Zapraszamy na spotkanie w najbliższy poniedziałek (8 grudnia),
tradycyjnie o 1930 w tawernie "Tuż za horyzontem".
Szczegóły tu:
http://www.samoster.org.pl/?doc=110#r_paszke
ps. Módlmy się w intencji kalendarza Dominika Życkiego, który opowie o
swoich olimpijskich zmaganiach :-)
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa
Biorąc pod uwagę zainteresowanie regatami ze strony "aktywu" "opozycjonistów"
frekwencja murowana - pomysłodawca i zaproszony gość. Reszta nie przyjdzie
aby "dać odpór" "niesłusznej linii PZŻ" ;).
Chyba, że organizatorzy spotkania ogłoszą, że piwo będzie za darmo :).
Paweł.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
Witajcie :)
Nie żebym był specjalnie dociekliwy ale twoja obsesja nt. poglądow
Samosteru zaczyna być uciązliwa. Co ma PZŻ do rejsow kpt. Paszke.
Ostatnio czytując tu i ówdzie jego wypowiedzi jakoś nie słyszałem o
jakiejkolwiek pomocy w jego rejsach ze strony związku, a o sponsorach
Kapitan mowi chetnie i bez krępacji. Podejrzewam, że jedyny wkład pzż w
jego karierę żeglarską to patent ,:(.
--
Stopy wody
Waldek
Odpuść Waldi... to taka standardowa polska zawiść - ktoś coś lepiej
czy gorzej robi, więc obowiązkowo napluć...
Szkoda klawiatury.
--
pozdrawiam
AIKI
> Waldemar Frankiewicz napisa=B3(a):
> >
> > Witajcie :)
> > Nie żebym byl specjalnie dociekliwy ale twoja obsesja nt. poglądow
> > Samosteru zaczyna być uciążliwa.
>
> Odpuść Waldi... to taka standardowa polska zawiść
Polska? Czy może jednak homosowieticusowska?
> Szkoda klawiatury.
I znacznik należało zmienić, co niniejszym czynię.
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
> AIKI <kaplan...@gmail.com> napisał(a):
>
> > Waldemar Frankiewicz napisa=B3(a):
> > >
> > > Witajcie :)
> > > Nie żebym byl specjalnie dociekliwy ale twoja obsesja nt. poglądow
> > > Samosteru zaczyna być uciążliwa.
> >
> > Odpuść Waldi... to taka standardowa polska zawiść
>
> Polska? Czy może jednak homosowieticusowska?
>
> > Szkoda klawiatury.
>
> I znacznik należało zmienić, co niniejszym czynię.
>
> Pozdrawiam
> Tomek Janiszewski
>
Ja nie biegam za WOZŻ-tem jak kot za walerianą i nie piszę tęsknych postów za
"żeglarką z PZŻ".
> Paweł ccc pisze:
> ........
> > Biorąc pod uwagę zainteresowanie regatami ze strony "aktywu" "opozycjonistów"
>
> > frekwencja murowana - pomysłodawca i zaproszony gość. Reszta nie przyjdzie
> > aby "dać odpór" "niesłusznej linii PZŻ" ;).
> > Chyba, że organizatorzy spotkania ogłoszą, że piwo będzie za darmo :).
> > Paweł.
> >
>
> Witajcie :)
> Nie żebym był specjalnie dociekliwy ale twoja obsesja nt. poglądow
> Samosteru zaczyna być uciążliwa. Co ma PZŻ do rejsów kpt. Paszke.
> Ostatnio czytując tu i ówdzie jego wypowiedzi jakoś nie słyszałem o
> jakiejkolwiek pomocy w jego rejsach ze strony związku, a o sponsorach
> Kapitan mowi chetnie i bez krępacji. Podejrzewam, że jedyny wkład pzż w
> jego karierę żeglarską to patent ,:(.
>
>
To nie do końca jest tak jak piszesz. Spróbuj przeanalizować ilość wpisów na
tematy związane ze sportem żeglarskim. 2-3 góra 4 osoby zabierają głos ale jak
rzucisz hasło PZŻ/WOZŻ to najwięcej do powiedzenia mają "wyczynowi" szachiści
i hodowcy tzw. "piersi marynarza" ;) którzy regat nie oglądają nawet w TV.
"Co ma Paszke do PZŻ ?"
Nie wiesz ?
Logo, zapewne też pieczątki na zgłoszeniach do regat i parę innych.
Mnie chodziło raczej o generalny brak zainteresowania regatami ze strony
grupowiczów.
