Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Koła pod szytki - co to znaczy?

909 views
Skip to first unread message

Tomasz Minkiewicz

unread,
Apr 19, 2012, 5:51:16 PM4/19/12
to
Co to w praktyce znaczy, że koła są pod szytki? A uściślając pytanie: czy takie koła są _tylko_ pod szytki, czy zwykłe dętkowe opony też da się założyć? Czy szytkowe obręcze mają w ogóle te ranty z boku trzymające oponę, czy całkiem gładkie dno? Szytki się przykleja, nie? Ale tak dokładnie, to do czego i jak?

Nigdy na szytkach nie jeździłem, a nawet, szczerze mówiąc - z bliska ich za bardzo nie widziałem, to zupełnie nie wiem, jak to wygląda. :-/

TIA

PS. Tak na wszelki wypadek: clinchers to po lenguidżu szytki, prawda?

--
Tomasz Minkiewicz

Michoo

unread,
Apr 19, 2012, 6:36:26 PM4/19/12
to
On 19.04.2012 23:51, Tomasz Minkiewicz wrote:
> Co to w praktyce znaczy, że koła są pod szytki? A uściślając pytanie: czy takie koła są _tylko_ pod szytki, czy zwykłe dętkowe opony też da się założyć? Czy szytkowe obręcze mają w ogóle te ranty z boku trzymające oponę, czy całkiem gładkie dno? Szytki się przykleja, nie? Ale tak dokładnie, to do czego i jak?
>
> Nigdy na szytkach nie jeździłem, a nawet, szczerze mówiąc - z bliska ich za bardzo nie widziałem, to zupełnie nie wiem, jak to wygląda. :-/
Tu masz opis eng, z rysunkami i foto:
http://en.wikipedia.org/wiki/Tubular_tyre
>
> TIA
>
> PS. Tak na wszelki wypadek: clinchers to po lenguidżu szytki, prawda?
>
Nie, nieprawda, wręcz przeciwnie - klasyczna opona trzymająca się rantu.

--
Pozdrawiam
Michoo

Leszek 'QSi' Pasoń

unread,
Apr 19, 2012, 6:43:18 PM4/19/12
to
Dnia 19-04-2012 o 23:51:16 Tomasz Minkiewicz <tom...@gmail.com>
napisał(a):

> Co to w praktyce znaczy, że koła są pod szytki? A uściślając pytanie:
> czy takie koła są _tylko_ pod szytki, czy zwykłe dętkowe opony też da
> się założyć? Czy szytkowe obręcze mają w ogóle te ranty z boku
> trzymające oponę, czy całkiem gładkie dno? Szytki się przykleja, nie?
> Ale tak dokładnie, to do czego i jak?

koła a w zasadzie obręcze "pod szytki" nie mają rantów, są jedynie wklęsłe
więc nie ma o co zaprzeć zwykłej opony. szytka jest torusem i do takiej
obręczy się ją przykleja.

choć właśnie "wynalazłem" że Tufo robi "tubular tires" do mocowania do
obręczy z rantem.
http://www.poshbikes.com/images_new/products/tufo2006_3a_m.jpg

> Nigdy na szytkach nie jeździłem, a nawet, szczerze mówiąc - z bliska ich
> za bardzo nie widziałem, to zupełnie nie wiem, jak to wygląda. :-/

http://biketires.pl/data/gfx/pictures/large/8/8/3588_2.jpg
w przekroju

> TIA
>
> PS. Tak na wszelki wypadek: clinchers to po lenguidżu szytki, prawda?
>
wiele wskazuje na to że wprost przeciwnie.
--
Z krainy sadow w dolinie Dunajca.
Zapraszam do Łącka http://www.lacko.pl/
oraz na zakupy: http://qsi-sport.pl
Sledz postepy: http://sportypal.com/Workouts?user_id=80144
gg#1379297 Tlen: Cousie IRCNet: #rower #mtb nick: QSi

Tomasz Minkiewicz

unread,
Apr 19, 2012, 7:08:21 PM4/19/12
to cou...@wywalspam.o2.pl
> > PS. Tak na wszelki wypadek: clinchers to po lenguidżu szytki, prawda?
> >
> wiele wskazuje na to że wprost przeciwnie.

