Google Groups no longer supports new Usenet posts or subscriptions. Historical content remains viewable.
Dismiss

Dlaczego duch bike is the best,

61 views
Skip to first unread message

Andrzej Ozieblo

unread,
Nov 18, 2022, 2:15:04 PM11/18/22
to
Dowcipne dwa filmiki o holenderskich rowerach. Pierwszy, Kanadyjczyka od pewnego czasu przebywającego w Holandii, w którym opowiada o zaletach i specyfice takich rowerów. Sam używam z wielka satysfakcją od kilku lat. W zasadzie zgadzam się z nim, z drobnymi wyjatkami. Mój Batavus różni sie troche od typowego dutch bike'a. Nie ma kontry i nie ma dynama. Zamiast kontry (torpedo) ma dwa hamulce ręczne bębnowe. A zamiast dynama, które musiało juz dawno odpaść, ma dwie lampki na baterie. Zauważam, że w Krakowie powoli przybywa tego typu rowerów. Jak dla mnie to ideał roweru miejskiego, a ogólnie środka transportu w mieście. https://youtu.be/aESqrP3hfi8

I drugi, sympatyczny filmik Turczynki zamieszkałej w Holandii, będący rodzajem komentarza do powyższego. https://youtu.be/-kdQBKayiIc

PS Dziś jakiś roztargniony młody kierowca nie zauważył mnie i mojego dobrze oświetlonego Batavusa. Byłby mnie przejechał. Nie wiem jak udało mi sie uniknąć zderzenia. Przechodzący facet skomentował to tak: "ma pan dobrego anioła struża".

zbrochaty

unread,
Nov 20, 2022, 5:50:59 AM11/20/22
to
Cwiczyłem temat ciezkiego holendra w Warszawie. 10 lat temu kupiłem, i sprzedalem po trzech latach. Powodem są dystanse dosc powiazane z wielkoscia miasta. Krakow jest wielkosci Rotterdamu - 300 km2, Amsterdam okolo 200, a Warszawa ponad 500. Swego czasu czytałem, ze srednia podroz rowerem w Amsterdamie to 2,7 - 3 km. Wtedy taki rower ma sens. Jak jezdzisz 10km, albo wiecej to ten rower juz mniej sie nadaje...

Uzywam krossa z pradnica w piascie, blotnikami i bagaznikiem, a w lecie czasami fitness z blotnikami. Na zime zakladam grubsza opone na przód.
Taki zestaw jest chyba lepszy na Warszawe. Sprobuj kiedys pojechac holendrem z Kabat do centrum...

A propos niedoszlego na szczescie potracenia... czy dlatego w tytule jest 'duch bike' co kojarzy sie z 'ghost bike" ?
Dobrze, ze uwazales... :)








PeJot

unread,
Nov 20, 2022, 7:48:14 AM11/20/22
to
W dniu 20.11.2022 o 11:50, zbrochaty pisze:
> piątek, 18 listopada 2022 o 20:15:04 UTC+1 Andrzej Ozieblo napisał(a):
>> Dowcipne dwa filmiki o holenderskich rowerach. Pierwszy, Kanadyjczyka od pewnego czasu przebywającego w Holandii, w którym opowiada o zaletach i specyfice takich rowerów. Sam używam z wielka satysfakcją od kilku lat. W zasadzie zgadzam się z nim, z drobnymi wyjatkami. Mój Batavus różni sie troche od typowego dutch bike'a. Nie ma kontry i nie ma dynama. Zamiast kontry (torpedo) ma dwa hamulce ręczne bębnowe. A zamiast dynama, które musiało juz dawno odpaść, ma dwie lampki na baterie. Zauważam, że w Krakowie powoli przybywa tego typu rowerów. Jak dla mnie to ideał roweru miejskiego, a ogólnie środka transportu w mieście. https://youtu.be/aESqrP3hfi8
>>
>> I drugi, sympatyczny filmik Turczynki zamieszkałej w Holandii, będący rodzajem komentarza do powyższego. https://youtu.be/-kdQBKayiIc
>>
>> PS Dziś jakiś roztargniony młody kierowca nie zauważył mnie i mojego dobrze oświetlonego Batavusa. Byłby mnie przejechał. Nie wiem jak udało mi sie uniknąć zderzenia. Przechodzący facet skomentował to tak: "ma pan dobrego anioła struża".
>
> Cwiczyłem temat ciezkiego holendra w Warszawie.

Kiedyś na preclu popularne było zrzędzenie w stylu:

"Olaboga, mieszkam na 4 piętrze bez windy i trzymam rower w mieszkaniu".

Pozmieniało się ?

--
P. Jankisz
Sygnaturka zastępcza

zbrochaty

unread,
Nov 20, 2022, 11:05:28 AM11/20/22
to

> > Cwiczyłem temat ciezkiego holendra w Warszawie.
> Kiedyś na preclu popularne było zrzędzenie w stylu:
>
> "Olaboga, mieszkam na 4 piętrze bez windy i trzymam rower w mieszkaniu".
> Pozmieniało się ?

Nie wiem o czym piszesz, holendra trzymałem w garazu...

