scislych jak Laser.

Bardzo
> obiektywne sa tzw wspolczynniki wyrownawcze. Wieczorem masz 117 a rano
> 115, bo sedzia obejrzal jeszcze raz Twoj jacht. Nie pomierzył tylko
> obejrzal:)

To tez wlasnie przyklad nepotyzmu.Stad wlasnie rosnaca popularnosc klas
monotypowych a nie tych w ktorych wygrywaja jedynie pieniadze( tak
na srodladziu zdechły klasy "Open" i "730" a rosnie popularnosc Skippi)
Starty w regatach dla wiekszosci sa wlasnie przyjemnoscia tym wieksza
im bardziej sprawiedliwe sa warunki.

Porownywanie nieporownywalnego? A nawet gdyby pomierzyl, to
> co? Juz bedzie obiektywnie?

Podane przez Was przykłady pokazuja ze zla sie dzieje, ale pytam sie
> > czy Waszym zdaniem tak byc powinno i czy trzeba nad tym przejsc do
> > porzadku
> > dziennego ?

> Ja uwazam, ze jak chcesz miec sprawiedliwa decyzje kapituly, to musisz
> wlasna zalozyc. Tylko, ze moze sie znalezc ktos ktos posadzi Cie o brak
> znajomosci rzeczy.

Ja nie kreuje sie na jedynego sprawiedliwego, nagrod nie zamierzam
przyznawac, mierniczym ani sedzi tez nie mam zamiaru byc ale chcialbym
zeby ludzie ktorzy to robia mieli poczycie przyzwoitosci.
Czy oczekuje czegos nadzwyczajnego ?

M@rek

unread,
Jan 3, 2006, 4:23:26 AM1/3/06
to
Andrzej Remiszewski napisal i wyslal takie slowa:

Całkowicie sie zgadzam i nie na to chcialem zwrocic uwage.
Podkreslam ze inspiracja do napisania postu byla sytuacja ze w tych
samych regatach w tej samej klasie przyznano wyroznienie za kolejne
miejsce nie wspominajac o pierwszym .
Czy sie komus podoba czy nie te nagrody maja znaczenie przynajmniej
propagandowe.

K.Listewnik

unread,
Jan 3, 2006, 4:41:47 AM1/3/06
to
M@rek napisał(a):
ciach

> Dla Ciebie nie maja, mnie w gruncie rzeczy tez ale sa tacy dla ktorych to
> istotne, bo powinna byc to forma uznania za jakies dokonanie prawda ?

Tylko za jakie dokonania? Dowolne. Jak kryterium w konkursie bedzie
wielkosc biustu Baski, to tak sobie organizatorzy ocenia.
Oczywiscie bedzie to rzutowalo na prestiz imprezy, ale na pewno sa tacy,
ktorych ta czesc ciala rowniez zainteresuje.


>
>
>>Probowalem Ci wytłumaczyc, ze jezeli nie ma scislego regulaminu
>>przyznawania nagrod, to organizatorzy moga to zrobic kierujac sie na
>>przyklad ladnie przystrzyzonym trawnikiem.
>
>
> Dlatego wlasnie kiedys napisałem, ze trudniej wygrac okregowe regaty na
> optymiscie niz dac sie przewiezc( za pieniadze) dookoła Hornu.Pozostałych
> przyznanych nagrod i wyroznien nie probuje kwestionowac wlasnie z powodow
> ktore przytaczasz.
> Napisalem juz wczesniej i powtorze po raz kolejny- to znany mi pierwszy
> przypadek, ktory moze byc porownywalny ter same regaty, ta sama klasa
> wyroznoiny zostal nowszy, szybszy jacht za gorsze miejsce a pominiety
> starszy, wolniejszy ktory wygral. Dla mnie to klasyczny przypadek
> nepotyzmu.
>
> Albo jestem nieobiektywny.
>
> W takim razie odpowiedz komu przyznałbys to wyroznienie bedac w Jury,
> oczywiscie w tym konkretnym przypadku ?

