wtorek, 16 maja 2023 o 20:18:01 UTC+2 J.F napisał(a):
> On Tue, 16 May 2023 19:51:33 +0200, PeJot wrote:
> > W dniu 16.05.2023 o 19:06, rowerex rowerex pisze:
> >> Otóż: życzę powodzenia przy takiej wymianie, zwłaszcza całego kabla, czyli rozebrać
> >> podstawkę pod licznik i przylutować nowy kabel do styków, rozebrać drugą stronę
> >> z kontaktronem i znów przylutować nowy kabel, a potem złożyć całość do kupy, aby
> >> wszystko niezawodnie działało.
> >
> > Już się producenci liczników postarali o to aby ich podstawki i
> > kontaktrony były *nierozbieralne*.
> Taki rowerowy licznik powinien byc wodoodporny, wiec zalanie tworzywem
> jest niegłupim pomysłem.
> I pewnie tanim w produkcji.
Przewody do styków w podstawkach są czasem zgrzewane, a nie lutowane,
bo materiał z którego są wykonane styki nie pozwala na lutowanie miękkie,
do tego prawdopodobnie odbywa się to przed zamontowaniem styków do
podstawki. Potem daje się klej, co by kabel się nie ruszał i na koniec
zgrzewanie termiczne lub ultradźwiękowe elementów obudowy.
Próba przylutowania przewodu oderwanego od styku w podstawce kończy się
szybkim roztopieniem tworzywa w którym osadzony jest styk...
Zgrzewanie, klejenie lub zatrzaskiwanie są tanimi procesami w porównaniu
z wkręcaniem miniaturowych śrubek, a jakąś tam wodoodporność uzyskuje się
w zasadzie bardziej "przy okazji" niż z założenia, może nie licząc gumowego
oringa pod pokrywką baterii, o ile taki zastosowano...
Zresztą, zanim woda zaleje wnętrze licznika, to dostanie się między styki podstawki
i licznika, a tu już gra rolę zabezpieczenie antykorozyjne, na którym też można
przyoszczędzić...
Układ scalony wewnątrz licznika jest zwykle szczelnie zalany masą uszczelniającą,
łącznie z jego połączeniami lutowanymi, a wszystkie liczniki i podobne gadżety
które mi padły, padały z powodu jednego najsłabszego elementu, tzn. połączenia
wyświetlacza z obwodem drukowanym, zwykle "na styk" - wyświetlacz ma
wyprowadzenia w formie przewodzących gumek, które są dociśnięte do obwodu
drukowanego, a zwykle są to pocynowane pady lutownicze, bo złocenie ich jest
za drogie... Jak taki pad zacznie śniedzieć i korodować, to żadne czyszczenie nie
pomoże, a każde rozebranie licznika pogłębia tylko destrukcję obudowy...
Wot tiechnika... ;-)
Niby bezprzewodówka jest lepsza, ale dwie baterie, dwie bardziej skomplikowane
elektroniki - znowu ma się co psuć i jest droższe...
> Tak, jakby producentom innego sprzętu zarzucac, ze używa zalanych
> wtyczek sieciowych 230V ...
Bierzesz zmontowany kabel ze stykami, wkładasz do formy założonej na
wtryskarkę, jeden strzał, czyli wtrysk tworzywa i w sekundę masz szczelną
wtyczkę bez patyczkowania się z jakimś składaniem obudowy wtyczki z części...
A że nierozbieralne i nienaprawialne... cóż, to taki "koszt taniości" ;-)
Pozdr-
-Rowerex