Bardzo jestem tego ciekaw, bo tłumaczę książkę z niemieckiego, a tam jest to
używane normalnie. I nie bardzo się jeszcze zdecydowałem, czy będę stosował
te nieco archaiczne określenia, czy też po prostu to sobie darować...
Pozdrawiam
Michał Dyszyński
> Wiadomo, że istnieją określenia w rodzaju bakburta i sterburta. Wywodzą się
> one z dawnego żeglarstwa.
> Czy ktokolwiek dziś ich jeszcze używa, czy w 99% przypadków mówi się po
> prostu prawa/lewa burta?
W Polsce tak jak piszesz (99% prawa/lewa). Nawet struktura składni
prawidłowych (by PZŻ) komend: strona - żagiel - lina - czynność
jakby uniemożliwia stosowanie innych. Bo jak: "bakburtowy foka szot
wybieraj"?
--
pozdrawiam - Wojtek Bartoszyński
*********************************************************
*Gdyby wszyscy byli bogaci, nikt nie chciałby wiosłować.*
**********************************(przysłowie norweskie)*
> W Polsce tak jak piszesz (99% prawa/lewa). Nawet struktura składni
> prawidłowych (by PZŻ) komend: strona - żagiel - lina - czynność
Akurat by logika jest to. Nie przesadzasz aby?
> jakby uniemożliwia stosowanie innych. Bo jak: "bakburtowy foka szot
> wybieraj"?
Ke? Znajdź róznicę:
sterburtfokbombramnokgording+czynność
prawyfokbombramnokgording+czynność
:)
--
Marcin 'Cypis' Kantorek |
/|)
'-/_\
~~~~~ http://www.syDINO.republika.pl ~~~~~~~'===='~~~~~~~~~
> Mam jedno pytanie do żeglarzy bardziej obeznanych praktycznie i znających
> środowisko, niż ja.
> Wiadomo, że istnieją określenia w rodzaju bakburta i sterburta. Wywodzą się
> one z dawnego żeglarstwa.
> Czy ktokolwiek dziś ich jeszcze używa, czy w 99% przypadków mówi się po
> prostu prawa/lewa burta?
No to zależy. Na Kaszubach się tak mówi. Ludzie, którzy trochę z
marynarzami mieli kontaktu, też mogli przejąć.
Ale w książce byłoby to archaizmem. Zwłaszcza regatowej.
--
***********Jacek Kijewski, ja...@sail-ho.pl z odwiecznym (since 1995) mottem: *
"Kazda dostatecznie rozwinieta technologia niczym
szczegolnym nie rozni sie od magii" Linux admin
Portal żeglarski: http://www.sail-ho.pl
************************************* Support Open Source: http://www.rwo.pl *
> W Polsce tak jak piszesz (99% prawa/lewa). Nawet struktura składni
> prawidłowych (by PZŻ) komend: strona - żagiel - lina - czynność
> jakby uniemożliwia stosowanie innych. Bo jak: "bakburtowy foka szot
> wybieraj"?
Kaszubi tak nie mówią. Raczej: Józek, patrz, co po bakburcie jedzie.
Komendy w PZŻtowskim stylu są stosowane wyłącznie w PZŻtowskim szkoleniu.
Dziękuję bardzo za wszystkie głosy. Zatem nie będę pisał (w sumie ma to być
aktualny podręcznik) o bak- sterburtach, ale normalnie - o lewej i prawej
burcie.
Pozdrawiam serdecznie
Michał Dyszyński
Grzegorz
Ratunku !! :-)
Chodziło mi o komendę (słyszaną niekiedy: egzaminy, szkolenie,
nadgorliwcy, trudne warunki) na prostym slupie czy keczu/jolu.
Komendy typu: "prawy foka szot luzuj", i o to że nigdy w takim
zastosowaniu nie słyszałem innego określenia stron niż prawa/lewa
(może nie pływałem z Kaszubami?) A mniemam że Michałowi o takie
łodzie chodzi. Nie o statki.
I oby się Wam waterbaksztagi delfiniaków nie luzowały!
Grzegorz
PS. Pytanie: w którą stronę obracają się wskazówki zegara?
Odpowiedź: najpierw w prawo, a potem w lewo.
> sobą, a to co miał za sobą to było "tył". Podobne problemy w carskim
> wojsku rozwiązywano z użyciem słomy i siana. Do jednego buta rekrutom
> wkładano słomę, a do drugiego siano. By wojsko maszerowało równo
> "dyrygent" komenderował słoma, siano, słoma, siano.
gdzies jeszcze mi sie obilo cos o stosowaniu cebuli i czosnku
w ktorejs ze starodawnych flot. Wieszano je pod pokladem
zeby "granatem oderwani od pługa" marynarze wiedzieli
na ktora burte salwe oddac
A|F
PS. teraz wiadomo skad jest powiedzenie o slomie z butów wychodzącej :)
> gdzies jeszcze mi sie obilo cos o stosowaniu cebuli i czosnku
> w ktorejs ze starodawnych flot. Wieszano je pod pokladem
> zeby "granatem oderwani od pługa" marynarze wiedzieli
> na ktora burte salwe oddac
>
> A|F
>
> PS. teraz wiadomo skad jest powiedzenie o slomie z butów wychodzącej :)
"słoma-siano" to był sposób na nauczenie chłopstwa maszerowania
lewa-prawa. Przyczepiano to do butów.