Nie wiem. Jak na razie nie zasiadam w zadnym jury. Nie sledzilem na tyle
"wydarzen" w zeglarstwie zebym mogl obiektywnie to ocenic. Gorzej, nie
mam czasu, zeby szukac laureatow.
Przyznawanie nagrod za udzial w Tall Ship Races samo w sobie jest dosyc
zabawne, niezaleznie od miejsca zajetego przez klienta. To nie jest
wyczyn zeglarski. To jest swietna impreza integracyjna dla mlodziezy i
kawalek ladnego zeglastwa.
O ja mam na przyklad taka nagrode od organizatorow Tall Ship Races 2004
(srebrny dzwon), za najmłodsza zaloge w imprezie:).

>>Czyli uwazasz, ze normalnie wyniki regat sa obiektywne?
>
> Troche sie na regatach znam i to jest własciwie temat na nowa dyskusje.
> W zeglarstwie, jak w kazdym sporcie technicznym sprzet odgrywa duza role
> a roznice sa, nawet w klasach monotypowych i to tak scislych jak Laser.
>
>
> Bardzo
>
>>obiektywne sa tzw wspolczynniki wyrownawcze. Wieczorem masz 117 a rano
>>115, bo sedzia obejrzal jeszcze raz Twoj jacht. Nie pomierzył tylko
>>obejrzal:)
>
> To tez wlasnie przyklad nepotyzmu.Stad wlasnie rosnaca popularnosc klas
> monotypowych a nie tych w ktorych wygrywaja jedynie pieniadze( tak
> na srodladziu zdechły klasy "Open" i "730" a rosnie popularnosc Skippi)
> Starty w regatach dla wiekszosci sa wlasnie przyjemnoscia tym wieksza
> im bardziej sprawiedliwe sa warunki.

To nie jest nepotyzm. Łodki o identycznych wymiarach moga pływac w
zupełnie rozny sposob. Sedzia podciagnal mi wspolczynnik mojej Vivy do
takiego samego poziomu jak maja difury(c-24). Mimo, ze difury sa nieco
dłuzsze.
Dla mnie w tym wszystkim liczy sie plywanie. A jak sie uda dobrze
poplynac, to tez fajnie. Niektore jachty plywaja w danych regatach po
kilkanascie lat, zanim ktoregos pieknego dnia, sa warunki idealne dla
nich:). I wtedy wygrywaja.

> Porownywanie nieporownywalnego? A nawet gdyby pomierzyl, to
>
>>co? Juz bedzie obiektywnie?
>
>
>
> Podane przez Was przykłady pokazuja ze zla sie dzieje, ale pytam sie
>
>>> czy Waszym zdaniem tak byc powinno i czy trzeba nad tym przejsc do
>>>porzadku
>>> dziennego ?
>
>
>>Ja uwazam, ze jak chcesz miec sprawiedliwa decyzje kapituly, to musisz
>>wlasna zalozyc. Tylko, ze moze sie znalezc ktos ktos posadzi Cie o brak
>>znajomosci rzeczy.
>
>
> Ja nie kreuje sie na jedynego sprawiedliwego, nagrod nie zamierzam
> przyznawac, mierniczym ani sedzi tez nie mam zamiaru byc ale chcialbym
> zeby ludzie ktorzy to robia mieli poczycie przyzwoitosci.
> Czy oczekuje czegos nadzwyczajnego ?

Regulaminy i zasady ustalaja ludzie i pewnie zawsze beda w jakis sposob
ułomne. Jezeli Ci na tym zalezy to walcz. Ja po prostu oceniam "prestiz"
takiego konkursu.

Andrzej Remiszewski

unread,
Jan 3, 2006, 11:45:30 AM1/3/06
to

Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał :


Warto zwrócić uwagę, że istniał/eje jeszcze konkurs Conrady (który z
Rejsem Roku nie zawsze był wspólny i nie mam pojęcia, jak było w tym),
oraz gdyńskie Kolosy - również bardzo prestiżowe.

Dziwnie się składa przy okazji, że żaden z nich nie odbywa się w
Szczecinie, stąd może jakieś podejrzenia o konflikty wybrzeżowe?

