od dawna chodzi mi po glowie takie cos:
1)miecz, wzglednie kil to pletwa majaca stawiac opor wodzie + 'kwestia
balastu'
1')najlepszy pod wzgledem balastu jest bulbkil, najbezpieczniejszy do
turystyki srodladowej jest miecz uchylny...
2)wiadomo ze (tzn ja nie wiem skad ale jak napisze zle to na pewno ktos mi
to wytknie) dwie wanty ze 'stalki' 4mm znajdujace sie od siebie w odleglosci
40mm stawiaja taki opor powietrzu jak belka o szerokosci 40mm (na potrzeby
tego posta nazwe to 'zasada 2want')
3) woda jest osrodkiem wielokrotnie gestszym niz powietrze
4)dla kostrukcji 'pletwy' balastowej uchylnej wazne jest, ze: ma stawiac
opor, niesc balast (jesli tak zalozyl konstruktor), musi byc sztywna w
plaszczyznie podlegajacej zginaniu (os poprzeczna jachtu), musi miec
stosunkowo prosta konstrukcje, byc w miare niezawodna... - nie znaczy to ze
musi byc jedna, ciagla plaszczyzna - moze chyba wykorzystac 'zasade 2want'
5)w zgodzie z powyzszym pomysl moj wyglada (mozliwe ze jest niedorzeczny...
:)
http://www.majkijot.republika.pl/bulb_pantograf.gif - szkic jest moj wlasny,
szybki bardzo i niedokladny... tym niemniej chyba widac o co chodzi - o
takie umieszczenie bulba na koncu uchylnego miecza, by dalo sie go chowac do
skrzynki i (WAZNE) by bulb byl poziomo w kazdym stadium wybrania falu miecza
(nie zamiescilem stadium posredniego ze wzgledu na nieczytelnosc ew szkicu,
a technikiem nie jestem i brak mi wyksztalcenia w umownosci rys
technicznych)
poziomosc tegoz bulba pozwala np na stosowanie skrzydla nosnego (z
kontrafalem miecza of koz) na bulbie...
no i moznosc chowania miecza z bulbem to zaoszczedzone dodatkowe centymetry
zanurzenia i brak haczacego o wszystko bulba tuz pod kadlubem...
mam nadzieje ze link bedzie dzialal
stopy wody pod mieczem :)
michal_j
Pozdrawiam
Radek Zurek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
> chcialm dorzucic swoje 3gr do tematu balastu na jachcie mieczowym....
>
> od dawna chodzi mi po glowie takie cos:
>
> 1)miecz, wzglednie kil to pletwa majaca stawiac opor wodzie + 'kwestia
> balastu'
> 1')najlepszy pod wzgledem balastu jest bulbkil, najbezpieczniejszy do
> turystyki srodladowej jest miecz uchylny...
>
> 2)wiadomo ze (tzn ja nie wiem skad ale jak napisze zle to na pewno ktos mi
> to wytknie) dwie wanty ze 'stalki' 4mm znajdujace sie od siebie w odleglosci
> 40mm stawiaja taki opor powietrzu jak belka o szerokosci 40mm (na potrzeby
> tego posta nazwe to 'zasada 2want')
>
> 3) woda jest osrodkiem wielokrotnie gestszym niz powietrze
>
> 4)dla kostrukcji 'pletwy' balastowej uchylnej wazne jest, ze: ma stawiac
> opor, niesc balast (jesli tak zalozyl konstruktor), musi byc sztywna w
> plaszczyznie podlegajacej zginaniu (os poprzeczna jachtu), musi miec
> stosunkowo prosta konstrukcje, byc w miare niezawodna... - nie znaczy to ze
> musi byc jedna, ciagla plaszczyzna - moze chyba wykorzystac 'zasade 2want'
ale przeciez chodzi o to zeby opor byl jak najmniejszy,
oplyw wody laminarny a nie turbulentny,
a twoim przypadku
- te dwa miecze wyrzadza wiecej szkody niz pozytku.
patent z uchylnym mieczem i obrotowym bulbem
byl stosowany w pierwszych twisterach - teraz slyszalem,
ze chyba zrezygnowali z tego rozwiazania poniewaz wiekszosc
ludzi nie potrafila sie nim poslugiwac,
- szczegolow nie znam.
duzo ciekawszym rozwiazaniem uwazam jest bulb na szybrowymm mieczu
- taki jak np w sympatiach albo ginie 730.
co prawda sa to regatowe lodki, ale gdyby np. bardzo dobrze wzmocnic
skrzynie mieczowa to czemu by nie przeniesc tego rozwiazania do turystyki.
pozdrawiam
--
cookie|monster
gg64418
Twoj pomysl ma dwie wady. Jedna duza: te dwie "wanty" powoduja znaczny
wzrost oporu ruchu naprzod, co jest zjawiskiem skrajnie niepozadanym. Druga
wada to przemieszczanie masy (i to wcale nie takiej malej) w plaszczyznie
poziomej dziob-rufa, co powoduje znaczna (szczegolnie na lekkich jachtach z
dosc duza powierzchnia zagla- bo od tego zalezy ciezar balastu m.in.) zmiane
trymu. Szczegolnie, ze na wynalazku z podniesionym balastem moznaby bylo
plywc tylko na silniku (no chyba ze z wiatrem), a praca sruba powoduje
dodatkowo powtanie trymu na rufe.
Juz lepszym pomyslem byloby zrobienie miecza skrzyniowego z bulbem. Ale
chyba szkoda zachodu. Istnieja juz rozwiazania o wiele efektywniejsze-
ruchome balasty, czyli burtowe zbiorniki balastowe+wydajna pompa wodna. W
tym rozwiazaniu dodatkowo przy zegludze z wiatrem pozbywamy sie balastow
ruchomych zmniejszajac ciezar jachtu.
Podsumowujac: wg. mnie pomysl nie ma szansy na realizacje.
marek
mnie w widzianych rozwiazaniach mierzilo wystawanie bublu pod kadlubem, zas
w kwestii trymu - mysle ze to daloby sie wykorzystac...
reszta wieczorem...
michal_j
> mnie w widzianych rozwiazaniach mierzilo wystawanie bublu pod kadlubem,
Mozna chowac go pionowo w gore w kadlub (oczywiscie taka "kieszen" tez
produkuje dodatkowe opory rychu). Mozna go podnosic do dna, bo ostatecznie
bulb jest obly i o nic nie powinien haczyc- no chyba ze wazne sa te
centymetry zanurzenia.
> zas w kwestii trymu - mysle ze to daloby sie wykorzystac...
>
No nie wiem jak. Jakos sobie nie wyobrazam aby trym mogl byc pozadany.
marek
jesli dobrze rozumiem to pojecie (tzn "trym" inaczej przeglebienie) to mozna
go wykorzystac do wprowadzenia, a wlasciwie ulatwienia wprowadzenia lodki w
slizg (uniesienie dziobu wzgledem rufy)
wcale tez nie mialem na mysli jakichs ogromnych jachtow - w moim zalozeniu
to rozwiazanie ma szanse bytu w malych jachtach - mieczowki
otwartopokladowe, ktorym poprzez zastosowanie bulbkila moznaby dolozyc
zagla, zas kil jako taki powoduje spory wzrost zanurzenia - nie zawsze jest
to pozadane.
dzieki za komentarz
michal_j
>> No nie wiem jak. Jakos sobie nie wyobrazam aby trym mogl byc pozadany.
>
> jesli dobrze rozumiem to pojecie (tzn "trym" inaczej przeglebienie) to mozna
> go wykorzystac do wprowadzenia, a wlasciwie ulatwienia wprowadzenia lodki w
> slizg (uniesienie dziobu wzgledem rufy)
trym to ogolnie ustawienie lodki (napiecie want, ustawienie masztu,
wyplaszczenie lub poglebienie zagli - napiecie kuninghamem, szkentla itp.)
--
cookie|monster
gg64418
>
> trym to ogolnie ustawienie lodki (napiecie want, ustawienie masztu,
> wyplaszczenie lub poglebienie zagli - napiecie kuninghamem, szkentla itp.)
>
Tak jak trym to ustawienie zagli. Ale to wszystko to nie to. Ja pisalem o
trymie jako roznicy zanurzenia dziobu i rufy (znak zalezy od systemu
liczenia).
marek
> jesli dobrze rozumiem to pojecie (tzn "trym" inaczej przeglebienie) to
mozna
> go wykorzystac do wprowadzenia, a wlasciwie ulatwienia wprowadzenia lodki
w
> slizg (uniesienie dziobu wzgledem rufy)
>
> wcale tez nie mialem na mysli jakichs ogromnych jachtow - w moim zalozeniu
> to rozwiazanie ma szanse bytu w malych jachtach - mieczowki
> otwartopokladowe, ktorym poprzez zastosowanie bulbkila moznaby dolozyc
> zagla, zas kil jako taki powoduje spory wzrost zanurzenia - nie zawsze
jest
> to pozadane.
Bede szczery. Jak dla mnie twoj pomysl powoduje niewspolmiernie duzy wzrost
oporow ruchu do ewentualnych korzysci. Piszesz o slizgu- moze i tak, ale
jaka wtedy mialaby byc masa tego balastu? Ale wlasciwie to i tak niewazne,
bo sam fakt istnienia "kieszeni" utrudnia wejscie w slizg.
Jesli piszesz o malych jachtach, to wydaje mi sie, ze duzo lepsze efekty
osiagniesz zabierajac na poklad postawnego zaloganta, ale koniecznie bardzo
mobilnego.
marek
Pozdrawiam
Mariusz Zieliński
>wcale tez nie mialem na mysli jakichs ogromnych jachtow - w moim zalozeniu
>to rozwiazanie ma szanse bytu w malych jachtach - mieczowki
>otwartopokladowe, ktorym poprzez zastosowanie bulbkila moznaby dolozyc
>zagla, zas kil jako taki powoduje spory wzrost zanurzenia - nie zawsze jest
>to pozadane.
Pozdrawiam, Wojtek
ge...@post.pl
http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/
http://server.top-sat.com.pl/prz/index.htm (mirror)
> ............... - w moim zalozeniu to rozwiazanie ma szanse bytu w malych
> jachtach - mieczowki otwartopokladowe, ktorym poprzez zastosowanie
> bulbkila moznaby dolozyc zagla, .......................
mieczówki otwartopokladowe z kilem (bulbem). no, no, ......
Jeszcze sie sezon nie skonczyl a juz takie pomysly. Co dopiero bedzie
w koncu zimy, strach pomyslec :-)
A ze od czasu do czasu na temat mieczy i kilow (tego zla koniecznego,
chociaz niekoniecznie) toczą sie dyskusje to bardzo dobrze. Moze cos
wymyslimy .....
Zerknijmy jak to bylo w 99 roku.:-)))
http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/mib/mib.htm
>duzo ciekawszym rozwiazaniem uwazam jest bulb na szybrowymm mieczu
>- taki jak np w sympatiach albo ginie 730.
>co prawda sa to regatowe lodki, ale gdyby np. bardzo dobrze wzmocnic
>skrzynie mieczowa to czemu by nie przeniesc tego rozwiazania do turystyki.
To co jest na 730 a jeszcze wczesniej na Sportinie 595 nie jest
szybrowym mieczem. Jest to podnoszony balast. Szybrowy miecz jest np w
Optymiscie. Roznica istotna :-)
Skrzynie mieczowa i kadlub mozna jak piszesz wzmocnić. Zalozmy ze
wzmocnilismy tak ze wytrzyma i skrzynia razem z kadlubem nie zostanie
rozlupana. Poleci wtedy maszt, nalezy go wzmocnic, takielunek i
okucia zreszta tez. To wszystko wazy. pogarsza sie statecznosc czyli
musimy zwiekszyc ciezar balastu .....
Lodka do turystyki powinna być bezpieczna to nie ulega watpliwosci. .
Bulb na dlugim kilu zwieksza znaczaco zanurzenie. Pomijajac sytuacje
ciezkich awarii takich jak urwanie kila w wyniku uderzenia o podwodna
przeszkode sam fakt duzego zanurzenie pogarsza zdecydowanie
bezpieczenstwo w warunkach silnego sztormu i b. duzego zafalowania,
gdy fale sa strome.
Glebokie kile na jachtach pojawily sie stosunkowo niedawno i mialy na
celu nie zwiekszenie bezpieczenstwa a mozliwosc podniesienia wiekszej
powierzchni zagli aby zwiekszyc predkosc. Czyli krotko mowiac celem
glebokiego kila jest wygranie w regatach. A ze odbywa sie to kosztem
bezpieczenstwa zeglugi, trudno - sponsorzy placa i wymagaja.
Lodka o malym zanurzeniu jest bezpieczniejsza w warunkach
ekstremalnych. Male zanurzenie to dlugi kil i czesciowo balast
wewnetrzny. Dlugi kil to lepsza statecznosc kursowa, bezpieczniejsza
zegluga na fali. To wieksza dzielnosc.
Troche o statecznosci i bezpieczenstwie jest na grupowej stronie
http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/statecz/stateczn.html
rys. 10a.
Mysle ze odpowiedzialem dlaczego nie nalezy rozwiazan czysto
regatowych takich jak bulb na glebokim i waskim kilu przenosic do
turystyki.
Dlaczego twierdzisz ze 730 albo Sportina 595 ma "podnoszony balast"?