Powodzenia
Paweł
Te zgloszenia do regat Paszke pisal cale latya temu :):)Zeby nie bylo ze
zawisc itd.Jestem pelen uznania dla tego co zrobil w dawnych latach natomiast
to co robi ostatnio to autoreklama i wyciaganie kasy na nierealne
przedsiewzziecia.Ciekaw jestem czy odpowie na istotne pytania o "Biotona"
Np. jakie bylo doswiedczenie jego projektanta i konstruktora ? bo to ze "gora"
jest z polpharmy oficjalnie podano dopiero ostatnio :):)
M@rek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> Waldemar Frankiewicz napisa=B3(a):
> >
> > Witajcie :)
> > Nie =BFebym byl specjalnie dociekliwy ale twoja obsesja nt. pogl=B1dow
> > Samosteru zaczyna by=E6 uci=B1=BFliwa.
>
> Odpu=B6=E6 Waldi... to taka standardowa polska zawi=B6=E6 - kto=B6 co=B6 le=
> piej
> czy gorzej robi, wi=EAc obowi=B1zkowo naplu=E6...
> Szkoda klawiatury.
> --
> pozdrawiam
> AIKI
Andrzeju. Zapomniałeś odpowiedzieć na moje konkretne pytania z wątku
dotyczącego WOZŻ. Sam zadałeś pytania a ja Tobie odpowiedziałem.
Jeżeli moje złośliwe uwagi w tym wątku spowodują, że ktoś przyjdzie "na złość
mojej osobie" to chyba dla Ciebie również nie będzie to przeszkodą ?
Uważasz, że tematyka regatowa jest tym, co pasjonuje grupowiczów najbardziej ?
Powodzenia
Ciekaw jestem czy odpowie na istotne pytania o "Biotona"
> Np. jakie bylo doswiedczenie jego projektanta i konstruktora ? bo to ze
"gora"
> jest z polpharmy oficjalnie podano dopiero ostatnio :):)
>
> M@rek
>
>
Zapytasz go o to ?
;)
Powodzenia
O właśnie. A pisałem: Tomek po kiego grzyba pchasz się na ten sejmik.
Pozdrawiam Marian Janaś
> Paweł ccc napisał
> > Ja nie biegam za WOZŻ-tem jak kot za walerianą i nie piszę tęsknych
> > postów za "żeglarką z PZŻ".
>
> O właśnie. A pisałem: Tomek po kiego grzyba pchasz się na ten sejmik.
Napisałeś - i niniejszym otrzymałeś pocałunek śmierci od doopka o
zaprzestanie wszelkiej dyskusji z kórym apelowali
(częstokroć "autobezskutecznie" ;-( ) i Bury Kocur, i Wojtek Kasprzak, i
AIKI...
A poza tym - wolałbyś nie wiedzieć kto poza mną pcha się jeszcze na ten
sejmik, i w jakim charakterze (w odróżnieniu ode mnie, szeregowego
obserwatora bez mandatu) chciałby tam wystąpić :-(
Pozdrawiam
Tomek Janiszewski
ps. Dla rozluźnienia nastroju: tu zrozumiesz o co tamtemu trzycecowemu
doopkowi chodziło z ową "żeglarką z PZŻ":
http://kalipzz.nethit.pl/topic596.html
> Paweł ccc napisał
> > "żeglarką z PZŻ".
>
> O właśnie. A pisałem: Tomek po kiego grzyba pchasz się na ten sejmik.
>
> Pozdrawiam Marian Janaś
>
On to kocha "jak koń owies" :) .
Powodzenia
Paweł
-----
A jaki to ma związek ze spotkaniem w TzH??
mysle, że sie mylisz sugerujac, ze nikogo to nie obchodzi. Ja na przyklad
zupelnie nie interesuje sie regatami ale na takie spotkanie z radoscia bym
sie wybral. Niestety mieszkam ponad 300 km od W-wy i niestety nie dojade.
Ale uwazam, ze pomysl jest swietny (mialem okazje poznac R. Paszke i uwazam,
ze go za normalnego zeglarza a nie tylko za zawodnika regatowego) i
zazdroszcze tym co moga sobie pojsc na takie spotkania jak z Baranowskim,
Paszke itp. Na pewno na grupie jest wiecej osob, ktore skorzysta albo
skorzystaloby gdyby moglo. Ja zaluje, ze nie bede a Tobie jak sie nie podoba
to po prostu nie idz ale tez niepotrzebnie nie krytykuj bo pomysł jest
super. No chyba, że krytykujesz dla zasady, wtedy faktycznie szkoda
klawiatury
pozdrawiam
> mysle, że sie mylisz sugerujac, ze nikogo to nie obchodzi. Ja na przyklad
> zupelnie nie interesuje sie regatami ale na takie spotkanie z radoscia bym
> sie wybral. Niestety mieszkam ponad 300 km od W-wy i niestety nie dojade.
