Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

grupa jeszcze dycha?

16 views
Skip to first unread message

1634Racine

unread,
Oct 9, 2020, 11:30:45 PM10/9/20
to
to juz koniec tej grupy? zgodnie z padem usenetu...?

Jacek Maciejewski

unread,
Oct 10, 2020, 4:51:55 AM10/10/20
to
Dnia Sat, 10 Oct 2020 05:28:52 +0200, 1634Racine napisał(a):

> to juz koniec tej grupy? zgodnie z padem usenetu...?

No to napisz coś ciekawego :) Ja mialem tego lata skoczyć na miesiąc na
Korsykę i przez covid musiałem odpuścić. Ale w 2021 jadę. Jakby ktoś coś
wiedział ciekawego o Korsyce to niech napisze.
--
Jacek
-I hate haters-

1634Racine

unread,
Oct 10, 2020, 8:39:51 PM10/10/20
to
Jacek Maciejewski w news:1kkclzew6jted$.194nlxx3...@40tude.net
> Dnia Sat, 10 Oct 2020 05:28:52 +0200, 1634Racine napisał(a):
>> to juz koniec tej grupy? zgodnie z padem usenetu...?
> No to napisz coś ciekawego :)

ale ja nie musze byc kolem rat.

Silvio Balconetti

unread,
Nov 7, 2020, 12:47:59 PM11/7/20
to
Am 11.10.20 um 02:39 schrieb 1634Racine:
Przyjedz kolego w nasze strony, to bedziesz mial sporo tematow. Wedrowki
po Szwajcarii Frankonskiej, wspinaczki, klasztory, koscioly obronne,
zamki, dobre jedzenie, piwo. Nawet korona, pandemia i rozne ograniczenia
nie przeszkadzaja (dziennym) turystom.

https://www.flickr.com/photos/zabajawa/albums

Jura

unread,
Dec 9, 2020, 1:26:45 PM12/9/20
to
W dniu 2020-10-10 o 05:28, 1634Racine pisze:
> to juz koniec tej grupy? zgodnie z padem usenetu...?

Fakt! coraz rzadziej tu zaglądam.
ale to userzy padli, a nie usenet.

--
Jura

Sylvio Balconetti

unread,
Dec 9, 2020, 2:29:43 PM12/9/20
to
Am 09.12.20 um 19:26 schrieb Jura:
Pogoda, wirus i ograniczenia w poruszaniu sie sklaniaja wielu do
siedzenia w domu. O czym wiec pisac? A szkoda!

Na wiosne, w lecie i jesienia zwiedzilismy troche dalszych i blizszych
okolic. Bawaria, Alpy austriackie, wedrowki po Frankonii. Nie musisz
latac na inne kontynenty by duzo zobaczyc, przezyc, zjesc i wypic. :-)


Np. region Ötscher (Dolna Austria)
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%96tscher

https://www.flickr.com/photos/zabajawa/50334870427/in/album-72157715935931857/

albo Bawarski Las
https://pl.wikipedia.org/wiki/Las_Bawarski

https://www.flickr.com/photos/zabajawa/50059029478/in/album-72157714910277563/

--
sb

Jura

unread,
Dec 16, 2020, 5:08:54 PM12/16/20
to
W dniu 2020-12-09 o 20:29, Sylvio Balconetti pisze:

> Pogoda, wirus i ograniczenia w poruszaniu sie sklaniaja wielu do
> siedzenia w domu. O czym wiec pisac? A szkoda!

ghm.. taaak... tyle że mi ten "tramping" nie daje spokoju.

Już dawno temu czułem, że będzie się to przeradzać w "samochodowa
turystyka rodzinna z noclegiem w gesthausie".


Przeglądam Cię na Flickr już od jakiegoś czasu.