No i właśnie:
Marzyłoby, by NAGRODA X była przyznawana za NAJWYBITNIEJSZE osiagnięcie
(niekoniecznie rejs i niekoniecznie rejs "wyczynowy") i żeby nie była ona
dewaluowana ilością kilku (-nastu) sztuk wręczanych corocznie
I marzyłoby się, zeby na decyzje jury nie miały wpływu "konflikty" albo
konflikty pomiędzy wschodem, a zachodem, centalą, a peryferiami,
zawodowcami, a przyjemniaczkami itp, itd...

Jacek Kijewski

unread,
Jan 3, 2006, 12:55:25 PM1/3/06
to
On Tue, 3 Jan 2006, Andrzej Remiszewski wrote:

> No i właśnie:
> Marzyłoby, by NAGRODA X była przyznawana za NAJWYBITNIEJSZE osiagnięcie
> (niekoniecznie rejs i niekoniecznie rejs "wyczynowy") i żeby nie była ona
> dewaluowana ilością kilku (-nastu) sztuk wręczanych corocznie
> I marzyłoby się, zeby na decyzje jury nie miały wpływu "konflikty" albo
> konflikty pomiędzy wschodem, a zachodem, centalą, a peryferiami,
> zawodowcami, a przyjemniaczkami itp, itd...

A dlaczego marzyłoby się?

Mi się nie marzy. Są ludzie, których zdanie sobie cenię, są tacy, których
mi to jest obojętne i są tacy, których uważam za palantów. Jeżeli nagrodę
wręczają ci pierwsi, to taka nagroda dla mnie jest cenna i pożądana, ci
drudzy - nie obchodzi mnie to, z tych trzecich mogę się pośmiać.

Akurat nagrody Rejs Roku (a i pozostałe dwie też) wręczają ludzie z grupy
pierwszej i drugiej, więc nie mam powodów do narzekań.

Moim zdaniem co było źle:

- nagroda dla Zasady. Błąd. Każdy, kto ma dużo pieniędzy, może sobie
wynająć jacht z załogą (duży, wypasiony i w ogóle) i wystartować sobie w
jakiś regatach na końcu świata. W końcu regat są tysiące. Może nawet coś
wygrać. Moim zdaniem regatowców w takich konkursach należy nagradzać za
całokształt - np. 10 lat nieprzerwanego wygrywania, albo za coś
rzeczywiście spektakularnego.

- nagrody za udział w Tall Ships, Cutty Sark itd. W końcu płynie tam
ileśset jachtów, nagród przyznają kilkadziesiąt (za miejsce na mecie,
miejsce w grupie, miejsce po przeliczeniu, najmłodszą załogę, najstarszą
załogę...)

Co powinno się nagradzać:
- rejsy w miejsca trudne a ciekawe - tu, owszem, należało dostrzec Zjawę i
Bińczyka
- rejsy dalekie, okrążenia świata itd. - nagrodzono Karolkę, słusznie.
- rejsy na granicy wariactwa - a tu wielokrotnie nagradzano takowe
- rejsy wnoszące coś do naszego pojmowania świata, historii czy kultury -
szlakami czegoś, upamiętniające coś, przypominające dawne wydarzenia.

Ot i tyle. Póki się zgadzam z jury, to się zgadzam. Jak dojdę do wniosku,
że jury wymyśla nagrody "z pały", to przestanę się w ogóle interesować
tematem.

wacław

unread,
Jan 3, 2006, 2:36:48 PM1/3/06
to
Użytkownik "Jaromir Rowinski" <glos...@nospambebe.gazeta.pl> napisał

> jak sądzę pozbawione sensu - jakby z zasady...
zacyttowanie przez Ciebie

> .: http://woda.biohazard.waw.pl - czyli jak nie pisać na grupę :.

było złamaniem rozejmu,
>> Chyba nie ma się czym zanadto przejmować.
Ja mam i zapewne nasi czytelnicy, bo w ten sposób obniżany jest poziom
naszej grupy

> Masz rację. Chyba

tak, oczywiście, że tak.

