Witam
Czasami, gdy reguluje różne tylne przerzutki mam nastepujący objaw.
Od 11 zębów idzie dobrze, ale czym wyżej to tak jakby łańcuch chciał
przerzucić o dwa biegi, aż w końcu często na dwóch największych zębatkah
przeskakuje o te dwa biegi. A to wiąże się z niedokładnym zrzucaniem biegów.
Gdy znów ustawię tak naciąg linki, by przy tej najmniejszej zebatce ledwie
co wskakiwał na nastepny bieg (trzeba dociągnąć manetke, tak jakby miała już
przeskoczyć o jeszcze jeden bieg) to czym wyżej to już wskakuje normalnie.
I stąd problem, gdyż kiedy mam taki objaw, to nie jestem w stanie idealnie
wyregulować przerzutki. Bo albo wchodzą pierwsze 5-6 biegów od najmniejszej
dobrze a czym wyżej to chce przeskoczyc o dwie zębatki, albo od najmniejszej
muszę dociąg manętkę by wskoczył na następny bieg, ale czym wyżej tym mniej
mogę dociągać manetkę.
Czym to jest spowodowane? Powiem, że miałem taki objaw już w kilku rowerach,
ale:
Zawsze 9 rzędowych.
Raczej wyższe grupy, z tym, że mieszane, np przerzutka Deore XT, manetki
Deore
Ale też pełna grupa Deore LX i objaw taki sam.
W 8 jest Ok, a już 6-7 nigdy nic nie przypominało powyższego problemu.
Ktoś się z czymś takim spotkał, i wie w czym rzecz?
--
_____________________________
amico amicus sum inimico
inimicus.pl