Co do ciekawostek to ja gdzie się nie ruszę mam ich pełno, człęk się
wychował w zamkniętych granicach, to się nauczył włóczęgi po po danym
terytorium.
--
Jura

Sylvio Balconetti

unread,
Dec 18, 2020, 8:56:05 AM12/18/20
to
Am 16.12.20 um 23:08 schrieb Jura:
Kiedys praktykowalem turystyke (niestety) samochodowa po Europie po
roznych campingach. Oszczedzalo sie. Az nad Atlantyk za Brest, pozniej
spalismy kolo menhirow w Carnac, dotarlismy do Pirenejow, Gibraltaru i
ciezko przeziebili kolo Barcelony (to juz byl pazdziernik). Kolo Bregenz
obudzilismy sie w namiocie na srodku jeziora (tak lalo przez noc), ze
skoczylismy do Liechtensteinu. Pod Dolomitami pogoda nas sklonila do
ucieczki do Wenecji. Itd. itp.
Wreszcie okazalo sie, ze coraz czesciej campingi kosztuja nie mniej niz
pensjonaty i mieszkania (Ferienwohnung), a nie chronia przed kaprysami
klimatu.
Jest jednak ciagle wielu "digitalnych nomadow" oraz zapalencow, ktorzy
wlocza sie po swiecie. Najczesciej tak zarabiaja. Ogladam czasem filmy
roznych vlogerow polskich (np. Globstory, Bez planu, vlog Casha, Eva zu
Beck) oraz niemiecko- i anglojezycznych. Wedruja ludzie po swiecie,
przemierzaja Alpy, Bulgar jedzie rowerem od Alaski do Ziemi Ognistej
(Iohan Gueorguiev).
Jak granice byly zamkniete, to wyjazdy np. nad Morze Czarne planowalo
sie pol roku, a jak udalo sie wyjechac na zbior tulipanow, to pozniej
opowiadalo sie miesiacami znajomym... A teraz jak zdrowie i srodki
pozwola, to musisz rzeczywiscie cos ciekawego zobaczyc (jak katedre
antypapieza pod Sevilla, grizzli na Alasce lub jaszczury na Galapagos),
zeby kogos zainteresowac. Globalizacja!
--


saluto
SB

https://tinyurl.com/y46gccmw
https://tinyurl.com/y695wkr5
☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪

Jura

unread,
Dec 18, 2020, 1:42:10 PM12/18/20
to
W dniu 2020-12-18 o 14:56, Sylvio Balconetti pisze:

> zeby kogos zainteresowac. Globalizacja!

Ano tak, Panie drogi.

Już dość dawno czytałem artykuł p.t. :" Nie zbawisz świata podróżą swoją"


Mi to tramping kojarzył się zawsze z trampingiem.
Czyli nawet pole namiotowe to już nie był tramping :)

A mnie zawsze bardziej ciekawiły/interesowały cuda przyrody i historie
ludzi spotykanych po drodze niż zamki nad Loarą, a auto pięknie oddziela
od mijanej rzeczywistości.

Zresztą tak jak piszesz kampingi były w cenie tanich hosteli.
Zaletą ich było często widowiskowe położenie.


A propos tych co propagują Van life. Ostatnio rozważam zakup
transportera, bo stał się niezbędny do wykonywanej pracy, stad zacząłem
się rozglądać po forach wszelakich.
Odniosłem wrażenie, że plan podróży i wrzucania fotek na Instagram maja
bardziej napięty niż budżet krajów globalnego południa.
trafiłem na dokument na YT...

https://www.youtube.com/watch?v=On0R47OtEWM

i Szczerze... nie zachęciło mnie to do VanLife style.

Tylko tyle napiszę, a byłbym ciekaw jaki ty np. masz odbiór tego dokumentu.

A Vana przerobię tak by był małym domkiem, bo często pracuję w miejscach
gdzie nie ma w okolicy żadnej agroturystyki.



--
Jura

Sylvio Balconetti

unread,
Dec 20, 2020, 8:19:59 AM12/20/20
to
Am 18.12.20 um 19:42 schrieb Jura:
Spodobal mi sie ten film. Kiedys lubilem na kampingach obserwowac
roznych ludzi, ich zwyczaje, wyposazenie, czasem pogadalem, czasem sie
posmialem. Rowniez w gorach, w schroniskach gadalem i przygladalem sie.
Ale z wiekiem robimy sie bardziej wygodni, pozniej widac, ze jest za
zimno, trudno schylic sie do namiotu itp. Ale ogladac swiat to jest cos.
Tydzien cieszenia sie natura i przerwa na kulture, a wiec zamki,
koscioly, i znowu natura.
We Francji i Szwajcarii bardzo popularne sa drugie mieszkania na
kampingach. W Hiszpanii kolo Madrytu na pusty kamping na weekend
przyjezdzaly setki ludzi na swoje dzialki z domkami. I swietowali. Kolo
nas nad jeziorami tez jest wielki kamping, na ktorym stoja setki wozow i
na ktory tez zjezdzaja w sezonie turysci.
Nie slyszalem wczesniej o VanLife, choc od dawna spotykalem ludzi, co
zyli w drodze lub uciekali na zime w cieple strony. A w USA to widzisz
tysiace wielkich karawanow (czasem z przyczepa, a na niej maly
samochod), ktore ciagna w strone parkow narodowych, plaz, gor.
Przypominaja slimaki, ktore ciagna ze soba swoj dom. Pisze "RV
Campground" i masz zbiorowisko nomadow. Sa tez cale miasteczka lub
osiedla skladajace sie z domow na kolkach. Np. w Beatty kolo Death
Valley albo Rachel (Nevada) kolo Area 51.
Jak napisalem, podoba mi sie to i lubie ogladac reportaze, obserwowac,
ale to juz nie dla mnie. Choc moze sprobuje jeszcze kiedys wyskoczyc w
gory z namiotem na pare dni albo przejsc sie z plecakiem i spiworem po
schroniskach w gorach. Robilismy to kiedys. Czasem pogoda sprzyjala,
czasem nie.

zob.
https://youtu.be/ZR7Z74UY2TY

https://youtu.be/9kGHXqNutwg

PS. W USA raz organizowalismy wszystko (loty, auta, hostele)
spontanicznie z notebookiem po drodze, a drugim razem zrobila nam to
firma, ktora dotad kusi nas ofertami. Mozesz wynajac auto albo SUV albo
camper i jechac wedlug planu, ktory z nimi ukladasz (www.canusa.de).
Moze znowu w 2022?

A to taki amerykanski dom spokojnej starosci w Pismo Beach, CA

https://www.flickr.com/photos/zabajawa/12543102145/in/album-72157637527584715/
--

/\_/\
( o o )
==_Y_==
`-'

Jura

unread,
Dec 22, 2020, 7:43:11 AM12/22/20
to

> Spodobal mi sie ten film.

a coś bardziej szczegółówo?

> Kiedys lubilem na kampingach obserwowac
> roznych ludzi, ich zwyczaje, wyposazenie, czasem pogadalem, czasem sie
> posmialem.

Nie jestem ekstremistą. Od dobrych kilku lat uciekam na grudzień do
słońca (z planem przedłużania tego okresu do marca)i nie okłamujmy się
...wynajmuję domek po top by nacieszyć się słońcem i nicnieróbstwem.
robimy oczywiście drobne trekingi ale... nie nazywam tego turystyką
trampingową lecz pasing'iem (od paść się)

> Jak napisalem, podoba mi sie to i lubie ogladac reportaze, obserwowac,
> ale to juz nie dla mnie.

Z powodu wieku i zdrowia?

> Choc moze sprobuje jeszcze kiedys wyskoczyc w
> gory z namiotem na pare dni albo przejsc sie z plecakiem i spiworem po
> schroniskach w gorach. Robilismy to kiedys. Czasem pogoda sprzyjala,
> czasem nie.


No nam polski budżet nie pozwala na wiele. Stad nawet miesiąc na
dominikanie (przelot za 128 €) był z namiotem.
NO w tych filmach mnie zniesmacza pokazywanie tylko dobrych stron
vanlife i kreowanie fałszybwegoobrazu.
Tak jak pisałem wczesnej: oni żyja z youtuba i instagrama i plan mają
tak napięty, że z głównej cechy trampingu czyi wolności, nie zostaje już
nic.
A najczęściej są to dzieciaki z bogatych rodzin którym jak już sie
znudzi bycie w drodze to wracają do rezydencji swych rodziców.
Gorzej tymi co się naiwnie nabiorą na ich relacje o wolnym życiu


> PS. W USA raz organizowalismy wszystko (loty, auta, hostele)
> spontanicznie z notebookiem po drodze, a drugim razem zrobila nam to
> firma, ktora dotad kusi nas ofertami. Mozesz wynajac auto albo SUV albo
> camper i jechac wedlug planu, ktory z nimi ukladasz (www.canusa.de).
> Moze znowu w 2022?

No Ja jednak wolałbym stopem od jednej off-gridd j wspólnoty do drugiej.


> A to taki amerykanski dom spokojnej starosci w Pismo Beach, CA
> https://www.flickr.com/photos/zabajawa/12543102145/in/album-72157637527584715/

to chyba dla tego jednegogo procenta, bo 90 % to ledwo wiąże koniec z
końcem obecnie.

A jak widziałeś na filmie - w camperach obecnie to nie bogaci emeryci,
lecz głównie niezamożna hipiso-hipserka, wyganiania nawet z parkingów
przymarketowych.

Śledzę RSSowo losy kilku wybranych vanlife'rsów, i widzę że gdy
dobiegają wieku 35 lat (lub wcześniej gdy pojawi się dziecko). Wracają
do rodzin i osiadają.

Dzieki za linki. tak.
To przykład takiej typowej parki vanlifersów, z typowym przekazem.

Europa się nam także prekaryzuje, a we wschodniej toi na taki campero-
transporter nie każdy może sobie pozwolić.

KUrcze. Teraz popatrzyłem ile kosztuje kultowy VW California (moje
marzenie)-> 52k GBP

Slyshkom mnogovato :)

--
Jura

Sylvio Balconetti

unread,
Dec 22, 2020, 3:29:49 PM12/22/20
to
Am 22.12.20 um 13:42 schrieb Jura:
Podobali mi sie ludzie na filmie, ktorzy rzucaja wygodne zycie i ruszaja
w droge. A w USA masz prawie wszystko (gory, pustynie, lodowce, dzikie
zwierzeta, plaze), niemal wszystkie strefy klimatyczne i wielkie
przestrzenie. Dziwilo mnie czesto dlaczego Amerykanie jezdza do innych
krajow, skoro u siebie maja prawie wszystko (w Las Vegas postawili nawet
wieze Eiffla, piramidy, Wenecje z kanalami itd.). Tym nomadom tez troche
zazdroszcze i jakos podziwiam, bo sam bym tak nie mogl. I to nie z
powodu wieku czy zdrowia (nie narzekam), ale raczej wygodnictwa.
Zdarzalo mi sie kiedys pare razy jezdzic po 15 godzin jednego dnia do
Polski. Pozniej to juz dzielilem podroz i nocowalem gdzies w okolicach
Wroclawia. A do Hiszpanii jezdzilismy kilka razy z noclegiem w okolicach
Lyonu i dalej przez Pireneje. Po prostu nudzily (i nudza) mnie dlugie i
monotonne jazdy.
Bylismy az kolo Gibraltaru, a pozniej otarli sie nawet o granice
Portugalii. Ale teraz jesli chcemy tam jechac, to lepiej samolotem do
Faro, a stamtad autem dalej (w 2018 wyskoczylismy tez do Sevilli i
Ronda, gdzie bylismy juz kiedys z namiotem).