Skoro się zgadzamy, to pozwolisz, że przytoczę Twoje słowa na poparcie tezy
o Twoim, delikatnie rzecz ujmując, brak manier czy świeżości demokratycznej

Na paczątek, należy chyba Ci przytaknąć, jeżeli pisałeś wówczas w
odniesieniu do własnej osoby, czyli *Cóż - głupich nie sieją - sami się
rodzą+ = Jaromir Rowiński 18-11-2005

Zatem odnoszę wrażenie, że +musisz sie podciągnąć w rozumieniu+ = Jaromir
Rowiński 18-11-2005

Bo wiemy wszyscy, że to

+mało sensowne + = Jaromir Rowiński 09-11-2005

zachowanie, ale pamiętamy, że

+Trzeba mieć normalne Ph+ = Jaromir Rowinski 16 kwietnia 2004

żeby zapewne to zrozumieć.

A co do

+ granic pieprzeniea trolla na "S" + = 28 maja 2004 Jaromir Rowinski

to rozumiesz już chyba, że chciałeś dobrze, a wyszło, że sam owym kimś
jesteś ;-(

+Przyznam się, że nie za bardzo rozumiem gdzie widzicie problem+ =
10-11-2005 Jaromir Rowinski

a nie widzisz tego?

Czyżbyś szukał + uciechy w zadawaniu niemądrych pytań w niemądry sposób+ =
Jaromir Rowiński 30-10-2005

Myślę, że czytelnicy i ja

+Nie czytam "X" od dawna, po prostu brzydzę się i żal mi czasu kpiny przez
to indywiduum wywołane+ = Jaromir Rowinski 10-11-2005

i tu się chyba zgodzimy, jeżeli któryś z nas spojrzy w lustro, to zapewne
się o tym przekona.

Zaten, czy Twoim +Zamierzeniem jest obniżenie poziomu dyskusji,
prowokowanie nieprzystojnych pyskówek, chamstwa i buractwa, a tym samym
deprecjonowanie samego "środowiska" (aż mi gębę wykrzywił ten wyraz)
pl.rec.zeglarstwo+ = Jaromir Rowinski 10-11-2005 ????

Bo, jak widzimy twoja osoba +używa wyłącznie ogranych, prymitywnych chwytów
erystycznych+ = Jaromir Rowinski 10-11-2005

I dlatego część z nas sądzi, że +pisanie na grupę nie ma sensu, bo "wszyscy
jesteśmy porąbani"+ = Jaromir Rowinski 10-11-2005

;-(

+spora część piszących siada do pisania świeżo po lekturze pożal się Boże
filipik+ = Jaromir Rowinski 10-11-2005

i odchodzi po namyśle od klawiatury.

Oczywiście to +Działa zwłaszcza na opinię tych starszych, "nieśmiałych",
którzy jak się o tym kilka razy przekonałem, grupowe boje jedynie bardziej
czy mniej incydentalnie obserwują, ale do pisania ani śmiałości, ani chęci
nie mają+ = Jaromir Rowinski 10 listopada 2005

Zatem, mówią sobie zapewne w duchu za Tobą, że +Mi to rybka Całkiem bez
problemu. I bez magii Zatem nie należy chyba pouczać innych nie znajac w
pełni sytuacji+ = Jaromir Rowinski 13-11-2005

I na pewno nie czynią, tak jak Ty, czyli jak sam piszesz, +Omijam lub
"gwałcę" głupie przepisy. Ergo - dalej olewam problem. Definitywnie+ =
Jaromir Rowinski 12-11-2005

i tylko dlaczego

+każdy jest trollem po troszku+ = Jaromir Rowinski 11 października 2004 ???

bo jak widzimy z historii grupy, tymi ponoć zwierzątkami są nieliczni na
grupie ;-(

Zatem przychodzi mi się zgodzić, z Twoim mottem, że +Moim prywatnym zdaniem
znacznie lepiej jednak niektórych typków obrazuje dość rzadko używany polski
skrót niusowy:OPUZG+ = Jaromir Rowinski 11 października 2004

Niemniej, ja pozostanę przy swoim, bo każdy jest człowiekiem i wymaga
szacunku.

