On 2016-08-14 21:25,
zbro...@gmail.com wrote:
>> Rok temu byłem na Helu (Chałupy 6), tydzień temu wróciliśmy z
>> innego półwyspu (Kuciste-Orebic)
>> i porównując te dwa spoty, to na
>> Helu dużo, dużo więcej kajakarzy.
kajciarzy - miało być oczywiście (ech te poprawiaczki pisowni ;)
>
> Nic dziwnego, na naszym polwyspie masz kawalek plazy i kilometry plytkiej wody, idealnie na kite, a na Peljesacu ani plazy do startu i od razu gleboko. Z tego co pamietam to w Viganj ekipa wyplywala pontonem i juz na wodzie startowala kite-a. Tak jest bezpieczniej, ale straszne zawracenie glowy.
>
zgadza się.
wypuszczanie jak i lapanie kajta bylo mocno utrudnione
Dodatkowo silny prąd powodował, że wielu Kajciarzy lądowało na wyspie za
Korciulą (czyli startowali z Viganj a kończyli za Orebic :)
Dlatego deska mi się bardziej podoba - bo nawet jak przestanie wiać, to
jakoś dopłynę tam gdzie chcę (a przynajmniej do brzegu).
Obserwując niektórych kajciarzy było to mocno upierdliwe (zastanawiam
się, czy mieli telefon, by wezwać pomoc by ich ściągnęła z morza zanim
dodryfują do Dubrownika ;)
> Poki sezon wakacyjny trwa to raczej trzeba omijac Hel. Tydzien temu byłem nad Gardnem
>
no i jak?
Poszedłbym na jezioro - ale totalna posucha wiatrowa :(