Na kampingach spotykalismy tez roznych dropout - mlodych, ktorzy
prowadza proste zycie bez domu i stalego zajecia, starszych, ktorzy zyja
z jakiejs marnej emerytury. W Hiszpanii sa wioski zalozone przez bylych
hippisow. Na La Palmie obserwowalem grupe bezdomnych, artystow, muzykow.
Jednego z nich nawet kiedys podwiezlismy. Gosc jakies 30+ z dluga broda,
w wysokim kapeluszu (mowilem, ze jest jak sw. Mikolaj), Slowak. Pare
osob (mezczyzni, kobiety, male dziecko), chyba tez niektorzy ze
Slowacji. Zebrali tam, grali, rysowali. Opowiadal nam, ze mieszkal w
Irlandii, gdzie zyl z socjalu i nawet mial nadzieje na mieszkanie, ale
wolal cieplejsze strony. W Irlandii spotkal wielu Polakow (mowil, ze
dosc trunkowi), ktorzy tez zyli na socjalu i starali sie o mieszkania.

Rzeczywiscie wielu vlogerow wedrowki lub wloczegi traktuja jako epizod w
zyciu - po miesiacach wracaja do "normalnego" zycia. Inni po latach
czuja potrzebe ustatkowania sie, osiedlaja sie gdzies i zakladaja
rodzine. Wiekszosc z nich zarabia na filmach, zdjeciach i robi jakies
programy, albo po prostu pracuja w drodze (zamiast siedziec w biurze
przed komputerem maja komputer ze soba).

Ciagle podrozowanie moze sie tez znudzic. Bylismy w Ekwadorze i wyspach
Galapagos z mala grupa - ludzie i przewodnik opowiadali rozne historie.
Raz krotko przylaczyla sie do nas na jednej wyspie dziewczyna z Alzacji
i opowiadala, ze plynie po swiecie jachtem z rodzicami i szukala troche
swobody. Ktos opowiadal o Szwajcarach, ktorzy sprzedali wszystko, kupili
jacht i ruszyli dookola swiata. Po dwoch latach mieli dosc. Ja mowie
wtedy, ze twarda plyta (HD) jest pelna i nic cie juz nie interesuje.

Ciekawe to sprawy. Jestem z wyksztalcenia socjologiem lub psychologem
spolecznym i lubie obserwowac ludzi, swiat, sluchac opowiesci... Staram
sie nie oceniac.
--
Wodan akbar und Alaaf Aleikum!

/\_/\
( o o )
==_Y_==
`-'

saluto
SB dr angelologii apokryficznej

https://tinyurl.com/y46gccmw
https://tinyurl.com/y695wkr5
☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪☪
New Godwin's law: "as an online discussion grows longer, the probability
of a comparison involving Nazis or Hitler, Jew, Black or Muslim, Bill
Gates or Xi Jinping, Merkel or Macron approaches 1".

Jura

unread,
Dec 23, 2020, 5:33:42 AM12/23/20
to
W dniu 2020-12-22 o 21:29, Sylvio Balconetti pisze:

>
> Podobali mi sie ludzie na filmie, ktorzy rzucaja wygodne zycie i ruszaja
> w droge. A w USA masz prawie wszystko (gory, pustynie, lodowce, dzikie
> zwierzeta, plaze), niemal wszystkie strefy klimatyczne i wielkie
> przestrzenie. Dziwilo mnie czesto dlaczego Amerykanie jezdza do innych
> krajow, skoro u siebie maja prawie wszystko (w Las Vegas postawili nawet
> wieze Eiffla, piramidy, Wenecje z kanalami itd.). Tym nomadom tez troche
> zazdroszcze i jakos podziwiam, bo sam bym tak nie mogl. I to nie z
> powodu wieku czy zdrowia (nie narzekam), ale raczej wygodnictwa.

No chyba każdy z nas tutaj przechodził drogę od kartonu na tyłach stacji
benzynowej, przez kocyk, karimatę, do thermorestu i noclegów w pościeli.

Czy znasz przypadkiem knigę "zapiski na biletach" Michała Olszewskeigo?