> Ale uwazam, ze pomysl jest swietny (mialem okazje poznac R. Paszke i
uwazam,
> ze go za normalnego zeglarza a nie tylko za zawodnika regatowego) i
> zazdroszcze tym co moga sobie pojsc na takie spotkania jak z Baranowskim,
> Paszke itp. Na pewno na grupie jest wiecej osob, ktore skorzysta albo
> skorzystaloby gdyby moglo.
Na spotkaniu z kpt. Baranowskim było full, sala trzeszczała w szwach, a
parking przy Tawernie po raz pierwszy okazał się za mały.
Sądzę, że na spotkanie z R. Paszke przyjdzie nie mniej osób. Ja mam zamiar
być.
.. a Tobie jak sie nie podoba
> to po prostu nie idz ale tez niepotrzebnie nie krytykuj bo pomysł jest
> super. No chyba, że krytykujesz dla zasady, wtedy faktycznie szkoda
> klawiatury
>
Wężykiem Jasiu... Jędruś, chcialem rzec :-), wężykiem.
--
pozdrawiam
AIKI
> No chyba, że krytykujesz dla zasady, wtedy faktycznie szkoda
> klawiatury
Andrzej, klawiatury to szkoda na dyskusje z tym czymś.
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa
>
> Andrzej, klawiatury to szkoda na dyskusje z tym czym=B6.
>
> Marek Grzywa
Jak na "kwiat żeglarstwa" i to "herbowy" to kultura jakaś taka bardziej
rynsztokowa, poniekąd.
>
> Andrzej, klawiatury to szkoda na dyskusje z tym czym=B6.
>
> Marek Grzywa
Jak na "kwiat żeglarstwa" i to "herbowy" to kultura jakaś taka bardziej
rynsztokowa, poniekąd.
--
OK. Wiem, ze nie ma sensu kopac sie koniem tylko pomyslalem sobie, ze milo
bedzie jak organizatorzy takich spotkan beda wiedzieli, ze ich praca jest
doceniana nie tylko przez kilkudziesieciu uczestnikow spotkania ale tez
przez wiele innych osob. Jak napisalem, sam z powodu odleglosci sie nie
wybiore ale juz od roku (na razie bez efektow bo ekipa troszke nieruchawa)
kombinuje jak podobny cykl spotkan uruchomic na Slasku gdzie mieszkam.
Zeglarzy tu nie brakuje ale rozproszeni mocno wiec trzeba sie "spiknac" z
ktoryms z silnych osrodków. Troche sie miotam bo dobrzy znajomi są wszedzie,
nawet w OZZ-cie i w sumie sam nie wiem z kim gadac.
A tak poza tym, po prostu nie lubie jak ktos krytykuje cos tylko po to zeby
komus dowalic. Fakt, ze to taka pozostalosc - jak to wczesniej pisal Tomek -
po homosovieticusach ale podobno mamy globalne ocieplenie? Mysle, ze klimat
sie juz tak mocno zmienil, ze lepiej jakby ten gatunek juz zaczal wymierac?
To tak w odroznieniu od niec nie winnych bialych niedzwiedzi.
pozdrawiam
Gdybym mieszkal w Warszawie a nie w Szczecinie to na pewno bym zapytal.
Pare innych pytan na temat tez mam . Nie jestem tylko pewien czy otrzymalbym
odpowiedz :):)
M@rek
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
M@rek
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
> Gdybym mieszkal w Warszawie a nie w Szczecinie to na pewno bym zapytal.
> Pare innych pytan na temat tez mam . Nie jestem tylko pewien czy otrzymalbym
> odpowiedz :):)
Marku, pytania były :-)
Z przyczyn różnych, na spotkaniu być nie mogłem, ale - nieco lapidarna -
relacja jest tu:
http://www.samoster.org.pl/?doc=155
--
Pozdrawiam
Marek Grzywa
> M@rek pisze:
Był też nagrywany materiał i powinien się niedługo pojawić film :-)
--
pozdrawiam
AIKI
Pzd.