Pozdrawiam
Radek Żurek
glebokie kile niedawno??????? tzn waskie i siegajace daleko wglab
rozumiem??? bo cala tzw szkola angielska to jachty o gleeebokim zanurzeniu i
sporym kilu... (chyba ze to kwestia terminologii wspolczesnego jachtingu -
ktorej moze mi niceo brakowac... - moje podreczniki sa zlat 60-70 max
80tych)
Pomijajac sytuacje
> ciezkich awarii takich jak urwanie kila w wyniku uderzenia o podwodna
> przeszkode sam fakt duzego zanurzenie pogarsza zdecydowanie
> bezpieczenstwo w warunkach silnego sztormu i b. duzego zafalowania,
> gdy fale sa strome
=== i =====
________ Male zanurzenie to dlugi kil i czesciowo balast
> wewnetrzny????????????????????????????????. Dlugi kil to lepsza
statecznosc kursowa, bezpieczniejsza
> zegluga na fali. To wieksza dzielnosc ________________
nie rozumiem twojego posta - zestawienie tych dwoch kawalkow zupelnie nie
gra - albo jestem ciezko przemeczoy albo sam sobie przeczysz...
imho spore zanurzenie i kil to lepszy 'splyw' po duzej fali - lepszy bo
stateczny. drugie - obecnosc dlugiego kilu (kila??) to bankowy sposob na
zapewnienie statecznosci poprzecznej... znacznie lepszy niz kombinacja
miecz+balast integralny.... trzecie - jachty pelnomorskie w klasycznym
podejsciu do zeglugi pelnomorskiej (nie regatowe) to wlasnie kilery...
chocby z uwagi na zawodnosc urzadzen mieczowych (im wyzsza komplikacja tym
wyzsza zawodnosc) - w stosunku do 'kila po prostu'.
pozdrawiam pelen watpliwosci we wlasne zmysly
michal_j
> To co jest na 730 a jeszcze wczesniej na Sportinie 595 nie jest
> szybrowym mieczem. Jest to podnoszony balast. Szybrowy miecz jest np w
> Optymiscie. Roznica istotna :-)
???
chyba cos ci sie pomylilo
roznica jest tylko w masie miecza
> Bulb na dlugim kilu zwieksza znaczaco zanurzenie. Pomijajac sytuacje
ze co?
bulb na mieczu jest po to zeby obniizyc srodek ciezkosci, a nie zwiekszyc
mase lodki. zakladajac bulbe mozemy odchudzic kadlub w sumie nie zmieniajac
masy (np. zeby zmiescic sie w klasie)
--
cookie|monster
gg64418
> bo cala tzw szkola angielska to jachty o gleeebokim
> zanurzeniu i sporym kilu...
Ta szkoła to przede wszystkim "long keel" - zanurzenie jest
tu zawsze mniejsze niż w lansowanych przez konstruktorów
od lat 60-tych IOR-owsko/regatowych kształtach "współczesnych".
> > Male zanurzenie to dlugi kil i czesciowo balast
> > wewnetrzny. Dlugi kil to lepsza statecznosc kursowa,
> > bezpieczniejsza zegluga na fali. To wieksza dzielnosc
>
> nie rozumiem twojego posta - zestawienie tych dwoch
> kawalkow zupelnie nie gra - albo jestem ciezko przemeczoy
> albo sam sobie przeczysz...
Jesteś ciężko przemęczony.... .
> imho spore zanurzenie i kil to lepszy 'splyw' po duzej fali
> - lepszy bo stateczny.
Niestety twojemu "IMHO" przeczą lata doświadczeń pokoleń
żeglarzy i setki badań - tak praktycznych, jak modelowych.
Cokolwiek Twój 'spływ' miałby znaczyć.... .
Przeglądnij może kiedyś "Dzielność Morską" Marchaja.... .
> drugie - obecnosc dlugiego kilu (kila??) to bankowy
> sposob na zapewnienie statecznosci poprzecznej...
> znacznie lepszy niz kombinacja miecz+balast integralny....
Sprawa się komplikuje. Myśląc utartym, choć fałszywym
schematem, wyobraziłeś sobie długą, głęboką, ciężką
płetwę, jako superśrodek na zapewnienie stateczności.
Następnie myśląc "głęboki" napisałeś "długi" popadając
w sprzeczność jakby :-))
Masz rację na gładkiej wodzie. Tam bezsprzecznie nisko
zawieszona bulba czy ciężki balast w długiej płetwie są
sposobem "bankowym". Tyle, że na morzu jest czasem fala...... .
I wtedy mniej liczy się ile łódek w teorii ma statycznego
"momentu prostującego", a bardziej jakie jego konstrukcja
generuje_dynamiczne_ siły podczas pracy na fali.
Tak się składa, że kształt płetwy balastowej ma na
stateczność _dynamiczną_ wpływ kluczowy.
Ponadto poćwicz czytanie ze zrozumieniem - Wojtek
nie napisał słowa "miecz" w kontekscie bezpieczeństwa w
warunkach sztormowych. Napisał "dlugi kil i czesciowo
balast wewnetrzny".
Tylko Tobie coś z mazurska "wyskoczyło" na hasło
"balast wewnętrzny". Tymczasem długi kil + balast
wewnętrzny to właśnie rozwiązanie z punktu widzenia
dzielności najlepiej sprawdzone. _Bez_ miecza ;-)
> trzecie - jachty pelnomorskie w klasycznym podejsciu
> do zeglugi pelnomorskiej (nie regatowe) to wlasnie kilery...
Nooo dla rozwiania wątpliwości - chodzi o mniej więcej takie:
http://www.yacht-sale.com/herreshoff_h28.htm
> pozdrawiam pelen watpliwosci we wlasne zmysly
Strzeż się czytania, czego nikt inny nie napiał..... .
Choć i mnie czasem wzrok zwodzi... .
Nie mogę na ten przykład doczytać się czym lub kim jesteś... .
Ahoj !
--
Jaromir Rowiński
jar...@chelmnet.pl
-----------------------------------
Ze swobodą żeglowania jest trochę jak z ciążą -
- nie można być trochę w ciąży. Albo się jest - albo nie.
-----------------------------------
GG 1870923
http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/grupowic/grupowic.htm#129
>On Sun, 02 Nov 2003 20:58:10 GMT, Wojtek Kasprzak wrote:
>> To co jest na 730 a jeszcze wczesniej na Sportinie 595 nie jest
>> szybrowym mieczem. Jest to podnoszony balast. Szybrowy miecz jest np w
>> Optymiscie. Roznica istotna :-)
>
>???
>chyba cos ci sie pomylilo
>roznica jest tylko w masie miecza
Roznica jest taka ze miecz ma ciezar wlasciwy jednakowy (lub prawie)
na calej swojej powierzchni a podnoszony balast ma ciezar skupiony na
koncu kila. Zarowno podnoszony balast jak i miecz mozna zrobic z
roznych materialow i beda mialy jednakowy ciezar. Nie zmieni to faktu
ze jeden bedzie kilem a drugi mieczem.
>
>> Bulb na dlugim kilu zwieksza znaczaco zanurzenie. Pomijajac sytuacje
>
>ze co?
Tak, tak dobrze przeczytales. Bulb na glebokim kilu zwieksza
zanurzenie a tym samym w warunkach ekstremalnych obniza
bezpieczenstwo.
"Wojtek Kasprzak" <ge...@post.pl> wrote:
> > > Bulb na dlugim kilu zwieksza znaczaco zanurzenie. Pomijajac
> > > sytuacje
> >
> > ze co?
> Tak, tak dobrze przeczytales. Bulb na glebokim kilu zwieksza
> zanurzenie a tym samym w warunkach ekstremalnych obniza
> bezpieczenstwo.
Pozwole sie nie zgodzic
Male zanurzenie to kompromis pod turystyke,
zero zwiazkow z bezpieczenstwem zeglugi
/chyba, ze ktos znowu o dziurach na tajfuny/
Do ekstremalnych warunkow niczego lepszego
od bulba na dlugim kilu nie wymyslono.
- musisz cos miec gleboko pod kadlubem,
zeby wyjechac na wiatr w sztormowej pogodzie
z przechylem 40-50 stopni i ciezko pracujac na fali
- musisz miec cos, co zrownowazy wtedy
wielokrotnie wiekszy niz zazwyczaj napor wiatru
- a wreszcie, jak juz cie polozy, to szanse
z glebokim bulbem sa wielokrotnie wieksze niz bez
Znam poglady, ze wieksze ramie zwieksza szanse na wywrotke itp,
ale to zalamujacy sie grzbietu fali wywraca jachty na morzu
Wspolczynik CSF /Capsize Screening Formula/
opisujacy szanse na zrobienie grzybka na morzu
bierze pod uwage tylko mase i szerokosc jachtu
Czytalem ostatnio wyniki badan US CG.
Badania modelowe, wywrotka w warunkach zalamujacej sie fali.
Przy wysokosci zalamujacej sie fali wiekszej
niz 30% dlugosci badanego kadluba
przewracal sie kazdy z badanych modeli za kazdym razem.
Bez wzgledu na ksztalt kadluba, zanurzenie itd.
Pozdr.
Konrad
> Przy wysokosci zalamujacej sie fali wiekszej
> niz 30% dlugosci badanego kadluba
> przewracal sie kazdy z badanych modeli za kazdym razem.
> Bez wzgledu na ksztalt kadluba, zanurzenie itd.
>
Co nie zmienia faktu, że nasze łódki (Twoja i moja) nigdy nie będą podobne.
:)))
Hasip
"Andrzej Mazurek "Hasip"" <andrzej.mazurek@USUN_TO_hasip.com.pl> wrote:
> Co nie zmienia faktu, że nasze łódki (Twoja i moja) nigdy nie będą
> podobne. :)))
Gdynia 6 rano:
- Hasip skad plyniesz?
- Z Helu.
- A czemu wyplynales w nocy?
- Ja tak od wczoraj.
- Tak dlugo?
- Ja mam klasyczny jacht i prosze mi tu
duparelami glowy nie zawracac ;)
Pozdr.
Konrad
A ja i tak Cię lubię...
Hasip
Szczegolnie jak wpadaja w drgania...
ale akurat opor to chcemy zmniejszyc, a zwiekszyc sile poprzeczna
('nosna').
Widzialem konstrukcje, w ktorych bulb umieszczony byl wlasnie
na podwojnym wsporniku - tam chodzilo o sztywnosc mocowania
przy minimalnej powierzchni pletwy; jako opor boczny sluzyly oddzielne
miecze. Zobacz zreszta na stronie Wojtka Kasprzaka poklosie dawnej
dyskusji 'miecz i balast'.
> 5)w zgodzie z powyzszym pomysl moj wyglada (mozliwe ze jest niedorzeczny...
> :)
>
> http://www.majkijot.republika.pl/bulb_pantograf.gif
Tak jak ktos juz wspomnial, podobnie skladany jest bulb na jachtach
serii Twister.
Roznica jest taka, ze cieglo pantografu nie stanowi tam - jak u Ciebie
- osobnej pletwy.
Doswiadczenia wykazuja, ze tego rodzaju uklad wymaga bardzo starannego
doboru geometrii, zeby nie byl gorszy od pojedynczej pletwy.
pozdrowienia
krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
> Skrzynie mieczowa i kadlub mozna jak piszesz wzmocnić. Zalozmy ze
> wzmocnilismy tak ze wytrzyma i skrzynia razem z kadlubem nie zostanie
> rozlupana. Poleci wtedy maszt, nalezy go wzmocnic, takielunek i
> okucia zreszta tez. To wszystko wazy. pogarsza sie statecznosc czyli
> musimy zwiekszyc ciezar balastu .....
Byl kiedys taki patent, zeby gorna czesc szybrowej pletwy miala
ksztalt luku okregu. Przy uderzeniu w przeszkode taka pletwa
wyskakiwala ze skrzyni i nie robila szkody. Przy odrobinie szczescia
nawet koncowka zostawala w srodku i nie bylo za duzo klopotow
z powrotem... Ciekawe czy ktos to stosuje?
pozdrawiam
krzys
ps. bardzo ladna dyskusja z Konradem wyszla. Widac jak duzo
zalezy od preferencji, akwenow, na ktorych sie plywa...
i jak bardzo brak rozwiazan idealnych :-)
--
_^..^_)_
\ /
\____/
> mieczówki otwartopokladowe z kilem (bulbem). no, no, ......
Tempest :-)
pozdrawiam jednolinijkowo
> > Gdynia 6 rano:
> >
> > - Hasip skad plyniesz?
> > - Z Helu.
> > - A czemu wyplynales w nocy?
> > - Ja tak od wczoraj.
> > - Tak dlugo?
> > - Ja mam klasyczny jacht i prosze mi tu
> > duparelami glowy nie zawracac ;)
> >
> Coś Konrad taki "kwaśny"?
> Z rejsu wracam.
> ?????
> Nery mi odbiło, zatoki przewiało, żołądek rozregulowany na suchej karmie,
> jeszcze zapalenie spojówek. Wiesz, dwa tygodnie 8-16 kt na 2 metrowej
> fali.....
Sliczne :-)
Tylko zastanawiam sie, o co mnie byscie zapytali ;-)))))))
pozdrawiam
Z "szaleńcami" unikam rozmowy na drażliwe tematy (BTW nigdy nie wiadomo,
który akurat jest drażliwy).
To co Ty przywiązujesz do łódki, ja miałem przywiązane do pleców jak z
samolotów wyskakiwałem...
Jak tu znaleźć wspólny język?