Popełnił w niej jeden rozdział na temat przechodzenia w/w ścieżki

> Zdarzalo mi sie kiedys pare razy jezdzic po 15 godzin jednego dnia do
> Polski. Pozniej to juz dzielilem podroz i nocowalem gdzies w okolicach
> Wroclawia. A do Hiszpanii jezdzilismy kilka razy z noclegiem w okolicach
> Lyonu i dalej przez Pireneje. Po prostu nudzily (i nudza) mnie dlugie i
> monotonne jazdy.

A ja je zacząłem właśnie lubić, ale -fakt- powyżej 10 godziny robi się
nieprzyjemnie. Przejechałem kilka razy od Goulmim do granicy z
Mauretanią.(raz do Senegalu). To ciekawe doświadczenie dla udręczonego
nadmiarem bodźców "euromózgu".

> W Hiszpanii sa wioski zalozone przez bylych hippisow.


Ba... coraz częściej legalnie i z błogosławieństwem rzadu biorą we
władanie opuszczone wioski w andaluzyjskich górach.

Już dawno temu, były rozmowy jak wyewoluuje idea "nie spędzania drugiej
nocy w tym samym miejscu".
Muszę się pochwalić, że trafnie przewidziałem kierunek powstawania osad
skupiających "myślących nieco inaczej".

Stąd mój pomysł podróży po offgridowych wspólnotach w USA.

> Rzeczywiscie wielu vlogerow wedrowki lub wloczegi traktuja jako epizod w
> zyciu - po miesiacach wracaja do "normalnego" zycia. Inni po latach
> czuja potrzebe ustatkowania sie, osiedlaja sie gdzies i zakladaja
> rodzine. Wiekszosc z nich zarabia na filmach, zdjeciach i robi jakies
> programy, albo po prostu pracuja w drodze (zamiast siedziec w biurze
> przed komputerem maja komputer ze soba).

Szanuję to póki przedstawiany przekaz/obraz odpowiada stanowi
faktycznemu, a nie jest wyedytowany jak tony w HDR i służący tylko
napędzaniu ruchu na Vlogu i instagramie.

> Po dwoch latach mieli dosc. Ja mowie
> wtedy, ze twarda plyta (HD) jest pelna i nic cie juz nie interesuje.

Masz na myśli twardy dysk, right?

Dokładnie! Mi już jakoś po 3 miesiącach włóczęgi rozdzielczość i czułość
na postrzeganie innej rzeczywistości wokół spada. potrzebuję się
zatrzymać na dłużej, wsiąknąć w nową rzeczywistość.


za to zupełnie nie ogarniam jak można się zresetować i dowidzieć czegoś
spoza swojej bańki w czasie 7 dniowego urlopu

> Ciekawe to sprawy. Jestem z wyksztalcenia socjologiem lub psychologem
> spolecznym i lubie obserwowac ludzi, swiat, sluchac opowiesci... Staram
> sie nie oceniac.

o! Ciekawe przez to możesz mieć obserwacje... tylko z tym nieocenianiem
kłopot jest.. u mnie..
W epoce wczesno internetowej, fajnie było spotykać ludzi i uczestniczyć
w ich historiach. (czasami autostopowiczowi mówi się rzeczy których nie
mówi się innym członkom rodziny).

Oby nam możłiwość trampingu nie zanikła!
Do Siego!



--
Jura

Jura

unread,
Dec 31, 2020, 6:40:29 AM12/31/20
to
W dniu 2020-12-22 o 13:42, Jura pisze:


> A jak widziałeś na filmie - w camperach obecnie to nie bogaci emeryci,
> lecz głównie niezamożna hipiso-hipserka, wyganiania nawet z parkingów
> przymarketowych.

Jakby ktoś chciał się zapoznać opisami życia grupy "working poor" w USA
żyjących w kamperach i jeżdżących za pracą, to polecam książkę "Nomadland".


--
Jura
0 new messages