Wiem, że to +czynność bolesna, więc po co się nimi [,,,] przejmować ?+ =
Jaromir Rowinski 29 września 2004

Ale to jednak ludzie i część to nasi koledzy.

--

Pozdrawiam,

Wacław Nieśmiały

+tak właśnie wygląda wiedza "naszych" kapitanów: słyszał, że jakieś paliwo
płynie przez wężyk, a GPS ma coś wspólnego z częstotliwością. Najgorsze, jak
błyśnie taką wiedzą jako egzaminator + = Jacek Kijewski 16-12-2005


Radwan

unread,
Jan 3, 2006, 3:47:04 PM1/3/06
to

Użytkownik "Jacek Kijewski" <ja...@sail-ho.pl> napisał w wiadomości
news:Pine.LNX.4.64N.06...@goldenhinde.sail-ho.pl...

Ale ja nie o tym. Ja o tym, że jeżeli w ww. warunkach jakaś omega


dopłynęłaby do mety, to miałbyś o czym wnukom opowiadać :)

> Morskie regatówki przy wietrze 6-7 a momentami wyzej trzymały się jeszcze
> jak cię mogę na halsówce. ( trzymał się Duży Ptak i jedna zrefowana
> 730-stka). Na pełnym postawilismy spiny i tyle nas widzieli :)) Niestety,
> musieliśmy wracać spory kawał spod Portu Północnego na niewidoczną boję :(

Ścigaliście się na rozlewisku i pod osłoną. A może by tak do boi Łeb i z
powrotem? :)

I tylko dzieki temu jeszcze "morskie" sie trzymały ( konkretnie 1 sztuka).
Fala krótka i "dziabiąca" nie jest dla nas najlepsza. Jak tylko rosła i się
wydlużała - wyraźnie odjezdżaliśmy w siną dal :))
Ale pewnie nie dowiamy się, zanim nie sprawdzimy ??:))

Radwan


Radwan

unread,
Jan 3, 2006, 3:48:35 PM1/3/06
to

Użytkownik "Jerzy Makieła" <jur...@post.pl> napisał w wiadomości
news:43ba...@news.home.net.pl...

> Radwan napisał(a):
>
>> Ja widzę, Jacenty, że muszę wreszcie pokazać Ci porządną Omegę, bo masz
>> jakieś wypaczone mniemanie :))
>
> Ja tylko z taką pewną nieśmiałością przypomnę, że ktoś miał przywieść
> Omegę do Pucka na SIZ...

My nie tacy głupcy, my drzewo iglaste :)) Przywieź,potem sam takluj,potem
zrzucaj, potem woź topwarzystwo,potem klaruj,pakuj - a w międzyczasie zero
preparatu, bo jako kierownik musisz być jak ten Makieła po Fancie... :)
Chromolę :))

Radwan


wacław

unread,
Jan 3, 2006, 4:08:04 PM1/3/06
to

Użytkownik "Radwan" <rad...@wyrznij.omega.org.pl> napisał

* My nie tacy głupcy, my drzewo iglaste, Chromolę * = Radwan 3-01-2006
Pozwolisz, że zamieszczę powyższą myśl w naszej księdze mądrości grupowych,
dzięki z góry.
--
Pozdrawiam,
Wacław Nieśmiały
Wiem, wiem, +lista (ta także) ma swoich etatowych "wariatów" - nie
odbieraj(my) im pola działalności+ = Andrzej Mazurek "Hasip" 05-12-2005

Jerzy Makieła

unread,
Jan 4, 2006, 2:27:22 AM1/4/06
to
Radwan napisał(a):

> zrzucaj, potem woź topwarzystwo,potem klaruj,pakuj - a w międzyczasie zero
> preparatu, bo jako kierownik musisz być jak ten Makieła po Fancie... :)
> Chromolę :))

No cio... tylko ja jeden mam być zawsze trzeźwy?
:-)))))


--
Pozdrowienia Jurek Makiełą

Krzysiek Kielczewski

unread,
Jan 4, 2006, 3:24:17 AM1/4/06
to
Sami popatrzcie co *Jerzy Makieła* napisał:

>> Ja widzę, Jacenty, że muszę wreszcie pokazać Ci porządną Omegę, bo masz
>> jakieś wypaczone mniemanie :))
>
> Ja tylko z taką pewną nieśmiałością przypomnę, że ktoś miał przywieść
> Omegę do Pucka na SIZ...