M@rek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
> > M@rek pisze:
> > > Pare innych pytan na temat tez mam . Nie jestem tylko pewien czy
> otrzymalbym
> > > odpowiedz :):)
> >
> > Marku, pytania były :-)
> >
> Tak jak sie spodziewalem , odpowiedzi nie ma, przynajmniej w podanej
> relacji :):)Reszta( informacje podane w relacjii) sa zainteresowanym znane
> od dawna.
>
Na drugi raz koniecznie przyślij nam swoje ewentualne pytania wcześniej -
niekoniecznie tylko do Paszkego. Zrobimy oddzielny... akt na koniec spotkania
"pytania od naszych (kochanych) korespondentów".
BTW Spotkanie zakończylo się AFAIR po 22:00 a relacja zawisla jeszcze przed
pólnocą. Ale następnym (którymś z następnych) razem pomyślimy o powieszeniu
jeszcze cieplego i nie obrobionego filmu. W przyszości planujemy też
bezpośrednie relacje telewizyjne...
>>
>> Marku, pytania były :-)
>>
> Tak jak sie spodziewalem , odpowiedzi nie ma, przynajmniej w podanej
>relacji :):)Reszta( informacje podane w relacjii) sa zainteresowanym znane
> od dawna.
Gdybym nie był na spotkaniu prosto "z wyjazdu" to pewnie zerknął bym
na prz i przypomniał sobie Twoje pytania. Chodzi Ci pewnie o te:
"Ciekaw jestem czy odpowie na istotne pytania o "Biotona"
Np. jakie bylo doswiedczenie jego projektanta i konstruktora ? bo to
ze "gora" jest z polpharmy oficjalnie podano dopiero ostatnio :):)"
Pytań takich bezpośrednio nikt Paszkemu nie zadał, widocznie nie były
interesujące dla uczestników lub nie wiedzieliśmy że za nimi skrywana
jest jakaś "tajemnica".
Moje zdanie jest takie:
- odnośnie konstruktora, nieważne kto jest konstruktorem, ważne że
Paszke mający spore doświadczenie w żegludze na katamaranach zaufał mu
i wziął jego konstrukcję. I ważne że jest to konstrukcja udana, szybka
bo do szybkości została zaprojektowana. Jeżeli jest to konstruktor
mało znany tym większa chwała dla Paszke. Gdyby projektowac mieli
tylko doświadczeni konstruktorzy to mielibyśmy na świecie tylko jedno
biuro projektowe. Jednak wydaje mi się że Vrojlik maczał w projekcie
swoje palce.
- "góra" jest z polpharmy - jeżeli w tym stwierdzeniu myślisz o
przyjęciu rozwiązan z polpharmy to jest to naturalne i całkowicie
uzasadnione. Projekt był probiony dla Paszke, pod jego wymagania, to
jakie one mogły być. Jeżeli te na polpharmie mu odpowiadały to chyba
sprawa jest jasna ze na biotonie są takie same.
--
Pozdrawiam, Wojtek
http://www.siz.org.pl/
ge...@post.pl
**** Na wodzie zawsze w kamizelkach ****
> Np. jakie bylo doswiedczenie jego projektanta i konstruktora ? bo to
> ze "gora" jest z polpharmy oficjalnie podano dopiero ostatnio :):)"
> Pytań takich bezpośrednio nikt Paszkemu nie zadał, widocznie nie były
> interesujące dla uczestników lub nie wiedzieliśmy że za nimi skrywana
> jest jakaś "tajemnica".
> Moje zdanie jest takie:
> - odnośnie konstruktora, nieważne kto jest konstruktorem, ważne że
> Paszke mający spore doświadczenie w żegludze na katamaranach zaufał mu
> i wziął jego konstrukcję. I ważne że jest to konstrukcja udana, szybka
> bo do szybkości została zaprojektowana. Jeżeli jest to konstruktor
> mało znany tym większa chwała dla Paszke. Gdyby projektowac mieli
> tylko doświadczeni konstruktorzy to mielibyśmy na świecie tylko jedno
> biuro projektowe. Jednak wydaje mi się że Vrojlik maczał w projekcie
> swoje palce.
Wojtku, sledze troche regaty na swiecie.Projektanci, konstruktorzy i
wykonawcy czolowych jednostek nie ukrywaja sie, wrecz przeciwnie.
Czy konstrukcja jest udana nie chce sie spierac ale " po owocach ich
poznacie" - jak na razie proba do ktorej Bioton zostal zbudowany nie
powiodla sie. Oficjalnych relacji z przelotow przez Atlantyk z interesujacymi
mnie danymi ( skad, dokad ,kiedy, przebiegi itp ) jakos nigdzie nie napotkalem.