Aaargh! Faktycznie! Rzuciłem okiem do słownika i szytki to tubulars. No to w takim razie bardzo wszystkich przepraszam, mam nadzieję że się nie obrazicie, ale Wasze odpowiedzi były niepotrzebne, bo mój problem był tylko językowy. ;)
W każdym razie dziękuję za pomoc.

No ale po jaką cholerę w sklepie specjalnie zaznaczają, że "clinchers", jeśli praktycznie wszystkie dzisiejsze opony są takie? Gdyby napisali "pair of wheels", to by było jasne, ale specjalne zaznaczenie, że "clincher wheels" mi zrobiło wodę z mózgu. Chyba że to przez kontekst poniekąd torowy. Współcześnie na torze jeździ się jeszcze na szytkach?

--
Tomasz Minkiewicz

Fabian

unread,
Apr 20, 2012, 1:30:29 AM4/20/12
to
Na torze praktycznie tylko na szytkach. W peletonie też chyba głównie na
szytkach jeżdżą. Przynajmniej jak pokazywali rowery na paryż-rubaix to
tylko szytki były, opon nikt nie miał.

Fabian.

ikov

unread,
Apr 20, 2012, 2:34:32 AM4/20/12
to
> Na torze praktycznie tylko na szytkach. W peletonie też chyba głównie na
> szytkach jeżdżą. Przynajmniej jak pokazywali rowery na paryż-rubaix to
> tylko szytki były, opon nikt nie miał.
>
>
A mi w sklepie powiedzieli (gdy zapytałem o szytki, bo jedną obręcz mam
właśnie taką) że tego to już chyba nikt nie używa... Poczułem się przez
moment jakbym był zawodowcem :)

Fabian

unread,
Apr 20, 2012, 2:54:05 AM4/20/12
to
Na to wychodzi. ;) Szytki są bardzo kuszące pod względem wagi. Jednak
mnie przed użytkowaniem odstrasza kwestia dziurawienia, a raczej łatania ;)

Fabian.

zino

unread,
Apr 20, 2012, 4:42:27 AM4/20/12
to
Tyle, że na przebitej szytce można jeździć awaryjnie.
Jak jest mała dziura to stosuje się uszczelniacz.
Jak duża to odpowiedz sobie szczerze na pytanie czy wozisz ze sobą
zapasową oponę?
A przebicie szytki lub opony na zjedzie może zakończyć się:
a) spóźnieniem na kolację
b) noclegiem w kostnicy w charakterze klienta
Co nie zmienia faktu, że cała reszta związana z szytkami jest upierdliwa
(no chyba, że ma się własnego mechanika i sponsora).

Pozdr,

Andrzej


--
There are two ways you can get exercise out of a bicycle: you can
"overhaul" it, or you can ride it. (...) The mistake some people
make is in thinking they can get both forms of sport out of the
same machine. This is impossible; no machine will stand the double
strain. You must make up your mind whether you are going to be an
"overhauler" or a rider.

Fabian

unread,
Apr 20, 2012, 5:10:21 AM4/20/12
to
On 20.04.2012 10:42, zino wrote:
> On Fri, 20 Apr 2012 08:54:05 +0200, Fabian wrote:
>
>> On 20.04.2012 08:34, ikov wrote:
>>>> Na torze praktycznie tylko na szytkach. W peletonie też chyba głównie
>>>> na szytkach jeżdżą. Przynajmniej jak pokazywali rowery na paryż-rubaix
>>>> to tylko szytki były, opon nikt nie miał.
>>>>
>>>>
>>> A mi w sklepie powiedzieli (gdy zapytałem o szytki, bo jedną obręcz mam
>>> właśnie taką) że tego to już chyba nikt nie używa... Poczułem się przez
>>> moment jakbym był zawodowcem :)
>>
>> Na to wychodzi. ;) Szytki są bardzo kuszące pod względem wagi. Jednak
>> mnie przed użytkowaniem odstrasza kwestia dziurawienia, a raczej łatania
>> ;)
>
> Tyle, że na przebitej szytce można jeździć awaryjnie.

Nie mam osobistych doświadczeń, ale pewnie zależy też to od ciężaru
użytkownika. Czy taka szytka po jeździe bez powietrza nadaje się jeszcze
do czegoś czy tylko do wyrzucenia?