A to nie ten sam co się wystraszył i nie przyjechał?

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

M@rek

unread,
Jan 4, 2006, 5:09:25 AM1/4/06
to
> On Tue, 3 Jan 2006, Andrzej Remiszewski wrote:
>
> > No i właśnie:
> > Marzyłoby, by NAGRODA X była przyznawana za NAJWYBITNIEJSZE osiagnięcie
> > (niekoniecznie rejs i niekoniecznie rejs "wyczynowy") i żeby nie była ona
> > dewaluowana ilością kilku (-nastu) sztuk wręczanych corocznie
> > I marzyłoby się, zeby na decyzje jury nie miały wpływu "konflikty" albo
> > konflikty pomiędzy wschodem, a zachodem, centalą, a peryferiami,
> > zawodowcami, a przyjemniaczkami itp, itd...
>
> A dlaczego marzyłoby się?

Dlatego, ze niestety tak nie jest


> Akurat nagrody Rejs Roku (a i pozostałe dwie też) wręczają ludzie z grupy
> pierwszej i drugiej, więc nie mam powodów do narzekań.
>
> Moim zdaniem co było źle:

Nie narzekasz a jednak piszesz ze co s było zle.


> - nagroda dla Zasady. Błąd. Każdy, kto ma dużo pieniędzy, może sobie
> wynająć jacht z załogą (duży, wypasiony i w ogóle) i wystartować sobie w
> jakiś regatach na końcu świata. W końcu regat są tysiące. Może nawet coś
> wygrać. Moim zdaniem regatowców w takich konkursach należy nagradzać za
> całokształt - np. 10 lat nieprzerwanego wygrywania, albo za coś
> rzeczywiście spektakularnego.

Dla mnie wrecz przeciwnie.Uwazam to za duze osiacgniecie czlowieka,
ktory dla własnej satysfakcji pokazal ze jak sie jest dobrym ( w sporcie
samochodowym, bussinesie) to mozna tez i w zeglarstwie.I On i Zona juz
swoje lata maja, nawet gdyby plyneli jeszcze z 3 zawodowcami to
wygranie klasy uwazam za wyczyn.Ci co maja mało pieniedzy w regatach
i to takich nie startuja.

> Co powinno się nagradzać:
> - rejsy w miejsca trudne a ciekawe - tu, owszem, należało dostrzec Zjawę i
> Bińczyka
> - rejsy dalekie, okrążenia świata itd.

W dalekie rejsy plywaja ludzie ktorzy maja czas i pieniadze w roznych
proporcjach, ale bez tego rejsy sa niemozliwe.Ale w takich rejsach płynie
wiecej ludzi niz nam sie wydaje i jesli ma byc to rozpatrywane w kategoriach
wyczynu to na taka nazwe zasluguja moim zdaniem rejsy Teligi, Baranowskiego
czy Jaskuły.

> - rejsy na granicy wariactwa - a tu wielokrotnie nagradzano takowe
> - rejsy wnoszące coś do naszego pojmowania świata, historii czy kultury -
> szlakami czegoś, upamiętniające coś, przypominające dawne wydarzenia.
>
> Ot i tyle. Póki się zgadzam z jury, to się zgadzam. Jak dojdę do wniosku,
> że jury wymyśla nagrody "z pały", to przestanę się w ogóle interesować
> tematem.

W koncu nie wiem , czy zgadzasz sie z decyzjami Jury czy nie ?