> - "góra" jest z polpharmy - jeżeli w tym stwierdzeniu myślisz o
> przyjęciu rozwiązan z polpharmy to jest to naturalne i całkowicie
> uzasadnione. Projekt był probiony dla Paszke, pod jego wymagania, to
> jakie one mogły być. Jeżeli te na polpharmie mu odpowiadały to chyba
> sprawa jest jasna ze na biotonie są takie same.
>
Nie, nie o tym.Rozwiazania to jeden problem a konkretne elementy ze starej
lodki, ktorej sprzedac sie nie udalo, drugie.Opieram sie na tym co oficjalnie
zostalo napisane w "Jachtingu" gdzie Paszke mowi o starym ciezkim( w stosunku
do wspolczesnych) maszcie.
Tak jak bylem sceptyczny wobec pierwszego projektu, tak pozostaje wobec
obecnego. Jeszcze raz podkresle ze bardzo cenie Romana za dokonania w regatach
OTC szczerze kibicowalbym gdyby ponownie stanal na starcie REGAT ale wyczyny
zalezne w sporej czesci od szczescia ( np. sytuacja meteo) nie specjalnie
mnie emocjonuja.Dlatego wlasnie wolalem kibicowac Jarkowi w mini i dalej
bede Mu kibicowal majac nadzieje ze projekt Class 40 sie powiedzie.
> Wojtku, sledze troche regaty na swiecie.Projektanci, konstruktorzy i
>wykonawcy czolowych jednostek nie ukrywaja sie, wrecz przeciwnie.
> Czy konstrukcja jest udana nie chce sie spierac ale " po owocach ich
>poznacie" - jak na razie proba do ktorej Bioton zostal zbudowany nie
>powiodla sie. Oficjalnych relacji z przelotow przez Atlantyk z interesujacymi
>mnie danymi ( skad, dokad ,kiedy, przebiegi itp ) jakos nigdzie nie napotkalem.
Próba sie nie powiodła ?, nawet nie wiedziałem że takowa była a
wprost pewny bylem ze nie było.
To że danych liczbowych na temat plywań biotonu nie podają świadczy to
raczej o braku wsparcia medialnego. Łódka jest szybka, tak
przynajmniej twierdzi Paszke. Myślę że jeżeli jakieś rekordy zostaną
przez Bioton ustanowione to konstruktor przestanie się ukrywać.
>
>> - "góra" jest z polpharmy - jeżeli w tym stwierdzeniu myślisz o
>> przyjęciu rozwiązan z polpharmy to jest to naturalne ...
>
> Nie, nie o tym.Rozwiazania to jeden problem a konkretne elementy ze starej
>lodki, ktorej sprzedac sie nie udalo, drugie.Opieram sie na tym co oficjalnie
>zostalo napisane w "Jachtingu" gdzie Paszke mowi o starym ciezkim( w stosunku
>do wspolczesnych) maszcie.
To wcale nie musi oznaczac że maszt pochodzi z polpharmy, zresztą nie
ta długość. Polpharme mogl kupić tylko jakiś hobbysta lub muzeum. Tak
spracowany jacht nadaje sie tylko do wożenia turystów po Zatoce przy
ładnej pogodzie.
>
> Tak jak bylem sceptyczny wobec pierwszego projektu, tak pozostaje wobec
>obecnego. Jeszcze raz podkresle ze bardzo cenie Romana za dokonania w regatach
>OTC szczerze kibicowalbym gdyby ponownie stanal na starcie REGAT ale wyczyny
>zalezne w sporej czesci od szczescia ( np. sytuacja meteo) nie specjalnie
> mnie emocjonuja.Dlatego wlasnie wolalem kibicowac Jarkowi w mini i dalej
> bede Mu kibicowal majac nadzieje ze projekt Class 40 sie powiedzie.
Pierwszy projekt Paszke, Gemini, całkiem udany i zakończony pełnym
sukcesem.
Co do bicia różnego rodzaju rekordów głównie zależnych od ilości
pieniędzy i pogody to uważam że jest to bez sensu. To tak jakby w
skokach narciarskich rekordy skoczni były ustanawiane poza zawodami
Pucharu Świata.
> Próba sie nie powiodła ?, nawet nie wiedziałem że takowa była a
> wprost pewny bylem ze nie było.
> To że danych liczbowych na temat plywań biotonu nie podają świadczy to
> raczej o braku wsparcia medialnego. Łódka jest szybka, tak
> przynajmniej twierdzi Paszke.
