> Witam
> jak w temacie ukradli mi patent sternika jachtowego dzwoni=B3em do CWM
> Gdynia , gdzie zdawa=B3em egzamin i sie zacz=EA=B3o. U nich ekipa si=EA
> zmieni=B3a i nie maja moich papier=F3w wysy=B3aj=B1 mnie od okregowego zwi=
> =B1zku
> lecz tutaj te=BF nic nie maja.. co robi=E6??
> dabros
Trzeba było zdawać w Poznaniu .
Mnie znaleźli po 18 latach .
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Nie wiem, czy to coś pomoże, ale dowiedziałabym się kto robił ten
egzamin, a najlepiej kto był sekretarzem komisji i jego ścigała.
Powinni wiedzieć co zrobili z papierami. Dowodu wpłaty za egzamin
pewnie nie masz.
pzdr
Asia Krawiec
Spróbuj zapytać bezpośrednio w PZŻ podając, jak najwięcej
szczegółowych informacji (kiedy, kto, gdzie itd).
--
pozdrawiam - Wojtek Bartoszyński
*********************************************************
*Gdyby wszyscy byli bogaci, nikt nie chciałby wiosłować.*
**********************************(przysłowie norweskie)*
Czemu w PZZ? Zwykle komisje rejestruje sie w OZZ-tach i tam jest cała
dokumentacja + wykazy przyznanych numerów patentów. CWM mogł miec komisje
niezależną od OZZ zarejestrowaną bezposrednio w PZZ ale to łatwo sprawdzić.
Trzebież, kiedys tez tak miała (teraz nie wiem). Nawet patenty nadawali z
literka T z przodu.
Przede wszystkim musisz wiedziec kto był organizatorem Twojego egzminu (tego
sie dowiesz u tego kto organizował kurs). Jesli znasz kogokolwiek z tego
egzaminu i ten ktos dostał patent to wszystko znajdziesz tez po jego numerze
bo patenty w ramach jednego egzaminu maja zwykle kolejne numery. Potem, z
protokołu egzaminu sie dowiesz czy byłes w ogóle na tym egzaminie.
Ale prawde mowiąc nie słyszałem jeszcze o takim przekrecie
> Czemu w PZZ?
Bo, zgodnie z obowiązującym prawem:
"Ewidencję wydanych patentów prowadzi właściwy polski związek sportowy."
- czyli PZŻ właśnie. (§ 2. 4. rozporządzenia)
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2006/0712.htm
+ http://www.abc.com.pl/serwis/du/2006/1088.htm (akurat w tym temacie
niczego nie zmienia)
> Zwykle komisje rejestruje sie w OZZ-tach i tam jest cała
> dokumentacja + wykazy przyznanych numerów patentów.
IMHO bezprawnie.
Miałem podobne zdarzenie, przytoczę tutaj tę historię może pomoże.
- Patent st.j. zrobiłem 1992 roku w CWW ZHP Funka - CWW miała wówczas
'uprawnienia' do egzaminowania na ż.j. i st.j. (obowiązywało zarządzenie 1995)
- W roku 2001 ukradziono mi ten patent. (Obowiązywało wówczas rozporządzenie z
1997 roku) OZŻ bydgoski nie posiadał mnie w rejestrach...
- Udało mi się skontaktować ze znajomym z Funki, który stwierdził, że
wszystkie papiery wysyłają do hufca. W końcu dotarłem do Chorągwi Bydgoszcz -
gdzie jak się okazało były kopie rejestrów wydanych w CWW patentów!
- Bardzo miłą pani wystawiła mi duplikat patentu na druku obowiązującym przed
1997 rokiem! W końcu CWW nie ma praw wystawiania nowych patentów nie ma nawet
druków... Pani harcmistrz nie wiedziała co właściwie wystawia i wypełniła
nawet rubryki dla st.j. p.u. choć nie miałem potwierdzonego stażu! (Szkoda że
nie zdawałem w CWM - może wówczas miała by pod ręką druk j.k.ż.w.:)
- Następnego dnia dostałem na podstawie tego duplikatu patent st.j. według
wzoru z 1997 roku i wpisano mnie do rejestru BOZŻ.
Jeśli więc zaginął Ci patent _wystawiany_przez_CWM_ to spróbuj w hufcu Gdynia
lub chorągwi Gdańsk, następnie szybko wymień na nowy plastik - żeby być już w
rejestrach obecnie obowiązujących (rozporządzenie 2006).