ąćęłńóśźż

unread,
Nov 20, 2022, 12:19:28 PM11/20/22
to
To chyba urok wyprostowanej pozycji.
Nie wiem jak to się dzieje, ale w W-wie zawsze wieje w mordę, czy to rano czy wieczorem ;-))
Poza tym paradoksalnie (bo niby płaskie miasto) są przewyższenia, których nie ma w Holandii czy Danii.


-----

PeJot

unread,
Nov 20, 2022, 12:35:04 PM11/20/22
to
W dniu 20.11.2022 o 17:05, zbrochaty pisze:
Aluzja niekoniecznie do Ciebie osobiście, tylko ogólnie, wspominam
minione czasy kiedy ludzie mieli właśnie takie problemy.

Jan Cytawa

unread,
Nov 21, 2022, 4:29:32 AM11/21/22
to
Andrzej Ozieblo pisze:
. Zauważam, że w Krakowie powoli przybywa tego typu
> rowerów. Jak dla mnie to ideał roweru miejskiego, a ogólnie środka
> transportu w mieście. https://youtu.be/aESqrP3hfi8
>
> I drugi, sympatyczny filmik Turczynki zamieszkałej w Holandii, będący
> rodzajem komentarza do powyższego. https://youtu.be/-kdQBKayiIc
>
> PS Dziś jakiś roztargniony młody kierowca nie zauważył mnie i mojego
> dobrze oświetlonego Batavusa. Byłby mnie przejechał. Nie wiem jak
> udało mi sie uniknąć zderzenia. Przechodzący facet skomentował to
> tak: "ma pan dobrego anioła struża".

Mysle, ze istota holendra jest wyprostowana pozycja. Nie sjest to
ergonomiczna pozycja ale z cala pewnoscia na miasto prawie idealna.
Daje duze pole widzenia ponad dachami samochodow. W przypadku
niebezpiecznych wywrotkowych sytuacji daje szanse bezpiecznego podparcia
sie noga.
W pewnym sensie cos podobnego (jesli chodzi o pozycje) ujezdzam. Od
dziesiatek lat jezdze skladakiem karat z dolaczona przerzutka. BTW takie
skladaki staly sie ostatnio trendy. Wielkosc mojego pojazdu jest
genialna. Zwrotnosc w korkach bezcenna. Rower jest krotki wiec w tlumie
pieszych uzywam go jako podstawke pod 4litery i czlapie spokojnie. Na
holendrze bylo by trudniej.
Wiem ze takie skladaki dla osob wyzszych sie nie nadaja ale mnie natura
nie ukarala zbyt wysokim wzrostem.

Jan Cytawa


Andrzej Ozieblo

unread,
Nov 21, 2022, 12:45:25 PM11/21/22
to
niedziela, 20 listopada 2022 o 11:50:59 UTC+1 zbrochaty napisał(a):

> A propos niedoszlego na szczescie potracenia... czy dlatego w tytule jest 'duch bike' co kojarzy sie z 'ghost bike" ?
> Dobrze, ze uwazales... :)

Pomyłka pisarska. :) Miało być "dutch bike".

Masz rację co do zależności roweru i miasta. A właściwie rodzaju miasta i naszej po nim jeździe. Poruszam sie głównie po szeroko rozumianym centrum Krakowa. Dużo małych ulic, częsta jazda kontrapasami. Czasem trafi się nieco dłuższa jazda po ścieżkach rowerowych, ale przeważa to pierwsze. Gdybym musiał codziennie pokonywać dłuższe dystanse wolałbym inny rower. I pewnie wybrałbym Twoje rozwiązanie. Cross z błotnikami i światełkami. BTW mój ulubiony rower wycieczkowy to właśnie cross. Gdybym jeździł dużo asfaltami byłby to prawdopodobnie gravel. Czyli "odpuszczona" szosówka z nieco grubszymi oponami.

Na składaku proponowanym przez Jasia też jeździłem przez wiele lat po mieście. Nawet na Karacie. :) Niezły. Tyle że może się rozpaść na dwa kawałki (nie był to Karat, ale Cyco :)). Przeżyłem, nawet to opisałem. Mój skuteczny anioł stróż czuwał. Nigdy więcej.

Ten dutch bike ma dla mnie mnóstwo zalet w krakowskiej jeździe. Wyprostowana sylwetka i możliwość skanowania otoczenia, a w razie potrzeby szybka reakcja. Wąska, wygięta do tyłu kierownica, która bardzo się przydaje przy przepychaniu sie między samochodami czy jeździe kontrapasami. Damska rama (zwróćcie uwagę jak facet na filmie żartuje sobie z nazwy "męska rama") bardzo sie przydaje przy częstym wysiadaniu i wsiadaniu na rower. No i bezobsługowość. Hamulców i przerzutki nie dotykałem od własnoręcznego serwisu w czerwcu 2019 r. Łańcuch smarowałem - niepotrzebnie - tylko raz. A robię jakieś 2500 km rocznie. Ze dwa razy łatałem dziurę, raz wymieniłem oponę. No i wygląd + rdza przy nienagannym stanie technicznym. Ale o tym ostatnim nikt prócz mnie nie wie. :)
0 new messages