Jaja sobie robisz ? Brak wsparcia medialnego ? Przecież już były
telewizyjne relacje, wielka kampania w TVP, Pani od "jaszczomba"
ochrzciła przy wielkiej pompie jacht... I co z tego wyszło ?
Cały problem polega na tym, że "tak twierdzi Paszke"... Ludzie, którzy
brali udział w rejsie Polpharmy i "biciu rekordu" na BPH mówią ciekawe
rzeczy... Robili szum medialny wokół bicia rekordu ... tylko nie mówili
głośno, że biją rekord samotnej żeglugi płynąc w załodze... itp itd.
Myślę że jeżeli jakieś rekordy zostaną
> przez Bioton ustanowione to konstruktor przestanie się ukrywać.
Taaaa.. dziwne, że konstruktorzy innych znanych konstrukcji nie ukrywają
sie jakoż z a n i m te jachty cokolwiek zdobędą... a tu - pełna
konspiracja.
> Pierwszy projekt Paszke, Gemini, całkiem udany i zakończony pełnym
> sukcesem.
> Co do bicia różnego rodzaju rekordów głównie zależnych od ilości
> pieniędzy i pogody to uważam że jest to bez sensu. To tak jakby w
> skokach narciarskich rekordy skoczni były ustanawiane poza zawodami
> Pucharu Świata.
>
Wiesz, wydaje mi się, że do bicia rekordów potrzebne są jeszcze
umiejętności...
Radwan
> Wojtek Kasprzak pisze:
>
>> >
> Wiesz, wydaje mi się, że do bicia rekordów potrzebne są jeszcze
> umiejętności...
>
>
> Radwan
Ludzie. Możecie już dać sobie spokój z robieniem tzw. polskiego piekiełka ?
Poczytajcie sobie historię Czesława Gogołkiewicza i to, do czego taka,
bezinteresowna zawiść może doprowadzić.
Przypominam ten wątek bo wielu z was jeszcze portki w zębach nosiła jak ta
sprawa miała miejsce. Warto przeczytać np. na stronie :
http://fliscat.webpark.pl/Inne/raczynski.html
i puenta tego tematu:
http://www.sychut.com/nav/wypadki/raczynski.html
Czy przypadkiem nie od takiego gadania jak wasze, zaczęłą się tragiedia
Czesława ?
Zastanówcie się, komu przeszkadza pływanie Paszkego i dlaczego akurat wam
musi się tłumaczyć skąd wziął pieniądze i dlaczego z Wami się nie podzielił ?
Ku przestrodze.
Paweł
> Radwan <radwan....@gordontrade.com> napisał(a):
>
> > Wojtek Kasprzak pisze:
> >
> >> >
> > Wiesz, wydaje mi się, że do bicia rekordów potrzebne są jeszcze
> > umiejętności...
> >
> >
> > Radwan
Warto przeczytać np. na stronie :
> http://fliscat.webpark.pl/Inne/raczynski.html
i do kompletu:
http://fliscat.webpark.pl/Inne/raczynski2.html
http://fliscat.webpark.pl/Inne/raczynski3.html
Powodzenia
>Ludzie, którzy brali udział w rejsie Polpharmy i "biciu rekordu" na BPH
>mówią ciekawe rzeczy...
Radwan - w zasadzie nie za nasze pływa. Niech się bawi. Amerykanie twierdzą,
że najlepszą receptą na życie jest robić to co się lubi najbardziej i
znaleźć jelenia który za to zapłaci. :))
Firmy wydają pieniądze na piłkę kopaną, bicie mordy w zagrodzie, skakanie,
itp. to niech i na żaglówki wydają. Osobiście nie musisz akceptować rekordów
czy też osiągnięć tego czy innego - ba! nawet nie musisz ich znać (ja nie
znam).
Hasip
PS. Po tym jak Andrew dostał nokaut w 3-ej sekundzie, kawał: Małysz dłużej
leci niż Gołota stoi, przestał być dowcipem, a jedynie konstatacją sportową.
>> Próba sie nie powiodła ?, nawet nie wiedziałem że takowa była a
>> wprost pewny bylem ze nie było.
>> To że danych liczbowych na temat plywań biotonu nie podają świadczy to
>> raczej o braku wsparcia medialnego. Łódka jest szybka, tak
>> przynajmniej twierdzi Paszke.
>
>Jaja sobie robisz ? Brak wsparcia medialnego ? Przecież już były
>telewizyjne relacje, wielka kampania w TVP, Pani od "jaszczomba"
>ochrzciła przy wielkiej pompie jacht... I co z tego wyszło ?