--
paweł ziemba
pbz#tlen.pl
>> Dnia Wed, 11 Jun 2008 21:32:12 +0200, Andrzej Bogacki napisał(a):
>>> Zwykle komisje rejestruje sie w OZZ-tach i tam jest cała
>> IMHO bezprawnie.
> Tyle, że te przepisy mówią o patentach wydawanych obecnie...
Andrzej napisał w czasie teraźniejszym i do tego odnosiłam
się pisząc "bezprawnie"
> ówcześnie panującym prawem ktoś napalił tymi rejestrami kominek, to nie można
> wymagać żeby obecnie PZŻ prowadził rejestry które mogą nawet nie istnieć!
Nikt tego nie wymaga. Napisałem: "Spróbuj zapytać bezpośrednio w PZŻ"
Myślę że powinni pomóc żeglarzowi. Po to chyba są? ;-)
> Miałem podobne zdarzenie, przytoczę tutaj tę historię może pomoże.
> - Patent st.j. zrobiłem 1992 roku w CWW ZHP Funka - CWW miała wówczas
> 'uprawnienia' do egzaminowania na ż.j. i st.j. (obowiązywało zarządzenie 1995)
> - W roku 2001 ukradziono mi ten patent. (Obowiązywało wówczas rozporządzenie z
> 1997 roku) OZŻ bydgoski nie posiadał mnie w rejestrach...
> - Udało mi się skontaktować ze znajomym z Funki, który stwierdził, że
> wszystkie papiery wysyłają do hufca. W końcu dotarłem do Chorągwi Bydgoszcz -
> gdzie jak się okazało były kopie rejestrów wydanych w CWW patentów!
> - Bardzo miłą pani wystawiła mi duplikat patentu na druku obowiązującym przed
> 1997 rokiem! W końcu CWW nie ma praw wystawiania nowych patentów nie ma nawet
> druków... Pani harcmistrz nie wiedziała co właściwie wystawia i wypełniła
> nawet rubryki dla st.j. p.u. choć nie miałem potwierdzonego stażu! (Szkoda że
> nie zdawałem w CWM - może wówczas miała by pod ręką druk j.k.ż.w.:)
> - Następnego dnia dostałem na podstawie tego duplikatu patent st.j. według
> wzoru z 1997 roku i wpisano mnie do rejestru BOZŻ.
Fajna historia. Jako podsumowanie pasuje mi cytat: "Wy tu siosty macie
niezły burdel". A dotyczy on dokumentów państwowych ... :-(
Dlatego patenty powinien wydawać jakiś urząd. Polecam lekturę
http://www.samoster.org.pl/smok/nr_2/dlaczegostarosta.html
- piąty akapit odnosi sie do twkiej sytuacji.
>
>> ... to nie można
>> wymagać żeby obecnie PZŻ prowadził rejestry które mogą nawet nie istnieć!
>Nikt tego nie wymaga. Napisałem: "Spróbuj zapytać bezpośrednio w PZŻ"
>Myślę że powinni pomóc żeglarzowi. Po to chyba są? ;-)
Tez bym od tego zaczal. Tzn od PZZ. Oni wydaja obecnie patenty i
duplikaty i ich sprawa jest weryfikacja wnioskow o duplikat.
Wszystkie okregi i osrodki szkoleniowe wystawiajace patenty wg starych
przepisow mialy obowiazek przekazania dokumentacji wydanych patentow
do PZZ. Jezeli CWM prowadzil "jakas" dokumentacje odnosnie patentow
to teraz jest ona prawdopodobnie w PZZ.
> ...
>> - Następnego dnia dostałem na podstawie tego duplikatu patent st.j. według
>> wzoru z 1997 roku i wpisano mnie do rejestru BOZŻ.
>Fajna historia. Jako podsumowanie pasuje mi cytat: "Wy tu siosty macie
>niezły burdel". A dotyczy on dokumentów państwowych ... :-(
>Dlatego patenty powinien wydawać jakiś urząd. Polecam lekturę
>http://www.samoster.org.pl/smok/nr_2/dlaczegostarosta.html
>- piąty akapit odnosi sie do twkiej sytuacji.
Zarowno patenty jak i rejestracje jachtow powinien wydawac i prowadzic
urzad.
Dokumenty panstwowe wydaje panstwo i jest to normalne i ogolnie
przyjete. Zlecenie tego prywatnemu stowarzyszeniu prowadzi do
nieporozumien i duzych kosztow.