Hasip
>>chyba cos ci sie pomylilo
>>roznica jest tylko w masie miecza
> Roznica jest taka ze miecz ma ciezar wlasciwy jednakowy (lub prawie)
> na calej swojej powierzchni a podnoszony balast ma ciezar skupiony na
> koncu kila. Zarowno podnoszony balast jak i miecz mozna zrobic z
> roznych materialow i beda mialy jednakowy ciezar. Nie zmieni to faktu
> ze jeden bedzie kilem a drugi mieczem.
czyli to co jest np w ginie 730 albo sympatii 600 RT
nazywasz szybrowym kilem?
ciekawe co by na to powiedzieli sternicy tych lodek, gdyby uslyszeli
ze maja kil zamiast miecza.
ale jezeli masz racje (musialbym zajrzec do ksiazki) to od dzisiaj
bede wiedzial, ze kil (tak jak miecz) moze byc ruchomy,
czyli np w sportinie 680, jezeli mam na koncu miecza (laminowanej pletwy)
wtopiony olow to juz nie moge nazwac go mieczem tylko kilem,
czyli w mojej sportinie 680 mam obrotowy kil -dziwne jak dla mnie
>>> Bulb na dlugim kilu zwieksza znaczaco zanurzenie. Pomijajac sytuacje
>>
>>ze co?
> Tak, tak dobrze przeczytales. Bulb na glebokim kilu zwieksza
> zanurzenie a tym samym w warunkach ekstremalnych obniza
> bezpieczenstwo.
jakie znaczenie ma fakt, czy 100 kg w bulbie, czy przy skrzyni mieczowej
w kadlubie. masa niezaleznie od polozenia tego balastu jest niezmienna.
przeciez sila wyporu sie nie zmienia w zaleznosci od
wysokosci srodka ciezkosci.
--
cookie|monster
gg64418
> mieczówki otwartopokladowe z kilem (bulbem). no, no, ......
czy dla ciebie kil i bulb to to samo?
--
cookie|monster
gg64418
> sam fakt duzego zanurzenie pogarsza zdecydowanie
> bezpieczenstwo w warunkach silnego sztormu i b. duzego zafalowania,
> gdy fale sa strome.
jezeli ktos jest samobojca i plynie bokiem do fali
to pewnie ze jest niebezpiecznie, nawet bez kila,
wszyscy wiemy ze w sytaucjach zagrozenia,
kiedy bez zagli lodka plynie bokiem /w olbrzymim przechyle/ i nic nie mozna
zrobic tylko podniesienie miecza i zlikwidowanie oporu bocznego przynosi
pozytek - przypomina mi sie pamietny 15 sierpnia 2000 na Mamrach,
kiedy obok mnie polozylo sie 10 lodek
pzdr
--
cookie|monster
gg64418
> On Sun, 02 Nov 2003 11:36:48 GMT, Wojtek Kasprzak wrote:
>
> > mieczówki otwartopokladowe z kilem (bulbem). no, no, ......
>
> czy dla ciebie kil i bulb to to samo?
:-)))
Bulb jako doprecyzowanie do okreslenia
kil. W calosci bulbkil - jeden z rodzajow kila.
Taki dosc czesto uzywany skrot.
Pozdrawiam
--
Tadeusz W. 'Szczepan' Kopec'
'Nie ma czasu na kulture!'
kol. Mas'lak - komentator sportowy
Witajcie:)
Raczej podnoszony balast. Tak na marginesie przerabiales miecz w swojej
sportinie pytam bo nie slyszalem o S680 z obrotowym mieczem i do tej
pory bylem przekonany ze tylko S682 byly produkowane z obrotowym mieczem.
Stopy Wody
Waldek
s/y Enklawa
napisalem ze moze to byc niedorzeczny pomysl.... nie jestem kurcze
techniczny i moj maly rozumek czasem wymysli cos glupiego... tym niemniej po
wytknieciu mi bledow z pomyslu zrezygnowac nie zamierzam i sprawdze go w
modelu :)
pozdrawiam
michal_j
>>...................................... Bulb na glebokim kilu zwieksza
>> zanurzenie a tym samym w warunkach ekstremalnych obniza
>> bezpieczenstwo.
>
>Pozwole sie nie zgodzic
Twoje zbojeckie prawo. Grupa dyskusyjna.:-)
>Male zanurzenie to kompromis pod turystyke,
Pisalem w odpowiedzi na propozycje zastosowania podnoszonego balastu
na glebokiej pletwie balastowej do jachtow turystycznych. Regatowi
hardcorowcy to zupelnie inna sprawa. :-)
>zero zwiazkow z bezpieczenstwem zeglugi
To przypomnij sobie jaki krztalt kadlubow mialy kutry pilotowe i
ratownicze. Powierzchnia bocznego oporu rozlozona wzdluz kadluba i
wynikajace z tego stosunkowo male zanurzenie. Do tej pory o ich
dzielnosci opowiada sie legendy. Takie krztalty obecnie nazywa sie
tradycyjnymi, chociaz wg mnie lepiej brzmi - naturalnymi :-)
>Do ekstremalnych warunkow niczego lepszego
>od bulba na dlugim kilu nie wymyslono.
Tak, przypomnij sobie Tommego Bullimore, jacht "GROUPE LG", regarty
Sydney-Hobart 1999 - wszyscy mieli bulby na bardzo glebokich pletwach.
A jak sie skonczylo.
Wez jachty W60. Polaczenie krztaltu srodladowej lodki regatowej z
bulbem na glebokij pletwie. Ostatnia edycja Volvo pokazala ich bardzo
nieprzyjemne zachowanie sie w ciezkich warunkach. gdzie po
kilkudziesieciu dniach pobytu w morzu i napotkaniu na bardzo ciezkie
warunki, praktycznie wszyscy chorowali. A plyneli na nich najlepsi z
najlepszych i mieli wystarczajacy czas do adaptacji. . Lodka o takiej
"rzygliwosci" do turystyki? Trzeba miec duza motywacje do "dookola"
na takiej maszynie.
>- musisz cos miec gleboko pod kadlubem,
>zeby wyjechac na wiatr w sztormowej pogodzie
>z przechylem 40-50 stopni i ciezko pracujac na fali
>- musisz miec cos, co zrownowazy wtedy
>wielokrotnie wiekszy niz zazwyczaj napor wiatru
Tak musze miec wystarczająco duza powierzchnie bocznego oporu i wcale
nie musi to byc gleboka (waska) pletwa z bulbem na koncu.
>- a wreszcie, jak juz cie polozy, to szanse
>z glebokim bulbem sa wielokrotnie wieksze niz bez
Nie w warunkach duzego zafalowania. Wtedy decydujace znaczenie ma
ksztalt kadluba i jego dynamika zachowania sie na fali.
Na wszystkich kursach wzgledem fali tradycyjny jacht zachowuje sie
bezpieczniej od jachtu z waska pletwa balastowa.
>Wspolczynik CSF /Capsize Screening Formula/
>opisujacy szanse na zrobienie grzybka na morzu
>bierze pod uwage tylko mase i szerokosc jachtu
Bardzo duze uproszczenie.
>Czytalem ostatnio wyniki badan US CG.
>Badania modelowe, wywrotka w warunkach zalamujacej sie fali.
>Przy wysokosci zalamujacej sie fali wiekszej
>niz 30% dlugosci badanego kadluba
>przewracal sie kazdy z badanych modeli za kazdym razem.
>Bez wzgledu na ksztalt kadluba, zanurzenie itd.
Niestety, nie ma jachtow niewywracalnych ;-(
>Coś Konrad taki "kwaśny"?
>Z rejsu wracam.
>?????
>Nery mi odbiło, zatoki przewiało, żołądek rozregulowany na suchej karmie,
>jeszcze zapalenie spojówek. Wiesz, dwa tygodnie 8-16 kt na 2 metrowej
>fali.....
i lodce plaskodennej z waskim kilem i bulbem na koncu :-)))
>czyli to co jest np w ginie 730 albo sympatii 600 RT
>nazywasz szybrowym kilem?
Nie, to ty tak nazwales, ja pisze caly czas o podnoszonym balascie.
>jezeli ktos jest samobojca i plynie bokiem do fali
>to pewnie ze jest niebezpiecznie, nawet bez kila,
Nie obrazaj pamieci tych ktorych obrocilo bokiem. Stalo sie to wbrew
ich woli i bez ich udzialu.
>> mieczówki otwartopokladowe z kilem (bulbem). no, no, ......
>
>Tempest :-)
Star, Dragon .... ale to wszystko lodki regatowe.
Ech, Dragona chcialbym miec :-)
>czy dla ciebie kil i bulb to to samo?
Nie
>>czyli to co jest np w ginie 730 albo sympatii 600 RT
>>nazywasz szybrowym kilem?
> Nie, to ty tak nazwales, ja pisze caly czas o podnoszonym balascie.
ok.
a co z tym zanurzeniem?
dlaczego wg. ciebie jacht z bulbem ma wieksze zanurzenie od
takiego samego z balastem umieszczonym w kadlubie?
--
cookie|monster
gg64418
No dobra, kutry pilotowe
Zacznijmy od grekow i prawda odyseusza, calkiem ladne kutry pilotowe z
napedem pomocniczym
Galeony takze, naturalne ksztalty, opor boczny rozlozony wzdluz kadluba,
niektore zegluja na wiatr!
Wikingowie plywaja w kazda pogode, bardzo dzielne i naturalne ksztalty
i zawsze mozna wiosla wyciagnac
Colin Archer i podobne, dzielne do bolu, kat martwy tradycyjny, chociaz
wg mnie lepiej brzmi - naturalny :-)
Oszukujesz Wojtek jak reklamowki stoczni jachtowych, tu nie ma zadnej
alternatywy
- albo masz gleboki, zabalastowany kil - wtedy masz szanse odjechac od
tego brzegu, na ktory cie spycha sztorm
- albo go nie masz
>> Do ekstremalnych warunkow niczego lepszego
>> od bulba na dlugim kilu nie wymyslono.
> Tak, przypomnij sobie Tommego Bullimore, jacht "GROUPE LG",
> regarty Sydney-Hobart 1999 - wszyscy mieli bulby na bardzo
> glebokich pletwach. A jak sie skonczylo.
> Wez jachty W60. Polaczenie krztaltu srodladowej lodki regatowej z
> bulbem na glebokij pletwie. Ostatnia edycja Volvo pokazala ich
> bardzo nieprzyjemne zachowanie sie w ciezkich warunkach. gdzie po
> kilkudziesieciu dniach pobytu w morzu i napotkaniu na bardzo ciezkie
> warunki, praktycznie wszyscy chorowali. A plyneli na nich najlepsi z
> najlepszych i mieli wystarczajacy czas do adaptacji. . Lodka o
> takiej "rzygliwosci" do turystyki? Trzeba miec duza motywacje do
> "dookola" na takiej maszynie.
Regaty, a szczegolnie te dookola globusa zawsze budzily duze emocje.
Jest to poligon, gdzie postep w konstrukcjach jachtow widac golym okiem.
Nawt w 21 calowym telewizorze. Postep i bledy.
Tak, wszyscy maja bulby na glebokich pletwach.
To sie sprawdzilo i dziala, tego akurat nikt nie bedzie zmienial.
Tony Bullimore, pil herbatke jak nastapilo BUM, stracil kil i zrobil
fajt. Nie ma zwiazku. Swiadczy to raczej za posiadaniem bulba
... i nie rozstawaniem sie z nim, chocby nie wiem co.
Jacht "GROUPE LG" nie wrocil do tego pionu co trzeba.
Za szeroki, nie ma zwiazku ze sprawa. Sam bulb wszystkiego nie zalatwia.
SH 99
Ilustracja, popatrz uwaznie na morze i kurs jachtu
http://www.radford-yacht.com/stablty1.html
"The yacht "Aspect Computing" is 16m LOA with a 3m draft
lifting bulb keel and a point of vanishing stability of 140deg.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
"Aspect Computing" sailed through the storm and finished the race taking
first in Division 1 Performance Handicap."
Tutaj wystarczy ta ilustracja i troche wyobrazni.
VOR czyli 60 stop dookola z zaloga
> Ostatnia edycja Volvo pokazala ich
> bardzo nieprzyjemne zachowanie sie w ciezkich warunkach. gdzie po
> kilkudziesieciu dniach pobytu w morzu i napotkaniu na bardzo ciezkie
> warunki, praktycznie wszyscy chorowali.
Tedy ja dam przyklad
Wez super dzielnego Rigla - wielkosc zblizona,
zaloge uczyn ze znanych grupowych twardzieli,
za kapitana oczywiscie Bogdan
poczekaj na silny sztorm
i jeszcze troche - niech sie rozbuja
a pozniej pchnij to wszystko z predkoscia 25 wezlow
przez te tylko kilkaset mil - w koncu to znajomi
Otoz jestem pewien, ze juz nigdy nie beda tacy sami ;)
zaczna kochac inaczej, pisac jednolinijkowo - to Bogdan
zegarki na rekach dzielnej zalogi beda chodzic do tylu
na chorowanie nie beda mieli szans,
w koncu to jacht turystyczny :o)
wystarczy jak przezyja
>> Wspolczynik CSF /Capsize Screening Formula/
>> opisujacy szanse na zrobienie grzybka na morzu
>> bierze pod uwage tylko mase i szerokosc jachtu
> Bardzo duze uproszczenie.
Jeden z niewielu /jedyny?/ wspolczynnikow opracowanych na podstawie
rzeczywistych danych z wypadkow
Pozdr.
Konrad
Soling, Yngling... i mozna by dlugo.
Bedac na francuskim brzegu La Manche widzialem wiele kilowych
konstrukcji otwartopokladowych dlugosci 6-8 metrow ktore
z regatami nie mialy nic wspolnego
Pozdrawiam
Radek Żurek
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
A ja tam sie bede upieral ze mam na Skippim ciezki (120 kg) szybrowy miecz
mimo iz nie spelnia definicji podanej przez Wojtka - olow wlaminowany
wprawdzie na calej dlugosci ale minimalnie ciezsza czesc dolna.
Tak samo w 730. Zreszta definicja Wojtka jest troche zabawna - jesli
ten sam profil odlalbym w calosci z olowiu to juz bez problemow moglbym
uzywac terminu miecz :)
>a co z tym zanurzeniem?