I na chrzcie to wsparcie się skończyło. Jak biton zaczal pływać to w
mediach nastała cisza. Ciekawsze dla mediów było zajmowanie się
właścicielem głównego sponsora.
>
>Cały problem polega na tym, że "tak twierdzi Paszke"... Ludzie, którzy
>brali udział w rejsie Polpharmy i "biciu rekordu" na BPH mówią ciekawe
>rzeczy... Robili szum medialny wokół bicia rekordu ... tylko nie mówili
>głośno, że biją rekord samotnej żeglugi płynąc w załodze... itp itd.
Ci ludzie to z łapanki?. Siłą na BPH zostali zaciągnięci.?
Przeciez wczesniej na polpharmie płynęli.
Na BPH miło być bicie rekordu załogowego. Czy mieli jakieś szanse na
sukces, Moim zdaniem żadne, nawet na dopłynięcie do mety szanse były
niewielkie a praktycznie żadne. I co, tak sobie wsiedli i popłyneli.
Jeżeli było jakieś "... itp itd" to swiadomie w tym uczestniczyli.
>
>> Pierwszy projekt Paszke, Gemini, całkiem udany i zakończony pełnym
>> sukcesem.
>> Co do bicia różnego rodzaju rekordów głównie zależnych od ilości
>> pieniędzy i pogody to uważam że jest to bez sensu. To tak jakby w
>> skokach narciarskich rekordy skoczni były ustanawiane poza zawodami
>> Pucharu Świata.
>>
>Wiesz, wydaje mi się, że do bicia rekordów potrzebne są jeszcze
>umiejętności...
Niewątpliwie, jakieś jeszcze umiejętności są potrzebne.
> I na chrzcie to wsparcie się skończyło. Jak biton zaczal pływać to w
> mediach nastała cisza. Ciekawsze dla mediów było zajmowanie się
> właścicielem głównego sponsora.
Nie. Telewizja zarezerwowała w swojej ramówce całkiem sporo czasu na
rejs Biotonu. Ale na rejs. Co mieli pokazywać wg Ciebie ? Pałętanie się
między portami, pływanie po Bałtyku czy strach przed sztormem ?
> Na BPH miło być bicie rekordu załogowego. Czy mieli jakieś szanse na
> sukces, Moim zdaniem żadne, nawet na dopłynięcie do mety szanse były
> niewielkie a praktycznie żadne.
Tak ?To może podaj mi z łaski swojej jaki to z a ł o g o w y rekord
miał pobić BPH ? I jaka załoga go wcześniej ustanowiła ? Czy przypadkiem
nie była to załoga jednoosobowa ?
Wiesz, jak napisał wyżej Hasip, nie muszę ( i nikt nie musi) znać
rekordów, rejsów itp. Problem jest innego rodzaju. Kiedy płynie polski
jacht z polską załogą, a nawet hiszpański jacht z polskim skipperem, to
ja im kibicuję. Bo nie ważne dla mnie jest, czy tam płynie Paszke,
Kaczorowski czy ktoś inny. Płyną nasi. Ale kiedy widzę, że ci nasi kładą
kolejny projekt, w dodatku wysyłając w świat mało prawdziwe informacje,
to trochę mnie to wkurza.
Radwan
>> I na chrzcie to wsparcie się skończyło. Jak biton zaczal pływać to w
>> mediach nastała cisza. Ciekawsze dla mediów było zajmowanie się
>> właścicielem głównego sponsora.
>
>Nie. Telewizja zarezerwowała w swojej ramówce całkiem sporo czasu na
>rejs Biotonu. Ale na rejs. Co mieli pokazywać wg Ciebie ? Pałętanie się
>między portami, pływanie po Bałtyku czy strach przed sztormem ?
Może telewizja i zarezerwowała tylko placić już nie miał kto. Gdyby
czas byl zarezerwowany i opłacony to puszczali by wszystko to co
napisałes: pałętanie między portami, pływanie po Bałtyku i strach
przed sztormem. To ciekawsze niż nudne relacje z pokladu jachtu
płynacego non-stop dookoła. Dla przeciętnego widza w takim rejsie nic
ciekawego się nie dzieje.
>
>> Na BPH miło być bicie rekordu załogowego. Czy mieli jakieś szanse na
>> sukces, Moim zdaniem żadne, nawet na dopłynięcie do mety szanse były
>> niewielkie a praktycznie żadne.