--
Pozdrawiam, Wojtek
http://www.siz.org.pl/
ge...@post.pl
**** Na wodzie zawsze w kamizelkach ****
j.m.arc...@gmail.com pisze:
> Wszystkie okregi i osrodki szkoleniowe wystawiajace patenty wg starych
> przepisow mialy obowiazek przekazania dokumentacji wydanych patentow
> do PZZ. Jezeli CWM prowadzil "jakas" dokumentacje odnosnie patentow
> to teraz jest ona prawdopodobnie w PZZ.
Jesteś pewien że "miały obowiązek przekazania"? Na jakiej podstawie?
Bo, że logika podpowiada - nie ma wątpliwości, ale w to jeszcze wchodzi
ustawa o ochronie danych osobowych (łamana zarówno w PZŻ jaki w OZŻ),
zabraniająca takiego przetwarzania danych osobowych (przekazywania bez
przepisu lub zgody delikwenta).
>
>> Wszystkie okregi i osrodki szkoleniowe wystawiajace patenty wg starych
>> przepisow mialy obowiazek przekazania dokumentacji wydanych patentow
>> do PZZ. Jezeli CWM prowadzil "jakas" dokumentacje odnosnie patentow
>> to teraz jest ona prawdopodobnie w PZZ.
>
>Jesteś pewien że "miały obowiązek przekazania"? Na jakiej podstawie?
>Bo, że logika podpowiada - nie ma wątpliwości, ale w to jeszcze wchodzi
>ustawa o ochronie danych osobowych (łamana zarówno w PZŻ jaki w OZŻ),
>zabraniająca takiego przetwarzania danych osobowych (przekazywania bez
>przepisu lub zgody delikwenta).
"Mialy obowiazek przekazania" wynikajacy z "dyscypliny zwiazkowej"
czy jak tam to zwal. PZZ zwrocil sie do OZZ o przekazanie patentowej
dokumentacji. Zreszta przypominam sobie ze PZZ tlumaczyl opoznienia w
rozpoczeciu wydawania nowych patentow miedzy innymi tym ze OZZ nie
przekazaly mu dokumentacji.
Co bylo przekazywane, jaka czesc ewidencji tego nie wiem. Czy bazy
danych w postaci zeszytow w kratke, czy tez byly robione z nich
wyciagi wg wzoru zadanego przez PZZ. Mysle ze to drugie tym bardziej
ze wyciagi te mozna bylo przygotowac tak aby nie stanowily danych
osobowych w rozumieniu ustawy.
> "Mialy obowiazek przekazania" wynikajacy z "dyscypliny zwiazkowej"
> czy jak tam to zwal. PZZ zwrocil sie do OZZ o przekazanie patentowej
> dokumentacji. Zreszta przypominam sobie ze PZZ tlumaczyl opoznienia w
> rozpoczeciu wydawania nowych patentow miedzy innymi tym ze OZZ nie
> przekazaly mu dokumentacji.
Hmm... art 23 ustawy o ochronie d.o. wymienia kiedy przetwarzanie d.o. jest
dopuszczalne (a udostępnianie to przetwarzanie). "Dyscyplina związkowa" -
jak sie domyślasz - nie jest przesłanką. Może punkt 4 lub 5 sie łapią - nie
wiem.
> Co bylo przekazywane, jaka czesc ewidencji tego nie wiem. Czy bazy
> danych w postaci zeszytow w kratke, czy tez byly robione z nich
> wyciagi wg wzoru zadanego przez PZZ. Mysle ze to drugie tym bardziej
> ze wyciagi te mozna bylo przygotowac tak aby nie stanowily danych
> osobowych w rozumieniu ustawy.
? Jeżeli nie stanowiłyby danych osobowych w rozumieniu ustawy byłyby
bezwartościowe dla celów wydawania duplikatów. IMHO. Nie byłyby danymi
osobowymi jeśli nie można ustalić tożsamości, jak nie można ustalic
tożsamości - to KTO dostał ten patent?
Tak BTW, nie mogę tu http://egiodo.giodo.gov.pl/search_basic.dhtml
znaleźć PZŻ. Dalczego?
Co do przekazywania, to przyznaje nie kontaktowałem się przy mojej
historii z PZŻtem...
Choć w Chorągwi Bydgoszcz były tylko kopie kart egzaminacyjnych, więc
może były przekazane z pominięciem BOZŻtu...