Aczkolwiek powiedzenie może również wywodzić się z materiału, którym
dopychano buty, by za luźne nie były.
>> sterburtfokbombramnokgording+czynność
>> prawyfokbombramnokgording+czynność
>
> Też czytałem tą książkę. Jeśli jednak dobrze pamiętam to na statku, o
> którym mowa są trzy maszty. Ty piszesz o pierwszym od dziobu, a na
> pierwszym od rufy:
> sterburtsterbramnokgording+czynność
> prawysterbramnokgording+czynność
Pudło, przykład losowy. Jeśli masz na myśli Lwów ze Znaczy Kapitana, to
bark był. Na barku nie ma takiej liny, jak podałeś.
Chodziło mi o logikę (wcale nie by PZŻ) nazewniczą, dzięki której linę
każdą jedną nawet na żaglowcu jest b. łatwo nazwać. Czy stronę okreslimy
przez ster/bak czy prawy/lewy, zasadzie to nie zaszkodzi, co sugerował
Wojtek.
Czynność ma być dodana na końcu, też jest logiczne, bo w miarę jak dajmy
na to bosman wyplątuje swój język z fokbombramnokgordingu, ludek już może
się kierować do właściwego masztu->nagielbanku->liny. I tyle.
> Bo bezan na trzymasztowej fregacie stawia się na stermaszcie.
Niekoniecznie. Np. na Darze obowiązuje krojcmaszt. No i w czym kłopot?
Wszędzie zamiast 'bezan' wstawiamy 'krojc' i robi. To jak przekazywanie
zmiennych jest :)
> Chodziło mi o logikę (wcale nie by PZŻ) nazewniczą, dzięki której linę
> każdą jedną nawet na żaglowcu jest b. łatwo nazwać. Czy stronę okreslimy
> przez ster/bak czy prawy/lewy, zasadzie to nie zaszkodzi, co sugerował
> Wojtek.
Niby nie szkodzi, ale słyszałeś określenie "bakburtowy" czy "sterburtowy"?
I nie mów, że może być "bakburtfokszot" - chyba że słyszałeś takie cudo
w użyciu.
Pozatym frazeologicznie to określenie "bakbort" oznacza "lewa + burta"
i z nazwy chyba by trzeba tę "burtę" wy...kreślić czyli zostanie "bak"
= "lewy" i "ster" = "prawy" tak?
To dalej komenda będzie konsekwentnie: "sterowy foka szot luz" czy też:
"sterfokszot luz"? I gdzie zacznie kierować się ludek słysząc początek
zapowiedzi tej komendy (a w zasadzie co zrobi sternik)?
Oczywiście to takie akademickie rozważania. Po ludzku da sie to sporo
prościej załatwić (na jachcie nie statku) :-) No chyba że tworzymy program
szkolenia dla PZŻ. ;->
A może "sterbort" to bardziej "prawa strona" niż "prawa burta"
Pamiętacie o tym kapitanie co przez całą swą karierę, przed każdymi
manewrami uważnie studiował kartkę przechowywaną w statkowym sejfie?
Na kartce, jak ustalono po latach, było:
"sterbort - prawa burta
bakbort - lewa burta"
:-)
> Pamiętacie o tym kapitanie co przez całą swą karierę, przed każdymi
> manewrami uważnie studiował kartkę przechowywaną w statkowym sejfie?
> Na kartce, jak ustalono po latach, było:
> "sterbort - prawa burta
> bakbort - lewa burta"
Hehe. Ale bardzo często spotyka się (szczególnie via radio) określenia po
anglijsku: "starboard"/"port". Oraz "green"/"red".
Pozdrawiam,
Wuj Bart27
--
* Bartłomiej F. Tajchman http://www.bart.merigold.krakow.pl *
* *
* sygnaturka do +zasejwalenia+ *
* *
>
> Hehe. Ale bardzo często spotyka się (szczególnie via radio) określenia po
> anglijsku: "starboard"/"port".
Nawet bardzo często:-) Szczególnie gdy mam końcowe trymowanie statku. Na
statku nie usłyszysz "prawa/lewa" burta
Pozdrowienia Jurek Makieła
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Nawet bardzo często:-) Szczególnie gdy mam końcowe trymowanie statku. Na
> statku nie usłyszysz "prawa/lewa" burta
A ta książka Michała to "Mały poradnik trymera" jest?
:-) - piątek
> A może "sterbort" to bardziej "prawa strona" niż "prawa burta"
Bingo!
> A ta książka Michała to "Mały poradnik trymera" jest?
To my o książce Michała dyskutujemy? Od 15 postów nie zauważyłem.
pozdrawiam
ziom
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Przypuszczalnie terminy te z oficjalnej terminologii w naszym kraju zostały
> usunięte w czasach PRL gdy usuwano wszystkie pojęcia anglojęzyczne lub podobne.
> Terminy te nadal są używane wśród ludzi którym obca jest ta terminologia PZŻ no
> i w krajach gdzie nikt nie cenzurował terminologi. Myślę że dla każdego żeglarza
> termin sterburta i bak burta są zrozumiałe, tak jak dla mnie i kilku moich kolegów.
Yo, ziom.
Grzegorz