>dlaczego wg. ciebie jacht z bulbem ma wieksze zanurzenie od
>takiego samego z balastem umieszczonym w kadlubie?
>
Tu sie Wojtek troche zapedzil - proponuje zamknac temat.
Zgrabnie to wszystko podsumowales :)
Swietne zdjecia - najlepszy dowod na to na co stac wspolczesne
konstrukcje.
Wiara cuda czyni
Pozdrawiam !
Jednolinijkowo
Bogdan
p.s.
Ja jednak nie jestem najszczesliwszym przypadkiem. O ile bowiem trudno racji
odmowic w samym topicu to zawsze jednak zostaja obszary do zabudowy, chocby
ten zatytulowany 'p.s.'. Tak ze wychodzac na przeciw Twoim oczekiwaniom
pozwolilem sobie zgrabnie rzecz ujac, zgodnie notabene z sugestia ->
jednolinijkowo. Pozostala zas czesc wypowiedzi przeniesc tak aby wilk byl
systy i owca cala. Problem owcy i wilka mozna postrzegac roznie. Wiec
spiesze uprzedzic ze to taka figura stylistyczna a dywagacje kto tu owaca, a
kto wilkiem (jakkolwiek pozostaja nadal otwarte) sugeruje aby umiejscowic w
kontekscie. Czyli wilk to bulb, a owca miecz. Osobiscie nie znam przypadku
harminijnego wspolzycia tych sympatycznych skondinad gatunkow, co nie
zmienia fatu ze taka wizja jest mozliwa. Zreszta widzi mi sie ze tu akurat
problem sam mi sie rozwiazal. Gdyby bowiem odpowiednio pogrupawac wyrazy np.
wilk i miecz, oraz owca i bulb to jasno widac ze oba te polaczenia wydaja
sie byc w miare bezpieczne. Reszte napisze jak uda sie zrealizowac to co
sugeruje Konrad ;))))
>>a co z tym zanurzeniem?
>>dlaczego wg. ciebie jacht z bulbem ma wieksze zanurzenie od
>>takiego samego z balastem umieszczonym w kadlubie?
Napisalem tak: "Bulb na dlugim kilu zwieksza znaczaco
zanurzenie......."
Wydawalo mi sie to tak oczywiste, ale widze ze sa pewne klopoty.
Postaram sie to uzasadnic ...........
Abstrakcyjny kadlub o dlugosci 8 m ma zanurzenie wlasne 0,5 m, Na
dlugosci 6m pod dnem jest kil prostokatny (dla ulatwienia obliczen) o
wymiarach 6 x 1 m. Daje to zanurzenie 0,5 + 1 = 1,5 m przy
powierzchni bocznego oporu rownej 6 m kw.
Kill o duzej smuklosci ma zdecydowanie lepsza sprawnosc
hydrodynamiczna powiedzmy ze nawet 3 razy.
Pletwa bulbkila bedzie musiala dac powierzchnie 3 razy mniejsza od
poprzedniej czyli 2m kw.
I tak:
Cieciwa 1m, zanurzenie (2/1) + 0,5 = 2,5 m (zadna smuklosc)
Cieciwa 0,5 m, zanurzenie (2/0.5) + 0,5 = 4,5 m
1,5m < 2,5m < 4,5m cnd :-)))
>Tu sie Wojtek troche zapedzil - proponuje zamknac temat.
W ktorym miejscu sie zapedzilem? Do dobrych zwyczajow nalezy
zamykanie tematu przez rozpoczynajacego.
A temat dla mnie EOT bo prowadzenie rownoleglej dyskusji jest meczace.
(cut wyjaśnienia)
i wszystko jasne! Pisales ze to oczywiste i dlatego nie tlumaczyles
wczesniej a ja mialem takie samo wrazenie mimo iz sadzilem odwrotnie :)
I co sie okazuje? Mowimy o zupelnie roznych rzeczach!
Tak zafiksowalem sie na dyskusji "miecz czy podnoszony balast"
ze a priori przyjalem ze to wlasnie rozwazamy a konkretnie
przypadek gdy dana mase umiescimy w mieczu (czy tez podnoszonym balascie
jesli wolisz) czy tez pozostawimy miecz i dana mase dolozymy w postaci
balastu wewnetrznego nie zmieniajac dlugosci miecza.
Prawdopodobnie o tym pisal tez Pawel.
Nastepnym razem bede bardziej precyzyjny
>>Tu sie Wojtek troche zapedzil - proponuje zamknac temat.
>W ktorym miejscu sie zapedzilem? Do dobrych zwyczajow nalezy
>zamykanie tematu przez rozpoczynajacego.
Sorry jesli urazilem - mysle ze to co napisalem powyzej duzo wyjasnia
>A temat dla mnie EOT bo prowadzenie rownoleglej dyskusji jest meczace.
ok
>Pozdrawiam, Wojtek
>ge...@post.pl
>http://www.zeglarstwo.3miasto.pl/
Pozdrawiam
BTW Rigel to IMHO bardzo dzielna konstrukcja.
A obaj plywalismy na tym samym egzemplarzu ! :-)))
Ja nie mialem jakichs ciezkich warunkow. Ot tak 5-6B i falka owszem.
I raz tylko zdziwiony przedluzajacym sie brakiem sniadania zagladnalem bylem
do kambuza zaoczywszy kuka samotrzec rzygajacego wkrag i ponuro
przezuwajacego nienawisc...
Pozdrawiam
Krzysiek
---------------------------
"De gustibus non disputandum"
Konrad dosc obszernie opisal wady tradycyjnych konstrukcji
W przeważającej wiekszości łódki regatowe
>projektowane są na określone warunki zafalowania
???? praktycznie tylko łodki klasy IACC sa optymalizowane pod katem akwenu.
Reszta plywa w tak roznorodnych warunkach ze nie ma to sensu.
>i kursy do wiatru.
??? praktycznie tylko 2 - maxymalizacja VMG na wiatr i maxymalizacja VMG z
wiatrem, co wynika z układu trasy (w przewazającej wiekszosci Up&down)
Optymalizacja regatowyh jachtow morskich pod katem kursu jest niemożliwa
z powodu roznorodnosci kursow
Funkcją
>celu jest prędkość.
pelna zgoda
Dyskomfort żeglugi jest na uboczu (niewielka stateczność
>kursowa, małe momenty bezwładności, "nerwowość" zachowania na fali przy
>silnym wietrze...
>Nie ma mowy o tym, że blokujesz ster i idziesz "na stronę".
pelna zgoda
Czym się różni
>balast szybrowy od miecza szybrowego- blokowaniem w pozycji opuszczonej z
>wszystkimi tego skutkami. Uderzając w twarde dno mieczem -gniesz go lub
>łamiesz.Balastem- odrywasz go niszcząc konstrukcję kadłuba.
Przypomne ze dyskusja na ten temat zaczela sie od stwierdzenia za Symphaty 600
i Gin 730 maja "podnoszone balasty" z racji stosowania bulb na mieczach.
Pozniej zostala nawet przez Wojtka rozszerzona tak ze lapia sie w nia miecze
z wlaminowanym olowiem stosowane w 730 czy Skippi 650 a takze w klasach
turystycnych. Twoja definicja nie ma nic wspolnego z praktyka. O zadnym
oderwaniu nie moze byc mowy. W takich przypadkach dochodzi do uszkodzenia
skrzyni mieczowej i delaminacji miecza. Wplyw blokady nie jest istotny
np; Symphaty 600 je stosuje a Skippi nie ale "obrażenia" sa podobne.
>PEZETDEER-Rudek
IMHO obecnie "łódki" regatowe są projektowane na konkretne regaty - jak
wygrają, to dobrze, jak nie to trudno - i buduje się nową łódkę...
Pzdr
Wojtek
Wojtek rozwiń odrobine
Konkretne regaty oznacza w 99,98% cala game warynkow wiatrowych i
zafalowania,
chyba ze, jak Radek pisal startujesz w IACC i przedobrzysz.
BTW jak ktos ma tyle kasy to buduje nastepna,
stara startuje w innych rekach i czasami z lepszym rezultatem
Pozdr.
Konrad
Ty mi pokaz turystyczna, na ktorej blokujesz ster
...i idziesz na strone przy 6B baksztagiem.
To bardzo oklepane opinie
Samosterownosc nie jest bolaczka konstruktorow jachtow turystycznych.
Robia co moga, zeby jacht wygladal jak dom w srodku i jak szafa na
zewnatrz.
To sie sprzedaje i dobrze jak w ogole plywa na wiatr przy fali.
Natomiast statecznosc kursowa jest przedmiotem badan i rozwoju
konstrukcji regatowych dla samotnych czy 2 osobowych regat.
Mini czyli 6.5m plaski jak nalesnik jachcik jest zaprzeczeniem tego,
co piewcy kutrow pilotowych uznaja za ideal samosterownosci.
Jednak to mini jezdzi przez 66% czasu na samosterze tak przezaglowana
i z takimi predkosciami i po tak zafalowanym akwenie ze leb urywa.
Do tego zuzywa ilosc pradu tak niewielka, ze wystarczy pojedyncza,
wieksza sloneczna bateria.
To sie nazywa statecznosc kursowa, a nie chodzenie bez rumpla na strone.
Turystyka zeglarska polega na stosowaniu samosteru do wiekszych
przelotow,
tak sie dzieje od 30 paru lat, odkad w ogole taka turystyka zaistniala.
U nas pokutuje jakies dekadowkowo-stazowe, fizjologiczne podejscie.
> Tradycyjny
> jacht na mielu wytrzyma więcej, co więcej może nie uszkodzić steru.
> Wolnonośny ster lub na pawęży w kontakcie z falą i twardym dnem -to
> prawdopodobne zniszczenie jachtu w sytuacji, w której tradycyjny
kadłub z
> balastem wewnętrznym -wytrzymuje.
To sie zgadza, ale
Tradycyjny jacht dopchany sztormem do plazy,
bez silnika jak maly holownik jest na ta miel skazany.
W normalnych warunkach tradycyjny jacht jak dupnie
to juz zostaje, wywoz kotwice itd.
Jacht z finkilem, jak masz zaloge w kokpicie
po 30 sekundach jest wolny
Najwazniejsze jednak, zeby na milizny nie wchodzic
bo, czy klasyczny czy normalny :o)
moze tego nie wytrzymac
Pozdr.
Konrad
Rudek to byly regaty, jedne z najlepiej opisanych i udokumentowanych na
swiecie. Wygral ten co nie przestal isc na wiatr nawet przy 60+ wezlach.
Bez urazy, Vega wygladalaby zupelnie inaczej na tych zdjeciach, ]
gdyby w ogole wygladala..
Pozd.
Konrad
Gdy Vegi były nowe -z dużym prawdopodobieństwem by przeżyły. Weź pod uwagę
chociażby rejs Paski na Islandię Magnolią, a podobnych wypraw było więcej.
Sam parę razy dostawałem w dupę na Bałtyku na podobnej łódce- i jazda pełnym
bajdewindem na maleńkim foku była najbezpieczniejszą formą sztormowania,
choć z pewnością mocno upiardliwą.
Wracając do Twojej poprzedniej wypowiedzi chciałbym dorzucić:
Przyglądając się szczegółowo wskazanej przez Ciebie stronce można zauważyć,
że dla jachtu trochę powyżej zanurzenie max (do kursów na wiatr) wynosi coś
2,3m. To dla mnie za dużo. Obok jachtów z podnoszoną bulbą, są również łódki
z dlugim kilem (NIE MYLIĆ ZE SMUKŁYM) na którym wisi ster. Łódki regatowe są
fascynacją bezskompromisowego projektu, ale turystyka wymaga kompromisu.
Coraz mniej amatorów stać na wielotygodniową wyprawę - stąd samosterowność i
stateczność kursowa spadają często na dalszy plan, aby w miejsce linii
Slocumowego Spraya (czy jak kto woli Archera) wprowadzać najmodniejsze łódki
turystyczno regatowe ( proporcje: podniesiony pokład i dobalastowanie łódki
regatowej, zrobienie w tańszej technologii- upraszcza promocję łódki
turystycznej, co nie znaczy, że chciałbym na takiej przemierzać oceany). Co
innego weekendowe popływanko-ale to czysta rekreacja. Jak widać z wielu
zamieszczonych projektów dlugi kil po dwudziestu latach fascynacji smukłymi
płetwami powraca do łask.
PEZETDEER-Rudek
http://www.sailingsource.com/videos/default.html
The 1998 Sydney to Hobart Race
Pozdrowienia
sabina
"RudolfW" <r.wasi...@chello.pl> wrote:
> Gdy Vegi były nowe -z dużym prawdopodobieństwem by przeżyły. Weź pod
> uwagę chociażby rejs Paski na Islandię Magnolią, a podobnych wypraw
> było więcej.
Vega /jak mnie pamiec nie myli/
to jacht robiony pod III grupe RORC
regatowy znaczy, swego czasu,
paskudnie turystyczno-regatowy
> Wracając do Twojej poprzedniej wypowiedzi chciałbym
> dorzucić: Przyglądając się szczegółowo wskazanej przez Ciebie stronce
> można zauważyć, że dla jachtu trochę powyżej zanurzenie max (do
> kursów na wiatr) wynosi coś 2,3m. To dla mnie za dużo. Obok jachtów z
> podnoszoną bulbą, są również łódki z dlugim kilem (NIE MYLIĆ ZE
> SMUKŁYM) na którym wisi ster. Łódki regatowe są fascynacją
> bezskompromisowego projektu, ale turystyka wymaga kompromisu.
O to chodzilo, plytkie zanurzenie to kompromis.
Kompromis ze szkoda sprawnosci zeglugowej i statecznosci.
> Coraz mniej amatorów stać na wielotygodniową wyprawę - stąd
samosterowność i
> stateczność kursowa spadają często na dalszy plan, aby w miejsce linii
> Slocumowego Spraya (czy jak kto woli Archera) wprowadzać najmodniejsze
łódki
> turystyczno regatowe ( proporcje: podniesiony pokład i dobalastowanie
łódki
> regatowej, zrobienie w tańszej technologii- upraszcza promocję łódki
> turystycznej, co nie znaczy, że chciałbym na takiej przemierzać
oceany). Co
> innego weekendowe popływanko-ale to czysta rekreacja. Jak widać z
wielu
> zamieszczonych projektów dlugi kil po dwudziestu latach fascynacji
smukłymi
> płetwami powraca do łask.
Wybor jachtu to sprawa osobistych preferencji.
To co plywa turystycznie po oceanach tu i tam rzadko kiedy
Spray'a przypomina, nie mowiac o kutrach pilotowych.
A plywa bez dotykanie steru calymi tygodniami.
Cud panie i dziwy.
Pozdr.
Konrad
> napisalem ze moze to byc niedorzeczny pomysl.... nie jestem kurcze
> techniczny i moj maly rozumek czasem wymysli cos glupiego... tym niemniej po
> wytknieciu mi bledow z pomyslu zrezygnowac nie zamierzam i sprawdze go w
> modelu :)
Sprawdz. To zawsze warto zrobic...
Jeszcze jedno. Wcale nie jest prosto zrobic odpowiednia skrzynke
mieczowa do takiego patentu! Szpara musi byc poszerzona w miejscu
bulba, a to psuje oplyw wokol kadluba.
Moze lepiej, zeby bulb mial przkroj odwroconego T - pionowa czesc
wchodzi w skrzynke, pozioma zostaje pod dnem?
pozdrowienia
krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
No nie, Star, Soling i Dragon to jednak typowe balastowki.
Tempest mial byc w zalozeniu Holendropodobna mieczowka z dodatkowym
bulbem zapewniajacym niewywracalnosc. Udalo sie chyba nienajlepiej,
bo dlugo na olimpiadach miejsca nie zagrzal, ale sam pomysl ma chyba
sens...
Bardzo mi chodzi po glowie taka lodka, BTW
pozdrawiam
Wszystkie poważne regaty są rozgrywane w miejscach i terminach z góry
określonych (Americas C, Admirals C itd.). Wiadomo więc jakie będą
statystyczne warunki wiatrowe i zafalowanie (szczególnie stosunek długości
do wysokości fali). IMHO jachty na najbliższe Americas (Śródziemne) będą się
różniły - głównie pod wodą - od tych z poprzednich (Australia).
Pzdr
Wojtek
> To przypomnij sobie jaki krztalt kadlubow mialy kutry pilotowe i
> ratownicze. Powierzchnia bocznego oporu rozlozona wzdluz kadluba i
> wynikajace z tego stosunkowo male zanurzenie. Do tej pory o ich
> dzielnosci opowiada sie legendy. Takie krztalty obecnie nazywa sie
> tradycyjnymi, chociaz wg mnie lepiej brzmi - naturalnymi :-)
Konrad Fiuk wrote:
> No dobra, kutry pilotowe
> Zacznijmy od grekow i prawda odyseusza, calkiem ladne kutry pilotowe z
> napedem pomocniczym
>
> Galeony takze, naturalne ksztalty, opor boczny rozlozony wzdluz kadluba,
> niektore zegluja na wiatr!
>
> Wikingowie plywaja w kazda pogode, bardzo dzielne i naturalne ksztalty
> i zawsze mozna wiosla wyciagnac
>
> Colin Archer i podobne, dzielne do bolu, kat martwy tradycyjny, chociaz
> wg mnie lepiej brzmi - naturalny :-)
>
> Oszukujesz Wojtek jak reklamowki stoczni jachtowych, tu nie ma zadnej
> alternatywy
>
> - albo masz gleboki, zabalastowany kil - wtedy masz szanse odjechac od
> tego brzegu, na ktory cie spycha sztorm
> - albo go nie masz
W tym dwuglosie chyba bardziej mi odpowiada zdanie Konrada... ale
niewiele bardziej :-)
Bo tak w ogole to:
1. Kto widzial prawdziwy tradycyjny kuter pilotowy?
To co nam sie kojarzy z kutrami pilotowymi to zwykle angielskie
regatowki, budowane pod beznadziejna formule pomiarowa. Juz przez
wspolczesnych uwazane za 'wynaturzone'.
2. Cokolwiek pisze sie o dzielnosci kutrow, Sprayow i Colinow Archerow,
tylko te ostatnie zeglowaly z powodzeniem po Ryczacych Czterdziestkach.
Pozostale nie - i IMHO ich szczescie ze nie.
3. Przez wiele lat dlugi i plytki kil byl konecznoscia technologiczna.
Jeszcze 10 lat temu glebokie kile w regatatach Whitbread nagminnie sie
urywaly...
4. Teza o zaletach dlugiego kila powstala wtedy, gdy jachty zaczely
miec kile dosc krotkie i zakonczone pletwa sterowa. Hydrodynamicznie
rozwiazanie swietne - ster jest jednoczesnie klapa trymera,
nie ma zbednych czesci zaklocajacych oplyw. Jezeli jednak chodzi o
mozliwosci przemieszczania srodka bocznego oporu, a wiec statecznosc
kursowa i sterownosc, to jest beznadziejne.
A jednak jachty o 'klasycznych liniach rasmussenowskich' rowniez
przeciwstawiane sa wspolczesnym konstrukcjom, ze niby dzielniejsze
byly.
5. Wbrew pozorom gleboki kil (nie uchylny) _nie_ jest elementem
ustateczniajacym jacht w czasie normalnej zeglugi. Latwo to
policzyc: niech ciezar balastu jest 50% wypornosci. Przy 20stopniowym
przechyle roznica miedzy momentem prostujacym dla kila 2m pod woda
i bulba 4m pod woda jest taka, jak przy zwiekszeniu szerokosci
jachtu o 60cm. Zaledwie. Natomiast taki bulb, przy zachowaniu
tej samej statecznosci koncowej, moze byc o polowe lzejszy,
stad bardziej plaskie przekroje kadluba, stad wieksza statecznosc
ksztaltu.
6. Nie ma zadnych powodow, zeby dlugi kil dawal lepsza stateccznosc
kursowa niz krotki+statecznik sterowy. Ktore rozwiazanie jest
korzystniejsze - to bardzo zalezy od parametrow jachtu, zwl.
od stosunku wypornosci do dlugosci.
7. Jachty lekkie, plaskie i szybkie maja sporo zalet. Mozna po prostu
uciec przed sztormem (o ile ma sie aktualna prognoze pogody). Mozna
plynac ostrzej. Mozna nie dac sie nakryc przez fale.
Poruszaja sie jednak bardziej gwaltownie na fali. Czy sa przez to
bardziej rzygliwe, nie wiem, ale poobijac sie na pewno latwiej ;-)
Ich niezaprzeczalna wada jako jednostek turystycznych jest to,
ze NIE MOZNA sobie odpuscic. Trzeba plynac szybko i pod kontrola.
To jest po prostu meczace...
8. Porzadny jacht turystyczny nie bedzie za lekki, bo sie nie da.
Jak wezmiemy 6 osob z bambetlami, zarcie, wode na miesiac,
silnik z paliwem, kibel i prysznic, do tego konstrukcja i balast...
to wychodzi ladnych pare ton i wyzej d* nie podskoczysz.
Zatem NIE bedzie to lekka regatowka. Czy wobec tego jedynym
wyjsciem jest pojscie w duza wypornosc, dlugi kil i ksztalty
Archera? E, chyba nie... Moze ktos wymysli cos lepszego :-)
pozdrowienia
"Wojtek Zientara" <star...@interia.pl> wrote:
> > Wojtek rozwiń odrobine
> >
> > Konkretne regaty oznacza w 99,98% cala game warynkow wiatrowych i
> > zafalowania,
>
> Wszystkie poważne regaty są rozgrywane w miejscach i terminach z góry
> określonych (Americas C, Admirals C itd.). Wiadomo więc jakie będą
> statystyczne warunki wiatrowe i zafalowanie (szczególnie stosunek
> długości do wysokości fali). IMHO jachty na najbliższe Americas
> (Śródziemne) będą się różniły - głównie pod wodą - od tych z
> poprzednich (Australia).
America's przezornie wykluczylismy :)
Admiral's Cup:
"The 2003 Admiral's Cup is an international team event challenged for
through clubs affiliated to a Member National Authority. Each club team
will consist of two boats - a big IRC Class boat (LOA greater than
15.15m (49'8")) and an IMS 600 Class boat (e.g. Sinergia 40, IMX 40). A
combination of inshore races, a long Solent race and the long offshore
Wolf Rock race will see some hard fought and close racing."
Startuja normalne, seryjne jachty regatowe
http://www.rorc.org/admiralscup/entrylist.php
nawet /o kurcze/ cos jak regatowo-turystyczne
http://www.dickies.co.uk/PDF/Sy40%20Brochure.pdf
Pozdrowienia
i wystarczy tego pisania, hej
Konrad
Hm, po swoich doswiadczeniach to bym na czyms takim za nic w swiecie
nie skoczyl nawet ze stolu na kanape...
Z szalencami na drazliwe tematy... ;-)))))
pozdrawiam
Jeżeli pomiarem stateczności jest "siła prostująca" na określonej wysokości
masztu -to bulba jest elementem stabilizującym i zwiększając zanurzenie
można zmniejszyć jej masę -oczywiście kosztem stateczności początkowej, bo
przyrost wyporności np o150 kg jest dla jachtu 7-8 m stosunkowo niewielki.
Stateczność początkowa stanowi o przydatności jachtu do żeglugi rodzinnej i
komfortu turystyki, choć nie jest to specjalnie zdrowe: nie wymusza ruchu
:-)) Głeboki smukły kil to trudne żeglowanie na pełnych, i duży boczny opór
przy bocznej (ukośnie-bocznej) fali- a więc duża druga składowa do
przechylania.
> 6. Nie ma zadnych powodow, zeby dlugi kil dawal lepsza stateccznosc
> kursowa niz krotki+statecznik sterowy. Ktore rozwiazanie jest
> korzystniejsze - to bardzo zalezy od parametrow jachtu, zwl.
> od stosunku wypornosci do dlugosci.
>
> 7. Jachty lekkie, plaskie i szybkie maja sporo zalet. Mozna po prostu
> uciec przed sztormem (o ile ma sie aktualna prognoze pogody). Mozna
> plynac ostrzej. Mozna nie dac sie nakryc przez fale.
> Poruszaja sie jednak bardziej gwaltownie na fali. Czy sa przez to
> bardziej rzygliwe, nie wiem, ale poobijac sie na pewno latwiej ;-)
> Ich niezaprzeczalna wada jako jednostek turystycznych jest to,
> ze NIE MOZNA sobie odpuscic. Trzeba plynac szybko i pod kontrola.
> To jest po prostu meczace...
W pewnym wieku dorasta się do komfortu - dziś przedkładam: "jacht leży na
kursie", nad: "jacht Myszkuje wokół kursu" , choć kiedyś ścigałem się np. na
micro:-)) Karuzelę i adrenalinkę daje mi katamaran, na jachcie turystycznym
cenię dębowy kołek do łańcucha kotwicznego i przyjemną stateczną jazdę
również powyżej 7...
PEZETDEER-Rudek
Pdobnie, ale nie tak :-)
Kompromis małego zanurzenia, stateczności początkowej i kursowej na rzecz
stateczności przy 90 stopniach i szybszej jazdy (a i tak wolnej w stosunku
do wielokadłubowca...) :-))
PEZETDEER-Rudek
? Rudek, wypada odpisac, ale nie rozumiem i nie widze zwiazku.
Z Wojtkiem bylo jasne, rozne podejscie do spraw bezpieczenstwa
malych lodek na morzu - gleboki kil z bulbem czy odwrotnie.
Wyodrebniony temat, chyba zeglarski, przewalkowany i tyle.
On wierzy w plytko zanurzone kadluby, ja odwrotnie
jasniej swoich racji nie przedstawie
Rozmawiajac o wielokadlubowcach, przy zalozeniu takiej samej nosnosci
/pay load/ nalezy przygotowac IMVHO 3 razy wiecej pieniazkow
na wielokadlubowca niz na zwykle mono.
W zwiazku z tym, jak dla mnie, istnieje tylko swiat katamaranow
plazowych
..i nie podejmuje dyskusji na ten temat.
Pozdr.
Konrad
Pewnie, a 30m Bolsa objezdzaja nefryty.
Nefryty doskonale wpisuja sie w baltycka fale ...
pozdr.
Konrad
Wojtek - najprosciej jak podasz ktore to konstrukcje w ten sposob powstaly
i zodla tej wiedzy. Poniewaz twierdzisz ze tak projesktuje sie "wiekszosc"
wspolczesnych regatowych konstrukcji przeto nie powinienes miec problemow ze
wskazaniem chocby kilku.
>Pzdr
>Wojtek
>Wszystkie poważne regaty są rozgrywane w miejscach i terminach z góry
>określonych (Americas C,
o tym pisalem - lodki klasy IAAC to wlasnie te ktore scigaja sie w
Pucharze Ameryki - tak jak pisalem praktycznie jedyne jakie optymalizuje sie
pod katem akwenu na ktorym rozgrywane beda regaty
Admirals C itd.). Wiadomo więc jakie będą
>statystyczne warunki wiatrowe i zafalowanie (szczególnie stosunek długości
>do wysokości fali)
poczekam na odpowiedz do mojego poprzedniego
IMHO jachty na najbliższe Americas (Śródziemne) będą się
>różniły - głównie pod wodą - od tych z poprzednich (Australia).
statnie odbyly sie wprawdzie w Nowej Zelandii ale powiedz lepiej
skad masz przecieki ze nastepne odbeda sie na Srodziemnym?
Jesli przeczucie Cie nie myli to chetnie poslucham rady jakie liczby skreslic
w najblizsza srode czy piatek :)))
Pisze przeczucie bowiem decyzja jeszcze nie zapadla - na placu boju
pozostaly Neapol, Marsylia, Walencja i Lizbona i to wlasnie ta ostatnia
jest przez wielu uwazana za faworyta glownie ze wzgledu warunki wiatrowe i
koszty utrzymania. Zwyciezce poznamy 26 listopada.
>
>Pzdr
>Wojtek
>
Pozdrawiam
Radek Zurek
I właśnie 27 listopada o świcie kilkanaście grup projektantów ruszy do walki
pod nazwą: Lizbona=Atlantyk, reszta=Śródziemne.
Przyjrzyj się formułom pomiarowym stosowanym w regatach - są nawet kary za
zbyt dużą liczbę salingów, ale opis części podwodnej jest we wszystkich
formułach mocno enigmatyczny.
I tu jest pole do popisu dla projektantów.
Na te konkretne regaty ... cbdo
Pzdr
Wojtek
Pzdr
Wojtek
To bylo dziecinnie proste do udowodnienia albowiem juz
w moim poscie z 03.11.2003 w odpowiedzi Rodolfowi pisalem:
">W przeważającej wiekszości łódki regatowe
>projektowane są na określone warunki zafalowania
???? praktycznie tylko łodki klasy IACC sa optymalizowane pod katem akwenu.
Reszta plywa w tak roznorodnych warunkach ze nie ma to sensu."
powtorzylem to w poscie na ktory odpowiadasz:
">Wszystkie poważne regaty są rozgrywane w miejscach i terminach z góry
>określonych (Americas C,
o tym pisalem - lodki klasy IAAC to wlasnie te ktore scigaja sie w
Pucharze Ameryki - tak jak pisalem praktycznie jedyne jakie optymalizuje sie
pod katem akwenu na ktorym rozgrywane beda regaty"
Tu nie ma czego udowadniac bo sie zgadzamy.
Tyle tylko ze te jachty stanowia wyjatek....
Podaj inne klasy
Pozdrawiam
Radek Żurek
BTW byłbys swietnym sprzedawca lub politykiem :)
Ja wytykam Ci niedokladnosc w operowaniu informacjami
a Ty tak zgrabnie budujesz na tej bazie odpowiedz
aczkolwiek punkt ciezkosci jest juz zupelnie w innym miejscu
"Kapitan Fitz-Gerald - wygolony wilk morski. Komendant krążownika
,,TAURUS"." <Lo...@Arthur.Persville.czwarty.syn.księcia.Osmond.pl>
wrote:
Na poczatek :)
nie idz na latwizne i ustosunkuj sie do Rudkowego stwierdzenia:
"Kompromis małego zanurzenia, stateczności początkowej i kursowej na
rzecz stateczności przy 90 stopniach i szybszej jazdy (a i tak
wolnej w stosunku do wielokadłubowca...) :-))"
bo ja nie dam rady :) i dlatego wrocilem do zrodel tego watku
Dyskusja ma sens jak rozmawiamy o tym samym.
> Konrad, wszystko jesli chodzi o konstrukcje jest w jakims sensie
> kompromisem. Inaczej bowiem sie nie da. I kazde z rozwiazan ma swoje
> ograniczenia. I nie jest tak jak piszesz ze odpowiedzia na kazdy z
> problemow to gleboki kil z bulbem. Ten kil nie moze byc bowiem dlugi
> ponad zdrowy rozsadek. Caly czas trenujecie moment prostujacy, ktory
> aczkolwiek istotny nie jest jedynym .Im dluzszy kil z bulbem tym
> gorsza stanilizacja wzdluzna. Wez pierwszego lepszego z brzegu
> Cartera i zapakuj mu kil 4m o tym samym momencie prostujacym i tej
> samej powierzchni bocznego oporu. Jesli bedziesz mial sprzyjajace
> warunki poplyniesz szybciej. Natomiast w wiekszosci przypadkow nie.
Bardzo dobry przyklad. To z Cartera widzialem swiatla mola w
Miedzyzdrojach 10 razy jednej nocy i nie dalo rady przy 9-10B
dojechac do Swinoujscia. W morze i 2 dni sztormowania.
Dodaj Carterowi zanurzenia nie do 4m a do 180cm,
to jest tylko 30cm wiecej niz orginal. Wzmocnij dno
i skup balast na koncu kila, bulb czy jakos inaczej.
Wtedy dojedziesz.
Przejaskrawiasz tymi 4m, z grubsza mozna zalozyc zanurzenie
w okolicach 20% dlugosci aby uzyskac sprawnosc na wiatr
i statecznosc koncowa w okolicach 140 stopni. Inaczej sie nie da.
Przekretem natomiast jest dla 9m lodki 120cm zanurzenia
bo "wszedzie dojedziesz i kanaly stoja otworem".
> Chcesz przykladow. Conrad 54 i Antares ktorego znasz. Mniej wiecej
> wypornosc ta sama. A i powierzchnia zagla podobna. Zanurzenie,
> szerokosc rowniez. Jakie roznice??? Dlugosc. (tylko 2 m)I to
> wystarcza zeby przy zafalowaniu w tych samych warunkach lodki mialy
> krancowo rozne osiagniecia. Na Conradzie ma sie wrazenie jakbys
> ciagnal kotwice, a Antares idzie 3-4 wezlow szybciej. Dlaczego??
> Oczywiscie jest rozwiazanie. Mozna przywalic spinaker i jedziemy
> tylko furczy, co nie zmienia faktu ze jest tak jak pisalem.
Dziwne, niewazne 2m roznicy ,Tornado pojdzie duzo szybciej
od Roztocza w kazdych warunkach. Zaloga tez sie liczy :)
Nie bij :)
IMHO na 54, zeby szlo trzeba miec 10 osob na burcie,
taki urok lodki pod IOR
> Nie ma
> racji rowniez Krzys piszac ze mozna poszerzyc kadlub o 60 cm i
> osiagnie sie to samo. Osiagnie sie to samo tylko w sprawie momentu
> prostujacego. Ale cos musi te 60 cm w kierunku prostopadlum do osi
> pchnac do przodu. Najrozsadniej bylo by zwiekszyc powierzchnie
> ozaglowania, po to aby wyjsc na to samo, ale wali sie wowczas sprawa
> momentu prostujacego, wiec zabawa zaczyna przypominac bledne kolo.
> Trudno wiec nie przyznac racji Wojtkowi w tym wzgledzie ze
> rownomierne rozlozenie masy wzdluz osi nie poprawia wlasnosci
> zeglugowych.
Ja odczytalem, ze Wojtek pisze o rownomiernym rozlozeniu bocznego oporu
wzdluz kadluba. Masa chyba sie nie zajmowalismy/?/
tez ciekawe ale nie wszystko na raz ;)
/...../
> I kolejny
> przyklad: Conrad 54 w opozycji do J144. Pewnie ze nie da sie tym
> przeleciec w 8 dob z Helgolandu do Gdanska co zrobielem Conradem 54,
> nie mniej jednak jak trafi sie sytuacja w ktorej zamiast 9-10 ogladac
> przy piwie siedze gdzies w okolicach Bornholmu, to wole siedziec na
> J144 niz na Conradzie 54 pomimo ze zegluje znacznie sprawniej.
> Wlasnie dlatego ze mam swiadomosc ze przy przejsciu fali znaczna
> czesc masy zgromadzona na dosc sporym ramieniu nie przyspieszy
> wzdluznie w dosc krotkim czasie zmieniajac polozenie dziobu z kata
> +30 do -30 stopni. I o ile wartosc predkosci katowej bedzie w obu
> przypadkach taka sama. To wartosc predkosci liniowej w na ramieniu 2
> i 4 m rozna. Pozdrawiam ! Bogdan 'chyba merytorycznie tym
> razem;;))))'
To postaw ta jotke nie w okolicy Bornholmu optymisto :)
ale ze 2mile od plazy na Helu ze zlej strony przy 9-10B NE
Bo jotka wygodnie chodzi owszem, ale bokami :)
Pozdr.
Konrad
Konrad jest niereformowalny (tak jak ja) na szczęście.
Bo inaczej nudno by było.....:)
Przed godziną o tym problemie rozmawialiśmy w realu.
On mnie "bulbem", ja go tradycją....
Jak ja mówię o łódkach, które mi się podobają, to patrzy na mnie jak na
gościa, który po obiad chodzi z kamienną maczugą.
Hasip
No wlasnie. ;))) W kazdym innym przypadku mozesz sobie poogladac rufe
Roztocza znikajaca za horyzontem ;))) Albo posluchac opowiesci z kubryku o
kapitanach swiadomie narazajacych personel statku sportowego na nadmierne
ryzyko, skutkiem czego oni cierpia dyskomfort. (czytaj przezaglowany jacht)
> IMHO na 54, zeby szlo trzeba miec 10 osob na burcie,
> taki urok lodki pod IOR
>
A na tylnych wiatrach 240 m2 spinaker, ktory trzeba umiec obslugiwac i miec
kim . Inaczej nie zdazysz przeczytac napisu na rufie tego ktory Cie
wyprzedza.
>
>
> Ja odczytalem, ze Wojtek pisze o rownomiernym rozlozeniu bocznego oporu
> wzdluz kadluba. Masa chyba sie nie zajmowalismy/?/
> tez ciekawe ale nie wszystko na raz ;)
> /...../
Niestety zajmowaliscie sie ;)))) Nawet niechcacy to jednak tak. Jak sobie
bowiem wyobrazasz bulb bez masy????. A sprawa skutecznego bocznego oporu to
funkcja powierzchni i niestety im szersza deska tym trudniej ja pchac w
poprzek. Pionowo idzie lepiej. I wracamy znow do zrodel. Jesli jacht ma miec
przyzwoite osiagniecia i zeglowac z duzymi predkosciami taka powierzchnia
jest Ci zbedna. Wystarczy deska w pionie. Jesli nie, no to skuteczniej
bedzie polozyc ja poziomo. (czytaj rownomiernie rozlozyc boczny opor.)
Wszystko zalezy od tego w jakim polu predkosci umiescisz ta deske. Im
wieksza predkosc tym deska moze byc ciensza. Ale na slabych wiatrach
bedziesz jezdzil bokiem.
>
> To postaw ta jotke nie w okolicy Bornholmu optymisto :)
> ale ze 2mile od plazy na Helu ze zlej strony przy 9-10B NE
> Bo jotka wygodnie chodzi owszem, ale bokami :)
>
No to ktora to niby miala by byc ta niewlasciwa strona i to na dodatek taka
zeby nie dalo sie odjechac.??? Chyba ze nawet jakbym sie obrocil o 180
stopni to tez bedzie w morde. Stad wniosek ze wieje tak jak sie obracam.
Nawet przy bardzo duzym zafalowaniu i dosc dobrze zredukowanych zaglach
maksymalny kat martwy bedzie 140 stopni. A niechby i nawet 160. To zawsze
masz 10 za pomoca ktorych da sie zlapac nieco wysokosci. I nie dokonujesz
przy tym cudow ekwilibrystyki tylko potrzebna jest Ci jedna osoba, ktora
wybierze szot po zwrocie. (Jak odknagowac conieco pamietam. ) Potem mozna
(wlasnie ze wzgledu na duza mase) Podjechac do wiatru, wybrac solidnie fok i
spokojnie wrocic na ten sam hals, majac gwarancje ze jacht to wykona, a nie
nagle stanie deba i zaczna sie kolejne problemy.
Pozdrawiam !
A co mi tam ;))))) Serdecznie ;)))))
Bogdan ' jam nie z soli i nie z roli, ale z sumy alkoholi;)))'
> > Konrad jest niereformowalny (tak jak ja) na szczęście.
[cut]
Na to jest metoda. Przy
> okazji nastepnego spotkania w Lublinie (mam nadzieje ze bedzie, wzorem
roku
> ubieglego) Wysadzimy jakies dwie zwolenniczki jazdy konnej ( tam gdzies
> opodal jego klubu jest klub jezdziecki??. Czy moze oni tam maja jakas
> wylegarnie) i wsadzimy Konradowi na ta jego 730. I postawimy im spinaker.
A
> my na kon i bedziemy ich lapac z drugiej strony zalewu. Ciekawe kto
pierwszy
> ;)))))
Witam ,
A co Ty takie oczywiste pytania zadajesz ?
Oczywiscie nawet na piechote bedziesz pierwszy ! (zrzucic spinakera ....
zadna filozofia , nawet w pojedynke)
Kto by tam sie na jeziorze spieszyl ........ :))))))))
--
Pozdrawiam ,
Janusz Drozd
GSM +48 605 632 802
GG 4203070
"Kapitan Fitz-Gerald - wygolony wilk morski. Komendant krążownika
,,TAURUS"." <Lo...@Arthur.Persville.czwarty.syn.księcia.Osmond.pl>
wrote:
> Statecznosc poczatkowa to zawsze w dominujacej czesci statecznosc
> ksztaltu. W tym przypadku wartosc zanurzenia nie jest tu zadnym
> wyznacznikem. Wiecej, wiekszosc omeg nie posiada zadnej innej jak
> tylko ta, a i plywac i chodzic po nich sie daje. Chyba ze cos mnie w
> tzw. miedzyczasie ominelo i o czyms nie wiem. ;))))
pytanie bylo inne, ale ok
> > Bardzo dobry przyklad. To z Cartera widzialem swiatla mola w
> > Miedzyzdrojach 10 razy jednej nocy i nie dalo rady przy 9-10B
> > dojechac do Swinoujscia. W morze i 2 dni sztormowania.
> >
> > Dodaj Carterowi zanurzenia nie do 4m a do 180cm,
> > to jest tylko 30cm wiecej niz orginal. Wzmocnij dno
> > i skup balast na koncu kila, bulb czy jakos inaczej.
> > Wtedy dojedziesz.
> >
> Nie dojedziesz, bo i ja nie dojechalem na J144. A ten ma 3 m. (JurMak
> swiadkiem bo mu akurat przyszla ochota zadzwonic) Znaczy dojechalem
> jak podszedlem na tyle blisko brzegu ze zafalowanie przestalo grac
> jakakolwiek role. Wiatr (ssw). Wtedy moglem plynac znacznie ostrzej i
> kazdy hals zblizal do portu. :))))
Dojade, jestem tego pewien, Tak samo jak jestem pewien, ze dojechalbym
w tych samych warunkach z zaloga na relingu. Tylko ciezko to zrobic :)
> > Przejaskrawiasz tymi 4m, z grubsza mozna zalozyc zanurzenie
> > w okolicach 20% dlugosci aby uzyskac sprawnosc na wiatr
> > i statecznosc koncowa w okolicach 140 stopni. Inaczej sie nie da.
> > Przekretem natomiast jest dla 9m lodki 120cm zanurzenia
> > bo "wszedzie dojedziesz i kanaly stoja otworem".
> >
> No i tu docieramy do sedna. Ze lodki to sie jednak projektuje pod
> konkretne warunki. W tym i kanaly;)))) Jak chcesz jezdzic szybko i
> sportowo a masz na tyle sprawnych ludzi ze wiesz ze sobie poradzisz,
> to i owszem. Mozesz postawic im wymagania takie jakim zechca
> sprostac. Ale mowie Ci szczerze jak na spowiedzi, nie dalbym wlasnej
> zony do obslugi spinakera nawet 80 m2 tylko dlatego ze akurat mam
> ochote sobie poszalec. Bo by ja przeszorowalo przez bloczek i pewnie
> nawet nikt by nie zauwazyl. A przy jej ze tak powiem gabarytach to i
> ona by nie zauwazyla ze juz jest po drugiej stronie kipy . ;)))))
> Wolal bym sie zastanowic nad takim doborem jachtu (takielunku) zeby
> czuc sie bezpiecznie bez wzgledu na warunki.
Wlasnie, sedno - albo kanaly albo bezpieczenstwo na morzu.
Szybkosci czy stawiania spinakera nie ma tu znaczenia.
Ja nie namawiam do turystyki na regatowych jachtach.
Twierdze natomiast, ze turystyczne musza byc prawie_tak_samo_sprawne.
Im blizej idealu tym lepiej
...i to nie dla frajdy
> > Ja odczytalem, ze Wojtek pisze o rownomiernym rozlozeniu bocznego
> > oporu wzdluz kadluba. Masa chyba sie nie zajmowalismy/?/
> > tez ciekawe ale nie wszystko na raz ;)
> > /...../
> Niestety zajmowaliscie sie ;)))) Nawet niechcacy to jednak tak. Jak
> sobie bowiem wyobrazasz bulb bez masy????.
Bierzesz 6 tony jachtu, zakladasz wpolczynnik balastowy 33%,
masz 2 tony na wyprostowanie wywalonej na bok lodki
Te 2 tony mozesz:
-wlozyc w zeze
-odlac z zeliwa i zrobic 120cm z mieczem
-zrobic 2m kil ze stali i wypelnic do 2/3 olowiem
-zrobic 1,8m kil ze stali i zawiesic 800kg olowianego bulba na koncu
> > To postaw ta jotke nie w okolicy Bornholmu optymisto :)
> > ale ze 2mile od plazy na Helu ze zlej strony przy 9-10B NE
> > Bo jotka wygodnie chodzi owszem, ale bokami :)
> >
> No to ktora to niby miala by byc ta niewlasciwa strona i to na
> dodatek taka zeby nie dalo sie odjechac.??? Chyba ze nawet jakbym sie
> obrocil o 180 stopni to tez bedzie w morde. Stad wniosek ze wieje tak
> jak sie obracam. Nawet przy bardzo duzym zafalowaniu i dosc dobrze
> zredukowanych zaglach maksymalny kat martwy bedzie 140 stopni. A
> niechby i nawet 160. To zawsze masz 10 za pomoca ktorych da sie
> zlapac nieco wysokosci. I nie dokonujesz przy tym cudow
> ekwilibrystyki tylko potrzebna jest Ci jedna osoba, ktora wybierze
> szot po zwrocie. (Jak odknagowac conieco pamietam. ) Potem mozna
> (wlasnie ze wzgledu na duza mase) Podjechac do wiatru, wybrac
> solidnie fok i spokojnie wrocic na ten sam hals, majac gwarancje ze
> jacht to wykona, a nie nagle stanie deba i zaczna sie kolejne
> problemy. Pozdrawiam ! A co mi tam ;))))) Serdecznie ;)))))
> Bogdan ' jam nie z soli i nie z roli, ale z sumy alkoholi;)))'
W takich warunkach wlasciwa strona 2 mil od helskiej plazy,
znajduje sie pod parasolami w porcie w Jastarnia :)
zlosliwie a co tam przytocze ponownie :)
> Nie dojedziesz, bo i ja nie dojechalem na J144. A ten ma 3 m. (JurMak
> swiadkiem bo mu akurat przyszla ochota zadzwonic) Znaczy dojechalem
> jak podszedlem na tyle blisko brzegu ze zafalowanie przestalo grac
> jakakolwiek role. Wiatr (ssw). Wtedy moglem plynac znacznie ostrzej i
> kazdy hals zblizal do portu. :))))
Pozdrawiam serecznie :)))))
Pozdr.
Konrad
"Kapitan Fitz-Gerald - wygolony wilk morski. Komendant krążownika
,,TAURUS"." <Lo...@Arthur.Persville.czwarty.syn.księcia.Osmond.pl>
wrote:
> Statecznosc poczatkowa to zawsze w dominujacej czesci statecznosc
> ksztaltu. W tym przypadku wartosc zanurzenia nie jest tu zadnym
> wyznacznikem. Wiecej, wiekszosc omeg nie posiada zadnej innej jak
> tylko ta, a i plywac i chodzic po nich sie daje. Chyba ze cos mnie w
> tzw. miedzyczasie ominelo i o czyms nie wiem. ;))))
pytanie bylo inne, ale ok
> > Bardzo dobry przyklad. To z Cartera widzialem swiatla mola w
> > Miedzyzdrojach 10 razy jednej nocy i nie dalo rady przy 9-10B
> > dojechac do Swinoujscia. W morze i 2 dni sztormowania.
> >
> > Dodaj Carterowi zanurzenia nie do 4m a do 180cm,
> > to jest tylko 30cm wiecej niz orginal. Wzmocnij dno
> > i skup balast na koncu kila, bulb czy jakos inaczej.
> > Wtedy dojedziesz.
> >
> Nie dojedziesz, bo i ja nie dojechalem na J144. A ten ma 3 m. (JurMak
> swiadkiem bo mu akurat przyszla ochota zadzwonic) Znaczy dojechalem
> jak podszedlem na tyle blisko brzegu ze zafalowanie przestalo grac
> jakakolwiek role. Wiatr (ssw). Wtedy moglem plynac znacznie ostrzej i
> kazdy hals zblizal do portu. :))))
Dojade, jestem tego pewien, Tak samo jak jestem pewien, ze dojechalbym
w tych samych warunkach z zaloga na relingu. Tylko ciezko to zrobic :)
> > Przejaskrawiasz tymi 4m, z grubsza mozna zalozyc zanurzenie
> > w okolicach 20% dlugosci aby uzyskac sprawnosc na wiatr
> > i statecznosc koncowa w okolicach 140 stopni. Inaczej sie nie da.
> > Przekretem natomiast jest dla 9m lodki 120cm zanurzenia
> > bo "wszedzie dojedziesz i kanaly stoja otworem".
> >
> No i tu docieramy do sedna. Ze lodki to sie jednak projektuje pod
> konkretne warunki. W tym i kanaly;)))) Jak chcesz jezdzic szybko i
> sportowo a masz na tyle sprawnych ludzi ze wiesz ze sobie poradzisz,
> to i owszem. Mozesz postawic im wymagania takie jakim zechca
> sprostac. Ale mowie Ci szczerze jak na spowiedzi, nie dalbym wlasnej
> zony do obslugi spinakera nawet 80 m2 tylko dlatego ze akurat mam
> ochote sobie poszalec. Bo by ja przeszorowalo przez bloczek i pewnie
> nawet nikt by nie zauwazyl. A przy jej ze tak powiem gabarytach to i
> ona by nie zauwazyla ze juz jest po drugiej stronie kipy . ;)))))
> Wolal bym sie zastanowic nad takim doborem jachtu (takielunku) zeby
> czuc sie bezpiecznie bez wzgledu na warunki.
Wlasnie, sedno - albo kanaly albo bezpieczenstwo na morzu.
Szybkosci czy stawiania spinakera nie ma tu znaczenia.
Ja nie namawiam do turystyki na regatowych jachtach.
Twierdze natomiast, ze turystyczne musza byc prawie_tak_samo_sprawne.
Im blizej idealu tym lepiej
...i to nie dla frajdy
> > Ja odczytalem, ze Wojtek pisze o rownomiernym rozlozeniu bocznego
> > oporu wzdluz kadluba. Masa chyba sie nie zajmowalismy/?/
> > tez ciekawe ale nie wszystko na raz ;)
> > /...../
> Niestety zajmowaliscie sie ;)))) Nawet niechcacy to jednak tak. Jak
> sobie bowiem wyobrazasz bulb bez masy????.
Bierzesz 6 tony jachtu, zakladasz wpolczynnik balastowy 33%,
masz 2 tony na wyprostowanie wywalonej na bok lodki
Te 2 tony mozesz:
-wlozyc w zeze
-odlac z zeliwa i zrobic 120cm z mieczem
-zrobic 2m kil ze stali i wypelnic do 2/3 olowiem
-zrobic 1,8m kil ze stali i zawiesic 800kg olowianego bulba na koncu
> > To postaw ta jotke nie w okolicy Bornholmu optymisto :)
> > ale ze 2mile od plazy na Helu ze zlej strony przy 9-10B NE
> > Bo jotka wygodnie chodzi owszem, ale bokami :)
> >
> No to ktora to niby miala by byc ta niewlasciwa strona i to na
> dodatek taka zeby nie dalo sie odjechac.??? Chyba ze nawet jakbym sie
> obrocil o 180 stopni to tez bedzie w morde. Stad wniosek ze wieje tak
> jak sie obracam. Nawet przy bardzo duzym zafalowaniu i dosc dobrze
> zredukowanych zaglach maksymalny kat martwy bedzie 140 stopni. A
> niechby i nawet 160. To zawsze masz 10 za pomoca ktorych da sie
> zlapac nieco wysokosci. I nie dokonujesz przy tym cudow
> ekwilibrystyki tylko potrzebna jest Ci jedna osoba, ktora wybierze
> szot po zwrocie. (Jak odknagowac conieco pamietam. ) Potem mozna
> (wlasnie ze wzgledu na duza mase) Podjechac do wiatru, wybrac
> solidnie fok i spokojnie wrocic na ten sam hals, majac gwarancje ze
> jacht to wykona, a nie nagle stanie deba i zaczna sie kolejne
> problemy. Pozdrawiam ! A co mi tam ;))))) Serdecznie ;)))))
> Bogdan ' jam nie z soli i nie z roli, ale z sumy alkoholi;)))'
W takich warunkach wlasciwa strona 2 mil od helskiej plazy,
znajduje sie pod parasolami w porcie w Jastarnia :)
zlosliwie a co tam przytocze ponownie :)
> Nie dojedziesz, bo i ja nie dojechalem na J144. A ten ma 3 m. (JurMak
> swiadkiem bo mu akurat przyszla ochota zadzwonic) Znaczy dojechalem
> jak podszedlem na tyle blisko brzegu ze zafalowanie przestalo grac
> jakakolwiek role. Wiatr (ssw). Wtedy moglem plynac znacznie ostrzej i
> kazdy hals zblizal do portu. :))))
Pozdrawiam serecznie :)))))
Pozdr.
Konrad
U nas w Lublinie, zwolenniczki hippiki używają obcisłych spodni.
Też ładnie wygląda.
Hasip
Przekonywałeś mnie, że szybką łódką da się wolno płynąć. Po zastanowieniu
się - chyba Ci nie wierzę. Taka operacje jest możliwa (cały czas rozmawiamy
o bardzo silnym wietrze), jak coś zepsujesz. A szybka jazda ma trochę
wad....
Hasip
> zlosliwie a co tam przytocze ponownie :)
>
Nic zlosliwego w tym nie widze. 18 metrowy 30 tonowy jacht zyskuje przy
sporym zafalowaniu 100 - 200 metrow wzdluz brzegu a 9 metrowy w tych samych
warunkach swietnie sobie radzi. A jeszcze lepiej to poradzil by sobie pewnie
kadet. Z bulbem czy bez on ma byc????
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle Serdecznie ;))))!
Bogdan
> Wojtek - najprosciej jak podasz ktore to konstrukcje w ten sposob powstaly
> i zodla tej wiedzy. Poniewaz twierdzisz ze tak projesktuje sie "wiekszosc"
> wspolczesnych regatowych konstrukcji przeto nie powinienes miec problemow
ze
> wskazaniem chocby kilku.
>
>
Jachty Erica Tabarly'iego: Pen Duick II - zwyciezca Transatlantyckich Regat
Samotnikow 1964
Pen Duick III - Admiral's Cup
1967 (?)
Pen Duick IV - Transatlantyckie
Regaty Samotnikow 1968 (?)
Pen Duick V - Regaty Smotnikow
przez Pacyfik 1969
Tylko jeden czlowiek, a wszystkie jachty budowal pod katem czekajacych go
regat. A to bylo juz dawno temu, gdy jachty budowalo sie jeszcze za wlasne
pieniadze, a nie za pieniadze sponsorow. Teraz to jest jeszcze prostsze, bo
team nastawia sie na konkretne regaty i na ten cel zbiera fundusze.
Zatem nie ma nic dziwnego w stwierdzeniu, ze jachty buduje sie na konkretne
regaty.
Zeby nie bylo jedynie historycznie dodam jachty w regatach Van de Globe
(pisownia watpliwa), VOR, The Race 2000.
pozdrawiam
marek
A wlasciwie dlaczego?
Lodka moze tepo chodzic na wiatr w trudnych warunkach, bo:
a) ma kiepska sprawnosc zredukowanego ozaglowania.
Na to oczywiscie zaden bulb nie pomoze, jedyne co pomaga
to zmniejszenie czesci nadwodnej.
b) traci predkosc na fali
Na to tez bulb nie pomaga, to kwestia ksztaltu kadluba, wagi,
rozkladu mas itd.itp.
c) po utracie predkosci ma niewystarczajacy opor boczny
Na to jak sama nazwa wskazuje pomaga zwiekszenie _powierzchni_
bocznej, glebokosc ma znaczenie drugorzedne. W dodatku
dlugi kil, plynnie przechodzacy w kadlub, tutaj akurat pomaga,
bo na duzych katach natarcia dolacza sie do niego opor boczny
kadluba.
d) przy malej predkosci za bardzo wzrasta opor indukowany
Na to oczywiscie glebokosc pomaga. O ile?
Wezmy kil 3x1m vs. kil 2x1.5m przy Cz=0.8 (wiecej i tak nie bedzie)
Roznica w kacie martwym jest, a jakze... 3 stopnie.
e) w glebokim przechyle kil traci sprawnosc (zagle tez)
Tutaj takze gleboka pletwa pomaga, i to na 2 sposoby - zwieksza
moment prostujacy i lepiej pracuje w tych warunkach.
Rownie dobrze jednak pracuje miecz, albo 2 kile... tylko trzeba
dobrze dobrac charakterystyke statecznosci przy srednich i duzych
przechylach, zeby moment prostujacy nie spadal za szybko.
pozdrowienia
"Kapitan Fitz-Gerald - wygolony wilk morski. Komendant krążownika
,,TAURUS"." <Lo...@Arthur.Persville.czwarty.syn.księcia.Osmond.pl>
wrote:
> OFFszem jak bedziesz mial 9-10 B w oczach lub w prognozach. Jak
> przywali rzeczywiscie 9-10 i morze bujnie sie na 5-6 m zebys nawet
> nie wiem co robil na 9 m lodce nie dojedziesz. Nawet jak na balast
> posadzisz kompanie zmotoryzowana LWP lacznie z rudym i szarikiem.
> Bedziesz co najwyzej sztormowal na jakims 10 m trajslu lub
> dryfkotwie. Mowimy o 9-10 a nie o domniemaniu.
W tym czasie na jachcie byl sprawny wiatromierz.
Na carterze refujesz nawijajac grota na bom,
jesli trajsel - musialby miec mniejsza powierzchnie.
Przy Miedzyzdrojach, halsujac do Swinoujscia
nie bedzie takiego stanu morza
Tyle tytulem wyjasnienia,
> > Wlasnie, sedno - albo kanaly albo bezpieczenstwo na morzu.
> > Szybkosci czy stawiania spinakera nie ma tu znaczenia.
> > Ja nie namawiam do turystyki na regatowych jachtach.
> > Twierdze natomiast, ze turystyczne musza byc
> > prawie_tak_samo_sprawne. Im blizej idealu tym lepiej
> > ...i to nie dla frajdy
> >
> Zdefiniuj prawie_tak_samo_sprawne. No bo trudno nie odniesc wrazenia
> ze przecietny Kowalski, uzytkownik f126 winien miec go
> prawie_tak_samo_sprawny jak bolid formuly jeden np. Ferrari.
> Wyobrazasz sobie maluchy jezdzace z predkoscia 200 km/h?? Bo ja
> pomimo dosc sporej wyobrazni moge sobie wyobrazic tylko skutki.
Dobrze, definicja
Prawie_tak_samo_ sprawny maluch do swojej prawie_maksymalnej
predkosci 90km na godzine powienien rozpedzic sie w czasie,
ktory wystarczy na bezpieczny manewr wyprzedzania zuka.
Prawie_sprawny maluch przy jego maksymalnej predkosci
powinien miec droge hamowania na tyle krotka
zeby zapobiec rozjechaniu przechodnia,
tak jak ferarii czy porsche
jak wiadomo maluch i jedno i drugie
spelnia z trudem i tylko w idealnych warunkach
> > Bierzesz 6 tony jachtu, zakladasz wpolczynnik balastowy 33%,
> > masz 2 tony na wyprostowanie wywalonej na bok lodki
> > Te 2 tony mozesz:
> > -wlozyc w zeze
> > -odlac z zeliwa i zrobic 120cm z mieczem
> > -zrobic 2m kil ze stali i wypelnic do 2/3 olowiem
> > -zrobic 1,8m kil ze stali i zawiesic 800kg olowianego bulba na koncu
> >
> I rozumiem ze przez to chcesz powiedziec ze za kazdym razem po kazdym
> z tych eksperymentow lodka powinna zachowywac sie tak samo. Otoz
> pragne Cie uswiadomic ze nie.
/..../ nie musisz uswiadamiac
wyciales ten kawalek, do ktorego to sie donosilo
- masa taka sama, czyli mozna pominac
> > W takich warunkach wlasciwa strona 2 mil od helskiej plazy,
> > znajduje sie pod parasolami w porcie w Jastarnia :)
> >
> Przy 9-10 B to te parasole wyladuja na Slasku. Wiec bezpiecznie to
> bedzie u MarryAna w Orzeszu.
Zapewniam, w tych warukach to bardzo ciche miejsce
> > zlosliwie a co tam przytocze ponownie :)
> >
> Nic zlosliwego w tym nie widze. 18 metrowy 30 tonowy jacht zyskuje
> przy sporym zafalowaniu 100 - 200 metrow wzdluz brzegu a 9 metrowy w
> tych samych warunkach swietnie sobie radzi. A jeszcze lepiej to
> poradzil by sobie pewnie kadet. Z bulbem czy bez on ma byc????
idac za Twoim przykladem jotka kontra conrad 54
przenioslem sytuacje spod bornholmu pod hel
9m jacht, kadet i bulb to cos nowego w tym porownaniu
z mojej strony wystarczy
Pozdr.
Konrad
To się nazywa "odwracanie kota ogonem" ;))))
Pzdr
Wojtek
GG 5383872
Slucham? Cos wiecej nad lakoniczne stwierdzenie?
> W tym przypadku wartosc zanurzenia nie jest tu zadnym wyznacznikem.
No popatrz, a sadzilem ze zanurzenie jest jednym z czynnikow opisujacych
ksztalt podwodnej objetosci kadluba.
> Wiecej,
> wiekszosc omeg nie posiada zadnej innej jak tylko ta, a i plywac i chodzic
> po nich sie daje.
Tzn. czego nie maja? Statecznosci poczatkowej? A co sie dzieje w przechyle
wiekszym niz 7deg?
Statecznosci ciezaru? Tzn. ze na Omedze nie ma mas, albo sa zaniedbywalne?
To po co Omedze wypornosc? Zaloga tez nic nie wazy?
> Chyba ze cos mnie w tzw. miedzyczasie ominelo i o czyms
> nie wiem. ;))))
No wyglada na to ze tak :(
marek
Ano wlasnie. Zobacz co napisales na koncu: czekajacych go regat.
A co pisal Rudolf? Cytuję:
"W przeważającej wiekszości łódki regatowe
projektowane są na określone warunki zafalowania i kursy do wiatru."
Zgodzisz sie ze to nie to samo. Budowanie lodki na jakies regaty
NIE jest zwiazane z okreslonymi warunkami czy kursami
>Zeby nie bylo jedynie historycznie dodam jachty w regatach Van de Globe
>(pisownia watpliwa), VOR, The Race 2000.
Nie ukrywam ze czekalem na ten przyklad - jest on dokladnie zaprzeczeniem
tego ze ..."W przeważającej wiekszości łódki regatowe
projektowane są na określone warunki zafalowania i kursy do wiatru."
Dlaczego? Spojrz na trasy jakimi przebiegaja te regaty: z jednej strony
doldrumy a z drugiej Ryczace Czterdziestki. Lodka ktora ma wygrac w takich
musi byc uniwersalna.
>
>pozdrawiam
>
>marek
Pozdrawiam
Radek Żurek
Jest taka konstrukcja francuska Vent d`Ouest.
Cos w rodzaju 470 tki z bulbem
radek
Istotnie -skrót myślowy. Napiszę dużymi literami:
Zwiększenie smukłym kilem z bulbą zanurzenia i momentu prostującego pozwala
na etapie projektowania zmniejszyć wysokość wolnej burty i szerokość, co
przy dążeniu do ostrych wejść wodnic i smukłych kształtów skutkuje
zrezygnowaniem z dużej stateczności poprzecznej początkowej (statycznej) -bo
zakładając podobną masę jachtów dynamiczna jest trochę lepsza ...
CND
PEZETDEER-Rudek
> > "Kompromis małego zanurzenia, stateczności początkowej i kursowej na
> > rzecz stateczności przy 90 stopniach i szybszej jazdy (a i tak
> > wolnej w stosunku do wielokadłubowca...) :-))"
> Istotnie -skrót myślowy. Napiszę dużymi literami:
> Zwiększenie smukłym kilem z bulbą zanurzenia i momentu prostującego
> pozwala na etapie projektowania zmniejszyć wysokość wolnej burty i
> szerokość, co przy dążeniu do ostrych wejść wodnic i smukłych
kształtów
> skutkuje zrezygnowaniem z dużej stateczności poprzecznej początkowej
> (statycznej) -bo zakładając podobną masę jachtów dynamiczna jest
trochę
> lepsza ...
> CND
Blednie zalozylem, ze bierzesz pod uwage zasady na jakich tworzone sa
formuly przelicznikowe dla jachtow w regatach i dalej rzecz biorac
zasady na jakich projektuje sie takie jachty. Przepraszam, dla mnie to
ciekawy temat
Praktycznie zawsze wystepuje pojecie minimalnej wolnej burty, jesli nie
bezposrednio jako wymagany wymiar, to posrednio przez narzucenie
minimalnege wysokosci nad siedzeniem przy przestrzeni komunikacyjnej i
minimalnego wyniesienia takiej kanapko-koi ponad poziom gretingow.
Ze wzgledu na opor wiatru jaki stwarza kadlub jachty regatowe
najczesciej spelniaja tylko minimalne wymagania dotyczace wolnej burty.
Stad mozna wylaczyc ta wartosc z czynnikow wplywajacych na statecznosc
takich jednostek. Jest to po prostu narzucone.
Celem takich dzialan jest wykluczenie potworkow -np tylko do 2B i na
plaska wode -a takze zapewnienie mozliwosci uzytkowania jachtu w
bardziej turystyczny sposob. Chcac zapewnic powodzenie jakiejs tam
formule przeliczeniowej projektant musi brac pod uwaga uniwersalnosc
zastosowan tych jednostek, inaczej sprawa upadnie. Ludzie odejda
glosujac nogami.
Przy okazji trzeba wspomniec, ze dla wiekszosc jachtow ta minimalna
wysokosc wolnej burty stwarza wystarczajaca /od pewnej wielkosci lodek/
przestrzen dla zalogi i umozliwia w miare sucha jazde.
Najwieksza roznica przy projektowaniu jachtow regatowych i turystycznych
jest zalozenie u tych pierwszych aktywnego udzialu zalogi w utrzymaniu
jachtu w pionie. Oczywiscie jesli mowa o regatach zalogowych. Szerokosc
jest wiec czynnikiem pozadanym ale tylko na poziomie polpokladow i
kokpitu. Tam gdzie balastuje zaloga. W czesci zanurzonej szerokosc jest
to gra miedzy statecznoscia a wielkoscia powierzchni zmoczonej. Tu, w
duzym uproszczeniu reguluje sie charakterystyke jachtu, czy na slabe
wiatry czy na silne.
IMHO dla jachtow turystycznych im wiecej szerokosci tym miejscu / w
rozsadnym zakresie/ tym lepiej. Nikt nie bedzie przeciez wysylal zony na
reling.
Z szerokoscia maksymalna jest roznie, dla regat albo jest okreslona co
do centymetra albo ma ona wplyw lacznie z waga zalogi na przelicznik
jachtu.
Wplyw szerokosci na statecznosc idzie wiec bardzo pokretnymi drogami,
zupelnie roznie dla scigantow a inaczej dla turystow. Moze sie okazac ze
szeroki po pokladzie jak balia jacht regatowy jest waziutki jak kajaczek
w wodzie.
Rozmawiajac o statecznosci poczatkowej, nie warto
rozpatrywac zeglugi w idealny pionie.
Nic tak nie plywa - to nie ma sensu, im szybciej lodka dostanie
te pare stopni na bok tym lepiej. Pochyl oba typy jachtow
o 10 -15 stopni - to naturalna pozycja przy kursie na wiatr
- i przyjrzyj sie temu ponownie. Ciezki kil moze okazac sie bardziej
znaczacy niz to na pierwszy rzut oka sie wydaje.
Pozdr.
Konrad