W zasadzie ZHP nie było i chyba nie jest tak całkiem prywatną
organizacją? Chyba bardziej 'prywatne' były mimo wszystko OZŻty...
--
paweł ziemba
pbz#tlen.pl
> Zgodnie z moją wiedzą potwierdzenim zdania egzaminu jest
> "ZAŚWIADCZENIE"(choć słyszałem, że niezawsze jest wydawane), którym
> można legitymować się do czasu wydania patentu oraz w wypadku jego
Zapewne książeczka żeglarska lub to zaświadczenie przydatne są przy
odzyskiwaniu patentu, jednak patentu nie zastępują i nie dają żadnych
uprawnień.
Grzesiek
> Zgodnie z moją wiedzą potwierdzenim zdania egzaminu jest
> "ZAŚWIADCZENIE"(choć słyszałem, że niezawsze jest wydawane), którym
> można legitymować się do czasu wydania patentu oraz w wypadku jego
> utraty.
Nie, nie można się legitymować żadnym zaświadczeniem. Dura lex, sed lex.
> W przypadku utraty patentu należy natomiast z rzeczonym
> zaświadczeniem zgłosić się do OZŻ, który na jego podstawie przedłoży
> wniosek do PZŻ o wydanie patentu.
Tylko po co korzystać z pośrednictwa? Patenty wydawać może jedynie
PZŻ i tam bym sie zgłaszał. OZŻ może zgubić, zapomnieć ... PZŻ też ale
zawsze to mniejsze prawdopodobieństwo. Dodatkowo miesięczny termin
biegnie dla PZŻ od dostarczenia im, a nie pośrednikowi.
> Wpis do książeczki żeglarskiej o
> uzyskaniu patentu jest również prawomocny (o ile został podbity w PZŻ
> lub OZŻ) i na jego podstawie również można się ubiegać o duplikat
jeżeli "prawomocny" znaczy przewidziany w prawie - to nie jest prawomocny.
Prawo nie zna "sportowej książeczki żeglarskiej PZŻ".
> Tylko po co korzystać z pośrednictwa? Patenty wydawać może jedynie
> PZŻ i tam bym sie zgłaszał. OZŻ może zgubić, zapomnieć ... PZŻ też ale
> zawsze to mniejsze prawdopodobieństwo. Dodatkowo miesięczny termin
> biegnie dla PZŻ od dostarczenia im, a nie pośrednikowi.
>
Z dokumentem (zaświadczeniem z OZŻ, nie wiem czy książeczka wystarczy, ale
powinna) potwierdzającym, że się miało dany patent, należy do PZŻ wysłać
wniosek o wydanie patentu i wnieść opłatę. Wydadzą nowy patent (plastik).
Kiedyś w sprawie podobnego przypadku telefonowałem aby się upewnić, że tak
będzie.
Hasip
> Z dokumentem (zaświadczeniem z OZŻ, nie wiem czy książeczka wystarczy, ale
> powinna) potwierdzającym, że się miało dany patent, należy do PZŻ wysłać
> wniosek o wydanie patentu i wnieść opłatę. Wydadzą nowy patent (plastik).
Rację Waść masz. Pytałem się kiedyś w WOZŻ "po kiego grzyba stemplują
uprawnienia do SKŻ?" i właśnie tak powiedzieli mi.
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa
> Tak BTW, nie mogę tu http://egiodo.giodo.gov.pl/search_basic.dhtml
> znaleźć PZŻ. Dalczego?
>
Dlaczego to nie wiem. Ale wiem, ze zbiory obecnych i "starych" danych
związanych z patentami PZŻ do GIODO zgłosił.
--
pozdrawiam
AIKI
Jak widnieje na pierwszej stronie książeczki: "wszelkie zapisy w
książeczce żeglarskiej ważne są o ile zostaną potwierdzone podpisem
osób kompetentnych (...) i zwalniają z obowiązku posiadania oryginałów
dokumentów na podstawie których wpisu dokonano" (zapis ten sygnuje
PZŻ, czyżby kłamał?), co oczywiście nie znaczy, iż książeczka
zastępuje patent. Jakkolwiek ja mam w książeczce wbite patenty
żeglarskie i motorowodne i nikt nigdy, sprawdziwszy moją książeczkę
nie kazał pokazać patentu.