Pzd.
M@rek

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Jacek Kijewski

unread,
Jan 4, 2006, 6:01:52 AM1/4/06
to
On Tue, 3 Jan 2006, Radwan wrote:

> I tylko dzieki temu jeszcze "morskie" sie trzymały ( konkretnie 1 sztuka).
> Fala krótka i "dziabiąca" nie jest dla nas najlepsza. Jak tylko rosła i się
> wydlużała - wyraźnie odjezdżaliśmy w siną dal :))
> Ale pewnie nie dowiamy się, zanim nie sprawdzimy ??:))

Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
ściągał :)

Krzysiek Kielczewski

unread,
Jan 4, 2006, 6:17:06 AM1/4/06
to
Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał:

> Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
> ściągał :)

To może jakiś marzec czy inny listopad?

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

Jacek Kijewski

unread,
Jan 4, 2006, 7:24:13 AM1/4/06
to
On Wed, 4 Jan 2006, Krzysiek Kielczewski wrote:

> Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał:
>
>> Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
>> ściągał :)
>
> To może jakiś marzec czy inny listopad?

Hardcorowiec... Radwan by tego nie przeżył ;)

(marzec nie. Może maj?)

Krzysiek Kielczewski

unread,
Jan 4, 2006, 7:43:59 AM1/4/06
to
Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał:

>>> Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
>>> ściągał :)
>>
>> To może jakiś marzec czy inny listopad?
>
> Hardcorowiec...

A czy ja chcę startować na omedze?
:-)

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski

Jacek Kijewski

unread,
Jan 4, 2006, 8:49:28 AM1/4/06
to
On Wed, 4 Jan 2006, Krzysiek Kielczewski wrote:

> Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał:
>
>>>> Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
>>>> ściągał :)
>>>
>>> To może jakiś marzec czy inny listopad?
>>
>> Hardcorowiec...
>
> A czy ja chcę startować na omedze?
> :-)

Mimo wszystko hardcorowiec :)

Michal Baszynski

unread,
Jan 4, 2006, 8:01:25 AM1/4/06
to
On Wed, 4 Jan 2006 12:01:52 +0100, Jacek Kijewski <ja...@sail-ho.pl>
wrote:

>Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
>ściągał :)

a kiedy? Może znalazłbym czas?

--
Pozdr
Michal

Jacek Kijewski

unread,
Jan 4, 2006, 8:51:53 AM1/4/06
to

a) jak będę miał pieniądze (pewnie tak)
b) jak żona czegoś nie wymyśli
c) jak znajdę w ogłoszeniach, dogadam się ze Szwedem itede :)

Ale jak coś będzie konkretniej, to napiszę :)

Krzysiek Kielczewski

unread,
Jan 4, 2006, 8:06:39 AM1/4/06
to
Sami popatrzcie co *Jacek Kijewski* napisał:

>>>>> Ja mogę zaproponować Sztokholm - Gdynia, bo pewnie będę drugiego Magnifika
>>>>> ściągał :)
>>>>
>>>> To może jakiś marzec czy inny listopad?
>>>
>>> Hardcorowiec...
>>
>> A czy ja chcę startować na omedze?
>> :-)
>
> Mimo wszystko hardcorowiec :)

A czy ja chcę startować?
:-)

Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
PS: To nie jest odpowiedź na pytanie czy będę chciał :-)

wacław

unread,
Jan 4, 2006, 2:37:09 PM1/4/06
to

Użytkownik "Jerzy Makieła" <jur...@post.pl> napisał

> No cio... tylko ja jeden mam być zawsze trzeźwy?
Patrz, a ja myślałem po wypowiedziach typu
+A nie wiem... ale wiem+ = Jerzy Makieła 02-12-2005

lub

+Wrrrrrrrrrrrrrrrrr+ = 6 lutego 2004 Jerzy Makieła

lub

+Phi + = Jerzy Makieła 19 sierpnia 2004

że Ty ciągle... a jak już rozpętałeś aferę pedofilską, to prawie juz byłem
pewny ;-)

--

Pozdrawiam,

Wacław Nieśmiały

+Hi Hi nieświadomie+ = Jerzy Makieła 08-11-2005, dobra, dobra ;-)

0 new messages