>
> Tak ?To może podaj mi z łaski swojej jaki to z a ł o g o w y rekord
>miał pobić BPH ? I jaka załoga go wcześniej ustanowiła ? Czy przypadkiem
>nie była to załoga jednoosobowa ?
To nie był do pobicia rekord zalogi jednoosobowej, to mialo byc
pierwsze oficjalne przepłynięcie trasy przez jednokadłubowy jacht
załogowy. W założeniach powinien być lepszy od rekordu w rejsie solo.
Został zgłoszony do jakiejś tam międzynarodowej organizacji od tych
głupawych rekordów i komisarz z tej organizacji był na starcie.
>
>Wiesz, jak napisał wyżej Hasip, nie muszę ( i nikt nie musi) znać
>rekordów, rejsów itp. Problem jest innego rodzaju. Kiedy płynie polski
>jacht z polską załogą, a nawet hiszpański jacht z polskim skipperem, to
>ja im kibicuję. Bo nie ważne dla mnie jest, czy tam płynie Paszke,
>Kaczorowski czy ktoś inny. Płyną nasi. Ale kiedy widzę, że ci nasi kładą
>kolejny projekt, w dodatku wysyłając w świat mało prawdziwe informacje,
>to trochę mnie to wkurza.
Podobnie to odbieram. Natomiast nie cierpie nagonki na obojętne
kogo, opartej na "szeptanych faktach". Fanem Paszke nie byłem, nie
jestem i nie zamierzam nim byc. Bardziej interesująca byłaby Jego
prelekcja jako menadżera na temat zdobywania funduszy i sponsorów od
tej w TZH.
Akurat tak sie sklada ze Czeska, Kube, Jurka i wielu innych znalem osobiscie
wlasnie na plaszczyznie zeglarskiej.Nie musze o tym czytac w internecie.
Moze nie dostrzegasz roznicy ale istotne jest to ze Paszke robi wszystko
przy wsparciu medialnym i finansowym a Czeslaw za prywatne pieniadze i przeciw
wszechwladnemu wowczas zwiazkowi i odpowiednim sluzom.Poza Dyr.Kargerem z PZM
nikt z oficjeli Mu reki nie podal.Spotylkam sie czasem z kolegami ktorzy
Raczynskiego budowali ( ostatnio na Regatach Mikolajkowych) i Ich opinie
sa zbiezne z moimi.
To , ze Ty wtedy nosiles "portki w zebach" i z internetu czerpiesz
informacje o minionych wydzrzeniach nie swiadczy ze inni tez :):)
Znalem osobiscie Czeska, kudzi ktorzy budowali "Raczynskiego".Z niektorymi
spotykam sie do dzis i jakos Ich poglady na program "Bioton" sa podobne do
moich.
Widac nie rozumiesz podstawowej roznicy. Czeslaw plynal praktycznie prawie
przeciw wszystkim, przeciw PZŻ towi, pracodawcy i odpowiednim sluzbom.
Roman w glorii i chwale z poparciem finansjery i politykow. Mysle ze wlasnie
presja sponsorow mocno zawazyla na klapie projektu.
Skad wzial pieniadze wszyscy wiedza, bo tez o to chodzilo.Nie wiem jak Radwan
:):) ale ja wcale tych pieniedzy nie pragne, znam swoje mozliwosci i na
poczatek jesli bede cos robil to wole za wlasne.Na poziomie na jaki mnie stac
finansowo i sportowo.
Poza Jarkiem w Mini, w morskim zeglarstwie regatowym jestesmy nieobecni od
lat.Zadne"wyczyny" nie oslonia mizerii w tej dziedzinie.Zal mi ze sponsorzy
nie garna sie do takich dzialan jak w Czechach, Ukrainie, Slowenii czy Rosji.
Kiedys oni od nas sie uczyli, u nas zamawiali lodki. Dla mnie kolejne
programy Romana nie sluza popularyzacji i podniesieniu poziomu zeglarstwa
w Polsce.Prasowe doniesienia sa na poziomie "Haloo wielki swiat".
Przynajmniej w prasie zeglarskiej oczekiwalbym konkretow takich jakie
znajduje o podobnych projektach w prasie zachodniej.
To moje subiektywne zdanie, mozesz potraktowac jako glos w dyskusji o
mizerii naszego zeglarstwa.
Wojtku, wlasnie o przedstawienie Faktow chodzi.Gdyby zamiast ogolnikowych
pierdol dobrych dla prasy brukowej zainteresowany podal konkretne fakty
nikt by sie nie "czepial"