Pisałem o tym, by zwrócić się do OZŻ, mając na myśli utracony patent
sternika. Dawniej patenty żeglarza i sternika wydawane były przez
OZŻty.
pozdrawiam
Krzysiek Kudlik
:-)) A masz zaświadzcenie, że osoba, która Ci wpis potwierdziła jest
osobą kompetentną? :-)))
Ustawa o kulturze fizycznej mówi, że prowadzenie jachtów (żaglowych
powyżej 7,5m / motorowych powyżej 10kW) wymaga posiadania kwalifikacji
potwierdzonych stosownym dokumentem. Po wzór dokumentu odsyła do
rozporządzenia (w sprawie uprawiania żeglarstwa). Owo rozporządzenie (w
załącznikach) takie wzory określa. Brak wśród nich "sportowej książeczki
żeglarskiej PZŻ".
Być może do jakichś celów zwalnia. Np może w Starym Porcie dostaniesz
zniżkę na piwo na podstawie wpisu w książeczce. Albo PZŻ dopuści Cię do
startu w regatach. Jednak do prowadzenia jachtu musisz mieć patent.
> Jak widnieje na pierwszej stronie książeczki: "wszelkie zapisy w
> książeczce żeglarskiej ważne są o ile zostaną potwierdzone podpisem
> osób kompetentnych (...) i zwalniają z obowiązku posiadania oryginałów
> dokumentów na podstawie których wpisu dokonano"
Aha. Tak samo jak banknoty trzystuzłotowe z Kaczorem Donaldem, o ile zostaną
powierdzone podpisem Osób Kompetentnych [1].
> (zapis ten sygnuje
> PZŻ, czyżby kłamał?), co oczywiście nie znaczy, iż książeczka
> zastępuje patent. Jakkolwiek ja mam w książeczce wbite patenty
> żeglarskie i motorowodne i nikt nigdy, sprawdziwszy moją książeczkę
> nie kazał pokazać patentu.
Książeczka żeglarska jest li tylko drukiem ozdobnym. Ładnym i miłym, ale
ozdobnym tylko.
[1] Fajnie by było być Osobą Kompetentną. Pieczątkę bym sobie zrobił:
Bartłomiej Tajchman
Osoba Kompetentna nr 2218
Pozdrawiam,
Wuj Bart27
--
* Bartłomiej F. Tajchman +48 784 607 253 / +353 872 610 542 *
* [www w przebudowie] GG #162270 *
* skype: wuj_bart_27 *
* Niebo gwiaździste nade mną, oślizgłe flaki we mnie. *
> Jak widnieje na pierwszej stronie książeczki: "wszelkie zapisy w
> książeczce żeglarskiej ważne są o ile zostaną potwierdzone podpisem
> osób kompetentnych (...) i zwalniają z obowiązku posiadania oryginałów
> dokumentów na podstawie których wpisu dokonano" (zapis ten sygnuje
> PZŻ, czyżby kłamał?),
Hm, a gdybym tam dopisał w książeczce, że jesteś zobowiązany do wypłacania
mi pensji, to byś mi wypłacał? :))) W książeczce może być wpisane cokolwiek,
książeczka nie jest żadnym obowiązującym dokumentem, a jedynie jakimś tam
pamiętnikiem dla jej właściciela. Przepisy nie znają pojęcia "Sportowej KŻ".
Przytoczone przez Ciebie zdanie na pewno prawdą nie jest - jedynym
dokumentem potwierdzającym uprawnienia jest patent.
> zastępuje patent. Jakkolwiek ja mam w książeczce wbite patenty
> żeglarskie i motorowodne i nikt nigdy, sprawdziwszy moją książeczkę
> nie kazał pokazać patentu.
Każdy robi jak lubi :) W PZŻ/OZŻ mogą na podstawie książeczki wydawać
wtórniki patentów, właściciel czarterowni może żądać zaświadczenia o
szczepieniu na wściekliznę, a policjant poprosi o patent :)
Grzesiek
> Każdy robi jak lubi :) W PZŻ/OZŻ mogą na podstawie książeczki wydawać
> wtórniki patentów, właściciel czarterowni może żądać zaświadczenia o
> szczepieniu na wściekliznę, a policjant poprosi o patent :)
Ale założycielce wątku chodzi właśnie o _wydanie wtórnika_, więc jeżeli
ma stemplowane uprawnienia do książeczki, to... jej wydadzą.
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa
> Ale założycielce wątku chodzi właśnie o _wydanie wtórnika_, więc jeżeli ma
> stemplowane uprawnienia do książeczki, to... jej wydadzą.
>
Nie ma wtórników starych patentów. Jak zaginął otrzymuje się nowy.
Hasip
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa