W dniu 2023-10-16 o 19:11, PeJot pisze:
> W dniu 16.10.2023 o 18:06, Jacek G. pisze:
>> W dniu 2023-10-15 o 13:36, PeJot pisze:
>>> W dniu 13.10.2023 o 16:08, PeJot pisze:
>>>> W dniu 13.10.2023 o 13:02, Jacek G. pisze:
>>>>
>>>>> Nie wiedziałem, że tam asfalt położyli. Byłem tam dość dawno temu
>>>>> chyba w 2012 i była tam szutrówka.
>>>>
>>>> Teraz to asfaltem wjedziesz na przełęcz Żebrak i zjedziesz do Woli
>>>> Michowej.
>>>
>>> Swoją drogą, asfaltowanie wszystkiego co się da zaczęło się już wiele
>>> lat temu i wtedy chyba nawet na preclu narzekałem że przyjdzie mi
>>> sprzedać XC. Wtedy przyszło mi też do głowy że po iluś latach
>>> eksploatacji tych dróg ciężkim sprzętem do zwózki drewna te drogi
>>> szybko zaczną się sypać, a tymczasem mają się co najmniej dobrze.
>>>>
>> To prawda, asfaltów w górach coraz więcej, ale zarówno w górach jak i
>> na nizinach jest nadal wiele dróg gruntowych, szutrowych,
>> piaszczystych, czasem naprawianych w ordynarny sposób przez sypnięcie
>> grubego tłucznia, więc MTB nadal jest najbardziej uniwersalnym
>> rowerem, którym po tym wszystkim da się przejechać.
>
> Najwyraźniej się starzeję, bo to asfaltowanie gór mi tak bardzo nie
> przeszkadza. Człowiek co miał odkryć czy zobaczyć to zobaczył i nic
> specjalnego nie wykombinuje. 10% nachylenia asfaltem jest mniej więcej
> przejezdne, za to szutrem czy gruntówką to już niekoniecznie.
Jasne, że rowerem fajnie się jeździ po równym, ale trochę mi szkoda tego
klimatu gór bez asfaltu. Taka droga całkiem zmienia krajobraz i sprawia,
że może się tam pojawić jakiś pojazd mechaniczny. Co prawda ostatnio na
tej kamienistej drodze na Kotarz też spotkaliśmy ... Malucha :), ale to
raczej wyjątkowa sytuacja i zbyt szybko się nie poruszał.
Natomiast takie mocno wyasfaltowane górki typu beskidzkiego znaleźliśmy
ostatnio w Dolnej Austrii niedaleko za Wiedniem przy trasie S6. Fajnie
się tam jeździło. No ale oni mają takich gór mnóstwo, więc mniej ich szkoda.
>
> Co najwyżej jakieś kombinacje rowerowo-piesze można i trzeba
> uskuteczniać, bo to poszerza i widoki i możliwości.
>
> Ale tak wracając do onych asfaltów, to jakie opony polecacie na *twarde
> szlaki* XC ? Zużyłem Maxxisy WormDrive, pora na coś nowego. Podoba mi
> się bieżnik SCHWALBE Land Cruiser, ale ich waga już niekoniecznie.
>
Ja na takie asfalty i dobre szutry używałem ostatnio Schwalbe CX Comp.
Dość tanie, w miarę lekkie, może nie jakaś rewelacja, ale działają.
A na cięższy teren Schwalbe Smart Sam - moim zdaniem też dobry stosunek
jakości i wagi do ceny. Dobrze idą po piachu, na asfalcie też dość małe
opory.
Oczywiście oceniam te oponki z punktu widzenia turysty, a nie sportowca.
--
Jacek G.