> Jak jest mała dziura to stosuje się uszczelniacz.
> Jak duża to odpowiedz sobie szczerze na pytanie czy wozisz ze sobą
> zapasową oponę?

Zdarza się. Tzn. jak mam opony szosowe, jadę z bagaże dalej, to biorę,
zresztą starą i styraną przez to lżejszą, ale nadającą się do jazdy.

Z przeciętą oponą też można sobie jakoś radzić, miałem taki przypadek
nie raz, tzn. przeciętej opony na boku, tak bardzo, że wychodziła dętka
i robił się bąbel. Ratowałem się zabezpieczając dziurę kawałkiem butelki.

Fabian.

zino

unread,
Apr 20, 2012, 5:22:56 AM4/20/12
to
On Fri, 20 Apr 2012 11:10:21 +0200, Fabian wrote:


>>> Na to wychodzi. ;) Szytki są bardzo kuszące pod względem wagi. Jednak
>>> mnie przed użytkowaniem odstrasza kwestia dziurawienia, a raczej
>>> łatania ;)
>>
>> Tyle, że na przebitej szytce można jeździć awaryjnie.
>
> Nie mam osobistych doświadczeń, ale pewnie zależy też to od ciężaru
> użytkownika. Czy taka szytka po jeździe bez powietrza nadaje się jeszcze
> do czegoś czy tylko do wyrzucenia?

Wiesz. Szytki są dla tych których na to stać ;-)
(By uniknąć niedomówień: ja nie zaliczam się do tej kategorii.
Bo to jak szytki to dobre. A jak dobre to drogie)

Jerzy Kot

unread,
Apr 20, 2012, 8:36:26 AM4/20/12
to
On 20 Kwi, 10:42, zino <z...@bofh.u-area.org> wrote:
> On Fri, 20 Apr 2012 08:54:05 +0200, Fabian wrote:>
> Tyle, że na przebitej szytce można jeździć awaryjnie.
> Jak jest mała dziura to stosuje się uszczelniacz.
> Jak duża to odpowiedz sobie szczerze na pytanie czy wozisz ze sobą
> zapasową oponę?
> A przebicie szytki lub opony na zjedzie może zakończyć się:
> a) spóźnieniem na kolację
> b) noclegiem w kostnicy w charakterze klienta
> Co nie zmienia faktu, że cała reszta związana z szytkami jest upierdliwa
> (no chyba, że ma się własnego mechanika i sponsora).

Z szytkami jest tak jak z oponami UST.
Ten kto nie jeździł, nie wie jak to jest.

Przejeżdziłem dziesiątki tysięcy na szytkach. I nigdy nie miałem z
nimi większych problemów. A łykałem po 200-300 km.
Nie przebijają się częściej niż wersja oponowo-dętkowa.
A w razie przebicia wymiana opony jest banalna. Powiem, że nawet
łatwiejsza.
"Prawdziwy" kolarz, zawsze wozi ze sobą dwie szytki, tak na wszelki
wypadek.
W razie przebicia, ściągasz szyteczkę, zakładasz nową (zawsze od
strony wewnęcznej jest wcześniej nasmarowana klejem), pompujesz,
odczekasz parę minut i....... wskakujesz na rower.

Łatanie szytki?
Proste jak cep.

W domu, lokalizujesz dziureczkę, rozcinasz od strony wewnętrznej,
wyciagasz dętkę, łatasz, zaszywasz dratwą............. i wozisz jako
zapas.

Ten, kto nie jeździł na szytkach, nie wie czym jest jazda na rowerze
szosowym.



kawoN

unread,
Apr 20, 2012, 10:26:43 AM4/20/12
to
W dniu 12-04-20 14:36, Jerzy Kot pisze:

> Ten, kto nie jeździł na szytkach, nie wie czym jest jazda na rowerze
> szosowym.

Eee ja jeździłem ale nie wspominam tego okresu
zbyt przyjemnie. Może dlatego, że szytki były
tanie a były tanie bo radzieckie i jak to radziecki
produkt wykonane niezbyt precyzyjnie - same problemy.

--
kawoN
-
dziennik rowerowy
www.bike4win.pl

arturb

unread,
Apr 20, 2012, 10:38:14 AM4/20/12
to
On 2012-04-20 14:36, Jerzy Kot wrote:
> Ten, kto nie jeździł na szytkach, nie wie czym jest jazda na rowerze
> szosowym.

Doprawdy odczuwasz róznice miedzy oponą nabitą na 10atm z detką 65gr a
jakąś szytką nabitą tez na 10atm ?
W ogole to jest mozliwe to odczuć ?

Wole miec zawinieta detke 65gr w torbce podsiodlowej niz wozic szytke
(no wlasnie w czym/gdzie ?)

A opony zmieniam jak rekawiczki jak sie zetrą i nie zamierzam sprawdzac
jak to jest jezdzic na szytej dratwą szytce przy 50km/h.
A przy wzmacnianej (zdaje sie kevlarem) Durano S nie mialem jeszcze
nigdy przygód z rozerwaniem, o ile to w ogole mozliwe w czesci wzmocnionej.

Jerzy Kot

unread,
Apr 20, 2012, 11:45:18 AM4/20/12
to
On 20 Kwi, 16:38, arturb <ar...@nospam.ebasoft.com.pl> wrote:

> Wole miec zawinieta detke 65gr w torbce podsiodlowej niz wozic szytke
> (no wlasnie w czym/gdzie ?)

No widzisz, zadając takie pytanie, w czym wozić i gdzie, dajesz dowod
na to, że o kolarstwie zbyt wiele nie wiesz.
Skoro nie jeździłeś to jak tu z tobą dyskutować o różnicy.

Ja jeździłem, więc wiem o czym mówię.

A swoją drogą skoro róznicy nie ma, jak twierdzisz, to dlaczego
"peleton" jeździ na szytkach ?
Takie ich widzimisię ?

A czy ja Ci bronię jeżdzć na czym chcesz?

Podzieliłem się swoimi doświadczeniami w używaniu szytek, żeby rozwiać
czyjeś obawy, czy na tym da się jeździć. I tylko tyle.

Fabian

unread,
Apr 20, 2012, 12:06:54 PM4/20/12
to
Jeżeli zacząłeś to może skończ, a nawet na proste pytanie nie możesz
odpowiedzieć czym się różni jazda na szytce od opony?

Już pochwaliłeś się, że jesteś elitą, to teraz możesz się podzielić
wiedzą z maluczkimi ;)

Fabian.

arturb

unread,
Apr 20, 2012, 12:35:04 PM4/20/12
to
On 2012-04-20 17:45, Jerzy Kot wrote:
> On 20 Kwi, 16:38, arturb <ar...@nospam.ebasoft.com.pl> wrote:
>
>> Wole miec zawinieta detke 65gr w torbce podsiodlowej niz wozic szytke
>> (no wlasnie w czym/gdzie ?)
>
> No widzisz, zadając takie pytanie, w czym wozić i gdzie, dajesz dowod
> na to, że o kolarstwie zbyt wiele nie wiesz.

Coś wiem i trochę przejechałem, kolarstwo szosowe niekoniecznie
musi obejmowac jazdę wyczynową w peletonie na zawodach.
Nie zamierzalem kwestionowac twojego profesjonalizmu.

> Skoro nie jeździłeś to jak tu z tobą dyskutować o różnicy.

Jezdze dla przyjemnosci w samotnosci
np 1,5 dnia Malbork - Otwock
1 dzien Reda - Słupsk - Reda
etc
mam inne potrzeby niz osoba scigająca się przez kilka h jednorazowo w
peletonie.

>
> Ja jeździłem, więc wiem o czym mówię.

Oświec mnie więc czym się rózni jazda na szytce.

>
> A swoją drogą skoro róznicy nie ma, jak twierdzisz, to dlaczego
> "peleton" jeździ na szytkach ?
> Takie ich widzimisię ?
>
> A czy ja Ci bronię jeżdzć na czym chcesz?
>
> Podzieliłem się swoimi doświadczeniami w używaniu szytek, żeby rozwiać
> czyjeś obawy, czy na tym da się jeździć. I tylko tyle.

Wiec wytłumacz , chodzi o 20gr , 50gr , 100gr ?
Bo w odczuciu przy ciesnieniu 10atm w oponce/oponie to raczej malo
prawdopodobne aby byla roznica.

Tomasz Minkiewicz

unread,
Apr 21, 2012, 6:58:51 AM4/21/12
to
Sheldon B. zgadzał się z Tobą przynajmniej w kwestii łatwości wymiany,
no z tym, że dodawał jeszcze: „Improperly glued tubulars can roll off
the rim. This almost always causes a serious crash. If you replace
a tubular on the road, you cannot corner safely at high speeds until
you go home and re-glue the tire. For safe high-speed cornering, the
glue needs to dry for at least several hours.”

> Łatanie szytki?
> Proste jak cep.
>
> W domu, lokalizujesz dziureczkę, rozcinasz od strony wewnętrznej,
> wyciagasz dętkę, łatasz, zaszywasz dratwą............. i wozisz jako
> zapas.

A tutaj Sheldon jakby niezupełnie się z Tobą zgadzał: „Tubulars are very
much harder to repair once punctured. Most people just throw them away.”

> Ten, kto nie jeździł na szytkach, nie wie czym jest jazda na rowerze
> szosowym.

To zapewne dlatego, że: „Tubulars have higher rolling resistance
than the best clinchers.” i „Tubulars are rarely as true and round
as clinchers.” ;>
(tak, zgadłeś, nadal Sheldon)

http://sheldonbrown.com/tires.html#tubular

--
Tomasz Minkiewicz <tom...@gmail.com>

Tomasz Minkiewicz

unread,
Apr 21, 2012, 6:59:08 AM4/21/12
to
On Fri, 20 Apr 2012 08:45:18 -0700 (PDT)
Jerzy Kot <tenju...@gmail.com> wrote:

> On 20 Kwi, 16:38, arturb <ar...@nospam.ebasoft.com.pl> wrote:
>
> > Wole miec zawinieta detke 65gr w torbce podsiodlowej niz wozic szytke
> > (no wlasnie w czym/gdzie ?)
>
> No widzisz, zadając takie pytanie, w czym wozić i gdzie, dajesz dowod
> na to, że o kolarstwie zbyt wiele nie wiesz.

Z tym „dowodem”, to się chyba odrobinę zapędzasz. Biorąc pod uwagę
niesamowitą dziś popularność szytek, można jednocześnie wiedzieć
99% tego, co się w ogóle o kolarstwie wiedzieć da i o szytkach nie
mieć bladozielonkawego pojęcia.

> Skoro nie jeździłeś to jak tu z tobą dyskutować o różnicy.
> Ja jeździłem, więc wiem o czym mówię.

Tylko dlatego, że na nich nie jeździłem, mam bez zastrzeżeń wierzyć
słowom każdego anonima, który w sieci twierdzi, że on jeździł, więc
wie?

Gdyby to nie było tak strasznie smutne, że nadal istnieją ludzie,
którzy tak myślą, byłoby może nawet zabawne.

--
Tomasz Minkiewicz <tom...@gmail.com>

arturb

unread,
Apr 21, 2012, 6:22:28 PM4/21/12
to
On 2012-04-21 12:58, Tomasz Minkiewicz wrote:
> Sheldon B. zgadzał się z Tobą przynajmniej w kwestii łatwości wymiany,
> no z tym, że dodawał jeszcze: „Improperly glued tubulars can roll off
> the rim. This almost always causes a serious crash. If you replace
> a tubular on the road, you cannot corner safely at high speeds until
> you go home and re-glue the tire. For safe high-speed cornering, the
> glue needs to dry for at least several hours.”
[...]
> To zapewne dlatego, że: „Tubulars have higher rolling resistance
> than the best clinchers.” i „Tubulars are rarely as true and round
> as clinchers.” ;>

Więc poprosze kogokolwiek o odpowiedź:
Mam jakąś opone np Durano S
w wariancie z dętką będzie ona ważyć tyle co waży + ciężar dętki
np 65gr schwalbe ultra light + oczywście ciężar nabitego powietrza.

Pytanie: Czy opona jakiś odpowiednik Durano S (dość odporny na przebicia
i bardzo lekki zarazem) będzie ważyć mniej niż Durano S + 65gr dętki ?
I ile mniej to będzie 10, 50, 100 gr ?

Czy oprucz (domniemanego mniejszego ciężaru) jest jakaś inna kożyść z
używania szytki ?

Drugi pytanie:
Jestem w trasie 150km od startu i 150 przed celem w 'czarnej d...e' ,
pada deszcz, wieje wiatr jest zimno i złapałem gumę ... czy da radę
jakoś w takich warunkach 'przykleić szytkę' ?

Mnie przeraża troszkę wizja gleby przy 50km/h w skutek złego
przyklejenia szytki, i kompliakcje z właśnie wymianą na trasie dlatego
ja prywatnie tego nie próbowałem i dlatego chętnie poczytam co mają do
powiedzenia "profesjonaliści".

lady....@mutants.com

unread,
Apr 22, 2012, 10:49:51 AM4/22/12
to
W dniu 20.04.2012 17:45, Jerzy Kot pisze:
> On 20 Kwi, 16:38, arturb<ar...@nospam.ebasoft.com.pl> wrote:
>
>> Wole miec zawinieta detke 65gr w torbce podsiodlowej niz wozic szytke
>> (no wlasnie w czym/gdzie ?)
>
> No widzisz, zadając takie pytanie, w czym wozić i gdzie, dajesz dowod
> na to, że o kolarstwie zbyt wiele nie wiesz.
Niezły z ciebie lanser...
Szytki mają sens jak ktoś się ściga. A jak tylko tylko jeździ 200-300 km
to jest turystą (kwalifikowanym) i porównywanie się z zawodnikami
z pro grup niespecjalnie ma sens

--lm

cytawa

unread,
Apr 23, 2012, 4:17:25 AM4/23/12
to
lady....@mutants.com pisze:

> Szytki mają sens jak ktoś się ściga. A jak tylko tylko jeździ 200-300 km
> to jest turystą (kwalifikowanym) i porównywanie się z zawodnikami
> z pro grup niespecjalnie ma sens


Nie tylko. Mam szytke (Tufo), ktora przejechala na przednim kole ponad
30 tys. km (w tym ponad jeden sezon wyczynowy syna) i ciagle jest
dobra. Ja mam szytki od "zawsze" i nie widze problemu z wozeniem zapasu
pod siodlem.
Zaleta szytek jest to, ze naprawde mozna na przebitej jechac i sie
dojedzie. Moze nie tak szybko ale sie dojedzie i nic zlego obreczy sie
nie powinno stac.

Ze zmiana dziurawej szytki tez nie ma problemu. Wystarczy resztka kleju
by sie szytka jakos obreczy trzymala. Oczywiscie wtedy nie mozna zbyt
szybko jechac i trzeba uzwazac na zakretach ale bez problemu sie
pojedzie. Zmiana dziurawej szytki na trasie jest banalna, szybka i nie
wymaga narzedzi. Nie sposob rowniez przebic szytki w czasie nakladania
na obrecz. A jakie czasem ludzie maja problemy przy wkladaniu nowych
detek w ciasne oponki. Nie raz przebijaja delikatne detki.

Jan Cytawa

Fabian

unread,
Apr 23, 2012, 4:24:04 AM4/23/12
to
On 23.04.2012 10:17, cytawa wrote:
> lady....@mutants.com pisze:
>
>> Szytki mają sens jak ktoś się ściga. A jak tylko tylko jeździ 200-300 km
>> to jest turystą (kwalifikowanym) i porównywanie się z zawodnikami
>> z pro grup niespecjalnie ma sens
>
>
> Nie tylko. Mam szytke (Tufo), ktora przejechala na przednim kole ponad
> 30 tys. km (w tym ponad jeden sezon wyczynowy syna) i ciagle jest dobra.
> Ja mam szytki od "zawsze" i nie widze problemu z wozeniem zapasu pod
> siodlem.
> Zaleta szytek jest to, ze naprawde mozna na przebitej jechac i sie
> dojedzie. Moze nie tak szybko ale sie dojedzie i nic zlego obreczy sie
> nie powinno stac.

A szytce? Padło z mojej strony to pytanie. Bo byle szytka jest 2x
droższa od obręczy na których jeżdżę ;)

> pojedzie. Zmiana dziurawej szytki na trasie jest banalna, szybka i nie
> wymaga narzedzi. Nie sposob rowniez przebic szytki w czasie nakladania
> na obrecz. A jakie czasem ludzie maja problemy przy wkladaniu nowych
> detek w ciasne oponki. Nie raz przebijaja delikatne detki.

No i nie ma problemów typu "nie mogę naciągnąć szytki na obręcz"? Nie,
tylko trzeba mieć już wcześniej używaną szytkę na zmianę ;)

Fabian.

Fabian

unread,
Apr 23, 2012, 4:26:31 AM4/23/12
to
On 21.04.2012 12:58, Tomasz Minkiewicz wrote:
> On Fri, 20 Apr 2012 05:36:26 -0700 (PDT)
> Jerzy Kot<tenju...@gmail.com> wrote:
>> W razie przebicia, ściągasz szyteczkę, zakładasz nową (zawsze od
>> strony wewnęcznej jest wcześniej nasmarowana klejem), pompujesz,
>> odczekasz parę minut i....... wskakujesz na rower.
>
> Sheldon B. zgadzał się z Tobą przynajmniej w kwestii łatwości wymiany,
> no z tym, że dodawał jeszcze: „Improperly glued tubulars can roll off
> the rim. This almost always causes a serious crash. If you replace
> a tubular on the road, you cannot corner safely at high speeds until
> you go home and re-glue the tire. For safe high-speed cornering, the
> glue needs to dry for at least several hours.”

Co gorsze, spadnięcie szytki z obręczy można czasem zaobserwować na
torze jak i na szosie u protourowców. Więc klejenie szytki nie wydaje
się jednak takim banalnym przedsięwzięciem.

Fabian.

cytawa

unread,
Apr 23, 2012, 5:17:54 AM4/23/12
to
Fabian pisze:

> A szytce? Padło z mojej strony to pytanie. Bo byle szytka jest 2x
> droższa od obręczy na których jeżdżę ;)

No coz. Szytki nigdy nie byly tanie. Niektore sa nienaprawialne (np
tufo). Jak ktos ma pecha to zniszczy wszystko. Generalnie obrecze pod
szytki sa mocniejsze i mniej wrazliwe na deformacje przy wpadnieciu np.
w dziure w jezdni. Rowniez szytke (np bezdetkowa Tufo) trudniej wtedy
uszkodzic. Cienkie oponki sa bardzie wrazliwe na "snejki", nie mowiac
juz o pogieciu cienkiego rantu obreczy.


> No i nie ma problemów typu "nie mogę naciągnąć szytki na obręcz"? Nie,
> tylko trzeba mieć już wcześniej używaną szytkę na zmianę ;)

Absolutnie nie ma. Nawet nowa szytke bez problemu sie naciaga na obrecz
i to szybko.

Jezdze na roznych rowerach z roznymi oponami i w gruncie rzeczy
praktycznie cenowo wychodzi to samo. Osobiscie mniej sie stresuje
jezdzac na szytkach. Zawsze do domu dojade.

Jan Cytawa



Fabian

unread,
Apr 23, 2012, 7:26:51 AM4/23/12
to
Eh. To będę musiał spróbować. Nęcące są lekkie i tanie obręcze pod
szytki (w sumie całe koła) na allegro.

To możesz polecić jakieś szytki od których mógłbym zacząć i żebym się
"nie przejechał"? :)

Fabian.

cytawa

unread,
Apr 24, 2012, 8:41:03 AM4/24/12
to
Fabian pisze:

> Eh. To będę musiał spróbować. Nęcące są lekkie i tanie obręcze pod
> szytki (w sumie całe koła) na allegro.
>
> To możesz polecić jakieś szytki od których mógłbym zacząć i żebym się
> "nie przejechał"? :)

Czasem mozna kupic stare kola doslownie za grosze, bo ludzie przechodza
na oponki przy okazji zmiany ilosci biegow. Jesli komus do rekreacji nie
przeszadza, ze maja 7 czy nawet 6 tryby moze kupic.
Obecnie duzo juz nie jezdze na szytkach i zatrzymalem sie na czeskich
Tufo. Swego czasu bylem nimi zachwycony i mi nie przeszlo. Byc moze sa
inne lepsze.

Tu cos znalazlem:
http://www.sporti.pl/product-pol-13258-Opona-szytka-TUFO-S-33-PRO.html

i jakis sklep z szytkami.
http://www.wojczal-bike.pl/lista_prod.php?id_pod_kat=173&id_kat=79

Moze gdzies dasie kupic nieco taniej.


Jan Cytawa
0 new messages